popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) CJ Flyhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/23979/CJ-FlyNovember 14, 2024, 4:26 pmpl_PL © 2024 Admin stronyMetro Boomin i inni - najważniejsze premiery tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-02,metro-boomin-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-02,metro-boomin-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniaJune 2, 2023, 7:39 pmBartosz SkolasińskiMamy piątek, czas więc na podsumowanie najważniejszych premier tygodnia.Na początek Metro Boomin i ścieżka dźwiekowa do filmu "Spider-Man: Across The Spider-Verse". Jednemu z najgorętszych obecnie trapowych producentów udało się zebrać listę naprawdę znamienitych gości, takich jak JID, Nas, A$AP Rocky, Offset, James Blake, 2 Chainz czy Lil Uzi Vert. Co ciekawe, Metro nie robił wszystkich bitów sam. Część powstała w kooperacji, a przy niektórych w ogóle nie brał udziału. Przykładowo za muzykę w "Am I Dreaming" odpowiadają cztery osoby, a "Danger" zostało wyprodukowane tylko przez Da Honorable C.N.O.T.E.'a. Co jeszcze ukazało się w tym tygodniu?Nowe rzeczy wypuścili między innymi Moneybagg Yo ("Hard To Love"), CJ Fly ("Healing From Our Wounds"), Boosie Badazz ("Best Album Of 2023"), Toosii ("Naujour") i DaDoii & The Mekanix ("Soakin Game"). Wszystkie tracklisty, okładki i streamy oczywiście do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:Metro Boomin Presents "Spider-Man: Across the Spider-Verse"Moneybagg Yo "Hard to Love"CJ Fly "Healing from Our Wounds"Boosie Badazz "Best Album of 2023"Toosii "Naujour"DaBoii & The Mekanix "Soakin Game" Mamy piątek, czas więc na podsumowanie najważniejszych premier tygodnia.

Na początek Metro Boomin i ścieżka dźwiekowa do filmu "Spider-Man: Across The Spider-Verse". Jednemu z najgorętszych obecnie trapowych producentów udało się zebrać listę naprawdę znamienitych gości, takich jak JID, Nas, A$AP Rocky, Offset, James Blake, 2 Chainz czy Lil Uzi Vert. Co ciekawe, Metro nie robił wszystkich bitów sam. Część powstała w kooperacji, a przy niektórych w ogóle nie brał udziału. Przykładowo za muzykę w "Am I Dreaming" odpowiadają cztery osoby, a "Danger" zostało wyprodukowane tylko przez Da Honorable C.N.O.T.E.'a. Co jeszcze ukazało się w tym tygodniu?

Nowe rzeczy wypuścili między innymi Moneybagg Yo ("Hard To Love"), CJ Fly ("Healing From Our Wounds"), Boosie Badazz ("Best Album Of 2023"), Toosii ("Naujour") i DaDoii & The Mekanix ("Soakin Game"). Wszystkie tracklisty, okładki i streamy oczywiście do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

Metro Boomin Presents "Spider-Man: Across the Spider-Verse"

Moneybagg Yo "Hard to Love"

CJ Fly "Healing from Our Wounds"

Boosie Badazz "Best Album of 2023"

Toosii "Naujour"

DaBoii & The Mekanix "Soakin Game"











]]>
CJ Fly "Healing from Our Wounds"https://popkiller.kingapp.pl/2023-06-02,cj-fly-healing-from-our-woundshttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-02,cj-fly-healing-from-our-woundsJune 2, 2023, 7:24 pmBartosz SkolasińskiNowy album CJ Fly.Tracklista:01. Gotta Make It Happen feat. NasteeLuvzYou02. There for Me03. Hand2Hand04. Money05. Perm feat. T'nah06. Imagine If Eye feat. Topaz Jones07. Survive08. Numb 2 It All feat. Millyz09. New Boundaries10. Wood U Luv Me? feat. Chelsea Reject & Anthiny King11. Through 47OT12. Still Healin' feat. Halie Supreme13. Romantic Films14. Break My <315. Workin Progress16. Understand InNowy album CJ Fly.

Tracklista:

01. Gotta Make It Happen feat. NasteeLuvzYou
02. There for Me
03. Hand2Hand
04. Money
05. Perm feat. T'nah
06. Imagine If Eye feat. Topaz Jones
07. Survive
08. Numb 2 It All feat. Millyz
09. New Boundaries
10. Wood U Luv Me? feat. Chelsea Reject & Anthiny King
11. Through 47OT
12. Still Healin' feat. Halie Supreme
13. Romantic Films
14. Break My <3
15. Workin Progress
16. Understand In

