popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) HV/Noonhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/27537/HVNoonNovember 15, 2024, 2:48 ampl_PL © 2024 Admin stronyVideo Dnia: HV/Noon feat. Małpa "Jakbym nie miał celu"https://popkiller.kingapp.pl/2015-09-09,video-dnia-hvnoon-feat-malpa-jakbym-nie-mial-celuhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-09-09,video-dnia-hvnoon-feat-malpa-jakbym-nie-mial-celuSeptember 9, 2015, 6:03 pmAdmin stronyDlaczego: Ubiegłoroczny projekt HV/Noon doczekał się kolejnego klipu, tym razem do numeru z gościnnym udziałem toruńskiego rapera Małpy.Dlaczego: Ubiegłoroczny projekt HV/Noon doczekał się kolejnego klipu, tym razem do numeru z gościnnym udziałem toruńskiego rapera Małpy.

]]>
Red Bull Music Academy Weekender już za miesiąc - Stalley, HV/Noon, Albo Inaczej...https://popkiller.kingapp.pl/2015-03-16,red-bull-music-academy-weekender-juz-za-miesiac-stalley-hvnoon-albo-inaczejhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-16,red-bull-music-academy-weekender-juz-za-miesiac-stalley-hvnoon-albo-inaczejMarch 16, 2015, 12:09 amAdmin stronyPo udanym ubiegłorocznym debiucie Red Bull Music Academy Weekender powraca do Warszawy! Miejski festiwal, który do tej pory odwiedził również Madryt, Sztokholm, Tokio, Belfast i Wiedeń prezentuje to, co najciekawsze na niezależnej scenie muzycznej. W centrum stolicy w ciągu 3 dni na 5 scenach zjawi się ponad 30 artystów w unikalnych kooperacjach, na niezwykłych koncertach i w porywających setach oraz live-actach. Coś dla siebie znajdą też fani rapu - usłyszymy premierowo nowy projekt Alkopoligamii pt "Albo Inaczej", duet HV/Noon wraz z gośćmi, W.E.N.Ę. z Electro-Acoustic Beat Sessions czy reprezentanta MMG Stalleya! BILETY oraz więcej informacji na www.redbull.pl/weekender ------------------------------------------------------------------- Red Bull Music Academy Weekender Warsaw 16 kwietnia 2015 Steve Nash & Turntable Orchestra KONCERT OTWARCIA (BILETY WYPRZEDANE) Studio Koncertowe PR im. W. Lutosławskiego -------------------------------------------------------------------- 17 kwietnia 2015 ALBO INACZEJ NA ŻYWO + GOŚCIE BURAKA SOM SISTEMA DANIEL DRUMZ & MR KRIME PRES. UNTOLD STORIES ELECTRIC WIRE HUSTLE MUMDANCE + NOVELIST STALLEY BEAT SPACEK NICK HOOK CID RIM LIVE MICHAŁ LEWICKI W.E.N.A. X ELECTRO-ACOUSTIC BEAT SESSIONS CZARNY HIFI SONNENBERG DU:IT MARA TK & TAAY 18 kwietnia 2015 NOSOWSKA ELEKTRONICZNIE KINDNESS HV/NOON NA ŻYWO + GOŚCIE (Eldo, Hades, Jotuze, Misia Furtak, Małpa, DJ Twister) BRANDT BRAUER FRICK CATZ ’N DOGZ EVIAN CHRIST DORIAN CONCEPT LIVE BAND w/Cid Rim & The CloniOUs WE DRAW A ANDY VOTEL KUBA SOJKA SLG MIC OSTAP PTAKI THE VERY POLISH CUT OUTS S1 WARSAW pres. SIDE ONE -------------------------------------------------------------------- 18 kwietnia 2015 BEZPŁATNA CZĘŚĆ OTWARTA (13:00 - 18:00) Record Store Day Warsaw 2015 Organizowane po raz czwarty przez S1 Warsaw oficjalne obchody Record Store Day to święto sklepów płytowych i niezależnych wydawców obchodzone tego dnia na całym świecie. W ramach wydarzenia odbędą targi niezależnych wytwórni połączone z inspirującymi wykładami ciekawych postaci sceny i wiele niespodzianek, w tym okolicznościowe wydawnictwa muzyczne. -------------------------------------------------------------------- BILETY ---> https://bit.ly/RBMABilet Druga pula: Karnet 1-dniowy (piątek / sobota) - 59 zł Karnet 2-dniowy - 99 zł Karnet 3-dniowy - WYPRZEDANE Bilet na Koncert Otwarcia - WYPRZEDANE Uczestników programu Red Bull MOBILE Collect obowiązuje zniżka - 20% na każdy rodzaj biletów. Na terenie festiwalu dostępne będą również Vouchery na energię w programie Red Bull MOBILE Collect. Dowiedz się więcej i dołącz do programu na www.redbullmobilecollect.pl -------------------------------------------------------------------- Więcej informacji o festiwalu na stronie www.redbull.pl/weekender #RBMAWeekender WSPÓŁORGANIZATOR: Warszawa Plac Defilad PARTNERZY: Teatr Dramatyczny Trójka - Program 3 Polskiego Radia Onet Gazeta Co Jest GranePo udanym ubiegłorocznym debiucie Red Bull Music Academy Weekender powraca do Warszawy! Miejski festiwal, który do tej pory odwiedził również Madryt, Sztokholm, Tokio, Belfast i Wiedeń prezentuje to, co najciekawsze na niezależnej scenie muzycznej. W centrum stolicy w ciągu 3 dni na 5 scenach zjawi się ponad 30 artystów w unikalnych kooperacjach, na niezwykłych koncertach i w porywających setach oraz live-actach. Coś dla siebie znajdą też fani rapu - usłyszymy premierowo nowy projekt Alkopoligamii pt "Albo Inaczej", duet HV/Noon wraz z gośćmi, W.E.N.Ę. z Electro-Acoustic Beat Sessions czy reprezentanta MMG Stalleya!

