popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Dominohttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/25469/DominoNovember 14, 2024, 4:37 pmpl_PL © 2024 Admin stronyRTN "Funktion" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-07-01,rtn-funktion-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-07-01,rtn-funktion-recenzjaSeptember 10, 2019, 11:40 amPaweł MiedzielecZ Rutranem "RTN" poznaliśmy się jakieś 10 lat temu, kiedy zupełnie przypadkiem natrafiłem na polską stronę G-Funk.eu i jej forum (pozdrawiam Marcina i resztę załogi). Automatycznie zacząłem sprawdzać wrzucane tam przez niego pierwsze autorskie bity. Wtedy jeszcze brzmiące miejscami nieco surowo i trącające momentami lekką amatorską, ale zwiastujące już spory potencjał drzemiący w pochodzącym z Lublina młodym producencie. Od tamtego czasu minęła dekada, a Rutran przez ten okres mocno się rozwinął - szlifując skillsy, nawiązując współpracę z coraz to nowymi raperami (zarówno polskimi jak i zagranicznymi), oraz dłubiąc przez ostatnie 2 lata nad własnym autorskim projektem. Efekt finalny w postaci debiutanckiego albumu "Funktion" wylądował w końcu 27 marca w moim odtwarzaczu. Jak przekonuje autor, jest to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w naszym kraju, łączące w sobie dwie strony g-funkowego świata - Polskę i USA, obok którego nie powinien przejść obojętnie żaden miłośnik rapu z zachodniego wybrzeża. Co zatem na nim znajdziemy?Jak sama nazwa wskazuje - po "Funktion" możemy spodziewać się sporej dawki funku w najczystszej postaci, o co z pewnością zadbał sam gospodarz przygotowując dla nas 16 wypełnionych po brzegi ciepłym, Kalifornijskim vibem produkcji, na których usłyszymy w większośći nawijkę legendarnych postaci G-Funk ery lat 90-tych z delikatnym polskim zabarwieniem, o którym za chwilę. Generalnie rzecz biorąc, dobór gości - choć ich czas w mainstreamie powiedzmy sobie szczerze minął już dawno temu, powinien budzić respekt i uznanie. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że z tego co mi wiadomo dograli się oni do projektu bardziej z zajawki aniżeli jakichś wymudanych pieniężnych gratyfikacji.Po naduszeniu przycisku "play" na wstępie wita nas zatem powiązany z Compton's Most Wanted raper Big2DaBoy, który otwiera album swoją odą do CPT pod nazwą "Compton Hub City". Dalej jest tylko lepiej. Ikony LBC - Foesum i Domino płyną swoim "Cash Flow" na laidbackowym bicie Rutrana, a singlowe "Long Beach Thang" w składzie Quictamac, Too Cool i Von Jackson podtrzymuje tylko bujający klimat całego krążka, serwując nam jeden z najlepszych g-funkowych kawałków jakie słyszałem w ostatnich latach (no joke). Bangin' shit! Zapowiadające jako pierwsze cały materiał "I Know" warto sprawdzić chociażby dla samej nawijki 92 - znanego wcześniej jako Casanova, którego wydany przed czterema laty debiutancki album "1992" był chyba najbardziej niedocenionym krążkiem 2015 roku jeśli chodzi o West Coast (przynajmniej dla mnie). Dodając do tego fajnie zrealizowane własnym sumptem teledysk, widać gołym okiem dlaczego utwór powędrował na singiel w pierwszej kolejności. Powrót Beat Squadu w odprężającym "Leniwie", z którego bije chilloutem na odległość to również jeden z mocniejszych akcentów na krążku. Podobnie jak "Another Summertime" od Foesum z przepięknym wokalem niezawodnej, ale rzadko już dziś aktywnej Nani Fletcher (wielkie West up za ten featuring RTN!), które będzie na pewno sztandarowym numerem odtwarzanym przeze mnie w to kolejne lato.Pełniące rolę przerywnika "RTN's Groove", w którym da się wyczuć mocną inspirację produkcjami DJ Quika, sprawnie i umiejętnie wprowadza nas niejako w drugą część płyty. Na otwarcie zaserwowano nam remix ubiegłorocznego singla Young Koopa z formacji L.O.L. (Lords Of Lyrics) - "Why I Low Ride", w którym gościnnie pojawił się nie kto inny jak sam Curren$y. Muszę przyznać, że nowa wersja kawałka przypadła mi do gustu jeszcze bardziej niż pierwowzór - głównie za sprawą bardziej moim zdaniem dopasowanej pod wokale obu artystów produkcji. Szkoda, że RTN nie skusił się na zastosowanie podobnego manewru z numerem "Follow Me To The Smoke" Shade Sheista. Wszak utwór na jego oficjalnym kanale YouTube jest już dostępny do odsłuchu dwa lata (z tego co wiem, miał pierwotnie powędrować na zapowiadane od kilku sezonów nowe LP rapera). W tym czasie zdążył nazbierać sporą ilość wyświetleń i zapewnie nie tylko mnie nieco się już ograł. Ze zmienionym bitem i nową aranżacją miałby szansę nabrać świeżości i ponownie odżyć... szkoda. Porządnie brzmiące "Round Here" i "First lady", na których ponownie usłyszymy odpowiednio Big2DaBoy, Young Koopa oraz Big Rocca i Esco brzmią porządnie, ale nie wybijają się niestety niczym