popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Quelle Chrishttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/23451/Quelle-ChrisNovember 14, 2024, 11:08 pmpl_PL © 2024 Admin stronyQuelle Chris "Deathfame"https://popkiller.kingapp.pl/2022-05-15,quelle-chris-deathfamehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-05-15,quelle-chris-deathfameMay 15, 2022, 1:26 pmBartosz SkolasińskiNowy album Quelle Chrisa.Tracklista:01. TEYC02. Alive Ain't Always Living03. King In Black04. PS1 (Pontiac Sunfire 1)05. Feed The Heads06. So Tired You Can't Stop Dreaming feat. Navy Blue07. Die Happy Knowing They'll Care08. Deathfame09. The Agency Of The Future10. Help I'm Dead11. How Could You Love Something Like Me?12. CUI Podest feat. Denmark Vessey & J Jig Cicero13. The Sky Is Blue Because The Sunset Is Red feat. MoRuf & Pink Siifu14. Excuse My Back feat. CavalierNowy album Quelle Chrisa.

Tracklista:

01. TEYC
02. Alive Ain't Always Living
03. King In Black
04. PS1 (Pontiac Sunfire 1)
05. Feed The Heads
06. So Tired You Can't Stop Dreaming feat. Navy Blue
07. Die Happy Knowing They'll Care
08. Deathfame
09. The Agency Of The Future
10. Help I'm Dead
11. How Could You Love Something Like Me?
12. CUI Podest feat. Denmark Vessey & J Jig Cicero
13. The Sky Is Blue Because The Sunset Is Red feat. MoRuf & Pink Siifu
14. Excuse My Back feat. Cavalier

]]>
Quelle Chris & Chris Keys "Innocent Country 2"https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-24,quelle-chris-chris-keys-innocent-country-2https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-24,quelle-chris-chris-keys-innocent-country-2April 24, 2020, 11:05 amŁukasz RawskiQuelle Chris po raz kolejny łączy swoje siły z multiinstrumentalistą Chrisem Keyem i wydaje drugą już część serii "Innocent Country". Pozycja ciekawa z uwagi na wymieszanie wielu gatunków, oraz gościnne występy chociażby Earla Sweatshirta, czy Homeboya Sandmana.SPRAWDŹ RESZTĘ KWIETNIOWYCH PREMIERTracklista:1. INTRO / ReCAP 2. OUTRO/Honest f. Marcella Arguela 3. LIVING HAPPY f. Joseph Chilliams & Cavalier 4. SACRED SAFE f. Merrill Garbus, Cavalier & Homeboy Sandman 5. HORIZON 6. MOMENTS f. Josh Gondelman 7. Bottle Black Power BUY THE BUSINESS 8. GREASE FROM THE ELBOWS f. Pink Siifu & Billy Woods 9. BLACK TWITTER f. MosEL & Nelson Bandela 10. Ritual f. Dr. Tennille 11. SUDDEN DEATH 12. MAKE IT BETTER f. Starr Busby 13. GRAPHIC BLEED OUTS f. Merrill Garbus & Melanie St. Charles 14. MIRAGE f. Earl Sweatshirt, Denmark Vessey, Merrill Garbus & Big Sen 15. WHEN YOU FALL… f. Nappy Nina, Fresh Daily & 5ILL 16. FIFOALSA / CREDITSQuelle Chris po raz kolejny łączy swoje siły z multiinstrumentalistą Chrisem Keyem i wydaje drugą już część serii "Innocent Country". Pozycja ciekawa z uwagi na wymieszanie wielu gatunków, oraz gościnne występy chociażby Earla Sweatshirta, czy Homeboya Sandmana.

