popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Astrohttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/24660/AstroJuly 7, 2024, 4:12 pmpl_PL © 2024 Admin stronyAstro "Starving Like Marvin For A Cool J Song" - darmowy materiałhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-14,astro-starving-like-marvin-for-a-cool-j-song-darmowy-materialhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-14,astro-starving-like-marvin-for-a-cool-j-song-darmowy-materialSeptember 13, 2013, 12:10 amDaniel WardzińskiO Astro pisaliśmy na Popkillerze wiele razy i jak dotąd w samych superlatywach. Nie bez podstaw. Gość, który w tak młodym wieku potrafi zdecydować się na bezkompromisowe decyzje i przygotowuje materiały, które przypominają, że Nowy Jork, potrafi brzmieć jak Nowy Jork zdecydowanie wart jest obserwowania. Na dodatek doskonale sprawdza się też w innych konwencjach w których ewidentnie lubi sprawdzać swój olbrzymi talent do składania słów. Młody reprezentant Brooklynu nie zachwycił się również pomysłem Kendricka by nazwać siebie królem NY. Astro był jednym z pierwszych, którzy przygotowali odpowiedź.Charakter jego nowego materiału może wyjaśniać czemu. Astro idzie swoją drogą i zdecydowanie wiedzie ona do góry. Na nowym materiale współpracuje m.in. z nieśmiertelnym (przekonacie się tu jak bardzo) Easy Mo Bee, Statikiem Selektah, brandUnem deShayem czy BMC. Panie i panowie przed wami kolejny po znakomitym "Deadbeats & Lazy Lyrics" materiał od Astronomical Kid. Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comO Astro pisaliśmy na Popkillerze wiele razy i jak dotąd w samych superlatywach. Nie bez podstaw. Gość, który w tak młodym wieku potrafi zdecydować się na bezkompromisowe decyzje i przygotowuje materiały, które przypominają, że Nowy Jork, potrafi brzmieć jak Nowy Jork zdecydowanie wart jest obserwowania. Na dodatek doskonale sprawdza się też w innych konwencjach w których ewidentnie lubi sprawdzać swój olbrzymi talent do składania słów. Młody reprezentant Brooklynu nie zachwycił się również pomysłem Kendricka by nazwać siebie królem NY. Astro był jednym z pierwszych, którzy przygotowali odpowiedź.

Charakter jego nowego materiału może wyjaśniać czemu. Astro idzie swoją drogą i zdecydowanie wiedzie ona do góry. Na nowym materiale współpracuje m.in. z nieśmiertelnym (przekonacie się tu jak bardzo) Easy Mo Bee, Statikiem Selektah, brandUnem deShayem czy BMC. Panie i panowie przed wami kolejny po znakomitym "Deadbeats & Lazy Lyrics" materiał od Astronomical Kid.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>Afera Kendrickowa - lawina kontrowersji po zwrotce z "Control"https://popkiller.kingapp.pl/2013-08-14,afera-kendrickowa-lawina-kontrowersji-po-zwrotce-z-controlhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-14,afera-kendrickowa-lawina-kontrowersji-po-zwrotce-z-controlOctober 2, 2013, 1:46 pmMichał ZdrojewskiUtwór Big Seana pt. "Control" powoli staje się najgłośniejszym kawałkiem ostatnich miesięcy. Burza, którą swoimi kontrowersyjnymi tekstami wywował samozwańczy król NY i west coastu, czyli Kendrick Lamar wydaje się nie mieć końca. Publikowaliśmy wam już odpowiedź reprezentanta Slaughterhouse, Joella Ortiza pod tytułem "Outta Control", lecz okazuje się, że to dopiero początek. Wypowiedzieć się zdążyli już m.in. B.O.B. , Meek Mill oraz nie kto inny, jak były trener Chicago Bulls oraz Los Angeles, czyli Phil Jackson, który również został wspomniany przez Kendricka. Oprócz wspomnianego wcześniej Ortiza, który zaatakował K.Dota w utworze muzycznym, podjęli się tego m.in. B.o.B., Lupe Fiasco, Astro, Los, Fred The Godson, i Mickey Factz.Meek Mill w wywiadze dla CBS Philadelphia tłumaczy wersy Lamara jako prowokację typową dla charyzmatycznych raperów w tych czasach. Z drugiej strony jednak przyjmuję wyzwanie i zapowiada odpowiedź."Nie wydaję mi się, żeby Kendrick miał na celu kogokolwiek z nas obrazić. My wszyscy się tutaj znamy osobiście. Wiele imion nie zostało przez niego wymienionych, więc nie wydaję mi się by to wszystko miało nas obrazić. Lubię tego typu gry, żyję po to by rywalizować. Każdy kto mnie zna to wie, że nienawidzę przegrywać, tymbardziej w takich grach. Nie nagram żadnego dissu na niego, ale jeśli chce trochę porowalizować to czuję, że będziemy mieli dużo zabawy."Wszystkich może zdzwić fakt, że sprawą zainteresował się legendarny trener koszykarski Phil Jackson. Na wersy "If Phil Jackson comeback, still no coachin' me. I'm uncoachable, unsociable" odpowiedział poprzez twittera."Kendricku, jest ok być zarozumiałym i pewnym siebie. Każdy jednak potrzebuję kogoś na kim możemy polegać. Nazwijmy to mentorowaniem."B.O.B. swoje przemyślenia szybko przelał na papier i nagrał w postaci kawałka "How 2 Rap"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5741","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]](Michał)Jak nietrudno zgadnąć odpowiedzi raperów zaczęły pojawiać się lawinowo. Jedni mają do tego więcej dystansu, inni mniej. Diddy na swoim oficjalnym profilu zaprojektował bardzo wymowne zdjęcie z jeszcze bardziej wymownym podpisem.Jeśli chodzi o Twittery do miana jednej z większych bek kandydować będzie z pewnością konflikt Stylesa P i Joe Buddena w którym najpoważniejszym atakiem było to, że P jest z ulic, a Joe z sieci. Królowie punchline'u. Cóż...W kwestii rapowych odpowiedzi całą zabawę rozpoczął Joell Ortiz o czym donosiliśmy wam dziś w nocy. Kolejnych odpowiedzi coraz więcej.Fred The Godson "Say My Name"Astro "KONY" (prod. Statik Selektah)Los "Control (Freestyle)"Mickey Factz "South Park"Lupe Fiasco "SLR 2"Na deser pod spodem prezentujemy wywiad z Big Seanem w sprawie całego zamieszania z jego singlem - "Control". Mówi w nim m.in. że jest prawdziwym O.G. dlatego, że nie zmienia zwrotki jak ktoś go pożre we własnym kawałku i że nie usunął numeru z tracklisty dla dobry hip-hopu.(Daniel)Utwór Big Seana pt. "Control" powoli staje się najgłośniejszym kawałkiem ostatnich miesięcy. Burza, którą swoimi kontrowersyjnymi tekstami wywował samozwańczy król NY i west coastu, czyli Kendrick Lamar wydaje się nie mieć końca. Publikowaliśmy wam już odpowiedź reprezentanta Slaughterhouse,  Joella Ortiza pod tytułem "Outta Control", lecz okazuje się, że to dopiero początek. Wypowiedzieć się zdążyli już m.in. B.O.B. , Meek Mill oraz nie kto inny, jak były trener Chicago Bulls oraz Los Angeles, czyli Phil Jackson, który również został wspomniany przez Kendricka. Oprócz wspomnianego wcześniej Ortiza, który zaatakował K.Dota w utworze muzycznym, podjęli się tego m.in. B.o.B., Lupe Fiasco, Astro, Los, Fred The Godson, i Mickey Factz.

