popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Skrillexhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/24034/SkrillexNovember 14, 2024, 5:00 pmpl_PL © 2024 Admin stronySkrillex i Rick Ross w kolejnym singlu z Legionu Samobójcówhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-22,skrillex-i-rick-ross-w-kolejnym-singlu-z-legionu-samobojcowhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-22,skrillex-i-rick-ross-w-kolejnym-singlu-z-legionu-samobojcowJuly 22, 2016, 3:35 pmWojciech Wiktor"Purple Lamborghini" jest trzecim singlem zaprezentowanym ze zbliżającej się ścieżki dźwiękowej do filmu "Legion Samobójców" z uniwersum DC Comics. Na dubstepowym podkładzie Skrillexa rapuje w nim Rick Ross, a kawałek stanowi hymn dla postaci Jokera, granej przez Jareda Leto. Premiera filmu wraz z towarzyszącym mu soundtrackiem - 5 sierpnia 2016.Poprzednie single, do których powstały również teledyski, to "Heathens" wykonywane przez twenty one pilots oraz opisane przez nas "Sucker For Pain"."Purple Lamborghini" jest trzecim singlem zaprezentowanym ze zbliżającej się ścieżki dźwiękowej do filmu "Legion Samobójców" z uniwersum DC Comics. Na dubstepowym podkładzie Skrillexa rapuje w nim Rick Ross, a kawałek stanowi hymn dla postaci Jokera, granej przez Jareda Leto. Premiera filmu wraz z towarzyszącym mu soundtrackiem - 5 sierpnia 2016.

Poprzednie single, do których powstały również teledyski, to "Heathens" wykonywane przez twenty one pilots oraz opisane przez nas "Sucker For Pain".

]]>
Fresh Island Festival - Wiz Khalifa, Chris Brown, Skrillex czy DJ Premier za 2 tygodnie w Chorwacji!https://popkiller.kingapp.pl/2016-06-28,fresh-island-festival-wiz-khalifa-chris-brown-skrillex-czy-dj-premier-za-2-tygodnie-whttps://popkiller.kingapp.pl/2016-06-28,fresh-island-festival-wiz-khalifa-chris-brown-skrillex-czy-dj-premier-za-2-tygodnie-wJune 28, 2016, 10:36 pmAdmin stronyHexappeal Fresh Island Festival to pierwszy i jedyny europejski festiwal Hip-Hop & R'n'B na plaży nad brzegiem słonecznego i krystalicznie czystego Adriatyku. Najlepszy Hip-Hop non stop, dzień i noc, przez trzy dni wakacji! Międzynarodowe gwiazdy, najlepsi Dj-e i turntabliści, imprezy w klubach, w basenach i na łodziach, muzyka, taniec i sport, a to wszystko przy średniej temperaturze 35°C - brzmi jak idealny plan na lato.Szczególnie, że w tym roku organizatorzy naprawdę się postarali - na scenie zobaczymy takie gwiazdy jak Wiz Khalifa, Chris Brown, Skrillex, Ty Dolla $ign, Kehlani, DJ Premier czy Statik Selektah!Oto pełna lista artystów:Chris Brown / Wiz KhalifaKehlani / Ty Dolla $ign / DJ PremierBig Narstie / Shakka / Chip /Statik Selektah / Tim Westwood / Logan Sama / Latin PrinceApplebum . Cheese On Bread / DJ Cut Supreme / Demr Cesar & Kidcut / DJ Phox / Faded / D.O. Gibson / Fame & Luck & Cliqme / Illvibe / Julie Adenuga / Mahreen Luv / Masterstepz / Melody Kane / Miss DJ Candy & Truth / Pfund 500 / Rompa's Reggae Shack / Shorebitch / Sian Anderson / Sladica / So Fresh So Clean / The Menendez Brothers / Two Crooks / Yard12th - 14th July, 2016Zrce Beach, Croatiawww.fresh-island.org/2016Natomiast szczegóły odnośnie biletów znajdziecie tutaj Hexappeal Fresh Island Festival to pierwszy i jedyny europejski festiwal Hip-Hop & R'n'B na plaży nad brzegiem słonecznego i krystalicznie czystego Adriatyku. Najlepszy Hip-Hop non stop, dzień i noc, przez trzy dni wakacji! Międzynarodowe gwiazdy, najlepsi Dj-e i turntabliści, imprezy w klubach, w basenach i na łodziach, muzyka, taniec i sport, a to wszystko przy średniej temperaturze 35°C - brzmi jak idealny plan na lato.