BILETY oraz więcej informacji na www.redbull.pl/weekender

-------------------------------------------------------------------
Red Bull Music Academy Weekender Warsaw

16 kwietnia 2015

Steve Nash & Turntable Orchestra
KONCERT OTWARCIA (BILETY WYPRZEDANE)
Studio Koncertowe PR im. W. Lutosławskiego
--------------------------------------------------------------------

17 kwietnia 2015

ALBO INACZEJ NA ŻYWO + GOŚCIE
BURAKA SOM SISTEMA
DANIEL DRUMZ & MR KRIME PRES. UNTOLD STORIES
ELECTRIC WIRE HUSTLE
MUMDANCE + NOVELIST
STALLEY
BEAT SPACEK
NICK HOOK
CID RIM LIVE
MICHAŁ LEWICKI
W.E.N.A. X ELECTRO-ACOUSTIC BEAT SESSIONS
CZARNY HIFI
SONNENBERG
DU:IT
MARA TK & TAAY

18 kwietnia 2015

NOSOWSKA ELEKTRONICZNIE
KINDNESS
HV/NOON NA ŻYWO + GOŚCIE (Eldo, Hades, Jotuze, Misia Furtak, Małpa, DJ Twister)
BRANDT BRAUER FRICK
CATZ ’N DOGZ
EVIAN CHRIST
DORIAN CONCEPT LIVE BAND w/Cid Rim & The CloniOUs
WE DRAW A
ANDY VOTEL
KUBA SOJKA
SLG
MIC OSTAP
PTAKI
THE VERY POLISH CUT OUTS
S1 WARSAW pres. SIDE ONE

--------------------------------------------------------------------
18 kwietnia 2015
BEZPŁATNA CZĘŚĆ OTWARTA (13:00 - 18:00)
Record Store Day Warsaw 2015

Organizowane po raz czwarty przez S1 Warsaw oficjalne obchody Record Store Day to święto sklepów płytowych i niezależnych wydawców obchodzone tego dnia na całym świecie. W ramach wydarzenia odbędą targi niezależnych wytwórni połączone z inspirującymi wykładami ciekawych postaci sceny i wiele niespodzianek, w tym okolicznościowe wydawnictwa muzyczne.
--------------------------------------------------------------------

BILETY ---> https://bit.ly/RBMABilet
Druga pula:
Karnet 1-dniowy (piątek / sobota) - 59 zł
Karnet 2-dniowy - 99 zł
Karnet 3-dniowy - WYPRZEDANE
Bilet na Koncert Otwarcia - WYPRZEDANE

Uczestników programu Red Bull MOBILE Collect obowiązuje zniżka - 20% na każdy rodzaj biletów.
Na terenie festiwalu dostępne będą również Vouchery na energię w programie Red Bull MOBILE Collect. Dowiedz się więcej i dołącz do programu na www.redbullmobilecollect.pl
--------------------------------------------------------------------

Więcej informacji o festiwalu na stronie www.redbull.pl/weekender

#RBMAWeekender

WSPÓŁORGANIZATOR:
Warszawa
Plac Defilad

PARTNERZY:
Teatr Dramatyczny
Trójka - Program 3 Polskiego Radia
Onet
Gazeta Co Jest Grane

