Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

Najnowsze video

News Świat

popkiller.kingapp.plWiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja
Data publikacji 2012-12-27
Admin strony
Ulica

Tak, Wiz Khalifa to mój ulubiony raper. Tak, "Rolling Papers" mimo że często gościło na mojej rotacji to bez wątpienia było zawodem, zbyt osadzonym w mainstreamowych trendach a zbyt pozbawionym jaj i pazura, by przepchnąć własny pomysł na siebie na majorsowym debiucie. Tak, single z "O.N.I.F.C." niepokoiły jeszcze bardziej. Gdzie bowiem niezłemu "Work Hard Play Hard" do potężnego "Black & Yellow"? Gdzie udanemu i klimatycznemu "The Bluff" do niesamowitego i wywołującego ciary nawet przy 56654647637 odsłuchu "The Race"? W końcu gdzie słabiutkiemu "It's Nothin" do hipnotyzującego "On My Level"? Zbierając to wszystko do kupy obawiałem się więc czy wyglądający raz jak Jimi Hendrix a raz jak Cruella DeMon Cameron Jibril Thomaz nie zaczyna rozmieniać się na drobne i nie odlatuje swoim zielonym samolocikiem zbyt daleko. Teraz dostajemy już całe "O.N.I.F.C." i jak wygląda sytuacja?

Tak jakby Khalifa prowokował nas nie tylko okładką, ale i singlami. Po krótkim intrze wjeżdżają pierwsze numery... a szczęka błyskawicznie zjeżdża na dół. "Paperbond" i "Bluffin" to esencja tego, za co fani pokochali Wiza jeszcze przed czarno-żółtym megahitem. "Let it go" zamiast odstraszać Akonem porywa nawijką, która znów jest soczysta, giętka i stylowa, w miejsce patentu na trzywyrazowe linijki, powtórzenia i pauzy. To flow, które perfekcyjnie pływa między pętlami i bębnami, łamiąc wersowe podziały, bawiąc się bitem z gracją oraz przyspieszając i zwalniając z wyczuciem kiedy trzeba. Flow świeże, stylowe i jakże inne od schematycznego dukania od linijki do linijki i od werbla do werbla. Przebojowe "Got Everything" w kwestii nawijki momentami zbliża się do flowowej życiówki Wiza z takich numerów jak "I'm On" czy "This Plane". "Time" błyskawicznie nasuwa skojarzenia z "Californią" z "Taylor Allderdice" i sprawia, że od razu opada z nas napięcie. 9-minutowe "No Limit" zamiast nudzić odpręża a przy "The Plan" czy "Medicated" w głowie otwiera się klapka z napisem "Kush & O.J."

Bowiem wbrew temu, co sugerowałyby single "O.N.I.F.C." rzeczywiście - zgodnie z zapowiedziami (sorry, że nie dowierzałem szefie) - jest muzyczną kontynuacją materiału uznawanego przez większość za opus magnum w twórczości Khalify. Nie kalką i odtworzeniem 1:1 ale kontynuacją tamtej linii. Leniwe, zadymione brzmienie, giętkie flow i przede wszystkim klimat, klimat i klimat. Aha, i jeszcze jedno - klimat. Płytą, na której nie ma aż takich hitowych samograjów jak "Black & Yellow", "Roll Up" czy "Young, Wild & Free", ale która jako całość prezentuje się zdecydowanie wyraźniej jako własny twór. Czyżby było więc idealnie a Wiz nagrał jednak wyczekiwany rok temu klasyk?

Otóż nie, bo minusy też się znajdą. Przede wszystkim - całość mogłaby być krótsza, bo pod koniec zamiast odprężać zaczyna się dłużyć, a nie zachodzi tu zasada "same kozaki i nie byłoby co usunąć". Do wylotu nadaje się przede wszystkim skipowane przeze mnie przy wszystkich kolejnych odsłuchach "It's Nothin". Z resztą średnio gra też trapowe "Initiation" (choć fani trapów pewnie będą innego zdania, ale sorry Batory, recenzja subiektywną rzeczą z natury jest) a wyobrażając sobie rapującą w klipie Lolę Monroe mam przed oczami Nicki Minaj w wersji beta. Umiejscowione w środku "Fall Asleep" nie może zwalniać tempa, bo to zamiast pędzić raczej chilluje, więc po prostu zgodnie z tytułem - trochę przymula atmosferę.

