popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) RRXhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/22306/RRXSeptember 17, 2024, 9:20 pmpl_PL © 2024 Admin stronyWac Toja jako Tede, Kartky jako Pih... Był plan na Film o RRX!https://popkiller.kingapp.pl/2021-10-19,wac-toja-jako-tede-kartky-jako-pih-byl-plan-na-film-o-rrxhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-10-19,wac-toja-jako-tede-kartky-jako-pih-byl-plan-na-film-o-rrxOctober 19, 2021, 1:54 amAdmin stronyW ubiegłym tygodniu na naszych łamach pojawiła się godzinna rozmowa Hirka Wrony z Krzysztofem Kozakiem, związana z premierą książki "Za drinem drin. Za kreską kreska", opowiadającej o historii RRX. Jak się okazuje - pierwotnie wydawca planował wypuścić film i napisał nawet do niego scenariusz! (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Odezwali się do niego inwestorzy, ale finalnie temat się rozmył, a on wraz z Hubertem Kęską przerobił ten scenariusz na książkę. Najciekawszy w tym wszystkim jest jednak koncept, o którym "Kozanostra" mówił u nas po raz pierwszy:"Miałem taką koncepcję po napisaniu scenariusza, żeby młode pokolenie raperów odegrało role raperów sprzed 20 lat, (...) że Tedego będzie grał Wac Toja, Tomb miał zagrać Borixona, Piha miał zagrać Kartky, tak sobie w głowie poukładałem, obstawiłem pewne osoby pod kątem psychologicznym'Video obejrzycie poniżej, ten wątek pojawia się w 1:28 wywiadu. Jeszcze dziś natomiast kolejna rozmowa Hirka Wrony w ramach Magazynu Popkillera!W ubiegłym tygodniu na naszych łamach pojawiła się godzinna rozmowa Hirka Wrony z Krzysztofem Kozakiem, związana z premierą książki "Za drinem drin. Za kreską kreska", opowiadającej o historii RRX. Jak się okazuje - pierwotnie wydawca planował wypuścić film i napisał nawet do niego scenariusz!

Odezwali się do niego inwestorzy, ale finalnie temat się rozmył, a on wraz z Hubertem Kęską przerobił ten scenariusz na książkę. Najciekawszy w tym wszystkim jest jednak koncept, o którym "Kozanostra" mówił u nas po raz pierwszy:

"Miałem taką koncepcję po napisaniu scenariusza, żeby młode pokolenie raperów odegrało role raperów sprzed 20 lat, (...) że Tedego będzie grał Wac Toja, Tomb miał zagrać Borixona, Piha miał zagrać Kartky, tak sobie w głowie poukładałem, obstawiłem pewne osoby pod kątem psychologicznym'

Video obejrzycie poniżej, ten wątek pojawia się w 1:28 wywiadu. Jeszcze dziś natomiast kolejna rozmowa Hirka Wrony w ramach Magazynu Popkillera!

]]>
Krzysztof Kozak - wywiad: początki RRX, umowy z artystami, "Jesteś Bogiem" (Magazyn Popkillera)https://popkiller.kingapp.pl/2021-10-11,krzysztof-kozak-wywiad-poczatki-rrx-umowy-z-artystami-jestes-bogiem-magazyn-popkillerahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-10-11,krzysztof-kozak-wywiad-poczatki-rrx-umowy-z-artystami-jestes-bogiem-magazyn-popkilleraOctober 11, 2021, 4:51 pmAdmin strony13 października otrzymamy książkę "Za drinem drin. Za kreską kreska", ukazującą bez cenzury kulisy złotych lat wytwórni RRX. Z tej okazji Hirek Wrona usiadł z Krzysztofem Kozakiem na szczerą godzinną rozmowę, poruszającą m.in. tematy początków wytwórni, kulisów umów z artystami, publicznych zarzutów, ale też prywatnych relacji KNT. Do rozmowy w pewnym momencie włączyła się też obecna z nami córka Krzysztofa, Klaudia Kozak, rzucając dodatkową perspektywę na książkę oraz postać swojego ojca.Preorder książkiJak w polskim rapie pojawił się bauns? Wspomina Krzysztof Kozak (tylko u nas)Przypominamy też, że w ubiegłym tygodniu rozpoczęliśmy jesienny sezon Magazynu Popkillera - w każdy poniedziałek będziecie otrzymywali obszerną rozmowę prowadzoną przez Hirka Wronę! Tydzień temu gościem był Edzio.Spis treści:0:00 Wstęp00:45 Pomysł na książkę, a przed nią... na film!03:45 Kulisy pracy nad książką, jaki okres opisuje07:21 Czy KNT jest dobrym człowiekiem?09:08 Czy Kozak miał plan żeby zrobić wielką karierę11:55 Dlaczego książka nie daje wzoru do naśladowania13:40 Lata młodzieńcze, plany na życie16:20 Decyzja o zostaniu wydawcą rapu18:25 Jak wyglądały umowy z artystami22:10 Jak dzielili pieniądze27:00 Alkohol i narkotyki jako nieszczęścia obecnego świata?29:40 Relacje z Borixonem i WYP3, stypa Radoskóra31:40 Napisanie książki jako zrzucenie kamienia z serca34:00 WYP3 na Hip-Hop Opolu - kulisy37:54 Ukazanie Krzysztofa Kozaka w "Jesteś Bogiem"41:50 Peja pomógł z prawnikiem43:45 Co Kozak chciał przekazać w książce, spowiedź przed dziećmi?46:15 Wypowiedź córki, spojrzenie na książkę47:40 Krzysiek o recenzji Hirka48:58 Dyskusja Hirka z Klaudią, córką Krzyśka13 października otrzymamy książkę "Za drinem drin. Za kreską kreska", ukazującą bez cenzury kulisy złotych lat wytwórni RRX. Z tej okazji Hirek Wrona usiadł z Krzysztofem Kozakiem na szczerą godzinną rozmowę, poruszającą m.in. tematy początków wytwórni, kulisów umów z artystami, publicznych zarzutów, ale też prywatnych relacji KNT. Do rozmowy w pewnym momencie włączyła się też obecna z nami córka Krzysztofa, Klaudia Kozak, rzucając dodatkową perspektywę na książkę oraz postać swojego ojca.

Preorder książki

Jak w polskim rapie pojawił się bauns? Wspomina Krzysztof Kozak (tylko u nas)

Przypominamy też, że w ubiegłym tygodniu rozpoczęliśmy jesienny sezon Magazynu Popkillera - w każdy poniedziałek będziecie otrzymywali obszerną rozmowę prowadzoną przez Hirka Wronę! Tydzień temu gościem był Edzio.

Spis treści:
0:00 Wstęp
00:45 Pomysł na książkę, a przed nią... na film!
03:45 Kulisy pracy nad książką, jaki okres opisuje
07:21 Czy KNT jest dobrym człowiekiem?
09:08 Czy Kozak miał plan żeby zrobić wielką karierę
11:55 Dlaczego książka nie daje wzoru do naśladowania
13:40 Lata młodzieńcze, plany na życie
16:20 Decyzja o zostaniu wydawcą rapu
18:25 Jak wyglądały umowy z artystami
22:10 Jak dzielili pieniądze
27:00 Alkohol i narkotyki jako nieszczęścia obecnego świata?
29:40 Relacje z Borixonem i WYP3, stypa Radoskóra
31:40 Napisanie książki jako zrzucenie kamienia z serca
34:00 WYP3 na Hip-Hop Opolu - kulisy
37:54 Ukazanie Krzysztofa Kozaka w "Jesteś Bogiem"
41:50 Peja pomógł z prawnikiem
43:45 Co Kozak chciał przekazać w książce, spowiedź przed dziećmi?
46:15 Wypowiedź córki, spojrzenie na książkę
47:40 Krzysiek o recenzji Hirka
48:58 Dyskusja Hirka z Klaudią, córką Krzyśka

