popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Brother Alihttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/21842/Brother-AliSeptember 17, 2024, 9:09 pmpl_PL © 2024 Admin stronyBrother Ali "Secrets & Escapes"https://popkiller.kingapp.pl/2020-01-18,brother-ali-secrets-escapeshttps://popkiller.kingapp.pl/2020-01-18,brother-ali-secrets-escapesJanuary 18, 2020, 11:35 amŁukasz RawskiSiódmy solowy album Brothera Aliego, to efekt podróży do Kalifornii, gdzie raper z Minneapolis odwiedzał Evidence'a, który zadbał o brzmienie na tym krążku. Tracklista:Abu EnzoSituated ft. Pharoahe MonchGreatest That Never LivedFather FiguresApple Tree Me ft. C.S. ArmstrongRed ft. EvidenceSecrets & EscapesDe La Kufi ft. Talib KweliRed Light ZoneThe IdhinThey Shot RickySiódmy solowy album Brothera Aliego, to efekt podróży do Kalifornii, gdzie raper z Minneapolis odwiedzał Evidence'a, który zadbał o brzmienie na tym krążku.

 

 

 

Tracklista:

  1. Abu Enzo
  2. Situated ft. Pharoahe Monch
  3. Greatest That Never Lived
  4. Father Figures
  5. Apple Tree Me ft. C.S. Armstrong
  6. Red ft. Evidence
  7. Secrets & Escapes
  8. De La Kufi ft. Talib Kweli
  9. Red Light Zone
  10. The Idhin
  11. They Shot Ricky
]]>
Brother Ali i Evidence ze wspólnym albumem i... samplem z Niemena!https://popkiller.kingapp.pl/2019-11-03,brother-ali-i-evidence-ze-wspolnym-albumem-i-samplem-z-niemenahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-11-03,brother-ali-i-evidence-ze-wspolnym-albumem-i-samplem-z-niemenaNovember 3, 2019, 1:30 pmMaciej WojszkunTego chyba nie spodziewał się nikt. W dniu, gdy hip-hop jak nigdy wzbogacił się o kilka długo oczekiwanych premier (nowy Yelawolf, nowy Earl Sweatshirt, NOWY GANG STARR), z kompletnego zaskoczenia ukazuje się także nowy album jednego z najbardziej szanowanych MC's w grze - Brothera Ali!Co więcej - ów nowy album, noszący tytuł "Secrets & Escapes", wyprodukowany został w całości przez bardzo dobrze znanego polskim fanom, Mr. Slow Flow we własnej osobie - Evidence'a. Wedle słów Braciszka album powstał w wyniku trzech wypraw do Kalifornii, gdzie w garażu w Venice Beach Ev ciął sample na oldschoolowych samplerach, a Ali freestyle'ował na mikrofonie. Innymi słowy - "Secrets & Escapes" to porcja czystego spontanu od jednych z najlepszych graczy na scenie. Albo - jak ujął to Ali "to rezultat współpracy dwóch przyjaciół tworzących rap tylko dlatego, bo to kochają". A dodajmy do tego gościnne zwrotki od Pharoahe Moncha, Taliba Kweli i C.S. Armstronga - i mamy propozycję nie do odrzucenia.Jest jeszcze jeden miły bonus, niejako stricte dla polskich fanów. Po przesłuchaniu, okazuje się, że kawałek "Situated" oparty jest na samplu z.... Czesława Niemena!"Secrets & Escapes" - do odsłuchu już teraz.Tracklista "Secrets & Escapes": Abu EnzoSituated (feat. Pharoahe Monch) Greatest That Never LivedFather FiguresApple Tree Me (feat. C.S. Armstrong) Red (feat. Evidence) Secrets & EscapesDe La Kufi (feat. Talib Kweli) Red Light ZoneThe IdhinThey Shot Ricky[[{"fid":"55293","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Tego chyba nie spodziewał się nikt. W dniu, gdy hip-hop jak nigdy wzbogacił się o kilka długo oczekiwanych premier (nowy Yelawolf, nowy Earl Sweatshirt, NOWY GANG STARR), z kompletnego zaskoczenia ukazuje się także nowy album jednego z najbardziej szanowanych MC's w grze - Brothera Ali!

Co więcej - ów nowy album, noszący tytuł "Secrets & Escapes", wyprodukowany został w całości przez bardzo dobrze znanego polskim fanom, Mr. Slow Flow we własnej osobie - Evidence'a. Wedle słów Braciszka album powstał w wyniku trzech wypraw do Kalifornii, gdzie w garażu w Venice Beach Ev ciął sample na oldschoolowych samplerach, a Ali freestyle'ował na mikrofonie. Innymi słowy - "Secrets & Escapes" to porcja czystego spontanu od jednych z najlepszych graczy na scenie. Albo - jak ujął to Ali "to rezultat współpracy dwóch przyjaciół tworzących rap tylko dlatego, bo to kochają". A dodajmy do tego gościnne zwrotki od Pharoahe Moncha, Taliba Kweli i C.S. Armstronga - i mamy propozycję nie do odrzucenia.

Jest jeszcze jeden miły bonus, niejako stricte dla polskich fanów. Po przesłuchaniu, okazuje się, że kawałek "Situated" oparty jest na samplu z.... Czesława Niemena!

"Secrets & Escapes" -do odsłuchu już teraz.

