popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Oddychamhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/25179/OddychamNovember 15, 2024, 2:05 ampl_PL © 2024 Admin stronyDeobson "Oddycham" - odsłuchaj całośćhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-14,deobson-oddycham-odsluchaj-caloschttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-14,deobson-oddycham-odsluchaj-caloscOctober 14, 2013, 5:33 pmAdmin strony"Oddycham to świetny materiał dla tych, którzy w rapie cenią przede wszystkim charakter, życiowość, emocje, a nie kalkulacje czy chłodny profesjonalizm i dla tych, którzy wymagają od niego dojrzałości i pakietu doświadczeń niesionego na barkach." - pisaliśmy dopiero co w recenzji a powrót Deobsona spotyka się jak na razie z bardzo pozytywnym odzewem i ocenami. I nie dziwne, bo takich powrotów chciałoby się słyszeć więcej.Posłuchajcie więc całości, która udostępniona została już w formie playlisty. Na bitach Bob Air, PTK, Karaś, Pawbeats i Denzel, gościnnie m.in. Zeus, Te-Tris, HuczuHucz, Eskaubei, Rover, Bonson, Shot czy Danny.Tracklista:1. Stawiam sprawę jasno (prod. BobAir, cuty: Dj Noriz)2. 25 dni (feat. Aiwka, prod. BobAir)3. Sen nie przychodzi (feat. Eskaubei, Ola Mielnik, Shot, prod. BobAir)4. Być czy mieć (prod. Karaś cuty: Dj Ace)5. Zamieńmy się (feat. Piter, Shot, Danny, prod. PTK)6. Jak mnie znasz to wiesz (prod. BobAir)7. Złap oddech (feat. Tek', Maz, prod. BobAir)8. Kilka miejsc (prod. BobAir)9. Miałem nie pisać (feat. Aiwka, prod. BobAir)10. Serce inaczej pompuje krew (feat. Te-Tris, Rover, prod. BobAir, cuty: Dj Flip)11. Patrzę na świat (feat. HuczuHucz, Zeus, prod. BobAir, cuty: Dj Ace)12. Być czy mieć (PawBeats Remix)13. Ten czas w tym miejscu 2012 (feat. Bonson, Shot, prod. Denzel)"Oddycham to świetny materiał dla tych, którzy w rapie cenią przede wszystkim charakter, życiowość, emocje, a nie kalkulacje czy chłodny profesjonalizm i dla tych, którzy wymagają od niego dojrzałości i pakietu doświadczeń niesionego na barkach." - pisaliśmy dopiero co w recenzji a powrót Deobsona spotyka się jak na razie z bardzo pozytywnym odzewem i ocenami. I nie dziwne, bo takich powrotów chciałoby się słyszeć więcej.

Posłuchajcie więc całości, która udostępniona została już w formie playlisty. Na bitach Bob Air, PTK, Karaś, Pawbeats i Denzel, gościnnie m.in. Zeus, Te-Tris, HuczuHucz, Eskaubei, Rover, Bonson, Shot czy Danny.

Tracklista:

1. Stawiam sprawę jasno (prod. BobAir, cuty: Dj Noriz)
2. 25 dni (feat. Aiwka, prod. BobAir)
3. Sen nie przychodzi (feat. Eskaubei, Ola Mielnik, Shot, prod. BobAir)
4. Być czy mieć (prod. Karaś cuty: Dj Ace)
5. Zamieńmy się (feat. Piter, Shot, Danny, prod. PTK)
6. Jak mnie znasz to wiesz (prod. BobAir)
7. Złap oddech (feat. Tek', Maz, prod. BobAir)
8. Kilka miejsc (prod. BobAir)
9. Miałem nie pisać (feat. Aiwka, prod. BobAir)
10. Serce inaczej pompuje krew (feat. Te-Tris, Rover, prod. BobAir, cuty: Dj Flip)
11. Patrzę na świat (feat. HuczuHucz, Zeus, prod. BobAir, cuty: Dj Ace)
12. Być czy mieć (PawBeats Remix)
13. Ten czas w tym miejscu 2012 (feat. Bonson, Shot, prod. Denzel)

]]>
Deobson - Inna Strona #27https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-13,deobson-inna-strona-27https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-13,deobson-inna-strona-27October 13, 2013, 5:15 pmAdmin stronyWitajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie?Dzisiejszy odcinek to osoba, która dopiero co powróciła po wielu latach ciszy mocnym i wartym uwagi albumem "Oddycham". Sprawdźcie, co do powiedzenia ma Deobson.1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuowaćDokąd oddychasz musisz walczyć2. Największy życiowy sukcesDom, do którego zawsze chce mi się wracać3. Największa życiowa porażkaNie patrzę wstecz, więc nie chce się nawet zastanawiać. Trochę błędów popelniłem, ale to już przeszłość4. Pierwszy sportowy idolMaradona5. Ulubiony filmSugar Man6. Ulubiona książkaDuzo tego było, ale zawsze będę pamietał trzy tomy "Winnetou", ktore będąc dzieciakiem czytałem tak często, że wypadały kartki i musiałem ich szukać po szufladach.7. Ulubiony alkoholKiedyś whiskey, teraz nie piję alkoholu8. Najważniejsza część garderobyButy9. 3 cechy idealnej kobietyWyrozumiałość, wrażliwość , egoizm powinien być jej obcy.10. 3 najpiękniejsze kobiety świataPoza moją żoną to Scarlett Johansson ;) Więcej mi nie przychodzi do głowy11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...Oprawa z meczu Legii12. Wymarzony samochódBmw X6. Generalnie jestem fanem dużych aut13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzićKiedyś zawsze chciałem odwiedzić Nowy Jork i sprawdzić, czy wyobrażenia sa zbieżne z rzeczywistością. Nie zawiodłem się. Generalnie podroże to jedna z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Nie zdarza się żeby został mi zaległy urlop. Zawsze jeszcze kilka dni brakuje.14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspęBig Punisher "Capital Punishment", Kompilacje jamajskich rytmów i audiobooka;)15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiu"25 dni". Z najnowszej plyty "Oddycham".16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapemZa mało miałem z tym rapem do czynienia, żeby coś sobie przypomnieć17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezoweNa to pytanie nie mogę odpowiedzieć, było tego sporo;)18. Czasy szkoły to...Nie należałem do najgrzeczniejszych. Nauczyciele mieli ze mną sporo kłopotów, ale na szczęście w pewnym momencie poukładało mi się w głowie.19. Idealny scenariusz na weekendW piątek wygrany mecz Legii, a sobota i niedziela w zależności od pory roku wypad nad polskie morze, Mazury albo gdzieś na południe Europy.20. Najbardziej w ludziach denerwuje Cię...Brak wrażliwości na nieszczęście innych i patrzenie nie dalej niż czubek własnego nosa.21. Gdyby nie rap to...Fajne życie, które mam. Rap to tylko maly dodatek do niegoWitajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie?