specjalnym na tle bardzo mocnej reszty. Podobnie jak oryginał "Cash Flow", który jest mniej klimatyczny i g-funkowy aniżeli skończony produkt w wersji 'rertail'. Generalnie pod kątem sekwencyjnym album został moim zdaniem kiepsko wyważony, bo pierwsza część krążka jest zdecydowanie mocniejsza i słuchając "Funktion" ma się wrażenie, że im dalej w głąb płyty tym natrafiamy na więcej wypełniaczy. Kiedy za to na głośniki wjeżdża "Roger's Tribute", od razu na myśl przychodzi nam nieśmiertelne "More Bounce To The Ounce" i tutaj duże ukłony dla Nicole Funk za operowanie talkboxem na poziomie, którego nie powstydziłby się nawet sam ś.p. Roger Troutman. Brawo! Sporą niespodzianką okazał się dla mnie także przedostatni na płycie numer "Przystanek", gdzie gospodarz postanowił na chwilę przejść na drugą stronę i zza konsoli stanął za mikrofonem. Muszę przyznać, że wypadł w roli rapera o niebo lepiej niż się spodziewałem. Leci całkiem nieźle nie gubiąc bitu, a jak wiemy - polscy mc's (nawet ci z górnej półki) mają z tym niekiedy problem.Tym sposobem dotarliśmy do końca płyty, której najmocniejszym elementem jest bez wątpienia sam zainteresowany. RTN serwuje nam tutaj naprawdę mistrzowskie produkcje na światowym poziomie i jestem przekonany, że żaden liczący się gracz z Kalifornii nie przeszedłby obok bitów do "Long Beach Thang" czy "Another Summertime" obojętnie, gdyby mógł je tylko usłyszeć. Każdego obecnego na płycie numeru słucha się naprawdę przyjemnie, niedosyt pozostawia jedynie ulokowanie poszczególnych kawałków ponieważ album rozpoczyna się z wysokiego 'C' tracąc z każdą kolejną minutą sporo paliwa i lecąc praktycznie na oparach im bliżej końca. Brakuje mi też trochę innych niż smooth G-Funk stylów produkcji, chociaż rozumiem doskonale dlaczego ich tutaj nie znajdziemy. Wiem jednak, że Rutran potrafi ulepić na zawołanie bit w każdej west coast'owej konwencji i takowych chciałbym posłuchać na kolejnej płycie - od wylozuwanego chilloutu rodem z lat 90-tych, przez mobb sound kojarzący się natychmiastowo z Bay Area, aż po mocne westy oparte na pianinach z przełomu XXI wieku i nowocześnie brzmiącą Kalifornię w stylu DJ Mustarda i innych. Druga kwestia to goście - o ile zdaję sobie sprawę, że Snoop Dogg, Ice Cube czy Too Short jako goście to na ten moment mało realny scenariusz, niemniej jednak liczę mocno że RTN będzie celować dalej w ksywki o skillsach i rozpoznawalności pokrewnej 92 u koneserów brzmienia, bo jak słychać na przykładzie "I Know": wychodzi z tego całkiem dobre połączenie. Myślę też, że warto bardziej uśmiechnąć się do lokalnej sceny i puścić 'oczko' chociażby w kierunku przedstawicieli Grill Funk Records czy Alkopoligamii. Decydując się na taki zabieg, na pewno można liczyć na bardziej masowy odbiór publiki. Trzecia sprawa - marketing. Nie ma co ukrywać, że "Funktion" to materiał kierowany głównie dla zajawkowiczów i ludzi obeznanych w temacie - zarówno u nas, jak i za oceanem. Jeśli RTN zamierza w przyszłości podbić swoimi produkcjami rodzimy rynek, przydałby się właśnie ten marketingowy 'extra push' i wsparcie dużej wytwórni lub kogoś, kto ma mu platformę dotarcia do masowego grona odbiorców i zapewni dystrybucję na odpowiednim poziomie. Pozostaje tylko pytanie, czy taką drogę wytyczył też sobie sam zainteresowany.Pod względem skillsów, RTN ma wszystko co potrzeba, aby zostać topowym hip-hopowym producentem w tym kraju i przekona się o tym każdy, kto przesłucha jego debiutanckie LP. Brakuje tylko narzędzi promocyjnych, które pomogą mu wznieść się na kolejny level bo pod kątem brzmienia "Funktion" to w mojej opinii na ten moment jedno z lepszych wydawnictw 2019 roku. Czwórka.Z Rutranem"RTN" poznaliśmy się jakieś 10 lat temu, kiedy zupełnie przypadkiem natrafiłem na polską stronę G-Funk.eu i jej forum (pozdrawiam Marcina i resztę załogi). Automatycznie zacząłem sprawdzać wrzucane tam przez niego pierwsze autorskie bity. Wtedy jeszcze brzmiące miejscami nieco surowo i trącające momentami lekką amatorską, ale zwiastujące już spory potencjał drzemiący w pochodzącym z Lublina młodym producencie. Od tamtego czasu minęła dekada, a Rutran przez ten okres mocno się rozwinął - szlifując skillsy, nawiązując współpracę z coraz to nowymi raperami (zarówno polskimi jak i zagranicznymi), oraz dłubiąc przez ostatnie 2 lata nad własnym autorskim projektem. Efekt finalny w postaci debiutanckiego albumu "Funktion" wylądował w końcu 27 marca w moim odtwarzaczu. Jak przekonuje autor, jest to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w naszym kraju, łączące w sobie dwie strony g-funkowego świata - Polskę i USA, obok którego nie powinien przejść obojętnie żaden miłośnik rapu z zachodniego wybrzeża. Co zatem na nim znajdziemy?

