popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Larry Junehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/33252/Larry-JuneNovember 14, 2024, 4:43 pmpl_PL © 2024 Admin stronyLarry June & The Alchemist "The Great Escape"https://popkiller.kingapp.pl/2023-03-28,larry-june-the-alchemist-the-great-escapehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-28,larry-june-the-alchemist-the-great-escapeMarch 28, 2023, 12:26 amBartosz SkolasińskiWspólny album Larry'ego June'a i Alchemista.Tracklista:01. Turkish Cotton 02. 89 Earthquake 03. Solid Plan feat. Action Bronson 04. Palisades, CA feat. Big Sean 05. Summer Reign feat. Ty Dolla $ign 06. Orange Village feat. Slum Village 07. Porsches In Spanish 08. Art Talk feat. Boldy James 09. Ocean Sounds 10. Left No Evidence feat. Evidence 11. What Happened To The World? feat. Wiz Khalifa 12. Éxito feat. Jay Worthy 13. 60 Days 14. Barragán Lighting feat. Joey Bada$$ & Curren$y 15. Margie’s Candy HouseWspólny album Larry'ego June'a i Alchemista.

Tracklista:

01. Turkish Cotton
02. 89 Earthquake
03. Solid Plan feat. Action Bronson
04. Palisades, CA feat. Big Sean
05. Summer Reign feat. Ty Dolla $ign
06. Orange Village feat. Slum Village
07. Porsches In Spanish
08. Art Talk feat. Boldy James
09. Ocean Sounds
10. Left No Evidence feat. Evidence
11. What Happened To The World? feat. Wiz Khalifa
12. Éxito feat. Jay Worthy
13. 60 Days
14. Barragán Lighting feat. Joey Bada$$ & Curren$y
15. Margie’s Candy House

]]>
Larry June & The Alchemist i inni - najważniejsze premiery minionego tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-04-04,larry-june-the-alchemist-i-inni-najwazniejsze-premiery-minionego-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-04-04,larry-june-the-alchemist-i-inni-najwazniejsze-premiery-minionego-tygodniaApril 4, 2023, 1:07 pmBartosz SkolasińskiTydzień trwa, czas zatem na przypomnienie najważniejszych premier minionych siedmiu dni.Wspólny album wypuścili Larry June i The Alchemist. Na "The Great Escape" dostajemy piętnaście numerów i gościnne udziały między innymi Action Bronsona, Ty Dolla $igna, Big Seana i Slum Village. Przed premierą do sprawdzenia były cztery single - "60 Days", "89 Earthquake", "Palisades CA" i "Porsches In Spanish". Na co poza tym warto zwrócić uwagę?Tyler, The Creator wydał deluxe "Call Me When You Get Lost", a na nim dodatkowo osiem numerów. Poza tym nowe rzeczy nagrali między innymi DJ Drama ("I'm Really Like That"), Juicy J ("Mental Trillness"), Ill Bill ("Billmatic"), Tha God Fahim & Oh No ("Bersarko"), Chuck D ("We Wreck Stadiums [Homage to Rap & Baseball Heroes]"), Dizzy Wright & 3 Ninjas ("Live at Daddy Macs"), ZelooperZ ("Microphone Fiend"), Royce Da 5'9" ("The Heaven Experience - EP"), B. Cool-Aid, czyli Pink Siifu i Ahwlee ("Leather Blvd"). Deluxe'a "Church Clothes 4" wypuścił też Lecrae. Wszystkie okładki, tracklisty i streamy do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:Larry June & The Alchemist "The Great Escape"Tyler, the Creator "Call Me If You Get Lost: The Estate Sale"DJ Drama "I'm Really Like That"Juicy J "Mental Trillness"Tha God Fahim & Oh No "Berserko"Chuck D "We Wreck Stadiums (Homage to Rap & Baseball Heroes)"Dizzy Wright & 3 Ninjas "Live at Daddy Macs"ZelooperZ "Microphone Fiend"Royce Da 5'9" "The Heaven Experience - EP"B. Cool-Aid (Pink Siifu & Ahwlee) "Leather Blvd"Lecrae "Church Clothes 4: Dry Clean Only" Tydzień trwa, czas zatem na przypomnienie najważniejszych premier minionych siedmiu dni.

Wspólny album wypuścili Larry June i The Alchemist. Na "The Great Escape" dostajemy piętnaście numerów i gościnne udziały między innymi Action Bronsona, Ty Dolla $igna, Big Seana i Slum Village. Przed premierą do sprawdzenia były cztery single - "60 Days", "89 Earthquake", "Palisades CA" i "Porsches In Spanish". Na co poza tym warto zwrócić uwagę?

Tyler, The Creator wydał deluxe "Call Me When You Get Lost", a na nim dodatkowo osiem numerów. Poza tym nowe rzeczy nagrali między innymi DJ Drama ("I'm Really Like That"), Juicy J ("Mental Trillness"), Ill Bill ("Billmatic"), Tha God Fahim & Oh No ("Bersarko"), Chuck D ("We Wreck Stadiums [Homage to Rap & Baseball Heroes]"), Dizzy Wright & 3 Ninjas ("Live at Daddy Macs"), ZelooperZ ("Microphone Fiend"), Royce Da 5'9" ("The Heaven Experience - EP"), B. Cool-Aid, czyli Pink Siifu i Ahwlee ("Leather Blvd"). Deluxe'a "Church Clothes 4" wypuścił też Lecrae. Wszystkie okładki, tracklisty i streamy do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

Larry June & The Alchemist "The Great Escape"

Tyler, the Creator "Call Me If You Get Lost: The Estate Sale"

DJ Drama "I'm Really Like That"

Juicy J "Mental Trillness"

Tha God Fahim & Oh No "Berserko"

Chuck D "We Wreck Stadiums (Homage to Rap & Baseball Heroes)"

Dizzy Wright & 3 Ninjas "Live at Daddy Macs"

ZelooperZ "Microphone Fiend"

Royce Da 5'9" "The Heaven Experience - EP"

B. Cool-Aid (Pink Siifu & Ahwlee) "Leather Blvd"

Lecrae "Church Clothes 4: Dry Clean Only"





















]]>
12 płytowych perełek z 2022 na finiszu głosowań w Popkillerachhttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-15,12-plytowych-perelek-z-2022-na-finiszu-glosowan-w-popkillerachhttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-15,12-plytowych-perelek-z-2022-na-finiszu-glosowan-w-popkillerachMarch 15, 2023, 6:30 amAdmin stronyPowiedzmy sobie wprost - to był prześwietny rok jeśli chodzi o amerykański rap. Ogrom mocnych wydawnictw był tak duży, że łatwo było przegapić wartościowe pozycje, a jeśli ktoś narzekał na poziom... to zapewne przegapił większość. W tym roku swoje albumy wydawali prawie wszyscy najwyżej oceniani przez dziennikarzy raperzy - od Kendricka Lamara przez Pushę T po Nasa. Od Freddiego Gibbsa przez Denzela Curry'ego po Earla Sweatshirta. Głośne projekty dostarczali nam młodzi, ale też weterani, zbierający się nawet w supergrupy (Mount Westmore). Dostawaliśmy wiele eksperymentów łamiących gatunkowe granice, ale też wiele korzennych płyt sięgających po brzmienie lat '90. Działo się multum świetnych rzeczy w każdym możliwym nurcie.Na początku głosowań w tegorocznych Popkillerach planowałem podrzucić Wam wykaz perełek z amerykańskiego rapu, których dużo słuchałem w 2022, a które mogły umknąć w natłoku głośnych wydawnictw, jednak lawina pracy przy gali sprawiła, że robię to ostatniego dnia głosowań. Ale... lepiej późno niż wcale. Jeśli jeszcze nie głosowaliście to może coś z tych pozycji porwie Was na tyle, że głos na nie wpadnie? Dajcie znać w komentarzach, która płyta z tej listy siadła Wam najmocniej! A ankietę do głosowania załączam na dole artykułu.Joey Bada$$ - 2000Mój album roku 2022. Dawno nie słyszałem płyty w stylu "Stary Nowy Jork", która brzmi tak... świeżo? Autentycznie? Esencjonalnie? Zero odgrzewania kotleta - bity nawiązują do brzmień przełomu wieków, ale pełno tu świeżej energii, mocnych linijek, lirycznego ognia i szczerych emocji. Sorry Kendrick, Pusha, Nas i cała reszta - ten rok wygrywa Joey.[[{"fid":"77603","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Larry June - Spaceships on the BladeDrugi rok z rzędu Larry trafia do mojego top 3. Nikt na scenie nie wypuszcza teraz tak dużo tak dobrej muzyki. Album idealny na letni chill, ale też dający motywacyjnego kopa. Soczyste kalifornijskie brzmienie, leniwy vibe... a wśrod tego biznesowe przekminki Larry'ego nad szklanką soku pomarańczowego.[[{"fid":"75456","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Kyle - It's Not So BadKyle nagrał płytę, którą próbował nagrać Drake na "Honestly Nevermind". Przechodzącą z rapu w house i r&b i mieszającą światy. Tylko Drizzy'emu zlało się to w jedno, a album Kyle'a aż kipi od vibe'u. Na parkiet i na letni chill, jak zawsze u tego pana pozytywna energia wylewa się na boki.[[{"fid":"77604","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Yung Bleu - TANTRAZastanawiacie się jak brzmiałyby retro-soulowe ballady inspirowane Lutherem Vandrossem skrzyżowane z brudnym autotune'owym trapem? Witam w świecie Yung Bleu. Coraz odważniej grindujący po branży raper-wokalista-producent z Alabamy uderza drugim oficjalnym albumem, który nie jest aż tak mocny jak debiut, ale i tak gęsto gościł mi na rotacji.[[{"fid":"77605","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Duckwrth - Chrome BullTen gość miesza wszystko ze wszystkim i nie umiem powiedzieć czego u niego więcej. Funku, soulu, r&b, rapu czy może house'u. Na tej EP-ce dominuje house'owa energia, ale i tak nie brak rapowych sampli czy połamanych drumowych przejść. A vibe'u jest tyle, że można obdzielić 10 płyt.[[{"fid":"76017","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]JID - Forever StoryJeśli ktoś z młodego pokolenia ma przejąć pałeczkę od Kendricka to JID. Mega skillowy, a zarazem pełen treści rap. Dla osób, które szukają ambitniejszych projektów, zarazem dbających o raperski kunszt.[[{"fid":"77527","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]Wiz Khalifa - MultiverseMusiałem. Szczególnie, że takiej płyty po Królu Khalifie się nie spodziewałem. Wiz sięgnął do klimatów retro, inspiracji brzmieniami 70s-80s i nagrał swój najbardziej osobisty album w karierze. A "High Maintenance" nie schodziło mi w lecie z pętli, magiczny utwór.[[{"fid":"75494","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]Rexx Life Raj - The Blue HourRexx zazwyczaj serwował lekkie pozytywne wibracje i dużo słońca. Tym razem dostarczył cięższy, emocjonalny i osobisty projekt, na którym przepracowuje żałobę. Mocny materiał, który porusza i potrafi ukłuć.[[{"fid":"77606","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]Saba - Few Good ThingsReprezentant Chicago nie zwalnia w rozwoju i tym razem serwuje korzenny album, pełen osobistych refleksji, soulowo-jazzowych sampli i nastrojowego klimatu. Coś dla fanów eklektycznego rapu dbającego o dojrzałą treść.[[{"fid":"77607","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]Kid Cudi - EntergalacticKosmiczny Cudi nigdy nie zawodzi. "Man On The Moon III" to mój album roku 2021, a "Entergalactic" aż tak wysoko nie stoi, ale zabiera nas w piękną galaktyczną podróż. Nikt tak nie buduje swojego świata wokalem jak Cudder, a mimo tematyki soundtracku do komedii romantycznej album nie popada w klisze.[[{"fid":"77608","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]070 Shake - You Can't Kill MeEksperymentalna podróż przez gatunki w mocno świeżej odsłonie, jeśli siadł Wam nowy Yachty to siądzie i to. @tetmusic tak zachwalał, że musiałem sprawdzić i faktycznie bardzo intrygująca pozycja.[[{"fid":"77609","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]Rapper Big Pooh - Dreaming In ColorPolecieliśmy przez różne światy to na koniec wróćmy do trueschoolowego klimatu. Big Pooh z kolejną solówką, pełną soulfulowych wibracji, klasycznych samplowanych bitów i osobistych zwrotek. Bardzo przyjemna pozycja na jesienno-zimowe refleksje.[[{"fid":"77610","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]Powiedzmy sobie wprost - to był prześwietny rok jeśli chodzi o amerykański rap. Ogrom mocnych wydawnictw był tak duży, że łatwo było przegapić wartościowe pozycje, a jeśli ktoś narzekał na poziom... to zapewne przegapił większość. W tym roku swoje albumy wydawali prawie wszyscy najwyżej oceniani przez dziennikarzy raperzy - od Kendricka Lamara przez Pushę T po Nasa. Od Freddiego Gibbsa przez Denzela Curry'ego po Earla Sweatshirta. Głośne projekty dostarczali nam młodzi, ale też weterani, zbierający się nawet w supergrupy (Mount Westmore). Dostawaliśmy wiele eksperymentów łamiących gatunkowe granice, ale też wiele korzennych płyt sięgających po brzmienie lat '90. Działo się multum świetnych rzeczy w każdym możliwym nurcie.