SPRAWDŹ RESZTĘ KWIETNIOWYCH PREMIER

Tracklista:

1. INTRO / ReCAP
2. OUTRO/Honest f. Marcella Arguela
3. LIVING HAPPY f. Joseph Chilliams & Cavalier
4. SACRED SAFE f. Merrill Garbus, Cavalier & Homeboy Sandman
5. HORIZON
6. MOMENTS f. Josh Gondelman
7. Bottle Black Power BUY THE BUSINESS
8. GREASE FROM THE ELBOWS f. Pink Siifu & Billy Woods
9. BLACK TWITTER f. MosEL & Nelson Bandela
10. Ritual f. Dr. Tennille
11. SUDDEN DEATH
12. MAKE IT BETTER f. Starr Busby
13. GRAPHIC BLEED OUTS f. Merrill Garbus & Melanie St. Charles
14. MIRAGE f. Earl Sweatshirt, Denmark Vessey, Merrill Garbus & Big Sen
15. WHEN YOU FALL… f. Nappy Nina, Fresh Daily & 5ILL
16. FIFOALSA / CREDITS

]]>
Mello Music Group "Persona" - premiera płytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-25,mello-music-group-persona-premiera-plytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-25,mello-music-group-persona-premiera-plytyMarch 24, 2015, 10:42 amJakub GolińskiŚwiatło dzienne ujrzała "Persona" - album sygnowany przez Mello Music Group. Na tę kompilację złozyli się zarówno aktywni reprezentaci tego label'u jak i goście będący w jego szerokich kręgach znajomości.W efekcie mamy aż 16 numerów z czystą dawką rapu w jego klasycznym wydaniu. Na mic'u? Oddisee, Phonte, yU, Nottz, Apollo Brown, Ras Kass, Rapper Big Pooh, Oh No, Kool Keith, Masta Ace... to tylko część z udzielających się w projekcie raperów."Jeśli duszą hip hopu jest jego kultura to niezależne wytwórnie są jego szkieletem" - tak piszą twórcy w opisie kompilacji. Mello Music Group raczy nas wykwintnym rapem już od 8 lat. "Persona" to płyta potwierdzająca słuszność i owocność tych 8 lat. Polecam.Persona by Mello Music GroupŚwiatło dzienne ujrzała "Persona" - album sygnowany przez Mello Music Group. Na tę kompilację złozyli się zarówno aktywni reprezentaci tego label'u jak i goście będący w jego szerokich kręgach znajomości.

W efekcie mamy aż 16 numerów z czystą dawką rapu w jego klasycznym wydaniu. Na mic'u? Oddisee, Phonte, yU, Nottz, Apollo Brown, Ras Kass, Rapper Big Pooh, Oh No, Kool Keith, Masta Ace... to tylko część z udzielających się w projekcie raperów.

"Jeśli duszą hip hopu jest jego kultura to niezależne wytwórnie są jego szkieletem" - tak piszą twórcy w opisie kompilacji. Mello Music Group raczy nas wykwintnym rapem już od 8 lat. "Persona" to płyta potwierdzająca słuszność i owocność tych 8 lat. Polecam.

]]>
Oddisee & Phonte "Requiem" - singiel z albumu Mello Music Grouphttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-14,oddisee-phonte-requiem-singiel-z-albumu-mello-music-grouphttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-14,oddisee-phonte-requiem-singiel-z-albumu-mello-music-groupJanuary 14, 2015, 12:44 amJakub GolińskiWytwórnia Mello Music Group na marzec szykuje płytę "Persona". Stworzyli ją reprezentanci tego labelu oraz grono raperów i producentów będących w jej kręgach. Pierwszym singlem zwiastującym kompilację jest otwierający ją numer "Requiem" z udziałem Phonte i Oddisee, który stworzył również bit. Wokal dograła do kawałka Tamisha Waden.Po pierwszym singlu i opisie projektu możemy spodziewać się mocno zaangażowanego społecznie projektu. Lista gości również zapowiada bogatą lirycznie płytę. Ras Kass, Open Mike Eagle, Rapper Big Pooh, Masta Ace, Gift Of Gab... to tylko część z raperów, którzy dograli swoje zwrotki. O bity też nie musimy się obawiać. Te dostarczyli między innymi: Apollo Brown, Oh No czy Exile.Poniżej pełna tracklista oraz odsłuch pierwszego singla.01. Requiem (feat. Oddisee & Phonte) [prod. Oddisee]02. Homicide (feat. yU) [prod. Nottz]03. PNT (feat. Ras Kass) [prod. Apollo Brown]04. Celebrity Reduction Prayer (feat. Open Mike Eagle) [prod. Oddisee]05. You First (feat. Rapper Big Pooh & Quelle Chris) [prod. Oh No]06. Sometimes I Feel (feat. Kool Keith) [prod. L'Orange]07. The Run (feat. Red Pill & Oh No) [prod. Oh No]08. Troubles (feat. Masta Ace) [prod. Apollo Brown]09. Word To The Wise (feat. Oddisee) [prod. Oddisee]10. Dark Comedy Late Show (feat. Open Mike Eagle) [prod. Exile]11. Circles Around Circles (feat. Gift of Gab) [prod. L'Orange]12. Lose The Ground (feat. yU) [prod. Tall Black Guy]13. House Rag (feat. Quelle Chris) [prod. I, Ced]14. Darlin' (feat. Red Pill) [prod. Blockhead]15. No Future (feat. Rapper Big Pooh) [prod. Apollo Brown]16. All I See Is You (feat. Quelle Chris & Bilal Salaam) [prod. Quelle Chris]Wytwórnia Mello Music Group na marzec szykuje płytę "Persona". Stworzyli ją reprezentanci tego labelu oraz grono raperów i producentów będących w jej kręgach. Pierwszym singlem zwiastującym kompilację jest otwierający ją numer "Requiem" z udziałem Phonte i Oddisee, który stworzył również bit. Wokal dograła do kawałka Tamisha Waden.

