popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Oxymoronhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/25153/OxymoronJuly 2, 2024, 6:44 pmpl_PL © 2024 Admin stronySchoolboy Q "Man Of The Year" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-18,schoolboy-q-man-of-the-year-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-18,schoolboy-q-man-of-the-year-teledyskJanuary 23, 2023, 10:42 pmMichał ZdrojewskiJuż za około miesiąc możemy spodziewać się w końcu debiutanckiego albumu od Schoolboya Q. Mimo, że Q powiedział ostatnio, że żaden z przedstawionych przez niego utworów nie znajdzie się na "Oxymoronie" to i tak reprezentant TDE przedstawił nam nowy klip do świetnego utwór "Man of The Year". Przyjemna dla oka, pełna ciekawych widoków wizualizacja powinna zaciekawić każdego fana i wszystkich niedowiarków przekonać do sprawdzenia "Oxymoronu", który wychodzi dokładnie 25 lutego.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9827","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Już za około miesiąc możemy spodziewać się w końcu debiutanckiego albumu od Schoolboya Q. Mimo, że Q powiedział ostatnio, że żaden z przedstawionych przez niego utworów nie znajdzie się na "Oxymoronie" to i tak reprezentant TDE przedstawił nam nowy klip do świetnego utwór "Man of The Year". Przyjemna dla oka, pełna ciekawych widoków wizualizacja powinna zaciekawić każdego fana i wszystkich niedowiarków przekonać do sprawdzenia "Oxymoronu", który wychodzi dokładnie 25 lutego.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9827","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Schoolboy Q feat. 2 Chainz "What They Want" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-07,schoolboy-q-feat-2-chainzwhat-they-want-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-07,schoolboy-q-feat-2-chainzwhat-they-want-teledyskMarch 7, 2014, 6:08 pmWojciech GraczykJesteśmy w trakcie tygodnia ze Schoolboyem Q, a tu takie info. Przed Wami nowy klip promujący "Oxymoron". Obraz powstał do czwartego kawałka, w którym obok gospodarza występuje 2 Chainz. Bit do "What They Want" stworzył Mike Will Made It.Jesteśmy w trakcie tygodnia ze Schoolboyem Q, a tu takie info. Przed Wami nowy klip promujący "Oxymoron". Obraz powstał do czwartego kawałka, w którym obok gospodarza występuje 2 Chainz. Bit do "What They Want" stworzył Mike Will Made It.

