popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Pismo Świętehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/24327/Pismo-%C5%9Awi%C4%99teNovember 15, 2024, 4:41 ampl_PL © 2024 Admin stronyMichał Kisiel "Pismo Święte" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-19,michal-kisiel-pismo-swiete-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-19,michal-kisiel-pismo-swiete-recenzjaMarch 19, 2013, 8:14 pmKrystian KrupińskiTo mógł być spory szok. Może nawet jakiś mały skandalik. Tytuł wypuszczonego niedawno nakładem High Time nowego albumu Michała Kisiela wywołuje kontrowersje, a podparty mocnym uderzeniem w postaci singla „Wypadek Drogowy” mógł rozbuchać wielką ochotę na jeden z najbardziej fascynujących debiutów ostatnich lat. No cóż, rzeczywistość aż tak kolorowa nie jest, co nie znaczy że z „Pismem Świętym”, choćby nawet z kilkoma jej wersetami, zapoznawać się nie trzeba. Wręcz przeciwnie.Michałem Kisielem zainteresowałem się jeszcze przed ukazaniem białostockiej Wizji Lokalnej, a wspomniany wyżej teledysk promujący krążek tylko upewnił mnie, że obserwować tego chłopaka to jak mus. W zapowiedziach „Pisma Świętego” możemy przeczytać o „koncept albumie” – cóż, dobrze wiemy jak to najczęściej z nimi bywa i tym razem także jest to spore nadużycie. W zasadzie ciężko tutaj dojść, co było głównym zamysłem na oś tracklisty. Motywy religijne? Owszem, są. Egzystencjalizm i motyw przemijania? Och, jakie to oryginalne. Śmierć i rozkminki nad sferą pozaziemską? Też było, i to wiele razy. Kisiel na pewno ma potencjał na bycie lirycznym obrazoburcą – umówmy się, trzeba sporej odwagi, by nazwać tak swój album – lecz na swoim debiucie… nie wykorzystał go do końca. Zgadzam się, ma jeszcze czas, a lirycznie już teraz jest bardzo ciekawy, mimo że teksty pisze niepozbawione jeszcze tej nutki małolackiej naiwności. Mamy tu trochę typowych dla dwudziestodwulatka życiówek (solidne wsparcie w numerze "Krew na chodnikach" od Praktisa i Teta, jedynych rapowych gości), parę okołobraggowych numerów, wspominkowe „Skały”, znajdzie się też miejsce na luźniejszy numer typu „Do przodu, powoli, pomału”. Pojawią się z rzadka jakieś motywy religijne, jednak jest tego zbyt mało, by mówić o albumie konceptualnym, a możemy co najwyżej o drobnych kontekstualnych smaczkach, zdradzających drzemiący w nim spory poetycki talent i odwagę, chęć podejmowania pewnych tematów w sposób, o jakim wielu by nie pomyślało. Zabrakło tylko pewnego wstrząsu, o jakim to możemy mówić w przypadku promującego krążek klipowego numeru. Ale może faktycznie za dużo wymagam – to w końcu debiut.Warsztatowo na pierwszy rzut ucha jest bez fajerwerków – ot niby zwykła, solidna, poprawna nawijka, wersy wymierzone jakby od linijki, by pewnie i bez nerwowych przyspieszeń zmieścić się na pętli. Półprawda. Michał ma zarówno charakterystyczny, szorstki głos, jak i minimalnie niedoskonałą dykcję, która może być jego znakiem firmowym. W jego sytuacji nie ma nic specjalnie do poprawy, a chyba że drobne podszlifowanie i tak już dość wyrazistego stylu. Podwójne i wielokrotne rymy wychodzą raperowi w sposób niewymuszony i spokojnie spełniają minimalne wymogi stawiane dzisiejszym debiutantom. Siła Kisiela tkwi w tekstach, czasem w udanym, konsekwentnym koncepcie na numer („W pętli”), czasem w kumulacji emocji i mocnych wersach, co najlepiej oddaje "Wypadek Drogowy": „rzadko cię o coś proszę, ale dzisiaj brak mi kontroli / błagam cię Boże, niech ta fura się rozpierdoli!”; „widzę moją babcię, płaci na mszę za mnie / i widzę księdza co odprawia fałszywą litanię / widzę malutką siostrę słyszącą ‘Michaś nie żyje’ / kierowca nagle hamuje, mój pas wrzyna się w szyję”;. Na faworytów wskazałbym również „Czekając na deszcz” i „Obudź mnie”, w którym to świetny refren dał Em-ski. Summa summarum pochwalić trzeba za rzadko pretensjonalny liryzm i wrażliwość, a wspomnianą, miejscową naiwność w rozkminkach (i linijki typu "ta laska robi mi laskę za moją dniówkę" też następnym razem można sobie darować) na tym etapie kariery możemy z łatwością raperowi wybaczyć.Odpowiedzialny za lwią część muzyki EsDwa to prawdziwy człowiek renesansu. Raper, producent, DJ, realizator, rapowy aktywista, radiowiec, prowadzący koncerty… można tak wymieniać. Słowem: zajawkowicz i taki trochę białostocki odpowiednik Procenta (ma nawet to swoje "r"). Trochę się obawiałem, czy powierzenie produkcji niemal całej płyty (oprócz niego jak zwykle świetni Kixnare i DJ Creon) będzie dobrym wyjściem i Szymon spełni się jako bitmejker równie dobrze, jak na innych polach swojej aktywności. Jest lepiej niż w porządku. Chwytliwe, lekko wbijające się w głowę sample, przy zachowaniu szorstkiego brzmienia i szumu winyla, drobne wtyczkowe i żywe akcenty, a do tego ciężki werbel i mięsisty bass zawsze na miejscu – może i bez odkrywania Ameryki, ale wszystko gra jak trzeba. W klimat wpasowują się Kixnare, który tworząc takie perełki, jak „Jestem gotowy” faktycznie staje się bogiem (i trochę szkoda, że to najprawdopodobniej ostatni hip-hopowy sztos, jakim nas uraczył – cóż, rozwój muzyczny rządzi się swoimi prawami), oraz Creon, ze swoim brudem i mrokiem jakby żywcem wyjętym z płyt Wu-Tang Clan. Może odrobinę odstają od nich mniej ciekawe „Do przodu, powoli, pomału” i „Kto widział diabła?”, ale na odbiór miłej, w miarę równej całości nie ma to większego wpływu. Całości dopełniają skrecze od najlepszych w swoim fachu: Kruga, Torta, Twistera i Gugatcha.Jak ponarzekałem, że po tak intrygującej otoczce wokół krążka spodziewałem się odrobinę więcej, tak niesprawiedliwie byłoby ocenić „Pismo Święte” jako rozczarowanie, bo o jako takim raczej nie ma mowy. Pierwsza z prawdziwego zdarzenia płyta Michała Kisiela, która, jakby spojrzeć prawdzie w oczy, przeszła bez większego echa, zasługuje na cztery z plusem na zachętę, bo potencjał na piątkowy poziom jest wyraźny. A w międzyczasie czekamy na Za Młodych Na Śmierć, gdzie raper występuje obok Praktisa, Jopela i Dela.To mógł być spory szok. Może nawet jakiś mały skandalik. Tytuł wypuszczonego niedawno nakładem High Time nowego albumu Michała Kisiela wywołuje kontrowersje, a podparty mocnym uderzeniem w postaci singla „Wypadek Drogowy” mógł rozbuchać wielką ochotę na jeden z najbardziej fascynujących debiutów ostatnich lat. No cóż, rzeczywistość aż tak kolorowa nie jest, co nie znaczy że z „Pismem Świętym”, choćby nawet z kilkoma jej wersetami, zapoznawać się nie trzeba. Wręcz przeciwnie.

