popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) The 20/20 Experiencehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/24392/The-2020-ExperienceNovember 15, 2024, 5:58 ampl_PL © 2024 Admin stronyJustin Timberlake latem w Polsce?!https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-16,justin-timberlake-latem-w-polscehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-16,justin-timberlake-latem-w-polsceJanuary 16, 2014, 1:43 pmAdmin stronyWygląda na to, że doczekamy się występu w Polsce jednej z największych gwiazd dzisiejszych czasów. Notujący świetny powrót albumem "The 20/20 Experience" Justin Timberlake ma bowiem w wakacje przyjechać do Polski!A dokładnie do Gdańska, jak informuje portal Trojmiasto.pl: "Słynny amerykański wokalista Justin Timberlake wystąpi latem w Gdańsku. Koncert najprawdopodobniej odbędzie się w sierpniu, na stadionie PGE Arena. Informację o przyjeździe Justina Timberlake'a do Gdańska potwierdziliśmy w kilku wiarygodnych źródłach, związanych z kilkoma instytucjami zaangażowanymi w organizację koncertu. Z naszych informacji wynika, że na jutro, czyli 17 stycznia, zaplanowano podpisanie ostatecznej umowy z agencją reprezentującą interesy piosenkarza. Timberlake najprawdopodobniej zagra na PGE Arenie, według naszych informatorów pod uwagę brana data to wtorek, 19 sierpnia. Nieznane są jeszcze ceny biletów."Czekamy więc na oficjalne potwierdzenie i koncert, bo "The 20/20 Experience" to, jak pisaliśmy w recenzji, "porcja świetnej muzyki ponad szufladkami, barierami i zamkniętymi głowami odbiorców, starających się wszystko skategoryzować i w oparciu o to zwartościować. Może to nie materiał na miarę wybornego "Futuresex/Lovesounds", ale i tak powrót w wielkim stylu, pokazującym, że i - niech będzie - pop wciąż może być wymagający dla słuchacza i stawiający artyzm ponad trendy"Wygląda na to, że doczekamy się występu w Polsce jednej z największych gwiazd dzisiejszych czasów. Notujący świetny powrót albumem "The 20/20 Experience" Justin Timberlake ma bowiem w wakacje przyjechać do Polski!

A dokładnie do Gdańska, jak informuje portal Trojmiasto.pl: "Słynny amerykański wokalista Justin Timberlake wystąpi latem w Gdańsku. Koncert najprawdopodobniej odbędzie się w sierpniu, na stadionie PGE Arena. Informację o przyjeździe Justina Timberlake'a do Gdańska potwierdziliśmy w kilku wiarygodnych źródłach, związanych z kilkoma instytucjami zaangażowanymi w organizację koncertu. Z naszych informacji wynika, że na jutro, czyli 17 stycznia, zaplanowano podpisanie ostatecznej umowy z agencją reprezentującą interesy piosenkarza. Timberlake najprawdopodobniej zagra na PGE Arenie, według naszych informatorów pod uwagę brana data to wtorek, 19 sierpnia. Nieznane są jeszcze ceny biletów."

Czekamy więc na oficjalne potwierdzenie i koncert, bo "The 20/20 Experience" to, jak pisaliśmy w recenzji, "porcja świetnej muzyki ponad szufladkami, barierami i zamkniętymi głowami odbiorców, starających się wszystko skategoryzować i w oparciu o to zwartościować. Może to nie materiał na miarę wybornego "Futuresex/Lovesounds", ale i tak powrót w wielkim stylu, pokazującym, że i - niech będzie - pop wciąż może być wymagający dla słuchacza i stawiający artyzm ponad trendy"

