popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Jazz Cartierhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/29106/Jazz-CartierNovember 14, 2024, 10:30 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJazz Cartier "Cuzzi Relax" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-24,jazz-cartier-cuzzi-relax-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-24,jazz-cartier-cuzzi-relax-teledyskMarch 24, 2019, 1:25 amAdmin stronyJazz Cartier serwuje klip do numeru "dorzuconego" dodatkowo do albumu "Fleurever". Klasycznie jak to u Jacuzziego - jest klimat.Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział VideoJazz Cartier serwuje klip do numeru "dorzuconego" dodatkowo do albumu "Fleurever". Klasycznie jak to u Jacuzziego - jest klimat.

Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział Video

]]>
Jazz Cartier powraca z singlem "Right Now" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-04-14,jazz-cartier-powraca-z-singlem-right-now-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-04-14,jazz-cartier-powraca-z-singlem-right-now-teledyskApril 14, 2018, 1:15 pmWojciech WiktorPo okresie dość skąpego dzielenia się z fanami nową muzyką Jazz Cartier powraca na dobre wraz z singlem "Right Now". Numer zapowiada nadchodzący album Kanadyjczyka, który ukaże się nakładem Capitol Records i nosi nazwę "Fleurever". Jak zapowiada Jazz, wśród gości zaproszonych na to wydawnictwo znajdzie się kilka gorących ksywek. Najnowszym krążkiem 25-latka z Toronto pozostaje póki co "Hotel Paranoia" z 2016 roku. Po okresie dość skąpego dzielenia się z fanami nową muzyką Jazz Cartier powraca na dobre wraz z singlem "Right Now". Numer zapowiada nadchodzący album Kanadyjczyka, który ukaże się nakładem Capitol Records i nosi nazwę "Fleurever". Jak zapowiada Jazz, wśród gości zaproszonych na to wydawnictwo znajdzie się kilka gorących ksywek. Najnowszym krążkiem 25-latka z Toronto pozostaje póki co "Hotel Paranoia" z 2016 roku.

 

]]>
XXL Freshmen 2017 - wybieramy tegoroczną 10-tkę wg Popkillera!https://popkiller.kingapp.pl/2017-05-01,xxl-freshmen-2017-wybieramy-tegoroczna-10-tke-wg-popkillerahttps://popkiller.kingapp.pl/2017-05-01,xxl-freshmen-2017-wybieramy-tegoroczna-10-tke-wg-popkilleraMay 1, 2017, 12:49 pmAdmin stronyJak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. Parę lat temu zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", w efekcie zrobiliśmy to już raz, drugi i trzeci. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2016. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę, uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.W dyskusji tej udział wzięło spore grono popkillerowych redaktorów, a także dwójka gości - Żabson (Młody Wilk edycji numer 4, będący na bieżąco z nowymi twarzami i najgorętszymi trendami zza Oceanu) oraz Szejku, grafik i założyciel poświęconej świeżej muzyce grupy Trillest. Zapraszamy również do podawania swoich typów w komentarzach!Mateusz Natali:A Boogie Wit Da HoodieG PericoJazz CartierKyleLil PeepPlayboi CartiPnB RockNef The PharaohUgly GodXXXtentacionYoung M.A.Tradycyjnie spróbowałem wyważyć swój gust z mechanizmami XXL'a i najmocniej hype'owane postaci zderzyć z własnymi faworytami - stąd też 11 miejsc zamiast 10. XXXtentacion i Young M.A. to stuprocentowe pewniaki - bardzo się zdziwię, gdy zabraknie kogoś z nich, wyrazisty wizerunek, kontrowersyjność, w kilka miesięcy zbudowany spory movement i skupione oczy całej branży. Bardzo duże szanse daję też A Boogie Wit Da Hoodie i Playboi Cartiemu, a sam najmocniej trzymam kciuki za czwórkę Jazz Cartier, Nef The Pharaoh, G Perico, Kyle - o pierwszej dwójce napisałem już na Popkillerze sporo, G Perico i Kyle to natomiast dwie kontrastowe strony Kalifornii, twarda klasyczna gangsterka i niesamowity luz z uśmiechem na twarzy i zabawą muzyką. Lil Peep i Ugly God to przede wszystkim wyraziste wizerunki i intrygujący pomysł na siebie, a PnB Rock - hit-maker z fali balansującej na granicy rapu z r&b. Dwie raperki to pewnie za dużo dla XXL'a, ale fajnie byłoby widzieć w zestawieniu też NoName. PS. Kolejność alfabetyczna.[[{"fid":"38851","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"KYLE - Doubt It","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]][[{"fid":"37144","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Nef The Pharaoh - Born Leader ft. G-Eazy","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]][[{"fid":"38852","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"G Perico - Million Dollar Mission","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]Łukasz Rawski:Boogie - Wydawać by się mogło, że Compton to ucieleśnienie gangsterki, stylu do którego bardziej pasują lowridery i gnaty, niżeli cokolwiek innego. Boogie udowadnia, że nie warto szufladkować po mieście. Wydał świetny w odbiorze mixtape „Thirsty 48”, gdzie bliżej mu do południowych graczy, zarówno w podkładach, jak i flow i ogólnie pojętej stylówce. Na moje pewniak, kibicuję mu mocno, bo zdecydowanie zasługuję na jeszcze większe boom.Jazz Cartier - Spokojnie mogę przytoczyć moje zeszłoroczne słowa. Wciąż nie potrafię zrozumieć, dlaczego Amerykanie nie doceniają jego kunsztu, bo to już w pełni ukształtowany artysta, dla którego 2017 musi być przełomowy. Cokolwiek nie wyda, wpada w ucho niemal od razu. Toronto dorównuje najmocniejszym amerykańskim miastom w poziomie rapowego talentu, a Jazz Cartier to jeden z najjaśniejszych przedstawicieli.Lil Peep - To akurat jedna z moich najświeższych zajawek. Mimo początkowej niechęci, jakoby miał to być kolejny „bonesopodobny” raper, katując jednak „Hellboya” zmieniłem swoje nastawienie. Wymieszanie kiczu ze sztuką, bogaty warsztat mieszania stylów, świetne ucho do bitów i co chyba najważniejsze – wyrazistość. Kupuję to w pełni.Nef The Pharaoh - Kolejny dumny przedstawiciel Bay Area, który zdecydowanie zasługuje na rozgłos. Wraz z Mateuszem mocno bumpujemy jego kandydaturę, bo zwyczajnie w świecie ma wszystko, czego potrzeba by zostać Freshmanem. Naturalny feeling, giętkie flow i całkiem przyjemne zdolności wokalne. Serio potrzeba coś więcej?Pouya - Czas najwyższy wyjść z głębokiego podziemia. Pouya zrobił to już dawno, więc czas postawić pod tym tylko stempel. Kolejny białas lubujący się w tym, co pozostawiła po sobie najlepszego Three 6 Mafia. Siarczyste cykacze na każdym kroku, agresywne flow wyważone ze spokojniejszym. Charyzma, co najlepiej potwierdzają materiały video z jego koncertów. Mistrz klimatu jaki jest mi najbliższy.Smino - Kupił mnie już w 2015 materiałem „blkjuptr”, gdzie bardzo odważnie radził sobie z czymś na pograniczu rapu z soulem. W tym roku potwierdził wielkie możliwości debiutanckim long playem „blkswn”. Artysta przez duże A, reprezentujący Saint Louis. Idealny dla fanów Lupe Fiasco, Chance The Rappera, czy Micka Jenkisa. Towkio - Bliski znajomy Chance'a i słychać to w jego muzyce, bo tworzą bardzo podobny styl. „.Wav Theory” było cudowne, a jeśli wśród największych inspiracji wymienia Kanye Westa i Lil Wayne'a, trzeba przyznać że może wyjść z niego niezły talent. No i powolutku udowadnia, że alternatywna scena Chicago stoi bardzo mocno. Coś pomiędzy wyżej wspomnianym Chancem, a Vic Mensą. Miło i ciekawie.Robb Bank$ - Najstarszy syn Shaggy'ego potrzebuje takiego kopa. Tkwi w podziemiu od dobrych kilku lat, zyskuje sobie coraz większą sympatię i spokojnie zasługuje na podobną drogę jego kariery jak Denzel Curry, u którego zresztą udzielił się w hitowym „Threatz”. Posłuchajcie jego numerów, energia kipi z nich litrami.XXXtentacion - O tym gościu powiedziano chyba wszystko, jednak obstawiam że wciąż ma nam wiele do zaoferowania i tylko w jego rękach leży jego dalszy los. Historia zna wiele przykładów, gdzie spory potencjał można rozmienić na drobne. Wierzę, że w jego przypadku tak nie będzie, poza hitowym „Look at me” ma w swojej skromnej dyskografii wiele innych, bardziej wyrazistych numerów. Polecam się zagłębić.Young M.A. - Jestem wielkim sceptykiem damskiego rapu, po prostu za cholerę nie siada mi (no, z wyjątkiem Gangsta Boo czy La Chat). Mimo to chciałem wyróżnić M.A. Jestem pewien, że znajdzie się w tym zestawieniu bo cała Ameryka żyje jej karierą. „Ooouuu” to taki hit, że głowa mała – obecnie kręcąc ponad dwieście milionów wejść na YouTube. Nie mogą jej pominąć, po prostu.[[{"fid":"38853","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Boogie - Sunroof ft. Dana Williams","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]][[{"fid":"38854","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Young M.A - \"Quiet Storm\" (Official Video)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]Michał Zdrojewski:NAV - Jego koneksje z The Weekndem i talent do układania mega chwytliwych melodii sprawiają, że moim zdaniem jest murowanym kandydatem do tegorocznej klasy. "Myself" czy "Up" non stop w rotacji. A Boogie Wit Da Hoodie - W Stanach jara się nim każdy i muszę przyznać, że po przesłuchaniu takiego "Not A Regular Person" ciężko się od niego odpędzić. Miejsce w XXL Freshman powinno też pomóc mu zaklepać reprezentowanie Nowego Jorku. Young M.A. - Pokazała, że umie robić i hitowe melodie jak "Oouu", ale również jest świetną tekściarką ("Quiet Storm"). Trzymam kciuki, za to żeby kariera jej nie skończyła się na jednym hicie, a XXL może jej w tym pomóc. Playboi Carti - Kolejny murowany kandydat, któremu wydany niedawno album na pewno zdecydowanie pomoże niż zaszkodzi. Polecam sprawdzić "Playboy Carti", gdzie gościnnie występują m.in. Lil Uzi Vert czy A$AP Rocky. Lil Peep - Świetny klimat produkcji i ucho do bitów, kontrowersyjna tematyka, ciekawy image - w taki sposób sukces zagwarantował sobie Peep. Przodujący członek Goth Boi Clique już zbiera milionowe wyświetlenia na Soundcloud, ale XXL Freshman może mu i pomóc i zaszkodzić. Nie jestem pewien czy autor świetnego "Hellboy" wpisuje się do końca w ramy akcji. Lil Pump - Czy tego chcemy czy nie, wkraczamy w erę, gdzie urodzeni po 2000 roku wytatuowani raperzy z dziwacznymi fryzurami przejmują scenę. 16-letni Lil Pump swoim "D Rose" nabił już prawie 7 milionów odtworzeń, a każdy kolejny kawałek zyskuje popularność jeszcze szybciej. Czy idzie za tym skill? Niewątpliwie nie, aczkolwiek zmysłu marketingowego i umiejętności sprzedania samego siebie Pumpowi i całej rzeszy nowych podobnych raperów odebrać nie można. XXXTentacion - Charyzma to jedno, ale akurat XXXTentacion naprawdę potrafi rapować. Wybija się ponad wszystkich wytatuowanych dziwaków mimo wszystko unikalnym podejściem do rapu. Z jednej strony agresywne, przesterowane bity i szybka bardzo wulgarna nawijka, którą ciężko zrozumieć, a z drugiej strony przesiąknięte wręcz autotunem ballady czy rozkminkowe utwory na nietuzinkowych, ciekawych bitach. Tentacion ma zadatki na mega gwiazdę. Wątpię, aby przyjął zaproszenie od XXL. A. CHAL - Nie będę zbytnio odkrywczy, gdy napiszę, że charakterystyczne dźwięki Toronto i OVO Sound mocno odznaczyły piętno w mainstreamie i stworzyły wręcz nową falę rapu. A. CHAL ze swoim świetną melodią i ciekawymi patentami na kawałki oraz ich brzmienie ("Gazi") zasługuje nawet na większy rozgłos niż ten, który może zapewnić mu miejsce na liście XXL. G Perico - Nie może zabraknąć na liście reprezentanta Zachodniego wybrzeża, a G Perico na ten moment wydaje się najciekawszą postacią z tego rejonu. "Shit Don't Stop" z 2016 roku to idealny materiał na ciepłe dni, a tegoroczne gościnne występy oraz singiel "All Blue" przypominają słuchaczom, że Perico ma jeszcze dużo do pokazania. Kibicuję. PYREX - Nie pokazał jeszcze dużo, ale przyznam się, że dawno nie jarałem się kimś tak bardzo po przesłuchaniu zaledwie kilkunastu kawałków. To chyba ta magia Toronto. Mimo, że jego szanse na miejsce na liście są nikłe to i tak zachęcam do sprawdzenia chociażby świetnego utworu "'94".[[{"fid":"38855","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Pyrex - '94 (Prod. By Sammy Passion)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]][[{"fid":"38856","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"lil peep ft. horsehead - girls","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]Kacper Szymański:A Boogie Wit Da Hoodie - Moją dziesiątkę zaczynam od reprezentanta Bronxu, który na swoim koncie ma już współpracę z Kodakiem i w drodze album produkowany przez Zaytovena! A Boogie Wit Da Hoodie jest bardzo ciekawą, nową postacią na amerykańskiej scenie i z pewnością zasługuje na wyróżnienie w tegorocznym zestawieniu. Warto sprawdzić numer „Drowning” z gościnnym udziałem Kodaka.CJ Fly - W zeszłym roku, mimo nominacji, na liście Freshmenów zabrakło reprezentanta Pro Ery Nycka Cautiona, ale teraz może znaleźć się miejsca dla CJ’a Fly. Młody Nowojorczyk pod koniec ubiegłego roku wypuścił album „Flytrap”, który całkiem nieźle przyjął się w środowisku. Charakterystyczna barwa głosu i doskonałe modulowanie go sprawiają, że CJ faktycznie lata po bitach. Miejsce w dziesiątce jest dla niego.Cousin Stizz - „Suffolk County” i „Monda” – dwa świetne, równe materiały od rapera pochodzącego z Bostonu. Przy jego leniwej nawijce można się łatwo zrelaksować. Już w zeszłym roku powinien być wybrany do grona „świeżaków”.Jazz Cartier - Jak nie on, to kto? Szalony mixtape „Hotel Paranoia” jest najlepszym dowodem na to, że Jacuzzi dawno powinien wypłynąć na szerokie wody. Z pewnością mogą to potwierdzić osoby, które miały okazję widzieć jego występ w warszawskiej Miłości.Little Simz - Pochodząca z Północnego Londynu raperka wydała w grudniu ubiegłego roku album „Stillness In Wonderland” inspirowany historią z powieści „Alicja w Krainie Czarów”. Little Simz potrafi czarować jak mało kto. Jej numerom daleko jest do agresji, którą młode raperki lubią eksponować w swojej twórczości, co sprawia, że każdego z nich słucha się z przyjemnością. Warto mieć na nią oko i XXL powinien o tym pomyśleć.Madeintyo - Autor zeszłorocznego, wielokrotnie remiksowanego hitu „Uber Everywhere”, wpada w ucho. Na koncie ma dwa mixtape’y i EP-kę nagraną wraz z bratem, 24hrs, również nominowanym do grona Freshmenów. Reprezentant Atlanty, który swoją stylówką znacznie odbiega od brzmienia charakterystycznego dla raperów tworzących tamtejszą scenę.Nef The Pharaoh - Młodziak z Bay Area mający na swoim koncie współpracę z YG i Ty Dolla $ignem. Niezwykle stylowy raper, wierzy w niego sam G-Eazy, co stanowi ważną rekomendację.PnB Rock - Autor refrenów, które raz usłyszane nie chcą wyjść z głowy. Wraz z Fetty Wapem, Freshmenem 2015, wydał w lipcu ubiegłego roku mixtape „Money, Hoes & Flows”. Jego debiutancki album dotarł do 28-go miejsca listy Billboard Hot 200, ale z pewnością stać go na więcej. Towkio - Reprezentant Chicago, mający na swoim koncie współpracę z Chance The Rapperem. Powiew świeżości na chicagowskiej scenie, jego styl znajduje się daleko od charakterystycznego dla tej sceny drillu. Supportował Tory'ego Laneza podczas jego europejskiej trasy, może namieszać w branży.XXXTentacion - Bity z przesterowanym, fałszującym basem, ciężki klimat, dużo krzyku i kontrowersyjny wizerunek – oto XXXTentacion w pigułce. Młodziak z Florydy swoimi zaczepkami w stronę Drake’a pokazał, że nie ma zamiaru iść na szczyt w milczeniu. Niezwykle barwna postać, najbardziej wyrazisty z grona raperów, którzy wypłynęli w ciągu ostatniego półrocza (Ugly God, Skimask, Smokepurrp, czy Lil Peep).[[{"fid":"38861","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"A Boogie Wit Da Hoodie - Drowning (WATER) ft Kodak Black [Official Audio]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]][[{"fid":"38862","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"PnB Rock - Selfish [Official Music Video]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Żabson:Shake 070Famous DexPrincess NokiaPlayboi CartiStarrahWifisfuneralTowkioMontana of 300Jazz CartierA Boogie Wit Da Hoodie[[{"fid":"38857","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"070 - Freestyle (Prod By Dez Wright)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]][[{"fid":"38858","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Starrah - Rush","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]Szejku (założyciel promującej świeże brzmienia grupy Trillest, grafik mający na koncie współpracę z wieloma amerykańskimi artystami, autor okładek do numerów z udziałem takich osób jak Snoop Dogg, Wiz Khalifa, YG, Trae Tha Truth, E-40, Nef The Pharaoh, Dave East, O.T. Genasis)Playboi Carti - Właśnie słucham nowego materiału, na który wszyscy TYLE czekali, nie jestem zawiedziony, gość powstał znikąd, nagle cosign z A$AP, pojedyncze numery wrzucane do sieci co chwilę okazywały się hitami, bardzo ciekawy vibe, jestem fanem.$ilkMoney - Miałem przyjemność robić kiedyś okładkę na numer wyprodukowany przez ICYTWATa, przez co wygooglowałem sobie ksywkę i trafiłem na ekipe Divine Council, momentalnie stałem się sajko, mega fajnie ugryzione nowe brzmienie ze śmiesznymi wstawkami typu "IM ON P. SHERMAN 42 WALLABY WAY SYDNEY, P." (zmyślony adres z "gdzie jest nemo?"), więc jak nie chcecie podać swej lokalizacji z róznych powodów to wiecie co mówić No i ta współpraca z Andre 3000, to mówi samo za siebie.Smokepurpp - Wielu zarzuca mu fake claiming bloodsów i różne takie, nie wczuwam się w to za bardzo, patrząc na brzmienie i puszczając sobie 6 rings albo skimask głowa sama lata, turnapowiec na 5 z plusem.Ugly God - Imo następca Lil B, fajny wariat który swój lamerski wizerunek obrócił w pozytyw, "Water" to już mój osobisty klasyk na plejliście, mega śmieszne numery, tematyka lekka, jeśli chcesz zacząć przygodę z jego muzą puśc sobie "booty from a distance" pokochasz albo znienawidzisz.Cousin Stizz - Obecnie obok Freddiego Gibbsa jeden z moich ulubionych raperów, MONDA i Suffolk County nie schodzą z plejlisty na moim telefonie, jestem superfanem Celtów, więc sam fakt że morda z Bostonu to też duży plus, no i zagłębiając się jakoś bardziej w bostońską scenę imo nikt nie ma do niego podjazdu.MadeInTYO - Tokjo to hitmaker, czy to na hooku, czy na pełnej gościńce zawsze ubarwia kawałki. Nie mam nic do dodania. yahhhh going ape like nigoTK Kravitz - Scena potrzebuje tego typu muzyków, jestem przekonany, ze TK będzie wielką gwiazdą, mega uzdolniony śpiewak. "No Mind" i "Bags" fajne numery do sprawdzenia na początek.Jazz Cartier - Kiedyś jarałem się bardziej, obecnie mało sprawdzam, ale śmiało stwierdzam że grind trwa już na tyle długo, aby dać mu rozgłos i wszystko o czym sobie marzy. "Wake Me Up When Its Over" i "Switch" polecam.Maxo Kream - Crip z Houston, fajne real talki nie męczące swoją wyszukaną lirycznością, lecz jakby to nazwać bardzo streetsmart, super gościnka na numerze "Fetti". Polecam zacząć sobie mimo wszystko od "The Persona Tape".Allan Kingdom - Co by tu dużo mówić "Northern Lights" to mega spójny materiał, każdy kawałek nastraja tak jak trzeba, polecam słuchac podczas pracy. Ostatnio wyszedł też fajny wspólny numer z Cadenzą zatytułowany Vibes, polecam.[[{"fid":"38859","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"TK Kravitz \"No Mind\" Feat. YFN Lucci (WSHH Exclusive - Official Music Video)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]][[{"fid":"38860","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Cousin Stizz - 500 Horses [Official Video]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

Jak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...

O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. Parę lat temu zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", w efekcie zrobiliśmy to już raz,drugi i trzeci. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2016. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę, uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.

W dyskusji tej udział wzięło spore grono popkillerowych redaktorów, a także dwójka gości - Żabson (Młody Wilk edycji numer 4, będący na bieżąco z nowymi twarzami i najgorętszymi trendami zza Oceanu) oraz Szejku, grafik i założyciel poświęconej świeżej muzyce grupy Trillest. Zapraszamy również do podawania swoich typów w komentarzach!

Mateusz Natali:

A Boogie Wit Da Hoodie
G Perico
Jazz Cartier
Kyle
Lil Peep
Playboi Carti
PnB Rock
Nef The Pharaoh
Ugly God
XXXtentacion
Young M.A.

Tradycyjnie spróbowałem wyważyć swój gust z mechanizmami XXL'a i najmocniej hype'owane postaci zderzyć z własnymi faworytami - stąd też 11 miejsc zamiast 10. XXXtentacion i Young M.A. to stuprocentowe pewniaki - bardzo się zdziwię, gdy zabraknie kogoś z nich, wyrazisty wizerunek, kontrowersyjność, w kilka miesięcy zbudowany spory movement i skupione oczy całej branży. Bardzo duże szanse daję też A Boogie Wit Da Hoodie i Playboi Cartiemu, a sam najmocniej trzymam kciuki za czwórkę Jazz Cartier, Nef The Pharaoh, G Perico, Kyle - o pierwszej dwójce napisałem już na Popkillerze sporo, G Perico i Kyle to natomiast dwie kontrastowe strony Kalifornii, twarda klasyczna gangsterka i niesamowity luz z uśmiechem na twarzy i zabawą muzyką. Lil Peep i Ugly God to przede wszystkim wyraziste wizerunki i intrygujący pomysł na siebie, a PnB Rock - hit-maker z fali balansującej na granicy rapu z r&b. Dwie raperki to pewnie za dużo dla XXL'a, ale fajnie byłoby widzieć w zestawieniu też NoName. PS. Kolejność alfabetyczna.

