popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Owalhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/25253/OwalNovember 14, 2024, 4:29 pmpl_PL © 2024 Admin strony30 rapowych powrotów dzięki akcji Hot16Challenge2https://popkiller.kingapp.pl/2020-05-24,30-rapowych-powrotow-dzieki-akcji-hot16challenge2https://popkiller.kingapp.pl/2020-05-24,30-rapowych-powrotow-dzieki-akcji-hot16challenge2June 12, 2020, 11:32 pmIgor WiśniewskiW ostatnich dniach przelecieliśmy przez morze zwrotek w ramach Hot16Challenge2, by posegregować Wam je i przedstawić w tematycznych segmentach. Na koniec zostawiliśmy artystów, którzy wzięli udział w challenge'u mimo ograniczonej lub zakończonej aktywności wydawniczej - tutaj niemożliwe było ograniczyć się do 10, bowiem usłyszeliśmy oldschoolowe legendy, dawno niesłyszanych graczy z czołówki, jak i niewidzianych latami undergroundowych klasyków. Mamy więc swoistą truskawkę na torcie - najciekawsze i najważniejsze powroty w ramach Hot16 zebrane w jednym miejscu! A to cały czas nie wszystko i listę moglibyśmy ciągnąć dalej, od Kulera przez Zaginionego po Jeżozwierza..A zanim przejdziemy do powrotów... Sprawdź też:Wszystko o Hot16Challenge2 i dotychczas opublikowane zwrotki10 oldschoolowych zwrotek z Hot16Challenge210 pozytywnych i oryginalnych zwrotek z Hot16Challenge211 podziemnych zwrotek z Hot16Challenge211 newschoolowych zwrotek z Hot16Challenge212 polityczno-społecznych zwrotek z Hot16Challenge211 poza-rapowych zwrotek z Hot16Challenge2KubanGorąca szesnastka Kubana zatrzęsła polską scenę hiphopową. Całkowicie zasłużenie. Kubano, jakby nigdzie nie zniknął, emanuje pewnością siebie i energią, która może zwiastować nadchodzące ruchy rapera.Pan WankzFani stęsknieni za brzmieniem Dinali, mogą przenieść się kilkanaście lat wstecz. Pan Wankz, nie radząc sobie z synchronizacją dźwięku i wideo, nadal sprawnie radzi sobie z rymowaniem.Duże PeDrugi mistrz Wielkiej Bitwy Warszawskiej nie szczędzi ciętych linijek raperom i politykom. Zaangażowane wersy położone na bicie P.A.F.F.-a wybrzmiewają dobitnie, a rejestracja całości w szafie dodaje podziemnego, antysystemowego sznytu.MuflonKolejny freestyle'owiec w zestawieniu, którego od dawna nie mamy okazji wysłuchać. Od Napisów końcowych minęły 3 lata. Muflon nabrał dystansu, prezentując nieco prześmiewczą zwrotkę na bicie Soulpete'a.DizkretIQ osiągnęło pełnoletniość, a Dizkret ponownie chwycił za mikrofon. Na bicie Returnersów, Dizkret zwraca się do słuchaczy z ważnym apelem dotyczącym zachowania środków ostrożności w dobie pandemii.JimsonWankz, Dizkret, teraz Jimson. #Hot16Challenge2 przyniosło wiele niespodziewanych zwrotek. Równie zaskakująca wydaje się uszczypliwość w stronę VNM-a.MielzkyDwuwers Bez kapoka walę banię, prawie Hasselhoff/Kleję zdanie jak najlepsi gracze: Nas, L, Hov odmieniono przez wszystkie przypadki w kontekście powrotu Mielzky'iego. Po ponad 2 latach od Komika z depresją, Gruby prezentuje świetną formę, która napawa optymizmem wizję kolejnego albumu.[[{"fid":"58984","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"14":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"14"}}]]BukaReprezentant MaxFlo po pięcioletniej przerwie wydawniczej, swoją gorącą szesnastką zwiastuje klimat kolejnego materiału. Hard rockowe #Hot16Challenge sugeruje, że tak długa cisza ze strony Buki nie była bezowocna.Te-TrisEmocjonalny powrót Te-Trisa porusza, rezonuje. Mimo niezwykle dużej luki na scenie, jaką zostawił po sobie Tet, pozostaje cieszyć się, że zajawkę w pracę zamienił.Pepe SkuadWrocławska formacja dzięki nominacji, w końcu zebrała się, by nagrać wspólny utwór. Na bicie do Friends Whodini, nawinęli zuchwałe #Hot48 - Haju i Rekord również solowo dorzucili parę słów od siebie.[[{"fid":"59379","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"15":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"15"}}]]OwalRaper z Poznania podjął wyzwanie po niemal dekadzie od ostatniego nagrania. Oldschoolowy bit Tabba potęguje równie staroszkolne flow Owala, przenosząc nas do początku tysiąclecia.TymonLead designer polskiego studia Techland, chwilowo wrócił przed mikrofon. Od Oddycham smogiem minęło 12 lat, a stałego powrotu próżno się spodziewać. Możemy jedynie przygotować się na premierę Dying Light 2.Zip SkładZwrotki rzucane na schodach i ściepa na zbiórkę? Ziomki i Przyjaciele przenieśli w czasie nie tylko gorącą szesnastkę, ale słuchaczy również. DeobsonOdpowiedzi na nominację od Mateusza nie musieliśmy długo wyglądać. Piastowski raper komentuje bieżące sprawy i komentuje #Hot16Challenge Te-Trisa.PeeRZetCzłonek Hipocentrum na bicie swojego autorstwa sypie punchline'ami jak z rękawa. Prześmiewcze linijki łączy z powagą oraz hołdem dla nieżyjących legend.Śliwka TuitamSwego czasu jedna z najświeższych stylówek na scenie, dawno niesłyszany członek Ego i Pijanych Powietrzem chwycił za mikrofon i pokazał, że jego leniwa oniryczna nawijka wciąż robi wrażenie.[[{"fid":"59545","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]Jajonasz (Lukatricks)Oldschoolowa legenda śląskiej sceny wynurza się wyjątkowo rzadko. Dłuugo naczekaliśmy się na "Czarne Złoto" a od niego minęło przecież już 10 lat - teraz Jajonasz znów chwyta za mikrofon i pokazuje, że luzu i stylu nie stracił, płynąc po klasycznym bicie Mobb Deep, zarazem komentując sytuację społeczną.[[{"fid":"59795","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]LiroyA jak już mowa o legendach to nie mogliśmy zapomnieć o obchodzącym w tym roku 25-lecie "Alboomu" kieleckim Scyzoryku. Liroy wciąż kipi hip-hopową zajawką, a że zaskoczył nas swoim wejściem mówiliśmy już w rankingu najlepszych... newschoolowych zwrotek.[[{"fid":"59426","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Radoskór & WojtasZostajemy w Kielcach! Członkowie legendarnego WYP3 zabrali nas jeszcze raz do lat '90, przywołując sporo sentymentu dla starszych słuchaczy.[[{"fid":"59297","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]][[{"fid":"59117","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]JuchasA warszawski oldschool? Też obecny! Juchas po latach znów zabiera nas na Żoli-żoli-borz, tym razem z mocnym społeczno-politycznym przesłaniem.[[{"fid":"59577","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]Łyskacz Mor W.A.Za to Łysy Łyskacz zabiera nas za Ocean, do Chicago gdzie obecnie mieszka. Opowiada 'co u niego', a między wersami daje znać, że to jeszcze nie jego ostatnie muzyczne słowo![[{"fid":"59468","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]]Numer RazZ grona warszawskich klasyków pokazał się też Numer Raz zawsze spoko! Leniwe flow i charakterystyczny wokal, który dobrze usłyszeć po latach w rymowanej wersji.[[{"fid":"59160","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"19":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"19"}}]]Aha TMatka chrzestna szczecińskiego hip-hopu, od lat '90 pompująca zajawkę na północy kraju. Obecnie skupiająca się głównie na dziennikarskiej działalności w ramach legendarnej audycji WuDoo, jednak dzięki Hot16 na chwilę wróciła też do rapowania - i to na kanale DJ-a Decksa, co przypomniało nam jej singiel z decksowego "Mixtape vol. 3"[[{"fid":"59777","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"16":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"16"}}]]AfrontZbiorcze ujęcie 16-tek Wygi i Kasa - łódzki duet rzadko wskakuje na mikrofon, nigdy jednak nie wypada z formy, a ich zwrotki to mocna kondensacja treści - brak tu gryzienia się w język i zbędnych linijek, a zamiast afrontowego humoru mamy dużo gorzkich obserwacji.[[{"fid":"59408","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"59401","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]JotuzeW ciągu 13 lat od ostatniej płyty Grammatika Jotuze słyszeliśmy w pojedynczych zwrotkach, dlatego mimo że od "Mojej Historii 2" upłynęły ledwie 2 lata to ten wjazd też trzeba tu odnotować. Stary styl i dużo sentymentu.[[{"fid":"59649","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]EldoW przeciwieństwie do Juzka Eldoka na scenie wciąż jest aktywny, ale co by nie mówić - od ostatniego albumu upłynęły długie 4 lata. Dobrze więc usłyszeć go ponownie, jeszcze przed płytą "Alfa" i to w tak niecodziennym otoczeniu, z surowym oldschoolowym sznytem i beatboxowym podkładem.[[{"fid":"59335","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"20":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"20"}}]]Kobra"Bardzo długo mnie nie było, więc chcę to zrobić najlepiej jak potrafię" - powiedział na początku poznański raper, po czym zaserwował nam raport z blokowisk podpinając się dodatkowo pod amerykańskie "Cold Summer Challenge" zainicjowane przez Fabolousa.[[{"fid":"59393","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]Mam Na Imię AleksanderOlek wjechał na scenę z buta i... zniknął. Uczestnik Młodych Wilków 2013 po świetnym starcie odbił od rapu, o czym opowiada w swojej 16-tce, której poziom przekonuje nas, że formy przez te lata absolutnie nie stracił.[[{"fid":"59411","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]2styPrzypomniał o sobie też kompan MNIA z 3 edycji Młodych Wilków - 2sty. 5 lat po płycie "Stej Flaj" wydanej w Prosto Tłusty zdaje raport ze swojego życia w czasie pandemii, oczywiście nie unikając nawiązań do netflixowego "Last Dance".[[{"fid":"59477","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"17":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"17"}}]]GresJeden z najbardziej lirycznych graczy na scenie rzadko chwyta za mikrofon - jednak nie ominęło go Hot16. Dostaliśmy parę lat temu Fraktal z Greenem, może teraz pora na solo?[[{"fid":"59499","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"18":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"18"}}]]PierrotPowiedzieć, że fani podziemia mieli dzięki Hot16Challenge2 prawdziwe święto to... nic nie powiedzieć. Maraton undergroundowych zaginionych legend zamknął Pierrot, podsumowując w bystry sposób sytuację na świecie oraz szerzące się absurdy.[[{"fid":"59793","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]W ostatnich dniach przelecieliśmy przez morze zwrotek w ramach Hot16Challenge2, by posegregować Wam je i przedstawić w tematycznych segmentach. Na koniec zostawiliśmy artystów, którzy wzięli udział w challenge'u mimo ograniczonej lub zakończonej aktywności wydawniczej - tutaj niemożliwe było ograniczyć się do 10, bowiem usłyszeliśmy oldschoolowe legendy, dawno niesłyszanych graczy z czołówki, jak i niewidzianych latami undergroundowych klasyków. Mamy więc swoistą truskawkę na torcie - najciekawsze i najważniejsze powroty w ramach Hot16 zebrane w jednym miejscu! A to cały czas nie wszystko i listę moglibyśmy ciągnąć dalej, od Kulera przez Zaginionego po Jeżozwierza..