Po pierwszym singlu i opisie projektu możemy spodziewać się mocno zaangażowanego społecznie projektu. Lista gości również zapowiada bogatą lirycznie płytę. Ras Kass, Open Mike Eagle, Rapper Big Pooh, Masta Ace, Gift Of Gab... to tylko część z raperów, którzy dograli swoje zwrotki. O bity też nie musimy się obawiać. Te dostarczyli między innymi: Apollo Brown, Oh No czy Exile.

Poniżej pełna tracklista oraz odsłuch pierwszego singla.

01. Requiem (feat. Oddisee & Phonte) [prod. Oddisee]
02. Homicide (feat. yU) [prod. Nottz]
03. PNT (feat. Ras Kass) [prod. Apollo Brown]
04. Celebrity Reduction Prayer (feat. Open Mike Eagle) [prod. Oddisee]
05. You First (feat. Rapper Big Pooh & Quelle Chris) [prod. Oh No]
06. Sometimes I Feel (feat. Kool Keith) [prod. L'Orange]
07. The Run (feat. Red Pill & Oh No) [prod. Oh No]
08. Troubles (feat. Masta Ace) [prod. Apollo Brown]
09. Word To The Wise (feat. Oddisee) [prod. Oddisee]
10. Dark Comedy Late Show (feat. Open Mike Eagle) [prod. Exile]
11. Circles Around Circles (feat. Gift of Gab) [prod. L'Orange]
12. Lose The Ground (feat. yU) [prod. Tall Black Guy]
13. House Rag (feat. Quelle Chris) [prod. I, Ced]
14. Darlin' (feat. Red Pill) [prod. Blockhead]
15. No Future (feat. Rapper Big Pooh) [prod. Apollo Brown]
16. All I See Is You (feat. Quelle Chris & Bilal Salaam) [prod. Quelle Chris]

]]>
Diamond District "March on Washington Redux" - czyli Large Pro, Black Milk, Diamond D, Apollo Brown i inni remixują LPhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-31,diamond-district-march-on-washington-redux-czyli-large-pro-black-milk-diamond-d-apollohttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-31,diamond-district-march-on-washington-redux-czyli-large-pro-black-milk-diamond-d-apolloDecember 31, 2014, 12:18 amMarcin NataliW tym roku oprócz niespodziewanych premier pierwszego od 14 lat krążka D'Angelo czy pokrytego już złotem trzeciego LP J. Cole'a doczekaliśmy się drugiego albumu trzygłowej hydry z Waszyngtonu. Dowodzony przez kapitalnego producenta i MC Oddisee kolektyw Diamond District, składający się też ze świetnych MC's Uptown XO i yU w październiku puścił w świat długo wyczekiwany follow up do niesamowitego "In The Ruff" z 2009 roku.Tuż przed Świętami do Sieci trafił natomiast cały album "March on Washington" (odsłuch oryginalnej wersji), zremixowany ekskluzywnie przez takich wyjadaczy jak Large Pro, Diamond D, Black Milk czy Nottz. Oprócz nich usłyszymy tu remixy autorstwa m.in. Apollo Browna, 14KT, Oh No i Doppelgangaz. Odsłuch całego projektu w rozwinięciu.March on Washington Redux by Diamond DistrictW tym roku oprócz niespodziewanych premier pierwszego od 14 lat krążka D'Angelo czy pokrytego już złotem trzeciego LP J. Cole'a doczekaliśmy się drugiego albumu trzygłowej hydry z Waszyngtonu. Dowodzony przez kapitalnego producenta i MC Oddisee kolektyw Diamond District, składający się też ze świetnych MC's Uptown XO i yU w październiku puścił w świat długo wyczekiwany follow up do niesamowitego "In The Ruff" z 2009 roku.