]]>
XXL Freshmen 2015 - wybieramy tegoroczną dziesiątkę wg Popkillera!https://popkiller.kingapp.pl/2015-05-18,xxl-freshmen-2015-wybieramy-tegoroczna-dziesiatke-wg-popkillerahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-18,xxl-freshmen-2015-wybieramy-tegoroczna-dziesiatke-wg-popkilleraMay 17, 2015, 9:25 pmAdmin stronyJak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. Przy okazji zeszłorocznej edycji i ujawnienia wstępnej 50-tki zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", czego efektem było nasze Popkillerowe zestawienie. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2014. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę (w kolejności alfabetycznej), uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.Michał ZdrojewskiDave East - szkoda, że nie jest wspierany przez bardziej znanych z Nowego Jorku, ponieważ ten koleś ma wszystko to, co potrzebne jest do bycia na topie. Idealnie balansuje pomiędzy newschoolymi okołotrapowymi zajawkami, a klasycznym nowojorskim, ulicznym stylem pokroju Dipsetów, wczesnego 50 Centa czy Jay'a Z. Za swoje świetne "Straight Outta Harlem" oraz kontrakt w Mass Appeal Nasa powininen wejść do dziesiątki freshmanów z automatu.Goldlink - Aż wstyd mi się przyznać, że o Goldlinku dowiedziałem się dopiero 2 miesiące temu. Wtedy to "The God Complex" na stałe zagościł na mojej playliście, a klimat tego materiału jest po prostu magiczny. Mój ulubiony utwór "When I Die" Goldlinka wyszedł już rok temu, ale jest tak genialnie zrobiony, że wyprzedza o kilka lat to, co możemy zaobserwować w obecnym mainstreamie hip-hopowym w Stanch. Zdecydowany MUST LISTEN każdego jarającym się kreatywnością w rapie. Mick Jenkins - Krótko - "The Water[s]" to jeden z najlepszych projektów zeszłego roku i wystarczy, żeby Jenkins utrzymał poziom, a za kilka lat będziemy go wymieniać obok Kendricka Lamara wśrod najlepszych raperów na świecie. Raury - jego "Indigo Child" zawładnęło moim głośnikami na dobre kilka miesięcy. Już teraz młody artysta z Atlanty porównywany jest do Andre 3000, Kid Cudiego, Childisha Gambino i innych wirtuozów oryginalnie brzmiącego hip-hopu. Generalnie ciężko wsadzić go w jakiekolwiek ramki, jego trzeba posłuchać.Tory Lanez - jeśli nie teraz to już nigdy. Karierę Tory'ego śledzę już od dobrych 5 lat i od tamtej pory rok w rok czuję zawód, gdy reprezentant Kanady zostaje pominięty w liście XXL. Dzięki swojemu szerokiemu wachlarzowi umiejętności muzycznych, genialnemu flow i świetnym produkcjom powinien on być juz od dawna wśród najsławniejszych tego gatunku. Wystarczy sprawdzić jego ostatni mixtape "Lost Cause", aby się o tym przekonać. Spenzo - mimo, że moja osobista zajawka na niego minęła to nadal mu szczerze kibicuję. Mimo wszystko jego "Anytime" nadal jest jednym z moich ulubionych bangerów ostatnich lat,a on sam z mixtape'u na mixtape zalicza duży progres technicznie. Popracuje jeszcze nad różnorodnością produkcyjną i będzie mógł stać się niezłą konkurencją dla graczy typu Meek Milla. In Spenzo We Trust.Lil Herb - dałem go już w swoim zeszłorocznym zestawieniu podkreślając, że moim zdaniem ma on dużo większy potencjał niż jego wspólnik Lil Bibby. Wtedy redakcja XXL wybrała Bibby'ego, ale dzięki temu w tym roku G Herbo wśród uliczników może ustąpić miejsca jedynie Bobby'emu Shmurdzie. "Pistol P Project" katowałem niemiłosiernie przez pierwszy miesiąc tego roku, a sam Lil Herb pokazał wszystkim jest kimś więcej niż tylko narratorem ulicy. Rome Fortune - wyrazista stylówka oraz przede wszystkim świetne ucho do bitów. To wydaje się być przepisem na sukces Rome'a Fortune'a i trzeba przyznać, że każdy jego mixtape trzyma bardzo dobry poziom. Pierwszy raz "Beautiful Pimp" sprawdziłem ponad rok temu i do tamtej pory sprawdzam każdy jego materiał, a swoim "Small VVorld" z października zeszłego roku Rome dostatecznie pokazał, że zasługuje na większą rozpoznawalność.Your Old Droog - pamiętam jeszcze zeszłoroczne zamieszanie wokół tego białego rapera, gdy spekulowano o tym, że jest on samym Nasem tworzącym muzykę pod innym pseudonimem. Lepszego startu w karierze Your Old Droog nie mógł sobie wymarzyć. Przyznam, że na początku jego słynna EPka w ogóle mnie nie porwała. Porządny materiał, ale bez większych fajerwerków. Wszystko zmieniło się kilka miesięcy temu po obejrzeniu klipu do "Nutty Bars", który widocznie bardziej zarysował mi cały klimat muzyki tworzonej przez rapera z Nowego Jorku i sprawił, że "Kinison EP" spodobało mi się już dużo bardziej.Cozz - J. Cole nie promowałby byle kogo. Namawiany do "Cozz & Effect" byłem przez znajomego bardzo długo, opierałem się, ale gdy już przesłuchałem cały materiał to byłem wściekły na siebie, że zrobiłem to tak późno. Kawałki typu "Knock Tha Hustle czy "Dreams" naprawdę zasługują na szkolną szóstkę i mimo, że nadal coś mi brakuję w całej postaci Cozza to czuję, że niedługo na stałe wbije się w świadomość większego grona słuchaczy. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23131","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23132","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Łukasz RawskiW porównaniu z rokiem ubiegłym, gdzie ledwo skleiłbym dziesiątkę swoich faworytów, ten rok to niesamowity ich natłok, coś co przyprawia mnie od kilku tygodni o ból głowy. Jak wybrać tak, by było to najsprawiedliwsze? Postanowiłem, że ksywki wydające się "pewniakami", czyli PARTYNEXTDOOR, K Camp, ILOVEMAKONNEN, OT Genasis czy OG Maco sobie daruję. Hype wokół tych panów jest niesamowity, Wystarczy zresztą spojrzeć na to, jakie statystyki generują ich single na portalach typu YouTube, WorldSyarHipHop, czy HipHopDX. Jestem przekonany, że praktycznie każdy z nich znajdzie się w zestawieniu Jeśli nie, będę pozytywnie zaskoczony tym, że XXL nie patrzy tylko na sprzedaż, ale i autentyczny potencjał, który mają według mnie:Alex Wiley - alternatywa dla drillowego brzmienia Chicago. Pocieszny białasek, który udowadnia że jego wszechstronność ciężka jest do opisania. Jeśli nie teraz to kiedy? Wiley nominowany jest po raz kolejny i wierzę, że tym razem jest to formalność by znalazł się na okładce XXL'a.Bodega Bamz - Harlem przeżywa renesans, po ogromnym boom na A$AP Mob, reaktywacji The Diplomats przyszedł czas na kolejnego młodego, gniewnego z tej dzielnicy Nowego Jorku. Dumny Latynos, znakomita stylówka i ucho do bitów. Warto sprawdzić jego mixtape "Strictly 4 My P.A.P.I.Z.", którego premiera przpadała na rok 2012.Boldy James - freshmen z niego średni, ma 32 lata, na scenie obecny jest już od 2009 roku. Trzeba przyznać, że zauważony dosyć późno, ale lepiej późno niż wcale. Kolejny pochodzący z Detroit raper, którego poznałem przy okazji gościnnej zwrotki na płycie "Priscilla" JMSN'a. Dwa lata temu zadebiutował wydając wraz z Alchemistem long play "My 1st Chemistry Set". Leniwe flow i zdecydowane zamiłowanie do sampli. Styl, który świetnie balansuje między pokoleniami. Deniro Farrar - obdarzony znakomitym wokalem raper, który po raz pierwszy dał mi się poznać dzięki współpracy z Ryanem Hemsworthem oraz Davidem heartbreakiem. Dla niewtajemniczonych, obaj ci panowie to w moim mniemaniu wirtuozi i ludzie, którzy bardzo mocno przyczynili się do nadania brzmienia cloud rapowi. Jeśli cenisz sobie Clamsa Casino, a nie obce są ci różne cloudowe jazdy - Deniro Farrar powinien być twoim nautralnym wyborem, Denzel Curry - mój rówieśnik, który wydając dwa lata temu wydając "Nostalgic 64" pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał. Wywodzi się z Raider Klanu SpaceGhostPurrpa, szybko jednak odłączył się i tym razem idzie własną ścieżką, mocno trzymając się z Robb Bank$em, czy innym ex-członkiem Raider Klanu - Chrisem Travisem. Fani brzmień, z których słynie m.in Memphis pewnie już dawno mają go na radarze.Fat Trel - Waszyngton po Wale ma kolejnego "swojaka" w Maybach Music. Na pozór może wydawać się, że to kolejny "jeden z wielu" raperów, którzy nie potrafią nic oprócz dukania krótkich sloganów na agresywnym trapowym bicie. Błąd. Wystarczy posłuchać jego zwrotki w "M.O.M." Rich Hila by przekonać się, że potrafi odnaleźc się również w spokojnym wydaniu. To jego czas, w tym roku kończy 25 lat i wydaje się, że jeśli Rick Ross zapewni mu odpowiednią promocję rok 2015 może być rokiem Martrela Reevesa.Joey Fatts - znaleziony przez przypadek. Miałem odpalić jego wspólny numer z A$AP Rockym, który zresztą zamierzałem przesłuchać tylko dla zwrotki jego bardziej popularnego kolegi. I kiedy miałem zamykać kartę, wbił Fatts. Początkowo opornie i niechętnie, ale kiedy pod koniec rozpędzął się postanowiłem dać mu szansę. Od tego czasu udowadnia, że warto. Kolejny z przedstawicieli "nowego Westu", raper który nie boi się eksperymentów, ma charyzmę i zdecydowanie szansę by namieszać w mainstreamie.Raury - mój największy faworyt. Raczej średnio pasuje mi wybieranie wokalistów do grona Freshmanów, gdyż zawsze uważałem ten contest za typowo rapowy. No, ale obok tak wielkiego talentu jak Raury nie można przejść obojętnie. Wydał w roku ubiegłym idealne "Indigo's Child", gdzie każda sekuna tego albumu jest idealnie dopracowana i zaplanowana. Już teraz jest gotowy na mainstream, tylko czy mainstream jest gotowy na jego brzmienie? Ciepłe słowa od największych z The Weekndem na czele. Skizzy Mars - nowojorski kumpel G-Eazy'ego, co zresztą jest odczuwalne w jego muzyce. Na początku roku wydał bardzo miłą i lekką w odbiorze EPkę "The Red Ballon Project". Nie boi się mieszać rapu ze śpiewem, wychodzi mu to naprawdę fajnie. Kolejny chill outowy raper, który świetnie sprawi się podczas letnich meetingów ze znajomymi przy piwku i kiełbasce. Tory Lanez - reprezentant Kanady, który już dwa lata temu powinien być Freshmanem. Ma wszystko, co potrzebuje raper sukcesu, a jak na Kanadyjczyka przystało, jego warsztat budzi podziw. Mimo zaledwie 23 lat nagrał już 13 mikstejpów. Niesamowity pracuś, głodny sukcesu, który powinien nastąpić w tym roku. Bo jeśli nie teraz to chyba już nigdy. Marcin Natali:Adrian Marcel - skoro w zeszłym roku wśród Świeżaków znalazł się wokalista r&b August Alsina, to czemu w tym roku jego odpowiednikiem nie miałby być właśnie Marcel? Pochodzący z Bay Area podopieczny samego Raphaela Saadiqa ma wszystko niezbędne do tego, aby już w najbliższym czasie rozdawać karty na scenie r&b. CJ Fly - obok Joey Bada$$a mój ulubiony reprezentant kolektywu Pro Era. Jego darmowy album "The Way Eye See It" dobrze ukazał wielki potencjał, jaki drzemie w dysponującym charakterystycznym, unikalnym stylem MC z Brooklynu.King Los - niepodważalne skillsy, rozległe koneksje w przemyśle muzycznym, wiele przejść z labelami i lata ostrzenia żębów na wielki sukces - oby za wyborem do XXL wreszcie poszedł legalny, oficjalny album.Mick Jenkins - autor jednego z najlepszych niezależnych albumów zeszłego roku "The Water[s]" - unikalny styl i pomysł na siebie. Czyżby kolejny wielki gracz z Chicago?Pell - bardzo pozytywne zaskoczenie i moje niedawne osobiste odkrycie za sprawą znakomitego darmowego albumu "Floating While Dreaming" (odsłuch/ darmowy download). Pochodzący z Nowego Orleanu Pell rapuje oraz śpiewa, układa wbijające się w głowę na długo refreny i nie stroni od odsłaniania swojej duszy. QuESt - karierę MC z Florydy obserwuję od lat - wiele mixtape'ów na koncie, przejścia z labelem Logica Visionary Music Group, niepodważalne skillsy liryczne i ogromny progres na przestrzeni lat. Oby wreszcie wypłynął na szerokie wody, bo z pewnością zasługuje. Ostatni darmowy album QuESta "Searching Sylvan" znajdziecie tutaj.Raury - kapitanie pokazał się zwrotką gościnną na "B4.DA.$$" - wykręcony ATLien mający własną jazdę i często zestawiany z Andre 3000 z późniejszego stadium kariery. Raz Simone - nienahalne podkłady brzmiące jak wyjęte żywcem ze ścieżek dźwiękowych do filmów stanowią dla MC z Seattle kanwę do malowania szczerych historii o nękających go wciąż ulicznych przejściach, jak i obecnych problemach. Skizzy Mars - wieczny luz, pozytywne wibracje, płynne przejścia między rapem i śpiewem i muzyka idealna na letnie popołudnia.Vince Staples - zachwycił mnie zwrotkami w "Kingdom" i "Out On Bond" Commona, również w wersji solo sprawdza się znakomicie. Po sprawdzeniu ledwie 24-minutowej, ale wciągającej klimatem EPki "Hell Can Wait" nie mogę się doczekać dania głównego.Pod spodem próbka możliwości Pella oraz QuESta:[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23187","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23647","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Wojciech GraczykW tym roku jest w czym wybierać. Co prawda nie są to postacie na miarę klasy z 2013, ale mamy kilka ciekawych osobistości. Moje typy to:Casey Veggies - "Life Changes" i "Fresh Veggies" to były niesamowite sztosy. To jaki klimat miały te krążki i jak fajnie odnalazł się na nich Casey, kazało mi zostać jego fanem. W tym roku ma wyjść "Live and Grow", które mam nadzieję otworzy mu drogę do wspaniałej kariery.Deniro Farrar - cały czas mam wrażenie, że on ma gdzieś swoją karierę. Jestem fanem "Patriarch 2", ale jeśli w tym roku nie zostanie Freshmanem i nie zmieni częstotliwości wydawania, to w przyszłym roku nie będę już patrzył na niego tak łaskawym okiem.King Los - wiem, że się znajdzie we Freshmanach. W końcu niektórzy mówią, że jest lepszy niż K Dot (np. R.A. the Rugged Man i Lupe).Lil Herb - najlepszy tekściarz wśród drillowców.Mick Jenkins - za Water[s], które było czołówką w ubiegłym roku.Partynextdoor - protegowany Drake'a. Skoro w ubiegłym roku był August Alsina, to w tym roku też mógłby pojawić się jakiś piosenkarz. A Partynextdoor to jeden z moich ulubionych głosów młodego pokolenia.Skeme - posłuchajcie "Ain't Perfect", to wystarczy za rekomendacjęVince Staples - zjadł Earla w "Hive", wydał "Hell Can't Wait EP" i jest jednym z lepszych młodych zawodników.CJ Fly - reprezentant Pro Era. Nie jest tak charyzmatyczny jak Joey, czy Capital, ale jego muzyka jest bardzo przyjemna. Czekam na więcej rzeczy od tego pana. A tak poza tym "He grew up on close to Kosciuszko"Rome Fortune - reprezentant Atlanty. Dopiero zaczyna się przebijać do świadomości słuchaczy, ale mając talent do wpadających w ucho utworów, myślę że to kwestia czasu aż stanie się gwiazdą.Jak co roku na wiosnę XXL selekcjonuje swoich Freshmenów, czyli 10-tkę młodych talentów na dany rok, które powinny zamieszać na scenie. Wcześniej jednak wybiera grono 50 osób, na które głosować można poprzez stronę magazynu - osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, a nie zostanie wcześniej wybrana do 9-tki przez redakcję XXL'a uzupełnia skład jako wybór czytelników i 10-ty Freshman...