Dzisiejszy odcinek to osoba, która dopiero co powróciła po wielu latach ciszy mocnym i wartym uwagi albumem "Oddycham". Sprawdźcie, co do powiedzenia ma Deobson.

1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuować
Dokąd oddychasz musisz walczyć

2. Największy życiowy sukces
Dom, do którego zawsze chce mi się wracać

3. Największa życiowa porażka
Nie patrzę wstecz, więc nie chce się nawet zastanawiać. Trochę błędów popelniłem, ale to już przeszłość

4. Pierwszy sportowy idol
Maradona

5. Ulubiony film
Sugar Man

6. Ulubiona książka
Duzo tego było, ale zawsze będę pamietał trzy tomy "Winnetou", ktore będąc dzieciakiem czytałem tak często, że wypadały kartki i musiałem ich szukać po szufladach.

7. Ulubiony alkohol
Kiedyś whiskey, teraz nie piję alkoholu

8. Najważniejsza część garderoby
Buty

9. 3 cechy idealnej kobiety
Wyrozumiałość, wrażliwość , egoizm powinien być jej obcy.

10. 3 najpiękniejsze kobiety świata
Poza moją żoną to Scarlett Johansson ;) Więcej mi nie przychodzi do głowy

11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...
Oprawa z meczu Legii

12. Wymarzony samochód
Bmw X6. Generalnie jestem fanem dużych aut

13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzić
Kiedyś zawsze chciałem odwiedzić Nowy Jork i sprawdzić, czy wyobrażenia sa zbieżne z rzeczywistością. Nie zawiodłem się. Generalnie podroże to jedna z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Nie zdarza się żeby został mi zaległy urlop. Zawsze jeszcze kilka dni brakuje.

14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspę
Big Punisher "Capital Punishment", Kompilacje jamajskich rytmów i audiobooka;)

15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiu
"25 dni". Z najnowszej plyty "Oddycham".

16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapem
Za mało miałem z tym rapem do czynienia, żeby coś sobie przypomnieć

17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezowe
Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć, było tego sporo;)

18. Czasy szkoły to...
Nie należałem do najgrzeczniejszych. Nauczyciele mieli ze mną sporo kłopotów, ale na szczęście w pewnym momencie poukładało mi się w głowie.

19. Idealny scenariusz na weekend
W piątek wygrany mecz Legii, a sobota i niedziela w zależności od pory roku wypad nad polskie morze, Mazury albo gdzieś na południe Europy.

20. Najbardziej w ludziach denerwuje Cię...
Brak wrażliwości na nieszczęście innych i patrzenie nie dalej niż czubek własnego nosa.