]]>
Przegląd polskich rapowych płyt 2014 - subiektywny ranking (miejsca 10-1)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-24,przeglad-polskich-rapowych-plyt-2014-subiektywny-ranking-miejsca-10-1https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-24,przeglad-polskich-rapowych-plyt-2014-subiektywny-ranking-miejsca-10-1January 25, 2015, 1:07 pmKrystian KrupińskiRanking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]No to dobrnęliśmy do końca - przed Wami czołowa dziesiątka zestawienia...MIEJSCA 50-41MIEJSCA 40-31MIEJSCA 30-21MIEJSCA 20-11[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20602","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]10. Włodi "Wszystko z Dymem"Dlaczego tylko dziesiąte miejsce? Po pierwsze: długość płyty. Po drugie: sam z tracklisty wskazałbym z czystym sumieniem na zaledwie jej połowę, którą stanowią kosiory na absolutne 6/6, przy czym druga połowa to numery zaledwie dobre/solidne, a zważywszy na to, że pozycji mamy tylko dziesięć, byłoby to nie fair wobec innych bardzo dobrych albumów o większej liczbie utworów godnych zapętlania. Rzecz oczywiście tyczy się bitów (obok tych mrocznych, przepalonych sztosów od DJa B mamy standardowe klasyczne produkcje, które może i nie są złe, ale… no właśnie), bo do Włodiego nie ma większych zastrzeżeń – nie stanowi bowiem mankamentu to, że cała płyta jest rzekomo "tylko o jaraniu". Owszem, numery służą "dymnemu" konceptowi, ale przy tym są przecież niezmiernie treściwe. Tak czy inaczej – czapki z głów, bo tak oto weteran pokazuje świeżakom, w której grają lidze. (recenzja Jacka Balińskiego)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20603","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]9. Lukasyno "Bard"W ostatnich latach mieliśmy kilka mocnych zaskoczeń uliczno-rapowych: dwa lata temu takowym było "Gdy Zgaśnie Słońce" Kaliego, rok temu podziemne błyski w postaci PRO8L3Mu i Żyto, zaś w tym roku z bardzo dobrej strony pokazał się Lukasyno. Świetny singiel "Zabierz mnie tam" był adekwatną zapowiedzią tego, jak będzie wyglądał "Bard". Przede wszystkim: doskonała, dopracowana muzyka. To nie byle cepowate hip-hopowe bity, z wałkowaną przez cztery minuty jedną pętlą, ale rozbudowane kompozycyjnie i aranżacyjnie produkcje, z wieloma dogranymi instrumentami, hookami, folkowymi nawiązaniami i kobiecymi refrenami. Do tego mądre teksty charyzmatycznego rapera o charakterystycznym, dobrze przyswajalnym głosie, gdzie mimo zachowanych ulicznych korzeni nie uświadczymy harcore’owych, prostackich wersów, ale rozsądne, wyważone linijki. Mankamenty? Co najwyżej proste, uliczne flow i niektóre autotune’owe refreny mogą wadzić, ale nie zmienia to ogólnego kształtu równej, bardzo dobrej całości. Gratulacje! (recenzja Macieja Sulimy)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20604","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]8. Żyt Toster/Enzu "Letarg/Przebudzenie"Żyt – mocna technika i unikalne, stylowe flow, a zarazem gigantyczny progres liryczny: rozbudowane fabularnie storytellingi, celne i cięte spostrzeżenia, sporo emocjonalnych, szczerych zwierzeń. Enzu – bity różnorodne, nowoczesne, chwytliwe i przede wszystkim robione z głową. Fuzja idealna? Moim zdaniem tak, szkoda, że zupełnie przegapiona. (recenzja)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20605","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]7. Bonson/Matek "O nas się nie martw""Historia Po Pewnej Historii" była podziemnym fenomenem, a "O nas się nie martw" jako pierwsze legalne LP z prawdziwego zdarzenia potwierdziło wartość duetu, choć okazało się mniejszym komercyjnym sukcesem, niż by się tego spodziewali twórcy. Powszechnie płyta została przecież uznana za co najmniej dobrą, więc co zawiodło? Bonson twierdzi, że chodzi o przekładanie daty premiery, przez co z czasem zainteresowanie albumem spadło. "MVP" z kolei wypuszczono bez ceregieli, zapewne z myślą o przypomnieniu o sobie przed końcem roku, ale czy rzeczywiście jest lepsze od poprzednika? Ja bym się kłócił. (recenzja)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20606","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]6. HV/Noon "HV/Noon"Połączenie sił Hatti Vattiego i Noona sami twórcy oznajmili nagle, bez szumnych zapowiedzi i po rewelacyjnym singlu z Eldo wielu oczekiwało czegoś wielkiego. Po premierze jednak dużo było słychać głosów rozczarowania, że spodziewano się czegoś innego, a ostatecznie wyszło trochę przekombinowanie. I rzeczywiście docieranie się z tą płytą bywa mozolne, ale w porównaniu do "Strange Sounds and Inconceivable Deeds" przynajmniej chce się to robić. Chce się ją zgłębiać – i to jest klucz. "HV/Noon" najlepiej się przyswaja na słuchawkach podczas nocnych spacerów, przy świetle gwiazd i latarni. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20607","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]5. Kuban "Cozamixtape"Odkrycie roku. Mimo formy mixtape’u, połowicznie nagranego na kradzionych bitach, chciałem zwrócić uwagę na to wydawnictwo, ponieważ dawno nie mieliśmy posiadacza tak unikalnej stylówki, odnajdującego się na bitach, na których nikt inny nie potrafi. A na pewno nie w takim stopniu. Kuban już teraz trafia do czołówki polskiego rapu, czego potwierdzeniem było wzięcie udziału w "Tour of the Year" obok Quebonafide, VNMa, W.E.N.Y i Kuby Knapa. (recenzja nr 1 recenzja nr 2)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20608","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]4. PRO8L3M "Art Brut"Zamiast rozpisywać się na temat zalet i opisywać setny raz w ten sam sposób fenomen PRO8L3Mu, ja może powiem, dlaczego "Art Brut" nie jest numerem jeden, a nawet jest poza podium. Otóż tę płytę pochłania się jednym tchem, jako że jej struktura jest jednolita, a podczas jej przebiegu zmieniają się jedynie sample i względnie tematy kawałków. To nie luźny zbiór kilku elementów (utworów), a spójny organizm, gdzie mimo gigantycznego replay value i kilkunastu odsłuchów, ja na przykład do tej pory mam problem z odróżnieniem kawałków po tytułach (no dobra, "Stówa" jest sztosem, a szczególnie umiłowałem sobie sampel z Bilińskiego w "Ja ja ja pierdolę", tak jak tę historię o jąkale i sepleniącym). Poza tym – forma mixtape’u. Prostota w zamyśle i realizacji od strony technicznej stanowi niewątpliwą siłę projektu, ale jednocześnie jest dyskwalifikująca w kontekście potraktowania go jako pełnoprawne wydawnictwo, dlatego też ukazał się on w takiej a nie innej formie. Oczywiście, że tak naprawdę nie ma to wszystko większego znaczenia i nie zmienia faktu, że "Art Brut" jest bombą. Longplay w tym roku? Nie mogę się doczekać. (recenzja nr 1 recenzja nr 2)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20609","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]3. Tau "Remedium"Piotrek nie wyzbył się rozkazującego tonu katechety, którym zwracał się do słuchaczy-zbłąkanych owieczek jeszcze za żywota Medium na "Graalu", ale cóż zrobić, skoro christian rap rządzi się swoimi prawami. Jasnym jest, że "Remedium" spolaryzował słuchaczy, nie wszystkich odpornych na religijną indoktrynację przekonał, a do ludzi wierzących trafił zapewne w stu procentach, ale jeśli chodzi o całościową wizję twórczości, aspekty czysto rapowe i muzyczne, Tau jest obiektywnie od lat poza konkurencją. Już pojedyncze numery zjadają grę i wszystkie te płyty, które do tej pory pojawiły się w rankingu: "Made In Serce" – niemożliwie rozkminionymi linijkami Tau i Zeusa, "Godline" – fantastycznym udziałem gościnnym Lecrae, "Remedium" – konceptem rozmowy Tau z… Medium. Właściwie z każdym albumem rapera, począwszy od "Seansu Spirytystycznego", przy podsumowaniach danego roku trzeba było się liczyć. Z DEBIUTEM Tau nie jest inaczej. Absolutnie serio – doskonały materiał o mocnej, silnie oddziaływującej treści.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20610","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]2. Kuba Knap "Lecę, chwila, spadam"Debiut roku, najbardziej rozpoznawalna stylówka i rapowa osobowość ostatnich lat – czy trzeba coś dodawać? LCS jest bardzo dobrym albumem, ale osobiście muszę przyznać, że o znalezieniu się na podium tak naprawdę przesądził… bonusowy krążek z Madą. Mianowicie kiedy właściwy longplay wchodził w fazę chwilowego osłuchania, z pomocą przychodził równie mocny "Clint Eastwóód", z którym całość liczyła ostatecznie dwadzieścia kilka mocnych tracków. Zasłużone (żywe) srebro. (recenzja)[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20611","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]1. Ten Typ Mes "Trzeba Było Zostać Dresiarzem"Ze swojego szerokiego spektrum tematów, nad którymi pochyla się Mes w swoich rapowych lub felietonowych wynurzeniach, te na "Trzeba było zostać dresiarzem" okazały się zdecydowanie strzałem w dziesiątkę. Uwielbiający drążyć, rozkminiać, dorabiać filozofię artysta tym razem jest bliżej ludzi #PO. Etos dresiarza okazał się tylko zaczątkiem do dalszych opowieści o… głupiej spiętej dresiarze, januszach, działkowiczach, biegaczach, taksówkarzach, ochroniarzach, a na albumie uświadczymy nawet peana na cześć autobusów marki Ikarus. Wspomniana "Ikarusałka" czy "W autobusie z cmentarza" to zdecydowanie najlepsze tekstowo rzeczy jakie wydał na świat polski hip-hop w tym roku, a być może nawet w całej historii tej muzyki w kraju. Lirycznie TBZD nie miało sobie równych, a pod względem bitów niewiele tegorocznych wydawnictw może mu dorównywać. Aha, no i dobrze się stało, że po eksperymentalnych singlach – "LOVEYOURLIFE" i "Tul Petardę", całość ma ostatecznie bardziej hip-hopowy wydźwięk, niż by się tego spodziewali sceptycy. (recenzja Mateusza Natali)grafika u góry - Adam JędrzejczykPoniżej powiększone okładki płyt, które zajęły miejsca 1-25 - tym razem w kolejności od numeru 1.Ranking ma na celu przelot przez pięćdziesiąt wybranych wydawnictw, które ukazały się w polskim rapie w ubiegłym roku. Od siebie chciałbym dodać, że każdą z tych płyt warto sprawdzić, a kolejność ma tak naprawdę subiektywne i drugorzędne znaczenie i nie stanowi oficjalnej linii redakcji. Miejsca 50-46 stanowi pięć "bonusowych" pozycji, na których znajdują się albumy instrumentalne, czasami nawet tylko luźno związane z hip-hopem. Od miejsca 45. zaczynają się pozycje "właściwe", które obejmują zarówno albumy dostępne w oficjalnej dystrybucji, jak i nielegale, epki i mixtape'y. Zapraszam.