O tym, że akcja XXL'a to pierwowzór naszych Młodych Wilków pisaliśmy już pewnie milion razy. Przy okazji zeszłorocznej edycji i ujawnienia wstępnej 50-tki zaświtała nam w głowie idea pt "Czemu by nie wybrać też Freshmenów?", czego efektem było nasze Popkillerowe zestawienie. W tym roku również postanowiliśmy przyjrzeć się dokładnie całemu składowi i w gronie redakcyjnym wyselekcjonować z grona 50-ciu nominowanych swoje własne dziesiątki, zanim jeszcze dowiemy się, kto w tym roku utworzy skład XXL Freshman Class 2014. Zamiast uśredniać wspólne wybory i zrobić z tego '10-tkę Popkillera' zdecydowaliśmy się jednak na coś innego - a mianowicie każda z osób, które podjęły się wyboru przedstawiła swoją własną listę (w kolejności alfabetycznej), uzupełniając ją opisem i prywatnym komentarzem. Swoista redakcyjna dyskusja, w której zauważyć możecie zarówno kto komu z nas najmocniej wpadł w ucho i komu wróżymy świetlaną przyszłość, a następnie przekonać się kto był najbliżej prawdziwego zestawienia - zestawienia, które powinniśmy poznać już w najbliższych dniach.

Michał Zdrojewski

Dave East - szkoda, że nie jest wspierany przez bardziej znanych z Nowego Jorku, ponieważ ten koleś ma wszystko to, co potrzebne jest do bycia na topie. Idealnie balansuje pomiędzy newschoolymi okołotrapowymi zajawkami, a klasycznym nowojorskim, ulicznym stylem pokroju Dipsetów, wczesnego 50 Centa czy Jay'a Z. Za swoje świetne "Straight Outta Harlem" oraz kontrakt w Mass Appeal Nasa powininen wejść do dziesiątki freshmanów z automatu.

Goldlink - Aż wstyd mi się przyznać, że o Goldlinku dowiedziałem się dopiero 2 miesiące temu. Wtedy to "The God Complex" na stałe zagościł na mojej playliście, a klimat tego materiału jest po prostu magiczny. Mój ulubiony utwór "When I Die" Goldlinka wyszedł już rok temu, ale jest tak genialnie zrobiony, że wyprzedza o kilka lat to, co możemy zaobserwować w obecnym mainstreamie hip-hopowym w Stanch. Zdecydowany MUST LISTEN każdego jarającym się kreatywnością w rapie.

Mick Jenkins - Krótko - "The Water[s]" to jeden z najlepszych projektów zeszłego roku i wystarczy, żeby Jenkins utrzymał poziom, a za kilka lat będziemy go wymieniać obok Kendricka Lamara wśrod najlepszych raperów na świecie.

Raury - jego "Indigo Child" zawładnęło moim głośnikami na dobre kilka miesięcy. Już teraz młody artysta z Atlanty porównywany jest do Andre 3000, Kid Cudiego, Childisha Gambino i innych wirtuozów oryginalnie brzmiącego hip-hopu. Generalnie ciężko wsadzić go w jakiekolwiek ramki, jego trzeba posłuchać.

Tory Lanez - jeśli nie teraz to już nigdy. Karierę Tory'ego śledzę już od dobrych 5 lat i od tamtej pory rok w rok czuję zawód, gdy reprezentant Kanady zostaje pominięty w liście XXL. Dzięki swojemu szerokiemu wachlarzowi umiejętności muzycznych, genialnemu flow i świetnym produkcjom powinien on być juz od dawna wśród najsławniejszych tego gatunku. Wystarczy sprawdzić jego ostatni mixtape "Lost Cause", aby się o tym przekonać.

Spenzo - mimo, że moja osobista zajawka na niego minęła to nadal mu szczerze kibicuję. Mimo wszystko jego "Anytime" nadal jest jednym z moich ulubionych bangerów ostatnich lat,a on sam z mixtape'u na mixtape zalicza duży progres technicznie. Popracuje jeszcze nad różnorodnością produkcyjną i będzie mógł stać się niezłą konkurencją dla graczy typu Meek Milla. In Spenzo We Trust.

Lil Herb - dałem go już w swoim zeszłorocznym zestawieniu podkreślając, że moim zdaniem ma on dużo większy potencjał niż jego wspólnik Lil Bibby. Wtedy redakcja XXL wybrała Bibby'ego, ale dzięki temu w tym roku G Herbo wśród uliczników może ustąpić miejsca jedynie Bobby'emu Shmurdzie. "Pistol P Project" katowałem niemiłosiernie przez pierwszy miesiąc tego roku, a sam Lil Herb pokazał wszystkim jest kimś więcej niż tylko narratorem ulicy.

Rome Fortune - wyrazista stylówka oraz przede wszystkim świetne ucho do bitów. To wydaje się być przepisem na sukces Rome'a Fortune'a i trzeba przyznać, że każdy jego mixtape trzyma bardzo dobry poziom. Pierwszy raz "Beautiful Pimp" sprawdziłem ponad rok temu i do tamtej pory sprawdzam każdy jego materiał, a swoim "Small VVorld" z października zeszłego roku Rome dostatecznie pokazał, że zasługuje na większą rozpoznawalność.

Your Old Droog - pamiętam jeszcze zeszłoroczne zamieszanie wokół tego białego rapera, gdy spekulowano o tym, że jest on samym Nasem tworzącym muzykę pod innym pseudonimem. Lepszego startu w karierze Your Old Droog nie mógł sobie wymarzyć. Przyznam, że na początku jego słynna EPka w ogóle mnie nie porwała. Porządny materiał, ale bez większych fajerwerków. Wszystko zmieniło się kilka miesięcy temu po obejrzeniu klipu do "Nutty Bars", który widocznie bardziej zarysował mi cały klimat muzyki tworzonej przez rapera z Nowego Jorku i sprawił, że "Kinison EP" spodobało mi się już dużo bardziej.

Cozz - J. Cole nie promowałby byle kogo. Namawiany do "Cozz & Effect" byłem przez znajomego bardzo długo, opierałem się, ale gdy już przesłuchałem cały materiał to byłem wściekły na siebie, że zrobiłem to tak późno. Kawałki typu "Knock Tha Hustle czy "Dreams" naprawdę zasługują na szkolną szóstkę i mimo, że nadal coś mi brakuję w całej postaci Cozza to czuję, że niedługo na stałe wbije się w świadomość większego grona słuchaczy.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23131","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23132","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Łukasz Rawski

W porównaniu z rokiem ubiegłym, gdzie ledwo skleiłbym dziesiątkę swoich faworytów, ten rok to niesamowity ich natłok, coś co przyprawia mnie od kilku tygodni o ból głowy. Jak wybrać tak, by było to najsprawiedliwsze? Postanowiłem, że ksywki wydające się "pewniakami", czyli PARTYNEXTDOOR, K Camp, ILOVEMAKONNEN, OT Genasis czy OG Maco sobie daruję. Hype wokół tych panów jest niesamowity, Wystarczy zresztą spojrzeć na to, jakie statystyki generują ich single na portalach typu YouTube, WorldSyarHipHop, czy HipHopDX. Jestem przekonany, że praktycznie każdy z nich znajdzie się w zestawieniu Jeśli nie, będę pozytywnie zaskoczony tym, że XXL nie patrzy tylko na sprzedaż, ale i autentyczny potencjał, który mają według mnie:

Alex Wiley - alternatywa dla drillowego brzmienia Chicago. Pocieszny białasek, który udowadnia że jego wszechstronność ciężka jest do opisania. Jeśli nie teraz to kiedy? Wiley nominowany jest po raz kolejny i wierzę, że tym razem jest to formalność by znalazł się na okładce XXL'a.