]]>
ScHoolboy Q "Oxymoron" - recenzja nr 2https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-09,schoolboy-q-oxymoron-recenzja-nr-2https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-09,schoolboy-q-oxymoron-recenzja-nr-2March 9, 2014, 7:03 pmMateusz MarcolaZ dnia na dzień coraz bardziej podgrzewana atmosfera oraz cała ta przedpremierowa otoczka sprawiały, że zapytany o definicję słowa „oksymoron”, odpowiedziałbym bez wahania: proste, że to nadchodzący album ScHoolboya Q! Pompowanie balonu nadzwyczaj często kończy się niestety jego pęknięciem – jak to wygląda w przypadku Kalifornijczyka?– Wtedy, w 2009 roku, nie myślałem wprawdzie o samobójstwie, ale nie miałbym również nic przeciwko, gdyby lada moment nadszedł koniec świata – mówił w niedawnym wywiadzie udzielonym magazynowi XXL ScHoolboy Q. Raptem kilka lat temu jego życiowa sytuacja rzeczywiście nie wyglądała kolorowo: problemy ze zdrowiem, stale pogłębiająca się depresja, kłopoty finansowe, zdecydowanie nieciekawe towarzystwo, nałogi, lecz przede wszystkim – niemożność prawidłowego wypełnienia swoich ojcowskich obowiązków (raperowi urodziła się wówczas córka imieniem Joy, stały gość na „Oxymoron”). Nic dziwnego, że Q zgiął się w pół załadowany takim bagażem doświadczeń. Jednak systematycznie – z roku na rok, z albumu na album – wyprostowywał swoją sylwetkę, a teraz, w 2014 roku, może wreszcie swobodnie wypiąć klatę, podnieść czoło i cieszyć się longplayem, który zadebiutował właśnie na pierwszym miejscu listy Billboardu. ScHoolboy Q pobił tym samym wydany niespełna dwa lata temu „good kid, m.A.A.d City” Kendricka Lamara, swojego mega uzdolnionego kumpla z ekipy Black Hippy („good kid…” zadebiutowało na drugim miejscu, mimo że w pierwszym tygodniu sprzedało się w ponad dwustu tysiącach egzemplarzy). A skoro jesteśmy już przy Kendricku Lamarze - warto zaznaczyć, że pomimo ciągłych porównań „Oxymoron” do majorsowego debiutu wyżej wspomnianego, są to albumy znacznie się od siebie różniące. Weźmy choćby pod uwagę sferę tekstową. O ile K. Dot wcielił się na swoim krążku w rolę bystrego i rzetelnego kronikarza otaczającej go comptońskiej rzeczywistości, o tyle Q przebywa na „Oxymoron” w samym sercu wydarzeń, aktywnie w nich uczestnicząc. O ile teksty Lamara są wygładzone i wypolerowane na wysoki połysk, o tyle zwrotki ScHoolboya cechuje raczej szorstkość i chropowatość. Trudno się temu dziwić: wszak brudził sobie ręce nie tylko dilerką, ale także członkostwem w gangu Crips z Hoover Street. Q powtarza oczywiście, że absolutnie nie pochwala swoich wyborów z przeszłości, twierdząc, iż robił to przede wszystkim dla zapewnienia swojej córce godnego życia. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że dzięki tym doświadczeniom Kalifornijczyk ma czym wypełniać swoje zwrotki. Zwrotki, dodajmy, cholernie intrygujące. ScHoolboy Q o swojej przeszłości potrafi bowiem rapować nadzwyczaj interesująco. Bez przesadnego grafomaństwa i słownej ekwilibrystyki; bez irytującego moralizatorstwa; bez infantylizmów. Zamiast tego – surowe, ekshibicjonistyczne wręcz opowieści, po brzegi wypełnione emocjami. Wsłuchując się w to, co ma do powiedzenia ten urodzony w Niemczech raper, bez trudu poznajemy, że to człowiek z krwi i kości, autentyk o złożonej osobowości, a nie robot tudzież artystyczna kreacja. Można się o tym przekonać już w otwierającym album „Gangsta”, gdzie Q rzuca przesiąkniętymi nihilizmem linijkami w stylu: „I’m fucking up the streets again/ Tags on the toes all amongst your friends”. Nieco później, na „Hoover Street”, w przejmujący sposób opowiada o swoim dzieciństwie, rapując na przykład o wujku, który kradł pieniądze z portfela własnej matki i prosił Q o nasikanie do pojemniczka (co by przejść testy narkotykowe) w zamian za butelkę whisky, czy spłukanych do cna ćpunach, jakimś cudem zawsze mających pieniądze na choć jednego bucha. W „Blind Threats” raper pyta o zasadność przestrzegania boskich nakazów i zakazów („Uh, kneeling down with some questions to address like/ Why the ones who commit the worst sins live the best?/The Ten Commandments, I can mark five checks/ But I sense flaws, the Bible preaching blind threats”). Zdecydowanie najlepszym lirycznie, i jednocześnie najbardziej osobistym, utworem na płycie jest jednak długaśne, dwuczęściowe „Presciption/Oxymoron”. Kalifornijczyk zaczyna chwytającymi za serce wersami na temat narkotykowego nałogu, w który popadł i związanymi z tym konsekwencjami, by płynnie przejść do opowieści o czasach, kiedy sprzedawał oksykodon, rzucając po drodze mocnymi linijkami: „My mommy call, I hit ignore/ My daughter calls, I press ignore/ My chin press on my chest, my knees press the floor” czy „My phone ring, ring and ring and ring/ If you ain’t selling drugs, then I don’t hear a thing”. Znajdziemy na „Oxymoron” również treści lżejsze – w „Studio” czy „Man Of The Year” – ale ton całości nadają oczywiście utwory o dużym ciężarze gatunkowym. Wróćmy jeszcze na moment do wspomnianego na początku tekstu roku 2009. Reprezentant Los Angeles wypuścił wówczas, wydany za pośrednictwem Top Dawg Entertainment, mixtape „Gangsta And Soul”. Mówiąc delikatnie, był to materiał średniej jakości, a najlepiej niech świadczy o tym krótka, acz treściwa recenzja wystawiona przez samego ScHoolboya: „I sucked so bad”. Tym większy należy mu się szacunek za progres, który poczynił na przestrzeni tych kilku lat. Dziś jest to emce o niepodrabialnym stylu, charakterystycznym głosie i wyrobionym flow, poza tym – posiadający zmysł do pisania refrenów i ucho do beatów. Tym ostatnim dysponował akurat od zawsze, nie inaczej jest na „Oxymoron”. Warstwę muzyczną albumu cechuje przede wszystkim różnorodność. Ale wbrew pozorom, całość nie brzmi wcale chaotycznie, każdy numer zdaje się być przemyślanym elementem longplayowej układanki. Obok dość klasycznie brzmiącego „Gangsta”, mamy jakby żywcem wyjęte z „Hell Hath No Fury” duetu Clipse „Los Awesome” (nic dziwnego – za produkcję odpowiada Pharrell); obok mile jazzującego „Blind Threats”, agresywne, oparte na odgłosach syren „The Purge” z doskonałą zwrotką Kurupta ("Yeah, it's Kurupt young muthafuckin' Gotti/ Still rolling in a 6, I don't fuck with the Bugatti" i konkurencja pozamiatana), a także dobrą producencką robotą Tylera, The Creatora; pędzące, energetyczne „Collard Greens” skontrastowane jest natomiast z powolnym, mrocznym trapem w „What They Want”. „Studio” i „Hell Of A Night” czarują producenckim wdziękiem, a „Man Of The Year”, choć nieskomplikowane, oparte na prostym samplu od Chromatics – singlową zwiewnością. „Tell Kendrick move from the throne, I came for it” – rapuje w pewnym momencie ScHoolboy Q. W wywiadach natomiast przekonuje, że „Oxymoron” to album lepszy od kendrickowego „good kid, m.A.A.d City”. Oszalał? Może trochę. Ale tylko trochę. Bo jego debiutancki longplay to naprawdę kawał świetnego rapu, z którym bez cienia wątpliwości spotkamy się w końcoworocznych podsumowaniach. 5/6.Z dnia na dzień coraz bardziej podgrzewana atmosfera oraz cała ta przedpremierowa otoczka sprawiały, że zapytany o definicję słowa „oksymoron”, odpowiedziałbym bez wahania: proste, że to nadchodzący album ScHoolboya Q! Pompowanie balonu nadzwyczaj często kończy się niestety jego pęknięciem – jak to wygląda w przypadku Kalifornijczyka?