Szczególnie, że w tym roku organizatorzy naprawdę się postarali - na scenie zobaczymy takie gwiazdy jak Wiz Khalifa, Chris Brown, Skrillex, Ty Dolla $ign, Kehlani, DJ Premier czy Statik Selektah!

Oto pełna lista artystów:

Chris Brown / Wiz Khalifa
Kehlani / Ty Dolla $ign / DJ Premier
Big Narstie / Shakka / Chip /Statik Selektah / Tim Westwood / Logan Sama / Latin Prince
Applebum . Cheese On Bread / DJ Cut Supreme / Demr Cesar & Kidcut / DJ Phox / Faded / D.O. Gibson / Fame & Luck & Cliqme / Illvibe / Julie Adenuga / Mahreen Luv / Masterstepz / Melody Kane / Miss DJ Candy & Truth / Pfund 500 / Rompa's Reggae Shack / Shorebitch / Sian Anderson / Sladica / So Fresh So Clean / The Menendez Brothers / Two Crooks / Yard

12th - 14th July, 2016
Zrce Beach, Croatia
www.fresh-island.org/2016

Natomiast szczegóły odnośnie biletów znajdziecie tutaj

 

 

]]>
Vic Mensa & Skrillex "No Chill" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-07-18,vic-mensa-skrillex-no-chill-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-07-18,vic-mensa-skrillex-no-chill-nowy-numerJuly 18, 2015, 5:11 amKarolina DobkowskaVic Mensa i Skrillex łączą siły i wypuszczają numer "No Chill" w studyjnej wersji. Utwór mogliście usłyszeć już wcześniej w wersji live podczas audycji radiowej Zane Lowe's Beats 1. Oprócz samego Skrillexa za produkcje numeru odpowiedzialny jest także Jahlil Beats. Warto też wspomnieć, że debiutancki album Vic Mensy coraz bliżej! Krążek będzie nosił tytuł Traffic,a ukazać ma się jeszcze tego lata, nakładem wytwórni Roc Nation. Jednym z singli promujących to wydawnictwo jest utwór "U Mad", gdzie gościnnie możemy usłyszeć Kanye Westa."No Chill" do odsłuchu tutaj.Vic Mensa i Skrillex łączą siły i wypuszczają numer "No Chill" w studyjnej wersji. Utwór mogliście usłyszeć już wcześniej w wersji live podczas audycji radiowej Zane Lowe's Beats 1.

Oprócz samego Skrillexa za produkcje numeru odpowiedzialny jest także Jahlil Beats. Warto też wspomnieć, że debiutancki album Vic Mensy coraz bliżej! Krążek będzie nosił tytuł Traffic,a ukazać ma się jeszcze tego lata, nakładem wytwórni Roc Nation. Jednym z singli promujących to wydawnictwo jest utwór "U Mad", gdzie gościnnie możemy usłyszeć Kanye Westa.

"No Chill" do odsłuchu tutaj.

]]>
Chance The Rapper & Skrillex "Coast Is Clear" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-12,chance-the-rapper-skrillex-coast-is-clear-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-12,chance-the-rapper-skrillex-coast-is-clear-nowy-numerMarch 12, 2014, 10:37 amMichał ZdrojewskiChance The Rapper, czyli autor jednego z najlepiej przyjętych mixtape'ów poprzedniego roku "Acid Rap" oraz kalifornijski producent Skrillex postanowili połączyć siły i stworzyć wspólny numer. "Coast Is Clear", bo tak się nazywa owy kawałek, jest według artystów dopiero próbką ich możliwości, a więcej kooperacji powinno nadejść bardzo szybko. Nie jest to styl, którego można byłoby się spodziewać po takim duecie mając w pamięci "Wild For The Night" A$AP'a Rocky'ego i Skrillexa, ale jest równie dobrze, a klimat kawałka idealnie pasuje do coraz to lepszej pogody. Chance The Rapper, czyli autor jednego z najlepiej przyjętych mixtape'ów poprzedniego roku "Acid Rap" oraz kalifornijski producent Skrillex postanowili połączyć siły i stworzyć wspólny numer. "Coast Is Clear", bo tak się nazywa owy kawałek, jest według artystów dopiero próbką ich możliwości, a więcej kooperacji powinno nadejść bardzo szybko. Nie jest to styl, którego można byłoby się spodziewać po takim duecie mając w pamięci "Wild For The Night" A$AP'a Rocky'ego i Skrillexa, ale jest równie dobrze, a klimat kawałka idealnie pasuje do coraz to lepszej pogody.

