popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) K-Salaamhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/23014/K-SalaamNovember 14, 2024, 5:07 pmpl_PL © 2024 Admin stronySmif N Wessun "Born & Raised" ft. Jr. Kelly - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-05,smif-n-wessun-born-raised-ft-jr-kelly-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-05,smif-n-wessun-born-raised-ft-jr-kelly-teledyskDecember 4, 2013, 1:37 pmDaniel WardzińskiZdania dotyczące wspólnego albumu SNW i Pete Rocka są podzielone, a w międzyczasie bez większego rozgłosu ukazał się nowy materiał. Epka "Born and Raised" jest dostępna w sklepie Duck Down, a promujący ją klip z gościnnym udziałem Jr. Kelly'ego na bicie Beatnicka & K-Salaama możecie obejrzeć powyżej. Wkręcająca, głęboka linia basu, ujęcia z Jamajki i Brooklynu, trafiony refren i ładnie porozkałdane w tym wszystkim flow Steele'a i Teka. Sprawdźcie.Zdania dotyczące wspólnego albumu SNW i Pete Rocka są podzielone, a w międzyczasie bez większego rozgłosu ukazał się nowy materiał. Epka "Born and Raised" jest dostępna w sklepie Duck Down, a promujący ją klip z gościnnym udziałem Jr. Kelly'ego na bicie Beatnicka & K-Salaama możecie obejrzeć powyżej. Wkręcająca, głęboka linia basu, ujęcia z Jamajki i Brooklynu, trafiony refren i ładnie porozkałdane w tym wszystkim flow Steele'a i Teka. Sprawdźcie.

]]>
Murs & Fashawn "64 Impala" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-16,murs-fashawn-64-impala-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-16,murs-fashawn-64-impala-teledyskFebruary 15, 2013, 10:02 amDaniel Wardziński Murs i Fashawn w zeszłym roku przygotowali dla nas album "This Generation" wydany nakładem Duck Down Records, a wyprodukowany przez duet Beatnick & K-Salaam. Nowym singlem promującym ten materiał jest kawałek o ulubionym samochodzie twoich ulubionych numerów, choć track wydaje się mieć drugie dno. To jeden ze zdecydowanie najlepszych numerów na materiale do tego zobrazowany całkiem sympatycznym teledyskiem. Możecie go obejrzeć w rozwinięciu.brightcove.createExperiences(); Murs i Fashawn w zeszłym roku przygotowali dla nas album "This Generation" wydany nakładem Duck Down Records, a wyprodukowany przez duet Beatnick & K-Salaam. Nowym singlem promującym ten materiał jest kawałek o ulubionym samochodzie twoich ulubionych numerów, choć track wydaje się mieć drugie dno. To jeden ze zdecydowanie najlepszych numerów na materiale do tego zobrazowany całkiem sympatycznym teledyskiem. Możecie go obejrzeć w rozwinięciu.

