popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Plieshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/24964/PliesAugust 21, 2024, 2:25 pmpl_PL © 2024 Admin stronyPlies "2 Good 4 Me" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-15,plies-2-good-4-me-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-15,plies-2-good-4-me-teledyskJanuary 14, 2015, 12:21 amKrzysztof CyrychW sieci pojawiło się (i dosyć szybko zdobyło wiele wyświetleń) nowe wideo promujące ostatni materiał Pliesa czyli mixtape "Da Last Real Nigga Left 2" wydany w grudniu. Klip nie prezentuje zbyt wiele, jednak dobrze obrazuje prosty przekaz rapera podśpiewującego w refrenie: "You was to good for me, so I'm apologize to you from me". W sieci pojawiło się (i dosyć szybko zdobyło wiele wyświetleń) nowe wideo promujące ostatni materiał Pliesa czyli mixtape "Da Last Real Nigga Left 2" wydany w grudniu. Klip nie prezentuje zbyt wiele, jednak dobrze obrazuje prosty przekaz rapera podśpiewującego w refrenie: "You was to good for me, so I'm apologize to you from me".

 

]]>
Plies "Know What She Doing" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-26,plies-know-what-she-doing-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-26,plies-know-what-she-doing-teledyskJanuary 26, 2014, 12:36 pmKrzysztof CyrychOstatnimi czasy Plies przypomniał o sobie słuchaczom nowym mixtape'em o tytule "Da Last Real Nigga Left". Materiał ten za pośrednictwem samej strony DatPiff.com został ściągnięty już ponad 50 tysięcy razy. By przekonać jeszcze większą liczbę odbiorców raper wrzucił do sieci klip do kawałka numer 17 czyli "Know What She Doing". [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"10139","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] Ostatnimi czasy Plies przypomniał o sobie słuchaczom nowym mixtape'em o tytule "Da Last Real Nigga Left". Materiał ten za pośrednictwem samej strony DatPiff.com został ściągnięty już ponad 50 tysięcy razy. By przekonać jeszcze większą liczbę odbiorców raper wrzucił do sieci klip do kawałka numer 17 czyli "Know What She Doing".