Tracklista "Secrets & Escapes": 

  1. Abu Enzo
  2. Situated (feat. Pharoahe Monch) 
  3. Greatest That Never Lived
  4. Father Figures
  5. Apple Tree Me (feat. C.S. Armstrong) 
  6. Red (feat. Evidence) 
  7. Secrets & Escapes
  8. De La Kufi (feat. Talib Kweli) 
  9. Red Light Zone
  10. The Idhin
  11. They Shot Ricky

[[{"fid":"55293","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Brother Ali "Sensitive" - nowy teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-10-28,brother-ali-sensitive-nowy-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-10-28,brother-ali-sensitive-nowy-teledyskOctober 28, 2018, 1:07 amMaciej WojszkunZawsze miło jest usłyszeć porcję ciepłych brzmień od Brothera Ali - tym bardziej, że owe brzmienia niosą ze sobą zawsze niebagatelną, dającą do myślenia treść. W nowym teledysku "Sensitive" na lekkim beacie samplującym Erykę Badu Braciszek zastanawia się nad swoja własną karierą i mierzy się ze swymi obawami z nią związanymi... Zawsze miło jest usłyszeć porcję ciepłych brzmień od Brothera Ali - tym bardziej, że owe brzmienia niosą ze sobą zawsze niebagatelną, dającą do myślenia treść. W nowym teledysku "Sensitive" na lekkim beacie samplującym Erykę Badu Braciszek zastanawia się nad swoja własną karierą i mierzy się ze swymi obawami z nią związanymi...

]]>
Brother Ali "Never Learn" - trzeci teledysk z nowej płytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-05-02,brother-ali-never-learn-trzeci-teledysk-z-nowej-plytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-05-02,brother-ali-never-learn-trzeci-teledysk-z-nowej-plytyMay 2, 2017, 1:38 pmPiotr SosienkoBrother Ali atakuje nas z już z trzecim teledyskiem ze swojej zbliżającej się płyty. Jest to obrazek nakręcony w Nowym Meksyku, a konkretniej w Dar Al Islam. Ciekawostką jest to, że to miejsce możecie rozpoznać z klasycznego singla 2Paca. To tutaj po śmierci Shakura został nakręcony teledysk do "I wonder if heaven got a ghetto". Brother Ali atakuje nas z już z trzecim teledyskiem ze swojej zbliżającej się płyty. Jest to obrazek nakręcony w Nowym Meksyku, a konkretniej w Dar Al Islam. Ciekawostką jest to, że to miejsce możecie rozpoznać z klasycznego singla 2Paca. To tutaj po śmierci Shakura został nakręcony teledysk do "I wonder if heaven got a ghetto". 


]]>
Brother Ali "Own Light" - drugi teledysk z nadchodzącej płytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-04-11,brother-ali-own-light-drugi-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-04-11,brother-ali-own-light-drugi-teledyskApril 11, 2017, 10:58 amPiotr SosienkoNasz ulubiony Albinos niedawno wypuścił swój drugi teledysk do numeru "Own Light". Jest utwór promujący nową płytę "All The Beauty In This Whole Life", która pojawi się na rynku 5 maja. Oczywiście już można składać pre-order, między innymi na stronie hhv.deTeledysk jest pocztówką z pięknych miejsc z Pacific Northwest. Sam kawałek jest hołdem dla nauczyciela i mentora Aliego, czyli dla Jonathana Moore. Za produkcje tracku, jak i całej płyty odpowiedzialny jest Ant, który współtworzy Atmosphere.Nasz ulubiony Albinos niedawno wypuścił swój drugi teledysk do numeru "Own Light". Jest utwór promujący nową płytę "All The Beauty In This Whole Life", która pojawi się na rynku 5 maja. Oczywiście już można składać pre-order, między innymi na stronie hhv.de

Teledysk jest pocztówką z pięknych miejsc z Pacific Northwest. Sam kawałek jest hołdem dla nauczyciela i mentora Aliego, czyli dla Jonathana Moore. Za produkcje tracku, jak i całej płyty odpowiedzialny jest Ant, który współtworzy Atmosphere.

]]>
Brother Ali "All The Beauty In This Whole Life" - nowy album, okładka i singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-01,brother-ali-all-the-beauty-in-this-whole-life-nowy-album-okladka-i-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-01,brother-ali-all-the-beauty-in-this-whole-life-nowy-album-okladka-i-singielMarch 1, 2017, 9:38 amPiotr SosienkoNajlepszy rapowy Albinos atakuje nas z nowym materiałem (wreszcie!). Zapowiedź powrotu po 3-4 latach od premiery poprzedniego albumu na pewno narobiła apetytu wilu słuchaczom. A co przyniesie nowy materiał? Na pewno po nazwie, jak i po przesłuchaniu pierwszego singla będzie to trochę ciepła i pozytywnej energii. Za produkcję całej płyty odpowiedzialny jest Ant z duetu Atmosphere.Na swoim koncie na facebook raper wystosował post, w którym opisuje co możemy się spodziewać po nowym materiale.Nie mogę wam powiedzieć jak bardzo jestem podekscytowany, że mogę zaoferować wam nowy album. Każdy z moich projektów był wynikiem bólu, wzlotów, upadków i ostatecznego uzdrowienia. Ci, którzy też czują taki ból, ale i wzloty naprawdę rozumieją moją muzykę. To ich zapraszam do podróży że mną. To nie jest tylko to, że ranimy razem, razem zwyciężymy...Jeszcze dzień przed wypuszczeniem pierwszego singla w sieci pojawiła się "video-zajawka" na temat albumu. Niżej można posłuchać również singla "Own Light". Premiera albumu została zapowiedziana na 5 maja tego roku. Pre-order można już składać na stronie fifthelementonline.com Tracklista "All the Beauty In This Whole Life": Pen to Paper (feat. Amir Sulaiman)Own Light (What Hearts Are For)Special Effects (feat. deM atlaS)Can't Take That AwayDear Black SonWe Got This (feat. Sa-Roc)Uncle Usi Taught MePray For MeIt Ain't EasyNever LearnTrembleBefore They Called You WhiteThe Bitten Apple (feat. Idris Phillips)Out of HereAll the Beauty in This Whole Life Najlepszy rapowy Albinos atakuje nas z nowym materiałem (wreszcie!). Zapowiedź powrotu po 3-4 latach od premiery poprzedniego albumu na pewno narobiła apetytu wilu słuchaczom. A co przyniesie nowy materiał? Na pewno po nazwie, jak i po przesłuchaniu pierwszego singla będzie to trochę ciepła i pozytywnej energii. Za produkcję całej płyty odpowiedzialny jest Ant z duetu Atmosphere.