]]>
Justin Timberlake "The 20/20 Experience 2 of 2" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-09,justin-timberlake-the-2020-experience-2-of-2-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-09,justin-timberlake-the-2020-experience-2-of-2-recenzjaOctober 8, 2013, 8:28 pmAdmin stronyTegoroczny powrót Justina Timberlake'a śmiało można nazwać powrotem króla. Po 7 latach ciszy zaatakował albumem, który będąc totalnie nie nastawionym na dzisiejsze trendy i medialne realia zdominował wszystkie listy sprzedaży i przebojów. Album, na którym większość numerów trwa powyżej 6-7 minut, a brzmienie nawiązuje do mieszanek gatunków, z których żaden nie zbliża się do tego, co w tym momencie jest na topie, czym pokazał, że jest tu od ustanawiania trendów a nie podążania za nimi. Wyszło świetnie, JT postanowił pójść więc za ciosem i pół roku później wypuścić drugą część, uzupełniającą "The 20/20 Experience". Czy słusznie?A no niekoniecznie, bowiem wygląda i brzmi to trochę tak, jakby ktoś zarządził dogrywkę po wygranym meczu, a jak wiadomo zawsze lepszy jest niedosyt niż przesyt. I wszystko to tu słychać. "2 of 2" jest kontynuacją muzycznej linii obranej na części pierwszej, zarówno w kwestii klimatu jak rozbudowania brzmieniowo-aranżacyjnego. Jednak wciąż z tyłu głowy świta nam myśl, że to wszystko przecież dopiero co słyszeliśmy i to w wyraźnie lepszej wersji. Brak tu bowiem highlightów takich jak "Mirrors" czy "Strawberry Bubblegum", całość poziom trzyma, ale przypomina raczej uzupełnienie, by nie powiedzieć zbiór odrzutów z części pierwszej. Jasne, że płyta o level słabsza od wybornej wciąż jest dobra, ale po co psuć pierwsze wrażenie i rozmieniać to na drobne?"The 20/20 Experience: 2 of 2" to dobra płyta w klimatach r&b/soul/pop. Jednak w wypadku gościa, którego dwa ostatnie wydawnictwa były mówiąc w skrócie świetne (szczególnie wybitne wręcz "Futuresex/Lovesounds") określenie "dobra" powinno być obelgą. Fani głodni więcej po części pierwszej niech śmiało sprawdzają, reszta powinna nastawić się na to, że to tylko swoiste "bonus cd" tego, co słyszała pół roku temu. Czwórka z minusem.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6943","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Tegoroczny powrót Justina Timberlake'a śmiało można nazwać powrotem króla. Po 7 latach ciszy zaatakował albumem, który będąc totalnie nie nastawionym na dzisiejsze trendy i medialne realia zdominował wszystkie listy sprzedaży i przebojów. Album, na którym większość numerów trwa powyżej 6-7 minut, a brzmienie nawiązuje do mieszanek gatunków, z których żaden nie zbliża się do tego, co w tym momencie jest na topie, czym pokazał, że jest tu od ustanawiania trendów a nie podążania za nimi. Wyszło świetnie, JT postanowił pójść więc za ciosem i pół roku później wypuścić drugą część, uzupełniającą "The 20/20 Experience". Czy słusznie?

A no niekoniecznie, bowiem wygląda i brzmi to trochę tak, jakby ktoś zarządził dogrywkę po wygranym meczu, a jak wiadomo zawsze lepszy jest niedosyt niż przesyt. I wszystko to tu słychać. "2 of 2" jest kontynuacją muzycznej linii obranej na części pierwszej, zarówno w kwestii klimatu jak rozbudowania brzmieniowo-aranżacyjnego. Jednak wciąż z tyłu głowy świta nam myśl, że to wszystko przecież dopiero co słyszeliśmy i to w wyraźnie lepszej wersji. Brak tu bowiem highlightów takich jak "Mirrors" czy "Strawberry Bubblegum", całość poziom trzyma, ale przypomina raczej uzupełnienie, by nie powiedzieć zbiór odrzutów z części pierwszej. Jasne, że płyta o level słabsza od wybornej wciąż jest dobra, ale po co psuć pierwsze wrażenie i rozmieniać to na drobne?

