popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Julian Malonehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/22357/Julian-MaloneJuly 7, 2024, 3:18 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJulian Malone „I Live It” – nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-30,julian-malone-i-live-it-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-30,julian-malone-i-live-it-nowy-numerDecember 30, 2014, 3:05 pmTomasz PrzytułaWieści wydawnicze od chicagowskiej formacji BRKF$T Club to w ostatnim czasie coraz rzadsze zjawisko. Lider grupy, Julian Malone postanowił wreszcie przerwać okres milczenia, wrzucając do sieci swój nowy utwór. ”I Live It” to kolejny singiel z zapowiedzianego ponad rok temu mixtape’u „#DIFFRNT”, którego data publikacji wciąż pozostaje nieznana. Miejmy jednak nadzieję, że premiera nastąpi niedługo i zmobilizuje ona pozostałych członków zespołu do wytężonej pracy w studiu.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"18482","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Wieści wydawnicze od chicagowskiej formacji BRKF$T Club to w ostatnim czasie coraz rzadsze zjawisko. Lider grupy, Julian Malone postanowił wreszcie przerwać okres milczenia, wrzucając do sieci swój nowy utwór. ”I Live It” to kolejny singiel z zapowiedzianego ponad rok temu mixtape’u „#DIFFRNT”, którego data publikacji wciąż pozostaje nieznana. Miejmy jednak nadzieję, że premiera nastąpi niedługo i zmobilizuje ona pozostałych członków zespołu do  wytężonej pracy w studiu.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"18482","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Świeży powiew z wietrznego miasta - nowa fala rapu z Chicagohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-27,swiezy-powiew-z-wietrznego-miasta-nowa-fala-rapu-z-chicagohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-27,swiezy-powiew-z-wietrznego-miasta-nowa-fala-rapu-z-chicagoFebruary 21, 2016, 7:53 pmDaniel WardzińskiNie, to nie będzie artykuł o Jordanie, Pippenie, Rodmanie i spółce. Kiedy ostatnio przeglądałem bardzo ciekawą listę najniebezpiecznejszych miejsc w USA, zaskoczyło mnie, że znalazło się na niej kilka adresów z Chicago, które pod względem liczebności zostawiły w tyle zarówno Kalifornię jak i południe, a jedynie zdewastowane Detroit było w stanie dotrzymać kroku. Faktycznie tzw. "murder rate" w Chi jest przerażająco wysokie, a wersy Chance The Rappera "They be shooting whether it’s dark or not/ I mean, the days is pretty dark a lot/ Down here, it’s easier to find a gun/ Than it is to find a parking spot" pomimo czarnego humoru można traktować zupełnie (śmiertelnie?) poważnie. Wygląda na to, że jedną z niewielu dróg ucieczki w miejscu, gdzie prawdopodobieństwo postrzału przez przypadek jest dramatycznie wysokie, stała się muzyka. Wydaje mi się, że nie ma większej wątpliwości, że Windy City jest w tej chwili miejscem, gdzie narodziny nowych rapowych talentów następują najczęściej.To już nie czasy, kiedy hip hopowa scena Chi-City zamykała się w trójcy: Kanye West, Common, Twista. Dużo się zmieniło. "Drillowe" brzmienie Young Chopa, które wypromował sukces Chief Keefa stało się jednym z najbardziej pożądanych i poszukiwanych przez headhunterów majorsowych wytwórni. Jednak Chicago to nie tylko trapy, kreatywne zdolności młodych reprezentantów tamtejszej sceny są znacznie szersze, a nowe gwiazdy z miasta Bullsów coraz częściej przebijają się do świadomości odbiorców w całych Stanach. Zasłużenie. Wymowne jest to, że strona zajmująca się lokalną sceną - FakeShoreDrive każdego dnia prezentuje kilkanaście nowych numerów. Przyjrzyjmy się najciekawszym reprezentantom nowego pokolenia rapu z Chicago. Wybór jest oczywiście niepełny i prawdopodobnie za pół roku będzie można poszerzyć o kolejne kilkanaście ksywek... Hardkor rodzi klasowy rap, tak zawsze było i jak widać jest nadal.Alex WileyMixtape "Club Wiley" jest takim hiciorem, że nie ma co zbierać. Newschoolowe flow i poruszanie się po cykających bitach ten małolat ma w swoim tłustym, białym paluszku. Tekstowo nie ma co spodziewać się po nim fajerwerków, ale jego stylówa jest tak dynamiczna, że mogłaby stanowić wzór jak rapować na takich podkładach. Dobiera je sobie w taki sposób, że naprawdę ciężko jest nie bujać głową, szczególnie w połączeniu z tym turboflow. Do tego ma niesamowity zmysł do robienia zapadających w pamięci refrenów - dla przykładu "Creepin" z Freddie Gibbsem jest pod tym względem arcydziełem. A ten typ jeszcze nie skończył 20 lat.Chance The RapperKwestią czasu jest kiedy Chance stanie się gwiazdą wielkiego formatu. Singiel z Jamesem Blake'iem, który niedawno był naszym Video Dnia to tylko jeden z dowodów. Więcej znajdziecie na dwóch znakomitych i piekielnie kreatywnych, niesztampowych mixtape'ach "10 Days" i "Acid Rap". Czasem ma się wrażenie, że sekundnik w głowie Chance'a uderza jakieś trzy razy wolniej niż przeciętny, ale wtedy jego flow zaczyna przyspieszać i pokazuje jakie niesamowite możliwości drzemią w tej przejaranej głowie. Do tego Chance jest młodziutki, jeśli nie popłynie za daleko w używki praktycznie pewne jest, że wymyśli jeszcze tysiąc rzeczy, których rap nie słyszał. Posłuchajcie "Juice", zrozumiecie