popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Illmatichttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/26335/IllmaticJuly 7, 2024, 4:50 pmpl_PL © 2024 Admin stronyPete Rock pozwie Nasa do sądu? Chodzi o tantiemy za "Illmatic"!https://popkiller.kingapp.pl/2022-01-14,pete-rock-pozwie-nasa-do-sadu-chodzi-o-tantiemy-za-illmatichttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-14,pete-rock-pozwie-nasa-do-sadu-chodzi-o-tantiemy-za-illmaticJanuary 14, 2022, 2:21 amBartosz SkolasińskiNas i Pete Rock mogą niedługo spotkać się na sali sądowej. Legendarny producent chce pozwać rapera w związku z niewypłaconymi tantiemami za swój udział w tworzeniu kultowego "Illmatic".Serwis Page Six podaje, że w kontrakcie Pete Rocka, podpisanym przez Nasa, była mowa o procencie z zysków z "The World Is Yours", numeru, który Pete wyprodukował i w którym udzielał się także wokalnie, wykonując refren. Producent i jego prawnicy mówią o niewypłaconych należnych mu pieniądzach, które trzeba liczyć już w milionach dolarów."Nas i jego ludzie olewali mnie od 1994 roku" - powiedział Pete. "Moim noworocznym postanowieniem jest, by zostać wynagrodzonym za moją ciężką pracę na "Illmatic" - dodał. Pozew ma być złożony pod koniec miesiąca.Na przestrzeni dwudziestu pięciu lat od powstania "The World Is Yours", utwór był samplowany w prawie stu innych piosenkach, między innymi Eminema, Ricka Rossa, Jaya-Z czy Lil Wayne'a.Od 1994 Nas i Pete Rock współpracowali tylko dwa razy - przy utworach "The Art Of It" i "Queensbridge Politics", które znalazły się na kompilacji Nasa "The Lost Tapes 2" z 2019 roku.Sprawdź też: 25 lat "Illmatica" Nasa - wywiad z producentem "Life's a Bitch", L.E.S.Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)[[{"fid":"71491","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Nas i Pete Rock mogą niedługo spotkać się na sali sądowej. Legendarny producent chce pozwać rapera w związku z niewypłaconymi tantiemami za swój udział w tworzeniu kultowego "Illmatic".

Serwis Page Six podaje, że w kontrakcie Pete Rocka, podpisanym przez Nasa, była mowa o procencie z zysków z "The World Is Yours", numeru, który Pete wyprodukował i w którym udzielał się także wokalnie, wykonując refren. Producent i jego prawnicy mówią o niewypłaconych należnych mu pieniądzach, które trzeba liczyć już w milionach dolarów.

"Nas i jego ludzie olewali mnie od 1994 roku" - powiedział Pete. "Moim noworocznym postanowieniem jest, by zostać wynagrodzonym za moją ciężką pracę na "Illmatic" - dodał. Pozew ma być złożony pod koniec miesiąca.

Na przestrzeni dwudziestu pięciu lat od powstania "The World Is Yours", utwór był samplowany w prawie stu innych piosenkach, między innymi Eminema, Ricka Rossa, Jaya-Z czy Lil Wayne'a.

Od 1994 Nas i Pete Rock współpracowali tylko dwa razy - przy utworach "The Art Of It" i "Queensbridge Politics", które znalazły się na kompilacji Nasa "The Lost Tapes 2" z 2019 roku.

Sprawdź też: 25 lat "Illmatica" Nasa - wywiad z producentem "Life's a Bitch", L.E.S.

Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)