"The 20/20 Experience: 2 of 2" to dobra płyta w klimatach r&b/soul/pop. Jednak w wypadku gościa, którego dwa ostatnie wydawnictwa były mówiąc w skrócie świetne (szczególnie wybitne wręcz "Futuresex/Lovesounds") określenie "dobra" powinno być obelgą. Fani głodni więcej po części pierwszej niech śmiało sprawdzają, reszta powinna nastawić się na to, że to tylko swoiste "bonus cd" tego, co słyszała pół roku temu. Czwórka z minusem.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6943","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Justin Timberlake "Take Back The Night" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-12,justin-timberlake-take-back-the-night-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-12,justin-timberlake-take-back-the-night-nowy-singielJuly 12, 2013, 7:07 pmAdmin stronyJak wracać to z przytupem. "The 20/20 Experience" granicę podwójnej platyny już przekroczyło, a Justin postanowił uderzyć... na drugą nóżkę. "The 20/20 Experience (2 of 2)" pojawi się 30 września a już teraz duo Timberlake/Timbaland prezentuje pierwszy singiel. Rozbudowany, melodyjny, znów daleki od panujących standardów i każący oczekiwać drugiej porcji świetnej muzyki w przeciągu pół roku.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5413","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Jak wracać to z przytupem. "The 20/20 Experience" granicę podwójnej platyny już przekroczyło, a Justin postanowił uderzyć... na drugą nóżkę. "The 20/20 Experience (2 of 2)" pojawi się 30 września a już teraz duo Timberlake/Timbaland prezentuje pierwszy singiel. Rozbudowany, melodyjny, znów daleki od panujących standardów i każący oczekiwać drugiej porcji świetnej muzyki w przeciągu pół roku.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5413","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Justin Timberlake "Tunnel Vision" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-04,justin-timberlake-tunnel-vision-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-04,justin-timberlake-tunnel-vision-teledyskJuly 3, 2013, 10:27 pmAdmin strony"The 20/20 Experience" to wciąż jedna z najlepszych płyt tego roku a że Justin Timberlake nie zwykł iść przy okazji wideoklipów najprostszą drogą, a wręcz przeciwnie, to i video do kolejnego singla "Tunnel Vision" wygląda ciekawie i nastrojowo a i rozbierane erotyczne wstawki prezentują się niczego sobie.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5306","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"The 20/20 Experience" to wciąż jedna z najlepszych płyt tego roku a że Justin Timberlake nie zwykł iść przy okazji wideoklipów najprostszą drogą, a wręcz przeciwnie, to i video do kolejnego singla "Tunnel Vision" wygląda ciekawie i nastrojowo a i rozbierane erotyczne wstawki prezentują się niczego sobie.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5306","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Justin Timberlake "The 20/20 Experience" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-24,justin-timberlake-the-2020-experience-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-24,justin-timberlake-the-2020-experience-recenzjaMay 24, 2013, 2:49 pmAdmin stronyJak w roku 2013 wydać album, który będzie brzmiał niedzisiejszo, niemedialnie, daleko od trendów i standardów, nasuwał będzie skojarzenia z czasami, gdy muzyka stawiała na detale a nie przytłaczającą klubowość; album, przepełniony aranżacyjnymi smaczkami, na którym 7 z 10 numerów trwać będzie ponad 7 minut a mimo tego skupić na sobie uwagę branży i największych mediów z całego świata? Recepta jest jedna - musisz powracać po siedmiu latach ciszy i nazywać się Justin Timberlake.Oczekiwania wobec powrotu JT były ogromne, a on kolejny raz pokazał klasę, udowadniając, że jeśli chodzi o dzisiejszy pop naprawdę ciężko się z nim równać. Piszę "pop" z uwagi na odzew i siłę rażenia, choć "The 20/20 Experience" do tego, co rozumiemy dziś pod hasłem "pop" jest daleko i to bardzo. Porównując do tego, co dzieje się obecnie - dużo bliżej mu do Miguela niż Ne-Yo czy Ushera, nie mówiąc już o przytłaczającej radiowej papce, Miley Cyrusach i innych braciach Jonas. Zamiast tego dostajemy rozbudowane kompozycje z masą przejść, zmian i aranżacyjnych smaczków. Dostajemy utwory trwające tyle, że szefowie radiostacji będą rwać sobie włosy z głowy, co z tym faktem począć. Dostajemy w końcu utwory, w których przewijają się wpływy wieloletniego rozwoju czarnej muzyki, od soulu, poprzez jazz i swing, na r&b kończąc, od bardziej melodyjnych, po leniwe, rozciągające się i kołyszące, a zarazem utwory, które nic wspólnego nie mają z brzmieniem proponowanym przez Guettę, Flo-Ridę czy inne będące na topie gwiazdy. Mamy za to Timbalanda, który schował się bardziej z boku, nie słychać go za mikrofonem, ale ewidentnie czuć tu jego rękę, szczególnie jeśli chodzi o ułożenie bębnów czy kombinacje z przejściami w poszczególnych numerach. Na szczęście tego Timbo z okresu świetnych mainstreamowych produkcji a nie prób rapowych i zbijania fejmu na prężeniu muskułów przy pop-gwiazdach.Przyzwyczaiłem się już, że spory procent naszych czytelników zamiast przeczytać co oznacza nazwa Popkiller ubolewa przy newsach o powrocie Timberlake'a, że "piszemy o popie zamiast go zabijać", a tymczasem - o ironio - album ten jest wręcz definicją "popkillerowania", i to zarówno jeżeli chodzi o filtrowanie dobrej muzyki od radiowej papki jak i mitycznego "zabijania popu". Zabijania wtórnego, miałkiego popu na zasadzie konia trojańskiego. Justin doskonale zdawał sobie sprawę, że czego by nie nagrał to uwagę skupi i poszedł w zupełnie inną stronę niż na "Futuresex/Lovesounds", dodatkowo udowadniając ciągły artystyczny rozwój. Poprzednik był piekielnie świeżą i przebojową mieszanką wpływów z różnych gatunków, od electro-funku po blues, prezentującą na ich bazie coś zupełnie nowego i dając nam pakiet numerów, z których praktycznie każdy mógłby być singlem. Na "The 20/20 Experience" oczywistych singli i hitów, skalibrowanych tak, by dopasować się do medialnych wymogów nie ma. Mamy za to ośmiominutowe "Mirrors" i retro-soulowe "Suit & Tie", które w pierwszym wrażeniu zawodziło - w końcu gdzie temu do hitów pokroju "My Love". Słuchając całego albumu łapiemy dopiero, że tak właśnie miało być. To spójna zamknięta całość, dojrzała artystyczna wizja i świetna alternatywa dla tego, co media proponują nam w roku 2013.Czy to jeszcze soul, r&b czy już pop? Fuck it, to po prostu porcja świetnej muzyki ponad szufladkami, barierami i zamkniętymi głowami odbiorców, starających się wszystko skategoryzować i w oparciu o to zwartościować. Może to nie materiał na miarę wybornego "Futuresex/Lovesounds", ale i tak powrót w wielkim stylu, pokazującym, że i - niech będzie - pop wciąż może być wymagający dla słuchacza i stawiający artyzm ponad trendy. Piątka i jedno z ważniejszych wydawnictw 2013 roku.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3351","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Jak w roku 2013 wydać album, który będzie brzmiał niedzisiejszo, niemedialnie, daleko od trendów i standardów, nasuwał będzie skojarzenia z czasami, gdy muzyka stawiała na detale a nie przytłaczającą klubowość; album, przepełniony aranżacyjnymi smaczkami, na którym 7 z 10 numerów trwać będzie ponad 7 minut a mimo tego skupić na sobie uwagę branży i największych mediów z całego świata? Recepta jest jedna - musisz powracać po siedmiu latach ciszy i nazywać się Justin Timberlake.

