popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Jedi Mind Trickshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/23623/Jedi-Mind-TricksJuly 7, 2024, 3:08 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJedi Mind Tricks "Certified Dope" - drugi singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-05-19,jedi-mind-tricks-certified-dope-drugi-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-05-19,jedi-mind-tricks-certified-dope-drugi-singielMay 19, 2018, 9:33 amPiotr SosienkoWłasnie wyszedł drugi singiel z długo zapowiadanego albumu grupy Jedi Mind Tricks. Po dobrym, aczkolwiek bez fajerwerków, pierwszym singlu tym razem mamy do czynienia z mocnym gitarowym trackiem. Stoupe zawsze wyciąga z Vinniego wszystko co najlepsze. Nie ma co tu dużo pisać, to trzeba po prostu sprawdzić. Album "The Bridge and The Abyss" 22 czerwca. Własnie wyszedł drugi singiel z długo zapowiadanego albumu grupy Jedi Mind Tricks. Po dobrym, aczkolwiek bez fajerwerków, pierwszym singlu tym razem mamy do czynienia z mocnym gitarowym trackiem. Stoupe zawsze wyciąga z Vinniego wszystko co najlepsze. Nie ma co tu dużo pisać, to trzeba po prostu sprawdzić. Album "The Bridge and The Abyss" 22 czerwca. 

]]>
Out4Fame Festival 2017 - wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P. i Kool Savashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-27,out4fame-festival-2017-wystapia-min-busta-rhymes-common-dj-premier-mop-i-kool-savashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-27,out4fame-festival-2017-wystapia-min-busta-rhymes-common-dj-premier-mop-i-kool-savasJuly 27, 2017, 6:10 pmWojciech WiktorOut4Fame to niemiecki festiwal rapowy, który odbędzie się w tym roku w dniach 18-20 sierpnia w Dortmundzie. Na terenie kompleksu wypoczynkowego Revierpark wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P., Kool Savas, MoTrip, Kool G Rap, Jedi Mind Tricks czy Roots Manuva. Pełny line-up wydarzenia oraz niezbędne informacje w rozwinięciu newsa.Wszystkich artystów, którzy wystąpią w tych dniach w Dortmundzie, znajdziecie TUTAJ.Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/268560930190396Bilety w cenie od 115 euro dostępne są pod tym linkiem: https://www.shop.out4fame.de/TicketsOut4Fame to niemiecki festiwal rapowy, który odbędzie się w tym roku w dniach 18-20 sierpnia w Dortmundzie. Na terenie kompleksu wypoczynkowego Revierpark wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P., Kool Savas, MoTrip, Kool G Rap, Jedi Mind Tricks czy Roots Manuva. Pełny line-up wydarzenia oraz niezbędne informacje w rozwinięciu newsa.

Wszystkich artystów, którzy wystąpią w tych dniach w Dortmundzie, znajdziecie TUTAJ.

Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/268560930190396

Bilety w cenie od 115 euro dostępne są pod tym linkiem: https://www.shop.out4fame.de/Tickets

]]>
Jedi Mind Tricks na Hip Hop Kempie!https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-16,jedi-mind-tricks-na-hip-hop-kempiehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-16,jedi-mind-tricks-na-hip-hop-kempieMarch 16, 2017, 6:32 amMaciej WojszkunWielkimi krokami zbliża się kolejna, szesnasta już edycja Festiwalu z Atmosferą - powoli więc zaczynamy poznawać tegoroczny line-up... Już pierwsza jego odsłona to konkretny strzał! Panie i Panowie - Jedi Mind Tricks na Hip Hop Kempie!Mroczne i bezkompromisowe teksty, w połączeniu z charakterystycznymi, klimatycznymi bitami, to wizytówka tych undergroundowych weteranów, mających na koncie współpracę z takimi artystami jak np: GZA, Kool G Rap, Sean Price, Ras Kass, R.A. the Rugged Man, Tragedy Khadafi, Ill Bill czy DJ Premier. I chociaż trendy w rapie wciąż się zmieniają, ekipa ta od niemal dwóch dekad konsekwentnie podąża swoją drogą, dzięki czemu wypracowała sobie status jednego z najbardziej autentycznych i charyzmatycznych składów na amerykańskiej scenie. Vinnie Paz i Stoupe the Enemy of Mankind - nie ma zmiłuj, ich Kempowy koncert będzie petardą!Tegoroczna edycja Hip Hop Kempu odbędzie się w dniach 17-19 sierpnia, jak zwykle w Festivalparku w pobliżu Hradec Kralove. Bilety można nabyć w sklepie joyStore.Wielkimi krokami zbliża się kolejna, szesnasta już edycja Festiwalu z Atmosferą - powoli więc zaczynamy poznawać tegoroczny line-up... Już pierwsza jego odsłona to konkretny strzał! Panie i Panowie - Jedi Mind Tricks na Hip Hop Kempie!

Mroczne i bezkompromisowe teksty, w połączeniu z charakterystycznymi, klimatycznymi bitami, to wizytówka tych undergroundowych weteranów, mających na koncie współpracę z takimi artystami jak np: GZA, Kool G Rap, Sean Price, Ras Kass, R.A. the Rugged Man, Tragedy Khadafi, Ill Bill czy DJ Premier. I chociaż trendy w rapie wciąż się zmieniają, ekipa ta od niemal dwóch dekad konsekwentnie podąża swoją drogą, dzięki czemu wypracowała sobie status jednego z najbardziej autentycznych i charyzmatycznych składów na amerykańskiej scenie. Vinnie Paz i Stoupe the Enemy of Mankind - nie ma zmiłuj, ich Kempowy koncert będzie petardą!

Tegoroczna edycja Hip Hop Kempu odbędzie się w dniach 17-19 sierpnia, jak zwykle w Festivalparku w pobliżu Hradec Kralove. Bilety można nabyć w sklepie joyStore.