[[{"fid":"71491","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

]]>
25 lat "Illmatica" Nasa - wywiad z producentem "Life's a Bitch", L.E.S.https://popkiller.kingapp.pl/2019-04-21,25-lat-illmatica-nasa-wywiad-z-producentem-lifes-a-bitch-leshttps://popkiller.kingapp.pl/2019-04-21,25-lat-illmatica-nasa-wywiad-z-producentem-lifes-a-bitch-lesApril 21, 2019, 12:47 pmMaciej Wojszkun19 kwietnia 1994 roku światło dzienne ujrzał jeden z albumów, bez którego hip-hop nie byłby taki sam. Kwintesencja nowojorskiego brzmienia, prawdziwy kanon i elementarz każdego rapera - "Illmatic". Tak jest, ciężko uwierzyć, że tak celebrowany debut Nasira Jonesa ukazał się aż 25 lat temu. Tym bardziej, że ów upływ czasu nie jest w żaden sposób odczuwalny przy odsłuchu - of pierwszych taktów "The Genesis" po ostatnie brzmienia "It Ain't Hard to Tell", "Illmatic" i dziś brzmi tak samo świeżo, jakby ukazał się wczoraj...A tyczy się to zarówno mistrzowskich wersów Nasa, jak i warstwy muzycznej. Esencjonalnego, eastcoastowego brzmienia "Illmatica" po prostu nie tyka się czas - a jest to zasługa plejady niesamowitych talentów, które Nas zaprosił do współpracy: Preemo, Pete Rocka, Q-Tipa, Large Professora... oraz bohatera dzisiejszego wywiadu.We wrześniu tamtego roku do Wrocławia na specjalny koncert, poświęcony pamięci Prodigy'ego (R.I.P.) przyjechali Havoc, stały współpracownik Mobb Deep Big Noyd oraz L.E.S. - niezwykle utalentowany producent, architekt brzmienia Queensbridge, autor bądź współautor wielu klasycznych bujających sztosów - m.in. "Sugar Hill" AZ, "Miami" Willa Smitha, "Glamour Life" Big Puna... A przede wszystkim - nieśmiertelnego "Life's a Bitch" Nasa i AZ. Ja sam, odkąd usłyszałem jego kapitalne produkcje na "I Am..." Nasa (m.in. świetne "I Want to Talk to You" czy wywołujące ciarki "Undying Love"), jestem ogromny fanem - niemal podskoczyłem więc z radości, gdy L.E.S. zgodził się na wywiad przed koncertem.Porozmawialiśmy więc o początkach znajomości z Nasem i Havokiem, o historii powstania "Life's a Bitch" i innych klasycznych utworach. Wspomnieliśmy tych, których z nami już nie ma, m.in. Prodigy'ego oraz Chrisa Lighty'ego (R.I.P.). L.E.S. opowiedział także o współpracy z Kendrickiem Lamarem i o swych najnowszych, interesujących przedsięwzięciach. Zapraszam serdecznie do oglądania!Ogromne podziękowania za pomoc przy wywiadzie kieruję do niezawodnego Sławka z BIG Idea oraz Hectica ze Ślizgu. Pozdrawiam!Rozmawiał: Maciej WojszkunTłumaczenie: Maciej WojszkunVideo: Maciej WojszkunPOPKILLERY 2019 - zagłosuj na swoich faworytówNas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)AZ "Dorastanie w kulturze hip-hop pokazało mi, w którą stronę iść" - videowywiad19 kwietnia 1994 roku światło dzienne ujrzał jeden z albumów, bez którego hip-hop nie byłby taki sam. Kwintesencja nowojorskiego brzmienia, prawdziwy kanon i elementarz każdego rapera - "Illmatic". Tak jest, ciężko uwierzyć, że tak celebrowany debut Nasira Jonesa ukazał się aż 25 lat temu. Tym bardziej, że ów upływ czasu nie jest w żaden sposób odczuwalny przy odsłuchu - of pierwszych taktów "The Genesis" po ostatnie brzmienia "It Ain't Hard to Tell", "Illmatic" i dziś brzmi tak samo świeżo, jakby ukazał się wczoraj...

A tyczy się to zarówno mistrzowskich wersów Nasa, jak i warstwy muzycznej. Esencjonalnego, eastcoastowego brzmienia "Illmatica" po prostu nie tyka się czas - a jest to zasługa plejady niesamowitych talentów, które Nas zaprosił do współpracy: Preemo, Pete Rocka, Q-Tipa, Large Professora... oraz bohatera dzisiejszego wywiadu.

We wrześniu tamtego roku do Wrocławia na specjalny koncert, poświęcony pamięci Prodigy'ego (R.I.P.) przyjechali Havoc, stały współpracownik Mobb Deep Big Noyd oraz L.E.S. - niezwykle utalentowany producent, architekt brzmienia Queensbridge, autor bądź współautor wielu klasycznych bujających sztosów - m.in. "Sugar Hill" AZ, "Miami" Willa Smitha, "Glamour Life" Big Puna... A przede wszystkim - nieśmiertelnego "Life's a Bitch" Nasa i AZ. Ja sam, odkąd usłyszałem jego kapitalne produkcje na "I Am..." Nasa (m.in. świetne "I Want to Talk to You" czy wywołujące ciarki "Undying Love"), jestem ogromny fanem - niemal podskoczyłem więc z radości, gdy L.E.S. zgodził się na wywiad przed koncertem.

Porozmawialiśmy więc o początkach znajomości z Nasem i Havokiem, o historii powstania "Life's a Bitch" i innych klasycznych utworach. Wspomnieliśmy tych, których z nami już nie ma, m.in. Prodigy'ego oraz Chrisa Lighty'ego (R.I.P.).  L.E.S. opowiedział także o współpracy z Kendrickiem Lamarem i o swych najnowszych, interesujących przedsięwzięciach. Zapraszam serdecznie do oglądania!

Ogromne podziękowania za pomoc przy wywiadzie kieruję do niezawodnego Sławka z BIG Idea oraz Hectica ze Ślizgu. Pozdrawiam!

