popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) mietek23https://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/30218/mietek23November 14, 2024, 10:04 pmpl_PL © 2024 Admin stronyWakacyjne klasyki Mietka 2017 - Część #5https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-06,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-5https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-06,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-5August 6, 2017, 11:45 amPaweł MiedzielecPo krótkim urlopie, podczas którego miałem okazję przetestować sporą ilość z wymienionych w poprzednich częściach numerów, wracamy z kolejną porcją wakacyjnej playlisty. Jak obiecałem, kontynuujemy dalej temat szeroko pojętego "nowego Westu", biorąc dziś na warsztat kawałki warte uwagi od nieco bardziej znanych szerszej publiczności zawodników, niż ci prezentowani przeze mnie w pierwszym rzucie przed dwoma tygodniami. Let's get it on!Mann "Gold Herringbone"Kilka lat temu Mann był dla mnie murowanym kandydatem do szybkiego pierwszoligowego awansu. Świetny debiut ("Mann's World" z 2011 roku), napakowany hitami ("The Mack", "Buzzin'"), nagranymi z udziałem największych współczesnych legend (Snoop Dogg, 50 Cent), a wszystko to okraszone teledyskami, które zdołały wygenerować wielomilionowe odsłony. Jakby tego było mało pieczę nad brzmieniem sprawował w całości jeden z moich ulubionych producentów - J.R. Rotem, potrafiący w umiejętny sposób łączyć współczesne dźwięki z klasycznymi samplami, nadając całości mainstreamowego appealu. Potem jednak coś się stało i Mann zboczył z drogi, która moim zdaniem zaprowadziłaby go wprost na sam szczyt... ale wciąż mam nadzieję, że 26-letni raper z L.A. raper odnajdzie właściwy szlak i powróci do klimatów w stylu "Gold Herringbone", które jest pięknym ukłonem w stronę starej dobrej kalifornijskiej szkoły g-funku.Nipsey Hussle "Run A Lap"Nipsey od lat pozostaje jednym z głównych reprezentantów nowej west coast'owej fali, będąc jednocześnie artystą który nigdy nie wykorzystał w pełni drzemiącego w nim potencjału. Brak oficjalnego debiutu w dyskografii nadal spędza wszystkim sen z powiek, podobnie jak nigdy nieopublikowane LP "South Central State Of Mind", które wydane w odpowiednim momencie z pewnością pchnęło by karierę rezydenta Creenshaw mocno do przodu... Co by jednak nie mówić o przygodzie z Epic Records, które ewidentnie zaliczyło tutaj wielką wtopę, to miejmy nadzieję że nadchodzące "Victory Lap" wynagrodzi nam w pełni czas oczekiwania na album z prawdziwego zdarzenia i znajdą się na nim takie bomby jak "Run A Lap", które miało potencjał by pociągnąć sprzedażowo cały materiał a w wyniku przeciągającej się daty premiery powędrowało na kolejny mixtape Nip'a.Problem feat. Bad Lucc "Like Whaaat"Kolejny z czołówki raperów, którym stuknęła już 30-tka a nadal z jakiegoś powodu nie mogą się przebić i wskoczyć na najwyższy level. Podobny przypadek jak powyższe - wielki talent z dużą dozą materiału na koncie i milionami odsłon na YouTube, które wciąż nie pozwalają mu wydać oficjalnej solówki. Miejmy nadzieję, że tegoroczna wspólna płyta z DJ Quikiem pozwoli mu wyjść z impasu i przestać puszczać co jakiś czas darmowe mixtape, bo jak pokazuje przykład "Like Whaaaat", Problem jest w stanie nagrać mocarne single potrafiące ponieść hype w eter i zapewnić solidny buzz dla krążka.Droop-E feat. Nite Jewel & J-Stalin "N The Traffic"Syn prawdziwej ikony nie tylko w swoim regionie, ale i całym stanie. Charlie Hustle Junior, czyli Droop-E miłość do rap gry wyssał z mlekiem ma... ojca i nie powinno to nikogo specjalnie dziwić, jeśli wychowujesz się w rodzinie w której twoimi wujkami są B-Legit, Turf Talk oraz D-Shot, a ciotką Suga T. Droop-E nie ma może takiego pokręconego stylu nawijki jak swój staruszek, ale również potrafi na zawołanie odnaleźć się w każdym klimacie - od hyphy, przez mobb, aż po newschoolowy laidback w stylu "'N The Traffic", który jest idealnym soundtrackiem po wypełniony luzem wieczór.Casanova "California Breeze"Jeden z mniej znanych zawodników na mojej liście. Odkryłem go przed dwoma laty i od razu przykuł moją uwagę debiutanckim "1992", które do dzisiaj uważam za jeden z najlepszych albumów 2015 roku, a jednocześnie jedną z najbardziej