o co mi chodzi. Julian MaloneKompletnie inna bajka. Julian określa swoje dokonania jako anti-trap. Nie rezyduje też już w Chicago. Wraz z BRKF$T Club postanowili rozwinąć w swoim autorskim kierunku bardziej undergroundowe i tradycyjne brzmienie hip hopu. Jednocześnie nie jest to opcja Joey Bada$$a, Julian potrafi zaśpiewać albo zaskoczyć czymś zupełnie odjechanym. Zaowocowało to kontraktem ze Stones Throw Records, którego owoce mogą się okazać bardzo smakowite. Malone jest też naprawdę niezłym tekściarzem i na skoncentrowanej na brzmieniu i flow scenie wyróżnia się bystrością umysłu i ciekawymi wnioskami.Kids These DaysTo jest dopiero dziwny zespół. Po pierwsze trzeba o nim pisać w czasie przeszłym, bo 2013 rok okazał się ostatnim w ich działalności. Zostawili po sobie dwa materiały "Hard Times" i "Traphouse Rock". Co w nich takiego dziwnego? Raper plus bluesowe trio na różnych instrumentach plus kobiecy głos. Takie połączenie może okazać się bombą albo kompletną klapą. Nie ma wątpliwości, że w ich przypadku mowa jest zdecydowanie o tym pierwszym. Ich talent docenili m.in. The Roots zapraszając ich na swój coroczny "piknik" występ na którym wiąże się z nie lada prestiżem. Ich brzmienie to coś rewelacyjnego, nieprzewidywalnego, świeżego... Teraz pozostaje nam obserwować drogę Vica Mensy, MC grupy, który rozpoczął swoją solową karierę. Następny 20-latek.King LouieTen wielki czarnuch z dreadami jest już doskonale rozpoznawalny w całych stanach. Nie tylko dlatego, że pojawił się na "Yeezusie". Na drillowych produkcjach jest dla mnie zdecydowanie lepszy niż Chief Keef i Lil Durk razem wzięci. Prostackie teksty wielu mogą zniechęcić, ale słuchając go ma się poczucie, że te banglające perkusje są dla niego środowiskiem naturalnym. Ma w sobie coś takiego, że nawet kiedy analitycznie podejdzie się do jego numeru i stwierdzi, że to nic rewelacyjnego, mimo wszystko w jakiś sposób magnetyzuje. A hype rośnie z każdym dniem.Rockie FreshPrawdopodobnie najbardziej rozpoznawalny z tego zestawienia i nie ma co się dziwić. Współraca z Maybach Music Group nie powinna dziwić, kiedy wydaje się jeden z najlepszych mixtape'ów roku. "Electric Highway" jest prawdziwym powiewem świeżości, nowym spojrzeniem, muzycznym wariactwem perfekcyjnie skrojonym na potrzeby tego prostego, ale chwytliwego flow. Materiał promowany genialnym "Nobody" (co się stało z kozackim deloreanowym klipem?) mógłby spokojnie lecieć pięć raz z rzędu i nie miałbym potrzeby przełączenia kawałków. A to dopiero początek, kiedy Rockie rzuci debiutancki album w MMG ziemia może się zatrząść. A star is born!YPJeden z najzdolniejszych nawijaczy młodego pokolenia. Swoje możliwości w pełni ukazał na świetnie odebranym materiał "Still Awake", a singiel "Who I Be" zrobił sporo zamieszania. Na tyle dużo, że YP podpisał majorsowy kontrakt z Universalem. Dziennikarze pisali wówczas, że obawiają się, że jego talent utknie w mainstreamowych zawiłościach prawnych i póki co wygląda, że mieli rację, bo wokół rapera zapadła cisza. Szkoda, bo oprócz tego, że ma bardzo dynamiczne, dosyć konwencjonalne, ale efektowne flow to pisze naprawdę niezłe teksty i nie wyznaje zasady "dumb it down". Gdyby było inaczej, jego debiut w Universalu pewnie już by hulał na liście Billboardu. To tylko siedem ksywek. Tylko? Wskażcie mi drugie miasto na mapie USA, gdzie znajdziecie siedmiu newcomerów z tak dużym potencjałem. Na tym się oczywiście nie kończy. Nie mówię już o Lil Durku i Chief Keefie czy ich kontynuatorach jak Lil Herb czy P.Rico, ale przecież są Sir Michael Rocks, Kembe X, Caleb James, Dally Auston, Joey Purp, ciekawe kobiece MC jak Sasha Go Hard czy Dreezy. Uwierzcie, że tamtejsza scena jest niekończącą się kopalnią. Tych którzy mają ochotę na więcej odsyłam do listy najlepszych numerów z Chicago w 2013 roku na FakeShoreDrive. W przeważającej większości mamy tam do czynienia z trapowym brzmieniem i punktowym sposobem nawijania (na bardzo dobrym poziomie w porównaniu z resztą USA), ale znajdują się też perełki z zupełnie innych bajek. Przeważnie własnych bajek. Musi być tam coś w powietrzu co stymuluje kreatywność. Bulls w preaseasons zaliczyli 8 zwycięstw i żadnej porażki. Przypadek? Nie sądzę.Nie, to nie będzie artykuł o Jordanie, Pippenie, Rodmanie i spółce. Kiedy ostatnio przeglądałem bardzo ciekawą listę najniebezpiecznejszych miejsc w USA, zaskoczyło mnie, że znalazło się na niej kilka adresów z Chicago, które pod względem liczebności zostawiły w tyle zarówno Kalifornię jak i południe, a jedynie zdewastowane Detroit było w stanie dotrzymać kroku. Faktycznie tzw. "murder rate" w Chi jest przerażająco wysokie, a wersy Chance The Rappera "They be shooting whether it’s dark or not/ I mean, the days is pretty dark a lot/ Down here, it’s easier to find a gun/ Than it is to find a parking spot" pomimo czarnego humoru można traktować zupełnie (śmiertelnie?) poważnie. Wygląda na to, że jedną z niewielu dróg ucieczki w miejscu, gdzie prawdopodobieństwo postrzału przez przypadek jest dramatycznie wysokie, stała się muzyka. Wydaje mi się, że nie ma większej wątpliwości, że Windy City jest w tej chwili miejscem, gdzie narodziny nowych rapowych talentów następują najczęściej.


