popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Illa Gheehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/25396/Illa-GheeNovember 14, 2024, 4:25 pmpl_PL © 2024 Admin stronySean Price - nowy kawałek na beacie Statika Selektah, nadchodzi album z Illa Gheehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-09-27,sean-price-nowy-kawalek-na-beacie-statika-selektah-nadchodzi-album-z-illa-gheehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-09-27,sean-price-nowy-kawalek-na-beacie-statika-selektah-nadchodzi-album-z-illa-gheeSeptember 27, 2015, 11:33 amMaciej WojszkunPod koniec sierpnia swą premierę miał mocarny mixtape jednego z generałów Boot Camp Clik - nieodżałowanej pamięci Seana Price'a. Zatytułowany - z dozą charakterystycznej, Price'owej ironii - "Songs in the Key of Price" (nawiązanie do klasycznego albumu Steviego Wondera, "Songs in the Key of Life"), mixtape zawiera aż trzydzieści nowych kawałków - spodziewajcie się jego wnikliwej, popkillerowej recenzji... A w międzyczasie sprawdźcie kolejny promujący wydawnictwo singiel - "Figure More" z gościnnym udziałem Illa Ghee, na Alchemistowym beacie "No Hesitation" z albumu Step Brothers.Illa Ghee, bliski przyjaciel Seana, częto goszczący na jego trackach - na "Songs in the Key of Price" Illa udziela się łącznie w sześciu utworach - w wywiadzie dla HipHopDX ujawnił, że razem z P nagrał cały album, zatytułowany "Metal Detectors". Nie wie jednak, kiedy album się ukaże. "Muszę uporządkować parę spraw, zanim się za to zabiorę" - mówi Illa - "Muszę to dokładnie przemyśleć. Straciłem przyjaciela, chcę poświęcić trochę czasu na żałobę"... Kilka dni temu Statik Selektah wrzucił na swój soundcloud nieopublikowany dotąd kawałek - "Admiral Greets General", gdzie na ciepłym, jazzującym beacie Statika P wraz z reprezentantem Filadelfii Jakkiem Frostem pokazuje, jak należy ciskać jadowitymi linijkami... Coś pięknego. Sprawdźcie sami - odsłuch pod spodem.R.I. P! Pod koniec sierpnia swą premierę miał mocarny mixtape jednego z generałów Boot Camp Clik - nieodżałowanej pamięci Seana Price'a. Zatytułowany - z dozą charakterystycznej, Price'owej ironii - "Songs in the Key of Price" (nawiązanie do klasycznego albumu Steviego Wondera, "Songs in the Key of Life"), mixtape zawiera aż trzydzieści nowych kawałków - spodziewajcie się jego wnikliwej, popkillerowej recenzji... A w międzyczasie sprawdźcie kolejny promujący wydawnictwo singiel - "Figure More" z gościnnym udziałem Illa Ghee, na Alchemistowym beacie "No Hesitation" z albumu Step Brothers.

Illa Ghee, bliski przyjaciel Seana, częto goszczący na jego trackach - na "Songs in the Key of Price" Illa udziela się łącznie w sześciu utworach - w wywiadzie dla HipHopDX ujawnił, że razem z P nagrał cały album, zatytułowany "Metal Detectors". Nie wie jednak, kiedy album się ukaże. "Muszę uporządkować parę spraw, zanim się za to zabiorę" - mówi Illa - "Muszę to dokładnie przemyśleć. Straciłem przyjaciela, chcę poświęcić trochę czasu na żałobę"... 

Kilka dni temu Statik Selektah wrzucił na swój soundcloud nieopublikowany dotąd kawałek - "Admiral Greets General", gdzie na ciepłym, jazzującym beacie Statika P wraz z reprezentantem Filadelfii Jakkiem Frostem pokazuje, jak należy ciskać jadowitymi linijkami... Coś pięknego. Sprawdźcie sami - odsłuch pod spodem.

R.I. P!