[[{"fid":"38851","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"KYLE - Doubt It","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

[[{"fid":"37144","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Nef The Pharaoh - Born Leader ft. G-Eazy","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

[[{"fid":"38852","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"G Perico - Million Dollar Mission","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

Łukasz Rawski:

Boogie - Wydawać by się mogło, że Compton to ucieleśnienie gangsterki, stylu do którego bardziej pasują lowridery i gnaty, niżeli cokolwiek innego. Boogie udowadnia, że nie warto szufladkować po mieście. Wydał świetny w odbiorze mixtape „Thirsty 48”, gdzie bliżej mu do południowych graczy, zarówno w podkładach, jak i flow i ogólnie pojętej stylówce. Na moje pewniak, kibicuję mu mocno, bo zdecydowanie zasługuję na jeszcze większe boom.
Jazz Cartier - Spokojnie mogę przytoczyć moje zeszłoroczne słowa. Wciąż nie potrafię zrozumieć, dlaczego Amerykanie nie doceniają jego kunsztu, bo to już w pełni ukształtowany artysta, dla którego 2017 musi być przełomowy. Cokolwiek nie wyda, wpada w ucho niemal od razu. Toronto dorównuje najmocniejszym amerykańskim miastom w poziomie rapowego talentu, a Jazz Cartier to jeden z najjaśniejszych przedstawicieli.
Lil Peep - To akurat jedna z moich najświeższych zajawek. Mimo początkowej niechęci, jakoby miał to być kolejny „bonesopodobny” raper, katując jednak „Hellboya” zmieniłem swoje nastawienie. Wymieszanie kiczu ze sztuką, bogaty warsztat mieszania stylów, świetne ucho do bitów i co chyba najważniejsze – wyrazistość. Kupuję to w pełni.
Nef The Pharaoh - Kolejny dumny przedstawiciel Bay Area, który zdecydowanie zasługuje na rozgłos. Wraz z Mateuszem mocno bumpujemy jego kandydaturę, bo zwyczajnie w świecie ma wszystko, czego potrzeba by zostać Freshmanem. Naturalny feeling, giętkie flow i całkiem przyjemne zdolności wokalne. Serio potrzeba coś więcej?
Pouya - Czas najwyższy wyjść z głębokiego podziemia. Pouya zrobił to już dawno, więc czas postawić pod tym tylko stempel. Kolejny białas lubujący się w tym, co pozostawiła po sobie najlepszego Three 6 Mafia. Siarczyste cykacze na każdym kroku, agresywne flow wyważone ze spokojniejszym. Charyzma, co najlepiej potwierdzają materiały video z jego koncertów. Mistrz klimatu jaki jest mi najbliższy.
Smino - Kupił mnie już w 2015 materiałem „blkjuptr”, gdzie bardzo odważnie radził sobie z czymś na pograniczu rapu z soulem. W tym roku potwierdził wielkie możliwości debiutanckim long playem „blkswn”. Artysta przez duże A, reprezentujący Saint Louis. Idealny dla fanów Lupe Fiasco, Chance The Rappera, czy Micka Jenkisa.
Towkio - Bliski znajomy Chance'a i słychać to w jego muzyce, bo tworzą bardzo podobny styl. „.Wav Theory” było cudowne, a jeśli wśród największych inspiracji wymienia Kanye Westa i Lil Wayne'a, trzeba przyznać że może wyjść z niego niezły talent. No i powolutku udowadnia, że alternatywna scena Chicago stoi bardzo mocno. Coś pomiędzy wyżej wspomnianym Chancem, a Vic Mensą. Miło i ciekawie.
Robb Bank$ - Najstarszy syn Shaggy'ego potrzebuje takiego kopa. Tkwi w podziemiu od dobrych kilku lat, zyskuje sobie coraz większą sympatię i spokojnie zasługuje na podobną drogę jego kariery jak Denzel Curry, u którego zresztą udzielił się w hitowym „Threatz”. Posłuchajcie jego numerów, energia kipi z nich litrami.
XXXtentacion - O tym gościu powiedziano chyba wszystko, jednak obstawiam że wciąż ma nam wiele do zaoferowania i tylko w jego rękach leży jego dalszy los. Historia zna wiele przykładów, gdzie spory potencjał można rozmienić na drobne. Wierzę, że w jego przypadku tak nie będzie, poza hitowym „Look at me” ma w swojej skromnej dyskografii wiele innych, bardziej wyrazistych numerów. Polecam się zagłębić.
Young M.A. - Jestem wielkim sceptykiem damskiego rapu, po prostu za cholerę nie siada mi (no, z wyjątkiem Gangsta Boo czy La Chat). Mimo to chciałem wyróżnić M.A. Jestem pewien, że znajdzie się w tym zestawieniu bo cała Ameryka żyje jej karierą. „Ooouuu” to taki hit, że głowa mała – obecnie kręcąc ponad dwieście milionów wejść na YouTube. Nie mogą jej pominąć, po prostu.

[[{"fid":"38853","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Boogie - Sunroof ft. Dana Williams","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

[[{"fid":"38854","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Young M.A - \"Quiet Storm\" (Official Video)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

Michał Zdrojewski:

NAV - Jego koneksje z The Weekndem i talent do układania mega chwytliwych melodii sprawiają, że moim zdaniem jest murowanym kandydatem do tegorocznej klasy. "Myself" czy "Up" non stop w rotacji.
A Boogie Wit Da Hoodie - W Stanach jara się nim każdy i muszę przyznać, że po przesłuchaniu takiego "Not A Regular Person" ciężko się od niego odpędzić. Miejsce w XXL Freshman powinno też pomóc mu zaklepać reprezentowanie Nowego Jorku.
Young M.A. - Pokazała, że umie robić i hitowe melodie jak "Oouu", ale również jest świetną tekściarką ("Quiet Storm"). Trzymam kciuki, za to żeby kariera jej nie skończyła się na jednym hicie, a XXL może jej w tym pomóc.
Playboi Carti - Kolejny murowany kandydat, któremu wydany niedawno album na pewno zdecydowanie pomoże niż zaszkodzi. Polecam sprawdzić "Playboy Carti", gdzie gościnnie występują m.in. Lil Uzi Vert czy A$AP Rocky.
Lil Peep - Świetny klimat produkcji i ucho do bitów, kontrowersyjna tematyka, ciekawy image - w taki sposób sukces zagwarantował sobie Peep. Przodujący członek Goth Boi Clique już zbiera milionowe wyświetlenia na Soundcloud, ale XXL Freshman może mu i pomóc i zaszkodzić. Nie jestem pewien czy autor świetnego "Hellboy" wpisuje się do końca w ramy akcji.
Lil Pump - Czy tego chcemy czy nie, wkraczamy w erę, gdzie urodzeni po 2000 roku wytatuowani raperzy z dziwacznymi fryzurami przejmują scenę. 16-letni Lil Pump swoim "D Rose" nabił już prawie 7 milionów odtworzeń, a każdy kolejny kawałek zyskuje popularność jeszcze szybciej. Czy idzie za tym skill? Niewątpliwie nie, aczkolwiek zmysłu marketingowego i umiejętności sprzedania samego siebie Pumpowi i całej rzeszy nowych podobnych raperów odebrać nie można.
XXXTentacion - Charyzma to jedno, ale akurat XXXTentacion naprawdę potrafi rapować. Wybija się ponad wszystkich wytatuowanych dziwaków mimo wszystko unikalnym podejściem do rapu. Z jednej strony agresywne, przesterowane bity i szybka bardzo wulgarna nawijka, którą ciężko zrozumieć, a z drugiej strony przesiąknięte wręcz autotunem ballady czy rozkminkowe utwory na nietuzinkowych, ciekawych bitach. Tentacion ma zadatki na mega gwiazdę. Wątpię, aby przyjął zaproszenie od XXL.
A. CHAL - Nie będę zbytnio odkrywczy, gdy napiszę, że charakterystyczne dźwięki Toronto i OVO Sound mocno odznaczyły piętno w mainstreamie i stworzyły wręcz nową falę rapu. A. CHAL ze swoim świetną melodią i ciekawymi patentami na kawałki oraz ich brzmienie ("Gazi") zasługuje nawet na większy rozgłos niż ten, który może zapewnić mu miejsce na liście XXL.
G Perico - Nie może zabraknąć na liście reprezentanta Zachodniego wybrzeża, a G Perico na ten moment wydaje się najciekawszą postacią z tego rejonu. "Shit Don't Stop" z 2016 roku to idealny materiał na ciepłe dni, a tegoroczne gościnne występy oraz singiel "All Blue" przypominają słuchaczom, że Perico ma jeszcze dużo do pokazania. Kibicuję.
PYREX - Nie pokazał jeszcze dużo, ale przyznam się, że dawno nie jarałem się kimś tak bardzo po przesłuchaniu zaledwie kilkunastu kawałków. To chyba ta magia Toronto. Mimo, że jego szanse na miejsce na liście są nikłe to i tak zachęcam do sprawdzenia chociażby świetnego utworu "'94".

[[{"fid":"38855","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Pyrex - '94 (Prod. By Sammy Passion)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

[[{"fid":"38856","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"lil peep ft. horsehead - girls","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

Kacper Szymański:

A Boogie Wit Da Hoodie - Moją dziesiątkę zaczynam od reprezentanta Bronxu, który na swoim koncie ma już współpracę z Kodakiem i w drodze album produkowany przez Zaytovena! A Boogie Wit Da Hoodie jest bardzo ciekawą, nową postacią na amerykańskiej scenie i z pewnością zasługuje na wyróżnienie w tegorocznym zestawieniu. Warto sprawdzić numer „Drowning” z gościnnym udziałem Kodaka.
CJ Fly - W zeszłym roku, mimo nominacji, na liście Freshmenów zabrakło reprezentanta Pro Ery Nycka Cautiona, ale teraz może znaleźć się miejsca dla CJ’a Fly. Młody Nowojorczyk pod koniec ubiegłego roku wypuścił album „Flytrap”, który całkiem nieźle przyjął się w środowisku. Charakterystyczna barwa głosu i doskonałe modulowanie go sprawiają, że CJ faktycznie lata po bitach. Miejsce w dziesiątce jest dla niego.
Cousin Stizz - „Suffolk County” i „Monda” – dwa świetne, równe materiały od rapera pochodzącego z Bostonu. Przy jego leniwej nawijce można się łatwo zrelaksować. Już w zeszłym roku powinien być wybrany do grona „świeżaków”.
Jazz Cartier - Jak nie on, to kto? Szalony mixtape „Hotel Paranoia” jest najlepszym dowodem na to, że Jacuzzi dawno powinien wypłynąć na szerokie wody. Z pewnością mogą to potwierdzić osoby, które miały okazję widzieć jego występ w warszawskiej Miłości.
Little Simz - Pochodząca z Północnego Londynu raperka wydała w grudniu ubiegłego roku album „Stillness In Wonderland” inspirowany historią z powieści „Alicja w Krainie Czarów”. Little Simz potrafi czarować jak mało kto. Jej numerom daleko jest do agresji, którą młode raperki lubią eksponować w swojej twórczości, co sprawia, że każdego z nich słucha się z przyjemnością. Warto mieć na nią oko i XXL powinien o tym pomyśleć.
Madeintyo - Autor zeszłorocznego, wielokrotnie remiksowanego hitu „Uber Everywhere”, wpada w ucho. Na koncie ma dwa mixtape’y i EP-kę nagraną wraz z bratem, 24hrs, również nominowanym do grona Freshmenów. Reprezentant Atlanty, który swoją stylówką znacznie odbiega od brzmienia charakterystycznego dla raperów tworzących tamtejszą scenę.
Nef The Pharaoh - Młodziak z Bay Area mający na swoim koncie współpracę z YG i Ty Dolla $ignem. Niezwykle stylowy raper, wierzy w niego sam G-Eazy, co stanowi ważną rekomendację.
PnB Rock - Autor refrenów, które raz usłyszane nie chcą wyjść z głowy. Wraz z Fetty Wapem, Freshmenem 2015, wydał w lipcu ubiegłego roku mixtape „Money, Hoes & Flows”. Jego debiutancki album dotarł do 28-go miejsca listy Billboard Hot 200, ale z pewnością stać go na więcej. 
Towkio -  Reprezentant Chicago, mający na swoim koncie współpracę z Chance The Rapperem. Powiew świeżości na chicagowskiej scenie, jego styl znajduje się daleko od charakterystycznego dla tej sceny drillu. Supportował Tory'ego Laneza podczas jego europejskiej trasy, może namieszać w branży.
XXXTentacion - Bity z przesterowanym, fałszującym basem, ciężki klimat, dużo krzyku i kontrowersyjny wizerunek – oto XXXTentacion w pigułce. Młodziak z Florydy swoimi zaczepkami w stronę Drake’a pokazał, że nie ma zamiaru iść na szczyt w milczeniu. Niezwykle barwna postać, najbardziej wyrazisty z grona raperów, którzy wypłynęli w ciągu ostatniego półrocza (Ugly God, Skimask, Smokepurrp, czy Lil Peep).

[[{"fid":"38861","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"A Boogie Wit Da Hoodie - Drowning (WATER) ft Kodak Black [Official Audio]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

[[{"fid":"38862","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"PnB Rock - Selfish [Official Music Video]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Żabson:

Shake 070
Famous Dex
Princess Nokia
Playboi Carti
Starrah
Wifisfuneral
Towkio
Montana of 300
Jazz Cartier
A Boogie Wit Da Hoodie

[[{"fid":"38857","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"070 - Freestyle (Prod By Dez Wright)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

[[{"fid":"38858","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Starrah - Rush","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

Szejku (założyciel promującej świeże brzmienia grupy Trillest, grafik mający na koncie współpracę z wieloma amerykańskimi artystami, autor okładek do numerów z udziałem takich osób jak Snoop Dogg, Wiz Khalifa, YG, Trae Tha Truth,  E-40, Nef The Pharaoh, Dave East, O.T. Genasis)

Playboi Carti - Właśnie słucham nowego materiału, na który wszyscy TYLE czekali, nie jestem zawiedziony, gość powstał znikąd, nagle cosign z A$AP, pojedyncze numery wrzucane do sieci co chwilę okazywały się hitami, bardzo ciekawy vibe, jestem fanem.
$ilkMoney - Miałem przyjemność robić kiedyś okładkę na numer wyprodukowany przez ICYTWATa, przez co wygooglowałem sobie ksywkę i trafiłem na ekipe Divine Council, momentalnie stałem się sajko, mega fajnie ugryzione nowe brzmienie ze śmiesznymi wstawkami typu "IM ON P. SHERMAN 42 WALLABY WAY SYDNEY, P." (zmyślony adres z "gdzie jest nemo?"), więc jak nie chcecie podać swej lokalizacji z róznych powodów to wiecie co mówić  No i ta współpraca z Andre 3000, to mówi samo za siebie.
Smokepurpp - Wielu zarzuca mu fake claiming bloodsów i różne takie, nie wczuwam się w to za bardzo, patrząc na brzmienie i puszczając sobie 6 rings albo skimask głowa sama lata, turnapowiec na 5 z plusem.
Ugly God - Imo następca Lil B, fajny wariat który swój lamerski wizerunek obrócił w pozytyw, "Water" to już mój osobisty klasyk na plejliście, mega śmieszne numery, tematyka lekka, jeśli chcesz zacząć przygodę z jego muzą puśc sobie "booty from a distance" pokochasz albo znienawidzisz.
Cousin Stizz - Obecnie obok Freddiego Gibbsa jeden z moich ulubionych raperów, MONDA i Suffolk County nie schodzą z plejlisty na moim telefonie, jestem superfanem Celtów, więc sam fakt że morda z Bostonu to też duży plus, no i zagłębiając się jakoś bardziej w bostońską scenę imo nikt nie ma do niego podjazdu.
MadeInTYO - Tokjo to hitmaker, czy to na hooku, czy na pełnej gościńce zawsze ubarwia kawałki. Nie mam nic do dodania. yahhhh going ape like nigo
TK Kravitz - Scena potrzebuje tego typu muzyków, jestem przekonany, ze TK będzie wielką gwiazdą, mega uzdolniony śpiewak. "No Mind" i "Bags" fajne numery do sprawdzenia na początek.
Jazz Cartier - Kiedyś jarałem się bardziej, obecnie mało sprawdzam, ale śmiało stwierdzam że grind trwa już na tyle długo, aby dać mu rozgłos i wszystko o czym sobie marzy. "Wake Me Up When Its Over" i "Switch" polecam.
Maxo Kream - Crip z Houston, fajne real talki nie męczące swoją wyszukaną lirycznością, lecz jakby to nazwać bardzo streetsmart, super gościnka na numerze "Fetti". Polecam zacząć sobie mimo wszystko od "The Persona Tape".
Allan Kingdom - Co by tu dużo mówić "Northern Lights" to mega spójny materiał, każdy kawałek nastraja tak jak trzeba, polecam słuchac podczas pracy. Ostatnio wyszedł też fajny wspólny numer z Cadenzą zatytułowany Vibes, polecam.

[[{"fid":"38859","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"TK Kravitz \"No Mind\" Feat. YFN Lucci (WSHH Exclusive - Official Music Video)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

[[{"fid":"38860","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Cousin Stizz - 500 Horses [Official Video]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

]]>
Jazz Cartier "Debiutem wjadę na sam szczyt" - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-19,jazz-cartier-debiutem-wjade-na-sam-szczyt-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-19,jazz-cartier-debiutem-wjade-na-sam-szczyt-videowywiadMarch 19, 2017, 7:57 pmAdmin stronySwoim "Hotelem Paranoia" oczarował całą naszą redakcję, zgrabnie łącząc klasyczne inspiracje, dryg do budowania mrocznego i tajemniczego klimatu z melodyjnością, chwytliwością i nieokiełznaną energią. Wielki nieobecny ubiegłorocznego grona XXL Freshmen i Książę Toronto Jazz Cartier pojawił się w Warszawie w ubiegłym miesiącu z solowym koncertem w klubie Miłość Kredytowa 9, a my oczywiście nie mogliśmy nie skorzystać z okazji do przeprowadzenia z nim wywiadu!Porozmawialiśmy więc o "Hotelu Paranoia" i jego odbiorze, o muzycznych inspiracjach, planach na 2017 i oficjalnym debiucie, szansie na obecność w tegorocznym XXL Freshmen, brzmieniu Toronto i ogromie darmowej muzyki na dzisiejszej scenie - a także o tym, jakie to uczucie, gdy Lil Wayne mówi, że nagrałeś jego nowy ulubiony numer.Rozmawiał: Mateusz NataliVideo: Krystian Łupiński (warsawstreets.pl), Jakub Obuch (paradoxmedia.pl)Foto: Piotr Książek (warsawstreets.pl)[[{"fid":"38550","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Jazz Cartier - interview, on: \"Hotel Paranoia\", XXL Freshmen, Lil Wayne, Toronto (Popkiller.pl)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]Swoim "Hotelem Paranoia" oczarował całą naszą redakcję, zgrabnie łącząc klasyczne inspiracje, dryg do budowania mrocznego i tajemniczego klimatu z melodyjnością, chwytliwością i nieokiełznaną energią. Wielki nieobecny ubiegłorocznego grona XXL Freshmen i Książę Toronto Jazz Cartier pojawił się w Warszawie w ubiegłym miesiącu z solowym koncertem w klubie Miłość Kredytowa 9, a my oczywiście nie mogliśmy nie skorzystać z okazji do przeprowadzenia z nim wywiadu!

Porozmawialiśmy więc o "Hotelu Paranoia" i jego odbiorze, o muzycznych inspiracjach, planach na 2017 i oficjalnym debiucie, szansie na obecność w tegorocznym XXL Freshmen, brzmieniu Toronto i ogromie darmowej muzyki na dzisiejszej scenie - a także o tym, jakie to uczucie, gdy Lil Wayne mówi, że nagrałeś jego nowy ulubiony numer.

Rozmawiał: Mateusz Natali

Video: Krystian Łupiński (warsawstreets.pl), Jakub Obuch (paradoxmedia.pl)

Foto: Piotr Książek (warsawstreets.pl)

[[{"fid":"38550","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Jazz Cartier - interview, on: \"Hotel Paranoia\", XXL Freshmen, Lil Wayne, Toronto (Popkiller.pl)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