A zanim przejdziemy do powrotów... Sprawdź też:

Wszystko o Hot16Challenge2 i dotychczas opublikowane zwrotki

10 oldschoolowych zwrotek z Hot16Challenge2

10 pozytywnych i oryginalnych zwrotek z Hot16Challenge2

11 podziemnych zwrotek z Hot16Challenge2

11 newschoolowych zwrotek z Hot16Challenge2

12 polityczno-społecznych zwrotek z Hot16Challenge2

11 poza-rapowych zwrotek z Hot16Challenge2

Kuban

Gorąca szesnastka Kubana zatrzęsła polską scenę hiphopową. Całkowicie zasłużenie. Kubano, jakby nigdzie nie zniknął, emanuje pewnością siebie i energią, która może zwiastować nadchodzące ruchy rapera.

Pan Wankz

Fani stęsknieni za brzmieniem Dinali, mogą przenieść się kilkanaście lat wstecz. Pan Wankz, nie radząc sobie z synchronizacją dźwięku i wideo, nadal sprawnie radzi sobie z rymowaniem.

Duże Pe

Drugi mistrz Wielkiej Bitwy Warszawskiej nie szczędzi ciętych linijek raperom i politykom. Zaangażowane wersy położone na bicie P.A.F.F.-a wybrzmiewają dobitnie, a rejestracja całości w szafie dodaje podziemnego, antysystemowego sznytu.

Muflon

Kolejny freestyle'owiec w zestawieniu, którego od dawna nie mamy okazji wysłuchać. Od Napisów końcowych minęły 3 lata. Muflon nabrał dystansu, prezentując nieco prześmiewczą zwrotkę na bicie Soulpete'a.

Dizkret

IQ osiągnęło pełnoletniość, a Dizkret ponownie chwycił za mikrofon. Na bicie Returnersów, Dizkret zwraca się do słuchaczy z ważnym apelem dotyczącym zachowania środków ostrożności w dobie pandemii.

Jimson

Wankz, Dizkret, teraz Jimson. #Hot16Challenge2 przyniosło wiele niespodziewanych zwrotek. Równie zaskakująca wydaje się uszczypliwość w stronę VNM-a.

Mielzky

Dwuwers Bez kapoka walę banię, prawie Hasselhoff/Kleję zdanie jak najlepsi gracze: Nas, L, Hov odmieniono przez wszystkie przypadki w kontekście powrotu Mielzky'iego. Po ponad 2 latach od Komika z depresją, Gruby prezentuje świetną formę, która napawa optymizmem wizję kolejnego albumu.