                                               

 

]]>
Sean Price & Illa Ghee "Dave Winfield" - singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-05,sean-price-illa-ghee-dave-winfield-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-05,sean-price-illa-ghee-dave-winfield-singielApril 3, 2014, 11:58 pmKrzysztof CyrychWszyscy fani Duck Down powinni szybko podkręcać głośniki i odpalać nowy singiel od jednego z najbardziej rozpoznawanych członków labelu - Seana P. Kultowego rapera w kawałku "Dave Winfield" wspiera związany z undergroundem Illa Ghee. Utwór ten to singiel z mixtapu "Sorry I'm Late". Ciekawe, czy jest wśród naszych czytelników ktoś znający postać Dave'a bez użycia Google. Wszyscy fani Duck Down powinni szybko podkręcać głośniki i odpalać nowy singiel od jednego z najbardziej rozpoznawanych członków labelu - Seana P. Kultowego rapera w kawałku "Dave Winfield" wspiera związany z undergroundem Illa Ghee. Utwór ten to singiel z mixtapu "Sorry I'm Late". Ciekawe, czy jest wśród naszych czytelników ktoś znający postać Dave'a bez użycia Google.

]]>
Alchemist feat. Prodigy, Illa Ghee, Nina Sky "Hold You Down" (Diggin' In The Videos #304)https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-22,alchemist-feat-prodigy-illa-ghee-nina-sky-hold-you-down-diggin-in-the-videos-304https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-22,alchemist-feat-prodigy-illa-ghee-nina-sky-hold-you-down-diggin-in-the-videos-304January 22, 2014, 4:32 pmDymitr HryciukLato 2004 roku było w Polsce bardzo przyjemne. Dwóch gówniarzy z małego miasta w połowie drogi między Łodzią a Warszawą, trzymając w ręku bilet na pierwszy rapowy koncert w życiu, zastanawiało się nad tym kto będzie za deckami podczas koncertu Mobb Deep. Dopiero po tym wydarzeniu na moich słuchawkach pojawił się najlepszy biały raper spośród producentów z Zachodniego Wybrzeża jakiego dotąd poznałem.P i Al poznali się przez Dja Muggsa, mentora i nauczyciela jednego z bohaterów naszego tygodnia. Dało to początek ścisłej współpracy chłopaczka z barwnego Beverly Hills z jednym z najbardziej wpływowych duetów prosto z szarego QueensBridge. Owocem współpracy, poza kozackimi koncertami jak ten w 2004 w Stodole, było mnóstwo kawałków Mobb Deepów (i nie tylko) na świetnych, przesiąkniętych atmosferą NYC, podkładach chłopaczka z LA. Ta współpraca trwająca już prawie 15 lat (od kiedy wyszło "Murda Muzik") jest symbolem pojednania między wybrzeżami.Dzięki fascynacji Mobb Deep szybko trafiłem na przedmiot dzisiejszych wykopalisk. Singiel z pierwszej płyty producenckiej Alchemista zatytuowanej „1st Infantry” nie namieszał specjalnie na listach przebojów w USA (95 na liście Billboardu). Nie mniej „Hold You Down” to niezły nowojorski banger, który wypada znać jako kamień milowy kariery ALC.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9961","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]ALC zawsze produkował swoje kawałki perfekcyjnie. Ostry rap P oraz mocno undergroundowego Illa Ghee jest idealnie zbalansowany delikatnym refrenem od bliźniaczek z Puerto Rico. Dla mających alergię na śpiew, na DVD „Infamous Allegiance” ukazała się wersja „ghetto” tego kawałka.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9959","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Zabawa Alchemista z cutami też daje bardzo ciekawy efekt. Zwłaszcza w jego zwrotce, już wtedy pokazał, że jest jednym z lepszych raperów wśród producentów. Jak wypada na scenie z najlepszym producentem wśród raperów – dowiemy się już dziś.A jeśli ktoś nadal nie może ogarnąć jak białasek z 90210 może się dogadać z mieszkańcami blokowisk QB – polecam fantastyczny kawałek „Different Worlds” zamykający wspomnianą pierwszą płytę producencką Alchemista. Gościnnie Big Twin, bliski współpracownik Mobb Deepów. Magia hip-hopu.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9960","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Lato 2004 roku było w Polsce bardzo przyjemne. Dwóch gówniarzy z małego miasta w połowie drogi między Łodzią a Warszawą, trzymając w ręku bilet na pierwszy rapowy koncert w życiu, zastanawiało się nad tym kto będzie za deckami podczas koncertu Mobb Deep. Dopiero po tym wydarzeniu na moich słuchawkach pojawił się najlepszy biały raper spośród producentów z Zachodniego Wybrzeża jakiego dotąd poznałem.