 

]]>
Kanye West "Yeezus" recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-13,kanye-west-yeezus-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-13,kanye-west-yeezus-recenzjaOctober 2, 2013, 1:48 pmPaweł HaderoNa pewno nie pamiętacie już tytułu ostatniej rapowej płyty, za którą w całości odpowiadał Rick Rubin. Przypomnę. Była to płyta niełatwa w odbiorze, przeładowana brzmieniami mało wspólnymi z klasycznym rapem, awangardowa, mieszająca drum’n’bass z hard rockiem i muzyką klasyczną. Płyta, na której raper recytował szczere do bólu wersy w stylu: „dobry boże/ nie byłem karmiony piersią/ a wszystkie moje rozmowy z ludźmi dotyczą muzyki/ nie jestem muzykiem, ale ból stał się instrumentalny”; czy „jesteś bogiem, lepiej w to uwierz / nie trać czasu na klęczkach”, posuwając się do stwierdzenia „nigdy nie pytaj kim jestem / tylko bóg wie / a ja znam boga osobiście / pozwala mi na to, bym sam się nim tytułował”. Kojarzycie?Ta płyta to oczywiście „Amethyst Rock Star” Saula Williamsa z… 2001 roku. Przywołuję ją tu trochę z naturalnej potrzeby ewangelizacji, ale trochę też dlatego, że szósty album Kanye Westa eksperymentom mówi równie stanowcze tak – a przynajmniej takie sprawia wrażenie na tle nijakiej, mainstreamowej papki która dominuje w tym roku. Można oczywiście próbować kręcić alegorie biblijne, na przykład o tym, że Kanye ofiarowuje swoją karierę, wysoką sprzedaż i radiowe rotacje singli, by odkupić grzechy popełnione przez biznes; biznes który trochę kocha, a trochę nienawidzi. Świadków na pewno nie brakuje, mało kto miał odwagę zaprzeć się "Yeezusa", nawet Shyne uniknął tym razem rzucania oskarżeń o bałwochwalstwo. Ale można też usadowić się w obiektywnym siedzisku Piłata i przemówić wbrew tłumowi. Z tym, że u tego Yeezusa znajdziemy kilka win. Mógłbym tu bez większego wysiłku zapełnić cały akapit dowodami na to, że każdy, kogo zainteresowania muzyczne wykraczają poza to, co akurat popularne, nie znajdzie na "Yeezusie" zbyt wiele uczynków, których nie znałby z dokonań zespołu Death Grips, płyty "XXX" Danny’ego Browna, katalogu wczesnego Def Jux, czy nawet kolejnej płyty wspomnianego Saula Williamsa nagranej z liderem Nine Inch Nails. Nie o to jednak chodzi. Trudno nie pochwalić odwagi Westa w wychodzeniu naprzeciw oczekiwaniom. „Soon as they’ll like you make’em unlike you/ cuz kissin peoples asses is so unlike you” – linijka z "I am a God" mogłaby być mottem tej płyty. Można się nawet cieszyć i łudzić, że co dziesiąty słuchacz "Yeezusa" po wspomnianych Death Grips sięgnie, nie zapominając o produkcjach Hudson Mohawke’a czy Christ Eviana. Niemniej obcowanie z "Yeezusem" jest momentami ciężkie, jak życie kelnerów francuskich lokali gastronomicznych od premiery "I am a God". "On Sight" sprawia wrażenie niedokończonego szkicu; zderzenie dancefloorowego bitu w "Black Skinhead" z dzikimi okrzykami i agresywnym bridgem wypadło katastrofalnie, a laserowe strzały w "I am a God" brzmią banalnie. Zabawa z auto-tunem w „Blood on the Leaves” przywodzi na myśl nieudaną próbę podrobienia stylu Future’a; końcówka "New Slaves" z samplem z Omegi wywołuje konsternację, a "Guilt Trip" i "Send It Up" są zwyczajnie nudne. I paradoksalnie, na tak bardzo eksperymentalnej płycie, najfajniejszym utworem jest ten najbardziej tradycyjny, najbardziej Westowy, najbardziej banalny w swej produkcji, najmniej odważny. To „Bound 2”, który "Yeezusa" w pięknym, soulfulowym stylu kończy.Na początku był jednak słowo, a tekstowo jest to niestety najgorsza płyta w dorobku Westa. Mamy tu rapera o ego trzystu rzymskich spartan, który jedząc azjatyckie cipki potrzebuje słodko-kwaśnego sosu, podjeżdżając Mercedesem pod klub sprawia, że dziewczyny trzęsą się jakby miały Parkinsona, a paniom szukającym opiekunów każe się nazywać "Big Poppa". Kanye rymuje thirty z Thursday, gdy rozmawia z Jezusem, mówi, że jedyną jego troską jest układanie kolejnych milionów, gdy nawija do sampla Niny Simone, zamiast spodziewanych wersów o niewolnictwie dostajemy mało porywające wspomnienia o dawnej miłości. "New Slaves" mogłoby być kontynuacją "All Falls Down", gdyby nie idiotyczna mantra w refrenie o liderach, naśladowcach, kutasach i tych co połykają. "Hold My Liquor" mogłoby być ciekawą odpowiedzą na "Swimming Pools (Drank)" Kendricka, gdyby tylko Yeezy chciał się postarać. Większość tekstów sprawia wrażenie napisanych w pośpiechu - i nawet bez relacji Ricka Rubina z prac nad "Yeezusem" można sobie wyobrazić, że Kanye wybrał na swoją Golgotę drogę na skróty, zaliczając więcej niż trzy upadki. Podobno Jezus był cieślą. Rzemieślnikiem. Domyślamy się, że wszystko, co robił w tym fachu było zaprojektowane i dopracowane. "Yeezus" jest natomiast tworem dziwnym, na którym śmiałe muzyczne kolaże sprawiają wrażenie przypadkowych, a treść nie została zbyt dobrze przemyślana. Najlepszą oceną krążka będzie więc najbardziej "Jezusowa" z biblijnych cyfr - 3. Oczywiście z krzyżykiem.Na pewno nie pamiętacie już tytułu ostatniej rapowej płyty, za którą w całości odpowiadał Rick Rubin. Przypomnę. Była to płyta niełatwa w odbiorze, przeładowana brzmieniami mało wspólnymi z klasycznym rapem, awangardowa, mieszająca drum’n’bass z hard rockiem i muzyką klasyczną. Płyta, na której raper recytował szczere do bólu wersy w stylu: „dobry boże/ nie byłem karmiony piersią/ a wszystkie moje rozmowy z ludźmi dotyczą muzyki/ nie jestem muzykiem, ale ból stał się instrumentalny”; czy „jesteś bogiem, lepiej w to uwierz / nie trać czasu na klęczkach”, posuwając się do stwierdzenia „nigdy nie pytaj kim jestem / tylko bóg wie / a ja znam boga osobiście / pozwala mi na to, bym sam się nim tytułował”. Kojarzycie?

