popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Fawolahttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/26887/FawolaNovember 15, 2024, 3:57 ampl_PL © 2024 Admin stronyKoncert Kubana & 18 urodziny TrooMa + Świnia/Fawola i inni w Nowym Sączuhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-16,koncert-kubana-18-urodziny-trooma-swiniafawola-i-inni-w-nowym-saczuhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-16,koncert-kubana-18-urodziny-trooma-swiniafawola-i-inni-w-nowym-saczuJanuary 16, 2015, 6:33 pmKrystian KrupińskiJuż 30. stycznia zapraszamy Was na koncert Kubana w Nowym Sączu! Okazja jest tym bardziej niezwykła, że na tej imprezie świętować będziemy 18ste urodziny TrooMa, reprezentanta Lucky Dice.Wystąpią:KubanTrooMŚwinia/FawolaVigetKacper NPM x FLPBILETY: przedsprzedaż - 20 zł / w dniu koncertu - 25 złPo koncercie STUdjO PARTY do rana!Więcej informacji: https://www.facebook.com/events/335033126701300/Już 30. stycznia zapraszamy Was na koncert Kubana w Nowym Sączu! Okazja jest tym bardziej niezwykła, że na tej imprezie świętować będziemy 18ste urodziny TrooMa, reprezentanta Lucky Dice.

Wystąpią:
Kuban
TrooM
Świnia/Fawola
Viget
Kacper NPM x FLP

BILETY: przedsprzedaż - 20 zł / w dniu koncertu - 25 zł

Po koncercie STUdjO PARTY do rana!

Więcej informacji: https://www.facebook.com/events/335033126701300/

]]>
Eldo "Miasto słońca" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-23,eldo-miasto-slonca-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-23,eldo-miasto-slonca-teledyskOctober 23, 2014, 4:55 pmMaciej SulimaKolejny, trzeci już, klip promujący ostatnie wydawnictwo warszawskiego rapera Eldo - "Chi". Produkcją obrazu zajęła się ponownie, jak przy dwóch poprzednich, ekipa Toczy Videos. Teledysk do utworu „Miasto Słońca” obrazuje nam, jak postrzega je autor. Wykorzystana w nim technika „timelapse” podkreśla niespokojny i dostojny ton miasta, w którym przyszło nam żyć szybko i konsumpcyjnie, a jednocześnie nie zauważając zmian zachodzących wokół nas. Klip w rozwinięciu.Kolejny, trzeci już, klip promujący ostatnie wydawnictwo warszawskiego rapera Eldo - "Chi". Produkcją obrazu zajęła się ponownie, jak przy dwóch poprzednich, ekipa Toczy Videos. Teledysk do utworu „Miasto Słońca” obrazuje nam, jak postrzega je autor. Wykorzystana w nim technika „timelapse” podkreśla niespokojny i dostojny ton miasta, w którym przyszło nam żyć szybko i konsumpcyjnie, a jednocześnie nie zauważając zmian zachodzących wokół nas. Klip w rozwinięciu.