[[{"fid":"58984","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"14":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"14"}}]]

Buka

Reprezentant MaxFlo po pięcioletniej przerwie wydawniczej, swoją gorącą szesnastką zwiastuje klimat kolejnego materiału. Hard rockowe #Hot16Challenge sugeruje, że tak długa cisza ze strony Buki nie była bezowocna.

Te-Tris

Emocjonalny powrót Te-Trisa porusza, rezonuje. Mimo niezwykle dużej luki na scenie, jaką zostawił po sobie Tet, pozostaje cieszyć się, że zajawkę w pracę zamienił.

Pepe Skuad

Wrocławska formacja dzięki nominacji, w końcu zebrała się, by nagrać wspólny utwór. Na bicie do Friends Whodini, nawinęli zuchwałe #Hot48 - Haju i Rekord również solowo dorzucili parę słów od siebie.

[[{"fid":"59379","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"15":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"15"}}]]

Owal

Raper z Poznania podjął wyzwanie po niemal dekadzie od ostatniego nagrania. Oldschoolowy bit Tabba potęguje równie staroszkolne flow Owala, przenosząc nas do początku tysiąclecia.

Tymon

Lead designer polskiego studia Techland, chwilowo wrócił przed mikrofon. Od Oddycham smogiem minęło 12 lat, a stałego powrotu próżno się spodziewać. Możemy jedynie przygotować się na premierę Dying Light 2.

Zip Skład

Zwrotki rzucane na schodach i ściepa na zbiórkę? Ziomki i Przyjaciele przenieśli w czasie nie tylko gorącą szesnastkę, ale słuchaczy również. 

Deobson

Odpowiedzi na nominację od Mateusza nie musieliśmy długo wyglądać. Piastowski raper komentuje bieżące sprawy i komentuje #Hot16Challenge Te-Trisa.

PeeRZet

Członek Hipocentrum na bicie swojego autorstwa sypie punchline'ami jak z rękawa. Prześmiewcze linijki łączy z powagą oraz hołdem dla nieżyjących legend.

Śliwka Tuitam

Swego czasu jedna z najświeższych stylówek na scenie, dawno niesłyszany członek Ego i Pijanych Powietrzem chwycił za mikrofon i pokazał, że jego leniwa oniryczna nawijka wciąż robi wrażenie.

[[{"fid":"59545","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]

Jajonasz (Lukatricks)

Oldschoolowa legenda śląskiej sceny wynurza się wyjątkowo rzadko. Dłuugo naczekaliśmy się na "Czarne Złoto" a od niego minęło przecież już 10 lat - teraz Jajonasz znów chwyta za mikrofon i pokazuje, że luzu i stylu nie stracił, płynąc po klasycznym bicie Mobb Deep, zarazem komentując sytuację społeczną.

[[{"fid":"59795","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Liroy

A jak już mowa o legendach to nie mogliśmy zapomnieć o obchodzącym w tym roku 25-lecie "Alboomu" kieleckim Scyzoryku. Liroy wciąż kipi hip-hopową zajawką, a że zaskoczył nas swoim wejściem mówiliśmy już w rankingu najlepszych... newschoolowych zwrotek.

[[{"fid":"59426","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

Radoskór & Wojtas

Zostajemy w Kielcach! Członkowie legendarnego WYP3 zabrali nas jeszcze raz do lat '90, przywołując sporo sentymentu dla starszych słuchaczy.

[[{"fid":"59297","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

[[{"fid":"59117","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

Juchas

A warszawski oldschool? Też obecny! Juchas po latach znów zabiera nas na Żoli-żoli-borz, tym razem z mocnym społeczno-politycznym przesłaniem.

[[{"fid":"59577","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]

Łyskacz Mor W.A.

Za to Łysy Łyskacz zabiera nas za Ocean, do Chicago gdzie obecnie mieszka. Opowiada 'co u niego', a między wersami daje znać, że to jeszcze nie jego ostatnie muzyczne słowo!

[[{"fid":"59468","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]]

Numer Raz

Z grona warszawskich klasyków pokazał się też Numer Raz zawsze spoko! Leniwe flow i charakterystyczny wokal, który dobrze usłyszeć po latach w rymowanej wersji.

[[{"fid":"59160","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"19":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"19"}}]]

Aha T

Matka chrzestna szczecińskiego hip-hopu, od lat '90 pompująca zajawkę na północy kraju. Obecnie skupiająca się głównie na dziennikarskiej działalności w ramach legendarnej audycji WuDoo, jednak dzięki Hot16 na chwilę wróciła też do rapowania - i to na kanale DJ-a Decksa, co przypomniało nam jej singiel z decksowego "Mixtape vol. 3"

[[{"fid":"59777","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"16":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"16"}}]]

Afront

Zbiorcze ujęcie 16-tek Wygi i Kasa - łódzki duet rzadko wskakuje na mikrofon, nigdy jednak nie wypada z formy, a ich zwrotki to mocna kondensacja treści - brak tu gryzienia się w język i zbędnych linijek, a zamiast afrontowego humoru mamy dużo gorzkich obserwacji.

[[{"fid":"59408","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"59401","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

Jotuze

W ciągu 13 lat od ostatniej płyty Grammatika Jotuze słyszeliśmy w pojedynczych zwrotkach, dlatego mimo że od "Mojej Historii 2" upłynęły ledwie 2 lata to ten wjazd też trzeba tu odnotować. Stary styl i dużo sentymentu.

[[{"fid":"59649","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

Eldo

W przeciwieństwie do Juzka Eldoka na scenie wciąż jest aktywny, ale co by nie mówić - od ostatniego albumu upłynęły długie 4 lata. Dobrze więc usłyszeć go ponownie, jeszcze przed płytą "Alfa" i to w tak niecodziennym otoczeniu, z surowym oldschoolowym sznytem i beatboxowym podkładem.

[[{"fid":"59335","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"20":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"20"}}]]

Kobra

"Bardzo długo mnie nie było, więc chcę to zrobić najlepiej jak potrafię" - powiedział na początku poznański raper, po czym zaserwował nam raport z blokowisk podpinając się dodatkowo pod amerykańskie "Cold Summer Challenge" zainicjowane przez Fabolousa.

[[{"fid":"59393","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

Mam Na Imię Aleksander

Olek wjechał na scenę z buta i... zniknął. Uczestnik Młodych Wilków 2013 po świetnym starcie odbił od rapu, o czym opowiada w swojej 16-tce, której poziom przekonuje nas, że formy przez te lata absolutnie nie stracił.

[[{"fid":"59411","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

2sty

Przypomniał o sobie też kompan MNIA z 3 edycji Młodych Wilków - 2sty. 5 lat po płycie "Stej Flaj" wydanej w Prosto Tłusty zdaje raport ze swojego życia w czasie pandemii, oczywiście nie unikając nawiązań do netflixowego "Last Dance".

[[{"fid":"59477","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"17":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"17"}}]]

Gres

Jeden z najbardziej lirycznych graczy na scenie rzadko chwyta za mikrofon - jednak nie ominęło go Hot16. Dostaliśmy parę lat temu Fraktal z Greenem, może teraz pora na solo?

[[{"fid":"59499","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"18":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"18"}}]]

Pierrot

Powiedzieć, że fani podziemia mieli dzięki Hot16Challenge2 prawdziwe święto to... nic nie powiedzieć. Maraton undergroundowych zaginionych legend zamknął Pierrot, podsumowując w bystry sposób sytuację na świecie oraz szerzące się absurdy.