]]>
Raperzy, na których trzeba mieć oko w 2017 https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-14,raperzy-na-ktorych-trzeba-miec-oko-w-2017https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-14,raperzy-na-ktorych-trzeba-miec-oko-w-2017March 10, 2017, 11:01 pmMichał ZdrojewskiJuż 2 miesiące nowego roku za nami - czas rozejrzeć się za świeżakami, którzy mogą sporo namieszać w 2017 roku. Zeszłoroczny ranking myślę, że wyszedł bardzo dobrze- wielu z wymienionych w nim przeze mnie raperów faktycznie odpaliło w 2k16 i zrobiło podwaliny pod poważne kariery w przemyśle muzycznym. Kilka postaci kompletnie znikło, parę straciło ogień, ale nadal wszystkim kibicuję. 2016 był rokiem spektakularnych karier Lil Yachty'ego, 21 Savage'a, Kodaka Blacka, w końcu w mainstreamie znaleźli swoje miejsce Dave East czy Tory Lanez, ale i tak największym wygranym może czuć się producent Metro Boomin. Dość już jednak o tym, co było, a czas skupić się na tym co będzie. Teraz przyszedł czas na moją subiektywną listę świeżych raperów, których warto mieć na oku w 2017.Hip-Hop jeszcze nigdy nie był moim zdaniem tak różnorodny, jak teraz. Jeszcze nigdy dwóch artystów powszechnie uważanych za raperów nie potrafiło brzmieć tak różnie. Tempo ewolucji w hip-hopie i coraz łatwiejszy dostęp do tworzenia muzyki oraz potęga social media sprawiły, że moim zdaniem jesteśmy obecnie w bardzo dziwnym, ale i bardzo ciekawym punkcie w historii tej muzyki. Przy obecnej masie nowych raperów, których naprawdę warto sprawdzić, ja zdecydowałem się ograniczyć do siedemnastu. Zaczynamy.NAVNiewiele wiadomo o tym pochodzącym z Toronto artyście. Wiadomo na pewno tylko to, że może mocno namieszać w 2017 roku. Co-signy od postaci pokroju Post Malone'a czy Kylie Jenner opłaciły się, ponieważ utalentowany raper/wokalista/producent już na ten rok ma zapowiedziany wspólny projekt z Metro Boominem, a jego pojedyncze kawałki na YouTube czy Soundcloud osiągają wyświetlenia liczone w milionach wyświetleń. Liczę na to, że współpraca z XO i The Weeknd'em oraz wydanie publikowanych wcześniej niezależnie luźnych utworów pozwolą mu tylko nabrać wiatru w żagle. Naprawdę warto mieć go na oku.JAHKOYAudycja OVO Sound w Apple Music jest ostatnio jednym z moich ulubionych źródeł w znajdowaniu młodych talentów. Jak na Drake'a przystało jest ona skupiona głównie na reprezentantach Kanady, ale patrząc na ostatnie sukcesy artystów stamtąd pochodzących, nie ma co narzekać. Jahkoya pierwszy raz usłyszałem właśnie podczas jednego z epizodów tej audycji z utworem "Odd Future" i z automatu stałem się jego fanem. Krótka EPka "Foreign Water" pokazuje potencjał wokalisty z Toronto. Oby świeży kontrakt z Def Jam Records tego nie zrujnował.A Boogie Wit Da HoodieTen mc z Nowego Jorku jest kolejnym po Migosach, Makonnenie czy Kodak Blacku przykładem jaką moc ma co-sign Drake'a. Po tym, gdy Drizzy wypromował jego "My Shit" kariera Boogiego wywindowała w górę w bardzo szybkim tempie. Na szczęście w parze z tym idzie ciągły progres czysto muzyczny, więc ten rok może być dla rapera bardzo obiecujący. "Timeless" czy "Not A Regular Person" u mnie znajdują się regularnie w rotacji.Dae DaeNiby niczym nie wyróżnia się na tle innych bangermakerów z Atlanty i okolic, ale jednak jego kawałki mają coś w sobie. Nie przypadkowo "What You Mean" wybrano najgorętszym kawałkiem 2016 roku w strip clubach w ATL. Track ten doczekał się też remixu Lil Yachty'ego, a równie bujające "Spend It" doczekało się nowej wersji z Young Thugiem i Young MA. Cała twórczość Dae Dae ma też w sobie taki sznyt produkcji T.I.'a, Young Jeezy'ego czy Gucciego Mane'a z lat 2005-2010. Young MAW mainstream ta pochodząca z Brooklynu raperka weszła z przytupem swoim świetnym "Oouu" zgarniając na klipie dziesiątki milionów wyświetleń. Dodatkowo cała scena Big Apple mocno ją wspiera - jej utwory doczekały się remixów 50 Centa, Frencha Montany czy Jim Jonesa. Zgrabnie łącząca oldschoolowy nowojorski styl z nowoczesnym mainstreamowym brzmieniem M.A. udowodniła, że nie jest artystką jednego hitu konsekwentnie wydając nowe, bardzo dobre, kawałki. Mimo, że "Get This Money" czy "Quiet Storm" followupujące klasyk Mobb Deep nie zebrały tak dużej atencji, co "Oouu", to na pewno pokazały nam, że ze swoją stylówką i umiejętnościami Young M.A. jest gotowa podbić grę.Injury ReserveW momencie, gdy dobry kumpel wysłał mi ich album "Floss" nie wiedziałem kompletnie nic o trio z Arizony o nazwie Injury Reserve. Zaintrygowany okładką i singlem "Oh Shit" postanowiłem sprawdzić cały projekt i zostałem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Doskonałe ucho do bitów, ciekawe flow i wzorcowe dopracowanie całego "Floss" sprawiło, że jestem pewien, że jeszcze będzie o nich głośno w 2017. Jeśli chcesz posłuchać czegoś w wykręconym stylu Danny'ego Browna w połączeniu z liryką i techniką Ab-Soula to Injury Reserve jest dla ciebie.LeafChcecie czegoś pomiędzy seksowną, ale niestety czasem kiczowatą odmianą żeńskiego rapu, jaki prezentuje Nicki Minaj, a świetną technicznie, ale mało sexy twórczością Young M.A.? Leaf będzie idealnym wyborem. Świetnie zbalansowany styl, kontrakt w kreatywnej, nieograniczającej swoich artystów wytwórni Fools Gold oraz szeroko pojęty z factor sprawia, że obok Leaf $MBM$ nie da się przejść obojętnie. Bardzo dobrze brzmi też na elektronicznych bitach, dlatego mam nadzieję, że zapełni dziurę po utalentowanej, ale obłąkanej Azealii Banks.G PericoMimo, że ostatni rok był zdominowany przez Atlantę, Toronto i odbudowujący się Nowy Jork to i również w LA nie mogło zabraknąć obiecujących talentów. Wszyscy fani YG powinni sprawdzić album Perico "Shit Don't Stop". Gwarantuje, że kawałki jak "Dream Nigga" będą wami bujały przez długie miesiące. 6lackPrzykład na to, jak odpowiednie działania w mediach społecznościowych potrafią zbudować karierę, a przynajmniej jej fundamenty. Kylie Jenner i jej snapchaty, co-sign od The Weeknda i już było głośno o nowym artyście z Atlanty. Jego "Prblms" oraz "Ex Calling" okupują wszelkie hip-hopowe playlisty w platformach streamingowych, a debiutancki projekt "Free 6lack" okazał się bardzo solidnym materiałem. Zapowiada się ciekawa kariera. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Drake'a czy Tory'ego Laneza.Jazz CartierNiedawno rozgrzewał do czerwoności publikę w Warszawie, ja miałem przyjemność widzieć go na festiwalu Openair Frauenfeld, i trzeba przyznać, że ten gość ma ogromny potencjał. Coś czuję, że po zapowiadanym przez świetne "Tempted" debiutanckim albumie Jazz Cartier wypali i w 2018 roku będzie już jedną z głównych gwiazd hip-hopowych festiwali. "Hotel Paranoia" był jednym z moich ulubionych mixtape'ów zeszłego roku i nie mogę doczekać się nowego projektu.XXXTentacionNa pierwszy rzut oka XXXTentacion jest kolejnym strugającym gangstera wytatuowanym od stóp do głów, naćpanym nastolatkiem, który po prostu robi to jeszcze mocniej, głośniej i agresywniej. Nic bardziej mylnego. Oprócz kontrowersyjnej stylówki, bujnego życiorysu i dobrego menadżera potrafiącego zrobić z tego pociągający słuchaczy w Stanach produkt, u reprezentanta południowej Florydy (te same rejony, z których wywodzi się Kodak Black) można znaleźć naprawdę dobre skille. Pośród przesterowanych bitów, agresywnych tekstów albo autotune'owych narkotycznych ballad można znaleźć takie perełki, jak "Vice City" czy "I Spoke to devil in Miami (...)", gdzie naprawdę można docenić kunszt i zaangażowanie w rap tego młodego artysty. Jednym ze skojarzeń, które mi się nasunęły próbując opisać postać Tentaciona jest mix największych atutów twórczości Lil B, intensywności i przekazu Denzela Curry'ego i ulicznej przewózki wspomnianego wcześniej Kodaka Blacka. Taką miksturę się uwielbia lub nienawidzi, ale ciężko obok niej przejść obojętnie. DevonteeI znowu to Toronto i prawdziwy wysyp młodych talentów z tego rejonu. Devontee jest kolejnym z nich, który w genialny sposób balansuje na granicy śpiewu i rapu, ale w porównaniu do np. Tory'ego Laneza, on charakteryzuje się przy tym głębokim tonem głosu. Jego ostatni projekt "District Vibes" jest z końcówki 2015 roku, lecz sam raper zapewnił mnie, że ostatnia posucha w twórczości była jedynie swoistą "ciszą przed burzą". W 2017 roku zostanie wydany nowy mixtape od twórcy świetnego "Bare Things", a kawałki takie jak niedawno wydane "Temperamental Love" z Bridgit Mendler napawają optymizmem. Lil PeepKolejne po XXXTentacion ciekawe zjawisko, które wyrosło na fali twórczości Spaceghostpurrpa i Raider Klanu to Lil Peep. Kreatywne, ciekawe, hipnotyzujące i posiadające świetny klimat na pewno, ale czy dobre? To ciężko mi jeszcze stwierdzić, ale na pewno warto mieć go na oku. Oprócz zaprezentowanego utworu polecam mocno "The Way I See Things".EzaleNie możemy zapomnieć o ciągle prężnie działającym i szanowanym rejonie Bay Area, a Ezale jest kolejnym po Nef The Pharaoh bardzo dobrze zapowiadającym się zawodnikiem z okolic Oakland. Większość jego utworów skupia się na jego miłości do narkotyków, ale nie jest ona przedstawiana w banalny, powszechny sposób. Ezale w tym co robi przypomina mi czasami Danny'ego Browna z trochę bardziej stonowaną stylówką. Ciekawe i dobrze wykorzystywane sample też pomagają się wyróżnić Ezale na tle innych młodych MC's z Bay. Divine CouncilWyobrażacie sobie być nowopowstałą grupą hip-hopową ze średniego rozmiaru fanbase'em, tak naprawdę przed wkroczeniem w mainstream, i mieć już w swoim CV zapisek o tym, że Andre 3000 (!!!) nagrał z wami kawałek? Szczerze mówiąc ciężko jest mi sobie wyobrazić, co mogłoby być większym wyróżnieniem. Co przyciągnęło członka Outkast do nagrania z czwórką kumpli z Virginii? Podejrzewam, że świetna selekcja bitów, rozbudowane technicznie i dobre teksty oraz innowacyjność i dbałość o szczegóły. Podpisany kontrakt w 2016 z Epic Records może zrobić z Divine Council nową świeżość na scenie.J.I.D.J. Cole zbiera w swoim Dreamville naprawdę całkiem pokaźną ekipę nieoszlifowanych jeszcze talentów. Do świetnych i też wartych uwagi Cozza, Basa czy Ari Lennox niedawno dołączył pochodzący z Atlanty J.I.D. i od razu przykuł uwagę wielu nowych słuchaczy. Moim zdaniem czasami za bardzo swoim głosem przypomina Kendricka Lamara, ale trzeba przyznać, że teksty również ma na jego poziomie. Na pewno nie brzmi on tak samo, jak co drugi nowy raper z ATL. Curly Savv & Dah DahZdecydowanie warto mieć na uwadzę ten duet z Nowego Jorku, a na pewno jeśli jesteś fanem G Herbo i Lil Bibby'ego. Młodzi raperzy zaliczyli już większy hit z innym pochodzącym z Brooklynu, MC Phresherem, ale na pewno idą po więcej. Krążą plotki o tym, że pod swoje skrzydła ma ich wziąć 50 Cent, a jeszcze w 2016 roku mówiono o ich przystąpieniu do Dreamchasers Meek Milla. Czas pokaże, jak daleko zajdą Savv i Dah Dah. Już 2 miesiące nowego roku za nami - czas rozejrzeć się za świeżakami, którzy mogą sporo namieszać w 2017 roku. Zeszłoroczny ranking myślę, że wyszedł bardzo dobrze- wielu z wymienionych w nim przeze mnie raperów faktycznie odpaliło w 2k16 i zrobiło podwaliny pod poważne kariery w przemyśle muzycznym. Kilka postaci kompletnie znikło, parę straciło ogień, ale nadal wszystkim kibicuję. 2016 był rokiem spektakularnych karier Lil Yachty'ego, 21 Savage'a, Kodaka Blacka, w końcu w mainstreamie znaleźli swoje miejsce Dave East czy Tory Lanez, ale i tak największym wygranym może czuć się producent Metro Boomin. Dość już jednak o tym, co było, a czas skupić się na tym co będzie. Teraz przyszedł czas na moją subiektywną listę świeżych raperów, których warto mieć na oku w 2017.

Hip-Hop jeszcze nigdy nie był moim zdaniem tak różnorodny, jak teraz. Jeszcze nigdy dwóch artystów powszechnie uważanych za raperów nie potrafiło brzmieć tak różnie. Tempo ewolucji w hip-hopie i coraz łatwiejszy dostęp do tworzenia muzyki oraz potęga social media sprawiły, że moim zdaniem jesteśmy obecnie w bardzo dziwnym, ale i bardzo ciekawym punkcie w historii tej muzyki. Przy obecnej masie nowych raperów, których naprawdę warto sprawdzić, ja zdecydowałem się ograniczyć do siedemnastu. Zaczynamy.

NAV

Niewiele wiadomo o tym pochodzącym z Toronto artyście. Wiadomo na pewno tylko to, że może mocno namieszać w 2017 roku. Co-signy od postaci pokroju Post Malone'a czy Kylie Jenner opłaciły się, ponieważ utalentowany raper/wokalista/producent już na ten rok ma zapowiedziany wspólny projekt z Metro Boominem, a jego pojedyncze kawałki na YouTube czy Soundcloud osiągają wyświetlenia liczone w milionach wyświetleń. Liczę na to, że współpraca z XO i The Weeknd'em oraz wydanie publikowanych wcześniej niezależnie luźnych utworów pozwolą mu tylko nabrać wiatru w żagle. Naprawdę warto mieć go na oku.

JAHKOY

Audycja OVO Sound w Apple Music jest ostatnio jednym z moich ulubionych źródeł w znajdowaniu młodych talentów. Jak na Drake'a przystało jest ona skupiona głównie na reprezentantach Kanady, ale patrząc na ostatnie sukcesy artystów stamtąd pochodzących, nie ma co narzekać. Jahkoya pierwszy raz usłyszałem właśnie podczas jednego z epizodów tej audycji z utworem "Odd Future" i z automatu stałem się jego fanem. Krótka EPka "Foreign Water" pokazuje potencjał wokalisty z Toronto. Oby świeży kontrakt z Def Jam Records tego nie zrujnował.

A Boogie Wit Da Hoodie

Ten mc z Nowego Jorku jest kolejnym po Migosach, Makonnenie czy Kodak Blacku przykładem jaką moc ma co-sign Drake'a. Po tym, gdy Drizzy wypromował jego "My Shit" kariera Boogiego wywindowała w górę w bardzo szybkim tempie. Na szczęście w parze z tym idzie ciągły progres czysto muzyczny, więc ten rok może być dla rapera bardzo obiecujący. "Timeless" czy "Not A Regular Person" u mnie znajdują się regularnie w rotacji.

Dae Dae

Niby niczym nie wyróżnia się na tle innych bangermakerów z Atlanty i okolic, ale jednak jego kawałki mają coś w sobie. Nie przypadkowo "What You Mean" wybrano najgorętszym kawałkiem 2016 roku w strip clubach w ATL. Track ten doczekał się też remixu Lil Yachty'ego, a równie bujające "Spend It" doczekało się nowej wersji z Young Thugiem i Young MA. Cała twórczość Dae Dae ma też w sobie taki sznyt produkcji T.I.'a, Young Jeezy'ego czy Gucciego Mane'a z lat 2005-2010. 

Young MA

W mainstream ta pochodząca z Brooklynu raperka weszła z przytupem swoim świetnym "Oouu" zgarniając na klipie dziesiątki milionów wyświetleń. Dodatkowo cała scena Big Apple mocno ją wspiera - jej utwory doczekały się remixów 50 Centa, Frencha Montany czy Jim Jonesa. Zgrabnie łącząca oldschoolowy nowojorski styl z nowoczesnym mainstreamowym brzmieniem M.A. udowodniła, że nie jest artystką jednego hitu konsekwentnie wydając nowe, bardzo dobre, kawałki. Mimo, że "Get This Money" czy "Quiet Storm" followupujące klasyk Mobb Deep nie zebrały tak dużej atencji, co "Oouu", to na pewno pokazały nam, że ze swoją stylówką i umiejętnościami Young M.A. jest gotowa podbić grę.

Injury Reserve

W momencie, gdy dobry kumpel wysłał mi ich album "Floss" nie wiedziałem kompletnie nic o trio z Arizony o nazwie Injury Reserve. Zaintrygowany okładką i singlem "Oh Shit" postanowiłem sprawdzić cały projekt i zostałem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Doskonałe ucho do bitów, ciekawe flow i wzorcowe dopracowanie całego "Floss" sprawiło, że jestem pewien, że jeszcze będzie o nich głośno w 2017. Jeśli chcesz posłuchać czegoś w wykręconym stylu Danny'ego Browna w połączeniu z liryką i techniką Ab-Soula to Injury Reserve jest dla ciebie.

Leaf

Chcecie czegoś pomiędzy seksowną, ale niestety czasem kiczowatą odmianą żeńskiego rapu, jaki prezentuje Nicki Minaj, a świetną technicznie, ale mało sexy twórczością Young M.A.? Leaf będzie idealnym wyborem. Świetnie zbalansowany styl, kontrakt w kreatywnej, nieograniczającej swoich artystów wytwórni Fools Gold oraz szeroko pojęty z factor sprawia, że obok Leaf $MBM$ nie da się przejść obojętnie. Bardzo dobrze brzmi też na elektronicznych bitach, dlatego mam nadzieję, że zapełni dziurę po utalentowanej, ale obłąkanej Azealii Banks.

G Perico

Mimo, że ostatni rok był zdominowany przez Atlantę, Toronto i odbudowujący się Nowy Jork to i również w LA nie mogło zabraknąć obiecujących talentów. Wszyscy fani YG powinni sprawdzić album Perico "Shit Don't Stop". Gwarantuje, że kawałki jak "Dream Nigga" będą wami bujały przez długie miesiące. 

6lack

Przykład na to, jak odpowiednie działania w mediach społecznościowych potrafią zbudować karierę, a przynajmniej jej fundamenty. Kylie Jenner i jej snapchaty, co-sign od The Weeknda i już było głośno o nowym artyście z Atlanty. Jego "Prblms" oraz "Ex Calling" okupują wszelkie hip-hopowe playlisty w platformach streamingowych, a debiutancki projekt "Free 6lack" okazał się bardzo solidnym materiałem. Zapowiada się ciekawa kariera. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Drake'a czy Tory'ego Laneza.

Jazz Cartier

Niedawno rozgrzewał do czerwoności publikę w Warszawie, ja miałem przyjemność widzieć go na festiwalu Openair Frauenfeld, i trzeba przyznać, że ten gość ma ogromny potencjał. Coś czuję, że po zapowiadanym przez świetne "Tempted" debiutanckim albumie Jazz Cartier wypali i w 2018 roku będzie już jedną z głównych gwiazd hip-hopowych festiwali. "Hotel Paranoia" był jednym z moich ulubionych mixtape'ów zeszłego roku i nie mogę doczekać się nowego projektu.

XXXTentacion

Na pierwszy rzut oka XXXTentacion jest kolejnym strugającym gangstera wytatuowanym od stóp do głów, naćpanym nastolatkiem, który po prostu robi to jeszcze mocniej, głośniej i agresywniej. Nic bardziej mylnego. Oprócz kontrowersyjnej stylówki, bujnego życiorysu i dobrego menadżera potrafiącego zrobić z tego pociągający słuchaczy w Stanach produkt, u reprezentanta południowej Florydy (te same rejony, z których wywodzi się Kodak Black) można znaleźć naprawdę dobre skille. Pośród przesterowanych bitów, agresywnych tekstów albo autotune'owych narkotycznych ballad można znaleźć takie perełki, jak "Vice City" czy "I Spoke to devil in Miami (...)", gdzie naprawdę można docenić kunszt i zaangażowanie w rap tego młodego artysty. Jednym ze skojarzeń, które mi się nasunęły próbując opisać postać Tentaciona jest mix największych atutów twórczości Lil B, intensywności i przekazu Denzela Curry'ego i ulicznej przewózki wspomnianego wcześniej Kodaka Blacka. Taką miksturę się uwielbia lub nienawidzi, ale ciężko obok niej przejść obojętnie. 

Devontee

I znowu to Toronto i prawdziwy wysyp młodych talentów z tego rejonu. Devontee jest kolejnym z nich, który w genialny sposób balansuje na granicy śpiewu i rapu, ale w porównaniu do np. Tory'ego Laneza, on charakteryzuje się przy tym głębokim tonem głosu. Jego ostatni projekt "District Vibes" jest z końcówki 2015 roku, lecz sam raper zapewnił mnie, że ostatnia posucha w twórczości była jedynie swoistą "ciszą przed burzą". W 2017 roku zostanie wydany nowy mixtape od twórcy świetnego "Bare Things", a kawałki takie jak niedawno wydane "Temperamental Love" z Bridgit Mendler napawają optymizmem.  

Lil Peep

Kolejne po XXXTentacion ciekawe zjawisko, które wyrosło na fali twórczości Spaceghostpurrpa i Raider Klanu to Lil Peep. Kreatywne, ciekawe, hipnotyzujące i posiadające świetny klimat na pewno, ale czy dobre? To ciężko mi jeszcze stwierdzić, ale na pewno warto mieć go na oku. Oprócz zaprezentowanego utworu polecam mocno "The Way I See Things".

Ezale

Nie możemy zapomnieć o ciągle prężnie działającym i szanowanym rejonie Bay Area, a Ezale jest kolejnym po Nef The Pharaoh bardzo dobrze zapowiadającym się zawodnikiem z okolic Oakland. Większość jego utworów skupia się na jego miłości do narkotyków, ale nie jest ona przedstawiana w banalny, powszechny sposób. Ezale w tym co robi przypomina mi czasami Danny'ego Browna z trochę bardziej stonowaną stylówką. Ciekawe i dobrze wykorzystywane sample też pomagają się wyróżnić Ezale na tle innych młodych MC's z Bay. 

Divine Council

Wyobrażacie sobie być nowopowstałą grupą hip-hopową ze średniego rozmiaru fanbase'em, tak naprawdę przed wkroczeniem w mainstream, i mieć już w swoim CV zapisek o tym, że Andre 3000 (!!!) nagrał z wami kawałek? Szczerze mówiąc ciężko jest mi sobie wyobrazić, co mogłoby być większym wyróżnieniem. Co przyciągnęło członka Outkast do nagrania z czwórką kumpli z Virginii? Podejrzewam, że świetna selekcja bitów, rozbudowane technicznie i dobre teksty oraz innowacyjność i dbałość o szczegóły. Podpisany kontrakt w 2016 z Epic Records może zrobić z Divine Council nową świeżość na scenie.

J.I.D.

J. Cole zbiera w swoim Dreamville naprawdę całkiem pokaźną ekipę nieoszlifowanych jeszcze talentów. Do świetnych i też wartych uwagi Cozza, Basa czy Ari Lennox niedawno dołączył pochodzący z Atlanty J.I.D. i od razu przykuł uwagę wielu nowych słuchaczy. Moim zdaniem czasami za bardzo swoim głosem przypomina Kendricka Lamara, ale trzeba przyznać, że teksty również ma na jego poziomie. Na pewno nie brzmi on tak samo, jak co drugi nowy raper z ATL. 

Curly Savv & Dah Dah

Zdecydowanie warto mieć na uwadzę ten duet z Nowego Jorku, a na pewno jeśli jesteś fanem G Herbo i Lil Bibby'ego. Młodzi raperzy zaliczyli już większy hit z innym pochodzącym z Brooklynu, MC Phresherem, ale na pewno idą po więcej. Krążą plotki o tym, że pod swoje skrzydła ma ich wziąć 50 Cent, a jeszcze w 2016 roku mówiono o ich przystąpieniu do Dreamchasers Meek Milla. Czas pokaże, jak daleko zajdą Savv i Dah Dah.

]]>
Jazz Cartier w Warszawie już w najbliższą środęhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-02-13,jazz-cartier-w-warszawie-juz-w-najblizsza-srodehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-02-13,jazz-cartier-w-warszawie-juz-w-najblizsza-srodeFebruary 13, 2017, 2:56 pmWojciech WiktorJazz Cartier, autor "Hotel Paranoia" - jednej z najciekawszych płyt wydanych w 2016 roku - wystąpi w Polsce w najbliższą środę. Koncert odbędzie się 15 lutego w warszawskim klubie Miłość.Tak pisaliśmy o "Hotel Paranoia" w naszej recenzji: "Jazz Cartier w towarzystwie znakomitej produkcji sprawia, że po prostu nie da się skipować żadnego numeru na tym krążku. Dopracował wszystko i stworzył ze swojego hotelu miejsce elitarne, pięciogwiazdkowe. I sukcesywnie przekonuje on do niego nowych odbiorców."Bilety na koncert są jeszcze dostępne w aplikacji Going. (https://goingapp.pl/evt/409277/jazz-cartier) oraz w sieci TicketPro (https://www.ticketpro.pl/jnp/wszystko/2029952.html).Więcej informacji na stronie wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1863020840597022/Jazz Cartier, autor "Hotel Paranoia" - jednej z najciekawszych płyt wydanych w 2016 roku - wystąpi w Polsce w najbliższą środę. Koncert odbędzie się 15 lutego w warszawskim klubie Miłość.

Tak pisaliśmy o "Hotel Paranoia" w naszej recenzji: "Jazz Cartier w towarzystwie znakomitej produkcji sprawia, że po prostu nie da się skipować żadnego numeru na tym krążku. Dopracował wszystko i stworzył ze swojego hotelu miejsce elitarne, pięciogwiazdkowe. I sukcesywnie przekonuje on do niego nowych odbiorców."

Bilety na koncert są jeszcze dostępne w aplikacji Going. (https://goingapp.pl/evt/409277/jazz-cartier) oraz w sieci TicketPro (https://www.ticketpro.pl/jnp/wszystko/2029952.html).

Więcej informacji na stronie wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1863020840597022/

]]>
Jazz Cartier zagra w Warszawie!https://popkiller.kingapp.pl/2016-12-09,jazz-cartier-zagra-w-warszawiehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-12-09,jazz-cartier-zagra-w-warszawieDecember 9, 2016, 6:50 pmAdmin strony"Hotel Paranoia" to jeden z najlepszych tegorocznych albumów, o czym pisaliśmy w recenzji. Teraz jego autor, młody książę Toronto zawita też do Polski!Wszechstronny i błyskotliwy Jazz Cartier zagra w Warszawie 15.02. w klubie Miłość.Bilety w cenie 59 zł (I limitowana pula) już dostępne! On-line w app Going https://goingapp.pl/evt/409277/jazz-cartier oraz w sieci TicketPro w salonach Empik, Saturn i MediaMarkt na terenie całego kraju (od 12.12) UWAGA! Ilość biletów ograniczona.Więcej przeczytacie tutaj, wraz z odsłuchem albumu.Do zobaczenia pod sceną![[{"fid":"36991","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Jazz Cartier - Red Alert / 100 Roses (360° Virtual Reality Video)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]][[{"fid":"36992","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Jazz Cartier - Wake Me Up When It's Over","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]"Hotel Paranoia" to jeden z najlepszych tegorocznych albumów, o czym pisaliśmy w recenzji. Teraz jego autor, młody książę Toronto zawita też do Polski!

Wszechstronny i błyskotliwy Jazz Cartier zagra w Warszawie 15.02. w klubie Miłość.

Bilety w cenie 59 zł (I limitowana pula) już dostępne!
On-line w app Going https://goingapp.pl/evt/409277/jazz-cartier oraz w sieci TicketPro w salonach Empik, Saturn i MediaMarkt na terenie całego kraju (od 12.12) UWAGA! Ilość biletów ograniczona.

Więcej przeczytacie tutaj, wraz z odsłuchem albumu.

Do zobaczenia pod sceną!

[[{"fid":"36991","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Jazz Cartier - Red Alert / 100 Roses (360° Virtual Reality Video)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

[[{"fid":"36992","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Jazz Cartier - Wake Me Up When It's Over","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
19. splash!: Podziękowania i oficjalny aftermovie!https://popkiller.kingapp.pl/2016-07-28,19-splash-podziekowania-i-oficjalny-aftermoviehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-28,19-splash-podziekowania-i-oficjalny-aftermovieJuly 28, 2016, 12:14 pmMichał Kubacki19. splash!: Było przepięknie!Godnie uczciliśmy najpiękniejszy weekend roku, wszyscy wrócili cali i zdrowi do domów - podsumowanie czas zacząć: Było przepięknie. Dziękujemy za Waszą obecność i za to, że sprawiliście, że 19. edycja splasha! będzie nie do zapomnienia!splash! również i w tym roku nie był kolejnym typowym hiphopowym festivalem, lecz centrum spotkań dla lokalnej sceny hiphopowej - nie bez powodu Jan Delay wspomniał na swoim twitterze o "hiphopowym spotkaniu szkolnym". Po raz kolejny zostały zbudowane mosty w Ferropolis pomiędzy przeszłością i przyszłością, newcomermi i legendami, mikrofonem a publiką. 19. splash! upłynął pod znakiem świętowania i przyjaźni. Całe szczęście splash! 19 nie dołączył do klubu przyjaciół z festiwali Rock am Ring, Hurricane czy Southside. Słoneczna pogoda w Gräfenhainichen sprzyjała podczas pełnego weekendu wprawiając w dobry nastrój wszystkich festiwalowiczów.Dziękujemy wszystkim artystom, przyjaciołom, partnerom medialnym i biznesowym, ale przede wszystkim 25.000 festivalowiczom, którzy sprawili, że weekend 19. edycji w tym roku był niepowtarzalny i nie do zapomnienia. Nie możemy doczekać się kolejnego roku, a my zapraszamy Was już teraz na splash!.zip w grudniu w Monachium. Mały pośredni etap, można by rzec. Bo dokładnie za rok będziemy świętować 20. urodziny. Gdzie? Oczywiście w Ferropolis.Do zobaczenia w przyszłym roku w Ferropolis!20. splash! Festival7-9. lipca 2017Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)Web: https://www.splash-festival.deFacebook: facebook.com/wirsindsplashWydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1737626876498890/Twitter: https://twitter.com/splashfestivalInstagram: https://instagram.com/splashfestival/Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin#splash20PS. Przedsprzedaż biletów na 20. edycję rusza 1. września 2016 roku.[[{"fid":"34959","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"splash! 19 - Official Aftermovie | splash! 2016","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]19. splash!: Było przepięknie!