Meek Mill w wywiadze dla CBS Philadelphia tłumaczy wersy Lamara jako prowokację typową dla charyzmatycznych raperów w tych czasach. Z drugiej strony jednak przyjmuję wyzwanie i zapowiada odpowiedź.

"Nie wydaję mi się, żeby Kendrick miał na celu kogokolwiek z nas obrazić. My wszyscy się tutaj znamy osobiście. Wiele imion nie zostało przez niego wymienionych, więc nie wydaję mi się by to wszystko miało nas obrazić. Lubię tego typu gry, żyję po to by rywalizować. Każdy kto mnie zna to wie, że nienawidzę przegrywać, tymbardziej w takich grach. Nie nagram żadnego dissu na niego, ale jeśli chce trochę porowalizować to czuję, że będziemy mieli dużo zabawy."


Wszystkich może zdzwić fakt, że sprawą zainteresował się legendarny trener koszykarski Phil Jackson. Na wersy "If Phil Jackson comeback, still no coachin' me. I'm uncoachable, unsociable" odpowiedział poprzez twittera.

"Kendricku, jest ok być zarozumiałym i pewnym siebie. Każdy jednak potrzebuję kogoś na kim możemy polegać. Nazwijmy to mentorowaniem."

B.O.B.  swoje przemyślenia szybko przelał na papier i nagrał w postaci kawałka "How 2 Rap"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5741","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

(Michał)

Jak nietrudno zgadnąć odpowiedzi raperów zaczęły pojawiać się lawinowo. Jedni mają do tego więcej dystansu, inni mniej. Diddy na swoim oficjalnym profilu zaprojektował bardzo wymowne zdjęcie z jeszcze bardziej wymownym podpisem.

Jeśli chodzi o Twittery do miana jednej z większych bek kandydować będzie z pewnością konflikt Stylesa P i Joe Buddena w którym najpoważniejszym atakiem było to, że P jest z ulic, a Joe z sieci. Królowie punchline'u. Cóż...

W kwestii rapowych odpowiedzi całą zabawę rozpoczął Joell Ortiz o czym donosiliśmy wam dziś w nocy. Kolejnych odpowiedzi coraz więcej.

Fred The Godson "Say My Name"

Astro "KONY" (prod. Statik Selektah)

Los "Control (Freestyle)"

Mickey Factz "South Park"

Lupe Fiasco "SLR 2"

Na deser pod spodem prezentujemy wywiad z Big Seanem w sprawie całego zamieszania z jego singlem - "Control". Mówi w nim m.in. że jest prawdziwym O.G. dlatego, że nie zmienia zwrotki jak ktoś go pożre we własnym kawałku i że nie usunął numeru z tracklisty dla dobry hip-hopu.

(Daniel)

]]>
Drive By: Astro; Joell Ortiz; Jahlil Beatz ft. Ab-Liva & Akhen; Vado ft. French Montana, Pusha T & Chinx Drugz; Naledge ft. GLChttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-06,drive-by-astro-joell-ortiz-jahlil-beatz-ft-ab-liva-akhen-vado-ft-french-montana-pusha-thttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-06,drive-by-astro-joell-ortiz-jahlil-beatz-ft-ab-liva-akhen-vado-ft-french-montana-pusha-tAugust 5, 2013, 9:29 pmDaniel WardzińskiBez zbędnego gadania. W dzisiejszym Drive By ponownie zaczynamy od Brooklynu, a nawet od dwóch strzałów z BK. Pierwszy to małolat, który w moich oczach już przerasta Joeya Bada$$a - Astro. Pierwszy singiel z jego nadchodzącego projektu swoim impetem poprawi Joell Ortiz, który remixuje sobie "Same Love" Macklemore'a w sposób charakterystyczny dla swojego wielkiego talentu. Takim z pewnością dysponuje również wschodząca gwiazda produkcji z Roc Nation - Jahlil Beats, który przygotowuje się do wydania producenckiego krążka i promuje go singlem z Ab-Liva z Re-Up Gangu. Po nim usłyszycie singiel promujący czwartą część "Slime Flu" Vado (z gościnnym udziałem French Montany, innego członka Re-Up - Pusha T i Chinx Drugza), a na koniec zostaje nowy, badzo ciekawy track Naledge'a, promujący reedycję starego mixtape'u. Zapraszamy.Nie tak dawno prezentowaliśmy wam kozacki numer Astro z DJ'em Shadowem. Reprezentujący Brooklyn małolat nie lubi marnować czasu i już dostarcza nam kolejny numer, który powinien świetnie otworzyć dzisiejszy odcinek Drive By. "Crazy" wyprodukowane przez BMC to pierwszy kawałek z nadchodzącego projektu, który ukaże się we wrześniu. Soczysty, funkowy banger, mnóstwo moc płynącej z prostej wibracji i wyśmienity raper... Astronomical Kid. Zapamiętajcie dobrze.Drugi strzał również z Brooklynu, ale od mikrofonowego mordercy w zupełnie innej kategorii wiekowej. Joell Ortiz ze składu Slaughterhouse to z pewnością jeden z MC's, którzy przez swoją niesamowitą ambicję i parcie na rozwój, stali się tak bliscy ideału harmonii treści i formy, że bezwarunkowo zasługują na uwagę. Tym razem Joell wziął na tapetę "Same Love" z "The Heist" Macklemore'a. Zresztą zupełnie nietkniętą zostawił drugą zwrotkę nowej gwiazdy ze Seattle. Swoją pierwszą potwierdził, że potrafi odnaleźć się również w takiej konwencji i tak szczerze mówiąc, to nie wiem czy nie bardziej niż w tej "rzeźniczej". Sprawdźcie.Megatalent Roc Nation - Jahlil Beats, szykuje się do wydania producenckiego materiału zatytułowanego... "Genius". Krążek ma ukazać się 10 września tego roku. 23-letni Jahlil już do tej pory może pochwalić się niesamowitym przekrojem artystów z którymi współpracował, a na producenckim krążku może być jeszcze ciekawiej, bo mało kto teraz nie chce robić z nim muzyki. Na pierwszy ogień idzie numer "Cruising On A Red Leather" w którymi pojawia się Ab-Liva z Re-Up Gang oraz Akhen. Sprawdźcie pod spodem.Dziś swoją oficjalną premierę będzie miał najnowszy mixtape Vado zatytułowany "Slime Flu 4". "Slime Flu" to seria, która zmieniła Vado z ignorowanego protegowanego Cam'Rona w jednego z najgorętszych zawodników z Harlemu i NYC ogólnie. Singiel, który miał skłonić nas do sprawdzenia całości materiału to cykacz najwyższej klasy z gościnnym udziałem French Montany, Pusha T i Chinx Drugz.Naledge to koleżka, którego na pewno doskonale kojarzą fani składu Kidz In The Hall. Raper ciężko pracujący i dostarczający nam regularnie spore ilości muzyki zawsze trzymającej wysoki poziom, chociaż stylistycznie czasami imponująco różnej. "Shake Em Up" to track, który ma promować nadchodzącą reedycję mixtape'u "Brain Power". Niesamowity, wkręcający bit i bardzo przyjemna nawijka plus ultracharakterystyczna nawijka GLC na końcu - na pewno pamiętacie go ze starych albumów Kanye Westa. Bez zbędnego gadania. W dzisiejszym Drive By ponownie zaczynamy od Brooklynu, a nawet od dwóch strzałów z BK. Pierwszy to małolat, który w moich oczach już przerasta Joeya Bada$$a - Astro. Pierwszy singiel z jego nadchodzącego projektu swoim impetem poprawi Joell Ortiz, który remixuje sobie "Same Love" Macklemore'a w sposób charakterystyczny dla swojego wielkiego talentu. Takim z pewnością dysponuje również wschodząca gwiazda produkcji z Roc Nation - Jahlil Beats, który przygotowuje się do wydania producenckiego krążka i promuje go singlem z Ab-Liva z Re-Up Gangu. Po nim usłyszycie singiel promujący czwartą część "Slime Flu" Vado (z gościnnym udziałem French Montany, innego członka Re-Up - Pusha T i Chinx Drugza), a na koniec zostaje nowy, badzo ciekawy track Naledge'a, promujący reedycję starego mixtape'u. Zapraszamy.