Na początku głosowań w tegorocznych Popkillerach planowałem podrzucić Wam wykaz perełek z amerykańskiego rapu, których dużo słuchałem w 2022, a które mogły umknąć w natłoku głośnych wydawnictw, jednak lawina pracy przy gali sprawiła, że robię to ostatniego dnia głosowań. Ale... lepiej późno niż wcale. Jeśli jeszcze nie głosowaliście to może coś z tych pozycji porwie Was na tyle, że głos na nie wpadnie? Dajcie znać w komentarzach, która płyta z tej listy siadła Wam najmocniej! A ankietę do głosowania załączam na dole artykułu.

Joey Bada$$ - 2000
Mój album roku 2022. Dawno nie słyszałem płyty w stylu "Stary Nowy Jork", która brzmi tak... świeżo? Autentycznie? Esencjonalnie? Zero odgrzewania kotleta - bity nawiązują do brzmień przełomu wieków, ale pełno tu świeżej energii, mocnych linijek, lirycznego ognia i szczerych emocji. Sorry Kendrick, Pusha, Nas i cała reszta - ten rok wygrywa Joey.

[[{"fid":"77603","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

Larry June - Spaceships on the Blade
Drugi rok z rzędu Larry trafia do mojego top 3. Nikt na scenie nie wypuszcza teraz tak dużo tak dobrej muzyki. Album idealny na letni chill, ale też dający motywacyjnego kopa. Soczyste kalifornijskie brzmienie, leniwy vibe... a wśrod tego biznesowe przekminki Larry'ego nad szklanką soku pomarańczowego.

[[{"fid":"75456","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Kyle - It's Not So Bad
Kyle nagrał płytę, którą próbował nagrać Drake na "Honestly Nevermind". Przechodzącą z rapu w house i r&b i mieszającą światy. Tylko Drizzy'emu zlało się to w jedno, a album Kyle'a aż kipi od vibe'u. Na parkiet i na letni chill, jak zawsze u tego pana pozytywna energia wylewa się na boki.

[[{"fid":"77604","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

Yung Bleu - TANTRA
Zastanawiacie się jak brzmiałyby retro-soulowe ballady inspirowane Lutherem Vandrossem skrzyżowane z brudnym autotune'owym trapem? Witam w świecie Yung Bleu. Coraz odważniej grindujący po branży raper-wokalista-producent z Alabamy uderza drugim oficjalnym albumem, który nie jest aż tak mocny jak debiut, ale i tak gęsto gościł mi na rotacji.

[[{"fid":"77605","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

Duckwrth - Chrome Bull
Ten gość miesza wszystko ze wszystkim i nie umiem powiedzieć czego u niego więcej. Funku, soulu, r&b, rapu czy może house'u. Na tej EP-ce dominuje house'owa energia, ale i tak nie brak rapowych sampli czy połamanych drumowych przejść. A vibe'u jest tyle, że można obdzielić 10 płyt.

[[{"fid":"76017","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

JID - Forever Story
Jeśli ktoś z młodego pokolenia ma przejąć pałeczkę od Kendricka to JID. Mega skillowy, a zarazem pełen treści rap. Dla osób, które szukają ambitniejszych projektów, zarazem dbających o raperski kunszt.

[[{"fid":"77527","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

Wiz Khalifa - Multiverse
Musiałem. Szczególnie, że takiej płyty po Królu Khalifie się nie spodziewałem. Wiz sięgnął do klimatów retro, inspiracji brzmieniami 70s-80s i nagrał swój najbardziej osobisty album w karierze. A "High Maintenance" nie schodziło mi w lecie z pętli, magiczny utwór.

[[{"fid":"75494","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

Rexx Life Raj - The Blue Hour
Rexx zazwyczaj serwował lekkie pozytywne wibracje i dużo słońca. Tym razem dostarczył cięższy, emocjonalny i osobisty projekt, na którym przepracowuje żałobę. Mocny materiał, który porusza i potrafi ukłuć.

[[{"fid":"77606","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

Saba - Few Good Things
Reprezentant Chicago nie zwalnia w rozwoju i tym razem serwuje korzenny album, pełen osobistych refleksji, soulowo-jazzowych sampli i nastrojowego klimatu. Coś dla fanów eklektycznego rapu dbającego o dojrzałą treść.

[[{"fid":"77607","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

Kid Cudi - Entergalactic
Kosmiczny Cudi nigdy nie zawodzi. "Man On The Moon III" to mój album roku 2021, a "Entergalactic" aż tak wysoko nie stoi, ale zabiera nas w piękną galaktyczną podróż. Nikt tak nie buduje swojego świata wokalem jak Cudder, a mimo tematyki soundtracku do komedii romantycznej album nie popada w klisze.

[[{"fid":"77608","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

070 Shake - You Can't Kill Me
Eksperymentalna podróż przez gatunki w mocno świeżej odsłonie, jeśli siadł Wam nowy Yachty to siądzie i to. @tetmusic tak zachwalał, że musiałem sprawdzić i faktycznie bardzo intrygująca pozycja.

[[{"fid":"77609","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]

Rapper Big Pooh - Dreaming In Color
Polecieliśmy przez różne światy to na koniec wróćmy do trueschoolowego klimatu. Big Pooh z kolejną solówką, pełną soulfulowych wibracji, klasycznych samplowanych bitów i osobistych zwrotek. Bardzo przyjemna pozycja na jesienno-zimowe refleksje.

