Zapomniałem wspomnieć o nim w swoim niedawnym artykule, ale co się odwlecze... Shyne już jakiś czas temu wyszedł z więzienia, w międzyczasie osiedlił się w Jerozolimie, zaczął studiował Torę i ogólnie nawrócił się na jasną stronę.
Mimo, że stał się ortodoksyjnym żydem (podobno), nie porzucił kariery muzycznej. Wręcz odwrotnie.
Podpisał kontrakt z The Black Wall Street i niebawem uderzy ze zdwojoną siłą. Piątego kwietnia tego roku mają ujrzeć światło dzienne dwie płyty o następujących tytułach: "Gangland" i "Messiah". Czekamy!
Newsletter
Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!
Komentarze