Jak sama nazwa wskazuje - po "Funktion" możemy spodziewać się sporej dawki funku w najczystszej postaci, o co z pewnością zadbał sam gospodarz przygotowując dla nas 16 wypełnionych po brzegi ciepłym, Kalifornijskim vibem produkcji, na których usłyszymy w większośći nawijkę legendarnych postaci G-Funk ery lat 90-tych z delikatnym polskim zabarwieniem, o którym za chwilę. Generalnie rzecz biorąc, dobór gości - choć ich czas w mainstreamie powiedzmy sobie szczerze minął już dawno temu, powinien budzić respekt i uznanie. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że z tego co mi wiadomo dograli się oni do projektu bardziej z zajawki aniżeli jakichś wymudanych pieniężnych gratyfikacji.

Po naduszeniu przycisku "play" na wstępie wita nas zatem powiązany z Compton's Most Wanted raper Big2DaBoy, który otwiera album swoją odą do CPT pod nazwą "Compton Hub City". Dalej jest tylko lepiej. Ikony LBC - Foesum i Domino płyną swoim "Cash Flow" na laidbackowym bicie Rutrana, a singlowe "Long Beach Thang" w składzie Quictamac, Too Cool i Von Jackson podtrzymuje tylko bujający klimat całego krążka, serwując nam jeden z najlepszych g-funkowych kawałków jakie słyszałem w ostatnich latach (no joke). Bangin' shit! Zapowiadające jako pierwsze cały materiał "I Know" warto sprawdzić chociażby dla samej nawijki 92 - znanego wcześniej jako Casanova, którego wydany przed czterema laty debiutancki album "1992" był chyba najbardziej niedocenionym krążkiem 2015 roku jeśli chodzi o West Coast (przynajmniej dla mnie). Dodając do tego fajnie zrealizowane własnym sumptem teledysk, widać gołym okiem dlaczego utwór powędrował na singiel w pierwszej kolejności. Powrót Beat Squadu w odprężającym "Leniwie", z którego bije chilloutem na odległość to również jeden z mocniejszych akcentów na krążku. Podobnie jak "Another Summertime" od Foesum z przepięknym wokalem niezawodnej, ale rzadko już dziś aktywnej Nani Fletcher (wielkie West up za ten featuring RTN!), które będzie na pewno sztandarowym numerem odtwarzanym przeze mnie w to kolejne lato.

Pełniące rolę przerywnika "RTN's Groove", w którym da się wyczuć mocną inspirację produkcjami DJ Quika, sprawnie i umiejętnie wprowadza nas niejako w drugą część płyty. Na otwarcie zaserwowano nam remix ubiegłorocznego singla Young Koopa z formacji L.O.L. (Lords Of Lyrics) - "Why I Low Ride", w którym gościnnie pojawił się nie kto inny jak sam Curren$y. Muszę przyznać, że nowa wersja kawałka przypadła mi do gustu jeszcze bardziej niż pierwowzór - głównie za sprawą bardziej moim zdaniem dopasowanej pod wokale obu artystów produkcji. Szkoda, że RTN nie skusił się na zastosowanie podobnego manewru z numerem "Follow Me To The Smoke" Shade Sheista. Wszak utwór na jego oficjalnym kanale YouTube jest już dostępny do odsłuchu dwa lata (z tego co wiem, miał pierwotnie powędrować na zapowiadane od kilku sezonów nowe LP rapera). W tym czasie zdążył nazbierać sporą ilość wyświetleń i zapewnie nie tylko mnie nieco się już ograł. Ze zmienionym bitem i nową aranżacją miałby szansę nabrać świeżości i ponownie odżyć... szkoda. Porządnie brzmiące "Round Here" i "First lady", na których ponownie usłyszymy odpowiednio Big2DaBoy, Young Koopa oraz Big Rocca i Esco brzmią porządnie, ale nie wybijają się niestety niczym specjalnym na tle bardzo mocnej reszty. Podobnie jak oryginał "Cash Flow", który jest mniej klimatyczny i g-funkowy aniżeli skończony produkt w wersji 'rertail'. Generalnie pod kątem sekwencyjnym album został moim zdaniem kiepsko wyważony, bo pierwsza część krążka jest zdecydowanie mocniejsza i słuchając "Funktion" ma się wrażenie, że im dalej w głąb płyty tym natrafiamy na więcej wypełniaczy. Kiedy za to na głośniki wjeżdża "Roger's Tribute", od razu na myśl przychodzi nam nieśmiertelne "More Bounce To The Ounce" i tutaj duże ukłony dla Nicole Funk za operowanie talkboxem na poziomie, którego nie powstydziłby się nawet sam ś.p. Roger Troutman. Brawo! Sporą niespodzianką okazał się dla mnie także przedostatni na płycie numer "Przystanek", gdzie gospodarz postanowił na chwilę przejść na drugą stronę i zza konsoli stanął za mikrofonem. Muszę przyznać, że wypadł w roli rapera o niebo lepiej niż się spodziewałem. Leci całkiem nieźle nie gubiąc bitu, a jak wiemy - polscy mc's (nawet ci z górnej półki) mają z tym niekiedy problem.