[[{"fid":"77610","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]

]]>
Larry June i The Alchemist szykują wspólny album - do sprawdzenia dwa singlehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-02-18,larry-june-i-the-alchemist-szykuja-wspolny-album-do-sprawdzenia-dwa-singlehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-02-18,larry-june-i-the-alchemist-szykuja-wspolny-album-do-sprawdzenia-dwa-singleFebruary 18, 2023, 1:49 amBartosz SkolasińskiLarry June i The Alchemist wypuścili dwa single z ich nadchodzącego wspólnego albumu. Właściwie wszystko, co wydaje raper z Bay Area, jest warte uwagi, więc czekamy na to, co tym razem przygotował.Krążek Larry'ego June'a i Alchemista będzie nosił tytuł "The Great Escape" i ukaże się już 31 marca. Pierwszym numerem, jaki wleciał, jest "60 Days". Larry nawija w nim o swoim luksusowym życiu i o tym, że "wiele może się zmienić w przeciągu sześćdziesięciu dni." Alchemist zaserwował tutaj oszczędny bit. Co ciekawe, sam także zalicza zwrotkę. Rapuje rzadko, więc tym bardziej warto to odnotować. Do utworu zrobiono teledysk nakręcony w malowniczej scenerii. Reżyserem obrazka jest Sean Kelly, który współpracował już z June'em przy okazji wideo do "On Me". Drugim singlem promującym płytę jest "89 Eartquake". Tekstowo kawałek też oscyluje wokół podobnych tematów, a jego tytuł nawiązuje do trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce w 1989 roku w San Francisco. W 2022 Larry June wydał dwa albumy - zarejestrowane z Jay'em Worthym "2 P'z In A Pod" na bitach Seana House'a i solówkę "Spaceships On A Blade". Tutaj za produkcję obok wspomnianego House'a odpowiadali między innymi Cardo, Jake One, DJ Khalil czy DJ. Fresh, ale również The Alchemist, który zrobił bit do "Breakfast In Monaco". On w zeszłym roku też był mocno zajęty. Ukazał się jego album z Curren$ym "Contunuance" i wspólna płyta z Rocem Marciano "The Elephant Man's Bones". W jedną całość jako "The Alchmist Sandwich" zebrano także dwie epki "Lunch Meat" i "Bread" oryginalnie wypuszczone w 2018 roku.Sprawdź też: Flaga Polski przez pomyłkę w klipie Larry'ego June'a?Sprawdź też: Larry June i Cardo stworzyli idealny soundtrack na resztki lata (recenzja)Larry June i The Alchemist wypuścili dwa single z ich nadchodzącego wspólnego albumu. Właściwie wszystko, co wydaje raper z Bay Area, jest warte uwagi, więc czekamy na to, co tym razem przygotował.

Krążek Larry'ego June'a i Alchemista będzie nosił tytuł "The Great Escape" i ukaże się już 31 marca. Pierwszym numerem, jaki wleciał, jest "60 Days". Larry nawija w nim o swoim luksusowym życiu i o tym, że "wiele może się zmienić w przeciągu sześćdziesięciu dni." Alchemist zaserwował tutaj oszczędny bit. Co ciekawe, sam także zalicza zwrotkę. Rapuje rzadko, więc tym bardziej warto to odnotować. Do utworu zrobiono teledysk nakręcony w malowniczej scenerii. Reżyserem obrazka jest Sean Kelly, który współpracował już z June'em przy okazji wideo do "On Me".

Drugim singlem promującym płytę jest "89 Eartquake". Tekstowo kawałek też oscyluje wokół podobnych tematów, a jego tytuł nawiązuje do trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce w 1989 roku w San Francisco.

W 2022 Larry June wydał dwa albumy - zarejestrowane z Jay'em Worthym "2 P'z In A Pod" na bitach Seana House'a i solówkę "Spaceships On A Blade". Tutaj za produkcję obok wspomnianego House'a odpowiadali między innymi Cardo, Jake One, DJ Khalil czy DJ. Fresh, ale również The Alchemist, który zrobił bit do "Breakfast In Monaco".

On w zeszłym roku też był mocno zajęty. Ukazał się jego album z Curren$ym "Contunuance" i wspólna płyta z Rocem Marciano "The Elephant Man's Bones". W jedną całość jako "The Alchmist Sandwich" zebrano także dwie epki "Lunch Meat" i "Bread" oryginalnie wypuszczone w 2018 roku.

Sprawdź też: Flaga Polski przez pomyłkę w klipie Larry'ego June'a?
Sprawdź też: Larry June i Cardo stworzyli idealny soundtrack na resztki lata (recenzja)

]]>
11 albumów z 2022 roku dla fanów klasycznego brzmieniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-05,11-albumow-z-2022-roku-dla-fanow-klasycznego-brzmieniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-05,11-albumow-z-2022-roku-dla-fanow-klasycznego-brzmieniaMarch 5, 2023, 12:00 pmBartosz SkolasińskiTrwa głosowanie na Popkillery 2023, więc przygotowałem krótkie zestawienie 11-stu klasycznie brzmiących płyt, wydanych w ubiegłym roku, które mogły wam umknąć w zalewie premier. Może na którąś akurat zdecydujecie się oddać głos! Miłej lektury.W zestawieniu ominąłem najgłośniejsze pozycje takie jak płyty Nasa, Cypress Hill, Snoop Dogga czy Logica, bo jeśli zaglądacie w ten artykuł to zapewne zdążyliście je już przesłuchać.Joey Bada$$ - 2000Joey wrócił po 5 latach przerwy - i to jak! Do pomocy nad sequelem swojego debiutanckiego mixtape'u "1999" zaprosił m.in. Statika Selektah a płyta aż kipi od klasycznego klimatu. Nie ma się też w ogóle wrażenia odgrzewania kotleta - bity nawiązują do brzmień przełomu wieków, ale pełno tu świeżej energii, mocnych linijek, lirycznego ognia i szczerych emocji. Świetny krążek i piękny ukłon dla brzmienia starego Nowego Jorku. [Mateusz Natali]Meyhem Lauren & Daringer "Black Vladimir"Meyhem Lauren nie dość, że sam jest dobrym raperem, to ma jeszcze szczęście do współpracy z naprawdę świetnymi producentami. Do tej pory mógł sobie wpisać na konto płyty z DJ'em Muggsem, Buckwildem czy Harrym Fraudem, a w 2022 doszedł mu pełen album ze związanym z Griseldą Draingerem. Na "Black Vladimir" przenosimy się w świat gangsterki i luksusu dzięki obrazowej nawijce, a także ciężkim samplowanym bitom z mocnymi bębnami, które powinny zadowolić największych miłośników 90'sów płaczących, że już nie robią tego w Wielkim Jabłku tak, jak kiedyś.Roc Marciano & The Alchemist "The Elephant Man's Bones"Wspólny krążek Alchemika i Roca wydawał się tylko kwestią czasu. Panowie lubią ze sobą współpracować, że przypomnę tylko epkę Gangrene "Greneberg" z 2011 roku. Po singlach, jakie później nagrywali na "Yacht Rock 2" czy chociażby na "Bread", wreszcie postanowili zaszyć się w studio na dłużej i wysmażyli album "The Elephant Man's Bones". Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z ciekawszych propozycji, jakie zaserwował nam ubiegły rok. Dużo gangsterskich historii, dilerki, bragga i pimpingu podanych leniwym, monotonnym, ale hipnotyzującym flow Marciano, na naprawdę ciekawych bitach. Jeśli chcecie posłuchać, jak mogłaby brzmieć ścieżka dźwiękowa do jakiegoś nowego filmu Martina Scorsese, to śmiało sprawdzajcie ten krążek.Larry June "Spaceships On The Blade"Kiedy Larry coś wydaje, można być pewnym, że będzie to dobrej jakości. Nie inaczej jest w przypadku jego nowej solówki "Spaceships On The Blade". Lato się skończyło i zaraz mamy końcówkę zimy, ale żeby sobie ją trochę ocieplić, odpalcie ten album, pełen west coastowych klimatów i chilloutowego vibe'u. Dla mnie to zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w tym roku. Wracam do niej regularnie, a takie numery jak "Don't Check Me", "Brand New Machinery" czy "Larry's Diner" to prawdziwe perełki. Na płycie znajduje się też kosior na bicie Alchemista zatytułowany "Breakfast In Monaco". Stanowi on świetny prognostyk przed mającą się pojawić niedługo wspólną płytą obydwu panówDiamond D "The Rear View"Diamond trzyma się całkiem nieźle. Kiedy wielu weteranów zawiesza majka na kołku, on wciąż jest aktywny. Tym razem legendarny producent i MC związany z D.I.T.C. postanowił przypomnieć o sobie nową solówką pt. "The Rear View". Większość bitów zrobił oczywiście sam, ale zdarzyło mu się też oddać stery innym mistrzom, między innymi dawnemu współpracownikowi Dr. Dre Focusowi, który wysmażył świetny podkład od singlowego "Live My Life".Cormega "The Realness II"Legenda z Queensbridge wraca z sequelem swojego klasycznego debiutu z 2001 roku. Na "The Realness II" znajdziemy odniesienia do oryginalnego materiału, jak np. "Her Name" czy "The Sagas Resumes", które są kontynuacjami znanych w dyskografii Megi kawałków "American Beauty" i "The Saga". Udało się też zaprosić kilku producentów, którzy współpracowali przy pierwszym "The Realness", między innymi Havoca odpowiedzialnego za bit do singlowego "Essential". Dzieje się tu dużo dobrego, jednak prawdziwym highlighterm jest utwór z gościnnym udziałem samego Nasa! Cormega i Nastradamus byli przyjaciółmi, później ich drogi się rozeszły i nie szczędzili sobie ostrych słów na mikrofonie, ale wspólna nagrywka na "King's Disease" pokazała, że topór wojenny został zakopany, a teraz dostaliśmy klimatycznego sztosa w postaci "Glorious", gdzie obydwaj panowie dostarczają mistrzowskie zwrotki. Mount Westmore "Snoop, Cube, 40, Short"Snoop Dogg, Ice Cube, E-40 i Too Short połączyli siły i wydali długo zapowiadany album. Dostaniemy tu mieszankę klasycznego westowego brzmienia rodem z LA i basowych klimatów prosto z Bay Area. Jest zatem tradycyjnie, jak na tamte rejony, ale nie brakuje też nieco nowszych klimatów np. w zamykającym tracklistę "Mash". Część chciałaby, by ta czwórka poszła już pakować mandżur i zbierać się na emeryturę, ale ten krążek brzmi zaskakująco dobrze. Możnaby się czepiać o parę rzeczy, np. jeden czy drugi wers Too Shorta albo końcówkę zwrotki Ice Cube'a w "Have A Nice Day", ale pomimo tych zgrzytów jest do czego wracać.Bun B & Cory Mo "Mo Trill"Kolejne płyty Buna B to wciąż oznaka dobrej jakości. Jego nowa propozycja nagrana ze starym dobrym ziomem Corym Mo, to powrót do klasycznych dźwięków contry rap tunes. Puszczając ten krążek, ma się wrażenie jakby UGK się odrodziło, tylko że już bez Pimpa C w składzie. Na całej płycie Bun pokazuje jak w tej grze zestarzeć się z klasą. Nie stroni od ważnych społeczno-politycznych kwestii, ale też znajduje miejsce na nieco luźniejsze tracki w stylu "Feel Good", który zawsze dobrze puścić by poprawić sobie nastrój. Kończąc dodam tylko, że tytułowe "Mo Trill" to jeden z najlepszych openerów w tym roku.Conway The Machine "God Don't Make Mistakes"Długo zapowiadane "God Don't Make Mistakes", debiut Conwaya w majorsie, w końcu się ukazał i robi naprawdę spore wrażenie. Wszystkim, którym wydawało się, że chłopaki z Griseldy zjadają własny ogon, poleca się sprawdzenie tego albumu, także dlatego, że tutaj, jak i zresztą na poprzednim wydawnictwie, raper wychodzi poza utarte schematy, do jakich zdążył nas przyzwyczaić. Muzycznie jest różnorodnie, tematyka stała się miejscami bardziej osobista, co słychać w takich kawałkach jak "Guilty" czy "Stressed".Phife Dawg "Forever"Phife Dawga już z nami nie ma, ale jego muzyka wciąż żyje. Pośmiertna płyta członka A Tribe Called Quest zatytułowana "Forever" to zarazem drugi solowy krążek rapera i swego rodzaju hołd dla jego osoby. Album powstawał przez około dziesięć lat. Phife zdążył nagrać większość jeszcze przed śmiercią, a później pieczę nad dziełem przejął jego przyjaciel i producent DJ Rasta Root. Zebrał, to co Five Foot Assassin spisał w swoich notatkach i według tych "wytycznych" dokończył projekt. Rezultatem jest trzynaście klasycznie brzmiących numerów na bitach między innymi J Dilli, Khrysisa czy 9th Wondera, więc fani tradycyjnego podejścia do hip-hopu powinni być zadowoleni. Smaczkiem jest gościnka legendarnej soulowej wokalistki Angeli Winbush.Kool G Rap "Last Of A Dying Breed"Kool G Rap powraca jako ostatni prawdziwy raper. Tym razem zaprosił do współpracy swojego dobrego kumpla Domingo, by ten zajął się produkcją całości materiału. Pomagają mu między innymi Royal Flush, AZ, ale również uwaga, uwaga, Big Daddy Kane, Grandmaster Caz i Marley Marl. Młodzi fani pewnie pomyślą sobie, że stężenie rapowej geriatrii wywaliło skalę, ale to po prostu płyta zdecydowanie dla fanów starego, dobrego NY i z całkiem zresztą niezłymi singlami.To Wy wybierzecie osoby, do których trafią statuetki na piątej oficjalnej gali Popkillerów, która już 12 kwietnia 2023. Głosy oddawać możesz w poniższej ankiecie, czas jest do 15.03. do 23:59.Regulamin Trwa głosowanie na Popkillery 2023, więc przygotowałem krótkie zestawienie 11-stu klasycznie brzmiących płyt, wydanych w ubiegłym roku, które mogły wam umknąć w zalewie premier. Może na którąś akurat zdecydujecie się oddać głos! Miłej lektury.