Oczekiwania wobec powrotu JT były ogromne, a on kolejny raz pokazał klasę, udowadniając, że jeśli chodzi o dzisiejszy pop naprawdę ciężko się z nim równać. Piszę "pop" z uwagi na odzew i siłę rażenia, choć "The 20/20 Experience" do tego, co rozumiemy dziś pod hasłem "pop" jest daleko i to bardzo. Porównując do tego, co dzieje się obecnie - dużo bliżej mu do Miguela niż Ne-Yo czy Ushera, nie mówiąc już o przytłaczającej radiowej papce, Miley Cyrusach i innych braciach Jonas. Zamiast tego dostajemy rozbudowane kompozycje z masą przejść, zmian i aranżacyjnych smaczków. Dostajemy utwory trwające tyle, że szefowie radiostacji będą rwać sobie włosy z głowy, co z tym faktem począć. Dostajemy w końcu utwory, w których przewijają się wpływy wieloletniego rozwoju czarnej muzyki, od soulu, poprzez jazz i swing, na r&b kończąc, od bardziej melodyjnych, po leniwe, rozciągające się i kołyszące, a zarazem utwory, które nic wspólnego nie mają z brzmieniem proponowanym przez Guettę, Flo-Ridę czy inne będące na topie gwiazdy. Mamy za to Timbalanda, który schował się bardziej z boku, nie słychać go za mikrofonem, ale ewidentnie czuć tu jego rękę, szczególnie jeśli chodzi o ułożenie bębnów czy kombinacje z przejściami w poszczególnych numerach. Na szczęście tego Timbo z okresu świetnych mainstreamowych produkcji a nie prób rapowych i zbijania fejmu na prężeniu muskułów przy pop-gwiazdach.