[[{"fid":"59793","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Popkiller Młode Wilki 2002... czyli "co by było gdyby"https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-16,popkiller-mlode-wilki-2002-czyli-co-by-bylo-gdybyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-16,popkiller-mlode-wilki-2002-czyli-co-by-bylo-gdybyJune 16, 2015, 4:50 pmAdmin strony"Wyobraziliśmy sobie taką hipotetyczną sytuację. Jest rok 2001, w redakcji magazynu (bo przecież jeszcze nie serwisu internetowego) Popkiller pada pomysł "zróbmy akcję Młode Wilki, zbierzmy najciekawsze nowe twarze, talenty, które obecnie wchodzą na poważnie na scenę i poświęćmy im jeden numer naszego czasopisma!". Bingo!Jednak nie chodzi o stosowanie się do tradycyjnej zasady "Mądry Polak po szkodzie" i udawanie ekspertów w oparciu o przyszłe osiągnięcia danych artystów, nawet jeśli w tamtej chwili nic ich nie zapowiadało. Nie. Staraliśmy się oprzeć na sytuacji z danego roku, wiedzy z danego roku oraz tym, jak malował się potencjał konkretnych MC. To, czy później stali się ikonami, zaliczyli równię pochyłą, czy przepadli całkowicie, nie miało dla nas znaczenia. I to chyba ciekawsze, bo niczym przegląd Freshmanów XXL'a "parę lat po", pokazuje jak różnie układają się kariery, a nie zbiera największe gwiazdy z danych lat."Wczoraj poznaliście skład na rok 2001, dziś pora na 2002, również opisy tworzone są z perspektywy danego roku![[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7357","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Bartosz (Endefis) - W ubiegłym roku warszawskie Yelonky zostały zaznaczone na krajowej mapie za sprawą chłopaków z Fenomenu. My typujemy także sukces innego kolektywu z tej samej dzielnicy, który zresztą pojawił się w numerze "Yelonky". Bartosz i Miexon oferują podobnie jak Ekonom, Żółf i Ziaja refleksyjne i mądre spojrzenie na stołeczne ulice a 18-letni Bartosz jest oprócz tego również utalentowanym producentem, potrafiącym wytworzyć idealnie pasujący klimat. Singiel[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24025","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Doniu - Dominik Grabowski jest współzałożycielem dobrze zapowiadającego się składu Ascetoholix (w składzie również Liber i Kris), mającego na koncie 3 albumy, z których szczególnie warto zapoznać się z ostatnim, legalnym debiutem zatytułowanym po prostu "A". Zespół został doceniony przez reżysera Sylwestra Latkowskiego, dzięki czemu ich świetny numer "Mówią, że raperzy upadną" pojawił się w kontrowersyjnym filmie dokumentalnym "Blokersi". Cała trójka z Ascetoholix to panowie ze sporym potencjałem. Zdecydowaliśmy się na wybór Donia ze względu na niezaprzeczalną charyzmę, intrygujący flow oraz wszechstronność. Trzeba również zauważyć, że Doniu jest także utalentowanym producentem. Z takim wachlarzem umiejętności świat by musiał stanąć na głowie by w jego karierze coś poszło nie tak...[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7276","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Hans - Raper, który pojawiając się gdziekolwiek gościnnie, nawija tak, jakby miał zaraz rozerwać mikrofon na strzępy. Charakterystyczny kąśliwy wokal i agresywne przeciągnięcia to świetna forma do przemycania twardych, ostrych i bezkompromisowych treści. To, co pokazał w "Gruncie" czy "I Moje Miasto Złą Sławą Owiane" daje nam mocne dowody, że reprezentant Pięć Dwa Dębiec postanowił wjechać do gry z buta.HST – Samorodny talent. Chamskie, dosadne linijki, wtręty ze śląskiej gwary, w tekstach syf i brud śląskich blokowisk, charakterystyczne „swojskie” flow – to nie może nie odpalić. Katowice to nie tylko technika i liryzm PFK, ale także hardkor i ulica, której również nie pomylisz z żadną inną w kraju. HST, znany także jako Kaczy/Kapelmajster, w przeszłości działał w ramach Spodmiastaprojekt, Prohibeate, zaliczył udział na składankach w ramach projektu Dziewiętnasty Południk oraz na płytach IGSa, a teraz debiutuje solowo płytą „Masy Ludu. Na Językach”, która, sądząc po dotychczas opublikowanych numerach, zapowiada się na prawdziwą bombę i jedną z najlepszych rzeczy, jakie wydał na świat polski rap. Singiel [[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24026","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Jasiek (Afront) - Sytuacja zespołu Afront wydaje się komplikować. Premiera albumu "Już Takich Nie Robią" nieustannie się przesuwa, a Blend Records nie jest w stanie jasno powiedzieć dlaczego. Materiał, który możecie usłyszeć już na koncertach składu wygląda na potężną bombę. Z jednej strony ze względu na kapitalne produkcje jakie na materiał przygotował przyjaciel zespołu - O.S.T.R. (ale też np. WhiteHouse!), ale przede wszystkim ze względu na kozacki rap. Zarówno Janek i Kas płyną po swojemu, potrafią na bitach poruszać się naturalnie, luźno, a ich wymiany na mikrofonie są na polską skalę (i nie tylko) wyjątkowa. Trzymając się naszej zasady, że bierzemy tylko jednego rapera z tego samego składu, musieliśmy podjąć decyzję. Dyskusja była burzliwa, a wybór trudny, w końcu zdecydował rzut monetą, bo stwierdziliśmy, że obydwaj są równie kozaccy. Kasina nie gniewaj się! [[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7275","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Król Maciuś I – Urzekające, ubrane w ciekawe koncepty teksty, oryginalność i z jednej strony humor kojarzący się trochę z naszym ubiegłorocznym Wilkiem - Łoną, a z drugiej pewna wrażliwość nie pozwalają mi odpędzić od siebie wrażenia, że w przypadku wyeliminowania pewnych warsztatowych (i studyjnych) braków Maciuś nie będzie musiał już bajać o rosnącej sławie, a zamiast pukać się w czoło, szybko owe baje urzeczywistni. A, warto też wspomnieć, że nie tylko ciekawy, tegoroczny nielegal „Baju Baju”, ale również instrumentalny album „Ani Mru Mru, Czyli Czar Pętli” ujawnia spory potencjał Maćka... jako bitmejkera! SprawdźLukasyno - Charyzmatyczny, można powiedzieć doświadczony już reprezentant białostockiego podziemia i jednocześnie nowa twarz na legalnej, ogólnopolskiej scenie ulicznej. Swoją drogę rozpoczął w 1997 roku w ramach nieistniejącego już składu Proffesory (jeszcze jako Rumun). Później Ten Skład, a obecnie duet WNB (Wychowani Na Błędach), w którym działa wraz z Olsenem i w ramach którego pokazał się ostatnio szerzej na składance "Radio Ewenement 5GFM" w aż trzech numerach (w tym na possetracku "Koronacja" obok Molesty, Korasa i Pono czy w dobrze znanym już "Ej foko"), a także na niedawno wydanej drugiej solówce Fusznika, co tylko potwierdza szerokie powiązanie z ekipą Prosto i nadzieje pokładane w tych młodych hardkorowcach ze wschodu przez uznane postaci tego nurtu.