Nie tak dawno prezentowaliśmy wam kozacki numer Astro z DJ'em Shadowem. Reprezentujący Brooklyn małolat nie lubi marnować czasu i już dostarcza nam kolejny numer, który powinien świetnie otworzyć dzisiejszy odcinek Drive By. "Crazy" wyprodukowane przez BMC to pierwszy kawałek z nadchodzącego projektu, który ukaże się we wrześniu. Soczysty, funkowy banger, mnóstwo moc płynącej z prostej wibracji i wyśmienity raper... Astronomical Kid. Zapamiętajcie dobrze.

Drugi strzał również z Brooklynu, ale od mikrofonowego mordercy w zupełnie innej kategorii wiekowej. Joell Ortiz ze składu Slaughterhouse to z pewnością jeden z MC's, którzy przez swoją niesamowitą ambicję i parcie na rozwój, stali się tak bliscy ideału harmonii treści i formy, że bezwarunkowo zasługują na uwagę. Tym razem Joell wziął na tapetę "Same Love" z "The Heist" Macklemore'a. Zresztą zupełnie nietkniętą zostawił drugą zwrotkę nowej gwiazdy ze Seattle. Swoją pierwszą potwierdził, że potrafi odnaleźć się również w takiej konwencji i tak szczerze mówiąc, to nie wiem czy nie bardziej niż w tej "rzeźniczej". Sprawdźcie.

Megatalent Roc Nation - Jahlil Beats, szykuje się do wydania producenckiego materiału zatytułowanego... "Genius". Krążek ma ukazać się 10 września tego roku. 23-letni Jahlil już do tej pory może pochwalić się niesamowitym przekrojem artystów z którymi współpracował, a na producenckim krążku może być jeszcze ciekawiej, bo mało kto teraz nie chce robić z nim muzyki. Na pierwszy ogień idzie numer "Cruising On A Red Leather" w którymi pojawia się Ab-Liva z Re-Up Gang oraz Akhen. Sprawdźcie pod spodem.

Dziś swoją oficjalną premierę będzie miał najnowszy mixtape Vado zatytułowany "Slime Flu 4". "Slime Flu" to seria, która zmieniła Vado z ignorowanego protegowanego Cam'Rona w jednego z najgorętszych zawodników z Harlemu i NYC ogólnie. Singiel, który miał skłonić nas do sprawdzenia całości materiału to cykacz najwyższej klasy z gościnnym udziałem French Montany, Pusha T i Chinx Drugz.

Naledge to koleżka, którego na pewno doskonale kojarzą fani składu Kidz In The Hall. Raper ciężko pracujący i dostarczający nam regularnie spore ilości muzyki zawsze trzymającej wysoki poziom, chociaż stylistycznie czasami imponująco różnej. "Shake Em Up" to track, który ma promować nadchodzącą reedycję mixtape'u "Brain Power". Niesamowity, wkręcający bit i bardzo przyjemna nawijka plus ultracharakterystyczna nawijka GLC na końcu - na pewno pamiętacie go ze starych albumów Kanye Westa.

 