Na swoim koncie na facebook raper wystosował post, w którym opisuje co możemy się spodziewać po nowym materiale.

Nie mogę wam powiedzieć jak bardzo jestem podekscytowany, że mogę zaoferować wam nowy album. Każdy z moich projektów był wynikiem bólu, wzlotów, upadków i ostatecznego uzdrowienia. Ci, którzy też czują taki ból, ale i wzloty naprawdę rozumieją moją muzykę. To ich zapraszam do podróży że mną. To nie jest tylko to, że ranimy razem, razem zwyciężymy...

Jeszcze dzień przed wypuszczeniem pierwszego singla w sieci pojawiła się "video-zajawka" na temat albumu. Niżej można posłuchać również singla "Own Light". Premiera albumu została zapowiedziana na 5 maja tego roku. Pre-order można już składać na stronie fifthelementonline.com 

Tracklista "All the Beauty In This Whole Life": 

  1. Pen to Paper (feat. Amir Sulaiman)
  2. Own Light (What Hearts Are For)
  3. Special Effects (feat. deM atlaS)
  4. Can't Take That Away
  5. Dear Black Son
  6. We Got This (feat. Sa-Roc)
  7. Uncle Usi Taught Me
  8. Pray For Me
  9. It Ain't Easy
  10. Never Learn
  11. Tremble
  12. Before They Called You White
  13. The Bitten Apple (feat. Idris Phillips)
  14. Out of Here
  15. All the Beauty in This Whole Life

]]>
Markis Precise "The Feeling Of Flying" – album producencki najeżony występami kalifornijskich gościhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-08,markis-precise-the-feeling-of-flying-album-producencki-najezony-wystepami-kalifornijskichhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-08,markis-precise-the-feeling-of-flying-album-producencki-najezony-wystepami-kalifornijskichAugust 7, 2015, 10:02 amTomasz PrzytułaSezon wakacyjny trwa w najlepsze, lecz z zasłużonego wypoczynku nie skorzystali jednak reprezentanci amerykańskiego podziemia. Na albumie producenta z Fresno, Markisa Precise pojawiła się bowiem plejada wescoastowych graczy pokroju Fashawna, Ras Kassa czy Gift Of Gaba. Jeśli nie jaracie się Westem - nic straconego. Swoją skromną delegację wysłały również inne regiony USA – na potrzeby nagrania swoje trzy grosze dorzucili m.in. dobrze znani słuchaczom Oddisee czy Elzhi. Kaseta z napisem „The Feeling Of Flying” czeka na odsłuch! <a href="https://ineffablemusic.bandcamp.com/album/the-feeling-of-flying">The Feeling Of Flying by Markis Precise</a>Sezon wakacyjny trwa w najlepsze, lecz z zasłużonego wypoczynku nie skorzystali jednak reprezentanci amerykańskiego podziemia. Na albumie producenta z Fresno, Markisa Precise pojawiła się bowiem plejada wescoastowych graczy pokroju Fashawna, Ras Kassa czy Gift Of Gaba. Jeśli nie jaracie się Westem - nic straconego. Swoją skromną delegację wysłały również inne regiony USA – na potrzeby nagrania swoje trzy grosze dorzucili m.in. dobrze znani słuchaczom Oddisee czy Elzhi. Kaseta z napisem „The Feeling Of Flying” czeka na odsłuch!

]]>
Brother Ali "Left In The Deck" - odsłuch nietypowego projektuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-06,brother-ali-left-in-the-deck-odsluch-nietypowego-projektuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-06,brother-ali-left-in-the-deck-odsluch-nietypowego-projektuSeptember 6, 2013, 12:11 pmDaniel WardzińskiDziś rusza amerykański tour Brothera Ali i Immortal Technique. Dokładnie w tym samym czasie reprezentant Rhymesayers postanowił podzielić się ze Światem swoim nowym materiałem zatytułowanym "Left In The Deck". Ta nietypowa produkcja utrzymana jest w kasetowym klimacie, a w całości powstała w półprofesjonalnych warunkach w hotelach i innych miejscach, które pojawiły się na drodze Aliego w przeciągu ostatnich miesięcy. Produkcją krążka zajął się Jake One, a całość została utrzymana w brudnej stylistyce i nie była dopieszczana przez sztab inżynierów dźwięku. W rozwinięciu znajdziecie tracklistę oraz odsłuch całości.Side ADial ToneGrandma And ThemDigital AgeNever Stoppin’Not A Day Goes BySide BWell OkaySteerangePhantom Of The OperaRapper ThingDevil’s Arms Dziś rusza amerykański tour Brothera Ali i Immortal Technique. Dokładnie w tym samym czasie reprezentant Rhymesayers postanowił podzielić się ze Światem swoim nowym materiałem zatytułowanym "Left In The Deck". Ta nietypowa produkcja utrzymana jest w kasetowym klimacie, a w całości powstała w półprofesjonalnych warunkach w hotelach i innych miejscach, które pojawiły się na drodze Aliego w przeciągu ostatnich miesięcy. Produkcją krążka zajął się Jake One, a całość została utrzymana w brudnej stylistyce i nie była dopieszczana przez sztab inżynierów dźwięku. W rozwinięciu znajdziecie tracklistę oraz odsłuch całości.