]]>
Jak w polskim rapie pojawił się bauns? Wspomina Krzysztof Kozak (tylko u nas)https://popkiller.kingapp.pl/2021-10-10,jak-w-polskim-rapie-pojawil-sie-bauns-wspomina-krzysztof-kozak-tylko-u-nashttps://popkiller.kingapp.pl/2021-10-10,jak-w-polskim-rapie-pojawil-sie-bauns-wspomina-krzysztof-kozak-tylko-u-nasOctober 10, 2021, 6:32 pmAdmin stronyJuż 13 października ukaże się książka Krzysztofa Kozaka i Huberta Kęski pt "Za drinem drin. Za kreską kreska" (tu preorder), opowiadająca o historii wydawnictwa RRX. Dziś mamy dla Was przedpremierowo fragment, w którym dowiadujemy się jak do polskiego rapu trafił "bauns", który wstrząsnął sceną na przełomie wieków, oferując całkowicie inne podejście do rapu niż to wówczas obowiązujące.A już jutro - godzinna videorozmowa Hirka Wrony z Krzysztofem Kozakiem w ramach Magazynu Popkillera!"Skąd w ogóle w RRX wziął się bauns? Przez pół roku bardzo często bywał u mnie MC 3D, czyli Jeff z Brooklynu. Mieszkał, melanżował. I to on zarzucił temat. Jeff jest z bokserskiej rodziny. Jego wujek bił się w finale mistrzostw Polski z Jerzym Kulejem, a tata w półfinale z Józefem Grudniem. Ojciec Jeffa pochodzi z Gdańska, ale jeszcze za PRL-u wraz z całą rodziną wyjechał do Nowego Jorku. Tam robił na dwóch etatach, jego żona pracowała w nocy, więc Jeffa wychowywała amerykańska ulica (...) ale i rap. Na każdym rogu. Jeff wracał do Polski na święta i wakacje. Potem zaczął sprowadzać do kraju amerykańskich raperów. Był ich menedżerem i załatwiał imprezy. Koncert za koncertem, powrót za powrotem. I tak Jeff zjawił się w Opolu, gdzie przez Kalibra poznał Borixona. Abradaba, Jokę, DJ-a Barta, Gutka, Feel-Xa i Jajonasza znał już wcześniej – organizował im koncerty w Stanach. To byli jego ludzie. Pierwsze Hip-hop Opole i pierwszy kontakt Jeffa z Borixonem. Choć tak naprawdę skumali się w warszawskiej Lokomotywie, gdzie Jeff przyleciał z Group Home, a na supporcie grał Warszafski ze Wzgórzem. Wtedy Tomek nagrywał już ze Wzgórzakami, a ja załatwiałem pierwsze piosenki z Warszafskim. Chłopaki coraz bardziej ze sobą trzymali, aż wreszcie Borys przyprowadził Jeffa do studia, czyli tak naprawdę do domu, bo w tamtym czasie mieszkał w studiu. Akurat wyprawialiśmy urodziny Piha. Na takim jardziku, jak to określił Jeff. To jest na dworze, na podwórku. Wypiło się za dużo wódki i Tomek z Pihem mieli leciutką przepychankę. Nic specjalnego, wszyscy po pijaku mieli takie akcje. Za chwilę wszystko było okej. A Jeff u mnie został. U mnie i w Polsce. Mieszkał w Schronie przez dwa–trzy miesiące. Normalnie w studiu, razem z Borixonem. Pokazał nam, jak zrolować blanta w cygarowym brooklyńskim stylu. Poprzyklejał te wszystkie naklejki z nazwami amerykańskich zespołów na drzwi kabiny. A przede wszystkim puszczał nam płyty ze Stanów.[ciąg dalszy artykułu pod zdjęciem][[{"fid":"69339","view_mode":"media_original","fields":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":361,"width":430,"class":"media-element file-media-original","data-delta":"1"}}]][Jeff i Tede, zdjęcie z książki "Drin za drinem. Za kreską kreska"]Jeff: „To był czas, kiedy Tede i Borixon nagrywali swoje solówki. Pamiętam, że puścili mi parę piosenek, bo pięć albo sześć kawałków już mieli. Tak słucham, słucham i wreszcie mówię: »K**wa, wiecie co, chłopaki? Fajne te materiały, ale… To brzmi jak wszystko inne w Polsce. Taka sama nuta. Tu, w Polsce, powinni w empikach sprzedawać płyty normalnie z takim sznurkiem, żeby można było w trakcie słuchania się powiesić«”. Jeff powtarzał, że polski rap nie jest zły, ale dzieciak po takich kawałkach może co najwyżej sobie lub komuś coś zrobić. No, coś było na rzeczy. Polski rap był wówczas odbierany jednowymiarowo. W serialu Świat według Kiepskich Walduś próbuje rapować: „Dziś nie czuję się najlepiej. Od rana biedę klepię. Tracę nerwy. Chyba zaraz komuś wlepię”. Domyślam się, że o taki przekaz chodziło Jeffowi. Chłop nie był z pierwszej lepszej łapanki, przez lata załatwiał polskim składom występy za oceanem, miał kontakt z wieloma amerykańskimi raperami. Poznał nawet samego 2Paca! Jeff: „Zawsze miałem przy sobie plecak, a w nim moje CD. Puściłem je panu Krzysiowi. Coo Coo Cal, Three 6 Mafia, Trick Daddy. Mówię, że to jest właśnie coś innego, fajnego. No i zaczął się show”. Była druga czy trzecia rano, a ja zacząłem dzwonić do Volta i Ośki. Zaraziłem się nowym stylem. Obok Borixon, Tede, Onar, Jeff, a ja w środku nocy wydzwaniam po producentach. Że mają przyjechać. Mają przyjechać szybkim tempem. Natychmiast! – Słucham? Co? – Masz przyjechać i tyle! I przyjechali. Wziąłem od Jeffa płyty, porozdawałem im. – Jedźcie i róbcie takie bity – zarządziłem. – Róbcie takie podkłady. Ruchy, k**wa! No i zaczęli je robić. A płyty Borixona i Tedego nabrały kolorytu i życia. I stały się klasykami. Jeff trafił w RRX na podatny grunt, bo my naprawdę mieliśmy o czym pisać. Jeździliśmy tu, tam. Raz brałem tego, raz innego. Jak magnes przyciągałem dziwne zdarzenia, które stawały się tematami utworów. Bo co by się działo, wszyscy i tak w końcu trafiali do studia. A tam było zawsze: – Puszczę ci, co nagrał wczoraj Jacek. – Zobacz, co nagrał Boria. W studiu non stop był kontakt z czymś, co powstało dzień wcześniej. I to wszystko się rozwijało. Borixon puszczał se bit i do niego pisał. Jacek przyjeżdżał z gotowymi tekstami. Zawsze. Chyba że odbywały się sesje Gibon Składu. Jestem TDF, czyli Tede – Fiodor Przez Gibon skład nazwany po prostu Boria. Gibon był freestyle’em. Pojawiał się cały czas, ale w przerwach. Z jednej strony lekkie, bekowe nagrania, z drugiej poważna praca nad płytami. Miałem poczucie humoru, w studiu ciągle był śmiech, ale i zmuszałem raperów do ciężkiej pracy. Dlatego w czasie nagrywania nie pozwalałem na wąchanie kokainy, bo przez to zmieniała się barwa głosu. Nasz sprzęt rejestrujący dokładnie odzwierciedlał głos, więc czyste wersje były nagrywane bez żadnych używek. (...) W ciągu tych dwóch lat powstało tyle płyt… A ile z nich nie wyszło albo pojawiło się z opóźnieniem! Franek robił solówkę, Jeden Z Dwóch próbował. Pihu cały czas nagrywał. Nie wyszła solowa płyta Radoskóra. Warszafski Deszcz. Gibon Skład. HaKa. Chada nie wyszedł, a było nagrane z półtorej płyty. Szalone wzgórza Borixona. Trzecie V.E.T.O. Zanim wyszła jedna płyta, druga, zdążyliśmy przerobić kilka rodzajów składni, rozwiązań technicznych. Volt to miksował, a ja byłem mózgiem całej operacji.(...)26 sierpnia 2001 roku, w czasie Bitwy Płockiej, oddech wstrzymała raperska Polska, a dwa tygodnie później zamarł cały świat: runęły wieże World Trade Center. Jeff widział to na własne oczy. Minęły zaledwie dwa dni od przylotu Jeffa do Stanów, kiedy zadzwonił do niego Borixon: – Jeff, Kozak płaci ci za bilet, przylatujesz i kręcimy teledysk do kawałka… Tego, wiesz, gdzie będą te dwie piosenki: Rap tętni i Bauns. Dwie złączone w jedno. Przylatujesz i normalnie kręcimy. Tak, kupiłem Jeffowi bilet, podobno do dzisiaj ma go w domu. Dałem, hmm… sześćset, siedemset dolarów? To był bilet z datą 12 września. Jeff: „W Polsce nie było dostępu do winyli, a że w Stanach współpracowałem ze wszystkimi wytwórniami… Pamiętam, że wstałem z samego rana. Jestem na Greenpoincie. Wyszedłem z domu, zapierdykam po te winyle. Patrzę – już jeden wieżowiec się jara. Ludzie jak zombie. Nikt nie myślał o pracy, autobusach, tylko wszyscy na molo, zobaczyć, co się dzieje. Jara się i drugi. Widziałem, jak to padło, widziałem to uderzenie samolotu. Wtedy wszędzie nosiłem przy sobie aparat. Taką jednorazówkę, robiłem nią zdjęcia na wszystkich koncertach. Miałem na nim fotki i z tamtego dnia. Te samochody zakurzone… Jak już wróciłem do Polski, to wywołałem te fotki. No, ale to Warszawa, w Polsce musisz wszystkiego pilnować. Gdzieś zostawiłem i zniknęły. Kto nie dopilnuje swego, dla tego kara”. Wieżowce padły i nie było wylotów ze Stanów. Jeff mógł wylecieć dopiero dwa czy trzy tygodnie później. Przesunęliśmy więc i jego przylot, i teledysk. Wszystko. Klip był naprawdę gruby, zajebiście zrobiony. Kręcił go oczywiście Cezary, który pierwszy raz załatwił wózek na szynach. Dzięki nim kamera swobodnie chodziła. Byłem tam ja, był Fu, wszyscy byli. I masa kobiet, masa. Mnóstwo kobiet bawiących się z nami i wysyłających buziaczki naszym fanom. Rusz, rusz dupą dla mnie Tylko ja i ty, ty i ja fajnie Wykąpię cię w zimnym balantajnie Ty mi dasz siebie, a ja tobie dam mnie. To leciało na MTV, Vivie – non stop leciało. Tede, Borixon i Gib Gibon Skład jeździli po całej Polsce i z proporcji jeden procent dziewczyn vs dziewięćdziesiąt dziewięć procent łysych gości na koncertach u nas zrobiło się siedemdziesiąt procent kobiet. No to człowieku… Bauns jest dla nas, my go robimy Ty z nas się śmiejesz, my cię pi**dolimy Bo nie wiesz co to są gorące cykacze Gorący bauns, zimny szampan zaraz go przyhaczę (raczej).Wszyscy się śmiali, że cykacze to jakby co? Ch**e? To normalnie był hip-hop, ale k**wa, to była też muzyka do zabawy, żeby się wyluzować, żeby nie być takim napiętym. Nie masz szans grać z nami w bauns. I „That’s it!”, jak mawiał Jeff. Raptem polski rap zaczął się zmieniać. Tak jak jego odbiór. Na naszych oczach, za naszą sprawą. To była fala. Pod sceną normalnie rapowcy, ale przede wszystkim morze, naprawdę morze kobiet. Ile ich tam przychodziło! I było dokładnie tak, jak Tede wyrapował sobie na pierwszej płycie. Żeby każdy hip-hopowiec mnie znał Żeby małolatki robiły: „łaaał!”. I robiły „łał”! A my mieliśmy innych w dupie. Jeff już nie musiał się bić. Otwierał koncerty, grał siedem piosenek i nie było żadnej akcji. Rozp**rdalał. A pod sceną zawsze było dziesięć kobiet. Bartek, który jeździł z Gibonem, zrobił charakterystyczne zdjęcie. Jeff na nim rapuje (po angielsku) i wszyscy są uśmiechnięci."[[{"fid":"69341","view_mode":"media_original","fields":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":322,"width":430,"class":"media-element file-media-original","data-delta":"3"}}]][Tede i Jeff, zdjęcie z książki "Drin za drinem. Za kreską kreska"]Już 13 października ukaże się książka Krzysztofa Kozaka i Huberta Kęski pt "Za drinem drin. Za kreską kreska" (tu preorder), opowiadająca o historii wydawnictwa RRX. Dziś mamy dla Was przedpremierowo fragment, w którym dowiadujemy się jak do polskiego rapu trafił "bauns", który wstrząsnął sceną na przełomie wieków, oferując całkowicie inne podejście do rapu niż to wówczas obowiązujące.

