popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) WBW 2015https://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/28849/WBW-2015September 17, 2024, 9:20 pmpl_PL © 2024 Admin stronyEdzio vs. Pejter - obejrzyj Wielki Finał WBW 2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-12-13,edzio-vs-pejter-obejrzyj-wielki-final-wbw-2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-12-13,edzio-vs-pejter-obejrzyj-wielki-final-wbw-2015December 12, 2015, 11:51 pmAdmin stronyWyniki tegorocznego WBW już znacie, prezentowaliśmy Wam także część filmików, teraz pora za to na Wielki Finał, w którym Edzio zmierzył się z Pejterem. Sami sprawdźcie jak prezentowała się walka o mistrzowski pas.*****Echa WBW 2015:WBW 2015 - Wielki Finał - wynikiWBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i DolaraBabinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"Puoć: "Nie nasz idol, nie nasz cyrk" - felietonEdzio vs Filipek vs Babinci - video z dogrywki z WBW 2015 oraz walk grupowychWyniki tegorocznego WBW już znacie, prezentowaliśmy Wam także część filmików, teraz pora za to na Wielki Finał, w którym Edzio zmierzył się z Pejterem. Sami sprawdźcie jak prezentowała się walka o mistrzowski pas.

*****

Echa WBW 2015:

WBW 2015 - Wielki Finał - wyniki

WBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!

Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015

Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015

Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015

Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"

Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i Dolara

Babinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"

Puoć: "Nie nasz idol, nie nasz cyrk" - felieton

Edzio vs Filipek vs Babinci - video z dogrywki z WBW 2015 oraz walk grupowych

]]>
Edzio vs Filipek vs Babinci - video z dogrywki z WBW 2015 oraz walk grupowychhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-10,edzio-vs-filipek-vs-babinci-video-z-dogrywki-z-wbw-2015-oraz-walk-grupowychhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-10,edzio-vs-filipek-vs-babinci-video-z-dogrywki-z-wbw-2015-oraz-walk-grupowychDecember 10, 2015, 2:53 amAdmin stronyO tej dogrywce napisano chyba wszystko i trzeba przyznać, że dawno wobec jakiejś walki freestyle'owej nie narosło tak dużo kontrowersji. Teraz otrzymaliśmy oficjalny zapis video i możemy już samodzielnie sprawdzić przebieg walki - choć ja jako osoba śledząca polski freestyle od środka od równo dekady uważam też, że nigdy wyniki danej bitwy czy walki nie da się ocenić 1 do 1 po filmiku na youtubie, jako że w grę wchodzi zawsze nieuchwytne 'tu i teraz', sceniczna charyzma, emisja głosu oraz wiele czynników, których video nigdy nie odda (świetnie ujął to Puoć w swoim felietonie). Tak czy tak - łapcie video, a także zapis wcześniejszych zmagań grupowych, które sukcesywnie publikowane są na kanale WBW.*****Echa WBW 2015:WBW 2015 - Wielki Finał - wynikiWBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i DolaraBabinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"Puoć: "Nie nasz idol, nie nasz cyrk" - felietonO tej dogrywce napisano chyba wszystko i trzeba przyznać, że dawno wobec jakiejś walki freestyle'owej nie narosło tak dużo kontrowersji. Teraz otrzymaliśmy oficjalny zapis video i możemy już samodzielnie sprawdzić przebieg walki - choć ja jako osoba śledząca polski freestyle od środka od równo dekady uważam też, że nigdy wyniki danej bitwy czy walki nie da się ocenić 1 do 1 po filmiku na youtubie, jako że w grę wchodzi zawsze nieuchwytne 'tu i teraz', sceniczna charyzma, emisja głosu oraz wiele czynników, których video nigdy nie odda (świetnie ujął to Puoć w swoim felietonie). Tak czy tak - łapcie video, a także zapis wcześniejszych zmagań grupowych, które sukcesywnie publikowane są na kanale WBW.

*****

Echa WBW 2015:

WBW 2015 - Wielki Finał - wyniki

WBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!

Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015

Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015

Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015

Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"

Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i Dolara

Babinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"

