popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Sarcasthttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/28616/SarcastNovember 15, 2024, 2:04 ampl_PL © 2024 Admin stronyIgorilla ft. Sarcast "We mnie" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-31,igorilla-ft-sarcast-we-mnie-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-31,igorilla-ft-sarcast-we-mnie-teledyskOctober 30, 2017, 8:41 pmSebastian RydzewskiMroczny i hipnotyzujący klip od Igorilli! „We mnie” urzeka brudną, rave’ową estetyką, hipnotyzującymi eksperymentami naukowymi i zmysłowym mrokiem. Motywem przewodnim teledysku jest nieokreślony stan podświadomości. Naukowo-abstrakcyjny świat przenika się z klimatem nielegalnych imprez rave z przełomu XX i XXI wieku. Bohaterowie spotykają się we „flashbackach”, a stan ich umysłu podkreślają absorbujące efekty z pogranicza eksperymentów naukowych oraz sztuki.Reżyserem klipu jest Jan Wąż, a za produkcję odpowiada Fog Production.- We mnie to osobisty kawałek i cieszę się bardzo, że udało nam się znaleźć klucz wizualny, by stworzyć z niego uniwersalną opowieść. To niesamowite, jak wiele emocji, które są w piosence udało się opowiedzieć językiem filmowych zabiegów i eksperymentów – mówi Igorilla."We mnie" to singiel promujący album "Wbrew".Mroczny i hipnotyzujący klip od Igorilli! „We mnie” urzeka brudną, rave’ową estetyką, hipnotyzującymi eksperymentami naukowymi i zmysłowym mrokiem. Motywem przewodnim teledysku jest nieokreślony stan podświadomości. Naukowo-abstrakcyjny świat przenika się z klimatem nielegalnych imprez rave z przełomu XX i XXI wieku. Bohaterowie spotykają się we „flashbackach”, a stan ich umysłu podkreślają absorbujące efekty z pogranicza eksperymentów naukowych oraz sztuki.

Reżyserem klipu jest Jan Wąż, a za produkcję odpowiada Fog Production.

- We mnie to osobisty kawałek i cieszę się bardzo, że udało nam się znaleźć klucz wizualny, by stworzyć z niego uniwersalną opowieść. To niesamowite, jak wiele emocji, które są w piosence udało się opowiedzieć językiem filmowych zabiegów i eksperymentów – mówi Igorilla.

"We mnie" to singiel promujący album "Wbrew".

]]>
Sarcast "Żyć" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-12,sarcast-zyc-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-12,sarcast-zyc-teledyskMay 12, 2016, 6:14 pmKrystian KrupińskiUtwór "Żyć" pochodzi z debiutanckiego albumu "Syn Słońca" duetu Sarcast. Za koncept i realizację video odpowiada Julian Winerowicz.Utwór "Żyć" pochodzi z debiutanckiego albumu "Syn Słońca" duetu Sarcast. Za koncept i realizację video odpowiada Julian Winerowicz.

]]>
Białas x Quebonafide feat. Sarcast "Muszę lecieć" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-09,bialas-x-quebonafide-feat-sarcast-musze-leciec-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-09,bialas-x-quebonafide-feat-sarcast-musze-leciec-teledyskFebruary 9, 2016, 7:34 pmAdmin stronyOtrzymujemy pierwszy klip promujący "Demówka EP" - projekt Białasa i Quebonafide. Album zawierający 6 utworów został wyprodukowany przez White House Records, BobAir, The Returners i Wezyra. Wspólna EP reprezentantów SB Maffija i QueQuality to odskocznia od długogrających płyt w nowoczesnej stylistyce. Otrzymujemy pierwszy klip promujący "Demówka EP" - projekt Białasa i Quebonafide. Album zawierający 6 utworów został wyprodukowany przez White House Records, BobAir, The Returners i Wezyra. Wspólna EP reprezentantów SB Maffija i QueQuality to odskocznia od długogrających płyt w nowoczesnej stylistyce.