Wtedy, w 2009 roku, nie myślałem wprawdzie o samobójstwie, ale nie miałbym również nic przeciwko, gdyby lada moment nadszedł koniec świata – mówił w niedawnym wywiadzie udzielonym magazynowi XXL ScHoolboy Q. Raptem kilka lat temu jego życiowa sytuacja rzeczywiście nie wyglądała kolorowo: problemy ze zdrowiem, stale pogłębiająca się depresja, kłopoty finansowe, zdecydowanie nieciekawe towarzystwo, nałogi, lecz przede wszystkim – niemożność prawidłowego wypełnienia swoich ojcowskich obowiązków (raperowi urodziła się wówczas córka imieniem Joy, stały gość na „Oxymoron”). Nic dziwnego, że Q zgiął się w pół załadowany takim bagażem doświadczeń. Jednak systematycznie – z roku na rok, z albumu na album – wyprostowywał swoją sylwetkę, a teraz, w 2014 roku, może wreszcie swobodnie wypiąć klatę, podnieść czoło i cieszyć się longplayem, który zadebiutował właśnie na pierwszym miejscu listy Billboardu. ScHoolboy Q pobił tym samym wydany niespełna dwa lata temu „good kid, m.A.A.d City” Kendricka Lamara, swojego mega uzdolnionego kumpla z ekipy Black Hippy („good kid…” zadebiutowało na drugim miejscu, mimo że w pierwszym tygodniu sprzedało się w ponad dwustu tysiącach egzemplarzy). 

A skoro jesteśmy już przy Kendricku Lamarze - warto zaznaczyć, że pomimo ciągłych porównań „Oxymoron” do majorsowego debiutu wyżej wspomnianego, są to albumy znacznie się od siebie różniące. Weźmy choćby pod uwagę sferę tekstową. O ile K. Dot wcielił się na swoim krążku w rolę bystrego i rzetelnego kronikarza otaczającej go comptońskiej rzeczywistości, o tyle Q przebywa na „Oxymoron” w samym sercu wydarzeń, aktywnie w nich uczestnicząc. O ile teksty Lamara są wygładzone i wypolerowane na wysoki połysk, o tyle zwrotki ScHoolboya cechuje raczej szorstkość i chropowatość. Trudno się temu dziwić: wszak brudził sobie ręce nie tylko dilerką, ale także członkostwem w gangu Crips z Hoover Street. Q powtarza oczywiście, że absolutnie nie pochwala swoich wyborów z przeszłości, twierdząc, iż robił to przede wszystkim dla zapewnienia swojej córce godnego życia. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że dzięki tym doświadczeniom Kalifornijczyk ma czym wypełniać swoje zwrotki. Zwrotki, dodajmy, cholernie intrygujące.     

ScHoolboy Q o swojej przeszłości potrafi bowiem rapować nadzwyczaj interesująco. Bez przesadnego grafomaństwa i słownej ekwilibrystyki; bez irytującego moralizatorstwa; bez infantylizmów. Zamiast tego – surowe, ekshibicjonistyczne wręcz opowieści, po brzegi wypełnione emocjami. Wsłuchując się w to, co ma do powiedzenia ten urodzony w Niemczech raper, bez trudu poznajemy, że to człowiek z krwi i kości, autentyk o złożonej osobowości, a nie robot tudzież artystyczna kreacja. Można się o tym przekonać już w otwierającym album „Gangsta”, gdzie Q rzuca przesiąkniętymi nihilizmem linijkami w stylu: „I’m fucking up the streets again/ Tags on the toes all amongst your friends”. Nieco później, na „Hoover Street”, w przejmujący sposób opowiada o swoim dzieciństwie, rapując na przykład o wujku, który kradł pieniądze z portfela własnej matki i prosił Q o nasikanie do pojemniczka (co by przejść testy narkotykowe) w zamian za butelkę whisky, czy spłukanych do cna ćpunach, jakimś cudem zawsze mających pieniądze na choć jednego bucha. W „Blind Threats” raper pyta o zasadność przestrzegania boskich nakazów i zakazów („Uh, kneeling down with some questions to address like/ Why the ones who commit the worst sins live the best?/The Ten Commandments, I can mark five checks/ But I sense flaws, the Bible preaching blind threats”). Zdecydowanie najlepszym lirycznie, i jednocześnie najbardziej osobistym, utworem na płycie jest jednak długaśne, dwuczęściowe „Presciption/Oxymoron”. Kalifornijczyk zaczyna chwytającymi za serce wersami na temat narkotykowego nałogu, w który popadł i związanymi z tym konsekwencjami, by płynnie przejść do opowieści o czasach, kiedy sprzedawał oksykodon, rzucając po drodze mocnymi linijkami:„My mommy call, I hit ignore/ My daughter calls, I press ignore/ My chin press on my chest, my knees press the floor” czy „My phone ring, ring and ring and ring/ If you ain’t selling drugs, then I don’t hear a thing”. Znajdziemy na „Oxymoron” również treści lżejsze – w „Studio” czy „Man Of The Year” – ale ton całości nadają oczywiście utwory o dużym ciężarze gatunkowym.  