]]>
Drive By: Astro & DJ Shadow; Kay Slay ft. Termanology, Sheek Louch, Lil Fame;Jay Sean ft. Busta Rhymes, Sango ft. JMSN; Stalleyhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-30,drive-by-astro-dj-shadow-kay-slay-ft-termanology-sheek-louch-lil-famejay-sean-ft-bustahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-30,drive-by-astro-dj-shadow-kay-slay-ft-termanology-sheek-louch-lil-famejay-sean-ft-bustaJuly 26, 2013, 9:47 pmDaniel WardzińskiIlość i tempo wydawania muzyki na Świecie, z rapem na czele, pozwoliłaby chyba na przygotowywanie dziesiątek pięcionabojowych magazynków. W Drive By staramy się wyłowić to co ciekawe, warte poświęcenia uwagi, co przy takim zalewie informacji mogłoby zwyczajnie umknąć, a może nie powinno. Dzisiaj zaczniemy od eastcoastowych klimatów, żeby pokazać, że w mainstreamie też są ciekawe rzeczy, zwrócimy waszą uwagę na ciekawą premierę downtempowego Sango i pokażemy nowy numer Stalleya, który potwierdza dobrą dyspozycję przed premierą nowego mixtape'u. Na początek jednak kompletnie zaskakująca współpraca Astro i DJ Shadowa.Pierwszy strzał to nowojorsko-kalifornijska współpraca o dosyć niecodziennym charakterze. Big Apple reprezentuje małoletni Astro, który wcześniej swoim mixtapem "Deadbeats & Lazy Lyrics" potwierdził, że jest naprawdę zjawiskowym talentem. Niecodzienny jest też sam fakt, że DJ Shadow produkuje numer hip-hopowego artysty, a efekt jest na maxa zaskakujący, bo "Don't Test Me" gra fantastycznie, a chemia między dwójką jest imponująca. Sprawdźcie koniecznie. Astro opowiada ciągle o tym, że pracuje nad nową muzyką, póki co nie wiadomo nic o premierze. Czekamy.Strzał numer dwa, to nowy numer z któregoś z projektów Kay Slaya. Track na bicie Shortfyuz nagrali we trzech Termanology, Sheek Louch i Lil Fame. Surowizna tego bitu zrzuciła dużo ciężaru na raperów, którzy moim zdaniem udźwignęli go w klasowy sposób. Razem wszystko niesie ze sobą prostą, ale bez wątpienia okazałą dawkę energii, a wisienką na torcie są dla mnie refrenowe cuty - wzór.Teraz coś z kompletnie innej bajki. Jay Sean to brytyjski wokalista r'n'b z mainstreamowym zacięciem i długą, bardzo ciekawą i obfitującą w sukcesy drogą za sobą. Busta Rhymesa przedstawiać nie muszę. Nieczęsto trafiają to mnie takie numery, ale tutaj musiałem zwrócić waszą uwagę, choćby ze względu na rewelacyjne brzmienie muzyki. Busta siedzi na tym popowym wygrzewie i potrafi go kozacko podkręcić, ale w "Break A Dawn" przede wszystkim intryguje mnie ten Jay Sean. Wokalista jak wokalista, na dodatek z hejtowaną na zawsze manierą nadużywania niepotrzebnych ozdobników, ale jak przychodzi co do czego to ma w tym niesamowitą moc przebicia. Coś mi się zdaje, że w najbliższym czasie może się o nim zrobić sporo głośniej, a przecież multiplatynowe single to dla niego żadna nowość.Teraz coś kompletnie niezwiązanego z hip-hopem, może poza osobą JMSNa, który pracował przecież z Kendrickiem Lamarem, Tygą czy Ab-Soulem. Sango to artysta z Michigan, producent muzyki elektronicznej, trip-hopu, downtempo. Niedawno światło dzienne ujrzał jego nowy album "North". Jednym z tracków, które można sprawdzić tutaj jest właśnie "Affection" z JMSN, które ewidentnie wyrwane z kontekstu, mimo wszystko może trochę przybliżyć wam obraz całości.8 sierpnia ma się ukazać nowa produkcja Stalleya zatytułowana "Honest Cowboy". Żeby uprzyjemnić oczekiwanie rapera, który również w Polsce zyskał już sporą rozpoznawalność i sympatię, rzucił nowy numer zatytułowany "A-Wax". Produkcją zajęli się Block Beattaz. Osobiście długo miałem problemy z oswojeniem stylu Stalleya, ale tutaj brzmi tak, że prawie nic mi nie przeszkadza. Sprawdźcie pod spodem. Ilość i tempo wydawania muzyki na Świecie, z rapem na czele, pozwoliłaby chyba na przygotowywanie dziesiątek pięcionabojowych magazynków. W Drive By staramy się wyłowić to co ciekawe, warte poświęcenia uwagi, co przy takim zalewie informacji mogłoby zwyczajnie umknąć, a może nie powinno. Dzisiaj zaczniemy od eastcoastowych klimatów, żeby pokazać, że w mainstreamie też są ciekawe rzeczy, zwrócimy waszą uwagę na ciekawą premierę downtempowego Sango i pokażemy nowy numer Stalleya, który potwierdza dobrą dyspozycję przed premierą nowego mixtape'u. Na początek jednak kompletnie zaskakująca współpraca Astro i DJ Shadowa.

Pierwszy strzał to nowojorsko-kalifornijska współpraca o dosyć niecodziennym charakterze. Big Apple reprezentuje małoletni Astro, który wcześniej swoim mixtapem "Deadbeats & Lazy Lyrics" potwierdził, że jest naprawdę zjawiskowym talentem. Niecodzienny jest też sam fakt, że DJ Shadow produkuje numer hip-hopowego artysty, a efekt jest na maxa zaskakujący, bo "Don't Test Me" gra fantastycznie, a chemia między dwójką jest imponująca. Sprawdźcie koniecznie. Astro opowiada ciągle o tym, że pracuje nad nową muzyką, póki co nie wiadomo nic o premierze. Czekamy.

Strzał numer dwa, to nowy numer z któregoś z projektów Kay Slaya. Track na bicie Shortfyuz nagrali we trzech Termanology, Sheek Louch i Lil Fame. Surowizna tego bitu zrzuciła dużo ciężaru na raperów, którzy moim zdaniem udźwignęli go w klasowy sposób. Razem wszystko niesie ze sobą prostą, ale bez wątpienia okazałą dawkę energii, a wisienką na torcie są dla mnie refrenowe cuty - wzór.

Teraz coś z kompletnie innej bajki. Jay Sean to brytyjski wokalista r'n'b z mainstreamowym zacięciem i długą, bardzo ciekawą i obfitującą w sukcesy drogą za sobą. Busta Rhymesa przedstawiać nie muszę. Nieczęsto trafiają to mnie takie numery, ale tutaj musiałem zwrócić waszą uwagę, choćby ze względu na rewelacyjne brzmienie muzyki. Busta siedzi na tym popowym wygrzewie i potrafi go kozacko podkręcić, ale w "Break A Dawn" przede wszystkim intryguje mnie ten Jay Sean. Wokalista jak wokalista, na dodatek z hejtowaną na zawsze manierą nadużywania niepotrzebnych ozdobników, ale jak przychodzi co do czego to ma w tym niesamowitą moc przebicia. Coś mi się zdaje, że w najbliższym czasie może się o nim zrobić sporo głośniej, a przecież multiplatynowe single to dla niego żadna nowość.

Teraz coś kompletnie niezwiązanego z hip-hopem, może poza osobą JMSNa, który pracował przecież z Kendrickiem Lamarem, Tygą czy Ab-Soulem. Sango to artysta z Michigan, producent muzyki elektronicznej, trip-hopu, downtempo. Niedawno światło dzienne ujrzał jego nowy album "North". Jednym z tracków, które można sprawdzić tutaj jest właśnie "Affection" z JMSN, które ewidentnie wyrwane z kontekstu, mimo wszystko może trochę przybliżyć wam obraz całości.

8 sierpnia ma się ukazać nowa produkcja Stalleya zatytułowana "Honest Cowboy". Żeby uprzyjemnić oczekiwanie rapera, który również w Polsce zyskał już sporą rozpoznawalność i sympatię, rzucił nowy numer zatytułowany "A-Wax". Produkcją zajęli się Block Beattaz. Osobiście długo miałem problemy z oswojeniem stylu Stalleya, ale tutaj brzmi tak, że prawie nic mi nie przeszkadza. Sprawdźcie pod spodem.