Godnie uczciliśmy najpiękniejszy weekend roku, wszyscy wrócili cali i zdrowi do domów - podsumowanie czas zacząć: Było przepięknie. Dziękujemy za Waszą obecność i za to, że sprawiliście, że 19. edycja splasha! będzie nie do zapomnienia!

splash! również i w tym roku nie był kolejnym typowym hiphopowym festivalem, lecz centrum spotkań dla lokalnej sceny hiphopowej - nie bez powodu Jan Delay wspomniał na swoim twitterze o "hiphopowym spotkaniu szkolnym". Po raz kolejny zostały zbudowane mosty w Ferropolis pomiędzy przeszłością i przyszłością, newcomermi i legendami, mikrofonem a publiką. 19. splash! upłynął pod znakiem świętowania i przyjaźni. Całe szczęście splash! 19 nie dołączył do klubu przyjaciół z festiwali Rock am Ring, Hurricane czy Southside. Słoneczna pogoda w Gräfenhainichen sprzyjała podczas pełnego weekendu wprawiając w dobry nastrój wszystkich festiwalowiczów.

Dziękujemy wszystkim artystom, przyjaciołom, partnerom medialnym i biznesowym, ale przede wszystkim 25.000 festivalowiczom, którzy sprawili, że weekend 19. edycji w tym roku był niepowtarzalny i nie do zapomnienia. Nie możemy doczekać się kolejnego roku, a my zapraszamy Was już teraz na splash!.zip w grudniu w Monachium. Mały pośredni etap, można by rzec. Bo dokładnie za rok będziemy świętować 20. urodziny. Gdzie? Oczywiście w Ferropolis.

Do zobaczenia w przyszłym roku w Ferropolis!

20. splash! Festival
7-9. lipca 2017
Ferropolis - Miasto z Żelaza
Gräfenhainichen (Niemcy)

Web: https://www.splash-festival.de
Facebook: facebook.com/wirsindsplash
Wydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1737626876498890/
Twitter: https://twitter.com/splashfestival
Instagram: https://instagram.com/splashfestival/
Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin
#splash20

PS. Przedsprzedaż biletów na 20. edycję rusza 1. września 2016 roku.

[[{"fid":"34959","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"splash! 19 - Official Aftermovie | splash! 2016","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

]]>
Drive By: GZA, Jazz Cartier, Gucci Mane, Tory Lanez, IAMSU!, Dizzy Wright...https://popkiller.kingapp.pl/2016-07-03,drive-by-gza-jazz-cartier-gucci-mane-tory-lanez-iamsu-dizzy-wrighthttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-03,drive-by-gza-jazz-cartier-gucci-mane-tory-lanez-iamsu-dizzy-wrightJuly 3, 2016, 10:01 pmWojciech WiktorKolejny dzień, kolejne Drive By. Tym razem w kosmicznym stylu powraca GZA, tribute dla Las Vegas wydaje Dizzy Wright, a Jazz Cartier okazuje szacunek dla Lil Wayne'a. Mamy też nowy klip IAMSU! oraz połączenie sił dwóch Freshmanów XXL. Jednocześnie Gucci Mane przekonuje słuchaczy, że wszyscy raperzy są tak naprawdę jego dziećmi, Tory Lanez znów nagrywa utwór, który jest niepodobny do żadnego z poprzednich, a Saint Joe wydaje kawałek, w którym featuring dograł Chino XL.Założyciel Wu-Tang Clanu prezentuje "The Spark", stworzone na potrzeby programu kosmicznego NASA - misji Juno, polegającej na dotarciu bezzałogowej sondy do orbity Jowisza. Równocześnie to zapowiedź solowej płyty Geniusa. "Dark Matter" będzie jego pierwszym materiałem wydanym od czasu "Pro Tools" z 2008 roku.Jazz Cartier, którego wysoko oceniliśmy za "Hotel Paranoia", okazuje szacunek dla Lil Wayne'a, nazywając jego ksywką nowy track. Mocny wokal Kanadyjczyka zmieszany z soczystą produkcją Lantza i niczego więcej fanom Cartiera nie potrzeba.Kolejny gość z Toronto w naszej przejażdżce to Tory Lanez. W teledysku do "LUV" udziela mu się dancehallowy klimat i znowu brzmi inaczej, niż w jakimkolwiek innym utworze, co często przypominają mu komentujący na YouTubie. "LUV" to drugi po "Say It" singiel z debiutu Tory'ego w Interscope - premiera krążka "I Told You" w tym roku.Przekaz "All My Children" jest prosty - wszyscy raperzy są dziećmi Gucciego. Sprawdźcie, czy jesteście w stanie rozpoznać każdą pociechę otaczającą go wokół bujanego fotela na kreskówkowej okładce.Dave East i G-Herbo zostali wybrani do tegorocznej Freshman Class magazynu XXL, a ich kooperacja przynosi utwór "Do It For". Produkcja - Black Metaphor. Ten sam, który zrobił bit do "Ali Bomaye" Game'a.Trio Saint Joe - Chris Rivers - Chino XL dostarcza swoimi wersami gier słownych, do jakich zdążyli przyzwyczaić odbiorców. Warto sprawdzić szczególnie dla ostatniego z nich. Chino pokazuje, że liryczne ostrze, jakim posługiwał się od debiutanckiego "Here To Save You All" z 1996 roku nie stępiło się nawet po 20 latach. Za instrumental odpowiada Norweg działający pod pseudonimem GVME OVER.Czas na reprezentanta HBK Gangu. IAMSU! promuje wydaną w marcu tego roku produkcję "Kilt 3", z której pochodzi poniższy klip. "Aura" to koncertowy teledysk, pokazujący jak bawią się ludzie, gdy do miasta przybywa raper z Bay Area.Zakończeniem tego Drive By zajmuje się Dizzy Wright. Na "The 702" EP znajdziecie 8 kawałków, tematycznie skupionych wokół Las Vegas, czyli rodzinnym mieście Dizzy'ego. To już druga EP-ka wydana przez niego w 2016 roku. Wcześniej było "Wisdom And Good Vibes", pierwszy materiał wypuszczony po odejściu Hopsina z Funk Volume.Kolejny dzień, kolejne Drive By. Tym razem w kosmicznym stylu powraca GZA, tribute dla Las Vegas wydaje Dizzy Wright, a Jazz Cartier okazuje szacunek dla Lil Wayne'a. Mamy też nowy klip IAMSU! oraz połączenie sił dwóch Freshmanów XXL. Jednocześnie Gucci Mane przekonuje słuchaczy, że wszyscy raperzy są tak naprawdę jego dziećmi, Tory Lanez znów nagrywa utwór, który jest niepodobny do żadnego z poprzednich, a Saint Joe wydaje kawałek, w którym featuring dograł Chino XL.

Założyciel Wu-Tang Clanu prezentuje "The Spark", stworzone na potrzeby programu kosmicznego NASA - misji Juno, polegającej na dotarciu bezzałogowej sondy do orbity Jowisza. Równocześnie to zapowiedź solowej płyty Geniusa. "Dark Matter" będzie jego pierwszym materiałem wydanym od czasu "Pro Tools" z 2008 roku.

Jazz Cartier, którego wysoko oceniliśmy za "Hotel Paranoia", okazuje szacunek dla Lil Wayne'a, nazywając jego ksywką nowy track. Mocny wokal Kanadyjczyka zmieszany z soczystą produkcją Lantza i niczego więcej fanom Cartiera nie potrzeba.

Kolejny gość z Toronto w naszej przejażdżce to Tory Lanez. W teledysku do "LUV" udziela mu się dancehallowy klimat i znowu brzmi inaczej, niż w jakimkolwiek innym utworze, co często przypominają mu komentujący na YouTubie. "LUV" to drugi po "Say It" singiel z debiutu Tory'ego w Interscope - premiera krążka "I Told You" w tym roku.

Przekaz "All My Children" jest prosty - wszyscy raperzy są dziećmi Gucciego. Sprawdźcie, czy jesteście w stanie rozpoznać każdą pociechę otaczającą go wokół bujanego fotela na kreskówkowej okładce.

Dave East i G-Herbo zostali wybrani do tegorocznej Freshman Class magazynu XXL, a ich kooperacja przynosi utwór "Do It For". Produkcja - Black Metaphor. Ten sam, który zrobił bit do "Ali Bomaye" Game'a.

Trio Saint Joe - Chris Rivers - Chino XL dostarcza swoimi wersami gier słownych, do jakich zdążyli przyzwyczaić odbiorców. Warto sprawdzić szczególnie dla ostatniego z nich. Chino pokazuje, że liryczne ostrze, jakim posługiwał się od debiutanckiego "Here To Save You All" z 1996 roku nie stępiło się nawet po 20 latach. Za instrumental odpowiada Norweg działający pod pseudonimem GVME OVER.

Czas na reprezentanta HBK Gangu. IAMSU! promuje wydaną w marcu tego roku produkcję "Kilt 3", z której pochodzi poniższy klip. "Aura" to koncertowy teledysk, pokazujący jak bawią się ludzie, gdy do miasta przybywa raper z Bay Area.

Zakończeniem tego Drive By zajmuje się Dizzy Wright. Na "The 702" EP znajdziecie 8 kawałków, tematycznie skupionych wokół Las Vegas, czyli rodzinnym mieście Dizzy'ego. To już druga EP-ka wydana przez niego w 2016 roku. Wcześniej było "Wisdom And Good Vibes", pierwszy materiał wypuszczony po odejściu Hopsina z Funk Volume.

]]>
Jazz Cartier "Red Alert / 100 Roses" - teledysk w 360 stopniach!https://popkiller.kingapp.pl/2016-05-11,jazz-cartier-red-alert-100-roses-teledysk-w-360-stopniachhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-11,jazz-cartier-red-alert-100-roses-teledysk-w-360-stopniachMay 10, 2016, 10:59 pmAdmin strony"Hotel Paranoia" (recenzja) Jazza Cartiera to prawdziwy wjazd z buta i jedna z najlepszych produkcji, które ujrzały światło dzienne w 2016 roku. "Red Alert" natomiast to pierwszorzędny banger, którym otworzyliśmy nawet nasz niedawny Killertape. Teraz kanadyjski MC wypuścił nowy klip, nakręcony w technologii 360 stopni, przez co sami możecie sterować ustawieniem kamery! Miłego oglądania."Hotel Paranoia" (recenzja) Jazza Cartiera to prawdziwy wjazd z buta i jedna z najlepszych produkcji, które ujrzały światło dzienne w 2016 roku. "Red Alert" natomiast to pierwszorzędny banger, którym otworzyliśmy nawet nasz niedawny Killertape. Teraz kanadyjski MC wypuścił nowy klip, nakręcony w technologii 360 stopni, przez co sami możecie sterować ustawieniem kamery! Miłego oglądania.

]]>
19. splash!: Jazz Cartier, Skepta, Lil B, Kehlani, Father, Section Boyz, Wiley i inni w Ferropolis!https://popkiller.kingapp.pl/2016-04-30,19-splash-jazz-cartier-skepta-lil-b-kehlani-father-section-boyz-wiley-i-inni-w-ferropolishttps://popkiller.kingapp.pl/2016-04-30,19-splash-jazz-cartier-skepta-lil-b-kehlani-father-section-boyz-wiley-i-inni-w-ferropolisMay 3, 2016, 12:11 pmMichał KubackiPierwszych 17 nowych wykonawców 19. edycji splasha! ujawniliśmy już wcześniej, pora na drugą rundę. I ta jest do tego jeszcze bardziej obszerna. Szczęśliwi posiadacze biletów staną się jeszcze bardziej szczęśliwi - a na stronie splasha! możecie właśnie przejrzeć kompletny line-up i przekonać się jak niesamowity będzie ten weekend lipca.Jazz Cartier"Prince Of The City" uznawany jest przez niektórych jako kanadyjska odpowiedź na Travis $cotta, jednak od wydania debiutanckiego albumu „Marauding in Paradise“ i następcy „Hotel Paranoia“ Jacuzzi Le Fleur udowodnił, że on i jego producent Lantz mają swoją własną wizję artystyczną. Internetowe hity takie jak „New Religion“, „Red Alert“ czy „Never To Faded“ wyróżniają się poprzez mroczne i piękne post-trapowe brzmienie. Romantyczny, dziwaczny , hipnotyczny sound - muzyczny sequel Twin Peaks.SkeptaSkepta to synonim szaleństwa. Fani brytyjskiego grime`u wiedzą o tym doskonale od lat, ale dopiero od niedawna dowiedział się o tym cały świat - ten weteran z Londynu zawdzięcza swoją popularność w Stanach Drake`owi. W Ferropolis zdajemy sobie z tego sprawę, najpózniej od ubiegłego roku, kiedy wczesnym popołudniem rozkręcił wielki moshpit. I od tej pory wiemy jak tłumaczyc "szaleństwo" na język angielski: Shutdown.Lil BJego wysokość, Jego eminencja, ikona - BasedGod to nie człowiek, to movement. Pewnego razu nazwany przez The Game`a najgorszym raperem. Lil B to mieszanka kiczu, romantyzmu i pokoju na świecie - czasem na bardzo czerstwych beatach, czasem na groźnym synthie patosie infiltrując przy tym rapowy światek aż po szpik kostny. Proste freestyle, zabawna internetowa ignorancja i pełno miłości. Lil B to nie raper, tylko spełnienie wszelkich marzeń. Thank you BasedGod!Eskimo Dance (Wiley feat. Frisco, Skepta, Elf Kid, AJ Tracey, Newham Generals, Riko Dan & DJ Maximum)Kiedy ojciec chrzestny grime`u Wiley rusza z nową cykliczną imprezą, nie może zabraknąc przedstawicieli kompletnej subkultury. W ramach Eskimo Dance Wiley pojawił się już z każdą gwiazdą grime`u na scenie. Specjalnie dla splasha! event Wiley`a po raz pierwszy opuści wyspy i pojawi się wraz z Frisco, Skeptą, Elf Kidem, AJ Tracey, Newham Generals, Riko Danem i DJ Maximum w Ferropolis. It`s shutdown.Rejjie SnowRejjie Snow to wielki fan MF Dooma, pochodzi z Irlandii i powoli przygotowuje się do wydania albumu po bardzo dobrze przyjętej debiutanckiej epce z 2013 roku "Rejovich". - wskazuje na to seria nowych tracków na soundcloudzie. Jesteśmy pewni, że niejeden z nich usłyszymy na żywo w Ferropolis.Denzel CurryNajpóźniej od wydanie hardcorowego rapu "Imperial" z 2016 roku Denzel Curry wyszedł z cienia mentora SpaceGhostPurrpa, tworząc mroczne teksty, przytłaczającą mizantropię i blady jak księżyc horrorcore trap szkoły Three 6 Mafii. Szok-Swag, gniewny i mizantropiczny. Gook jest heroiczny, gotowy do ataku i budzi grozę - wspaniały wykonawca na żywo. Gęsia skórka gwarantowana!Father Żadne inne miasto w ostatnich latach nie spłodziło tylu wyjątkowych miejskich artystów jak Atlanta. Niektórzy trafili już do światowego mainstreamu, inni natomiast to konie pociągowe również wspaniałego podziemia miasta Mississipi. Father to jeden z nich. Dzięki kawałkom jak "Look At Wrist" czy "Fake AF" stworzył niesamowite hity, a na Awful zebrał samą śmietankę podziemych fenomenów hiphopowej sceny.Section BoyzPochodzą z peryferii obecnego ośrodka grim`eu - z londyńskiego Croydon. Section Boyz to kolejne potencjalne gwiazdy ze Zjednoczonego Królestwa. Za tym sześciosobowym kolektywem przemawiają propsy Skepty, występy z Drakiem, nagroda MoBO i debiut na liście sprzedaży ubiegłorocznym mixtapem "Don`t Panic", który łączy trap z bloku z zadarciem nosa południowego Londynu, a fani z całego świata od miesięcy słuchają na okrągło ich produkcji.SMIB„Gucci, Louis, Polo, Prada“ – zainteresowania SMIB Wordlwide z Amsterdamu są bardzo różnorodne. Dlatego nie jest dla nich problemem pisanie dobrych rapowych tekstów na takie tematy. Chłopaki są bardzo płodni i wszystko ubierają w nowoczesne produkcje 808. Przyznajemy, rozumiemy tylko połowę tego, o czym opowiadają nam holenderscy sąsiedzi, ale dzięki temu czujemy to jeszcze bardziej.257ersNa splashu! jest właściwie wszystko, czego potrzeba na udany show 257ers: alkohol, mikrofony i chętni ludzie do zabawy. Alkohol, aby umilić czas 257ers i chętnym ludziom do zabawy. Mikrofony, aby umilić czas chętnym ludziom do zabawy pijącym alkohol; chętni ludzie do zabawy, aby umilić czas 257ers - i tak dalej i na zdrowie! Przynajmniej tak było zawsze do tej pory, kiedy 257ers pojawiali się jako goście na splashu!. Domyślamy się, że podobnie będzię również w tym roku.OlexeshTo definitywnie najbardziej energetyczny punkt programu labelu 385i: kiedy Olexesh pojawia się na scenie, można być pewnym, że nie tylko zrobi niesamowite rapowe show, lecz rownież poczuje się jak po ciężkim treningu - chłopak z Darmstadt-Kranichstein ma niezużyte zasoby energii. I dzięki ubiegłorocznym jesiennym mixtape`om „Straßencocktail“ nie zabraknie nowego i świeżego materiału w Ferropolis.Haiyti aka RobberyZ lekkim rozbiegiem - prosto ze scenowej dzielnicy - ta mieszkanka Hamburga stała się jednym z najciekawszych newcomerów. Kocha berliński horrorcore rap, kocha flavour amerykańskiego południa lat 90tych i żyje sprawami na dzielnicy. Nie tylko jej mentor Frauenarzt, ale również my polecamy: taki album jak "City Tarif" musisz koniecznie usłyszeć na 19. splashu!Juicy GayCzy to pierwszy mówiący o tym otwarcie raper gej w Niemczech czy nie? Fani i media spierają się ze sobą na ten temat, zapominając o najważniejszym: nieważne jakie preferencje seksualne posiada prywatnie Arthur. Ważniejsze jest to, że sceniczne alter ego Juicy Gay trafia w punkt i muzycznie wychodzi poza wszelkie normy i struktury. Poprzez krytyczny wobec sceny i środowiska swag rap stworzył swój własny podgatunek.KID OK SoundsystemOK KID wydali niedawno nie tylko nowy album "Zwei", ale do tego poprzez miłość do beatów w tym samym czasie wypuścili EPkę z remixami jako KID OK Soundsystem. KID-OK-edits pojawią się bez gitar i akustycznych drum setów, za to z niesamowitym drive and bassem. To brzmiało tak dobrze, że chłopaki spróbowali stworzyć swój live-set tylko z nowymi wersjami. Na 19. edycji splasha! tych trzech mieszkańców Kolonii z wyboru sprawią, że będzie gorąco. Beaty, tworzone przez Raffiego i Moritza, i rapy od Jonasa - in your face!GalvGalv of the 3 Moonz to władca wszechświata i sprowadza funk z dalekich galaktyk na ziemię. Tak uważa przynajmniej on, a nam się niestety do tej pory nie udało tego udowodnić. Ale o tym jesteśmy przekonani: Galv to niesamowity live-mc, niedługo wyda album "Galv of the 3 Moon i przyjedzie z Rottweil na 1. splasha!. Tak jak na władcę wszechświata przystało.SoufianSoufian to jeszcze postać nieznana ze stajni Azzlacków. Ale wystarczyło parę gościnnych występów, a przede wszystkim kawałek Haftbefehla "Kalash", aby przekonać się, że przed tym chłopakiem świetlana przyszłość. Tak energetycznego i w punkt zarapowanego ulicznego rapu z Frankfurtu nie można zignorować - rapowe media powinny się już tego nauczyć z błędów przeszłości w ocenie jego mentora. Na 19 splashu! Soufian zademonstruje nowe kawałki i inne niespodzianki.NimoHype jest prawdziwy. Odkryty został przez Celo & Abdi, którzy odnaleźli jego selfie teledyski na facebooku. Tu nie ma przypadku: na debiutanckim mixtapie "Habeebee" były same hity. Takiej mieszanki boombapu i trapu na niemieckich ulicach jeszcze nie było.Jarreau VandalHolender już od najwcześniejszego dzieciństwa był konfrontowany z jazzem, funkiem i soulem swoich rodziców. W swoim dzieciństwie Melting Pot Amsterdamu zainspirowany artystami jak Jamiroquai i A Tribe Called Quest Jarreau Vandal zaczął sam produkować swoje beaty i wylądował u kreatorów gustów z L.A. - Soulection. Również tu tworzy swój szeroki przekrój jazzu, dance`u i R&B. DJ PaypalKiedy masz podpisane umowy z TEKLIFE-Crew z Chicago oraz BRAINFEEDER-Imprint Flying Lotusa, możesz być zadowolony z życia. Dlatego DJ Paypal zawzięcię pracuje nad swomi footworkowymi beatami o głębokim bassie rozgrzewając przy tym każdy parkiet do czerwoności. Jego sety są burzliwe i szybkie, ale zawsze odnajdują właściwy break, aby znów przyspieszyć i wznieść hiphop, uk garage i drum&bass na wyższy, wspólny level.HazeMieszkaniec Karlsruhe tworzy klasycznie wyprodukowany rap uliczny. Styl, który swoje złote czasy przeżył w latach 90tych w nowojorskim Brooklynie, nie bez powodu odnajduje swoich fanów po dziś dzień. Haze kombinuje to brzmienie z chłodnymi historiami ze swojej dzielnicy.HNRKJako jedyny niemiecki przedstawiciel TeamSESH, labelu melancholijnego podziemnego ruchu wokół kalifornijskiego rapera Bones, HNRK może pochwalić się już międzynarodowymi wydawnictwami. Jego mroczne slow-mo produkcje pomiędzy strasznym Gore Trapem i cloudowym ambient wavem dla między innymi spooky Black, CJTop, Th@ Kid, a nawet Lil B były powodem do dyskusji w niektórych tematach na reddicie. W ojczyźnie jego produkcje pojawiły się na "Aurorze" LGoony`ego i Crack Ignaza, pomimo tego nie słychać o nim zbyt wiele. Może dlatego, że HNRK nigdy nie ujawnia swojej twarzy - jego instrumentale za to na pewno nie są bez wyrazu.Goth Money RecordsPełen przekrój obecnej hiphopowej generacji - wychowani w internecie pomiędzy blogami tumblra, Pen-N-Pixel, Cash Money i grami. Ten szcześcioosobowy team raperów i producentów swoje trapowe produkcje powstałe w dziecięcych sypialniach prezentowali już jako support przed Necro czy Yung Leanem. Ale ich Goth Rap, mix chillwave`u, cloudu i brzmienia Memphis jest jedyny w swoim rodzaju, że nawet te porównania nie pomogą w pojęciu ruchu członków z Nowego Jorku, Chicago i Los Angeles.Lex LugnerObok Asadjona to przede wszystkim pochodzący z Salzburga mieszkaniec Wiednia z wyboru Lex Lugner wpływa swoim rozmarzonym cloudowym brzmieniem na najświeższe ulubione albumy niemieckiego rapu - tym sposobem LGoony, Crack Ignaz czy Yung Hurn to jego stali klienci. Producent HVNUSCH PLVTZ FLXW balansuje pomiędzy popową lekkością, muzycznym uwielbieniem do detali i przede wszystkim zamiłowaniem do głębokiego basu. Nazwij to gwieździstym trapem.AcoidKiedy ten berlińczyk nie miksuje swoich różnorodnych setów na kolejnej hajpowej imprezie, wrzuca regularnie trippowe produkjce do internetu. „somewhere between“ można przeczytać w jego biografii na soundcloudzie i jest to prawda. Świat hiphopu z lat zerowych, zwariowana muzyka internetu i elektroniczne produkcje w dobrym guście szkoły HudMo, sam tą mieszankę nazywa "Trill-Phonkiem". Granice gatunków, niepisane reguły - Acoid to muzyczny outlaw, którego misją jest odnalezienie perfekcyjnego beatu.Sonny DigitalYoung Thug, Migos, 50 Cent, ILoveMakonnen, Wiz Khalifa i wielu innych raperów rapowało na bitach Sonny Digitala. Dlatego jako DJ wystarczy, że będzie grał tylko swoje kawałki, a i tak będą to same hity. Dodatkowo chłopak z Atlanty wspaniale rapuje, co udowodni na 19. edycji splasha!FrauenarztKiedy w ostatnich latach wraz z Manny Marcem koncertował od najmnieszych niemieckich wiosek po Majorkę, powraca solowym albumem do swoich korzeni. "Mutterficker" zadowoli jednak nie tylko fanów Arzta z czasów podziemia, nowe produkcje to również wyprawa w przyszlość. Brzmienie pomiędzy klasycznym 808 i współczesnym trapem to gwarancja dobrej zabawy w roku 2016. Dlatego: ściągaj koszulkę!KehlaniNiedawne informacje krążace po internecie na temat Kehlani były niestety raczej tragiczne, ale jak wszystko na to wskazuje ta młoda piosenkarka jest na dobrej drodze poprawy swojego stanu zdrowia. Całe szczęście, bo dzięki temu mogła przyjąć nasze zaproszenie na 19. edycję splasha! i zaprezentować piosenki z na przykład niesamowitego mixtape`u "You Should Be Here". Miejmy nadzieję, że Kehlani znów nie stanie się ofiarą tak strasznego plotkarskiego shitstormu.Celo & AbdiCelo & Abdi to „Everybody’s Darlings“ niemieckiego rapu. Ich status jako zabawnych sidekicków szefa labelu Azzlackz, Haftbefehla, już dawno odszedł w zapomnienie. Obecnie to marka sama w sobie - najbardziej zabawny duet ulicznego rapu. W międzyczasie udało im się wypromować własny label: 385ideal. Po wydaniu w 2015 roku wspaniałego albumu "Bonchance" mogą sobie obecnie pozwolić na granie na playstation całymi dniami. Ale my ich już dobrze znamy, na pewno w międzyczasie pracują nad kolejnym materiałem.Dame"Niemiecki rap to bal przebierańców" to opinia Dame - i uważa to za coś słabego. Pomimo braku strategii marketingowej i własnego wykreowanego imidżu, cyfry nie kłamią: teledyski tego austriackiego rapera to prawdziwe hity na youtube, a jego ostatni album zadebiutował na pierwszym miejscu austriackiej listy sprzedaży.Chima EdeJeżeli przyjmiemy, że jakość w końcu się wybije, to jednego możemy być pewni: Chima Ede to przyszłość. Bo kiedy tak wspaniałe osobowości jak Megaloh przy każdej okazji wspominają, jaki niesamowity jest ten chłopak z Berlina, ma to swoje powody: pisze wspaniałe teksty, posiada melodyjne flow i tworzy przy tym rapowe kawałki, które zasłużyły na same superlatywy. To było pewne, musiał pojawić się na 19. edycji splasha!AhzumjotHamburczyk/Berlińczyk z wyboru Ahzumjot ma za sobą oszałamiającą karierę: Kiedy został ogłoszony przez Falka Schachta jako część "nowej generacji rymów" otrzymał kontrakt w majorsie i wydał swój drugi album "Nix mehr egal" poprzez Universal. Zauważył jednak, że wielki biznes dla takiego hiphopowego nerda jak on nie jest spełnieniem jego marzeń i swoim niezależnym comebackiem "Minus" wydanym własnym sumptem powrócił ze świeżą energią i jeszcze lepszymi kawałkami. Zarówno jako raper jak i producent jawi się na EPce jako wizjoner rapu i estetyki brzmienia,Noah KinNoah Kin udowadnia swoim świeżym rapem, że można to robić również po angielsku: raper pochodzący z Finlandii to technicznie i tekstowo majstersztyk i do tego ma bardzo delikatne ucho do beatów. Poprzez swój skromny, ale fajny live setup z gitarzystą i człowiekiem za konsoletą jest również bardzo dobry na żywo. Na 19. splashu! na pewno usłyszymy jego świeże tracki.RINNiemiecka kultura mixtape`ów dzięki labelowi Live From Earth z Wiednia stała się dużo bardziej różnorodna. Ich najnowszy nabytek RIN to dziecko internetu, co słychać w nawiązaniach do internetowych memów, życiowych filozoficznych prawd z obrazków i bitów ala BasedGod. Na debiutanckiej EPce "Genesis" udowadnia ten mieszkaniec Stuttgartu, że granica pomiędzy rapem i śpiewem zaciera się również w Niemczech. Muzyka zainspirowana miłością i stylem życia, która tworzy własny podgatunek "kicz-hopu". All you need is love.TicklishBerliński producent inspiruje się w czasach równouprawnienia wszystkich gatunków prawie tradycyjnymi wpływami: Footwork, UK Bass, D&B, trap czy house. Około rapowe instrumentale ADHD o potężnym basie i szybkim drumplayu byłego Hamburczyka ze środowiska We Boogie demonstrują wspaniale jak przenieść surowe R&B lat 90tych podziemnym sznytem do 2016 roku.Drae Da SkimaskMłodzieniec z Londynu wydał w ubiegłym roku debiutancki album „’95 Mindfulness“, który całe szczęście nie skupia się na brzmieniach hiphopu jego roku urodzenia, lecz bardziej na wpływach internetowej studni bez dna. Drone-Trap, Cloud-School, Noise-Hop? Drae Da Skimask miesza na swoich instrumentalach tradycyjny sample flipping szkoły Pete Rocka ze współczesnymi technikami produkcji na 808 i estetyką Chopped-N-Screwed, sam nazywa to Theta Wave.’95 til infnity.Myth SyzerA$AP Ferg, Kaytranada, Vic Mensa, Ta-Ha - wpadający w ucho glitch-trap paryskiego producenta to uznany materiał przez znawców na internetowych forach. Myth Syzer miesza estetykę R&B lat 90tych, trash gier komputerowych z domieszką 808 do porywającego beatowego statusu quo. "Chcę tworzyć muzykę i udzielać pięknych emocji", coś takiego powiedział pewnego razu nowy nabytek HW&W i choć brzmi w tym wypadku bardzo randomowo, opisuje styl Myth Syzera bardzo trafnie.GWLTKiedy usłyszycie GWLT, zaczniecie się zastanawiać: co ma to wspólnego z rapem? Ściągnij plecak i wsłuchaj się uważnie raz jeszcze. GWLT łączą rap z hardcorem i to działa. Band wokół króla freestyle`u Roger Recklessa to prawdziwe zwierzęta sceniczne - do czego przyzwyczaiła nas scena metalowa.Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 28.04.2016):187 Straßenbande | 257ers | A-F-R-O | Acoid | Action Bronson | Ahzumjot | AJ Tracey | Anderson .Paak | Angel Haze | A$AP Ferg | Azad | Beginner | CAS is dead | Celo & Abdi | Chima Ede | Coely | Denzel Curry | Dame | DJ Paypal | Drae Da Skimask | Edgar Wasser | Eko Fresh | Father | Fatoni | Flatbush Zombies | Frauenarzt | Galv | Goth Money Records | GWLT | Haftbefehl & Special Guest | Haiyti aka Robbery | Haze | HNRK | Immer Ready | Jarreau Vandal | Jazz Cartier | JokA | Juicy Gay | Kehlani | Kevin Gates | KID OK Soundsystem | Lex Lugner | LGoony & Crack Ignaz | Lil B | Mac Miller | Maeckes | Mick Jenkins | Myth Syzer | Nimo | Noah Kin | Olexesh | RAF Camora | Rejjie Snow | RIN | Section Boyz | Skepta | SMIB | Sonny Digital | Soufian | SSIO | Stormzy | Teesy & Friends | The Roots | Ticklish | Ty Dolla $ign | Weekend | Wiley feat. Frisco, Skepta, Elf Kid, AJ Tracey, Newham Generals, Riko Dan & DJ Maximum) | Wiz Khalifa | Young Thug | Yung Hurn | Yung Lean19. splash! Festival 2016 - bilety:Bilety zamówisz na stronie www.tixforgigs.com oraz na https://www.stubhub.de/splash-festival-ticket/grouping/1505661/ Bilet na splash! Preparty (7. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 14,90 EUR (ok. 59,60 PLN)Karnet Early Bird na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 119 EUR (ok. 476 PLN) - WYPRZEDANE!Karnet na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 129,00 EUR (ok. 516 PLN) - WYPRZEDANEKarnet VIP na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 229,90 EUR (ok. 919,60 PLN) - WYPRZEDANEBilet Camping Plus (7-10. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)Bilet niedzielny (10. lipca 2016, w cenie opłaty bookingowe, bez możliwości campingu!) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)Bilet parkingowy (w cenie opłaty bookingowe) - 10,00 EUR (ok. 40 PLN) za pojazdCamping plus zapewnia:- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie- oddzielne wejście na teren festiwalu- oddzielne pole namiotowe- odseparowany darmowy autobus- odseparowane darmowe toalety i pryszniceDo zobaczenia w Ferropolis! 19. splash! Festival8-10. lipca 2016Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)Web: www.splash-festival.deFacebook: facebook.com/wirsindsplashWydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1590335771231310/Twitter: https://twitter.com/splashfestivalInstagram: https://www.instagram.com/splashfestival/Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin#splash19 Pierwszych 17 nowych wykonawców 19. edycji splasha! ujawniliśmy już wcześniej, pora na drugą rundę. I ta jest do tego jeszcze bardziej obszerna. Szczęśliwi posiadacze biletów staną się jeszcze bardziej szczęśliwi - a na stronie splasha! możecie właśnie przejrzeć kompletny line-up i przekonać się jak niesamowity będzie ten weekend lipca.