To już nie czasy, kiedy hip hopowa scena Chi-City zamykała się w trójcy: Kanye West, Common, Twista. Dużo się zmieniło. "Drillowe" brzmienie Young Chopa, które wypromował sukces Chief Keefa stało się jednym z najbardziej pożądanych i poszukiwanych przez headhunterów majorsowych wytwórni. Jednak Chicago to nie tylko trapy, kreatywne zdolności młodych reprezentantów tamtejszej sceny są znacznie szersze, a nowe gwiazdy z miasta Bullsów coraz częściej przebijają się do świadomości odbiorców w całych Stanach. Zasłużenie. Wymowne jest to, że strona zajmująca się lokalną sceną - FakeShoreDrive każdego dnia prezentuje kilkanaście nowych numerów. Przyjrzyjmy się najciekawszym reprezentantom nowego pokolenia rapu z Chicago. Wybór jest oczywiście niepełny i prawdopodobnie za pół roku będzie można poszerzyć o kolejne kilkanaście ksywek... Hardkor rodzi klasowy rap, tak zawsze było i jak widać jest nadal.

Alex Wiley

Mixtape "Club Wiley" jest takim hiciorem, że nie ma co zbierać. Newschoolowe flow i poruszanie się po cykających bitach ten małolat ma w swoim tłustym, białym paluszku. Tekstowo nie ma co spodziewać się po nim fajerwerków, ale jego stylówa jest tak dynamiczna, że mogłaby stanowić wzór jak rapować na takich podkładach. Dobiera je sobie w taki sposób, że naprawdę ciężko jest nie bujać głową, szczególnie w połączeniu z tym turboflow. Do tego ma niesamowity zmysł do robienia zapadających w pamięci refrenów - dla przykładu "Creepin" z Freddie Gibbsem jest pod tym względem arcydziełem. A ten typ jeszcze nie skończył 20 lat.

Chance The Rapper

Kwestią czasu jest kiedy Chance stanie się gwiazdą wielkiego formatu. Singiel z Jamesem Blake'iem, który niedawno był naszym Video Dnia to tylko jeden z dowodów. Więcej znajdziecie na dwóch znakomitych i piekielnie kreatywnych, niesztampowych mixtape'ach "10 Days" i "Acid Rap". Czasem ma się wrażenie, że sekundnik w głowie Chance'a uderza jakieś trzy razy wolniej niż przeciętny, ale wtedy jego flow zaczyna przyspieszać i pokazuje jakie niesamowite możliwości drzemią w tej przejaranej głowie. Do tego Chance jest młodziutki, jeśli nie popłynie za daleko w używki praktycznie pewne jest, że wymyśli jeszcze tysiąc rzeczy, których rap nie słyszał. Posłuchajcie "Juice", zrozumiecie o co mi chodzi.

 

Julian Malone

Kompletnie inna bajka. Julian określa swoje dokonania jako anti-trap. Nie rezyduje też już w Chicago. Wraz z BRKF$T Club postanowili rozwinąć w swoim autorskim kierunku bardziej undergroundowe i tradycyjne brzmienie hip hopu. Jednocześnie nie jest to opcja Joey Bada$$a, Julian potrafi zaśpiewać albo zaskoczyć czymś zupełnie odjechanym. Zaowocowało to kontraktem ze Stones Throw Records, którego owoce mogą się okazać bardzo smakowite. Malone jest też naprawdę niezłym tekściarzem i na skoncentrowanej na brzmieniu i flow scenie wyróżnia się bystrością umysłu i ciekawymi wnioskami.

Kids These Days

To jest dopiero dziwny zespół. Po pierwsze trzeba o nim pisać w czasie przeszłym, bo 2013 rok okazał się ostatnim w ich działalności. Zostawili po sobie dwa materiały "Hard Times" i "Traphouse Rock". Co w nich takiego dziwnego? Raper plus bluesowe trio na różnych instrumentach plus kobiecy głos. Takie połączenie może okazać się bombą albo kompletną klapą. Nie ma wątpliwości, że w ich przypadku mowa jest zdecydowanie o tym pierwszym. Ich talent docenili m.in. The Roots zapraszając ich na swój coroczny "piknik" występ na którym wiąże się z nie lada prestiżem. Ich brzmienie to coś rewelacyjnego, nieprzewidywalnego, świeżego... Teraz pozostaje nam obserwować drogę Vica Mensy, MC grupy, który rozpoczął swoją solową karierę. Następny 20-latek.