Czepiać można by się też treści, ale... serio? Kto po Wizie oczekiwałby głębokich społecznych analiz i podejmowania problemów politycznych? Chyba tylko ten, kto na rap potrafi spojrzeć jedynie przez swój 'jedyny słuszny pryzmat'. Dla mnie Khalifa to dostarczyciel niesamowitego klimatu, pozwalającego złapać potężny chill, poprawić nastrój i zarazem nastawić się odpowiednio pozytywnie do czekających wyzwań. Można bowiem patrzeć na jedną czy drugą zieloną chmurę oraz "bitches & champagne" a można spojrzeć ponad i dostrzec tu przesłanie "ooo, mogę wszystko", zaraźliwe i dużo lepiej przemawiające niż u Kuby Molędy.

"O.N.I.F.C." to materiał mainstreamowy, ale nie dopasowany do dominującego szkieletu, lecz skierowany do tych, którzy z Wizem idą od dawna i doskonale rozumieją na czym polega "being Taylor". Legendarny A.G. z D.I.T.C. powiedział mi kiedyś, że najważniejszą rzeczą w muzyce nie jest jej gatunek, treść, sprzedaż czy popularność, ale "mood" - klimat i nastrój, który wywołuje i z wiekiem coraz bardziej dostrzegam prawdziwość tego stwierdzenia. Zamiast zajmować głowę wszechobecnym internetowym jadem, narzucaniem wszystkim swojego zdania i opinii czy kompleksami i zawiścią wylewającą się coraz mocniej z sieciowych włości wolę więc odpalić takie "Bluffin" i nucąc razem z Wizem "I got so much..." z uśmiechem wyczekiwać 2013 roku i realizacji kolejnych planów zgodnie z zasadą "work hard play hard". Czego i wam życzę na zbliżający się wielkimi krokami Nowy Rok. Szkolne 5 z minusem.