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"10139","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
XXL Freshmen 2008 - gdzie są w roku 2013?https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-24,xxl-freshmen-2008-gdzie-sa-w-roku-2013https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-24,xxl-freshmen-2008-gdzie-sa-w-roku-2013April 25, 2013, 12:14 amAdmin strony2008 to pierwszy rok, w którym XXL wybierał swoich Freshmanów. Pewnie także z tego powodu selekcja na tamten rok wyraźnie różni się od następnych. Jak pisali kilka lat później sami XXL'owcy - to w dużo większym stopniu "stara gwardia" niż osoby wchodzące w tamtym momencie do gry. To również skład, który trafił na moment zmiany rynkowej sytuacji. Start popularyzacji darmowej internetowej muzyki i całego webmixtape'owego rynku (jednak w skali wielokrotnie mniejszej niż dziś), zalążki kształtujących się nurtów takich jak choćby smoke rap czy nieobecność jeszcze "hipster rapu". Jednak młodych talentów było nieporównywalnie mniej niż dziś, a przynajmniej nie miały szans na taką ekspozycję. Jeżeli więc porównamy tamten skład z edycjami z lat 2009-2013 to zdziwić może obecność choćby takiego Lupe Fiasco - 2 lata po debiutanckim klasycznym "Food & Liquor" i rok po złotym "The Cool". Jak widać cała inicjatywa mocno ewoluowała i stopniowo wyrabiała charakter oraz motywację wyborów. Kto znalazł się w pierwszej edycji i gdzie jest dziś?Crooked I - Czyli jak robić debiut 300 lat i wciąż go nie zrobić. Charakterny westcoastowy wymiatacz solówki nie wydał nadal, ale na szczęście przyszło uformowanie Slaughterhouse, co pozwoliło wjechać w mainstream z buta bez gubienia jaj. Sam nawinął "I won't stop recording, til I make songs harder than Pac's" można więc liczyć, że i solo w końcu uderzy.Gorilla Zoe - Sezonowa mainstreamowa ciekawostka, którą dziś kojarzyć można z ksywki, ale po muzyce ślad raczej wyparował. Mimo że liczby w swoim czasie miał całkiem okazałe. Drugi album z 2009 zadebiutował nawet w top 10 Billboardu. Joell Ortiz - Drugi ze Slaughterów w składzie XXL'a na 2008 i zarazem mój ulubiony z zabójczej czwórki. Debiutem kazał zwrócić na siebie uwagę, kolejnymi singlami na czele z "Call Me" rozbudził oczekiwania, po czym "Free Agenta" wypuścił z opóźnieniami, po cichu i bez właściwej promocji. Kolejny, który uformowaniu Slaughterhouse zawdzięcza zasłużony umiejętnościami splendor i oby utrzymał się w mainstreamie jak najdłużej.Lil Boosie - Wyrazisty hardkorowy ulicznik z południa, wychowanek UGK, który dzięki takim numerom jak "Mind Of A Maniac" kazał oczekiwać dużych rzeczy. Jednak spieniężenie swoich 5 minut utrudnił mu konflikt z prawem, oskarżenie o zabójstwo i odsiadka. Czy wróci do gry z hukiem - czas pokaże. Na razie sezonowa ciekawostka, choć z charyzmą, osobowością i zapadającym w pamięć wysokim wokalem.Lupe Fiasco - Mocne usadowienie w mainstreamie i wszechobecny szacunek. Zaangażowane teksty, często zbyt ambitne na dzisiejsze warunki (patrz - przejścia z Atlanticiem), budzące różne odczucia "Lasers", jednak zarówno umiejętności, jak i udanej kariery ciężko reprezentantowi Chicago odmówić.Papoose - Czyli jak przespać swoje 5 minut. Gdyby album wydał w 2006 czy 2007, gdy hype w Nowym Jorku miał jeszcze większy niż obecnie A$AP Rocky, mixtape'y sprawdzali wszyscy, Pap określany był nadzieją na odrodzenie NY a Jive oferowało 1,5 miliona za kontrakt... Wtedy pewnie zgarnąłby świetną sprzedaż, zasiadł na dobre w mainstreamie przywracając mu klasyczny eastcoastowy pazur a hajs zgadzałby się po wsze czasy. "Nacirema Dream" wyszła w tym roku, brzmi jak esencja tego, co wyciągnąć można było z nowojorskiego brzmienia okresu 2006-2008 a choćby numer na bicie Premiera to konkretny sztos. Sprzedaż? W pierwszym tygodniu niecałe 6000 sztuk. "It's all about the timing" jak powiedział kiedyś Andrzejowi Cale Phife Dawg.Plies - Ulicznik, który pod koniec ostatniej dekady miał swoją chwilę na topie, dziś niby wciąż nagrywa, jednak hype ma zdecydowanie mniejszy, porównywalnie jak ekspozycję. Sezonowa ciekawostka w mainstreamie, których wiele, choć i tak udało mu się utrzymać w czołówce relatywnie długo.Rich Boy - One hit wonder ze swoim "Throw Some D's", które pociągnęło jego debiut. Mainstreamowy uliczny bling-rap z Alabamy na soczystych southowych bitach. Po paru latach ciszy powrócił niedawno z nowym albumem i mixtape'em, odzew jednak praktycznie zerowy.Saigon - 5 minut również przespane, choć nie tak spektakularnie jak Papoose. Druga siła młodego Nowego Jorku tamtych lat, potem zapowiadał nawet koniec kariery przed debiutem. Nagrywa jednak i to naprawdę konkretne rzeczy, z pazurem i treścią, jednak poza ekspozycją głównego nurtu.Young Dro - Do dziś pamiętam, gdy w 2006 roku pisałem swoją pierwszą wydrukowaną recenzję do jednego z ostatnich numerów Ślizgu, było to właśnie parę słów o debiucie podopiecznego T.I.'a. Dro miał wtedy moment medialnej popularności po hicie "Shoulder Lean", od tego czasu jego ksywka mignęła mi jednak tylko parokrotnie na rapowych portalach z USA. "Mignęła" jest tu słowem-kluczem.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4017","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4018","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4019","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4020","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4021","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4022","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]2008 to pierwszy rok, w którym XXL wybierał swoich Freshmanów. Pewnie także z tego powodu selekcja na tamten rok wyraźnie różni się od następnych. Jak pisali kilka lat później sami XXL'owcy - to w dużo większym stopniu "stara gwardia" niż osoby wchodzące w tamtym momencie do gry. To również skład, który trafił na moment zmiany rynkowej sytuacji. Start popularyzacji darmowej internetowej muzyki i całego webmixtape'owego rynku (jednak w skali wielokrotnie mniejszej niż dziś), zalążki kształtujących się nurtów takich jak choćby smoke rap czy nieobecność jeszcze "hipster rapu". Jednak młodych talentów było nieporównywalnie mniej niż dziś, a przynajmniej nie miały szans na taką ekspozycję. Jeżeli więc porównamy tamten skład z edycjami z lat 2009-2013 to zdziwić może obecność choćby takiego Lupe Fiasco - 2 lata po debiutanckim klasycznym "Food & Liquor" i rok po złotym "The Cool". Jak widać cała inicjatywa mocno ewoluowała i stopniowo wyrabiała charakter oraz motywację wyborów. Kto znalazł się w pierwszej edycji i gdzie jest dziś?