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24024","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Mercedresu - Dopiero co w 22 numerze magazynu "Klan" przeczytaliśmy ciekawy artykuł poświęcony krakowskiej scenie i jej specyfice, a nie przypadkiem na Cover CD wybrany został numer "Ciekawość" autorstwa Mercedresa, podobnie jak przypadkiem nie jest jego featuring na "Atomistyce". Zakręcona stylówka, w której rapowy vibe miesza się z raggamuffinowymi inspiracjami kipi energią i ewidentnie wyróżnia się na polskiej scenie, zarazem intrygując zarówno słuchaczy hip-hopowych jak reggae'owych. Chcemy więcej![[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23905","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Mes - Oczy warszawskiego środowiska skupione są na tym nastolatku zarazem z podziwem, jak z obawą przed konkurencją. Na wiosnę bez kompleksów zaznaczył swoją obecność na jednej z najlepszych płyt tego roku, "Muzyce Klasycznej", potem solowo wjechał z przyczepą na albumie Reda, sprawdzić można już nielegal "Flexxip" a na koniec roku zapowiadane są jego udziały na płycie Dizkreta z Praktikiem czy Kodexie, płycie producenckiej wrocławskiego duetu White House. Błysk w oku, cięty język i niepokorność. Prawdopodobnie największy na ten moment młody talent w Stolicy.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7277","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Owal - Znać możecie go z nielegala "Samo Życie" i występu na "I Moje Miasto Złą Sławą Owiane", ale patrząc po singlach zapowiadających jego legalny debiut "Rapnastyk" poznański raper dopiero zaczyna pokazywać, na co go stać. Prosty, ale przykuwający uwagę styl, refleksyjne teksty i uzupełniające to świetne, klimatyczne bity Tabba sugerują, że to naprawdę powinien być rap na styk. SingielRoszja - „Funk w najczystszym wydaniu, słuchasz nas na bibie i przy śniadaniu!” Działalność Roszji aka Jarosza, czyli połowy wrocławskiego składu Sfond Sqnksa sięga już, jakby nie patrzeć, kilka lat, a składa się na nią m.in. wspólny numer z Tymonem dołączony do jednego z numerów magazynu Klan, solowy nielegal „Dusza Podziemia” z 2000 roku i występ na „2071” w utworze „Wczoraj”. Przyjemny wokal, wraz z chillującą manierą rapowania idealnie spaja się z klimatem produkcji, a nisza w jaką celuje wraz z Lulkiem w ramach p-funkowego Sfondu zdawała się tylko czekać na wypełnienie kimś takim jak oni. Lada moment przecież ujrzy światło dzienne album "Obawa Przed Potem", a promuje go jeszcze ciepły singiel "Tyle Spraff".[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7265","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Wall-E - Niski, ciężki wokal nasuwający na myśl eastcoastowych wyjadaczy, połączony z własnym patentem na "rap na jedną końcówkę" oraz basowym, brudnym brzmieniem to coś zarazem świeżego na polski uliczny rap, jak i robiącego wrażenie. Do tej pory znany lokalnie i słyszalny ogólnopolsko tylko na albumach "2071" i F.F.O.D. w wakacje wyszedł z zaskoczenia wraz z Blend Records z debiutanckim albumem dowodzonej przez siebie K.A.S.T.Y. (wspieranej mocno przez naszego ubiegłorocznego Młodego Wilka, Gurala z Poznania)... nie przegapcie tej płyty, bo w natłoku premier 2002 roku "Kastaniety" naprawdę są godne uwagi. Singiel*****************Dziś: Tutaj to dopiero się wymieszało. Mes jest dziś ikoną sceny, Lukasyno zbudował bardzo mocną pozycję solową, co potwierdził "Bardem", Jasiek z Afrontu jako Jan Wyga po latach w końcu zaczął działać solowo (na horyzoncie album w Asfalcie), a do tego coraz aktywniej udziela się w produkcji teledysków. Waldemar Kasta co jakiś czas pojawia się muzycznie, jednak po ultraklasycznych krążkach, które wydał, odbił trochę w bok i obecnie kojarzony jest bardziej z prowadzeniem gal KSW. Hans poza 52 wraz z Luxtorpedą działa w klimatach bardziej alternatywnych, podobnie jak Roszja, którego świetny Tomasz Andersen przeszedł praktycznie bez echa. HST po latach wydał drugi album, a tematem dyskusji stał się także z powodów niemuzycznych. Owal i Bartosz swoje zrobili i chyba na dobre odeszli od rapu, Król Maciuś I za to utonął w podziemnym tłumie i na legal nigdy się nie wybił. Pozostaje dwójka - Mercedresu po wieloletniej ciszy zapowiedział w ubiegłym roku solowy album nakładem Asfaltu, natomiast Doniu to przykład osoby, w której środowisko pierwotnie pokładało duże nadzieje, by potem zawieść się obraną muzycznie drogą. W roku 2002 Doniu i Ascetoholix byli jednymi z ciekawszych nowych twarzy, chwalonych za styl i klimat nagrań, dziś przywoływani są jako jedne z głównych twarzy fali tzw. hiphopolo.PS. ZARAZ PO ZAKOŃCZENIU SYMULACJI RUSZAMY Z 4 EDYCJĄ MŁODYCH WILKÓW - DOŁĄCZ DO WYDARZENIA FB ORAZ CODZIENNIE ZAGLĄDAJ NA POPKILLERA, BY ŚLEDZIĆ WSZYSTKIE RUCHY.PS2. Opisy 'Starych Wilków' przygotowali: Mateusz Natali, Daniel Wardziński, Krystian Krupiński i Piotr Zdziarstek. Grafikę u góry wykonał Konrad Kasprzyk"Wyobraziliśmy sobie taką hipotetyczną sytuację. Jest rok 2001, w redakcji magazynu (bo przecież jeszcze nie serwisu internetowego) Popkiller pada pomysł "zróbmy akcję Młode Wilki, zbierzmy najciekawsze nowe twarze, talenty, które obecnie wchodzą na poważnie na scenę i poświęćmy im jeden numer naszego czasopisma!". Bingo!