Side A
Dial Tone
Grandma And Them
Digital Age
Never Stoppin’
Not A Day Goes By

Side B
Well Okay
Steerange
Phantom Of The Opera
Rapper Thing
Devil’s Arms

 

]]>
Immortal Technique "The Martyr" (Przegapifszy #47)https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-27,immortal-technique-the-martyr-przegapifszy-47https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-27,immortal-technique-the-martyr-przegapifszy-47January 27, 2013, 3:01 pmDaniel WardzińskiOlbrzymi szacunek z jakim spotkał się Immortal Technique w rapowym środowisku nigdy nie przekładał się na imponującą sprzedaż czy rotację. Ciężko się dziwić, kiedy spojrzymy na dobór tematyki i poziom świadomości jaki bije z jego tekstów. Z drugiej strony informacje o tym, że jego trzy albumy łącznie sprzedały się w nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy pokazuje, że odbiorców na taki hip-hop wciąż jest sporo, nawet bez środków masowego przekazu. Czwarty krążek, zatytułowany "Martyr" ukazał się w 2011 roku i pomimo faktu, że po raz kolejny potwierdza absolutnie wyjątkowe zdolności tego MC nie tylko w pisaniu przepełnionych prawdziwą treścią tekstów, ale również w posługiwaniu się mikrofonem jako narzędziem mogącym otwierać ludzkie umysły, zainteresowanie nie było proporcjonalne do poziomu.Ma perfekcyjny wręcz głos, jest nieziemsko charyzmatyczny, doświadczenia battlowania się w cypherach nowojorskiego Harlemu uzbroiły go w morderczo efektowne flow, a wyższa edukacja, nie tylko ta instytucjonalna, ale przede wszystkim ta płynąca z głodu wiedzy uczyniły Technique'a MC, którego naprawdę warto słuchać z uwagą. Idealne połączenie twardego skurwiela wychowanego w skrajnie nieprzyjaznych warunkach z trzeźwym i dobrze dokarmianym wiedzą umysłem gościa, który będzie walczył do swoich ostatnich dni o to, żeby jego i nasze dzieci żyły lepiej i wiedziały więcej.Choć nadal nie jestem w stanie pokochać bitów autora większości muzyki na "Martyrze" - Southpawa, uważam, że ten album jest potwornie niedoceniony. Takich MC's jak Immortal Technique jest tak mało, że nie ma tu w czym przebierać... To gość, któremu bardzo, ale to bardzo zależy przez co każdy kolejny kawałek brzmi jak walka o twoją uwagę, zaufanie i w efekcie świadomość. Tutaj nie ma miejsca, żeby się oszczędzać, bo każdy kawałęk ma za zadanie wywołać w odbiorcy reakcję, którą przeważnie jest refleksja, głód informacji lub chęć ich potwierdzenia. Kiedy patrzymy na okładkę widzimy żołnierza, a kiedy wrzucamy płytę do odtwarzacza możemy go również usłyszeć. Jego drapieżny wokal silnie ukształtowany przez peruwiańskie pochodzenie od pierwszego momentu sprawia, że nie chcesz, żeby wycelował swój liryczny karabin w Ciebie. Dla większości aktywnych dziś MC's widok wnętrza lufy byłby bankowo ostatnią rzeczą jaką zobaczyli na tym Świecie.Zawartość "Martyra" być może będzie najbardziej łakomym kąskiem dla fanów rapu w stylu Jedi Mind Tricks, Ill Billa czy dead prez. Felipe Coronel, bo tak naprawdę nazywa się raper, jest bardzo agresywny, zjadliwy i zaangażowany w swój przekaz co może zrazić część słuchaczy, ale kiedy słucha się go uważnie zaczynamy rozumieć, że nie jest to wjazd z ciężkim kalibrem tylko po to, żeby go w coś wycelować. To typ, który chce zmieniać Świat i głęboko w dupie ma argument, że to zabawa dla chłopców. Świadomość manipulacji i wiedza wzbudziły w nim potrzebę dzielenia się wiedzą niepopularną lub celowo ukrywaną. Zanim wypowiedzie popularne ostatnio sformułowanie "teoria spiskowa" sprawdźcie o czym mówi, a potem sprawdźcie jego informacje. To nie jest nawiedzony ideolog czy sfrustrowany mądrala. To idealista w wersji czystej dla którego słowa dziecinnej piosenki z początku "Goonies Never Die" znaczą coś więcej. It's not smart to be dumb.Kiedy w narracji "Rich Man's World" na przesadnie kontrowersyjnym samplu wciela się w rolę multimilionera, wywołuje gorzki uśmiech. Następny na trackliście "Toast To The Dead" na bicie J Dilli to jeden z moich ulubionych numerów Immortala ever. Regularne ciarki na plecach nie znikają przy kolejnych przesłuchaniach. O poziomie materiału może świadczyć też to, że rapując obok takich MC's jak Brother Ali, Killer Mike, Chuck D, M1, Joell Ortiz czy Vinnie Paz nigdy nie zszedł na drugi plan. Immortal Technique potrafi się też wyluzować, ma fajny dowcip i zaangażowany przekaz nijak nie gryzie się z szybkim zjednywaniem sympatii. Nietypowe połączenie gościa, który wydziera się "Viva La Revolution" by za chwilę zmieścić w rymach socjologiczną analizę pięknie osadzoną w historycznym tle tak, że jest w tej kwestii praktycznie poza zasięgiem konkurencji. Perły w rodzaje "occupation is not victory" to tylko wisienka na czubku bardzo odżywczego tortu z nadzieniem z wiedzy. Gdyby nie nadmierna tendencja do sięgania po proste klawiszowe sample, albo nazbyt monumentalne konstrukcje dźwiękowe... Gdyby producenci stali na poziomie rapowych gości nie byłoby się do czego czepić. W każdym razie przegiapić tego absolutnie nie wolno. Olbrzymi szacunek z jakim spotkał się Immortal Technique w rapowym środowisku nigdy nie przekładał się na imponującą sprzedaż czy rotację. Ciężko się dziwić, kiedy spojrzymy na dobór tematyki i poziom świadomości jaki bije z jego tekstów. Z drugiej strony informacje o tym, że jego trzy albumy łącznie sprzedały się w nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy pokazuje, że odbiorców na taki hip-hop wciąż jest sporo, nawet bez środków masowego przekazu. Czwarty krążek, zatytułowany "Martyr" ukazał się w 2011 roku i pomimo faktu, że po raz kolejny potwierdza absolutnie wyjątkowe zdolności tego MC nie tylko w pisaniu przepełnionych prawdziwą treścią tekstów, ale również w posługiwaniu się mikrofonem jako narzędziem mogącym otwierać ludzkie umysły, zainteresowanie nie było proporcjonalne do poziomu.