W zestawieniu ominąłem najgłośniejsze pozycje takie jak płyty Nasa, Cypress Hill, Snoop Dogga czy Logica, bo jeśli zaglądacie w ten artykuł to zapewne zdążyliście je już przesłuchać.

Joey Bada$$ - 2000

Joey wrócił po 5 latach przerwy - i to jak! Do pomocy nad sequelem swojego debiutanckiego mixtape'u "1999" zaprosił m.in. Statika Selektah a płyta aż kipi od klasycznego klimatu. Nie ma się też w ogóle wrażenia odgrzewania kotleta - bity nawiązują do brzmień przełomu wieków, ale pełno tu świeżej energii, mocnych linijek, lirycznego ognia i szczerych emocji. Świetny krążek i piękny ukłon dla brzmienia starego Nowego Jorku. [Mateusz Natali]

Meyhem Lauren & Daringer "Black Vladimir"

Meyhem Lauren nie dość, że sam jest dobrym raperem, to ma jeszcze szczęście do współpracy z naprawdę świetnymi producentami. Do tej pory mógł sobie wpisać na konto płyty z DJ'em Muggsem, Buckwildem czy Harrym Fraudem, a w 2022 doszedł mu pełen album ze związanym z Griseldą Draingerem. Na "Black Vladimir" przenosimy się w świat gangsterki i luksusu dzięki obrazowej nawijce, a także ciężkim samplowanym bitom z mocnymi bębnami, które powinny zadowolić największych miłośników 90'sów płaczących, że już nie robią tego w Wielkim Jabłku tak, jak kiedyś.

Roc Marciano & The Alchemist "The Elephant Man's Bones"

Wspólny krążek Alchemika i Roca wydawał się tylko kwestią czasu. Panowie lubią ze sobą współpracować, że przypomnę tylko epkę Gangrene "Greneberg" z 2011 roku. Po singlach, jakie później nagrywali na "Yacht Rock 2" czy chociażby na "Bread", wreszcie postanowili zaszyć się w studio na dłużej i wysmażyli album "The Elephant Man's Bones". Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z ciekawszych propozycji, jakie zaserwował nam ubiegły rok. Dużo gangsterskich historii, dilerki, bragga i pimpingu podanych leniwym, monotonnym, ale hipnotyzującym flow Marciano, na naprawdę ciekawych bitach. Jeśli chcecie posłuchać, jak mogłaby brzmieć ścieżka dźwiękowa do jakiegoś nowego filmu Martina Scorsese, to śmiało sprawdzajcie ten krążek.

Larry June "Spaceships On The Blade"

Kiedy Larry coś wydaje, można być pewnym, że będzie to dobrej jakości. Nie inaczej jest w przypadku jego nowej solówki "Spaceships On The Blade". Lato się skończyło i zaraz mamy końcówkę zimy, ale żeby sobie ją trochę ocieplić, odpalcie ten album, pełen west coastowych klimatów i chilloutowego vibe'u. Dla mnie to zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w tym roku. Wracam do niej regularnie, a takie numery jak "Don't Check Me", "Brand New Machinery" czy "Larry's Diner" to prawdziwe perełki. Na płycie znajduje się też kosior na bicie Alchemista zatytułowany "Breakfast In Monaco". Stanowi on świetny prognostyk przed mającą się pojawić niedługo wspólną płytą obydwu panów

Diamond D "The Rear View"

Diamond trzyma się całkiem nieźle. Kiedy wielu weteranów zawiesza majka na kołku, on wciąż jest aktywny. Tym razem legendarny producent i MC związany z D.I.T.C. postanowił przypomnieć o sobie nową solówką pt. "The Rear View". Większość bitów zrobił oczywiście sam, ale zdarzyło mu się też oddać stery innym mistrzom, między innymi dawnemu współpracownikowi Dr. Dre Focusowi, który wysmażył świetny podkład od singlowego "Live My Life".

Cormega "The Realness II"

Legenda z Queensbridge wraca z sequelem swojego klasycznego debiutu z 2001 roku. Na "The Realness II" znajdziemy odniesienia do oryginalnego materiału, jak np. "Her Name" czy "The Sagas Resumes", które są kontynuacjami znanych w dyskografii Megi kawałków "American Beauty" i "The Saga". Udało się też zaprosić kilku producentów, którzy współpracowali przy pierwszym "The Realness", między innymi Havoca odpowiedzialnego za bit do singlowego "Essential". Dzieje się tu dużo dobrego, jednak prawdziwym highlighterm jest utwór z gościnnym udziałem samego Nasa! Cormega i Nastradamus byli przyjaciółmi, później ich drogi się rozeszły i nie szczędzili sobie ostrych słów na mikrofonie, ale wspólna nagrywka na "King's Disease" pokazała, że topór wojenny został zakopany, a teraz dostaliśmy klimatycznego sztosa w postaci "Glorious", gdzie obydwaj panowie dostarczają mistrzowskie zwrotki.

Mount Westmore "Snoop, Cube, 40, Short"

Snoop Dogg, Ice Cube, E-40 i Too Short połączyli siły i wydali długo zapowiadany album. Dostaniemy tu mieszankę klasycznego westowego brzmienia rodem z LA i basowych klimatów prosto z Bay Area. Jest zatem tradycyjnie, jak na tamte rejony, ale nie brakuje też nieco nowszych klimatów np. w zamykającym tracklistę "Mash". Część chciałaby, by ta czwórka poszła już pakować mandżur i zbierać się na emeryturę, ale ten krążek brzmi zaskakująco dobrze. Możnaby się czepiać o parę rzeczy, np. jeden czy drugi wers Too Shorta albo końcówkę zwrotki Ice Cube'a w "Have A Nice Day", ale pomimo tych zgrzytów jest do czego wracać.

Bun B & Cory Mo "Mo Trill"

Kolejne płyty Buna B to wciąż oznaka dobrej jakości. Jego nowa propozycja nagrana ze starym dobrym ziomem Corym Mo, to powrót do klasycznych dźwięków contry rap tunes. Puszczając ten krążek, ma się wrażenie jakby UGK się odrodziło, tylko że już bez Pimpa C w składzie. Na całej płycie Bun pokazuje jak w tej grze zestarzeć się z klasą. Nie stroni od ważnych społeczno-politycznych kwestii, ale też znajduje miejsce na nieco luźniejsze tracki w stylu "Feel Good", który zawsze dobrze puścić by poprawić sobie nastrój. Kończąc dodam tylko, że tytułowe "Mo Trill" to jeden z najlepszych openerów w tym roku.