Crooked I - Czyli jak robić debiut 300 lat i wciąż go nie zrobić. Charakterny westcoastowy wymiatacz solówki nie wydał nadal, ale na szczęście przyszło uformowanie Slaughterhouse, co pozwoliło wjechać w mainstream z buta bez gubienia jaj. Sam nawinął "I won't stop recording, til I make songs harder than Pac's" można więc liczyć, że i solo w końcu uderzy.

Gorilla Zoe - Sezonowa mainstreamowa ciekawostka, którą dziś kojarzyć można z ksywki, ale po muzyce ślad raczej wyparował. Mimo że liczby w swoim czasie miał całkiem okazałe. Drugi album z 2009 zadebiutował nawet w top 10 Billboardu.

Joell Ortiz - Drugi ze Slaughterów w składzie XXL'a na 2008 i zarazem mój ulubiony z zabójczej czwórki. Debiutem kazał zwrócić na siebie uwagę, kolejnymi singlami na czele z "Call Me" rozbudził oczekiwania, po czym "Free Agenta" wypuścił z opóźnieniami, po cichu i bez właściwej promocji. Kolejny, który uformowaniu Slaughterhouse zawdzięcza zasłużony umiejętnościami splendor i oby utrzymał się w mainstreamie jak najdłużej.

Lil Boosie - Wyrazisty hardkorowy ulicznik z południa, wychowanek UGK, który dzięki takim numerom jak "Mind Of A Maniac" kazał oczekiwać dużych rzeczy. Jednak spieniężenie swoich 5 minut utrudnił mu konflikt z prawem, oskarżenie o zabójstwo i odsiadka. Czy wróci do gry z hukiem - czas pokaże. Na razie sezonowa ciekawostka, choć z charyzmą, osobowością i zapadającym w pamięć wysokim wokalem.

Lupe Fiasco - Mocne usadowienie w mainstreamie i wszechobecny szacunek. Zaangażowane teksty, często zbyt ambitne na dzisiejsze warunki (patrz - przejścia z Atlanticiem), budzące różne odczucia "Lasers", jednak zarówno umiejętności, jak i udanej kariery ciężko reprezentantowi Chicago odmówić.

Papoose - Czyli jak przespać swoje 5 minut. Gdyby album wydał w 2006 czy 2007, gdy hype w Nowym Jorku miał jeszcze większy niż obecnie A$AP Rocky, mixtape'y sprawdzali wszyscy, Pap określany był nadzieją na odrodzenie NY a Jive oferowało 1,5 miliona za kontrakt... Wtedy pewnie zgarnąłby świetną sprzedaż, zasiadł na dobre w mainstreamie przywracając mu klasyczny eastcoastowy pazur a hajs zgadzałby się po wsze czasy. "Nacirema Dream" wyszła w tym roku, brzmi jak esencja tego, co wyciągnąć można było z nowojorskiego brzmienia okresu 2006-2008 a choćby numer na bicie Premiera to konkretny sztos. Sprzedaż? W pierwszym tygodniu niecałe 6000 sztuk. "It's all about the timing" jak powiedział kiedyś Andrzejowi Cale Phife Dawg.

Plies - Ulicznik, który pod koniec ostatniej dekady miał swoją chwilę na topie, dziś niby wciąż nagrywa, jednak hype ma zdecydowanie mniejszy, porównywalnie jak ekspozycję. Sezonowa ciekawostka w mainstreamie, których wiele, choć i tak udało mu się utrzymać w czołówce relatywnie długo.

Rich Boy - One hit wonder ze swoim "Throw Some D's", które pociągnęło jego debiut. Mainstreamowy uliczny bling-rap z Alabamy na soczystych southowych bitach. Po paru latach ciszy powrócił niedawno z nowym albumem i mixtape'em, odzew jednak praktycznie zerowy.

Saigon - 5 minut również przespane, choć nie tak spektakularnie jak Papoose. Druga siła młodego Nowego Jorku tamtych lat, potem zapowiadał nawet koniec kariery przed debiutem. Nagrywa jednak i to naprawdę konkretne rzeczy, z pazurem i treścią, jednak poza ekspozycją głównego nurtu.

Young Dro - Do dziś pamiętam, gdy w 2006 roku pisałem swoją pierwszą wydrukowaną recenzję do jednego z ostatnich numerów Ślizgu, było to właśnie parę słów o debiucie podopiecznego T.I.'a. Dro miał wtedy moment medialnej popularności po hicie "Shoulder Lean", od tego czasu jego ksywka mignęła mi jednak tylko parokrotnie na rapowych portalach z USA. "Mignęła" jest tu słowem-kluczem.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4017","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4018","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4019","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4020","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4021","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4022","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>