 

]]>
Quebonafide x Białas feat. Sarcast "Muszę lecieć" - fotorelacja z planu klipuhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-23,quebonafide-x-bialas-feat-sarcast-musze-leciec-fotorelacja-z-planu-klipuhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-23,quebonafide-x-bialas-feat-sarcast-musze-leciec-fotorelacja-z-planu-klipuDecember 23, 2015, 8:27 pmAdmin stronyQuebonafide i Białas poza solowymi projektami wypuścili na koniec roku także wspólną "Demówkę EP" i postanowili także ją uzupełnić klipami. Udało nam się zajrzeć na jeden z dni zdjęciowych teledysku do "Muszę lecieć" z udziałem Sarcast, sprawdźcie fotorelację autorstwa Karoliny Wilczyńskiej.Quebonafide i Białas poza solowymi projektami wypuścili na koniec roku także wspólną "Demówkę EP" i postanowili także ją uzupełnić klipami. Udało nam się zajrzeć na jeden z dni zdjęciowych teledysku do "Muszę lecieć" z udziałem Sarcast, sprawdźcie fotorelację autorstwa Karoliny Wilczyńskiej.

]]>
Sarcast "Syn Słońca" - edycja instrumentalnahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-26,sarcast-syn-slonca-edycja-instrumentalnahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-26,sarcast-syn-slonca-edycja-instrumentalnaNovember 25, 2015, 6:06 pmKrystian KrupińskiWychodząc naprzeciw oczekiwaniom słuchaczy duet Sarcast udostępnia edycję instrumentalną dobrze przyjętego debiutu wydawniczego "Syn Słońca". Za pośrednictwem serwisu Tidal edycję instrumentalną można odsłuchać w bezstratnej jakości (flac). Okładkę albumu przygotował Grzegorz "Forin" Piwnicki odpowiedzialny za oprawę graficzną do pełnoprawnego wydania albumu, który jest dostępny pod adresem www.synslonca.pl.Tidal: https://listen.tidal.com/album/53985251Spotify: https://open.spotify.com/album/03cxSfLBMA5ebH6hLuiq5gWiMP: https://play.wimpmusic.com/album/53985251Deezer: https://www.deezer.com/album/11663436Akazoo: https://www.akazoo.com/album/23589464/syn-slonca--edycja-instrumentalnaGoogle Play: https://play.google.com/store/music/album/Sarcast_Syn_Słońca_Edycja_Instrumentalna?id=Bc6n6i3owh4jh33mm24lus3pngi&hl=plAmazon: https://www.amazon.com/Syn-Slonca-Edycja-Instrumentalna-Sarcast/dp/B0180D878A/ref=sr_1_1?s=dmusic&ie=UTF8&qid=1447925833&sr=1-1-mp3-albums-bar-strip-0&keywords=Syn+Słońca%3A+Edycja+InstrumentalnaWychodząc naprzeciw oczekiwaniom słuchaczy duetSarcast udostępnia edycję instrumentalną dobrze przyjętego debiutu wydawniczego "Syn Słońca". Za pośrednictwem serwisu Tidal edycję instrumentalną można odsłuchać w bezstratnej jakości (flac). Okładkę albumu przygotował Grzegorz "Forin" Piwnicki odpowiedzialny za oprawę graficzną do pełnoprawnego wydania albumu, który jest dostępny pod adresem www.synslonca.pl.

Tidal: https://listen.tidal.com/album/53985251

Spotify: https://open.spotify.com/album/03cxSfLBMA5ebH6hLuiq5g

WiMP: https://play.wimpmusic.com/album/53985251

Deezer: https://www.deezer.com/album/11663436

Akazoo: https://www.akazoo.com/album/23589464/syn-slonca--edycja-instrumentalna

Google Play: https://play.google.com/store/music/album/Sarcast_Syn_Słońca_Edycja_Instrumentalna?id=Bc6n6i3owh4jh33mm24lus3pngi&hl=pl

Amazon: https://www.amazon.com/Syn-Slonca-Edycja-Instrumentalna-Sarcast/dp/B0180D878A/ref=sr_1_1?s=dmusic&ie=UTF8&qid=1447925833&sr=1-1-mp3-albums-bar-strip-0&keywords=Syn+Słońca%3A+Edycja+Instrumentalna