Jazz Cartier

"Prince Of The City" uznawany jest przez niektórych jako kanadyjska odpowiedź na Travis $cotta, jednak od wydania debiutanckiego albumu „Marauding in Paradise“ i następcy „Hotel Paranoia“ Jacuzzi Le Fleur udowodnił, że on i jego producent Lantz mają swoją własną wizję artystyczną. Internetowe hity takie jak  „New Religion“, „Red Alert“ czy „Never To Faded“ wyróżniają się poprzez mroczne i piękne post-trapowe brzmienie. Romantyczny, dziwaczny , hipnotyczny sound - muzyczny sequel Twin Peaks.

Skepta

Skepta to synonim szaleństwa. Fani brytyjskiego grime`u wiedzą o tym doskonale od lat, ale dopiero od niedawna dowiedział się o tym cały świat - ten weteran z Londynu zawdzięcza swoją popularność w Stanach Drake`owi. W Ferropolis zdajemy sobie z tego sprawę, najpózniej od ubiegłego roku, kiedy wczesnym popołudniem rozkręcił wielki moshpit. I od tej pory wiemy jak tłumaczyc "szaleństwo" na język angielski: Shutdown.

Lil B

Jego wysokość, Jego eminencja, ikona - BasedGod to nie człowiek, to movement. Pewnego razu nazwany przez The Game`a najgorszym raperem. Lil B to mieszanka kiczu, romantyzmu i pokoju na świecie - czasem na bardzo czerstwych beatach, czasem na groźnym synthie patosie infiltrując przy tym rapowy światek aż po szpik kostny. Proste freestyle, zabawna internetowa ignorancja i pełno miłości. Lil B to nie raper, tylko spełnienie wszelkich marzeń. Thank you BasedGod!

Eskimo Dance (Wiley feat. Frisco, Skepta, Elf Kid, AJ Tracey, Newham Generals, Riko Dan & DJ Maximum)

Kiedy ojciec chrzestny grime`u Wiley rusza z nową cykliczną imprezą, nie może zabraknąc przedstawicieli kompletnej subkultury. W ramach Eskimo Dance Wiley pojawił się już z każdą gwiazdą grime`u na scenie. Specjalnie dla splasha! event Wiley`a po raz pierwszy opuści wyspy i pojawi się wraz z Frisco, Skeptą, Elf Kidem, AJ Tracey, Newham Generals, Riko Danem i DJ Maximum w Ferropolis. It`s shutdown.

Rejjie Snow

Rejjie Snow to wielki fan MF Dooma, pochodzi z Irlandii i powoli przygotowuje się do wydania albumu po bardzo dobrze przyjętej debiutanckiej epce z 2013 roku "Rejovich". - wskazuje na to seria nowych tracków na soundcloudzie. Jesteśmy pewni, że niejeden z nich usłyszymy na żywo w Ferropolis.

Denzel Curry

Najpóźniej od wydanie hardcorowego rapu "Imperial" z 2016 roku Denzel Curry wyszedł z cienia mentora SpaceGhostPurrpa, tworząc mroczne teksty, przytłaczającą mizantropię i blady jak księżyc horrorcore trap szkoły Three 6 Mafii. Szok-Swag, gniewny i mizantropiczny. Gook jest heroiczny, gotowy do ataku i budzi grozę - wspaniały wykonawca na żywo. Gęsia skórka gwarantowana!

Father
 
Żadne inne miasto w ostatnich latach nie spłodziło tylu wyjątkowych miejskich artystów jak Atlanta. Niektórzy trafili już do światowego mainstreamu, inni natomiast to konie pociągowe również wspaniałego podziemia miasta Mississipi. Father to jeden z nich. Dzięki kawałkom jak "Look At Wrist" czy "Fake AF" stworzył niesamowite hity, a na Awful zebrał samą śmietankę podziemych fenomenów hiphopowej sceny.

Section Boyz

Pochodzą z peryferii obecnego ośrodka grim`eu - z londyńskiego Croydon. Section Boyz to kolejne potencjalne gwiazdy ze Zjednoczonego Królestwa. Za tym sześciosobowym kolektywem przemawiają propsy Skepty, występy z Drakiem, nagroda MoBO i debiut na liście sprzedaży ubiegłorocznym mixtapem "Don`t Panic", który łączy trap z bloku z zadarciem nosa południowego Londynu, a fani z całego świata od miesięcy słuchają na okrągło ich produkcji.

SMIB

„Gucci, Louis, Polo, Prada“ – zainteresowania SMIB Wordlwide z Amsterdamu są bardzo różnorodne. Dlatego nie jest dla nich problemem pisanie dobrych rapowych tekstów na takie tematy. Chłopaki są bardzo płodni i wszystko ubierają w nowoczesne produkcje 808. Przyznajemy, rozumiemy tylko połowę tego, o czym opowiadają nam holenderscy sąsiedzi, ale dzięki temu czujemy to jeszcze bardziej.

257ers

Na splashu! jest właściwie wszystko, czego potrzeba na udany show 257ers: alkohol, mikrofony i chętni ludzie do zabawy. Alkohol, aby umilić czas 257ers i chętnym ludziom do zabawy. Mikrofony, aby umilić czas chętnym ludziom do zabawy pijącym alkohol; chętni ludzie do zabawy, aby umilić czas 257ers - i tak dalej i na zdrowie! Przynajmniej tak było zawsze do tej pory, kiedy 257ers pojawiali się jako goście na splashu!. Domyślamy się, że podobnie będzię również w tym roku.

Olexesh

To definitywnie najbardziej energetyczny punkt programu labelu 385i: kiedy Olexesh pojawia się na scenie, można być pewnym, że nie tylko zrobi niesamowite rapowe show, lecz rownież poczuje się jak po ciężkim treningu - chłopak z Darmstadt-Kranichstein ma niezużyte zasoby energii. I dzięki ubiegłorocznym jesiennym mixtape`om „Straßencocktail“ nie zabraknie nowego i świeżego materiału w Ferropolis.

Haiyti aka Robbery

Z lekkim rozbiegiem - prosto ze scenowej dzielnicy - ta mieszkanka Hamburga stała się jednym z najciekawszych newcomerów. Kocha berliński horrorcore rap, kocha flavour amerykańskiego południa lat 90tych i żyje sprawami na dzielnicy. Nie tylko jej mentor Frauenarzt, ale również my polecamy: taki album jak "City Tarif" musisz koniecznie usłyszeć na 19. splashu!

Juicy Gay

Czy to pierwszy mówiący o tym otwarcie raper gej w Niemczech czy nie? Fani i media spierają się ze sobą na ten temat, zapominając o najważniejszym: nieważne jakie preferencje seksualne posiada prywatnie Arthur. Ważniejsze jest to, że sceniczne alter ego Juicy Gay trafia w punkt i muzycznie wychodzi poza wszelkie normy i struktury. Poprzez krytyczny wobec sceny i środowiska swag rap stworzył swój własny podgatunek.

KID OK Soundsystem

OK KID wydali niedawno nie tylko nowy album "Zwei", ale do tego poprzez miłość do beatów w tym samym czasie wypuścili EPkę z remixami jako KID OK Soundsystem. KID-OK-edits pojawią się bez gitar i akustycznych drum setów, za to z niesamowitym drive and bassem. To brzmiało tak dobrze, że chłopaki spróbowali stworzyć swój live-set tylko z nowymi wersjami. Na 19. edycji splasha! tych trzech mieszkańców Kolonii z wyboru sprawią, że będzie gorąco. Beaty, tworzone przez Raffiego i Moritza, i rapy od Jonasa - in your face!

Galv

Galv of the 3 Moonz to władca wszechświata i sprowadza funk z dalekich galaktyk na ziemię. Tak uważa przynajmniej on, a nam się niestety do tej pory nie udało tego udowodnić. Ale o tym jesteśmy przekonani: Galv to niesamowity live-mc, niedługo wyda album "Galv of the 3 Moon i przyjedzie z Rottweil na 1. splasha!. Tak jak na władcę wszechświata przystało.

Soufian

Soufian to jeszcze postać nieznana ze stajni Azzlacków. Ale wystarczyło parę gościnnych występów, a przede wszystkim kawałek Haftbefehla "Kalash", aby przekonać się, że przed tym chłopakiem świetlana przyszłość. Tak energetycznego i w punkt zarapowanego ulicznego rapu z Frankfurtu nie można zignorować - rapowe media powinny się już tego nauczyć z błędów przeszłości w ocenie jego mentora. Na 19 splashu! Soufian zademonstruje nowe kawałki i inne niespodzianki.

Nimo

Hype jest prawdziwy. Odkryty został przez Celo & Abdi, którzy odnaleźli jego selfie teledyski na facebooku. Tu nie ma przypadku: na debiutanckim mixtapie "Habeebee" były same hity. Takiej mieszanki boombapu i trapu na niemieckich ulicach jeszcze nie było.

Jarreau Vandal

Holender już od najwcześniejszego dzieciństwa był konfrontowany z jazzem, funkiem i soulem swoich rodziców. W swoim dzieciństwie Melting Pot Amsterdamu zainspirowany artystami jak Jamiroquai i A Tribe Called Quest Jarreau Vandal zaczął sam produkować swoje beaty i wylądował u kreatorów gustów z L.A. - Soulection. Również tu tworzy swój szeroki przekrój jazzu, dance`u i R&B.
 
DJ Paypal

Kiedy masz podpisane umowy z TEKLIFE-Crew z Chicago oraz BRAINFEEDER-Imprint Flying Lotusa, możesz być zadowolony z życia. Dlatego DJ Paypal zawzięcię pracuje nad swomi footworkowymi beatami o głębokim bassie rozgrzewając przy tym każdy parkiet do czerwoności. Jego sety są burzliwe i szybkie, ale zawsze odnajdują właściwy break, aby znów przyspieszyć i wznieść hiphop, uk garage i drum&bass na wyższy, wspólny level.

Haze

Mieszkaniec Karlsruhe tworzy klasycznie wyprodukowany rap uliczny. Styl, który swoje złote czasy przeżył w latach 90tych w nowojorskim Brooklynie, nie bez powodu odnajduje swoich fanów po dziś dzień. Haze kombinuje to brzmienie z chłodnymi historiami ze swojej dzielnicy.

HNRK

Jako jedyny niemiecki przedstawiciel TeamSESH, labelu melancholijnego podziemnego ruchu wokół kalifornijskiego rapera Bones, HNRK może pochwalić się już międzynarodowymi wydawnictwami. Jego mroczne slow-mo produkcje pomiędzy strasznym Gore Trapem i cloudowym ambient wavem dla między innymi spooky Black, CJTop, Th@ Kid, a nawet Lil B były powodem do dyskusji w niektórych tematach na reddicie. W ojczyźnie jego produkcje pojawiły się na "Aurorze" LGoony`ego i Crack Ignaza, pomimo tego nie słychać o nim zbyt wiele. Może dlatego, że HNRK nigdy nie ujawnia swojej twarzy - jego instrumentale za to na pewno nie są bez wyrazu.

Goth Money Records

Pełen przekrój obecnej hiphopowej generacji - wychowani w internecie pomiędzy blogami tumblra, Pen-N-Pixel, Cash Money i grami. Ten szcześcioosobowy team raperów i producentów swoje trapowe produkcje powstałe w dziecięcych sypialniach prezentowali już jako support przed Necro czy Yung Leanem. Ale ich Goth Rap, mix chillwave`u, cloudu i brzmienia Memphis jest jedyny w swoim rodzaju, że nawet te porównania nie pomogą w pojęciu ruchu członków z Nowego Jorku, Chicago i Los Angeles.

Lex Lugner

Obok Asadjona to przede wszystkim pochodzący z Salzburga mieszkaniec Wiednia z wyboru Lex Lugner wpływa swoim rozmarzonym cloudowym brzmieniem na najświeższe ulubione albumy niemieckiego rapu - tym sposobem LGoony, Crack Ignaz czy Yung Hurn to jego stali klienci. Producent HVNUSCH PLVTZ FLXW balansuje pomiędzy popową lekkością, muzycznym uwielbieniem do detali i przede wszystkim zamiłowaniem do głębokiego basu. Nazwij to gwieździstym trapem.

Acoid

Kiedy ten berlińczyk nie miksuje swoich różnorodnych setów na kolejnej hajpowej imprezie, wrzuca regularnie trippowe produkjce do internetu. „somewhere between“ można przeczytać w jego biografii na soundcloudzie i jest to prawda. Świat hiphopu z lat zerowych, zwariowana muzyka internetu i elektroniczne produkcje w dobrym guście szkoły HudMo, sam tą mieszankę nazywa "Trill-Phonkiem". Granice gatunków, niepisane reguły - Acoid to muzyczny outlaw, którego misją jest odnalezienie perfekcyjnego beatu.

Sonny Digital

Young Thug, Migos, 50 Cent, ILoveMakonnen, Wiz Khalifa i wielu innych raperów rapowało na bitach Sonny Digitala. Dlatego jako DJ wystarczy, że będzie grał tylko swoje kawałki, a i tak będą to same hity. Dodatkowo chłopak z Atlanty wspaniale rapuje, co udowodni na 19. edycji splasha!

Frauenarzt

Kiedy w ostatnich latach wraz z Manny Marcem koncertował od najmnieszych niemieckich wiosek po Majorkę, powraca solowym albumem do swoich korzeni. "Mutterficker" zadowoli jednak nie tylko fanów Arzta z czasów podziemia, nowe produkcje to również wyprawa w przyszlość. Brzmienie pomiędzy klasycznym 808 i współczesnym trapem to gwarancja dobrej zabawy w roku 2016. Dlatego: ściągaj koszulkę!

Kehlani

Niedawne informacje krążace po internecie na temat Kehlani były niestety raczej tragiczne, ale jak wszystko na to wskazuje ta młoda piosenkarka jest na dobrej drodze poprawy swojego stanu zdrowia. Całe szczęście, bo dzięki temu mogła przyjąć nasze zaproszenie na 19. edycję splasha! i zaprezentować piosenki z na przykład niesamowitego mixtape`u "You Should Be Here". Miejmy nadzieję, że Kehlani znów nie stanie się ofiarą tak strasznego plotkarskiego shitstormu.

Celo & Abdi

Celo & Abdi to „Everybody’s Darlings“ niemieckiego rapu. Ich status jako zabawnych sidekicków szefa labelu Azzlackz, Haftbefehla, już dawno odszedł w zapomnienie. Obecnie to marka sama w sobie - najbardziej zabawny duet ulicznego rapu. W międzyczasie udało im się wypromować własny label: 385ideal. Po wydaniu w 2015 roku wspaniałego albumu "Bonchance" mogą sobie obecnie pozwolić na granie na playstation całymi dniami. Ale my ich już dobrze znamy, na pewno w międzyczasie pracują nad kolejnym materiałem.