 

]]>
Freshmenowi rezerwowi - kogo brakuje we Freshmen Class?https://popkiller.kingapp.pl/2013-05-05,freshmenowi-rezerwowi-kogo-brakuje-we-freshmen-classhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-05,freshmenowi-rezerwowi-kogo-brakuje-we-freshmen-classJune 9, 2013, 12:25 amDaniel WardzińskiPlayoffy w pełni, wszyscy fani NBA niewyspani w pracach i szkołach, kontuzje mają coraz większy wpływ na przebieg wydarzeń na amerykańskich parkietach, a my... mamy tydzień z Freshmanami. Postanowiliśmy to jakoś połączyć. Pamiętacie jeszcze tekst Mateusza "Popkiller Euro 2012"? Idąc tym tropem postanowiłem przygotować dla was zestawienie 11 MC's, którzy nie znaleźli się w tegorocznym (ani żadnym wcześniejszym) zestawieniu XXL'a, chociaż w mojej opinii każdy z nich na to zasługuje.Jako "Freshmenowi rezerwowi" zostali przeze mnie porównani do tegorocznych kandydatów do tytułu 6th man of the year, czyli najlepszego gościa z ławki w lidze. Zachęcam was też do komentowania tekstu i zostawiania swoich kandydatów do Freshmenów, którzy umknęli zaróno XXL'owi jak i Popkillerowi. Gotowi? Tip-off!Chance The Rapper - tłumaczyć nie muszę, bo kilka dni temu Chance gościł w naszym cyklu Świeża Krew. Jego debiutancki mixtape "10 Day" pokazał przede wszystkim jego wszechstronność i wyrazistość. Równie dobrze radził sobie z trapami jak i akustycznymi numerami w stylu starych nagrań The Roots. Dawał radę na uptempowych wariactwach, ale jego markowym zagraniem było świetne wczucie się w leniwe, bardzo powolne i bardzo niełatwe do nawijania podkłady. Potrafi zwolnić i przyspieszyć tempo, dobrze rozgrywa, ale jednocześnie sam nie boi się oddać ważnego rzutu. Niby rezerwowy, ale na poziomie lepszym niż niejden starter. Nawet z twarzy trochę podobny do Jarreta Jacka z Golden State Warriors, tylko 10 lat młodszy i bardzo perspektywiczny.Nitty Scott, MC - ma na koncie współpracę z najlepszymi i propsy od najlepszych. Jest młoda, piękna i potrafi odnaleźć się zarówno w nowej stylistyce jak i w oldschoolowych produkcjach na których brzmi jakby została do nich stworzona. Przywiązana do tradycji, ale atrakcyjna w odbiorze również w dzisiejszych realiach. Jest zdecydowanie zbyt młoda na to porównanie, ale styl i finezja jej ruchów oraz wykorzystanie dorobku kojarzą mi się z Rayem Allenem z Miami Heat. Oby jej droga do Hall Of Fame była równie efektowna.Rockie Fresh - najczęściej wymieniany jako pominięty przez XXL'a. Autor jednego z najlepszych mixtape'ów tego roku "Electric Highway". Reprezentant Chicago lubiący być w świetle reflektorów. Nie jest jeszcze najważniejszym zawodnikiem swojej drużyny (Maybach Music Group), ale potrafi stać się nim stać i robić rzeczy dużo większe niż te których się od niego oczekuje, kiedy sytuacja tego wymaga. Zupełnie jak Nate Robinson z Chicago Bulls. Każdy kto widział Game 4 z Brooklyn Nets będzie wiedział o co mi chodzi.Tito Lopez - talent najwyższej próby. Wyśmienite teksty, pełny zakres kombinacji z flow, umiejętność stylowego śpiewania i kozacki południowy akcent dodający temu wszystkiemu dodatkowego smaczku. Dynamiką i potencjałem do stania się wyjątkowym starterem przypomina zeszłorocznego 6th mana - Jamesa Hardena, tylko ma dużo więcej klasy i mniej gwiazdorstwa. Zjawiskowy atletyzm, potężna muskulatura skillsów, postrach wśród przeciwników... JaVale McGee z Denver Nuggets.Astro - Astronomical Kid to z pewnością pieśń przyszłości i typ, który za pięć czy nawet dziesięć lat będzie dopiero wkraczał w najważniejszy etap swojej kariery, ale już teraz jego talent zapiera dech. "Deadbeats and Lazy Lyrics" to materiał, który zaskakuje również z tego względu, że taki małolat doskonale odtworzył klimat brudnych kasetowych mixtape'ów ze swojej dzielnicy - Brooklynu. Młody, ale już niesamowity, bez większych szans na tytuł 6th mana w tym roku, ale dysponujący możliwościami rozwoju przekraczającymi każdego z listy... Maurice Harkless z Orlando Magic? Alec Burks z Utah Jazz?Young Roddy - do Freshmenów typuje się go praktycznie co roku (#ManuGinobili) i co roku wyraża się zdziwienie, że tam się nie znalazł. Autor singla, który u mnie gości co drugi dzień ("The Plot") i właściciel flow, które rozjechało Curren$yego w jego własnym singlu ("Roasted"). Koleś, który powinien w mgnieniu oka znaleźć się w czołówce, ale chyba ma problemy osobowościowe, jest zbyt zamulony i nie ma cierpliwości, żeby dopracować wszystko do końca. Jego materiały niosą ze sobą sztosy, które można grać w kółko i takie sobie popierdółki. Wybitnie utalentowany, nierówny i jakby trochę zagubiony, ale też wciąż na tyle młody, żeby móc to zmienić. Coś jak Michael Beasley z Phoenix Suns.MeLo-X - talent grubo wykraczający poza hip-hopowe ramy, ale również w nich sprawdzający się kapitalnie. Ekscentryzmem i dziwactwem przypomina trochę Andersena z Miami Heat, ale tu nie chodzi tylko o image. Jego muzyka ma w sobie niesamowite pokłady energii i praktycznie żadnego ograniczenia. Niesamowicie efektowny i skuteczny. Żeby znaleźć dobre porównanie trzeba by wspomnianego Birdmana skrzyżować z J.R. Smithem z New York Knicks.Uptown XO - niepozorny, rzadko wspominany przez amerykańskie media, niespecjalnie popularny, ale to się może wkrótce zmienić. Członek Diamond District swoim nowym albumem pokazał, że szufladkowanie go jako "ziomka Oddisee" byłoby bardzo niesłuszne. Znakomita warstwa tekstowa, szybki progres i umiejętność odnalezienia się w nowych warunkach. Przypomina to trochę sytuację Kevina Martina, który w Oklahoma City Thunder bardzo dobrze załatał dziurę po odejściu Hardena.Pac Div - Pac Div to zespół, ale nie miałem pojęcia, którego z nich wyróżnić - każdy jest inny, każdy ma swoje charakterystyczne zagrywki i wszyscy umieją grać zespołowo tak że efekt jest piorunujący. Ich materiały z roku na rok pokazują, że jeśli chodzi o interpretację WestCoastu w XXI wieku stanowią absolutną czołówkę. We trzech mogą być porównani do Coreya Brewera, Andre Millera i Wilsona Chandlera z Denver Nuggets.Pod spodem znajdziecie po jednym wybranym przez mnie tracku od każdego z zestawienia, które mam nadzieję dadzą wam dobry ogląd sytuacji.PS: Jako, że nie jesteśmy portalem koszykarskim nasze kandydatury do 6th Mana należy traktować z przymróżeniem oka. Służyły głównie porównianiu i obrazowemu przedstawieniu listy pominiętych Freshmenów. Każdy kto oglądał trochę NBA w tym sezonie wie, że takie zestawienie nie mogłoby się przecież obejść bez kandydatury Jamala Crawforda z LA Clippers, a tutaj nie miałem go do kogo porównać. Amazing happens. Playoffy w pełni, wszyscy fani NBA niewyspani w pracach i szkołach, kontuzje mają coraz większy wpływ na przebieg wydarzeń na amerykańskich parkietach, a my... mamy tydzień z Freshmanami. Postanowiliśmy to jakoś połączyć. Pamiętacie jeszcze tekst Mateusza "Popkiller Euro 2012"? Idąc tym tropem postanowiłem przygotować dla was zestawienie 11 MC's, którzy nie znaleźli się w tegorocznym (ani żadnym wcześniejszym) zestawieniu XXL'a, chociaż w mojej opinii każdy z nich na to zasługuje.