]]>
Sarcast "Syn Słońca" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-07-26,sarcast-syn-slonca-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-07-26,sarcast-syn-slonca-recenzjaJuly 26, 2015, 3:56 pmMaciej SulimaTo nie jest hip-hop - te klasyczne już słowa cisną się na usta przy kolejnych odsłuchach "Syna Słońca" autorstwa dwóch gości z Kartuz. Łukasz Sowiński oraz Michał Lange stworzyli dzieło, które szeroko wypływa poza standardowe ramy konwencji rapowej, ale jak sami wspominają - Projekt jest tożsamy z nurtem elektronicznym. Patenty hip-hopowe odczuwalnie przewijają się przez album, bo środowisko o którym mowa silnie inspiruje, co w połączeniu z brzmieniami syntezatorów pozwala na wyjście poza ogólnie przyjęty szablon. Czymże więc jest ten muzyczny twór zwany Sarcast? Te-Tris nazwał ich muzykę "eklektohopem", natomiast ja zastosuję nieco zbliżoną terminologię - "electrohop". Mamy bowiem do czynienia z niesamowitym muzycznym feelingiem i polotem, świetnymi, bogatymi (ale w żadnym wypadku nie przesadzonymi) aranżacjami i przede wszystkim przemyślanym konceptem, który począwszy od poligrafii, a właśnie na samej wartości muzycznej kończąc, zaskakuje pieczołowitością szczegółów i zastosowanych patentów. Kandydat do muzycznego zaskoczenia roku? Na pewno - bo to coś więcej niż rap.Łukasz z Michałem bardzo ambitnie podeszli do kwestii muzycznej, jak również i lirycznej materiału. Słychać to w każdym wykorzystanym dźwięku i wypowiedzianym słowie, których obecność na "Synu Słońca" nie jest dziełem przypadku. Od rozpoczynającego muzyczną podróż "Cudu" do kończącej jej "Zimy" autorzy po mistrzowsku zdefiniowali kwestię podróży przez życie i poszczególnych jej aspektów. Ta swoista pielgrzymka w wydaniu Sarcast przeplata tak wiele elementów atystycznych, że nie sposób je wszystkie wymienić tak aby żadnego nie pominąć. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na niesamowitą spójność całego materiału, który w żadnym momencie nie kuleje, a wręcz przeciwnie - z każdym kolejnym numerem potęguje to odczucie obcowania z jednym tworem. Przemyślany koncept "Syna Słońca" obejmuje również poligrafię, która swoją drogą stanowi o tym, że jest to jedna z najpiękniej wydanych płyt, jakie miałem w dłoniach. Elementy namacalne stanowią oczywiście jedynie uzupełnienie muzyki przygotowywanej pieczołowicie przez jej autorów od ponad póltora roku. Wszystko, absolutnie wszystko składa się na to, by porwać słuchacza w tę niespotykaną dotąd podróż. Mamy tutaj i bardziej spokojne kawałki pokroju "Wiosny" czy "Sto", gdzie dominującą rolę przejmują klawisze i świetnie wykorzystane efekty wokalne, jak również wypełnione po brzegi mocą elektroniczne bomby-bangery: "Czujesz", "Syn Słońca", "Spadam", "Kiedy" i "Czas". Muzycznej roboty Lange nie można zdefiniować jako bity. Michał skomponował piękne, energetyczne i klimatyczne piosenki, dokładając do tego swoje wersy i zwrotki, by uzupełnić to, co zostawił po sobie Łukasz. Nie można warstwy lirycznej odnieść i próbować jej oceniać mając na uwadze tylko i wyłącznie rap. Rapu tak naprawdę mamy tutaj niewiele, większość stanowią bardzo dobrze zaśpiewane partie, a elementy rapowe pojawiają się po to, by uzupełnić głowne partie wokalne. Tekstowo faworytów mam dwóch. Pierwszym z nich jest utwór "Czujesz" - pięknie zaśpiewany kawałek, wykorzystujący masę smaczków aranżacyjnym. Drugi to "Czas", charakteryzujący się subtelnym wykorzystaniem sampla z Budki Suflera. Świetna robota. Nie muszę chyba rozwodzić się nad tym, iż nie znajdziemy na "Synu Słońca" słabego kawałka.Sarcast jest ewenementem na polskiej scenie muzycznej. Świetny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie, dopieszczone pod każdym względem, piękna muzyka, aranżacje i teksty, podlane niesamowicie prezentującą się poligrafią - te wszystkie elementy składowe znajdują swój jeden punkt zbiorczy w postaci "Syna Słońca". Jestem przekonany, że do tego projektu porównywane będą kolejne, zbliżone chociażby koncepcją i samym wykonaniem muzycznym. Czy Sarcast zrobili coś pionierskiego? Myślę, że tak, bowiem wynieśli muzykę elektroniczną na zupełnie nowy wymiar, dodając do niej przedrostek - ambitna. Ambitna muzyka elektroniczna, eklektohop, electrohop - nazywajcie jak chcecie, dla mnie to kandydat numer jeden do muzycznego zaskoczenia 2015 roku, o którym na pewno jeszcze w większym gronie będę mógł wspomnieć. Szóstka.To nie jest hip-hop - te klasyczne już słowa cisną się na usta przy kolejnych odsłuchach "Syna Słońca" autorstwa dwóch gości z Kartuz. Łukasz Sowiński oraz Michał Lange stworzyli dzieło, które szeroko wypływa poza standardowe ramy konwencji rapowej, ale jak sami wspominają - Projekt jest tożsamy z nurtem elektronicznym. Patenty hip-hopowe odczuwalnie przewijają się przez album, bo środowisko o którym mowa silnie inspiruje, co w połączeniu z brzmieniami syntezatorów pozwala na wyjście poza ogólnie przyjęty szablon. Czymże więc jest ten muzyczny twór zwany Sarcast? Te-Tris nazwał ich muzykę "eklektohopem", natomiast ja zastosuję nieco zbliżoną terminologię - "electrohop". Mamy bowiem do czynienia z niesamowitym muzycznym feelingiem i polotem, świetnymi, bogatymi (ale w żadnym wypadku nie przesadzonymi) aranżacjami i przede wszystkim przemyślanym konceptem, który począwszy od poligrafii, a właśnie na samej wartości muzycznej kończąc, zaskakuje pieczołowitością szczegółów i zastosowanych patentów. Kandydat do muzycznego zaskoczenia roku? Na pewno - bo to coś więcej niż rap.