A już jutro - godzinna videorozmowa Hirka Wrony z Krzysztofem Kozakiem w ramach Magazynu Popkillera!

"Skąd w ogóle w RRX wziął się bauns? Przez pół roku bardzo często bywał u mnie MC 3D, czyli Jeff z Brooklynu. Mieszkał, melanżował. I to on zarzucił temat.
Jeff jest z bokserskiej rodziny. Jego wujek bił się w finale mistrzostw Polski z Jerzym Kulejem, a tata w półfinale z Józefem Grudniem. Ojciec Jeffa pochodzi z Gdańska, ale jeszcze za PRL-u wraz z całą rodziną wyjechał do Nowego Jorku. Tam robił na dwóch etatach, jego żona pracowała w nocy, więc Jeffa wychowywała amerykańska ulica (...) ale i rap. Na każdym rogu. Jeff wracał do Polski na święta i wakacje. Potem zaczął sprowadzać do kraju amerykańskich raperów. Był ich menedżerem i załatwiał imprezy.
Koncert za koncertem, powrót za powrotem. I tak Jeff zjawił się w Opolu, gdzie przez Kalibra poznał Borixona. Abradaba, Jokę, DJ-a Barta, Gutka, Feel-Xa i Jajonasza znał już wcześniej – organizował im koncerty w Stanach. To byli jego ludzie. Pierwsze Hip-hop Opole i pierwszy kontakt Jeffa z Borixonem. Choć tak naprawdę skumali się w warszawskiej Lokomotywie, gdzie Jeff przyleciał z Group Home, a na supporcie grał Warszafski ze Wzgórzem. Wtedy Tomek nagrywał już ze Wzgórzakami, a ja załatwiałem pierwsze piosenki z Warszafskim. Chłopaki coraz bardziej ze sobą trzymali, aż wreszcie Borys przyprowadził Jeffa do studia, czyli tak naprawdę do domu, bo w tamtym czasie mieszkał w studiu.
Akurat wyprawialiśmy urodziny Piha. Na takim jardziku, jak to określił Jeff. To jest na dworze, na podwórku. Wypiło się za dużo wódki i Tomek z Pihem mieli leciutką przepychankę. Nic specjalnego, wszyscy po pijaku mieli takie akcje. Za chwilę wszystko było okej. A Jeff u mnie został. U mnie i w Polsce. Mieszkał w Schronie przez dwa–trzy miesiące. Normalnie w studiu, razem z Borixonem. Pokazał nam, jak zrolować blanta w cygarowym brooklyńskim stylu. Poprzyklejał te wszystkie naklejki z nazwami amerykańskich zespołów na drzwi kabiny. A przede wszystkim puszczał nam płyty ze Stanów.

[ciąg dalszy artykułu pod zdjęciem]

[[{"fid":"69339","view_mode":"media_original","fields":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":361,"width":430,"class":"media-element file-media-original","data-delta":"1"}}]]

[Jeff i Tede, zdjęcie z książki "Drin za drinem. Za kreską kreska"]

Jeff: „To był czas, kiedy Tede i Borixon nagrywali swoje solówki. Pamiętam, że puścili mi parę piosenek, bo pięć albo sześć kawałków już mieli. Tak słucham, słucham i wreszcie mówię: »K**wa, wiecie co, chłopaki? Fajne te materiały, ale… To brzmi jak wszystko inne w Polsce. Taka sama nuta. Tu, w Polsce, powinni w empikach sprzedawać płyty normalnie z takim sznurkiem, żeby można było w trakcie słuchania się powiesić«”.
Jeff powtarzał, że polski rap nie jest zły, ale dzieciak po takich kawałkach może co najwyżej sobie lub komuś coś zrobić. No, coś było na rzeczy. Polski rap był wówczas odbierany jednowymiarowo. W serialu Świat według Kiepskich Walduś próbuje rapować: „Dziś nie czuję się najlepiej. Od rana biedę klepię. Tracę nerwy. Chyba zaraz komuś wlepię”. Domyślam się, że o taki przekaz chodziło Jeffowi. Chłop nie był z pierwszej lepszej łapanki, przez lata załatwiał polskim składom występy za oceanem, miał kontakt z wieloma amerykańskimi raperami. Poznał nawet samego 2Paca!
Jeff: „Zawsze miałem przy sobie plecak, a w nim moje CD. Puściłem je panu Krzysiowi. Coo Coo Cal, Three 6 Mafia, Trick Daddy. Mówię, że to jest właśnie coś innego, fajnego. No i zaczął się show”.
Była druga czy trzecia rano, a ja zacząłem dzwonić do Volta i Ośki. Zaraziłem się nowym stylem. Obok Borixon, Tede, Onar, Jeff, a ja w środku nocy wydzwaniam po producentach. Że mają przyjechać. Mają przyjechać szybkim tempem. Natychmiast!
– Słucham? Co?
– Masz przyjechać i tyle!
I przyjechali. Wziąłem od Jeffa płyty, porozdawałem im.
– Jedźcie i róbcie takie bity – zarządziłem. – Róbcie takie podkłady. Ruchy, k**wa!
No i zaczęli je robić. A płyty Borixona i Tedego nabrały kolorytu i życia. I stały się klasykami.
Jeff trafił w RRX na podatny grunt, bo my naprawdę mieliśmy o czym pisać. Jeździliśmy tu, tam. Raz brałem tego, raz innego. Jak magnes przyciągałem dziwne zdarzenia, które stawały się tematami utworów. Bo co by się działo, wszyscy i tak w końcu trafiali do studia. A tam było zawsze:
– Puszczę ci, co nagrał wczoraj Jacek.
– Zobacz, co nagrał Boria.
W studiu non stop był kontakt z czymś, co powstało dzień wcześniej. I to wszystko się rozwijało. Borixon puszczał se bit i do niego pisał. Jacek przyjeżdżał z gotowymi tekstami. Zawsze. Chyba że odbywały się sesje Gibon Składu.

