Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plLittle Brother - "Leftback LP" - recenzja
Data publikacji 2014-01-05
Dawid Bartkowski
Dawid Bartkowski
Ulica
"To nasz ostatni wspólny album. Żegnamy się ze wszystkimi". Mniej więcej tymi słowami, jakiś czas temu, Rapper Big Pooh i Phonte przekazali swoim fanom, że marka Little Brother się wypaliła.

Po wydaniu "Leftback LP", duet przestanie istnieć. Czy komuś się to podoba czy nie, to ci dwaj raperzy łącznie z genialnym, w nie tak dawnych przecież czasach, producentem - 9th Wonderem - wydali dwie, niemalże klasyczne płyty.

Mowa tu o debiutanckim "The Listening" i jego następcy - "The Minstrel Show". Koncepcyjnej płycie, jeszcze chyba lepszej.Postawmy sobie sprawę jasno - "Leftback LP" nie dorównuje pod żadnym względem obu krążkom. Z trzecim LP "Getback" może rywalizować jak równy z równym, w niektórych aspektach nawet go przewyższając, ale gdzie tu jakiś pomysł? Gdzie magia "tamtego" 9th Wondera? Brak.

Raperzy są nudni i przewidywalni. Phonte chyba ma gdzieś markę Little Brother i bardziej skupia się na projektach z Nicolayem pod szyldem The Foreign Exchange. To już nie jest ten sam dobry rap. Nawet śpiew już nie jest taki sam. Drugie ogniwo, Big Pooh, też nie zachwyca. Jeden i drugi jest przeraźliwie nudny i nie posiada już wersów, które potrafią zapaść w pamięci. Na szczęście są goście. Na Torae można polegać zawsze. Darien Brockington i Bilal zawsze swoim głosem pięknie urozmaicają dany utwór. Jozeemo, Truck North, Median i Yahzarah są melodią przyszłości.

A jak to wszystko brzmi? Średnio. Wszystko robione na jedno kopyto, nieudolnie naśladujące dawną stylistykę 9th Wondera. Najbardziej, oprócz gospodarzy, zawiódł Khrysis. Jeden z najbardziej rozchwytywanych producentów w undergroundzie, kompletnie nie podołał powierzonej roli. Z większości materiału, który przygotował na "Leftback LP", tylko "Revenge" wybija się ponad wszystko i jest jednym z najjaśniejszych momentów na albumie. Reszta spisała się przeciętnie, a takiemu Zo! lepiej by chyba wyszło dopieszczanie solówki.

Czy Phonte i Big Pooha stać było na nagranie płyty na poziomie dwóch pierwszych krążków? Tak, gdyby pojawili się lepsi producenci. Aż się prosi, aby coś od siebie dorzucił Nicolay (a najlepiej wyprodukował całość!). Wtedy może byłaby namiastka "The Minstrel Show". Ostatnia klasa w szkole rapu ukończona na tróję z plusem, ale za młodu każdy się przecież lepiej uczył.

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!