Ta płyta to oczywiście „Amethyst Rock Star” Saula Williamsa z… 2001 roku. Przywołuję ją tu trochę z naturalnej potrzeby ewangelizacji, ale trochę też dlatego, że szósty album Kanye Westa eksperymentom mówi równie stanowcze tak – a przynajmniej takie sprawia wrażenie na tle nijakiej, mainstreamowej papki która dominuje w tym roku. Można oczywiście próbować kręcić alegorie biblijne, na przykład o tym, że Kanye ofiarowuje swoją karierę, wysoką sprzedaż i radiowe rotacje singli, by odkupić grzechy popełnione przez biznes; biznes który trochę kocha, a trochę nienawidzi. Świadków na pewno nie brakuje, mało kto miał odwagę zaprzeć się "Yeezusa", nawet Shyne uniknął tym razem rzucania oskarżeń o bałwochwalstwo. Ale można też usadowić się w obiektywnym siedzisku Piłata i przemówić wbrew tłumowi. Z tym, że u tego Yeezusa znajdziemy kilka win. 

Mógłbym tu bez większego wysiłku zapełnić cały akapit dowodami na to, że każdy, kogo zainteresowania muzyczne wykraczają poza to, co akurat popularne, nie znajdzie na "Yeezusie" zbyt wiele uczynków, których nie znałby z dokonań zespołu Death Grips, płyty "XXX" Danny’ego Browna, katalogu wczesnego Def Jux, czy nawet kolejnej płyty wspomnianego Saula Williamsa nagranej z liderem Nine Inch Nails. Nie o to jednak chodzi. Trudno nie pochwalić odwagi Westa w wychodzeniu naprzeciw oczekiwaniom. „Soon as they’ll like you make’em unlike you/ cuz kissin peoples asses is so unlike you” – linijka z "I am a God" mogłaby być mottem tej płyty. Można się nawet cieszyć i łudzić, że co dziesiąty słuchacz "Yeezusa" po wspomnianych Death Grips sięgnie, nie zapominając o produkcjach Hudson Mohawke’a czy Christ Eviana. 