]]>
Jedi Mind Tricks - "Servants In Heaven, Kings In Hell" (Klasyk na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2016-10-07,jedi-mind-tricks-servants-in-heaven-kings-in-hell-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-07,jedi-mind-tricks-servants-in-heaven-kings-in-hell-klasyk-na-weekendOctober 5, 2016, 9:16 amPiotr SosienkoJuż dawno przymierzałem się do napisania kilku słów na temat tego genialnego albumu. Choć jest to cykl "Klasyk na weekend", to jednak każdy słuchacz powinien już znać ten album z 2006 roku. Niestety, każdy kto słyszał co nieco o grubasie z Filadelfii zna jego nowsze albumy. Oczywiście - można było zatrzymać się i opisać inny klasyk grupy, czyli ich pierwszy studyjny album, albo "Legacy of Blood". Jednak to ten album z okładką widoczną z lewej strony przyniósł największą sławę i rozpoznawalność. A dlaczego akurat ten album? Jest to pierwszy album, JMT, który pojawił się na liście Billboard 200 debiutując na 140 miejscu. I to własnie po tym debiucie wszystkie kolejne cedeki znalazły się w tym zestawieniu. Samemu Pazowi jeszcze nie udało się wbić do pierwszej setki - miejmy nadzieję, że nadchodzące solo to zmieni.Co jeszcze sprawia, że "SiH, KiH" wylądowało u nas w "klasyce"? Ano to, że singiel "Heavy Metal Kings" był najczęściej puszczanym singlem w niezależnych radiowych stacjach, jak i to, że w kilku wywiadach Vinnie wspominał o ewentualnej przyszłej współpracy z Billem, co zaowocowało później w wielu kooperacjach - aż w końcu wspólnym albumem. To LP stało się klasykiem nie tylko ze względu na bardziej dopracowane i spójne teksty Vinniego w stosunku do poprzednich dwóch albumów, ale także dzięki genialnemu producentowi Stoupe. To własnie on jest motorem napędzającym grupę. Bez niego JMT nie jest tym samym, można się o tym było przekonać na albumie "Violence Begets Violence". No i całe szczęście, że zabrakło tutaj Jus Allah, ale to tylko moje zdanie.Co jeszcze? Udany debiut na listach Billboard sprawił, że premierowy koncert odbył się na Times Square przy wsparciu Chuck Wilsona, który był wtedy ówczesnym prezesem Babygrande Records, gdzie JMT wydawali swoje albumy.A co w takim razie znajdziemy na płycie? Jest to całkowity przekrój rożnej tematyki. Znajdziemy tutaj track "Shadow Business" traktujący o niewolniczej pracy za tak zwaną "miskę ryżu". Innym trafnym przykładem na różnorodność płyty to track "Uncommon Valor", o którym można pisać odrębny artykuł (co zresztą już kiedyś zrobiliśmy). W szczególności na temat szesnastki Rugged Mana. "Razorblade Salvation", gdzie Vinnie przeprasza swoją mamę za to, że nie chciał dłużej żyć. Są to niejako przeprosiny za track nagrany dwa lata wcześniej "Before The Great Collapse" z płyty "Legacy of Blood". Mamy tu również świetne bragga w stylu Pazmana. Doskonałym przykładem są tu dwa otwierające album tracki, albo "Serenity In Murder", który tytułem nawiązuje do innego kawałka Slayer i chyba moje ulubione wersy z albumu, czyli:Hate that everywhere I go, I get engaged in a fightHate that everything I say is just evasive and trifeEnraged with a knife, I don't care who I sliceI could walk into the woods and kill a bear with my micI'm here with my mic, fear me and be careful at night'Cause Vinnie vicious like a mutha fuckin' werewolf at nightI'm a beast, baby! YeahZ resztą - odniesień w nazewnictwie do innych grup metalowych jest tutaj pełno. A jeśli jesteście przejedzeni już agresywnością Paza, to idealnym przerywnikiem są tutaj instrumentale Stoupe, albo ostatni track kończący płytę - "Black Winter Day"."Servants In Heaven, Kings In Hell" to z pewnością album, który zasługuje na to, by wymieniać go na równi z innymi klasykami tamtych lat, a jednak jest często pomijany, szczególnie, gdy skupiamy się na rapie, który odniósł komercyjny sukces. Chemia, jaka łączy tutaj Vinniego i Stoupe jest bardzo widoczna i dokładnie taka, jaka powinna być między klasycznym duetem mc/producent. I własnie ta właściwość tworzy tutaj niezwykły klimat albumu, który przez podkłady muzyczne, tematykę aż na okładce kończąc jest jednym.Już dawno przymierzałem się do napisania kilku słów na temat tego genialnego albumu. Choć jest to cykl "Klasyk na weekend", to jednak każdy słuchacz powinien już znać ten album z 2006 roku. Niestety, każdy kto słyszał co nieco o grubasie z Filadelfii zna jego nowsze albumy. Oczywiście - można było zatrzymać się i opisać inny klasyk grupy, czyli ich pierwszy studyjny album, albo "Legacy of Blood". Jednak to ten album z okładką widoczną z lewej strony przyniósł największą sławę i rozpoznawalność. A dlaczego akurat ten album? Jest to pierwszy album, JMT, który pojawił się na liście Billboard 200 debiutując na 140 miejscu. I to własnie po tym debiucie wszystkie kolejne cedeki znalazły się w tym zestawieniu. Samemu Pazowi jeszcze nie udało się wbić do pierwszej setki - miejmy nadzieję, że nadchodzące solo to zmieni.

Co jeszcze sprawia, że "SiH, KiH" wylądowało u nas w "klasyce"? Ano to, że singiel "Heavy Metal Kings" był najczęściej puszczanym singlem w niezależnych radiowych stacjach, jak i to, że w kilku wywiadach Vinnie wspominał o ewentualnej przyszłej współpracy z Billem, co zaowocowało później w wielu kooperacjach - aż w końcu wspólnym albumem. 



To LP stało się klasykiem nie tylko ze względu na bardziej dopracowane i spójne teksty Vinniego w stosunku do poprzednich dwóch albumów, ale także dzięki genialnemu producentowi Stoupe. To własnie on jest motorem napędzającym grupę. Bez niego JMT nie jest tym samym, można się o tym było przekonać na albumie "Violence Begets Violence". No i całe szczęście, że zabrakło tutaj Jus Allah, ale to tylko moje zdanie.

Co jeszcze? Udany debiut na listach Billboard sprawił, że premierowy koncert odbył się na Times Square przy wsparciu Chuck Wilsona, który był wtedy ówczesnym prezesem Babygrande Records, gdzie JMT wydawali swoje albumy.

A co w takim razie znajdziemy na płycie? Jest to całkowity przekrój rożnej tematyki. Znajdziemy tutaj track "Shadow Business" traktujący o niewolniczej pracy za tak zwaną "miskę ryżu". Innym trafnym przykładem na różnorodność płyty to track "Uncommon Valor", o którym można pisać odrębny artykuł (co zresztą już kiedyś zrobiliśmy). W szczególności na temat szesnastki Rugged Mana. "Razorblade Salvation", gdzie Vinnie przeprasza swoją mamę za to, że nie chciał dłużej żyć. Są to niejako przeprosiny za track nagrany dwa lata wcześniej "Before The Great Collapse" z płyty "Legacy of Blood". Mamy tu również świetne bragga w stylu Pazmana. Doskonałym przykładem są tu dwa otwierające album tracki, albo "Serenity In Murder", który tytułem nawiązuje do innego kawałka Slayer i chyba moje ulubione wersy z albumu, czyli:

Hate that everywhere I go, I get engaged in a fight
Hate that everything I say is just evasive and trife
Enraged with a knife, I don't care who I slice
I could walk into the woods and kill a bear with my mic
I'm here with my mic, fear me and be careful at night
'Cause Vinnie vicious like a mutha fuckin' werewolf at night
I'm a beast, baby! Yeah

Z resztą - odniesień w nazewnictwie do innych grup metalowych jest tutaj pełno. A jeśli jesteście przejedzeni już agresywnością Paza, to idealnym przerywnikiem są tutaj instrumentale Stoupe, albo ostatni track kończący płytę - "Black Winter Day".