Bodega Bamz - Harlem przeżywa renesans, po ogromnym boom na A$AP Mob, reaktywacji The Diplomats przyszedł czas na kolejnego młodego, gniewnego z tej dzielnicy Nowego Jorku. Dumny Latynos, znakomita stylówka i ucho do bitów. Warto sprawdzić jego mixtape "Strictly 4 My P.A.P.I.Z.", którego premiera przpadała na rok 2012.

Boldy James - freshmen z niego średni, ma 32 lata, na scenie obecny jest już od 2009 roku. Trzeba przyznać, że zauważony dosyć późno, ale lepiej późno niż wcale. Kolejny pochodzący z Detroit raper, którego poznałem przy okazji gościnnej zwrotki na płycie "Priscilla" JMSN'a. Dwa lata temu zadebiutował wydając wraz z Alchemistem long play "My 1st Chemistry Set". Leniwe flow i zdecydowane zamiłowanie do sampli. Styl, który świetnie balansuje między pokoleniami. 

Deniro Farrar - obdarzony znakomitym wokalem raper, który po raz pierwszy dał mi się poznać dzięki współpracy z Ryanem Hemsworthem oraz Davidem heartbreakiem. Dla niewtajemniczonych, obaj ci panowie to w moim mniemaniu wirtuozi i ludzie, którzy bardzo mocno przyczynili się do nadania brzmienia cloud rapowi. Jeśli cenisz sobie Clamsa Casino, a nie obce są ci różne cloudowe jazdy - Deniro Farrar powinien być twoim nautralnym wyborem, 

Denzel Curry - mój rówieśnik, który wydając dwa lata temu wydając "Nostalgic 64" pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał. Wywodzi się z Raider Klanu SpaceGhostPurrpa, szybko jednak odłączył się i tym razem idzie własną ścieżką, mocno trzymając się z Robb Bank$em, czy innym ex-członkiem Raider Klanu - Chrisem Travisem. Fani brzmień, z których słynie m.in Memphis pewnie już dawno mają go na radarze.

Fat Trel - Waszyngton po Wale ma kolejnego "swojaka" w Maybach Music. Na pozór może wydawać się, że to kolejny "jeden z wielu" raperów, którzy nie potrafią nic oprócz dukania krótkich sloganów na agresywnym trapowym bicie. Błąd. Wystarczy posłuchać jego zwrotki w "M.O.M." Rich Hila by przekonać się, że potrafi odnaleźc się również w spokojnym wydaniu. To jego czas, w tym roku kończy 25 lat i wydaje się, że jeśli Rick Ross zapewni mu odpowiednią promocję rok 2015 może być rokiem Martrela Reevesa.

Joey Fatts - znaleziony przez przypadek. Miałem odpalić jego wspólny numer z A$AP Rockym, który zresztą zamierzałem przesłuchać tylko dla zwrotki jego bardziej popularnego kolegi. I kiedy miałem zamykać kartę, wbił Fatts. Początkowo opornie i niechętnie, ale kiedy pod koniec rozpędzął się postanowiłem dać mu szansę. Od tego czasu udowadnia, że warto. Kolejny z przedstawicieli "nowego Westu", raper który nie boi się eksperymentów, ma charyzmę i zdecydowanie szansę by namieszać w mainstreamie.

Raury - mój największy faworyt. Raczej średnio pasuje mi wybieranie wokalistów do grona Freshmanów, gdyż zawsze uważałem ten contest za typowo rapowy. No, ale obok tak wielkiego talentu jak Raury nie można przejść obojętnie. Wydał w roku ubiegłym idealne "Indigo's Child", gdzie każda sekuna tego albumu jest idealnie dopracowana i zaplanowana. Już teraz jest gotowy na mainstream, tylko czy mainstream jest gotowy na jego brzmienie? Ciepłe słowa od największych z The Weekndem na czele. 

Skizzy Mars - nowojorski kumpel G-Eazy'ego, co zresztą jest odczuwalne w jego muzyce. Na początku roku wydał bardzo miłą i lekką w odbiorze EPkę "The Red Ballon Project". Nie boi się mieszać rapu ze śpiewem, wychodzi mu to naprawdę fajnie. Kolejny chill outowy raper, który świetnie sprawi się podczas letnich meetingów ze znajomymi przy piwku i kiełbasce. 

Tory Lanez - reprezentant Kanady, który już dwa lata temu powinien być Freshmanem. Ma wszystko, co potrzebuje raper sukcesu, a jak na Kanadyjczyka przystało, jego warsztat budzi podziw. Mimo zaledwie 23 lat nagrał już 13 mikstejpów. Niesamowity pracuś, głodny sukcesu, który powinien nastąpić w tym roku. Bo jeśli nie teraz to chyba już nigdy.

 

Marcin Natali:

Adrian Marcel - skoro w zeszłym roku wśród Świeżaków znalazł się wokalista r&b August Alsina, to czemu w tym roku jego odpowiednikiem nie miałby być właśnie Marcel? Pochodzący z Bay Area podopieczny samego Raphaela Saadiqa ma wszystko niezbędne do tego, aby już w najbliższym czasie rozdawać karty na scenie r&b.

CJ Fly - obok Joey Bada$$a mój ulubiony reprezentant kolektywu Pro Era. Jego darmowy album "The Way Eye See It" dobrze ukazał wielki potencjał, jaki drzemie w dysponującym charakterystycznym, unikalnym stylem MC z Brooklynu.

King Los - niepodważalne skillsy, rozległe koneksje w przemyśle muzycznym, wiele przejść z labelami i lata ostrzenia żębów na wielki sukces - oby za wyborem do XXL wreszcie poszedł legalny, oficjalny album.

Mick Jenkins - autor jednego z najlepszych niezależnych albumów zeszłego roku "The Water[s]" - unikalny styl i pomysł na siebie. Czyżby kolejny wielki gracz z Chicago?

Pell - bardzo pozytywne zaskoczenie i moje niedawne osobiste odkrycie za sprawą znakomitego darmowego albumu "Floating While Dreaming" (odsłuch/ darmowy download). Pochodzący z Nowego Orleanu Pell rapuje oraz śpiewa, układa wbijające się w głowę na długo refreny i nie stroni od odsłaniania swojej duszy.

QuESt - karierę MC z Florydy obserwuję od lat - wiele mixtape'ów na koncie, przejścia z labelem Logica Visionary Music Group, niepodważalne skillsy liryczne i ogromny progres na przestrzeni lat. Oby wreszcie wypłynął na szerokie wody, bo z pewnością zasługuje. Ostatni darmowy album QuESta "Searching Sylvan" znajdziecie tutaj.

Raury - kapitanie pokazał się zwrotką gościnną na "B4.DA.$$" - wykręcony ATLien mający własną jazdę i często zestawiany z Andre 3000 z późniejszego stadium kariery. 

Raz Simone - nienahalne podkłady brzmiące jak wyjęte żywcem ze ścieżek dźwiękowych do filmów stanowią dla MC z Seattle kanwę do malowania szczerych historii o nękających go wciąż ulicznych przejściach, jak i obecnych problemach.

Skizzy Mars - wieczny luz, pozytywne wibracje, płynne przejścia między rapem i śpiewem i muzyka idealna na letnie popołudnia.

Vince Staples - zachwycił mnie zwrotkami w "Kingdom" i "Out On Bond" Commona, również w wersji solo sprawdza się znakomicie. Po sprawdzeniu ledwie 24-minutowej, ale wciągającej klimatem EPki "Hell Can Wait" nie mogę się doczekać dania głównego.

Pod spodem próbka możliwości Pella oraz QuESta:

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23187","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23647","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Wojciech Graczyk

W tym roku jest w czym wybierać. Co prawda nie są to postacie na miarę klasy z 2013, ale mamy kilka ciekawych osobistości. Moje typy to:

Casey Veggies - "Life Changes" i "Fresh Veggies" to były niesamowite sztosy. To jaki klimat miały te krążki i jak fajnie odnalazł się na nich Casey, kazało mi zostać jego fanem. W tym roku ma wyjść "Live and Grow", które mam nadzieję otworzy mu drogę do wspaniałej kariery.

Deniro Farrar - cały czas mam wrażenie, że on ma gdzieś swoją karierę. Jestem fanem "Patriarch 2", ale jeśli w tym roku nie zostanie Freshmanem i nie zmieni częstotliwości wydawania, to w przyszłym roku nie będę już patrzył na niego tak łaskawym okiem.

King Los - wiem, że się znajdzie we Freshmanach. W końcu niektórzy mówią, że jest lepszy niż K Dot (np. R.A. the Rugged Man i Lupe).

Lil Herb - najlepszy tekściarz wśród drillowców.

Mick Jenkins - za Water[s], które było czołówką w ubiegłym roku.

Partynextdoor - protegowany Drake'a. Skoro w ubiegłym roku był August Alsina, to w tym roku też mógłby pojawić się jakiś piosenkarz. A Partynextdoor to jeden z moich ulubionych głosów młodego pokolenia.

Skeme - posłuchajcie "Ain't Perfect", to wystarczy za rekomendację

Vince Staples - zjadł Earla w "Hive", wydał "Hell Can't Wait EP" i jest jednym z lepszych młodych zawodników.