Łukasz z Michałem bardzo ambitnie podeszli do kwestii muzycznej, jak również i lirycznej materiału. Słychać to w każdym wykorzystanym dźwięku i wypowiedzianym słowie, których obecność na "Synu Słońca" nie jest dziełem przypadku. Od rozpoczynającego muzyczną podróż "Cudu" do kończącej jej "Zimy" autorzy po mistrzowsku zdefiniowali kwestię podróży przez życie i poszczególnych jej aspektów. Ta swoista pielgrzymka w wydaniu Sarcast przeplata tak wiele elementów atystycznych, że nie sposób je wszystkie wymienić tak aby żadnego nie pominąć. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na niesamowitą spójność całego materiału, który w żadnym momencie nie kuleje, a wręcz przeciwnie - z każdym kolejnym numerem potęguje to odczucie obcowania z jednym tworem. Przemyślany koncept "Syna Słońca" obejmuje również poligrafię, która swoją drogą stanowi o tym, że jest to jedna z najpiękniej wydanych płyt, jakie miałem w dłoniach. Elementy namacalne stanowią oczywiście jedynie uzupełnienie muzyki przygotowywanej pieczołowicie przez jej autorów od ponad póltora roku. Wszystko, absolutnie wszystko składa się na to, by porwać słuchacza w tę niespotykaną dotąd podróż. 