]]>M1 ft. Nas "Genocide Highway" (prod. Beatnick & K-Salaam) - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-11,m1-ft-nas-genocide-highway-prod-beatnick-k-salaam-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-11,m1-ft-nas-genocide-highway-prod-beatnick-k-salaam-nowy-numerNovember 11, 2012, 3:07 pmDaniel WardzińskiKiedy w 2000 roku ukazywał się znakomity, debiutancki album dead prez "Let's Get Free" stic.man i M1 pokazali Światu, że treść w rapie można formułować w taki sposób, że bez przesadnego misjonarstwa zostawia się w głowie słuchacza pewne wartości. Dziś nawet wikipedia mówi, że grupa propagowała socjalistyczne poglądy, ale na pierwszym albumie ja osobiście słyszę jedynie uniwersalny przekaz antysystemowy, promocję zdrowia, zwrócenie uwagi na manipulacje w mediach, w szkołach i w debacie publicznej.Mija dwanaście lat, a ślad po wielkim sukcesie grupy jakby gdzieś zniknął. Największym wydarzeniem ostatnich lat był udział stic.mana na "Niggerze" Nasa, a poza tym aktywność zespołu ograniczała się do minimum. Dla wszystkich, którzy zatęsknili za ich rapem mamy nowy, solowy numer M1'a z Nasirem Jonesem właśnie.Numer został wyprodukowany i oskreczowany przez duet Beatnick & K-Salaam. Moim zdaniem nie jest to ich najlepszy bit, ale mimo wszystko duetu raperów słucha się z dużą przyjemnością. M1 o genezie numeru napisał tak "The song was created as an ode to Denmark Vesey whom led a slave rebellion and was freed on Nov. 9th, 1799". A już miałem nadzieję, że to zapowiedź jakiegoś projektu... Kiedy w 2000 roku ukazywał się znakomity, debiutancki album dead prez "Let's Get Free" stic.man i M1 pokazali Światu, że treść w rapie można formułować w taki sposób, że bez przesadnego misjonarstwa zostawia się w głowie słuchacza pewne wartości. Dziś nawet wikipedia mówi, że grupa propagowała socjalistyczne poglądy, ale na pierwszym albumie ja osobiście słyszę jedynie uniwersalny przekaz antysystemowy, promocję zdrowia, zwrócenie uwagi na manipulacje w mediach, w szkołach i w debacie publicznej.

Mija dwanaście lat, a ślad po wielkim sukcesie grupy jakby gdzieś zniknął. Największym wydarzeniem ostatnich lat był udział stic.mana na "Niggerze" Nasa, a poza tym aktywność zespołu ograniczała się do minimum. Dla wszystkich, którzy zatęsknili za ich rapem mamy nowy, solowy numer M1'a z Nasirem Jonesem właśnie.

Numer został wyprodukowany i oskreczowany przez duet Beatnick & K-Salaam. Moim zdaniem nie jest to ich najlepszy bit, ale mimo wszystko duetu raperów słucha się z dużą przyjemnością. M1 o genezie numeru napisał tak "The song was created as an ode to Denmark Vesey whom led a slave rebellion and was freed on Nov. 9th, 1799". A już miałem nadzieję, że to zapowiedź jakiegoś projektu...

 