]]>
Świnia/Fawola "Demo EP" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-17,swiniafawola-demo-ep-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-17,swiniafawola-demo-ep-recenzjaNovember 17, 2014, 6:14 pmMaciej SulimaLubię produkcje pokroju "Demo EP", autorstwa bohaterów poniższej recenzji - Świni i Fawoli. Dlaczego? Dlatego, że nagrywane są zazwyczaj na kipiącej mocno zajawce, zarówno od strony rapera, jak i producenta (choć ten drugi z nich dał się już poznać szerzej słuchaczom produkując ostatnio "Chi" Eldoki). Ponadto towarzyszą jej mniejsze oczekiwania, aniżeli w przypadku płyty rozpoznawalnego artysty ze sceny. Co jednocześnie nie oznacza, że nie warto lub nie trzeba jej sprawdzić. Wręcz przeciwnie, "Demo EP" jest materiałem obok którego nie można przejść obojętnie, ponieważ przedstawia nam dwóch gości, którzy współgrają ze sobą w sposób niesamowity i przede wszystkim robią to stylowo.Nie bałem się ani przez moment o poziom materiału od strony producenckiej- i Fawola rzeczywiście odwalił kawał solidnej, klasycznej roboty. Idealnym tego przykładem jest bit do mocno emocjonalnego i klimatycznego "Spotkamy Się W Snach", który chyba najbardziej utkwił mi w pamięci z całej EPki. Klimatyczny podkład, mocno emocjonalne wersy Świni z subtelnie brzmiącymi chórkami Zuzanny Szypuły w tle. Jednakże na "Demo EP" usłyszeć można Świnię również w mocno braggowej odsłonie, rzucającego chociażby w "Mic Checkin" wersy - Nie jestem z rapem na siema, joł czy elo witam, ale sklejam pionę z grą, kiedy zaczynam pisać, gdzie odbiór kawałka podkreśla charyzmatyczny i niemal wykrzyczany refren z bujającym bitem Fawoli. Na osiedlach jak Reno i dla ulic jak Zkibwoy, mój rap spieprza przed sceną, która dusi go jak żywioł to kolejny przykład konkretnych wersów, jednakże to w na "PółNaPół" padają jeszcze mocniejsze - Fawola i Świnia, zyski podziel 50/50, skurwysyński duet, który zamknie wszystkie próżne pyski. Gramy na spółę, bez ambicji o statuę, ale daj pod sceną kilku, których myśli i rozumie. Ponadto w tym numerze można odnaleźć szereg zgrabnie rzuconych follow-upów do polskiej sceny rapowej, które za pierwszym odsłuchem trudno może być wyłapać. Świetna sprawa i potwierdzenie otwartości głowy Świni na dokonania wielu artystów.Niby tylko pięć numerów Świni i Fawoli wspieranych przez DJ Simple, DJ Gugatcha i Primary Skills oraz Zuzannę Szczypułę, Izę Matyaszek i Konrada Gucwę, a sprawiają, że wraz z ostatnim dźwiękiem kapitalnego, storytellingowego "Incognityzmu" chce się włączyć ten materiał bez wahania kolejny raz. Świnia ma potencjał, by mocno namieszać na scenie, ponieważ dał się poznać na "Demo EP" zarówno w bardziej braggowej, jak i mocno refleksyjnej i spokojnej formie, czego dobitnym przykładem są klimatyczne "Spojrzenia" (piękny dźwięk gitary kończący numer kupił mnie w jednej sekundzie), znajdujące się tuż za "Spotkamy Się W Snach" w moim rankingu najlepszych tracków z tegoż wydawnictwa. Będę mocno śledził poczynania raperskie Świni i producenckie Fawoli, by z kolejnymi numerami utwierdzać się w przekonaniu, że wystawiona w skali nowych podziemnych twarzy piątka za "Demo EP" nie jest dziełem przypadkowego spotkania dwóch gości tworzących muzykę, a zwiastunem większego przedsięwzięcia. Może LP? Czekam mocno.Lubię produkcje pokroju "Demo EP", autorstwa bohaterów poniższej recenzji - Świni i Fawoli. Dlaczego? Dlatego, że nagrywane są zazwyczaj na kipiącej mocno zajawce, zarówno od strony rapera, jak i producenta (choć ten drugi z nich dał się już poznać szerzej słuchaczom produkując ostatnio "Chi" Eldoki). Ponadto towarzyszą jej mniejsze oczekiwania, aniżeli w przypadku płyty rozpoznawalnego artysty ze sceny. Co jednocześnie nie oznacza, że nie warto lub nie trzeba jej sprawdzić. Wręcz przeciwnie, "Demo EP" jest materiałem obok którego nie można przejść obojętnie, ponieważ przedstawia nam dwóch gości, którzy współgrają ze sobą w sposób niesamowity i przede wszystkim robią to stylowo.