Ma perfekcyjny wręcz głos, jest nieziemsko charyzmatyczny, doświadczenia battlowania się w cypherach nowojorskiego Harlemu uzbroiły go w morderczo efektowne flow, a wyższa edukacja, nie tylko ta instytucjonalna, ale przede wszystkim ta płynąca z głodu wiedzy uczyniły Technique'a MC, którego naprawdę warto słuchać z uwagą. Idealne połączenie twardego skurwiela wychowanego w skrajnie nieprzyjaznych warunkach z trzeźwym i dobrze dokarmianym wiedzą umysłem gościa, który będzie walczył do swoich ostatnich dni o to, żeby jego i nasze dzieci żyły lepiej i wiedziały więcej.

Choć nadal nie jestem w stanie pokochać bitów autora większości muzyki na "Martyrze" - Southpawa, uważam, że ten album jest potwornie niedoceniony. Takich MC's jak Immortal Technique jest tak mało, że nie ma tu w czym przebierać... To gość, któremu bardzo, ale to bardzo zależy przez co każdy kolejny kawałek brzmi jak walka o twoją uwagę, zaufanie i w efekcie świadomość. Tutaj nie ma miejsca, żeby się oszczędzać, bo każdy kawałęk ma za zadanie wywołać w odbiorcy reakcję, którą przeważnie jest refleksja, głód informacji lub chęć ich potwierdzenia. Kiedy patrzymy na okładkę widzimy żołnierza, a kiedy wrzucamy płytę do odtwarzacza możemy go również usłyszeć. Jego drapieżny wokal silnie ukształtowany przez peruwiańskie pochodzenie od pierwszego momentu sprawia, że nie chcesz, żeby wycelował swój liryczny karabin w Ciebie. Dla większości aktywnych dziś MC's widok wnętrza lufy byłby bankowo ostatnią rzeczą jaką zobaczyli na tym Świecie.

Zawartość "Martyra" być może będzie najbardziej łakomym kąskiem dla fanów rapu w stylu Jedi Mind Tricks, Ill Billa czy dead prez. Felipe Coronel, bo tak naprawdę nazywa się raper, jest bardzo agresywny, zjadliwy i zaangażowany w swój przekaz co może zrazić część słuchaczy, ale kiedy słucha się go uważnie zaczynamy rozumieć, że nie jest to wjazd z ciężkim kalibrem tylko po to, żeby go w coś wycelować. To typ, który chce zmieniać Świat i głęboko w dupie ma argument, że to zabawa dla chłopców. Świadomość manipulacji i wiedza wzbudziły w nim potrzebę dzielenia się wiedzą niepopularną lub celowo ukrywaną. Zanim wypowiedzie popularne ostatnio sformułowanie "teoria spiskowa" sprawdźcie o czym mówi, a potem sprawdźcie jego informacje. To nie jest nawiedzony ideolog czy sfrustrowany mądrala. To idealista w wersji czystej dla którego słowa dziecinnej piosenki z początku "Goonies Never Die" znaczą coś więcej. It's not smart to be dumb.

Kiedy w narracji "Rich Man's World" na przesadnie kontrowersyjnym samplu wciela się w rolę multimilionera, wywołuje gorzki uśmiech. Następny na trackliście "Toast To The Dead" na bicie J Dilli to jeden z moich ulubionych numerów Immortala ever. Regularne ciarki na plecach nie znikają przy kolejnych przesłuchaniach. O poziomie materiału może świadczyć też to, że rapując obok takich MC's jak Brother Ali, Killer Mike, Chuck D, M1, Joell Ortiz czy Vinnie Paz nigdy nie zszedł na drugi plan. Immortal Technique potrafi się też wyluzować, ma fajny dowcip i zaangażowany przekaz nijak nie gryzie się z szybkim zjednywaniem sympatii. Nietypowe połączenie gościa, który wydziera się "Viva La Revolution" by za chwilę zmieścić w rymach socjologiczną analizę pięknie osadzoną w historycznym tle tak, że jest w tej kwestii praktycznie poza zasięgiem konkurencji. Perły w rodzaje "occupation is not victory" to tylko wisienka na czubku bardzo odżywczego tortu z nadzieniem z wiedzy. Gdyby nie nadmierna tendencja do sięgania po proste klawiszowe sample, albo nazbyt monumentalne konstrukcje dźwiękowe... Gdyby producenci stali na poziomie rapowych gości nie byłoby się do czego czepić. W każdym razie przegiapić tego absolutnie nie wolno.