Jestem TDF, czyli Tede – Fiodor
Przez Gibon skład nazwany po prostu Boria.

Gibon był freestyle’em. Pojawiał się cały czas, ale w przerwach. Z jednej strony lekkie, bekowe nagrania, z drugiej poważna praca nad płytami. Miałem poczucie humoru, w studiu ciągle był śmiech, ale i zmuszałem raperów do ciężkiej pracy. Dlatego w czasie nagrywania nie pozwalałem na wąchanie kokainy, bo przez to zmieniała się barwa głosu. Nasz sprzęt rejestrujący dokładnie odzwierciedlał głos, więc czyste wersje były nagrywane bez żadnych używek. (...) W ciągu tych dwóch lat powstało tyle płyt… A ile z nich nie wyszło albo pojawiło się z opóźnieniem! Franek robił solówkę, Jeden Z Dwóch próbował. Pihu cały czas nagrywał. Nie wyszła solowa płyta Radoskóra. Warszafski Deszcz. Gibon Skład. HaKa. Chada nie wyszedł, a było nagrane z półtorej płyty. Szalone wzgórza Borixona. Trzecie V.E.T.O. Zanim wyszła jedna płyta, druga, zdążyliśmy przerobić kilka rodzajów składni, rozwiązań technicznych. Volt to miksował, a ja byłem mózgiem całej operacji.

(...)

26 sierpnia 2001 roku, w czasie Bitwy Płockiej, oddech wstrzymała raperska Polska, a dwa tygodnie później zamarł cały świat: runęły wieże World Trade Center. Jeff widział to na własne oczy.
Minęły zaledwie dwa dni od przylotu Jeffa do Stanów, kiedy zadzwonił do niego Borixon:
– Jeff, Kozak płaci ci za bilet, przylatujesz i kręcimy teledysk do kawałka… Tego, wiesz, gdzie będą te dwie piosenki: Rap tętni i Bauns. Dwie złączone w jedno. Przylatujesz i normalnie kręcimy.
Tak, kupiłem Jeffowi bilet, podobno do dzisiaj ma go w domu. Dałem, hmm… sześćset, siedemset dolarów? To był bilet z datą 12 września.
Jeff: „W Polsce nie było dostępu do winyli, a że w Stanach współpracowałem ze wszystkimi wytwórniami… Pamiętam, że wstałem z samego rana. Jestem na Greenpoincie. Wyszedłem z domu, zapierdykam po te winyle. Patrzę – już jeden wieżowiec się jara. Ludzie jak zombie. Nikt nie myślał o pracy, autobusach, tylko wszyscy na molo, zobaczyć, co się dzieje. Jara się i drugi. Widziałem, jak to padło, widziałem to uderzenie samolotu. Wtedy wszędzie nosiłem przy sobie aparat. Taką jednorazówkę, robiłem nią zdjęcia na wszystkich koncertach. Miałem na nim fotki i z tamtego dnia. Te samochody zakurzone… Jak już wróciłem do Polski, to wywołałem te fotki. No, ale to Warszawa, w Polsce musisz wszystkiego pilnować. Gdzieś zostawiłem i zniknęły. Kto nie dopilnuje swego, dla tego kara”.
Wieżowce padły i nie było wylotów ze Stanów. Jeff mógł wylecieć dopiero dwa czy trzy tygodnie później. Przesunęliśmy więc i jego przylot, i teledysk. Wszystko.
Klip był naprawdę gruby, zajebiście zrobiony. Kręcił go oczywiście Cezary, który pierwszy raz załatwił wózek na szynach. Dzięki nim kamera swobodnie chodziła. Byłem tam ja, był Fu, wszyscy byli. I masa kobiet, masa. Mnóstwo kobiet bawiących się z nami i wysyłających buziaczki naszym fanom.

Rusz, rusz dupą dla mnie
Tylko ja i ty, ty i ja fajnie
Wykąpię cię w zimnym balantajnie
Ty mi dasz siebie, a ja tobie dam mnie.

To leciało na MTV, Vivie – non stop leciało. Tede, Borixon i Gib Gibon Skład jeździli po całej Polsce i z proporcji jeden procent dziewczyn vs dziewięćdziesiąt dziewięć procent łysych gości na koncertach u nas zrobiło się siedemdziesiąt procent kobiet. No to człowieku…

Bauns jest dla nas, my go robimy
Ty z nas się śmiejesz, my cię pi**dolimy
Bo nie wiesz co to są gorące cykacze
Gorący bauns, zimny szampan zaraz go przyhaczę
(raczej).

Wszyscy się śmiali, że cykacze to jakby co? Ch**e? To normalnie był hip-hop, ale k**wa, to była też muzyka do zabawy, żeby się wyluzować, żeby nie być takim napiętym. Nie masz szans grać z nami w bauns. I „That’s it!”, jak mawiał Jeff. Raptem polski rap zaczął się zmieniać. Tak jak jego odbiór. Na naszych oczach, za naszą sprawą. To była fala. Pod sceną normalnie rapowcy, ale przede wszystkim morze, naprawdę morze kobiet. Ile ich tam przychodziło! I było dokładnie tak, jak Tede wyrapował sobie na pierwszej płycie.

Żeby każdy hip-hopowiec mnie znał
Żeby małolatki robiły: „łaaał!”.

I robiły „łał”! A my mieliśmy innych w dupie.
Jeff już nie musiał się bić. Otwierał koncerty, grał siedem piosenek i nie było żadnej akcji. Rozp**rdalał. A pod sceną zawsze było dziesięć kobiet. Bartek, który jeździł z Gibonem, zrobił charakterystyczne zdjęcie. Jeff na nim rapuje (po angielsku) i wszyscy są uśmiechnięci."

[[{"fid":"69341","view_mode":"media_original","fields":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"media_original","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":322,"width":430,"class":"media-element file-media-original","data-delta":"3"}}]]

[Tede i Jeff, zdjęcie z książki "Drin za drinem. Za kreską kreska"]