Nie bałem się ani przez moment o poziom materiału od strony producenckiej- i Fawola rzeczywiście odwalił kawał solidnej, klasycznej roboty. Idealnym tego przykładem jest bit do mocno emocjonalnego i klimatycznego "Spotkamy Się W Snach", który chyba najbardziej utkwił mi w pamięci z całej EPki. Klimatyczny podkład, mocno emocjonalne wersy Świni z subtelnie brzmiącymi chórkami Zuzanny Szypuły w tle. Jednakże na "Demo EP" usłyszeć można Świnię również w mocno braggowej odsłonie, rzucającego chociażby w "Mic Checkin" wersy - Nie jestem z rapem na siema, joł czy elo witam, ale sklejam pionę z grą, kiedy zaczynam pisać, gdzie odbiór kawałka podkreśla charyzmatyczny i niemal wykrzyczany refren z bujającym bitem Fawoli. Na osiedlach jak Reno i dla ulic jak Zkibwoy, mój rap spieprza przed sceną, która dusi go jak żywioł  to kolejny przykład konkretnych wersów, jednakże to w na "PółNaPół" padają jeszcze mocniejsze - Fawola i Świnia, zyski podziel 50/50, skurwysyński duet, który zamknie wszystkie próżne pyski. Gramy na spółę, bez ambicji o statuę, ale daj pod sceną kilku, których myśli i rozumie. Ponadto w tym numerze można odnaleźć szereg zgrabnie rzuconych follow-upów do polskiej sceny rapowej, które za pierwszym odsłuchem trudno może być wyłapać. Świetna sprawa i potwierdzenie otwartości głowy Świni na dokonania wielu artystów.

Niby tylko pięć numerów Świni i Fawoli wspieranych przez DJ Simple, DJ Gugatcha i Primary Skills oraz Zuzannę Szczypułę, Izę Matyaszek i Konrada Gucwę, a sprawiają, że wraz z ostatnim dźwiękiem kapitalnego, storytellingowego "Incognityzmu" chce się włączyć ten materiał bez wahania kolejny raz. Świnia ma potencjał, by mocno namieszać na scenie, ponieważ dał się poznać na "Demo EP" zarówno w bardziej braggowej, jak i mocno refleksyjnej i spokojnej formie, czego dobitnym przykładem są klimatyczne "Spojrzenia" (piękny dźwięk gitary kończący numer kupił mnie w jednej sekundzie), znajdujące się tuż za "Spotkamy Się W Snach" w moim rankingu najlepszych tracków z tegoż wydawnictwa. Będę mocno śledził poczynania raperskie Świni i producenckie Fawoli, by z kolejnymi numerami utwierdzać się w przekonaniu, że wystawiona w skali nowych podziemnych twarzy piątka za "Demo EP" nie jest dziełem przypadkowego spotkania dwóch gości tworzących muzykę, a zwiastunem większego przedsięwzięcia. Może LP? Czekam mocno.

]]>
Świnia/Fawola "Demo EP" - premiera i odsłuchhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-01,swiniafawola-demo-ep-premiera-i-odsluchhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-01,swiniafawola-demo-ep-premiera-i-odsluchOctober 1, 2014, 7:40 pmMaciej SulimaZapraszam do odsłuchania płyty duetu Świnia/Fawola pt. „Demo EP”, która ma swoją premierę właśnie dziś - 1 października 2014 roku. Kolejne wydawnictwo 3/4 UDGS Label to ciekawe połączenie dwóch muzycznych indywidualności. Świetne, przemyślane teksty Świni, położone na zróżnicowane produkcje Fawoli nie pozwalają przejść obok tego duetu obojętnie. Niespotykana ekspresja oraz ogromne pokłady emocji w nawijce Świni to cechy, które zdecydowanie wyróżniają młodego rapera. Odsłuch, link do pobrania i zamówienia fizycznego wydania znajdziecie w rozwinięciu.Pobierz i zamów.Zapraszam do odsłuchania płyty duetu Świnia/Fawola pt. „Demo EP”, która ma swoją premierę właśnie dziś - 1 października 2014 roku. Kolejne wydawnictwo 3/4 UDGS Label to ciekawe połączenie dwóch muzycznych indywidualności. Świetne, przemyślane teksty Świni, położone na zróżnicowane produkcje Fawoli nie pozwalają przejść obok tego duetu obojętnie. Niespotykana ekspresja oraz ogromne pokłady emocji w nawijce Świni to cechy, które zdecydowanie wyróżniają młodego rapera. Odsłuch, link do pobrania i zamówienia fizycznego wydania znajdziecie w rozwinięciu.

Pobierz i zamów.