CJ Fly - reprezentant Pro Era. Nie jest tak charyzmatyczny jak Joey, czy Capital, ale jego muzyka jest bardzo przyjemna. Czekam na więcej rzeczy od tego pana. A tak poza tym "He grew up on close to Kosciuszko"

Rome Fortune - reprezentant Atlanty. Dopiero zaczyna się przebijać do świadomości słuchaczy, ale mając talent do wpadających w ucho utworów, myślę że to kwestia czasu aż stanie się gwiazdą.

]]>
CJ Fly feat. Dirty Sanchez "Ernee" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-04,cj-fly-feat-dirty-sanchez-ernee-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-04,cj-fly-feat-dirty-sanchez-ernee-teledyskJanuary 4, 2015, 1:24 pmMarcin NataliPodczas gdy czekamy na czyhający już za rogiem oficjalny solowy debiut frontmana Pro Era Joey Bada$$a, drugi najmocniejszy zawodnik z nowojorskiej ekipy CJ Fly przypomina o sobie najnowszym klipem, promującym zeszłoroczny darmowy album "The Way Eye See It (download). W opowiadającym o ponurej codzienności życia na Brooklynie "Ernee" gościnnie pojawia się Dirty Sanchez z Pro Era. Ciekawostka - w pierwszych wersach numeru znajdziemy polski akcent.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20246","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Pod spodem poprzedni klip z "The Way Eye See It", który wcześniej umknął naszej uwadze - "Day zZz's" na bicie Statika Selektah.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20251","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Podczas gdy czekamy na czyhający już za rogiem oficjalny solowy debiut frontmana Pro Era Joey Bada$$a, drugi najmocniejszy zawodnik z nowojorskiej ekipy CJ Fly przypomina o sobie najnowszym klipem, promującym zeszłoroczny darmowy album "The Way Eye See It (download). W opowiadającym o ponurej codzienności życia na Brooklynie "Ernee" gościnnie pojawia się Dirty Sanchez z Pro Era. Ciekawostka - w pierwszych wersach numeru znajdziemy polski akcent.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20246","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Pod spodem poprzedni klip z "The Way Eye See It", który wcześniej umknął naszej uwadze - "Day zZz's" na bicie Statika Selektah.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20251","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
CJ Fly "Still The Motto" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-06,cj-fly-still-the-motto-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-06,cj-fly-still-the-motto-teledyskJanuary 6, 2014, 6:07 pmMarcin NataliJeśli wiecie kim jest Joey Bada$$, musicie też kojarzyć jego kompana i członka Pro Era - CJ Fly'a. Dysponujący wyrobionym, melodyjnym flow reprezentant Brooklynu w październiku wypuścił swój pierwszy solowy projekt "The Way Eye See It", potwierdzając nieprzeciętne skillsy i godny uwagi warsztat. Promujący to wydawnictwo klip do "Still The Motto" na bicie Cookin Soul oferuje nam przejażdżkę z młodym MC po ulicach jego rodzinnego Brooklynu. To jak, wsiadacie?Jeśli wiecie kim jest Joey Bada$$, musicie też kojarzyć jego kompana i członka Pro Era - CJ Fly'a. Dysponujący wyrobionym, melodyjnym flow reprezentant Brooklynu w październiku wypuścił swój pierwszy solowy projekt "The Way Eye See It", potwierdzając nieprzeciętne skillsy i godny uwagi warsztat. Promujący to wydawnictwo klip do "Still The Motto" na bicie Cookin Soul oferuje nam przejażdżkę z młodym MC po ulicach jego rodzinnego Brooklynu. To jak, wsiadacie?

]]>
MeLo-X, Joey Bada$$, CJ Fly "Live From East Flatbush" (Ot Tak #130)https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-22,melo-x-joey-bada-cj-fly-live-from-east-flatbush-ot-tak-130https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-22,melo-x-joey-bada-cj-fly-live-from-east-flatbush-ot-tak-130April 22, 2013, 5:02 amDaniel Wardziński"Inside The Mind Of MeLo 3" to z pewnością jedna z najbardziej niesłusznie przegapionych produkcji 2012 roku. Niesamowity chłopak z Brooklynu pokazuje na tym materiału, że jego nieprzewidywalność idzie w parze z pomysłem. Oprócz szalonych aranżacyjnych podróży w których w skali kawałka dzieje się tyle, że aż nie chce się wierzyć, znajdziemy też coś takiego..."Live From East Flatbush" z dwójką reprezentantów Pro Era Crew - Joey Bada$$'em i CJ Fly'ego to kawałek, który jasno pokazuje, że choć hip-hopowa skala dla MeLo-X'a to zdecydowanie za mało, to oprócz bycia producentem, instrumentalistą i wokalistą jest też bardzo sprawnym i uzdolnionym MC. Jamowa formuła kawałka w połączeniu z tym czołgającym się bitem o niezwykle wkręcających właściwościach robi niesamowite wrażenie. Swoją drogą słyszeliście, że Bada$$ zapowiedział oficjalnie, że pracuje nad pierwszym pełnoprawnym albumem? "Inside The Mind Of MeLo 3" to z pewnością jedna z najbardziej niesłusznie przegapionych produkcji 2012 roku. Niesamowity chłopak z Brooklynu pokazuje na tym materiału, że jego nieprzewidywalność idzie w parze z pomysłem. Oprócz szalonych aranżacyjnych podróży w których w skali kawałka dzieje się tyle, że aż nie chce się wierzyć, znajdziemy też coś takiego...

"Live From East Flatbush" z dwójką reprezentantów Pro Era Crew - Joey Bada$$'em i CJ Fly'ego to kawałek, który jasno pokazuje, że choć hip-hopowa skala dla MeLo-X'a to zdecydowanie za mało, to oprócz bycia producentem, instrumentalistą i wokalistą jest też bardzo sprawnym i uzdolnionym MC. Jamowa formuła kawałka w połączeniu z tym czołgającym się bitem o niezwykle wkręcających właściwościach robi niesamowite wrażenie. Swoją drogą słyszeliście, że Bada$$ zapowiedział oficjalnie, że pracuje nad pierwszym pełnoprawnym albumem?

 

]]>
Video Dnia: Pro Era "Like Water"https://popkiller.kingapp.pl/2013-06-02,video-dnia-pro-era-like-waterhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-02,video-dnia-pro-era-like-waterJune 2, 2013, 8:47 amDaniel WardzińskiDlaczego: Niedawno dowiedzieliśmy się, że lada chwila dostaniemy nowy frelease poprzedzający oficjalny solowy projekt od Joey Bada$$a. Póki co możemy nadal słuchać "1999" i bardzo udanego "PEEP: The Aprocallypse" w wykonaniu całego Pro Era. Nowy klip promujący tę pozycję zrealizowano do jednego z najlepszych na płycie "Like Water" wyprodukowanego przez Statika Selektah. Numer otwiera Ś.P. Capital STEEZ, a klip zamyka piękny upamiętniający go wrzut gdzieś na BK. Sprawdźcie koniecznie.Dlaczego: Niedawno dowiedzieliśmy się, że lada chwila dostaniemy nowy frelease poprzedzający oficjalny solowy projekt od Joey Bada$$a. Póki co możemy nadal słuchać "1999" i bardzo udanego "PEEP: The Aprocallypse" w wykonaniu całego Pro Era. Nowy klip promujący tę pozycję zrealizowano do jednego z najlepszych na płycie "Like Water" wyprodukowanego przez Statika Selektah. Numer otwiera Ś.P. Capital STEEZ, a klip zamyka piękny upamiętniający go wrzut gdzieś na BK. Sprawdźcie koniecznie.

]]>
Dyme-A-Duzin ft. Joey Bada$$, Capital Steez, CJ Fly "Swank Sinatra" (Diggin In The Videos #253)https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-03,dyme-a-duzin-ft-joey-bada-capital-steez-cj-fly-swank-sinatra-diggin-in-the-videos-253https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-03,dyme-a-duzin-ft-joey-bada-capital-steez-cj-fly-swank-sinatra-diggin-in-the-videos-253January 2, 2013, 2:28 pmDaniel WardzińskiJak widzicie 252 odcinki Diggin' In The Videos za nami, ale tak nowego video chyba jeszcze wam nie przedstawialiśmy. Dyme-A-Duzin to raper związany z wytwórnią Warner Bros. szykujący się do wydania pierwszego mixtape'u, który mamy otrzymać jeszcze w styczniu. W klipie zatytułowanym "Swank Sinatra" pojawiają się obok niego nasi Artyści Tygodnia, a całość jest w mojej opinii jednym z najbardziej udanych singli 2012. Na popkillerze pisaliśmy już o tym joincie, ale ku naszemu zdziwieniu przeszło to jakoś bez większego echa.Wiele osób sprawdzi mixtape'y członków PE, ale numer gościnny u mało jeszcze znanego ziomka może umknąć, a szkoda by było. Z racji, że mamy tydzień z Pro Era, postanowiłem przypomnieć ten sztos, aby uchronić go przed zakopaniem.Dyme-A-Duzin nie jest członkiem Pro Era, ale pasowałby tam elegancko. Jego sposób wyginania flow, stawianie na wyrazistość stylu, głód mikrofonu, klimat nawijki w brooklyńskim cypherze... Wszystko się zgadza. Ujęcia z perspektywy ulic "borough who been the most respected", bardzo prosty ale nastrojowy montaż... Szkoda byłoby to przegapić. Tym bardziej, że Joey Bada$$ nawija tutaj jedne z lepszych wejść w swojej krótkiej karierze, a Steez jest Steezem bez czapki z napisem "Knowledge Reigns", ale z tymi słowami zakodowanymi pod bujną czupryną. Osobiście uważam też, że CJ Fly jest tutaj dużo bardziej przekonujący niż na "Aprocalypse". Wyjątkowy numer. Jak widzicie 252 odcinki Diggin' In The Videos za nami, ale tak nowego video chyba jeszcze wam nie przedstawialiśmy. Dyme-A-Duzin to raper związany z wytwórnią Warner Bros. szykujący się do wydania pierwszego mixtape'u, który mamy otrzymać jeszcze w styczniu. W klipie zatytułowanym "Swank Sinatra" pojawiają się obok niego nasi Artyści Tygodnia, a całość jest w mojej opinii jednym z najbardziej udanych singli 2012. Na popkillerze pisaliśmy już o tym joincie, ale ku naszemu zdziwieniu przeszło to jakoś bez większego echa.