Tuż przed Świętami do Sieci trafił natomiast cały album "March on Washington" (odsłuch oryginalnej wersji), zremixowany ekskluzywnie przez takich wyjadaczy jak Large Pro, Diamond D, Black Milk czy Nottz. Oprócz nich usłyszymy tu remixy autorstwa m.in. Apollo Browna, 14KT, Oh No i Doppelgangaz. Odsłuch całego projektu w rozwinięciu.

]]>
Black Milk "No Poison, No Paradise" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-30,black-milk-no-poison-no-paradise-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-30,black-milk-no-poison-no-paradise-recenzjaOctober 30, 2013, 3:32 pmDaniel WardzińskiMuzyczna szkoła Detroit ma głębokie korzenie. Dwa najgrubsze pędy sięgają z jednej strony klasyki soul, z drugiej techno i muzyki elektronicznej. Pokaźne już drzewo zasadzone przez Black Milka czerpało z obu tych źródeł, często jednocześnie, co wychodziło z dużą korzyścią dla jego twórczości. Zarazem skatalogowanie go jako dobrego kontynuatora tradycji swojego niesławnego dziś miasta byłoby nieuczciwe. Milk bez wątpienia wykreował coś samemu, a jego pomysły dalekie od sztampy sprawiły, że "Popular Demand" czy "Tronic" odbiły się szerokim echem i pozwoliły mu współpracować ze znakomitymi artystami, którzy docenili jego niekwestionowany talent. Talent do produkowania niesamowitych podkładów to jedno - Milk to również MC, potwierdza to zresztą na swoim nowym krążku "No Poison No Paradise"."Popular Demand" było bardzo soulowe, pełne inspiracji Dillą. "Tronic" to nagromadzenie elektroniki, futurystyka i moc oryginalnej perkusji. "Album Of The Year" to dużo żywych instrumentów, chęć poszukiwania. A "No Poison No Paradise"? Sam autor przyznał, że nie miał wykreowanego konkretnego brzmienia, które chciał na nim osiągnąć. Po prostu pewnego dnia siadł nad swoimi bitami i zaczął pisać. Dlatego nowy krążek ma w sobie trochę z każdego z poprzednich. Ma jednak też coś co go wyróżnia. Rap.Jako raper znalazł swoje flow. Wcześniej bywał bardzo dobry, ale zawsze nie mogłem oprzeć się, że bardzo mocno czerpie z dokonań Royce Da 5'9" z którym zresztą kilkukrotnie współpracował. Witający nas na płycie energetyczny granat błyskowy "Interpret Sabotage" daje doskonale wyraz temu co mam na myśli. Kapitalnie porozbijane wersy, które sprawiają, że na tym trudnym do rapowania bicie porusza się naturalnie i w opór efektownie. Zawieszka na wdech i wydech czy pauza w środku słowa "maintain" dają niesamowity efekt i sprawiają, że moc tego tracku zyskuje chyba więcej dzięki nawijce niż dzięki świetnej produkcji. Swoją drogą tekstowo numer prezentuje się równie ciekawie, kiedy ex-członek BR Gunna opowiada o "wojnie" analogów i digitali. Ogólnie lirycznie nie jest kozakiem największego kalibru, ale ma swoje momenty. Kiedy w singlowym "Sunday's Best/Monday's Worst" opowiada historię, nie jest może najbardziej zaskakujący, ale na tyle plastyczny, żeby w nią wkręcić. Kiedy szuka przykładów życia pod dyktando hajsu w "Money Bags" trzeba pokiwać głową z uznaniem. Świetnie sprawdza się, kiedy kombinuje z rytmiką na nowe sposoby jak chociażby w mrocznym "Dismal". Doskonale wykorzystuje też to, że jest jednocześnie MC i producentem i umie poaranżować muzykę do wokalu i odwrotnie. Za mikrofonem zaliczył spory progres i stał się