P i Al poznali się przez Dja Muggsa, mentora i nauczyciela jednego z bohaterów naszego tygodnia. Dało to początek ścisłej współpracy chłopaczka z barwnego Beverly Hills z jednym z najbardziej wpływowych duetów prosto z szarego QueensBridge. Owocem współpracy, poza kozackimi koncertami jak ten w 2004 w Stodole, było mnóstwo kawałków Mobb Deepów (i nie tylko) na świetnych, przesiąkniętych atmosferą NYC, podkładach chłopaczka z LA. Ta współpraca trwająca już prawie 15 lat (od kiedy wyszło "Murda Muzik") jest symbolem pojednania między wybrzeżami.

Dzięki fascynacji Mobb Deep szybko trafiłem na przedmiot dzisiejszych wykopalisk. Singiel z  pierwszej płyty producenckiej Alchemista zatytuowanej „1st Infantry” nie namieszał specjalnie na listach przebojów w USA (95 na liście Billboardu). Nie mniej „Hold You Down” to niezły nowojorski banger, który wypada znać jako kamień milowy kariery ALC.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9961","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

ALC zawsze produkował swoje kawałki perfekcyjnie. Ostry rap P oraz mocno undergroundowego Illa Ghee jest idealnie zbalansowany delikatnym refrenem od bliźniaczek z Puerto Rico. Dla mających alergię na śpiew, na DVD „Infamous Allegiance” ukazała się wersja „ghetto” tego kawałka.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9959","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Zabawa Alchemista z cutami też daje bardzo ciekawy efekt. Zwłaszcza w jego zwrotce, już wtedy pokazał, że jest jednym z lepszych raperów wśród producentów. Jak wypada na scenie z najlepszym producentem wśród raperów – dowiemy się już dziś.