Rozmawiał: Maciej Wojszkun

Tłumaczenie: Maciej Wojszkun

Video: Maciej Wojszkun

POPKILLERY 2019 - zagłosuj na swoich faworytów

Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)

AZ "Dorastanie w kulturze hip-hop pokazało mi, w którą stronę iść" - videowywiad

]]>
Pete Rock "Time Is Illmatic" - tribute mix dla Nasahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-01,pete-rock-time-is-illmatic-tribute-mix-dla-nasahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-01,pete-rock-time-is-illmatic-tribute-mix-dla-nasaOctober 30, 2014, 11:10 pmAdmin strony20-lecie "Illmatica" uczczono filmem dokumentalnym "Time Is Illmatic". Natomiast premierę owego filmu uczcić postanowił legendarny Pete Rock, jeden z tych, których produkcje znaleźć można na debiucie Nasa. Pete pokusił się o przygotowanie specjalnego tribute-mixu, który długością lekko przekracza oryginalny "Illmatic"."Byłem zmotywowany, by wyprodukować ten mixtape, bo <Time Is Illmatic> to porcja hip-hopowej historii, którą każdy z nas powinien znać i posiadać zarówno w swojej kolekcji muzycznej jak filmowej" - powiedział Rock.20-lecie "Illmatica" uczczono filmem dokumentalnym "Time Is Illmatic". Natomiast premierę owego filmu uczcić postanowił legendarny Pete Rock, jeden z tych, których produkcje znaleźć można na debiucie Nasa. Pete pokusił się o przygotowanie specjalnego tribute-mixu, który długością lekko przekracza oryginalny "Illmatic".

"Byłem zmotywowany, by wyprodukować ten mixtape, bo <Time Is Illmatic> to porcja hip-hopowej historii, którą każdy z nas powinien znać i posiadać zarówno w swojej kolekcji muzycznej jak filmowej" - powiedział Rock.

]]>
Video Dnia: Nas "Represent"https://popkiller.kingapp.pl/2014-07-16,video-dnia-nas-representhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-07-16,video-dnia-nas-representJuly 15, 2014, 10:54 pmAdmin stronyDlaczego: Lepiej późno niż wcale. Z okazji 20-lecia nazwanego przez nas "Klasykiem wszech czasów" debiutu Nas postanowił uczcić "Illmatica" specjalnym teledyskiem, przy produkcji którego brał udział fan wybrany w specjalnym konkursie. Numeru nie ma co opisywać, bo znać powinien go każdy. A jak nie wiesz o co chodzi...Dlaczego: Lepiej późno niż wcale. Z okazji 20-lecia nazwanego przez nas "Klasykiem wszech czasów" debiutu Nas postanowił uczcić "Illmatica" specjalnym teledyskiem, przy produkcji którego brał udział fan wybrany w specjalnym konkursie. Numeru nie ma co opisywać, bo znać powinien go każdy. A jak nie wiesz o co chodzi...

]]>
Mixtape Tygodnia: "#Illmatic20" - młodzi raperzy oddają hołd debiutowi Nasa!https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-21,mixtape-tygodnia-illmatic20-mlodzi-raperzy-oddaja-hold-debiutowi-nasahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-21,mixtape-tygodnia-illmatic20-mlodzi-raperzy-oddaja-hold-debiutowi-nasaApril 21, 2014, 6:02 pmAdmin strony"Illmatic" - o którym z okazji 20-lecia pisaliśmy w Klasyku Na Weekend - to album kultowy, który wychował całe pokolenia raperów, zarówno za Oceanem, jak w Europie. Nawiązania do niego spotykamy u raperów z różnych klimatów i z różnych stron sceny - by przywołać tylko polski przykład numeru "A Pamiętasz Jak? 2011" oraz "Nowego Trueschoolu", gdzie Paluch określa się "mocno newschoolowym wychowankiem Illmatica".Jednak nie o Polsce będzie tym razem - hołd klasycznemu debiutowi Nasa oddała bowiem grupa młodych nowojorskich MC, przy wsparciu serwisów NahRight i UpNorthTrip. Efektem specjalny mixtape "#Illmatic20", w którym z dobrze znanymi bitami z płyty Nasa zmierzyli się m.in. Smoke DZA, Troy Ave, YC The Cynic czy Mr. Muthafuckin' Exquire. Poniżej odsłuchacie całość oraz przeczytacie w oryginale list autorów mixtape'u."Twenty years ago today, a 20 year-old kid from the Queensbridge projects released what now stands as one of the most important albums in Hip-Hop history. An instant classic, Illmatic would be studied and celebrated over the next two decades, held aloft as the standard for everything Rap music was and had the potential to be. It's one of the most flawless bodies of work ever recorded, in any genre, and it is widely recognized as the defining work of an entire era of Rap. The impact of this 10 track masterpiece is almost immeasurable, yet you can still hear it bleeding through in the bars of artists the world over to this very day.And so we wanted to pay tribute to this remarkable record in a manner befitting a piece of art that has meant so much to all of us and to so many others for so long. We reached out to the new generation of New York MCs and asked them to join us in paying homage to Nas and his magnum opus over the same timeless tracks that underscored his historic bars back in 1994. Needless to say, if you were born or raised in the boroughs, Nas' music has touched you in one way or another, and an amazingly talented array of artists stepped up to honor Esco.Featuring contributions from Al-Doe, Mr. Muthafuckin eXquire, Troy Ave, Bodega Bamz, YC The Cynic, Denzil Porter, Smoke DZA, Doley Bernays, Timeless Truth, Euro League, Pete from Bitches Is Crazy, The Incomparable Shakespeare and SHIRT, this project is as much a showcase of the homegrown talent that has been reinvigorating the NY Rap scene over the last couple of years as it is a thank you letter to Nasir Jones. And really, what higher praise is there than that which comes from a generation of artists that cite you as a direct influence? So settle in and join us as we salute Nas on 20 years in the game, here's to 20 more!""Illmatic" - o którym z okazji 20-lecia pisaliśmy w Klasyku Na Weekend - to album kultowy, który wychował całe pokolenia raperów, zarówno za Oceanem, jak w Europie. Nawiązania do niego spotykamy u raperów z różnych klimatów i z różnych stron sceny - by przywołać tylko polski przykład numeru "A Pamiętasz Jak? 2011" oraz "Nowego Trueschoolu", gdzie Paluch określa się "mocno newschoolowym wychowankiem Illmatica".