]]>
Krzysztof Kozak wydaje książkę o RRX - preorder i fragmenthttps://popkiller.kingapp.pl/2021-09-22,krzysztof-kozak-wydaje-ksiazke-o-rrx-preorder-i-fragmenthttps://popkiller.kingapp.pl/2021-09-22,krzysztof-kozak-wydaje-ksiazke-o-rrx-preorder-i-fragmentSeptember 22, 2021, 2:31 amMarek AdamskiZaliczki w formie samochodów, siatki pełne pieniędzy za albumy, konfrontacje z gangsterami, konflikt z magazynem „Klan”, kulisy Bitwy Płockiej, szalone wyjazdy na koncerty i hardkorowe imprezy, które kończyły się grubymi akcjami z jazdą po pijaku i wciąganiem koksu na czele. 13 października nakładem Wydawnictwa SQN ukaże się książka Krzysztofa Kozaka i Huberta Kęski „Za drinem drin, za kreską kreska”. Słynny wydawca opowie w niej o tłustych latach wytwórni RRX, w której wydawali m.in. Peja, Sokół, Tede, Pezet, Chada, Borixon, Pih czy Onar. Przedsprzedaż ruszyła już pod tym adresem, mamy dla was również fragment książki. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); To tam powstał słynny kawałek "Drin za drinem". To tam Tede, Borixon i Onar stworzyli styl zwany baunsem. To tam nagrywali Chada, Pih, Wzgórze Ya-Pa 3 czy V.E.T.O. Warszawskie studio Schron było dla raperów niczym drugi dom. W przenośni i dosłownie. Powstały tam albumy, które stały się klasykami polskiego hip-hopu. Krzysztof Kozak przez wielu uważany jest za ojca chrzestnego rodzimego rapu. W tej książce opowiada o powstaniu i spektakularnej działalności swojej wytwórni RRX.Szczera, bezkompromisowa i do bólu prawdziwa. Historia człowieka, pod którego skrzydłami zaczynali Peja i Sokół, raperów, którzy do dziś są gwiazdami sceny, oraz biznesu budowanego w Polsce w czasach dzikiego kapitalizmu.Współautorem wspomnień jest Hubert Kęska – wychowany na starej szkole rapu dziennikarz i autor książek. Napisał m.in. „Zrozumieć boks”, czyli publikację będącą zbiorem wywiadów z ludźmi polskiego boksu: Arturem Szpilką czy Andrzejem Gołotą, oraz współtworzył biografię mistrzyni MMA, Joanny Jędrzejczyk „Czarno na białym”.Poniżej załączamy fragment książki."Pieniądze chowałem po kieszeniach. Zawsze miałem ich sporo. Nie, nie w plikach. W roladach.To ja, Krzysztof Kozak. Jestem jednym z pierwszych polskich rapowych wydawców. Pionierem. Geniuszem sprzedającym warzywa na straganie i zamieniającym płyty w złoto. Trenerem przygotowującym zawodników do wejścia na ring. Gdyby nie ja, Latkowski nie nakręciłby Blokersów, a kilku raperów nie dostałoby Fryderyka.'Kiedyś wydawał największe gwiazdy, dziś jeździ boltem' – tak zatytułowano ostatni wywiad, jakiego udzieliłem. A doskonale pamiętam, jak turlaliśmy się taksą na koncerty…Media boją się ze mną rozmawiać. Dla wielu jestem tym nieuczciwym wydawcą, który okradł Paktofonikę. Po premierze filmu żona omal nie rzuciła mi na stół papierów rozwodowych. Byłem w kinie z nią i czternastoletnią wówczas córką. Zobaczyły na ekranie moją postać jako otoczonego prostytutkami gangstera, który o mały włos nie rozjechał Magika. Według Rahima miałem grozić Fokusowi, że zakopię go w lesie. Zastraszać ich w studiu, znęcać się nad nimi psychicznie. Nie byłem w stanie tego spokojnie oglądać, zacząłem głośno krzyczeć i kląć.To nie byłem ja. Choć nie jestem święty. Kochając żonę, potrafiłem kochać trzy inne kobiety.Raperów traktowałem jak członków rodziny. A koks i alkohol – jako rodzaj służbowej diety. Stworzyłem RRX, czyli najbardziej hardkorową wytwórnię w historii. Zanim zostałem wywieziony do lasu, zanim oskarżono mnie o morderstwo i terroryzm, skończyłem szkołę muzyczną. To u mnie swoje kariery zaczynali Sokół, Peja, Chada, Borixon i Tede. W studiu Pih wypisał na ścianie nasze priorytety. Nie było tam: 'nie zaciągać długów'. Nie było:'opłacać na czas rachunki', 'kupić sobie dom'. Było za to: 'dobrze zjeść', 'wciągnąć', 'zar*chać'. I 'robić rap'. Czyli tak naprawdę – żyć tu i teraz.Dla nas najważniejszy był rap. Rap i dobre samopoczucie. Raperzy, przebywając ze mną, uczyli się życia. To, o czym potem nawijali w kawałkach, było jego częścią. Policja zatrzymuje mnie i Tedego, a my wąchamy koks. Wychodzimy z domu, a na podjeździe motor i trzy samochody. 'To którym dzisiaj?'. Ludzie na nasze auta patrzyli tak, jak dzisiaj patrzy się na lambo. Od wydmuszek po jajkach w studiu, przez after party z pogranicza hard porno i totalnej libacji, do szalonych trzech lat, przez które na zawsze przylgnęło do nas określenie 'narkomańsko- pijacka bohema'.RRX to była jazda bez trzymanki. Ale miałem też swoje zasady. Bezwzględny, szalony, a dla raperów jak ojciec. Przede wszystkim bądź w porządku wobec swojego ziomka. Sztywniutko i bez żadnej współpracy z policją. Nigdy nie dopuszczałem do tego, żeby w moim towarzystwie obrażany był ktoś z mojej załogi. A kiedy w jednym studiu spotykają się ludzie z różnych stron Polski, z różnych rapowych nurtów, może nastąpić wybuch. Nawet ci, którzy tonęli w nielegalnych interesach, dostawali szansę na znalezienie u mnie alternatywy. Rozwijaliśmy się trzy razy szybciej niż cała scena. Robiliśmy jednocześnie wiele różnych projektów. I w tym wszystkim cały czas była ewolucja flow, spojrzenia na świat. Bez cenzury, bez zabawy w oszczędzanie.Kasę z płyt dzieliliśmy na trzy równe części. Pierwsza była dla mnie, druga dla artysty, a trzecia wspólna – na świętowanie sukcesu i rozrywkowe życie wytwórni. Pieniądze nie przedstawiały dla nas jakiejś wielkiej wartości. To było po prostu coś, co pozwalało nam egzystować. Całe przedsięwzięcie pod kryptonimem RRX polegało na wydawaniu hajsu, robieniu i – w wolnych chwilach – sprzedawaniu rapu. Rapu, który wyrażał nasze życie.Byliśmy poetami uprawiającymi sporty ekstremalne. Jak ci zajebiści amerykańscy raperzy, którzy potrafią zrobić w miesiąc sto milionów wyświetleń, po czym łamią warunki zwolnienia i wracają do puchy. Systematyczni, ale i szaleni.Dzisiaj dziękuję Bogu, że w Polsce jest ograniczony dostęp do broni. Bo zabiłbym co najmniej piętnaście osób. Bo już dawno bym siedział. Bo nigdy nie wiedziałem, jak zachowam się w danej sytuacji. Nieprzewidywalność chlebem powszednim.Wóda z gwinta, spadająca opona, uciekanie z balkonu na balkon przed wrogami, chodzenie po szkle. Przekupywanie płytami policji, palenie pieniędzy na scenie, zlecenie zabójstwa… I tak aż do wypadku, po którym polski hip-hop nie był już taki sam. Nie był już taki sam dla mnie.Od tamtych wydarzeń minęło wystarczająco dużo czasu, a o RRX krąży zbyt wiele mitów i legend. Raperzy mówią dużo, a jeszcze więcej nie pamiętają. Nie chcą pamiętać. Tak jest wygodniej. Nawet jeżeli dokładnie śledziłeś nasze losy, nie masz pojęcia o większości tego, co się działo. Ja mogę nie wiedzieć, co było wczoraj – pięć, trzydzieści pięć lat temu – ale tę historię znam w najdrobniejszych szczegółach.Opowiem Wam o trzech latach hardkoru, który niejednemu odkręciłby głowę."Zaliczki w formie samochodów, siatki pełne pieniędzy za albumy, konfrontacje z gangsterami, konflikt z magazynem „Klan”, kulisy Bitwy Płockiej, szalone wyjazdy na koncerty i hardkorowe imprezy, które kończyły się grubymi akcjami z jazdą po pijaku i wciąganiem koksu na czele. 13 października nakładem Wydawnictwa SQN ukaże się książka Krzysztofa Kozaka i Huberta Kęski„Za drinem drin, za kreską kreska”. Słynny wydawca opowie w niej o tłustych latach wytwórni RRX, w której wydawali m.in. Peja, Sokół, Tede, Pezet, Chada, Borixon, Pih czy Onar. Przedsprzedaż ruszyła już pod tym adresem, mamy dla was również fragment książki.


To tam powstał słynny kawałek "Drin za drinem". To tam Tede, Borixon i Onar stworzyli styl zwany baunsem. To tam nagrywali Chada, Pih, Wzgórze Ya-Pa 3 czy V.E.T.O. Warszawskie studio Schron było dla raperów niczym drugi dom. W przenośni i dosłownie. Powstały tam albumy, które stały się klasykami polskiego hip-hopu. Krzysztof Kozak przez wielu uważany jest za ojca chrzestnego rodzimego rapu. W tej książce opowiada o powstaniu i spektakularnej działalności swojej wytwórni RRX.

Szczera, bezkompromisowa i do bólu prawdziwa. Historia człowieka, pod którego skrzydłami zaczynali Peja i Sokół, raperów, którzy do dziś są gwiazdami sceny, oraz biznesu budowanego w Polsce w czasach dzikiego kapitalizmu.

Współautorem wspomnień jest Hubert Kęska – wychowany na starej szkole rapu dziennikarz i autor książek. Napisał m.in. „Zrozumieć boks”, czyli publikację będącą zbiorem wywiadów z ludźmi polskiego boksu: Arturem Szpilką czy Andrzejem Gołotą, oraz współtworzył biografię mistrzyni MMA, Joanny Jędrzejczyk „Czarno na białym”.

Poniżej załączamy fragment książki.

"Pieniądze chowałem po kieszeniach. Zawsze miałem ich sporo. Nie, nie w plikach. W roladach.

To ja, Krzysztof Kozak. Jestem jednym z pierwszych polskich rapowych wydawców. Pionierem. Geniuszem sprzedającym warzywa na straganie i zamieniającym płyty w złoto. Trenerem przygotowującym zawodników do wejścia na ring. Gdyby nie ja, Latkowski nie nakręciłby Blokersów, a kilku raperów nie dostałoby Fryderyka.

'Kiedyś wydawał największe gwiazdy, dziś jeździ boltem' – tak zatytułowano ostatni wywiad, jakiego udzieliłem. A doskonale pamiętam, jak turlaliśmy się taksą na koncerty…

Media boją się ze mną rozmawiać. Dla wielu jestem tym nieuczciwym wydawcą, który okradł Paktofonikę. Po premierze filmu żona omal nie rzuciła mi na stół papierów rozwodowych. Byłem w kinie z nią i czternastoletnią wówczas córką. Zobaczyły na ekranie moją postać jako otoczonego prostytutkami gangstera, który o mały włos nie rozjechał Magika. Według Rahima miałem grozić Fokusowi, że zakopię go w lesie. Zastraszać ich w studiu, znęcać się nad nimi psychicznie. Nie byłem w stanie tego spokojnie oglądać, zacząłem głośno krzyczeć i kląć.