King Louie

Ten wielki czarnuch z dreadami jest już doskonale rozpoznawalny w całych stanach. Nie tylko dlatego, że pojawił się na "Yeezusie". Na drillowych produkcjach jest dla mnie zdecydowanie lepszy niż Chief Keef i Lil Durk razem wzięci. Prostackie teksty wielu mogą zniechęcić, ale słuchając go ma się poczucie, że te banglające perkusje są dla niego środowiskiem naturalnym. Ma w sobie coś takiego, że nawet kiedy analitycznie podejdzie się do jego numeru i stwierdzi, że to nic rewelacyjnego, mimo wszystko w jakiś sposób magnetyzuje. A hype rośnie z każdym dniem.

Rockie Fresh

Prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalny z tego zestawienia i nie ma co się dziwić. Współraca z Maybach Music Group nie powinna dziwić, kiedy wydaje się jeden z najlepszych mixtape'ów roku. "Electric Highway" jest prawdziwym powiewem świeżości, nowym spojrzeniem, muzycznym wariactwem perfekcyjnie skrojonym na potrzeby tego prostego, ale chwytliwego flow. Materiał promowany genialnym "Nobody" (co się stało z kozackim deloreanowym klipem?) mógłby spokojnie lecieć pięć raz z rzędu i nie miałbym potrzeby przełączenia kawałków. A to dopiero początek, kiedy Rockie rzuci debiutancki album w MMG ziemia może się zatrząść. A star is born!

YP

Jeden z najzdolniejszych nawijaczy młodego pokolenia. Swoje możliwości w pełni ukazał na świetnie odebranym materiał "Still Awake", a singiel "Who I Be" zrobił sporo zamieszania. Na tyle dużo, że YP podpisał majorsowy kontrakt z Universalem. Dziennikarze pisali wówczas, że obawiają się, że jego talent utknie w mainstreamowych zawiłościach prawnych i póki co wygląda, że mieli rację, bo wokół rapera zapadła cisza. Szkoda, bo oprócz tego, że ma bardzo dynamiczne, dosyć konwencjonalne, ale efektowne flow to pisze naprawdę niezłe teksty i nie wyznaje zasady "dumb it down". Gdyby było inaczej, jego debiut w Universalu pewnie już by hulał na liście Billboardu.

 

To tylko siedem ksywek. Tylko? Wskażcie mi drugie miasto na mapie USA, gdzie znajdziecie siedmiu newcomerów z tak dużym potencjałem. Na tym się oczywiście nie kończy. Nie mówię już o Lil Durku i Chief Keefie czy ich kontynuatorach jak Lil Herb czy P.Rico, ale przecież są Sir Michael Rocks, Kembe X, Caleb James, Dally Auston, Joey Purp, ciekawe kobiece MC jak Sasha Go Hard czy Dreezy. Uwierzcie, że tamtejsza scena jest niekończącą się kopalnią. Tych którzy mają ochotę na więcej odsyłam do listy najlepszych numerów z Chicago w 2013 roku na FakeShoreDrive. W przeważającej większości mamy tam do czynienia z trapowym brzmieniem i punktowym sposobem nawijania (na bardzo dobrym poziomie w porównaniu z resztą USA), ale znajdują się też perełki z zupełnie innych bajek. Przeważnie własnych bajek. Musi być tam coś w powietrzu co stymuluje kreatywność. Bulls w preaseasons zaliczyli 8 zwycięstw i żadnej porażki. Przypadek? Nie sądzę.