Conway The Machine "God Don't Make Mistakes"

Długo zapowiadane "God Don't Make Mistakes", debiut Conwaya w majorsie, w końcu się ukazał i robi naprawdę spore wrażenie. Wszystkim, którym wydawało się, że chłopaki z Griseldy zjadają własny ogon, poleca  się sprawdzenie tego albumu, także dlatego, że tutaj, jak i zresztą na poprzednim wydawnictwie, raper wychodzi poza utarte schematy, do jakich zdążył nas przyzwyczaić. Muzycznie jest różnorodnie, tematyka stała się miejscami bardziej osobista, co słychać w takich kawałkach jak "Guilty" czy "Stressed".

Phife Dawg "Forever"

Phife Dawga już z nami nie ma, ale jego muzyka wciąż żyje. Pośmiertna płyta członka A Tribe Called Quest zatytułowana "Forever" to zarazem drugi solowy krążek rapera i swego rodzaju hołd dla jego osoby. Album powstawał przez około dziesięć lat. Phife zdążył nagrać większość jeszcze przed śmiercią, a później pieczę nad dziełem przejął jego przyjaciel i producent DJ Rasta Root. Zebrał, to co Five Foot Assassin spisał w swoich notatkach i według tych "wytycznych" dokończył projekt. Rezultatem jest trzynaście klasycznie brzmiących numerów na bitach między innymi J Dilli, Khrysisa czy 9th Wondera, więc fani tradycyjnego podejścia do hip-hopu powinni być zadowoleni. Smaczkiem jest gościnka legendarnej soulowej wokalistki Angeli Winbush.

Kool G Rap "Last Of A Dying Breed"

Kool G Rap powraca jako ostatni prawdziwy raper. Tym razem zaprosił do współpracy swojego dobrego kumpla Domingo, by ten zajął się produkcją całości materiału. Pomagają mu między innymi Royal Flush, AZ, ale również uwaga, uwaga, Big Daddy Kane, Grandmaster Caz i Marley Marl. Młodzi fani pewnie pomyślą sobie, że stężenie rapowej geriatrii wywaliło skalę, ale to po prostu płyta zdecydowanie dla fanów starego, dobrego NY i z całkiem zresztą niezłymi singlami.

To Wy wybierzecie osoby, do których trafią statuetki na piątej oficjalnej gali Popkillerów, która już 12 kwietnia 2023. Głosy oddawać możesz w poniższej ankiecie, czas jest do 15.03. do 23:59.

 

]]>
8 płytowych nowości, które pozwolą przedłużyć lato - rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2022-09-25,8-plytowych-nowosci-ktore-pozwola-przedluzyc-lato-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2022-09-25,8-plytowych-nowosci-ktore-pozwola-przedluzyc-lato-rankingOctober 1, 2022, 12:41 pmBartosz SkolasińskiLato się skończyło i zaraz koniec września, ale żeby jeszcze podtrzymać trochę słoneczny klimat w głośnikach, przygotowaliśmy zestawienie kilku płyt, które skutecznie zabiorą was z powrotem na słoneczną plażę. Bo kto powiedział, że wakacje nie mogą potrwać trochę dłużej?Girl Talk, Wiz Khalifa, Big K.R.I.T. & Smoke DZA - Full Court PressTrochę niespodziewane collabo Girl Talka, gościa od mash upów, który wcześniej nie dał się poznać jako producent hip-hopowy, z weteranami rap sceny. Wiz, K.R.I.T. i DZA już współpracowali ze sobą w różnych konfiguracjach np. przy okazji "Jet Life" Curren$y'ego czy "Only One" K.R.I.T.'a, ale nikt chyba nigdy nie myślał o tym, że mogliby nagrać wspólny projekt. Jednak to zrobili i wyszedł im naprawdę kawał dobrej, wyluzowanej muzy. Słychać, że chłopaki bawili się świetnie, siedząc w studio, a bity, jakie dostali od Girl Talka, mocno zakorzenione w południowym rapie szczególnie w brzmieniowych zajawkach rodem z Houston, świetnie korespondują z ich indywidualnymi stylami. Idealny album do weekendowego chilloutu. [Bartosz Skolasiński][[{"fid":"75501","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]Larry June - Spaceships On The BladeLarry Czerwiec nigdy nie zawodzi. Już się jakoś tak przyjęło, że kiedy widzisz okładkę jego nowej płyty ze stojącym June'em na tle luksusowego samochodu, to możesz być pewnym wysokiej jakości tego, co przygotował. Nie inaczej jest w przypadku "Spaceships On The Blade". Reprezentant Bay Area również serwuje idealny album na chillout, a swoim wyluzowanym flow i west coastowymi w klimacie bitami od Cardo czy DJ'a Fresha rozluźni najbardziej spiętych słuchaczy. I wydawałoby się, że niepasujący na pierwszy rzut oka The Alchemist (kojarzony z bardziej abstrakcyjnymi brzmieniami) znalazł się tu ze swoim bitem do "Breakfast In Monaco" zupełnym przypadkiem, ale nic bardziej mylnego. Cudownie się tej płyty słucha od początku do końca, a "Brand New Machinery" jest jednym z najlepszych letniaków w tym roku. [Bartosz Skolasiński][[{"fid":"75456","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Wiz Khalifa - MultiverseTo pierwsze solo Wiza od 4 lat. I świetny powrót. Król Khalifa na nic się tu nie sili, bo nie musi - nie ma pogoni za trendami, nie ma nośnych hitów i radiowych refrenów. Jest muzyczny ukłon do czasów mixtape'owych, sporo nawiązań retro do funku czy soulu lat '80, a przede wszystkim są hektolitry vibe'u. Jeśli uwielbiacie czuć muzykę to tę płytę poczujecie doskonale. Tekstowo też można się zaskoczyć - sporo tu osobistych refleksji i dojrzalszych linijek (poruszające "Homies"), ale całościowo to idealny soundtrack na słoneczny relaks. A "High Maintenance" to najmocniej przeze mnie katowany tegoroczny utwór. Wywalić tylko dwa generyczne trapowe potworki, które pasują tu jak kwiatek do kożucha ("Bad Ass Bitches" i "Iced Out Necklace") i reszta może lecieć na pętli jako spójne a zarazem różnorodne wydawnictwo. [Mateusz Natali][[{"fid":"75494","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Calvin Harris - Funk Wav Bounces Vol. 2Calvin Harris wraca z drugą częścią "Funk Wav Bounces". Na pierwszej usłyszeliśmy się tak mocne numery, jak pamiętny hit lata "Feels", ale i na nowej znajdziemy kawałki, które przypomną najlepsze wakacyjne momenty. Jest doskonałe "Potion" z Dua Lipą i Young Thug'em, jest "Stay With Me" z Pharrellem, Justinem Timberlake'em i Halsey, czy moje ulubione "Nothing More To Say" z 6LACK'em i brytyjskim wokalistą Donae'o. Pojawiło się nawet miejsce dla Busta Rhymesa w "Ready Or Not". Świetna płyta na imprezę, ale jeśli ktoś chce się wyluzować, też znajdzie tu coś dla siebie. [Bartosz Skolasiński][[{"fid":"75457","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Joey Bada$$ - 2000Dawno tak przyjemnie nie słuchało mi się albumu osadzonego w formule 'powrotu do starych brzmień'. Joey tym razem nie poszedł w surowość i brudny boombap, a w groove, vibe i melodię. Bliżej temu do Pete Rocka, The Roots czy A Tribe Called Quest niż do Wu-Tangu i Mobb Deep. Mnóstwo też nawiązań do soulfulowych brzmień przełomu wieków. To pełnokrwisty ukłon do korzeni, w którym na pierwszy plan wysuwa się muzyka, przestrzeń i nastrój. Jedna z tych płyt, które chciałbym usłyszeć na żywo w wersji z live-bandem, choć i w wersji MC+DJ na pewno robi robotę. A połączenie z Larrym June'em w "One of Us" to coś na co nie zasłużyliśmy, a czego potrzebujemy. [Mateusz Natali][[{"fid":"74549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]Kojey Radical - Reason To SmileWydany na wiosnę tego roku album "Reason To Smile" to póki co mój osobisty faworyt jeśli chodzi o płyty rapowe roku 2022. Pierwszy studyjny oficjalny longplay pochodzącego z londyńskiego Haxton Kojey'a to ogromna dawka optymizmu i zastrzyk słonecznej, pozytywnej, podnoszącej na duchu energii. Na przestrzeni 15 utworów syn ghańskich imigrantów opowiada historię swojego życia, bawiąc się przy tym brzmieniem i konwencją i bezpowrotnie wciągając nas w swój muzyczny świat, tak odmienny od tego co słyszymy na większości płyt amerykańskich. Nie uświadczycie tu ciężkiego grime'u ani drillu, znajdziecie za to mnóstwo numerów niesionych żywymi instrumentami, bogatymi aranżacjami, chwytliwymi refrenami i nie byle featuringami - Radicala wsparli bowiem m.in. tacy artyści jak Kelis, Tiana Major9, Masego, wymiatacz z kalifornijskiego Bay Area Rexx Life Raj czy kolega po fachu, londyński MC Knucks. [Marcin Natali][[{"fid":"75499","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]Krayzie Bone - Krayzie Melodies: Melodious, Vol. 1Tegoroczny solowy album od legendarnego Krayzie Bone'a to porządna porcja melodyjnego rapu na pograniczu r&b, z dala od ulicznej nawijki, a dużo bliżej leciutkich letniaków. Jedna piąta Bone Thugs-N-Harmony udowadnia, że pomimo upływu lat, niewielu MC's może się równać z ekipą Bone pod kątem flow, wyczucia bitów i ucha do tworzenia zwiewnych, płynących w głośnikach bangerów. Bone bone bone bone! [Marcin Natali][[{"fid":"75500","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]P-Lo - StunnaI na koniec wydany na finiszu wakacji album od dobrze Wam znanego z naszych łamów P-Lo. Raper i producent z Bay Area znów zaserwował porcję kalifornijskiej energii przepuszczonej przez połamane i minimalistyczne brzmienie. Jest bangerowo, jest melodyjnie, jeśli czujecie specyficzny vibe Bay Area to ten materiał też Wam siądzie. Nie ma takiej mocy jak dwie pierwsze solówki sympatycznego Filipińczyka z Pinole, ale to przyjemna płyta. [Mateusz Natali][[{"fid":"75154","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]Lato się skończyło i zaraz koniec września, ale żeby jeszcze podtrzymać trochę słoneczny klimat w głośnikach, przygotowaliśmy zestawienie kilku płyt, które skutecznie zabiorą was z powrotem na słoneczną plażę. Bo kto powiedział, że wakacje nie mogą potrwać trochę dłużej?