A jeśli ktoś nadal nie może ogarnąć jak białasek z 90210 może się dogadać z mieszkańcami blokowisk QB – polecam fantastyczny kawałek „Different Worlds” zamykający wspomnianą pierwszą płytę producencką Alchemista. Gościnnie Big Twin, bliski współpracownik Mobb Deepów. Magia hip-hopu.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9960","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
DJ Skizz "BQE: The Brooklyn Queens Experience" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-15,dj-skizz-bqe-the-brooklyn-queens-experience-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-15,dj-skizz-bqe-the-brooklyn-queens-experience-recenzjaOctober 12, 2013, 7:35 pmDaniel WardzińskiDla licznych europejskich fanów nowojorskiego undergroundu DJ Skizz jest postacią dosyć świeżą, a jego muzyka zaczęła się przebijać do naszych głośników stosunkowo niedawno. Nie znaczy to, że to newcomer i koleś znikąd. Pochodzący z Bostonu (a jakże!) Skizz, od dziesięciu lat jest współautorem jednej z najlepszych podziemnych audycji - Halftime Radio Show, gdzie gościł m.in. Eminema, Nasa, Method Mana, Redmana czy Gang Starr. Jako DJ jeździł na trasy z Lloydem Banksem i Big Noydem, Large Pro i Cormegą czy Group Home. Jego gramofonowe umiejętności mogliśmy usłyszeć na ostatnim krążku Masta Ace'a "MA DOOM: Son Of Yvonne". Jego historia jest długa i ciekawa, ale zarazem mam wrażenie, że to dopiero początek nowego rozdziału.Już zeszłoroczny materiał "King From Queens" pokazał, że jego zrozumienie istoty brzmienia NYC jest znakomite i w dzisiejszych czasach rzadkie. W produkcjach raczej nie macie co szukać progresywnych elementów i usilnych prób rozwijania brzmienia w nowych kierunkach. Podobnie jest z "BQE", materiałem, który brzmi jak syf zebrany z ulicy i stanowiący godną reprezentację NYC w stylu M.O.P. czy Mobb Deep bardziej niż Frencha Montany. Nie ukrywajmy, to rapowa konserwa, co dla części z was pewnie będzie śmiertelną zniewagą dla progresu i rozwoju gatunku, dla części natomiast wzorem powrotu do korzeni. Takie czasy, hip hopowcy potrzebują się grupować. Pytanie brzmi: co, przy tak gigantycznej scenie i dorobku Wielkiego Jabłka, może stanowić element wyróżniający rap z Nowego Jorku? Slang, głos, obserwacje, rapowa prostota... Tutaj poczujecie to od pierwszych minut.Czytałem już opinię, że na płytach Skizza mamy do czynienia z paradą wacków. Ucinałbym uszy skurwielom, którzy wackiem określają Craiga G, Masta Ace'a, Tragedy'ego, Lil Fame'a, A.G. albo Malika B. Wydaje się, że to płyta przeznaczona dla dosyć świadomych słuchaczy, a z całą pewnością dla entuzjastów rapu z NYC. Jeśli ktoś jest znudzony ciężkimi perkusjami i dusznym klimatem zanieczyszczonego powietrza Brooklynu i Queens, nie ma tu czego szukać. Tak samo jeśli nie lubicie prostych (pozornie) środków w konstrukcji wersów, możecie się pojarać co najwyżej zwrotką Reksa i może pięcioma innymi. Tutaj przeważa stara szkoła ulicznego hardkoru. Impet, głos który niesie prostą linijkę z taką mocą, że musi zostać w głowie, treść, bez fajerwerków, zawijasów, przyspieszeń. Czy to znaczy, że na "BQE" nie ma dobrego flow? Hell no. Jest go tutaj pod dostatkiem, tylko nie postrzeganego w kategoriach dzisiejszego wyścigu. Przyjrzymy się sytuacji po kolei. A właściwie to od końca.Kiedy widzę numer zatytułowany "QB All-Stars" z gościnnym udziałem Big Twins, Craiga G, Cormegi i Nature to oczywiście muszę się złośliwie uśmiechnąć pod nosem. Jednocześnie warto spojrzeć na całość - spójną, zarówno brzmieniowo, jak i klimatycznie. Brudną, pełną szorstkich wokali, słów wypluwanych niedbale, niemodnych patentów... Jeśli szukacie najlepszych stylów na Świecie i wyciskania maximum z możliwości ludzkiego układu mowy, to nie tutaj. Myślę, że celem Skizza było przede wszystkim stworzyć album stanowiący wiarygodny głos nowojorskiej ulicy i z tego zadania wywiązał się znakomicie. Kiedy nie obserwuje się tracklisty, tylko da się pochłonąc albumowi, ma się wrażenie, że gość po prostu wpadł pod któryś z corner-stores i zgarnął ekipę na nagrywkę. Wyszło z tego sporo bardzo udanych numerów na więcej niż kilka odsłuchów.Chociażby otwierający całość Masta Ace, w parze z dużo słabszym Nature, wprowadzają w klimat jak należy. Dla starych fanów Rootsów z pewnością gratką będzie nowa zwrotka Malika B u boku wkurwionego i energetycznego jak zawsze Jakka Frosta. Jednym z największych atutów materiału jest mocarne "Let 'Em Know" w którym mikrofony krzyżuje Shabaam Sahdeeq, Rah Digga i Tragedy Khadafi. Singlowy, pełen tytułowej przemocy sztos, osadzony na bardzo niepokojącym bicie "Vio-Lence" Lil Fame'a i Ill Billa czy "InIt2Win" z Justo to rzeczy obok, których nie da się przejść obojętnie. Ważne jest to, że Skizz potrafi swoje bity utarzać w syfie tak, że brzmią naprawdę chodnikowo, mimo że zrealizowane są profesjonalnie. Nie jest idealnie. Zawodzi np. Illa Ghee znany ze współpracy z Mobb Deep, Al Tariq, który przez lata pracował z Beatnuts oraz F.T. ze składu Street Smartz, który nadal umie lepić, ale jakby nie miał już tej energii co na singlach z Buckwildem. Ogólnie jest to materiał dla wybranych i dla nich z pewnością będzie wartościowy. Największą zaletą jest klimat, spójność, syf w stylu "rugged'n'raw". U mnie płyta na pewno pokręci się jeszcze nie raz i nie dwa. Dla licznych europejskich fanów nowojorskiego undergroundu DJ Skizz jest postacią dosyć świeżą, a jego muzyka zaczęła się przebijać do naszych głośników stosunkowo niedawno. Nie znaczy to, że to newcomer i koleś znikąd. Pochodzący z Bostonu (a jakże!) Skizz, od dziesięciu lat jest współautorem jednej z najlepszych podziemnych audycji - Halftime Radio Show, gdzie gościł m.in. Eminema, Nasa, Method Mana, Redmana czy Gang Starr. Jako DJ jeździł na trasy z Lloydem Banksem i Big Noydem, Large Pro i Cormegą czy Group Home. Jego gramofonowe umiejętności mogliśmy usłyszeć na ostatnim krążku Masta Ace'a "MA DOOM: Son Of Yvonne". Jego historia jest długa i ciekawa, ale zarazem mam wrażenie, że to dopiero początek nowego rozdziału.