]]>
Drive By: Curren$y ft. Young Roddy, Jon Connor ft. Freddie Gibbs, Julian Malone ft. Exile, Action Bronson & Harry Fraud, Big Sean ft. Lil Wayne & Jhene Aikohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-25,drive-by-curreny-ft-young-roddy-jon-connor-ft-freddie-gibbs-julian-malone-ft-exile-actionhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-25,drive-by-curreny-ft-young-roddy-jon-connor-ft-freddie-gibbs-julian-malone-ft-exile-actionJune 25, 2013, 10:21 amDaniel WardzińskiChoć do Compton czy Inglewood trochę daleko, to przynajmniej chwilowo pogoda nam się zgadza, przynajmniej w momencie kiedy to piszę. No i popkiller ma zamiar znowu zaserwować wam pięciopociskową serię, przed którą nie uchroni was żadna kamizelka kuloodporna. Dlaczego? Bo po raz kolejny w rozwinięciu znajdzie się coś dla każdego fana rapu. Mamy zarówno rozleniwioną (choć tym razem jakby troszkę mniej) ekipę Jet Life w składzie Spitta i Roddy, mamy podpisanego przez Stones Throw małolata Juliana Malone na bicie Exile'a, mamy Jona Connora i Gangsta Gibbsa robiących niezłą jatkę na trapowym bicie... Do tego doliczcie sobie nieoficjalny bonus do "Saaab Stories" Action Bronsona i Harry Frauda oraz nowy singiel Big Seana z gościnnym udziałem Weezy'ego i Jhene Aiko. Słabo? Zacznijmy od wspólnego strzału Curren$y'ego i jego młodego ziomka Young Roddy'ego. "Grizzly" ukazał się kilka dni temu, nie jest chyba zapowiedzią żadnej większej produkcji, ale tak czy siak buja swoim klimatem muzycznym inspirowanym muzyką z filmów o mafii w sposób jak najbardziej odpowiedni. To, że obydwaj potrafią dobrze nawijać wiadomo od dawna.Jon Connor, którego sylwetkę kiedyś przedstawialiśmy dla was w Świeżej Krwi szykuje się do premiery nowego materiału zatytułowanego "Unconscious State", który ukaże się 2 lipca. Singiel jest sporym zaskoczeniem, bo na takich trapowych produkcjach chyba go jeszcze nie słyszeliśmy. Z gościnnym udziałem Freddie Gibbsa pokazują jak takie bity można wykorzystywać w sposób optymalny. Świetny track.I kolejny z gości Świeżej Krwi i fali młodych raperów z Chicago. Julian Malone ze składu 2008ighties już wielokrotnie pokazywał, że jest MC, który w swojej karierze zrobi jeszcze bardzo duże rzeczy. Na razie wziął udział w "Closed Sessions", której zapis możecie obejrzeć sobie TUTAJ, a efektem jest krótki, ale bardzo konkretny numer "Pair Of Dice" na bicie Exile'a."Saaab Stories" Action Bronsona i Harry Frauda to kolejny z wysypu materiałów z ostatnich tygodni, który trzeba sprawdzić obowiązkowo. Opinie zewsząd więcej niż dobre, a nowojorski duet dostarcza nam nieoficjalny bonus track do swojej epki zatytułowany "Heel Toe", który również potwierdza, że chemia między MC i producentem działa jak najbardziej prawidłowo. A nawet trochę ponad program.Na koniec nowy singiel z nadchodzącego "Hall Of Fame" Big Seana. Album ukaże się pod koniec sierpnia, a promuje go numer "Beware" z gościnnym udziałem Jhene AIko i Lil Wayne'a. Mega ciekawe, głębokie brzmienie, trippujący nieco klimat i chwytliwy refren. Bardzo ładnie podkreśla nam też szalony rozstrzał (nomen omen) kolejnego Drive By'a. Jak wam się podobało? Choć do Compton czy Inglewood trochę daleko, to przynajmniej chwilowo pogoda nam się zgadza, przynajmniej w momencie kiedy to piszę. No i popkiller ma zamiar znowu zaserwować wam pięciopociskową serię, przed którą nie uchroni was żadna kamizelka kuloodporna. Dlaczego? Bo po raz kolejny w rozwinięciu znajdzie się coś dla każdego fana rapu. Mamy zarówno rozleniwioną (choć tym razem jakby troszkę mniej) ekipę Jet Life w składzie Spitta i Roddy, mamy podpisanego przez Stones Throw małolata Juliana Malone na bicie Exile'a, mamy Jona Connora i Gangsta Gibbsa robiących niezłą jatkę na trapowym bicie... Do tego doliczcie sobie nieoficjalny bonus do "Saaab Stories" Action Bronsona i Harry Frauda oraz nowy singiel Big Seana z gościnnym udziałem Weezy'ego i Jhene Aiko. Słabo?

 

Zacznijmy od wspólnego strzału Curren$y'ego i jego młodego ziomka Young Roddy'ego. "Grizzly" ukazał się kilka dni temu, nie jest chyba zapowiedzią żadnej większej produkcji, ale tak czy siak buja swoim klimatem muzycznym inspirowanym muzyką z filmów o mafii w sposób jak najbardziej odpowiedni. To, że obydwaj potrafią dobrze nawijać wiadomo od dawna.

Jon Connor, którego sylwetkę kiedyś przedstawialiśmy dla was w Świeżej Krwi szykuje się do premiery nowego materiału zatytułowanego "Unconscious State", który ukaże się 2 lipca. Singiel jest sporym zaskoczeniem, bo na takich trapowych produkcjach chyba go jeszcze nie słyszeliśmy. Z gościnnym udziałem Freddie Gibbsa pokazują jak takie bity można wykorzystywać w sposób optymalny. Świetny track.

I kolejny z gości Świeżej Krwi i fali młodych raperów z Chicago. Julian Malone ze składu 2008ighties już wielokrotnie pokazywał, że jest MC, który w swojej karierze zrobi jeszcze bardzo duże rzeczy. Na razie wziął udział w "Closed Sessions", której zapis możecie obejrzeć sobie TUTAJ, a efektem jest krótki, ale bardzo konkretny numer "Pair Of Dice" na bicie Exile'a.

"Saaab Stories" Action Bronsona i Harry Frauda to kolejny z wysypu materiałów z ostatnich tygodni, który trzeba sprawdzić obowiązkowo. Opinie zewsząd więcej niż dobre, a nowojorski duet dostarcza nam nieoficjalny bonus track do swojej epki zatytułowany "Heel Toe", który również potwierdza, że chemia między MC i producentem działa jak najbardziej prawidłowo. A nawet trochę ponad program.

Na koniec nowy singiel z nadchodzącego "Hall Of Fame" Big Seana. Album ukaże się pod koniec sierpnia, a promuje go numer "Beware" z gościnnym udziałem Jhene AIko i Lil Wayne'a. Mega ciekawe, głębokie brzmienie, trippujący nieco klimat i chwytliwy refren. Bardzo ładnie podkreśla nam też szalony rozstrzał (nomen omen) kolejnego Drive By'a. Jak wam się podobało?

