popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Naked Swedeshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/27385/Naked-SwedesNovember 15, 2024, 4:26 ampl_PL © 2024 Admin stronyLooptroop Rockers "Naked Swedes" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-15,looptroop-rockers-naked-swedes-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-15,looptroop-rockers-naked-swedes-recenzjaJanuary 20, 2015, 8:50 pmDawid BartkowskiSpotkało mnie delikatne zaskoczenie, kiedy to naczelny stwierdził, że jestem fanem Looptroop Rockers. Dopiero teraz mogę mu to powiedzieć (a raczej napisać), bo wcześniej nie miałem odwagi. Nie, nie jestem. Nie przeszkadza mi to jednak lubić Szwedów rapujących po angielsku. Z prostego powodu. Jakiego? O tym dalej.Tak jak wspomniałem – daleko mi do bycia fanem składu ze Skandynawii. W zasadzie to chyba nigdy nim nie byłem. Nie przeszkadza mi to jednak lubić ich twórczości, a ta, jak powszechnie wiadomo, jest warta uwagi. I nie tylko uwagi tych, którzy na co dzień interesują się hip-hopem. Dobrze rapują, Embee świetnie produkuje i nie są z USA. Można? Można.Poznałem praktycznie całą dyskografię Looptroop Rockers. Choć pisząc „poznałem” nie mam na myśli akurat znajomości na wylot. Nie zauroczyli mnie aż tak, żebym miał chęć wracać do nich regularnie. Mam jednak z nimi takie przeżycia, że z ich całej twórczości najlepiej pamiętam takie oto dwie rzeczy. Pierwsza to jakiś skit (czy tam intro) z piłeczkami pingpongowymi, który na tle konkurencji świetnie się wyróżniał. Druga to natomiast fantastyczny koncert w Łodzi z 2010 roku. Do tej pory jest to absolutna czołówka koncertów, na jakich byłem w swoim życiu, a już na pewno ścisły top tych hip-hopowych. Aha, i pierwsze solo producenta składu było przecież świetne. Nawet Druh Sławek polecał. Sprawdźcie koniecznie „Tellings From Solitaria”.Czas na nowy album. Sporym zaskoczeniem dla mnie było to, że polskim dystrybutorem płyty będzie Prosto (gwoli ścisłości w Niemczech zajmuje się tym szanowana przeze mnie Jakarta, a w Szwecji Sony Music). Zaskoczeniem nie jest natomiast poziom „Naked Swedes”. Jest dobrze, ale... Zawsze mogło być lepiej, szczególnie patrząc na poprzednie dokonania grupy.Spotkałem się już z negatywnymi opiniami, które krążą wśród moich znajomych, na forach internetowych czy tam jakichś blogach. Oceńmy to, czym „Naked Swedes” jest, a nie to, czym być by mogło. A jest nawet niezłą płytą. Nie kompletną, nie wpadającą za pierwszym razem w ucho, ale taką, której warto dać szansę. Może u niektórych osób ją wykorzysta? Ja zaliczam się do tych, którzy najnowsze dzieło Szwedów chwalą. Nie pod niebiosa, bo byłoby to sporym nietaktem w stosunku do ich wcześniejszej twórczości jak i kilku(nastu) lepszych płyt, które ukazały się w tym roku (m.in. w samych Prosto i Jakarcie, gdzie albumy Czarnego i Blitza pokazują tej produkcji miejsce w szeregu), ale w rachunku plusów i minusów zdecydowanie wysunąłbym kciuk w górę.Pierwsze za co trzeba pochwalić „Naked Swedes” to gościnne występy, które świetnie urozmaiciły album. Panowie z CunninLynguists – Deacon i Natti, Seinabo Sei, Sabina Ddumba i Husni Hassan wprowadziły trochę kolorytu do trochę smutnych i już przerobionych przez wszystkich członków zespołu tematów. Większość rzeczy, które tu znajdziecie, była już na każdej wcześniejszej płycie Looptroop Rockers, z niejednokrotnie lepszym efektem. Wystarczy sobie przypomnieć tylko, powszechnie uważane za klasyki europejskiego rapu, „Fort Europa” czy „The Struggle Continues”, do którego odnosił się w swoich kawałkach Te-Tris. Monotematyczność nie jest tu słowem-kluczem, bo byłoby to również mocno niesprawiedliwe w kontekście ich twórczości, ale chciałbym usłyszeć trochę więcej niż rapu dla rapu, moralizatorstwa czy tekstów o miłości.Jednak... Looptroopowcy nadal potrafią zarapować tak, że szczęka opada, dać świetne refreny (co jest jednym z ich znaków rozpoznawczych) i mają dość duże umiejętności na mic'u ze wskazaniem na Promoe. Fajnie wypadają pod tym względem tytułowy utwór, „Ugly Face” czy We Got Guns”. A już z całą pewnością takie „Illegal” czy „Sea of Death” (które w pierwszej chwili skojarzyło mi się z Mikem Skinnerem) są jednymi z najlepszych kawałków w całej ich twórczości. Szkoda tylko, że reszta jest taka „typowa” i powyżej stanów średnich raczej nie wyskakuje.Rap, ujmując go całościowo, utrzymuje się na wysokim poziomie, ale bez progresu. Podobnie jak produkcje, za którymi stoi Embee, z tą różnicą, że na nim można zawsze polegać i rzadko (o ile w ogóle) nudzi. Potrafi też się bawić beatami i wprowadzać coraz to nowsze patenty, które na większą skalę zapoczątkował na „Good Things”. Fajnie, że cały czas słychać, że to on jest za sterami, ponownie robi doskonały opener i wprowadzenie do płyty - „Line Check”, dobrze zagra na klawiszach, wynajdzie jakieś ciekawe sample itd. Jedyna rzecz, do której naprawdę nie można się przyczepić. A co jest też bardzo ważne – na dobrych sprzętach jego robota brzmi świetnie. I to powinniśmy zacząć w końcu doceniać w hip-hopowych wydawnictwach.Warto dać szansę, ale nie jest to mus, bez którego nie będziemy w stanie się obejść. Typowe 3+, może nawet 4, jednak nie więcej. Masz chwilę czasu i chcesz sprawdzić coś z wydawniczych nowości? Śmiało. Wielkiego zawodu nie ma, a za jakiś czas i tak się do tego wróci. Skoro fani trochę narzekają to pewnie musi coś być na rzeczy. Ja podchodzę na chłodno. Za jakiś czas znowu się zakręci w odtwarzaczu, a na pewno w samochodzie podczas nocnej jazdy. Bo tam jest chyba jej miejsce.Spotkało mnie delikatne zaskoczenie, kiedy to naczelny stwierdził, że jestem fanem Looptroop Rockers. Dopiero teraz mogę mu to powiedzieć (a raczej napisać), bo wcześniej nie miałem odwagi. Nie, nie jestem. Nie przeszkadza mi to jednak lubić Szwedów rapujących po angielsku. Z prostego powodu. Jakiego? O tym dalej.