Jednak nie chodzi o stosowanie się do tradycyjnej zasady "Mądry Polak po szkodzie" i udawanie ekspertów w oparciu o przyszłe osiągnięcia danych artystów, nawet jeśli w tamtej chwili nic ich nie zapowiadało. Nie. Staraliśmy się oprzeć na sytuacji z danego roku, wiedzy z danego roku oraz tym, jak malował się potencjał konkretnych MC. To, czy później stali się ikonami, zaliczyli równię pochyłą, czy przepadli całkowicie, nie miało dla nas znaczenia. I to chyba ciekawsze, bo niczym przegląd Freshmanów XXL'a "parę lat po", pokazuje jak różnie układają się kariery, a nie zbiera największe gwiazdy z danych lat."

Wczoraj poznaliście skład na rok 2001, dziś pora na 2002, również opisy tworzone są z perspektywy danego roku!

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7357","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Bartosz (Endefis) - W ubiegłym roku warszawskie Yelonky zostały zaznaczone na krajowej mapie za sprawą chłopaków z Fenomenu. My typujemy także sukces innego kolektywu z tej samej dzielnicy, który zresztą pojawił się w numerze "Yelonky". Bartosz i Miexon oferują podobnie jak Ekonom, Żółf i Ziaja refleksyjne i mądre spojrzenie na stołeczne ulice a 18-letni Bartosz jest oprócz tego również utalentowanym producentem, potrafiącym wytworzyć idealnie pasujący klimat. Singiel

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24025","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Doniu - Dominik Grabowski jest współzałożycielem dobrze zapowiadającego się składu Ascetoholix (w składzie również Liber i Kris), mającego na koncie 3 albumy, z których szczególnie warto zapoznać się z ostatnim, legalnym debiutem zatytułowanym po prostu "A". Zespół został doceniony przez reżysera Sylwestra Latkowskiego, dzięki czemu ich świetny numer "Mówią, że raperzy upadną" pojawił się w kontrowersyjnym filmie dokumentalnym "Blokersi". Cała trójka z Ascetoholix to panowie ze sporym potencjałem. Zdecydowaliśmy się na wybór Donia ze względu na niezaprzeczalną charyzmę, intrygujący flow oraz wszechstronność. Trzeba również zauważyć, że Doniu jest także utalentowanym producentem. Z takim wachlarzem umiejętności świat by musiał stanąć na głowie by w jego karierze coś poszło nie tak...

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7276","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Hans - Raper, który pojawiając się gdziekolwiek gościnnie, nawija tak, jakby miał zaraz rozerwać mikrofon na strzępy. Charakterystyczny kąśliwy wokal i agresywne przeciągnięcia to świetna forma do przemycania twardych, ostrych i bezkompromisowych treści. To, co pokazał w "Gruncie" czy "I Moje Miasto Złą Sławą Owiane" daje nam mocne dowody, że reprezentant Pięć Dwa Dębiec postanowił wjechać do gry z buta.

HST – Samorodny talent. Chamskie, dosadne linijki, wtręty ze śląskiej gwary, w tekstach syf i brud śląskich blokowisk, charakterystyczne „swojskie” flow – to nie może nie odpalić. Katowice to nie tylko technika i liryzm PFK, ale także hardkor i ulica, której również nie pomylisz z żadną inną w kraju. HST, znany także jako Kaczy/Kapelmajster, w przeszłości działał w ramach Spodmiastaprojekt, Prohibeate, zaliczył udział na składankach w ramach projektu Dziewiętnasty Południk oraz na płytach IGSa, a teraz debiutuje solowo płytą „Masy Ludu. Na Językach”, która, sądząc po dotychczas opublikowanych numerach, zapowiada się na prawdziwą bombę i jedną z najlepszych rzeczy, jakie wydał na świat polski rap. Singiel

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24026","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Jasiek (Afront) - Sytuacja zespołu Afront wydaje się komplikować. Premiera albumu "Już Takich Nie Robią" nieustannie się przesuwa, a Blend Records nie jest w stanie jasno powiedzieć dlaczego. Materiał, który możecie usłyszeć już na koncertach składu wygląda na potężną bombę. Z jednej strony ze względu na kapitalne produkcje jakie na materiał przygotował przyjaciel zespołu - O.S.T.R. (ale też np. WhiteHouse!), ale przede wszystkim ze względu na kozacki rap. Zarówno Janek i Kas płyną po swojemu, potrafią na bitach poruszać się naturalnie, luźno, a ich wymiany na mikrofonie są na polską skalę (i nie tylko) wyjątkowa. Trzymając się naszej zasady, że bierzemy tylko jednego rapera z tego samego składu, musieliśmy podjąć decyzję. Dyskusja była burzliwa, a wybór trudny, w końcu zdecydował rzut monetą, bo stwierdziliśmy, że obydwaj są równie kozaccy. Kasina nie gniewaj się!

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7275","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Król Maciuś I – Urzekające, ubrane w ciekawe koncepty teksty, oryginalność i z jednej strony humor kojarzący się trochę z naszym ubiegłorocznym Wilkiem - Łoną, a z drugiej pewna wrażliwość nie pozwalają mi odpędzić od siebie wrażenia, że w przypadku wyeliminowania pewnych warsztatowych (i studyjnych) braków Maciuś nie będzie musiał już bajać o rosnącej sławie, a zamiast pukać się w czoło, szybko owe baje urzeczywistni. A, warto też wspomnieć, że nie tylko ciekawy, tegoroczny nielegal „Baju Baju”, ale również instrumentalny album „Ani Mru Mru, Czyli Czar Pętli” ujawnia spory potencjał Maćka... jako bitmejkera! Sprawdź

Lukasyno - Charyzmatyczny, można powiedzieć doświadczony już reprezentant białostockiego podziemia i jednocześnie nowa twarz na legalnej, ogólnopolskiej scenie ulicznej. Swoją drogę rozpoczął w 1997 roku w ramach nieistniejącego już składu Proffesory (jeszcze jako Rumun). Później Ten Skład, a obecnie duet WNB (Wychowani Na Błędach), w którym działa wraz z Olsenem i w ramach którego pokazał się ostatnio szerzej na składance "Radio Ewenement 5GFM" w aż trzech numerach (w tym na possetracku "Koronacja" obok Molesty, Korasa i Pono czy w dobrze znanym już "Ej foko"), a także na niedawno wydanej drugiej solówce Fusznika, co tylko potwierdza szerokie powiązanie z ekipą Prosto i nadzieje pokładane w tych młodych hardkorowcach ze wschodu przez uznane postaci tego nurtu.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24024","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Mercedresu - Dopiero co w 22 numerze magazynu "Klan" przeczytaliśmy ciekawy artykuł poświęcony krakowskiej scenie i jej specyfice, a nie przypadkiem na Cover CD wybrany został numer "Ciekawość" autorstwa Mercedresa, podobnie jak przypadkiem nie jest jego featuring na "Atomistyce". Zakręcona stylówka, w której rapowy vibe miesza się z raggamuffinowymi inspiracjami kipi energią i ewidentnie wyróżnia się na polskiej scenie, zarazem intrygując zarówno słuchaczy hip-hopowych jak reggae'owych. Chcemy więcej!