 

]]>
Drive By: Tony Touch ft. Kool G Rap & Action Bronson, Easy Mo Bee, Snow Tha Product, Wale ft. Wiz Khalifa & 2Chainz, Julian Malonehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-11,drive-by-tony-touch-ft-kool-g-rap-action-bronson-easy-mo-bee-snow-tha-product-wale-ft-wizhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-11,drive-by-tony-touch-ft-kool-g-rap-action-bronson-easy-mo-bee-snow-tha-product-wale-ft-wizJune 11, 2013, 2:04 amDaniel WardzińskiKolejny odcinek Drive By to kolejna porcja świetnej muzyki, która codziennie zalewa nas z każdej strony, a której łatwo w tym gąszczu umknąć i nie zwrócić uwagi osób, które prawdopodobnie zajarałyby się z miejsca. W dzisiejszym odcinku współpraca Action Bronsona z Kool G. Rapem na bicie Statik Selektah z mixtape'u Tony Toucha, powrót zapomnianego trochę sztosiarza bitmaszyny - Easy Mo Bee z nowym podopiecznym na mikrofonie i Statik Selektah na gramofonach, świeży numer od Snow Tha Product, kolejny track z "The Gifted" Wale'a z 2Chainzem i Khalifa i freeverse od Juliana Malone'a.<a href="https://soultemplemusic.bandcamp.com/track/its-a-queens-thing">It's A Queens Thing by Tony Touch presents...</a>"Piecemaker 3: The Return Of 50 MC's" Tony Toucha to jedna z produkcji, które warto bacznie obserwować. Premierę zaplanowano na 9 lipca, a kolejnym numerem promującym ją jest nietypowa współpraca dwóch kompletnie różnych pokoleń Queens - Action Bronsona i Kool G Rapa. To wszystko na bicie Statik Selektah, który chyba jednak nie spisał się na miarę takiego połączenia. Mimo wszystko trzeba sprawdzić. (Daniel Wardziński)Niewiele jestem w stanie napisać wam o Cheechu Lamotta, bo sam jestem ciekaw co to za koleżka. Wiem, że współpracuje z Easy Mo Bee, który wreszcie odkurzył bitmaszynę, żeby zrobić bit w swoim stylu. Statik Selektah kozacko okrasił całość cutami, a Cheech pokazuje, że jest gościem, który potrafi poruszać się po takich podkładach. (Daniel Wardziński)I kolejny numer od Snow. Kolejna porcja zadziory i bezczelności w głosie, flow a'la karabin maszynowy, kolejny raz na mocnym, wygrzewkowym syntetyku (tym razem od autora o ksywie DK). Chyba tylko mix mógłby być trochę lepszy. (Krystian Krupiński)Oczekiwania związane z nowym albumem Wale'a zatytułowanym "The Gifted" są duże. Nowy numer z płyty, który prezentujemy powyżej to muzyczne dzieło zmiązanego z G.O.O.D Music Freshmana Travisa $cotta. Gościnnie pojawiają się Wiz Khalifa i 2Chainz. Tytuł pochodzi od pięciu blantów w rotacji o których więcej opowie wam wesoła gromadka amerykańskich raperów. (Daniel Wardziński)Julian Malone, od niedawna związany ze Stones Throw rzucił nam małą świeżynkę zatytułowaną "Chill" na klasycznym bicie ATCQ. Numer nie znajdzie się na "Diff.Rnt", ale nie warto go przegapić, bo pokazuje czemu Julian zyskał uznanie na obu wybrzeżach USA. Album ma się ukazać w lipcu. (Daniel Wardziński)Kolejny odcinek Drive By to kolejna porcja świetnej muzyki, która codziennie zalewa nas z każdej strony, a której łatwo w tym gąszczu umknąć i nie zwrócić uwagi osób, które prawdopodobnie zajarałyby się z miejsca. W dzisiejszym odcinku współpraca Action Bronsona z Kool G. Rapem na bicie Statik Selektah z mixtape'u Tony Toucha, powrót zapomnianego trochę sztosiarza bitmaszyny - Easy Mo Bee z nowym podopiecznym na mikrofonie i Statik Selektah na gramofonach, świeży numer od Snow Tha Product, kolejny track z "The Gifted" Wale'a z 2Chainzem i Khalifa i freeverse od Juliana Malone'a.

"Piecemaker 3: The Return Of 50 MC's" Tony Toucha to jedna z produkcji, które warto bacznie obserwować. Premierę zaplanowano na 9 lipca, a kolejnym numerem promującym ją jest nietypowa współpraca dwóch kompletnie różnych pokoleń Queens - Action Bronsona i Kool G Rapa. To wszystko na bicie Statik Selektah, który chyba jednak nie spisał się na miarę takiego połączenia. Mimo wszystko trzeba sprawdzić. (Daniel Wardziński)

Niewiele jestem w stanie napisać wam o Cheechu Lamotta, bo sam jestem ciekaw co to za koleżka. Wiem, że współpracuje z Easy Mo Bee, który wreszcie odkurzył bitmaszynę, żeby zrobić bit w swoim stylu. Statik Selektah kozacko okrasił całość cutami, a Cheech pokazuje, że jest gościem, który potrafi poruszać się po takich podkładach. (Daniel Wardziński)