Wróćmy jeszcze na moment do wspomnianego na początku tekstu roku 2009. Reprezentant Los Angeles wypuścił wówczas, wydany za pośrednictwem Top Dawg Entertainment, mixtape „Gangsta And Soul”. Mówiąc delikatnie, był to materiał średniej jakości, a najlepiej niech świadczy o tym krótka, acz treściwa recenzja wystawiona przez samego ScHoolboya: „I sucked so bad”. Tym większy należy mu się szacunek za progres, który poczynił na przestrzeni tych kilku lat. Dziś jest to emce o niepodrabialnym stylu, charakterystycznym głosie i wyrobionym flow, poza tym – posiadający zmysł do pisania refrenów i ucho do beatów. Tym ostatnim dysponował akurat od zawsze, nie inaczej jest na „Oxymoron”. Warstwę muzyczną albumu cechuje przede wszystkim różnorodność. Ale wbrew pozorom, całość nie brzmi wcale chaotycznie, każdy numer zdaje się być przemyślanym elementem longplayowej układanki. Obok dość klasycznie brzmiącego „Gangsta”, mamy jakby żywcem wyjęte z „Hell Hath No Fury” duetu Clipse „Los Awesome” (nic dziwnego – za produkcję odpowiada Pharrell); obok mile jazzującego „Blind Threats”, agresywne, oparte na odgłosach syren „The Purge” z doskonałą zwrotką Kurupta ("Yeah, it's Kurupt young muthafuckin' Gotti/ Still rolling in a 6, I don't fuck with the Bugatti" i konkurencja pozamiatana), a także dobrą producencką robotą Tylera, The Creatora; pędzące, energetyczne „Collard Greens” skontrastowane jest natomiast z powolnym, mrocznym trapem w „What They Want”. „Studio” i „Hell Of A Night” czarują producenckim wdziękiem, a „Man Of The Year”, choć nieskomplikowane, oparte na prostym samplu od Chromatics – singlową zwiewnością.    

 „Tell Kendrick move from the throne, I came for it” – rapuje w pewnym momencie ScHoolboy Q. W wywiadach natomiast przekonuje, że „Oxymoron” to album lepszy od kendrickowego „good kid, m.A.A.d City”. Oszalał? Może trochę. Ale tylko trochę. Bo jego debiutancki longplay to naprawdę kawał świetnego rapu, z którym bez cienia wątpliwości spotkamy się w końcoworocznych podsumowaniach. 5/6.

]]>
Video Dnia: Schoolboy Q "Break the Bank"https://popkiller.kingapp.pl/2014-02-22,video-dnia-schoolboy-q-break-the-bankhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-22,video-dnia-schoolboy-q-break-the-bankFebruary 22, 2014, 12:59 pmWojciech GraczykDlaczego: Trzeci klip promujący nadchodzący we wtorek "Oxymoron". Bit do tego utworu stworzył Alchemist. Klimatyczny numer i intrygujące video.Dlaczego: Trzeci klip promujący nadchodzący we wtorek "Oxymoron". Bit do tego utworu stworzył Alchemist. Klimatyczny numer i intrygujące video.