przespanych płyt ostatnich lat - przynajmniej jeśli chodzi o Kalifornię. Jeśli tęsknisz za g-funkowym brzmieniem i szukasz kogoś nagrywającego współcześnie w tym klimacie - Casanova nie powinien cię zawieść, tym bardziej że pieczę nad brzmieniem jego numerów trzyma w większości Boomer, czyli potomek KK z ekipy 2nd II None, która dzięki współpracy z DJ Quikiem ma pojęcie jak powinien brzmieć G-Funk z górnej półki. Na zachętę łapcie trochę Kalifornijskiej bryzy od 25-latka z Los Angeles - nie powinniście żałować.Curtis Young feat. Brian Cade "Illin"Jak wiecie, Curtis Young trafił na moją listę zmarnowanych talentów już jakiś czas temu i nie przewiduję, aby w najbliższym czasie miało się w jego karierze coś zmienić... bo ile można czekać na owiane legendą "Product Of My DNA" i łudzić się kolejny datami premiery? Wielka szkoda, bo talentu odmówić nie sposób - zarówno w sferze nawijki jak i produkcji, Curtis ma tę samą naturalną łatwość do jednego i drugiego co jego sławny ojciec. Mainstreamu raczej już nie zawojuje, ale numery w stylu wyprodukowanego przez Nata Powersa "Illin'" może nam dostarczać każdych wakacji - nie obrażę się.G Perico "G Shit"G Perico od początku roku jest niewątpliwie na fali wznoszącej, i to nie tylko w Stanach. Także w Polsce hype na młodego kota z South Central wystrzelił w kosmos przy okazji corocznych nominacji do XXL Freshmen list. "All Blue" co prawda nie zachwyciło w takim stopniu jak wcześniejsze projekty, ale wygenerowało nowy fanbase, który miejmy nadzieję sprawdzi poprzednie pozycje w dyskografii rapera bo naprawdę warto. Osobiście polecam przede wszystkim "Tha Innerprize Two" z 2015 roku, od którego zaczęła się moja znajomość z G Perico - kozacki materiał wypełniony po brzegi korzennym west coast'owym klimatem, który najlepiej obrazuje singlowe "G Shit".Treali Duce "Callin Me Back"Teraz przenosimy się na południe Kalifornii - do San Diego, gdzie kilka lat temu na tamtejszej scenie pojawił się znienacka Treali Duce i zaatakował nas kozackimi albumami - szczególnie wydane w 2010 roku "A Man's Heart", oraz jego sukcesor "The Flesh", z którego pochodzi singiel "Callin' Me Back", przenoszący słuchaczy swoim klimatem wprost do Kalifornii lat 90-tych. Treali Duce obecnie przerzucił się praktycznie w całości na chrześcijański rap i jako Minister Travis dalej nagrywa płyty, ale już niestety w zupełnie innej konwencji... szkoda.Dom Kennedy "When I Come Around"Tego artysty nie mogło zabraknąć w moim zestawieniu, tak samo jak jego numerów nie brakuje na mojej osobistej wakacyjnej playliście. Ostatnimi czasy Dom Kennedy wraca pomału w swoich kawałkach do brzmienia, jakie pomogło mu ugruntować swoją pozycję na zachodnim wybrzeżu i cały czas mam nadzieję na kolejny wolumin "From Westside With Love" z letnimi bombami typu "When I Come Around", które aż prosi się o cruising przy pięknej pogodzie jakimś niebieskim 6-4 Chevy Impala.J Stone "On Slauson"Na sam koniec zostawiłem sobie jednego z bardziej perspektywicznych postaci obecnej rap sceny w L.A. - podopieczny Nipsey Hussle nie ma może takiej charyzmy jak szef All Money In, ale J Stone punktuje mocno autentycznością przekazu, reprezentując Slauson "to the fullest". Na swoim koncie ma kilka street albumów, miejmy nadzieję że wraz z sukcesem "Victory Lap" Nip będzie go w stanie pociągnąć za sobą do ziemi obiecanej, bo jak udowadnia singiel "On Slauson" - J Stone potrafi siekać naprawdę kozackie bangiery.W tym tygodniu to by było na tyle - mam nadzieję, że kawałki zainteresują was na tyle, aby przewertować na własną rękę dyskografie powyższych artystów i wykopać kolejne świetne numery z ich katalogów. W kolejnej odsłonie moich cyklicznych wpisów wrócimy do klasyki i pobujamy się w rytmie gangsta funku lat 90-tych od Diego, przez L.A. aż po samo Bay Area... See you next week!Po krótkim urlopie, podczas którego miałem okazję przetestować sporą ilość z wymienionych w poprzednich częściach numerów, wracamy z kolejną porcją wakacyjnej playlisty. Jak obiecałem, kontynuujemy dalej temat szeroko pojętego "nowego Westu", biorąc dziś na warsztat kawałki warte uwagi od nieco bardziej znanych szerszej publiczności zawodników, niż ci prezentowani przeze mnie w pierwszym rzucie przed dwoma tygodniami. Let's get it on!