Jako "Freshmenowi rezerwowi" zostali przeze mnie porównani do tegorocznych kandydatów do tytułu 6th man of the year, czyli najlepszego gościa z ławki w lidze. Zachęcam was też do komentowania tekstu i zostawiania swoich kandydatów do Freshmenów, którzy umknęli zaróno XXL'owi jak i Popkillerowi. Gotowi? Tip-off!

Chance The Rapper - tłumaczyć nie muszę, bo kilka dni temu Chance gościł w naszym cyklu Świeża Krew. Jego debiutancki mixtape "10 Day" pokazał przede wszystkim jego wszechstronność i wyrazistość. Równie dobrze radził sobie z trapami jak i akustycznymi numerami w stylu starych nagrań The Roots. Dawał radę na uptempowych wariactwach, ale jego markowym zagraniem było świetne wczucie się w leniwe, bardzo powolne i bardzo niełatwe do nawijania podkłady. Potrafi zwolnić i przyspieszyć tempo, dobrze rozgrywa, ale jednocześnie sam nie boi się oddać ważnego rzutu. Niby rezerwowy, ale na poziomie lepszym niż niejden starter. Nawet z twarzy trochę podobny do Jarreta Jacka z Golden State Warriors, tylko 10 lat młodszy i bardzo perspektywiczny.

Nitty Scott, MC - ma na koncie współpracę z najlepszymi i propsy od najlepszych. Jest młoda, piękna i potrafi odnaleźć się zarówno w nowej stylistyce jak i w oldschoolowych produkcjach na których brzmi jakby została do nich stworzona. Przywiązana do tradycji, ale atrakcyjna w odbiorze również w dzisiejszych realiach. Jest zdecydowanie zbyt młoda na to porównanie, ale styl i finezja jej ruchów oraz wykorzystanie dorobku kojarzą mi się z Rayem Allenem z Miami Heat. Oby jej droga do Hall Of Fame była równie efektowna.

Rockie Fresh - najczęściej wymieniany jako pominięty przez XXL'a. Autor jednego z najlepszych mixtape'ów tego roku "Electric Highway". Reprezentant Chicago lubiący być w świetle reflektorów. Nie jest jeszcze najważniejszym zawodnikiem swojej drużyny (Maybach Music Group), ale potrafi stać się nim stać i robić rzeczy dużo większe niż te których się od niego oczekuje, kiedy sytuacja tego wymaga. Zupełnie jak Nate Robinson z Chicago Bulls. Każdy kto widział Game 4 z Brooklyn Nets będzie wiedział o co mi chodzi.

Tito Lopez - talent najwyższej próby. Wyśmienite teksty, pełny zakres kombinacji z flow, umiejętność stylowego śpiewania i kozacki południowy akcent dodający temu wszystkiemu dodatkowego smaczku. Dynamiką i potencjałem do stania się wyjątkowym starterem przypomina zeszłorocznego 6th mana - Jamesa Hardena, tylko ma dużo więcej klasy i mniej gwiazdorstwa. Zjawiskowy atletyzm, potężna muskulatura skillsów, postrach wśród przeciwników... JaVale McGee z Denver Nuggets.

Astro - Astronomical Kid to z pewnością pieśń przyszłości i typ, który za pięć czy nawet dziesięć lat będzie dopiero wkraczał w najważniejszy etap swojej kariery, ale już teraz jego talent zapiera dech. "Deadbeats and Lazy Lyrics" to materiał, który zaskakuje również z tego względu, że taki małolat doskonale odtworzył klimat brudnych kasetowych mixtape'ów ze swojej dzielnicy - Brooklynu. Młody, ale już niesamowity, bez większych szans na tytuł 6th mana w tym roku, ale dysponujący możliwościami rozwoju przekraczającymi każdego z listy... Maurice Harkless z Orlando Magic? Alec Burks z Utah Jazz?

Young Roddy - do Freshmenów typuje się go praktycznie co roku (#ManuGinobili) i co roku wyraża się zdziwienie, że tam się nie znalazł. Autor singla, który u mnie gości co drugi dzień ("The Plot") i właściciel flow, które rozjechało Curren$yego w jego własnym singlu ("Roasted"). Koleś, który powinien w mgnieniu oka znaleźć się w czołówce, ale chyba ma problemy osobowościowe, jest zbyt zamulony i nie ma cierpliwości, żeby dopracować wszystko do końca. Jego materiały niosą ze sobą sztosy, które można grać w kółko i takie sobie popierdółki. Wybitnie utalentowany, nierówny i jakby trochę zagubiony, ale też wciąż na tyle młody, żeby móc to zmienić. Coś jak Michael Beasley z Phoenix Suns.

MeLo-X - talent grubo wykraczający poza hip-hopowe ramy, ale również w nich sprawdzający się kapitalnie. Ekscentryzmem i dziwactwem przypomina trochę Andersena z Miami Heat, ale tu nie chodzi tylko o image. Jego muzyka ma w sobie niesamowite pokłady energii i praktycznie żadnego ograniczenia. Niesamowicie efektowny i skuteczny. Żeby znaleźć dobre porównanie trzeba by wspomnianego Birdmana skrzyżować z J.R. Smithem z New York Knicks.

Uptown XO - niepozorny, rzadko wspominany przez amerykańskie media, niespecjalnie popularny, ale to się może wkrótce zmienić. Członek Diamond District swoim nowym albumem pokazał, że szufladkowanie go jako "ziomka Oddisee" byłoby bardzo niesłuszne. Znakomita warstwa tekstowa, szybki progres i umiejętność odnalezienia się w nowych warunkach. Przypomina to trochę sytuację Kevina Martina, który w Oklahoma City Thunder bardzo dobrze załatał dziurę po odejściu Hardena.

Pac Div - Pac Div to zespół, ale nie miałem pojęcia, którego z nich wyróżnić - każdy jest inny, każdy ma swoje charakterystyczne zagrywki i wszyscy umieją grać zespołowo tak że efekt jest piorunujący. Ich materiały z roku na rok pokazują, że jeśli chodzi o interpretację WestCoastu w XXI wieku stanowią absolutną czołówkę. We trzech mogą być porównani do Coreya Brewera, Andre Millera i Wilsona Chandlera z Denver Nuggets.

Pod spodem znajdziecie po jednym wybranym przez mnie tracku od każdego z zestawienia, które mam nadzieję dadzą wam dobry ogląd sytuacji.