]]>
Świnia/Fawola "Spojrzenia" - kolejny singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-26,swiniafawola-spojrzenia-kolejny-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-26,swiniafawola-spojrzenia-kolejny-singielSeptember 26, 2014, 2:27 pmMaciej SulimaZapraszam do odsłuchania drugiego singla pt. „Spojrzenia” od duetu Świnia/Fawola. Gościnnie w kawałku udzielili się: Dj Simple, Konrad Gucwa oraz Iza Matyaszek. Utwór zapowiada wspólną płytę duetu pt. „Demo EP”, która będzie miała swoją premierę już 1 października 2014 roku. Za grafikę do singla odpowiada Przemysław Matląg. Odsłuch w rozwinięciu.Zapraszam do odsłuchania drugiego singla pt. „Spojrzenia” od duetu Świnia/Fawola. Gościnnie w kawałku udzielili się: Dj Simple, Konrad Gucwa oraz Iza Matyaszek. Utwór zapowiada wspólną płytę duetu pt. „Demo EP”, która będzie miała swoją premierę już 1 października 2014 roku. Za grafikę do singla odpowiada Przemysław Matląg. Odsłuch w rozwinięciu.

]]>
Świnia/Fawola "PółNaPół" - singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-20,swiniafawola-polnapol-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-20,swiniafawola-polnapol-singielSeptember 19, 2014, 5:42 pmMaciej SulimaZapraszam do odsłuchania pierwszego singla pt. „PółNaPół” od duetu Świnia/Fawola. Gościnnie w kawałku udzielił się Dj Gugatch. Utwór zapowiada wspólną płytę duetu pt. „Demo EP”, która będzie miała swoją premierę już 1 października 2014 roku. Kolejne wydawnictwo 3/4 UDGS Label to ciekawe połączenie dwóch muzycznych indywidualności. Świetne, przemyślane teksty Świni, położone na zróżnicowane produkcje Fawoli (odpowiedzialnego za produkcję ostatniej płyty Eldo pt. "Chi") nie pozwalają przejść obok tego duetu obojętnie. Niespotykana ekspresja oraz ogromne pokłady emocji w nawijce Świni to cechy, które zdecydowanie wyróżniają młodego rapera. Singiel i link do preorderu znajdziecie w rozwinięciu.ZamówZapraszam do odsłuchania pierwszego singla pt. „PółNaPół” od duetu Świnia/Fawola. Gościnnie w kawałku udzielił się Dj Gugatch. Utwór zapowiada wspólną płytę duetu pt. „Demo EP”, która będzie miała swoją premierę już 1 października 2014 roku. Kolejne wydawnictwo 3/4 UDGS Label to ciekawe połączenie dwóch muzycznych indywidualności. Świetne, przemyślane teksty Świni, położone na zróżnicowane produkcje Fawoli (odpowiedzialnego za produkcję ostatniej płyty Eldo pt. "Chi") nie pozwalają przejść obok tego duetu obojętnie. Niespotykana ekspresja oraz ogromne pokłady emocji w nawijce Świni to cechy, które zdecydowanie wyróżniają młodego rapera. Singiel i link do preorderu znajdziecie w rozwinięciu.