I kolejny numer od Snow. Kolejna porcja zadziory i bezczelności w głosie, flow a'la karabin maszynowy, kolejny raz na mocnym, wygrzewkowym syntetyku (tym razem od autora o ksywie DK). Chyba tylko mix mógłby być trochę lepszy. (Krystian Krupiński)

Oczekiwania związane z nowym albumem Wale'a zatytułowanym "The Gifted" są duże. Nowy numer z płyty, który prezentujemy powyżej to muzyczne dzieło zmiązanego z G.O.O.D Music Freshmana Travisa $cotta. Gościnnie pojawiają się Wiz Khalifa i 2Chainz. Tytuł pochodzi od pięciu blantów w rotacji o których więcej opowie wam wesoła gromadka amerykańskich raperów. (Daniel Wardziński)

Julian Malone, od niedawna związany ze Stones Throw rzucił nam małą świeżynkę zatytułowaną "Chill" na klasycznym bicie ATCQ. Numer nie znajdzie się na "Diff.Rnt", ale nie warto go przegapić, bo pokazuje czemu Julian zyskał uznanie na obu wybrzeżach USA. Album ma się ukazać w lipcu. (Daniel Wardziński)

]]>
Julian Malone "Give A Eff" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-18,julian-malone-give-a-eff-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-18,julian-malone-give-a-eff-nowy-numerJanuary 17, 2013, 9:30 pmDaniel WardzińskiNiedawny gość naszego cyklu "Świeża Krew" szykuje się do premiery mixtape'u "Diff.Rnt", który ma być przedsmakiem jego debiutu w Stones Throw Records. Kawałek "Give A Eff" mocno nawiązuje do starego stylu, a Julian radzi sobie w takich warunkach świetnie rapując w sposób łączący stare z nowym. Klimatu kawałkowi (oprócz kozackiego bitu) dodaje fajnie nucony i bardzo nastrojowy refren. Całość robi świetne wrażenie i apetyt na nowy materiał małolata z Chicago. Czekamy! Niedawny gość naszego cyklu "Świeża Krew" szykuje się do premiery mixtape'u "Diff.Rnt", który ma być przedsmakiem jego debiutu w Stones Throw Records. Kawałek "Give A Eff" mocno nawiązuje do starego stylu, a Julian radzi sobie w takich warunkach świetnie rapując w sposób łączący stare z nowym. Klimatu kawałkowi (oprócz kozackiego bitu) dodaje fajnie nucony i bardzo nastrojowy refren. Całość robi świetne wrażenie i apetyt na nowy materiał małolata z Chicago. Czekamy!

 

]]>
Julian Malone "Coast to coast, LA to Chicago" (Świeża Krew #32)https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-20,julian-malone-coast-to-coast-la-to-chicago-swieza-krew-32https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-20,julian-malone-coast-to-coast-la-to-chicago-swieza-krew-32December 26, 2012, 8:05 pmDaniel WardzińskiMłoda scena Chicago ma się nieźle. Nie wiem tylko czy rzeczywiście za niezłe z perspektywy kultury uznać można to co dzieje się wokół Chief Keefa, który właśnie wydał swój album kandydujący w mojej prywatnej liście do miana najgłupszego na Świecie. Lil Reese i Lil Durk podpisali kontrakty z Def Jam'em, ale muzycznie jest to praktycznie ta sama kategoria trapowego bujania w lugerowym stylu, który, co trzeba przyznać, kapitalnie opanował Young Chop - producent stanowiący zdecydowanie największy talent z wyżej wymienionych ksywek. Młode Chicago to jednak nie tylko trap. Co więcej... Julian Malone po premierze pierwszego klipu jego macierzystej ekipy BRKF$T Club powiedział, że ich muzykę można określić jako "anti-trap". Fakt - numery tego młodego chłopaka zupełnie nie przypominają "Laughin To The Bank", a jeżeli kojarzyć je z czymś z nowej fali zyskującej popularność w Stanach to prędzej z Joeyem Bada$$em i jego Pro Era Crew.W 2012 Julian Malone regularnie dostarczał nowe numery, o jednym z nich na Popkillerze pisał Marcin. W lutym pojawił się mixtape "Enemy: The Time And Loves Of Malone", który wzbudził spore zainteresowanie. Na tyle duże, że Julian w końcu dostał telefon od Peanut Butter Wolfa, który postanowił wcielić go w szeregi swojej legendarnej wytwórni - Stones Throw Records.Julian reprezentuje Chicago oraz ekipy Breakfast Club i 2008ighties. Ci, którzy szukają nowych rzeczy z pewnością natknęli się na Fonz-E Maka, UG czy LeGita z którymi współpracuje. Na ekipę zwrócono uwagę w kwietniu tego roku, kiedy ukazał się prosty, ale pomysłowy klip w konwencji mastershota zatytułowany "The Fellowship". Numer oparty o bardzo świeży sampel z numeru z indie-rockowej grupy Grizzly Bear wyprodukował Sani, ale pomagał mu właśnie Malone, który oprócz tego, że rapuje jest uzdolnionym producentem. O jego muzycznych zamiłowaniach świadczy fakt, że wykorzystał perkusyjne próbki legendarnej bitmaszyny Roland TR-808. Pięciominutowy track z ciągle zmieniającymi się na mikrofonie MC's zobrazowano jednym ujęciem, a mimo to nudy nie ma ani przez chwilę.To co daje nadzieję na to, że nasza dzisiejsza Świeża Krew ma w sobie wystarczająco dużo genetycznego materiału, żeby robić bardzo duże rzeczy, to fakt, że tylko w skali roku widać szybki progres. Klipy promujące wspomniany już mixtape "Enemy" stoją na trochę słabszym poziomie niż nowe rzeczy. W sierpniu np. ukazał się bardzo klimatyczny teledysk do kawałka "#OG", który promuje nadchodzącą taśmę "Diff.Rnt", która jak wiemy od wczoraj będzie jednocześnie zapowiedzią pierwszego albumu w Stones Throw. Jako forma celebracji podpisania kontraktu ukazało się wczoraj nowe video - "7Milli", również promujące mixtape. Obydwa znajdziecie pod tekstem i wydaje mi się, że powinny wam dobrze zobrazować to czego od Juliana Malone'a można oczekiwać. Polecamy też pobranie mixtape'u "Enemy". Jak tylko pojawią się nowe wieści o "Diff.Rnt", będziemy was na bieżąco informować.Pobierz ENEMY: The Time And Loves Of Malone Młoda scena Chicago ma się nieźle. Nie wiem tylko czy rzeczywiście za niezłe z perspektywy kultury uznać można to co dzieje się wokół Chief Keefa, który właśnie wydał swój album kandydujący w mojej prywatnej liście do miana najgłupszego na Świecie. Lil Reese i Lil Durk podpisali kontrakty z Def Jam'em, ale muzycznie jest to praktycznie ta sama kategoria trapowego bujania w lugerowym stylu, który, co trzeba przyznać, kapitalnie opanował Young Chop - producent stanowiący zdecydowanie największy talent z wyżej wymienionych ksywek. Młode Chicago to jednak nie tylko trap. Co więcej... Julian Malone po premierze pierwszego klipu jego macierzystej ekipy BRKF$T Club powiedział, że ich muzykę można określić jako "anti-trap". Fakt - numery tego młodego chłopaka zupełnie nie przypominają "Laughin To The Bank", a jeżeli kojarzyć je z czymś z nowej fali zyskującej popularność w Stanach to prędzej z Joeyem Bada$$em i jego Pro Era Crew.