PS: Jako, że nie jesteśmy portalem koszykarskim nasze kandydatury do 6th Mana należy traktować z przymróżeniem oka. Służyły głównie porównianiu i obrazowemu przedstawieniu listy pominiętych Freshmenów. Każdy kto oglądał trochę NBA w tym sezonie wie, że takie zestawienie nie mogłoby się przecież obejść bez kandydatury Jamala Crawforda z LA Clippers, a tutaj nie miałem go do kogo porównać. Amazing happens.

 

]]>
Video Dnia: Astro "Catchin' Wreck" https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-23,video-dnia-astro-catchin-wreckhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-23,video-dnia-astro-catchin-wreckApril 23, 2013, 2:28 pmDaniel WardzińskiDlaczego: Ten kto nie słyszał "Deadbeats and Lazy Lyrics" może przeżyć niezły szok. "Repping Brooklyn forever like a Barclay Center", póki co to tylko kilkanaście lat, ale już widać, że Astro jest nie mniejszą niż Joey Bada$$ nadzieją BK. Nie przegapcie tego małolata, bo ocenianie go przez pryzmat talent show byłoby naprawdę dużym błędem. Coraz więcej osób spodziewa się po nim w przyszłości rzeczy wielkich. "To the brothers on the grind - respect, respect".Dlaczego: Ten kto nie słyszał "Deadbeats and Lazy Lyrics" może przeżyć niezły szok. "Repping Brooklyn forever like a Barclay Center", póki co to tylko kilkanaście lat, ale już widać, że Astro jest nie mniejszą niż Joey Bada$$ nadzieją BK. Nie przegapcie tego małolata, bo ocenianie go przez pryzmat talent show byłoby naprawdę dużym błędem. Coraz więcej osób spodziewa się po nim w przyszłości rzeczy wielkich. "To the brothers on the grind - respect, respect".

]]>
Astro "Deadbeats and Lazy Lyrics" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-21,astro-deadbeats-and-lazy-lyrics-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-21,astro-deadbeats-and-lazy-lyrics-recenzjaMarch 21, 2013, 10:29 amDaniel WardzińskiPrzyszłość rapu z Brooklynu prezentuje się lepiej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać 2 czy 3 lata temu. Nieraz już zachwalaliśmy na Popkillerze małoletniego Joey Bada$$a, ale to co znajdziecie na "Deadbeats And Lazy Lyrics" nieraz przerasta nawet świetne dokonania członka Pro Era. Astro to 16-letni reprezentant dzielnicy, która wychowała Biggiego, Jaya i Buckshota, którzy z kolei swoją muzyką wychowali małolata, który chce i może iść w ich ślady. W Stanach wiele osób kojarzy go z udziału w talent-show w którym zrobił słuszną furorę, choć jestem przekonany, że i bez tego poradziłby sobie doskonale. Skillsy są w stanie obronić się same, a czego jak czego, umiejętności na tym materiale z pewnościa nie brakuje. "Co ciekawego może powiedzieć mi szesnastolatek?". Otóż może powiedzieć więcej niż wam się wydaje. To liryczny talent naprawdę ogromnego kalibru, a na niepodważalny plus jego muzyki działa to, że nie stara się udawać kogoś kim nie jest - nawija z perspektywy nastolatka i o problemach nastolatka, z tym że jest bystrzejszym obserwatorem i bardziej rozgarniętym koleżką niż większość równieśników. Jeśli ktoś mówił wam, że robienie boom-bapu w 2013 to uwstecznianie się, będzie się mocno rumienił jak usłyszy co z dudniącymi produkcjami potrafi zrobić ten gówniarz. Ten materiał najpierw powoduje szok, potem już tylko szczerą zajawę i ciągłą chęć słuchania od początku. A do tego jest za darmo.Astro nie tylko rapuje, ale również bardzo sprawnie produkuje. Oczywiście pomogli mu też inni producenci i choć w swojej karierze Brooklynite miał przyjemność współpracować m.in. z Pharellem Williamsem tutaj najbardziej znanym gościem jest 9th Wonder. Może to i dobrze, bo nie odwraca uwagi od pierwszego planu na którym bez wątpienia stoi MC i robi przebrzydły ogień. Kapitalnie wpasowane skity nasuwające bardzo dobre skojarzenia wprowadzają w klimat, a kiedy wjeżdża właściwy opener - "Stro Is The Name" głowa zaczyna kiwać się sama. Ten szczeniak potrafi doskonale akcentować, gromadzić rymy, ale również przeciągać, zwalniać i bawić się brzmieniem słów w sposób który sprawia, że jego flow ma pełny wachlarz możliwości. Wykorzystany zresztą w sposób w pełni świadomy. Kiedy dobrze wsłuchacie się w "Dead Beat" opowiadające o relacjach młodego z ojcem zrozumiecie, że ten gość w swoim wieku jest w stanie zrobić lepszy storytelling niż niejeden szanowany raper przez całą swoją karierę, a zamykający wers "Fathers never leave the kids cause you never know what they'll grow up to be" naprawdę ciężko zapomnieć. Stro pełnymi garściami czerpie z dorobku swojej dzielnicy. Zarówno z leniwego nawijania z półprzymkniętym okiem a'la Smif-N-Wessun, jak i playerskiego podrywu z samplami z R&B jak u Biggie Smallsa czy Jaya. Dodajmy, że w tym wszystkim nie traci wiarygodności, a przecież nietrudno o to, kiedy jest się szesnastolatkiem - o dziewczynach nawija tak, że jego plakaty pewnie już wiszą w niejednym pokoju. O ulicach nawija jak obserwator nie uczestnik, a potrafi bez skrępowania opowiadać o napięciach z matką w sposób tak dowcipny i uroczy, że naprawdę ciężko coś dodać.Najbardziej zaskakującym numerem na mixtapie jest z pewnością "Flow" osadzony na zupełnie newschoolowym bicie, kompletnie odmiennym od tego co słyszymy w reszcie materiału. Sposób w jaki Stro z pełnym wyczuciem i pewnością jedzie na tych perkusjach pokazuje, że umie poradzić sobie nie tylko na esencjonalnych, nowojorskich bitach. Zresztą nie przypominam sobie nikogo kto w sposób tak piękny łączyłby nawijanie na niestandardowych tempach z jednoczesnym zachowaniem uroku ebonics, street-talk czy jak tam chcecie to sobie nazwać. Czyli, że materiał nie ma wad? Może jakieś małe drobnostki, może trochę spadku tempa w drugiej połowie, ale co to za wady? Wczoraj przed napisaniem recenzji jeszcze raz wrzuciłem sobie całość przed snem. Przeleciało trzy razy z rzędu i gdybym nie zasnął pewnie leciałoby czwarty. Proste, trafne i potężne hooki, wersy poplątane misternie, ale bez nadmiernego origami, Brooklynu odczuwalny praktycznie w każdym słowie, skill stawiający Astro na równi z całą "nową falą" w amerykańskim rapie i 16 lat na karku. Wróżę mu wielką i wspaniałą karierę i jeszcze niejeden klasyczek na koncie. Nie zdążycie się obejrzeć jak będziemy wracać do tego materiału po latach wspominając jak zaczynała się kariera wielkiej skali reprezentanta Crooklynu. Nie przegapcie!Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comPrzyszłość rapu z Brooklynu prezentuje się lepiej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać 2 czy 3 lata temu. Nieraz już zachwalaliśmy na Popkillerze małoletniego Joey Bada$$a, ale to co znajdziecie na "Deadbeats And Lazy Lyrics" nieraz przerasta nawet świetne dokonania członka Pro Era. Astro to 16-letni reprezentant dzielnicy, która wychowała Biggiego, Jaya i Buckshota, którzy z kolei swoją muzyką wychowali małolata, który chce i może iść w ich ślady.  W Stanach wiele osób kojarzy go z udziału w talent-show w którym zrobił słuszną furorę, choć jestem przekonany, że i bez tego poradziłby sobie doskonale. Skillsy są w stanie obronić się same, a czego jak czego, umiejętności na tym materiale z pewnościa nie brakuje.

