popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) J. Stalinhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/23031/J-StalinOctober 5, 2024, 11:17 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJ. Stalin "Dope Boys" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-21,j-stalin-dope-boys-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-21,j-stalin-dope-boys-teledyskApril 19, 2015, 8:07 pmPaweł MiedzielecW miniony piątek miała miejsce premiera najnowszego krążka J. Stalin'a. Na podwójnym albumie "The Real World 4", wyprodukowanym w całości przez DJ Fresh'a gościnnie pojawili się m.in. E-40, Yukmouth, Freddie Gibbs czy Droop-E. Singiel "Dope Boys" to kolejny materiał promujący płytę, do którego został zrealizowany teledysk a obejrzeć go możecie w rozwinięciu newsa.W miniony piątek miała miejsce premiera najnowszego krążka J. Stalin'a. Na podwójnym albumie "The Real World 4", wyprodukowanym w całości przez DJ Fresh'a gościnnie pojawili się m.in. E-40, Yukmouth, Freddie Gibbs czy Droop-E. Singiel "Dope Boys" to kolejny materiał promujący płytę, do którego został zrealizowany teledysk a obejrzeć go możecie w rozwinięciu newsa.

]]>
J. Stalin feat. E-40 & Droop-E "Give It All You Got" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-11,j-stalin-feat-e-40-droop-e-give-it-all-you-got-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-11,j-stalin-feat-e-40-droop-e-give-it-all-you-got-nowy-singielApril 11, 2015, 9:43 amPaweł MiedzielecJeden z najbardziej płodnych artystów Bay Area - J. Stalin, już 17 kwietnia wyda swój najnowszy projekt, czyli album "The Real World 4" za produkcję którego odpowiada w całości DJ Fresh. Właśnie otrzymaliśmy ostatni singiel przed piątkową premierą, czyli "Give It All You Got" na którym gościnnie udzielają się ikona Oakland - E-40 oraz jego potomek Droop-E. Sprawdźcie ten numer w rozwinięciu.Jeden z najbardziej płodnych artystów Bay Area - J. Stalin, już 17 kwietnia wyda swój najnowszy projekt, czyli album "The Real World 4" za produkcję którego odpowiada w całości DJ Fresh. Właśnie otrzymaliśmy ostatni singiel przed piątkową premierą, czyli "Give It All You Got" na którym gościnnie udzielają się ikona Oakland - E-40 oraz jego potomek Droop-E. Sprawdźcie ten numer w rozwinięciu.

]]>
J. Stalin "Ain't Cool" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-14,j-stalin-aint-cool-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-14,j-stalin-aint-cool-teledyskDecember 14, 2014, 12:38 pmAdmin stronyNewwestowy minimalizm wyniesiony został w tym roku na salony przez DJ-a Mustarda, nie może więc dziwić, że i lokalni gracze dostarczają nam kolejne bangery oparte na wwiercającym się w głowę basie. Tym razem uczynił to J. Stalin w kolejnym singlu z "S.I.D. (Shining In Darkness)". Do klubu siedzi idealnie.Newwestowy minimalizm wyniesiony został w tym roku na salony przez DJ-a Mustarda, nie może więc dziwić, że i lokalni gracze dostarczają nam kolejne bangery oparte na wwiercającym się w głowę basie. Tym razem uczynił to J. Stalin w kolejnym singlu z "S.I.D. (Shining In Darkness)". Do klubu siedzi idealnie.

]]>
J. Stalin "S.I.D. (Shining In Darkness)"https://popkiller.kingapp.pl/2014-02-07,j-stalin-sid-shining-in-darknesshttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-07,j-stalin-sid-shining-in-darknessFebruary 7, 2014, 1:06 amAdmin stronyKolejny solowy album doświadczonego gangsta-rapera z Kalifornii.Tracklista:1. Mobbing FT Mistah FAB (Prod. By June)2. Choo Choo Man ft D-mac, Remedy, Nht Chippass, Hwoodkeefy & Taedakiid (Prod byJune&Taedakidd)3. Critical (Prod. By June)4. 211 Ft ShowBanga (Prod By League of Starz)5. Choosey Ft YoungCity (Prod. By June)6. Catt Off Ft PhilthyRich, Pooh Heffner & Garrett The Singer (Prod. By June)7. All My Niggaz Ft ShowBanga, D-lo & Taedakiid (Prod. By June)8. She on My Nigga Team Ft Lil tim & LilBlood (Prod. By June)9. R.N.S(Real Nigga Shit) ft Sanquinn &Lucky (Prod. By June)10. Shooters (Prod. By June)11. Tripping (Prod. By June)12. Get Money (Prod. By June)13. po'd up (Prod. By June)14. On Fire Ft Im Jus V (Prod. By June)15. Privacy Ft Garrett The Singer (Prod. By June)Kolejny solowy album doświadczonego gangsta-rapera z Kalifornii.