Jednak nie o Polsce będzie tym razem - hołd klasycznemu debiutowi Nasa oddała bowiem grupa młodych nowojorskich MC, przy wsparciu serwisów NahRight i UpNorthTrip. Efektem specjalny mixtape "#Illmatic20", w którym z dobrze znanymi bitami z płyty Nasa zmierzyli się m.in. Smoke DZA, Troy Ave, YC The Cynic czy Mr. Muthafuckin' Exquire. Poniżej odsłuchacie całość oraz przeczytacie w oryginale list autorów mixtape'u.

"Twenty years ago today, a 20 year-old kid from the Queensbridge projects released what now stands as one of the most important albums in Hip-Hop history. An instant classic, Illmatic would be studied and celebrated over the next two decades, held aloft as the standard for everything Rap music was and had the potential to be. It's one of the most flawless bodies of work ever recorded, in any genre, and it is widely recognized as the defining work of an entire era of Rap. The impact of this 10 track masterpiece is almost immeasurable, yet you can still hear it bleeding through in the bars of artists the world over to this very day.

And so we wanted to pay tribute to this remarkable record in a manner befitting a piece of art that has meant so much to all of us and to so many others for so long. We reached out to the new generation of New York MCs and asked them to join us in paying homage to Nas and his magnum opus over the same timeless tracks that underscored his historic bars back in 1994. Needless to say, if you were born or raised in the boroughs, Nas' music has touched you in one way or another, and an amazingly talented array of artists stepped up to honor Esco.

Featuring contributions from Al-Doe, Mr. Muthafuckin eXquire, Troy Ave, Bodega Bamz, YC The Cynic, Denzil Porter, Smoke DZA, Doley Bernays, Timeless Truth, Euro League, Pete from Bitches Is Crazy, The Incomparable Shakespeare and SHIRT, this project is as much a showcase of the homegrown talent that has been reinvigorating the NY Rap scene over the last couple of years as it is a thank you letter to Nasir Jones. And really, what higher praise is there than that which comes from a generation of artists that cite you as a direct influence? So settle in and join us as we salute Nas on 20 years in the game, here's to 20 more!"