Już zeszłoroczny materiał "King From Queens" pokazał, że jego zrozumienie istoty brzmienia NYC jest znakomite i w dzisiejszych czasach rzadkie. W produkcjach raczej nie macie co szukać progresywnych elementów i usilnych prób rozwijania brzmienia w nowych kierunkach. Podobnie jest z "BQE", materiałem, który brzmi jak syf zebrany z ulicy i stanowiący godną reprezentację NYC w stylu M.O.P. czy Mobb Deep bardziej niż Frencha Montany. Nie ukrywajmy, to rapowa konserwa, co dla części z was pewnie będzie śmiertelną zniewagą dla progresu i rozwoju gatunku, dla części natomiast wzorem powrotu do korzeni. Takie czasy, hip hopowcy potrzebują się grupować. Pytanie brzmi: co, przy tak gigantycznej scenie i dorobku Wielkiego Jabłka, może stanowić element wyróżniający rap z Nowego Jorku? Slang, głos, obserwacje, rapowa prostota... Tutaj poczujecie to od pierwszych minut.

Czytałem już opinię, że na płytach Skizza mamy do czynienia z paradą wacków. Ucinałbym uszy skurwielom, którzy wackiem określają Craiga G, Masta Ace'a, Tragedy'ego, Lil Fame'a, A.G. albo Malika B. Wydaje się, że to płyta przeznaczona dla dosyć świadomych słuchaczy, a z całą pewnością dla entuzjastów rapu z NYC. Jeśli ktoś jest znudzony ciężkimi perkusjami i dusznym klimatem zanieczyszczonego powietrza Brooklynu i Queens, nie ma tu czego szukać. Tak samo jeśli nie lubicie prostych (pozornie) środków w konstrukcji wersów, możecie się pojarać co najwyżej zwrotką Reksa i może pięcioma innymi. Tutaj przeważa stara szkoła ulicznego hardkoru. Impet, głos który niesie prostą linijkę z taką mocą, że musi zostać w głowie, treść, bez fajerwerków, zawijasów, przyspieszeń. Czy to znaczy, że na "BQE" nie ma dobrego flow? Hell no. Jest go tutaj pod dostatkiem, tylko nie postrzeganego w kategoriach dzisiejszego wyścigu. Przyjrzymy się sytuacji po kolei. A właściwie to od końca.