[Krystian w naszej redakcji zajmuje się przede wszystkim polskim rapem, a poza mainstreamem śledzi również mniej wyeksponowane rejony podziemia, trzymając cały czas rękę na pulsie. W samym 2014 roku słuchał imponującej liczby prawie 120 polskich albumów, co pozwoliło mu ułożyć poniższe subiektywne top 50, które dostawać będziecie przed najbliższe 5 dni a które ja sam przeczytałem z ciekawością. Przegląd to bowiem dość obszerny i przekrojowy, do sprawdzenia którego zapraszamy, zapowiadając zarazem, że to oczywiście nie koniec naszych podsumowań tego, co działo się w polskim rapie w roku 2014 a wręcz przeciwnie - jeszcze trochę przed Wami - przyp. Mateusz Natali]

No to dobrnęliśmy do końca - przed Wami czołowa dziesiątka zestawienia...

MIEJSCA 50-41

MIEJSCA 40-31

MIEJSCA 30-21

MIEJSCA 20-11
[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20602","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]10. Włodi "Wszystko z Dymem"

Dlaczego tylko dziesiąte miejsce? Po pierwsze: długość płyty. Po drugie: sam z tracklisty wskazałbym z czystym sumieniem na zaledwie jej połowę, którą stanowią kosiory na absolutne 6/6, przy czym druga połowa to numery zaledwie dobre/solidne, a zważywszy na to, że pozycji mamy tylko dziesięć, byłoby to nie fair wobec innych bardzo dobrych albumów o większej liczbie utworów godnych zapętlania. Rzecz oczywiście tyczy się bitów (obok tych mrocznych, przepalonych sztosów od DJa B mamy standardowe klasyczne produkcje, które może i nie są złe, ale… no właśnie), bo do Włodiego nie ma większych zastrzeżeń – nie stanowi bowiem mankamentu to, że cała płyta jest rzekomo "tylko o jaraniu". Owszem, numery służą "dymnemu" konceptowi, ale przy tym są przecież niezmiernie treściwe. Tak czy inaczej – czapki z głów, bo tak oto weteran pokazuje świeżakom, w której grają lidze. (recenzja Jacka Balińskiego)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20603","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]9. Lukasyno "Bard"

W ostatnich latach mieliśmy kilka mocnych zaskoczeń uliczno-rapowych: dwa lata temu takowym było "Gdy Zgaśnie Słońce" Kaliego, rok temu podziemne błyski w postaci PRO8L3Mu i Żyto, zaś w tym roku z bardzo dobrej strony pokazał się Lukasyno. Świetny singiel "Zabierz mnie tam" był adekwatną zapowiedzią tego, jak będzie wyglądał "Bard". Przede wszystkim: doskonała, dopracowana muzyka. To nie byle cepowate hip-hopowe bity, z wałkowaną przez cztery minuty jedną pętlą, ale rozbudowane kompozycyjnie i aranżacyjnie produkcje, z wieloma dogranymi instrumentami, hookami, folkowymi nawiązaniami i kobiecymi refrenami. Do tego mądre teksty charyzmatycznego rapera o charakterystycznym, dobrze przyswajalnym głosie, gdzie mimo zachowanych ulicznych korzeni nie uświadczymy harcore’owych, prostackich wersów, ale rozsądne, wyważone linijki. Mankamenty? Co najwyżej proste, uliczne flow i niektóre autotune’owe refreny mogą wadzić, ale nie zmienia to ogólnego kształtu równej, bardzo dobrej całości. Gratulacje! (recenzja Macieja Sulimy)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20604","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]8. Żyt Toster/Enzu "Letarg/Przebudzenie"