Girl Talk, Wiz Khalifa, Big K.R.I.T. & Smoke DZA - Full Court Press

Trochę niespodziewane collabo Girl Talka, gościa od mash upów, który wcześniej nie dał się poznać jako producent hip-hopowy, z weteranami rap sceny. Wiz, K.R.I.T. i DZA już współpracowali ze sobą w różnych konfiguracjach np. przy okazji "Jet Life" Curren$y'ego czy "Only One" K.R.I.T.'a, ale nikt chyba nigdy nie myślał o tym, że mogliby nagrać wspólny projekt. Jednak to zrobili i wyszedł im naprawdę kawał dobrej, wyluzowanej muzy. Słychać, że chłopaki bawili się świetnie, siedząc w studio, a bity, jakie dostali od Girl Talka, mocno zakorzenione w południowym rapie szczególnie w  brzmieniowych zajawkach rodem z Houston, świetnie korespondują z ich indywidualnymi stylami. Idealny album do weekendowego chilloutu. [Bartosz Skolasiński]

[[{"fid":"75501","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

Larry June - Spaceships On The Blade

Larry Czerwiec nigdy nie zawodzi. Już się jakoś tak przyjęło, że kiedy widzisz okładkę jego nowej płyty ze stojącym June'em na tle luksusowego samochodu, to możesz być pewnym wysokiej jakości tego, co przygotował. Nie inaczej jest w przypadku "Spaceships On The Blade". Reprezentant Bay Area również serwuje idealny album na chillout, a swoim wyluzowanym flow i west coastowymi w klimacie bitami od Cardo czy DJ'a Fresha rozluźni najbardziej spiętych słuchaczy. I wydawałoby się, że niepasujący na pierwszy rzut oka The Alchemist (kojarzony z bardziej abstrakcyjnymi brzmieniami) znalazł się tu ze swoim bitem do "Breakfast In Monaco" zupełnym przypadkiem, ale nic bardziej mylnego. Cudownie się tej płyty słucha od początku do końca, a "Brand New Machinery" jest jednym z najlepszych letniaków w tym roku. [Bartosz Skolasiński]

[[{"fid":"75456","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Wiz Khalifa - Multiverse

To pierwsze solo Wiza od 4 lat. I świetny powrót. Król Khalifa na nic się tu nie sili, bo nie musi - nie ma pogoni za trendami, nie ma nośnych hitów i radiowych refrenów. Jest muzyczny ukłon do czasów mixtape'owych, sporo nawiązań retro do funku czy soulu lat '80, a przede wszystkim są hektolitry vibe'u. Jeśli uwielbiacie czuć muzykę to tę płytę poczujecie doskonale. Tekstowo też można się zaskoczyć - sporo tu osobistych refleksji i dojrzalszych linijek (poruszające "Homies"), ale całościowo to idealny soundtrack na słoneczny relaks. A "High Maintenance" to najmocniej przeze mnie katowany tegoroczny utwór. Wywalić tylko dwa generyczne trapowe potworki, które pasują tu jak kwiatek do kożucha ("Bad Ass Bitches" i "Iced Out Necklace") i reszta może lecieć na pętli jako spójne a zarazem różnorodne wydawnictwo. [Mateusz Natali]

[[{"fid":"75494","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

Calvin Harris - Funk Wav Bounces Vol. 2

Calvin Harris wraca z drugą częścią "Funk Wav Bounces". Na pierwszej usłyszeliśmy się tak mocne numery, jak pamiętny hit lata "Feels", ale i na nowej znajdziemy kawałki, które przypomną najlepsze wakacyjne momenty. Jest doskonałe "Potion" z Dua Lipą i Young Thug'em, jest "Stay With Me" z Pharrellem, Justinem Timberlake'em i Halsey, czy moje ulubione "Nothing More To Say" z 6LACK'em i brytyjskim wokalistą Donae'o. Pojawiło się nawet miejsce dla Busta Rhymesa w "Ready Or Not". Świetna płyta na imprezę, ale jeśli ktoś chce się wyluzować, też znajdzie tu coś dla siebie. [Bartosz Skolasiński]

[[{"fid":"75457","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

Joey Bada$$ - 2000

Dawno tak przyjemnie nie słuchało mi się albumu osadzonego w formule 'powrotu do starych brzmień'. Joey tym razem nie poszedł w surowość i brudny boombap, a w groove, vibe i melodię. Bliżej temu do Pete Rocka, The Roots czy A Tribe Called Quest niż do Wu-Tangu i Mobb Deep. Mnóstwo też nawiązań do soulfulowych brzmień przełomu wieków. To pełnokrwisty ukłon do korzeni, w którym na pierwszy plan wysuwa się muzyka, przestrzeń i nastrój. Jedna z tych płyt, które chciałbym usłyszeć na żywo w wersji z live-bandem, choć i w wersji MC+DJ na pewno robi robotę. A połączenie z Larrym June'em w "One of Us" to coś na co nie zasłużyliśmy, a czego potrzebujemy. [Mateusz Natali]

[[{"fid":"74549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

Kojey Radical - Reason To Smile

Wydany na wiosnę tego roku album "Reason To Smile" to póki co mój osobisty faworyt jeśli chodzi o płyty rapowe roku 2022. Pierwszy studyjny oficjalny longplay pochodzącego z londyńskiego Haxton Kojey'a to ogromna dawka optymizmu i zastrzyk słonecznej, pozytywnej, podnoszącej na duchu energii. Na przestrzeni 15 utworów syn ghańskich imigrantów opowiada historię swojego życia, bawiąc się przy tym brzmieniem i konwencją i bezpowrotnie wciągając nas w swój muzyczny świat, tak odmienny od tego co słyszymy na większości płyt amerykańskich. Nie uświadczycie tu ciężkiego grime'u ani drillu, znajdziecie za to mnóstwo numerów niesionych żywymi instrumentami, bogatymi aranżacjami, chwytliwymi refrenami i nie byle featuringami - Radicala wsparli bowiem m.in. tacy artyści jak Kelis, Tiana Major9, Masego, wymiatacz z kalifornijskiego Bay Area Rexx Life Raj czy kolega po fachu, londyński MC Knucks. [Marcin Natali]

[[{"fid":"75499","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

Krayzie Bone - Krayzie Melodies: Melodious, Vol. 1

Tegoroczny solowy album od legendarnego Krayzie Bone'a to porządna porcja melodyjnego rapu na pograniczu r&b, z dala od ulicznej nawijki, a dużo bliżej leciutkich letniaków. Jedna piąta Bone Thugs-N-Harmony udowadnia, że pomimo upływu lat, niewielu MC's może się równać z ekipą Bone pod kątem flow, wyczucia bitów i ucha do tworzenia zwiewnych, płynących w głośnikach bangerów. Bone bone bone bone! [Marcin Natali]

[[{"fid":"75500","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

P-Lo - Stunna

I na koniec wydany na finiszu wakacji album od dobrze Wam znanego z naszych łamów P-Lo. Raper i producent z Bay Area znów zaserwował porcję kalifornijskiej energii przepuszczonej przez połamane i minimalistyczne brzmienie. Jest bangerowo, jest melodyjnie, jeśli czujecie specyficzny vibe Bay Area to ten materiał też Wam siądzie. Nie ma takiej mocy jak dwie pierwsze solówki sympatycznego Filipińczyka z Pinole, ale to przyjemna płyta. [Mateusz Natali]