Dame

"Niemiecki rap to bal przebierańców" to opinia Dame - i uważa to za coś słabego. Pomimo braku strategii marketingowej i własnego wykreowanego imidżu, cyfry nie kłamią: teledyski tego austriackiego rapera to prawdziwe hity na youtube, a jego ostatni album zadebiutował na pierwszym miejscu austriackiej listy sprzedaży.

Chima Ede

Jeżeli przyjmiemy, że jakość w końcu się wybije, to jednego możemy być pewni: Chima Ede to przyszłość. Bo kiedy tak wspaniałe osobowości jak Megaloh przy każdej okazji wspominają, jaki niesamowity jest ten chłopak z Berlina, ma to swoje powody: pisze wspaniałe teksty, posiada melodyjne flow i tworzy przy tym rapowe kawałki, które zasłużyły na same superlatywy. To było pewne, musiał pojawić się na 19. edycji splasha!

Ahzumjot

Hamburczyk/Berlińczyk z wyboru Ahzumjot ma za sobą oszałamiającą karierę: Kiedy został ogłoszony przez Falka Schachta jako część "nowej generacji rymów" otrzymał kontrakt w majorsie i wydał swój drugi album "Nix mehr egal" poprzez Universal. Zauważył jednak, że wielki biznes dla takiego hiphopowego nerda jak on nie jest spełnieniem jego marzeń i swoim niezależnym comebackiem "Minus" wydanym własnym sumptem powrócił ze świeżą energią i jeszcze lepszymi kawałkami. Zarówno jako raper jak i producent jawi się na EPce jako wizjoner rapu i estetyki brzmienia,

Noah Kin

Noah Kin udowadnia swoim świeżym rapem, że można to robić również po angielsku: raper pochodzący z Finlandii to technicznie i tekstowo majstersztyk i do tego ma bardzo delikatne ucho do beatów. Poprzez swój skromny, ale fajny live setup z gitarzystą i człowiekiem za konsoletą jest również bardzo dobry na żywo. Na 19. splashu! na pewno usłyszymy jego świeże tracki.

RIN

Niemiecka kultura mixtape`ów dzięki labelowi Live From Earth z Wiednia stała się dużo bardziej różnorodna. Ich najnowszy nabytek RIN to dziecko internetu, co słychać w nawiązaniach do internetowych memów, życiowych filozoficznych prawd z obrazków i bitów ala BasedGod. Na debiutanckiej EPce "Genesis" udowadnia ten mieszkaniec Stuttgartu, że granica pomiędzy rapem i śpiewem zaciera się również w Niemczech. Muzyka zainspirowana miłością i stylem życia, która tworzy własny podgatunek "kicz-hopu". All you need is love.

Ticklish

Berliński producent inspiruje się w czasach równouprawnienia wszystkich gatunków prawie tradycyjnymi wpływami: Footwork, UK Bass, D&B, trap czy house. Około rapowe instrumentale ADHD o potężnym basie i szybkim drumplayu byłego Hamburczyka ze środowiska We Boogie demonstrują wspaniale jak przenieść surowe R&B lat 90tych podziemnym sznytem do 2016 roku.

Drae Da Skimask

Młodzieniec z Londynu wydał w ubiegłym roku debiutancki album „’95 Mindfulness“, który całe szczęście nie skupia się na brzmieniach hiphopu jego roku urodzenia, lecz bardziej na wpływach internetowej studni bez dna. Drone-Trap, Cloud-School, Noise-Hop? Drae Da Skimask miesza na swoich instrumentalach tradycyjny sample flipping szkoły Pete Rocka ze współczesnymi technikami produkcji na 808 i estetyką Chopped-N-Screwed, sam nazywa to Theta Wave.’95 til infnity.

Myth Syzer

A$AP Ferg, Kaytranada, Vic Mensa, Ta-Ha - wpadający w ucho glitch-trap paryskiego producenta to uznany materiał przez znawców na internetowych forach. Myth Syzer miesza estetykę R&B lat 90tych, trash gier komputerowych z domieszką 808 do porywającego beatowego statusu quo. "Chcę tworzyć muzykę i udzielać pięknych emocji", coś takiego powiedział pewnego razu nowy nabytek HW&W i choć brzmi w tym wypadku bardzo randomowo, opisuje styl Myth Syzera bardzo trafnie.

GWLT

Kiedy usłyszycie GWLT, zaczniecie się zastanawiać: co ma to wspólnego z rapem? Ściągnij plecak i wsłuchaj się uważnie raz jeszcze. GWLT łączą rap z hardcorem i to działa. Band wokół króla freestyle`u Roger Recklessa to prawdziwe zwierzęta sceniczne - do czego przyzwyczaiła nas scena metalowa.

Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 28.04.2016):
187 Straßenbande | 257ers | A-F-R-O | Acoid | Action Bronson | Ahzumjot | AJ Tracey | Anderson .Paak | Angel Haze | A$AP Ferg | Azad | Beginner | CAS is dead | Celo & Abdi | Chima Ede | Coely | Denzel Curry | Dame | DJ Paypal | Drae Da Skimask | Edgar Wasser | Eko Fresh | Father | Fatoni | Flatbush Zombies | Frauenarzt | Galv | Goth Money Records | GWLT | Haftbefehl & Special Guest | Haiyti aka Robbery | Haze | HNRK | Immer Ready | Jarreau Vandal | Jazz Cartier | JokA | Juicy Gay |  Kehlani | Kevin Gates | KID OK Soundsystem | Lex Lugner | LGoony & Crack Ignaz | Lil B | Mac Miller | Maeckes | Mick Jenkins | Myth Syzer | Nimo | Noah Kin | Olexesh | RAF Camora | Rejjie Snow | RIN | Section Boyz | Skepta | SMIB | Sonny Digital | Soufian | SSIO | Stormzy | Teesy & Friends | The Roots | Ticklish | Ty Dolla $ign | Weekend | Wiley feat. Frisco, Skepta, Elf Kid, AJ Tracey, Newham Generals, Riko Dan & DJ Maximum) | Wiz Khalifa | Young Thug | Yung Hurn | Yung Lean

19. splash! Festival 2016 - bilety:

Bilety zamówisz na stronie www.tixforgigs.com oraz na https://www.stubhub.de/splash-festival-ticket/grouping/1505661/ 
Bilet na splash! Preparty (7. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 14,90 EUR (ok. 59,60 PLN)
Karnet Early Bird na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 119 EUR (ok. 476 PLN) - WYPRZEDANE!
Karnet na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 129,00 EUR (ok. 516 PLN) - WYPRZEDANE
Karnet VIP na 19. splash! Festival (8-10. lipca 2016, w cenie 10 EUR kaucji za pełen worek śmieci, pole namiotowe i opłaty bookingowe) - 229,90 EUR (ok. 919,60 PLN) - WYPRZEDANE
Bilet Camping Plus (7-10. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)


Bilet niedzielny (10. lipca 2016, w cenie opłaty bookingowe, bez możliwości campingu!) - 49,90 EUR (ok. 199,60 PLN)
Bilet parkingowy (w cenie opłaty bookingowe) - 10,00 EUR (ok. 40 PLN) za pojazd

Camping plus zapewnia:
- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie
- oddzielne wejście na teren festiwalu
- oddzielne pole namiotowe
- odseparowany darmowy autobus
- odseparowane darmowe toalety i prysznice

Do zobaczenia w Ferropolis!
 
19. splash! Festival
8-10. lipca 2016
Ferropolis - Miasto z Żelaza
Gräfenhainichen (Niemcy)

Web: www.splash-festival.de
Facebook: facebook.com/wirsindsplash
Wydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1590335771231310/
Twitter: https://twitter.com/splashfestival
Instagram: https://www.instagram.com/splashfestival/
Youtube: https://www.youtube.com/user/splashmagazin
#splash19


 

]]>
XXL Freshmen 2016 - wybieramy tegoroczną 10-tkę wg Popkillera!https://popkiller.kingapp.pl/2016-05-13,xxl-freshmen-2016-wybieramy-tegoroczna-10-tke-wg-popkillerahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-13,xxl-freshmen-2016-wybieramy-tegoroczna-10-tke-wg-popkilleraMay 13, 2016, 8:11 amAdmin stronyJak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. 2 lata temu przy ujawnieniu wstępnej 50-tki zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", w efekcie zrobiliśmy to już raz i drugi. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2016. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę (w kolejności alfabetycznej), uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.W dyskusji tej udział wzięło spore grono popkillerowych redaktorów, a także dwójka gości - Mrówa z SJS oraz Szejku, grafik i założyciel grupy Trillest. Zapraszamy również do podawania swoich typów w komentarzach!Mateusz NataliAnderson .PaakBryson TillerDesiignerD.R.A.M.Jazz CartierLil DickyMick JenkinsNef The PharaohPost MaloneTory LanezJenkins, Cartier, Malone, Lanez - nie wyobrażam sobie tegorocznych Freshmenów bez tej czwórki. Poza tym pewniakami do zestawienia wydają się Bryson Tiller (platyna za debiut i wyprzedane hale w Europie) i Desiigner (patrząc na wybory w ostatnich latach to top 1 Billboardu dla "Pandy" powinno na bank dać mu miejsce w składzie, nawet mimo braku stylowej oryginalności i tego że brzmi jak chińska podróbka Future'a). Ja po cichu liczę na reprezentantów Kalifornii - złote dziecko Vallejo Nefa The Pharaoh (G-Eazy wskazał go w moim wywiadzie jako 'next big thing' z Bay), Erica Bellingera czy Marca E Bassy'ego a spore szanse daję też takim postaciom jak błyskotliwy i wszechstronny D.R.A.M. (to on zainspirował Drake'a do zrobienia "Hotline Bling"), Lil Dicky, G Herbo (dawniej Lil Herb) Rich The Kid, Roy Woods, Dave East czy Kodak Black. Mam też nadzieję, że jak najmniej będzie retardowych, miernych i miałkich gwiazdeczek jednego sezonu pokroju Lil Yachty'ego czy Lil Uzi Verta.***Marcin Natali:Anderson .Paak - Miał swoje 5 (30) minut sławy na "Compton" Dr. Dre, po czym poszedł za ciosem i puścił kapitalnie przyjęte "Malibu", odkrywając kolejne karty nieziemskiego potencjału, jaki w nim drzemie. No i jakie gra koncerty! Prawdziwy, kompletny artysta.Boogie - Czyżby kolejna twarz Compton, która zawojuje scenę? Charyzmatyczny Boogie idzie po swoje, torując sobie drogę wyjątkowo mocnymi mixtejpami, a jego fanbase stale rośnie - i zasłużenie.Elhae - Urzekł mnie odświeżoną przez siebie na EPce "AURA" wersją "U Don't Have To Call" Ushera. Niedawno wokalista/MC z Atlanty podpisał natomiast kontrakt z Atlantic Records i wypuścił projekt "All Have Fallen", będący kontynuacją subtelnego, chilloutowego r&b/rapu z mainstreamowym potencjałem.Jay Prince - Londyn w budynku! Jak wielkim trzeba być kozakiem, żeby pochodząc z UK zbudować aż tak wielki międzynarodowy hype, że zostajesz wyróżniony przez XXL jako kandydat do Freshmanów? No właśnie - Jay Prince to ten gość, potwierdzenie w zeszłorocznym, darmowym albumie "BeFor Our Time".Jimi Tents - Obdarzony niskim, szorstkim wokalem MC z Brooklynu momentalnie przekonał mnie do siebie albumem "5 O'Clock Shadow". Jimi Tents to flow kameleona, technika na najwyższym poziomie, storytellingi, nowojorskie zacięcie i wszelkie zalety starej szkoły rapu przeniesione w bardziej współczesne, ale nie kopiujące ślepo trendów brzmienie.Joyner Lucas - Jego 7-minutowy numer "Ross Capicchioni", opatrzony dokładnie wszystko obrazującym teledyskiem, to na bank najmocniejszy storytelling, jaki kiedykolwiek słyszałem, a fakt, że całość została oparta na faktach, po prostu powala i szokuje. Ostatni, konceptualny darmowy album Joynera "Along Came Joyner" potwierdza jego nieprzeciętne umiejętności i smykałkę do opowiadania historii. Wielki talent.Mick Jenkins - Skupiony wokół metafory wody jako prawdy MC z Chicago z miejsca zyskał rzesze fanów i uwagę krytyków konceptualnym "The Water[s]", a EPką "Wave[s]" pokazał, że to dopiero początek jego artystycznej podróży. My czekamy na oficjalny debiut i przypominamy nasz 15-minutowy videowywiad z artystą.Nyck Caution - Kolejny dobitny dowód na to, że Pro Era to dużo więcej niż Joey Bada$$ i przyjaciele. Wydane w tym roku, darmowe "Disguise The Limit" to esencjonalny, charyzmatyczny nowojorski rap w najlepszym wydaniu, a numer "Out Of Reach", w którym Nyck opisuje dzień, w którym do ich ekipy dotarły wieści o śmierci Capitala STEEZa... Ciary gwarantowane. Pell - Pojawił się już w mojej zeszłorocznej dziesiątce i jak bumerang wraca w tym roku - a to dlatego, że pod koniec 2015 r. wydał oficjalny debiut "Limbo, którego nie omieszkałem kupić na CD i który często rozbrzmiewał na moich głośnikach. Pochodzący z Nowego Orleanu MC/wokalista ma wszelkie predyspozycje, żeby zajść daleko. Na początek sprawdzajcie darmowy album "Floating While I'm Dreaming".Towkio - Dziesiąty mój Freshman, dosłownym rzutem na taśmę. Reprezentant Chicago, członek tej samej kreatywnej zgrai co Chance The Rapper i Vic Mensa. Jego zeszłoroczny, darmowy album ".Wav Theory" to prawdziwy powiew świeżości i dobitny dowód na to, że w Chicago pojawił się kolejny warty uwagi zawodnik.Wyróżnienia:KR - Młody MC z Los Angeles, bawiący się w najlepsze muzyką i przeróżnymi inspiracjami. Jego mixtape "I$0luf3" przez długi czas nie schodził z moich słuchawek. Play His Shit!Jazz Cartier - Przedstawiciel Nowego Toronto, balansujący między mrocznymi, ciężkimi numerami, soulowo-jazzowymi wycieczkami i klubowymi petardami pokroju "Red Alert". Intrygująca mieszanka. / CJ Fly - nominowałem w zeszłym roku ale od tej pory coś cicho u reprezentanta Pro Era, miejmy nadzieję, że wróci niedługo z kolejnym projektem - "The Way Eye See It" ukazało ogromny potencjał.Komentarz: W moim przypadku nie próbuję zgadnąć, kogo wybierze XXL i nie biorę pod uwagę hitów czy też youtube'owych wyświetleń - prezentuję po prostu tych graczy, którzy mi przypadli do gustu i którzy mają do zaoferowania coś oryginalnego, świeżego, a zarazem wartościowego.***Karolina Dobkowska:Anderson .Paak - pamiętam sytuacje, kiedy już w styczniu na łamach Popkillera, pisałam by zapamiętać tą ksywkę, bo o Andersonie .Paak'u w tym roku może być naprawdę głośno. Nie pomyliłam się. 2016 to zdecydowanie jego rok i nie wyobrażam sobie, by nie znalazł się on w czołówce Freshmenów, a genialny album Malibu jest tego najlepszym dowodem. Bryson Triller - co to był za debiut! Każdemu artyście chyba marzy się taki start. Triller zaopatrzony w doskonałe umiejętności wokalne pojawia się znikąd, wydaje album T R A P S O U L i od razu zgarnia 3 nominacje Billboard Music Awards. Jego muzyka to wyśmienite połączenie hip-hopu i R&B, a jego kariera pędzi niczym kula śnieżna, nabierająca coraz większych rozmiarów, którą zmiażdży konkurentów sięgających po tytuł.Denzel Curry - rapera obserwowałam już wcześniej, a płytą Imperial całkowicie przekonał mnie do siebie. Trzymam kciuki za młodego ('95) gracza z Florydy i wydaje mi się, że w tym przypadku mainstream to tylko kwestia czasu.Jazz Cartier - Toronto ma się dobrze i mamy na to kolejny dowód! Hotel Paranoia to pozycja, która długo nie schodziła z moich głośników i właśnie tym mixtape'm (który bez żadnej wątpliwości mógłby zostać pełnoprawnym, debiutanckim albumem) Jazz Cartier utorował sobie drogę do dziesiątki Freshmenów - mojej i pewnie tej pierwotnej również.Mick Jenkins - Water[s] i Wave[s] to dwa tytuły, które skutecznie usprawiedliwiają mnie z pisania tutaj czegokolwiek więcej. Jenkins, miejsce w dziesiątce na pewno masz zarezerwowane! ;)Nyck Caution - po Joey Bada$$ie pora na kolejnego reprezentanta nowojorskiej grupy Pro Era, który sięgnie po tytuł Freshmena! Niedawno wydanym mixtape'm Disguise The Limit, Nyck potwierdza swoje umiejętności. Mam nadzieję, że w tym roku uda mu się skraść nieco więcej atencji, która w ostatnim czasie spoczywała głównie na koledze z grupy.Post Malone - kto z nas nie słuchał "White Iverson"? Malone wypuszcza hit za hitem, tworząc sobie tym samym rzeszę zarówno fanów, jak i hejterów. Czy jego pełnoprawny album, jak sam powiedział - zmieni świat? Nie wiem, ale z pewnością zweryfikuje jego talent. A na ten moment śmiało mogę powiedzieć, że pretenduje on na Freshmena magazynu XXL.Roy Woods - zdecydowanie jeden z moich faworytów spośród wszystkich typowanych, który nie nawijką, a swoimi umiejętnościami wokalnymi oczarował mnie. Artysta jest już pod skrzydłami Drake'a, więc bez względu na to czy uzyska tytuł, czy nie - jego kariera na pewno jest już na dobrym torze.Tory Lanez - konsekwencja w dążeniu do celu i wytrwałość musi popłacić. Raper oraz producent na przysłowiowej "tapecie" jest już od dłuższego czasu i jak widać doskonale radzi sobie bez tytułu, który śmiało mógł otrzymać już rok temu. Jednak mam przeczucie, że magazyn XXL (z lekką hip-hop obsuwą) doceni utalentowanego Kanadyjczyka i w tym roku tytuł trafi się również i jemu.Tunji Ige - po wydanym ok. półtora roku temu The Love Project zdobył uznanie u niejednego poszukiwacza świeżych brzmień. Wciąż jednak jest o nim zdecydowanie zbyt cicho i być może 2016 rok to właśnie ten czas, w którym nadejdą zmiany i jego kariera rozkręci się na dobre.Wyróżnienie:Stormzy - w tym roku może jeszcze nie czas na tytuł, ale bez wątpienia Brytyjczyk rozpędza się i warto obserwować jego dalsze poczynania muzyczne.***Łukasz RawskiAnderson .Paak - To, jak konsekwentnie buduje swój movement, budzi podziw. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie robi tego nachalnie, mimo że już kilka ładnych miesięcy Dre zgarnał go do siebie. Sytuacja trochę podobna do tej z Kendrickiem, tu muzyka broni się sama. Nie wyobrażam sobie by nie było go wśród finałowej dziesiątki. Chociaż z drugiej strony, znamy już wiele takich przypadków, gdzie XXL ewidentnie pomijał. Chyba, że sam .Paak uzna, że okładka XXL'a nic mu nie da.Dave East - Harlem na bogato, znów rozpycha się łokciami jak na początku XXI wieku. Kiedyś Dipset, dziś A$AP Mob i wielu innych młodych, żądnych krwi raperów. Wśród nich jest właśnie Dave East. Główną jego siłą jest charyzma, niebanalne flow i przede wszystkim autentyczność. Ma w sobie to coś, co pozwala uważać, że daleko zajdzie. Harlem!Denzel Curry - Ten rok zaczął z przytupem. Wydał "Imperial", które jest piekielnie dobrym materiałem, w dodatku w całości dostępnym za free. To ten sam raper, którego inspirował SpaceGhostPurrp. Dziś, jak sam przyznaje, nieraz ma ochotę pozbawić go życia. Patrząc na to, jak rozwinął się Curry, a gdzie siedzi obecnie Purrp - nie trzeba długo zastanawiać się nad tym, kto lepiej wyszedł na rozstaniu.G Herbo - Zeszły rok było skutecznym podłożem pod szerszy rozgłos. "Ballin Like I'm Kobe" to, jeśli nie mixtape roku, to na pewno jeden z najlepszych darmowych projektów ubiegłego roku. Prawdziwy uliczny real talk, wyróżniający się ponad przeciętność innych tego typu raperów z Chicago. Czekam na debiut i oczywiście na okładkę XXL'a.Jazz Cartier - To nadal autor najlepszego w moim mniemaniu albumu tego roku. "Hotel Paranoia" to potwierdzenie równej formy, przecież już w ubiegłym roku wydał równie dobre "Marauding in Paradise". Idealny przykład nowego Toronto, nowej falii która zalewa już nie tylko rap kanadyjski, bo ma swoich naśladowców praktycznie wszędzie. Sam na albumie wspomina, że porównywany jest do Drake'a. Prawda jest taka, że oprócz Toronto podobieństw jest naprawdę mało. Pewniak.Post Malone - Pamiętam kiedy wysyłałem ludziom link do Soundclouda Malone'a kilka dni po premierze "White Iverson". Już wtedy wiedziałem, że ludzie to kupią, nie sądziłem jednak że aż tak mocno wjedzie z buta w mainstream. I to dosłownie w kilka miesięcy! Wymieniałem go już jako wygranego 2015 roku, wybór do Freshmanów powinien być ukronowaniem tego udanego okresu. Co następne? Mixtape, a potem długo oczekiwany debiut. Kluby na całym świecie czekają już na jego szalony styl, gdzie miesza pościelówki z szalonymi i skocznymi bangerami. PS. Mały bonusRoy Woods- Kolejny wynalazek, który na swoim podwórku odkrył Drake. Kanada w natarciu! Woods nie boi się eksperymentować, to naprawdę dobry raper, ze sporymi możliwościami no i przede wszystkim nieprzęcietny wokalista. Jego nadchodzący wielkimi krokami materiał zwiastuje nam kolejną falę wzrostu popularności wśród słuchaczy w różnym wieku.Tory Lanez - Jeśli nie w tym roku, to już nigdy. Mam Laneza na radarze już kilka ładnych lat, wciąż niby trzymał się tego mainstream , ale nigdy nie miał wystarczająco szczęścia by jednak się w niego wbić. Od kilku miesięcy wydaje się, że to już tylko kwestia przyklepania tego tytułu Freshmana. Tory Lanez to już mainstream pełną gębą. Niesamowicie zdolny artysta.Tunji Ige - W 2016 skończy 21 lat, pod koniec 2014 puścił swój debiutancki mixtape „The Love Project”. Już wtedy powinien był zagościć w notatnikach agentów wielu topowych wytwórni. Obecnie, wciąż niezależny. Wydaje się, że dla rapera z Filadelfii to właśnie 2016 może być tym kluczowym i przełomowym rokiem. Nie brakuje mu tak naprawdę nic, sam robi sobie bity, a rapuje nieprzeciętnie. Głowę pomysłów ma pełną, potrzebuje tylko mentora, kogoś kto pokieruje jego karierą w sposób właściwy.Snootie Wild - Tutaj właściwie wybór lekko "patriotyczny". Wiadomo nie od dziś, że najbardziej lubię rapową scenę w Memphis, a to jedyny nominowany właśnie z tego miasta. Starałem się wybrać raperów, którzy reprezentują sobą coś, a nie są n-tą z kolei kopią swojego rywala. Odpuściłem sobie Desiignera, OT Genasisa, Lil Yachty'ego i inne takie wynalazki. Snootie Wild do perfekcji opanował auto tune, nie jest klasycznym reprezentantem Memphis. To nowa fala, pełna inspiracji z Atlanty. Mimo to, życzę mu by znalazł się w dziesiątce.***Michał Zdrojewski:Tate Kobang Tyler Thomas Maxo Kream Dave East G Herbo Jahkoy Playboy Carti Wara from the NBHD BoogieTunji Ige Z roku na rok do głównego strumienia rap gry napływa coraz więcej jakościowej świeżej krwi. Myślałem, że rok temu trudno było wybrać swoją 10 Freshmanów XXL'a, ale w tym roku poziom i ilość bardzo dobrych kandydatów to już przesada. W swojej dziesiątce postanowiłem pominąć murowanych kandydatów pokroju Micka Jenkinsa, Brysona Tillera czy chociażby Post Malone'a oraz typowych one hit wondersów, którzy też na pewno dostaną swoje miejsce na liście świeżaków XXL, czyli m.in. Desiignera, Madeintyo czy Lil Yachty'ego. Kolejny rok z rzędu wśród swoich nominacji zamieszczam G Herbo i Boogiego i myślę, że tym razem, gdy obaj mocno podnieśli swoje skillsy i urósł im fanbase, są jednymi z głównych faworytów do zaklepania sobie miejsca na liście dobrze rokujących Freshmanów. Wspomnianego wcześniej Boogiego, podobnie jak i Playboya Cartiego, Dave'a Easta i Wara From The Neighbourhood opisywałem w swoim styczniowym artykule, w którym typowałem kto moim zdaniem namiesza w tym roku. Oprócz nich zaciekawili mnie również pochodzący z Baltimore Tate Kobang, który w bardzo podobnym stylu do Herbo łączy uliczny typ nawijki pod mocne bity z dobrymi tekstami i ciekawymi spostrzeżeniami. Na uwagę zasługuje również kreatywny Tunji Ige, którego "On My Grind" nie schodzi mi z głośników od kilku miesięcy na przemian z "Cell Boomin" współpracującego często z Playboyem Cartim Maxo Kreama. Mocno kibicuję też zgrabnie łączącym śpiew z rapem Jahkoyowi, Tylerowi Thomasowi i J-Soulowi, którego świetne "Toronto Plaza Motel" możecie posłuchać na naszym ostatnim Killertape'ie.***Wojciech GraczykAnderson Paak - tegoroczny pewniak. "Malibu" to na razie numer jeden w tym rokuBishop Nehru - ma papiery na bycie drugim Joey Badassem, ale niech przestanie się lenićBryson Tiller - kolejna ciekawa postać r'n'b. Liczę, że typ namieszaDenzel Curry - niesamowite "Imperial" to kandydat do czołówki roku. Dlatego też Denzel jest moim faworytem nie tylko do Freshmanów, ale i do wielkiej karieryG Herbo - najlepszy tekściarz drillowy. Powinien być w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że pojawi się teraz.Joey Fatts - ciekawa postać, bardzo sympatyczne "Ill Street Blues EP". Mógłby jednak trochę mocniej ruszyć ze swoją karierąKirk Knight - "Late Knight Special" jest jedną z niedocenionych perełek 2015, nieznacznie słabsza od "B4da$$"Mick Jenkins - faworyt do wielkiej kariery. Byleby jej nie przespał jak Rockie FreshPost Malone - nie jestem fanem, ale pewnie znajdzie się w "klasie". Dlaczego? "White Iverson" i featuring na nowym YeTory Lanez - jeśli dalej będzie dobierał tak dobre bity jak teraz, zostanie gwiazdą***Szejku (założyciel promującej świeże brzmienia grupy Trillest, grafik mający na koncie współpracę z wieloma amerykańskimi artystami, autor okładek do numerów z udziałem takich osób jak YG, Trae Tha Truth, A$AP Nast, A$AP Ty Beats, Da$h, Johnny Cinco czy Smoke DZA)DA$H - jak lubisz trippy rapy z pojebaną lirycznością to typ dla ciebie. Poza tym, że lata najedzony xanaxem, perkocentem i jest zapity leanem 3/4 życia to i tak przeważnie jest głową każdego kawałka, całe "Fetti" (feat. Playboi Carti, Maxo Cream) było jego zamysłem. Jeden z lepszych bangerów do sprawdzenia. Kodak Black - jeden z moich ulubionych raperów młodego pokolenia, uliczna prawdziwość, realtalk przeplatany z pięknym vibem i melodyką to typowy Kodak. Skrrt Skrrt G Herbo - Chicago typie, i nie w tym nudnym już drillowym wydaniu. "Ballin Like I'm Kobe" mocna pozycja na mojej playliście. Bardzo konsekwentnie leci po swoje, "Yea I Know" powinno ci nakreślić stylik gościa. Fat Trel - chyba jedyny real G w ekipie MMG, no może Gunplay jeszcze by mógł być wrzucony w ten worek. Gość posiada mega talent do remixów. Odnoszę wrażenie, że każdy remake kawałka, jakiego się podejmie jest lepszy niż oryginał. Tory Lanez - jeśli mam wybrac najlepszego Kanadyjczyka, to zdecydowanie Tory. Drake, sorry ale nie masz podjazdu. Playboi Carti - obok Kodaka i Rich The Kida jedno z ulubionych odkryć 2k16. Mega potencjał refrenowy. Rich The Kid - nie można hejtować małolata, który robi co lubi i leci po swoje. Z Harry Fraudem zrobił chyba coś czego nigdy jeszcze nie było na scenie. "Expensive" przeciera szlak typowego traptalku, przeplecionego spokojnym samplowanym beatem. Post Malone - białasek, który wyjątkowo dobrze czuje vibe. Melodyczność, przepleciona chwytliwymi hookami. Tego było potrzeba na scenie. Gość będzie kiedyś numerem jeden na globalnej scenie. Retch - najprawdziwszy typ na scenie. W moim odczuciu jeden z najbardziej niedocenionych raperów naszego pokolenia, szkoda że zmarnował swoją szansę, inspiracja dla wielu, poczynając od Travi$a Scotta, kończac na Mac Millerze. #freeporter Tunji Ige - super patenty na klipy, super melodyka. Obok Post Malone jeden z najfajniej zapowiadających się freshmanów, jestem przekonany, że zawsze będzie zbyt niedoceniany w stosunku do tego co tworzy.***Mateusz "Mrówa" Kołodziejczyk (współtwórca fanpage'a "SWAG jak skurwysyn" promującego newschoolowy rap)G Herbo -Ze zmianą ksywy z Lil Herb na G Herbo naszła zmiana stylu tego rapera prosto z Chiraq'u. Na jego ostatnim świetnym wydawnictwie "Ballin' Like A Kobe" dominuje autobiograficzny materiał o dorostaniu w "stolicy przemocy" i refelksji na temat swojego sukcesu oraz życia. Bardziej przypominający liryczne albumy od raperów z Nowego Jorku niż zdominowaną przez drill i trap scene z Chicago. Chociaż w jego twórczości nadal znajdziemy typowe bangery to jego zdystansowanie się stylem od reszty swoich rówieśników zasługuje na wyróżnienie od magazynu XXL. Alex Wiley - Młody raper z Chicago które moje serce podbił numerem Thug Angel. Potem z mocnego, inspirowanego Mid Westem stylu przerzucił się na bardziej jazzowe produkcje i znów zaskoczył mnie singlem Vibration. Niestety nigdy nie przebił się do świadomości słuchacza a szkoda!ZeeloperZ - Świeżak. Kiedy usłyszałem jego najnowszy singiel Elevators byłem wniebowzięty. W dobie rapu kiedy wszystkie linie przebojów podbija syn Future'a ze swoją Pandą, ZeeloperZ serwuje imprezowy punk rap. I o ile Panda jest świetnym bangerem to nie przekazuje nawet połowy energii która daje ZeeloperZ swoją nawijką.Tory Lanez - Kanadyjczyk bardzo długo walczył o przebicie się do mainstreamu ciągle dając świetną muzykę. Ostatnio częściowo udało się to mu osiągnąć dzięki numerowi LA Confdential ale na pewno nie jest to jeszcze poziom hype'u na który zasługuje. Małej części artystów udaje się z każdym projektem zachować wysoką jakość i za to Tory Lanez zasługuje na wyróżnienie. Desiigner - Syn Future'a ma na sobie jeden wielki hit. Podobieństwa do pana Przyszłość trudno nie zauważyć, ale jeśli Mike Dean mówi że to nie wszystko na co stać tego 19 latka to ja mu wierzę. Zresztą podpisanie w takim wieku w GOOD Music nie może być przypadkiem. Dla Desiignera dołączenia do grona Freshmanów byłoby możliwością pokazania na co go stać i przekonania słuchaczy, w tym mnie, że nie zasługuje na miano "syn Future'a".Father - Awful Records której Father jest założycielem jest jedną z najciekawszych rzeczy w rapie. Ambitny trap, ciągłe eksperymenty z tą muzyką to coś na co warto mieć uwagę. Sam Father ma na swoim koncie, co prawda 2-letni, hit "Look At My Frist" i kilka numerów które zawsze zasługują ciekawym podejściem do muzyki oraz konceptem. Anderson .Paak - Ta osoba chyba nie wymaga komentarza. "Malibu" to świetny album.Jazz Cartier - Kolejny Kanadyjczyk na liście. "Hotel Paranoia" to jeden z najciekawszych mixtapów tego roku. Niesamowita nawijka, dobór bitów, muzycznie mistrzostwo. Jeżeli XXL szuka najciekawszej osoby tego roku to Jazz Cartier pasuje tu idealnie. Denzel Curry - Denzel już dawno powinien znaleźć się na tej liście. Jego zeszłoroczny projekt "32 Zel / Planet Shrooms" gdzie z jeden strony wchodzi na trapowe klimaty a z drugiej kreuje własne, inspirowane Outkastem, brzmienie to jedna z bardziej interesujących propozycji w 2015. Od jego pierwszego albumu "Nostalgia.64" dzielą nas już 3 lata i teraz jego czas aby wylądował na XXL Freshman.Roy Wood$- Jest tyle osób które mogłyby się tutaj jeszcze znaleźć ale mój wybór pada na najmłodszego z OVO. EP-ka od 20letniego chłopaka z Kanady wydana w zeszłym roku jeszcze nie zeszła z moich głośników. Ciągle jestem pod wrażeniem jego wyczucia rymtu, zdolności wokalnych i smaku. Powiem tylko, że jego remix SKRTT od Kodak Blacka jest moim dzwonkiem telefonu. To wystarczający powód.Jak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...