"Servants In Heaven, Kings In Hell" to z pewnością album, który zasługuje na to, by wymieniać go na równi z innymi klasykami tamtych lat, a jednak jest często pomijany, szczególnie, gdy skupiamy się na rapie, który odniósł komercyjny sukces. Chemia, jaka łączy tutaj Vinniego i Stoupe jest bardzo widoczna i dokładnie taka, jaka powinna być między klasycznym duetem mc/producent. I własnie ta właściwość tworzy tutaj niezwykły klimat albumu, który przez podkłady muzyczne, tematykę aż na okładce kończąc jest jednym.

]]>
Vinnie Paz ft. Yes Alexander "Is Happiness Just A Word?" (Ot tak #199)https://popkiller.kingapp.pl/2016-05-16,vinnie-paz-ft-yes-alexander-is-happiness-just-a-word-ot-tak-199https://popkiller.kingapp.pl/2016-05-16,vinnie-paz-ft-yes-alexander-is-happiness-just-a-word-ot-tak-199May 16, 2016, 7:48 pmPiotr SosienkoVinnie Paz to jeden z najbardziej zapracowanych raperów ostatnich lat. Ilość gościnek i płyt, jakie nagrywa jest dość duża, nie zawsze to przekłada się na jakość, ale na pewno na każdej płycie można znaleźć coś dla siebie. Gdy prawie dwa lata temu robiłem wywiad ze Stoupe dla Popkillera, to producent formacji Jedi Mind Tricks odpowiedział na jedno z moich pytań, że nowe JMT na pewno się ukaże, ale nie w 2015, bo obaj panowie byli zajęci swoimi projektami. Nie minęło kilka miesięcy a swoja premierę miał nowy krążek. Vinnie w jednym z wywiadów odpowiedział, że tracki nagrane na ostatni krążek JMT były napisane od nowa, nie były to jakieś odrzuty, bądź nowe tracki ze zbliżającego się solowego albumu "The Cornerstone of the Corner Store". Dlatego najnowsze solo wzbudza podwójny apetyt na płytę, od premiery "Carry on Tradition" minęły trzy lata. Numer wrzucony w nowym odcinku 'Ot tak' trochę wyłamuje się od konwencji, do której wcześniej przyzwyczaił nas Włoch. I to pewnie takiego Vinniego wielu by chciało słuchać, gdzie zwrotki nie są napisane na kolanie, bo niestety co uważniej słuchająca osoba na ostatnim albumie JMT może dosłyszeć niezłe kwiatki. Vinnie Paz to jeden z najbardziej zapracowanych raperów ostatnich lat. Ilość gościnek i płyt, jakie nagrywa jest dość duża, nie zawsze to przekłada się na jakość, ale na pewno na każdej płycie można znaleźć coś dla siebie. Gdy prawie dwa lata temu robiłem wywiad ze Stoupe dla Popkillera, to producent formacji Jedi Mind Tricks odpowiedział na jedno z moich pytań, że nowe JMT na pewno się ukaże, ale nie w 2015, bo obaj panowie byli zajęci swoimi projektami. Nie minęło kilka miesięcy a swoja premierę miał nowy krążek.

Vinnie w jednym z wywiadów odpowiedział, że tracki nagrane na ostatni krążek JMT były napisane od nowa, nie były to jakieś odrzuty, bądź nowe tracki ze zbliżającego się solowego albumu "The Cornerstone of the Corner Store". Dlatego najnowsze solo wzbudza podwójny apetyt na płytę, od premiery "Carry on Tradition" minęły trzy lata. Numer wrzucony w nowym odcinku 'Ot tak' trochę wyłamuje się od konwencji, do której wcześniej przyzwyczaił nas Włoch. I to pewnie takiego Vinniego wielu by chciało słuchać, gdzie zwrotki nie są napisane na kolanie, bo niestety co uważniej słuchająca osoba na ostatnim albumie JMT może dosłyszeć niezłe kwiatki. 