Tym sposobem dotarliśmy do końca płyty, której najmocniejszym elementem jest bez wątpienia sam zainteresowany. RTN serwuje nam tutaj naprawdę mistrzowskie produkcje na światowym poziomie i jestem przekonany, że żaden liczący się gracz z Kalifornii nie przeszedłby obok bitów do "Long Beach Thang" czy "Another Summertime" obojętnie, gdyby mógł je tylko usłyszeć. Każdego obecnego na płycie numeru słucha się naprawdę przyjemnie, niedosyt pozostawia jedynie ulokowanie poszczególnych kawałków ponieważ album rozpoczyna się z wysokiego 'C' tracąc z każdą kolejną minutą sporo paliwa i lecąc praktycznie na oparach im bliżej końca. Brakuje mi też trochę innych niż smooth G-Funk stylów produkcji, chociaż rozumiem doskonale dlaczego ich tutaj nie znajdziemy. Wiem jednak, że Rutran potrafi ulepić na zawołanie bit w każdej west coast'owej konwencji i takowych chciałbym posłuchać na kolejnej płycie - od wylozuwanego chilloutu rodem z lat 90-tych, przez mobb sound kojarzący się natychmiastowo z Bay Area, aż po mocne westy oparte na pianinach z przełomu XXI wieku i nowocześnie brzmiącą Kalifornię w stylu DJ Mustarda i innych.
Druga kwestia to goście - o ile zdaję sobie sprawę, że Snoop Dogg, Ice Cube czy Too Short jako goście to na ten moment mało realny scenariusz, niemniej jednak liczę mocno że RTN będzie celować dalej w ksywki o skillsach i rozpoznawalności pokrewnej 92 u koneserów brzmienia, bo jak słychać na przykładzie "I Know": wychodzi z tego całkiem dobre połączenie. Myślę też, że warto bardziej uśmiechnąć się do lokalnej sceny i puścić 'oczko' chociażby w kierunku przedstawicieli Grill Funk Records czy Alkopoligamii. Decydując się na taki zabieg, na pewno można liczyć na bardziej masowy odbiór publiki.
Trzecia sprawa - marketing. Nie ma co ukrywać, że "Funktion" to materiał kierowany głównie dla zajawkowiczów i ludzi obeznanych w temacie - zarówno u nas, jak i za oceanem. Jeśli RTN zamierza w przyszłości podbić swoimi produkcjami rodzimy rynek, przydałby się właśnie ten marketingowy 'extra push' i wsparcie dużej wytwórni lub kogoś, kto ma mu platformę dotarcia do masowego grona odbiorców i zapewni dystrybucję na odpowiednim poziomie. Pozostaje tylko pytanie, czy taką drogę wytyczył też sobie sam zainteresowany.

Pod względem skillsów, RTN ma wszystko co potrzeba, aby zostać topowym hip-hopowym producentem w tym kraju i przekona się o tym każdy, kto przesłucha jego debiutanckie LP. Brakuje tylko narzędzi promocyjnych, które pomogą mu wznieść się na kolejny level bo pod kątem brzmienia "Funktion" to w mojej opinii na ten moment jedno z lepszych wydawnictw 2019 roku. Czwórka.

]]>
RTN "Long Beach Thang" - nowy singiel z "Funktion" w hołdzie LBC!https://popkiller.kingapp.pl/2019-03-24,rtn-long-beach-thang-nowy-singiel-z-funktion-w-holdzie-lbchttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-24,rtn-long-beach-thang-nowy-singiel-z-funktion-w-holdzie-lbcSeptember 10, 2019, 11:41 amPaweł MiedzielecJuż 27 marca odbędzie się premiera albumu "Funktion" - debiutanckiej płyty producenckiej, której autorem jest pochodzący z Lublina RTN: specjalista od klepania g-funkowych bitów w klimacie słonecznej Kaliforni. Krążek przepełniony brzmieniem rodem ze złotej ery zachodniego wybrzeża będzie można zakupić bezpośrednio u artysty, m.in. za pośrednictwem jego oficjalnego Facebooka. My na zachętę prezentujemy Wam kolejny singiel promujący to wydawnictwo, obok którego nie powinien przejść obojętnie żaden west coast'owy słuchacz.Tym razem jest to numer "Long Beach Thang", będący swoistym hołdem dla miasta, z którego pochodzą takie ikony jak Snoop Dogg, Nate Dogg, Warren G, Tha Dogg Pound czy Tha Eastsidaz, nie wspominając już o legendarnych g-funkowych ekipach jak Tha Twinz, Foesum czy producenci tacy jak DJ Battlecat. Autorami kawałka są również artyści pochodzący i związani bezpośrednio z LBC - Quictamac, Von Jackson i Too Cool, których ksywki powinien kojarzyć każdy szanujący się fan tych klimatów: Do nas płyta już leci, także spodziewajcie się w najbliższym czasie recenzji tego krążka na łamach Popkillera - West Up!Już 27 marca odbędzie się premiera albumu "Funktion" - debiutanckiej płyty producenckiej, której autorem jest pochodzący z Lublina RTN: specjalista od klepania g-funkowych bitów w klimacie słonecznej Kaliforni. Krążek przepełniony brzmieniem rodem ze złotej ery zachodniego wybrzeża będzie można zakupić bezpośrednio u artysty, m.in. za pośrednictwem jego oficjalnego Facebooka. My na zachętę prezentujemy Wam kolejny singiel promujący to wydawnictwo, obok którego nie powinien przejść obojętnie żaden west coast'owy słuchacz.

Tym razem jest to numer "Long Beach Thang", będący swoistym hołdem dla miasta, z którego pochodzą takie ikony jak Snoop Dogg, Nate Dogg, Warren G, Tha Dogg Pound czy Tha Eastsidaz, nie wspominając już o legendarnych g-funkowych ekipach jak Tha Twinz, Foesum czy producenci tacy jak DJ Battlecat. Autorami kawałka są również artyści pochodzący i związani bezpośrednio z LBC - Quictamac, Von Jackson i Too Cool, których ksywki powinien kojarzyć każdy szanujący się fan tych klimatów:

Do nas płyta już leci, także spodziewajcie się w najbliższym czasie recenzji tego krążka na łamach Popkillera - West Up!