Tracklista:

1. Mobbing FT Mistah FAB (Prod. By June)
2. Choo Choo Man ft D-mac, Remedy, Nht Chippass, Hwoodkeefy & Taedakiid (Prod byJune&Taedakidd)
3. Critical (Prod. By June)
4. 211 Ft ShowBanga (Prod By League of Starz)
5. Choosey Ft YoungCity (Prod. By June)
6. Catt Off Ft PhilthyRich, Pooh Heffner & Garrett The Singer (Prod. By June)
7. All My Niggaz Ft ShowBanga, D-lo & Taedakiid (Prod. By June)
8. She on My Nigga Team Ft Lil tim & LilBlood (Prod. By June)
9. R.N.S(Real Nigga Shit) ft Sanquinn &Lucky (Prod. By June)
10. Shooters (Prod. By June)
11. Tripping (Prod. By June)
12. Get Money (Prod. By June)
13. po'd up (Prod. By June)
14. On Fire Ft Im Jus V (Prod. By June)
15. Privacy Ft Garrett The Singer (Prod. By June)

]]>
Trae ft. J Stalin & Problem "Killa" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-26,trae-ft-j-stalin-problem-killa-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-26,trae-ft-j-stalin-problem-killa-teledyskFebruary 25, 2013, 1:30 pmŁukasz RawskiReprezentant Houston w swoim najnowszym teledysku stawia na kolaboracje z zachodnim wybrzeżem. W utworze "Killia" gościnnie usłyszymy J. Stalina oraz urodzonego w Niemczech, zamieszkującego Compton rapera o wdzięcznej ksywce Problem. Utwór pochodzi z mixtape hostowanego przez LowKeya oraz rozgrywającego Los Angeles Clippers (!) - Chrisa Paula. Całość do pobrania tutaj.Reprezentant Houston w swoim najnowszym teledysku stawia na kolaboracje z zachodnim wybrzeżem. W utworze "Killia" gościnnie usłyszymy J. Stalina oraz urodzonego w Niemczech, zamieszkującego Compton rapera o wdzięcznej ksywce Problem.  Utwór pochodzi z mixtape hostowanego przez LowKeya oraz rozgrywającego Los Angeles Clippers (!) - Chrisa Paula. Całość do pobrania tutaj.

]]>
J. Stalin feat. Problem "Molly" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-12,j-stalin-feat-problem-molly-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-12,j-stalin-feat-problem-molly-teledyskFebruary 10, 2013, 12:45 amAdmin stronyKolejny klip posiadacza jednej z najbardziej zwracających uwagę rapowych ksywek to korzenna westcoastowa jazda. Pulsujący bas, soczyste piszczały i hustlersko-melanżowa jazda bez trzymanki i bez silenia się na głębsze rozkminy. Vibin.Kolejny klip posiadacza jednej z najbardziej zwracających uwagę rapowych ksywek to korzenna westcoastowa jazda. Pulsujący bas, soczyste piszczały i hustlersko-melanżowa jazda bez trzymanki i bez silenia się na głębsze rozkminy. Vibin.

]]>
Video Dnia: Droop-E feat. J. Stalin & Nite Jewel "N The Traffic"https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-10,video-dnia-droop-e-feat-j-stalin-nite-jewel-n-the-traffichttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-10,video-dnia-droop-e-feat-j-stalin-nite-jewel-n-the-trafficFebruary 10, 2013, 12:31 amAdmin stronyDlaczego: Panie, jak to siedzi! Powiązany z E-40'm i jego Sick Wid It Droop-E wziął do pomocy J. Stalina i Nite Jewel i stworzył soczysty laidbackowy kalifornijski sztosik, przy którym naprawdę można odpłynąć. Uwielbiam ten westcoastowy vibe, idealnie na leniwą niedzielę w zimnej i zaśnieżonej Polsce. Dlaczego: Panie, jak to siedzi! Powiązany z E-40'm i jego Sick Wid It Droop-E wziął do pomocy J. Stalina i Nite Jewel i stworzył soczysty laidbackowy kalifornijski sztosik, przy którym naprawdę można odpłynąć. Uwielbiam ten westcoastowy vibe, idealnie na leniwą niedzielę w zimnej i zaśnieżonej Polsce.

 