]]>
Jedi Mind Tricks "The Thief and the Fallen" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-13,jedi-mind-tricks-the-thief-and-the-fallen-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-13,jedi-mind-tricks-the-thief-and-the-fallen-recenzjaAugust 13, 2015, 6:48 pmMaciej WojszkunBrak słów, aby wyrazić, jak bardzo ucieszyła mnie wieść, że po kilku latach przerwy i eksploracji innych muzycznych ścieżek do kultowego składu Jedi Mind Tricks powrócił jego główny filar - Stoupe the Enemy of Mankind. To jego eklektyczne, zdumiewające podkłady, w połączeniu z morderczym lirycznym arsenałem Vinniego Paza uczyniły JMT absolutnym klasykiem hardcore hip-hopu... Jednak w pewnym momencie - jak to opisywał Vinnie - Stoupe zapragnął spróbować czegoś innego, stracił serce do tworzenia hip-hopowych beatów. Było to nawet słychać - album "A History of Violence" z 2008 roku to prawdopodobnie najsłabszy album ze Stoupe'em w drużynie. Po tym krążku Stoupe odszedł z grupy, pragnąc skupić się na swych projektach Dutch, Vespertina i Red Martina… A JMT? Po nieudanej próbie zastąpienia Wroga Ludzkości batalionem innych producentów na „Violence Begets Violence” Vin odstawił grupę na boczny tor, koncentrując się na solowych krążkach i swej „super”-grupie Army of the Pharaohs. Teraz jednak Stoupe powrócił. Vinnie, nieustannie pracując i dowodząc Armią Faraonów, cały czas pozostawał w gotowości. Jus Allah odszedł jak niepyszny, poróżniwszy się z Vinem (Jeśli pytacie mnie o zdanie - nawet lepiej). Mamy więc powrót do oryginalnego składu. Dwóch (trzech, jeśli liczyć niezawodnego DJ'a Kwestiona) przeciwko światu. Back to basics. Oto "The Thief and the Fallen". Pierwsze dźwięki sączą się leniwie do ucha… i już wiem, że z powrotem staję się narwanym licealistą, który z wypiekami na twarzy, z rozdziawioną gębą słucha kolejnych mistrzowskich beatów sygnowanych ksywką „Stoupe the Enemy of Mankind” (Ech, te godziny wałkowania "Violent by Design" czy "Legacy of Blood"...) Innymi słowy - Stoupe nie stracił nic a nic ze swych umiejętności. Sięgając do mnóstwa muzycznych światów, Stoupe ponownie ze zdumiewającą precyzją miesza dziesiątki sampli, tworząc niepowtarzalne, misterne podkłady. W "Rival the Eminent" bez trudu łączy bezlitosną kanonadę perkusji z pociętym, popowym hitem lat 70., znanym także u nas (posłuchajcie, rozpoznacie bez trudu). Szczyptą jazzu i oldschoolowego hip-hopu konstruuje soczysty, klimatyczny banger "Hell's Messenger". Fan i znawca muzyki klasycznej, swoim zwyczajem sampluje kompozycje mistrzów m.in. w "Destiny Forged in Blood". Rezultatem skrupulatnego diggingu w egzotycznych samplach są takie sztosy jak miażdżące "No Jesus, No Beast" czy "The Kingdom That Worshipped the Dead" (Ech, te jedimindtrickowe tytuły utworów...). "Fraudulent Cloth"? Cudowna, nostalgiczna podróż w trip-hopowe rejony, akompaniament aż błagający, by zaśpiewała na nim Liz Fullerton... Pierwszy singiel, "Deathless Light"? Porażający mocą joint, oparty na brutalnych gitarowych riffach - znakomity sygnał na tryumfalny powrót legendy undergroundu. Za samą warstwę muzyczną - kopiącą tyłek feralnym "History of Violence" i "Violence Begets Violence" - jestem "The Thief and the Fallen" gotów wystawić wysokie noty. Stoupe, witaj z powrotem, zuchu.Powróciły też Stoupe'owe interludia, często jedne z moich ulubionych fragmentów albumów JMT (znęcam się nad tym "History of Violence", wiem - ale autentycznie moim ulubionym utworem tamtego krążka jest krótkie "Those With No Eyes"...). Tym razem jednak mamy pewien haczyk - obydwa utwory są nieco inne od samplowanych, szkatułkowych arcydziełek, do których przyzwyczaił nas Stoupe. Interludia "The Thief and the Fallen" to klimatyczne, trip-hopowe miniaturki z wokalem cudownej Yes Alexander (którą znać możecie z albumów Blue Sky Black Death, Sadistika czy też z tracku "Is Happiness Just a Word?" z ostatniej EPki Vinniego). Pomysł ciekawy, mogę się założyć, że wyszedł od Stoupe'a, pragnącego nasączyć muzykę "Thiefa" odrobiną brzmienia a'la Vespertina... Mi pozostaje jedynie pokiwać głową z uznaniem - eksperyment się udał, osobiście nie odczułem, aby interludia burzyły strukturę albumu. Propsy należy oddać także jak zwykle DJ'owi Kwestionowi za świetnie dobrane cuty i skrecze, szczególnie w "Poison in the Birth Water" i "The Kingdom That Worshipped the Dead" (Check it, who wants to disrespect?!)Znać, że Vinnie również cieszy się jak nigdy, że znów mógł zarapować na podkładach Stoupe’a. Tak pełnego energii i pasji nie słyszałem go od dawna, a już na pewno nie na beznadziejnych zeszłorocznych krążkach Army of the Pharaohs. Wystarczy posłuchać choćby „Poison in the Birth Water” czy tego mrożącego krew w żyłach rechotu Vina w „Rival the Eminent” (serio, Vinnie, jak i Immortal Technique mają chyba najbardziej złowieszczy, przerażający śmiech wśród raperów). Jak za dawnych dobrych lat, Pazienza płynie na podkładach towarzysza jak złoto (ośmielę się tylko stwierdzić, że nie za bardzo ze swym szorstkim głosem pasuje on na "Fraudulent Cloth"), nie pozwalając "zjeść się" nikomu - pomimo, że gościnnie na "Thief and the Fallen" mamy naprawdę zacnych wojowników mikrofonu. Dilated Peoples (chyba ostatni skład, jakiego spodziewałbym się na płycie Jedi Mind Tricks!), R.A. the Rugged Man i jego najnowszy protegowany A-F-R-O, zdumiewająco utalentowany i obdarzony świetnym głosem siedemnastolatek - wszyscy dali świetne szesnastki, ale to Vinnie rządzi na tym albumie (nawet w "And God Said to Cain" - niesamowitym festiwalu ostrych linijek, gdzie każda zwrotka bije poprzednią na głowę).(Swoją drogą, "And God Said to Cain" to DEBIUT A-F-R-O... Ten chłopak daleko zajdzie w rap-grze, zapamiętajcie moje słowa)Jaka więc szkoda, że to teksty, które Vinnie wypluwa, są najsłabszym ogniwem „Thief and the Fallen”. Typowy, agresywny battle-rap, obietnice krwawej wendetty, jeśli tylko krzywo spojrzysz, przechwałki nad niewątpliwą zajebistością swoją i swych skillsów... "Boxcutter Pazzy na mikrofonie, rozdział-już-któryś-tam-kto-by-to-liczył". Spoko - gorsza sprawa, że Vinnie naprawdę potrafi pisać znacznie lepiej. Choć miewa tutaj przebłyski i znakomitą technikę ("And God Said to Cain", pierwsza zwrotka "No Jesus, No Beast", kiedy jedzie na jednym rymie... Kool G Rap byłby dumny), w większości jego wersy są mało ciekawe, mało odkrywcze i - rzecz smutna - często słabe. (The guns mad big and sing like Adele? Ain't no magic what I'm doin', ain't no Merlin in this? Cause Vinnie in the hood like I'm fixin' your car? - stać Cię na wiele więcej, Vinnie...)Nie mamy tu jednak wyłącznie nieustannej kanonady hardkorowymi punchami - małym odpoczynkiem od tego jest "Fraudulent Cloth", w którym Vin pokazuje nam swe wrażliwsze oblicze, lamentując nad dwulicowymi "przyjaciółmi" (nie mówi tego wprost, ale i tak raczej wiadomo, że najpewniej chodzi o Jus Allaha...). Jest też "In the Coldness of a Dream", świetny, niepokojący track z fantastycznym refrenem Thei Alany... oraz cokolwiek frapującymi wersami Vinniego, zwłaszcza w pierwszej zwrotce. Lubię, jak Vin w swych agresywnych wersach umieszcza nawiązania do ezoteryki - ale muszą one jeszcze mieć jakiś sens... Całość wieńczy "Lemarchand's Box" - z ręką na sercu, jeden z najlepszych tracków w katalogu Jedi Mind Tricks. Finezyjne połączenie hardcore'owych korzeni JMT (nawijka Paza na podwójnym tempie - fantastyczna… ), agresywnych linijek naszpikowanych nawiązaniami do twórczości Clive’a Barkera plus triphopowych fantazji Stoupe’a, ze zniewalającym, złowieszczym spiewem Yes… Plus ten MIAŻDŻĄCY beat, brzmiący niczym zwiastun Apokalipsy, wycieczka na Ciemną Stronę a'la "Drabina Jakubowa". Zdecydowanie jeden z najlepszych tracków, jaki słyszałem w tym roku, na pewno wyląduje na mojej końcoworocznej liście....Podsumowując. „The Thief and the Fallen” to (dla mnie przynajmniej…) najmilszy comeback ostatnich lat, powrót do przeszłości – lecz także swego rodzaju ciekawa konfrontacja, połączenie tego, co Vin i Stoupe tworzyli przez kilka lat „rozłąki”. Stoupe jest w znakomitej formie, jego wyobraźnia w układaniu puzzli z sampli wciąż nie zna granic - u Vinniego zaś, wyraźnie czuć już zmęczenie materiału. Naprawdę miejscami słychać, jakby jego wersy były jakimiś odrzutami z sesji nagraniowych do AotP (... I po co było wydawać dwa albumy Armii w jednym roku, a?) Mimo to - albumu słucha się bardzo przyjemnie, acz jest on krótki - chyba najkrótszy z całej dyskografii JMT. Czwórka. Brak słów, aby wyrazić, jak bardzo ucieszyła mnie wieść, że po kilku latach przerwy i eksploracji innych muzycznych ścieżek do kultowego składu Jedi Mind Tricks powrócił jego główny filar - Stoupe the Enemy of Mankind. To jego eklektyczne, zdumiewające podkłady, w połączeniu z morderczym lirycznym arsenałem Vinniego Paza uczyniły JMT absolutnym klasykiem hardcore hip-hopu... Jednak w pewnym momencie - jak to opisywał Vinnie - Stoupe zapragnął spróbować czegoś innego, stracił serce do tworzenia hip-hopowych beatów. Było to nawet słychać - album "A History of Violence" z 2008 roku to prawdopodobnie najsłabszy album ze Stoupe'em w drużynie. Po tym krążku Stoupe odszedł z grupy, pragnąc skupić się na swych projektach Dutch, Vespertina i Red Martina… A JMT? Po nieudanej próbie zastąpienia Wroga Ludzkości batalionem innych producentów na „Violence Begets Violence” Vin odstawił grupę na boczny tor, koncentrując się na solowych krążkach i swej „super”-grupie Army of the Pharaohs. 