To nie byłem ja. Choć nie jestem święty. Kochając żonę, potrafiłem kochać trzy inne kobiety.

Raperów traktowałem jak członków rodziny. A koks i alkohol – jako rodzaj służbowej diety. Stworzyłem RRX, czyli najbardziej hardkorową wytwórnię w historii. Zanim zostałem wywieziony do lasu, zanim oskarżono mnie o morderstwo i terroryzm, skończyłem szkołę muzyczną. To u mnie swoje kariery zaczynali Sokół, Peja, Chada, Borixon i Tede. W studiu Pih wypisał na ścianie nasze priorytety. Nie było tam: 'nie zaciągać długów'. Nie było:'opłacać na czas rachunki', 'kupić sobie dom'. Było za to: 'dobrze zjeść', 'wciągnąć', 'zar*chać'. I 'robić rap'. Czyli tak naprawdę – żyć tu i teraz.

Dla nas najważniejszy był rap. Rap i dobre samopoczucie. Raperzy, przebywając ze mną, uczyli się życia. To, o czym potem nawijali w kawałkach, było jego częścią. Policja zatrzymuje mnie i Tedego, a my wąchamy koks. Wychodzimy z domu, a na podjeździe motor i trzy samochody. 'To którym dzisiaj?'. Ludzie na nasze auta patrzyli tak, jak dzisiaj patrzy się na lambo. Od wydmuszek po jajkach w studiu, przez after party z pogranicza hard porno i totalnej libacji, do szalonych trzech lat, przez które na zawsze przylgnęło do nas określenie 'narkomańsko- pijacka bohema'.

RRX to była jazda bez trzymanki. Ale miałem też swoje zasady. Bezwzględny, szalony, a dla raperów jak ojciec. Przede wszystkim bądź w porządku wobec swojego ziomka. Sztywniutko i bez żadnej współpracy z policją. Nigdy nie dopuszczałem do tego, żeby w moim towarzystwie obrażany był ktoś z mojej załogi. A kiedy w jednym studiu spotykają się ludzie z różnych stron Polski, z różnych rapowych nurtów, może nastąpić wybuch. Nawet ci, którzy tonęli w nielegalnych interesach, dostawali szansę na znalezienie u mnie alternatywy. Rozwijaliśmy się trzy razy szybciej niż cała scena. Robiliśmy jednocześnie wiele różnych projektów. I w tym wszystkim cały czas była ewolucja flow, spojrzenia na świat. Bez cenzury, bez zabawy w oszczędzanie.

Kasę z płyt dzieliliśmy na trzy równe części. Pierwsza była dla mnie, druga dla artysty, a trzecia wspólna – na świętowanie sukcesu i rozrywkowe życie wytwórni. Pieniądze nie przedstawiały dla nas jakiejś wielkiej wartości. To było po prostu coś, co pozwalało nam egzystować. Całe przedsięwzięcie pod kryptonimem RRX polegało na wydawaniu hajsu, robieniu i – w wolnych chwilach – sprzedawaniu rapu. Rapu, który wyrażał nasze życie.

Byliśmy poetami uprawiającymi sporty ekstremalne. Jak ci zajebiści amerykańscy raperzy, którzy potrafią zrobić w miesiąc sto milionów wyświetleń, po czym łamią warunki zwolnienia i wracają do puchy. Systematyczni, ale i szaleni.

Dzisiaj dziękuję Bogu, że w Polsce jest ograniczony dostęp do broni. Bo zabiłbym co najmniej piętnaście osób. Bo już dawno bym siedział. Bo nigdy nie wiedziałem, jak zachowam się w danej sytuacji. Nieprzewidywalność chlebem powszednim.

Wóda z gwinta, spadająca opona, uciekanie z balkonu na balkon przed wrogami, chodzenie po szkle. Przekupywanie płytami policji, palenie pieniędzy na scenie, zlecenie zabójstwa… I tak aż do wypadku, po którym polski hip-hop nie był już taki sam. Nie był już taki sam dla mnie.

Od tamtych wydarzeń minęło wystarczająco dużo czasu, a o RRX krąży zbyt wiele mitów i legend. Raperzy mówią dużo, a jeszcze więcej nie pamiętają. Nie chcą pamiętać. Tak jest wygodniej. Nawet jeżeli dokładnie śledziłeś nasze losy, nie masz pojęcia o większości tego, co się działo. Ja mogę nie wiedzieć, co było wczoraj – pięć, trzydzieści pięć lat temu – ale tę historię znam w najdrobniejszych szczegółach.

Opowiem Wam o trzech latach hardkoru, który niejednemu odkręciłby głowę."

]]>
Krzysztof Kozak zapowiada mocny film o historii R.R.X.!https://popkiller.kingapp.pl/2020-02-11,krzysztof-kozak-zapowiada-mocny-film-o-historii-rrxhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-02-11,krzysztof-kozak-zapowiada-mocny-film-o-historii-rrxFebruary 11, 2020, 2:29 pmAdmin stronyRRX to kawał historii polskiego hip-hopu, a odnośnie tego, co działo się w latach '90 w labelu KNT wciąż krążą legendy. To tam wydawali Tede, Wzgórze Ya-Pa-3, DJ 600V czy Slums Attack... Wytwórnia otoczona była mnóstwem kontrowersji, a Krzysztof Kozak zapowiada teraz odkrycie jej kulisów!"To będzie takie 'Pulp Fiction' muzyczne. Będzie to film w hołdzie moim zawodnikom. Pokażemy prawdę, która była mocna i nasączona adrenaliną. (...) Z naszego scenariusza dowiecie się dlaczego Tomek Chada nie wydał płyt w R.R.X.'ie i dlaczego został z niego wyrzucony. Zobaczycie takie rzeczy, o których wam się nie śni. (...) To co zobaczycie to was na grzbiet wywróci" - zapowiada KNT, informując że scenariusz tworzy z Hubertem Kęską oraz pozdrawiając raperów będących częścią historii R.R.X. i dodając: "Na pewno nikomu się nie zrobi smutno po zobaczeniu tej groteskowej akcji". Całe video zobaczycie poniżej.[[{"fid":"57458","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]RRX to kawał historii polskiego hip-hopu, a odnośnie tego, co działo się w latach '90 w labelu KNT wciąż krążą legendy. To tam wydawali Tede, Wzgórze Ya-Pa-3, DJ 600V czy Slums Attack... Wytwórnia otoczona była mnóstwem kontrowersji, a Krzysztof Kozak zapowiada teraz odkrycie jej kulisów!

"To będzie takie 'Pulp Fiction' muzyczne. Będzie to film w hołdzie moim zawodnikom. Pokażemy prawdę, która była mocna i nasączona adrenaliną. (...) Z naszego scenariusza dowiecie się dlaczego Tomek Chada nie wydał płyt w R.R.X.'ie i dlaczego został z niego wyrzucony. Zobaczycie takie rzeczy, o których wam się nie śni. (...) To co zobaczycie to was na grzbiet wywróci" - zapowiada KNT, informując że scenariusz tworzy z Hubertem Kęską oraz pozdrawiając raperów będących częścią historii R.R.X. i dodając: "Na pewno nikomu się nie zrobi smutno po zobaczeniu tej groteskowej akcji". Całe video zobaczycie poniżej.

[[{"fid":"57458","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Borixon - wywiad cz.2: czasy RRX, "Mołotow", Liroy i Popek w polityce, ReTo, NBLhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-12-27,borixon-wywiad-cz2-czasy-rrx-molotow-liroy-i-popek-w-polityce-reto-nblhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-12-27,borixon-wywiad-cz2-czasy-rrx-molotow-liroy-i-popek-w-polityce-reto-nblDecember 27, 2017, 5:27 pmAdmin stronyPora na drugą połowę obszernego wywiadu z Borixonem! A w nim... Czy bardziej NBL pomogło ReTo czy ReTo NBLowi? Czego spodziewać się po "Mołotowie" i kogo BRX zaprosił na swój najnowszy album? Jak zapatruje się aktualnie na hip-hopowe beefy? Jak Borixon wspomina czasy RRX - czy był to najbardziej szalony okres w jego karierze? Co uważa o karierach politycznych Liroya (rozpoczętej) oraz Popka (planowanej)? Co szykuje na 2018 rok wytwórnia New Bad Label? O tych i innych kwestiach poniżej!Rozmawiał: Mateusz NataliZdjęcia: Marcin Natali / Mateusz NataliMontaż: Mateusz NataliWywiad przeprowadziliśmy w sklepie Outside Wear, Yelonky Store przy ul. Powstańców Śląskich 61 w Warszawie.Pora na drugą połowę obszernego wywiadu z Borixonem! A w nim... Czy bardziej NBL pomogło ReTo czy ReTo NBLowi? Czego spodziewać się po "Mołotowie" i kogo BRX zaprosił na swój najnowszy album? Jak zapatruje się aktualnie na hip-hopowe beefy? Jak Borixon wspomina czasy RRX - czy był to najbardziej szalony okres w jego karierze? Co uważa o karierach politycznych Liroya (rozpoczętej) oraz Popka (planowanej)? Co szykuje na 2018 rok wytwórnia New Bad Label? O tych i innych kwestiach poniżej!