]]>
Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-18,klasyk-wszechczasow-nas-illmatichttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-18,klasyk-wszechczasow-nas-illmaticFebruary 21, 2016, 7:49 pmKrzysztof WidtW Klasyku Na Weekend opisaliśmy wam grubo ponad setkę albumów, a do tej pory nikt nie zabrał się za płytę, która przy słowie "klasyk" nasuwa się jako pierwsza. Nie dlatego oczywiście, że o niej nie pomyśleliśmy, tylko dlatego, że ciężko nam wyobrazić sobie fana rapu, któremu taki krążek trzeba przybliżać. Czas jednak nastał. Okazja jest wyjątkowa - dziś mija równo dwadzieścia lat od premiery debiutu Nasa - płyty o której pisze się niezwykle trudno, bo to co w niej największe nie jest wyklarowane, ale wtopione w całość, ukryte między wierszami i zniuansowane. "Illmatic" zredefiniował rap, przeniósł go na inny poziom myślowy zarazem będąc porcją pełnokrwistego, szorstkiego rapu w pełnej krasie o jednym atrybucie, którego nie da się zaplanować, ani osiągnąć przez zamierzone zabiegi. Żyje własnym życiem, jest niezależnym, ponadczasowym organizmem, ma własną duszę."Illmatic" nigdy nie pojawi się w podsumowaniach płyt ważnych dla włodarzy wytwórni i pierwszoplanowych postaci showbizu. Był bardziej komercyjnym niewypałem. Status platyny osiągnął dopiero w 2001 roku, a CEO Columbia Records pewnie nieziemsko wkurwiali się kiedy kolejne, genialne przecież single nie wchodziły nawet do pierwszej setki rankingów sprzedaży, mimo że ulice NYC buzowały szałem na "nowego Rakima". W pierwszym tygodniu poszło 59 tysięcy egzemplarzy, co przy takim albumie ciężko uznać za gigantyczny sukces dziś, a co dopiero wtedy. Zarazem jako że album powstawał w dużej mierze w latach 91-92 stał się jednym z najbardziej bootlegowanych krążków wszechczasów. Są dowody na to, że jeszcze w 1993 roku "Illmatica" słuchano np. w Los Angeles. Producent wykonawczy, MC Serch, zarzekał się, że osobiście nakrył garaż z ponad 60 tysiącami nielegalnych egzemplarzy kaset. DJ Premier opowiadał z kolei jak do studio złazili się koledzy Nasa z QB, którzy wiedzieli, że powstaje tam historia i chcieli wziąc w niej udział chociażby w charakterze gapiów. Nie dziwię się, wiele bym oddał, żeby móc zobaczyć te sesje na własne oczy.O wielkości tego krążka mówią nie tylko potwierdzone propsy, wielcy artyści przyznający, że był ich największą inspiracją, DJ Premier wymieniający stworzenie krążka z Nasem w tym samym składzie producentów jeszcze raz jako największe muzyczne marzenie... Nie miejsca w rankingach wszechczasów, nie ilość cutów z wersów Nasa wykorzystanych w klasykach gatunku i follow-upów. Najlepiej o jego wielkości mówi to, że po 20 latach od premiery nadal w tym albumie da się coś odkryć. Liryka jaką Nasty Nas wprowadził do gry w 1994 była nie do pojęcia w czasach dosadnych punchline prosto na werbel. Weźmy np. wers z "It Ain't Hard To Tell" - "I drink Moet with Medusa, give her shotguns in hell/ From the spliff that I lift and inhale - it ain't hard to tell". "Shotguns" to sposób palenia zioła, przy którym wdycha się dym do ust swojego zioma. Meduza spojrzeniem zamieniała w kamień. Kamień to "stone", a "stoned" to też "nastukany". Połączcie fakty. Daje wam do pogląd na jak głębokim i zawansowanym levelu rozkminy pracował mózg Nasira Jones'a przy pisaniu tych tekstów. Podwójne dno to za mało. Dziś, kiedy zachwycamy się np. Kendrickiem Lamarem i złożonością jego rozkmin, jesteś 20 lat rozwoju rapu dalej. Ten typ robił takie rzeczy w '94."Illmatic" swoim brzmieniem i klimatem przenosi nas w czasie i przestrzeni. Choć takich sformułowań używa się często, nieczęsto ich znaczenie można traktować tak poważnie. W każdym pogłosie werbla, niuansie tekstu Nasira i w każdym samplu siedzi coś takiego co sprawia, że projekty Queensbidge Houses stają przed oczami razem z "czujkami" stojącymi na rogach, matkami węszącymi za crackiem z dzieckiem na ręku i strzałami na które nie reaguje się panicznie, a przechodzi do porządku dziennego. Oczywiście najbardziej przyczynia się do tego "N.Y. State Of Mind" w którym wszystko opisane jest z dokładnością, która jasno wskazuje, że gość wie o czym mówi. Podkłady natomiast stanowią kanon tego co utożsamia się z brzmieniem Nowego Jorku. Kiedy ostatnio na początku "Trillmatica" A$AP Nasta usłyszałem JEDEN charakterstyczny dźwięk pianina przeszły mnie ciarki. Każdy kto zna debiut Nasa wie dlaczego. To 10 bitów idealnych, których siła płynie z perkusji i tego jak na nich, a może raczej między nimi porusza się gospodarz. Surowy ascetyzm Primo z "N.Y. State Of Mind", bardzo nisko siedzący turbobas z "Life's A Bitch" L.E.S.'a, jazzowy vibe "World Is Yours" Pete Rocka czy dudniące jakby niosły się już po całym osiedlu perkusje Large Pro w "Halftime"... O każdym z tych podkładów można pisać poematy. Trzeba to po prostu usłyszeć, czy może raczej doświadczyć. Ponadczasowość tej muzyki nie płynie z zagadkowym aranżacji, wielowątkowych przejść tylko z prostoty, która stała się kluczem. Dzięki niej atmosfera Wielkiego Jabłka pierwszej połowy lat 90. została zamknięta w 40 minutach wybitnej muzyki i uwalnia się ponownie za każdym razem, kiedy włączy się ten album. Ani jedno słowo nie jest na wyrost. Ta płyta to Nowy Jork, a Nowy Jork to ta płyta.Nas na "Illmaticu" to niesamowity tekściarz i naturszczyk, który urzeka tym bardziej, że jego edukacja szkolna skończyła się bardzo wcześnie. Edukacja jednak to nie tylko szkoła. Potrafi tutaj robić cuda w kwestii wordplayu - nie tylko bawi się podwójnym znaczeniem wyrazów, ale nawet potrafi z brzmienia wyrazów ulepić pole do zabwy znaczeniem czegoś co brzmi podobnie. Jego flow często jest przez krytyków zepchnięte na dlaszy plan i przez to zupełnie niesłusznie niedocenione. Nie tylko wzbogaca te bity swoim kapitalnym zastosowaniem wielokrotnych rymów (często wewnątrz jednego wersu, nie tylko w końcówkach) i ich melodyką, ale też kiedy leci na jednym i przechodzi na kolejny jest w tym tak finezyjny i bujający, że ciężko to opisać. Głos? Unikat. Nie tak charakterystyczny jak Redman, albo... AZ, ale za to bardzo nastrojowy, idealnie pasujący do treści, charakterny, głęboki. Znam osoby, które mówią, że AZ zwrotką z "Life's A Bitch" zjadł "Illmatica". Faktycznie to genialna zwrotka, jednorazowy, 16-wersowy wybuch monstrualnego talentu, ale absolutnie nie zgodzę się z tezą. Nas jest dużo bardziej konsekwentny, nie stawia na jeden strzał, ale sumiennie dokłada kolejne klocki z których powstaje album nie tylko klasyczny, nie tylko przełomowy, ale moim zdaniem absolutnie idealny. Ma 20 lat, znam go gdzieś od 10, nadal nie zmieniłbym w nim nic - nawet jednej sekundy. Kiedy rzeczy które kochałem przed laty dziś często wydają mi się średnie, do "Illmatica" wracam regularnie, pewien i swego i nigdy się nie zawodzę. Są dobre i złe albumy, są bardzo dobre i świetne. I jest "Illmatic". To nie tylko perfekcyjnie wykonana robota, to coś więcej, tchnienie geniuszu, coś co towarzyszyło Milesowi przy "Kind Of Blue" albo Zeppelinom przy "Stairway To Heaven". Dwadzieścia lat temu, świat usłyszał magię, która sprawiła, że rap nigdy już nie był taki sam i dostał swoją ikonę, dzieło kluczowe do zrozumienia całego gatunku. List miłosny uznaję za zakończony, bo mógłbym tak w nieskończoność - wykorzystajcie po prostu idealną okazję, żeby włączyć dziś ten album i poczuć to jeszcze raz. Może nie ma ludzi niezastąpionych, ale z pewnością są niezastąpione albumy. A przynajmniej jeden.W Klasyku Na Weekend opisaliśmy wam grubo ponad setkę albumów, a do tej pory nikt nie zabrał się za płytę, która przy słowie "klasyk" nasuwa się jako pierwsza. Nie dlatego oczywiście, że o niej nie pomyśleliśmy, tylko dlatego, że ciężko nam wyobrazić sobie fana rapu, któremu taki krążek trzeba przybliżać. Czas jednak nastał. Okazja jest wyjątkowa - dziś mija równo dwadzieścia lat od premiery debiutu Nasa - płyty o której pisze się niezwykle trudno, bo to co w niej największe nie jest wyklarowane, ale wtopione w całość, ukryte między wierszami i zniuansowane. "Illmatic" zredefiniował rap, przeniósł go na inny poziom myślowy zarazem będąc porcją pełnokrwistego, szorstkiego rapu w pełnej krasie o jednym atrybucie, którego nie da się zaplanować, ani osiągnąć przez zamierzone zabiegi. Żyje własnym życiem, jest niezależnym, ponadczasowym organizmem, ma własną duszę.