Mamy tutaj i bardziej spokojne kawałki pokroju "Wiosny" czy "Sto", gdzie dominującą rolę przejmują klawisze i świetnie wykorzystane efekty wokalne, jak również wypełnione po brzegi mocą elektroniczne bomby-bangery: "Czujesz", "Syn Słońca", "Spadam", "Kiedy" i "Czas". Muzycznej roboty Lange nie można zdefiniować jako bity. Michał skomponował piękne, energetyczne i klimatyczne piosenki, dokładając do tego swoje wersy i zwrotki, by uzupełnić to, co zostawił po sobie Łukasz. Nie można warstwy lirycznej odnieść i próbować jej oceniać mając na uwadze tylko i wyłącznie rap. Rapu tak naprawdę mamy tutaj niewiele, większość stanowią bardzo dobrze zaśpiewane partie, a elementy rapowe pojawiają się po to, by uzupełnić głowne partie wokalne. Tekstowo faworytów mam dwóch. Pierwszym z nich jest utwór "Czujesz" - pięknie zaśpiewany kawałek, wykorzystujący masę smaczków aranżacyjnym. Drugi to "Czas", charakteryzujący się subtelnym wykorzystaniem sampla z Budki Suflera. Świetna robota. Nie muszę chyba rozwodzić się nad tym, iż nie znajdziemy na "Synu Słońca" słabego kawałka.

Sarcast jest ewenementem na polskiej scenie muzycznej. Świetny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie, dopieszczone pod każdym względem, piękna muzyka, aranżacje i teksty, podlane niesamowicie prezentującą się poligrafią - te wszystkie elementy składowe znajdują swój jeden punkt zbiorczy w postaci "Syna Słońca". Jestem przekonany, że do tego projektu porównywane będą kolejne, zbliżone chociażby koncepcją i samym wykonaniem muzycznym. Czy Sarcast zrobili coś pionierskiego? Myślę, że tak, bowiem wynieśli muzykę elektroniczną na zupełnie nowy wymiar, dodając do niej przedrostek - ambitna. Ambitna muzyka elektroniczna, eklektohop, electrohop - nazywajcie jak chcecie, dla mnie to kandydat numer jeden do muzycznego zaskoczenia 2015 roku, o którym na pewno jeszcze w większym gronie będę mógł wspomnieć. Szóstka.

]]>
Sarcast "Syn Słońca" - sprawdź albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-23,sarcast-syn-slonca-sprawdz-albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-23,sarcast-syn-slonca-sprawdz-albumJune 22, 2015, 8:05 pmKrystian KrupińskiSarcast to projekt, który zrodził się na Kaszubach. Fundamentem grupy jest duet tworzony przez: Łukasza Sowińskiego (teksty/wokal) oraz Michała Lange (produkcja muzyczna/wokal). Styl muzyczny Sarcast twócy przedstawiają jako "połączenie brzmień elektronicznych z hiphopowym groovem i tekstami, które uniwersalne wartości zamykają w przystępnej, łatwo przyswajalnej formie."Debiutanckie wydawnictwo zespołu “Syn Słońca” jest albumem koncepcyjnym. Technicznym aspektem konceptu jest połączenie utworów w formę setu, który przez nieodczuwalne przejścia między utworami powoduje "efekt zanurzenia się w muzycznej opowieści". Strona liryczna “Syna” opisywana jest jako "próba odnalezienia sensu w istnieniu człowieka: od narodzin poprzez problemy z którymi boryka się każdego dnia kończąc na zdefiniowanej, uformowanej jednostce znającej swoje potrzeby i cele do których zmierza." Album ukazał się 10 czerwca i został wydany samodzielnie przez zespół.Sarcast to projekt, który zrodził się na Kaszubach. Fundamentem grupy jest duet tworzony przez: Łukasza Sowińskiego (teksty/wokal) oraz Michała Lange (produkcja muzyczna/wokal). Styl muzyczny Sarcast twócy przedstawiają jako "połączenie brzmień elektronicznych z hiphopowym groovem i tekstami, które uniwersalne wartości zamykają w przystępnej, łatwo przyswajalnej formie."

Debiutanckie wydawnictwo zespołu “Syn Słońca” jest albumem koncepcyjnym. Technicznym aspektem konceptu jest połączenie utworów w formę setu, który przez nieodczuwalne przejścia między utworami powoduje "efekt zanurzenia się w muzycznej opowieści". Strona liryczna “Syna” opisywana jest jako "próba odnalezienia sensu w istnieniu człowieka: od narodzin poprzez problemy z którymi boryka się każdego dnia kończąc na zdefiniowanej, uformowanej jednostce znającej swoje potrzeby i cele do których zmierza." Album ukazał się 10 czerwca i został wydany samodzielnie przez zespół.

]]>