Kiedy widzę numer zatytułowany "QB All-Stars" z gościnnym udziałem Big Twins, Craiga G, Cormegi i Nature to oczywiście muszę się złośliwie uśmiechnąć pod nosem. Jednocześnie warto spojrzeć na całość - spójną, zarówno brzmieniowo, jak i klimatycznie. Brudną, pełną szorstkich wokali, słów wypluwanych niedbale, niemodnych patentów... Jeśli szukacie najlepszych stylów na Świecie i wyciskania maximum z możliwości ludzkiego układu mowy, to nie tutaj. Myślę, że celem Skizza było przede wszystkim stworzyć album stanowiący wiarygodny głos nowojorskiej ulicy i z tego zadania wywiązał się znakomicie. Kiedy nie obserwuje się tracklisty, tylko da się pochłonąc albumowi, ma się wrażenie, że gość po prostu wpadł pod któryś z corner-stores i zgarnął ekipę na nagrywkę. Wyszło z tego sporo bardzo udanych numerów na więcej niż kilka odsłuchów.

Chociażby otwierający całość Masta Ace, w parze z dużo słabszym Nature, wprowadzają w klimat jak należy. Dla starych fanów Rootsów z pewnością gratką będzie nowa zwrotka Malika B u boku wkurwionego i energetycznego jak zawsze Jakka Frosta. Jednym z największych atutów materiału jest mocarne "Let 'Em Know" w którym mikrofony krzyżuje Shabaam Sahdeeq, Rah Digga i Tragedy Khadafi. Singlowy, pełen tytułowej przemocy sztos, osadzony na bardzo niepokojącym bicie "Vio-Lence" Lil Fame'a i Ill Billa czy "InIt2Win" z Justo to rzeczy obok, których nie da się przejść obojętnie. Ważne jest to, że Skizz potrafi swoje bity utarzać w syfie tak, że brzmią naprawdę chodnikowo, mimo że zrealizowane są profesjonalnie. Nie jest idealnie. Zawodzi np. Illa Ghee znany ze współpracy z Mobb Deep, Al Tariq, który przez lata pracował z Beatnuts oraz F.T. ze składu Street Smartz, który nadal umie lepić, ale jakby nie miał już tej energii co na singlach z Buckwildem. Ogólnie jest to materiał dla wybranych i dla nich z pewnością będzie wartościowy. Największą zaletą jest klimat, spójność, syf w stylu "rugged'n'raw". U mnie płyta na pewno pokręci się jeszcze nie raz i nie dwa.

 