Wiele osób sprawdzi mixtape'y członków PE, ale numer gościnny u mało jeszcze znanego ziomka może umknąć, a szkoda by było. Z racji, że mamy tydzień z Pro Era, postanowiłem przypomnieć ten sztos, aby uchronić go przed zakopaniem.

Dyme-A-Duzin nie jest członkiem Pro Era, ale pasowałby tam elegancko. Jego sposób wyginania flow, stawianie na wyrazistość stylu, głód mikrofonu, klimat nawijki w brooklyńskim cypherze... Wszystko się zgadza. Ujęcia z perspektywy ulic "borough who been the most respected", bardzo prosty ale nastrojowy montaż... Szkoda byłoby to przegapić. Tym bardziej, że Joey Bada$$ nawija tutaj jedne z lepszych wejść w swojej krótkiej karierze, a Steez jest Steezem bez czapki z napisem "Knowledge Reigns", ale z tymi słowami zakodowanymi pod bujną czupryną. Osobiście uważam też, że CJ Fly jest tutaj dużo bardziej przekonujący niż na "Aprocalypse". Wyjątkowy numer.

 

]]>
Pro Era "Peep: The Aprocalypse" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-02,pro-era-peep-the-aprocalypse-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-02,pro-era-peep-the-aprocalypse-recenzjaJanuary 2, 2013, 1:20 pmDaniel WardzińskiJedenastu gości, którym przyświeca cel sformułowany przez Ala Sole'a w "Ressurection Of Real" - "ressurect the borough who been the most respected". Pochodzący z Brooklynu kolektyw przyjaciół wychowanych przez swoją dzielnicę albumami Smif-N-Wessun, Heltah Skeltah czy Biggiego wielokrotnie już pokazał, że naprawdę chciałby, żeby rap znowu zabrzmiał jak wyjęty spod igły Mr. Walta z Beatminerz i nawinięty tak, żeby zawstydzić wszystkich sądzących, że boom-bap to wybranie najprostszego rozwiązania w gadce. Suces Joeya Bada$$a pokazał, że na taką muzykę nadal jest zapotrzebowanie i to nie tylko w Europie i Japonii, ale również w USA.Często używają sformułowania "beastcoast" i każdy z nich ma predyspozycje, by przy odpowiednich warunkach na mikrofonie stawać się morderca, zarazem mam wrażenie, że wystarczy im świadomość, bo nie czują potrzeby nieustającej demonstracji. Częściej wybierają drogę wyluzowanego, ale nie oderwanego od rzeczywistości rapu, który po prostu buja i zapewnia świetną zabawę pełną nie tyle nostalgii za złotą erą co bardziej współczesnej jej kontynuacji w pełnym tego słowa znaczeniu. Materiałem "Peep: The Aprocalypse" pokazali, że taka muzyka nadal jest aktualna i że wcale nie przedstawia współczesnej rzeczywistości gorzej niż tą z czasów... kiedy większość członków składu była jeszcze bobasami.Początkowo spodziewałem się, że produkcją całości zajmie się Chuck Strangers - ciekawy raper, ale przede wszystkim producent, którego XXL umieścił w czwórce młodziaków, których trzeba obserwować jako jedynego przedstawiciela starszej szkoły produkcji. Strangers wyprodukował tylko bardzo fajne "Start To Finish" Bada$$a i Rokamoutha i "Wrecked Out". Największe highlighty przypisałbym jednak staremu znajomem z Bostonu - Statikowi Selektah. Wiele jego bitów słyszałem, ale rzadko kiedy wpisywał się w klimat cudzego materiału tak kapitalnie jak tutaj. To w dużej mierze dzięki niemu otwarcie mixtape'u przez Ś.P. Steeza w genialnym "Like Water" w mojej głowie na zawsze pozostanie momentem wyjątkowym. Kiedy wjechał początkowy break w "F-A Rap Critic" spodziewałem się pudła, ale oparty na zupełnie innym motywie bit okazał się być może największą miazgą na albumie przyjemnie kojarząc mi się z "Trophies" O.C. i Apollo Browna podobnie zresztą jak "Natural" gościa o ksywie Marvel. Materiał ma łącznie 72 minuty i 17 tracków. Często jest to przestrzeń dla mało znanych producentów, którzy wykorzystali swoją szansę jak Tre Eith Special czy Etre Productions, ale też dla członków zespołu - np. Kirk Knight swój solowy track wyprodukował więcej niż ciekawie. Ważniejsze niż to kto się tu znalazł (spośród nieco lepiej kojarzonych są np. brandUn DeShay i Lee Bannon), a bardziej o to, że każdy producent zrozumiał intencje jakimi kierowali się autorzy budując klimat "Peep: The Aprocalypse".Rapowo jest bardzo bogato. Zarówno w kwestii różnorodności styli i głosów raperów, bo jest ich jedenastu i różnią się od siebie zasadniczo, jak i w kwestii poziomu umiejętności. Skłamałbym mówiąc, że nie ma słabych momentów, dłużyzn albo nawet raz nie myśli się by sprawdzić jak brzmi następny numer. To absolutnie nie jest materiał idealny, ale przełączać mimo to nie polecam - czasami nawet po dwóch zwrotkach, które cię zdenerwują wjeżdża jedna, która rzuca na kolana. Jeśli ktoś myślał, że tylkowersy Bada$$a trzeba obserwować mocno się zdziwi. Wymowne jest to, że np. Dyemond Lewis pojawia się tylko w dwóch trackach, ale raz w ultrawyluzowanym "School High" wjeżdża jedną z najlepszych stylówek jakie słyszałem w tym roku. Podobnie jest z Ala Solem, mało kto o nim słyszał, a gość w "Renaissance" tak elegancko połączył zajawkę na East z odrobiną latynoskiego stylu z Westu. Co do tego, że Bada$$ jest liderem zespołu też można by dyskutować. To bardzo utalentowany gówniarz i Świat już zdążył się na nim poznać, ale nie brakuje tutaj nie mniej zdolnych, a jedynie mniej znanych MC's. No i Capital STEEZ... Właściciel bardzo charakterystycznego stylu, prawdopodobnie najlepszy tekściarz z Pro Era, gość, który jest tutaj trochę jak serce calego projektu. Pojawia się często, zawodzi bardzo rzadko (nie do końca sprawdza się to "K.I.N.G.S." z Joeyem) jest motorem projektu. Straszna szkoda, że już go nie usłyszymy, bo ten gość naprawdę był w tym składzie kimś i było to w pełni zasłużone.Z godziny i prawie dwunastu minut tego mixtape'u równie dobrze można by zrobić pięćdziesiąt minut podwyższając poziom całości - bez dwóch zdań. Mimo to przegapić to i nie usłyszeć "Like Water", "F A Rap Critic", "Ressurection Of Real", "Lawns" albo "Natural"? Nie ma takiej opcji. Jestem gotów założyć się o duże pieniądze, że za dekadę ludzie będą wspominać to jak perełkę sprzed lat na której jako małolaty rapują znani już wówczas i szanowani kolesie. Ja ich szanuję już teraz, bo zrobili coś niesamowitego, pełnego czystej hip-hopowej energii, ukazującego bardzo szeroki wachlarz stylów kolektywu, chwilami absolutnie porywający i nie pozwalający o sobie zapomnieć. To nie Bada$$ i dziesięć koszulek. To drużyna, która właśnie straciła bardzo ważnego żołnierza, który zdążył na tym materiale potwierdzić swoją wielką klasę. Od Rokamoutha, który chwilami brzmi jak Danny Brown do Dyemonda Lewisa, który nawija trochę jak Q-Tip w najwyższej formie. Po drodze warto odnotować ksywki NYCka Cautiona, Kirka Knighta, Ala Sole'a czy CJ Fly'a - oni jeszcze nie pokazali wszystkiego. Miejmy nadzieję, że tragedia, która wydarzyła się w Święta da im tylko więcej energii by robić to dalej niosąc na ustach ksywę swojego nieodżałowanego brata. Nie przegapcie tego mixtape'u.Pobierz Peep: The Aprocalypse Jedenastu gości, którym przyświeca cel sformułowany przez Ala Sole'a w "Ressurection Of Real" - "ressurect the borough who been the most respected". Pochodzący z Brooklynu kolektyw przyjaciół wychowanych przez swoją dzielnicę albumami Smif-N-Wessun, Heltah Skeltah czy Biggiego wielokrotnie już pokazał, że naprawdę chciałby, żeby rap znowu zabrzmiał jak wyjęty spod igły Mr. Walta z Beatminerz i nawinięty tak, żeby zawstydzić wszystkich sądzących, że boom-bap to wybranie najprostszego rozwiązania w gadce. Suces Joeya Bada$$a pokazał, że na taką muzykę nadal jest zapotrzebowanie i to nie tylko w Europie i Japonii, ale również w USA.