Zamów

]]>
Świnia/Fawola "Demo EP" - projekt w drodze!https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-05,swiniafawola-demo-ep-projekt-w-drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-05,swiniafawola-demo-ep-projekt-w-drodzeSeptember 5, 2014, 1:19 pmMaciej SulimaZapraszam do obejrzenia zapowiedzi płyty duetu Świnia/Fawola. Video zapowiada wspólną płytę duetu pt. „Demo EP”, która będzie miała swoją premierę 1 października 2014 roku. Za montaż zapowiedzi odpowiada: Paweł Baranowski. Kolejne wydawnictwo 3/4 UDGS Label to ciekawe połączenie dwóch muzycznych indywidualności. Świetne, przemyślane teksty Świni, położone na zróżnicowane produkcje Fawoli nie pozwalają przejść obok tego duetu obojętnie. Niespotykana ekspresja oraz ogromne pokłady emocji w nawijce Świni to cechy, które zdecydowanie wyróżniają młodego rapera.Świnia - rocznik 95. Młody raper z Nowego Sącza, dla którego Demo EP jest pierwszym spójnym materiałem, który może podpisać swoją charakterystyczną ksywą. Od początku nagrywek przy mikrofonie występuje raczej solowo, współpracował m.in z Fawolą, Morte i TrooMem, co zaowocowało kilkoma luźnymi utworami oraz zwrotką na wydany w 2014 roku album „Primus Luporum” tego ostatniego. Fawola - rocznik 89. Członek nieistniejącego już składu Altrmarka, a także aktywnego składu Inspiromani. Na swoim koncie ma współpracę z wieloma postaciami sceny niezależnej, m.in Arkadio, Stamir, Kanabislang, TrooM, Werez, Junes, Kadaf. Autor wielu remiksów, które odświeżają oblicza klasyków z czasu złotej ery rapu. Przełomowym momentem w jego karierze była produkcja wydanej w maju 2014 płyty "Chi" legendy polskiego rapu, Leszka 'Eldo' Kaźmierczaka. Płyta zostanie wydana nakładem wytwórni 3/4 UDGS Label, która ma na swoim koncie takie płyty jak 'Primus Luporum' TrooMa i ka-meala, 'Dumbo' Uszera zDP, 'Veto' Pueblosa czy 'Z czystej ciekawo?ci' Atuta i Dj'a Funky'ego. Zapraszam do obejrzenia zapowiedzi płyty duetu Świnia/Fawola. Video zapowiada wspólną płytę duetu pt. „Demo EP”, która będzie miała swoją premierę 1 października 2014 roku. Za montaż zapowiedzi odpowiada: Paweł Baranowski. Kolejne wydawnictwo 3/4 UDGS Label to ciekawe połączenie dwóch muzycznych indywidualności. Świetne, przemyślane teksty Świni, położone na zróżnicowane produkcje Fawoli nie pozwalają przejść obok tego duetu obojętnie. Niespotykana ekspresja oraz ogromne pokłady emocji w nawijce Świni to cechy, które zdecydowanie wyróżniają młodego rapera.

Świnia - rocznik 95. Młody raper z Nowego Sącza, dla którego Demo EP jest pierwszym spójnym materiałem, który może podpisać swoją charakterystyczną ksywą. Od początku nagrywek przy mikrofonie występuje raczej solowo, współpracował m.in z Fawolą, Morte i TrooMem, co zaowocowało kilkoma luźnymi utworami oraz zwrotką na wydany w 2014 roku album „Primus Luporum” tego ostatniego. 

Fawola - rocznik 89. Członek nieistniejącego już składu Altrmarka, a także aktywnego składu Inspiromani. Na swoim koncie ma współpracę z wieloma postaciami sceny niezależnej, m.in Arkadio, Stamir, Kanabislang, TrooM, Werez, Junes, Kadaf. Autor wielu remiksów, które odświeżają oblicza klasyków z czasu złotej ery rapu. 

Przełomowym momentem w jego karierze była produkcja wydanej w maju 2014 płyty "Chi" legendy polskiego rapu, Leszka 'Eldo' Kaźmierczaka. 

Płyta zostanie wydana nakładem wytwórni 3/4 UDGS Label, która ma na swoim koncie takie płyty jak 'Primus Luporum' TrooMa i ka-meala, 'Dumbo' Uszera zDP, 'Veto' Pueblosa czy 'Z czystej ciekawo?ci' Atuta i Dj'a Funky'ego.

 

]]>
Kadaf "Ślad / Widzę więcej" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-07-23,kadaf-slad-widze-wiecej-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-07-23,kadaf-slad-widze-wiecej-teledyskJuly 22, 2014, 4:28 pmKrystian KrupińskiWytwórnia Samad Records prezentuje pierwszy singiel z nadchodzącego albumu młodego rapera Kadafa, którego premiera przewidziana jest na jesień tego roku. Teledysk to obraz złożony z dwóch kontrastowych numerów o tytułach "Ślad" oraz "Widzę więcej". Za produkcję tego pierwszego odpowiada Pawko - producent Pasjonatów, natomiast produkcją drugiego numeru zajął się Fawola, znany z ostatniej płyty Eldoki. Do całości swoje cuty i skrecze dołożył Dj Soina, a obrazem zajął się GRZ Videos. Wytwórnia Samad Records prezentuje pierwszy singiel z nadchodzącego albumu młodego rapera Kadafa, którego premiera przewidziana jest na jesień tego roku. Teledysk to obraz złożony z dwóch kontrastowych numerów o tytułach "Ślad" oraz "Widzę więcej". Za produkcję tego pierwszego odpowiada Pawko - producent Pasjonatów, natomiast produkcją drugiego numeru zajął się Fawola, znany z ostatniej płyty Eldoki. Do całości swoje cuty i skrecze dołożył Dj Soina, a obrazem zajął się GRZ Videos.