]]>
Murs and Fashawn "This Generation" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-13,murs-and-fashawn-this-generation-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-13,murs-and-fashawn-this-generation-recenzjaNovember 11, 2012, 3:31 pmDaniel WardzińskiPozornie różni ich wszystko, poczynając na 10 latach różnicy wieku. Sami w wywiadach mówili, że kiedy się poznali nigdy nie spodziewali się, że będą razem robić muzykę. Tak to czasem jednak w życiu bywa, że energia zwrotna uaktywnia się pod wpływem czasu. Obydwaj śmieją się z tego, że próbowano ich przez całą drogę szufladkować jako "backpackerów" i obydwaj mają talent do wybierania sobie bitów. Tym razem trafiło na autorów bardzo udanego "Where The Streets Have No Names" - niezwykle zdolny, a jeszcze nie do końca odkryty duet Beatnick & K-Salaam."This Generation" brzmi trochę przewrotnie, bo jego autorzy wywodzą się z trochę innych generacji kalifornijskiego podziemia, ale na papierze ten projekt zapowiadał się naprawdę interesująco. Raz, że ze względu na nietypowy duet na mikrofonie, dwa - przez producentów, którzy wreszcie dostali okazję, żeby pokazać jak dobrze potrafią wyprodukować czyjść album w całości.Efekt dla mnie jest niestety rozczarowujący i szczerze mówiąc ciężko mi to zrozumieć, bo Fashawn i Murs dotąd mogli miewać gorsze kilka numerów na płycie/mixtape'ie , ale nie gorsze płyty. "This Generation" to dla mnie przede wszystkim studium regresu młodszego z raperów. Fash, który na "Boy Meets World" był jednym z moich ulubionych raperów młodego pokolenia, a na mixtape'ach jednym z bardziej wyluzowanych i fajnych ziomków w grze, nagle jakby się zaciął... Rapuje dużo wolniej niż wcześniej, robi długie pauzy, jego kontrola offbeatu chwilami staje pod znakiem zapytania, a kiedy wreszcie się rozkręca i jedzie na swoim standardowym poziomie, to tylko na chwilę. Do tego w dużym stopniu zmniejszyła się ilość wersów, które są warte zapamiętania. Nie umiem dokładnie określić co, ale coś z tym małolatem jest tutaj ewidentnie nie tak.Na tle zagubionego Fashawna zdecydowanie lepiej prezentuje się Murs, choć i jemu brakuje trochę do poziomu pamiętanego chociażby z "Murs For President". Nie ma tutaj wejść, które zapierają dech w piersiach, ale słucha się go z przyjemnością i bez wątpliwości co do poziomu. Nienajlepszym pomysłem wydaje mi się też praktykowany na tej płycie dosyć często motyw z przeplataniem wejść po wersie albo dwa. To mogłoby się sprawdzić po ósemkach albo czwórkach, ale przy tak małych partiach tekstu zwrotka zaczyna się rozjeżdżać... Zresztą ciągle słuchając "This Generation" mam poczucie, że Murs + Fashawn to niekoniecznie maximum potencjału jednego i drugiego. Chwilami wręcz odwrotnie.A co z Beatnickiem i K-Salaamem? Spisali się dobrze i gdyby ktoś dostał tę płytę w wersji instrumentalnej pewnie oceniłby ją dosyć wysoko. Wszystko brzmi świetnie, jest pełne, różnorodne, w ciekawy sposób czerpie z kalifornijskich tradycji (np. "Peace Treaty" czy "64 Impala"), ale zarazem chyba nie leży raperom. Wydaje mi się, że można na tym zarapować dużo bardziej dynamicznie, efektownie... Takie perełki jak "Slash Gordon" czy "Just Begun" zostały wykorzystane tylko w pewnym stopniu, a to jednak sporo za mało. Trója.Pozornie różni ich wszystko, poczynając na 10 latach różnicy wieku. Sami w wywiadach mówili, że kiedy się poznali nigdy nie spodziewali się, że będą razem robić muzykę. Tak to czasem jednak w życiu bywa, że energia zwrotna uaktywnia się pod wpływem czasu. Obydwaj śmieją się z tego, że próbowano ich przez całą drogę szufladkować jako "backpackerów" i obydwaj mają talent do wybierania sobie bitów. Tym razem trafiło na autorów bardzo udanego "Where The Streets Have No Names" - niezwykle zdolny, a jeszcze nie do końca odkryty duet Beatnick & K-Salaam.

"This Generation" brzmi trochę przewrotnie, bo jego autorzy wywodzą się z trochę innych generacji kalifornijskiego podziemia, ale na papierze ten projekt zapowiadał się naprawdę interesująco. Raz, że ze względu na nietypowy duet na mikrofonie, dwa - przez producentów, którzy wreszcie dostali okazję, żeby pokazać jak dobrze potrafią wyprodukować czyjść album w całości.

Efekt dla mnie jest niestety rozczarowujący i szczerze mówiąc ciężko mi to zrozumieć, bo Fashawn i Murs dotąd mogli miewać gorsze kilka numerów na płycie/mixtape'ie , ale nie gorsze płyty. "This Generation" to dla mnie przede wszystkim studium regresu młodszego z raperów. Fash, który na "Boy Meets World" był jednym z moich ulubionych raperów młodego pokolenia, a na mixtape'ach jednym z bardziej wyluzowanych i fajnych ziomków w grze, nagle jakby się zaciął... Rapuje dużo wolniej niż wcześniej, robi długie pauzy, jego kontrola offbeatu chwilami staje pod znakiem zapytania, a kiedy wreszcie się rozkręca i jedzie na swoim standardowym poziomie, to tylko na chwilę. Do tego w dużym stopniu zmniejszyła się ilość wersów, które są warte zapamiętania. Nie umiem dokładnie określić co, ale coś z tym małolatem jest tutaj ewidentnie nie tak.