]]>
22 bomby na sylwestrową imprezę 2012https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-30,22-bomby-na-sylwestrowa-impreze-2012https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-30,22-bomby-na-sylwestrowa-impreze-2012January 9, 2013, 9:14 pmAdmin stronySylwester coraz bliżej, wielu z Was spędzi go zapewne na domówkach w muzycznie mieszanym towarzystwie, gdzie około 40% gości po spożyciu odpowiedniej dawki 40%-owego trunku będzie chciała zabawić się w DJ-a Youtube'a, katując wszystkich tym, czym oni sami się jarają "bo posłuchaj przecież, najlepsze to, daj daj, teraz ja". Jeśli chcecie by muzyczna atmosfera została zachowana a zarazem by nie zadowolić jedynie wczutych ortodoksów, lubujących się nawet w zróżnicowanym muzycznie towarzystwie w prezentowaniu perełek spośród swoich wykopów z nowojorskiego undergroundu z połowy lat 90-tych... to postawcie na złoty środek, odrzućcie "wasz ulubiony rap" i znajdźcie coś co trafi do wszystkich, sprawi, że "ona będzie tańczyć dla was" a zarazem nie sprawi u was bólu uszu.Co najlepiej? Zamiast oklepanych staroci znanych z klubowych imprez, gdzie DJ-e w kółko potrafią męczyć nas "In Da Club", "Low" czy "How We Do" a z Polski mają w zanadrzu jedynie "Drin Za Drinem"... postawcie na mainstream, ale ten nowy i aktualny. Pokażcie, że trzymacie rękę na pulsie, wiecie co dzieje się za Oceanem i jesteście za pan brat z najnowszymi rapowymi hitami dominującymi w klubach i rozpalającymi amerykańskie parkiety.Mocno, imprezowo, świeżo, stricte mainstreamowo, z małą domieszką polskich tracków dla bardziej patriotycznych melanżowników - oto nasze 22 bomby, zażaleń o "komercyjność/popowość" nie przyjmujemy, ściany podpierać możecie oszczędzając nam tego, tłumacząc się jedynie, że "gangstas don't dance". Jazda. A$AP Rocky feat. 2Chainz, Drake, Kendrick Lamar - Fuckin Problems -> Przebój ostatnich tygodni, w którym nawet 2 Chainz nie jest drewnem a Drake przekonuje także swoich hejterów. Refren prosty, głupkowaty, ale wwiercający się w głowę a całość ma naprawdę spore replay value. Halle Berry, hallelujah.Beeres feat. Dedoen - N.E.O.N. -> Shitisfresh! Mało MC w Polsce czuje obecne mainstreamowe wpływy zza oceanu a nie tylko próbuje przenieść je do siebie "bo moda". Beeres z pewnością do nich należy a pochodzący z młodowilczej płyty "N.E.O.N." to perełka ze sporym hitowym potencjałem i track, który stoi gdzieś w połowie drogi między "Noc I Dzień" Pezeta a Drake'iem.Calvin Harris feat. Tinie Tempah - Drinking From The Bottle -> Tak, Calvina Harrisa w żaden sposób nie da nazwać się hip-hopowym producentem, co nie zmienia faktu, że jakoś mu z raperami po drodze. "Dance Wiv Me" z Dizzee Rascallem to sztos pierwsza klasa, a "School" z producenckiej płyty Harrisa brzmi tak, że prędzej strzeliłbym, że zrobił je DJ Quik. A "Drinking From The Bottle" to klubowa bestia z udziałem jednego z ciekawszych brytyjskich MC.Chiddy Bang - Mind Your Manners -> "Breakfast" to jedna z moich ulubionych płyt tego roku, potężna porcja świeżego mainstreamu bez udziwnień, za to z masą pozytywnej energii. A "Mind Your Manners" jest niezawodne, na czele z refrenem, który nie chce wypaść z głowy. "I'm livin in the moment, why won't you go and own it"?DJ Khaled feat. Chris Brown, Rick Ross, Lil Wayne, Nicki Minaj - Take It To The Head -> Khaled to maszynka do hitów, a tak jak śmieszy jego "DJ-ing", tak imponować muszą dojścia i biznesowy zmysł. Tegoroczny album również niesie nam mocno obsadzony posse-cut, a sposób, w jaki do tematu podszedł Wayne zawsze mnie rozbraja.50 Cent feat. Too $hort - First Date -> Głos Fifciaka znają wszyscy, a jakieś 70% osób ciągle myśli, że jest on na topie w amerykańskim rapie. Tja... Co za problem więc, by zarzucić pierwszy od dawna imprezowy hicior Curtisa, szczególnie, że gościnnie pojawia się w nim nieśmiertelny Dziadzia Short a całość - mimo wycia Centa - brzmi naprawdę konkretnie.Flo Rida - Good Feeling -> Nie dość, że Flo Rida na Popkillerze to jeszcze z takim hitem? A no dokładnie. Ten właśnie track przekonał mnie o umiejętnościach gwiazdy z Florydy, bit niesie niesamowicie a sposób, w jaki porusza się po nim gospodarz zasługuje na duże wow. Na Sylwestra jak znalazł.Jamal - Defto -> Najgłośniejszy polski klip tego roku? Bardzo możliwe, że tak. Po "Policemanie" panom z Jamala wyszedł kolejny hit i energetyczna bomba, przy której chce się tańczyć i skakać jakby jutro miało nie być.Jay-Z & Kanye West - Niggaz In Paris -> Co zobaczę reakcję na ten numer w klubie to ludziom wciąż wydaje się on fresh-nowinką z ostatniej chwili. Co kto lubi, ale fakt faktem, że potencjał imprezowy spory a przy zgaszonych głównych światłach efekt może być jeszcze bardziej okazały - na pewno energii nie zabraknie.J. Stalin - Everyday My Birthday -> Tak, wiem, że 99% z was nie zna tego pana, a 97,5% będzie miało bekę z uwagi na ksywkę. Spoko, mnie najpierw także odrzucała, ale gdy w końcu sięgnąłem to stał on się jednym z moich ulubionych kalifornijskich MC a tym trackiem przekonałem do niego już wiele