]]>
RTN "Funktion" - okładka, tracklista, data premieryhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-02-19,rtn-funktion-okladka-tracklista-data-premieryhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-02-19,rtn-funktion-okladka-tracklista-data-premierySeptember 10, 2019, 11:40 amPaweł Miedzielec"Funktion" to debiutancki album producencki RTN'a, który pierwotnie miał się pojawić na rynku w minione wakacje. Jak to często bywa, wdarła nam się obsuwa i po pierwszym singlu "I Know", który otrzymaliśmy wiosną ubiegłego roku, o materiale zrobiło się cicho. Teraz wiemy, że była to cisza przed burzą, a płytę wrzucimy na odsłuch już w następnym miesiącu!Właśnie pojawiła się oficjalna okładka razem z tracklistą płyty, która każe nam się przygotować na prawdziwy g-funkowy sztorm - pełno tu bowiem znajomych ksywek rodem ze słonecznej Kaliforni, które powinien kojarzyć każdy szanujący się fan zachodniego wybrzeża. Obok legend pokroju Foesum, Domino czy Shade Sheista, pojawiają się również takie ciekawe ksywki jak Nanci Fletcher (odpowiedzialna za wokalne na takich klasykach jak "Doggystyle" czy "All Eyez On Me"), Quictamac (którego można usłyszeć choćby na debioutanckich krążku Lil' Half Deada) oraz Young Koop z ekipy Lords Of Lyrics (znanej chociażby z singla "Summer Breeze").Jak przekonuje sam RTN: "Funktion to zwieńczenie mojej muzycznej podróży, która trwa już 10 lat. Pomysł na wyprodukowanie własnego albumu pojawił się na początku 2017 roku, a 10 kwietnia oficjalnie zapowiedziałem prace nad dotychczas największym projektem muzycznym w moim życiu. Premiera płyty odbędzie się na początku marca 2019. Jest to album obok, którego nie przejdzie obojętnie żaden entuzjasta Kalifornijskich brzmień."Czekamy!1. FUNKTION2. Compton Hub City (featuring Big2DaBoy)3. Cash Flow (featuring Domino & Foesum)4. Long Beach Thang (featuring Quictamac, Von Jackson & Too Cool)5. I Know (featuring 92)6. Leniwie (featuring Beat Squad)7. Another Summertime (featuring Foesum & Nanci Fletcher)8. RTN's Groove9. Why I Low Ride (Remix) (featuring Young Koop, Curren$y & Nephew Michael)10. Round Here (featuring Big2DaBoy & Bigg Rocc)11. Follow Me To The Smoke (featuring Shade Sheist & Clinton Wayne)12. First Lady (featuring Young Koop & Esco)13. Cash Flow (Original Vibe) (featuring Domino & Foesum)14. Roger's Tribute (featuring Nicole Funk)15. Przystanek (featuring RTN & Igor Krucjata)16. The Genesis"Funktion" to debiutancki album producencki RTN'a, który pierwotnie miał się pojawić na rynku w minione wakacje. Jak to często bywa, wdarła nam się obsuwa i po pierwszym singlu "I Know", który otrzymaliśmy wiosną ubiegłego roku, o materiale zrobiło się cicho. Teraz wiemy, że była to cisza przed burzą, a płytę wrzucimy na odsłuch już w następnym miesiącu!

Właśnie pojawiła się oficjalna okładka razem z tracklistą płyty, która każe nam się przygotować na prawdziwy g-funkowy sztorm - pełno tu bowiem znajomych ksywek rodem ze słonecznej Kaliforni, które powinien kojarzyć każdy szanujący się fan zachodniego wybrzeża. Obok legend pokroju Foesum, Domino czy Shade Sheista, pojawiają się również takie ciekawe ksywki jak Nanci Fletcher (odpowiedzialna za wokalne na takich klasykach jak "Doggystyle" czy "All Eyez On Me"), Quictamac (którego można usłyszeć choćby na debioutanckich krążku Lil' Half Deada) oraz Young Koop z ekipy Lords Of Lyrics (znanej chociażby z singla "Summer Breeze").

Jak przekonuje sam RTN:

"Funktion to zwieńczenie mojej muzycznej podróży, która trwa już 10 lat. Pomysł na wyprodukowanie własnego albumu pojawił się na początku 2017 roku, a 10 kwietnia oficjalnie zapowiedziałem prace nad dotychczas największym projektem muzycznym w moim życiu. Premiera płyty odbędzie się na początku marca 2019. Jest to album obok, którego nie przejdzie obojętnie żaden entuzjasta Kalifornijskich brzmień."

Czekamy!