Przyzwyczaiłem się już, że spory procent naszych czytelników zamiast przeczytać co oznacza nazwa Popkiller ubolewa przy newsach o powrocie Timberlake'a, że "piszemy o popie zamiast go zabijać", a tymczasem - o ironio - album ten jest wręcz definicją "popkillerowania", i to zarówno jeżeli chodzi o filtrowanie dobrej muzyki od radiowej papki jak i mitycznego "zabijania popu". Zabijania wtórnego, miałkiego popu na zasadzie konia trojańskiego. Justin doskonale zdawał sobie sprawę, że czego by nie nagrał to uwagę skupi i poszedł w zupełnie inną stronę niż na "Futuresex/Lovesounds", dodatkowo udowadniając ciągły artystyczny rozwój. Poprzednik był piekielnie świeżą i przebojową mieszanką wpływów z różnych gatunków, od electro-funku po blues, prezentującą na ich bazie coś zupełnie nowego i dając nam pakiet numerów, z których praktycznie każdy mógłby być singlem. Na "The 20/20 Experience" oczywistych singli i hitów, skalibrowanych tak, by dopasować się do medialnych wymogów nie ma. Mamy za to ośmiominutowe "Mirrors" i retro-soulowe "Suit & Tie", które w pierwszym wrażeniu zawodziło - w końcu gdzie temu do hitów pokroju "My Love". Słuchając całego albumu łapiemy dopiero, że tak właśnie miało być. To spójna zamknięta całość, dojrzała artystyczna wizja i świetna alternatywa dla tego, co media proponują nam w roku 2013.

Czy to jeszcze soul, r&b czy już pop? Fuck it, to po prostu porcja świetnej muzyki ponad szufladkami, barierami i zamkniętymi głowami odbiorców, starających się wszystko skategoryzować i w oparciu o to zwartościować. Może to nie materiał na miarę wybornego "Futuresex/Lovesounds", ale i tak powrót w wielkim stylu, pokazującym, że i - niech będzie - pop wciąż może być wymagający dla słuchacza i stawiający artyzm ponad trendy. Piątka i jedno z ważniejszych wydawnictw 2013 roku.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3351","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Justin Timberlake "Mirrors" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-20,justin-timberlake-mirrors-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-20,justin-timberlake-mirrors-teledyskMarch 20, 2013, 12:23 pmAdmin stronyW roku 2013 zrobić pełen smaczków i aranżacyjnych detali 8-minutowy singiel i nakręcić do niego kolejny świetny klip, zarazem nie bojąc się, że przejdzie bez echa i nie wskoczy na medialne rotacje? Chyba trzeba nazywać się Justin Timberlake. "Mirrors" to jak dla mnie numer o wiele lepszy od "Suit & Tie", a z klipem jeszcze zyskuje. Nasza recenzja "The 20/20 Experience" na dniach.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3351","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]W roku 2013 zrobić pełen smaczków i aranżacyjnych detali 8-minutowy singiel i nakręcić do niego kolejny świetny klip, zarazem nie bojąc się, że przejdzie bez echa i nie wskoczy na medialne rotacje? Chyba trzeba nazywać się Justin Timberlake. "Mirrors" to jak dla mnie numer o wiele lepszy od "Suit & Tie", a z klipem jeszcze zyskuje. Nasza recenzja "The 20/20 Experience" na dniach.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3351","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Justin Timberlake feat. Jay-Z "Suit & Tie" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-14,justin-timberlake-feat-jay-z-suit-tie-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-14,justin-timberlake-feat-jay-z-suit-tie-teledyskFebruary 14, 2013, 3:35 pmAdmin stronyTak jak przy odsłuchu audio pierwszy singiel z nadchodzącego come-backu Justina Timberlake'a mnie nie przekonał... tak z opublikowanym dziś klipem dużo zyskuje. Retro-soulowy klimat utworu podkreślony jest czernią i bielą oraz stylizacją, która cofa nas razem z całością o jakieś 50 lat. Elegancja, dostojność, starodawna scena i mikrofony, garnitury, cygara, dopracowane układy taneczne. Dopiero ujęcie ze smartfonem przypomina nam, że to wciąż 2013. Świetnie dopasowane video.Tak jak przy odsłuchu audio pierwszy singiel z nadchodzącego come-backu Justina Timberlake'a mnie nie przekonał... tak z opublikowanym dziś klipem dużo zyskuje. Retro-soulowy klimat utworu podkreślony jest czernią i bielą oraz stylizacją, która cofa nas razem z całością o jakieś 50 lat. Elegancja, dostojność, starodawna scena i mikrofony, garnitury, cygara, dopracowane układy taneczne. Dopiero ujęcie ze smartfonem przypomina nam, że to wciąż 2013. Świetnie dopasowane video.