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2013-01-11 13:39WizuDobra recenzja dobrego materiału ;D
(1)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2013-01-02 14:24AnonimJak czytam wasze komentarze to chce mi się "rzygać"... Odniosę się do pana o nicku "Jezy" , który zarzuca brak Flow w technice Khalify. Uważam ,że nie masz żadnego pojęcia o stylu rapowania, wystarczy usłyszeć sposób magicznego przeplatania na Bicie Wiz'a co jest dla mnie MAGICZNE. Zajebiście ,że Wiz napierdala "chillRAP" bo warto odpalić czasami krążek , na którym jest jeden - zajebisty klimat co pomoże Ci się zrelaksować i zamulić razem z Wiz'em. Polecam sprawdzić całą dyskografię Wiza , a zobaczycie iż ten chłopak potrafi zrobić wszystko ! Pozdro Mateusz ! Zajebista Recenzja !
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-30 13:46rdZ!Drogi Mateuszu Natali, Wiem, iż nieprzeciętnie jarasz się Wiz'em, lecz ciebie jako "dziennikarza" powinien cechować przede wszystkim obiektywizm, co jak widać nie zawsze idzie w parze z upodobaniami muzycznymi. Wiz poprzednim albumem sporo namieszał, co niewątpliwie nie podlega żadnej dyskuji. Niestety album O.N.I.F.C jest po prostu 10 razy słabszy niż jego poprzednik, tym bardziej nie rozumiem skąd tak wysoka ocena. Mimo mojej szczerej sympatii, zarówno do Ciebie jak i Wiza, staram się zrozumieć twoją opinię co jednak jest bardzo trudne:) z pozdrowieniami:)
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-29 00:44ZiombomZgadzam się z recenzją w 99.9 % mam te same odczucia do albumu co recenzent :)
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-28 17:51tipa moze zrobcie system zeby kazdy mogl glosowac i skala np od 1 do 10 cos jak na filmweb, ciekawa opcja
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-28 17:06TokyoPopieram @Belo_RapErystyka. Recenzje jak najbardziej, ale oceny Mateusz powinieneś sobie darować, bo jeśli dajemy takiemu Wizowi 5- za to, to ja nie mam pytań. Najlepszą opcją byłoby żebyś recenzje zostawił Pawełowi Haderowi, który napisał zajebistą recenzję albumu Kendricka Lamara oraz Danielowi Wardzińskiemu, który napisał recenzję albumu Saigona. Swoją drogą album The Game'a też oceniona na 5 czyli lepiej niż Wiza, czyli można nazwać to wydarzenie double-double -_-
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 23:24Belo_RapErystykaNie wiem jaki sens ma dawanie tych ocen Nie możecie po prostu pisać recenzji bez tej oceny na końcu, która tylko powoduje niepotrzebne spięcia i porównania do ocen innych albumów? Przecież to bez sensu, bo nie istnieją żadne obiektywne kryteria oceny w tym wypadku, a w dodatku poszczególne recenzje piszą inne osoby Więc czemu niby mają służyć te oceny?
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 22:51shawty is bitchMialem zamiar przesluchac ta plyte ale zmienilem zdanie gdy zobaczylem jakie miejsce ma na liscie Billboard. Plyta spadla z 2 na 22 miejsce zaledwie po 2 tygodniach od premiery. To albo w USA rap umarl albo panu Mateuszowi pomylily sie oceny.
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 22:41GlikKhalifa to chyba niedługo przećpa i przewali wszystko co zarobił jak będzie żył jak do tej pory- i tu jest pytanie - o czym będzie następna płyta :)
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 22:33AnonimJa pierdole...5-...kurwa,co za żenada...Jeżeli taki "Illmatic" NASa,"Breaking Atoms" MAIN SOURCE albo "Paid In Full" RAKIMA i ERICA B. dostało 5,to kurwa ktoś robi z siebie klauna...
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 22:09JezySory ale wiz khalifa to gowno,gdzie tu rymy ,flow ,jaki klimat klimat to jest jak słucham rakima
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 20:08PATRZ NA TO"Można rapować stylowo, mieć niezłe bity, ale wszystko to psu na budę, gdy jeszcze w pierwszej połowie płyty słuchacz zaczyna ziewać z nudów atakowany kolejnymi tekstami w stylu "mam tyle kasy, że nie mogę jej policzyć", "wyszedłem na imprezę i wydałem tysiące dolarów, ale dla mnie to żaden problem, bo mam tyle kasy, że stać mnie na wszystko". Drugi wątek to palenie. Wiz Khalifa upala się non-stop i czyni z tego swoistą religię. Nic mi do tego, jego sprawa, wszystko jest dla ludzi. Szkoda tylko, że raper nawija o tym w nudny, schematyczny, bardzo prostacki sposób. Cypress Hill albo nawet Snoop Dogg, czyli przyjaciel i muzyczny kompan Wiza, potrafili w tej tematyce poruszać się wirtuozersko, tworzyć niesamowity klimat. Khalifa po prostu jest upalony. No świetnie, brawo."
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 19:26kurtisPłyta moim zdaniem dobra ale dałbym najwyżej 4, ale słuchałem poza singlami tylko raz to też nie chce tu dużo mówić, postaram się jeszcze do niej bardziej przekonać, chociaż nie jestem wielkim fanem fanem Wiza ;P
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 19:10beka z wasczy naprawdę rusza Was subiektywna ocena autora? czy jeżeli byłoby 1,2,3,4 to czy coś by to zmieniło? więcej ogarnięcia mądre głowy!
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 19:03Glik"Można rapować stylowo, mieć niezłe bity, ale wszystko to psu na budę, gdy jeszcze w pierwszej połowie płyty słuchacz zaczyna ziewać z nudów atakowany kolejnymi tekstami w stylu "mam tyle kasy, że nie mogę jej policzyć", "wyszedłem na imprezę i wydałem tysiące dolarów, ale dla mnie to żaden problem, bo mam tyle kasy, że stać mnie na wszystko". Drugi wątek to palenie. Wiz Khalifa upala się non-stop i czyni z tego swoistą religię. Nic mi do tego, jego sprawa, wszystko jest dla ludzi. Szkoda tylko, że raper nawija o tym w nudny, schematyczny, bardzo prostacki sposób. Cypress Hill albo nawet Snoop Dogg, czyli przyjaciel i muzyczny kompan Wiza, potrafili w tej tematyce poruszać się wirtuozersko, tworzyć niesamowity klimat. Khalifa po prostu jest upalony. No świetnie, brawo."
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 18:23GlikUfa ktoś jeszcze temu portalowi? Tu Chieef Keef dostał 3, na Boga.
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 17:54gawiiczyli przyjmując, że 5- to 4,75, ocena wychodzi 7,9/10
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 17:53Mateusz NataliJak 5- może odpowiadać 9/10 skoro skala to 1-6? A maxa nie wystawiłem nigdy w życiu jeszcze.
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 17:53gawii@up to skala szkolna, max to 6/6
(0)Odpowiedź
Re: Wiz Khalifa "O.N.I.F.C." - recenzja2012-12-27 17:46co do ocen5-, czyli rozumiem, że takie 9/10? :D płyta prawie idealna? zmieńcie proszę te oceny, to nie jest szkoła. ta płyta zasługuje na 2+, czyli takie 5/10 - średniawka. ale nie chodzi mi o ten konkretny przypadek, bo dla Ciebie Mateusz to może być nawet arcydzieło 10/10, stawiane w jędnym rzędzie z Illmaticiem i Reasonable Doubt i ja to naprawdę szanuję. tylko, że te ta skala w ogóle nie ma sensu, jest nieprofecjonalna. płyty, które dostają tu 3 są już wybitnie słabe, a to przecież 6/10, czyli całkiem przyzwoity materiał. Ujednolićcie to jakoś i dawajcie kółko z oceną na samej górze.
Pokaż więcej komentarzy

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!