 

]]>
Brother Ali "Mourning In America And Dreaming In Colour" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-08,brother-ali-mourning-in-america-and-dreaming-in-colour-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-08,brother-ali-mourning-in-america-and-dreaming-in-colour-recenzjaNovember 8, 2012, 4:12 pmDaniel WardzińskiOd wydania ostatniego albumu zrobionego do spółki z Antem - "Us", minęły trzy lata, a Brother Ali na chwilę zamilkł ograniczając się w tym okresie do nagrania jednej epki, którą do spółki wyprodukowali członek Atmosphere i Jake One, który na "Mourning In America And Dreaming In Colour" zajął się całością muzyki. Najnowszy krążek rapera z Minnessoty i jednego z najważniejszych atutów Rhymesayers Ent. jest dużym powiewem świeżości w jego karierze. Po pierwsze Ali przez chwilę przestał koncertować, kiedy z reguralnego tourowania z nim zrezygnował jego przyjaciel i wieloletni współpracownik DJ BK-One. "Say goodbye to my DJ but not to my friend" nawija Ali, w innym wersie wspominając o tym, że następca BK-One nie dał rady wytrzymać jego koncertowego tempa i zrezygnował co ponownie komplikowało zadanie.Ant, który pojechał w trasę Atmosphere nie był w stanie pracować z raperem przy nowej płycie, a współpraca z Jake Onem w tak szerokim zakresie była czymś zupełnie nowym. Trzyletnie milczenie sprawiło, że na nowej płycie Ali ma naprawdę sporo do powiedzenia i robi album, który jest czymś zupełnie odwrotnym niż "Us". Tamta płyta była troszkę gorszą wersją wcześniejszych płyt z Antem ze sporą ilością denerwujących momentów - "Mourning In America And Dreaming In Colour" jest zupełnie inne od wszystkiego co Ali nagrał dotąd.Na nowej płycie autor takich krążków jak "Shadown On The Sun" czy "Champion's Sound" rozlicza się z okresem, który był dla jego życia w pewien sposób rewolucyjny. Ali wspomina o trudnym rozstaniu ze swoją żoną i o tym jak wylądował na ulicy. Z jednej strony w kozackim i rewelacyjnie rozkminionym numerze "Need A Knot" bardziej rozśmiesza. Opowiada o swoich zajęciach w dorywczej robocie przedstawiając je tak, że można to zrozumieć dopiero po ostatnim wersie każdej kolejnej zwrotki. Z drugiej strony materiał przez dużą część zupełnie poważnie mówi o problemach ludzi mieszkających w Ameryce. Nie są to zresztą problemy bardzo odległe od naszych. Otwierający materiał "Letter To My Countryman" w którym pojawia się Dr. Cornell Westkontrowersyjny filozof, wykładowca akademicki i aktywista, jest bardzo wyraźnym apelem do świadomości słuchających go rodaków i również tu można dostrzec wiele analogii do Polski. Kiedy opowiada o poszukiwaniach roboty i wczuwa się w pewną perspektywę człowieka w nienajlepszym momencie swojego życia w "Work Everyday" wjeżdżając "My god, there's got to me more to life than this/ There's got to be bigger reason that I exist/ Work to eat, to earn my keep/ To ensure somewhere to sleep and spend the weekend buying shit" ręce same składają się do braw. Ma się słuchając nowej płyty poczucie obcowania z normalnym koleżką, który ciężko pracuje na swoje życie, zna różne strony muzycznego biznesu, wzloty i upadki, ale wciąż ma w sobie mnóstwo siły by robić to dalej. Samobójcza śmierć przyjaciela Aliego, rapera z Minnessoty - Eyedea oraz śmierć ojca przedstawia w sposób pełen emocji, ale nie przesadzony. Mam wrażenie, że dawno nie słyszałem go w takiej dyspozycji.Singlowe "Only Life I Know" szczególnie w połączeniu z mistrzowskim klipem robi niesamowite wrażenie. Numer wspina się na poziom najlepszych kawałków w dyskografii Aliego, a każdy, kto ją sprawdzał wie, że rewelacyjnych numerów tam nie brakuje. Inny singiel - "Mourning In America" mocno politycznie zaangażowany i nawinięty z niesamowicie ciętym stylem jakiego Aliemu czasami brakowało na "Us" doskonale równoważy klimat materiału i nadaje mu ostrego charakteru. Zresztą wydaje mi się, że sposób w jaki ten stary wyjadacz porusza się po bicie Jake'a, który łączy w sobie elementy chóru i fajnie wplecionej elektroniki po prostu nie może się nie podobać. Całość sprawia wrażenie broni dużego kalibru, która z głośniki oddaje strzały pełne treści. Chwilowe gadulstwa nie do końca związane z jakimkolwiek tematem zdarzają się niestety, podobnie jak spadki tempa czy trochę gorsze bity... "Say Amen" robi znakomite wrażenie - pierwsza długa zwrotka, krótka przerwa i drugie krótkie wejście, poskładane tak, że nic się dodać nie da. Szkoda, że oddzielone jest od reszty materiału "Won More Hit" i "Fajr", które przechodzą praktycznie niezauważone, a ten pierwszy jest wręcz irytujący. Do dobrego początku dorównuje mistrzowski, pianinkowy luz we flow w numerze "Namesake", który treścią jednak wcale taki wyluzowany nie jest, powiedziałbym raczej, że mocno skoncentrowany.Jak spisuje się natomiast współpraca Aliego z Jake Onem? Pochodzący ze Seattle zawodnik już od wielu lat nie jest koleżką z undergroundu tylko w pełni świadomym, zdolnym i znakomicie wyposażonym w najlepszy sprzęt producentem. Jego bity brzmią w sposób absolutnie wyjątkowy i sposób w jaki wjeżdża werbel w "Only Life I Know" albo nietypowy dźwięk uderzanych o siebie pałeczek perkusji... Wszystko zrealizowane jest bardzo grubo, ale artystycznie są momenty, które przekonują znacznie mniej niż większość. Dla przykładu "My Beloved" to już dla mnie lekka przesada. Słuchając tego bitu poczułem się jakbym wrócił do momentu jak na rotację wchodziło "Through The Wire" Kanye Westa. Raperowi nie zawsze do twarzy z takimi pomysłami na bity jak "Stop The Press" czy "Won More Hit". Kiedy jednak słyszę takie perełki jak "Singing The Song", "Only Life I Know" czy "Need A Knot" to jestem przekonany, że warto ten album mieć na półce. Czwórka z plusem. Od wydania ostatniego albumu zrobionego do spółki z Antem - "Us", minęły trzy lata, a Brother Ali na chwilę zamilkł ograniczając się w tym okresie do nagrania jednej epki, którą do spółki wyprodukowali członek Atmosphere i Jake One, który na "Mourning In America And Dreaming In Colour" zajął się całością muzyki. Najnowszy krążek rapera z Minnessoty i jednego z najważniejszych atutów Rhymesayers Ent. jest dużym powiewem świeżości w jego karierze. Po pierwsze Ali przez chwilę przestał koncertować, kiedy z reguralnego tourowania z nim zrezygnował jego przyjaciel i wieloletni współpracownik DJ BK-One. "Say goodbye to my DJ but not to my friend" nawija Ali, w innym wersie wspominając o tym, że następca BK-One nie dał rady wytrzymać jego koncertowego tempa i zrezygnował co ponownie komplikowało zadanie.

