popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Immortal Techniquehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/24354/Immortal-TechniqueNovember 15, 2024, 1:37 ampl_PL © 2024 Admin stronyWywiad z Immortal Technique'em - czekamy na Wasze pytania!https://popkiller.kingapp.pl/2016-11-08,wywiad-z-immortal-techniqueem-czekamy-na-wasze-pytaniahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-08,wywiad-z-immortal-techniqueem-czekamy-na-wasze-pytaniaNovember 8, 2016, 7:01 pmPiotr SosienkoChyba nie trzeba fanom rapu przestawiać postaci Immortal "The Revolutionary" Technique'a. Nawet, jeżeli nie słyszeliście, jak rapuje, to z pewnością widzieliście go nieraz w telewizji, bądź słuchaliście audycji w radiu, gdzie mówił o problemach naszego świata, polityce, wojnie w Syrii. Pojawiła się opcja wywiadu z Technique'em, czyli prawdziwym w tego słowa znaczeniu MC i działaczem społecznym. Jeżeli macie do Immortala jakieś ciekawe pytania - nawet niekoniecznie są związane z muzyką - śmiało piszcie w komentarzu pod artykułem lub na naszym Facebookowym profilu. Najciekawsze pytania przetłumaczymy i wyślemy do właściciela wytwórni Viper Records!Chyba nie trzeba fanom rapu przestawiać postaci Immortal "The Revolutionary" Technique'a. Nawet, jeżeli nie słyszeliście, jak rapuje, to z pewnością widzieliście go nieraz w telewizji, bądź słuchaliście audycji w radiu, gdzie mówił o problemach naszego świata, polityce, wojnie w Syrii. Pojawiła się opcja wywiadu z Technique'em, czyli prawdziwym w tego słowa znaczeniu MC i działaczem społecznym. 

Jeżeli macie do Immortala jakieś ciekawe pytania - nawet niekoniecznie są związane z muzyką - śmiało piszcie w komentarzu pod artykułem lub na naszym Facebookowym profilu. Najciekawsze pytania przetłumaczymy i wyślemy do właściciela wytwórni Viper Records!

]]>
Ill Bill feat. Immortal Technique & Max Cavalera "War is My Destiny" (Diggin' In The Videos #274)https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-13,ill-bill-feat-immortal-technique-max-cavalera-war-is-my-destiny-diggin-in-the-videos-274https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-13,ill-bill-feat-immortal-technique-max-cavalera-war-is-my-destiny-diggin-in-the-videos-274April 13, 2013, 3:08 pmMaciej WojszkunIll Bill z wyglądu może wydawać się nieszkodliwym, miłym, korpulentnym gościem – pozory jednak mylą. To facet, który w swoich tekstach nieraz opisywał gwałty, morderstwa, narkotyczne wizje czy przekleństwa ulicznego życia. To gość z całego serca nienawidzący kontrolujących świat korporacji, wytrwale „demaskujący” iluminatów. To wreszcie gość wychowany zarówno na klasycznym, nowojorskim hip-hopie, jak i na starych, zakurzonych winylach i kasetach pierwszych zespołów death- i thrash metalowych – przesiąknięty surowością i brutalnością tej muzyki, z powodzeniem zaimplementował te cechy do własnej hiphopowej twórczości.Słowem, Ill Bill to hardcore rapper pełną gębą, i nie ma lepszego na to dowodu niż kawałek „War is My Destiny” z płyty „The Hour of Reprisal”. Wszystko, dosłownie wszystko w tym utworze jest ogromne i epickie – od sampla z soundtracku do filmu „Van Helsing”, poprzez szorstki, agresywny rap Billa, a później Immortal Technique’a… aż do wbijającego w ziemię refrenu legendarnego Maksa Cavalery (wokalisty Soulfly, wcześniej growlował w Sepulturze; ciekawostka dla fanów tych zespołów – czy linijki refrenu Cavalery w „War is My Destiny” nie wydają Wam się znajome?). Fenomenalne są też zwrotki - Bill zapodaje krwisty, brutalny storytelling z tragiczną w swej wymowie puentą, Immortal zaś…. Nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej czy później stworzył bardziej ociekające ZŁEM wersy – mistrzostwo. Całości dopełnia świetny teledysk – animowany (Bill ma jakieś dziwne uwielbienie dla takich klipów). Zgodnie z treścią kawałka, nie zabrakło tu dużej ilości juchy i obcinania kończyn, podanych w zgrabnej, stylowej kresce, płynnej animacji, dopełnionej intrygującą grą świateł i ciekawie narysowanymi, acz trochę pustymi lokacjami. „War is My Destiny” to szczytowe osiągnięcie Billa jako producenta, i jeden z najcięższych, najpotężniejszych bangerów, jakie kiedykolwiek powstały. Nie wiem, jak Wy, ja z niecierpliwością czekam na jego wykonanie (…chociaż tej jednej zwrotki?) na niedzielnym koncercie!PS Ill Bill udostępnił także krótkie wideo, obrazujące projekty postaci teledysku i ich animację. Smacznego![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3846","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3847","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] Ill Bill z wyglądu może wydawać się nieszkodliwym, miłym, korpulentnym gościem – pozory jednak mylą. To facet, który w swoich tekstach nieraz opisywał gwałty, morderstwa, narkotyczne wizje czy przekleństwa ulicznego życia. To gość z całego serca nienawidzący kontrolujących świat korporacji, wytrwale „demaskujący” iluminatów. To wreszcie gość wychowany zarówno na klasycznym, nowojorskim hip-hopie, jak i na starych, zakurzonych winylach i kasetach pierwszych zespołów death- i thrash metalowych – przesiąknięty surowością i brutalnością tej muzyki, z powodzeniem zaimplementował te cechy do własnej hiphopowej twórczości.