"Illmatic" nigdy nie pojawi się w podsumowaniach płyt ważnych dla włodarzy wytwórni i pierwszoplanowych postaci showbizu. Był bardziej komercyjnym niewypałem. Status platyny osiągnął dopiero w 2001 roku, a CEO Columbia Records pewnie nieziemsko wkurwiali się kiedy kolejne, genialne przecież single nie wchodziły nawet do pierwszej setki rankingów sprzedaży, mimo że ulice NYC buzowały szałem na "nowego Rakima". W pierwszym tygodniu poszło 59 tysięcy egzemplarzy, co przy takim albumie ciężko uznać za gigantyczny sukces dziś, a co dopiero wtedy. Zarazem jako że album powstawał w dużej mierze w latach 91-92 stał się jednym z najbardziej bootlegowanych krążków wszechczasów. Są dowody na to, że jeszcze w 1993 roku "Illmatica" słuchano np. w Los Angeles. Producent wykonawczy, MC Serch, zarzekał się, że osobiście nakrył garaż z ponad 60 tysiącami nielegalnych egzemplarzy kaset. DJ Premier opowiadał z kolei jak do studio złazili się koledzy Nasa z QB, którzy wiedzieli, że powstaje tam historia i chcieli wziąc w niej udział chociażby w charakterze gapiów. Nie dziwię się, wiele bym oddał, żeby móc zobaczyć te sesje na własne oczy.


O wielkości tego krążka mówią nie tylko potwierdzone propsy, wielcy artyści przyznający, że był ich największą inspiracją, DJ Premier wymieniający stworzenie krążka z Nasem w tym samym składzie producentów jeszcze raz jako największe muzyczne marzenie... Nie miejsca w rankingach wszechczasów, nie ilość cutów z wersów Nasa wykorzystanych w klasykach gatunku i follow-upów. Najlepiej o jego wielkości mówi to, że po 20 latach od premiery nadal w tym albumie da się coś odkryć. Liryka jaką Nasty Nas wprowadził do gry w 1994 była nie do pojęcia w czasach dosadnych punchline prosto na werbel. Weźmy np. wers z "It Ain't Hard To Tell" - "I drink Moet with Medusa, give her shotguns in hell/ From the spliff that I lift and inhale - it ain't hard to tell". "Shotguns" to sposób palenia zioła, przy którym wdycha się dym do ust swojego zioma. Meduza spojrzeniem zamieniała w kamień. Kamień to "stone", a "stoned" to też "nastukany". Połączcie fakty. Daje wam do pogląd na jak głębokim i zawansowanym levelu rozkminy pracował mózg Nasira Jones'a przy pisaniu tych tekstów. Podwójne dno to za mało. Dziś, kiedy zachwycamy się np. Kendrickiem Lamarem i złożonością jego rozkmin, jesteś 20 lat rozwoju rapu dalej. Ten typ robił takie rzeczy w '94.