osób. Poczujcie się więc jakby cały świat świętował wasze urodziny i let's get this party started.Kendrick Lamar - Swimming Pools -> I to jest ten moment, gdy i wielbiciele ambitniejszego i bardziej zaangażowanego treściowo rapu będą mogli dodać coś od siebie. Antyalkoholowy manifest Lamara, wzmocniony koniem trojańskim w postaci refrenu, który sprawia, że w klubach pełnych alkoholu latać może w najlepsze - a nuż choć 5% wsłucha się w treść zwrotek.Ke$ha feat. Juicy J, Wiz Khalifa, Becky G - Die Young (Remix) -> Tak, to ta Ke$ha od "Tik Tok" i popowa papka dla mas. Ale w tym remixie Juicy i Wiz "robią robotę", dorzucając świetnie przewinięte zwroty i podkręcając track w tę stronę, że tworzy się interesujący mainstreamowy hicior.Kobra x Bezczel feat. Kroolik Underwood - Nim Nastanie Świt -> Trochę rodzimego rapu też musi polecieć a propozycja od Kobry, Bezczela i Kroolika ma jak dla mnie wszystko co powinna. Stylowe zwrotki, świetny mainstreamowy bit (SoDrumatic!), wpadający w ucho refren i odpowiednio "fitującą" tematykę.Lil Wayne - I Gotta Feeling -> Amerykańskie mixtape'y to fajna sprawa, bo potrafią odświeżyć nawet numery oklepane z każdej strony. "I Gotta Feeling" Black Eyed Peas zna każdy, ale wersji Wayne'a już niekoniecznie. A warto.Nas feat. Mary J. Blige - Reach Out -> Całe "Life Is Good" to wprawdzie poważny, nastrojowy i mało imprezowy materiał - swoją drogą jeden z najlepszych w tym roku. Ale "Reach Out" to track muzycznie lżejszy i nośny dzięki refrenowi pani Blige.Nicki Minaj - Starships -> Czego by nie mówić o popowości i eskowości tego singla to nie da się zaprzeczyć, że wbija się do głowy z perfekcyjną precyzją a refren niesie jak mało co. Can't stop, we'll touch the sky.Pezet - Supergirl -> Tak, widzę już zaciskające się zęby i bluzgi pod nosem części czytelników, pamiętam bowiem odbiór, z jakim spotkał się ten numer. To teraz zanim wpiszecie komentarz przetestujcie go na imprezie, gdzie proporcje są odpowiednie a atmosfera gorąca i dopiero wygłoście opinie. Albo zalajkujcie post na jakimś katłumenowskim fanpage'u, your life, your choice.Slaughterhouse feat. Cee Lo Green - My Life -> Co to jest za singiel! Cała czwórka nic nie straciła tu ze swojej skillowości, cisną pięknie a Cee Lo pokazuje, dlaczego jest asem refrenów. Jeśli ktoś nie wie, jak czerpać ze starego popu i followupować go w mainstreamie roku 2012 tak, by nie popadać w kicz to tutaj mamy idealny instruktaż.Snoop Dogg & Wiz Khalifa feat. Bruno Mars - Young, Wild & Free -> Jeden z numerów, który w mijającym roku słyszeliśmy wszędzie. I dobrze, bo na spędach w stylu Sylwestra wychodzi dobrze znana zasada - "Podoba się nam muzyka, pod warunkiem, że już ją znamy". Pozwólcie więc wyluzować, odmłodzić i zarazem podkręcić atmosferę. Chyba każdemu wyjdzie to na dobre.Tyga - Rack City -> Jeden z moich ulubionych trapowych bangerów a ogień wywoływany przez niego na parkietach trochę nasuwa mi skojarzenia z "Hot In Herre" Nelly'ego. Bit rozpala to, co powinien, a odpowiednio łatwy do zapamiętania refren umożliwia szybkie podłapanie go przez obecnych. Jeśli rozkręcicie wystarczająco luźną bajerę to może skończycie sylwestrowy wieczór podobnie jak bohaterowie filmu Tygi o tym samym tytule.Wiz Khalifa feat. The Weeknd - Remember You -> Kiedy atmosfera stanie się leniwa i bardziej nastrojowa możecie - to do panów - wyciągnąć z rękawa tego oto asa. Dlaczego? Tym razem nie chodzi o Wiza, bo jest tu tylko uzupełnieniem. Numer "robi" Weeknd, mający niesamowitą umiejętność przekazywania treści chamskich, bezpruderyjnych w sposób odpowiednio zawoalowany, nastrojowy, ba, wręcz romantyczny. Podchwyćcie więc kontakt wzrokowy i śpiewajcie razem z Abelem.Ya Boy & Doc Hollywood - We Run L.A. -> Jeden z tych tracków, które miały moim zdaniem potencjał, by namieszać niczym największe przeboje Timbalanda, ale z powodu braku promocji tak się nie stało. A zarówno Ya Boy (parę lat temu największa młoda nadzieja Westu, kto dziś wskaże przy tym terminie jego a nie Kendricka?) jak Doc Hollywood (Kalifornia po Hollywoodzku, wyważona na granicy świetnego mainstreamu i radiowego kiczu, ale nie spadająca w drugą stronę) gdzieś zaginęli, oby nie na dobre.PS. Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie". Szczęśliwego Nowego Roku!Sylwester coraz bliżej, wielu z Was spędzi go zapewne na domówkach w muzycznie mieszanym towarzystwie, gdzie około 40% gości po spożyciu odpowiedniej dawki 40%-owego trunku będzie chciała zabawić się w DJ-a Youtube'a, katując wszystkich tym, czym oni sami się jarają "bo posłuchaj przecież, najlepsze to, daj daj, teraz ja". Jeśli chcecie by muzyczna atmosfera została zachowana a zarazem by nie zadowolić jedynie wczutych ortodoksów, lubujących się nawet w zróżnicowanym muzycznie towarzystwie w prezentowaniu perełek spośród swoich wykopów z nowojorskiego undergroundu z połowy lat 90-tych... to postawcie na złoty środek, odrzućcie "wasz ulubiony rap" i znajdźcie coś co trafi do wszystkich, sprawi, że "ona będzie tańczyć dla was" a zarazem nie sprawi u was bólu uszu.