1. FUNKTION

2. Compton Hub City (featuring Big2DaBoy)

3. Cash Flow (featuring Domino & Foesum)

4. Long Beach Thang (featuring Quictamac, Von Jackson & Too Cool)

5. I Know (featuring 92)

6. Leniwie (featuring Beat Squad)

7. Another Summertime (featuring Foesum & Nanci Fletcher)

8. RTN's Groove

9. Why I Low Ride (Remix) (featuring Young Koop, Curren$y & Nephew Michael)

10. Round Here (featuring Big2DaBoy & Bigg Rocc)

11. Follow Me To The Smoke (featuring Shade Sheist & Clinton Wayne)

12. First Lady (featuring Young Koop & Esco)

13. Cash Flow (Original Vibe) (featuring Domino & Foesum)

14. Roger's Tribute (featuring Nicole Funk)

15. Przystanek (featuring RTN & Igor Krucjata)

16. The Genesis

]]>
Emen feat. Duchu "Boeing" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-12,emen-feat-duchu-boeing-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-12,emen-feat-duchu-boeing-teledyskMarch 12, 2014, 2:27 pmAdmin stronyWytwórnia UrbanRec prezentuje teledysk do utworu 'Boeing', czyli drugiego singla z nadchodzącego albumu Emena 'Domino'. Gościnnie w numerze rapuje Duchu, a teledysk ten jest równoległą zapowiedzią projektu Duchu/PTK 'Linie Lotnicze', który ujrzy światło dzienne w tym roku nakładem Vibe2NES."Po dobrze przyjętej płycie 'Przedmieścia' wydanej nielegalnie na początku 2013 roku, a potem reedytowanej oficjalnie w grudniu tego samego roku, Emen prezentuje swój drugi długogrający album pod tytułem 'Domino'. Ten koncept­album to idealna pozycja dla fanów nowoczesnego rapu mających dosyć stawiania nowoczesności obok kiczu i szukających w newschoolu więcej niż tylko muzyki do zabawy." - mówi nam info prasowe."Emen, jako maniak kontroli i perfekcjonista, większość bitów na ten album zaaranżował i wyprodukował sam, schludnie łącząc sample z nowoczesnymi perkusjami i łagodnymi syntezatorami. Swoje trzy groszę dołożyli również NbH, Cokebeatz i Nowik. Wokalnie na płycie udzielili się: Kuba Knap, Duchu, Hary, Tymin i wszechstronny Marcin Kiraga, który poza napisaniem i dograniem refrenu do tytułowego utworu na płycie, wzbogacił sporą jej część dogrywając również gitary. Za brzmienie albumu odpowiada Jakub Wypler, który nadzorował powstawanie całego materiału." - czytamy.Płyta dostępna jest w przedsprzedaży w internecie: https://www.urbancity.pl/sklep/produkty/marka/2152­urbanrec/38798­emen­domino.html.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11574","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Wytwórnia UrbanRec prezentuje teledysk do utworu 'Boeing', czyli drugiego singla z nadchodzącego albumu Emena 'Domino'. Gościnnie w numerze rapuje Duchu, a teledysk ten jest równoległą zapowiedzią projektu Duchu/PTK 'Linie Lotnicze', który ujrzy światło dzienne w tym roku nakładem Vibe2NES.

"Po dobrze przyjętej płycie 'Przedmieścia' wydanej nielegalnie na początku 2013 roku, a potem reedytowanej oficjalnie w grudniu tego samego roku, Emen prezentuje swój drugi długogrający album pod tytułem 'Domino'. Ten koncept­album to idealna pozycja dla fanów nowoczesnego rapu mających dosyć stawiania nowoczesności obok kiczu i szukających w newschoolu więcej niż tylko muzyki do zabawy." - mówi nam info prasowe.

"Emen, jako maniak kontroli i perfekcjonista, większość bitów na ten album zaaranżował i wyprodukował sam, schludnie łącząc sample z nowoczesnymi perkusjami i łagodnymi syntezatorami. Swoje trzy groszę dołożyli również NbH, Cokebeatz i Nowik. Wokalnie na płycie udzielili się: Kuba Knap, Duchu, Hary, Tymin i wszechstronny Marcin Kiraga, który poza napisaniem i dograniem refrenu do tytułowego utworu na płycie, wzbogacił sporą jej część dogrywając również gitary. Za brzmienie albumu odpowiada Jakub Wypler, który nadzorował powstawanie całego materiału." - czytamy.

Płyta dostępna jest w przedsprzedaży w internecie: https://www.urbancity.pl/sklep/produkty/marka/2152­urbanrec/38798­emen­domino.html.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11574","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Emen "Poznasz Mnie" - teledysk, nowy album w drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-10,emen-poznasz-mnie-teledysk-nowy-album-w-drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-10,emen-poznasz-mnie-teledysk-nowy-album-w-drodzeFebruary 10, 2014, 1:48 pmAdmin strony"'Poznasz mnie' to numer opisujący niektóre sytuacje, które wydarzyły się od wypuszczenia mojej poprzedniej płyty a wpłynęły na mnie w dużym stopniu. W klipie jest dużo nawiązań do „Przedmieść" a krótkie historie zawarte w tym obrazku to flashbacki które zainspirowały mnie to napisania tego numeru." - pisze Emen, zarazem zapowiadając swój nadchodzący, pierwszy w pełni oficjalny album - "Domino"."To jest jeden z tych kawałków, które powstały pod wpływem chwili, ale jako autobiograficzny raper bardzo lubię do niego wracać ponieważ jest swego rodzaju przypomnieniem bardzo fajnego okresu w moim życiu. Pisząc sporą część nowej płyty nie brałem pod uwagę tego, że ktoś będzie zainteresowany jej wydaniem, dlatego (w wielkim skrócie) opowiada ona historię, jak krok po kroku zmieniło się moje nastawienie przez ostatni rok i trochę. Nie mogę się doczekać premiery tego materiału." - dodaje raper. Krążek ukaże się w tym roku nakładem UrbanRec.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"10590","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"'Poznasz mnie' to numer opisujący niektóre sytuacje, które wydarzyły się od wypuszczenia mojej poprzedniej płyty a wpłynęły na mnie w dużym stopniu. W klipie jest dużo nawiązań do „Przedmieść" a krótkie historie zawarte w tym obrazku to flashbacki które zainspirowały mnie to napisania tego numeru." - pisze Emen, zarazem zapowiadając swój nadchodzący, pierwszy w pełni oficjalny album - "Domino".