Puoć: "Nie nasz idol, nie nasz cyrk" - felieton

]]>
Puoć: "Nie nasz idol, nie nasz cyrk" - felietonhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-01,puoc-nie-nasz-idol-nie-nasz-cyrk-felietonhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-01,puoc-nie-nasz-idol-nie-nasz-cyrk-felietonDecember 1, 2015, 7:20 pmAdmin strony[Wśród wielu komentarzy w całym zamieszaniu po finale WBW pojawiają się głosy aktywnych i byłych zawodników, a także jurorów, czy innych osób na codzień obcujących z freestylem. Michał Płociński, wcześniej znany jako Puoć to postać, która na wolnym stylu zjadła zęby, zjeżdżając Polskę wzdłuż i wszerz od samego początku istnienia cyklu WBW i będąc jednym z mocniejszych ogniw kultowego już dziś Freestyle Palace. Był trzykrotnym finalistą WBW (na zdjęciu w trakcie walki z Dolarem na finale z 2007 roku), był jurorem, obecnie jest dziennikarzem "Rzeczpospolitej", współprowadzącym także od kilku lat audycję Rap Sesja, stworzoną wspólnie z Muflonem. Puoć pierwotnie chciał zawrzeć swoje refleksje w facebookowym statusie, ale dziennikarskie pióro dało się we znaki i powstał z tego obszerniejszy i konkretniejszy felieton, który chętnie publikujemy na naszych łamach. Zachęcam też do czytania wszystkie osoby zainteresowane wolnostylowymi bataliami, bo mało osób ma na polski freestyle spojrzenie tak wyrobione przez lata i pozwalające uchwycić wielość perspektyw. - Mateusz Natali]Nie dogadamy się co do kontrowersyjnego werdyktu z finału WBW. To nie jest zwykła różnica w gustach czy prywatnych sympatiach. Przyszłość polskiego freestyle'u nie wygląda zbyt optymistycznie, bo na tej scenie brakuje różnorodności, która przyciągałaby także starszych słuchaczy i zawodników.Sobotni finał WBW udowodnił, że boom na freestyle trwa w najlepsze. Ale trudno przypuszczać, by doprowadziło to do poważniejszych zmian na freestyle'owej scenie. Młode pokolenie trochę zatraca się w kolejnych schematach, zamiast iść do przodu. A młodzi fani nie widzą w tym nic złego, bo za krótko interesują się bitwami, by te gierki słowne zdążyły się im przejeść.Na forach i grupach internetowych najwięcej miejsca wszyscy poświęcają werdyktowi z dogrywki jednej z finałowych grup. Babinci, Edzio i Filipek odnieśli po dwa zwycięstwa i o tym, kto z nich odpadnie, zdecydowała walka wszystkich trzech zawodników naraz. Rzecz się tyczy dogrywki dla zawodników, którzy w grupie B odnieśli po dwa zwycięstwa: Babinciego, Edzia i Filipka. Teraz jedni fani wyzywają jurorów, że byli negatywnie nastawieni do faworyzowanego Filipka, inni biją im brawo, że z dogrywki zamiast niego przepuścili no name'a Babinciego i nie bali się przeciwstawić presji społecznościowych oczekiwań. O co tak właściwie chodzi w tych kłótniach? Filipek najlepszym punchlinerem jestMłodzi i starzy fani freestyle'u operują na zupełnie różnych poziomach oceny bitew. I nie mogą spotkać się na żadnej wspólnej płaszczyźnie. Napiszę bez owijania w bawełnę: młodzi po prostu nie potrafią tego zrobić, a starzy nie chcą. Oficjalne filmiki z WBW, które na dniach zaczną pojawiać się w internecie, niczego nie zmienią. Ci, którzy popierają Filipka, tylko utwierdzą się w przekonaniu, że Filipek najlepszym puchlinerem jest; ci, którzy stylem Filipka już się zmęczyli, umocnią się na pozycji, że Babinci niesamowicie stylowy był i świetny show zrobił.Najczęściej wysuwane przez obie strony argumenty w zasadzie mijają się z istotą problemu. Bo pies jest pogrzebany nie w tym, że ten czy inny miał lepsze czy lepiej zarapowane punchline'y. My inaczej interpretujemy freestyle jako całość, tu nie chodzi o poszczególne jego elementy. Sam jestem już stary i zblazowany. My już wszystko to słyszeliśmy, na wylot znamy te schematyczne punche w stylu: twoja niunia jest jak..., bo...; albo: wygrasz ze mną, szybciej ktoś tam, coś tam... Co więcej, znamy też wszystkie inne schematy, które od początku polskich bitew stawały się chwilowo modne. I jeszcze więcej: jak byliśmy młodzi sami takie schematy rzucaliśmy i sami się nimi jaraliśmy jak głupi. Freestyle obserwujemy od kilkunastu lat. W tym czasie kolejni freestyle'owcy wchodzili na scenę, dorzucali swój kamyk, i z tej sceny znikali. Uczestniczyliśmy już wielokrotnie we wszystkich możliwych dyskusjach o freestyle'u, które znowu (kolejny już raz) są odgrzewane i przez kolejnych nowych zawodników i fanów – przeprowadzane na nowo, jakby nigdy wcześniej się nie odbyły.My starzy nie jesteśmy jednakowi w swoich ocenach i podejściach. Ale esencja naszego myślenia jest podobna. Do tego wszyscy czasem zapominamy, że dla młodych te punche są nowe i świeże; że oni nie słyszeli tych wersów po milion razy, dlatego wciąż łakną ich i tylko ich. Powinniśmy o tym pamiętać, ale problem w tym, że poza tym jednym, bardzo popularnym stylem nawijania (tzw. punchlinerów, często krzyczących, agresywnych i chamskich), właściwie nie ma życia na scenie. A nas te punchline'y już nie śmieszą, wydają nam się bardzo infantylne, gimnazjalne, generalnie są tym, czym dla młodych (16-20 lat) żarty dzieci z podstawówki (8-12 lat). Sami się kiedyś śmiali z tych dziecinnych grepsów, ale po latach są nimi trochę zażenowani, rozumiecie, nie?… Dlatego starym freestyle'owcom nie chce się przychodzić już na te bitwy, bo z tego wyrośli, tyle. To samo się tyczy wielu starych fanów. Mają już na to wyłożone.Łatwe i trudne werdyktyMy chcielibyśmy kogoś, kto jest dojrzalszy. Nie tylko pod względem treści, ale i rapowego całokształtu. Nie chodzi wyłącznie o technikę składania rymów, flow, emisję głosu, ale także o sceniczność, pomysł na siebie, pomysł na freestyle. Zauważcie, że nie było kontrowersji przy werdyktach, gdy naprzeciwko siebie stawało dwóch punchlinerów: Pejter vs Milu, Ryba vs Pejter, czy Ryba vs Milu. Nawet Filipek i Edzio nie byli trudnym orzechem do zgryzienia dla jurorów. Wszyscy oni lecą generalnie podobnie i ocenia się wtedy tylko poziom ich punchline'ów. Zazwyczaj takie starcia wygrywają Szyderca, Edzio czy Filipek, bo co tu dużo gadać, oni ten styl nawijania opanowali prawie do perfekcji, co doceniają młodzi i co widać po rzeszy ich fanów.I tak, filmik z dogrywki generalnie nie pozostawia wątpliwości: Filipek, choć nie miał dużej przewagi nad Edziem, to jednak miał najwięcej dobrych wersów; dwa bardzo dobre wejścia i praktycznie zero punchline'owej zamułki. Z drugiej strony, nie były to aż tak dobre wersy, by publika oszalała na jego punkcie; by tłum zrobił taki hałas, że zagłuszyłby kolejny takt. Edzio jednak obok schematycznych wersów miał coś jeszcze: bardzo dobrze płynął, utrzymał przez oba wejścia pewny, opanowany emisyjnie głos. To samo w sobie może nie ma dużego znaczenia, ale jeśli dodamy do tego spójną z jego głosem postawę sceniczną, to otrzymamy coś naprawdę istotnego na bitwie: on na scenie sprawiał wrażenie, jakby był pewien tego, że jest najlepszy i że ta dogrywka to tylko formalność. Filipek nie potrafi tak się prezentować, co może nie przeszkadza na filmikach, ale w klubie, w tej atmosferze, przy tym tłumie i w czymś, co nazywa się magią chwili - pod tym względem Edzio zawsze będzie miał nad nim niewielką przewagę. Filip musi nadrabiać punchami. Ale poza dwoma punchlinerami w dogrywce brał udział jeszcze Babinci, i tu zaczynają się schody.Flow, punche i scenicznośćI teraz dochodzimy do jednej z dyskusji, które co chwilę odgrzewane są na nowo. Nazwijmy ją roboczo i nieco prześmiewczo: „flow czy punche”. Od samego początku bitew zawsze była grupa, która mówiła, że nie chodzi tylko o tekst, liczy się także sposób jego przedstawienia. Jednak bitwa freestyle'owa to przecież nie konkurs na najlepszego rapera (bo wtedy można by rapować napisane już wcześniej wersy i pokazywać jedynie flow cze generalnie technikę), ale tu chodzi właśnie o te wymyślone na żywo wersy, więc reszta liczy się znacząco mniej. Tylko że freestyle to też nie bitwa na punchline'y, one są najbardziej widowiskowe, ale pamiętajcie: jeśli tylko one by się liczyły, to dlaczego nie zrobić by tego w formule, która przyjęła się w polskim środowisku pod nazwą Grind Time? Niech raperzy piszą wcześniej punchline'y, by były one jak najlepsze i jak najzabawniejsze, i vide Filipek i Tomb - spotykają się później na scenie. Tak samo: gdyby to był konkurs na najlepszego punchlinera, to czemu po prostu nie napisać tego w domu? Po co ta ułuda spontaniczności?Sam bardzo chciałbym, by tzw. grind time'y przyjęły się w Polsce; byśmy doczekali się grindtime'owej WBW. Ale freestyle ma nad takimi rapowymi bitwami jedną, dość istotną przewagę (w wielu innych wymiarach im, oczywiście, ustępuje). Chodzi właśnie o to „tu i teraz”, o tę „magię chwili”, pełną (taa, pełną…) spontaniczność : „jak on na to wpadł w ułamku sekundy!”; „wow, jak on to logicznie połączył przed chwilą!”; „w mordę, jak on mu to właśnie zripostował!”. Po latach walk, sędziowania, prowadzenia i po prostu obserwacji, bardzo dobrze już rozumiem, co dokładnie robi na ludziach największe wrażenie na bitwach. Fajnie czasem rzucić dobrego premade'a, mocno dojechać przeciwnika jakimś celnym gwoździem, ale to nie zawsze robi największe wrażenie.Publikę porywa się tym trzecim elementem (nie „flow czy punche”): scenicznością. Nie chodzi tylko o postawę, ale o swoiste show. Z tym że to show to nie robienie z siebie głupka czy jakaś grą aktorską, a umiejętność połączenia punchy z magią chwili. Pod tym względem role model jest oczywiście Muflon. Jeśli w klubie coś się przed chwilą wydarzyło, a ty do tego nawiążesz; jeśli umiejętnie zagrasz z publiką; jeśli uda ci się po prostu kogoś zaskoczyć, odwrócić sytuację, zrobić coś nietuzinkowego – wtedy otrzymasz największy hałas; wtedy w tłumie zaskoczy magia, oparta oczywiście na psychologii tłumu.Show kontra chłodne kalkulacjeFreestyle polega właśnie na tym, by udowodnić wszystkim w klubie, że jesteś lepszy od przeciwnika. Co to znaczy lepszy? Publika i jurorzy muszą poczuć, że to ty wygrałeś, tyle. Nie ma punktów za punche, nie ma ocen za styl. Byłeś lepszy, kropka. Ludzie to poczuli. Magia chwili.Młodzi nie zawsze to rozumieją, ale i tak reagują dokładnie według tych naturalnych zasad. Jasne, gdy freestyle potem rozłożą na elementy pierwsze, szczególnie przed ekranem monitora w domu, te zasady przestają funkcjonować. Wiecie dlaczego cały czas powtarzamy, by nie oceniać bitew po filmikach? Bo modelowe realia bitwy freestyle'owej to zapchany pod samą szatnię klub, w którym nie ma czym oddychać, a gość za tobą co chwilę rozlewa ci piwo na kaptur, ale i tak masz to gdzieś, bo jesteś zbyt podniecony tym, co dzieje się na scenie. I z naturalnych powodów to tobie i temu lamusowi, co nie umie trzymać piwa, raperzy muszą udowodnić, że są lepsi, a nie internautom, z którymi ze sceny nie mają żadnego kontaktu (nawet jakby były streamy na żywo). Freestyle to interakcja, wykorzystywanie psychologii tłumu, robienie show. Nie zamieniajmy tego na chłodne kalkulacje, kto rzucił więcej punchline'ów. Zróbmy bitwę grindtime'ową, gdzie oceniać będziemy komentarzem albo lajkiem. Ale nie niszczmy bitew freestyle'owych, bo w nich najważniejsze jest właśnie to „tu i teraz”, i to właśnie dlatego tak dobrze na tych bitwach się bawimy.Mimo wszystko my, starzy, powinniśmy zrozumieć, że młodzi nie potrzebują niczego poza prostymi punchami; i zrozumieć, że nasze wygórowane oczekiwania świeżości i spontaniczności są dla nich… niezrozumiałe. Niestety, często ich za to wyśmiewamy, a oni czują, że nie traktujemy ich i ich ulubieńców poważnie. Dlatego właśnie powstają później teorie, że mamy jakieś zatargi z tym czy innym Filipkiem; że im zazdrościmy fame'u; że to prywatne zatargi. Co więcej, zdaje się, że sami młodzi freestyle'owcy zaczynają w te teorie wierzyć, nie rozumiejąc, z czego to nasze zblazowanie wynika.Dlaczego się nie dogadamyCo w tej sytuacji zrobić? Jeden z kolegów raperów napisał ostatnio, by zostawić ten freestyle młodym i niech się rządzą swoimi prawami, niech sami siebie oceniają, niech sami to sobie organizują i uczą się na własnych błędach. Niech sami dochodzą do tych prawd, albo niech nie dojdą do nich nigdy, ich sprawa… I może to jest i dobra myśl. A może warto by w jury połączyć siły: niech sędziuje jakiś młody dziennikarz-zajawkowicz i jakiś stary wyjadacz.Niestety, problem w tym, że my, starzy, zawsze będziemy traktować młodych protekcjonalnie. Bo my po prostu uważamy, że wiemy lepiej. Choć sami byliśmy dokładnie tacy sami w ich wieku, to dziś sami o tych młodszych nas myślimy, że wtedy byliśmy głupimi szczylami; że nie wiedzieliśmy zbyt dobrze, o co w tym freestyle'u powinno chodzić, albo inaczej: o co w nim tak właściwie chodzi, bo to jest akurat naturalne, że to ta sceniczność, spontaniczność, z natury rzeczy jest najważniejsza (vide reakcje publiki).My uważamy po prostu, że jesteśmy mądrzejsi o bardzo ważny element: doświadczenie. Nie chcemy spotykać się z nikim w połowie drogi. Bo ta połowa drogi to dla nas jakby połowa drogi od gimnazjum do studiów doktoranckich. Za daleko. Dlatego nie chcemy traktować młodych poważnie. Ok, może rzeczywiście powinniśmy usunąć się trochę w cień. Uczcie się na błędach. Bo my chcemy Babinciego, kogoś, kto wniesie na tę scenę świeżość, będzie inny, ciekawy, spontaniczny i „sceniczny”, a wy chcecie Filipka, kolejnych śmiesznych punchline'ów i walk punchliner vs punchliner. Dlatego właśnie uważam, że się raczej nie dogadamy.Jak więc wygląda przyszłość polskiego freestyle'u? Tak samo, jak dotychczas. W bitwach będą brać udział sami młodzi, potem będą dorastać, dostrzegać, jakie to jest schematyczne a bycie freestyle'owcem bitewnym to kariera bez żadnej przyszłości. Dlatego po kilku latach będą to rzucać. Tak jak i my to po kilku latach rzucaliśmy. Mam wrażenie, że my, starzy, już dawno tę zabawę zostawiliśmy młodym. Tylko udajemy, że to sędziujemy, że próbujemy na to wpływać. Bo gdybyśmy chcieli coś zmienić, to by zatrząść tą sceną w posadach, przestalibyśmy Filipka wypuszczać z eliminacji. Ale skoro młodzi się bawią, to niech się bawią. Nie nasz idol, nie nasz cyrk. A szkoda. To mogłaby być naprawdę fajna scena. I dla Filipka też by znalazło się na niej miejsce. Ma chłopak talent. Ale nie wiem, czy by chciał, bo istnieje szansa, że obraził się już na śmierć…Michał Płociński, trzykrotny finalista WBW, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, prowadzi wraz z Marcinem Natalim audycję Rap Sesja w Radiu Kampus (niedziela, 22:00).*****Echa WBW 2015:WBW 2015 - Wielki Finał - wynikiWBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i DolaraBabinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"[Wśród wielu komentarzy w całym zamieszaniu po finale WBW pojawiają się głosy aktywnych i byłych zawodników, a także jurorów, czy innych osób na codzień obcujących z freestylem. Michał Płociński, wcześniej znany jako Puoć to postać, która na wolnym stylu zjadła zęby, zjeżdżając Polskę wzdłuż i wszerz od samego początku istnienia cyklu WBW i będąc jednym z mocniejszych ogniw kultowego już dziś Freestyle Palace. Był trzykrotnym finalistą WBW (na zdjęciu w trakcie walki z Dolarem na finale z 2007 roku), był jurorem, obecnie jest dziennikarzem "Rzeczpospolitej", współprowadzącym także od kilku lat audycję Rap Sesja, stworzoną wspólnie z Muflonem. Puoć pierwotnie chciał zawrzeć swoje refleksje w facebookowym statusie, ale dziennikarskie pióro dało się we znaki i powstał z tego obszerniejszy i konkretniejszy felieton, który chętnie publikujemy na naszych łamach. Zachęcam też do czytania wszystkie osoby zainteresowane wolnostylowymi bataliami, bo mało osób ma na polski freestyle spojrzenie tak wyrobione przez lata i pozwalające uchwycić wielość perspektyw. - Mateusz Natali]

Nie dogadamy się co do kontrowersyjnego werdyktu z finału WBW. To nie jest zwykła różnica w gustach czy prywatnych sympatiach. Przyszłość polskiego freestyle'u nie wygląda zbyt optymistycznie, bo na tej scenie brakuje różnorodności, która przyciągałaby także starszych słuchaczy i zawodników.

Sobotni finał WBW udowodnił, że boom na freestyle trwa w najlepsze. Ale trudno przypuszczać, by doprowadziło to do poważniejszych zmian na freestyle'owej scenie. Młode pokolenie trochę zatraca się w kolejnych schematach, zamiast iść do przodu. A młodzi fani nie widzą w tym nic złego, bo za krótko interesują się bitwami, by te gierki słowne zdążyły się im przejeść.

Na forach i grupach internetowych najwięcej miejsca wszyscy poświęcają werdyktowi z dogrywki jednej z finałowych grup. Babinci, Edzio i Filipek odnieśli po dwa zwycięstwa i o tym, kto z nich odpadnie, zdecydowała walka wszystkich trzech zawodników naraz. Rzecz się tyczy dogrywki dla zawodników, którzy w grupie B odnieśli po dwa zwycięstwa: Babinciego, Edzia i Filipka. Teraz jedni fani wyzywają jurorów, że byli negatywnie nastawieni do faworyzowanego Filipka, inni biją im brawo, że z dogrywki zamiast niego przepuścili no name'a Babinciego i nie bali się przeciwstawić presji społecznościowych oczekiwań. O co tak właściwie chodzi w tych kłótniach?

Filipek najlepszym punchlinerem jest

Młodzi i starzy fani freestyle'u operują na zupełnie różnych poziomach oceny bitew. I nie mogą spotkać się na żadnej wspólnej płaszczyźnie. Napiszę bez owijania w bawełnę: młodzi po prostu nie potrafią tego zrobić, a starzy nie chcą. Oficjalne filmiki z WBW, które na dniach zaczną pojawiać się w internecie, niczego nie zmienią. Ci, którzy popierają Filipka, tylko utwierdzą się w przekonaniu, że Filipek najlepszym puchlinerem jest; ci, którzy stylem Filipka już się zmęczyli, umocnią się na pozycji, że Babinci niesamowicie stylowy był i świetny show zrobił.

Najczęściej wysuwane przez obie strony argumenty w zasadzie mijają się z istotą problemu. Bo pies jest pogrzebany nie w tym, że ten czy inny miał lepsze czy lepiej zarapowane punchline'y. My inaczej interpretujemy freestyle jako całość, tu nie chodzi o poszczególne jego elementy. Sam jestem już stary i zblazowany. My już wszystko to słyszeliśmy, na wylot znamy te schematyczne punche w stylu: twoja niunia jest jak..., bo...; albo: wygrasz ze mną, szybciej ktoś tam, coś tam... Co więcej, znamy też wszystkie inne schematy, które od początku polskich bitew stawały się chwilowo modne. I jeszcze więcej: jak byliśmy młodzi sami takie schematy rzucaliśmy i sami się nimi jaraliśmy jak głupi. Freestyle obserwujemy od kilkunastu lat. W tym czasie kolejni freestyle'owcy wchodzili na scenę, dorzucali swój kamyk, i z tej sceny znikali. Uczestniczyliśmy już wielokrotnie we wszystkich możliwych dyskusjach o freestyle'u, które znowu (kolejny już raz) są odgrzewane i przez kolejnych nowych zawodników i fanów – przeprowadzane na nowo, jakby nigdy wcześniej się nie odbyły.