Michałem Kisielem zainteresowałem się jeszcze przed ukazaniem białostockiej Wizji Lokalnej, a wspomniany wyżej teledysk promujący krążek tylko upewnił mnie, że obserwować tego chłopaka to jak mus. W zapowiedziach „Pisma Świętego” możemy przeczytać o „koncept albumie” – cóż, dobrze wiemy jak to najczęściej z nimi bywa i tym razem także jest to spore nadużycie. W zasadzie ciężko tutaj dojść, co było głównym zamysłem na oś tracklisty. Motywy religijne? Owszem, są. Egzystencjalizm i motyw przemijania? Och, jakie to oryginalne. Śmierć i rozkminki nad sferą pozaziemską? Też było, i to wiele razy. Kisiel na pewno ma potencjał na bycie lirycznym obrazoburcą – umówmy się, trzeba sporej odwagi, by nazwać tak swój album – lecz na swoim debiucie… nie wykorzystał go do końca. Zgadzam się, ma jeszcze czas, a lirycznie już teraz jest bardzo ciekawy, mimo że teksty pisze niepozbawione jeszcze tej nutki małolackiej naiwności. Mamy tu trochę typowych dla dwudziestodwulatka życiówek (solidne wsparcie w numerze "Krew na chodnikach" od Praktisa i Teta, jedynych rapowych gości), parę okołobraggowych numerów, wspominkowe „Skały”, znajdzie się też miejsce na luźniejszy numer typu „Do przodu, powoli, pomału”. Pojawią się z rzadka jakieś motywy religijne, jednak jest tego zbyt mało, by mówić o albumie konceptualnym, a możemy co najwyżej o drobnych kontekstualnych smaczkach, zdradzających drzemiący w nim spory poetycki talent i odwagę, chęć podejmowania pewnych tematów w sposób, o jakim wielu by nie pomyślało. Zabrakło tylko pewnego wstrząsu, o jakim to możemy mówić w przypadku promującego krążek klipowego numeru. Ale może faktycznie za dużo wymagam – to w końcu debiut.