Rozmawiał: Mateusz Natali
Zdjęcia: Marcin Natali / Mateusz Natali
Montaż: Mateusz Natali

Wywiad przeprowadziliśmy w sklepie Outside Wear, Yelonky Store przy ul. Powstańców Śląskich 61 w Warszawie.

]]>
Krzysztof Kozak: "TomB w ostatnim kawałku na mojej płycie"https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-28,krzysztof-kozak-tomb-w-ostatnim-kawalku-na-mojej-plyciehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-28,krzysztof-kozak-tomb-w-ostatnim-kawalku-na-mojej-plycieMarch 28, 2017, 12:22 pmWojciech Wiktor"Każdy się pruje, się sadzi, się sapie. Ale przez 10 lat w centrum mogłeś mnie znaleźć bracie". To fragment kawałka z TomB-em "Czarna owca" - ostatniego, który nagrywam na płytę - powiedział Krzysztof Kozak w nowym wywiadzie dla portalu weszlo.com. Założyciel RRX swoją solową płytę zapowiedział ponad dwa lata temu, a jej premiera ma odbyć się w kwietniu tego roku.W tej samej rozmowie poruszane są tematy takie jak m.in. początki działalności Kozaka, oskarżenia o morderstwo i terroryzm wystosowane przeciw niemu, a także o tym, dlaczego rap jest dla wydawcy "najfajniejszą rzeczą na świecie".Wywiad z Kozakiem znaleźć można na stronie Weszło."Każdy się pruje, się sadzi, się sapie. Ale przez 10 lat w centrum mogłeś mnie znaleźć bracie". To fragment kawałka z TomB-em "Czarna owca" - ostatniego, który nagrywam na płytę - powiedział Krzysztof Kozak w nowym wywiadzie dla portalu weszlo.com. Założyciel RRX swoją solową płytę zapowiedział ponad dwa lata temu, a jej premiera ma odbyć się w kwietniu tego roku.

W tej samej rozmowie poruszane są tematy takie jak m.in. początki działalności Kozaka, oskarżenia o morderstwo i terroryzm wystosowane przeciw niemu, a także o tym, dlaczego rap jest dla wydawcy "najfajniejszą rzeczą na świecie".

Wywiad z Kozakiem znaleźć można na stronie Weszło.

]]>
Borixon feat. Zajka, Wojtas "Żenujące" - niepublikowany numer z archiwum RRXhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-06-25,borixon-feat-zajka-wojtas-zenujace-niepublikowany-numer-z-archiwum-rrxhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-06-25,borixon-feat-zajka-wojtas-zenujace-niepublikowany-numer-z-archiwum-rrxJune 25, 2016, 10:03 amKrystian KrupińskiWygląda na to, że legendarny Krzysztof Kozak zaczął robić porządki w RRX-owych szufladach, czego efektem może być upublicznienie kilku starych, nieopublikowanych wcześniej nigdzie numerów i zapowiadany przez samego Kozaka winyl. Na pierwszy numer idzie kawałek autorstwa członków Wzgórza Ya-Pa 3. Utwór pochodzi z płyty, która miała się ukazać w 2004 roku nakładem RRX DESANT / FUNDAMENT. Tytuł płyty BORIXON - Szalone wzgórza miał zawierać 7 niepublikowanych utworów Borixona plus 3 remiksy z HAKA. Na prośbę Cameya przesuneliśmy premierę, ale potem w natłoku życiowych zawirowań o niej zapomniałem. Materiał został odnaleziony kilka miesięcy temu przez ziomka buszującego w archiwaliach RRX-u. Jedynym sensownym pomysłem będzie wydanie całości na vinylu i tak też zrobimy. Materiał jest archiwalny i tylko w takiej jakości akurat ten utwór. Jeżeli macie ochote na takie koneserskie skarby to lajkujcie." - pisze szef RRX.Wygląda na to, że legendarny Krzysztof Kozak zaczął robić porządki w RRX-owych szufladach, czego efektem może być upublicznienie kilku starych, nieopublikowanych wcześniej nigdzie numerów i zapowiadany przez samego Kozaka winyl. Na pierwszy numer idzie kawałek autorstwa członków Wzgórza Ya-Pa 3.Utwór pochodzi z płyty, która miała się ukazać w 2004 roku nakładem RRX DESANT / FUNDAMENT. Tytuł płyty BORIXON - Szalone wzgórza miał zawierać 7 niepublikowanych utworów Borixona plus 3 remiksy z HAKA. Na prośbę Cameya przesuneliśmy premierę, ale potem w natłoku życiowych zawirowań o niej zapomniałem. Materiał został odnaleziony kilka miesięcy temu przez ziomka buszującego w archiwaliach RRX-u. Jedynym sensownym pomysłem będzie wydanie całości na vinylu i tak też zrobimy. Materiał jest archiwalny i tylko w takiej jakości akurat ten utwór. Jeżeli macie ochote na takie koneserskie skarby to lajkujcie." - pisze szef RRX.

]]>
Archiwum RRX vol. 4 - Chada, Borixon, 1z2, Pękuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-02,archiwum-rrx-vol-4-chada-borixon-1z2-pekuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-02,archiwum-rrx-vol-4-chada-borixon-1z2-pekuApril 1, 2013, 8:18 pmAdmin stronyCzwarty odcinek przygotowanego przez Krzysztofa Kozaka Archiwum RRX to video, w którym widzimy Chadę, Borixona, 1z2 oraz Pęka pracujących w Studiu Schron nad swoimi materiałami. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3639","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Czwarty odcinek przygotowanego przez Krzysztofa Kozaka Archiwum RRX to video, w którym widzimy Chadę, Borixona, 1z2 oraz Pęka pracujących w Studiu Schron nad swoimi materiałami.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3639","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Archiwum RRX vol. 2 i 3 - Pih, Borixon, Onar, WSP, Juras, Franekhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-19,archiwum-rrx-vol-2-i-3-pih-borixon-onar-wsp-juras-franekhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-19,archiwum-rrx-vol-2-i-3-pih-borixon-onar-wsp-juras-franekMarch 19, 2013, 4:09 pmAdmin stronyWytwórnia RRX i związane z nią albumy to kawał historii polskiego rapu i wątek, który wciąż przewija się w dyskusjach w przeróżnych kontekstach. Teraz KNT postanowił odsłonić trochę materiału zza kulis, w postaci Archiwum RRX, czyli nagrywanych w 2001 relacji ze studia, gdzie powstawały klasyczne krążki z tego labelu. Widzieliśmy już część pierwszą, w drugiej i trzeciej pojawiają się takie postacie jak Pih, Borixon, Onar, WSP, Juras i Franek.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3331","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3332","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Wytwórnia RRX i związane z nią albumy to kawał historii polskiego rapu i wątek, który wciąż przewija się w dyskusjach w przeróżnych kontekstach. Teraz KNT postanowił odsłonić trochę materiału zza kulis, w postaci Archiwum RRX, czyli nagrywanych w 2001 relacji ze studia, gdzie powstawały klasyczne krążki z tego labelu. Widzieliśmy już część pierwszą, w drugiej i trzeciej pojawiają się takie postacie jak Pih, Borixon, Onar, WSP, Juras i Franek.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3331","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3332","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Archiwum RRX - Onar, Borixon, Pęku, Pihhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-07,archiwum-rrx-onar-borixon-peku-pihhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-07,archiwum-rrx-onar-borixon-peku-pihMarch 7, 2013, 4:36 pmDaniel WardzińskiRRX Desant, w zasadzie zrzut... Kto nie nawijał tego kawałka napierdolony ten chyba wychowywał się w inkubatorze. Co ja mogę napisać o legendarnej wytwórni Krzysztofa Kozaka, czego jeszcze nie napisano wcześniej? Są jednak takie rzeczy, których o RRX nie wie nikt, albo których nikt dotąd nie widział, a ma je w zanadrzu KNT. W 2001 roku do Studio Schron Kozanostra przyniósł kamerę i zaczął nagrywać sesje raperów jego wytwórni. Dziś, dwanaście lat później postanowił upublicznić te nagrania, a przynajmniej tą ich część, która do publikacji się nadaje. Jeśli chcecie zobaczyć jak od kuchni wyglądały nagrywki np. na Hardkorową Komercję, to jesteście w domu.Pytanie czy chcecie? Ja te trzydzieści minut obejrzałem, tak jak pewnie obejrzę następne odcinki cyklu, ale oprócz ciekawych fragmentów, które pokazują klimat Schronu i "gadki RRX-owskiej", zostawia to też pewien niesmak. Po części ze względu na to, że zdejmuje to trochę nimbu tajemnicy z nagrań wytwórni, po części na to, że dużo tutaj dłużyzn i materiałów, które wyglądają trochę na zasadzie "patrz mam kamerę, powygłupiaj się trochę" (w 2001 jeszcze jestem skłonny to zrozumieć), a po części dlatego, że mam wątpliwości czy wszystkie osoby znajdujące się na video będą zachwycone z jego publikacji. Nie mnie to jednak oceniać i rozstrzygać, zapraszam was do sprawdzenia pierwszej części Archiwum RRX pod spodem. RRX Desant, w zasadzie zrzut... Kto nie nawijał tego kawałka napierdolony ten chyba wychowywał się w inkubatorze. Co ja mogę napisać o legendarnej wytwórni Krzysztofa Kozaka, czego jeszcze nie napisano wcześniej? Są jednak takie rzeczy, których o RRX nie wie nikt, albo których nikt dotąd nie widział, a ma je w zanadrzu KNT. W 2001 roku do Studio Schron Kozanostra przyniósł kamerę i zaczął nagrywać sesje raperów jego wytwórni. Dziś, dwanaście lat później postanowił upublicznić te nagrania, a przynajmniej tą ich część, która do publikacji się nadaje. Jeśli chcecie zobaczyć jak od kuchni wyglądały nagrywki np. na Hardkorową Komercję, to jesteście w domu.