My starzy nie jesteśmy jednakowi w swoich ocenach i podejściach. Ale esencja naszego myślenia jest podobna. Do tego wszyscy czasem zapominamy, że dla młodych te punche są nowe i świeże; że oni nie słyszeli tych wersów po milion razy, dlatego wciąż łakną ich i tylko ich. Powinniśmy o tym pamiętać, ale problem w tym, że poza tym jednym, bardzo popularnym stylem nawijania (tzw. punchlinerów, często krzyczących, agresywnych i chamskich), właściwie nie ma życia na scenie. A nas te punchline'y już nie śmieszą, wydają nam się bardzo infantylne, gimnazjalne, generalnie są tym, czym dla młodych (16-20 lat) żarty dzieci z podstawówki (8-12 lat). Sami się kiedyś śmiali z tych dziecinnych grepsów, ale po latach są nimi trochę zażenowani, rozumiecie, nie?… Dlatego starym freestyle'owcom nie chce się przychodzić już na te bitwy, bo z tego wyrośli, tyle. To samo się tyczy wielu starych fanów. Mają już na to wyłożone.

Łatwe i trudne werdykty

My chcielibyśmy kogoś, kto jest dojrzalszy. Nie tylko pod względem treści, ale i rapowego całokształtu. Nie chodzi wyłącznie o technikę składania rymów, flow, emisję głosu, ale także o sceniczność, pomysł na siebie, pomysł na freestyle. Zauważcie, że nie było kontrowersji przy werdyktach, gdy naprzeciwko siebie stawało dwóch punchlinerów: Pejter vs Milu, Ryba vs Pejter, czy Ryba vs Milu. Nawet Filipek i Edzio nie byli trudnym orzechem do zgryzienia dla jurorów. Wszyscy oni lecą generalnie podobnie i ocenia się wtedy tylko poziom ich punchline'ów. Zazwyczaj takie starcia wygrywają Szyderca, Edzio czy Filipek, bo co tu dużo gadać, oni ten styl nawijania opanowali prawie do perfekcji, co doceniają młodzi i co widać po rzeszy ich fanów.

I tak, filmik z dogrywki generalnie nie pozostawia wątpliwości: Filipek, choć nie miał dużej przewagi nad Edziem, to jednak miał najwięcej dobrych wersów; dwa bardzo dobre wejścia i praktycznie zero punchline'owej zamułki. Z drugiej strony, nie były to aż tak dobre wersy, by publika oszalała na jego punkcie; by tłum zrobił taki hałas, że zagłuszyłby kolejny takt. Edzio jednak obok schematycznych wersów miał coś jeszcze: bardzo dobrze płynął, utrzymał przez oba wejścia pewny, opanowany emisyjnie głos. To samo w sobie może nie ma dużego znaczenia, ale jeśli dodamy do tego spójną z jego głosem postawę sceniczną, to otrzymamy coś naprawdę istotnego na bitwie: on na scenie sprawiał wrażenie, jakby był pewien tego, że jest najlepszy i że ta dogrywka to tylko formalność. Filipek nie potrafi tak się prezentować, co może nie przeszkadza na filmikach, ale w klubie, w tej atmosferze, przy tym tłumie i w czymś, co nazywa się magią chwili - pod tym względem Edzio zawsze będzie miał nad nim niewielką przewagę. Filip musi nadrabiać punchami. Ale poza dwoma punchlinerami w dogrywce brał udział jeszcze Babinci, i tu zaczynają się schody.

Flow, punche i sceniczność

I teraz dochodzimy do jednej z dyskusji, które co chwilę odgrzewane są na nowo. Nazwijmy ją roboczo i nieco prześmiewczo: „flow czy punche”. Od samego początku bitew zawsze była grupa, która mówiła, że nie chodzi tylko o tekst, liczy się także sposób jego przedstawienia. Jednak bitwa freestyle'owa to przecież nie konkurs na najlepszego rapera (bo wtedy można by rapować napisane już wcześniej wersy i pokazywać jedynie flow cze generalnie technikę), ale tu chodzi właśnie o te wymyślone na żywo wersy, więc reszta liczy się znacząco mniej. Tylko że freestyle to też nie bitwa na punchline'y, one są najbardziej widowiskowe, ale pamiętajcie: jeśli tylko one by się liczyły, to dlaczego nie zrobić by tego w formule, która przyjęła się w polskim środowisku pod nazwą Grind Time? Niech raperzy piszą wcześniej punchline'y, by były one jak najlepsze i jak najzabawniejsze, i vide Filipek i Tomb - spotykają się później na scenie. Tak samo: gdyby to był konkurs na najlepszego punchlinera, to czemu po prostu nie napisać tego w domu? Po co ta ułuda spontaniczności?

Sam bardzo chciałbym, by tzw. grind time'y przyjęły się w Polsce; byśmy doczekali się grindtime'owej WBW. Ale freestyle ma nad takimi rapowymi bitwami jedną, dość istotną przewagę (w wielu innych wymiarach im, oczywiście, ustępuje). Chodzi właśnie o to „tu i teraz”, o tę „magię chwili”, pełną (taa, pełną…) spontaniczność : „jak on na to wpadł w ułamku sekundy!”; „wow, jak on to logicznie połączył przed chwilą!”; „w mordę, jak on mu to właśnie zripostował!”. Po latach walk, sędziowania, prowadzenia i po prostu obserwacji, bardzo dobrze już rozumiem, co dokładnie robi na ludziach największe wrażenie na bitwach. Fajnie czasem rzucić dobrego premade'a, mocno dojechać przeciwnika jakimś celnym gwoździem, ale to nie zawsze robi największe wrażenie.

Publikę porywa się tym trzecim elementem (nie „flow czy punche”): scenicznością. Nie chodzi tylko o postawę, ale o swoiste show. Z tym że to show to nie robienie z siebie głupka czy jakaś grą aktorską, a umiejętność połączenia punchy z magią chwili. Pod tym względem role model jest oczywiście Muflon. Jeśli w klubie coś się przed chwilą wydarzyło, a ty do tego nawiążesz; jeśli umiejętnie zagrasz z publiką; jeśli uda ci się po prostu kogoś zaskoczyć, odwrócić sytuację, zrobić coś nietuzinkowego – wtedy otrzymasz największy hałas; wtedy w tłumie zaskoczy magia, oparta oczywiście na psychologii tłumu.

Show kontra chłodne kalkulacje

Freestyle polega właśnie na tym, by udowodnić wszystkim w klubie, że jesteś lepszy od przeciwnika. Co to znaczy lepszy? Publika i jurorzy muszą poczuć, że to ty wygrałeś, tyle. Nie ma punktów za punche, nie ma ocen za styl. Byłeś lepszy, kropka. Ludzie to poczuli. Magia chwili.

Młodzi nie zawsze to rozumieją, ale i tak reagują dokładnie według tych naturalnych zasad. Jasne, gdy freestyle potem rozłożą na elementy pierwsze, szczególnie przed ekranem monitora w domu, te zasady przestają funkcjonować. Wiecie dlaczego cały czas powtarzamy, by nie oceniać bitew po filmikach? Bo modelowe realia bitwy freestyle'owej to zapchany pod samą szatnię klub, w którym nie ma czym oddychać, a gość za tobą co chwilę rozlewa ci piwo na kaptur, ale i tak masz to gdzieś, bo jesteś zbyt podniecony tym, co dzieje się na scenie. I z naturalnych powodów to tobie i temu lamusowi, co nie umie trzymać piwa, raperzy muszą udowodnić, że są lepsi, a nie internautom, z którymi ze sceny nie mają żadnego kontaktu (nawet jakby były streamy na żywo). Freestyle to interakcja, wykorzystywanie psychologii tłumu, robienie show. Nie zamieniajmy tego na chłodne kalkulacje, kto rzucił więcej punchline'ów. Zróbmy bitwę grindtime'ową, gdzie oceniać będziemy komentarzem albo lajkiem. Ale nie niszczmy bitew freestyle'owych, bo w nich najważniejsze jest właśnie to „tu i teraz”, i to właśnie dlatego tak dobrze na tych bitwach się bawimy.

Mimo wszystko my, starzy, powinniśmy zrozumieć, że młodzi nie potrzebują niczego poza prostymi punchami; i zrozumieć, że nasze wygórowane oczekiwania świeżości i spontaniczności są dla nich… niezrozumiałe. Niestety, często ich za to wyśmiewamy, a oni czują, że nie traktujemy ich i ich ulubieńców poważnie. Dlatego właśnie powstają później teorie, że mamy jakieś zatargi z tym czy innym Filipkiem; że im zazdrościmy fame'u; że to prywatne zatargi. Co więcej, zdaje się, że sami młodzi freestyle'owcy zaczynają w te teorie wierzyć, nie rozumiejąc, z czego to nasze zblazowanie wynika.

Dlaczego się nie dogadamy

Co w tej sytuacji zrobić? Jeden z kolegów raperów napisał ostatnio, by zostawić ten freestyle młodym i niech się rządzą swoimi prawami, niech sami siebie oceniają, niech sami to sobie organizują i uczą się na własnych błędach. Niech sami dochodzą do tych prawd, albo niech nie dojdą do nich nigdy, ich sprawa… I może to jest i dobra myśl. A może warto by w jury połączyć siły: niech sędziuje jakiś młody dziennikarz-zajawkowicz i jakiś stary wyjadacz.

Niestety, problem w tym, że my, starzy, zawsze będziemy traktować młodych protekcjonalnie. Bo my po prostu uważamy, że wiemy lepiej. Choć sami byliśmy dokładnie tacy sami w ich wieku, to dziś sami o tych młodszych nas myślimy, że wtedy byliśmy głupimi szczylami; że nie wiedzieliśmy zbyt dobrze, o co w tym freestyle'u powinno chodzić, albo inaczej: o co w nim tak właściwie chodzi, bo to jest akurat naturalne, że to ta sceniczność, spontaniczność, z natury rzeczy jest najważniejsza (vide reakcje publiki).

My uważamy po prostu, że jesteśmy mądrzejsi o bardzo ważny element: doświadczenie. Nie chcemy spotykać się z nikim w połowie drogi. Bo ta połowa drogi to dla nas jakby połowa drogi od gimnazjum do studiów doktoranckich. Za daleko. Dlatego nie chcemy traktować młodych poważnie. Ok, może rzeczywiście powinniśmy usunąć się trochę w cień. Uczcie się na błędach. Bo my chcemy Babinciego, kogoś, kto wniesie na tę scenę świeżość, będzie inny, ciekawy, spontaniczny i „sceniczny”, a wy chcecie Filipka, kolejnych śmiesznych punchline'ów i walk punchliner vs punchliner. Dlatego właśnie uważam, że się raczej nie dogadamy.

Jak więc wygląda przyszłość polskiego freestyle'u? Tak samo, jak dotychczas. W bitwach będą brać udział sami młodzi, potem będą dorastać, dostrzegać, jakie to jest schematyczne a bycie freestyle'owcem bitewnym to kariera bez żadnej przyszłości. Dlatego po kilku latach będą to rzucać. Tak jak i my to po kilku latach rzucaliśmy. Mam wrażenie, że my, starzy, już dawno tę zabawę zostawiliśmy młodym. Tylko udajemy, że to sędziujemy, że próbujemy na to wpływać. Bo gdybyśmy chcieli coś zmienić, to by zatrząść tą sceną w posadach, przestalibyśmy Filipka wypuszczać z eliminacji. Ale skoro młodzi się bawią, to niech się bawią. Nie nasz idol, nie nasz cyrk. A szkoda. To mogłaby być naprawdę fajna scena. I dla Filipka też by znalazło się na niej miejsce. Ma chłopak talent. Ale nie wiem, czy by chciał, bo istnieje szansa, że obraził się już na śmierć…

Michał Płociński, trzykrotny finalista WBW, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, prowadzi wraz z Marcinem Natalim audycję Rap Sesja w Radiu Kampus (niedziela, 22:00).

*****

Echa WBW 2015:

WBW 2015 - Wielki Finał - wyniki

WBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!

Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015

Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015

Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015

Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"

Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i Dolara

Babinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"

]]>
Babinci komentuje finał WBW: "Zachowanie Filipka po werdykcie było dziecinne"https://popkiller.kingapp.pl/2015-12-01,babinci-komentuje-final-wbw-zachowanie-filipka-po-werdykcie-bylo-dziecinnehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-01,babinci-komentuje-final-wbw-zachowanie-filipka-po-werdykcie-bylo-dziecinneNovember 30, 2015, 11:50 pmAdmin stronyZdecydowanie największą sensacją tegorocznego finału WBW okazał się Babinci z Płocka, wcześniej występujący jako Wojtek, który najpierw pokonał Edzia a później wraz z nim wyeliminował w trzyosobowej dogrywce Filipka. Ten ostatni wynik ruszył lawinę i sprawił, że gorąco było w klubie, a gorąco jest także od dwóch dni w Internecie. Wiemy jak całą bitwę oceniają Edzio i Filipek, teraz dobrze dla dopełnienia sytuacji poznać także opis z perspektywy Babinciego..."Relacja z WBW( z mojej strony)(nie wszystkim się spodoba)Więc tak: po pierwsze nie jestem zadowolony ze swojego występu, naprawde chciałem to wygrać, jednocześnie czuje się szczęsliwy, że pokazałem parę genialnych wejść. Najbardziej jestem dumny z tego, że udało mi się pokazać, że freestyle jak za dawnych lat oparty na spontaniczności, flow, płynięciu w bicie, interakcji z publiką ma jeszcze rację bytu. Mam nadzieje, że zainspiruje to kolejnych zawodników do nieszablonowych posunięć na bitwach, że to urozmaici polski freestyle.Spodobało mi się, że publika od początku była żywiołowa i reagowała na to co się dzieje, nie spodobało mi się to co oddani fani Filipka robili po walkach grupowych.Zacząłem od walki z Boberem, u którego wyszedł brak doświadczenia i stres, przez co nic nie pokazał w walce ciekawego i go pokonałem. Później przyszła kolej na walkę z Filipkiem, z którym się zaprezentowałem najsłabiej, ale o dziwo on też nie miał na mnie pomysłu i przeszedł po dogrywce, w ktorej nic nie pokazałem. Po walce z Filipkiem, troche poczułem żal w sobie, że jednak troche ćwiczyłem na ta bitwe, a już moge odpaść, presja zupełnie ze mnie zeszła i tak stanąłem do walki z Edziem, z którym pokazałem co naprawdę potrafię w dogrywce. Później Bober przegrał z Filipkiem i tak czekała nas dogrywka, której przebieg znacie. Dostałem chyba największy hałas podczas wejścia podczas całego wieczoru, a publika po bitwie skandowała moje imie (mimo, że większość z nich stanowili fani Edzia i Filipka). Nie mogłem więc nie przejść, tym bardziej, że walczyłem sam z 2 faworytami podczas jednej walki.Ale werdykt mógł być obojętnie jaki i każdy by się bronił. Po bitwie większość osób mówiło mi, że Edzio najsłabiej wypadł w niej. Nie mi oceniać. Na pewno w perspektywie całej bitwy jechał najrówniej i zasłużył na tytuł. Zachowanie Filipka bo werdykcie było dziecinne. Ale wynika to z tego, że wydaje mu się, że jest lepszy niż jest w rzeczywistości, wszystko przez hajp na niego. Zdecydowanie brak mu pokory. Ma wiele zalet, ostry styl, ale też mnóstwo wad: schematyczność, jechanie schematem: riposta przerywnik pisanka przerywnik pisanka przerywnik panczlajn:odniesienie do tematu przerywnik, jechanie na populizmach. W samej dogrywce rzucił pare panczy, ktore rzucał już wcześniej. Rozumiem żal Filipka, nie spełnił swojego marzenia, ale jego zachowanie było dziecinne. Zachowanie części publiki(ktora przyjechała dla Filipka) po dogrywce było ŻENUJĄCE. Najpierw skandowali na mnie, a gdy zorientowali się, że ich idol odpadł zaczeli buczeć, gwizdać. Podczas mojego półfinału z Pejterem gwizdali podczas każdego mojego wejścia. Jeżeli ktoś ma prawo się czuć urażony werdyktem, TO POWINENEM BYĆ TO JA, bo byłem lepszy od Pejtera w regulaminowym czasie, zobaczycie na filmiku. Jednak rozumiem decyzję jury po kontrowesjach związanych z dogrywką z grupy i tym, że w ostatnim wejściu nie dobiłem Pejtera, dali nam dogrywkę, na którą nie miałem zupełnie pomysłu. W finale spotkali się Edzio z Pejterem, ale za bardzo się po sobie nie cisnęli, Jednocześnie ich dziewczyny również raczej nie były zadowolone. Ogólnie poziom przekmin i panczy wśród zawodników był naprawdę zajebisty. Myślę, że był to jeden z najlepszych finałów WBW ever i mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze większy poziom. Oczywiście będę chciał wygrać!Czuje w sobie żal troche po półfinale, że się nie skupiłem żeby tam w ostatnim wejściu rozjebać, ale trudno. Wiele się nauczyłem. Na pewno za rok wystartuję, będę startował na większych bitwach typu bitwa o Pitos, czy lokalnych w Poznaniu czy w Płocku. NA pewno nie rzuce freestylu nigdy, nawet jak mi sie to nie będzie opłacać, bo to kocham, szczerze kocham. Obecnie skupiam się nad nagrywkami, uważam że lepiej rapuje i robię bity niż freestyluję i to wam pokażę. PIS JOPS mam nadzieje, że nikogo nie uraziłem, oprócz tej części publiki, która na mnie gwizdała w półfinale z Pejterem. Przez was powinni wprowadzić ograniczenie wiekowe na takie wydarzenie."Echa WBW 2015:WBW 2015 - Wielki Finał - wynikiWBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i DolaraZdecydowanie największą sensacją tegorocznego finału WBW okazał się Babinci z Płocka, wcześniej występujący jako Wojtek, który najpierw pokonał Edzia a później wraz z nim wyeliminował w trzyosobowej dogrywce Filipka. Ten ostatni wynik ruszył lawinę i sprawił, że gorąco było w klubie, a gorąco jest także od dwóch dni w Internecie. Wiemy jak całą bitwę oceniają Edzio i Filipek, teraz dobrze dla dopełnienia sytuacji poznać także opis z perspektywy Babinciego...

"Relacja z WBW( z mojej strony)(nie wszystkim się spodoba)

Więc tak: po pierwsze nie jestem zadowolony ze swojego występu, naprawde chciałem to wygrać, jednocześnie czuje się szczęsliwy, że pokazałem parę genialnych wejść.

Najbardziej jestem dumny z tego, że udało mi się pokazać, że freestyle jak za dawnych lat oparty na spontaniczności, flow, płynięciu w bicie, interakcji z publiką ma jeszcze rację bytu. Mam nadzieje, że zainspiruje to kolejnych zawodników do nieszablonowych posunięć na bitwach, że to urozmaici polski freestyle.

Spodobało mi się, że publika od początku była żywiołowa i reagowała na to co się dzieje, nie spodobało mi się to co oddani fani Filipka robili po walkach grupowych.

Zacząłem od walki z Boberem, u którego wyszedł brak doświadczenia i stres, przez co nic nie pokazał w walce ciekawego i go pokonałem. Później przyszła kolej na walkę z Filipkiem, z którym się zaprezentowałem najsłabiej, ale o dziwo on też nie miał na mnie pomysłu i przeszedł po dogrywce, w ktorej nic nie pokazałem.
Po walce z Filipkiem, troche poczułem żal w sobie, że jednak troche ćwiczyłem na ta bitwe, a już moge odpaść, presja zupełnie ze mnie zeszła i tak stanąłem do walki z Edziem, z którym pokazałem co naprawdę potrafię w dogrywce.
Później Bober przegrał z Filipkiem i tak czekała nas dogrywka, której przebieg znacie. Dostałem chyba największy hałas podczas wejścia podczas całego wieczoru, a publika po bitwie skandowała moje imie (mimo, że większość z nich stanowili fani Edzia i Filipka).
Nie mogłem więc nie przejść, tym bardziej, że walczyłem sam z 2 faworytami podczas jednej walki.

Ale werdykt mógł być obojętnie jaki i każdy by się bronił. Po bitwie większość osób mówiło mi, że Edzio najsłabiej wypadł w niej. Nie mi oceniać. Na pewno w perspektywie całej bitwy jechał najrówniej i zasłużył na tytuł.

Zachowanie Filipka bo werdykcie było dziecinne. Ale wynika to z tego, że wydaje mu się, że jest lepszy niż jest w rzeczywistości, wszystko przez hajp na niego. Zdecydowanie brak mu pokory.
Ma wiele zalet, ostry styl, ale też mnóstwo wad: schematyczność, jechanie schematem: riposta przerywnik pisanka przerywnik pisanka przerywnik panczlajn:odniesienie do tematu przerywnik, jechanie na populizmach. W samej dogrywce rzucił pare panczy, ktore rzucał już wcześniej. Rozumiem żal Filipka, nie spełnił swojego marzenia, ale jego zachowanie było dziecinne.

Zachowanie części publiki(ktora przyjechała dla Filipka) po dogrywce było ŻENUJĄCE. Najpierw skandowali na mnie, a gdy zorientowali się, że ich idol odpadł zaczeli buczeć, gwizdać. Podczas mojego półfinału z Pejterem gwizdali podczas każdego mojego wejścia.
Jeżeli ktoś ma prawo się czuć urażony werdyktem, TO POWINENEM BYĆ TO JA, bo byłem lepszy od Pejtera w regulaminowym czasie, zobaczycie na filmiku. Jednak rozumiem decyzję jury po kontrowesjach związanych z dogrywką z grupy i tym, że w ostatnim wejściu nie dobiłem Pejtera, dali nam dogrywkę, na którą nie miałem zupełnie pomysłu.
W finale spotkali się Edzio z Pejterem, ale za bardzo się po sobie nie cisnęli, Jednocześnie ich dziewczyny również raczej nie były zadowolone.
Ogólnie poziom przekmin i panczy wśród zawodników był naprawdę zajebisty. Myślę, że był to jeden z najlepszych finałów WBW ever i mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze większy poziom. Oczywiście będę chciał wygrać!

Czuje w sobie żal troche po półfinale, że się nie skupiłem żeby tam w ostatnim wejściu rozjebać, ale trudno. Wiele się nauczyłem. Na pewno za rok wystartuję, będę startował na większych bitwach typu bitwa o Pitos, czy lokalnych w Poznaniu czy w Płocku.
NA pewno nie rzuce freestylu nigdy, nawet jak mi sie to nie będzie opłacać, bo to kocham, szczerze kocham.
Obecnie skupiam się nad nagrywkami, uważam że lepiej rapuje i robię bity niż freestyluję i to wam pokażę. PIS JO

PS mam nadzieje, że nikogo nie uraziłem, oprócz tej części publiki, która na mnie gwizdała w półfinale z Pejterem. Przez was powinni wprowadzić ograniczenie wiekowe na takie wydarzenie."

Echa WBW 2015:

WBW 2015 - Wielki Finał - wyniki

WBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!

Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015

Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015

Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015

Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"

Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i Dolara

]]>
Flint do Filipka: "Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem", komentarze Czeskiego i Dolarahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-30,flint-do-filipka-jestes-obrazalskim-dzieciaczkiem-komentarze-czeskiego-i-dolarahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-30,flint-do-filipka-jestes-obrazalskim-dzieciaczkiem-komentarze-czeskiego-i-dolaraMay 15, 2017, 5:19 pmAdmin stronyRano parę słów od siebie w temacie WBW (pod linkiem wszystko odnośnie bitwy) dołożył Filipek, teraz odpowiadają mu jurorzy, załączając dodatkowo zapis tego, co skandowali ludzie po walce. Między Flintem a Filipkiem wywiązała się też ostrzejsza wymiana zdań...Dolar:"No dobrze moi drodzy. Sędziowanie nie jest proste zwłaszcza, kiedy jest się pod presją tłumu. Nie jest proste, kiedy ocenia się artyzm, a nie wymierne liczby czy statystyki.W Internecie były już filmiki co krzyczeli ludzie w Proximie po werdykcie. A co krzyczeli po walce? Sprawdźcie:PS - to mój ostatni głos w tej kwestii."Czeski:"nie będę dużo pisał, skarżył się że nas wyzywacie, bo to chcąc nie chcąc następstwo bycia jurorem... więc... niech to będzie po prostu aneks do wczorajszej wypowiedzi ;) gdyż twierdziliście że nikt nawet nie krzyczał Babinci :D widzę w tym analogiczną sytuację do wyborów, jak wygrywało PO. Mieli masę głosów, ale absolutnie nikt publicznie się do tego nie przyznał że na nich głosował :D choć ja też bym tego nie zrobił :v"Oto załączony przez nich plik:Wrzucił go też Flint, a między nim a Filipkiem wywiązała się w komentarzach dłuższa dyskusja...Flint:"Dziękuję za ponad 200 wiadomości odnośnie rzekomo zjebanego werdyktu na WBW, pogróżki, obelgi, zarzuty o sprzedajność, spamowanie moich utworów na youtube, minusowanie mojego klipu z Greenem i całą gównoburzę.Filipek - zapewne ogłuszony swoją zajebistością nie usłyszałeś tej reakcji, a filmik który linkowałeś był tak okrojony, że nie było tego fragmentu. Mam nadzieję, że zwroty za podróż zrekompensują Ci wstyd za Twoje szczeniackie, aroganckie zachowanie.Czekajcie na filmiki na kanale WBW i wtedy wieszajcie na nas psy do woli."Filipek:"Nie żałuje ani jednego zdania.Nie nawoływałem ludzi do agresji w Twoją stronę a jedynie wyraziłem swoje zdanie na temat twojej nieobiektywności.Ludzie Cię po prostu nie lubią Kuba bo to Ty jesteś w tym wszystkim arogantem zaczynając od Twoich komicznych werdyktów podczas ostatnich eliminacji,kończąc na odpisywaniu każdemu po kolei w wiadomościach prywatnych coś w stylu "powiedz mi to jebana kurwo w oczy to Cię zajebe że Cię matka nie pozna".A ja skoro biorę/brałem udział w tym przedstawieniu mam prawo wypowiedzieć się że W MOJEJ opinii jesteś beznadziejnych jurorem i w sumie nie chodzi tylko o tę dogrywkę.Tyle.Moja prywatna opinia."Flint:"Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem i idealnym przykładem takiego hejtera, który zamiast wyjść na scenę uciekł obrażony z imprezy i pisał jakieś swoje żale w internecie, a na żywo potulny jak owieczka i milutki Fifi. Tak samo te Twoje psy, które ubliżają i straszą wpierdolem, a jak se chodziłem po klubie to wszyscy równie mili jak Ty. Wpisałeś się w retorykę "jebać warszafkę, a WBW sprzedane, kupione, oszukane, ale nigdy wygrane", stać Cię na więcej, ale trzeba trochę pracy i pokory. Trzymam kciuki."Filipek:"Ty natomiast jesteś typowym przykładem osoby która kiedyś coś osiągnęła i od tego czasu uważa się za wyższą od innych i za wszelką cenę chcę to udowodnić na każdym kroku.Szanuje Twoją interpretację dogrywki,nie szanuję Twojej decyzji.Co to znaczy potulny jak owieczka? Człowieku ja Cię nawet nie znam,rozmawialiśmy na osobności może dwa razy,traktuje Cię tylko i wyłącznie jako jurora który bierze pieniądze za ocenianie kogoś w zawodach.I według mnie robisz to BEZNADZIEJNIE.I tyle :) WBW faktycznie już nie wygram,są ode mnie lepsi.Natomiast pokory i trzeźwego myślenia mi nie brakuje.A jak nie radzisz sobie z feedbackiem ludzi to jest tylko i wyłącznie twój problem bo mogłeś o tym pomyśleć gdy zostawałeś osobą publiczną.Pozdrawiam."Echa WBW 2015:WBW 2015 - Wielki Finał - wynikiWBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"Rano parę słów od siebie w temacie WBW (pod linkiem wszystko odnośnie bitwy) dołożył Filipek, teraz odpowiadają mu jurorzy, załączając dodatkowo zapis tego, co skandowali ludzie po walce. Między Flintem a Filipkiem wywiązała się też ostrzejsza wymiana zdań...

Dolar:

"No dobrze moi drodzy. Sędziowanie nie jest proste zwłaszcza, kiedy jest się pod presją tłumu. Nie jest proste, kiedy ocenia się artyzm, a nie wymierne liczby czy statystyki.

W Internecie były już filmiki co krzyczeli ludzie w Proximie po werdykcie. A co krzyczeli po walce? Sprawdźcie:

PS - to mój ostatni głos w tej kwestii."

Czeski:

"nie będę dużo pisał, skarżył się że nas wyzywacie, bo to chcąc nie chcąc następstwo bycia jurorem... więc... niech to będzie po prostu aneks do wczorajszej wypowiedzi ;) gdyż twierdziliście że nikt nawet nie krzyczał Babinci :D widzę w tym analogiczną sytuację do wyborów, jak wygrywało PO. Mieli masę głosów, ale absolutnie nikt publicznie się do tego nie przyznał że na nich głosował :D choć ja też bym tego nie zrobił :v"

Oto załączony przez nich plik:

Wrzucił go też Flint, a między nim a Filipkiem wywiązała się w komentarzach dłuższa dyskusja...

Flint:

"Dziękuję za ponad 200 wiadomości odnośnie rzekomo zjebanego werdyktu na WBW, pogróżki, obelgi, zarzuty o sprzedajność, spamowanie moich utworów na youtube, minusowanie mojego klipu z Greenem i całą gównoburzę.

Filipek - zapewne ogłuszony swoją zajebistością nie usłyszałeś tej reakcji, a filmik który linkowałeś był tak okrojony, że nie było tego fragmentu. Mam nadzieję, że zwroty za podróż zrekompensują Ci wstyd za Twoje szczeniackie, aroganckie zachowanie.

Czekajcie na filmiki na kanale WBW i wtedy wieszajcie na nas psy do woli."

Filipek:

"Nie żałuje ani jednego zdania.Nie nawoływałem ludzi do agresji w Twoją stronę a jedynie wyraziłem swoje zdanie na temat twojej nieobiektywności.Ludzie Cię po prostu nie lubią Kuba bo to Ty jesteś w tym wszystkim arogantem zaczynając od Twoich komicznych werdyktów podczas ostatnich eliminacji,kończąc na odpisywaniu każdemu po kolei w wiadomościach prywatnych coś w stylu "powiedz mi to jebana kurwo w oczy to Cię zajebe że Cię matka nie pozna".A ja skoro biorę/brałem udział w tym przedstawieniu mam prawo wypowiedzieć się że W MOJEJ opinii jesteś beznadziejnych jurorem i w sumie nie chodzi tylko o tę dogrywkę.Tyle.Moja prywatna opinia."

Flint:

"Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem i idealnym przykładem takiego hejtera, który zamiast wyjść na scenę uciekł obrażony z imprezy i pisał jakieś swoje żale w internecie, a na żywo potulny jak owieczka i milutki Fifi. Tak samo te Twoje psy, które ubliżają i straszą wpierdolem, a jak se chodziłem po klubie to wszyscy równie mili jak Ty. Wpisałeś się w retorykę "jebać warszafkę, a WBW sprzedane, kupione, oszukane, ale nigdy wygrane", stać Cię na więcej, ale trzeba trochę pracy i pokory. Trzymam kciuki."

Filipek:

"Ty natomiast jesteś typowym przykładem osoby która kiedyś coś osiągnęła i od tego czasu uważa się za wyższą od innych i za wszelką cenę chcę to udowodnić na każdym kroku.Szanuje Twoją interpretację dogrywki,nie szanuję Twojej decyzji.Co to znaczy potulny jak owieczka? Człowieku ja Cię nawet nie znam,rozmawialiśmy na osobności może dwa razy,traktuje Cię tylko i wyłącznie jako jurora który bierze pieniądze za ocenianie kogoś w zawodach.I według mnie robisz to BEZNADZIEJNIE.I tyle :) WBW faktycznie już nie wygram,są ode mnie lepsi.Natomiast pokory i trzeźwego myślenia mi nie brakuje.A jak nie radzisz sobie z feedbackiem ludzi to jest tylko i wyłącznie twój problem bo mogłeś o tym pomyśleć gdy zostawałeś osobą publiczną.Pozdrawiam."

Echa WBW 2015:

WBW 2015 - Wielki Finał - wyniki

WBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!

Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015

Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015

Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015

Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"

]]>
Filipek do Flinta i Dolara: "Przekręciliście mnie niesamowicie"https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-30,filipek-do-flinta-i-dolara-przekreciliscie-mnie-niesamowiciehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-30,filipek-do-flinta-i-dolara-przekreciliscie-mnie-niesamowicieNovember 30, 2015, 2:30 pmAdmin stronyNie milkną echa sobotniego finału WBW (przeczytaj wywiad z mistrzem, Edziem). Filipek ostro skomentował odpadnięcie po rundzie grupowej (pełne wyniki WBW), odpowiedział mu Flint, do werdyktu ustosunkowali się także inni jurorzy, Czeski i Dolar oraz Duże Pe, Theodor czy Ymcyk. Dziś Filipek postanowił dodać jeszcze parę słów, atakując decyzję a szczególnie Dolara..."Jebać lizanie się po dupach, niedopowiedzenia i sztuczne znajomości. Picie wódki z kimś a tak naprawdę chęć dojebania drugiej osobie. Dolar jesteś jebanym ignorantem. Już Twoje rozpaczliwe wypisywanie komentarzy pod Bitwą o Pitos gdy Cię ludzie cisnęli było żałosne zważywszy na to ile Ty masz lat. Jak uważasz że Bober mi się podłożył to znaczy że jesteś jebanym idiotą. Całe życie sugerowałeś mi subtelnie lub mniej że mam pisanki a jak z kolegą umówiliśmy się na czysty i pokojowy freestyle to jesteś wielce oburzony. Siedź sobie na piździe od 15 lat w tym samym miejscu, kreuj swoją legendę mentora i dalej stój przy swoim wyidealizowanym światopoglądzie który zatrzymał się na epoce kamienia łupanego.. Flint zerknij jak się hałas rozkłada bo z tego co wiem zarzucasz mi jego brak. Oczywiście dalej utrzymuje że przekręciliście mnie niesamowicie.Wam wszystkim dziękuje za ten ogromny hałas wczoraj, Jeżeli chodzi o mój brak udziału w jamie to nie jestem osobą która robi dobrą minę do złej gry. Będzie wiele okazji do ponawijania jeszcze mordy i uwierzcie że nigdy nie czułem się lepiej niż przy skandowaniu mojej ksywy, Siemka:)" - napisał Filipek załączając video.Nie milkną echa sobotniego finału WBW (przeczytaj wywiad z mistrzem, Edziem). Filipek ostro skomentował odpadnięcie po rundzie grupowej (pełne wyniki WBW), odpowiedział mu Flint, do werdyktu ustosunkowali się także inni jurorzy, Czeski i Dolar oraz Duże Pe, Theodor czy Ymcyk. Dziś Filipek postanowił dodać jeszcze parę słów, atakując decyzję a szczególnie Dolara...

"Jebać lizanie się po dupach, niedopowiedzenia i sztuczne znajomości. Picie wódki z kimś a tak naprawdę chęć dojebania drugiej osobie. Dolar jesteś jebanym ignorantem. Już Twoje rozpaczliwe wypisywanie komentarzy pod Bitwą o Pitos gdy Cię ludzie cisnęli było żałosne zważywszy na to ile Ty masz lat. Jak uważasz że Bober mi się podłożył to znaczy że jesteś jebanym idiotą. Całe życie sugerowałeś mi subtelnie lub mniej że mam pisanki a jak z kolegą umówiliśmy się na czysty i pokojowy freestyle to jesteś wielce oburzony. Siedź sobie na piździe od 15 lat w tym samym miejscu, kreuj swoją legendę mentora i dalej stój przy swoim wyidealizowanym światopoglądzie który zatrzymał się na epoce kamienia łupanego..
Flint zerknij jak się hałas rozkłada bo z tego co wiem zarzucasz mi jego brak. Oczywiście dalej utrzymuje że przekręciliście mnie niesamowicie.

Wam wszystkim dziękuje za ten ogromny hałas wczoraj, Jeżeli chodzi o mój brak udziału w jamie to nie jestem osobą która robi dobrą minę do złej gry. Będzie wiele okazji do ponawijania jeszcze mordy i uwierzcie że nigdy nie czułem się lepiej niż przy skandowaniu mojej ksywy, Siemka:)" - napisał Filipek załączając video.