Niemniej obcowanie z "Yeezusem" jest momentami ciężkie, jak życie kelnerów francuskich lokali gastronomicznych od premiery "I am a God". "On Sight" sprawia wrażenie niedokończonego szkicu; zderzenie dancefloorowego bitu w "Black Skinhead" z dzikimi okrzykami i agresywnym bridgem wypadło katastrofalnie, a laserowe strzały w "I am a God" brzmią banalnie. Zabawa z auto-tunem w „Blood on the Leaves” przywodzi na myśl nieudaną próbę podrobienia stylu Future’a; końcówka "New Slaves" z samplem z Omegi wywołuje konsternację, a "Guilt Trip" i "Send It Up" są zwyczajnie nudne. I paradoksalnie, na tak bardzo eksperymentalnej płycie, najfajniejszym utworem jest ten najbardziej tradycyjny, najbardziej Westowy, najbardziej banalny w swej produkcji, najmniej odważny. To „Bound 2”, który "Yeezusa" w pięknym, soulfulowym stylu kończy.

Na początku był jednak słowo, a tekstowo jest to niestety najgorsza płyta w dorobku Westa.  Mamy tu rapera o ego trzystu rzymskich spartan, który jedząc azjatyckie cipki potrzebuje słodko-kwaśnego sosu, podjeżdżając Mercedesem pod klub sprawia, że dziewczyny trzęsą się jakby miały Parkinsona, a paniom szukającym opiekunów każe się nazywać "Big Poppa". Kanye rymuje thirty z Thursday, gdy rozmawia z Jezusem, mówi, że jedyną jego troską jest układanie kolejnych milionów, gdy nawija do sampla Niny Simone, zamiast spodziewanych wersów o niewolnictwie dostajemy mało porywające wspomnienia o dawnej miłości. "New Slaves" mogłoby być kontynuacją "All Falls Down", gdyby nie idiotyczna mantra w refrenie o liderach, naśladowcach, kutasach i tych co połykają. "Hold My Liquor" mogłoby być ciekawą odpowiedzą na "Swimming Pools (Drank)" Kendricka, gdyby tylko Yeezy chciał się postarać. Większość tekstów sprawia wrażenie napisanych w pośpiechu - i nawet bez relacji Ricka Rubina z prac nad "Yeezusem" można sobie wyobrazić, że Kanye wybrał na swoją Golgotę drogę na skróty, zaliczając więcej niż trzy upadki.  

Podobno Jezus był cieślą. Rzemieślnikiem. Domyślamy się, że wszystko, co robił w tym fachu było zaprojektowane i dopracowane. "Yeezus" jest natomiast tworem dziwnym, na którym śmiałe muzyczne kolaże sprawiają wrażenie przypadkowych, a treść nie została zbyt dobrze przemyślana. Najlepszą oceną krążka będzie więc  najbardziej "Jezusowa" z biblijnych cyfr - 3. Oczywiście z krzyżykiem.