Często używają sformułowania "beastcoast" i każdy z nich ma predyspozycje, by przy odpowiednich warunkach na mikrofonie stawać się morderca, zarazem mam wrażenie, że wystarczy im świadomość, bo nie czują potrzeby nieustającej demonstracji. Częściej wybierają drogę wyluzowanego, ale nie oderwanego od rzeczywistości rapu, który po prostu buja i zapewnia świetną zabawę pełną nie tyle nostalgii za złotą erą co bardziej współczesnej jej kontynuacji w pełnym tego słowa znaczeniu. Materiałem "Peep: The Aprocalypse" pokazali, że taka muzyka nadal jest aktualna i że wcale nie przedstawia współczesnej rzeczywistości gorzej niż tą z czasów... kiedy większość członków składu była jeszcze bobasami.

Początkowo spodziewałem się, że produkcją całości zajmie się Chuck Strangers - ciekawy raper, ale przede wszystkim producent, którego XXL umieścił w czwórce młodziaków, których trzeba obserwować jako jedynego przedstawiciela starszej szkoły produkcji. Strangers wyprodukował tylko bardzo fajne "Start To Finish" Bada$$a i Rokamoutha i "Wrecked Out". Największe highlighty przypisałbym jednak staremu znajomem z Bostonu - Statikowi Selektah. Wiele jego bitów słyszałem, ale rzadko kiedy wpisywał się w klimat cudzego materiału tak kapitalnie jak tutaj. To w dużej mierze dzięki niemu otwarcie mixtape'u przez Ś.P. Steeza w genialnym "Like Water" w mojej głowie na zawsze pozostanie momentem wyjątkowym. Kiedy wjechał początkowy break w "F-A Rap Critic" spodziewałem się pudła, ale oparty na zupełnie innym motywie bit okazał się być może największą miazgą na albumie przyjemnie kojarząc mi się z "Trophies" O.C. i Apollo Browna podobnie zresztą jak "Natural" gościa o ksywie Marvel. Materiał ma łącznie 72 minuty i 17 tracków. Często jest to przestrzeń dla mało znanych producentów, którzy wykorzystali swoją szansę jak Tre Eith Special czy Etre Productions, ale też dla członków zespołu - np. Kirk Knight swój solowy track wyprodukował więcej niż ciekawie. Ważniejsze niż to kto się tu znalazł (spośród nieco lepiej kojarzonych są np. brandUn DeShay i Lee Bannon), a bardziej o to, że każdy producent zrozumiał intencje jakimi kierowali się autorzy budując klimat "Peep: The Aprocalypse".

Rapowo jest bardzo bogato. Zarówno w kwestii różnorodności styli i głosów raperów, bo jest ich jedenastu i różnią się od siebie zasadniczo, jak i w kwestii poziomu umiejętności. Skłamałbym mówiąc, że nie ma słabych momentów, dłużyzn albo nawet raz nie myśli się by sprawdzić jak brzmi następny numer. To absolutnie nie jest materiał idealny, ale przełączać mimo to nie polecam - czasami nawet po dwóch zwrotkach, które cię zdenerwują wjeżdża jedna, która rzuca na kolana. Jeśli ktoś myślał, że tylkowersy Bada$$a trzeba obserwować mocno się zdziwi. Wymowne jest to, że np. Dyemond Lewis pojawia się tylko w dwóch trackach, ale raz w ultrawyluzowanym "School High" wjeżdża jedną z najlepszych stylówek jakie słyszałem w tym roku. Podobnie jest z Ala Solem, mało kto o nim słyszał, a gość w "Renaissance" tak elegancko połączył zajawkę na East z odrobiną latynoskiego stylu z Westu. Co do tego, że Bada$$ jest liderem zespołu też można by dyskutować. To bardzo utalentowany gówniarz i Świat już zdążył się na nim poznać, ale nie brakuje tutaj nie mniej zdolnych, a jedynie mniej znanych MC's. No i Capital STEEZ... Właściciel bardzo charakterystycznego stylu, prawdopodobnie najlepszy tekściarz z Pro Era, gość, który jest tutaj trochę jak serce calego projektu. Pojawia się często, zawodzi bardzo rzadko (nie do końca sprawdza się to "K.I.N.G.S." z Joeyem) jest motorem projektu. Straszna szkoda, że już go nie usłyszymy, bo ten gość naprawdę był w tym składzie kimś i było to w pełni zasłużone.

Z godziny i prawie dwunastu minut tego mixtape'u równie dobrze można by zrobić pięćdziesiąt minut podwyższając poziom całości - bez dwóch zdań. Mimo to przegapić to i nie usłyszeć "Like Water", "F A Rap Critic", "Ressurection Of Real", "Lawns" albo "Natural"? Nie ma takiej opcji. Jestem gotów założyć się o duże pieniądze, że za dekadę ludzie będą wspominać to jak perełkę sprzed lat na której jako małolaty rapują znani już wówczas i szanowani kolesie. Ja ich szanuję już teraz, bo zrobili coś niesamowitego, pełnego czystej hip-hopowej energii, ukazującego bardzo szeroki wachlarz stylów kolektywu, chwilami absolutnie porywający i nie pozwalający o sobie zapomnieć. To nie Bada$$ i dziesięć koszulek. To drużyna, która właśnie straciła bardzo ważnego żołnierza, który zdążył na tym materiale potwierdzić swoją wielką klasę. Od Rokamoutha, który chwilami brzmi jak Danny Brown do Dyemonda Lewisa, który nawija trochę jak Q-Tip w najwyższej formie. Po drodze warto odnotować ksywki NYCka Cautiona, Kirka Knighta, Ala Sole'a czy CJ Fly'a - oni jeszcze nie pokazali wszystkiego. Miejmy nadzieję, że tragedia, która wydarzyła się w Święta da im tylko więcej energii by robić to dalej niosąc na ustach ksywę swojego nieodżałowanego brata. Nie przegapcie tego mixtape'u.

Pobierz Peep: The Aprocalypse

 

]]>
Pro Era naszymi Artystami Tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-31,pro-era-naszymi-artystami-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-31,pro-era-naszymi-artystami-tygodniaDecember 30, 2012, 11:55 pmDaniel WardzińskiPo pierwszym przesłuchaniu "Peep: The Aprocalypse" wiedziałem, że to najwyższy czas, żeby nowojorskiej grupie Pro Era na naszej stronie poświęcić więcej uwagi. W międzyczasie niestety dotarła do nas tragiczna wiadomość o śmierci Capitala Steeza - 19-letniego zdecydowanie wyróżniającego się członka ekipy. Decyzji jednak nie zmieniliśmy, bo to wydarzenie nie zmieniło w żaden sposób zasług tych chłopaków. Talentowi Steeza przyjrzymy się zresztą w sposób szczególny, bo za co nie sięgnąć, jego zwrotki okazują się zawsze więcej niż dobre.W skład Ery oprócz Capital Steeza wchodzą Joey Bada$$, CJ Fly, Rokamouth, Dirty Sanchez, Kirk Knight, A La $ole, Dessy Hinds, Dyemond Lewis, Chuck Strangers, Nyck Caution i Kwon. Niektórzy z nich wyświetlali się trochę częściej, drudzy trochę rzadziej, ale wyraźnie czuć, że w tej ekipie byle jaki nawijacz raczej nie miał prawa zagrzać miejsca. Nazwę rozwijają jako Progressive Era, a progres słyszalny jest w skali kwartału i nie zatrzymuje się, a poziom już jest niesamowicie wysoki. Czego możecie spodziewać się w ramach tygodnia z Pro Era?Przede wszystkich powinniście najpierw sprawdzić wywiad Mateusza z Joeyem Bada$$'em. Potem w trakcie tygodnia na Popkillerze pojawi się recenzja nowego mixtape'u grupy, a także ostatniego mixtape'u Capitala Steeza o który choć ukazał się już kawałek czasu temu, to przeszedł bez większego echa. Raperów związanych z ekipą możecie też wypatrywać w naszych cyklach. Ostatnio na temat muzyki tych młodziaków, którzy mają przed sobą niesamowite perspektywy i tak pisaliśmy dosyć sporo. Dlaczego? Jeden z powodów macie pod spodem, tak na rozgrzewkę. Muzyka tych kolesi jest zdecydowanie warta poświęcenia pierwszych dni nowego roku.Po pierwszym przesłuchaniu "Peep: The Aprocalypse" wiedziałem, że to najwyższy czas, żeby nowojorskiej grupie Pro Era na naszej stronie poświęcić więcej uwagi. W międzyczasie niestety dotarła do nas tragiczna wiadomość o śmierci Capitala Steeza - 19-letniego zdecydowanie wyróżniającego się członka ekipy. Decyzji jednak nie zmieniliśmy, bo to wydarzenie nie zmieniło w żaden sposób zasług tych chłopaków. Talentowi Steeza przyjrzymy się zresztą w sposób szczególny, bo za co nie sięgnąć, jego zwrotki okazują się zawsze więcej niż dobre.

W skład Ery oprócz Capital Steeza wchodzą Joey Bada$$, CJ Fly, Rokamouth, Dirty Sanchez, Kirk Knight, A La $ole, Dessy Hinds, Dyemond Lewis, Chuck Strangers, Nyck Caution i Kwon. Niektórzy z nich wyświetlali się trochę częściej, drudzy trochę rzadziej, ale wyraźnie czuć, że w tej ekipie byle jaki nawijacz raczej nie miał prawa zagrzać miejsca. Nazwę rozwijają jako Progressive Era, a progres słyszalny jest w skali kwartału i nie zatrzymuje się, a poziom już jest niesamowicie wysoki. Czego możecie spodziewać się w ramach tygodnia z Pro Era?