Na tle zagubionego Fashawna zdecydowanie lepiej prezentuje się Murs, choć i jemu brakuje trochę do poziomu pamiętanego chociażby z "Murs For President". Nie ma tutaj wejść, które zapierają dech w piersiach, ale słucha się go z przyjemnością i bez wątpliwości co do poziomu. Nienajlepszym pomysłem wydaje mi się też praktykowany na tej płycie dosyć często motyw z przeplataniem wejść po wersie albo dwa. To mogłoby się sprawdzić po ósemkach albo czwórkach, ale przy tak małych partiach tekstu zwrotka zaczyna się rozjeżdżać... Zresztą ciągle słuchając "This Generation" mam poczucie, że Murs + Fashawn to niekoniecznie maximum potencjału jednego i drugiego. Chwilami wręcz odwrotnie.

A co z Beatnickiem i K-Salaamem? Spisali się dobrze i gdyby ktoś dostał tę płytę w wersji instrumentalnej pewnie oceniłby ją dosyć wysoko. Wszystko brzmi świetnie, jest pełne, różnorodne, w ciekawy sposób czerpie z kalifornijskich tradycji (np. "Peace Treaty" czy "64 Impala"), ale zarazem chyba nie leży raperom. Wydaje mi się, że można na tym zarapować dużo bardziej dynamicznie, efektownie... Takie perełki jak "Slash Gordon" czy "Just Begun" zostały wykorzystane tylko w pewnym stopniu, a to jednak sporo za mało. Trója.

]]>
Boaz "My Way" (prod. K-Salaam & Beatnick) - sprawdź nowego gracza Rostrum Recordshttps://popkiller.kingapp.pl/2012-07-26,boaz-my-way-prod-k-salaam-beatnick-sprawdz-nowego-gracza-rostrum-recordshttps://popkiller.kingapp.pl/2012-07-26,boaz-my-way-prod-k-salaam-beatnick-sprawdz-nowego-gracza-rostrum-recordsJuly 26, 2012, 11:00 amDaniel WardzińskiJeszcze nie tak dawno Rostrum Records było małym półprofesjonalnym labelem o którym poza Pitsburghiem nie wiedział prawie nikt. Po wybuchu talentów dwóch aktualnych gwiazd - Khalify i Mac Millera sytuacja zmieniła się diametralnie, a malutka stajnia zamieniła się w multimilionowe przedsiębiorstwo. Oprócz Chevy Woodsa, który ostatnio intensyfikuje swoje działania, w szeregi Rostrum wstąpił też niejaki Boaz.Jego nowy numer, który możecie sobie odsłuchać pod spodem wyprodukowali autorzy bardzo udanego albumu "Where The Streets Have No Names". Tym razem K-Salaam & Beatnick po raz kolejny pokazali, że są świetnymi beatmakerami. Boaz może nie brzmi jakoś wyjątkowo, ale jestem ciekaw co będzie dalej, bo skoro jest w Rostrum, prawdopodobnie za chwilę będzie go wszędzie pełno. Jeszcze nie tak dawno Rostrum Records było małym półprofesjonalnym labelem o którym poza Pitsburghiem nie wiedział prawie nikt. Po wybuchu talentów dwóch aktualnych gwiazd - Khalify i Mac Millera sytuacja zmieniła się diametralnie, a malutka stajnia zamieniła się w multimilionowe przedsiębiorstwo. Oprócz Chevy Woodsa, który ostatnio intensyfikuje swoje działania, w szeregi Rostrum wstąpił też niejaki Boaz.


Jego nowy numer, który możecie sobie odsłuchać pod spodem wyprodukowali autorzy bardzo udanego albumu "Where The Streets Have No Names". Tym razem K-Salaam & Beatnick po raz kolejny pokazali, że są świetnymi beatmakerami. Boaz może nie brzmi jakoś wyjątkowo, ale jestem ciekaw co będzie dalej, bo skoro jest w Rostrum, prawdopodobnie za chwilę będzie go wszędzie pełno.

 

]]>