O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. 2 lata temu przy ujawnieniu wstępnej 50-tki zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", w efekcie zrobiliśmy to już raz i drugi. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2016. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę (w kolejności alfabetycznej), uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.

W dyskusji tej udział wzięło spore grono popkillerowych redaktorów, a także dwójka gości - Mrówa z SJS oraz Szejku, grafik i założyciel grupy Trillest. Zapraszamy również do podawania swoich typów w komentarzach!

Mateusz Natali

Anderson .Paak

Bryson Tiller

Desiigner

D.R.A.M.

Jazz Cartier

Lil Dicky

Mick Jenkins

Nef The Pharaoh

Post Malone

Tory Lanez

Jenkins, Cartier, Malone, Lanez - nie wyobrażam sobie tegorocznych Freshmenów bez tej czwórki. Poza tym pewniakami do zestawienia wydają się Bryson Tiller (platyna za debiut i wyprzedane hale w Europie) i Desiigner (patrząc na wybory w ostatnich latach to top 1 Billboardu dla "Pandy" powinno na bank dać mu miejsce w składzie, nawet mimo braku stylowej oryginalności i tego że brzmi jak chińska podróbka Future'a). Ja po cichu liczę na reprezentantów Kalifornii - złote dziecko Vallejo Nefa The Pharaoh (G-Eazy wskazał go w moim wywiadzie jako 'next big thing' z Bay), Erica Bellingera czy Marca E Bassy'ego a spore szanse daję też takim postaciom jak błyskotliwy i wszechstronny D.R.A.M. (to on zainspirował Drake'a do zrobienia "Hotline Bling"), Lil Dicky, G Herbo (dawniej Lil Herb) Rich The Kid, Roy Woods, Dave East czy Kodak Black. Mam też nadzieję, że jak najmniej będzie retardowych, miernych i miałkich gwiazdeczek jednego sezonu pokroju Lil Yachty'ego czy Lil Uzi Verta.

***

Marcin Natali:

Anderson .Paak - Miał swoje 5 (30) minut sławy na "Compton" Dr. Dre, po czym poszedł za ciosem i puścił kapitalnie przyjęte "Malibu", odkrywając kolejne karty nieziemskiego potencjału, jaki w nim drzemie. No i jakie gra koncerty! Prawdziwy, kompletny artysta.

Boogie - Czyżby kolejna twarz Compton, która zawojuje scenę? Charyzmatyczny Boogie idzie po swoje, torując sobie drogę wyjątkowo mocnymi mixtejpami, a jego fanbase stale rośnie - i zasłużenie.

Elhae - Urzekł mnie odświeżoną przez siebie na EPce "AURA" wersją "U Don't Have To Call" Ushera. Niedawno wokalista/MC z Atlanty podpisał natomiast kontrakt z Atlantic Records i wypuścił projekt "All Have Fallen", będący kontynuacją subtelnego, chilloutowego r&b/rapu z mainstreamowym potencjałem.

Jay Prince - Londyn w budynku! Jak wielkim trzeba być kozakiem, żeby pochodząc z UK zbudować aż tak wielki międzynarodowy hype, że zostajesz wyróżniony przez XXL jako kandydat do Freshmanów? No właśnie - Jay Prince to ten gość, potwierdzenie w zeszłorocznym, darmowym albumie "BeFor Our Time".

Jimi Tents - Obdarzony niskim, szorstkim wokalem MC z Brooklynu momentalnie przekonał mnie do siebie albumem "5 O'Clock Shadow". Jimi Tents to flow kameleona, technika na najwyższym poziomie, storytellingi, nowojorskie zacięcie i wszelkie zalety starej szkoły rapu przeniesione w bardziej współczesne, ale nie kopiujące ślepo trendów brzmienie.

Joyner Lucas - Jego 7-minutowy numer "Ross Capicchioni", opatrzony dokładnie wszystko obrazującym teledyskiem, to na bank najmocniejszy storytelling, jaki kiedykolwiek słyszałem, a fakt, że całość została oparta na faktach, po prostu powala i szokuje. Ostatni, konceptualny darmowy album Joynera "Along Came Joyner" potwierdza jego nieprzeciętne umiejętności i smykałkę do opowiadania historii. Wielki talent.

Mick Jenkins - Skupiony wokół metafory wody jako prawdy MC z Chicago z miejsca zyskał rzesze fanów i uwagę krytyków konceptualnym "The Water[s]", a EPką "Wave[s]" pokazał, że to dopiero początek jego artystycznej podróży. My czekamy na oficjalny debiut i przypominamy nasz 15-minutowy videowywiad z artystą.

Nyck Caution - Kolejny dobitny dowód na to, że Pro Era to dużo więcej niż Joey Bada$$ i przyjaciele. Wydane w tym roku, darmowe "Disguise The Limit" to esencjonalny, charyzmatyczny nowojorski rap w najlepszym wydaniu, a numer "Out Of Reach", w którym Nyck opisuje dzień, w którym do ich ekipy dotarły wieści o śmierci Capitala STEEZa... Ciary gwarantowane.

Pell - Pojawił się już w mojej zeszłorocznej dziesiątce i jak bumerang wraca w tym roku - a to dlatego, że pod koniec 2015 r. wydał oficjalny debiut "Limbo, którego nie omieszkałem kupić na CD i który często rozbrzmiewał na moich głośnikach. Pochodzący z Nowego Orleanu MC/wokalista ma wszelkie predyspozycje, żeby zajść daleko. Na początek sprawdzajcie darmowy album "Floating While I'm Dreaming".

Towkio - Dziesiąty mój Freshman, dosłownym rzutem na taśmę. Reprezentant Chicago, członek tej samej kreatywnej zgrai co Chance The Rapper i Vic Mensa. Jego zeszłoroczny, darmowy album ".Wav Theory" to prawdziwy powiew świeżości i dobitny dowód na to, że w Chicago pojawił się kolejny warty uwagi zawodnik.

Wyróżnienia:KR - Młody MC z Los Angeles, bawiący się w najlepsze muzyką i przeróżnymi inspiracjami. Jego mixtape "I$0luf3" przez długi czas nie schodził z moich słuchawek.Play His Shit!

Jazz Cartier -
Przedstawiciel Nowego Toronto, balansujący między mrocznymi, ciężkimi numerami, soulowo-jazzowymi wycieczkami i klubowymi petardami pokroju "Red Alert". Intrygująca mieszanka. / CJ Fly - nominowałem w zeszłym roku ale od tej pory coś cicho u reprezentanta Pro Era, miejmy nadzieję, że wróci niedługo z kolejnym projektem - "The Way Eye See It" ukazało ogromny potencjał.

Komentarz: W moim przypadku nie próbuję zgadnąć, kogo wybierze XXL i nie biorę pod uwagę hitów czy też youtube'owych wyświetleń - prezentuję po prostu tych graczy, którzy mi przypadli do gustu i którzy mają do zaoferowania coś oryginalnego, świeżego, a zarazem wartościowego.

***

Karolina Dobkowska:

Anderson .Paak - pamiętam sytuacje, kiedy już w styczniu na łamach Popkillera, pisałam by zapamiętać tą ksywkę, bo o Andersonie .Paak'u w tym roku może być naprawdę głośno. Nie pomyliłam się. 2016 to zdecydowanie jego rok i nie wyobrażam sobie, by nie znalazł się on w czołówce Freshmenów, a genialny album Malibu jest tego najlepszym dowodem. 

Bryson Triller - co to był za debiut! Każdemu artyście chyba marzy się taki start.  Triller zaopatrzony w doskonałe umiejętności wokalne pojawia się znikąd, wydaje album T R A P S O U L i od razu zgarnia 3 nominacje Billboard Music Awards. Jego muzyka to wyśmienite połączenie hip-hopu i R&B, a jego kariera pędzi niczym kula śnieżna, nabierająca coraz większych rozmiarów, którą zmiażdży konkurentów sięgających po tytuł.

Denzel Curry - rapera obserwowałam już wcześniej, a płytą Imperial  całkowicie przekonał mnie do siebie. Trzymam kciuki za młodego ('95) gracza z Florydy i wydaje mi się, że w tym przypadku mainstream to tylko kwestia czasu.

Jazz Cartier - Toronto ma się dobrze i mamy na to kolejny dowód! Hotel Paranoia to pozycja, która długo nie schodziła z moich głośników i właśnie tym mixtape'm (który bez żadnej wątpliwości mógłby zostać pełnoprawnym, debiutanckim albumem) Jazz Cartier utorował sobie drogę do dziesiątki Freshmenów - mojej i pewnie tej pierwotnej również.

Mick Jenkins - Water[s] i Wave[s] to dwa tytuły, które skutecznie usprawiedliwiają mnie z pisania tutaj czegokolwiek więcej. Jenkins, miejsce w dziesiątce na pewno masz zarezerwowane! ;)

Nyck Caution - po Joey Bada$$ie pora na kolejnego reprezentanta nowojorskiej grupy Pro Era, który sięgnie po tytuł Freshmena! Niedawno wydanym mixtape'm Disguise The Limit, Nyck potwierdza swoje umiejętności. Mam nadzieję, że w tym roku uda mu się skraść nieco więcej atencji, która w ostatnim czasie spoczywała głównie na koledze z grupy.

Post Malone - kto z nas nie słuchał "White Iverson"? Malone wypuszcza hit za hitem, tworząc sobie tym samym rzeszę zarówno fanów, jak i hejterów. Czy jego pełnoprawny album, jak sam powiedział - zmieni świat? Nie wiem, ale z pewnością zweryfikuje jego talent. A na ten moment śmiało mogę powiedzieć, że pretenduje on na Freshmena magazynu XXL.

Roy Woods
- zdecydowanie jeden z moich faworytów spośród wszystkich typowanych, który nie nawijką, a swoimi umiejętnościami wokalnymi oczarował mnie. Artysta jest już pod skrzydłami Drake'a, więc bez względu na to czy uzyska tytuł, czy nie - jego kariera na pewno jest już na dobrym torze.

Tory Lanez - konsekwencja w dążeniu do celu i wytrwałość musi popłacić. Raper oraz producent na przysłowiowej "tapecie" jest już od dłuższego czasu i jak widać doskonale radzi sobie bez tytułu, który śmiało mógł otrzymać już rok temu. Jednak mam przeczucie, że magazyn XXL (z lekką hip-hop obsuwą) doceni utalentowanego Kanadyjczyka i w tym roku tytuł trafi się również i jemu.

Tunji Ige - po wydanym ok. półtora roku temu The Love Project  zdobył uznanie u niejednego poszukiwacza świeżych brzmień. Wciąż jednak jest o nim zdecydowanie zbyt cicho i być może 2016 rok to właśnie ten czas, w którym nadejdą zmiany i jego kariera rozkręci się na dobre.

Wyróżnienie:
Stormzy - w tym roku może jeszcze nie czas na tytuł, ale bez wątpienia Brytyjczyk rozpędza się i warto obserwować jego dalsze poczynania muzyczne.

***

Łukasz Rawski

Anderson .Paak - To, jak konsekwentnie buduje swój movement, budzi podziw. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie robi tego nachalnie, mimo że już kilka ładnych miesięcy Dre zgarnał go do siebie. Sytuacja trochę podobna do tej z Kendrickiem, tu muzyka broni się sama. Nie wyobrażam sobie by nie było go wśród finałowej dziesiątki. Chociaż z drugiej strony, znamy już wiele takich przypadków, gdzie XXL ewidentnie pomijał. Chyba, że sam .Paak uzna, że okładka XXL'a nic mu nie da.

Dave East - Harlem na bogato, znów rozpycha się łokciami jak na początku XXI wieku. Kiedyś Dipset, dziś A$AP Mob i wielu innych młodych, żądnych krwi raperów. Wśród nich jest właśnie Dave East. Główną jego siłą jest charyzma, niebanalne flow i przede wszystkim autentyczność. Ma w sobie to coś, co pozwala uważać, że daleko zajdzie. Harlem!

Denzel Curry - Ten rok zaczął z przytupem. Wydał "Imperial", które jest piekielnie dobrym materiałem, w dodatku w całości dostępnym za free. To ten sam raper, którego inspirował SpaceGhostPurrp. Dziś, jak sam przyznaje, nieraz ma ochotę pozbawić go życia. Patrząc na to, jak rozwinął się Curry, a gdzie siedzi obecnie Purrp - nie trzeba długo zastanawiać się nad tym, kto lepiej wyszedł na rozstaniu.

G Herbo - Zeszły rok było skutecznym podłożem pod szerszy rozgłos. "Ballin Like I'm Kobe" to, jeśli nie mixtape roku, to na pewno jeden z najlepszych darmowych projektów ubiegłego roku. Prawdziwy uliczny real talk, wyróżniający się ponad przeciętność innych tego typu raperów z Chicago. Czekam na debiut i oczywiście na okładkę XXL'a.

Jazz Cartier - To nadal autor najlepszego w moim mniemaniu albumu tego roku. "Hotel Paranoia" to potwierdzenie równej formy, przecież już w ubiegłym roku wydał równie dobre "Marauding in Paradise". Idealny przykład nowego Toronto, nowej falii która zalewa już nie tylko rap kanadyjski, bo ma swoich naśladowców praktycznie wszędzie. Sam na albumie wspomina, że porównywany jest do Drake'a. Prawda jest taka, że oprócz Toronto podobieństw jest naprawdę mało. Pewniak.

Post Malone - Pamiętam kiedy wysyłałem ludziom link do Soundclouda Malone'a kilka dni po premierze "White Iverson". Już wtedy wiedziałem, że ludzie to kupią, nie sądziłem jednak że aż tak mocno wjedzie z buta w mainstream. I to dosłownie w kilka miesięcy! Wymieniałem go już jako wygranego 2015 roku, wybór do Freshmanów powinien być ukronowaniem tego udanego okresu. Co następne? Mixtape, a potem długo oczekiwany debiut. Kluby na całym świecie czekają już na jego szalony styl, gdzie miesza pościelówki z szalonymi i skocznymi bangerami. PS. Mały bonus

Roy Woods- Kolejny wynalazek, który na swoim podwórku odkrył Drake. Kanada w natarciu! Woods nie boi się eksperymentować, to naprawdę dobry raper, ze sporymi możliwościami no i przede wszystkim nieprzęcietny wokalista. Jego nadchodzący wielkimi krokami materiał zwiastuje nam kolejną falę wzrostu popularności wśród słuchaczy w różnym wieku.

Tory Lanez - Jeśli nie w tym roku, to już nigdy. Mam Laneza na radarze już kilka ładnych lat, wciąż niby trzymał się tego mainstream , ale nigdy nie miał wystarczająco szczęścia by jednak się w niego wbić. Od kilku miesięcy wydaje się, że to już tylko kwestia przyklepania tego tytułu Freshmana. Tory Lanez to już mainstream pełną gębą. Niesamowicie zdolny artysta.

Tunji Ige - W 2016 skończy 21 lat, pod koniec 2014 puścił swój debiutancki mixtape „The Love Project”. Już wtedy powinien był zagościć w notatnikach agentów wielu topowych wytwórni. Obecnie, wciąż niezależny. Wydaje się, że dla rapera z Filadelfii to właśnie 2016 może być tym kluczowym i przełomowym rokiem. Nie brakuje mu tak naprawdę nic, sam robi sobie bity, a rapuje nieprzeciętnie. Głowę pomysłów ma pełną, potrzebuje tylko mentora, kogoś kto pokieruje jego karierą w sposób właściwy.