raperem, którego chciałoby mi się słuchać nawet bez tych jego nieludzkich bitów.Za to muzycznie wydaje mi się, że jest trochę gorzej. Ale tylko trochę. Nie na tyle, żeby wytknąć tutaj kawałki wyraźnie słabe i niewarte uwagi, ale nie ma tego wrażenia, które zawsze towarzyszyło mi po przesłuchaniu kolejnych jego płyt po raz pierwszy. Nie byłem zamurowanym nowym kierunkiem czy świeżościa podejścia. Dał nam po prostu więcej tego co znamy i lubimy. Mniej jest też armat, które z miejsca stają się ulubionymi kawałkami i proszę o dziesięć repeatów z rzędu. W tej kategorii przoduje chyba właśnie "Interpret Sabotage". Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli - to jest Black Milk, z pewnością nie będziecie się nudzić. Z jednej strony jest "Deion's House" - świetny wspominkowy track z fajnym pianinkiem i funkującą perkusją z potężnym przełamaniem. Mamy "trnicowe" "Ghetto DEMF" z jadowitymi syntezatorami, ale też głębokie, duszne "Black Sabbath" z Tone Trezure, która śpiewa tak, że Erykah by się nie powstydziła. Jest tu kozacki w opór wygrzew z biczującym klawisze werblem w "Money Bags". Mamy cudowny postdillizm Robertem Glasperem i Dwelem. Jedynie "Parallels" na zgranym mocno samplu mógłbym wskazać jako słaby punkt całości.Kiedy słyszycie "Black Milk" myślicie pewnie o przyduszonym basie, wypasionym brzmieniu, zabawie EQ i popierdolonych perkusjach dla których ułożenia w jego wyobraźni nie ma granic. Tak jest na "No Poison No Paradise". Gość nadal w tym co robi jest mistrzem. Do tego jest sporo lepszym raperem, a u jego boku pojawiają się chociażby BT z The Roots, Dwele czy nowy idol fanów black music - Robert Glasper. Nadal lubi się bawić brzmieniem, wciągnąć cię basem w głąb swojej jazdy, potem strzelić liścia na odmuł syntetykiem, który czujesz na każdym centymetrze kwadratowym twoich wnętrzności, a następnie jak gdyby nigdy nic zrelaksować soulowym cudeńkiem, które sprawi, że przypomnisz sobie o najlepszych momentach Dilli w takiej konwencji. Materiał nie jest bardzo spójny, ale spaja go podejście Milka. Nieszablonowe perkusje, miliony zaskakujących przejść (ten jazzowy charmider w "Perfected On Puritan Ave." to strzał w dziesiątkę), rozbudowane kompozycje, długie outrowe etiudy po zakończeniu kawałków. God damn... Ma to nadal skubaniec. Pomysły mu się nie kończą, nawet kiedy nie robi kolejnej rewolucji i po prostu puszcza nowy album. Bardzo dobry "milkowy" album. Zdecydowanie polecam. Muzyczna szkoła Detroit ma głębokie korzenie. Dwa najgrubsze pędy sięgają z jednej strony klasyki soul, z drugiej techno i muzyki elektronicznej. Pokaźne już drzewo zasadzone przez Black Milka czerpało z obu tych źródeł, często jednocześnie, co wychodziło z dużą korzyścią dla jego twórczości. Zarazem skatalogowanie go jako dobrego kontynuatora tradycji swojego niesławnego dziś miasta byłoby nieuczciwe. Milk bez wątpienia wykreował coś samemu, a jego pomysły dalekie od sztampy sprawiły, że "Popular Demand" czy "Tronic" odbiły się szerokim echem i pozwoliły mu współpracować ze znakomitymi artystami, którzy docenili jego niekwestionowany talent. Talent do produkowania niesamowitych podkładów to jedno - Milk to również MC, potwierdza to zresztą na swoim nowym krążku "No Poison No Paradise".