Mann "Gold Herringbone"
Kilka lat temu Mann był dla mnie murowanym kandydatem do szybkiego pierwszoligowego awansu. Świetny debiut ("Mann's World" z 2011 roku), napakowany hitami ("The Mack", "Buzzin'"), nagranymi z udziałem największych współczesnych legend (Snoop Dogg, 50 Cent), a wszystko to okraszone teledyskami, które zdołały wygenerować wielomilionowe odsłony. Jakby tego było mało pieczę nad brzmieniem sprawował w całości jeden z moich ulubionych producentów - J.R. Rotem, potrafiący w umiejętny sposób łączyć współczesne dźwięki z klasycznymi samplami, nadając całości mainstreamowego appealu. Potem jednak coś się stało i Mann zboczył z drogi, która moim zdaniem zaprowadziłaby go wprost na sam szczyt... ale wciąż mam nadzieję, że 26-letni raper z L.A. raper odnajdzie właściwy szlak i powróci do klimatów w stylu "Gold Herringbone", które jest pięknym ukłonem w stronę starej dobrej kalifornijskiej szkoły g-funku.

Nipsey Hussle "Run A Lap"
Nipsey od lat pozostaje jednym z głównych reprezentantów nowej west coast'owej fali, będąc jednocześnie artystą który nigdy nie wykorzystał w pełni drzemiącego w nim potencjału. Brak oficjalnego debiutu w dyskografii nadal spędza wszystkim sen z powiek, podobnie jak nigdy nieopublikowane LP "South Central State Of Mind", które wydane w odpowiednim momencie z pewnością pchnęło by karierę rezydenta Creenshaw mocno do przodu... Co by jednak nie mówić o przygodzie z Epic Records, które ewidentnie zaliczyło tutaj wielką wtopę, to miejmy nadzieję że nadchodzące "Victory Lap" wynagrodzi nam w pełni czas oczekiwania na album z prawdziwego zdarzenia i znajdą się na nim takie bomby jak "Run A Lap", które miało potencjał by pociągnąć sprzedażowo cały materiał a w wyniku przeciągającej się daty premiery powędrowało na kolejny mixtape Nip'a.

Problem feat. Bad Lucc "Like Whaaat"
Kolejny z czołówki raperów, którym stuknęła już 30-tka a nadal z jakiegoś powodu nie mogą się przebić i wskoczyć na najwyższy level. Podobny przypadek jak powyższe - wielki talent z dużą dozą materiału na koncie i milionami odsłon na YouTube, które wciąż nie pozwalają mu wydać oficjalnej solówki. Miejmy nadzieję, że tegoroczna wspólna płyta z DJ Quikiem pozwoli mu wyjść z impasu i przestać puszczać co jakiś czas darmowe mixtape, bo jak pokazuje przykład "Like Whaaaat", Problem jest w stanie nagrać mocarne single potrafiące ponieść hype w eter i zapewnić solidny buzz dla krążka.

Droop-E feat. Nite Jewel & J-Stalin "N The Traffic"
Syn prawdziwej ikony nie tylko w swoim regionie, ale i całym stanie. Charlie Hustle Junior, czyli Droop-E miłość do rap gry wyssał z mlekiem ma... ojca i nie powinno to nikogo specjalnie dziwić, jeśli wychowujesz się w rodzinie w której twoimi wujkami są B-Legit, Turf Talk oraz D-Shot, a ciotką Suga T. Droop-E nie ma może takiego pokręconego stylu nawijki jak swój staruszek, ale również potrafi na zawołanie odnaleźć się w każdym klimacie - od hyphy, przez mobb, aż po newschoolowy laidback w stylu "'N The Traffic", który jest idealnym soundtrackiem po wypełniony luzem wieczór.