Żyt – mocna technika i unikalne, stylowe flow, a zarazem gigantyczny progres liryczny: rozbudowane fabularnie storytellingi, celne i cięte spostrzeżenia, sporo emocjonalnych, szczerych zwierzeń. Enzu – bity różnorodne, nowoczesne, chwytliwe i przede wszystkim robione z głową. Fuzja idealna? Moim zdaniem tak, szkoda, że zupełnie przegapiona. (recenzja)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20605","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]7. Bonson/Matek "O nas się nie martw"

"Historia Po Pewnej Historii" była podziemnym fenomenem, a "O nas się nie martw" jako pierwsze legalne LP z prawdziwego zdarzenia potwierdziło wartość duetu, choć okazało się mniejszym komercyjnym sukcesem, niż by się tego spodziewali twórcy. Powszechnie płyta została przecież uznana za co najmniej dobrą, więc co zawiodło? Bonson twierdzi, że chodzi o przekładanie daty premiery, przez co z czasem zainteresowanie albumem spadło. "MVP" z kolei wypuszczono bez ceregieli, zapewne z myślą o przypomnieniu o sobie przed końcem roku, ale czy rzeczywiście jest lepsze od poprzednika? Ja bym się kłócił. (recenzja)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20606","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]6. HV/Noon "HV/Noon"

Połączenie sił Hatti Vattiego i Noona sami twórcy oznajmili nagle, bez szumnych zapowiedzi i po rewelacyjnym singlu z Eldo wielu oczekiwało czegoś wielkiego. Po premierze jednak dużo było słychać głosów rozczarowania, że spodziewano się czegoś innego, a ostatecznie wyszło trochę przekombinowanie. I rzeczywiście docieranie się z tą płytą bywa mozolne, ale w porównaniu do "Strange Sounds and Inconceivable Deeds" przynajmniej chce się to robić. Chce się ją zgłębiać – i to jest klucz. "HV/Noon" najlepiej się przyswaja na słuchawkach podczas nocnych spacerów, przy świetle gwiazd i latarni. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20607","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]5. Kuban "Cozamixtape"

Odkrycie roku. Mimo formy mixtape’u, połowicznie nagranego na kradzionych bitach, chciałem zwrócić uwagę na to wydawnictwo, ponieważ dawno nie mieliśmy posiadacza tak unikalnej stylówki, odnajdującego się na bitach, na których nikt inny nie potrafi. A na pewno nie w takim stopniu. Kuban już teraz trafia do czołówki polskiego rapu, czego potwierdzeniem było wzięcie udziału w "Tour of the Year" obok Quebonafide, VNMa, W.E.N.Y i Kuby Knapa. (recenzja nr 1recenzja nr 2)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20608","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]4. PRO8L3M "Art Brut"

Zamiast rozpisywać się na temat zalet i opisywać setny raz w ten sam sposób fenomen PRO8L3Mu, ja może powiem, dlaczego "Art Brut" nie jest numerem jeden, a nawet jest poza podium. Otóż tę płytę pochłania się jednym tchem, jako że jej struktura jest jednolita, a podczas jej przebiegu zmieniają się jedynie sample i względnie tematy kawałków. To nie luźny zbiór kilku elementów (utworów), a spójny organizm, gdzie mimo gigantycznego replay value i kilkunastu odsłuchów, ja na przykład do tej pory mam problem z odróżnieniem kawałków po tytułach (no dobra, "Stówa" jest sztosem, a szczególnie umiłowałem sobie sampel z Bilińskiego w "Ja ja ja pierdolę", tak jak tę historię o jąkale i sepleniącym). Poza tym – forma mixtape’u. Prostota w zamyśle i realizacji od strony technicznej stanowi niewątpliwą siłę projektu, ale jednocześnie jest dyskwalifikująca w kontekście potraktowania go jako pełnoprawne wydawnictwo, dlatego też ukazał się on w takiej a nie innej formie. Oczywiście, że tak naprawdę nie ma to wszystko większego znaczenia i nie zmienia faktu, że "Art Brut" jest bombą. Longplay w tym roku? Nie mogę się doczekać. (recenzja nr 1recenzja nr 2)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20609","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]3. Tau "Remedium"

Piotrek nie wyzbył się rozkazującego tonu katechety, którym zwracał się do słuchaczy-zbłąkanych owieczek jeszcze za żywota Medium na "Graalu", ale cóż zrobić, skoro christian rap rządzi się swoimi prawami. Jasnym jest, że "Remedium" spolaryzował słuchaczy, nie wszystkich odpornych na religijną indoktrynację przekonał, a do ludzi wierzących trafił zapewne w stu procentach, ale jeśli chodzi o całościową wizję twórczości, aspekty czysto rapowe i muzyczne, Tau jest obiektywnie od lat poza konkurencją. Już pojedyncze numery zjadają grę i wszystkie te płyty, które do tej pory pojawiły się w rankingu: "Made In Serce" – niemożliwie rozkminionymi linijkami Tau i Zeusa, "Godline" – fantastycznym udziałem gościnnym Lecrae, "Remedium" – konceptem rozmowy Tau z… Medium. Właściwie z każdym albumem rapera, począwszy od "Seansu Spirytystycznego", przy podsumowaniach danego roku trzeba było się liczyć. Z DEBIUTEM Tau nie jest inaczej. Absolutnie serio – doskonały materiał o mocnej, silnie oddziaływującej treści.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20610","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]2. Kuba Knap "Lecę, chwila, spadam"