Ant, który pojechał w trasę Atmosphere nie był w stanie pracować z raperem przy nowej płycie, a współpraca z Jake Onem w tak szerokim zakresie była czymś zupełnie nowym. Trzyletnie milczenie sprawiło, że na nowej płycie Ali ma naprawdę sporo do powiedzenia i robi album, który jest czymś zupełnie odwrotnym niż "Us". Tamta płyta była troszkę gorszą wersją wcześniejszych płyt z Antem ze sporą ilością denerwujących momentów - "Mourning In America And Dreaming In Colour" jest zupełnie inne od wszystkiego co Ali nagrał dotąd.

Na nowej płycie autor takich krążków jak "Shadown On The Sun" czy "Champion's Sound" rozlicza się z okresem, który był dla jego życia w pewien sposób rewolucyjny. Ali wspomina o trudnym rozstaniu ze swoją żoną i o tym jak wylądował na ulicy. Z jednej strony w kozackim i rewelacyjnie rozkminionym numerze "Need A Knot" bardziej rozśmiesza. Opowiada o swoich zajęciach w dorywczej robocie przedstawiając je tak, że można to zrozumieć dopiero po ostatnim wersie każdej kolejnej zwrotki. Z drugiej strony materiał przez dużą część zupełnie poważnie mówi o problemach ludzi mieszkających w Ameryce. Nie są to zresztą problemy bardzo odległe od naszych. Otwierający materiał "Letter To My Countryman" w którym pojawia się Dr. Cornell Westkontrowersyjny filozof, wykładowca akademicki i aktywista, jest bardzo wyraźnym apelem do świadomości słuchających go rodaków i również tu można dostrzec wiele analogii do Polski. Kiedy opowiada o poszukiwaniach roboty i wczuwa się w pewną perspektywę człowieka w nienajlepszym momencie swojego życia w "Work Everyday" wjeżdżając "My god, there's got to me more to life than this/ There's got to be bigger reason that I exist/ Work to eat, to earn my keep/ To ensure somewhere to sleep and spend the weekend buying shit" ręce same składają się do braw. Ma się słuchając nowej płyty poczucie obcowania z normalnym koleżką, który ciężko pracuje na swoje życie, zna różne strony muzycznego biznesu, wzloty i upadki, ale wciąż ma w sobie mnóstwo siły by robić to dalej. Samobójcza śmierć przyjaciela Aliego, rapera z Minnessoty - Eyedea oraz śmierć ojca przedstawia w sposób pełen emocji, ale nie przesadzony. Mam wrażenie, że dawno nie słyszałem go w takiej dyspozycji.

Singlowe "Only Life I Know" szczególnie w połączeniu z mistrzowskim klipem robi niesamowite wrażenie. Numer wspina się na poziom najlepszych kawałków w dyskografii Aliego, a każdy, kto ją sprawdzał wie, że rewelacyjnych numerów tam nie brakuje. Inny singiel - "Mourning In America" mocno politycznie zaangażowany i nawinięty z niesamowicie ciętym stylem jakiego Aliemu czasami brakowało na "Us" doskonale równoważy klimat materiału i nadaje mu ostrego charakteru. Zresztą wydaje mi się, że sposób w jaki ten stary wyjadacz porusza się po bicie Jake'a, który łączy w sobie elementy chóru i fajnie wplecionej elektroniki po prostu nie może się nie podobać. Całość sprawia wrażenie broni dużego kalibru, która z głośniki oddaje strzały pełne treści. Chwilowe gadulstwa nie do końca związane z jakimkolwiek tematem zdarzają się niestety, podobnie jak spadki tempa czy trochę gorsze bity... "Say Amen" robi znakomite wrażenie - pierwsza długa zwrotka, krótka przerwa i drugie krótkie wejście, poskładane tak, że nic się dodać nie da. Szkoda, że oddzielone jest od reszty materiału "Won More Hit" i "Fajr", które przechodzą praktycznie niezauważone, a ten pierwszy jest wręcz irytujący. Do dobrego początku dorównuje mistrzowski, pianinkowy luz we flow w numerze "Namesake", który treścią jednak wcale taki wyluzowany nie jest, powiedziałbym raczej, że mocno skoncentrowany.