[[{"fid":"75154","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

]]>
Flaga Polski przez pomyłkę w klipie Larry'ego June'a?https://popkiller.kingapp.pl/2022-09-22,flaga-polski-przez-pomylke-w-klipie-larryego-juneahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-09-22,flaga-polski-przez-pomylke-w-klipie-larryego-juneaSeptember 22, 2022, 1:44 pmBartosz SkolasińskiNiedawno w sieci pojawił się klip do nowego singla Larry'ego June'a "Breakfast In Monaco" na bicie The Alchemista. Kawałek promuje jego najnowszą płytę "Spaceships On The Blade" (jedna z najlepszych płyt tego roku, szczerze polecamy). W pewnym momencie w teledysku widać flagę Polski, której... chyba nie powinno tam być.Dokładnie w 00:13 na chwilę pojawia się biało-czerwona flaga z orzełkiem. Powiewa na wietrze przymocowana do łodzi, na której siedzi Larry. Sfilmowano ją z bliska. Co więcej, w trakcie klipu widoczna jest co najmniej kilka razy, praktycznie w każdym ujęciu, w którym akurat pokazana jest wspomniana łódź.Problem w tym, że chyba symbol narodowy nie naszego kraju miał się pojawić w teledysku, bowiem Monako ma flagę czerwono-białą. Bardzo prawdopodobne jest zatem to, że ktoś z ekipy Larry'ego po prostu się pomylił. Jest też inna opcja - może łódź została wynajęta przez jakiegoś mieszkającego za granicą polskiego milionera? Zadaliśmy pytanie raperowi na Instagramie, skąd taka flaga się tam wzięła, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.W przypadku tego materiału Larry mocno poszedł w promocję, wypuścił już pięć teledysków. Ostatnio do wyjątkowo klimatycznego "I'll Make Time". Ten klip możecie również obejrzeć poniżej.Larry June to raper z San Francisco, który w ostatnich latach regularnie gości na naszej redakcyjnej rotacji - recenzowaliśmy Wam już jego album z Cardo, a muzyka Larry'ego to idealny wybór dla osób szukających kalifornijskiego słońca, luzu i klimatu.PS. Widoczny w klipie jest nie podstawowy wariant flagi, a jej druga wersja, użyta jako bandera statku. Cytując za stroną niepodlegla.gov.pl: "Istnieją dwa rodzaje polskiej flagi państwowej. Pierwsza, to znany wszystkim biało-czerwony prostokąt. Druga to flaga z godłem RP na białym pasie. Zgodnie z obowiązującą ustawą, tej drugiej wersji mogą używać tylko oficjalne przedstawicielstwa kraju za granicą, cywilne lotniska i samoloty, kapitanaty portów, oraz polskie statki morskie jako banderę."[[{"fid":"75179","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"75377","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"75456","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"75463","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]Niedawno w sieci pojawił się klip do nowego singla Larry'ego June'a "Breakfast In Monaco" na bicie The Alchemista. Kawałek promuje jego najnowszą płytę "Spaceships On The Blade" (jedna z najlepszych płyt tego roku, szczerze polecamy). W pewnym momencie w teledysku widać flagę Polski, której... chyba nie powinno tam być.

Dokładnie w 00:13 na chwilę pojawia się biało-czerwona flaga z orzełkiem. Powiewa na wietrze przymocowana do łodzi, na której siedzi Larry. Sfilmowano ją z bliska. Co więcej, w trakcie klipu widoczna jest co najmniej kilka razy, praktycznie w każdym ujęciu, w którym akurat pokazana jest wspomniana łódź.

Problem w tym, że chyba symbol narodowy nie naszego kraju miał się pojawić w teledysku, bowiem Monako ma flagę czerwono-białą. Bardzo prawdopodobne jest zatem to, że ktoś z ekipy Larry'ego po prostu się pomylił. Jest też inna opcja - może łódź została wynajęta przez jakiegoś mieszkającego za granicą polskiego milionera? Zadaliśmy pytanie raperowi na Instagramie, skąd taka flaga się tam wzięła, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

W przypadku tego materiału Larry mocno poszedł w promocję, wypuścił już pięć teledysków. Ostatnio do wyjątkowo klimatycznego "I'll Make Time". Ten klip możecie również obejrzeć poniżej.

Larry June to raper z San Francisco, który w ostatnich latach regularnie gości na naszej redakcyjnej rotacji - recenzowaliśmy Wam już jego album z Cardo, a muzyka Larry'ego to idealny wybór dla osób szukających kalifornijskiego słońca, luzu i klimatu.

PS. Widoczny w klipie jest nie podstawowy wariant flagi, a jej druga wersja, użyta jako bandera statku. Cytując za stroną niepodlegla.gov.pl: "Istnieją dwa rodzaje polskiej flagi państwowej. Pierwsza, to znany wszystkim biało-czerwony prostokąt. Druga to flaga z godłem RP na białym pasie. Zgodnie z obowiązującą ustawą, tej drugiej wersji mogą używać tylko oficjalne przedstawicielstwa kraju za granicą, cywilne lotniska i samoloty, kapitanaty portów, oraz polskie statki morskie jako banderę."

[[{"fid":"75179","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"75377","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"75456","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"75463","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

]]>
Larry June "Spaceships on the Blade"https://popkiller.kingapp.pl/2022-08-21,larry-june-spaceships-on-the-bladehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-08-21,larry-june-spaceships-on-the-bladeAugust 21, 2022, 5:42 pmBartosz SkolasińskiNowy album jednego z najciekawszych zawodników z Bay Area.Tracklista:01. From Uncle Herm Pt. 4 feat. Herm Lewis02. Private Valet03. I'm Him04. Things You Do05. Don't Check Me06. Another Day Pt. 207. Tools of the Game (Interlude) feat. Wallo26708. Corte Madera, CA09. Still Boomin feat. 2 Chainz10. Brand New Machinery feat. DUCKWRTH11. I'll Make Time12. For Tonight feat. Syd13. In My Pockets14. 5.0 Chronicles feat. Curren$y15. Breakfast in Monaco16. Larry's Diner17. Organic Adjustments18. Spaceships & Orange Juice19. Extra of Um feat. Babyface Ray20. Appreciate it AllNowy album jednego z najciekawszych zawodników z Bay Area.

Tracklista:

01. From Uncle Herm Pt. 4 feat. Herm Lewis
02. Private Valet
03. I'm Him
04. Things You Do
05. Don't Check Me
06. Another Day Pt. 2
07. Tools of the Game (Interlude) feat. Wallo267
08. Corte Madera, CA
09. Still Boomin feat. 2 Chainz
10. Brand New Machinery feat. DUCKWRTH
11. I'll Make Time
12. For Tonight feat. Syd
13. In My Pockets
14. 5.0 Chronicles feat. Curren$y
15. Breakfast in Monaco
16. Larry's Diner
17. Organic Adjustments
18. Spaceships & Orange Juice
19. Extra of Um feat. Babyface Ray
20. Appreciate it All

]]>
Denzel Curry, Buddy, Latto, NIGO i inni - najważniejsze premiery tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-27,denzel-curry-buddy-latto-nigo-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-27,denzel-curry-buddy-latto-nigo-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniaMarch 27, 2022, 3:54 pmBartosz SkolasińskiMamy koniec tygodnia, zatem czas na zebranie najważniejszych premier mijających siedmiu dni.Z nowym albumem wrócił jeden z najciekawszych zawodników ostatnich lat Denzel Curry. Na "Melt My Eyez See Your Future" odszedł od brudnego, przesterowanego brzmienia znanego, chociażby z "ZUU". Dostajemy za to pójście bardziej w kierunku jazzowych inspiracji, ale nie tylko, bo znalazło się miejsce np. na drum & bass. Gościnnie wspomogli go między innymi poeta Saul Williams, Rico Nasty czy slowthai.Sprawdź też: Denzel Curry w Polsce - ruszyła sprzedaż biletów!Drugi krążek do swojej dyskografii dołożył Buddy, serwując na "Superghetto" zaledwie dziesięć kawałków. Drugą solową płytę wypuściła także Latto, wcześniej znanej jako Mulatto. Tracklista "777" robi wrażenie. Gościnnie między innymi 21 Savage, Childish Gambino i Lil Wayne, a wśród producentów FNZ i Dr. Luke. Dwadzieścia lat po premierze swojego debiutanckiego krążka powrót zaliczył również NIGO - projektant mody, kreatywny dyrektor domu mody KENZO i DJ japońskiej grupy hip-hopowej Teriyaki Boyz. Na "I Know NIGO" udało mu się zebrać prawdziwą plejadę gwiazd: między innymi Pharrella, Gunnę, A$AP Rocky'ego, Tylera The Creatora i Clipse.Co poza tym? Wildchild, związany z legendarną kalifornijską grupą Lootpack, wydał kolejną solówkę. Na "Omowale" usłyszymy między innymi bity Georgii Anne Muldrow, Nottza i Madliba. Światło dzienne ujrzał w końcu długo zapowiadany pośmiertny krążek Phife Dawga zatytułowany "Forever". Tutaj muzycznie robotę zrobili np. J Dilla, Potatohead People, 9th Wonder i Khrysis, a gościnne zwrotki na bity kładą między innymi Busta Rhymes, Redman, chłopaki z Little Broher, Rapsody czy Pos z De La Soul. Orócz tego Jay Worthy i Larry June nagrali wspólny album z podkładami Seana House'a, z nowym materiałem wrócił Tha God Fahim, a drugie, tym razem podwójne wydawnictwo dostarczyli w tym roku The Cool Kids. Są to de facto dwa solowe strzały, jeden od Sir Michaela Rocksa, drugi od Chucka Englisha. Wszystkie tracklisty, streamy i okładki do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości z tego tygodnia:Denzel Curry "Melt My Eyez See Your Future"Buddy "Superghetto"Latto "777"NIGO "I Know NIGO"Wildchild "Omowale"Phife Dawg "Forever"Jay Worthy & Larry June "2 P'z In A Pod"Tha God Fahim "Six Ring Champ"The Cool Kids "BABY OIL STAIRCASE / CHILLOUT"[[{"fid":"72468","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"72572","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"72573","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"72574","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"72575","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]][[{"fid":"68674","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"72576","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]][[{"fid":"72577","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]][[{"fid":"72578","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]][[{"fid":"72579","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]] Mamy koniec tygodnia, zatem czas na zebranie najważniejszych premier mijających siedmiu dni.

Z nowym albumem wrócił jeden z najciekawszych zawodników ostatnich lat DenzelCurry. Na "Melt My Eyez See Your Future" odszedł od brudnego, przesterowanego brzmienia znanego, chociażby z "ZUU". Dostajemy za to pójście bardziej w kierunku jazzowych inspiracji, ale nie tylko, bo znalazło się miejsce np. na drum & bass. Gościnnie wspomogli go między innymi poeta Saul Williams, Rico Nasty czy slowthai.

Sprawdź też: Denzel Curry w Polsce - ruszyła sprzedaż biletów!