]]>
Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,duze-pe-dolar-theodor-ymcyk-i-yowee-komentuja-final-wbw-2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,duze-pe-dolar-theodor-ymcyk-i-yowee-komentuja-final-wbw-2015November 29, 2015, 6:08 pmAdmin stronyNie milkną echa wczorajszego finału WBW. Wyniki już znacie, prezentowaliśmy Wam także wywiad z Edziem oraz ostre komentarze Filipka i Flinta oraz wypowiedź Czeskiego. Teraz dokładamy jeszcze co o finale, czy poszczególnych werdyktach (także tym o odpadnięciu Filipka) uważają wolnostylowe legendy (Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk) oraz tegoroczny finalista Yowee.Duże Pe:"Dobrego zawodnika poznasz po tym jak wygrywa. Wielkiego - po tym jak z honorem przyjmuje swoją porażkę..."Theodor:"Po to jest jury żeby podejmować werdykty i decydować o tym kto odpada a kto przechodzi dalej. W Jury siedzieli goście którzy razem stali na podiach większej ilości bitew niż publiczność w ogóle widziała więc cieszę się że sam nie musiałem podejmować tej trudnej decyzji i stoję murem za tą podjętą przez nich!"Dolar:"1. Edzio w tej dogrywce leciał bez przerywników, nawiązywał do tematu, znakomity łańcuch skojarzeń, dobra jakoś punchy, sceniczność, charyzma, odbicia uderzeń Filipka i Babinciego. 2. Babinci natomiast rzucał linijki, których nikt się nie spodziewał. Najlepszy kontakt z publicznością. Różnorodne flow, charyzma, świeżość pomysłów. Znacznie częściej trafiał w beat niż Filipek.Zupełnie inny styl niż pozostała dwójka.3. Filipek - kilka mocnych linijek, jednak nie tak dobrych jak Edzio. Za to mocno oklepane patenty, których używał już wielokrotnie. Czeski wręcz mówił mi, e słyszał część tych linijek na innych bitwach. Punche o niuni i przerywniki, aż do porzygania. Brak nawijania na temat, w praktycznie każdej walce, a przecież to formuła WBW. 4.Podsumowanie : Edzio i Fiipek w trójkowej walce rzucali linijki w Babicnciego, on sam na dwóch zajebistych punchliner'ów. Filipek nie był tak dobry jak w punchline'ach jak Edzio, ani tak oryginalny w rozkminach jak Babinci. Stąd nasz wybór. Nikt z sędziów nei odmawia Filipkowi umiejętności. Jednak nie jest on elastycznym zawodnikiem i jedzie non stop tym samym schematem, który po prostu się wyczerpuje. Czy był wczoraj jakiś punch Filipka, który nie odnosił się do niuni, piłki nożnej, korwina i katolików? Bo za wiele takich nie kojarzę. Zachowanie Filipka po werdykcie na backstage'u pominę, bo nie o wsystkim trzeba pisać. Nie mam jakieś spiny z Filipkiem. Wiem, ze Fifi ma swoich fanów i to mocno oddanych, ale kochani pamiętajcie, że freestyle dla zawodników to w większości zajebista frajda. Kochamy to, ale po walkach zazwyczaj razem chlejemy i ludzie generalnie się lubią. Publika często wczuwa się mocniej niż walczący. Skandowanie ksywki Filipka w czasie kolejnej walki, było brakiem szacunku dla kolejnych zawodników. Nie zmieniłbym werdyktu ani Ja, ani Czeski czy Flint. Sorry droga publiko, można mieć fawortów, ale to my siedzimy w wolnym stylu po 15 lat i troche się na tym znamy, wiec nie ma co pierdolić, że jak ktoś kończy karierę to trzeba mu dać pas w prezencie. Edzio zasłużenie obronił tytuł. Pozdrawiam :)"Ymcyk:"Dotarłem do domu, więc na gorąco spostrzeżenia po wczorajszym finale WBW. 1. Klub pękał w szwach. Nie sądziłem, że fristajl się zrobił teraz znów tak popularny, kolejka ludzi liczących jeszcze na bilety była mega długa. Reakcje publiki żywiołowe, ewidentnie niosło to zawodników. 2. Poziom w porządku, sprawdził się mój typ co do wygranej, żaden z zawodników bardzo nie odstawał od reszty, może troszkę Yowee, widać było, że trochę podcięła mu skrzydła porażka w pierwszej walce z Milem. Edek tworzy historię. 3. ‪#‎teamBabinci‬. Świetnie że Babinci doszedł tak daleko, Wojtek leciał totalnie inaczej niż reszta, brzmiało to świetnie i świeżo. 4. Nie było jak dla mnie żadnego werdyktu, do którego się było można mocno przyczepić. Na gorąco w klubie może dałbym Yoweego w walce z Milem, raczej nie dałbym dogrywki w walce Filipka z Babincim, ale to detale, moim zdaniem wynik żadnego starcia nie został rażąco wypaczony. 5. Świetnie się bawiłem, wracam oglądać za rok, chociaż wracanie pierwszym porannym pociągiem to katorga."Yowee:"Nie udało się nic wygrać ale i tak jestem zadowolony z występu. Ciesze się że mogłem poznać tylu świetnych ludzi: zawodników, organizatorów, fanów itd. Nie obyło się bez kontrowersji ale prawda jest taka, że dogrywka Edzia, Filipka i Babincziego była ciężka do oceny przynajmniej z mojej strony i każdy wynik był by kontrowersją (tak to oceniam na gorąco jako widz). Edziowi gratuluje historycznego wyczynu, wygrał zasłużenie. Babinci, zawodnik na którego najmniej stawiano wywrócił WBW do góry nogami. Pozdrawiam wszystkich których spotkałem i mam nadzieje widzimy się za rok :D "Nie milkną echa wczorajszego finału WBW. Wyniki już znacie, prezentowaliśmy Wam także wywiad z Edziem oraz ostre komentarze Filipka i Flinta oraz wypowiedź Czeskiego. Teraz dokładamy jeszcze co o finale, czy poszczególnych werdyktach (także tym o odpadnięciu Filipka) uważają wolnostylowe legendy (Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk) oraz tegoroczny finalista Yowee.

Duże Pe:

"Dobrego zawodnika poznasz po tym jak wygrywa. Wielkiego - po tym jak z honorem przyjmuje swoją porażkę..."

Theodor:

"Po to jest jury żeby podejmować werdykty i decydować o tym kto odpada a kto przechodzi dalej. W Jury siedzieli goście którzy razem stali na podiach większej ilości bitew niż publiczność w ogóle widziała więc cieszę się że sam nie musiałem podejmować tej trudnej decyzji i stoję murem za tą podjętą przez nich!"

Dolar:

"1. Edzio w tej dogrywce leciał bez przerywników, nawiązywał do tematu, znakomity łańcuch skojarzeń, dobra jakoś punchy, sceniczność, charyzma, odbicia uderzeń Filipka i Babinciego.

2. Babinci natomiast rzucał linijki, których nikt się nie spodziewał.
Najlepszy kontakt z publicznością. Różnorodne flow, charyzma, świeżość pomysłów. Znacznie częściej trafiał w beat niż Filipek.Zupełnie inny styl niż pozostała dwójka.

3. Filipek - kilka mocnych linijek, jednak nie tak dobrych jak Edzio. Za to mocno oklepane patenty, których używał już wielokrotnie. Czeski wręcz mówił mi, e słyszał część tych linijek na innych bitwach. Punche o niuni i przerywniki, aż do porzygania. Brak nawijania na temat, w praktycznie każdej walce, a przecież to formuła WBW.

4.Podsumowanie : Edzio i Fiipek w trójkowej walce rzucali linijki w Babicnciego, on sam na dwóch zajebistych punchliner'ów. Filipek nie był tak dobry jak w punchline'ach jak Edzio, ani tak oryginalny w rozkminach jak Babinci. Stąd nasz wybór. Nikt z sędziów nei odmawia Filipkowi umiejętności. Jednak nie jest on elastycznym zawodnikiem i jedzie non stop tym samym schematem, który po prostu się wyczerpuje. Czy był wczoraj jakiś punch Filipka, który nie odnosił się do niuni, piłki nożnej, korwina i katolików? Bo za wiele takich nie kojarzę. Zachowanie Filipka po werdykcie na backstage'u pominę, bo nie o wsystkim trzeba pisać. Nie mam jakieś spiny z Filipkiem.

Wiem, ze Fifi ma swoich fanów i to mocno oddanych, ale kochani pamiętajcie, że freestyle dla zawodników to w większości zajebista frajda. Kochamy to, ale po walkach zazwyczaj razem chlejemy i ludzie generalnie się lubią. Publika często wczuwa się mocniej niż walczący.

Skandowanie ksywki Filipka w czasie kolejnej walki, było brakiem szacunku dla kolejnych zawodników. Nie zmieniłbym werdyktu ani Ja, ani Czeski czy Flint. Sorry droga publiko, można mieć fawortów, ale to my siedzimy w wolnym stylu po 15 lat i troche się na tym znamy, wiec nie ma co pierdolić, że jak ktoś kończy karierę to trzeba mu dać pas w prezencie. Edzio zasłużenie obronił tytuł. Pozdrawiam :)"

Ymcyk:

"Dotarłem do domu, więc na gorąco spostrzeżenia po wczorajszym finale WBW.
1. Klub pękał w szwach. Nie sądziłem, że fristajl się zrobił teraz znów tak popularny, kolejka ludzi liczących jeszcze na bilety była mega długa. Reakcje publiki żywiołowe, ewidentnie niosło to zawodników.
2. Poziom w porządku, sprawdził się mój typ co do wygranej, żaden z zawodników bardzo nie odstawał od reszty, może troszkę Yowee, widać było, że trochę podcięła mu skrzydła porażka w pierwszej walce z Milem. Edek tworzy historię.
3. ‪#‎teamBabinci‬. Świetnie że Babinci doszedł tak daleko, Wojtek leciał totalnie inaczej niż reszta, brzmiało to świetnie i świeżo.
4. Nie było jak dla mnie żadnego werdyktu, do którego się było można mocno przyczepić. Na gorąco w klubie może dałbym Yoweego w walce z Milem, raczej nie dałbym dogrywki w walce Filipka z Babincim, ale to detale, moim zdaniem wynik żadnego starcia nie został rażąco wypaczony.
5. Świetnie się bawiłem, wracam oglądać za rok, chociaż wracanie pierwszym porannym pociągiem to katorga."

Yowee:

"Nie udało się nic wygrać ale i tak jestem zadowolony z występu. Ciesze się że mogłem poznać tylu świetnych ludzi: zawodników, organizatorów, fanów itd. Nie obyło się bez kontrowersji ale prawda jest taka, że dogrywka Edzia, Filipka i Babincziego była ciężka do oceny przynajmniej z mojej strony i każdy wynik był by kontrowersją (tak to oceniam na gorąco jako widz). Edziowi gratuluje historycznego wyczynu, wygrał zasłużenie. Babinci, zawodnik na którego najmniej stawiano wywrócił WBW do góry nogami. Pozdrawiam wszystkich których spotkałem i mam nadzieje widzimy się za rok :D "

]]>
Edzio "Jeszcze nie dowierzam" - wywiad z mistrzem WBW 2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,edzio-jeszcze-nie-dowierzam-wywiad-z-mistrzem-wbw-2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,edzio-jeszcze-nie-dowierzam-wywiad-z-mistrzem-wbw-2015November 29, 2015, 4:41 pmAdmin stronyHistorycznie zakończył się wczorajszy finał WBW, Edzio bowiem jako pierwszy w historii obronił mistrzowski pas. Wyniki sprawdzić mogliście tutaj, burzliwą dyskusję wokół kontrowersji tutaj a poniżej mamy dla Was rozmowę ze zwycięzcą, przeprowadzoną na gorąco jeszcze zanim udało mu się dotrzeć z powrotem do Trójmiasta! A w niej o smaku ponownego zwycięstwa, o wrażeniach z samej bitwy, a także o zamieszaniu związanym z odpadnięciem Filipka...Obroniłeś pas mistrza WBW, co nie udało się nikomu wcześniej, Dużemu Pe, Muflonowi, Flintowi... Jakie to uczucie? Drugi pas pod rząd smakuje lepiej niż pierwszy?Sam pas smakuje gorzej, bo niestety uległ lekkiemu zniszczeniu, musiałem oddać go do naprawy i aktualnie wracam ze zwycięstwem ale bez pasa jak Głowacki po walce z Huckiem. Jeżeli chodzi o samo zwycięstwo, to satysfakcja jest zdecydowanie większa. Jeszcze nie dowierzam.Jak oceniasz poziom całej bitwy? Zainteresowanie w tym roku wydawało się naprawdę duże.Myślę, że poziom jak najbardziej spełnił oczekiwania. Debiutanci zaskoczyli sceptyków skazujących ich na porażki i pokazali się ze świetnej strony. Sama moja walka ze skreślanym przez wszystkich Babincim, który w dogrywce poskładał mnie tak, że nie wiedziałem jak się nazywam, jest tego wyraźnym potwierdzeniem. A zainteresowanie freestylem w Polsce jest chyba aktualnie największe w historii. Pytałem Dużego Pe jak było w 2005, to powiedział, że wydaje mu się, że mimo wszystko ludzi w klubie na finale było mniej.Z kim walczyło Ci się najciężej?Najciężej walczyło mi się właśnie z Babincim. Była to jedyna walka, w której miałem dogrywkę i jednocześnie jedyna przegrana. Na jego pierwsze wejście w dogrywce nie miałem recepty.Zaskoczył Cię progres Babinciego i fakt, że w walce grupowej musiałeś uznać jego wyższość?Jego progres mnie nie zaskoczył, dlatego, że z jego strony paradoksalnie spodziewałem się zaskoczenia. Przed walkami grupowymi zgodnie stwierdziliśmy z Filipkiem, że to właśnie jego się najbardziej obawiamy. Może troszkę go zlekceważyłem, ale to bardziej wynikało z faktu, że miałem już dwie wygrane w grupie i pozornie pewne wyjście. Propsy dla niego!Na koniec kwestia, która rozgrzała dziś Internet - jak z samego środka całej sytuacji ustosunkowałbyś się do zamieszania wokół odpadnięcia Filipka po dogrywce i gromów słanych w stronę jury?Ta dogrywka była mega wyrównana. Wydaje mi się, że tak naprawdę każdy z nas mógł odpaść. Przez emocje na scenie nie pamiętam dokładnie co kto nawinął, pamiętam tylko, że do samego momentu ogłoszenia werdyktu byłem niespokojny. Skoro jury wybrało akurat mnie i Babinciego, to na pewno nie był to przypadek, ale strasznie szkoda Filipka, wszyscy byśmy chcieli, żeby tego wieczoru jeszcze powalczył.Historycznie zakończył się wczorajszy finał WBW, Edzio bowiem jako pierwszy w historii obronił mistrzowski pas. Wyniki sprawdzić mogliście tutaj, burzliwą dyskusję wokół kontrowersji tutaj a poniżej mamy dla Was rozmowę ze zwycięzcą, przeprowadzoną na gorąco jeszcze zanim udało mu się dotrzeć z powrotem do Trójmiasta! A w niej o smaku ponownego zwycięstwa, o wrażeniach z samej bitwy, a także o zamieszaniu związanym z odpadnięciem Filipka...