]]>
ScHoolBoy Q "Oxymoron" - recenzja nr 1https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-09,schoolboy-q-oxymoron-recenzja-nr-1https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-09,schoolboy-q-oxymoron-recenzja-nr-1March 9, 2014, 7:05 pmWojciech GraczykSzczerze mówiąc, to w 2014 roku, czekałem tylko na premierę "Oxymoron". Okej, na nowe "Run the Jewels" i "R.A.P. Music" też, ale na nic tak, jak na nowego Schoolboya. Może dlatego, że premiera tego krążka przeciągała się w nieskończoność. Sprawę utrudniały kozackie single, które co jakiś czas wypuszczał Quincy. No bo jak tu nie spokojnie wyczekiwać płyty, gdzie każdy, ukazany numer brzmi niesamowicie? Wiadomo, że nie należy to do łatwych zadań, ale czasu trochę upłynęło, "Oxymoron" pojawił się na rynku i ...... nie zawiódł! Co prawda nie jest to tak pompatyczne wejście z hollywoodzkim rozmachem jak w przypadku "good kid m.A.A.d city", ale nie ujmuje to jakości. Porównanie do Lamara, nie jest oczywiście bezpodstawne. W końcu sam Hailey nawinął w najlepszym na płycie "Break the Bank": Tell Kendrick move from the throne, I came for it". Wyraźny jest tu głód sukcesu i zdrowa rywalizacja między członkami Black Hippy.Wiecie, ze ta płyta ma masę rapowych gości? Na pewno wiecie. Ale kiedy siadam do płyty, wciągam ją na raz i czasami mam wrażenie, że jest to stuprocentowa solówka Q. Tak mocnym i wyrazistym raperem jest Schoolboy. Ani przez chwilę nie mamy wrażenia, ze ktoś go spycha na dalszy plan. Czy to oldschoolowcy Raekwon, Kurupt (Kendrick odświeżył słuchaczom MC Eihta, a Q postanowił przypomnieć ludziom o Kurupt'cie) czy młodzi zawodnicy jak Tyler the Creator. Wspomniałem Wam w artykule biograficznym, że Q inspiruje się w nawijce Jayem-Z, ponieważ "każdy jego kawałek jest inaczej zarapowany". Ta sztuka udała się Schoolboyowi na jego nowym wydawnictwie. Nie ma tu dwóch podobnie nawiniętych kawałków. Gospodarz raz jest stonowany, raz nabuzowany, a jeszcze innym razem wkurzony. Wielki szacunek za to.Co do liryki to nic się w tej materii nie zmieniło. Zanim jednak napiszę coś więcej, pozwolę sobie na pewne stwierdzenie. 99% Polskich raperów powinno być przywiązane do fotela łańcuchami, a w słuchawkach powinni mieć puszczone "Oxymoron". Wypuszczeni mogą być dopiero wtedy, kiedy zrozumieją, że można, poruszając się cały czas w tej samej tematyce, pisać wciąż ciekawe, absorbujące słuchacza teksty. Wracając jednak do tematu, to oczywiście mamy tu uliczne historie, handel narkotykami i kobiety. Brzmi to jakby raper był wyjęty z lat 90-tych, tak skonstruowane są kawałki (mowa tu m.in. o doborze słów, prostocie przekazu). Jednak tę wyświechtaną tematykę, członek TDE potrafi wprowadzić na całkiem ciekawe i kreatywne tory. Chociażby takie "His and Her Fiend", gdzie Q wciela się w rolę... Oxycontyny. Coś jak Nas w "I Gave You Power", z tą różnicą, że nie jest to teatr jednego aktora. Wokalistka SZA wciela się tu odbiorcę tabletki.Lamar miał swoje "m.A.A.d city" , które podzielił na dwie części. Schoolboy poszedł podobnym śladem tworząc "Prescription/Oxymoron". Dlaczego wyróżniam ten utwór? Bo do osiągnięcia idealnego efektu został tu wykorzystany bardzo fajny element. Utwór składa się z dwóch części. Pierwsza to Schoolboy w postaci narkomana. Cechą charakterystyczną dla "Prescription" (ten efekt, o którym wspomniałem), jest występ córki Hanleya, która swoimi zdaniami dodaje klimatu i zwiększa sugestywność numeru. Dalsza część, to już typowy trap. Nie tylko z powodu muzyki, ale i drugdealerskiej liryki.Muzycznie krążek nie zawodzi. Jest bardzo zróżnicowany. Mamy tu sporo trapowej nowoczesności, klasycznego brzmienia od Alchemista, szamańsko brzmiące "His and Her Fiend". a nawet reminiscencje Cypress Hill w "Blind Threats". Całość dopełnia kalifornijskie "Grooveline pt. 2" i Tylerowe "The Purge". Czy jest się do czego przyczepić? Ani trochę. Płyta choć różnorodna, to jest bardzo przemyślana i nie sprawia wrażenia sztucznego zlepku utworów. Muzyka jest bardzo melodyjna, łatwo wpadająca w ucho, ale bez silenia się na rotację w radiach. Tam gdzie mają być tłuste bity, są (Alchemist przecież nie zawodzi), a tam gdzie być nowocześnie, hi-haty i werble, same zachęcają do rytmicznego poruszania się.O sile tej płyty, niech świadczy to, jak różnią się komentarze dotyczące jej highlightów. Wielokrotnie pod klipem do wspomnianego "Break the Bank" widniał post, w którym ktoś pisał, że "Fuck LA" jest numerem jeden na krążku. Ja swojego faworyta wskazałem wcześniej. Mój kolega pisze o "Studio" i "Los Awesome" jako faworytach. Tak więc jak widzicie, co odbiorca to inna opinia. No i jest jeszcze jedna ważna rzecz. Jay Rock kiedy nowa płyta?! Serio, ten koleś po raz kolejny udowadnia, że bycie w cieniu reszty Black Hippy jest nieuzasadnione. Wracając jednak do "Oxymoron", to trzeba nadmienić jedną wadę. Choć płyta daje poczucie, że za parę lat zostanie okrzyknięta klasykiem, to jednak nie ma tego epokowego rozmachu jak "good kid m.A.A.d. city". Słuchając jej nie odnoszę wrażenia, że jej zajebistość wychodzi poza ramy gatunku, nie pisze historii. Więc mogę postawić jej tylko (i aż) 5. Na dzień dzisiejszy jest to płyta roku i mam wątpliwość czy poza nagrywkami Killer Mike'a czy Ghostface'a, coś spoza ekipy Black Hippy będzie miało siłę konkurować z płytą Hanleya. Czyżby szykował nam się rok pod szyldem TDE?Szczerze mówiąc, to w 2014 roku, czekałem tylko na premierę "Oxymoron". Okej, na nowe "Run the Jewels" i "R.A.P. Music" też, ale na nic tak, jak na nowego Schoolboya. Może dlatego, że premiera tego krążka przeciągała się w nieskończoność. Sprawę utrudniały kozackie single, które co jakiś czas wypuszczał Quincy. No bo jak tu nie spokojnie wyczekiwać płyty, gdzie każdy, ukazany numer brzmi niesamowicie? Wiadomo, że nie należy to do łatwych zadań, ale czasu trochę upłynęło, "Oxymoron" pojawił się na rynku i ...