"Illmatic" swoim brzmieniem i klimatem przenosi nas w czasie i przestrzeni. Choć takich sformułowań używa się często, nieczęsto ich znaczenie można traktować tak poważnie. W każdym pogłosie werbla, niuansie tekstu Nasira i w każdym samplu siedzi coś takiego co sprawia, że projekty Queensbidge Houses stają przed oczami razem z "czujkami" stojącymi na rogach, matkami węszącymi za crackiem z dzieckiem na ręku i strzałami na które nie reaguje się panicznie, a przechodzi do porządku dziennego. Oczywiście najbardziej przyczynia się do tego "N.Y. State Of Mind" w którym wszystko opisane jest z dokładnością, która jasno wskazuje, że gość wie o czym mówi. Podkłady natomiast stanowią kanon tego co utożsamia się z brzmieniem Nowego Jorku. Kiedy ostatnio na początku "Trillmatica" A$AP Nasta usłyszałem JEDEN charakterstyczny dźwięk pianina przeszły mnie ciarki. Każdy kto zna debiut Nasa wie dlaczego. To 10 bitów idealnych, których siła płynie z perkusji i tego jak na nich, a może raczej między nimi porusza się gospodarz. Surowy ascetyzm Primo z "N.Y. State Of Mind", bardzo nisko siedzący turbobas z "Life's A Bitch" L.E.S.'a, jazzowy vibe "World Is Yours" Pete Rocka czy dudniące jakby niosły się już po całym osiedlu perkusje Large Pro w "Halftime"... O każdym z tych podkładów można pisać poematy. Trzeba to po prostu usłyszeć, czy może raczej doświadczyć. Ponadczasowość tej muzyki nie płynie z zagadkowym aranżacji, wielowątkowych przejść tylko z prostoty, która stała się kluczem. Dzięki niej atmosfera Wielkiego Jabłka pierwszej połowy lat 90. została zamknięta w 40 minutach wybitnej muzyki i uwalnia się ponownie za każdym razem, kiedy włączy się ten album. Ani jedno słowo nie jest na wyrost. Ta płyta to Nowy Jork, a Nowy Jork to ta płyta.

Nas na "Illmaticu" to niesamowity tekściarz i naturszczyk, który urzeka tym bardziej, że jego edukacja szkolna skończyła się bardzo wcześnie. Edukacja jednak to nie tylko szkoła. Potrafi tutaj robić cuda w kwestii wordplayu - nie tylko bawi się podwójnym znaczeniem wyrazów, ale nawet potrafi z brzmienia wyrazów ulepić pole do zabwy znaczeniem czegoś co brzmi podobnie. Jego flow często jest przez krytyków zepchnięte na dlaszy plan i przez to zupełnie niesłusznie niedocenione. Nie tylko wzbogaca te bity swoim kapitalnym zastosowaniem wielokrotnych rymów (często wewnątrz jednego wersu, nie tylko w końcówkach) i ich melodyką, ale też kiedy leci na jednym i przechodzi na kolejny jest w tym tak finezyjny i bujający, że ciężko to opisać. Głos? Unikat. Nie tak charakterystyczny jak Redman, albo... AZ, ale za to bardzo nastrojowy, idealnie pasujący do treści, charakterny, głęboki. Znam osoby, które mówią, że AZ zwrotką z "Life's A Bitch" zjadł "Illmatica". Faktycznie to genialna zwrotka, jednorazowy, 16-wersowy wybuch monstrualnego talentu, ale absolutnie nie zgodzę się z tezą. Nas jest dużo bardziej konsekwentny, nie stawia na jeden strzał, ale sumiennie dokłada kolejne klocki z których powstaje album nie tylko klasyczny, nie tylko przełomowy, ale moim zdaniem absolutnie idealny. Ma 20 lat, znam go gdzieś od 10, nadal nie zmieniłbym w nim nic - nawet jednej sekundy. Kiedy rzeczy które kochałem przed laty dziś często wydają mi się średnie, do "Illmatica" wracam regularnie, pewien i swego i nigdy się nie zawodzę. Są dobre i złe albumy, są bardzo dobre i świetne. I jest "Illmatic". To nie tylko perfekcyjnie wykonana robota, to coś więcej, tchnienie geniuszu, coś co towarzyszyło Milesowi przy "Kind Of Blue" albo Zeppelinom przy "Stairway To Heaven". Dwadzieścia lat temu, świat usłyszał magię, która sprawiła, że rap nigdy już nie był taki sam i dostał swoją ikonę, dzieło kluczowe do zrozumienia całego gatunku. List miłosny uznaję za zakończony, bo mógłbym tak w nieskończoność - wykorzystajcie po prostu idealną okazję, żeby włączyć dziś ten album i poczuć to jeszcze raz. Może nie ma ludzi niezastąpionych, ale z pewnością są niezastąpione albumy. A przynajmniej jeden.