Debiut roku, najbardziej rozpoznawalna stylówka i rapowa osobowość ostatnich lat – czy trzeba coś dodawać? LCS jest bardzo dobrym albumem, ale osobiście muszę przyznać, że o znalezieniu się na podium tak naprawdę przesądził… bonusowy krążek z Madą. Mianowicie kiedy właściwy longplay wchodził w fazę chwilowego osłuchania, z pomocą przychodził równie mocny "Clint Eastwóód", z którym całość liczyła ostatecznie dwadzieścia kilka mocnych tracków. Zasłużone (żywe) srebro. (recenzja)

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20611","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]1. Ten Typ Mes "Trzeba Było Zostać Dresiarzem"

Ze swojego szerokiego spektrum tematów, nad którymi pochyla się Mes w swoich rapowych lub felietonowych wynurzeniach, te na "Trzeba było zostać dresiarzem" okazały się zdecydowanie strzałem w dziesiątkę. Uwielbiający drążyć, rozkminiać, dorabiać filozofię artysta tym razem jest bliżej ludzi #PO. Etos dresiarza okazał się tylko zaczątkiem do dalszych opowieści o… głupiej spiętej dresiarze, januszach, działkowiczach, biegaczach, taksówkarzach, ochroniarzach, a na albumie uświadczymy nawet peana na cześć autobusów marki Ikarus. Wspomniana "Ikarusałka" czy "W autobusie z cmentarza" to zdecydowanie najlepsze tekstowo rzeczy jakie wydał na świat polski hip-hop w tym roku, a być może nawet w całej historii tej muzyki w kraju. Lirycznie TBZD nie miało sobie równych, a pod względem bitów niewiele tegorocznych wydawnictw może mu dorównywać. Aha, no i dobrze się stało, że po eksperymentalnych singlach – "LOVEYOURLIFE" i "Tul Petardę", całość ma ostatecznie bardziej hip-hopowy wydźwięk, niż by się tego spodziewali sceptycy. (recenzja Mateusza Natali)

grafika u góry - Adam Jędrzejczyk

Poniżej powiększone okładki płyt, które zajęły miejsca 1-25 - tym razem w kolejności od numeru 1.

]]>
HV/Noon "Nadważkość" (feat. Misia Furtak) - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-11,hvnoon-nadwazkosc-feat-misia-furtak-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-11,hvnoon-nadwazkosc-feat-misia-furtak-teledyskDecember 11, 2014, 4:32 pmMaciej SulimaDziś otrzymaliśmy kolejny klip promujący wydawnictwo duetu Hatti Vatti/Noon. Bardzo klimatyczny obraz miasta nocą powstał do numeru "Nadważkość", w którym gościnnie wystąpiła wokalistka Misia Furtak.Dziś otrzymaliśmy kolejny klip promujący wydawnictwo duetu Hatti Vatti/Noon. Bardzo klimatyczny obraz miasta nocą powstał do numeru "Nadważkość", w którym gościnnie wystąpiła wokalistka Misia Furtak.

]]>
HV/Noon "HV/Noon" - premiera, odsłuch całościhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-03,hvnoon-hvnoon-premiera-odsluch-caloscihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-03,hvnoon-hvnoon-premiera-odsluch-calosciDecember 2, 2014, 11:43 pmAdmin stronyWspólny projekt Hatti Vatti oraz Noona promowany był dość enigmatycznie i tajemniczo a my do końca nie wiedzieliśmy czego się po nim spodziewać. Teraz dostajemy już całość a duet producentów na swój materiał zaprosił takich gości jak Eldo, Jotuze, O.S.T.R., Małpa czy Hades.HV/NOON by Nowe NagraniaWspólny projekt Hatti Vatti oraz Noona promowany był dość enigmatycznie i tajemniczo a my do końca nie wiedzieliśmy czego się po nim spodziewać. Teraz dostajemy już całość a duet producentów na swój materiał zaprosił takich gości jak Eldo, Jotuze, O.S.T.R., Małpa czy Hades.