21. Gdyby nie rap to...
Fajne życie, które mam. Rap to tylko maly dodatek do niego

]]>
Deobson "Oddycham" - recenzja nr 2https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-12,deobson-oddycham-recenzja-nr-2https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-12,deobson-oddycham-recenzja-nr-2October 9, 2013, 10:19 pmMaciej SulimaSzmat czasu, bo aż 9 lat minęło od chwili, gdy w 2004 roku Deobe, na spółkę z Deną, wydał produkcję "DeobeDena.com". Od tamtego momentu, słuch po Deobsonie zaginął, poza wypuszczonym numerem o Legii p.t. "Mamy to w kodach DNA" i gościnnymi zwrotkami na albumie 300 Mil Projekt, i na "Długiej Deszczowej Jesieni" Maza x Choka x Zielichowskiego. Ale wrócił, by "Oddycham" rozliczyć się z przeszłością, która nie raczyła głaskać po jajach, i dać kolejny album, który poza "Pasem Oriona" Planeta ANM, jest na jesienną aurę za oknem jak znalazł. Kolejny powrót "dinozaura" w pogoni za hajsem? Nic z tych rzeczy. Już w pierwszych tracku, na bicie BobAir'a, Deobson "stawia sprawę jasno", z czym będziemy mieli do czynienia. I to dosłownie. Nie będzie słodko na tej płycie, wiem dobrze to, taki czas, takie miejsce. Dobro kontra zło. Mam plan to wypluć i wyrzygać złe emocje. (...) Pierdolę forsę z rapu, stawiam sprawę jasno. Dzisiaj traktuję to wyłącznie jak lekarstwo. Pamiętam, kto był wtedy obok mnie, a kto miał w dupie. Jak jest dobrze i jest słodko, to jest zawsze super. I dalej mamy potwierdzenie tego, co przewija się przez cały krążek: Najgorszy syf będzie w tekstach, chcę spokoju w głowie. Na klawiaturze napisałem wam prywatną spowiedź. To nie jest szczerość w tekstach, to liryczny ekshibicjonizm w pełnym tego słowa znaczeniu. Pomimo tego, że w znacznej większości numerów przewijają się gorzkie, smutne, a niekiedy nawet dołujące wersy, to można odnaleźć również nawinięte w lżejszym klimacie. Takimi trzema przykładami są kawałki "Złap oddech" z gościnkami Teka i pochodzącego ze Słupska Maza, "Ten czas w tym miejscu 2012" z Shotem i Bonsonem, a także ocierające się o melancholię "Kilka Miejsc" o miejscówkach, jakie nosi ze sobą w sercu gospodarz i związanych z nimi przemyśleń. Ot, taki lżejszy akcent w wypełnionym po brzegi ciężkim klimatem LP, ale oczywiście udany.Siłę "Oddycham", poza formą gospodarza, stanowią gościnne szesnastki. A przynajmniej kilka z nich brzmi wybornie. To, co zostawił Te-Tris na "Serce inaczej pompuje krew" to przechodzi ludzkie pojęcie. Kombinowanie z wokalem w idealny sposób wpasowało się w przepotężny bit BobAir'a, który wespół z Karasiem, PTK, Pawbeats'em i Denzelem odpowiada za warstwę muzyczną na krążku. I można rzec, że dali z siebie wszystko, wszystko co najlepsze. Najbardziej znaczące podkłady w moim odczuciu to wspomniany wyżej numer z reprezentantem Siemiatycz, "Zamieńmy się" autorstwa PTK, "Być czy mieć" Karasia i "Jak mnie znasz, to wiesz". Do innych, wartych uwagi gościnnych zwrotek, zaliczą się na pewno wersy Zeusa (który od Deobsona w innych numerze dostał konkretne propsy), HuczuHucza, Shota, Pitera i Rovera. Bonson zaprezentował się tylko poprawnie, w przeciwieństwie do wyżej już wspomnianych mc's. A Eskaubei? Po prostu przemknął jakoś niezbyt zauważony. Parę słów należy się również wokalistom, którzy w kilku utworach wspomogli gospodarza i gości na refrenach. Aiwka, Ola Mielnik i Danny zaprezentowali się świetnie, urozmaicając ciężki klimat płyty, a na szczególną uwagę zasługuje ten ostatni, który wyrasta powoli na etatowego wykonawcę refrenów w polskim rapie.Można "Oddycham" zarzucić monotematyczność, ale chyba jest to zamierzony zabieg Deobsona, który zrobił płytę, dzięki której mógł wylać wszystko złe, co siedziało w jego wnętrzu. Pomimo kilku ładnych lat wydawniczej ciszy, gospodarz nie zardzewiał w rapowym rzemiośle i przygotował album wpasujący się w sam raz w rozkminkową aurę, która niebawem przywita nas za oknami mieszkań. Czy powrót Deobsona do rapgry można uznać za udany? Na pewno tak, i trzymam kciuki, by kolejna płyta była lepsza od poprzedniej, i byśmy nie musieli na nią czekać kolejne 9 lat. 4.Szmat czasu, bo aż 9 lat minęło od chwili, gdy w 2004 roku Deobe, na spółkę z Deną, wydał produkcję "DeobeDena.com". Od tamtego momentu, słuch po Deobsonie zaginął, poza wypuszczonym numerem o Legii p.t. "Mamy to w kodach DNA" i gościnnymi zwrotkami na albumie 300 Mil Projekt, i na "Długiej Deszczowej Jesieni" Maza x Choka x Zielichowskiego. Ale wrócił, by "Oddycham" rozliczyć się z przeszłością, która nie raczyła głaskać po jajach, i dać kolejny album, który poza "Pasem Oriona" Planeta ANM, jest na jesienną aurę za oknem jak znalazł. Kolejny powrót "dinozaura" w pogoni za hajsem? Nic z tych rzeczy.  

Już w pierwszych tracku, na bicie BobAir'a, Deobson "stawia sprawę jasno", z czym będziemy mieli do czynienia. I to dosłownie. Nie będzie słodko na tej płycie, wiem dobrze to, taki czas, takie miejsce. Dobro kontra zło. Mam plan to wypluć i wyrzygać złe emocje. (...) Pierdolę forsę z rapu, stawiam sprawę jasno. Dzisiaj traktuję to wyłącznie jak lekarstwo. Pamiętam, kto był wtedy obok mnie, a kto miał w dupie. Jak jest dobrze i jest słodko, to jest zawsze super. I dalej mamy potwierdzenie tego, co przewija się przez cały krążek: Najgorszy syf będzie w tekstach, chcę spokoju w głowie. Na klawiaturze napisałem wam prywatną spowiedź. To nie jest szczerość w tekstach, to liryczny ekshibicjonizm w pełnym tego słowa znaczeniu. 

Pomimo tego, że w znacznej większości numerów przewijają się gorzkie, smutne, a niekiedy nawet dołujące wersy, to można odnaleźć również nawinięte w lżejszym klimacie. Takimi trzema przykładami są kawałki "Złap oddech" z gościnkami Teka i pochodzącego ze Słupska Maza, "Ten czas w tym miejscu 2012" z Shotem i Bonsonem, a także ocierające się o melancholię "Kilka Miejsc" o miejscówkach, jakie nosi ze sobą w sercu gospodarz i związanych z nimi przemyśleń. Ot, taki lżejszy akcent w wypełnionym po brzegi ciężkim klimatem LP, ale oczywiście udany.