"Popular Demand" było bardzo soulowe, pełne inspiracji Dillą. "Tronic" to nagromadzenie elektroniki, futurystyka i moc oryginalnej perkusji. "Album Of The Year" to dużo żywych instrumentów, chęć poszukiwania. A "No Poison No Paradise"? Sam autor przyznał, że nie miał wykreowanego konkretnego brzmienia, które chciał na nim osiągnąć. Po prostu pewnego dnia siadł nad swoimi bitami i zaczął pisać. Dlatego nowy krążek ma w sobie trochę z każdego z poprzednich. Ma jednak też coś co go wyróżnia. Rap.

Jako raper znalazł swoje flow. Wcześniej bywał bardzo dobry, ale zawsze nie mogłem oprzeć się, że bardzo mocno czerpie z dokonań Royce Da 5'9" z którym zresztą kilkukrotnie współpracował. Witający nas na płycie energetyczny granat błyskowy "Interpret Sabotage" daje doskonale wyraz temu co mam na myśli. Kapitalnie porozbijane wersy, które sprawiają, że na tym trudnym do rapowania bicie porusza się naturalnie i w opór efektownie. Zawieszka na wdech i wydech czy pauza w środku słowa "maintain" dają niesamowity efekt i sprawiają, że moc tego tracku zyskuje chyba więcej dzięki nawijce niż dzięki świetnej produkcji. Swoją drogą tekstowo numer prezentuje się równie ciekawie, kiedy ex-członek BR Gunna opowiada o "wojnie" analogów i digitali. Ogólnie lirycznie nie jest kozakiem największego kalibru, ale ma swoje momenty. Kiedy w singlowym "Sunday's Best/Monday's Worst" opowiada historię, nie jest może najbardziej zaskakujący, ale na tyle plastyczny, żeby w nią wkręcić. Kiedy szuka przykładów życia pod dyktando hajsu w "Money Bags" trzeba pokiwać głową z uznaniem. Świetnie sprawdza się, kiedy kombinuje z rytmiką na nowe sposoby jak chociażby w mrocznym "Dismal". Doskonale wykorzystuje też to, że jest jednocześnie MC i producentem i umie poaranżować muzykę do wokalu i odwrotnie. Za mikrofonem zaliczył spory progres i stał się raperem, którego chciałoby mi się słuchać nawet bez tych jego nieludzkich bitów.

Za to muzycznie wydaje mi się, że jest trochę gorzej. Ale tylko trochę. Nie na tyle, żeby wytknąć tutaj kawałki wyraźnie słabe i niewarte uwagi, ale nie ma tego wrażenia, które zawsze towarzyszyło mi po przesłuchaniu kolejnych jego płyt po raz pierwszy. Nie byłem zamurowanym nowym kierunkiem czy świeżościa podejścia. Dał nam po prostu więcej tego co znamy i lubimy. Mniej jest też armat, które z miejsca stają się ulubionymi kawałkami i proszę o dziesięć repeatów z rzędu. W tej kategorii przoduje chyba właśnie "Interpret Sabotage". Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli - to jest Black Milk, z pewnością nie będziecie się nudzić. Z jednej strony jest "Deion's House" - świetny wspominkowy track z fajnym pianinkiem i funkującą perkusją z potężnym przełamaniem. Mamy "trnicowe" "Ghetto DEMF" z jadowitymi syntezatorami, ale też głębokie, duszne "Black Sabbath" z Tone Trezure, która śpiewa tak, że Erykah by się nie powstydziła. Jest tu kozacki w opór wygrzew z biczującym klawisze werblem w "Money Bags". Mamy cudowny postdillizm Robertem Glasperem i Dwelem. Jedynie "Parallels" na zgranym mocno samplu mógłbym wskazać jako słaby punkt całości.