]]>
A$AP Rocky "LongLiveA$AP" - lista producentówhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-13,aap-rocky-longliveaap-lista-producentowhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-13,aap-rocky-longliveaap-lista-producentowDecember 13, 2012, 12:44 pmDaniel WardzińskiA$AP Rocky, a może raczej jego wydawcy, dawkują nam informacje związane z premierą długooczekiwanego "LongLiveA$AP". Najpierw dostaliśmy samą okładkę, potem tracklistę, a teraz ujawniono production credits. Wszyscy ciekawi jak wyglądać będzie brzmienie nowego albumu rapera z Harlemu muszą oczywiście poczekać do premiery, ale ksywki producentów mogą dać nam pewien ogląd tego czego się spodziewać. Kto zrobi bity na "LongLiveA$AP"?Wśród producentów znalazło się oczywiście miejsce dla autora mistrzowskiego "Wassup" - Clamsa Casino, ale nie brakuje zaskoczenia. O udziale Skrillexa wiedzieliśmy już po ujawnieniu tracklisty, ale np. DangerMouse? Ciekawe, ciekawe. Swoje cegiełki dołożą rozchwytywani ostatnio Hit-Boy, T-Minus, Jim Jonsin czy Noah "40" Shebib. Całą listę znajdziecie pod spodem.01. Long Live A$AP (prod. Jim Jonsin & Rico Love, co-prod. Finatik & Zac & Frank Romano) 02. Goldie (prod. Hit-Boy) 03. PMW (All I Really Need) f. Schoolboy Q (prod. T-Minus, co-prod. Nikhil Seetharam) 04. LVL (prod. Clams Casino) 05. Hell f. Santigold (prod. Clams Casino) 06. Pain f. OverDoz (prod. Soufien 3000) 07. Fuckin’ Problems f. Drake, 2 Chainz & Kendrick Lamar (prod. Noah “40″ Shebib & C. Papi) 08. Wild For The Night (prod. Birdy Nam Nam & Skrillex; remixed by Skrillex & LORD FLACKO) 09. 1Train f. Kendrick Lamar, Joey Bada$$, Yelawolf, Danny Brown, Action Bronson & Big K.R.I.T. (prod. Hit-Boy) 10. Fashion Killa (prod. Hector Delgado, Friendzone & LORD FLACKO) 11. Phoenix (prod. Danger Mouse) 12. Suddenly (prod. LORD FLACKO, Hector Delgado & A$AP Ty Beats) 13. Jodye (Deluxe Edition Track) (prod. Joey Fatts & LORD FLACKO) 14. Ghetto Symphony f. Gunplay & A$AP Ferg (Deluxe Edition Track) (prod. V Don & LORD FLACKO, co-prod. Jonathan “MP” Williams) 15. Angels (Deluxe Edition Track) (prod. Amsterdam) 16. I Come Apart f. Florence Welch (Deluxe Edition Track) (prod. Emile Haynie & Amanda Ghost) A$AP Rocky, a może raczej jego wydawcy, dawkują nam informacje związane z premierą długooczekiwanego "LongLiveA$AP". Najpierw dostaliśmy samą okładkę, potem tracklistę, a teraz ujawniono production credits. Wszyscy ciekawi jak wyglądać będzie brzmienie nowego albumu rapera z Harlemu muszą oczywiście poczekać do premiery, ale ksywki producentów mogą dać nam pewien ogląd tego czego się spodziewać. Kto zrobi bity na "LongLiveA$AP"?

Wśród producentów znalazło się oczywiście miejsce dla autora mistrzowskiego "Wassup" - Clamsa Casino, ale nie brakuje zaskoczenia. O udziale Skrillexa wiedzieliśmy już po ujawnieniu tracklisty, ale np. DangerMouse? Ciekawe, ciekawe. Swoje cegiełki dołożą rozchwytywani ostatnio Hit-Boy, T-Minus, Jim Jonsin czy Noah "40" Shebib. Całą listę znajdziecie pod spodem.

01. Long Live A$AP
(prod. Jim Jonsin & Rico Love, co-prod. Finatik & Zac & Frank Romano)
02. Goldie
(prod. Hit-Boy)
03. PMW (All I Really Need) f. Schoolboy Q
(prod. T-Minus, co-prod. Nikhil Seetharam)
04. LVL
(prod. Clams Casino)
05. Hell f. Santigold
(prod. Clams Casino)
06. Pain f. OverDoz
(prod. Soufien 3000)
07. Fuckin’ Problems f. Drake, 2 Chainz & Kendrick Lamar
(prod. Noah “40″ Shebib & C. Papi)
08. Wild For The Night
(prod. Birdy Nam Nam & Skrillex; remixed by Skrillex & LORD FLACKO)
09. 1Train f. Kendrick Lamar, Joey Bada$$, Yelawolf, Danny Brown, Action Bronson & Big K.R.I.T.
(prod. Hit-Boy)
10. Fashion Killa
(prod. Hector Delgado, Friendzone & LORD FLACKO)
11. Phoenix
(prod. Danger Mouse)
12. Suddenly
(prod. LORD FLACKO, Hector Delgado & A$AP Ty Beats)
13. Jodye (Deluxe Edition Track)
(prod. Joey Fatts & LORD FLACKO)
14. Ghetto Symphony f. Gunplay & A$AP Ferg (Deluxe Edition Track)
(prod. V Don & LORD FLACKO, co-prod. Jonathan “MP” Williams)
15. Angels (Deluxe Edition Track)
(prod. Amsterdam)
16. I Come Apart f. Florence Welch (Deluxe Edition Track)
(prod. Emile Haynie & Amanda Ghost)

 

 

]]>