Drugi krążek do swojej dyskografii dołożył Buddy, serwując na "Superghetto" zaledwie dziesięć kawałków. Drugą solową płytę wypuściła także Latto, wcześniej znanej jako Mulatto. Tracklista "777" robi wrażenie. Gościnnie między innymi 21 Savage, Childish Gambino i Lil Wayne, a wśród producentów FNZ i Dr. Luke. Dwadzieścia lat po premierze swojego debiutanckiego krążka powrót zaliczył również NIGO - projektant mody, kreatywny dyrektor domu mody KENZO i DJ japońskiej grupy hip-hopowej Teriyaki Boyz. Na "I Know NIGO" udało mu się zebrać prawdziwą plejadę gwiazd: między innymi Pharrella, Gunnę, A$AP Rocky'ego, Tylera The Creatora i Clipse.

Co poza tym? Wildchild, związany z legendarną kalifornijską grupą Lootpack, wydał kolejną solówkę. Na "Omowale" usłyszymy między innymi bity Georgii Anne Muldrow, Nottza i Madliba. Światło dzienne ujrzał w końcu długo zapowiadany pośmiertny krążek Phife Dawga zatytułowany "Forever". Tutaj muzycznie robotę zrobili np. J Dilla, Potatohead People, 9th Wonder i Khrysis, a gościnne zwrotki na bity kładą między innymi Busta Rhymes, Redman, chłopaki z Little Broher, Rapsody czy Pos z De La Soul. Orócz tego Jay Worthy i Larry June nagrali wspólny album z podkładami Seana House'a, z nowym materiałem wrócił Tha God Fahim, a drugie, tym razem podwójne wydawnictwo dostarczyli w tym roku TheCool Kids. Są to de facto dwa solowe strzały, jeden od Sir Michaela Rocksa, drugi od Chucka Englisha. Wszystkie tracklisty, streamy i okładki do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości z tego tygodnia:

Denzel Curry "Melt My Eyez See Your Future"

Buddy "Superghetto"

Latto "777"

NIGO "I Know NIGO"

Wildchild "Omowale"

Phife Dawg "Forever"

Jay Worthy & Larry June "2 P'z In A Pod"

Tha God Fahim "Six Ring Champ"

The Cool Kids "BABY OIL STAIRCASE / CHILLOUT"

[[{"fid":"72468","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"72572","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"72573","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"72574","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"72575","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]

[[{"fid":"68674","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"72576","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]]

[[{"fid":"72577","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

[[{"fid":"72578","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

[[{"fid":"72579","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]

 

]]>
Jay Worthy & Larry June "2 P'z In A Pod"https://popkiller.kingapp.pl/2022-03-27,jay-worthy-larry-june-2-pz-in-a-podhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-27,jay-worthy-larry-june-2-pz-in-a-podMarch 27, 2022, 1:11 pmBartosz SkolasińskiWspólna płyta Larry'ego June'a i Jaya Worthy.Tracklista:01. Bad Things (Intro) feat. Suga Free02. Vanilla Cream03. Big Funds feat. Cee-Lo Green04. Sock It 2 Me05. Maybe The Next Time feat. Roc Marciano06. How 2 Knock (Interlude)07. Leave It Up To Me08. She's Not Around09. Hotel Bel-Air10. Late Nights feat. Jim Jones11. Bag Connection (Outro)Wspólna płyta Larry'ego June'a i Jaya Worthy.

Tracklista:

01. Bad Things (Intro) feat. Suga Free
02. Vanilla Cream
03. Big Funds feat. Cee-Lo Green
04. Sock It 2 Me
05. Maybe The Next Time feat. Roc Marciano
06. How 2 Knock (Interlude)
07. Leave It Up To Me
08. She's Not Around
09. Hotel Bel-Air
10. Late Nights feat. Jim Jones
11. Bag Connection (Outro)

]]>
Wiz Khalifa i Larry June chillują we wspólnym singluhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-16,wiz-khalifa-i-larry-june-chilluja-we-wspolnym-singluhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-16,wiz-khalifa-i-larry-june-chilluja-we-wspolnym-singluJanuary 15, 2022, 3:14 amAdmin stronyTrochę luzu na niedzielę? Jeśli na bit Sledgrena wskakują wspólnie Wiz Khalifa i Larry June to spodziewać można się tylko esencjonalnego laidbacku w dobrze znanym stylu. Idealnie na weekendowy odpoczynek.Trochę luzu na niedzielę? Jeśli na bit Sledgrena wskakują wspólnie Wiz Khalifa i Larry June to spodziewać można się tylko esencjonalnego laidbacku w dobrze znanym stylu. Idealnie na weekendowy odpoczynek.

]]>
Larry June i Cardo stworzyli idealny soundtrack na resztki lata (recenzja)https://popkiller.kingapp.pl/2021-09-29,larry-june-i-cardo-stworzyli-idealny-soundtrack-na-resztki-lata-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-09-29,larry-june-i-cardo-stworzyli-idealny-soundtrack-na-resztki-lata-recenzjaSeptember 29, 2021, 1:04 amAdmin stronyPogoda znów zrobiła się letnia. Słońce smaży, temperatura kręci koło 20 stopni... W tych warunkach atmosferycznych nie mogło nas trafić nic lepszego niż wydane w piątek EP od Larry'ego June'a i Cardo.Tytan pracy a zarazem król chilloutowego vibe'u z San Francisco (niebawem przybliżę Wam postać Larry'ego June'a w dłuższym artykule) upodobał sobie siekanie EPek z najlepiej budującymi klimat producentami w branży - po projektach z Harrym Fraudem czy Cookin Soul tym razem ponownie łączy siły z Cardo i... no jest to połączenie idealne.W bitach Cardo jestem niezmiennie zakochany od dekady - to jeden z największych diamentów w środowisku około-taylor-gangowym, wiele z najlepszych perełek Wiza Khalify wyszło spod jego ręki, podobnie najlepsze single Bernera. Jak mało kto Cardo potrafi stworzyć klimat błogiego relaksu, rozpływającego się na głośniki. Świat wokół zwalnia a ty literalnie rozpływasz się w brzmieniu i stworzonym z dźwięków świecie.A Larry June doskonale wie co z tymi bitami zrobić. To raper, który na pierwszy rzut ucha wydaje się toporny, sztywny, jednowymiarowy. Gdy jednak wejdziesz w jego vibe, dopasujesz się do rytmu i wibracji... to wsiąkasz. Zgrabnie balansuje między leniwą, pozornie niechlujną i surową nawijką a idealnie wyważonymi i wpasowanymi w bity wokalami, śpiewem czy nuceniem. Potrafi zabudować klimat i wciągnąć do swojego świata - czyli świata, który z jednej strony orbituje wokół klasycznych rapowych tematów czyli streetowych rozkmin, fur, ziomów, hustlerki i chilloutu, ale z drugiej strony serwuje biznesowe lekcje i porady, nakreśla grind i samoorganizację ("Bigger Risk"). To prawdopodobnie jedyny raper, który na soczyście westcoastowym leniwym bicie wleci z opowieściami o porannych rozkminach inwestycyjnych nad szklanką soku pomarańczowego."Into The Late Night" to 20-minutowa przejażdżka po Kalifornii, w której nie chce się wychodzić z fotela. Niby nic przełomowego, ale coś bardzo przyjemnego, pełnego świetnych bitów i doskonałego feelingu. Polecam, zresztą podobnie jak czerwcowe "Orange Print" Larry'ego i ubiegłoroczne EP June'a z Cardo "Cruise USA".[[{"fid":"69186","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"69187","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Pogoda znów zrobiła się letnia. Słońce smaży, temperatura kręci koło 20 stopni... W tych warunkach atmosferycznych nie mogło nas trafić nic lepszego niż wydane w piątek EP od Larry'ego June'a i Cardo.

Tytan pracy a zarazem król chilloutowego vibe'u z San Francisco (niebawem przybliżę Wam postać Larry'ego June'a w dłuższym artykule) upodobał sobie siekanie EPek z najlepiej budującymi klimat producentami w branży - po projektach z Harrym Fraudem czy Cookin Soul tym razem ponownie łączy siły z Cardo i... no jest to połączenie idealne.

W bitach Cardo jestem niezmiennie zakochany od dekady - to jeden z największych diamentów w środowisku około-taylor-gangowym, wiele z najlepszych perełek Wiza Khalify wyszło spod jego ręki, podobnie najlepsze single Bernera. Jak mało kto Cardo potrafi stworzyć klimat błogiego relaksu, rozpływającego się na głośniki. Świat wokół zwalnia a ty literalnie rozpływasz się w brzmieniu i stworzonym z dźwięków świecie.

A Larry June doskonale wie co z tymi bitami zrobić. To raper, który na pierwszy rzut ucha wydaje się toporny, sztywny, jednowymiarowy. Gdy jednak wejdziesz w jego vibe, dopasujesz się do rytmu i wibracji... to wsiąkasz. Zgrabnie balansuje między leniwą, pozornie niechlujną i surową nawijką a idealnie wyważonymi i wpasowanymi w bity wokalami, śpiewem czy nuceniem. Potrafi zabudować klimat i wciągnąć do swojego świata - czyli świata, który z jednej strony orbituje wokół klasycznych rapowych tematów czyli streetowych rozkmin, fur, ziomów, hustlerki i chilloutu, ale z drugiej strony serwuje biznesowe lekcje i porady, nakreśla grind i samoorganizację ("Bigger Risk"). To prawdopodobnie jedyny raper, który na soczyście westcoastowym leniwym bicie wleci z opowieściami o porannych rozkminach inwestycyjnych nad szklanką soku pomarańczowego.

"Into The Late Night" to 20-minutowa przejażdżka po Kalifornii, w której nie chce się wychodzić z fotela. Niby nic przełomowego, ale coś bardzo przyjemnego, pełnego świetnych bitów i doskonałego feelingu. Polecam, zresztą podobnie jak czerwcowe "Orange Print" Larry'ego i ubiegłoroczne EP June'a z Cardo "Cruise USA".

[[{"fid":"69186","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"69187","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>