Co najlepiej? Zamiast oklepanych staroci znanych z klubowych imprez, gdzie DJ-e w kółko potrafią męczyć nas "In Da Club", "Low" czy "How We Do" a z Polski mają w zanadrzu jedynie "Drin Za Drinem"... postawcie na mainstream, ale ten nowy i aktualny. Pokażcie, że trzymacie rękę na pulsie, wiecie co dzieje się za Oceanem i jesteście za pan brat z najnowszymi rapowymi hitami dominującymi w klubach i rozpalającymi amerykańskie parkiety.

Mocno, imprezowo, świeżo, stricte mainstreamowo, z małą domieszką polskich tracków dla bardziej patriotycznych melanżowników - oto nasze 22 bomby, zażaleń o "komercyjność/popowość" nie przyjmujemy, ściany podpierać możecie oszczędzając nam tego, tłumacząc się jedynie, że "gangstas don't dance". Jazda.

 

A$AP Rocky feat. 2Chainz, Drake, Kendrick Lamar - Fuckin Problems -> Przebój ostatnich tygodni, w którym nawet 2 Chainz nie jest drewnem a Drake przekonuje także swoich hejterów. Refren prosty, głupkowaty, ale wwiercający się w głowę a całość ma naprawdę spore replay value. Halle Berry, hallelujah.

Beeres feat. Dedoen - N.E.O.N. -> Shitisfresh! Mało MC w Polsce czuje obecne mainstreamowe wpływy zza oceanu a nie tylko próbuje przenieść je do siebie "bo moda". Beeres z pewnością do nich należy a pochodzący z młodowilczej płyty "N.E.O.N." to perełka ze sporym hitowym potencjałem i track, który stoi gdzieś w połowie drogi między "Noc I Dzień" Pezeta a Drake'iem.

Calvin Harris feat. Tinie Tempah - Drinking From The Bottle -> Tak, Calvina Harrisa w żaden sposób nie da nazwać się hip-hopowym producentem, co nie zmienia faktu, że jakoś mu z raperami po drodze. "Dance Wiv Me" z Dizzee Rascallem to sztos pierwsza klasa, a "School" z producenckiej płyty Harrisa brzmi tak, że prędzej strzeliłbym, że zrobił je DJ Quik. A "Drinking From The Bottle" to klubowa bestia z udziałem jednego z ciekawszych brytyjskich MC.

Chiddy Bang - Mind Your Manners -> "Breakfast" to jedna z moich ulubionych płyt tego roku, potężna porcja świeżego mainstreamu bez udziwnień, za to z masą pozytywnej energii. A "Mind Your Manners" jest niezawodne, na czele z refrenem, który nie chce wypaść z głowy. "I'm livin in the moment, why won't you go and own it"?

DJ Khaled feat. Chris Brown, Rick Ross, Lil Wayne, Nicki Minaj - Take It To The Head -> Khaled to maszynka do hitów, a tak jak śmieszy jego "DJ-ing", tak imponować muszą dojścia i biznesowy zmysł. Tegoroczny album również niesie nam mocno obsadzony posse-cut, a sposób, w jaki do tematu podszedł Wayne zawsze mnie rozbraja.