Siłę "Oddycham", poza formą gospodarza, stanowią gościnne szesnastki. A przynajmniej kilka z nich brzmi wybornie. To, co zostawił Te-Tris na "Serce inaczej pompuje krew" to przechodzi ludzkie pojęcie. Kombinowanie z wokalem w idealny sposób wpasowało się w przepotężny bit BobAir'a, który wespół z Karasiem, PTK, Pawbeats'em i Denzelem odpowiada za warstwę muzyczną na krążku. I można rzec, że dali z siebie wszystko, wszystko co najlepsze. Najbardziej znaczące podkłady w moim odczuciu to wspomniany wyżej numer z reprezentantem Siemiatycz, "Zamieńmy się" autorstwa PTK, "Być czy mieć" Karasia i "Jak mnie znasz, to wiesz". Do innych, wartych uwagi gościnnych zwrotek, zaliczą się na pewno wersy Zeusa (który od Deobsona w innych numerze dostał konkretne propsy), HuczuHucza, Shota, Pitera i Rovera. Bonson zaprezentował się tylko poprawnie, w przeciwieństwie do wyżej już wspomnianych mc's. A Eskaubei? Po prostu przemknął jakoś niezbyt zauważony. Parę słów należy się również wokalistom, którzy w kilku utworach wspomogli gospodarza i gości na refrenach. Aiwka, Ola Mielnik i Danny zaprezentowali się świetnie, urozmaicając ciężki klimat płyty, a na szczególną uwagę zasługuje ten ostatni, który wyrasta powoli na etatowego wykonawcę refrenów w polskim rapie.

Można "Oddycham" zarzucić monotematyczność, ale chyba jest to zamierzony zabieg Deobsona, który zrobił płytę, dzięki której mógł wylać wszystko złe, co siedziało w jego wnętrzu. Pomimo kilku ładnych lat wydawniczej ciszy, gospodarz nie zardzewiał w rapowym rzemiośle i przygotował album wpasujący się w sam raz w rozkminkową aurę, która niebawem przywita nas za oknami mieszkań. Czy powrót Deobsona do rapgry można uznać za udany? Na pewno tak, i trzymam kciuki, by kolejna płyta była lepsza od poprzedniej, i byśmy nie musieli na nią czekać kolejne 9 lat. 4.

]]>
Deobson "Oddycham" - recenzja nr 1https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-12,deobson-oddycham-recenzja-nr-1https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-12,deobson-oddycham-recenzja-nr-1December 5, 2013, 10:00 pmAdmin stronyPamiętam jak udało mi się dorwać namiar na współautora jednej z moich ulubionych i bardziej przegapionych polskich płyt, "DeobeDena.com" i namówić go na wywiad 3 lata temu. Wtedy Deobe mówił, że nie wyobraża sobie pełnoprawnego powrotu do rapu "bo o czym miałby nawijać". Życie napisało jednak własny scenariusz i w ciągu miesiąca wyrzucił z siebie przed mikrofonem wszystko, co gryzło go w roku 2012. A że było tego sporo, to światło dzienne ujrzał album stanowiący swoiste katharsis.Album, po którym słychać brak jakichkolwiek kalkulacji. Podczas gdy coraz częściej mam wrażenie, że tracklisty albumów układane są ze wsparciem speców od PR'u, podpowiadających o czym, jak, z kim i na czyim bicie nawinąć, by "hajs się zgadzał" tak tutaj słychać kolejne wystrzały emocji, bez żadnych kalkulacji czy kombinowania. Dlatego też mamy do czynienia z płytą pod każdym względem inną od "DeobeDena.com". Zmiana ksywki nie była przypadkowa - debiut to mainstreamowy przelot przez hulaszczy, beztroski tryb życia chwilą, klubowe bangery, wzmocniony życiówkami i chwilami zadumy. "Oddycham" to pakiet mocnych, niekontrolowanych, ekshibicjonistycznych emocji, wyrzuconych z siebie "falą", nasuwający z uwagi na to skojarzenia z takimi płytami jak "Historia po pewnej historii"."Jestem przykładem, że ten czas ludzi zmienia" nawija Deobson, dodając "Nie chcę braw, odszczekaj tylko 2004" i wciągając nas bez ogródek do swojego świata, diametralnie różnego od tego, którego poznaliśmy dekadę temu. Symboliczny jest też gościnny udział Te-Trisa, który wycofał się z udziału na "DeobeDena.com", po tym, gdy okazało się, że płyta wyjdzie nakładem UMC - tutaj razem z gospodarzem i Roverem stworzył track, który aż kipi od emocji.To album, który doceni dojrzały słuchacz, nie szukający wskazówek jak żyć, ale raczej obrazów i relacji z nie zawsze kolorowej codzienności. Obrazów bezkompromisowych, dalekich od koniunkturalizmu, a bliskich rzeczywistości. Podanych do tego na idealnie pasujących, klasycznych i nastrojowych bitach, nie szukających chwytliwości, gdzie bangery mocno walą po głowie a rozminkowe tracki błyskawicznie do niej trafiają. Ale nie dziwne, gdy za większość odpowiada Bobercozabit, wspierany przez Karasia, Pawbeatsa, Denzela i PTK. Zarzuty? Momentami monotematyczność, bowiem podobne tematy przeplatają i przewijają się przez poszczególne numery, ale patrząc na proces powstawania krążka ciężko też, by było inaczej. Odskocznią od cięższego klimatu są przypominające trochę nawinięte z dekadę późniejszej perspektywy "Sekunda Po Sekundzie" "Złap Oddech" z Tekiem i Mazem oraz lekkie i melancholijne "Kilka Miejsc"."Oddycham" to wprawdzie nie kandydat do płyty roku, ale i nie takie było jego założenie. To za to świetny materiał dla tych, którzy w rapie cenią przede wszystkim charakter, życiowość, emocje, a nie kalkulacje czy chłodny profesjonalizm i dla tych, którzy wymagają od niego dojrzałości i pakietu doświadczeń niesionego na barkach. 30 lat na karku słychać i czuć, czuć też krew, pot i łzy zostawione za sobą i w studyjnej kabinie oraz brak potrzeby i chęci jakiegokolwiek dostosowywania się do potencjalnego słuchacza. To rap dla tych, dla których "hardcore to nie śmierć chomika czy rozstanie z dupą" i dla tych, którzy mają dość płyt robionych taśmowo pod z góry założony deadline. Właśnie tak powinno się wracać do gry, nawet jeśli miałoby to być jednorazowe muzyczne katharsis zakończone ponownym odłożeniem mikrofonu do pudełka. Miła odmiana w pogoni za chwytliwością, trendami, wyświetleniami, rapem o rapie i nowymi airmaxami. Mocne cztery.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6588","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6785","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2553","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Pamiętam jak udało mi się dorwać namiar na współautora jednej z moich ulubionych i bardziej przegapionych polskich płyt, "DeobeDena.com" i namówić go na wywiad 3 lata temu. Wtedy Deobe mówił, że nie wyobraża sobie pełnoprawnego powrotu do rapu "bo o czym miałby nawijać". Życie napisało jednak własny scenariusz i w ciągu miesiąca wyrzucił z siebie przed mikrofonem wszystko, co gryzło go w roku 2012. A że było tego sporo, to światło dzienne ujrzał album stanowiący swoiste katharsis.