Słowem, Ill Bill to hardcore rapper pełną gębą, i nie ma lepszego na to dowodu niż kawałek „War is My Destiny” z płyty „The Hour of Reprisal”. Wszystko, dosłownie wszystko w tym utworze jest ogromne  i epickie – od sampla z soundtracku do filmu „Van Helsing”, poprzez szorstki, agresywny rap Billa, a później Immortal Technique’a…  aż do wbijającego w ziemię refrenu legendarnego Maksa Cavalery (wokalisty Soulfly, wcześniej growlował w Sepulturze; ciekawostka dla fanów tych zespołów – czy linijki refrenu Cavalery w „War is My Destiny” nie wydają Wam się znajome?). Fenomenalne są też zwrotki -  Bill zapodaje krwisty, brutalny storytelling z tragiczną w swej wymowie puentą, Immortal zaś…. Nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej czy później stworzył  bardziej ociekające ZŁEM wersy – mistrzostwo.  

Całości dopełnia świetny teledysk – animowany (Bill ma jakieś dziwne uwielbienie dla takich klipów). Zgodnie z treścią kawałka, nie zabrakło tu dużej ilości juchy i obcinania kończyn, podanych w zgrabnej, stylowej kresce, płynnej animacji, dopełnionej intrygującą grą świateł i ciekawie narysowanymi, acz trochę pustymi lokacjami. 

„War is My Destiny” to szczytowe osiągnięcie Billa jako producenta, i jeden z najcięższych, najpotężniejszych bangerów, jakie kiedykolwiek powstały. Nie wiem, jak Wy, ja z niecierpliwością czekam na jego wykonanie (…chociaż tej jednej zwrotki?) na niedzielnym koncercie!

PS Ill Bill udostępnił także krótkie wideo, obrazujące projekty postaci teledysku i ich animację. Smacznego!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3846","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3847","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]                         

