Po dwóch bardzo dobrze przyjętych solówkach nadszedł czas na wspólny projekt i w lutym Człowień z Shotem zadebiutowali legalnie "Do Zobaczenia Później".
Jak prezentuje się krążek dolnośląskiego duetu i czy warto po niego sięgnąć?
Warto. Jaka jest największa zaleta płyty? Przy każdym kawałku można szybko i łatwo powiedzieć o czym jest. Brak przegadanych tracków o wszystkim i o niczym, brak zapętlającego się braggowania bez punchy, brak pozycji bez pomysłu, nagranych tylko dlatego, żeby fajny bit zioma się nie zmarnował. Spotykamy to dziś coraz rzadziej a w połączeniu z oryginalnym, świeżym i ciekawym ujęciem tematów dostajemy krążek, który wymaga większej liczby odsłuchów niż jeden pobieżny zakończony forumową recenzją. Człowień z Shotem podejmują też różne kwestie - od wiary i kwestii religijnych, poprzez melanżowe hardkory po najlepszą na płycie opowieść o tym, czego zdarzyło im się w życiu zapomnieć. Pozornie nie wyróżniający się na pierwszy rzut ucha, ale naprawdę charyzmatyczny i stylowy Człowień oraz łączący charakterystyczny głos z ciętą nawijką i ostrymi poglądami Shot tworzą dobrze uzupełniający się duet i ciężko wskazać, który z nich jest mocniejszym elementem.
Ciekawy jest też przekrój produkcyjny. Od słonecznych westcoastowych bitów, z którym słynie Grill-Funk (Eten czy coraz lepszy Mowglee) poprzez klasyczne brudne bangery ("Nigdzie nie jest za daleko" Goldena) po klimatyczne tła do refleksji ("Sumienista" Haksa). Przenosimy się z jednego klimatu w drugi, wciąż jednak nie będąc wybitymi z rytmu przez nie pasujące do siebie elementy. Kolejne numery dobrze się zazębiają i tworzą różnorodną, ale spójną całość. Swoje robią też goście, odpowiednio ubarwiający album - na wyróżnienie zasługują przede wszystkim świetnie poskładana zwrotka od Haja oraz liryczno-stylowa bomba od Jota i w pełni profesjonalne refreny od grill-funkowych pań. Jednak tak naprawdę żaden z featuringów nie zawodzi.
"Do Zobaczenia Później" to solidne i ciekawe wydawnictwo z Dolnego Śląska. Wprowadzające na legalną mapę dwie wyraziste postacie, które mają co powiedzieć i dobrze wiedzą jak to zrobić a kontrastując stylami zarazem potrafią dobrze zgrać się i uzupełnić. Słychać też, że nie jest to apogeum tego, co mogą zrobić, co każe mieć obu na oku (Człowień już na czerwiec zapowiedział solo!), podobnie jak rosnący Grill-Funkowy label. Mocna okrągła czwórka.
Newsletter
Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!
Komentarze