Album, po którym słychać brak jakichkolwiek kalkulacji. Podczas gdy coraz częściej mam wrażenie, że tracklisty albumów układane są ze wsparciem speców od PR'u, podpowiadających o czym, jak, z kim i na czyim bicie nawinąć, by "hajs się zgadzał" tak tutaj słychać kolejne wystrzały emocji, bez żadnych kalkulacji czy kombinowania. Dlatego też mamy do czynienia z płytą pod każdym względem inną od "DeobeDena.com". Zmiana ksywki nie była przypadkowa - debiut to mainstreamowy przelot przez hulaszczy, beztroski tryb życia chwilą, klubowe bangery, wzmocniony życiówkami i chwilami zadumy. "Oddycham" to pakiet mocnych, niekontrolowanych, ekshibicjonistycznych emocji, wyrzuconych z siebie "falą", nasuwający z uwagi na to skojarzenia z takimi płytami jak "Historia po pewnej historii"."Jestem przykładem, że ten czas ludzi zmienia" nawija Deobson, dodając "Nie chcę braw, odszczekaj tylko 2004" i wciągając nas bez ogródek do swojego świata, diametralnie różnego od tego, którego poznaliśmy dekadę temu. Symboliczny jest też gościnny udział Te-Trisa, który wycofał się z udziału na "DeobeDena.com", po tym, gdy okazało się, że płyta wyjdzie nakładem UMC - tutaj razem z gospodarzem i Roverem stworzył track, który aż kipi od emocji.

To album, który doceni dojrzały słuchacz, nie szukający wskazówek jak żyć, ale raczej obrazów i relacji z nie zawsze kolorowej codzienności. Obrazów bezkompromisowych, dalekich od koniunkturalizmu, a bliskich rzeczywistości. Podanych do tego na idealnie pasujących, klasycznych i nastrojowych bitach, nie szukających chwytliwości, gdzie bangery mocno walą po głowie a rozminkowe tracki błyskawicznie do niej trafiają. Ale nie dziwne, gdy za większość odpowiada Bobercozabit, wspierany przez Karasia, Pawbeatsa, Denzela i PTK. Zarzuty? Momentami monotematyczność, bowiem podobne tematy przeplatają i przewijają się przez poszczególne numery, ale patrząc na proces powstawania krążka ciężko też, by było inaczej. Odskocznią od cięższego klimatu są przypominające trochę nawinięte z dekadę późniejszej perspektywy "Sekunda Po Sekundzie" "Złap Oddech" z Tekiem i Mazem oraz lekkie i melancholijne "Kilka Miejsc".