... nie zawiódł! Co prawda nie jest to tak pompatyczne wejście z hollywoodzkim rozmachem jak w przypadku "good kid m.A.A.d city", ale nie ujmuje to jakości. Porównanie do Lamara, nie jest oczywiście bezpodstawne. W końcu sam Hailey nawinął w najlepszym na płycie "Break the Bank": Tell Kendrick move from the throne, I came for it". Wyraźny jest tu głód sukcesu i zdrowa rywalizacja między członkami Black Hippy.

Wiecie, ze ta płyta ma masę rapowych gości? Na pewno wiecie. Ale kiedy siadam do płyty, wciągam ją na raz i czasami mam wrażenie, że jest to stuprocentowa solówka Q. Tak mocnym i wyrazistym raperem jest Schoolboy. Ani przez chwilę nie mamy wrażenia, ze ktoś go spycha na dalszy plan. Czy to oldschoolowcy Raekwon, Kurupt (Kendrick odświeżył słuchaczom MC Eihta, a Q postanowił przypomnieć ludziom o Kurupt'cie) czy młodzi zawodnicy jak Tyler the Creator. Wspomniałem Wam w artykule biograficznym, że Q inspiruje się w nawijce Jayem-Z, ponieważ "każdy jego kawałek jest inaczej zarapowany". Ta sztuka udała się Schoolboyowi na jego nowym wydawnictwie. Nie ma tu dwóch podobnie nawiniętych kawałków. Gospodarz raz jest stonowany, raz nabuzowany, a jeszcze innym razem wkurzony. Wielki szacunek za to.

Co do liryki to nic się w tej materii nie zmieniło. Zanim jednak napiszę coś więcej, pozwolę sobie na pewne stwierdzenie. 99% Polskich raperów powinno być przywiązane do fotela łańcuchami, a w słuchawkach powinni mieć puszczone "Oxymoron". Wypuszczeni mogą być dopiero wtedy, kiedy zrozumieją, że można, poruszając się cały czas w tej samej tematyce, pisać wciąż ciekawe, absorbujące słuchacza teksty. Wracając jednak do tematu, to oczywiście mamy tu uliczne historie, handel narkotykami i kobiety. Brzmi to jakby raper był wyjęty z lat 90-tych, tak skonstruowane są kawałki (mowa tu m.in. o doborze słów, prostocie przekazu). Jednak tę wyświechtaną tematykę, członek TDE potrafi wprowadzić na całkiem ciekawe i kreatywne tory. Chociażby takie "His and Her Fiend", gdzie Q wciela się w rolę... Oxycontyny. Coś jak Nas w "I Gave You Power", z tą różnicą, że nie jest to teatr jednego aktora. Wokalistka SZA wciela się tu odbiorcę tabletki.

Lamar miał swoje "m.A.A.d city" , które podzielił na dwie części. Schoolboy poszedł podobnym śladem tworząc "Prescription/Oxymoron". Dlaczego wyróżniam ten utwór? Bo do osiągnięcia idealnego efektu został tu wykorzystany bardzo fajny element. Utwór składa się z dwóch części. Pierwsza to Schoolboy w postaci narkomana. Cechą charakterystyczną dla "Prescription" (ten efekt, o którym wspomniałem), jest występ córki Hanleya, która swoimi zdaniami dodaje klimatu i zwiększa sugestywność numeru. Dalsza część, to już typowy trap. Nie tylko z powodu muzyki, ale i drugdealerskiej liryki.

Muzycznie krążek nie zawodzi. Jest bardzo zróżnicowany. Mamy tu sporo trapowej nowoczesności, klasycznego brzmienia od Alchemista, szamańsko brzmiące "His and Her Fiend". a nawet reminiscencje Cypress Hill w "Blind Threats". Całość dopełnia kalifornijskie "Grooveline pt. 2" i Tylerowe "The Purge". Czy jest się do czego przyczepić? Ani trochę. Płyta choć różnorodna, to jest bardzo przemyślana i nie sprawia wrażenia sztucznego zlepku utworów. Muzyka jest bardzo melodyjna, łatwo wpadająca w ucho, ale bez silenia się na rotację w radiach. Tam gdzie mają być tłuste bity, są (Alchemist przecież nie zawodzi), a tam gdzie być nowocześnie, hi-haty i werble, same zachęcają do rytmicznego poruszania się.

O sile tej płyty, niech świadczy to, jak różnią się komentarze dotyczące jej highlightów. Wielokrotnie pod klipem do wspomnianego "Break the Bank" widniał post, w którym ktoś pisał, że "Fuck LA" jest numerem jeden na krążku. Ja swojego faworyta wskazałem wcześniej. Mój kolega pisze o "Studio" i "Los Awesome" jako faworytach. Tak więc jak widzicie, co odbiorca to inna opinia. No i jest jeszcze jedna ważna rzecz. Jay Rock kiedy nowa płyta?! Serio, ten koleś po raz kolejny udowadnia, że bycie w cieniu reszty Black Hippy jest nieuzasadnione. Wracając jednak do "Oxymoron", to trzeba nadmienić jedną wadę. Choć płyta daje poczucie, że za parę lat zostanie okrzyknięta klasykiem, to jednak nie ma tego epokowego rozmachu jak "good kid m.A.A.d. city". Słuchając jej nie odnoszę wrażenia, że jej zajebistość wychodzi poza ramy gatunku, nie pisze historii. Więc mogę postawić jej tylko (i aż) 5. Na dzień dzisiejszy jest to płyta roku i mam wątpliwość czy poza nagrywkami Killer Mike'a czy Ghostface'a, coś spoza ekipy Black Hippy będzie miało siłę konkurować z płytą Hanleya. Czyżby szykował nam się rok pod szyldem TDE?