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23905","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Mes - Oczy warszawskiego środowiska skupione są na tym nastolatku zarazem z podziwem, jak z obawą przed konkurencją. Na wiosnę bez kompleksów zaznaczył swoją obecność na jednej z najlepszych płyt tego roku, "Muzyce Klasycznej", potem solowo wjechał z przyczepą na albumie Reda, sprawdzić można już nielegal "Flexxip" a na koniec roku zapowiadane są jego udziały na płycie Dizkreta z Praktikiem czy Kodexie, płycie producenckiej wrocławskiego duetu White House. Błysk w oku, cięty język i niepokorność. Prawdopodobnie największy na ten moment młody talent w Stolicy.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7277","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Owal - Znać możecie go z nielegala "Samo Życie" i występu na "I Moje Miasto Złą Sławą Owiane", ale patrząc po singlach zapowiadających jego legalny debiut "Rapnastyk" poznański raper dopiero zaczyna pokazywać, na co go stać. Prosty, ale przykuwający uwagę styl, refleksyjne teksty i uzupełniające to świetne, klimatyczne bity Tabba sugerują, że to naprawdę powinien być rap na styk. Singiel

Roszja - „Funk w najczystszym wydaniu, słuchasz nas na bibie i przy śniadaniu!” Działalność Roszji aka Jarosza, czyli połowy wrocławskiego składu Sfond Sqnksa sięga już, jakby nie patrzeć, kilka lat, a składa się na nią m.in. wspólny numer z Tymonem dołączony do jednego z numerów magazynu Klan, solowy nielegal „Dusza Podziemia” z 2000 roku i występ na „2071” w utworze „Wczoraj”. Przyjemny wokal, wraz z chillującą manierą rapowania idealnie spaja się z klimatem produkcji, a nisza w jaką celuje wraz z Lulkiem w ramach p-funkowego Sfondu zdawała się tylko czekać na wypełnienie kimś takim jak oni. Lada moment przecież ujrzy światło dzienne album "Obawa Przed Potem", a promuje go jeszcze ciepły singiel "Tyle Spraff".

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"7265","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Wall-E - Niski, ciężki wokal nasuwający na myśl eastcoastowych wyjadaczy, połączony z własnym patentem na "rap na jedną końcówkę" oraz basowym, brudnym brzmieniem to coś zarazem świeżego na polski uliczny rap, jak i robiącego wrażenie. Do tej pory znany lokalnie i słyszalny ogólnopolsko tylko na albumach "2071" i F.F.O.D. w wakacje wyszedł z zaskoczenia wraz z Blend Records z debiutanckim albumem dowodzonej przez siebie K.A.S.T.Y. (wspieranej mocno przez naszego ubiegłorocznego Młodego Wilka, Gurala z Poznania)... nie przegapcie tej płyty, bo w natłoku premier 2002 roku "Kastaniety" naprawdę są godne uwagi. Singiel

*****************

Dziś: Tutaj to dopiero się wymieszało. Mes jest dziś ikoną sceny, Lukasyno zbudował bardzo mocną pozycję solową, co potwierdził "Bardem", Jasiek z Afrontu jako Jan Wyga po latach w końcu zaczął działać solowo (na horyzoncie album w Asfalcie), a do tego coraz aktywniej udziela się w produkcji teledysków. Waldemar Kasta co jakiś czas pojawia się muzycznie, jednak po ultraklasycznych krążkach, które wydał, odbił trochę w bok i obecnie kojarzony jest bardziej z prowadzeniem gal KSW. Hans poza 52 wraz z Luxtorpedą działa w klimatach bardziej alternatywnych, podobnie jak Roszja, którego świetny Tomasz Andersen przeszedł praktycznie bez echa. HST po latach wydał drugi album, a tematem dyskusji stał się także z powodów niemuzycznych. Owal i Bartosz swoje zrobili i chyba na dobre odeszli od rapu, Król Maciuś I za to utonął w podziemnym tłumie i na legal nigdy się nie wybił. Pozostaje dwójka - Mercedresu po wieloletniej ciszy zapowiedział w ubiegłym roku solowy album nakładem Asfaltu, natomiast Doniu to przykład osoby, w której środowisko pierwotnie pokładało duże nadzieje, by potem zawieść się obraną muzycznie drogą. W roku 2002 Doniu i Ascetoholix byli jednymi z ciekawszych nowych twarzy, chwalonych za styl i klimat nagrań, dziś przywoływani są jako jedne z głównych twarzy fali tzw. hiphopolo.


PS. ZARAZ PO ZAKOŃCZENIU SYMULACJI RUSZAMY Z 4 EDYCJĄ MŁODYCH WILKÓW - DOŁĄCZ DO WYDARZENIA FB ORAZ CODZIENNIE ZAGLĄDAJ NA POPKILLERA, BY ŚLEDZIĆ WSZYSTKIE RUCHY.

PS2. Opisy 'Starych Wilków' przygotowali: Mateusz Natali, Daniel Wardziński, Krystian Krupiński i Piotr Zdziarstek. Grafikę u góry wykonał Konrad Kasprzyk

]]>
Owal/Emcedwa "Epizod III: Wirus" (Przegapifszy #57)https://popkiller.kingapp.pl/2013-06-16,owalemcedwa-epizod-iii-wirus-przegapifszy-57https://popkiller.kingapp.pl/2013-06-16,owalemcedwa-epizod-iii-wirus-przegapifszy-57June 16, 2013, 7:38 amPiotr ZdziarstekNiewykluczone, że kilka osób po zerknięciu na miniaturkę okładki po lewej prychnie lekceważąco pod nosem. Tym panom podziękujemy. Nie mam już zamiaru prowadzić krucjaty i przekonywać, że UMC w istocie miało kilka naprawdę udanych pozycji w swoim dorobku wydawniczym. Chcę się skupić na faktach, a jednym z nich jest to, że Owal do dziś pozostaje cholernie niedocenionym raperem, który popełnił tylko jedną większą wpadkę w postaci „Sensu życia”. Jego poprzednie legale dość mocno zakorzeniły się w historii polskiego hip-hopu i odmawianie tym płytom jakiejkolwiek wartości jest absurdalne. I chociaż „Rapnastyk” cieszy się sporym szacunkiem w środowisku, to „Wirus” był kontrowersyjny już w dniu swojej premiery. Dlatego to właśnie na nim się dzisiaj skupię. Trzeci epizod mogę opisać trzema słowami: buńczuczność, agresja i spójność. Największym zaskoczeniem jest brzmienie płyty. „Plumkające” pianinka i „gładkość” poprzedniczki ustąpiły miejsca zadziornym, aczkolwiek ciepłym w swojej melodyce bitom. Rzeczywiście, słuchając tego krążka widzi się przed oczami jadowitą czerwień znaną z okładki. Jeżeli chodzi o koherencję, to jest to dla mnie wzór polskiej, rapowej płyty. Wspólny mianownik został utrzymany od pierwszego do ostatniego dźwięku; to zadziwiające, biorąc pod uwagę dużą ilość producentów zaangażowanych w projekt. Co więcej, udało się zachować zdrową różnorodność, która uatrakcyjnia album, dając mu momentami pooddychać. Z jednej strony mamy ostre, krwiste sample na soczystych bębnach (Nolte, Ike, Doniu, Tabb, O.S.T.R.), z drugiej leniwe, ciepłe i nostalgiczne dźwięki (Kada, WDK, DNA) – to robi wrażenie. Zwłaszcza, że wszystko zostało rozłożone na osi płyty w sensowny sposób; nie nudzimy się, nie ma przestojów, a jednocześnie całość nie nabiera chaotycznego tempa. Największe zarzuty w momencie premiery dotyczyły wściekłości Owala. Można nawet powiedzieć, że pokusił się tutaj (raczej nieświadomie) o ponury, przesiąknięty zawodem koncept: zmęczenie rap-grą, poczucie niesprawiedliwości i niedocenienia. Stąd w większości numerów tyle jadu. Poznański raper nieustannie usiłuje udowodnić, że nie jest popową niedorajdą. Czasami zapędza się i brnie w ślepą uliczkę, posługuje się zbędnymi wulgaryzmami jakby chciał krzyczeć „patrzcie, jestem hip-hopowy!”. Na szczęście da się przełknąć te nieco bardziej toporne elementy bez większego trudu. Co ciekawe, dostaje się tutaj wszelkim populistycznym, szanowanym przez ogół raperom. Szkoda tylko, że podczas tych wyrzutów pada stanowczo za mało argumentów i konkretów, przez co ciosy te tracą nieco na impecie. Brakuje przykładów, brakuje wskazania palcem, za dużo tutaj mówienia „oni”. Niemniej Owal zdecydowanie posiada charyzmę i pewność siebie, które sprawiają, że jego szesnastki momentalnie wbijają się w naszą pamięć. Jest to styl prosty, szczególnie na dzisiejsze standardy, ale słucha się go z niekłamaną przyjemnością. Zwłaszcza bezczelne numery w stylu „Jestem w grze” czy „Koncert w Polsce” wychodzą mu najlepiej. Oczywiście nie mogę też zapomnieć o DJ-u Henie, który jest pełnoprawnym współautorem albumu. Ilość skreczy jest porażająca, ale są tak umiejętnie wkomponowane w materiał, że można czerpać z nich tylko i wyłącznie przyjemność. Gościnnie mamy komplet rapowych banitów z 2004 roku. Mezo oraz Ascetoholix – wszyscy w dobrej, równej formie. Dodajmy do tego śpiew Kady w dwóch numerach (ktoś wie co się z nią obecnie dzieje?) i nic więcej do szczęścia nie potrzeba (no może jeszcze Hans i Deep z 52 mogliby zostawić jakiś ślad po sobie). Ostatecznie otrzymujemy solidny, rapowy materiał, do którego wraca się z uśmiechem na twarzy. Zwłaszcza, że pod względem tekstowym nie stracił na aktualności, wręcz przeciwnie – jeżeli ktoś nie miał jeszcze okazji zarazić się „Wirusem” to właśnie teraz jest na to bardzo dobra pora. Moim zdaniem to zdecydowanie najjaśniejszy punkt w dyskografii Jacka Wieczorka i ciekawi mnie dlaczego odstawił mikrofon (niedługo po stojącym na solidnym poziomie beefie z Shellerinim), a słuch o nim zaginął. Ale to już temat na zupełnie inną dyskusję... Niewykluczone, że kilka osób po zerknięciu na miniaturkę okładki po lewej prychnie lekceważąco pod nosem. Tym panom podziękujemy. Nie mam już zamiaru prowadzić krucjaty i przekonywać, że UMC w istocie miało kilka naprawdę udanych pozycji w swoim dorobku wydawniczym. Chcę się skupić na faktach, a jednym z nich jest to, że Owal do dziś pozostaje cholernie niedocenionym raperem, który popełnił tylko jedną większą wpadkę w postaci „Sensu życia”. Jego poprzednie legale dość mocno zakorzeniły się w historii polskiego hip-hopu i odmawianie tym płytom jakiejkolwiek wartości jest absurdalne. I chociaż „Rapnastyk” cieszy się sporym szacunkiem w środowisku, to „Wirus” był kontrowersyjny już w dniu swojej premiery. Dlatego to właśnie na nim się dzisiaj skupię.