]]>
Eldo "Chi" - recenzja nr 2https://popkiller.kingapp.pl/2014-06-11,eldo-chi-recenzja-nr-2https://popkiller.kingapp.pl/2014-06-11,eldo-chi-recenzja-nr-2July 15, 2014, 9:55 amPiotr ZdziarstekCztery lata przyszło nam czekać na najnowszą płytę Eldoki. Album "Zapiski z 1001 nocy", według wielu słuchaczy i recenzentów, był postrzegany jako ten najlepszy w 2010 roku. Od tamtego czasu sporo się zmieniło, żarty z Leszka Kaźmierczaka mnożyły się w zatrważającym tempie, a wielu rap-konsumentów zaczęło z tego błahego powodu negować solidną dyskografię warszawskiego rapera. To tyleż zabawne, co niesprawiedliwe, ale cóż... Beka była, beka minęła. No może nie do końca, bo nadal zdarzają się żarty wyższych i niższych lotów. W każdym razie, ta chwila ciszy po przesileniu wszelkich podśmiechujek stała się doskonałym momentem na wydanie kolejnego krążka - w końcu przynajmniej część słuchaczy podejdzie do niego na serio i bez uprzedzeń. Pozostaje tylko jedno pytanie: czy nie poczują się oni rozczarowani powrotem Eldoki?Jeżeli miałbym porównać "Chi" do poprzednich dokonań rapera, wybrałbym zapewne "27" i "Zapiski z 1001 nocy". Niektórzy mogą wskazać także "Człowieka, który chciał ukraść alfabet", bowiem najnowsza płyta jest również stonowana i raczej stworzona do spokojnej kontemplacji aniżeli podbijania parkietów. Niestety, "Chi" nie posiada takiej mocy jak "CKCUA". Właściwie ustępuje także nieco wydawnictwu z 2010 roku. Składają się na to przede wszystkim dwie wady. Tylko dwie, ale za to dość istotne.Przede wszystkim, po czterech latach od ostatniej solówki, mogliśmy spodziewać się progresu. Doskonale rozumiem, że płyta ta nie miała być rewolucją w leszkowej dyskografii, niemniej kto stoi w miejscu, ten się cofa, a niestety z taką sytuacją mamy tutaj do czynienia. Rap Eldoki nie wnosi nic nowego, nawet biorąc pod uwagę jego wcześniejsze dokonania. Słysząc otwierający płytę utwór "MS Batory" od razu się uśmiechamy, ponieważ śpiewany refren Tomsona wnosi powiew świeżości do naszego wyobrażenia twórczości Eldo. Łączący agresywną stopę ze słodką melodią bit niesie Eldokę w miły dla ucha sposób - tego zwyczajnie chce się słuchać. Szkoda, że tylko ten utwór ma prawo nas jakkolwiek zaskoczyć. Gdy widzimy co zaczął ostatnio wyrabiać Tede na mikrofonie (abstrahując od stylistyki jego nowego wcielenia), Eldo sprawia raczej skromne wrażenia sumiennego ucznia, któremu jednak brak wyobraźni. Pracuje pieczołowicie, niestety bez tego "czegoś" nie otworzy szufladki, w której sam się zatrzasnął.Kolejną wadą dla niektórych może być stonowanie albumu. Mi osobiście się to podoba, zwłaszcza że płyta jest krótka, zatem kilka spokojnych, refleksyjnych utworów nie wydaje mi się na dłuższą metę męczące, jednak jestem w stanie sobie wyobrazić, że komuś to przeszkadza, i tam, gdzie ja słyszę fajny odprężający vibe inni mogą dostrzec smęcenie i nudę. To "żywe" wcielenie Leszka, o