"Oddycham" to wprawdzie nie kandydat do płyty roku, ale i nie takie było jego założenie. To za to świetny materiał dla tych, którzy w rapie cenią przede wszystkim charakter, życiowość, emocje, a nie kalkulacje czy chłodny profesjonalizm i dla tych, którzy wymagają od niego dojrzałości i pakietu doświadczeń niesionego na barkach. 30 lat na karku słychać i czuć, czuć też krew, pot i łzy zostawione za sobą i w studyjnej kabinie oraz brak potrzeby i chęci jakiegokolwiek dostosowywania się do potencjalnego słuchacza. To rap dla tych, dla których "hardcore to nie śmierć chomika czy rozstanie z dupą" i dla tych, którzy mają dość płyt robionych taśmowo pod z góry założony deadline. Właśnie tak powinno się wracać do gry, nawet jeśli miałoby to być jednorazowe muzyczne katharsis zakończone ponownym odłożeniem mikrofonu do pudełka. Miła odmiana w pogoni za chwytliwością, trendami, wyświetleniami, rapem o rapie i nowymi airmaxami. Mocne cztery.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6588","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6785","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2553","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Deobson "Jak Mnie Znasz To Wiesz" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-01,deobson-jak-mnie-znasz-to-wiesz-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-01,deobson-jak-mnie-znasz-to-wiesz-nowy-singielOctober 1, 2013, 2:18 pmAdmin strony"Wciąż zjadam na śniadanie większość raperów" rapuje powracający po kilkuletniej nieobecności Deobson w swoim najnowszym singlu. Wyprodukowany przez BobAir’a "Jak mnie znasz to wiesz" zapowiada zbliżający się album "Oddycham", który ukaże się już 11 października nakładem UrbanRec. Płyta "Oddycham" to krążek całkowicie różny od młodzieńczego, imprezowego i w sporej części beztroskiego debiutu. To materiał który powstał szybko, naturalnie, w potrzebie wyrzucenia z siebie emocji i bez chłodnych kalkulacji. Co najważniejsze, nie ma tu mowy o koniunkturalnym wyczuciu boomu, z czym często mamy do czynienia, a temat ten wyjaśniony krótko i dobitnie jest już w pierwszym singlu."Oddycham" to materiał mocny, osobisty, będący prywatnym katharsis i rozliczeniem z ciężkimi przejściami ostatnich miesięcy. Bez śledzenia trendów, podejmowania łatwych wątków i upraszczania przekazu - 100% naturalnych emocji, co spotykamy dziś coraz rzadziej. "Nie miałem w planach nagrania płyty, ale na początku roku poczułem, że muszę z siebie wyrzucić parę spraw, które zaprzątały mi mocno głowę. Nawet dla mnie zaskoczeniem był to, że z dnia na dzień powstawały kolejne numery i w pewnym momencie uznałem, że chyba warto spiąć to w większą całość." - komentuje sam Deobson. W tym, by powrót miał odpowiedni rozmach, rapera wsparła plejada cenionych postaci, zarówno za mikrofonem (Zeus, Te-Tris, HuczuHucz, Rover, Shot, Eskaubei, Tek') jak i na bitach (BobAir, Pawbeats, PTK, Karaś). "Oddycham" zamówić można w przedsprzedaży: https://www.urbancity.pl/ sklep/produkty/marka/2152-urbanrec/32850-deobson-oddycham.html.Tracklista:1. Stawiam sprawę jasno (prod. BobAir, cuty: Dj Noriz)2. 25 dni (feat. Aiwka, prod. BobAir)3. Sen nie przychodzi (feat. Eskaubei, Ola Mielnik, Shot, prod. BobAir)4. Być czy mieć (prod. Karaś cuty: Dj Ace)5. Zamieńmy się (feat. Piter, Shot, Danny, prod. PTK)6. Jak mnie znasz to wiesz (prod. BobAir)7. Złap oddech (feat. Tek', Maz, prod. BobAir)8. Kilka miejsc (prod. BobAir)9. Miałem nie pisać (feat. Aiwka, prod. BobAir)10. Serce inaczej pompuje krew (feat. Te-Tris, Rover, prod. BobAir, cuty: Dj Flip)11. Patrzę na świat (feat. HuczuHucz, Zeus, prod. BobAir, cuty: Dj Ace)12. Być czy mieć (Pawbeats Remix)13. Ten czas w tym miejscu 2012 (feat. Bonson, Shot, prod. Denzel)[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6785","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Wciąż zjadam na śniadanie większość raperów" rapuje powracający po kilkuletniej nieobecności Deobson w swoim najnowszym singlu. Wyprodukowany przez BobAir’a "Jak mnie znasz to wiesz" zapowiada zbliżający się album "Oddycham", który ukaże się już 11 października nakładem UrbanRec. Płyta "Oddycham" to krążek całkowicie różny od młodzieńczego, imprezowego i w sporej części beztroskiego debiutu. To materiał który powstał szybko, naturalnie, w potrzebie wyrzucenia z siebie emocji i bez chłodnych kalkulacji. Co najważniejsze, nie ma tu mowy o koniunkturalnym wyczuciu boomu, z czym często mamy do czynienia, a temat ten wyjaśniony krótko i dobitnie jest już w pierwszym singlu.

"Oddycham" to materiał mocny, osobisty, będący prywatnym katharsis i rozliczeniem z ciężkimi przejściami ostatnich miesięcy. Bez śledzenia trendów, podejmowania łatwych wątków i upraszczania przekazu - 100% naturalnych emocji, co spotykamy dziś coraz rzadziej. "Nie miałem w planach nagrania płyty, ale na początku roku poczułem, że muszę z siebie wyrzucić parę spraw, które zaprzątały mi mocno głowę. Nawet dla mnie zaskoczeniem był to, że z dnia na dzień powstawały kolejne numery i w pewnym momencie uznałem, że chyba warto spiąć to w większą całość." - komentuje sam Deobson. W tym, by powrót miał odpowiedni rozmach, rapera wsparła plejada cenionych postaci, zarówno za mikrofonem (Zeus, Te-Tris, HuczuHucz, Rover, Shot, Eskaubei, Tek') jak i na bitach (BobAir, Pawbeats, PTK, Karaś). "Oddycham" zamówić można w przedsprzedaży: https://www.urbancity.pl/ sklep/produkty/marka/2152-urbanrec/32850-deobson-oddycham.html.

Tracklista:

1. Stawiam sprawę jasno (prod. BobAir, cuty: Dj Noriz)
2. 25 dni (feat. Aiwka, prod. BobAir)
3. Sen nie przychodzi (feat. Eskaubei, Ola Mielnik, Shot, prod. BobAir)
4. Być czy mieć (prod. Karaś cuty: Dj Ace)
5. Zamieńmy się (feat. Piter, Shot, Danny, prod. PTK)
6. Jak mnie znasz to wiesz (prod. BobAir)
7. Złap oddech (feat. Tek', Maz, prod. BobAir)
8. Kilka miejsc (prod. BobAir)
9. Miałem nie pisać (feat. Aiwka, prod. BobAir)
10. Serce inaczej pompuje krew (feat. Te-Tris, Rover, prod. BobAir, cuty: Dj Flip)
11. Patrzę na świat (feat. HuczuHucz, Zeus, prod. BobAir, cuty: Dj Ace)
12. Być czy mieć (Pawbeats Remix)
13. Ten czas w tym miejscu 2012 (feat. Bonson, Shot, prod. Denzel)