Snootie Wild - Tutaj właściwie wybór lekko "patriotyczny". Wiadomo nie od dziś, że najbardziej lubię rapową scenę w Memphis, a to jedyny nominowany właśnie z tego miasta. Starałem się wybrać raperów, którzy reprezentują sobą coś, a nie są n-tą z kolei kopią swojego rywala. Odpuściłem sobie Desiignera, OT Genasisa, Lil Yachty'ego i inne takie wynalazki. Snootie Wild do perfekcji opanował auto tune, nie jest klasycznym reprezentantem Memphis. To nowa fala, pełna inspiracji z Atlanty. Mimo to, życzę mu by znalazł się w dziesiątce.

***

Michał Zdrojewski:

Tate Kobang

Tyler Thomas

Maxo Kream

Dave East

G Herbo

Jahkoy

Playboy Carti

Wara from the NBHD

Boogie

Tunji Ige

Z roku na rok do głównego strumienia rap gry napływa coraz więcej jakościowej świeżej krwi. Myślałem, że rok temu trudno było wybrać swoją 10 Freshmanów XXL'a, ale w tym roku poziom i ilość bardzo dobrych kandydatów to już przesada. W swojej dziesiątce postanowiłem pominąć murowanych kandydatów pokroju Micka Jenkinsa, Brysona Tillera czy chociażby Post Malone'a oraz typowych one hit wondersów, którzy też na pewno dostaną swoje miejsce na liście świeżaków XXL, czyli m.in. Desiignera, Madeintyo czy Lil Yachty'ego. Kolejny rok z rzędu wśród swoich nominacji zamieszczam G Herbo i Boogiego i myślę, że tym razem, gdy obaj mocno podnieśli swoje skillsy i urósł im fanbase, są jednymi z głównych faworytów do zaklepania sobie miejsca na liście dobrze rokujących Freshmanów. Wspomnianego wcześniej Boogiego, podobnie jak i Playboya Cartiego, Dave'a Easta i Wara From The Neighbourhood opisywałem w swoim styczniowym artykule, w którym typowałem kto moim zdaniem namiesza w tym roku. Oprócz nich zaciekawili mnie również pochodzący z Baltimore Tate Kobang, który w bardzo podobnym stylu do Herbo łączy uliczny typ nawijki pod mocne bity z dobrymi tekstami i ciekawymi spostrzeżeniami. Na uwagę zasługuje również kreatywny Tunji Ige, którego "On My Grind" nie schodzi mi z głośników od kilku miesięcy na przemian z "Cell Boomin" współpracującego często z Playboyem Cartim Maxo Kreama. Mocno kibicuję też zgrabnie łączącym śpiew z rapem Jahkoyowi, Tylerowi Thomasowi i J-Soulowi, którego świetne "Toronto Plaza Motel" możecie posłuchać na naszym ostatnim Killertape'ie.

***

Wojciech Graczyk

Anderson Paak - tegoroczny pewniak. "Malibu" to na razie numer jeden w tym roku

Bishop Nehru - ma papiery na bycie drugim Joey Badassem, ale niech przestanie się lenić

Bryson Tiller - kolejna ciekawa postać r'n'b. Liczę, że typ namiesza

Denzel Curry - niesamowite "Imperial" to kandydat do czołówki roku. Dlatego też Denzel jest moim faworytem nie tylko do Freshmanów, ale i do wielkiej kariery

G Herbo - najlepszy tekściarz drillowy. Powinien być w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że pojawi się teraz.

Joey Fatts - ciekawa postać, bardzo sympatyczne "Ill Street Blues EP". Mógłby jednak trochę mocniej ruszyć ze swoją karierą

Kirk Knight - "Late Knight Special" jest jedną z niedocenionych perełek 2015, nieznacznie słabsza od "B4da$$"

Mick Jenkins - faworyt do wielkiej kariery. Byleby jej nie przespał jak Rockie Fresh

Post Malone - nie jestem fanem, ale pewnie znajdzie się w "klasie". Dlaczego? "White Iverson" i featuring na nowym Ye

Tory Lanez - jeśli dalej będzie dobierał tak dobre bity jak teraz, zostanie gwiazdą

***

Szejku (założyciel promującej świeże brzmienia grupy Trillest, grafik mający na koncie współpracę z wieloma amerykańskimi artystami, autor okładek do numerów z udziałem takich osób jak YG, Trae Tha Truth, A$AP Nast, A$AP Ty Beats, Da$h, Johnny Cinco czy Smoke DZA)

DA$H - jak lubisz trippy rapy z pojebaną lirycznością to typ dla ciebie. Poza tym, że lata najedzony xanaxem, perkocentem i jest zapity leanem 3/4 życia to i tak przeważnie jest głową każdego kawałka, całe "Fetti" (feat. Playboi Carti, Maxo Cream) było jego zamysłem. Jeden z lepszych bangerów do sprawdzenia.

Kodak Black - jeden z moich ulubionych raperów młodego pokolenia, uliczna prawdziwość, realtalk przeplatany z pięknym vibem i melodyką to typowy Kodak. Skrrt Skrrt

G Herbo - Chicago typie, i nie w tym nudnym już drillowym wydaniu. "Ballin Like I'm Kobe" mocna pozycja na mojej playliście. Bardzo konsekwentnie leci po swoje, "Yea I Know" powinno ci nakreślić stylik gościa.

Fat Trel - chyba jedyny real G w ekipie MMG, no może Gunplay jeszcze by mógł być wrzucony w ten worek. Gość posiada mega talent do remixów. Odnoszę wrażenie, że każdy remake kawałka, jakiego się podejmie jest lepszy niż oryginał.

Tory Lanez - jeśli mam wybrac najlepszego Kanadyjczyka, to zdecydowanie Tory. Drake, sorry ale nie masz podjazdu.

Playboi Carti - obok Kodaka i Rich The Kida jedno z ulubionych odkryć 2k16. Mega potencjał refrenowy.

Rich The Kid - nie można hejtować małolata, który robi co lubi i leci po swoje. Z Harry Fraudem zrobił chyba coś czego nigdy jeszcze nie było na scenie. "Expensive" przeciera szlak typowego traptalku, przeplecionego spokojnym samplowanym beatem.

Post Malone - białasek, który wyjątkowo dobrze czuje vibe. Melodyczność, przepleciona chwytliwymi hookami. Tego było potrzeba na scenie. Gość będzie kiedyś numerem jeden na globalnej scenie.

Retch - najprawdziwszy typ na scenie. W moim odczuciu jeden z najbardziej niedocenionych raperów naszego pokolenia, szkoda że zmarnował swoją szansę, inspiracja dla wielu, poczynając od Travi$a Scotta, kończac na Mac Millerze. #freeporter

Tunji Ige - super patenty na klipy, super melodyka. Obok Post Malone jeden z najfajniej zapowiadających się freshmanów, jestem przekonany, że zawsze będzie zbyt niedoceniany w stosunku do tego co tworzy.

***

Mateusz "Mrówa" Kołodziejczyk (współtwórca fanpage'a "SWAG jak skurwysyn" promującego newschoolowy rap)

G Herbo  -Ze zmianą ksywy z Lil Herb na G Herbo naszła zmiana stylu tego rapera prosto z Chiraq'u. Na jego ostatnim świetnym wydawnictwie "Ballin' Like A Kobe" dominuje autobiograficzny materiał o dorostaniu w "stolicy przemocy" i refelksji na temat swojego sukcesu oraz życia. Bardziej przypominający liryczne albumy od raperów z Nowego Jorku niż zdominowaną przez drill i trap scene z Chicago. Chociaż w jego twórczości nadal znajdziemy typowe bangery to jego zdystansowanie się stylem od reszty swoich rówieśników zasługuje na wyróżnienie od magazynu XXL.

Alex Wiley - Młody raper z Chicago które moje serce podbił numerem Thug Angel. Potem z mocnego, inspirowanego Mid Westem stylu przerzucił się na bardziej jazzowe produkcje i znów zaskoczył mnie singlem Vibration. Niestety nigdy nie przebił się do świadomości słuchacza a szkoda!

ZeeloperZ - Świeżak. Kiedy usłyszałem jego najnowszy singiel Elevators byłem wniebowzięty. W dobie rapu kiedy wszystkie linie przebojów podbija syn Future'a ze swoją Pandą, ZeeloperZ serwuje imprezowy punk rap. I o ile Panda jest świetnym bangerem to nie przekazuje nawet połowy energii która daje ZeeloperZ swoją nawijką.

Tory Lanez - Kanadyjczyk bardzo długo walczył o przebicie się do mainstreamu ciągle dając świetną muzykę. Ostatnio częściowo udało się to mu osiągnąć dzięki numerowi LA Confdential ale na pewno nie jest to jeszcze poziom hype'u na który zasługuje. Małej części artystów udaje się z każdym projektem zachować wysoką jakość i za to Tory Lanez zasługuje na wyróżnienie.

Desiigner - Syn Future'a ma na sobie jeden wielki hit. Podobieństwa do pana Przyszłość trudno nie zauważyć, ale jeśli Mike Dean mówi że to nie wszystko na co stać tego 19 latka to ja mu wierzę. Zresztą podpisanie w takim wieku w GOOD Music nie może być przypadkiem. Dla Desiignera dołączenia do grona Freshmanów byłoby możliwością pokazania na co go stać i przekonania słuchaczy, w tym mnie, że nie zasługuje na miano "syn Future'a".

Father - Awful Records której Father jest założycielem jest jedną z najciekawszych rzeczy w rapie. Ambitny trap, ciągłe eksperymenty z tą muzyką to coś na co warto mieć uwagę. Sam Father ma na swoim koncie, co prawda 2-letni, hit "Look At My Frist" i kilka numerów które zawsze zasługują ciekawym podejściem do muzyki oraz konceptem.

Anderson .Paak - Ta osoba chyba nie wymaga komentarza. "Malibu" to świetny album.

Jazz Cartier - Kolejny Kanadyjczyk na liście. "Hotel Paranoia" to jeden z najciekawszych mixtapów tego roku. Niesamowita nawijka, dobór bitów, muzycznie mistrzostwo. Jeżeli XXL szuka najciekawszej osoby tego roku to Jazz Cartier pasuje tu idealnie.

Denzel Curry - Denzel już dawno powinien znaleźć się na tej liście. Jego zeszłoroczny projekt "32 Zel / Planet Shrooms" gdzie z jeden strony wchodzi na trapowe klimaty a z drugiej kreuje własne, inspirowane Outkastem, brzmienie to jedna z bardziej interesujących propozycji w 2015. Od jego pierwszego albumu "Nostalgia.64" dzielą nas już 3 lata i teraz jego czas aby wylądował na XXL Freshman.

Roy Wood$- Jest tyle osób które mogłyby się tutaj jeszcze znaleźć ale mój wybór pada na najmłodszego z OVO. EP-ka od 20letniego chłopaka z Kanady wydana w zeszłym roku jeszcze nie zeszła z moich głośników. Ciągle jestem pod wrażeniem jego wyczucia rymtu, zdolności wokalnych i smaku. Powiem tylko, że jego remix SKRTT od Kodak Blacka jest moim dzwonkiem telefonu. To wystarczający powód.

]]>
Jazz Cartier "Hotel Paranoia" - recenzja i odsłuch całościhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-03-06,jazz-cartier-hotel-paranoia-recenzja-i-odsluch-caloscihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-03-06,jazz-cartier-hotel-paranoia-recenzja-i-odsluch-calosciMarch 6, 2016, 6:03 pmŁukasz RawskiSam określa się księciem swojego miasta, jego głosem. Trzeba przyznać, że przemądrzały z niego młodzieniaszek. Jednak kiedy zagłębisz się w jego twórczość, a przede wszystkim odwiedzisz hotel do którego zaprasza, zrozumiesz że wszystko jest na swoim miejscu. Jazz Cartier wydaje drugi digital album - materiał, który bez wątpienia potwierdza, że ten młody kanadyjski raper to pewniak do bycia Freshmanem XXL'a. Wielka kariera stoi przed nim otworem. Zapraszam więc na przemiłe chwile spędzone wraz z Jazzem w Hotelu Paranoia.Ogromny sukces Drake'a pozwolił niejako otworzyć głowy wielu słuchaczom rapu. Nagle zdali sobie sprawę, że oprócz Drizzy'ego jest w kraju hokeja i syropu klonowego coś oryginalnego. Mowa oczywiście o danym stylu, szanuję sobie rap chociażby Classifieda. Jazz Cartier to człowiek, który pojawił się na radarze własnie dzięki zdumiewającemu rozwojowi sceny w Toronto na przestrzeni ostatnich lat. Nieformalny syn stylu Drake'a. I wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Że "Hotel Paranoia" to odbicie w całkiem inny styl. Odklejenie od siebie łatki ksera. Jazz Cartier w towarzystwie znakomitej produkcji sprawia, że po prostu nie da się skipować żadnego numeru na tym krążku. Dopracował wszystko i stworzył ze swojego hotelu miejsce elitarne, pięciogwiazdkowe. I sukcesywnie przekonuje on do niego nowych odbiorców. Pokazywałem "Hotel Paranoia" wielu znajomym, reakcja była zawsze ta sama. Dziś single z płyty non stop lądują na moim facebookowym news feedzie. Magia? Chyba tak. Dawno nie znalazłem rapera na tyle wyrazistego, co przede wszystkim uniwersalnego i elastycznego jak guma. Podpasuje każdemu słuchaczowi, bo mimo że album ma nowoczesny sznyt, na każdym kroku słychać że Cartierowi nie obca jest klasyka. Tak, przede wszystkim mam na myśli znakomity mash up klasycznego "This Is How We Do It" Montella Jordana (gdzie znalazł się zresztą sampel z "Children's Story" Slick Ricka) z nutką nowoczesności, co można było usłyszeć w bujającym głową "How We Do It". Jazz Cartier to kumaty gość, który przykłada się do każdego aspektu swojej twórczości. O warstwie muzycznej już wspominałem, a liryka na albumie również jest ponad przeciętną. Może nie znajdziemy tutaj gier słownych i ośmiokrotnych rymów, ale to nie Jedi Mind Tricks, czy Immortal Technique. Replay value tej płyty jest ponad skalę, a to jak sprawdza się w samochodzie dodaje jej tylko dodatkowych punktów w mojej osobistej skali. Od pewnego czasu doceniam przede wszystkim albumy, które sprawdzają się w aucie, tam głównie odbywa się proces odsłuchu kolejnych nowości. "Hotel Paranoia" zdał ten tekst na 'szóstkę z plusem', pozostając do dziś na samym szczycie w schowku. Czy mamy do czynienia z kolejnym next big thing? Wydaje mi się, że to wielce prawdopodobne. Tory Lanez czekał na swoje pięć minut dobre 3, 4 lata. Jazz Cartier ma szansę by skrócić ten czas oczekiwania do minimum i już teraz wtargnąć na salony. Kto następny? Roy Wood$? Lais? Devontee? Ramriddlz? Czas pokaże czy moje domysły się sprawdziły. Na ten moment "Hotel Paranoia" to wydawnictwo, które - jeśli jeszcze go nie sprawdziłeś - zasieje zamęt w twoich głośnikach. I nie dlatego, że jest tak okropne, wręcz przeciwnie. Moje pierwsze odsłuchy zatrzymywały się na "Red Alert", z czasem przechodziłem dalej i każdy kolejny numer powodował, że reagowałem jak Smokey i Craig w klasycznej scenie "Friday". Daaaaaaaaaamn! Na 2014 rok napsioczyłem ile się dało, 2015 był znakomity. Póki co 2016 zapowiada się na bardzo smaczny kąsek. Więcej takich tworów jak "Hotel Paranoia". Pięć plus.*************************ECHO Z REDAKCJI:Michał Zdrojewski - "Hotel Paranoia" jest tak kompletnym, dopracowanym i po prostu świetnym materiałem, że mogłoby być pełnoprawnym debiutanckim albumem Jazz Cartiera. Raper z Toronto czerpie dużo ze świeżych trendów, robi to bardzo umiejętnie i nie traci przy tym swojego unikalnego stylu. Fala "New Toronto" rośnie w siłę, a z takimi sztosami jak "Opera" czy "Red Alert" czy "100 Roses" Jazz Cartier może być jej główną twarzą. Mimo, że od premiery minął ledwo miesiąc to już z niecierpliwością czekam na nowy materiał. Miejsce w XXL Freshman Class, a później kariera w mainstreamie to tylko kwestia czasu. (5/6)Mateusz Natali - Gdy Łukasz podesłał mi "How We Do It" zaintrygował mnie nim z miejsca - idealnie wyważony hołd dla klasyki, Montella Jordana i Slick Ricka wsparty ostrą turnupową jazdą w stylu takich gości jak Travi$ Scott? Brzmi egzotycznie, ale w ucho wpada od razu. Podobnie jak kolejne pokoje - "Hotel Paranoia" to budynek pełen mrocznych zakamarków, tajemnych przejść i nastrojowych pomieszczeń. Muzyczny lot po totalnie różnych klimatach, ukazujący muzyczną uniwersalność Cartiera (i odpowiadającego za świetną produkcję Lantza!), który z jednej strony rzuci klimatyczny slowjam, taki jak budujący niesamowity klimat "Illuminati Love Song", a z drugiej - przywali imprezową petardą w stylu "Red Alert", które brzmi jak krzyżówka wczesnego Kid Cudiego z Fetty Wapem. A wersy takie jak „Everybody in the states compare me to Drake/ Cause not many in the city can carry the weight” pokazują, że Jazz mierzy wysoko. Jak na razie najlepsza płyta jaką słyszałem w roku 2016, trzymam kciuki i wyczuwam dużą karierę. (5/6) Sam określa się księciem swojego miasta, jego głosem. Trzeba przyznać, że przemądrzały z niego młodzieniaszek. Jednak kiedy zagłębisz się w jego twórczość, a przede wszystkim odwiedzisz hotel do którego zaprasza, zrozumiesz że wszystko jest na swoim miejscu. Jazz Cartier wydaje drugi digital album - materiał, który bez wątpienia potwierdza, że ten młody kanadyjski raper to pewniak do bycia Freshmanem XXL'a. Wielka kariera stoi przed nim otworem. Zapraszam więc na przemiłe chwile spędzone wraz z Jazzem w Hotelu Paranoia.

Ogromny sukces Drake'a pozwolił niejako otworzyć głowy wielu słuchaczom rapu. Nagle zdali sobie sprawę, że oprócz Drizzy'ego jest w kraju hokeja i syropu klonowego coś oryginalnego. Mowa oczywiście o danym stylu, szanuję sobie rap chociażby Classifieda. Jazz Cartier to człowiek, który pojawił się na radarze własnie dzięki zdumiewającemu rozwojowi sceny w Toronto na przestrzeni ostatnich lat. Nieformalny syn stylu Drake'a. 

I wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Że "Hotel Paranoia" to odbicie w całkiem inny styl. Odklejenie od siebie łatki ksera. Jazz Cartier w towarzystwie znakomitej produkcji sprawia, że po prostu nie da się skipować żadnego numeru na tym krążku. Dopracował wszystko i stworzył ze swojego hotelu miejsce elitarne, pięciogwiazdkowe. I sukcesywnie przekonuje on do niego nowych odbiorców. Pokazywałem "Hotel Paranoia" wielu znajomym, reakcja była zawsze ta sama. Dziś single z płyty non stop lądują na moim facebookowym news feedzie. Magia? Chyba tak. Dawno nie znalazłem rapera na tyle wyrazistego, co przede wszystkim uniwersalnego i elastycznego jak guma. Podpasuje każdemu słuchaczowi, bo mimo że album ma nowoczesny sznyt, na każdym kroku słychać że Cartierowi nie obca jest klasyka. Tak, przede wszystkim mam na myśli znakomity mash up klasycznego "This Is How We Do It" Montella Jordana (gdzie znalazł się zresztą sampel z "Children's Story" Slick Ricka) z nutką nowoczesności, co można było usłyszeć w bujającym głową "How We Do It". Jazz Cartier to kumaty gość, który przykłada się do każdego aspektu swojej twórczości. O warstwie muzycznej już wspominałem, a liryka na albumie również jest ponad przeciętną. Może nie znajdziemy tutaj gier słownych i ośmiokrotnych rymów, ale to nie Jedi Mind Tricks, czy Immortal Technique. 

Replay value tej płyty jest ponad skalę, a to jak sprawdza się w samochodzie dodaje jej tylko dodatkowych punktów w mojej osobistej skali. Od pewnego czasu doceniam przede wszystkim albumy, które sprawdzają się w aucie, tam głównie odbywa się proces odsłuchu kolejnych nowości. "Hotel Paranoia" zdał ten tekst na 'szóstkę z plusem', pozostając do dziś na samym szczycie w schowku. 

Czy mamy do czynienia z kolejnym next big thing? Wydaje mi się, że to wielce prawdopodobne. Tory Lanez czekał na swoje pięć minut dobre 3, 4 lata. Jazz Cartier ma szansę by skrócić ten czas oczekiwania do minimum i już teraz wtargnąć na salony. Kto następny? Roy Wood$? Lais? Devontee? Ramriddlz? Czas pokaże czy moje domysły się sprawdziły. Na ten moment "Hotel Paranoia" to wydawnictwo, które - jeśli jeszcze go nie sprawdziłeś - zasieje zamęt w twoich głośnikach. I nie dlatego, że jest tak okropne, wręcz przeciwnie. Moje pierwsze odsłuchy zatrzymywały się na "Red Alert", z czasem przechodziłem dalej i każdy kolejny numer powodował, że reagowałem jak Smokey i Craig w klasycznej scenie "Friday". Daaaaaaaaaamn! Na 2014 rok napsioczyłem ile się dało, 2015 był znakomity. Póki co 2016 zapowiada się na bardzo smaczny kąsek. Więcej takich tworów jak "Hotel Paranoia". Pięć plus.

*************************

ECHO Z REDAKCJI:

Michał Zdrojewski - "Hotel Paranoia" jest tak kompletnym, dopracowanym i po prostu świetnym materiałem, że mogłoby być pełnoprawnym debiutanckim albumem Jazz Cartiera. Raper z Toronto czerpie dużo ze świeżych trendów, robi to bardzo umiejętnie i nie traci przy tym swojego unikalnego stylu. Fala "New Toronto" rośnie w siłę, a z takimi sztosami jak "Opera" czy "Red Alert" czy "100 Roses" Jazz Cartier może być jej główną twarzą. Mimo, że od premiery minął ledwo miesiąc to już z niecierpliwością czekam na nowy materiał. Miejsce w XXL Freshman Class, a później kariera w mainstreamie to tylko kwestia czasu. (5/6)

Mateusz Natali - Gdy Łukasz podesłał mi "How We Do It" zaintrygował mnie nim z miejsca - idealnie wyważony hołd dla klasyki, Montella Jordana i Slick Ricka wsparty ostrą turnupową jazdą w stylu takich gości jak Travi$ Scott? Brzmi egzotycznie, ale w ucho wpada od razu. Podobnie jak kolejne pokoje - "Hotel Paranoia" to budynek pełen mrocznych zakamarków, tajemnych przejść i nastrojowych pomieszczeń. Muzyczny lot po totalnie różnych klimatach, ukazujący muzyczną uniwersalność Cartiera (i odpowiadającego za świetną produkcję Lantza!), który z jednej strony rzuci klimatyczny slowjam, taki jak budujący niesamowity klimat "Illuminati Love Song", a z drugiej - przywali imprezową petardą w stylu "Red Alert", które brzmi jak krzyżówka wczesnego Kid Cudiego z Fetty Wapem. A wersy takie jak „Everybody in the states compare me to Drake/ Cause not many in the city can carry the weight” pokazują, że Jazz mierzy wysoko. Jak na razie najlepsza płyta jaką słyszałem w roku 2016, trzymam kciuki i wyczuwam dużą karierę. (5/6)

]]>
Jazz Cartier "Opera" - teledysk kręcony w Wenecjihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-29,jazz-cartier-opera-teledysk-krecony-w-wenecjihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-29,jazz-cartier-opera-teledysk-krecony-w-wenecjiFebruary 28, 2016, 3:36 pmAdmin stronyJazz Cartier to młody "książę Toronto" i autor jednej z najlepszych do tej pory płyt wydanych w 2016 roku. Większy artykuł odnośnie autora "Hotelu Paranoia" na naszych łamach już niebawem, a dziś mamy dla Was klip do nastrojowego "Opera", kręcony we włoskiej Wenecji...Jazz Cartier to młody "książę Toronto" i autor jednej z najlepszych do tej pory płyt wydanych w 2016 roku. Większy artykuł odnośnie autora "Hotelu Paranoia" na naszych łamach już niebawem, a dziś mamy dla Was klip do nastrojowego "Opera", kręcony we włoskiej Wenecji...

]]>
Jazz Cartier "The Fleur Print Vol. 2"https://popkiller.kingapp.pl/2022-02-25,jazz-cartier-the-fleur-print-vol-2https://popkiller.kingapp.pl/2022-02-25,jazz-cartier-the-fleur-print-vol-2February 25, 2022, 4:47 pmBartosz SkolasińskiNowy projekt od Cartiera.Stream: Nowy projekt od Cartiera.

Stream:

 

]]>