Casanova "California Breeze"
Jeden z mniej znanych zawodników na mojej liście. Odkryłem go przed dwoma laty i od razu przykuł moją uwagę debiutanckim "1992", które do dzisiaj uważam za jeden z najlepszych albumów 2015 roku, a jednocześnie jedną z najbardziej przespanych płyt ostatnich lat - przynajmniej jeśli chodzi o Kalifornię. Jeśli tęsknisz za g-funkowym brzmieniem i szukasz kogoś nagrywającego współcześnie w tym klimacie - Casanova nie powinien cię zawieść, tym bardziej że pieczę nad brzmieniem jego numerów trzyma w większości Boomer, czyli potomek KK z ekipy 2nd II None, która dzięki współpracy z DJ Quikiem ma pojęcie jak powinien brzmieć G-Funk z górnej półki. Na zachętę łapcie trochę Kalifornijskiej bryzy od 25-latka z Los Angeles - nie powinniście żałować.

Curtis Young feat. Brian Cade "Illin"
Jak wiecie, Curtis Young trafił na moją listę zmarnowanych talentów już jakiś czas temu i nie przewiduję, aby w najbliższym czasie miało się w jego karierze coś zmienić... bo ile można czekać na owiane legendą "Product Of My DNA" i łudzić się kolejny datami premiery? Wielka szkoda, bo talentu odmówić nie sposób - zarówno w sferze nawijki jak i produkcji, Curtis ma tę samą naturalną łatwość do jednego i drugiego co jego sławny ojciec. Mainstreamu raczej już nie zawojuje, ale numery w stylu wyprodukowanego przez Nata Powersa "Illin'" może nam dostarczać każdych wakacji - nie obrażę się.

G Perico "G Shit"
G Perico od początku roku jest niewątpliwie na fali wznoszącej, i to nie tylko w Stanach. Także w Polsce hype na młodego kota z South Central wystrzelił w kosmos przy okazji corocznych nominacji do XXL Freshmen list. "All Blue" co prawda nie zachwyciło w takim stopniu jak wcześniejsze projekty, ale wygenerowało nowy fanbase, który miejmy nadzieję sprawdzi poprzednie pozycje w dyskografii rapera bo naprawdę warto. Osobiście polecam przede wszystkim "Tha Innerprize Two" z 2015 roku, od którego zaczęła się moja znajomość z G Perico - kozacki materiał wypełniony po brzegi korzennym west coast'owym klimatem, który najlepiej obrazuje singlowe "G Shit".

Treali Duce "Callin Me Back"
Teraz przenosimy się na południe Kalifornii - do San Diego, gdzie kilka lat temu na tamtejszej scenie pojawił się znienacka Treali Duce i zaatakował nas kozackimi albumami - szczególnie wydane w 2010 roku "A Man's Heart", oraz jego sukcesor "The Flesh", z którego pochodzi singiel "Callin' Me Back", przenoszący słuchaczy swoim klimatem wprost do Kalifornii lat 90-tych. Treali Duce obecnie przerzucił się praktycznie w całości na chrześcijański rap i jako Minister Travis dalej nagrywa płyty, ale już niestety w zupełnie innej konwencji... szkoda.

Dom Kennedy "When I Come Around"
Tego artysty nie mogło zabraknąć w moim zestawieniu, tak samo jak jego numerów nie brakuje na mojej osobistej wakacyjnej playliście. Ostatnimi czasy Dom Kennedy wraca pomału w swoich kawałkach do brzmienia, jakie pomogło mu ugruntować swoją pozycję na zachodnim wybrzeżu i cały czas mam nadzieję na kolejny wolumin "From Westside With Love" z letnimi bombami typu "When I Come Around", które aż prosi się o cruising przy pięknej pogodzie jakimś niebieskim 6-4 Chevy Impala.

J Stone "On Slauson"
Na sam koniec zostawiłem sobie jednego z bardziej perspektywicznych postaci obecnej rap sceny w L.A. - podopieczny Nipsey Hussle nie ma może takiej charyzmy jak szef All Money In, ale J Stone punktuje mocno autentycznością przekazu, reprezentując Slauson "to the fullest". Na swoim koncie ma kilka street albumów, miejmy nadzieję że wraz z sukcesem "Victory Lap" Nip będzie go w stanie pociągnąć za sobą do ziemi obiecanej, bo jak udowadnia singiel "On Slauson" - J Stone potrafi siekać naprawdę kozackie bangiery.