Warsztatowo na pierwszy rzut ucha jest bez fajerwerków – ot niby zwykła, solidna, poprawna nawijka, wersy wymierzone jakby od linijki, by pewnie i bez nerwowych przyspieszeń zmieścić się na pętli. Półprawda. Michał ma zarówno charakterystyczny, szorstki głos, jak i minimalnie niedoskonałą dykcję, która może być jego znakiem firmowym. W jego sytuacji nie ma nic specjalnie do poprawy, a chyba że drobne podszlifowanie i tak już dość wyrazistego stylu. Podwójne i wielokrotne rymy wychodzą raperowi w sposób niewymuszony i spokojnie spełniają minimalne wymogi stawiane dzisiejszym debiutantom. Siła Kisiela tkwi w tekstach, czasem w udanym, konsekwentnym koncepcie na numer („W pętli”), czasem w kumulacji emocji i mocnych wersach, co najlepiej oddaje "Wypadek Drogowy": „rzadko cię o coś proszę, ale dzisiaj brak mi kontroli / błagam cię Boże, niech ta fura się rozpierdoli!”; „widzę moją babcię, płaci na mszę za mnie / i widzę księdza co odprawia fałszywą litanię / widzę malutką siostrę słyszącą ‘Michaś nie żyje’ / kierowca nagle hamuje, mój pas wrzyna się w szyję”;. Na faworytów wskazałbym również „Czekając na deszcz” i „Obudź mnie”, w którym to świetny refren dał Em-ski. Summa summarum pochwalić trzeba za rzadko pretensjonalny liryzm i wrażliwość, a wspomnianą, miejscową naiwność w rozkminkach (i linijki typu "ta laska robi mi laskę za moją dniówkę" też następnym razem można sobie darować) na tym etapie kariery możemy z łatwością raperowi wybaczyć.

Odpowiedzialny za lwią część muzyki EsDwa to prawdziwy człowiek renesansu. Raper, producent, DJ, realizator, rapowy aktywista, radiowiec, prowadzący koncerty… można tak wymieniać. Słowem: zajawkowicz i taki trochę białostocki odpowiednik Procenta (ma nawet to swoje "r"). Trochę się obawiałem, czy powierzenie produkcji niemal całej płyty (oprócz niego jak zwykle świetni Kixnare i DJ Creon) będzie dobrym wyjściem i Szymon spełni się jako bitmejker równie dobrze, jak na innych polach swojej aktywności. Jest lepiej niż w porządku. Chwytliwe, lekko wbijające się w głowę sample, przy zachowaniu szorstkiego brzmienia i szumu winyla, drobne wtyczkowe i żywe akcenty, a do tego ciężki werbel i mięsisty bass zawsze na miejscu – może i bez odkrywania Ameryki, ale wszystko gra jak trzeba. W klimat wpasowują się Kixnare, który tworząc takie perełki, jak „Jestem gotowy” faktycznie staje się bogiem (i trochę szkoda, że to najprawdopodobniej ostatni hip-hopowy sztos, jakim nas uraczył – cóż, rozwój muzyczny rządzi się swoimi prawami), oraz Creon, ze swoim brudem i mrokiem jakby żywcem wyjętym z płyt Wu-Tang Clan. Może odrobinę odstają od nich mniej ciekawe „Do przodu, powoli, pomału” i „Kto widział diabła?”, ale na odbiór miłej, w miarę równej całości nie ma to większego wpływu. Całości dopełniają skrecze od najlepszych w swoim fachu: Kruga, Torta, Twistera i Gugatcha.