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6785","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Video Dnia: Deobson feat. Eskaubei, Shot, Ola Mielnik "Sen Nie Przychodzi"https://popkiller.kingapp.pl/2013-09-02,video-dnia-deobson-feat-eskaubei-shot-ola-mielnik-sen-nie-przychodzihttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-02,video-dnia-deobson-feat-eskaubei-shot-ola-mielnik-sen-nie-przychodziSeptember 2, 2013, 1:04 pmAdmin stronyDlaczego: Podobnie jak w przypadku klasycznego debiutu, na drugi singiel z albumu Deobson wybrał numer z udziałem Eskaubeia. Jednak "Sen Nie Przychodzi" to track diametralnie różni od "Samertajmu". Rozbudowana nastrojowa kompozycja od Bob Aira i mocne osobiste zwrotki oraz klimatyczny refren. Premiera "Oddycham" już 11 października i wszystko wskazuje, że będzie to jedna z ciekawszych premier tej jesieni. Preorder znajdziecie tutaj a poniżej tracklista.Tracklista:1. Stawiam sprawę jasno (prod. BobAir, cuty: Dj Noriz)2. 25 dni (feat. Aiwka, prod. BobAir)3. Sen nie przychodzi (feat. Eskaubei, Ola Mielnik, Shot, prod. BobAir)4. Być czy mieć (prod. Karaś cuty: Dj Ace)5. Zamieńmy się (feat. Piter, Shot, Danny, prod. PTK)6. Jak mnie znasz to wiesz (prod. BobAir)7. Złap oddech (feat. Tek', Maz, prod. BobAir)8. Kilka miejsc (prod. BobAir)9. Miałem nie pisać (feat. Aiwka, prod. BobAir)10. Serce inaczej pompuje krew (feat. Te-Tris, Rover, prod. BobAir, cuty: Dj Flip)11. Patrzę na świat (feat. HuczuHucz, Zeus, prod. BobAir, cuty: Dj Ace)12. Być czy mieć (PawBeats Remix)13. Ten czas w tym miejscu 2012 (feat. Bonson, Shot, prod. Denzel)Dlaczego: Podobnie jak w przypadku klasycznego debiutu, na drugi singiel z albumu Deobson wybrał numer z udziałem Eskaubeia. Jednak "Sen Nie Przychodzi" to track diametralnie różni od "Samertajmu". Rozbudowana nastrojowa kompozycja od Bob Aira i mocne osobiste zwrotki oraz klimatyczny refren. Premiera "Oddycham" już 11 października i wszystko wskazuje, że będzie to jedna z ciekawszych premier tej jesieni. Preorder znajdziecie tutaj a poniżej tracklista.

Tracklista:

1. Stawiam sprawę jasno (prod. BobAir, cuty: Dj Noriz)
2. 25 dni (feat. Aiwka, prod. BobAir)
3. Sen nie przychodzi (feat. Eskaubei, Ola Mielnik, Shot, prod. BobAir)
4. Być czy mieć (prod. Karaś cuty: Dj Ace)
5. Zamieńmy się (feat. Piter, Shot, Danny, prod. PTK)
6. Jak mnie znasz to wiesz (prod. BobAir)
7. Złap oddech (feat. Tek', Maz, prod. BobAir)
8. Kilka miejsc (prod. BobAir)
9. Miałem nie pisać (feat. Aiwka, prod. BobAir)
10. Serce inaczej pompuje krew (feat. Te-Tris, Rover, prod. BobAir, cuty: Dj Flip)
11. Patrzę na świat (feat. HuczuHucz, Zeus, prod. BobAir, cuty: Dj Ace)
12. Być czy mieć (PawBeats Remix)
13. Ten czas w tym miejscu 2012 (feat. Bonson, Shot, prod. Denzel)

]]>
Video Dnia: Deobson "Stawiam Sprawę Jasno"https://popkiller.kingapp.pl/2013-06-20,video-dnia-deobson-stawiam-sprawe-jasnohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-20,video-dnia-deobson-stawiam-sprawe-jasnoJuly 18, 2013, 5:23 pmAdmin stronyDlaczego: Otwierające nadchodzący album "Stawiam Sprawę Jasno" to idealne przywitanie ze słuchaczami po okresie ciszy. "Mam plan to wypluć i wyrzygać złe emocje, zanim rozpocznę etap vita, skończę etap morte" - rapuje Deobson, uderzając w zupełnie inny sposób niż na debiucie. Ostro, gorzko, osobiście, bezkompromisowo. Płyta "Oddycham" na jesieni, na cozabicie Bobair.Dlaczego: Otwierające nadchodzący album "Stawiam Sprawę Jasno" to idealne przywitanie ze słuchaczami po okresie ciszy. "Mam plan to wypluć i wyrzygać złe emocje, zanim rozpocznę etap vita, skończę etap morte" - rapuje Deobson, uderzając w zupełnie inny sposób niż na debiucie. Ostro, gorzko, osobiście, bezkompromisowo. Płyta "Oddycham" na jesieni, na cozabicie Bobair.