W tym tygodniu to by było na tyle - mam nadzieję, że kawałki zainteresują was na tyle, aby przewertować na własną rękę dyskografie powyższych artystów i wykopać kolejne świetne numery z ich katalogów. W kolejnej odsłonie moich cyklicznych wpisów wrócimy do klasyki i pobujamy się w rytmie gangsta funku lat 90-tych od Diego, przez L.A. aż po samo Bay Area... See you next week!

]]>
Wakacyjne klasyki Mietka 2017 - Część #4https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-23,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-4https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-23,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-4July 22, 2017, 1:16 amPaweł MiedzielecAura pogodowa nareszcie zaczyna przypominać tę właściwą trwającej w tej chwili porze roku. Z tego tytułu postanowiłem zmienić trochę pierwotne plany i zmodyfikować wyselekcjonowane numery na bardziej dostosowane do letniego klimatu. Tak jak obiecałem, w dzisiejszej części przeniesiemy się już muzycznie w obecne dziesięciolecie i podobnie jak ostatnio - wpis ten także podzielę na dwie osobne serie. Tym razem postanowiłem je zróżnicować głównie pod kątem fejmu i rozpoznawalności składów oraz raperów, będących autorami prezentowanych przeze mnie kawałków.Obecna odsłona skupi się na rzeczach mało popularnych od raczej nieznanych postaci, które będą kojarzyć głównie osoby śledzące intensywnie to co się dzieje w regionie. Reszcie poniższy wpis ma posłużyć jako zachęta do poszukiwań rzeczy, o których nie przeczytacie na HipHopDX i innych mainstreamowych portalach, a jakie z pewnością zasługują na uwagę... lecimy! C.O.S.A. feat. Bo Roc "So West Coast"Zaczynamy od numeru, który jest swego rodzaju pokoleniowym pomostem, łączącym nie tylko starą kalifornijską gwardię z młodocianą świeżą krwią zachodniego wybrzeża, ale i zahaczającą o europejski bastion g-funku, czyli Francję. Na wyprodukowanym przez Sovana (połowę świetnego duetu VS Productions) singlu "So West Coast" spotykają się ikona gatunku - Bo Roc z The Dove Shack, oraz stawiający dopiero pierwsze kroki w przemyśle raper C.O.S.A., by na laidbackowym bicie pokazać razem światu swoją "California love".Omar Aura "Bring G Funk Back"Podobnie jak West Coast wrócił do łask w mainstreamie po latach niebytu, tak małymi kroczkami wraca również moda na G-Funk, przemycana tu i ówdzie za pomocą delikatnych piszczałek, czy innych charakterystycznych dźwięków rodem ze złotej ery lat 90-tych. Pozostaje trzymać kciuki aby tendencja zwyżkowa nadal się utrzymywała, a być może za parę sezonów w radiu znów polecą na ciągłej rotacji numery w stylu "Bring G-Funk Back", którego autorem jest członek ekipy Grizzly City i jeden z podopiecznych Fashawna - mało znany u nas raper Omar Aura.ADT Tha T3AM "Summer Time"Wpadamy na chwilę do San Diego, gdzie przed kilku laty objawiła mi się mocno anonimowa grupa ADT Tha T3AM. O.T. Landi, D-Nice, A.P., T.Ha$k, DcapitalC, CJ Tha Boss i Curt Nitty nie powalają może lirycznie na kolana, ale udało im się nagrać jeden z moich ulubionych wakacyjnych numerów tej dekady, który od 2011 roku konsekwentnie odpalam każdego lata. "Summer Time" to dowód na to, że nawet obecnie można w utworze uzyskać klimat wyjęty żywcem z g-funk ery.Warm Brew "W$ Phonk"Kolejny mało kojarzony u nas skład wprost z Los Anglees. Trio Manu Li, Ray Wright oraz Serk Spliff znane jest z leniwej nawijki podjeżdżającej miejscami pod Bone Thugs-N-Harmony, umiejętnego łączenia funkowych brzmień i teraźniejszego stylu, oraz bardzo równej dyskografii którą polecam sprawdzić od początku wrzucając na zachętę jeden z ich lepszych moim zdaniem kawałków.Samurai 64 “Found A Way”Nadszedł czas na coś bardziej teraźniejszego. Ksywka Samurai 64 pewnie niewielu z was coś mówi, ale uwierzcie mi - kryje się pod nią jeden z bardziej moim zdaniem perspektywnicznych zawodników, jacy pojawili się na kalifornijskiej scenie w ostatnich kilkunastu miesiącach. Określający siebie mianem "90s Baby" i pochodzący z Los Angeles Samurai Barnett ma szansę stać się jeszcze w tej dekadzie pierwszoplanową postacią zachodniego wybrzeża, jeśli nadal będzie dostarczał konsekwentnie tak klimatyczne utwory jak wydany pod koniec