popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) These Dayshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/22070/These-DaysOctober 6, 2024, 3:24 ampl_PL © 2024 Admin stronyAb-Soul "These Days" - premiera, odsłuch całościhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-24,ab-soul-these-days-premiera-odsluch-caloscihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-24,ab-soul-these-days-premiera-odsluch-calosciJune 24, 2014, 7:49 pmAdmin stronyPo sukcesach Kendricka Lamara i ScHoolboya Q pora na Ab-Soula? Tego pewnie chcieliby fani TDE, a nowy krążek rapera trafia właśnie dziś do słuchaczy. Na "These Days" pojawiają się gościnnie właśnie Kendrick i Q, ale także Lupe Fiasco, Action Bronson czy Rick Ross a całość odsłuchać możecie poniżej.Tracklista:01. “God’s Reign” (Feat. SZA) (produced by Purity Ring)02. “Tree of Life” (produced Curti$$ King and DJ Dahi)03. “Hunnid Stax” (Feat. ScHoolboy Q) (produced by Kenny Beats)04. “Dub Sac” (produced by Dave Free & Tommy Black)05. “World Runners” (Feat. Lupe Fiasco & Nikki Jean) (produced by Tae Beast)06. “Nevermind That” (Feat. Rick Ross) (produced by The Kathy)07. “TWACT” (Feat. Jinx & Short Dawg) (produced by DNYC3)08. “Just Have Fun” (produced by Like and Blended Babies)09. “Kendrick Lamar’s Interlude” (Feat. Kendrick Lamar) (produced by Terrace Martin)10. “Closure” (produced by Sounwave)11. “Sapiosexual” (produced by J. Cole)12. “Stigmata” (Feat. Action Bronson & Asaad) (produced by Rahki)13. “Feelin’ Us” (Feat. Jay Rock & RaVaughn) (produced by Skhye Hutch)14. “Ride Slow” (Feat. Danny Brown & Delusional Thomas) (produced by Larry Fisherman)15. “W.R.O.H.” (Feat. JMSN) (produced by Tae Beast) Po sukcesach Kendricka Lamara i ScHoolboya Q pora na Ab-Soula? Tego pewnie chcieliby fani TDE, a nowy krążek rapera trafia właśnie dziś do słuchaczy. Na "These Days" pojawiają się gościnnie właśnie Kendrick i Q, ale także Lupe Fiasco, Action Bronson czy Rick Ross a całość odsłuchać możecie poniżej.

Tracklista:

01. “God’s Reign” (Feat. SZA) (produced by Purity Ring)
02. “Tree of Life” (produced Curti$$ King and DJ Dahi)
03. “Hunnid Stax” (Feat. ScHoolboy Q) (produced by Kenny Beats)
04. “Dub Sac” (produced by Dave Free & Tommy Black)
05. “World Runners” (Feat. Lupe Fiasco & Nikki Jean) (produced by Tae Beast)
06. “Nevermind That” (Feat. Rick Ross) (produced by The Kathy)
07. “TWACT” (Feat. Jinx & Short Dawg) (produced by DNYC3)
08. “Just Have Fun” (produced by Like and Blended Babies)
09. “Kendrick Lamar’s Interlude” (Feat. Kendrick Lamar) (produced by Terrace Martin)
10. “Closure” (produced by Sounwave)
11. “Sapiosexual” (produced by J. Cole)
12. “Stigmata” (Feat. Action Bronson & Asaad) (produced by Rahki)
13. “Feelin’ Us” (Feat. Jay Rock & RaVaughn) (produced by Skhye Hutch)
14. “Ride Slow” (Feat. Danny Brown & Delusional Thomas) (produced by Larry Fisherman)
15. “W.R.O.H.” (Feat. JMSN) (produced by Tae Beast)