]]>
Drive By: Tech N9ne ft. Wrekonize, Snow Tha Product, Twisted Inasane; Dominic Lord; Boaz ft. Sean Price, Illa Ghee, !llmind; Kid Daytona; Janelle Monae,https://popkiller.kingapp.pl/2013-07-02,drive-by-tech-n9ne-ft-wrekonize-snow-tha-product-twisted-inasane-dominic-lord-boaz-fthttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-02,drive-by-tech-n9ne-ft-wrekonize-snow-tha-product-twisted-inasane-dominic-lord-boaz-ftJuly 2, 2013, 12:09 pmDaniel WardzińskiGotowi na kolejny Drive By? Pięć strzałów wycelowanych dziś w wasze głośniki po raz kolejny prezentuje dużą różnorodność. Z jednej strony usłyszycie doprowadzone do absurdalnie wysokiego poziomu flow w nowym numerze Tech N9ne'a z nadchodzącego "Something Else", z drugiej dostaniecie mniej finezyjny, ale za to mający większy impet styl Seana Price'a w wyprodukowanym przez !llminda i Hippie Sabotage singlu nowego podopiecznego Rostrum Records. Poza tym będziecie mieli okazję sprawdzić kim jest Dominic Lord, do niedawna znany jako A$AP Dom, w jakiej formie jest ostatnio Kid Daytona oraz czego można oczekiwać po zapowiedzianej na wrzesień płycie Janelle Monae.Na dobry początek coś co w kwestii rapowych skillsów, szeroko pojętej techniki i kreatywności w wykorzystywaniu rytmiki podkładu powiesi poprzeczkę tak wysoko, że nie unikniecie tego wyrazu w oczach, który jednoznacznie wyraża podziw. Tech N9ne szykujący się do premiery swojego nowego krążka zatytułowanego "Something Else" wziął ze sobą całkiem niekiepawą ekipę w składzie Wrekonize, Snow Tha Product i Twisted Insane, a następnie grupowo rozpierdolili bit w taki sposób, że nie ma co zbierać. Rzeźnicki styl numeru "So Dope (They Wanna)" pełen przyspieszeń i wariackich zagrywek jednocześnie nie zostawia nas z wrażeniem, że cokolwiek tutaj zrobione jest na siłę. Zapnijcie pasy.Dominic Lord to gość, który jeszcze do niedawna funkcjonował pod ksywą A$AP Dom i odpowiadał za kwestie związane z modą w obozie A$AP Mob. Drogi grupy i MC rozeszły się jednak, Dominic rzucił singiel "Pierce", który potem swoim remixem promował Pusha T, a teraz wraca z nowym numerem po chwilowej przerwie. "Overworld" natomiast prezentuje się więcej niż dobrze, duży potencjał hitowy, bardzo ciekawa aranżacja i raper, który jest naprawdę intrygujący, choć chwilami wydaje się, że to tylko kolejny małoletni kretyn. Nie, to chyba jednak coś więcej. Sprawdźcie sami.Numer "Psycho Killa" to mój pierwszy kontakt z tym koleżką, ale sam fakt, że Boaz jest nowym podopiecznym wytwórni Rostrum Records, która sprawiła, że Wiz Khalifa i Mac Miller są gwiazdami o globalnym zasięgu, sprawia, że warto na chwilę wyostrzyć uwagę. Tym bardziej, że nowy numer został wyprodukowany przez niecodzienny producencki zestaw - pracowali nad nim !llmind i Hippie Sabotage. Gościnnie natomiast słyszymy doskonale znanych fanom nowojorskiego rapu w klasycznej odsłonie Sean Price i Illa Ghee. Z tym, że to nie jest nowojorski rap w klasycznej odsłonie.Z muzyką Kid Daytony zawsze miałem tak, że nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że te kawałki stworzyły zupełnie inne osoby. Raz zachwycał, raz irytował, przyciągał i odstraszał na przemian. "Shotgun" postanowiłem sprawdzić po przeczytaniu opisu autora w którym napisał: <<This record was inspired by a few ride or die women that I’ve encountered on this journey we call life. So often I would get caught up in my ego, and just in the grind all together that I would miss out on something that could’ve been special. But being honest with myself, I knew I just wasn’t ready or maybe just really afraid of how dope these women actually were. So much so that it felt like it was too good to be true. With that being said, I wrote “Shotgun”>>. I dobrze zrobiłem.Na koniec coś spoza świata rapowych strzelanin, choć broń jaką dysponuje Janelle Monae nie jest z pewnością mniej niebezpieczna. "Dance Appocalyptic" jest kolejnym numerem, który zapowiada jej następny album "Electric Lady", który oficjalnie zapowiedziany jest na 10 września. Gotowi na kolejny Drive By? Pięć strzałów wycelowanych dziś w wasze głośniki po raz kolejny prezentuje dużą różnorodność. Z jednej strony usłyszycie doprowadzone do absurdalnie wysokiego poziomu flow w nowym numerze Tech N9ne'a z nadchodzącego "Something Else", z drugiej dostaniecie mniej finezyjny, ale za to mający większy impet styl Seana Price'a w wyprodukowanym przez !llminda i Hippie Sabotage singlu nowego podopiecznego Rostrum Records. Poza tym będziecie mieli okazję sprawdzić kim jest Dominic Lord, do niedawna znany jako A$AP Dom, w jakiej formie jest ostatnio Kid Daytona oraz czego można oczekiwać po zapowiedzianej na wrzesień płycie Janelle Monae.