Teraz jednak Stoupe powrócił. Vinnie, nieustannie pracując i dowodząc Armią Faraonów, cały czas pozostawał w gotowości. Jus Allah odszedł jak niepyszny, poróżniwszy się z Vinem (Jeśli pytacie mnie o zdanie - nawet lepiej).  Mamy więc powrót do oryginalnego składu. Dwóch (trzech, jeśli liczyć niezawodnego DJ'a Kwestiona) przeciwko światu.  Back to basics. Oto "The Thief and the Fallen". 

Pierwsze dźwięki sączą się leniwie do ucha… i już wiem, że z powrotem staję się narwanym licealistą, który z wypiekami na twarzy, z rozdziawioną gębą słucha kolejnych mistrzowskich beatów sygnowanych ksywką „Stoupe the Enemy of Mankind” (Ech, te godziny wałkowania "Violent by Design" czy "Legacy of Blood"...) Innymi słowy - Stoupe nie stracił nic a nic ze swych umiejętności. Sięgając do mnóstwa muzycznych światów, Stoupe ponownie ze zdumiewającą precyzją  miesza dziesiątki sampli, tworząc niepowtarzalne, misterne podkłady. W "Rival the Eminent" bez trudu łączy bezlitosną kanonadę perkusji z pociętym, popowym hitem lat 70., znanym także u nas (posłuchajcie, rozpoznacie bez trudu). Szczyptą jazzu i oldschoolowego hip-hopu konstruuje soczysty, klimatyczny banger "Hell's Messenger". Fan i znawca muzyki klasycznej, swoim zwyczajem sampluje kompozycje mistrzów m.in. w "Destiny Forged in Blood". Rezultatem skrupulatnego diggingu w egzotycznych samplach są takie sztosy jak miażdżące "No Jesus, No Beast" czy "The Kingdom That Worshipped the Dead" (Ech, te jedimindtrickowe tytuły utworów...). "Fraudulent Cloth"? Cudowna, nostalgiczna podróż w trip-hopowe rejony, akompaniament aż błagający, by zaśpiewała na nim Liz Fullerton... Pierwszy singiel, "Deathless Light"? Porażający mocą joint, oparty na brutalnych gitarowych riffach - znakomity sygnał na tryumfalny powrót legendy undergroundu. Za samą warstwę muzyczną - kopiącą tyłek feralnym "History of Violence" i "Violence Begets Violence" - jestem "The Thief and the Fallen" gotów wystawić wysokie noty.  Stoupe, witaj z powrotem, zuchu.

Powróciły też Stoupe'owe interludia, często jedne z moich ulubionych fragmentów albumów JMT (znęcam się nad tym "History of Violence", wiem - ale autentycznie moim ulubionym utworem tamtego krążka jest krótkie "Those With No Eyes"...). Tym razem jednak mamy pewien haczyk - obydwa utwory są nieco inne od samplowanych, szkatułkowych arcydziełek, do których przyzwyczaił nas Stoupe. Interludia "The Thief and the Fallen" to klimatyczne, trip-hopowe miniaturki z wokalem cudownej Yes Alexander (którą znać możecie z albumów Blue Sky Black Death, Sadistika czy też z tracku "Is Happiness Just a Word?" z ostatniej EPki Vinniego). Pomysł ciekawy, mogę się założyć, że wyszedł od Stoupe'a, pragnącego nasączyć muzykę "Thiefa" odrobiną brzmienia a'la Vespertina... Mi pozostaje jedynie pokiwać głową z uznaniem - eksperyment się udał, osobiście nie odczułem, aby interludia burzyły strukturę albumu. 

Propsy należy oddać także jak zwykle DJ'owi Kwestionowi za świetnie dobrane cuty i skrecze, szczególnie w "Poison in the Birth Water" i "The Kingdom That Worshipped the Dead" (Check it, who wants to disrespect?!)

Znać, że Vinnie również cieszy się jak nigdy, że znów mógł zarapować na podkładach Stoupe’a. Tak pełnego energii i pasji nie słyszałem go od dawna, a już na pewno nie na beznadziejnych zeszłorocznych krążkach Army of the Pharaohs. Wystarczy posłuchać choćby „Poison in the Birth Water” czy tego mrożącego krew w żyłach rechotu Vina w „Rival the Eminent” (serio, Vinnie, jak i Immortal Technique mają chyba najbardziej złowieszczy, przerażający śmiech wśród raperów). Jak za dawnych dobrych lat, Pazienza płynie na podkładach towarzysza jak złoto (ośmielę się tylko stwierdzić, że nie za bardzo ze swym szorstkim głosem pasuje on na "Fraudulent Cloth"), nie pozwalając "zjeść się" nikomu - pomimo, że gościnnie na "Thief and the Fallen" mamy naprawdę zacnych wojowników mikrofonu. Dilated Peoples (chyba ostatni skład, jakiego spodziewałbym się na płycie Jedi Mind Tricks!), R.A. the Rugged Man i jego najnowszy protegowany A-F-R-O, zdumiewająco utalentowany i obdarzony świetnym głosem siedemnastolatek - wszyscy dali świetne szesnastki, ale to Vinnie rządzi na tym albumie (nawet w "And God Said to Cain" - niesamowitym festiwalu ostrych linijek, gdzie każda zwrotka bije poprzednią na głowę).