]]>
Nas "illmaticXX" - konkurshttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-15,nas-illmaticxx-konkurshttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-15,nas-illmaticxx-konkursApril 15, 2014, 7:28 pmAdmin stronyWłaśnie dziś swoją premierę ma specjalne, jubileuszowe wydanie "Illmatica", który w tym tygodniu obchodzi swoje 20-lecie. Na "illmaticXX" znajdziecie oczywiście 10 oryginalnych utworów z "Illmatica" a poza tym 9 niepublikowanych remixów oraz niepublikowaną wersję "I'm A Villain" i występ Nasira w "The Stretch Armstrong and Bobbito Show On WKCR October 28, 1993."Chcecie wejść w posiadanie tej kolekcjonerskiej perełki? W ramach tygodnia z Nasem mamy dla Was do wygrania jedną sztukę!Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: "Jacy dwaj raperzy w ostatnich latach wydali mixtape'y nawiązujące - także tytułem - do Illmatica?" i wysłać maila na konkurs@popkiller.pl, w temacie wpisując po prostu "Nas Illmatic". Macie na to czas do niedzieli do godziny 20:00, zwycięzcę podamy już za tydzień w poście z kolejnym popkillerowym konkursem.Ostatni konkurs z płytą Małacha i Rufuza "Oryginał" wygrał natomiast Adrian Wiewiórkowski, gratulujemy! Właśnie dziś swoją premierę ma specjalne, jubileuszowe wydanie "Illmatica", który w tym tygodniu obchodzi swoje 20-lecie. Na "illmaticXX" znajdziecie oczywiście 10 oryginalnych utworów z "Illmatica" a poza tym 9 niepublikowanych remixów oraz niepublikowaną wersję "I'm A Villain" i występ Nasira w "The Stretch Armstrong and Bobbito Show On WKCR October 28, 1993."

Chcecie wejść w posiadanie tej kolekcjonerskiej perełki? W ramach tygodnia z Nasem mamy dla Was do wygrania jedną sztukę!

Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: "Jacy dwaj raperzy w ostatnich latach wydali mixtape'y nawiązujące - także tytułem - do Illmatica?" i wysłać maila na konkurs@popkiller.pl, w temacie wpisując po prostu "Nas Illmatic". Macie na to czas do niedzieli do godziny 20:00, zwycięzcę podamy już za tydzień w poście z kolejnym popkillerowym konkursem.

Ostatni konkurs z płytą Małacha i Rufuza "Oryginał" wygrał natomiast Adrian Wiewiórkowski, gratulujemy!

 

]]>
Nas "illmaticXX"https://popkiller.kingapp.pl/2014-02-04,nas-illmaticxxhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-04,nas-illmaticxxFebruary 4, 2014, 5:54 pmAdmin stronyDla wielu to synonim rapowego klasyka i jedna z tych płyt, od których zaczyna się wymienianie pereł lat 90-tych. Od premiery kultowego "Illmatica" mija w tym roku 20 lat a nas postanowił uczcić tę rocznicę specjalnym wydawnictwem nazwanym "illmaticXX". Ukaże się ono 15 kwietnia, a co tam znajdziemy?Oczywiście 10 oryginalnych utworów z "Illmatica" a poza tym 9 niepublikowanych remixów oraz niepublikowana wersja "I'm A Villain" i występ Nasira w "The Stretch Armstrong and Bobbito Show On WKCR October 28, 1993.".Tracklista dodatkowej części:1. "I’m A Villain" (Unreleased)2. "The Stretch Armstrong and Bobbito Show on WKCR October 28, 1993" (Unreleased Freestyle)3. "Halftime" (Butcher Remix)4. "It Ain’t Hard To Tell" (Remix)5. "One Love" (LG Main Mix)6. "Life’s A Bitch" (Arsenal Mix)7. "One Love" (One L Main Mix)8. "The World Is Yours" (Tip Mix)9. "It Ain’t Hard To Tell" (The Stink Mix)10. "It Ain’t Hard To Tell" (The Laidback Remix)Dla wielu to synonim rapowego klasyka i jedna z tych płyt, od których zaczyna się wymienianie pereł lat 90-tych. Od premiery kultowego "Illmatica" mija w tym roku 20 lat a nas postanowił uczcić tę rocznicę specjalnym wydawnictwem nazwanym "illmaticXX". Ukaże się ono 15 kwietnia, a co tam znajdziemy?

Oczywiście 10 oryginalnych utworów z "Illmatica" a poza tym 9 niepublikowanych remixów oraz niepublikowana wersja "I'm A Villain" i występ Nasira w "The Stretch Armstrong and Bobbito Show On WKCR October 28, 1993.".

Tracklista dodatkowej części:

1. "I’m A Villain" (Unreleased)
2. "The Stretch Armstrong and Bobbito Show on WKCR October 28, 1993" (Unreleased Freestyle)
3. "Halftime" (Butcher Remix)
4. "It Ain’t Hard To Tell" (Remix)
5. "One Love" (LG Main Mix)
6. "Life’s A Bitch" (Arsenal Mix)
7. "One Love" (One L Main Mix)
8. "The World Is Yours" (Tip Mix)
9. "It Ain’t Hard To Tell" (The Stink Mix)
10. "It Ain’t Hard To Tell" (The Laidback Remix)

]]>