]]>
ScHoolBoy Q "Oxymoron" - tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-03,schoolboy-q-oxymoron-tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-03,schoolboy-q-oxymoron-tracklistaFebruary 3, 2014, 12:34 pmWojciech GraczykW końcu! Schoolboy Q ujawnił tracklistę swojego, mocno oczekiwanego, albumu. Na "Oxymoron" znajdzie się 15 utworów, a w wersji rozszerzonej, dwa dodatkowe. Niestety Q nie ujawnił tytułu jednego z bonusowych kawałków.W rozwinięciu tego newsa możecie sprawdzić całą listę utworów. Premiera krążka przypada na 25 lutego tego roku. Tracklista:1. Gangsta2. Los Awesome (feat. Jay Rock) 3. Collard Greens (feat. Kendrick Lamar) 4. What They Want (feat. 2 Chainz) 5. Hoover Street 6. Studio (feat. BJ the Chicago Kid) 7. Prescription/Oxymoron 8. The Purge (feat. Tyler, The Creator & Kurupt) 9. Blind Threats (feat. Raekwon) 10. Hell of a Night 11. Break the Bank 12. Man of the Year 13. His & Her Friend (feat. Sza) 14. Grooveline Pt. 2 (feat. Suga Free) 15. Fuck LADeluxe Edition:16. 17. Yay YayW końcu! Schoolboy Q ujawnił tracklistę swojego, mocno oczekiwanego, albumu. Na "Oxymoron" znajdzie się 15 utworów, a w wersji rozszerzonej, dwa dodatkowe. Niestety Q nie ujawnił tytułu jednego z bonusowych kawałków.

W rozwinięciu tego newsa możecie sprawdzić całą listę utworów. Premiera krążka przypada na 25 lutego tego roku.

Tracklista:

1. Gangsta
2. Los Awesome (feat. Jay Rock)
3. Collard Greens (feat. Kendrick Lamar)
4. What They Want (feat. 2 Chainz)
5. Hoover Street
6. Studio (feat. BJ the Chicago Kid)
7. Prescription/Oxymoron
8. The Purge (feat. Tyler, The Creator & Kurupt)
9. Blind Threats (feat. Raekwon)
10. Hell of a Night
11. Break the Bank
12. Man of the Year
13. His & Her Friend (feat. Sza)
14. Grooveline Pt. 2 (feat. Suga Free)
15. Fuck LA

Deluxe Edition:

16.
17. Yay Yay

]]>
Schoolboy Q "Oxymoron" - okładka i nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-21,schoolboy-q-oxymoron-okladka-i-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-21,schoolboy-q-oxymoron-okladka-i-nowy-numerJanuary 21, 2014, 2:26 pmWojciech Graczyk"Tell Kendrick move from the throne, I came for it" manifestuje Schoolboy w swoim nowym utworze, ktoy wyprodukował mu Alchemist. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, czy "Oxymoron" przebije "Good Kid, m.A.A.d City", ale po tym co już usłyszeliśmy, mogę z ręką na sercu stwierdzić, że mamy kandydata do płyty roku. Utwór "Break the Bank" możecie posłuchać w rozwinięciu, a także zobaczyć okładkę do wersji deluxe krążka. Obok widzicie cover do zwykłej wersji.Deluxe cover"Break the Bank""Tell Kendrick move from the throne, I came for it" manifestuje Schoolboy w swoim nowym utworze, ktoy wyprodukował mu Alchemist. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, czy "Oxymoron" przebije "Good Kid, m.A.A.d City", ale po tym co już usłyszeliśmy, mogę z ręką na sercu stwierdzić, że mamy kandydata do płyty roku. Utwór "Break the Bank" możecie posłuchać w rozwinięciu, a także zobaczyć okładkę do wersji deluxe krążka. Obok widzicie cover do zwykłej wersji.

Deluxe cover

"Break the Bank"

]]>
ScHoolboy Q "Oxymoron"https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-06,schoolboy-q-oxymoronhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-06,schoolboy-q-oxymoronFebruary 3, 2014, 12:45 pmWojciech GraczykCzłonek Black Hippy i TDE. W 2012 wypuścił, uważaną za jedną z najlepszych płyt roku, "Habits and Contradictions". "Oxymoron" promowany jest utworami "Collard Greens" i "Moshpit(BANGER)".Tracklista:Tracklista:1. Gangsta2. Los Awesome (feat. Jay Rock) 3. Collard Greens (feat. Kendrick Lamar) 4. What They Want (feat. 2 Chainz) 5. Hoover Street 6. Studio (feat. BJ the Chicago Kid) 7. Prescription/Oxymoron 8. The Purge (feat. Tyler, The Creator & Kurupt) 9. Blind Threats (feat. Raekwon) 10. Hell of a Night 11. Break the Bank 12. Man of the Year 13. His & Her Friend (feat. Sza) 14. Grooveline Pt. 2 (feat. Suga Free) 15. Fuck LA[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5685","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Członek Black Hippy i TDE. W 2012 wypuścił, uważaną za jedną z najlepszych płyt roku, "Habits and Contradictions". "Oxymoron" promowany jest utworami "Collard Greens" i "Moshpit(BANGER)".