"To jest jeden z tych kawałków, które powstały pod wpływem chwili, ale jako autobiograficzny raper bardzo lubię do niego wracać ponieważ jest swego rodzaju przypomnieniem bardzo fajnego okresu w moim życiu. Pisząc sporą część nowej płyty nie brałem pod uwagę tego, że ktoś będzie zainteresowany jej wydaniem, dlatego (w wielkim skrócie) opowiada ona historię, jak krok po kroku zmieniło się moje nastawienie przez ostatni rok i trochę. Nie mogę się doczekać premiery tego materiału." - dodaje raper. Krążek ukaże się w tym roku nakładem UrbanRec.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"10590","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Souls Of Mischief "Montezuma's Revenge" (Przegapifszy #60)https://popkiller.kingapp.pl/2013-09-01,souls-of-mischief-montezumas-revenge-przegapifszy-60https://popkiller.kingapp.pl/2013-09-01,souls-of-mischief-montezumas-revenge-przegapifszy-60September 1, 2013, 12:32 pmDaniel WardzińskiKiedy pada nazwa Souls Of Mischief większość odbiorców rapu automatycznie widzi przed oczami dwie cyfry - 93. Dwadzieścia lat po premierze swojego klasycznego debiutu Tajai, Opio, A-Plus i Phesto pracują nad nowym materiałem z Adrianem Youngiem, który zamienia ostatnio w złoto wszystko czego się dotknie. Choć ostatecznie kalifornijska grupa nie wystąpiła na festiwalu z atmosferą w Hradcu, postanowiliśmy przypomnieć, że w przypadku SOM nie warto patrzeć powierzchownie. Każdy kolejny album grupy odbijał się mniejszym echem, co nie znaczy wcale, że można na tej podstawie stawiać sądy o ich poziomie muzyznym i lirycznym. Tak też jest z ostatnim jak dotąd LP zespołu - "Montezuma's Revenge" z 2009 roku.Za chwilę kwartet usłyszymy w muzycznej oprawie artysty Wax Poetics, ale nie zapomnijmy, że cztery lata temu mieli oni okazję współpracować z producentem absolutnie wybitnym dla historii hip-hopu - Prince Paulem. Autor podkładów dla Big Daddy Kane'a, De La Soul, Queen Latifah, Boogie Down Productions czy Slick Ricka, członek Stetsasonic, Gravediggaz i Handsome Boy Modeling School to jeden z moich ulubionych producentów wszechczasów i to on stał się głównym powodem, że po czasie sprawdziłem "Montezuma's Revenge". To był bardzo dobry trop.Album z 2009 roku dla większości kojarzy się właśnie z Prince Paulem, ale tak naprawdę wcale nie gorszą robotę zrobili tutaj beatmakerzy związani z Hiero. Dla przykładu Domino, który odpowiada za "Tour Stories" i "Dead Man Walkin'" - jedne z najlepszych produkcji na albumie, ale też członkowie Souls Of Mischief - Opio i A-Plus. Członek Stetsasonic odpowiada za większość albumu i zgodnie z oczekiwaniami dostarcza tutaj niesamowite perełki - od singlowego "Proper Aim" w którym genialnie miesza próbki przez wakacyjne i słoneczne "Home Game", aż do abstrakcyjnego, nasuwającego skojarzenia z wczesnymi albumami De La "Fourmation". Muzycznie album jest kwintesencją tego co najlepsze w kalifornijskim podziemiu. To m.in. dzięki temu klimat całości sprawia, że materiał z przyjemnością można słuchać kilka razy z rzędu.Jeśli chodzi o warstwę wokalną, najbardziej imponuje chyba to, że SOM autentycznie stanowią grupę. Uwielbiają wymieniać się na mikrofonie robiąc z tego kolejne pole dla prezentacji swojej kreatywności. Jednocześnie to jedna z niewielu grup złożonych z tak wielu raperów, gdzie każdy z nich dodaje coś wyjątkowego i ciężko jest wyróżnić kto jest lepszy, a kto gorszy. To ta sama szkoła rapowania opartego o wszelkiej maści wielokrotne rymy, ale cztery kompletnie różne głosy i tysiące pomysłów intonacyjnych i melodycznych. Na dodatek każdy z nich potrafi naprawdę fajnie pisać. To bystrzy goście, którzy umieją poruszać poważne kwestie z dużym dystansem i poczuciem humoru (np. w "You Got It"), ale też zaserwować na tracku prawdziwy popis techniki i flow."Montezuma's Revenge" to album, którego popularność jest zupełnie nieproporcjonalna do muzycznego poziomu. Magia kapitalnego sampla w "Tour Stories", wybitna, marszowa energia w połączeniu ze skomplikowanym, ale pełnym impetu flow raperów w "Proper Aim", hipnotyzujący wokal w tle "Lickity Split"... Tak można wymieniać długo. Szkoda, że tak dobry krążek musimy prezentować w cyklu poświęconym płytom przegapionym i zapomnianym, bo zachowując proporcje swoich czasów, nie uważam, żeby był wiele gorszy niż hołubione zewsząd "93 Til Infinity". To bardzo dobra inwestycja czasu, szczególnie jeśli lubicie klimat podkładów z kalifornijskiego undergroundu i dobrze poskładaną, ale wyluzowaną i nie dążącą do eminemowo-technineowej rzeźni nawijkę. Pod spodem znajdziecie kilka numerów, które ładnie pokazują czego spodziewać się po albumie. Kiedy pada nazwa Souls Of Mischief większość odbiorców rapu automatycznie widzi przed oczami dwie cyfry - 93. Dwadzieścia lat po premierze swojego klasycznego debiutu Tajai, Opio, A-Plus i Phesto pracują nad nowym materiałem z Adrianem Youngiem, który zamienia ostatnio w złoto wszystko czego się dotknie. Choć ostatecznie kalifornijska grupa nie wystąpiła na festiwalu z atmosferą w Hradcu, postanowiliśmy przypomnieć, że w przypadku SOM nie warto patrzeć powierzchownie. Każdy kolejny album grupy odbijał się mniejszym echem, co nie znaczy wcale, że można na tej podstawie stawiać sądy o ich poziomie muzyznym i lirycznym. Tak też jest z ostatnim jak dotąd LP zespołu - "Montezuma's Revenge" z 2009 roku.