Jak ponarzekałem, że po tak intrygującej otoczce wokół krążka spodziewałem się odrobinę więcej, tak niesprawiedliwie byłoby ocenić „Pismo Święte” jako rozczarowanie, bo o jako takim raczej nie ma mowy. Pierwsza z prawdziwego zdarzenia płyta Michała Kisiela, która, jakby spojrzeć prawdzie w oczy, przeszła bez większego echa, zasługuje na cztery z plusem na zachętę, bo potencjał na piątkowy poziom jest wyraźny. A w międzyczasie czekamy na Za Młodych Na Śmierć, gdzie raper występuje obok Praktisa, Jopela i Dela.

]]>
Michał Kisiel feat. Praktis, Te-Tris "Krew na chodnikach" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-02,michal-kisiel-feat-praktis-te-tris-krew-na-chodnikach-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-02,michal-kisiel-feat-praktis-te-tris-krew-na-chodnikach-teledyskMarch 2, 2013, 3:08 pmHigh Time Label"Krew na chodnikach" to klip promujący album "Pismo Święte" Michała Kisiela. Gościnnie udzielił się Praktis oraz Te-Tris. "Pismo Święte" to konceptualny album opowiadający historię rapera, który w wyniku przypadkowej rozmowy, nieświadomie zawiera pewnego rodzaju pakt, prowadzący w efekcie do tragicznego finału.Michała Kisiela można znać z gościnnych występów na takich płytach jak "Knajpa Upadłych Morderców" czy "Zapracowany Obibok 2". Jest on też członkiem składu Za Młodzi Na Śmierć (razem z Praktisem, Joplem i Delem). "Pismo Święte" to jego debiut.Na płycie gościnnie udzielili się między innymi: Te-tris, DJ Twister czy DJ Creon."Krew na chodnikach" to klip promujący album "Pismo Święte" Michała Kisiela. Gościnnie udzielił się Praktis oraz Te-Tris. "Pismo Święte" to konceptualny album opowiadający historię rapera, który w wyniku przypadkowej rozmowy, nieświadomie zawiera pewnego rodzaju pakt, prowadzący w efekcie do tragicznego finału.

Michała Kisiela można znać z gościnnych występów na takich płytach jak "Knajpa Upadłych Morderców" czy "Zapracowany Obibok 2". Jest on też członkiem składu Za Młodzi Na Śmierć (razem z Praktisem, Joplem i Delem). "Pismo Święte" to jego debiut.

Na płycie gościnnie udzielili się między innymi: Te-tris, DJ Twister czy DJ Creon.