]]>
Justin Timberlake "Mirrors" - drugi singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-11,justin-timberlake-mirrors-drugi-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-11,justin-timberlake-mirrors-drugi-singielFebruary 11, 2013, 10:41 amAdmin stronyNa gali rozdania Grammy's premierę miał również drugi singiel promujący nadchodzący album Justina Timberlake'a. I tak jak "Suit & Tie" wydawało mi się dziwnym ruchem jako pierwszy promocyjny strzał, tak przy "Mirrors" jest bardziej nowocześnie, bliżej do wybornego "Futuresex/Lovesounds" i bardziej słychać tu rękę Timbalanda. PS. Jeśli ktoś ma zamiar przekonywać mnie, dlaczego Timberlake nie ma prawa znaleźć się na Popkillerze odsyłam do dyskusji pod pierwszym singlem a tych, którzy upodobali sobie pisanie "jak to pop skoro popkiller" odsyłam do rubryki o nas. Może tym razem w komentarzach pod newsem o JT będzie w końcu "konkretnie o muzyce"?Na gali rozdania Grammy's premierę miał również drugi singiel promujący nadchodzący album Justina Timberlake'a. I tak jak "Suit & Tie" wydawało mi się dziwnym ruchem jako pierwszy promocyjny strzał, tak przy "Mirrors" jest bardziej nowocześnie, bliżej do wybornego "Futuresex/Lovesounds" i bardziej słychać tu rękę Timbalanda. 

PS. Jeśli ktoś ma zamiar przekonywać mnie, dlaczego Timberlake nie ma prawa znaleźć się na Popkillerze odsyłam do dyskusji pod pierwszym singlem a tych, którzy upodobali sobie pisanie "jak to pop skoro popkiller" odsyłam do rubryki o nas. Może tym razem w komentarzach pod newsem o JT będzie w końcu "konkretnie o muzyce"?