]]>
Immortal Technique "The Martyr" (Przegapifszy #47)https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-27,immortal-technique-the-martyr-przegapifszy-47https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-27,immortal-technique-the-martyr-przegapifszy-47January 27, 2013, 3:01 pmDaniel WardzińskiOlbrzymi szacunek z jakim spotkał się Immortal Technique w rapowym środowisku nigdy nie przekładał się na imponującą sprzedaż czy rotację. Ciężko się dziwić, kiedy spojrzymy na dobór tematyki i poziom świadomości jaki bije z jego tekstów. Z drugiej strony informacje o tym, że jego trzy albumy łącznie sprzedały się w nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy pokazuje, że odbiorców na taki hip-hop wciąż jest sporo, nawet bez środków masowego przekazu. Czwarty krążek, zatytułowany "Martyr" ukazał się w 2011 roku i pomimo faktu, że po raz kolejny potwierdza absolutnie wyjątkowe zdolności tego MC nie tylko w pisaniu przepełnionych prawdziwą treścią tekstów, ale również w posługiwaniu się mikrofonem jako narzędziem mogącym otwierać ludzkie umysły, zainteresowanie nie było proporcjonalne do poziomu.Ma perfekcyjny wręcz głos, jest nieziemsko charyzmatyczny, doświadczenia battlowania się w cypherach nowojorskiego Harlemu uzbroiły go w morderczo efektowne flow, a wyższa edukacja, nie tylko ta instytucjonalna, ale przede wszystkim ta płynąca z głodu wiedzy uczyniły Technique'a MC, którego naprawdę warto słuchać z uwagą. Idealne połączenie twardego skurwiela wychowanego w skrajnie nieprzyjaznych warunkach z trzeźwym i dobrze dokarmianym wiedzą umysłem gościa, który będzie walczył do swoich ostatnich dni o to, żeby jego i nasze dzieci żyły lepiej i wiedziały więcej.Choć nadal nie jestem w stanie pokochać bitów autora większości muzyki na "Martyrze" - Southpawa, uważam, że ten album jest potwornie niedoceniony. Takich MC's jak Immortal Technique jest tak mało, że nie ma tu w czym przebierać... To gość, któremu bardzo, ale to bardzo zależy przez co każdy kolejny kawałek brzmi jak walka o twoją uwagę, zaufanie i w efekcie świadomość. Tutaj nie ma miejsca, żeby się oszczędzać, bo każdy kawałęk ma za zadanie wywołać w odbiorcy reakcję, którą przeważnie jest refleksja, głód informacji lub chęć ich potwierdzenia. Kiedy patrzymy na okładkę widzimy żołnierza, a kiedy wrzucamy płytę do odtwarzacza możemy go również usłyszeć. Jego drapieżny wokal silnie ukształtowany przez peruwiańskie pochodzenie od pierwszego momentu sprawia, że nie chcesz, żeby wycelował swój liryczny karabin w Ciebie. Dla większości aktywnych dziś MC's widok wnętrza lufy byłby bankowo ostatnią rzeczą jaką zobaczyli na tym Świecie.Zawartość "Martyra" być może będzie najbardziej łakomym kąskiem dla fanów rapu w stylu Jedi Mind Tricks, Ill Billa czy dead prez. Felipe Coronel, bo tak naprawdę nazywa się raper, jest bardzo agresywny, zjadliwy i zaangażowany w swój przekaz co może zrazić część słuchaczy, ale kiedy słucha się go uważnie zaczynamy rozumieć, że nie jest to wjazd z ciężkim kalibrem tylko po to, żeby go w coś wycelować. To typ, który chce zmieniać Świat i głęboko w dupie ma argument, że to zabawa dla chłopców. Świadomość manipulacji i wiedza wzbudziły w nim potrzebę dzielenia się wiedzą niepopularną lub celowo ukrywaną. Zanim wypowiedzie popularne ostatnio sformułowanie "teoria spiskowa" sprawdźcie o czym mówi, a potem sprawdźcie jego informacje. To nie jest nawiedzony ideolog czy sfrustrowany mądrala. To idealista w wersji czystej dla którego słowa dziecinnej piosenki z początku "Goonies Never Die" znaczą coś więcej. It's not smart to be dumb.Kiedy w narracji "Rich Man's World" na przesadnie kontrowersyjnym samplu wciela się w rolę multimilionera, wywołuje gorzki uśmiech. Następny na trackliście "Toast To The Dead" na bicie J Dilli to jeden z moich ulubionych numerów Immortala ever. Regularne ciarki na plecach nie znikają przy kolejnych przesłuchaniach. O poziomie materiału może świadczyć też to, że rapując obok takich MC's jak Brother Ali, Killer Mike, Chuck D, M1, Joell Ortiz czy Vinnie Paz nigdy nie zszedł na drugi plan. Immortal Technique potrafi się też wyluzować, ma fajny dowcip i zaangażowany przekaz nijak nie gryzie się z szybkim zjednywaniem sympatii. Nietypowe połączenie gościa, który wydziera się "Viva La Revolution" by za chwilę zmieścić w rymach socjologiczną analizę pięknie osadzoną w historycznym tle tak, że jest w tej kwestii praktycznie poza zasięgiem konkurencji. Perły w rodzaje "occupation is not victory" to tylko wisienka na czubku bardzo odżywczego tortu z nadzieniem z wiedzy. Gdyby nie nadmierna tendencja do sięgania po proste klawiszowe sample, albo nazbyt monumentalne konstrukcje dźwiękowe... Gdyby producenci stali na poziomie rapowych gości nie byłoby się do czego czepić. W każdym razie przegiapić tego absolutnie nie wolno. Olbrzymi szacunek z jakim spotkał się Immortal Technique w rapowym środowisku nigdy nie przekładał się na imponującą sprzedaż czy rotację. Ciężko się dziwić, kiedy spojrzymy na dobór tematyki i poziom świadomości jaki bije z jego tekstów. Z drugiej strony informacje o tym, że jego trzy albumy łącznie sprzedały się w nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy pokazuje, że odbiorców na taki hip-hop wciąż jest sporo, nawet bez środków masowego przekazu. Czwarty krążek, zatytułowany "Martyr" ukazał się w 2011 roku i pomimo faktu, że po raz kolejny potwierdza absolutnie wyjątkowe zdolności tego MC nie tylko w pisaniu przepełnionych prawdziwą treścią tekstów, ale również w posługiwaniu się mikrofonem jako narzędziem mogącym otwierać ludzkie umysły, zainteresowanie nie było proporcjonalne do poziomu.