]]>
Video Dnia: HV/Noon feat. Eldo "Wilk"https://popkiller.kingapp.pl/2014-11-24,video-dnia-hvnoon-feat-eldo-wilkhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-24,video-dnia-hvnoon-feat-eldo-wilkNovember 24, 2014, 10:23 amAdmin stronyDlaczego: Ile to już lat minęło od kiedy ostatnio słyszeliśmy Eldo na bicie Noona? Wyczekiwana okazja trafia nam się przy okazji premiery projektu HV/Noon a "Wilk" został dodatkowo zobrazowany klipem.Dlaczego: Ile to już lat minęło od kiedy ostatnio słyszeliśmy Eldo na bicie Noona? Wyczekiwana okazja trafia nam się przy okazji premiery projektu HV/Noon a "Wilk" został dodatkowo zobrazowany klipem.

]]>
Eldo kolejnym gościem na projekcie HV/Noon!https://popkiller.kingapp.pl/2014-11-04,eldo-kolejnym-gosciem-na-projekcie-hvnoonhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-04,eldo-kolejnym-gosciem-na-projekcie-hvnoonNovember 4, 2014, 12:55 pmAdmin stronyWczoraj pisaliśmy Wam o tajemniczym projekcie HV i Noona, który pojawi się jeszcze w tym miesiącu i prezentowaliśmy trailer, na którym słychać fragment numeru z O.S.T.R.'em. Dziś swoją obecność na płycie ujawnił kolejny gość i to nie byle jaki, bo mający na koncie liczne kultowe już kooperacje z Noonem - Eldo!"już wkrótce....Ja również miałem przyjemność nagrać wokale na tę płytę...ale o tym niedługo" - napisał Eldoka na swoim FB, linkując ów trailer. A nam pozostaje kolejny raz odpalić klasyczne nagrania Grammatika i czekać na efekty...Wczoraj pisaliśmy Wam o tajemniczym projekcie HV i Noona, który pojawi się jeszcze w tym miesiącu i prezentowaliśmy trailer, na którym słychać fragment numeru z O.S.T.R.'em. Dziś swoją obecność na płycie ujawnił kolejny gość i to nie byle jaki, bo mający na koncie liczne kultowe już kooperacje z Noonem - Eldo!

"już wkrótce....Ja również miałem przyjemność nagrać wokale na tę płytę...ale o tym niedługo" - napisał Eldoka na swoim FB, linkując ów trailer. A nam pozostaje kolejny raz odpalić klasyczne nagrania Grammatika i czekać na efekty...

]]>
O.S.T.R. nagrywa z Noonem! - trailer projektu HV/Noonhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-03,ostr-nagrywa-z-noonem-trailer-projektu-hvnoonhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-03,ostr-nagrywa-z-noonem-trailer-projektu-hvnoonNovember 3, 2014, 3:53 pmAdmin stronyHV/Noon czyli Piotr Kaliński i Mikołaj Bugajak. Dostaliśmy dziś tajemniczy trailer tego równie tajemniczo zapowiadającego się projektu, który na 24 listopada szykuje projekt "99". A w nim - fragment numeru, w którym pojawi się O.S.T.R.!Co to za projekt? Czy pojawi się na nim więcej raperów? Nic więcej na ten moment nie wiemy, dostępne jest jedynie info o preorderze."Będziemy konsekwentnie umieszczać kolejne zajawki albumu, który zajął nam rok wspólnej pracy. Rezultat brzmi jak nic co dotąd słyszałem i chciałbym, żebyście zamówili sobie ten album tak jak w czasach kiedy na płyty się czekało. Polecam zrobić sobię taką frajdę i zapoznać się z płytą również wizualnie, w pełnej jakości. W podjęciu decyzji będziemy Wam pomagać oszczędnie, ale myślę, że wystarczająco żeby nam zaufać" - napisał Noon.Przy okazji przypominamy też nasz niedawny wywiad z Noonem, który mówił, że "nadchodzą bardzo dobre czasy dla ludzi, którzy cenią jego muzykę". Czyżby początek spełniania tej zapowiedzi?HV/Noon czyli Piotr Kaliński i Mikołaj Bugajak. Dostaliśmy dziś tajemniczy trailer tego równie tajemniczo zapowiadającego się projektu, który na 24 listopada szykuje projekt "99". A w nim - fragment numeru, w którym pojawi się O.S.T.R.!

Co to za projekt? Czy pojawi się na nim więcej raperów? Nic więcej na ten moment nie wiemy, dostępne jest jedynie info o preorderze.

"Będziemy konsekwentnie umieszczać kolejne zajawki albumu, który zajął nam rok wspólnej pracy. Rezultat brzmi jak nic co dotąd słyszałem i chciałbym, żebyście zamówili sobie ten album tak jak w czasach kiedy na płyty się czekało. Polecam zrobić sobię taką frajdę i zapoznać się z płytą również wizualnie, w pełnej jakości. W podjęciu decyzji będziemy Wam pomagać oszczędnie, ale myślę, że wystarczająco żeby nam zaufać" - napisał Noon.

Przy okazji przypominamy też nasz niedawny wywiad z Noonem, który mówił, że "nadchodzą bardzo dobre czasy dla ludzi, którzy cenią jego muzykę". Czyżby początek spełniania tej zapowiedzi?

]]>