ubiegłego roku singiel "Found A Way", z którego powiewa wręcz świeżą bryzą znad Venice Beach.Polyester The Saint feat. G Perico "Summa Thang"Jako wielki fan Doma Kennedy'iego od dawna sprawdzam wszystkie rzeczy wychodzące z obozu OPM, a Polyester Tha Saint znajduje się na samej górze checklisty już bardzo długi czas. Numer "Summa Thang" to efekt współpracy z będącym ostatnio na ustach wszystkich raperem G Perico, pod który produkcję i talkbox podłożył niezawodny Diamond Ortiz. Z pewnością tak brzmiącego utworu nie może zabraknąć na żadnej wakacyjnej trackliście!LNDN DRGS feat. YG Hootie "Aktive"Czerwonym 6-4 Chevy Impala wjeżdżamy do Bompton, by poznać kolejny undergroundowy skład - LNDN DRGS, który tworzą byli rezydenci Vancouver: raper Jay Worthy oraz producent Sean House. W 2015 roku ukazało się ich debiutanckie LP "Aktive" napakowane ciekawymi gośćmi (Krayzie Bone, Mitchy Slick, A$AP Yams, G Perico czy niesłyszany od dawna K-Dee) oraz brzmieniem łączącym g-funk, soulowe sample i odrobinę współczesności. Myślę, że tytułowy numer powinien wam wjechać na tyle, by sprawdzić zawartość materiału.Quiz feat. Alex Simone "Living For The Summer"Przed nami następna nieznana rzeszy sympatyków zachodniego wybrzeża postać, czyli pochodzący z Lakewood raper Quiz i jego wydany przed dwoma laty letni singiel "Living For The Summer", na którym przenikają się kalifornijskie piszczały oraz wrzutki do klasycznych hymnów Westu ("You Know How We Do It"), z nowojorskimi samplami prosto od legendarnej grupy A Tribe Called Quest (“Bonita Applebum”). Numer pochodzi z wydanego w 2015 roku krążka “Air Max 90’s”, będącego hołdem dla west coast'owej ery lat 90-tych.Parlay Starr "West Coast State Of Mind"Przedstawiciel South Central nagrywa numery głównie w nowocześniej konwencji, ale i w jego katalogu idzie znaleźć prawdziwie wyluzowane brzmienia rodem z poprzedniej epoki. Zalicza się do nich niewątpliwie kawałek "West Coast State Of Mind", pochodzący z darmowego mixtejpu "Lost Cloth" wypuszczonego do sieci w 2013 roku. Wkrótce ukaże się też g-funkowy remix tego numeru w nieco odświeżonej formie, nawiązującej bardziej do klasyki.G.N.T. feat. L.V. & April Hendrix "So LA LA"Dzisiejszą playlistę kończymy podobnym akcentem jaki towarzyszył nam przy jej otwarciu, czyli wspólnym kawałkiem weteranów oraz świeżaków kalifornijskiej sceny. G.N.T., czyli Gangsta Nation Trues to grupa powołana przez samego Prodeje - ikonę gangsta rapu i członka legendarnej ekipy South Central Cartel. Na początku 2013 roku ukazał się ich kolejny materiał, zatytułowany "Get On Top". LP promowane było przez singiel "So LA LA", na którym można usłyszeć w refrenie jednego z najbardziej utalentowanych śpiewaków w historii hip-hopu - L.V., zaś brzmieniowo utwór nawiązuje zdecydowanie do najlepszych lat west coastu (dość powiedzieć, że nieco wcześniej o ten sam motyw oparła swój utwór konińska grupa Ha5 w kawałku "Inny Niż Ty" z gościnnym udziałem Roacha).Powyższe zestawienie zawiera tylko niektóre z wakacyjnych szlagierów, jakie ukazały się na rynku w ostatnich latach. Mam nadzieję, że większość z nich jest wam zupełnie obca i sprawi, że będziecie chętniej przekopywać sieć w poszukiwaniu takich właśnie perełek. Te numery to dowód, że West Coast muzycznie nadal ma się dobrze i produkuje mnóstwo świetnego materiału, który jest często pomijany lub przemilczany w najpopularniejszych hip-hopowych serwisach. Za tydzień wezmę na warsztat twórczość nieco bardziej znanych ksywek z Kalifornii i spróbuję dokopać się do ciekawych rzeczy, które także z różnych powodów mogły umknąć waszej uwadze. See You next week!Aura pogodowa nareszcie zaczyna przypominać tę właściwą trwającej w tej chwili porze roku. Z tego tytułu postanowiłem zmienić trochę pierwotne plany i zmodyfikować wyselekcjonowane numery na bardziej dostosowane do letniego klimatu. Tak jak obiecałem, w dzisiejszej części przeniesiemy się już muzycznie w obecne dziesięciolecie i podobnie jak ostatnio - wpis ten także podzielę na dwie osobne serie. Tym razem postanowiłem je zróżnicować głównie pod kątem fejmu i rozpoznawalności składów oraz raperów, będących autorami prezentowanych przeze mnie kawałków.