Tak jak wspomniałem – daleko mi do bycia fanem składu ze Skandynawii. W zasadzie to chyba nigdy nim nie byłem. Nie przeszkadza mi to jednak lubić ich twórczości, a ta, jak powszechnie wiadomo, jest warta uwagi. I nie tylko uwagi tych, którzy na co dzień interesują się hip-hopem. Dobrze rapują, Embee świetnie produkuje i nie są z USA. Można? Można.

Poznałem praktycznie całą dyskografię Looptroop Rockers. Choć pisząc „poznałem” nie mam na myśli akurat znajomości na wylot. Nie zauroczyli mnie aż tak, żebym miał chęć wracać do nich regularnie. Mam jednak z nimi takie przeżycia, że z ich całej twórczości najlepiej pamiętam takie oto dwie rzeczy. Pierwsza to jakiś skit (czy tam intro) z piłeczkami pingpongowymi, który na tle konkurencji świetnie się wyróżniał. Druga to natomiast fantastyczny koncert w Łodzi z 2010 roku. Do tej pory jest to absolutna czołówka koncertów, na jakich byłem w swoim życiu, a już na pewno ścisły top tych hip-hopowych. Aha, i pierwsze solo producenta składu było przecież świetne. Nawet Druh Sławek polecał. Sprawdźcie koniecznie „Tellings From Solitaria”.

Czas na nowy album. Sporym zaskoczeniem dla mnie było to, że polskim dystrybutorem płyty będzie Prosto (gwoli ścisłości w Niemczech zajmuje się tym szanowana przeze mnie Jakarta, a w Szwecji Sony Music). Zaskoczeniem nie jest natomiast poziom „Naked Swedes”. Jest dobrze, ale... Zawsze mogło być lepiej, szczególnie patrząc na poprzednie dokonania grupy.

Spotkałem się już z negatywnymi opiniami, które krążą wśród moich znajomych, na forach internetowych czy tam jakichś blogach. Oceńmy to, czym „Naked Swedes” jest, a nie to, czym być by mogło. A jest nawet niezłą płytą. Nie kompletną, nie wpadającą za pierwszym razem w ucho, ale taką, której warto dać szansę. Może u niektórych osób ją wykorzysta? Ja zaliczam się do tych, którzy najnowsze dzieło Szwedów chwalą. Nie pod niebiosa, bo byłoby to sporym nietaktem w stosunku do ich wcześniejszej twórczości jak i kilku(nastu) lepszych płyt, które ukazały się w tym roku (m.in. w samych Prosto i Jakarcie, gdzie albumy Czarnego i Blitza pokazują tej produkcji miejsce w szeregu), ale w rachunku plusów i minusów zdecydowanie wysunąłbym kciuk w górę.