50 Cent feat. Too $hort - First Date -> Głos Fifciaka znają wszyscy, a jakieś 70% osób ciągle myśli, że jest on na topie w amerykańskim rapie. Tja... Co za problem więc, by zarzucić pierwszy od dawna imprezowy hicior Curtisa, szczególnie, że gościnnie pojawia się w nim nieśmiertelny Dziadzia Short a całość - mimo wycia Centa - brzmi naprawdę konkretnie.

Flo Rida - Good Feeling -> Nie dość, że Flo Rida na Popkillerze to jeszcze z takim hitem? A no dokładnie. Ten właśnie track przekonał mnie o umiejętnościach gwiazdy z Florydy, bit niesie niesamowicie a sposób, w jaki porusza się po nim gospodarz zasługuje na duże wow. Na Sylwestra jak znalazł.

Jamal - Defto -> Najgłośniejszy polski klip tego roku? Bardzo możliwe, że tak. Po "Policemanie" panom z Jamala wyszedł kolejny hit i energetyczna bomba, przy której chce się tańczyć i skakać jakby jutro miało nie być.

Jay-Z & Kanye West - Niggaz In Paris -> Co zobaczę reakcję na ten numer w klubie to ludziom wciąż wydaje się on fresh-nowinką z ostatniej chwili. Co kto lubi, ale fakt faktem, że potencjał imprezowy spory a przy zgaszonych głównych światłach efekt może być jeszcze bardziej okazały - na pewno energii nie zabraknie.

J. Stalin - Everyday My Birthday -> Tak, wiem, że 99% z was nie zna tego pana, a 97,5% będzie miało bekę z uwagi na ksywkę. Spoko, mnie najpierw także odrzucała, ale gdy w końcu sięgnąłem to stał on się jednym z moich ulubionych kalifornijskich MC a tym trackiem przekonałem do niego już wiele osób. Poczujcie się więc jakby cały świat świętował wasze urodziny i let's get this party started.

Kendrick Lamar - Swimming Pools -> I to jest ten moment, gdy i wielbiciele ambitniejszego i bardziej zaangażowanego treściowo rapu będą mogli dodać coś od siebie. Antyalkoholowy manifest Lamara, wzmocniony koniem trojańskim w postaci refrenu, który sprawia, że w klubach pełnych alkoholu latać może w najlepsze - a nuż choć 5% wsłucha się w treść zwrotek.

Ke$ha feat. Juicy J, Wiz Khalifa, Becky G - Die Young (Remix) -> Tak, to ta Ke$ha od "Tik Tok" i popowa papka dla mas. Ale w tym remixie Juicy i Wiz "robią robotę", dorzucając świetnie przewinięte zwroty i podkręcając track w tę stronę, że tworzy się interesujący mainstreamowy hicior.

Kobra x Bezczel feat. Kroolik Underwood - Nim Nastanie Świt -> Trochę rodzimego rapu też musi polecieć a propozycja od Kobry, Bezczela i Kroolika ma jak dla mnie wszystko co powinna. Stylowe zwrotki, świetny mainstreamowy bit (SoDrumatic!), wpadający w ucho refren i odpowiednio "fitującą" tematykę.

Lil Wayne - I Gotta Feeling -> Amerykańskie mixtape'y to fajna sprawa, bo potrafią odświeżyć nawet numery oklepane z każdej strony. "I Gotta Feeling" Black Eyed Peas zna każdy, ale wersji Wayne'a już niekoniecznie. A warto.

Nas feat. Mary J. Blige - Reach Out -> Całe "Life Is Good" to wprawdzie poważny, nastrojowy i mało imprezowy materiał - swoją drogą jeden z najlepszych w tym roku. Ale "Reach Out" to track muzycznie lżejszy i nośny dzięki refrenowi pani Blige.

Nicki Minaj - Starships -> Czego by nie mówić o popowości i eskowości tego singla to nie da się zaprzeczyć, że wbija się do głowy z perfekcyjną precyzją a refren niesie jak mało co. Can't stop, we'll touch the sky.

Pezet - Supergirl -> Tak, widzę już zaciskające się zęby i bluzgi pod nosem części czytelników, pamiętam bowiem odbiór, z jakim spotkał się ten numer. To teraz zanim wpiszecie komentarz przetestujcie go na imprezie, gdzie proporcje są odpowiednie a atmosfera gorąca i dopiero wygłoście opinie. Albo zalajkujcie post na jakimś katłumenowskim fanpage'u, your life, your choice.

Slaughterhouse feat. Cee Lo Green - My Life -> Co to jest za singiel! Cała czwórka nic nie straciła tu ze swojej skillowości, cisną pięknie a Cee Lo pokazuje, dlaczego jest asem refrenów. Jeśli ktoś nie wie, jak czerpać ze starego popu i followupować go w mainstreamie roku 2012 tak, by nie popadać w kicz to tutaj mamy idealny instruktaż.