Obecna odsłona skupi się na rzeczach mało popularnych od raczej nieznanych postaci, które będą kojarzyć głównie osoby śledzące intensywnie to co się dzieje w regionie. Reszcie poniższy wpis ma posłużyć jako zachęta do poszukiwań rzeczy, o których nie przeczytacie na HipHopDX i innych mainstreamowych portalach, a jakie z pewnością zasługują na uwagę... lecimy!

 

C.O.S.A. feat. Bo Roc "So West Coast"
Zaczynamy od numeru, który jest swego rodzaju pokoleniowym pomostem, łączącym nie tylko starą kalifornijską gwardię z młodocianą świeżą krwią zachodniego wybrzeża, ale i zahaczającą o europejski bastion g-funku, czyli Francję. Na wyprodukowanym przez Sovana (połowę świetnego duetu VS Productions) singlu "So West Coast" spotykają się ikona gatunku - Bo Roc z The Dove Shack, oraz stawiający dopiero pierwsze kroki w przemyśle raper C.O.S.A., by na laidbackowym bicie pokazać razem światu swoją "California love".

Omar Aura "Bring G Funk Back"
Podobnie jak West Coast wrócił do łask w mainstreamie po latach niebytu, tak małymi kroczkami wraca również moda na G-Funk, przemycana tu i ówdzie za pomocą delikatnych piszczałek, czy innych charakterystycznych dźwięków rodem ze złotej ery lat 90-tych. Pozostaje trzymać kciuki aby tendencja zwyżkowa nadal się utrzymywała, a być może za parę sezonów w radiu znów polecą na ciągłej rotacji numery w stylu "Bring G-Funk Back", którego autorem jest członek ekipy Grizzly City i jeden z podopiecznych Fashawna - mało znany u nas raper Omar Aura.

ADT Tha T3AM "Summer Time"
Wpadamy na chwilę do San Diego, gdzie przed kilku laty objawiła mi się mocno anonimowa grupa ADT Tha T3AM. O.T. Landi, D-Nice, A.P., T.Ha$k, DcapitalC, CJ Tha Boss i Curt Nitty nie powalają może lirycznie na kolana, ale udało im się nagrać jeden z moich ulubionych wakacyjnych numerów tej dekady, który od 2011 roku konsekwentnie odpalam każdego lata. "Summer Time" to dowód na to, że nawet obecnie można w utworze uzyskać klimat wyjęty żywcem  z g-funk ery.

Warm Brew "W$ Phonk"
Kolejny mało kojarzony u nas skład wprost z Los Anglees. Trio Manu Li, Ray Wright oraz Serk Spliff znane jest z leniwej nawijki podjeżdżającej miejscami pod Bone Thugs-N-Harmony, umiejętnego łączenia funkowych brzmień i teraźniejszego stylu, oraz bardzo równej dyskografii którą polecam sprawdzić od początku wrzucając na zachętę jeden z ich lepszych moim zdaniem kawałków.

Samurai 64 “Found A Way”
Nadszedł czas na coś bardziej teraźniejszego. Ksywka Samurai 64 pewnie niewielu z was coś mówi, ale uwierzcie mi - kryje się pod nią jeden z bardziej moim zdaniem perspektywnicznych zawodników, jacy pojawili się na kalifornijskiej scenie w ostatnich kilkunastu miesiącach. Określający siebie mianem "90s Baby" i pochodzący z Los Angeles Samurai Barnett ma szansę stać się jeszcze w tej dekadzie pierwszoplanową postacią zachodniego wybrzeża, jeśli nadal będzie dostarczał konsekwentnie tak klimatyczne utwory jak wydany pod koniec ubiegłego roku singiel "Found A Way", z którego powiewa wręcz świeżą bryzą znad Venice Beach.