(Swoją drogą, "And God Said to Cain" to DEBIUT A-F-R-O... Ten chłopak daleko zajdzie w rap-grze, zapamiętajcie moje słowa)

Jaka więc szkoda, że to teksty, które Vinnie wypluwa, są najsłabszym ogniwem „Thief and the Fallen”. Typowy, agresywny battle-rap, obietnice krwawej wendetty, jeśli tylko krzywo spojrzysz, przechwałki nad niewątpliwą zajebistością swoją i swych skillsów... "Boxcutter Pazzy na mikrofonie, rozdział-już-któryś-tam-kto-by-to-liczył". Spoko - gorsza sprawa, że Vinnie naprawdę potrafi pisać znacznie lepiej. Choć miewa tutaj przebłyski i znakomitą technikę ("And God Said to Cain", pierwsza zwrotka "No Jesus, No Beast", kiedy jedzie na jednym rymie... Kool G Rap byłby dumny), w większości jego wersy są mało ciekawe, mało odkrywcze i - rzecz smutna - często słabe. (The guns mad big and sing like Adele?  Ain't no magic what I'm doin', ain't no Merlin in this?  Cause Vinnie in the hood like I'm fixin' your car? - stać Cię na wiele więcej, Vinnie...)

Nie mamy tu jednak wyłącznie nieustannej kanonady hardkorowymi punchami - małym odpoczynkiem od tego jest "Fraudulent Cloth", w którym Vin pokazuje nam swe wrażliwsze oblicze, lamentując nad dwulicowymi "przyjaciółmi" (nie mówi tego wprost, ale i tak raczej wiadomo, że najpewniej chodzi o Jus Allaha...). Jest też "In the Coldness of a Dream", świetny, niepokojący track z fantastycznym refrenem Thei Alany... oraz cokolwiek frapującymi wersami Vinniego, zwłaszcza w pierwszej zwrotce.  Lubię, jak Vin w swych agresywnych wersach umieszcza nawiązania do ezoteryki - ale muszą one jeszcze mieć jakiś sens... 

Całość wieńczy "Lemarchand's Box" - z ręką na sercu, jeden z najlepszych tracków w katalogu Jedi Mind Tricks. Finezyjne połączenie hardcore'owych korzeni JMT (nawijka Paza na podwójnym tempie - fantastyczna… ), agresywnych linijek naszpikowanych nawiązaniami do twórczości Clive’a Barkera plus triphopowych fantazji Stoupe’a, ze zniewalającym, złowieszczym spiewem Yes… Plus ten MIAŻDŻĄCY beat, brzmiący niczym zwiastun Apokalipsy, wycieczka na Ciemną Stronę a'la "Drabina Jakubowa". Zdecydowanie jeden z najlepszych tracków, jaki słyszałem w tym roku, na pewno wyląduje na mojej końcoworocznej liście....

Podsumowując. „The Thief and the Fallen” to (dla mnie przynajmniej…) najmilszy comeback ostatnich lat, powrót do przeszłości – lecz także swego rodzaju ciekawa konfrontacja, połączenie tego, co Vin i Stoupe tworzyli przez kilka lat „rozłąki”. Stoupe jest w znakomitej formie, jego wyobraźnia w układaniu puzzli z sampli wciąż nie zna granic - u Vinniego zaś, wyraźnie czuć już zmęczenie materiału. Naprawdę miejscami słychać, jakby jego wersy były jakimiś odrzutami z sesji nagraniowych do AotP (... I po co było wydawać dwa albumy Armii w jednym roku, a?) Mimo to - albumu słucha się bardzo przyjemnie, acz jest on krótki - chyba najkrótszy z całej dyskografii JMT. Czwórka.

                                                   

                                                  

 

 

]]>
Jedi Mind Tricks "The Thief and the Fallen"https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-13,jedi-mind-tricks-the-thief-and-the-fallenhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-13,jedi-mind-tricks-the-thief-and-the-fallenJune 13, 2015, 5:47 amMaciej WojszkunNowy album kultowej filadelfijskiej formacji, ponowne zjednoczenie oryginalnego składu - MC Vinniego Paza i beatmakera Stoupe'a, który opuścił grupę w 2011 roku. Gościnnie na albumie wystąpili m.in. Yes Alexander, Dilated Peoples, R.A. the Rugged Man, A.F.R.O. i Eamon. Album zawiera 16 utworów.Tracklista: 1. Intro2. Poison in the Birth Water 3. Rival the Eminent featuring Lawrence Arnell 4. Hell’s Messenger 5. Merchant of War 6. La Montagna Del Dio Cannibale (Interlude) featuring Yes Alexander 7. Fraudulent Cloth featuring Eamon 8. And God Said to Cain featuring A-F-R-O aka All Flows Reach Out, R.A. the Rugged Man & Eamon 9. Destiny Forged in Blood 10. Il Tuo Vizio E Una Stanza Chiusa E Solo Io Ne Ho La Chiave (Interlude) featuring Yes Alexander 11. Deathless Light 12. No Jesus, No Beast 13. The Kingdom that Worshipped the Dead featuring Dilated Peoples 14. The God Supreme 15. In the Coldness of a Dream featuring Thea Alana 16. Lemarchand’s Box featuring Yes Alexander Nowy album kultowej filadelfijskiej formacji, ponowne zjednoczenie oryginalnego składu - MC Vinniego Paza i beatmakera Stoupe'a, który opuścił grupę w 2011 roku. Gościnnie na albumie wystąpili m.in. Yes Alexander, Dilated Peoples, R.A. the Rugged Man, A.F.R.O. i Eamon. Album zawiera 16 utworów.

Tracklista: 

1. Intro

2. Poison in the Birth Water 

3. Rival the Eminent featuring Lawrence Arnell 

4. Hell’s Messenger 

5. Merchant of War 

6. La Montagna Del Dio Cannibale (Interlude) featuring Yes Alexander 

7. Fraudulent Cloth featuring Eamon 

8. And God Said to Cain featuring A-F-R-O aka All Flows Reach Out, R.A. the Rugged Man & Eamon 

9. Destiny Forged in Blood 

10. Il Tuo Vizio E Una Stanza Chiusa E Solo Io Ne Ho La Chiave (Interlude) featuring Yes Alexander 

11. Deathless Light 

12. No Jesus, No Beast 

13. The Kingdom that Worshipped the Dead featuring Dilated Peoples 

14. The God Supreme 

15. In the Coldness of a Dream featuring Thea Alana 

16. Lemarchand’s Box featuring Yes Alexander

 

 