Przede wszystkich powinniście najpierw sprawdzić wywiad Mateusza z Joeyem Bada$$'em. Potem w trakcie tygodnia na Popkillerze pojawi się recenzja nowego mixtape'u grupy, a także ostatniego mixtape'u Capitala Steeza o który choć ukazał się już kawałek czasu temu, to przeszedł bez większego echa. Raperów związanych z ekipą możecie też wypatrywać w naszych cyklach. Ostatnio na temat muzyki tych młodziaków, którzy mają przed sobą niesamowite perspektywy i tak pisaliśmy dosyć sporo. Dlaczego? Jeden z powodów macie pod spodem, tak na rozgrzewkę. Muzyka tych kolesi jest zdecydowanie warta poświęcenia pierwszych dni nowego roku.

]]>
Mixtape Tygodnia: Pro Era "Peep: The Aprocalypse"https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-22,mixtape-tygodnia-pro-era-peep-the-aprocalypsehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-22,mixtape-tygodnia-pro-era-peep-the-aprocalypseDecember 22, 2012, 9:54 amDaniel WardzińskiTym razem Mixtape Tygodnia dajemy wam w jego końcówce, ale warto było poczekać. Liczna i bardzo kreatywna i wyrazista grupa Joey'a Bada$$a zgodnie z obietnicą ma dla nas cały materiał. Zupełnie za darmo możecie pobrać materiał na którym dostaniecie nie tylko bity Statik Selektah, ale też samych członków kolektywu, a tam naprawdę nie brakuje zdolnych producentów. Gotowi na aprokalipsę?Na materiale oprócz Bada$$a, którego jest zdecydowanie najwięcej udzielają się znani fanom nowojorczyka Capital STEEZ, CJ Fly, Dirty Sanchez, Kirk Knight czy Nyck Caution. Wszystkie szczegóły dotyczące materiału znajdziecie na back coverze, który dorzucamy pod spodem. Zróbcie głośniej i miłej zabawy!Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comTym razem Mixtape Tygodnia dajemy wam w jego końcówce, ale warto było poczekać. Liczna i bardzo kreatywna i wyrazista grupa Joey'a Bada$$a zgodnie z obietnicą ma dla nas cały materiał. Zupełnie za darmo możecie pobrać materiał na którym dostaniecie nie tylko bity Statik Selektah, ale też samych członków kolektywu, a tam naprawdę nie brakuje zdolnych producentów. Gotowi na aprokalipsę?

Na materiale oprócz Bada$$a, którego jest zdecydowanie najwięcej udzielają się znani fanom nowojorczyka Capital STEEZ, CJ Fly, Dirty Sanchez, Kirk Knight czy Nyck Caution. Wszystkie szczegóły dotyczące materiału znajdziecie na back coverze, który dorzucamy pod spodem. Zróbcie głośniej i miłej zabawy!


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>
Pro Era Crew "Like Water" (prod. Statik Selektah) - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-21,pro-era-crew-like-water-prod-statik-selektah-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-21,pro-era-crew-like-water-prod-statik-selektah-nowy-numerDecember 21, 2012, 9:30 amDaniel WardzińskiCała szeroka ekipa Pro Era Crew chciała zdążyć ze swoim nowym mixtapem "PEEP: The Apocalypse" przed końcem Świata, ale póki co na premierę całości nadal czekamy. Jako aperitiff polecam jeden opublikowany numer z materiału w którym rapują Joey Bada$$, Capital STEEZ oraz CJ Fly, a bit wyprodukował Statik Selektah. "Like Water" wytłumaczy wam najlepiej dlaczego na ten materiał warto czekać nawet w obliczu nieuchronnego armaggedonu.Żartowałem. Oczywiście jest to numer o charakterystyce muzyki Pro Era Crew. Bit przez charakterystyczne brzmienie uderzeć w fortepianowe klawisze nieco kojarzy się z "Dead Presidents". Statik Selektah pokazał, że oprócz swoich charakterystycznych zagrywek nadal umie robić bity w klimacie lat 90. Nie ukrywam swojej zajawki faktem, że taka muzyka znowu zaczyna być za Oceanem modna. Ciekawe flow, teksty bez pierdolenia o niczym, kozacki bit i w efekcie naprawdę mocny kawałek. Czekamy na mixtape. Cała szeroka ekipa Pro Era Crew chciała zdążyć ze swoim nowym mixtapem "PEEP: The Apocalypse" przed końcem Świata, ale póki co na premierę całości nadal czekamy. Jako aperitiff polecam jeden opublikowany numer z materiału w którym rapują Joey Bada$$, Capital STEEZ oraz CJ Fly, a bit wyprodukował Statik Selektah. "Like Water" wytłumaczy wam najlepiej dlaczego na ten materiał warto czekać nawet w obliczu nieuchronnego armaggedonu.

Żartowałem. Oczywiście jest to numer o charakterystyce muzyki Pro Era Crew. Bit przez charakterystyczne brzmienie uderzeć w fortepianowe klawisze nieco kojarzy się z "Dead Presidents". Statik Selektah pokazał, że oprócz swoich charakterystycznych zagrywek nadal umie robić bity w klimacie lat 90. Nie ukrywam swojej zajawki faktem, że taka muzyka znowu zaczyna być za Oceanem modna. Ciekawe flow, teksty bez pierdolenia o niczym, kozacki bit i w efekcie naprawdę mocny kawałek. Czekamy na mixtape.

 

]]>
Dyme-A-Duzin "Swank Sinatra" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-13,dyme-a-duzin-swank-sinatra-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-13,dyme-a-duzin-swank-sinatra-teledyskDecember 12, 2012, 11:41 pmWojciech GraczykW tym roku mamy prawdziwy wysyp nowych twarzy z Nowego Jorku. Jedną z nich jest właśnie Dyme-a-Duzin, młody MC z Brooklynu. Utwór "Swank Sinatra" promuje nadchodzący mixtape rapera "A Portrait of Donovan", którego premiera planowana jest na styczeń. Oprócz gospodarza, na mikrofonie można tu usłyszeć Joey Bada$$a, CJ Fly i Capital Steeza. Za bit odpowiedzialny jest Plain Pat, który ukazał tu klasyczne, nowojorskie brzmienie z lat 90-tych. W tym roku mamy prawdziwy wysyp nowych twarzy z Nowego Jorku. Jedną z nich jest właśnie Dyme-a-Duzin, młody MC z Brooklynu. Utwór "Swank Sinatra" promuje nadchodzący mixtape rapera "A Portrait of Donovan", którego premiera planowana jest na styczeń. Oprócz gospodarza, na mikrofonie można tu usłyszeć Joey Bada$$a, CJ Fly i Capital Steeza. Za bit odpowiedzialny jest Plain Pat, który ukazał tu klasyczne, nowojorskie brzmienie z lat 90-tych.

 
]]>
Pro Era Crew "Blakk Crown" - posse cut ekipy Bada$$a!https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-03,pro-era-crew-blakk-crown-posse-cut-ekipy-badaahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-03,pro-era-crew-blakk-crown-posse-cut-ekipy-badaaDecember 3, 2012, 6:22 pmDaniel WardzińskiPo singlach z "1999" wszyscy pokochali Joeya Bada$$a, ale nie wolno zapominać, że ten niesamowity małolacik nie działa w pojedynkę. Pro Era Crew to kolektyw w którym nie brakuje talentów, gotowych robić nie gorsze numery niż Joey, a często trzymających się podobnej boom-bapowej konwencji. Dziś mamy dla was luźny numer ekipy, a dokładnie sześciu jej reprezentantów - Capitala STEEZA, Dirty Sancheza, Bada$$a, CJ Fly'a, Rokamoutha oraz Dessy Hinds. Bit wyprodukował sam Joey, a całość trwa dobre dziesięć minut. Ciekawi?Dziennikarze HipHopDX słusznie napisali, że numer brzmi trochę jak cyphery Lyricist Lounge. Nie ma słabego rapera, każdy ma coś ciekawego do pokazania i powiedzenia, a delikatnie relaksujący podkład daje im do tego idealną okazją. Nie jest to może boom-bap w wersji klasycznej jak w singlach Bada$$a, perkusja jest dużo bardziej niekonwencjonalna, a bas nowoczesny, ale nijak nie zmienia to faktu, że wciąż brzmi to świetnie. Po singlach z "1999" wszyscy pokochali Joeya Bada$$a, ale nie wolno zapominać, że ten niesamowity małolacik nie działa w pojedynkę. Pro Era Crew to kolektyw w którym nie brakuje talentów, gotowych robić nie gorsze numery niż Joey, a często trzymających się podobnej boom-bapowej konwencji. Dziś mamy dla was luźny numer ekipy, a dokładnie sześciu jej reprezentantów - Capitala STEEZA, Dirty Sancheza, Bada$$a, CJ Fly'a, Rokamoutha oraz Dessy Hinds. Bit wyprodukował sam Joey, a całość trwa dobre dziesięć minut. Ciekawi?

Dziennikarze HipHopDX słusznie napisali, że numer brzmi trochę jak cyphery Lyricist Lounge. Nie ma słabego rapera, każdy ma coś ciekawego do pokazania i powiedzenia, a delikatnie relaksujący podkład daje im do tego idealną okazją. Nie jest to może boom-bap w wersji klasycznej jak w singlach Bada$$a, perkusja jest dużo bardziej niekonwencjonalna, a bas nowoczesny, ale nijak nie zmienia to faktu, że wciąż brzmi to świetnie.

 

]]>