Polyester The Saint feat. G Perico "Summa Thang"
Jako wielki fan Doma Kennedy'iego od dawna sprawdzam wszystkie rzeczy wychodzące z obozu OPM, a Polyester Tha Saint znajduje się na samej górze checklisty już bardzo długi czas. Numer "Summa Thang" to efekt współpracy z będącym ostatnio na ustach wszystkich raperem G Perico, pod który produkcję i talkbox podłożył niezawodny Diamond Ortiz. Z pewnością tak brzmiącego utworu nie może zabraknąć na żadnej wakacyjnej trackliście!

LNDN DRGS feat. YG Hootie "Aktive"
Czerwonym 6-4 Chevy Impala wjeżdżamy do Bompton, by poznać kolejny undergroundowy skład - LNDN DRGS, który tworzą byli rezydenci Vancouver: raper Jay Worthy oraz producent Sean House. W 2015 roku ukazało się ich debiutanckie LP "Aktive" napakowane ciekawymi gośćmi (Krayzie Bone, Mitchy Slick, A$AP Yams, G Perico czy niesłyszany od dawna K-Dee) oraz brzmieniem łączącym g-funk, soulowe sample i odrobinę współczesności. Myślę, że tytułowy numer powinien wam wjechać na tyle, by sprawdzić zawartość materiału.

Quiz feat. Alex Simone "Living For The Summer"
Przed nami następna nieznana rzeszy sympatyków zachodniego wybrzeża postać, czyli pochodzący z Lakewood raper Quiz i jego wydany przed dwoma laty letni singiel "Living For The Summer", na którym przenikają się kalifornijskie piszczały oraz wrzutki do klasycznych hymnów Westu ("You Know How We Do It"), z nowojorskimi samplami prosto od legendarnej grupy A Tribe Called Quest (“Bonita Applebum”). Numer pochodzi z wydanego w 2015 roku krążka “Air Max 90’s”, będącego hołdem dla west coast'owej ery lat 90-tych.

Parlay Starr "West Coast State Of Mind"
Przedstawiciel South Central nagrywa numery głównie w nowocześniej konwencji, ale i w jego katalogu idzie znaleźć prawdziwie wyluzowane brzmienia rodem z poprzedniej epoki. Zalicza się do nich niewątpliwie kawałek "West Coast State Of Mind", pochodzący z darmowego mixtejpu "Lost Cloth" wypuszczonego do sieci w 2013 roku. Wkrótce ukaże się też g-funkowy remix tego numeru w nieco odświeżonej formie, nawiązującej bardziej do klasyki.

G.N.T. feat. L.V. & April Hendrix "So LA LA"
Dzisiejszą playlistę kończymy podobnym akcentem jaki towarzyszył nam przy jej otwarciu, czyli wspólnym kawałkiem weteranów oraz świeżaków kalifornijskiej sceny. G.N.T., czyli  Gangsta Nation Trues to grupa powołana przez samego Prodeje - ikonę gangsta rapu i członka legendarnej ekipy South Central Cartel. Na początku 2013 roku ukazał się ich kolejny materiał, zatytułowany "Get On Top". LP promowane było przez singiel "So LA LA", na którym można usłyszeć w refrenie jednego z najbardziej utalentowanych śpiewaków w historii hip-hopu - L.V., zaś brzmieniowo utwór nawiązuje zdecydowanie do najlepszych lat west coastu (dość powiedzieć, że nieco wcześniej o ten sam motyw oparła swój utwór konińska grupa Ha5 w kawałku "Inny Niż Ty" z gościnnym udziałem Roacha).

Powyższe zestawienie zawiera tylko niektóre z wakacyjnych szlagierów, jakie ukazały się na rynku w ostatnich latach. Mam nadzieję, że większość z nich jest wam zupełnie obca i sprawi, że będziecie chętniej przekopywać sieć w poszukiwaniu takich właśnie perełek. Te numery to dowód, że West Coast muzycznie nadal ma się dobrze i produkuje mnóstwo świetnego materiału, który jest często pomijany lub przemilczany w najpopularniejszych hip-hopowych serwisach. Za tydzień wezmę na warsztat twórczość nieco bardziej znanych ksywek z Kalifornii i spróbuję dokopać się do ciekawych rzeczy, które także z różnych powodów mogły umknąć waszej uwadze. See You next week!

]]>