]]>
Jedi Mind Tricks "The Thief and the Fallen" - nadchodzi nowy album!https://popkiller.kingapp.pl/2015-03-22,jedi-mind-tricks-the-thief-and-the-fallen-nadchodzi-nowy-albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-22,jedi-mind-tricks-the-thief-and-the-fallen-nadchodzi-nowy-albumMarch 22, 2015, 4:40 pmMaciej WojszkunWszyscy fani bezkompromisowego, hardcore'owego hip-hopu - baczność! Jedi Mind Tricks powracają. Po długich czterech latach przerwy - ostatni krążek grupy, raczej chłodno przyjęty "Violence Begets Violence", wydany został w 2011 roku - Vinnie i Stoupe szykują nowy, ósmy już album zatytułowany "The Thief and the Fallen". Na swoim Facebooku Vin sprezentował okładkę nadchodzącego albumu oraz datę premiery: 2 czerwca 2015 roku.Zaraz, zaraz - czy w poprzednim akapicie napisałem "Vinnie i Stoupe"? Tak jest. Spełnily się marzenia fanów - Stoupe the Enemy of Mankind, którego niesamowite, misternie dopracowane podkłady zawsze były najsilniejszymi punktami na albumach JMT - powrócił do grupy, po kilku latach "odpoczynku" od hip-hopu. Stoupe odszedł z JMT w 2011 roku, straciwszy "inspirację, jeśli chodzi o hip-hop", jak to określił Vinnie. Po odejściu z Tricks Stoupe założył kolektyw producencki Bad Tape Music, w skłąd którego wchodzą m.in. Isch Quintero i raper Noesis. Wraz z nimi i wokalistką Hayley Class Stoupe tworzy zespół Red Martina, miksujący hip-hop, downtempo i pop... Oprócz tego Stoupe działa w ramach trip-popowych projektów Dutch (wraz z Liz Fullerton) oraz Vespertina (z Lorrie Dorizą). Okładka "The Thief and The Fallen" - poniżej. Wszyscy fani bezkompromisowego, hardcore'owego hip-hopu - baczność! Jedi Mind Tricks powracają. Po długich czterech latach przerwy - ostatni krążek grupy, raczej chłodno przyjęty "Violence Begets Violence", wydany został w 2011 roku -  Vinnie i Stoupe szykują nowy, ósmy już album zatytułowany "The Thief and the Fallen". Na swoim Facebooku Vin sprezentował okładkę nadchodzącego albumu oraz datę premiery: 2 czerwca 2015 roku.

Zaraz, zaraz - czy w poprzednim akapicie napisałem "Vinnie i Stoupe"? Tak jest. Spełnily się marzenia fanów - Stoupe the Enemy of Mankind, którego niesamowite, misternie dopracowane podkłady zawsze były najsilniejszymi punktami na albumach JMT - powrócił do grupy, po kilku latach "odpoczynku" od hip-hopu. Stoupe odszedł z JMT w 2011 roku, straciwszy "inspirację, jeśli chodzi o hip-hop", jak to określił Vinnie. Po odejściu z Tricks Stoupe założył kolektyw producencki Bad Tape Music, w skłąd którego wchodzą m.in. Isch Quintero i raper Noesis. Wraz z nimi i wokalistką Hayley Class Stoupe tworzy zespół Red Martina, miksujący hip-hop, downtempo i pop... Oprócz tego Stoupe działa w ramach trip-popowych projektów Dutch (wraz z Liz Fullerton) oraz Vespertina (z Lorrie Dorizą). 

Okładka "The Thief and The Fallen" - poniżej.

                                       

]]>
Warto Czekać #9: Ill Bill "The Grimy Awards"https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-21,warto-czekac-9-ill-bill-the-grimy-awardshttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-21,warto-czekac-9-ill-bill-the-grimy-awardsJanuary 21, 2013, 10:48 amDaniel WardzińskiIll Bill nie należy raczej do muzycznych leniuchów i na brak jego muzyki nie narzekamy. Nowojorczyk nie tylko dba o bogactwo swojej własnej dyskografii, ale też stara się aktywizować tworzone przez siebie grupy i należy do MC's, których featuringi naprawdę niełatwo jest zliczyć. Nadchodzące solo Billa będzie jednak jakby nie patrzeć pierwszym takim krążkiem od czasu premiery "Hour Of Reprisal" z 2008 roku. Jako solówkę można jednak potraktować także "Kill Devil Hills" z 2010 roku, które w całości wyprodukował DJ Muggs. Tak czy inaczej mamy dla was pełny zestaw informacji z okładką, singlem, tracklistą, producentami i featami, które pokażą wam dlaczego na "The Grimy Awards" naprawdę Warto Czekać.Wśród producentów materiału 40-letni już Bill umieścił wiele legend z takimi postaciami jak DJ Premier, Large Pro, Ayatollah, Psycho Les czy Pete Rock na czele. To właśnie ten ostatni wyprodukował singlowy numer "Truth", który znajdziecie pod spodem. Gościnnie na materiale pojawią się m.in Jedi Mind Tricks, Lil Fame, O.C. czy Cormega. Pełną tracklistę materiału wraz z producentami oraz gościnnymi występami znajdziecie pod spodem. Premiera materiału została zaplanowana na 26 lutego. Kto czeka razem z nami?1. What Does It All Mean? [prod. by Ill Bill]2. Paul Baloff [prod. by MoSS]3. I Don’t Know How Long It’s Gonna Last4. Acceptance Speech (feat. A-Trak) [prod. by Junior Makhno]5. Truth[prod. by Pete Rock]6. Exploding Octopus [prod. by Ill Bill]7. Forty Deuce Hebrew (feat. HR of Bad Brains) [prod. by Ill Bill]8. How To Survive The Apocalypse [prod. by Psycho Les]9. Vio-Lence (feat. Shabazz The Disciple & Lil Fame of M.O.P.) [prod. by DJ Skizz]10. Acid Reflux [prod. by Large Professor]11. L’Amour East (feat. Meyhem Lauren & Q-Unique) [prod. by Ayatollah]12. Power (feat. OC & Cormega) [prod. by DJ Muggs]13. When I Die (feat. Tia Thomas) [prod. by Pete Rock]14. Severed Heads (feat & prod. by El-P)15. 120% Darkside Justice (feat. Jedi Mind Tricks) [prod. by C-Lance]16. Canarsie High [prod. by Large Professor]17. World Premier [prod. by DJ Premier] Ill Bill nie należy raczej do muzycznych leniuchów i na brak jego muzyki nie narzekamy. Nowojorczyk nie tylko dba o bogactwo swojej własnej dyskografii, ale też stara się aktywizować tworzone przez siebie grupy i należy do MC's, których featuringi naprawdę niełatwo jest zliczyć. Nadchodzące solo Billa będzie jednak jakby nie patrzeć pierwszym takim krążkiem od czasu premiery "Hour Of Reprisal" z 2008 roku. Jako solówkę można jednak potraktować także "Kill Devil Hills" z 2010 roku, które w całości wyprodukował DJ Muggs. Tak czy inaczej mamy dla was pełny zestaw informacji z okładką, singlem, tracklistą, producentami i featami, które pokażą wam dlaczego na "The Grimy Awards" naprawdę Warto Czekać.