Pierwsze za co trzeba pochwalić „Naked Swedes” to gościnne występy, które świetnie urozmaiciły album. Panowie z CunninLynguists – Deacon i Natti, Seinabo Sei, Sabina Ddumba i Husni Hassan wprowadziły trochę kolorytu do trochę smutnych i już przerobionych przez wszystkich członków zespołu tematów. Większość rzeczy, które tu znajdziecie, była już na każdej wcześniejszej płycie Looptroop Rockers, z niejednokrotnie lepszym efektem. Wystarczy sobie przypomnieć tylko, powszechnie uważane za klasyki europejskiego rapu, „Fort Europa” czy „The Struggle Continues”, do którego odnosił się w swoich kawałkach Te-Tris. Monotematyczność nie jest tu słowem-kluczem, bo byłoby to również mocno niesprawiedliwe w kontekście ich twórczości, ale chciałbym usłyszeć trochę więcej niż rapu dla rapu, moralizatorstwa czy tekstów o miłości.

Jednak... Looptroopowcy nadal potrafią zarapować tak, że szczęka opada, dać świetne refreny (co jest jednym z ich znaków rozpoznawczych) i mają dość duże umiejętności na mic'u ze wskazaniem na Promoe. Fajnie wypadają pod tym względem tytułowy utwór, „Ugly Face” czy We Got Guns”. A już z całą pewnością takie „Illegal” czy „Sea of Death” (które w pierwszej chwili skojarzyło mi się z Mikem Skinnerem) są jednymi z najlepszych kawałków w całej ich twórczości. Szkoda tylko, że reszta jest taka „typowa” i powyżej stanów średnich raczej nie wyskakuje.

Rap, ujmując go całościowo, utrzymuje się na wysokim poziomie, ale bez progresu. Podobnie jak produkcje, za którymi stoi Embee, z tą różnicą, że na nim można zawsze polegać i rzadko (o ile w ogóle) nudzi. Potrafi też się bawić beatami i wprowadzać coraz to nowsze patenty, które na większą skalę zapoczątkował na „Good Things”. Fajnie, że cały czas słychać, że to on jest za sterami, ponownie robi doskonały opener i wprowadzenie do płyty - „Line Check”, dobrze zagra na klawiszach, wynajdzie jakieś ciekawe sample itd. Jedyna rzecz, do której naprawdę nie można się przyczepić. A co jest też bardzo ważne – na dobrych sprzętach jego robota brzmi świetnie. I to powinniśmy zacząć w końcu doceniać w hip-hopowych wydawnictwach.

Warto dać szansę, ale nie jest to mus, bez którego nie będziemy w stanie się obejść. Typowe 3+, może nawet 4, jednak nie więcej. Masz chwilę czasu i chcesz sprawdzić coś z wydawniczych nowości? Śmiało. Wielkiego zawodu nie ma, a za jakiś czas i tak się do tego wróci. Skoro fani trochę narzekają to pewnie musi coś być na rzeczy. Ja podchodzę na chłodno. Za jakiś czas znowu się zakręci w odtwarzaczu, a na pewno w samochodzie podczas nocnej jazdy. Bo tam jest chyba jej miejsce.

]]>
Looptroop Rockers "Naked Swedes"https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-29,looptroop-rockers-naked-swedeshttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-29,looptroop-rockers-naked-swedesSeptember 29, 2014, 2:38 pmAdmin stronyProsto Label jest polskim dystrybutorem najnowszego albumu Looptroop Rockers - "Naked Swedes" ukaże się na polskim rynku już 31 października!Płyta została wyprodukowana w całości przez Embee, który przyzwyczaił słuchaczy do szerokiej gamy melodyjnych dźwięków i mocnych bębnów – jego styl jest nie do podrobienia. Promoe, Cosmic i Supreme, wyśmienicie odnajdują się na produkcjach Embee. Dostajemy od nich porcję poruszających, inteligentnych tekstów, wywołujących wiele emocji. Chemia w ekipie Looptroop Rockers jest słyszalna, to właśnie dzięki tej magii zespół posiada rzeszę fanów na całym świecie.W sklepie internetowym na Prosto.pl wystartował właśnie preorder tego albumu. A na ProstoTV możecie sprawdzić pierwszy singiel promujący siódmy studyjny album szwedzkiej ekipy - "Another Love Song/Beautiful Mistake" (jego premiera odbyła się w sierpniu).Tracklista:01. Line Check02. Naked Swedes feat. Deacon & Natti of CunninLynguists03. Slippin’04. Ugly Face05. Another Love Song06. Tonight You Decide feat. Seinabo Sey07. Illegal08. Sea of Death feat. Sabina Ddumba09. Four Numbers10. We Got Guns11. Beautiful Mistake12. The MachineProsto Label jest polskim dystrybutorem najnowszego albumu Looptroop Rockers - "Naked Swedes" ukaże się na polskim rynku już 31 października!