Kiedy słyszycie "Black Milk" myślicie pewnie o przyduszonym basie, wypasionym brzmieniu, zabawie EQ i popierdolonych perkusjach dla których ułożenia w jego wyobraźni nie ma granic. Tak jest na "No Poison No Paradise". Gość nadal w tym co robi jest mistrzem. Do tego jest sporo lepszym raperem, a u jego boku pojawiają się chociażby BT z The Roots, Dwele czy nowy idol fanów black music - Robert Glasper. Nadal lubi się bawić brzmieniem, wciągnąć cię basem w głąb swojej jazdy, potem strzelić liścia na odmuł syntetykiem, który czujesz na każdym centymetrze kwadratowym twoich wnętrzności, a następnie jak gdyby nigdy nic zrelaksować soulowym cudeńkiem, które sprawi, że przypomnisz sobie o najlepszych momentach Dilli w takiej konwencji. Materiał nie jest bardzo spójny, ale spaja go podejście Milka. Nieszablonowe perkusje, miliony zaskakujących przejść (ten jazzowy charmider w "Perfected On Puritan Ave." to strzał w dziesiątkę), rozbudowane kompozycje, długie outrowe etiudy po zakończeniu kawałków. God damn... Ma to nadal skubaniec. Pomysły mu się nie kończą, nawet kiedy nie robi kolejnej rewolucji i po prostu puszcza nowy album. Bardzo dobry "milkowy" album. Zdecydowanie polecam.

 

]]>
Sean Price "Mic Tyson" - szczegółowe informacje!https://popkiller.kingapp.pl/2012-09-17,sean-price-mic-tyson-szczegolowe-informacjehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-09-17,sean-price-mic-tyson-szczegolowe-informacjeSeptember 17, 2012, 8:55 pmRafał PorosUbiegłe lata pokazały fanom, że jesień jest synonimem wysypu wielu ciekawych premier jeśli mowa głównie o rap. Ten rok nie będzie inny- na najbliższe tygodnie bowiem przewidziana jest masa premier albumów, które zaciekawić powinny niejednego. Moim absolutnym faworytem, jeśli chodzi o wyczekiwane albumy, jest "Mic Tyson" Seana P. Czekałem (i myślę, że nie tylko ja) na to solo od dawien dawna. Docierały do nas informacje ogólne, takie jak tytuł, ale też gościnne zwrotki Price'a, które tylko zaostrzały apetyt na "Mic Tyson". Panie i Panowie, album ten pojawi się w sklepach już......trzydziestego października! Zostanie on wydany nakładem (co oczywiste) wytwórni Duck Down.Cytując Seana: "Yo MY FUCKING ALBUM COMING OUT OCT 30th HERE'S THE FUCKING COVER ENJOY....P!"Muszę przyznać, że mało która okładka robi na mnie naprawdę piorunujące wrażenie. Ktokolwiek zrobił powyższego artworka- chylę czoła.Poniżej znajduje się klip do numeru "I See", który to pojawił się w sieci razem z okładką i informacją o dacie premiery. Bit wysmażył Quelle Chris. A tutaj mały... "bonus". Ubiegłe lata pokazały fanom, że jesień jest synonimem wysypu wielu ciekawych premier jeśli mowa głównie o rap. Ten rok nie będzie inny- na najbliższe tygodnie bowiem przewidziana jest masa premier albumów, które zaciekawić powinny niejednego. Moim absolutnym faworytem, jeśli chodzi o wyczekiwane albumy, jest "Mic Tyson" Seana P. Czekałem (i myślę, że nie tylko ja) na to solo od dawien dawna. Docierały do nas informacje ogólne, takie jak tytuł, ale też gościnne zwrotki Price'a, które tylko zaostrzały apetyt na "Mic Tyson". Panie i Panowie, album ten pojawi się w sklepach już...

...trzydziestego października! Zostanie on wydany nakładem (co oczywiste) wytwórni Duck Down.

Cytując Seana:"Yo MY FUCKING ALBUM COMING OUT OCT 30th HERE'S THE FUCKING COVER ENJOY....P!"

Muszę przyznać, że mało która okładka robi na mnie naprawdę piorunujące wrażenie. Ktokolwiek zrobił powyższego artworka- chylę czoła.

Poniżej znajduje się klip do numeru "I See", który to pojawił się w sieci razem z okładką i informacją o dacie premiery. Bit wysmażył Quelle Chris.

 

A tutaj mały... "bonus".

 

]]>