W 2012 Julian Malone regularnie dostarczał nowe numery, o jednym z nich na Popkillerze pisał Marcin. W lutym pojawił się mixtape "Enemy: The Time And Loves Of Malone", który wzbudził spore zainteresowanie. Na tyle duże, że Julian w końcu dostał telefon od Peanut Butter Wolfa, który postanowił wcielić go w szeregi swojej legendarnej wytwórni - Stones Throw Records.

Julian reprezentuje Chicago oraz ekipy Breakfast Club i 2008ighties. Ci, którzy szukają nowych rzeczy z pewnością natknęli się na Fonz-E Maka, UG czy LeGita z którymi współpracuje. Na ekipę zwrócono uwagę w kwietniu tego roku, kiedy ukazał się prosty, ale pomysłowy klip w konwencji mastershota zatytułowany "The Fellowship". Numer oparty o bardzo świeży sampel z numeru z indie-rockowej grupy Grizzly Bear wyprodukował Sani, ale pomagał mu właśnie Malone, który oprócz tego, że rapuje jest uzdolnionym producentem. O jego muzycznych zamiłowaniach świadczy fakt, że wykorzystał perkusyjne próbki legendarnej bitmaszyny Roland TR-808. Pięciominutowy track z ciągle zmieniającymi się na mikrofonie MC's zobrazowano jednym ujęciem, a mimo to nudy nie ma ani przez chwilę.

To co daje nadzieję na to, że nasza dzisiejsza Świeża Krew ma w sobie wystarczająco dużo genetycznego materiału, żeby robić bardzo duże rzeczy, to fakt, że tylko w skali roku widać szybki progres. Klipy promujące wspomniany już mixtape "Enemy" stoją na trochę słabszym poziomie niż nowe rzeczy. W sierpniu np. ukazał się bardzo klimatyczny teledysk do kawałka "#OG", który promuje nadchodzącą taśmę "Diff.Rnt", która jak wiemy od wczoraj będzie jednocześnie zapowiedzią pierwszego albumu w Stones Throw. Jako forma celebracji podpisania kontraktu ukazało się wczoraj nowe video - "7Milli", również promujące mixtape. Obydwa znajdziecie pod tekstem i wydaje mi się, że powinny wam dobrze zobrazować to czego od Juliana Malone'a można oczekiwać. Polecamy też pobranie mixtape'u "Enemy". Jak tylko pojawią się nowe wieści o "Diff.Rnt", będziemy was na bieżąco informować.

Pobierz ENEMY: The Time And Loves Of Malone

]]>
Julian Malone "10th Wonder (Upperness)" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-04-29,julian-malone-10th-wonder-upperness-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-04-29,julian-malone-10th-wonder-upperness-teledyskApril 29, 2012, 10:00 amMarcin NataliJulian Malone to młody MC z Chicago, który w lutym br. wydał darmowy album "Enemy: The Time and Loves of Malone" (odsłuch / ściągnij). Numer "10th Wonder (Upperness)" znajdziecie właśnie na tym wydawnictwie.

Julian Malone to młody MC z Chicago, który w lutym br. wydał darmowy album "Enemy: The Time and Loves of Malone" (odsłuch / ściągnij). Numer "10th Wonder (Upperness)" znajdziecie właśnie na tym wydawnictwie.

]]>