Snoop Dogg & Wiz Khalifa feat. Bruno Mars - Young, Wild & Free -> Jeden z numerów, który w mijającym roku słyszeliśmy wszędzie. I dobrze, bo na spędach w stylu Sylwestra wychodzi dobrze znana zasada - "Podoba się nam muzyka, pod warunkiem, że już ją znamy". Pozwólcie więc wyluzować, odmłodzić i zarazem podkręcić atmosferę. Chyba każdemu wyjdzie to na dobre.

Tyga - Rack City -> Jeden z moich ulubionych trapowych bangerów a ogień wywoływany przez niego na parkietach trochę nasuwa mi skojarzenia z "Hot In Herre" Nelly'ego. Bit rozpala to, co powinien, a odpowiednio łatwy do zapamiętania refren umożliwia szybkie podłapanie go przez obecnych. Jeśli rozkręcicie wystarczająco luźną bajerę to może skończycie sylwestrowy wieczór podobnie jak bohaterowie filmu Tygi o tym samym tytule.

Wiz Khalifa feat. The Weeknd - Remember You -> Kiedy atmosfera stanie się leniwa i bardziej nastrojowa możecie - to do panów - wyciągnąć z rękawa tego oto asa. Dlaczego? Tym razem nie chodzi o Wiza, bo jest tu tylko uzupełnieniem. Numer "robi" Weeknd, mający niesamowitą umiejętność przekazywania treści chamskich, bezpruderyjnych w sposób odpowiednio zawoalowany, nastrojowy, ba, wręcz romantyczny. Podchwyćcie więc kontakt wzrokowy i śpiewajcie razem z Abelem.

Ya Boy & Doc Hollywood - We Run L.A. -> Jeden z tych tracków, które miały moim zdaniem potencjał, by namieszać niczym największe przeboje Timbalanda, ale z powodu braku promocji tak się nie stało. A zarówno Ya Boy (parę lat temu największa młoda nadzieja Westu, kto dziś wskaże przy tym terminie jego a nie Kendricka?) jak Doc Hollywood (Kalifornia po Hollywoodzku, wyważona na granicy świetnego mainstreamu i radiowego kiczu, ale nie spadająca w drugą stronę) gdzieś zaginęli, oby nie na dobre.

PS. Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie". Szczęśliwego Nowego Roku!

]]>
J. Stalin feat. Philthy Rich, Armani DePaul "Tryna Get On" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-17,j-stalin-feat-philthy-rich-armani-depaul-tryna-get-on-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-17,j-stalin-feat-philthy-rich-armani-depaul-tryna-get-on-teledyskOctober 16, 2012, 7:34 pmAdmin stronyJeden z moich ulubionych numerów na dość udanym "Memoirs Of A Curb Server" (recenzja) doczekał się teledysku. Elegancko pitchowany sampel, hustlerskie opowieści trójki Kalifornijczyków i oporowo letni klimat, pomagający trochę wybić się z jesiennego zamulastego nastroju. Najs.Jeden z moich ulubionych numerów na dość udanym "Memoirs Of A Curb Server" (recenzja) doczekał się teledysku. Elegancko pitchowany sampel, hustlerskie opowieści trójki Kalifornijczyków i oporowo letni klimat, pomagający trochę wybić się z jesiennego zamulastego nastroju. Najs.