]]>
Michał Kisiel "Do przodu powoli pomału" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-19,michal-kisiel-do-przodu-powoli-pomalu-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-19,michal-kisiel-do-przodu-powoli-pomalu-nowy-numerFebruary 19, 2013, 7:21 pmHigh Time Label"Do przodu powoli pomału" to kolejny numer z albumu "Pismo Święte" Michała Kisiela. Codziennie o 18 na kanale High Time będą prezentowane następne numery Michała także jak ktoś jest chętny by sprawdzić to zapraszamy! Możecie śledzic to poprzez subskrypcję kanału lub 'lajkowanie' fanpage'a High Time, lub to i to. Poniżej zamieszczamy również tracklistę albumu. Do przodu powoli pomału, bez przypału!1. Spotkanie (Intro)2. Jestem Gotowy feat. Dj Krug (prod. Bóg)3. Skały feat. Sara Al-Shokliya, DJ Tort (prod. Esdwa)4. Dwadzieścia Dwa (widzę więcej) (prod. Esdwa)5. Krew na Chodnikach feat. Praktis, Te-Tris (prod. Esdwa)6. Śpisz? (Skit)7. Do Przodu Powoli Pomału feat. DJ Twister (prod. Esdwa)8. Czekając Na Deszcz feat. Dj Gugatch (prod. Esdwa)9. W Pętli feat. DJ Gugatch (prod. Esdwa)10. Kto Widział Diabła? (prod. Esdwa)11. To Jest Chore (prod. DJ Creon)12. Wypadek Drogowy (prod. Esdwa)13. Obudź Mnie feat. Em-Ski (prod. Esdwa)14. Pismo Święte (prod. Esdwa)"Do przodu powoli pomału" to kolejny numer z albumu "Pismo Święte" Michała Kisiela. Codziennie o 18 na kanale High Time będą prezentowane następne numery Michała także jak ktoś jest chętny by sprawdzić to zapraszamy! Możecie śledzic to poprzez subskrypcję kanału lub 'lajkowanie' fanpage'a High Time, lub to i to. Poniżej zamieszczamy również tracklistę albumu. Do przodu powoli pomału, bez przypału!

1. Spotkanie (Intro)
2. Jestem Gotowy feat. Dj Krug (prod. Bóg)
3. Skały feat. Sara Al-Shokliya, DJ Tort (prod. Esdwa)
4. Dwadzieścia Dwa (widzę więcej) (prod. Esdwa)
5. Krew na Chodnikach feat. Praktis, Te-Tris (prod. Esdwa)
6. Śpisz? (Skit)
7. Do Przodu Powoli Pomału feat. DJ Twister (prod. Esdwa)
8. Czekając Na Deszcz feat. Dj Gugatch (prod. Esdwa)
9. W Pętli feat. DJ Gugatch (prod. Esdwa)
10. Kto Widział Diabła? (prod. Esdwa)
11. To Jest Chore (prod. DJ Creon)
12. Wypadek Drogowy (prod. Esdwa)
13. Obudź Mnie feat. Em-Ski (prod. Esdwa)
14. Pismo Święte (prod. Esdwa)

]]>
Kisiel "Kto widział diabła?" (prod. Esdwa) - trzeci singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-22,kisiel-kto-widzial-diabla-prod-esdwa-trzeci-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-22,kisiel-kto-widzial-diabla-prod-esdwa-trzeci-singielJanuary 22, 2013, 9:29 pmHigh Time Label"Kto widział diabła?" to trzeci singiel promujący album "Pismo Święte". Za bit odpowiedzialny jest Esdwa, skrzypce w refrenie dograł Przemek Popławski."Pismo Święte" to konceptualny album opowiadający historię rapera, który w wyniku przypadkowej rozmowy, nieświadomie zawiera pewngo rodzaju pakt, prowadzący w efekcie do tragicznego finału. Płyta jest spójna, a jednocześnie urozmaicona, zarówno pod względem lirycznym jak i muzycznym.Michała Kisiela można znać z gościnnych występów na takich płytach jak " Knajpa Upadłych Morderców" czy "Zapracowany Obibok 2". Jest on też członkiem składu Za Młodzi Na Śmierć (razem z Praktisem, Jopelem i Delem)."Pismo Święte" to jego debiut. Na płycie gościnnie udzielili się między innymi: Te-tris, DJ Twister czy DJ Creon."Kto widział diabła?" to trzeci singiel promujący album "Pismo Święte". Za bit odpowiedzialny jest Esdwa, skrzypce w refrenie dograł Przemek Popławski.

"Pismo Święte" to konceptualny album opowiadający historię rapera, który w wyniku przypadkowej rozmowy, nieświadomie zawiera pewngo rodzaju pakt, prowadzący w efekcie do tragicznego finału. Płyta jest spójna, a jednocześnie urozmaicona, zarówno pod względem lirycznym jak i muzycznym.


Michała Kisiela można znać z gościnnych występów na takich płytach jak " Knajpa Upadłych Morderców" czy "Zapracowany Obibok 2". Jest on też członkiem składu Za Młodzi Na Śmierć (razem z Praktisem, Jopelem i Delem).
"Pismo Święte" to jego debiut. Na płycie gościnnie udzielili się między innymi: Te-tris, DJ Twister czy DJ Creon.

]]>