]]>
Ab-Soul "These Days" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-25,ab-soul-these-days-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-25,ab-soul-these-days-recenzjaDecember 25, 2014, 2:57 pmWojciech GraczykKońcówka roku to dobry okres, by poza opisywaniem najświeższych wydawnictw przypomnieć sobie także warte uwagi albumy, które z powodu natłoku premier umknęły nam gdzieś pod kątem zrecenzowania. Takie jak "These Days"...Płyta Ab-Soula była przeze mnie najbardziej oczekiwaną płytą tego roku. Najpierw Soulo miał wydać krążek wspólnie z JMSN. Wrzucono nawet do sieci singiel "You're Gone", który był zresztą bardzo udany. Projekt jednak zawieszono, a raper z TDE skupił się na własnej solówce. Na owoc tejże pacy musieliśmy dość długo czekać. Ale w końcu jest i możemy się z nim zapoznać.Szczerze mówiąc to jestem zaskoczony. Liczyłem, że tak jak w przypadku "Oxymorona", "These Days" również będzie w pełni oficjalnie promowanym i dystrybuowanym wydawnictwem. Nic z tego. Krążek można kupować w formie mp3 w różnych sklepach, ale wersja CD jest dostępna tylko na stronie TDE. No dobra, ale nie ma co zaczynać od narzekania, bo nowy Ab-Soul to udana płyta. Raper rozpoczyna ją pokazaniem dwóch stron medalu swojej rapowej kariery, takich jak zarabianie pieniędzy i niemożność utrzymania ich. Ukazuje pozytywy i negatywy swojego życia. Open track jest również jednym z utworów, w którym porusza sprawę śmierci swojej dziewczyny, Alori Joh. Możecie ją znać m.in. z "Empathy", z poprzedniego krążka Soulo. Mocniej kwestię zmarłej Alori raper dotyka w singlowym "Closure". Kawałek został stworzony w formie rozmowy ze zmarłą osobą. Jest intymnie, emocjonalnie... pięknie. Rzuca nam on światło na to, jaką osobą była piosenkarka, a także jak ważną osobą była w jego życiu. Poza wspomnianym wątkiem, teksty Soulo nie są zaskakujące. Mamy tu społeczne zacięcie, palenie trawy, illumiati, relacje damsko-męskie i miłość do natury. Wszystko to jest ozdobione szeroką gamą słownictwa, ciekawymi porównaniami. Poza tym gdzieniegdzie zacytuje 2paca lub Sugarhill Gang.Na "These Days" znajdziemy dość spore zróżnicowanie na płaszczyźnie muzycznej. Od bardziej miłych i wpadających w ucho "Just Have Fun" i "Feelin Us", przez "Sapiosexual", które brzmi jakby bylo wyrwane z płyt Gurala, po minimalizm "Hunnid Stax" i "Ride Slow". Na wyraźną pochwałę zasługuje JMSN za melodyjne zakończenie krążka. Niestety, żeby nie być zbyt miłym, jakoś nie potrafię poczuć tego skąpo odzianego w muzykę "Dub Sac". Na początku miałem również obiekcje do "Ride Slow", jednak hipnotyzujący klimat z czasem potrafi przyciągnąć słuchacza. Wadą dla mnie jest również klubowe hyphy w "Twact". Nie jest tu co prawda źle pod względem muzyki, natomiast numer zdecydowanie odstaje tekstowo i wyraźnie zaburza mistyczną atmosferę płyty.Nie jest źle, ale jednak trochę się zawiodłem. Po singlach liczyłem na bombę od Soulo. Niestety czegoś mi zabrakło. Całość nie przyciąga, jak niesamowite "Control System". Płyta jednak jest warta poznania. Jest dobra... ale jednak tylko dobra. Liczę, że z następnym krążkiem Ab-Soul pokaże coś ciekawszego niż na "These Days". Ode mnie 4, ewentualnie z małym plusem.Końcówka roku to dobry okres, by poza opisywaniem najświeższych wydawnictw przypomnieć sobie także warte uwagi albumy, które z powodu natłoku premier umknęły nam gdzieś pod kątem zrecenzowania. Takie jak "These Days"...

Płyta Ab-Soula była przeze mnie najbardziej oczekiwaną płytą tego roku. Najpierw Soulo miał wydać krążek wspólnie z JMSN. Wrzucono nawet do sieci singiel "You're Gone", który był zresztą bardzo udany. Projekt jednak zawieszono, a raper z TDE skupił się na własnej solówce. Na owoc tejże pacy musieliśmy dość długo czekać. Ale w końcu jest i możemy się z nim zapoznać.

Szczerze mówiąc to jestem zaskoczony. Liczyłem, że tak jak w przypadku "Oxymorona", "These Days" również będzie w pełni oficjalnie promowanym i dystrybuowanym wydawnictwem. Nic z tego. Krążek można kupować w formie mp3 w różnych sklepach, ale wersja CD jest dostępna tylko na stronie TDE. No dobra, ale nie ma co zaczynać od narzekania, bo nowy Ab-Soul to udana płyta. 

Raper rozpoczyna ją pokazaniem dwóch stron medalu swojej rapowej kariery, takich jak zarabianie pieniędzy i niemożność utrzymania ich. Ukazuje pozytywy i negatywy swojego życia. Open track jest również jednym z utworów, w którym porusza sprawę śmierci swojej dziewczyny, Alori Joh. Możecie ją znać m.in. z "Empathy", z poprzedniego krążka Soulo. Mocniej kwestię zmarłej Alori raper dotyka w singlowym "Closure". Kawałek został stworzony w formie rozmowy ze zmarłą osobą. Jest intymnie, emocjonalnie... pięknie. Rzuca nam on światło na to, jaką osobą była piosenkarka, a także jak ważną osobą była w jego życiu. Poza wspomnianym wątkiem, teksty Soulo nie są zaskakujące. Mamy tu społeczne zacięcie, palenie trawy, illumiati, relacje damsko-męskie i miłość do natury. Wszystko to jest ozdobione szeroką gamą słownictwa, ciekawymi porównaniami. Poza tym gdzieniegdzie zacytuje 2paca lub Sugarhill Gang.