"Co ciekawego może powiedzieć mi szesnastolatek?". Otóż może powiedzieć więcej niż wam się wydaje. To liryczny talent naprawdę ogromnego kalibru, a na niepodważalny plus jego muzyki działa to, że nie stara się udawać kogoś kim nie jest - nawija z perspektywy nastolatka i o problemach nastolatka, z tym że jest bystrzejszym obserwatorem i bardziej rozgarniętym koleżką niż większość równieśników. Jeśli ktoś mówił wam, że robienie boom-bapu w 2013 to uwstecznianie się, będzie się mocno rumienił jak usłyszy co z dudniącymi produkcjami potrafi zrobić ten gówniarz. Ten materiał najpierw powoduje szok, potem już tylko szczerą zajawę i ciągłą chęć słuchania od początku. A do tego jest za darmo.


Astro nie tylko rapuje, ale również bardzo sprawnie produkuje. Oczywiście pomogli mu też inni producenci i choć w swojej karierze Brooklynite miał przyjemność współpracować m.in. z Pharellem Williamsem tutaj najbardziej znanym gościem jest 9th Wonder. Może to i dobrze, bo nie odwraca uwagi od pierwszego planu na którym bez wątpienia stoi MC i robi przebrzydły ogień. Kapitalnie wpasowane skity nasuwające bardzo dobre skojarzenia wprowadzają w klimat, a kiedy wjeżdża właściwy opener - "Stro Is The Name" głowa zaczyna kiwać się sama. Ten szczeniak potrafi doskonale akcentować, gromadzić rymy, ale również przeciągać, zwalniać i bawić się brzmieniem słów w sposób który sprawia, że jego flow ma pełny wachlarz możliwości. Wykorzystany zresztą w sposób w pełni świadomy.

Kiedy dobrze wsłuchacie się w "Dead Beat" opowiadające o relacjach młodego z ojcem zrozumiecie, że ten gość w swoim wieku jest w stanie zrobić lepszy storytelling niż niejeden szanowany raper przez całą swoją karierę, a zamykający wers "Fathers never leave the kids cause you never know what they'll grow up to be" naprawdę ciężko zapomnieć. Stro pełnymi garściami czerpie z dorobku swojej dzielnicy. Zarówno z leniwego nawijania z półprzymkniętym okiem a'la Smif-N-Wessun, jak i playerskiego podrywu z samplami z R&B jak u Biggie Smallsa czy Jaya. Dodajmy, że w tym wszystkim nie traci wiarygodności, a przecież nietrudno o to, kiedy jest się szesnastolatkiem - o dziewczynach nawija tak, że jego plakaty pewnie już wiszą w niejednym pokoju. O ulicach nawija jak obserwator nie uczestnik, a potrafi bez skrępowania opowiadać o napięciach z matką w sposób tak dowcipny i uroczy, że naprawdę ciężko coś dodać.

Najbardziej zaskakującym numerem na mixtapie jest z pewnością "Flow" osadzony na zupełnie newschoolowym bicie, kompletnie odmiennym od tego co słyszymy w reszcie materiału. Sposób w jaki Stro z pełnym wyczuciem i pewnością jedzie na tych perkusjach pokazuje, że umie poradzić sobie nie tylko na esencjonalnych, nowojorskich bitach. Zresztą nie przypominam sobie nikogo kto w sposób tak piękny łączyłby nawijanie na niestandardowych tempach z jednoczesnym zachowaniem uroku ebonics, street-talk czy jak tam chcecie to sobie nazwać.

Czyli, że materiał nie ma wad? Może jakieś małe drobnostki, może trochę spadku tempa w drugiej połowie, ale co to za wady? Wczoraj przed napisaniem recenzji jeszcze raz wrzuciłem sobie całość przed snem. Przeleciało trzy razy z rzędu i gdybym nie zasnął pewnie leciałoby czwarty. Proste, trafne i potężne hooki, wersy poplątane misternie, ale bez nadmiernego origami, Brooklynu odczuwalny praktycznie w każdym słowie, skill stawiający Astro na równi z całą "nową falą" w amerykańskim rapie i 16 lat na karku. Wróżę mu wielką i wspaniałą karierę i jeszcze niejeden klasyczek na koncie. Nie zdążycie się obejrzeć jak będziemy wracać do tego materiału po latach wspominając jak zaczynała się kariera wielkiej skali reprezentanta Crooklynu. Nie przegapcie!


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>Astro "Deadbeats and Lazy Lyrics" - mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-12,astro-deadbeats-and-lazy-lyrics-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-12,astro-deadbeats-and-lazy-lyrics-mixtapeMarch 11, 2013, 9:55 amWojciech GraczykW 2010 roku Daniel wrzucił Wam tekst o Astronomical Kid. Od tego czasu mineły prawie trzy lata. Dziś młody zawodnik z Brooklynu ma 15 lat, zdążył wystąpić w X-Factorze, a teraz wspólnie z DJ Techiem wydaje mixtape o nazwie "Deadbeats and Lazy Lyrics". Co w nim takiego wyjątkowego? Po pierwsze sama postać młodego MC, który ma bardzo dobre skillsy, sam nie wiem czy nie lepsze niż Bada$$. Po drugie, podobnie jak jego starszy kolega po fachu nawija pod klasycznie brzmiące podkłady. Pisząc "klasycznie brzmiące", mam na myśli podkłady w stylu A Tribe Called Quest, czy D.I.T.C. Sprawdźcie w rozwinięciu. Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comW 2010 roku Daniel wrzucił Wam tekst o Astronomical Kid. Od tego czasu mineły prawie trzy lata. Dziś młody zawodnik z Brooklynu ma 15 lat, zdążył wystąpić w X-Factorze, a teraz wspólnie z DJ Techiem wydaje mixtape o nazwie "Deadbeats and Lazy Lyrics". Co w nim takiego wyjątkowego? Po pierwsze sama postać młodego MC, który ma bardzo dobre skillsy, sam nie wiem czy nie lepsze niż Bada$$. Po drugie, podobnie jak jego starszy kolega po fachu nawija pod klasycznie brzmiące podkłady. Pisząc "klasycznie brzmiące", mam na myśli podkłady w stylu A Tribe Called Quest, czy D.I.T.C. Sprawdźcie w rozwinięciu.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com
]]>