Pytanie czy chcecie? Ja te trzydzieści minut obejrzałem, tak jak pewnie obejrzę następne odcinki cyklu, ale oprócz ciekawych fragmentów, które pokazują klimat Schronu i "gadki RRX-owskiej", zostawia to też pewien niesmak. Po części ze względu na to, że zdejmuje to trochę nimbu tajemnicy z nagrań wytwórni, po części na to, że dużo tutaj dłużyzn i materiałów, które wyglądają trochę na zasadzie "patrz mam kamerę, powygłupiaj się trochę" (w 2001 jeszcze jestem skłonny to zrozumieć), a po części dlatego, że mam wątpliwości czy wszystkie osoby znajdujące się na video będą zachwycone z jego publikacji. Nie mnie to jednak oceniać i rozstrzygać, zapraszam was do sprawdzenia pierwszej części Archiwum RRX pod spodem.

 

]]>
Czarny Furiat "Zaginiony Chłopiec" - premierahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-17,czarny-furiat-zaginiony-chlopiec-premierahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-17,czarny-furiat-zaginiony-chlopiec-premieraNovember 17, 2012, 1:43 pmKrystian KrupińskiW piątek 16 listopada miała miejsce ogólnopolska premiera sklepowa solowego projektu Czarnego Furiata. Raper związany jest z ciechanowską sceną hip-hopową, gdzie jako jeden z pierwszych stawiał swoje kroki jeszcze w latach 90-tych. Na legalu zadebiutował na polskim rynku muzycznym w ekipie Instynkt z albumem "Kto ma ten przetrwa". Teraz wraca z solowym materiałem pt. "Zaginiony Chłopiec". Płyta powstawała pod okiem Krzysztofa Kozaka, szefa RRX Desant. Jak twierdzi, jest to "mocna dawka inteligentnego, ulicznego rapu". Wszystkie zwrotki na "Zaginionego Chłopca" zostały nagrane na tzw. "setkę", czyli na jeden raz, bez ani jednego przecięcia i klejenia za pomocą programów studyjnych, co jest w dzisiejszych czasach rzadkością. Płyta została zmiksowana przez Zbyla w NAD Studio w stylu francuskim. O skrecze zadbał DJ Gondek.Tracklista: 01. Rap to front muz. Kriso (NON Koneksja), skrecze Dj Gondek02. Poczekalnia muz. Kriso, skrecze Dj Gondek 03. Boombox muz. Dies 04. Ghetto mówi muz. Dies, skrecze Dj Gondek 05. Jak żyć ? muz. Zbylu06. Ryzyk fizyk 2 (ft.Lukasyno,Quebonafide, Brahu) muz. Kriso, skrecze Dj Gondek07. Sport dyscyplina muz. Kriso , skrecze Dj Gondek08. Pieprzyć to!! muz. Dies , skrecze Dj Gondek 09. Nic darmo muz. The Pretendentz10. Zaginiony chłopiec muz. Dies, skrecze Dj Gondek11. Serce matki muz. Maupa12. Życie ma własne plany muz. Ayon13. Ferajna muz. Kriso14. Uważaj na siebie muz. Maikendo15. Mam świadomość muz. Dies16. Wiatr przemian muz. Zbylu17. Boombox Remix muz. Maikendo18. Mam świadomość Remix muz. Maikendo Od piątku album dostępny jest w sklepach Empik i innych sklepach muzycznych i internetowych w całym kraju.W piątek 16 listopada miała miejsce ogólnopolska premiera sklepowa solowego projektu Czarnego Furiata. Raper związany jest z ciechanowską sceną hip-hopową, gdzie jako jeden z pierwszych stawiał swoje kroki jeszcze w latach 90-tych. Na legalu zadebiutował na polskim rynku muzycznym w ekipie Instynkt z albumem "Kto ma ten przetrwa". Teraz wraca z solowym materiałem pt. "Zaginiony Chłopiec".

Płyta powstawała pod okiem Krzysztofa Kozaka, szefa RRX Desant. Jak twierdzi, jest to "mocna dawka inteligentnego, ulicznego rapu". Wszystkie zwrotki na "Zaginionego Chłopca" zostały nagrane na tzw. "setkę", czyli na jeden raz, bez ani jednego przecięcia i klejenia za pomocą programów studyjnych, co jest w dzisiejszych czasach rzadkością. Płyta została zmiksowana przez Zbyla w NAD Studio w stylu francuskim. O skrecze zadbał DJ Gondek.

Tracklista:
01. Rap to front muz. Kriso (NON Koneksja), skrecze Dj Gondek
02. Poczekalnia muz. Kriso, skrecze Dj Gondek
03. Boombox muz. Dies
04. Ghetto mówi muz. Dies, skrecze Dj Gondek
05. Jak żyć ? muz. Zbylu
06. Ryzyk fizyk 2 (ft.Lukasyno,Quebonafide, Brahu) muz. Kriso, skrecze Dj Gondek
07. Sport dyscyplina muz. Kriso , skrecze Dj Gondek
08. Pieprzyć to!! muz. Dies , skrecze Dj Gondek
09. Nic darmo muz. The Pretendentz
10. Zaginiony chłopiec muz. Dies, skrecze Dj Gondek
11. Serce matki muz. Maupa
12. Życie ma własne plany muz. Ayon
13. Ferajna muz. Kriso
14. Uważaj na siebie muz. Maikendo
15. Mam świadomość muz. Dies
16. Wiatr przemian muz. Zbylu
17. Boombox Remix muz. Maikendo
18. Mam świadomość Remix muz. Maikendo

Od piątku album dostępny jest w sklepach Empik i innych sklepach muzycznych i internetowych w całym kraju.

]]>
White House Records "Kodex 4" - instrumental promomixhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-04-13,white-house-records-kodex-4-instrumental-promomixhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-04-13,white-house-records-kodex-4-instrumental-promomixApril 13, 2012, 11:30 amPiotr ZdziarstekLegendarny duet Magiera i L.A. już niedługo wypuści na półki sklepowe najnowszą, czwartą część klasycznej już serii Kodex. Kilka dni temu mogliśmy po raz pierwszy posłuchać singla z gościnnym udziałem Tego Typa Mesa, teraz zaś udostępniono nam do odsłuchu instrumentalny promomix albumu, który przybliża nam ogólny klimat i stylistykę brzmieniową nadchodzącego krążka. Chyba nie muszę was już zachęcać do kliknięcia przycisku 'play' powyżej, prawda? To w końcu White House.

Legendarny duet Magiera i L.A. już niedługo wypuści na półki sklepowe najnowszą, czwartą część klasycznej już serii Kodex. Kilka dni temu mogliśmy po raz pierwszy posłuchać singla z gościnnym udziałem Tego Typa Mesa, teraz zaś udostępniono nam do odsłuchu instrumentalny promomix albumu, który przybliża nam ogólny klimat i stylistykę brzmieniową nadchodzącego krążka. Chyba nie muszę was już zachęcać do kliknięcia przycisku 'play' powyżej, prawda? To w końcu White House.


]]>