Ma perfekcyjny wręcz głos, jest nieziemsko charyzmatyczny, doświadczenia battlowania się w cypherach nowojorskiego Harlemu uzbroiły go w morderczo efektowne flow, a wyższa edukacja, nie tylko ta instytucjonalna, ale przede wszystkim ta płynąca z głodu wiedzy uczyniły Technique'a MC, którego naprawdę warto słuchać z uwagą. Idealne połączenie twardego skurwiela wychowanego w skrajnie nieprzyjaznych warunkach z trzeźwym i dobrze dokarmianym wiedzą umysłem gościa, który będzie walczył do swoich ostatnich dni o to, żeby jego i nasze dzieci żyły lepiej i wiedziały więcej.

Choć nadal nie jestem w stanie pokochać bitów autora większości muzyki na "Martyrze" - Southpawa, uważam, że ten album jest potwornie niedoceniony. Takich MC's jak Immortal Technique jest tak mało, że nie ma tu w czym przebierać... To gość, któremu bardzo, ale to bardzo zależy przez co każdy kolejny kawałek brzmi jak walka o twoją uwagę, zaufanie i w efekcie świadomość. Tutaj nie ma miejsca, żeby się oszczędzać, bo każdy kawałęk ma za zadanie wywołać w odbiorcy reakcję, którą przeważnie jest refleksja, głód informacji lub chęć ich potwierdzenia. Kiedy patrzymy na okładkę widzimy żołnierza, a kiedy wrzucamy płytę do odtwarzacza możemy go również usłyszeć. Jego drapieżny wokal silnie ukształtowany przez peruwiańskie pochodzenie od pierwszego momentu sprawia, że nie chcesz, żeby wycelował swój liryczny karabin w Ciebie. Dla większości aktywnych dziś MC's widok wnętrza lufy byłby bankowo ostatnią rzeczą jaką zobaczyli na tym Świecie.

Zawartość "Martyra" być może będzie najbardziej łakomym kąskiem dla fanów rapu w stylu Jedi Mind Tricks, Ill Billa czy dead prez. Felipe Coronel, bo tak naprawdę nazywa się raper, jest bardzo agresywny, zjadliwy i zaangażowany w swój przekaz co może zrazić część słuchaczy, ale kiedy słucha się go uważnie zaczynamy rozumieć, że nie jest to wjazd z ciężkim kalibrem tylko po to, żeby go w coś wycelować. To typ, który chce zmieniać Świat i głęboko w dupie ma argument, że to zabawa dla chłopców. Świadomość manipulacji i wiedza wzbudziły w nim potrzebę dzielenia się wiedzą niepopularną lub celowo ukrywaną. Zanim wypowiedzie popularne ostatnio sformułowanie "teoria spiskowa" sprawdźcie o czym mówi, a potem sprawdźcie jego informacje. To nie jest nawiedzony ideolog czy sfrustrowany mądrala. To idealista w wersji czystej dla którego słowa dziecinnej piosenki z początku "Goonies Never Die" znaczą coś więcej. It's not smart to be dumb.

Kiedy w narracji "Rich Man's World" na przesadnie kontrowersyjnym samplu wciela się w rolę multimilionera, wywołuje gorzki uśmiech. Następny na trackliście "Toast To The Dead" na bicie J Dilli to jeden z moich ulubionych numerów Immortala ever. Regularne ciarki na plecach nie znikają przy kolejnych przesłuchaniach. O poziomie materiału może świadczyć też to, że rapując obok takich MC's jak Brother Ali, Killer Mike, Chuck D, M1, Joell Ortiz czy Vinnie Paz nigdy nie zszedł na drugi plan. Immortal Technique potrafi się też wyluzować, ma fajny dowcip i zaangażowany przekaz nijak nie gryzie się z szybkim zjednywaniem sympatii. Nietypowe połączenie gościa, który wydziera się "Viva La Revolution" by za chwilę zmieścić w rymach socjologiczną analizę pięknie osadzoną w historycznym tle tak, że jest w tej kwestii praktycznie poza zasięgiem konkurencji. Perły w rodzaje "occupation is not victory" to tylko wisienka na czubku bardzo odżywczego tortu z nadzieniem z wiedzy. Gdyby nie nadmierna tendencja do sięgania po proste klawiszowe sample, albo nazbyt monumentalne konstrukcje dźwiękowe... Gdyby producenci stali na poziomie rapowych gości nie byłoby się do czego czepić. W każdym razie przegiapić tego absolutnie nie wolno.

 

]]>