 

Trzeci epizod mogę opisać trzema słowami: buńczuczność, agresja i spójność. Największym zaskoczeniem jest brzmienie płyty. „Plumkające” pianinka i „gładkość” poprzedniczki ustąpiły miejsca zadziornym, aczkolwiek ciepłym w swojej melodyce bitom. Rzeczywiście, słuchając tego krążka widzi się przed oczami jadowitą czerwień znaną z okładki. Jeżeli chodzi o koherencję, to jest to dla mnie wzór polskiej, rapowej płyty. Wspólny mianownik został utrzymany od pierwszego do ostatniego dźwięku; to zadziwiające, biorąc pod uwagę dużą ilość producentów zaangażowanych w projekt. Co więcej, udało się zachować zdrową różnorodność, która uatrakcyjnia album, dając mu momentami pooddychać. Z jednej strony mamy ostre, krwiste sample na soczystych bębnach (Nolte, Ike, Doniu, Tabb, O.S.T.R.), z drugiej leniwe, ciepłe i nostalgiczne dźwięki (Kada, WDK, DNA) – to robi wrażenie. Zwłaszcza, że wszystko zostało rozłożone na osi płyty w sensowny sposób; nie nudzimy się, nie ma przestojów, a jednocześnie całość nie nabiera chaotycznego tempa.

 

Największe zarzuty w momencie premiery dotyczyły wściekłości Owala. Można nawet powiedzieć, że pokusił się tutaj (raczej nieświadomie) o ponury, przesiąknięty zawodem koncept: zmęczenie rap-grą, poczucie niesprawiedliwości i niedocenienia. Stąd w większości numerów tyle jadu. Poznański raper nieustannie usiłuje udowodnić, że nie jest popową niedorajdą. Czasami zapędza się i brnie w ślepą uliczkę, posługuje się zbędnymi wulgaryzmami jakby chciał krzyczeć „patrzcie, jestem hip-hopowy!”. Na szczęście da się przełknąć te nieco bardziej toporne elementy bez większego trudu. Co ciekawe, dostaje się tutaj wszelkim populistycznym, szanowanym przez ogół raperom. Szkoda tylko, że podczas tych wyrzutów pada stanowczo za mało argumentów i konkretów, przez co ciosy te tracą nieco na impecie. Brakuje przykładów, brakuje wskazania palcem, za dużo tutaj mówienia „oni”.

 

Niemniej Owal zdecydowanie posiada charyzmę i pewność siebie, które sprawiają, że jego szesnastki momentalnie wbijają się w naszą pamięć. Jest to styl prosty, szczególnie na dzisiejsze standardy, ale słucha się go z niekłamaną przyjemnością. Zwłaszcza bezczelne numery w stylu „Jestem w grze” czy „Koncert w Polsce” wychodzą mu najlepiej. Oczywiście nie mogę też zapomnieć o DJ-u Henie, który jest pełnoprawnym współautorem albumu. Ilość skreczy jest porażająca, ale są tak umiejętnie wkomponowane w materiał, że można czerpać z nich tylko i wyłącznie przyjemność. Gościnnie mamy komplet rapowych banitów z 2004 roku. Mezo oraz Ascetoholix – wszyscy w dobrej, równej formie. Dodajmy do tego śpiew Kady w dwóch numerach (ktoś wie co się z nią obecnie dzieje?) i nic więcej do szczęścia nie potrzeba (no może jeszcze Hans i Deep z 52 mogliby zostawić jakiś ślad po sobie).

 

Ostatecznie otrzymujemy solidny, rapowy materiał, do którego wraca się z uśmiechem na twarzy. Zwłaszcza, że pod względem tekstowym nie stracił na aktualności, wręcz przeciwnie – jeżeli ktoś nie miał jeszcze okazji zarazić się „Wirusem” to właśnie teraz jest na to bardzo dobra pora. Moim zdaniem to zdecydowanie najjaśniejszy punkt w dyskografii Jacka Wieczorka i ciekawi mnie dlaczego odstawił mikrofon (niedługo po stojącym na solidnym poziomie beefie z Shellerinim), a słuch o nim zaginął. Ale to już temat na zupełnie inną dyskusję...



]]>