Obroniłeś pas mistrza WBW, co nie udało się nikomu wcześniej, Dużemu Pe, Muflonowi, Flintowi... Jakie to uczucie? Drugi pas pod rząd smakuje lepiej niż pierwszy?

Sam pas smakuje gorzej, bo niestety uległ lekkiemu zniszczeniu, musiałem oddać go do naprawy i aktualnie wracam ze zwycięstwem ale bez pasa jak Głowacki po walce z Huckiem. Jeżeli chodzi o samo zwycięstwo, to satysfakcja jest zdecydowanie większa. Jeszcze nie dowierzam.

Jak oceniasz poziom całej bitwy? Zainteresowanie w tym roku wydawało się naprawdę duże.

Myślę, że poziom jak najbardziej spełnił oczekiwania. Debiutanci zaskoczyli sceptyków skazujących ich na porażki i pokazali się ze świetnej strony. Sama moja walka ze skreślanym przez wszystkich Babincim, który w dogrywce poskładał mnie tak, że nie wiedziałem jak się nazywam, jest tego wyraźnym potwierdzeniem. A zainteresowanie freestylem w Polsce jest chyba aktualnie największe w historii. Pytałem Dużego Pe jak było w 2005, to powiedział, że wydaje mu się, że mimo wszystko ludzi w klubie na finale było mniej.

Z kim walczyło Ci się najciężej?

Najciężej walczyło mi się właśnie z Babincim. Była to jedyna walka, w której miałem dogrywkę i jednocześnie jedyna przegrana. Na jego pierwsze wejście w dogrywce nie miałem recepty.

Zaskoczył Cię progres Babinciego i fakt, że w walce grupowej musiałeś uznać jego wyższość?

Jego progres mnie nie zaskoczył, dlatego, że z jego strony paradoksalnie spodziewałem się zaskoczenia. Przed walkami grupowymi zgodnie stwierdziliśmy z Filipkiem, że to właśnie jego się najbardziej obawiamy. Może troszkę go zlekceważyłem, ale to bardziej wynikało z faktu, że miałem już dwie wygrane w grupie i pozornie pewne wyjście. Propsy dla niego!

Na koniec kwestia, która rozgrzała dziś Internet - jak z samego środka całej sytuacji ustosunkowałbyś się do zamieszania wokół odpadnięcia Filipka po dogrywce i gromów słanych w stronę jury?

Ta dogrywka była mega wyrównana. Wydaje mi się, że tak naprawdę każdy z nas mógł odpaść. Przez emocje na scenie nie pamiętam dokładnie co kto nawinął, pamiętam tylko, że do samego momentu ogłoszenia werdyktu byłem niespokojny. Skoro jury wybrało akurat mnie i Babinciego, to na pewno nie był to przypadek, ale strasznie szkoda Filipka, wszyscy byśmy chcieli, żeby tego wieczoru jeszcze powalczył.

]]>
Filipek, Flint i Czeski ostro komentują kontrowersje po finale WBW 2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,filipek-i-flint-ostro-komentuja-kontrowersje-po-finale-wbw-2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,filipek-i-flint-ostro-komentuja-kontrowersje-po-finale-wbw-2015November 29, 2015, 2:47 pmAdmin stronyWe wczorajszym Wielkim Finale WBW nie brakowało sensacji, na czele z odpadnięciem Filipka po dogrywce po rundzie grupowej. Werdykt ten budził wiele emocji i wywołał falę ostrych komentarzy w Sieci, na czele z wpisem Filipka i ripostą obecnego wczoraj w jury Flinta..."piszę jeszcze na gorąco wiec mogę żałować ale już mam wyjebane na to czy mi to POPSUJE KONTAKTY.mam nadzieje ze te jebane 3 stowy za sedziowanie wam wynagrodza wstyd jaki czuliscie gdy publika krzyczała jebać jury po waszym werdykcie." - napisał ostro Filipek.Do całego zamieszania odniósł się Flint, najpierw w komentarzu: "Filipku mam nadzieję, że słowa wsparcia od fanów i nienawiść wobec jury jaką nakręcasz wynagrodzi Ci to upokorzenie, ale niestety byłeś słabszy od Edzia i Babinciego, i to ksywę tego ostatniego publiczność skandowała po zakończeniu dogrywki. Ja wstydu nie czuję i mimo wrogiego nastawienia publiczności wyszedłem do ludzi i nie ugiąłem się pod presją tłumu, w przeciwieństwie do Ciebie, bo zamiast wyjść do swoich fanów na jam i zafristajlować wolałeś łapać resztki wifi na backstage'u i siać ferment."A następnie poprzez osobny status:"Kilka słów komentarza ode mnie odnośnie wczorajszej imprezy i 'kontrowersyjnego' werdyktu. Po trójstronnej dogrywce wybraliśmy dwóch zawodników: Edzia, który zaprezentował się najlepiej z całej trójki i Babinciego, który był pomysłowy i oryginalny, poza tym cały klub po zakończeniu dogrywki skandował jego ksywę. W tym układzie musiał odpaść Filipek, który naszym zdaniem był punchline'owo słabszy od Edzia i stylowo od Babinciego, poza tym jego wejścia nie spotkały się z uznaniem publiki, mimo że od początku czuć było ogromny hype na niego. Nie wiem z czego wyniknęły głosy oburzenia i wygwizdanie werdyktu - moim zdaniem zrobiliśmy słusznie i nie zamierzam za to przepraszać (Dolar please @jam), chociaż wygodnie byłoby ugiąć się pod presją i faktycznie przepchnąć faworytów, żeby nie narazić się na tę całą gównoburzę i zarzuty o sprzedajność (niesamowity zarzut patrząc na poziom polskiego free i absolutny brak hajsu w temacie). Skandowanie ksywy Filipka rozumiem, to dobry freestyle'owiec i fajnie, że ludzie go doceniają, ale niestety zgromadzona publiczność nie potrafiła uszanować uczestników kolejnych bitew i w każdej możliwej przerwie dalej hype'owała Filipka nie dając półfinalistom się skupić i rapować, a w czasie kiedy realnie te głosy mogły jeszcze coś zmienić cały klub krzyczał "Babinci". Filipek również się nie popisał, bo zamiast wyjść do swoich fanów na jamie i zafristajlować wolał się obrazić, łapać resztki wifi na backstage'u i nakręcać hejt na jurorów w internecie. Niestety taka jest rola jury, że trzeba wziąć na siebie ciężar kontrowersyjnych decyzji. Jako, że pojawiły się głosy w stylu 'jebać sędziów' a na fanpageach mnóstwo osób zaczęło ubliżać i skupiać swoją nienawiść na mnie, bo miałem odwagę, by wziąć mikrofon i przekazać oficjalny werdykt jury, postanowiłem wyjść na salę, żeby trochę pogadać z ludźmi. Seria pogróżek i wyzwisk jaka pojawiła się na moim profilu fb tylko udowadnia, że żaden z tych zjebanych sajkofanów nie ma nawet zalążka jaj, żeby cokolwiek powiedzieć na żywo, tylko wszyscy przybijali piątki i gratulowali dobrych werdyktów, ew. lekko polemizując. Hip hop łamie mi serce gdy patrzę na takich zjebów, wstydźcie się. Dla wszystkich, którzy potrafili jakoś na poziomie się wypowiedzieć, niekoniecznie przychylnie oczywiście szacun za własne zdanie, ale takich osób w porównaniu do tego co dzieje się w sieci jest bardzo mało. Edzio był wczoraj zdecydowanie najlepszy i myślę, że zasłużenie obronił pas. Lapsom piszącym mi na profilu bluzgi dziękuję za promo. Postaram się wkrótce o jakąś kompilację najlepszych wiązanek wzbogaconą o zdjęcia profilowe tych internetowych kozaków, bo większość z nich to waga piórkowa, rocznik 99+ i wykształcenie z Wyższej Szkoły Robienia Hałasu."[Edit: Komentarz wystosował także Czeski:"Co do wczorajszego kontrowersyjnego werdyktu... Przesłuchałem teraz w necie tę dogrywkę i podjął bym ten sam werdykt. Edzio najlepszy zdecydowanie jeśli chodzi całą bitwę i wielkie gratulacje dla niego. Babinci zdecydowanie najbardziej oryginalny i nietuzinkowy koncept na siebie! Filip bardzo dobry freestyle'owiec, ale w tej dogrywce wg mnie był najsłabszy, jak i zdaniem reszty jurorów.Jak również wielu innych freestyle'owców z którymi gadałem: Jędrzeja, Ymcyka itd. Po reakcji publiki w klubie też miałem takie odczucia. A Ty kasztanie jeden z drugim, ślepo zapatrzony w swojego idola(nie hejt na idola, a otumanionego słuchacza), zamiast pisać mi wiadomości, komentarze i inne brednie, wystarczyło podejść wczoraj na żywo, zbesztać, ocenić, dać w mordę, cokolwiek. Zamiast tego były same przychylne recenzje, opinie i komentarze na żywo. Jedna, powtarzam JEDNA! osoba (i dla Ciebie respekt człowieku) podeszła do mnie i powiedziała że wydymaliśmy Filipka. Odpowiedziałem spoko, masz prawo do swojej opinii. Jedyne co Wam powiem to, wkurwia mnie to że ten hiphop jest tak skurwiale internetowy! Najbardziej śmieszne jest posądzenie o sprzedajność... fakt, jak byśmy przepuścili Filipa to dostalibyśmy tylko połowę stawki :D Smutne jest to że ludzie nie potrafią uszanować czyjegoś zdania, że werdykty traktują tak osobiście, kipią zawiścią i nienawiścią, a sami Ci wypominają te cechy. Jedna konkluzja: WYLOGUJCIE SIĘ DO ŻYCIA!"]We wczorajszym Wielkim Finale WBW nie brakowało sensacji, na czele z odpadnięciem Filipka po dogrywce po rundzie grupowej. Werdykt ten budził wiele emocji i wywołał falę ostrych komentarzy w Sieci, na czele z wpisem Filipka i ripostą obecnego wczoraj w jury Flinta...

"piszę jeszcze na gorąco wiec mogę żałować ale już mam wyjebane na to czy mi to POPSUJE KONTAKTY.mam nadzieje ze te jebane 3 stowy za sedziowanie wam wynagrodza wstyd jaki czuliscie gdy publika krzyczała jebać jury po waszym werdykcie." - napisał ostro Filipek.

Do całego zamieszania odniósł się Flint, najpierw w komentarzu: "Filipku mam nadzieję, że słowa wsparcia od fanów i nienawiść wobec jury jaką nakręcasz wynagrodzi Ci to upokorzenie, ale niestety byłeś słabszy od Edzia i Babinciego, i to ksywę tego ostatniego publiczność skandowała po zakończeniu dogrywki. Ja wstydu nie czuję i mimo wrogiego nastawienia publiczności wyszedłem do ludzi i nie ugiąłem się pod presją tłumu, w przeciwieństwie do Ciebie, bo zamiast wyjść do swoich fanów na jam i zafristajlować wolałeś łapać resztki wifi na backstage'u i siać ferment."