Na dobry początek coś co w kwestii rapowych skillsów, szeroko pojętej techniki i kreatywności w wykorzystywaniu rytmiki podkładu powiesi poprzeczkę tak wysoko, że nie unikniecie tego wyrazu w oczach, który jednoznacznie wyraża podziw. Tech N9ne szykujący się do premiery swojego nowego krążka zatytułowanego "Something Else" wziął ze sobą całkiem niekiepawą ekipę w składzie Wrekonize, Snow Tha Product i Twisted Insane, a następnie grupowo rozpierdolili bit w taki sposób, że nie ma co zbierać. Rzeźnicki styl numeru "So Dope (They Wanna)" pełen przyspieszeń i wariackich zagrywek jednocześnie nie zostawia nas z wrażeniem, że cokolwiek tutaj zrobione jest na siłę. Zapnijcie pasy.

Dominic Lord to gość, który jeszcze do niedawna funkcjonował pod ksywą A$AP Dom i odpowiadał za kwestie związane z modą w obozie A$AP Mob. Drogi grupy i MC rozeszły się jednak, Dominic rzucił singiel "Pierce", który potem swoim remixem promował Pusha T, a teraz wraca z nowym numerem po chwilowej przerwie. "Overworld" natomiast prezentuje się więcej niż dobrze, duży potencjał hitowy, bardzo ciekawa aranżacja i raper, który jest naprawdę intrygujący, choć chwilami wydaje się, że to tylko kolejny małoletni kretyn. Nie, to chyba jednak coś więcej. Sprawdźcie sami.

Numer "Psycho Killa" to mój pierwszy kontakt z tym koleżką, ale sam fakt, że Boaz jest nowym podopiecznym wytwórni Rostrum Records, która sprawiła, że Wiz Khalifa i Mac Miller są gwiazdami o globalnym zasięgu, sprawia, że warto na chwilę wyostrzyć uwagę. Tym bardziej, że nowy numer został wyprodukowany przez niecodzienny producencki zestaw - pracowali nad nim !llmind i Hippie Sabotage. Gościnnie natomiast słyszymy doskonale znanych fanom nowojorskiego rapu w klasycznej odsłonie Sean Price i Illa Ghee. Z tym, że to nie jest nowojorski rap w klasycznej odsłonie.

Z muzyką Kid Daytony zawsze miałem tak, że nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że te kawałki stworzyły zupełnie inne osoby. Raz zachwycał, raz irytował, przyciągał i odstraszał na przemian. "Shotgun" postanowiłem sprawdzić po przeczytaniu opisu autora w którym napisał: <<This record was inspired by a few ride or die women that I’ve encountered on this journey we call life. So often I would get caught up in my ego, and just in the grind all together that I would miss out on something that could’ve been special. But being honest with myself, I knew I just wasn’t ready or maybe just really afraid of how dope these women actually were. So much so that it felt like it was too good to be true. With that being said, I wrote “Shotgun”>>. I dobrze zrobiłem.

Na koniec coś spoza świata rapowych strzelanin, choć broń jaką dysponuje Janelle Monae nie jest z pewnością mniej niebezpieczna. "Dance Appocalyptic" jest kolejnym numerem, który zapowiada jej następny album "Electric Lady", który oficjalnie zapowiedziany jest na 10 września.

 

]]>