Płyta została wyprodukowana w całości przez Embee, który przyzwyczaił słuchaczy do szerokiej gamy melodyjnych dźwięków i mocnych bębnów – jego styl jest nie do podrobienia. Promoe, Cosmic i Supreme, wyśmienicie odnajdują się na produkcjach Embee. Dostajemy od nich porcję poruszających, inteligentnych tekstów, wywołujących wiele emocji. Chemia w ekipie Looptroop Rockers jest słyszalna, to właśnie dzięki tej magii zespół posiada rzeszę fanów na całym świecie.

W sklepie internetowym na Prosto.pl wystartował właśnie preorder tego albumu. A na ProstoTV możecie sprawdzić pierwszy singiel promujący siódmy studyjny album szwedzkiej ekipy - "Another Love Song/Beautiful Mistake" (jego premiera odbyła się w sierpniu).

Tracklista:
01. Line Check
02. Naked Swedes feat. Deacon & Natti of CunninLynguists
03. Slippin’
04. Ugly Face
05. Another Love Song
06. Tonight You Decide feat. Seinabo Sey
07. Illegal
08. Sea of Death feat. Sabina Ddumba
09. Four Numbers
10. We Got Guns
11. Beautiful Mistake
12. The Machine

]]>
Looptroop Rockers "Naked Swedes" - okładka, tracklista, polski preorderhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-29,looptroop-rockers-naked-swedes-okladka-tracklista-polski-preorderhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-29,looptroop-rockers-naked-swedes-okladka-tracklista-polski-preorderSeptember 29, 2014, 2:37 pmAdmin stronyProsto Label jest polskim dystrybutorem najnowszego albumu Looptroop Rockers - "Naked Swedes" ukaże się na polskim rynku już 31 października!Płyta została wyprodukowana w całości przez Embee, który przyzwyczaił słuchaczy do szerokiej gamy melodyjnych dźwięków i mocnych bębnów – jego styl jest nie do podrobienia. Promoe, Cosmic i Supreme, wyśmienicie odnajdują się na produkcjach Embee. Dostajemy od nich porcję poruszających, inteligentnych tekstów, wywołujących wiele emocji. Chemia w ekipie Looptroop Rockers jest słyszalna, to właśnie dzięki tej magii zespół posiada rzeszę fanów na całym świecie.W sklepie internetowym na Prosto.pl wystartował właśnie preorder tego albumu. A na ProstoTV możecie sprawdzić pierwszy singiel promujący siódmy studyjny album szwedzkiej ekipy - "Another Love Song/Beautiful Mistake" (jego premiera odbyła się w sierpniu).Tracklista:01. Line Check02. Naked Swedes feat. Deacon & Natti of CunninLynguists03. Slippin’04. Ugly Face05. Another Love Song06. Tonight You Decide feat. Seinabo Sey07. Illegal08. Sea of Death feat. Sabina Ddumba09. Four Numbers10. We Got Guns11. Beautiful Mistake12. The Machine[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17202","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Prosto Label jest polskim dystrybutorem najnowszego albumu Looptroop Rockers - "Naked Swedes" ukaże się na polskim rynku już 31 października!

Płyta została wyprodukowana w całości przez Embee, który przyzwyczaił słuchaczy do szerokiej gamy melodyjnych dźwięków i mocnych bębnów – jego styl jest nie do podrobienia. Promoe, Cosmic i Supreme, wyśmienicie odnajdują się na produkcjach Embee. Dostajemy od nich porcję poruszających, inteligentnych tekstów, wywołujących wiele emocji. Chemia w ekipie Looptroop Rockers jest słyszalna, to właśnie dzięki tej magii zespół posiada rzeszę fanów na całym świecie.

W sklepie internetowym na Prosto.pl wystartował właśnie preorder tego albumu. A na ProstoTV możecie sprawdzić pierwszy singiel promujący siódmy studyjny album szwedzkiej ekipy - "Another Love Song/Beautiful Mistake" (jego premiera odbyła się w sierpniu).

Tracklista:
01. Line Check
02. Naked Swedes feat. Deacon & Natti of CunninLynguists
03. Slippin’
04. Ugly Face
05. Another Love Song
06. Tonight You Decide feat. Seinabo Sey
07. Illegal
08. Sea of Death feat. Sabina Ddumba
09. Four Numbers
10. We Got Guns
11. Beautiful Mistake
12. The Machine

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17202","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>