]]>
J. Stalin "Memoirs Of A Curb Server" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-08-13,j-stalin-memoirs-of-a-curb-server-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-08-13,j-stalin-memoirs-of-a-curb-server-recenzjaJanuary 4, 2014, 8:47 pmAdmin stronyJ. Stalin. Dla jednych po prostu muzyczna ciekawostka i posiadacz jednej z najdziwniejszych i najbardziej kontrowersyjnych ksywek w rapie. Dla mnie oprócz tego jedna z ciekawszych postaci na scenie kalifornijskiego gangsta-rapu i człowiek, który z masy przeciętniaków na kozackich bitach wyróżnia się do tego własnym, świeżym stylem, dzięki któremu liczby jego słuchaczy i lista uznanych współpracowników wciąż rosną - tym razem znajdziemy tu m.in. Too $horta, E-40, Ya Boya i Big K.R.I.T.'a. Ostatni pełnoprawny krążek (bo masy street-albumów wydawanych jak na kalifornijczyka przystało w ilości kilku rocznie nie liczę), "Prenuptial Agreement" z roku 2010 zaciekawiał singlami ("Everyday My Birthday"!), ale przynudzał jako całość przez zbytnią monotematyczność i jednostajność. Jak jest tym razem?Stalin nie stał się nagle filozofem czy wielce oświeconym przedstawicielem conscious-rapu, więc jeśli szukacie w numerach głębszej treści i podejmowania nieoklepanych świeżych tematów to możecie poświęcić swój czas na inne pozycje. Tutaj dostajemy sprawozdanie z ciężkiego i mało zróżnicowanego życia dilera. Życie ryzykanta, strzały, starcia, wielki hajs i wielkie imprezy. A do tego wszechobecne fałszywe kobiety, chwytające się najlepiej ustawionych gości i opuszczające ich przy pierwszym kryzysie. Nie jest to pewnie coś z czym utożsamić może się wielu z naszych czytelników (podobnie jak z klimatem kalifornijskiego życia) - co nie zmienia faktu, że westcoastowy rap ma to do siebie, że nawet zapętlając milionowy raz to samo brzmi tak, że po prostu dobrze się tego słucha. Tutaj jest podobnie a zdecydowaną perełką jest singlowe "She's The Type" z $hortem i Kritem na bicie tego drugiego. Wychillowany podkład w klimacie starego southu, delikatny refren i trzy różne style. Ale to nie jedyny wart uwagi moment. Pitchowany sampel w "Try'Na Get On" od razu wpada w ucho a motywacyjne wersy dobrze podkręcają klimat, "Sober" pozwala przychillować a brzmiące bardziej klasycznie, rozpoczynające się follow-upem do Biggiego życiówkowe "Sunset" z miejsca buja karkiem. Stalin nie zaliczył wielkiego progresu od ostatnich projektów, ale styl wyszlifowany ma już na tyle, że brzmi charakterystycznie i ciekawie, podśpiewywanymi fragmentami ubarwiając całość a przy pierwszoligowych gościach nie wypada jak ubogi krewny, ale utrzymuje równy poziom.Krótko - jeśli lubicie kalifornijski klimat, uliczno-melanżowe historie i charakterną, pełnokrwistą nawijkę z mainstreamowym posmakiem to "Memoirs Of A Curb Server" może dobrze wstrzelić się w wasze gusta. Porcja prostego, ulicznego, lekko mainstreamowego, dobrze wyprodukowanego gangsta-rapu z Bay. Trójka z plusem.J. Stalin. Dla jednych po prostu muzyczna ciekawostka i posiadacz jednej z najdziwniejszych i najbardziej kontrowersyjnych ksywek w rapie. Dla mnie oprócz tego jedna z ciekawszych postaci na scenie kalifornijskiego gangsta-rapu i człowiek, który z masy przeciętniaków na kozackich bitach wyróżnia się do tego własnym, świeżym stylem, dzięki któremu liczby jego słuchaczy i lista uznanych współpracowników wciąż rosną - tym razem znajdziemy tu m.in. Too $horta, E-40, Ya Boya i Big K.R.I.T.'a.

Ostatni pełnoprawny krążek (bo masy street-albumów wydawanych jak na kalifornijczyka przystało w ilości kilku rocznie nie liczę), "Prenuptial Agreement" z roku 2010 zaciekawiał singlami ("Everyday My Birthday"!), ale przynudzał jako całość przez zbytnią monotematyczność i jednostajność. Jak jest tym razem?


Stalin nie stał się nagle filozofem czy wielce oświeconym przedstawicielem conscious-rapu, więc jeśli szukacie w numerach głębszej treści i podejmowania nieoklepanych świeżych tematów to możecie poświęcić swój czas na inne pozycje. Tutaj dostajemy sprawozdanie z ciężkiego i mało zróżnicowanego życia dilera. Życie ryzykanta, strzały, starcia, wielki hajs i wielkie imprezy. A do tego wszechobecne fałszywe kobiety, chwytające się najlepiej ustawionych gości i opuszczające ich przy pierwszym kryzysie. Nie jest to pewnie coś z czym utożsamić może się wielu z naszych czytelników (podobnie jak z klimatem kalifornijskiego życia) - co nie zmienia faktu, że westcoastowy rap ma to do siebie, że nawet zapętlając milionowy raz to samo brzmi tak, że po prostu dobrze się tego słucha.

Tutaj jest podobnie a zdecydowaną perełką jest singlowe "She's The Type" z $hortem i Kritem na bicie tego drugiego. Wychillowany podkład w klimacie starego southu, delikatny refren i trzy różne style. Ale to nie jedyny wart uwagi moment. Pitchowany sampel w "Try'Na Get On" od razu wpada w ucho a motywacyjne wersy dobrze podkręcają klimat, "Sober" pozwala przychillować a brzmiące bardziej klasycznie, rozpoczynające się follow-upem do Biggiego życiówkowe "Sunset" z miejsca buja karkiem. Stalin nie zaliczył wielkiego progresu od ostatnich projektów, ale styl wyszlifowany ma już na tyle, że brzmi charakterystycznie i ciekawie, podśpiewywanymi fragmentami ubarwiając całość a przy pierwszoligowych gościach nie wypada jak ubogi krewny, ale utrzymuje równy poziom.

Krótko - jeśli lubicie kalifornijski klimat, uliczno-melanżowe historie i charakterną, pełnokrwistą nawijkę z mainstreamowym posmakiem to "Memoirs Of A Curb Server" może dobrze wstrzelić się w wasze gusta. Porcja prostego, ulicznego, lekko mainstreamowego, dobrze wyprodukowanego gangsta-rapu z Bay. Trójka z plusem.








]]>