]]>
Deobson "Oddycham" - drugi album na jesieni!https://popkiller.kingapp.pl/2013-05-28,deobson-oddycham-drugi-album-na-jesienihttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-28,deobson-oddycham-drugi-album-na-jesieniJuly 18, 2013, 5:27 pmAdmin stronyW historii polskiego rapu sporo było krążków, które doceniono dopiero po czasie, a w momencie premiery przeszły bez odpowiedniego echa. Pierwsze, które przychodzą wielu osobom na myśl to płyty Eisa, HST czy - Deobe i Deny. Dla mnie "DeobeDena.com" to bez wątpienia jeden z najbardziej przegapionych i niedocenionych albumów, które wydała na świat nasza scena. A zarazem jeden z tych wydanych wówczas, do których po 10 latach wracam najczęściej.Po siedmiu latach ciszy, Deobe, już pod pseudonimem Deobson pojawił się ostatnio kilkukrotnie w pojedynczych numerach, m.in. świetnie przyjętym kibicowskim "Mamy to w kodach DNA" (ponad 700 tysięcy odsłon bez żadnej odgórnej promocji) czy w nagranej z okazji Młodych Wilków nowej wersji swojego klasycznego singla "Ten czas w tym miejscu" (z udziałem Bonsona i Shota). Teraz wraca natomiast na dobre z drugim legalnym albumem, zatytułowanym "Oddycham"!Do tego albumem całkowicie różnym od młodzieńczego, imprezowego i w sporej części beztroskiego debiutu. To materiał, który powstał szybko, naturalnie, w potrzebie wyrzucenia z siebie emocji i bez chłodnych kalkulacji - "Nie będzie słodko na tej płycie, wiem dobrze to, taki czas, takie miejsce - dobro kontra zło. Mam plan to wypluć i wyrzygać złe emocje, zanim rozpocznę etap vita, skończę etap morte". Co najważniejsze, nie ma tu mowy o koniunkturalnym wyczuciu boomu, z czym często mamy do czynienia, a temat ten wyjaśniony krótko i dobitnie jest już w intro - "Pierdolę forsę z rapu, stawiam sprawę jasno, dzisiaj traktuję to wyłącznie jak lekarstwo"."Oddycham" to materiał mocny, osobisty, będący prywatnym katharsis i rozliczeniem z ciężkimi przejściami ostatnich miesięcy dojrzałego już człowieka po 30-tce. Bez śledzenia trendów, podejmowania łatwych wątków i upraszczania przekazu - 100% naturalnych emocji, co spotykamy dziś coraz rzadziej. "Nie miałem w planach nagrania płyty, ale na początku roku poczułem, że musze z siebie wyrzucić parę spraw, które zaprzątały mi mocno głowę. Nawet dla mnie zaskoczeniem było to, że z dnia na dzień powstawały kolejne numery i w pewnym momencie uznałem, że chyba warto spiąć to w większą całość." - komentuje sam Deobson. W tym, by powrót miał odpowiedni rozmach rapera wsparła plejada cenionych postaci, zarówno za mikrofonem (Zeus, Te-Tris, HuczuHucz, Rover, Shot, Eskaubei, Tek', Danny, Maz) jak i na bitach (BobAir, Pawbeats, PTK, Karaś). "Oddycham" ukaże się na jesieni nakładem UrbanRec. Czekacie? Bo my bardzo.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2667","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2553","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]W historii polskiego rapu sporo było krążków, które doceniono dopiero po czasie, a w momencie premiery przeszły bez odpowiedniego echa. Pierwsze, które przychodzą wielu osobom na myśl to płyty Eisa, HST czy - Deobe i Deny. Dla mnie "DeobeDena.com" to bez wątpienia jeden z najbardziej przegapionych i niedocenionych albumów, które wydała na świat nasza scena. A zarazem jeden z tych wydanych wówczas, do których po 10 latach wracam najczęściej.

Po siedmiu latach ciszy, Deobe, już pod pseudonimem Deobson pojawił się ostatnio kilkukrotnie w pojedynczych numerach, m.in. świetnie przyjętym kibicowskim "Mamy to w kodach DNA" (ponad 700 tysięcy odsłon bez żadnej odgórnej promocji) czy w nagranej z okazji Młodych Wilków nowej wersji swojego klasycznego singla "Ten czas w tym miejscu" (z udziałem Bonsona i Shota). Teraz wraca natomiast na dobre z drugim legalnym albumem, zatytułowanym "Oddycham"!

Do tego albumem całkowicie różnym od młodzieńczego, imprezowego i w sporej części beztroskiego debiutu. To materiał, który powstał szybko, naturalnie, w potrzebie wyrzucenia z siebie emocji i bez chłodnych kalkulacji - "Nie będzie słodko na tej płycie, wiem dobrze to, taki czas, takie miejsce - dobro kontra zło. Mam plan to wypluć i wyrzygać złe emocje, zanim rozpocznę etap vita, skończę etap morte". Co najważniejsze, nie ma tu mowy o koniunkturalnym wyczuciu boomu, z czym często mamy do czynienia, a temat ten wyjaśniony krótko i dobitnie jest już w intro - "Pierdolę forsę z rapu, stawiam sprawę jasno, dzisiaj traktuję to wyłącznie jak lekarstwo".

"Oddycham" to materiał mocny, osobisty, będący prywatnym katharsis i rozliczeniem z ciężkimi przejściami ostatnich miesięcy dojrzałego już człowieka po 30-tce. Bez śledzenia trendów, podejmowania łatwych wątków i upraszczania przekazu - 100% naturalnych emocji, co spotykamy dziś coraz rzadziej. "Nie miałem w planach nagrania płyty, ale na początku roku poczułem, że musze z siebie wyrzucić parę spraw, które zaprzątały mi mocno głowę. Nawet dla mnie zaskoczeniem było to, że z dnia na dzień powstawały kolejne numery i w pewnym momencie uznałem, że chyba warto spiąć to w większą całość." - komentuje sam Deobson. W tym, by powrót miał odpowiedni rozmach rapera wsparła plejada cenionych postaci, zarówno za mikrofonem (Zeus, Te-Tris, HuczuHucz, Rover, Shot, Eskaubei, Tek', Danny, Maz) jak i na bitach (BobAir, Pawbeats, PTK, Karaś). "Oddycham" ukaże się na jesieni nakładem UrbanRec. Czekacie? Bo my bardzo.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2667","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2553","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>