]]>
Justin Timberlake "The 20/20 Experience" - okładka i tracklista albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-08,justin-timberlake-the-2020-experience-okladka-i-tracklista-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-08,justin-timberlake-the-2020-experience-okladka-i-tracklista-albumuFebruary 8, 2013, 2:30 pmPiotr ZdziarstekDla młodszych słuchaczy może być pewnym zaskoczeniem fakt, że Justin Timberlake nie od zawsze cieszył się takim szacunkiem jak dzisiaj. Początki jego kariery można porównać do innego, znanego Justina, którego małoletni antyfani kupują płyty tylko po to, by je spalić na stosie. Timberlake zaczynał jako gwiazdka Disneya i członek boysbandu 'N Sync. Kiedy jednak ówczesny obiekt kpin rozpoczął karierę solową, tysiące słuchaczy i krytyków musiało posypać głowy popiołem. Warto, dzieciaki, o tym pamiętać, gdy wyrabiamy sobie o kimś nienawistne opinie. Ale wróćmy do sedna, Timberlake ujawnił okładkę i pełną tracklistę swojego trzeciego, długo wyczekiwanego albumu "The 20/20 Experience". Ciekawi? No to zapraszam do dalszej części newsa.Tracklista:1. Pusher Love Girl 2. Suit & Tie 3. Don't Hold The Wall 4. Strawberry Bubblegum 5. Tunnel Vision 6. Spaceship Coupe 7. That Girl 8. Let The Groove Get In 9. Mirrors 10. Blue Ocean FloorOkładka:Album ujrzy światło dzienne 19 marca. Tutaj, dla przypomnienia, znajdziecie singlowy numer z gościnnym udziałem Jaya-Z:Dla młodszych słuchaczy może być pewnym zaskoczeniem fakt, że Justin Timberlake nie od zawsze cieszył się takim szacunkiem jak dzisiaj. Początki jego kariery można porównać do innego, znanego Justina, którego małoletni antyfani kupują płyty tylko po to, by je spalić na stosie. 

Timberlake zaczynał jako gwiazdka Disneya i członek boysbandu 'N Sync. Kiedy jednak ówczesny obiekt kpin rozpoczął karierę solową, tysiące słuchaczy i krytyków musiało posypać głowy popiołem. Warto, dzieciaki, o tym pamiętać, gdy wyrabiamy sobie o kimś nienawistne opinie. Ale wróćmy do sedna, Timberlake ujawnił okładkę i pełną tracklistę swojego trzeciego, długo wyczekiwanego albumu "The 20/20 Experience". Ciekawi? No to zapraszam do dalszej części newsa.

Tracklista:

1. Pusher Love Girl
2. Suit & Tie
3. Don't Hold The Wall
4. Strawberry Bubblegum
5. Tunnel Vision
6. Spaceship Coupe
7. That Girl
8. Let The Groove Get In
9. Mirrors
10. Blue Ocean Floor

Okładka:

Timberlake


Album ujrzy światło dzienne 19 marca. Tutaj, dla przypomnienia, znajdziecie singlowy numer z gościnnym udziałem Jaya-Z:

]]>
Justin Timberlake "The 20/20 Experience" - premiera 19 marcahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-01,justin-timberlake-the-2020-experience-premiera-19-marcahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-01,justin-timberlake-the-2020-experience-premiera-19-marcaFebruary 1, 2013, 12:01 pmMaciej SulimaJustin Timberlake ogłosił datę premiery nowej, długo oczekiwanej płyty studyjnej - "The 20/20 Experience". Trzeci w karierze solowej krążek jednego z najpopularniejszych wokalistów świata trafi do sprzedaży 19 marca. I choć informacja ta ogłoszona została oficjalnie dopiero teraz - od kilku dni podejrzewali ją ci, którzy widzieli lyric-video do piosenki "Suit & Tie (featuring Jay Z)" (w klipie wspomniana data pojawia się przy tytule płyty przez dosłownie ułamek sekundy).Szczegóły płyty nie są jeszcze znane, ale śmiało można twierdzić, że album ten - jak i sam powrót Justina - to jedno z najważniejszych muzycznych wydarzeń tego roku. Lyric-video do pierwszego singla poniżej.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2450","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Justin Timberlake ogłosił datę premiery nowej, długo oczekiwanej płyty studyjnej - "The 20/20 Experience". Trzeci w karierze solowej krążek jednego z najpopularniejszych wokalistów świata trafi do sprzedaży 19 marca. I choć informacja ta ogłoszona została oficjalnie dopiero teraz - od kilku dni podejrzewali ją ci, którzy widzieli lyric-video do piosenki "Suit & Tie (featuring Jay Z)" (w klipie wspomniana data pojawia się przy tytule płyty przez dosłownie ułamek sekundy).

Szczegóły płyty nie są jeszcze znane, ale śmiało można twierdzić, że album ten - jak i sam powrót Justina - to jedno z najważniejszych muzycznych wydarzeń tego roku. Lyric-video do pierwszego singla poniżej.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"2450","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>