Na "These Days" znajdziemy dość spore zróżnicowanie na płaszczyźnie muzycznej. Od bardziej miłych i wpadających w ucho "Just Have Fun" i "Feelin Us", przez "Sapiosexual", które brzmi jakby bylo wyrwane z płyt Gurala, po minimalizm "Hunnid Stax" i "Ride Slow". Na wyraźną pochwałę zasługuje JMSN za melodyjne zakończenie krążka. Niestety, żeby nie być zbyt miłym, jakoś nie potrafię poczuć tego skąpo odzianego w muzykę "Dub Sac". Na początku miałem również obiekcje do "Ride Slow", jednak hipnotyzujący klimat z czasem potrafi przyciągnąć słuchacza. Wadą dla mnie jest również klubowe hyphy w "Twact". Nie jest tu co prawda źle pod względem muzyki, natomiast numer zdecydowanie odstaje tekstowo i wyraźnie zaburza mistyczną atmosferę płyty.

Nie jest źle, ale jednak trochę się zawiodłem. Po singlach liczyłem na bombę od Soulo. Niestety czegoś mi zabrakło. Całość nie przyciąga, jak niesamowite "Control System". Płyta jednak jest warta poznania. Jest dobra... ale jednak tylko dobra. Liczę, że z następnym krążkiem Ab-Soul pokaże coś ciekawszego niż na "These Days". Ode mnie 4, ewentualnie z małym plusem.

]]>
Ab-Soul "These Days" - informacjehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-31,ab-soul-these-days-informacjehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-31,ab-soul-these-days-informacjeMay 31, 2014, 10:55 amWojciech GraczykW końcu! Po tylu miesiącach oczekiwań, Ab-Soul wyda swoją kolejną płytę. Nazwa jej to "These Days", a jej premiera odbędzie się 24 czerwca. Obok możecie rzucić okiem na dość kontrowersyjną okładkę, a w rozwinięciu newsa obejrzeć klip z jedną zwrotką z singla promującego ten krążek pt. "Stigmata", a także pełną wersję z Action Bronsonem i Asaadem. Pełna wersjaW końcu! Po tylu miesiącach oczekiwań, Ab-Soul wyda swoją kolejną płytę. Nazwa jej to "These Days", a jej premiera odbędzie się 24 czerwca. Obok możecie rzucić okiem na dość kontrowersyjną okładkę, a w rozwinięciu newsa obejrzeć klip z jedną zwrotką z singla promującego ten krążek pt. "Stigmata", a także pełną wersję z Action Bronsonem i Asaadem.