Tracklista:

Tracklista:

1. Gangsta
2. Los Awesome (feat. Jay Rock)
3. Collard Greens (feat. Kendrick Lamar)
4. What They Want (feat. 2 Chainz)
5. Hoover Street
6. Studio (feat. BJ the Chicago Kid)
7. Prescription/Oxymoron
8. The Purge (feat. Tyler, The Creator & Kurupt)
9. Blind Threats (feat. Raekwon)
10. Hell of a Night
11. Break the Bank
12. Man of the Year
13. His & Her Friend (feat. Sza)
14. Grooveline Pt. 2 (feat. Suga Free)
15. Fuck LA

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5685","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Schoolboy Q "Banger (MOSHPIT)" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-26,schoolboy-q-banger-moshpit-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-26,schoolboy-q-banger-moshpit-teledyskOctober 26, 2013, 2:40 pmWojciech GraczykPrzed Wami drugi teledysk promujący "Oxymoron". Płyta, która miała wyjsć w tym roku, niestety pojawi się prawdopodobnie w styczniu przyszłego roku. Produkcją "Bangera" zajęli się The Renegades.Przed Wami drugi teledysk promujący "Oxymoron". Płyta, która miała wyjsć w tym roku, niestety pojawi się prawdopodobnie w styczniu przyszłego roku. Produkcją "Bangera" zajęli się The Renegades.

]]>
SchoolBoy Q ft. Kendrick Lamar "Collard Greens" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-08,schoolboy-q-ft-kendrick-lamar-collard-greens-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-08,schoolboy-q-ft-kendrick-lamar-collard-greens-teledyskAugust 8, 2013, 9:43 amWojciech GraczykNo i w końcu! Przed nami pierwszy klip promujący nadchodzące wielkimi krokami "Oxymoron". Osobiście liczyłem, że pierwszy teledysk powstanie do "Yay Yay", ale "Collard Greens" też się jak najbardziej nadaje. Za bit do tego utworu odpowiedzialny jest, znany ze współpracy z Black Hippy, THC. Gościnnie udziela się tu Kendrick, rapujący część swojego wersu po hiszpańsku.No i w końcu! Przed nami pierwszy klip promujący nadchodzące wielkimi krokami "Oxymoron". Osobiście liczyłem, że pierwszy teledysk powstanie do "Yay Yay", ale "Collard Greens" też się jak najbardziej nadaje. Za bit do tego utworu odpowiedzialny jest, znany ze współpracy z Black Hippy, THC. Gościnnie udziela się tu Kendrick, rapujący część swojego wersu po hiszpańsku.

]]>
ScHoolboy Q "Collard Greens" f. Kendrick Lamar - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-12,schoolboy-q-collard-greens-f-kendrick-lamar-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-12,schoolboy-q-collard-greens-f-kendrick-lamar-nowy-singielJune 11, 2013, 11:58 pmWojciech GraczykNo dobra, "Oxymoron" nie może nie być hitem. Szczególnie jak ma się takie single jak ten poniżej. Utwór na bicie THC, to popis umiejętności Schoolboya i Lamara. Zwłaszcza ciekawie wypada hiszpański w wykonaniu Kendricka. Zapraszam do posłuchania. No dobra, "Oxymoron" nie może nie być hitem. Szczególnie jak ma się takie single jak ten poniżej. Utwór na bicie THC, to popis umiejętności Schoolboya i Lamara. Zwłaszcza ciekawie wypada hiszpański w wykonaniu Kendricka. Zapraszam do posłuchania.

 
]]>
Schoolboy Q "Hell of a Night" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-26,schoolboy-q-hell-of-a-night-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-26,schoolboy-q-hell-of-a-night-nowy-singielMay 26, 2013, 7:33 pmWojciech GraczykTegoroczny Freshman nie odpuszcza w swoim wyścigu po sukces. "Habits and Contradictions" było wszędzie chwalone. W tym roku zapowiedział swoje kolejne solo, którego nazwa brzmi "Oxymoron". Pierwszym promującym go utworem było kozackie "Yay yay" na bicie Bo1-dy. Tym razem dostajemy niemniej rewelacyjne "Hell of a Night". Podkład jest dziełem DJ Dahi, który wyraźnie inspiruje się muzykiem odpowiedzialnym za "Yay yay". Możecie go przesłuchać w rozwinięciu, a ja z niecierpliwością czekam na majorsowy debiut Schoolboya, który ma szansę porządnie namieszać w końcowo-rocznych rankingach. Tegoroczny Freshman nie odpuszcza w swoim wyścigu po sukces. "Habits and Contradictions" było wszędzie chwalone. W tym roku zapowiedział swoje kolejne solo, którego nazwa brzmi "Oxymoron". Pierwszym promującym go utworem było kozackie "Yay yay" na bicie Bo1-dy. Tym razem dostajemy niemniej rewelacyjne "Hell of a Night". Podkład jest dziełem DJ Dahi, który wyraźnie inspiruje się muzykiem odpowiedzialnym za "Yay yay". Możecie go przesłuchać w rozwinięciu, a ja z niecierpliwością czekam na majorsowy debiut Schoolboya, który ma szansę porządnie namieszać w końcowo-rocznych rankingach.

 

 
]]>