Za chwilę kwartet usłyszymy w muzycznej oprawie artysty Wax Poetics, ale nie zapomnijmy, że cztery lata temu mieli oni okazję współpracować z producentem absolutnie wybitnym dla historii hip-hopu - Prince Paulem. Autor podkładów dla Big Daddy Kane'a, De La Soul, Queen Latifah, Boogie Down Productions czy Slick Ricka, członek Stetsasonic, Gravediggaz i Handsome Boy Modeling School to jeden z moich ulubionych producentów wszechczasów i to on stał się głównym powodem, że po czasie sprawdziłem "Montezuma's Revenge". To był bardzo dobry trop.

Album z 2009 roku dla większości kojarzy się właśnie z Prince Paulem, ale tak naprawdę wcale nie gorszą robotę zrobili tutaj beatmakerzy związani z Hiero. Dla przykładu Domino, który odpowiada za "Tour Stories" i "Dead Man Walkin'" - jedne z najlepszych produkcji na albumie, ale też członkowie Souls Of Mischief - Opio i A-Plus. Członek Stetsasonic odpowiada za większość albumu i zgodnie z oczekiwaniami dostarcza tutaj niesamowite perełki - od singlowego "Proper Aim" w którym genialnie miesza próbki przez wakacyjne i słoneczne "Home Game", aż do abstrakcyjnego, nasuwającego skojarzenia z wczesnymi albumami De La "Fourmation". Muzycznie album jest kwintesencją tego co najlepsze w kalifornijskim podziemiu. To m.in. dzięki temu klimat całości sprawia, że materiał z przyjemnością można słuchać kilka razy z rzędu.

Jeśli chodzi o warstwę wokalną, najbardziej imponuje chyba to, że SOM autentycznie stanowią grupę. Uwielbiają wymieniać się na mikrofonie robiąc z tego kolejne pole dla prezentacji swojej kreatywności. Jednocześnie to jedna z niewielu grup złożonych z tak wielu raperów, gdzie każdy z nich dodaje coś wyjątkowego i ciężko jest wyróżnić kto jest lepszy, a kto gorszy. To ta sama szkoła rapowania opartego o wszelkiej maści wielokrotne rymy, ale cztery kompletnie różne głosy i tysiące pomysłów intonacyjnych i melodycznych. Na dodatek każdy z nich potrafi naprawdę fajnie pisać. To bystrzy goście, którzy umieją poruszać poważne kwestie z dużym dystansem i poczuciem humoru (np. w "You Got It"), ale też zaserwować na tracku prawdziwy popis techniki i flow.

"Montezuma's Revenge" to album, którego popularność jest zupełnie nieproporcjonalna do muzycznego poziomu. Magia kapitalnego sampla w "Tour Stories", wybitna, marszowa energia w połączeniu ze skomplikowanym, ale pełnym impetu flow raperów w "Proper Aim", hipnotyzujący wokal w tle "Lickity Split"... Tak można wymieniać długo. Szkoda, że tak dobry krążek musimy prezentować w cyklu poświęconym płytom przegapionym i zapomnianym, bo zachowując proporcje swoich czasów, nie uważam, żeby był wiele gorszy niż hołubione zewsząd "93 Til Infinity". To bardzo dobra inwestycja czasu, szczególnie jeśli lubicie klimat podkładów z kalifornijskiego undergroundu i dobrze poskładaną, ale wyluzowaną i nie dążącą do eminemowo-technineowej rzeźni nawijkę. Pod spodem znajdziecie kilka numerów, które ładnie pokazują czego spodziewać się po albumie.

 

]]>
Hieroglyphics "The Kitchen" - sprawdź całośćhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-17,hieroglyphics-the-kitchen-sprawdz-caloschttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-17,hieroglyphics-the-kitchen-sprawdz-caloscJuly 16, 2013, 11:27 pmDaniel WardzińskiStało się. Fani grupy sygnowanej trzyokim logiem czekali na ten moment 10 lat i wczoraj w Świat poszło 17 premierowych kompozycji. Opio, Phesto, A-Plus, Tajai, Del, Casual, Pep Love, Domino i DJ Toure wydali "The Kitchen", trzeci krążek w dorobku kolektywu z Sacramento. Materiał oprócz samych członków zespołu wyprodukowali m.in. Sleepnockers, Gully Duckets i Unjust. W rozwinięciu znajdziecie back cover z pełną tracklistą i producenckimi creditsami oraz link do odsłuchu całego materiału.Posłuchaj The Kitchen Stało się. Fani grupy sygnowanej trzyokim logiem czekali na ten moment 10 lat i wczoraj w Świat poszło 17 premierowych kompozycji. Opio, Phesto, A-Plus, Tajai, Del, Casual, Pep Love, Domino i DJ Toure wydali "The Kitchen", trzeci krążek w dorobku kolektywu z Sacramento. Materiał oprócz samych członków zespołu wyprodukowali m.in. Sleepnockers, Gully Duckets i Unjust. W rozwinięciu znajdziecie back cover z pełną tracklistą i producenckimi creditsami oraz link do odsłuchu całego materiału.

Posłuchaj The Kitchen

 

]]>