którym mówiłem, jest cholernie ciekawe i nie dziwota, że słuchacze chcieliby go więcej.Wspomniałem o dwóch istotnych niedoskonałościach, ale z drugiej strony stwierdzenie, że "Chi" jest przeciętne budzi we mnie gorący sprzeciw. To naprawdę fajna, solidna pozycja, która cierpi ze względu na oczekiwania jakie wobec niej pokładali słuchacze. Faktycznie nie jest to najlepsza pozycja w dorobku Eldo, ale zdecydowanie nie należy także do najsłabszych. Naprawdę trzeba się postarać, by nie docenić umiejętności gospodarza we władaniu piórem. Teksty od zawsze były jego mocną stroną i to się nie zmieniło. Są angażujące, plastyczne, poruszają wyobraźnię. Nawet Pelson popisał się ciekawą zwrotką w udanych "Rybałtach", choć zapodaną flow, które się nie zmieniło od czasów przemiany Chrystusa na górze Tabor. Ostatnim rapowym gościem jest W.E.N.A., ale jego występ przemilczę, gdyż kompletnie nie zapada w pamięć pod jakimkolwiek względem, przywodząc na myśl najzwyklejszy filler.Za produkcję muzyczną odpowiada Fawola, o którym przedtem nie słyszałem, ale przyznam, że wywarł na mnie całkiem niezłe wrażenie. Bity są spójne, przemyślane, o ciepłym na swój sposób brzmieniu. Na dłuższą metę może faktycznie zlewają się w jedną całość, jednakże nie poczułem nimi większego zmęczenia, jak to było w przypadku podkładów duetu The Returners na "Zapiskach", które - choć świetne - po kilku przesłuchaniach nużyły, co być może było bezpośrednio spowodowane rozchwytywaniem Little'a i DJ-a Chwiała na wszelkich hip-hopowych wydawnictwach tamtego okresu.Ostatecznie jestem z nowej płyty Leszka zadowolony. Nie pokładałem w niej gigantycznych nadziei, nie zawiodłem się długością płyty czy też jej klimatem. Wręcz przeciwnie, pomimo pewnych potknięć, oceniam całość wysoko, to jest na czwórkę. Jeżeli jednak należycie do grupy słuchaczy, którzy oczekują od Eldoki czegoś nowego i nie uśmiecha się wam słuchać kolejnych rozkminkowych numerów, powinniście odjąć od mojej oceny jeden punkt oraz zapoznać się z "Chi" na oficjalnym kanale Youtube przed ewentualnym zakupem.Cztery lata przyszło nam czekać na najnowszą płytę Eldoki. Album "Zapiski z 1001 nocy", według wielu słuchaczy i recenzentów, był postrzegany jako ten najlepszy w 2010 roku. Od tamtego czasu sporo się zmieniło, żarty z Leszka Kaźmierczaka mnożyły się w zatrważającym tempie, a wielu rap-konsumentów zaczęło z tego błahego powodu negować solidną dyskografię warszawskiego rapera. To tyleż zabawne, co niesprawiedliwe, ale cóż... Beka była, beka minęła. No może nie do końca, bo nadal zdarzają się żarty wyższych i niższych lotów. W każdym razie, ta chwila ciszy po przesileniu wszelkich podśmiechujek stała się doskonałym momentem na wydanie kolejnego krążka - w końcu przynajmniej część słuchaczy podejdzie do niego na serio i bez uprzedzeń. Pozostaje tylko jedno pytanie: czy nie poczują się oni rozczarowani powrotem Eldoki?