A następnie poprzez osobny status:

"Kilka słów komentarza ode mnie odnośnie wczorajszej imprezy i 'kontrowersyjnego' werdyktu. Po trójstronnej dogrywce wybraliśmy dwóch zawodników: Edzia, który zaprezentował się najlepiej z całej trójki i Babinciego, który był pomysłowy i oryginalny, poza tym cały klub po zakończeniu dogrywki skandował jego ksywę. W tym układzie musiał odpaść Filipek, który naszym zdaniem był punchline'owo słabszy od Edzia i stylowo od Babinciego, poza tym jego wejścia nie spotkały się z uznaniem publiki, mimo że od początku czuć było ogromny hype na niego. Nie wiem z czego wyniknęły głosy oburzenia i wygwizdanie werdyktu - moim zdaniem zrobiliśmy słusznie i nie zamierzam za to przepraszać (Dolar please @jam), chociaż wygodnie byłoby ugiąć się pod presją i faktycznie przepchnąć faworytów, żeby nie narazić się na tę całą gównoburzę i zarzuty o sprzedajność (niesamowity zarzut patrząc na poziom polskiego free i absolutny brak hajsu w temacie). Skandowanie ksywy Filipka rozumiem, to dobry freestyle'owiec i fajnie, że ludzie go doceniają, ale niestety zgromadzona publiczność nie potrafiła uszanować uczestników kolejnych bitew i w każdej możliwej przerwie dalej hype'owała Filipka nie dając półfinalistom się skupić i rapować, a w czasie kiedy realnie te głosy mogły jeszcze coś zmienić cały klub krzyczał "Babinci". Filipek również się nie popisał, bo zamiast wyjść do swoich fanów na jamie i zafristajlować wolał się obrazić, łapać resztki wifi na backstage'u i nakręcać hejt na jurorów w internecie. Niestety taka jest rola jury, że trzeba wziąć na siebie ciężar kontrowersyjnych decyzji. Jako, że pojawiły się głosy w stylu 'jebać sędziów' a na fanpageach mnóstwo osób zaczęło ubliżać i skupiać swoją nienawiść na mnie, bo miałem odwagę, by wziąć mikrofon i przekazać oficjalny werdykt jury, postanowiłem wyjść na salę, żeby trochę pogadać z ludźmi. Seria pogróżek i wyzwisk jaka pojawiła się na moim profilu fb tylko udowadnia, że żaden z tych zjebanych sajkofanów nie ma nawet zalążka jaj, żeby cokolwiek powiedzieć na żywo, tylko wszyscy przybijali piątki i gratulowali dobrych werdyktów, ew. lekko polemizując. Hip hop łamie mi serce gdy patrzę na takich zjebów, wstydźcie się. Dla wszystkich, którzy potrafili jakoś na poziomie się wypowiedzieć, niekoniecznie przychylnie oczywiście szacun za własne zdanie, ale takich osób w porównaniu do tego co dzieje się w sieci jest bardzo mało. Edzio był wczoraj zdecydowanie najlepszy i myślę, że zasłużenie obronił pas. Lapsom piszącym mi na profilu bluzgi dziękuję za promo. Postaram się wkrótce o jakąś kompilację najlepszych wiązanek wzbogaconą o zdjęcia profilowe tych internetowych kozaków, bo większość z nich to waga piórkowa, rocznik 99+ i wykształcenie z Wyższej Szkoły Robienia Hałasu."

[Edit: Komentarz wystosował także Czeski:

"Co do wczorajszego kontrowersyjnego werdyktu... Przesłuchałem teraz w necie tę dogrywkę i podjął bym ten sam werdykt. Edzio najlepszy zdecydowanie jeśli chodzi całą bitwę i wielkie gratulacje dla niego. Babinci zdecydowanie najbardziej oryginalny i nietuzinkowy koncept na siebie! Filip bardzo dobry freestyle'owiec, ale w tej dogrywce wg mnie był najsłabszy, jak i zdaniem reszty jurorów.Jak również wielu innych freestyle'owców z którymi gadałem: Jędrzeja, Ymcyka itd. Po reakcji publiki w klubie też miałem takie odczucia. A Ty kasztanie jeden z drugim, ślepo zapatrzony w swojego idola(nie hejt na idola, a otumanionego słuchacza), zamiast pisać mi wiadomości, komentarze i inne brednie, wystarczyło podejść wczoraj na żywo, zbesztać, ocenić, dać w mordę, cokolwiek. Zamiast tego były same przychylne recenzje, opinie i komentarze na żywo. Jedna, powtarzam JEDNA! osoba (i dla Ciebie respekt człowieku) podeszła do mnie i powiedziała że wydymaliśmy Filipka. Odpowiedziałem spoko, masz prawo do swojej opinii. Jedyne co Wam powiem to, wkurwia mnie to że ten hiphop jest tak skurwiale internetowy! Najbardziej śmieszne jest posądzenie o sprzedajność... fakt, jak byśmy przepuścili Filipa to dostalibyśmy tylko połowę stawki :D
Smutne jest to że ludzie nie potrafią uszanować czyjegoś zdania, że werdykty traktują tak osobiście, kipią zawiścią i nienawiścią, a sami Ci wypominają te cechy. Jedna konkluzja: WYLOGUJCIE SIĘ DO ŻYCIA!"]

]]>
WBW 2015 - znamy tegorocznego mistrza!https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,wbw-2015-znamy-tegorocznego-mistrzahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,wbw-2015-znamy-tegorocznego-mistrzaNovember 29, 2015, 2:28 pmAdmin stronyNo i po wszystkim! Dobiegły końca zmagania w ramach tegorocznej edycji Wielkiej Bitwy Warszawskiej, z której relację i wyniki przekazywaliśmy Wam live. Za nami finał finałów i odpowiedź na najważniejsze pytanie - kto w tym roku zdobył pas?Edzio, który jako pierwszy w historii obronił tytuł! Dokładną drabinkę wyników znajdziecie tutaj a my zapraszamy także do słuchania niedzielnej audycji Rap Sesja o 22:00 w Radiu Kampus, w której sporo będzie właśnie o dzisiejszym finale. Autorem powyższego zdjęcia jest zresztą współprowadzący audycję Puoć.No i po wszystkim! Dobiegły końca zmagania w ramach tegorocznej edycji Wielkiej Bitwy Warszawskiej, z której relację i wyniki przekazywaliśmy Wam live. Za nami finał finałów i odpowiedź na najważniejsze pytanie - kto w tym roku zdobył pas?

Edzio, który jako pierwszy w historii obronił tytuł! Dokładną drabinkę wyników znajdziecie tutaj a my zapraszamy także do słuchania niedzielnej audycji Rap Sesja o 22:00 w Radiu Kampus, w której sporo będzie właśnie o dzisiejszym finale. Autorem powyższego zdjęcia jest zresztą współprowadzący audycję Puoć.

]]>
WBW 2015 - Wielki Finał - relacja i wyniki na żywo!https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-28,wbw-2015-wielki-final-relacja-i-wyniki-na-zywohttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-28,wbw-2015-wielki-final-relacja-i-wyniki-na-zywoNovember 29, 2015, 2:28 pmAdmin stronyW wypełnionej po brzegi warszawskiej Proximie trwa właśnie wielki finał 13 edycji WBW. Dzieje się dużo, a my mamy dla Was wyniki na żywo, wraz z upływem kolejnych walk. Kto przybliża się do zwycięstwa?Grupa A (alfabetycznie):Milu, Pejter, Ryba, YoweeGrupa B:Babinci, Bober, Edzio, Filipek1 RUNDA GRUPOWA:GRUPA A: Milu - Yowee -> Milu Pejter - Ryba -> RybaGRUPA B: Edzio - Filipek -> Edzio Bober - Babinci -> Babinci2 RUNDA GRUPOWA:GRUPA A: Milu - Pejter -> Pejter (pd) Yowee - Ryba -> RybaGRUPA B: Edzio - Bober -> Edzio Filipek - Babinci -> Filipek (pd)3 RUNDA GRUPOWA:GRUPA A: Milu - Ryba -> RybaPejter - Yowee -> PejterGRUPA B: Edzio - Babinci -> Babinci (pd)Bober - Filipek -> FilipekGrupa A -> 1. Ryba 2. PejterGrupa B -> Dogrywka: Edzio, Filipek, Babinci (każdy po 2 zwycięstwa) -> 1. Babinci 2. EdzioPÓŁFINAŁY:Ryba - Edzio -> EdzioBabinci - Pejter -> PejterFinał:Edzio - Pejter -> EdzioW wypełnionej po brzegi warszawskiej Proximie trwa właśnie wielki finał 13 edycji WBW. Dzieje się dużo, a my mamy dla Was wyniki na żywo, wraz z upływem kolejnych walk. Kto przybliża się do zwycięstwa?

Grupa A (alfabetycznie):

Milu, Pejter, Ryba, Yowee

Grupa B:

Babinci, Bober, Edzio, Filipek

1 RUNDA GRUPOWA:

GRUPA A:
Milu - Yowee -> Milu
Pejter - Ryba -> Ryba

GRUPA B:
Edzio - Filipek -> Edzio
Bober - Babinci -> Babinci

2 RUNDA GRUPOWA:

GRUPA A:
Milu - Pejter -> Pejter (pd)
Yowee - Ryba -> Ryba

GRUPA B:
Edzio - Bober -> Edzio
Filipek - Babinci -> Filipek (pd)

3 RUNDA GRUPOWA:

GRUPA A:
Milu - Ryba -> Ryba
Pejter - Yowee -> Pejter

GRUPA B:
Edzio - Babinci -> Babinci (pd)
Bober - Filipek -> Filipek

Grupa A -> 1. Ryba 2. Pejter

Grupa B -> Dogrywka: Edzio, Filipek, Babinci (każdy po 2 zwycięstwa) -> 1. Babinci 2. Edzio

PÓŁFINAŁY:

Ryba - Edzio -> Edzio

Babinci - Pejter -> Pejter

Finał:

Edzio - Pejter -> Edzio

]]>
WBW 2015 - już dziś Wielki Finał!https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-28,wbw-2015-juz-dzis-wielki-finalhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-28,wbw-2015-juz-dzis-wielki-finalNovember 28, 2015, 4:58 pmAdmin stronyNajwiększa i najstarsza bitwa freestyle'owa w kraju wciąż skupia wielkie emocje. Dziś w warszawskiej Proximie odbędzie się Wielki Finał tegorocznej odsłony. WBW 2015 to 13 edycja imprezy, która odbywa się nieprzerwanie od 2003 roku. Edycja 2015 to 7 imprez - eliminacje w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, Białymstoku, ponownie w Warszawie i wielki finał. W finałowej ósemce znaleźli się zwycięzcy turniejów eliminacyjnych oraz 2 zawodników z dziką kartą, którzy wygrali najwięcej pojedynków we wszystkich eliminacjach łącznie.Microphone Masters z dumą prezentuje: Finał XIII edycji WBW FreestyleBattle WIELKA BITWA WARSZAWSKA 2015 data: 28 LISTOPADA 2015 (sobota) start 20:00 miejsce: klub PROXIMA - Warszawa, ul. Żwirki i Wigury 99 wystąpi 8 najlepszych freestyle'owców z eliminacji * BABINCI (Płock) * RYBA (Radom) * EDZIO (Gdańsk) * PEJTER (Wałbrzych) * FILIPEK (Milicz) * YOWEE (Lębork) * BOBER (Bielsko-Biała) * MILU (Wrocław) jury: CZESKI | DOLAR | FLINT prowadzenie: DUŻE PE gramofony: DJ GRUBAZ bilety: 30 PLN w dniu imprezyNajwiększa i najstarsza bitwa freestyle'owa w kraju wciąż skupia wielkie emocje. Dziś w warszawskiej Proximie odbędzie się Wielki Finał tegorocznej odsłony. WBW 2015 to 13 edycja imprezy, która odbywa się nieprzerwanie od 2003 roku. Edycja 2015 to 7 imprez - eliminacje w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, Białymstoku, ponownie w Warszawie i wielki finał. W finałowej ósemce znaleźli się zwycięzcy turniejów eliminacyjnych oraz 2 zawodników z dziką kartą, którzy wygrali najwięcej pojedynków we wszystkich eliminacjach łącznie.

Microphone Masters z dumą prezentuje:
Finał XIII edycji WBW FreestyleBattle
WIELKA BITWA WARSZAWSKA 2015

data: 28 LISTOPADA 2015 (sobota) start 20:00
miejsce: klub PROXIMA - Warszawa, ul. Żwirki i Wigury 99

wystąpi 8 najlepszych freestyle'owców z eliminacji
* BABINCI (Płock)
* RYBA (Radom)
* EDZIO (Gdańsk)
* PEJTER (Wałbrzych)
* FILIPEK (Milicz)
* YOWEE (Lębork)
* BOBER (Bielsko-Biała)
* MILU (Wrocław)

jury: CZESKI | DOLAR | FLINT

prowadzenie: DUŻE PE

gramofony: DJ GRUBAZ

bilety: 30 PLN w dniu imprezy

]]>