Pełna wersja

]]>
Nate Dogg feat. Daz Dillinger "These Days" (Diggin' In The Videos #210)https://popkiller.kingapp.pl/2012-03-15,nate-dogg-feat-daz-dillinger-these-days-diggin-in-the-videos-210https://popkiller.kingapp.pl/2012-03-15,nate-dogg-feat-daz-dillinger-these-days-diggin-in-the-videos-210March 15, 2012, 5:00 pmPaweł MiedzielecCoś w tym jest, że z upływem lat czas jakby przyśpiesza i ciężko jest mi uwierzyć, że od śmierci Nate Dogga minął już okrągły rok... Doskonale pamiętam moment, w którym dotarła do mnie ta feralna wiadomość. Telefon od zaprzyjaźnionego konesera g-funku (pozdro Simon) był równie niespodziewany co przekazana przez niego informacja... umarł Nate D-O-Double-G. The King Of Hooks. The One, The Only Nate Dizzle.Pierwsze odczucia? Szok, niedowierzanie i kompletna dezorientacja. Potem pojawiły się szkliste oczy i równoczesna chęć wyrwania się z pracy, łyk świeżego powietrza oraz zaduma połączona z refleksją... czasem zastanawiam się czy może nie jestem osamotniony w tym nadmiernym z punktu widzenia osoby postronnej przeżywaniu śmierci kogoś, kogo nigdy nie udało mi się osobiście poznać.Muzykę Nathanela znam bowiem bardzo dobrze - wszak towarzyszy mi przez większą cześć mojego życia. Był jednym z pierwszych artystów, których poznałem zagłębiając się powoli w rap późnym latem 1996 roku. Jego melodyjny wokal i szowinistyczne teksty w "Ain't No Fun" po prostu wryły mi się w banie i już tam zostały... Podobnie jak ogromna ilość fajnych wspomnień, związanych z jego twórczością. Wakacyjne wypady do Mielna, niezliczone klubowe imprezy i osiedlowe melanże - głos Nate'a zawsze pomykał gdzieś w tle... tym bardziej bolesny jest fakt, że już nigdy nic więcej nie nagra.15 marca 2011 roku straciliśmy wielkiego artystę, który pojawia się raz na jedno pokolenie. Dzisiaj, w pierwszą rocznicę śmierci legendy g-funku oddajmy należny mu hołd, wrzucając na głośniki nasz ulubiony utwór z jego bogatej dyskografii. Mój wybór, podobnie jak przed rokiem pada na "These Days", który był drugim singlem z wydanego pod koniec 1997 roku przez Death Row soundtrack'u do filmu "Gang Related". Jest to osobisty numer jeden, spośród wszystkich nagranych przez Nate'a kawałków. Ten KLASYK przez duże "K" pokazuje jak niewiarygodnie utalentowanym muzykiem był Nathanel. Począwszy od jego genialnej, opartej na samplu "Payback Is A Dog" grupy The Stylistics produkcji, przez hipnotyzujący śpiew, na niesamowitym laid-back'owym klimacie całego nagrania skończywszy - całokształt po prostu zwala z nóg. Dzisiaj celebrujemy życie i śmierć Nathanela Dwayne'a Hale'a - usiądźcie więc wygodnie na kanapie, wciśnijcie "play" na wieży i zagłuszcie smutek odgłosami osobistego faworyta z repertuaru "czarnego Franka Sinatry"... R.I.P. Nate Dogg - The One And Only KING OF HOOKS. They started this DPGUntil the day I D-I-EFor my L-I-F and ENo matter where I look that's all I see... Coś w tym jest, że z upływem lat czas jakby przyśpiesza i ciężko jest mi uwierzyć, że od śmierci Nate Dogga minął już okrągły rok...
Doskonale pamiętam moment, w którym dotarła do mnie ta feralna wiadomość. Telefon od zaprzyjaźnionego konesera g-funku (pozdro Simon) był równie niespodziewany co przekazana przez niego informacja... umarłNate D-O-Double-G. The King Of Hooks. The One, The Only Nate Dizzle.
Pierwsze odczucia? Szok, niedowierzanie i kompletna dezorientacja. Potem pojawiły się szkliste oczy i równoczesna chęć wyrwania się z pracy, łyk świeżego powietrza oraz zaduma połączona z refleksją... czasem zastanawiam się czy może nie jestem osamotniony w tym nadmiernym z punktu widzenia osoby postronnej przeżywaniu śmierci kogoś, kogo nigdy nie udało mi się osobiście poznać.

Muzykę Nathanela znam bowiem bardzo dobrze - wszak towarzyszy mi przez większą cześć mojego życia. Był jednym z pierwszych artystów, których poznałem zagłębiając się powoli w rap późnym latem 1996 roku. Jego melodyjny wokal i szowinistyczne teksty w "Ain't No Fun" po prostu wryły mi się w banie i już tam zostały... Podobnie jak ogromna ilość fajnych wspomnień, związanych z jego twórczością. Wakacyjne wypady do Mielna, niezliczone klubowe imprezy i osiedlowe melanże - głos Nate'a zawsze pomykał gdzieś w tle... tym bardziej bolesny jest fakt, że już nigdy nic więcej nie nagra.

15 marca 2011 roku straciliśmy wielkiego artystę, który pojawia się raz na jedno pokolenie. Dzisiaj, w pierwszą rocznicę śmierci legendy g-funku oddajmy należny mu hołd, wrzucając na głośniki nasz ulubiony utwór z jego bogatej dyskografii. Mój wybór, podobnie jak przed rokiem pada na "These Days", który był drugim singlem z wydanego pod koniec 1997 roku przez Death Row soundtrack'u do filmu "Gang Related".
Jest to osobisty numer jeden, spośród wszystkich nagranych przez Nate'a kawałków. Ten KLASYK przez duże "K" pokazuje jak niewiarygodnie utalentowanym muzykiem był Nathanel. Począwszy od jego genialnej, opartej na samplu "Payback Is A Dog" grupy The Stylistics produkcji, przez hipnotyzujący śpiew, na niesamowitym laid-back'owym klimacie całego nagrania skończywszy - całokształt po prostu zwala z nóg.

Dzisiaj celebrujemy życie i śmierć Nathanela Dwayne'a Hale'a - usiądźcie więc wygodnie na kanapie, wciśnijcie "play" na wieży i zagłuszcie smutek odgłosami osobistego faworyta z repertuaru "czarnego Franka Sinatry"...

R.I.P. Nate Dogg - The One And Only KING OF HOOKS.

They started this DPG
Until the day I D-I-E
For my L-I-F and E
No matter where I look that's all I see...



]]>