Jeżeli miałbym porównać "Chi" do poprzednich dokonań rapera, wybrałbym zapewne "27" i "Zapiski z 1001 nocy". Niektórzy mogą wskazać także "Człowieka, który chciał ukraść alfabet", bowiem najnowsza płyta jest również stonowana i raczej stworzona do spokojnej kontemplacji aniżeli podbijania parkietów. Niestety, "Chi" nie posiada takiej mocy jak "CKCUA". Właściwie ustępuje także nieco wydawnictwu z 2010 roku. Składają się na to przede wszystkim dwie wady. Tylko dwie, ale za to dość istotne.

Przede wszystkim, po czterech latach od ostatniej solówki, mogliśmy spodziewać się progresu. Doskonale rozumiem, że płyta ta nie miała być rewolucją w leszkowej dyskografii, niemniej kto stoi w miejscu, ten się cofa, a niestety z taką sytuacją mamy tutaj do czynienia. Rap Eldoki nie wnosi nic nowego, nawet biorąc pod uwagę jego wcześniejsze dokonania. Słysząc otwierający płytę utwór "MS Batory" od razu się uśmiechamy, ponieważ śpiewany refren Tomsona wnosi powiew świeżości do naszego wyobrażenia twórczości Eldo. Łączący agresywną stopę ze słodką melodią bit niesie Eldokę w miły dla ucha sposób - tego zwyczajnie chce się słuchać. Szkoda, że tylko ten utwór ma prawo nas jakkolwiek zaskoczyć. Gdy widzimy co zaczął ostatnio wyrabiać Tede na mikrofonie (abstrahując od stylistyki jego nowego wcielenia), Eldo sprawia raczej skromne wrażenia sumiennego ucznia, któremu jednak brak wyobraźni. Pracuje pieczołowicie, niestety bez tego "czegoś" nie otworzy szufladki, w której sam się zatrzasnął.

Kolejną wadą dla niektórych może być stonowanie albumu. Mi osobiście się to podoba, zwłaszcza że płyta jest krótka, zatem kilka spokojnych, refleksyjnych utworów nie wydaje mi się na dłuższą metę męczące, jednak jestem w stanie sobie wyobrazić, że komuś to przeszkadza, i tam, gdzie ja słyszę fajny odprężający vibe inni mogą dostrzec smęcenie i nudę. To "żywe" wcielenie Leszka, o którym mówiłem, jest cholernie ciekawe i nie dziwota, że słuchacze chcieliby go więcej.

Wspomniałem o dwóch istotnych niedoskonałościach, ale z drugiej strony stwierdzenie, że "Chi" jest przeciętne budzi we mnie gorący sprzeciw. To naprawdę fajna, solidna pozycja, która cierpi ze względu na oczekiwania jakie wobec niej pokładali słuchacze. Faktycznie nie jest to najlepsza pozycja w dorobku Eldo, ale zdecydowanie nie należy także do najsłabszych. Naprawdę trzeba się postarać, by nie docenić umiejętności gospodarza we władaniu piórem. Teksty od zawsze były jego mocną stroną i to się nie zmieniło. Są angażujące, plastyczne, poruszają wyobraźnię. Nawet Pelson popisał się ciekawą zwrotką w udanych "Rybałtach", choć zapodaną flow, które się nie zmieniło od czasów przemiany Chrystusa na górze Tabor. Ostatnim rapowym gościem jest W.E.N.A., ale jego występ przemilczę, gdyż kompletnie nie zapada w pamięć pod jakimkolwiek względem, przywodząc na myśl najzwyklejszy filler.

Za produkcję muzyczną odpowiada Fawola, o którym przedtem nie słyszałem, ale przyznam, że wywarł na mnie całkiem niezłe wrażenie. Bity są spójne, przemyślane, o ciepłym na swój sposób brzmieniu. Na dłuższą metę może faktycznie zlewają się w jedną całość, jednakże nie poczułem nimi większego zmęczenia, jak to było w przypadku podkładów duetu The Returners na "Zapiskach", które - choć świetne - po kilku przesłuchaniach nużyły, co być może było bezpośrednio spowodowane rozchwytywaniem Little'a i DJ-a Chwiała na wszelkich hip-hopowych wydawnictwach tamtego okresu.

Ostatecznie jestem z nowej płyty Leszka zadowolony. Nie pokładałem w niej gigantycznych nadziei, nie zawiodłem się długością płyty czy też jej klimatem. Wręcz przeciwnie, pomimo pewnych potknięć, oceniam całość wysoko, to jest na czwórkę. Jeżeli jednak należycie do grupy słuchaczy, którzy oczekują od Eldoki czegoś nowego i nie uśmiecha się wam słuchać kolejnych rozkminkowych numerów, powinniście odjąć od mojej oceny jeden punkt oraz zapoznać się z "Chi" na oficjalnym kanale Youtube przed ewentualnym zakupem.

]]>