Wśród producentów materiału 40-letni już Bill umieścił wiele legend z takimi postaciami jak DJ Premier, Large Pro, Ayatollah, Psycho Les czy Pete Rock na czele. To właśnie ten ostatni wyprodukował singlowy numer "Truth", który znajdziecie pod spodem. Gościnnie na materiale pojawią się m.in Jedi Mind Tricks, Lil Fame, O.C. czy Cormega. Pełną tracklistę materiału wraz z producentami oraz gościnnymi występami znajdziecie pod spodem. Premiera materiału została zaplanowana na 26 lutego. Kto czeka razem z nami?

1. What Does It All Mean? [prod. by Ill Bill]
2. Paul Baloff [prod. by MoSS]
3. I Don’t Know How Long It’s Gonna Last
4. Acceptance Speech (feat. A-Trak) [prod. by Junior Makhno]
5. Truth[prod. by Pete Rock]
6. Exploding Octopus [prod. by Ill Bill]
7. Forty Deuce Hebrew (feat. HR of Bad Brains) [prod. by Ill Bill]
8. How To Survive The Apocalypse [prod. by Psycho Les]
9. Vio-Lence (feat. Shabazz The Disciple & Lil Fame of M.O.P.) [prod. by DJ Skizz]
10. Acid Reflux [prod. by Large Professor]
11. L’Amour East (feat. Meyhem Lauren & Q-Unique) [prod. by Ayatollah]
12. Power (feat. OC & Cormega) [prod. by DJ Muggs]
13. When I Die (feat. Tia Thomas) [prod. by Pete Rock]
14. Severed Heads (feat & prod. by El-P)
15. 120% Darkside Justice (feat. Jedi Mind Tricks) [prod. by C-Lance]
16. Canarsie High [prod. by Large Professor]
17.  World Premier [prod. by DJ Premier]

 

]]>
Vinnie Paz "God of the Serengeti" - snippetyhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-09,vinnie-paz-god-of-the-serengeti-snippetyhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-09,vinnie-paz-god-of-the-serengeti-snippetyOctober 9, 2012, 2:02 pmRafał PorosFani Box Cutta Pazziego jeszcze w tym miesiącu usłyszą swojego idola w najnowszym wydaniu o nazwie "God of the Serengeti". O drugiej solówce Paza, która to zostanie wydana nakładem Enemy Soil, wiemy już co nieco. Znamy tracklistę, wiemy jak prezentuje się oficjalny artwork, a także słyszeliśmy już pierwszy singiel. Ale czy jesteście ciekawi czego możemy się spodziewać po całości albumu? Jeśli tak, to zapraszam poniżej. Znajdziecie tam sampler longplay'a "God of the Serengeti".22 dzień b.m.!Tracklista:1. "Shadow Of The Guillotine" feat. Q-Unique (prod. DJ Lethal)2. "Slum Chemist" (prod. C-Lance)3. "The Oracle" (prod. by DJ Premier)4. "And Your Blood Will Blot Out The Sun" feat. Immortal Technique, Poison Pen (prod. Tony Kenyatta)5. "Last Breath" f/ Chris Rivers (aka Baby Pun) & Whispers (produced by C-Lance)6. "Crime Library" f/ Blaq Poet (produced by Marco Polo)7."Feign Submission" (Interlude) (produced by JBL the Titan)8. "Duel To The Death" f/ Mobb Deep (produced by Stu Bangas)9. "Problem Solver" f/ Scarface (produced by The Arcitype)10. "Battle Hymn" f/ Apathy, King Syze, Crypt the Warchild, Jus Allah, Esoteric, Blacastan, Celph Titled & Planetary (produced by Mr. Green)11. "Geometry of Business" f/ La Coka Nostra (produced by Havoc)12. "Jake LaMotta" (produced by Illinformed)13. "7 Fires Of Prophecy" f/ Tragedy Khadafi (produced by Beatnick Dee)14. "Cheesesteaks" (produced by Psycho Les)15. "Cold, Dark, and Empty" f/ FT and Smoke (produced by Jack Of All Trades)16. "Razor Gloves" f/ R.A. the Rugged Man (produced by MTK)17. "Wolves Amongst The Sheep" f/ Kool G. Rap & Block McCloud (produced by C-Lance)18. "You Can't Be Neutral On A Moving Train" (produced by C-Lance & JBL the Titan)19. "Kingdom Crusher" f/ Block McCloud (produced by Paul NiceFani Box Cutta Pazziego jeszcze w tym miesiącu usłyszą swojego idola w najnowszym wydaniu o nazwie "God of the Serengeti". O drugiej solówce Paza, która to zostanie wydana nakładem Enemy Soil, wiemy już co nieco. Znamy tracklistę, wiemy jak prezentuje się oficjalny artwork, a także słyszeliśmy już pierwszy singiel. Ale czy jesteście ciekawi czego możemy się spodziewać po całości albumu? Jeśli tak, to zapraszam poniżej. Znajdziecie tam sampler longplay'a "God of the Serengeti".

22 dzień b.m.!

Tracklista:
1. "Shadow Of The Guillotine" feat. Q-Unique (prod. DJ Lethal)
2. "Slum Chemist" (prod. C-Lance)
3. "The Oracle" (prod. by DJ Premier)
4. "And Your Blood Will Blot Out The Sun" feat. Immortal Technique, Poison Pen (prod. Tony Kenyatta)
5. "Last Breath" f/ Chris Rivers (aka Baby Pun) & Whispers (produced by C-Lance)
6. "Crime Library" f/ Blaq Poet (produced by Marco Polo)
7."Feign Submission" (Interlude) (produced by JBL the Titan)
8. "Duel To The Death" f/ Mobb Deep (produced by Stu Bangas)
9. "Problem Solver" f/ Scarface (produced by The Arcitype)
10. "Battle Hymn" f/ Apathy, King Syze, Crypt the Warchild, Jus Allah, Esoteric, Blacastan, Celph Titled & Planetary (produced by Mr. Green)
11. "Geometry of Business" f/ La Coka Nostra (produced by Havoc)
12. "Jake LaMotta" (produced by Illinformed)
13. "7 Fires Of Prophecy" f/ Tragedy Khadafi (produced by Beatnick Dee)
14. "Cheesesteaks" (produced by Psycho Les)
15. "Cold, Dark, and Empty" f/ FT and Smoke (produced by Jack Of All Trades)
16. "Razor Gloves" f/ R.A. the Rugged Man (produced by MTK)
17. "Wolves Amongst The Sheep" f/ Kool G. Rap & Block McCloud (produced by C-Lance)
18. "You Can't Be Neutral On A Moving Train" (produced by C-Lance & JBL the Titan)
19. "Kingdom Crusher" f/ Block McCloud (produced by Paul Nice

]]>