Jak spisuje się natomiast współpraca Aliego z Jake Onem? Pochodzący ze Seattle zawodnik już od wielu lat nie jest koleżką z undergroundu tylko w pełni świadomym, zdolnym i znakomicie wyposażonym w najlepszy sprzęt producentem. Jego bity brzmią w sposób absolutnie wyjątkowy i sposób w jaki wjeżdża werbel w "Only Life I Know" albo nietypowy dźwięk uderzanych o siebie pałeczek perkusji... Wszystko zrealizowane jest bardzo grubo, ale artystycznie są momenty, które przekonują znacznie mniej niż większość. Dla przykładu "My Beloved" to już dla mnie lekka przesada. Słuchając tego bitu poczułem się jakbym wrócił do momentu jak na rotację wchodziło "Through The Wire" Kanye Westa. Raperowi nie zawsze do twarzy z takimi pomysłami na bity jak "Stop The Press" czy "Won More Hit". Kiedy jednak słyszę takie perełki jak "Singing The Song", "Only Life I Know" czy "Need A Knot" to jestem przekonany, że warto ten album mieć na półce. Czwórka z plusem.

 

]]>
Brother Ali "Mourning In America And Dreaming In Color" - premiera, teledyski i wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-09-17,brother-ali-mourning-in-america-and-dreaming-in-color-premiera-teledyski-i-wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-09-17,brother-ali-mourning-in-america-and-dreaming-in-color-premiera-teledyski-i-wywiadSeptember 17, 2012, 3:33 pmAdmin stronyPo 3 latach Brother Ali powraca z pełnowymiarowym materiałem - czwartym solo w dorobku. Na swoim najnowszym albumie "Mourning in America and Dreaming in Color" wyprodukowanym w całości przez Jake One'a MC naprawdę ma sporo do przekazania. Inspiracją do powstania tego krążka była jego pierwsza podróż do Mekki i protesty związane z kryzysem ekonomicznym, które opanowały niemal cały Świat. Całość jest też krytyką Ameryki, ale i prezentacją pozytywnych możliwości jutra.Mamy dla Was szczegóły, teledyski, polski wywiad wykonany przez Stay True oraz możliwość zamówienia albumu.01. Letter To My Countrymen02. Only Life I Know03. Stop The Press04. Mourning In America05. Gather Round06. Work Everyday07. Need a Knot08. Won More Hit09. Say Amen10. Fajr11. Namesake12. All You Need13. My Beloved14. Singing This Song Po 3 latach Brother Ali powraca z pełnowymiarowym materiałem - czwartym solo w dorobku. Na swoim najnowszym albumie "Mourning in America and Dreaming in Color" wyprodukowanym w całości przez Jake One'a MC naprawdę ma sporo do przekazania. Inspiracją do powstania tego krążka była jego pierwsza podróż do Mekki i protesty związane z kryzysem ekonomicznym, które opanowały niemal cały Świat. Całość jest też krytyką Ameryki, ale i prezentacją pozytywnych możliwości jutra.


Mamy dla Was szczegóły, teledyski, polski wywiad wykonany przez Stay True oraz możliwość zamówienia albumu.

01. Letter To My Countrymen
02. Only Life I Know
03. Stop The Press
04. Mourning In America
05. Gather Round
06. Work Everyday
07. Need a Knot
08. Won More Hit
09. Say Amen
10. Fajr
11. Namesake
12. All You Need
13. My Beloved
14. Singing This Song

 

]]>
Brother Ali "The Bite Marked Heart" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-02-20,brother-ali-the-bite-marked-heart-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-02-20,brother-ali-the-bite-marked-heart-recenzjaDecember 31, 2013, 11:50 amDaniel WardzińskiBrother Ali to jeden z tych raperów, którym można zaufać, bo zawodzą naprawdę nieczęsto. Jego albumy zawsze były doskonale przemyślane, mądrze skonstruowane, zazwyczaj spójne i wciągające jako całość. MC z takimi możliwościami i umiejętnościami jak Ali słucha się z czystą przyjemnością, a propsy od Rakima nie powinny dziwić nikogo kto dokładnie przeszperał jego dyskografię.Przy okazji tegorocznego święta zakochanych Ali zmontował darmową epkę co wcześniej mu się nie zdarzało. Siedem numerów, które wyprodukowali Jake One (z którym raper pracuje nad albumem "Mourning In America And Dreaming In Colour") oraz Ant odpowiedzialny za większość dotychczasowej muzyki Aliego. Co z tego wyszło?Druga epka w dorobku Aliego (po świetnym "Champon EP") nie jest może aż tak dobra jak ta pierwsza, ale z pewnością to materiał obok którego nie przejdziecie obojętnie. Siedem numerów kręci się wokół relacji damsko-męskich i przeróżnie pojmowanej miłości, ale myli się ten kto spodziewał się paczki słodkich lovesongów. Nic z tych rzeczy. Ali jest zbyt ambitnym tekściarzem, żeby pójść na łatwiznę. O tym w jak dobrej formie jest MC z Minneapollis pokaże wam chociażby ten fragment traktującego o goupies "Electric Energy":"Make em scream, make em cream, make em bendMake him forget that he's more naked than themIn the land of make-believe and pretendShe loves him up like a husbandBut he got hundred of these, it's disgustingSilly little boy, do you think that she doesn't?Buzzard need buzzards, these aren't loversTwo scared suckers masturbating on each othersDon't forget to wear your rubbers..."Warto zwrócić uwagę, że materiał nie jest łatwy i może nie wkręcić się od razu. Dla mnie pierwsze kilka dni z EP nie było w pełni przekonujące, ale jak już zatrybiło ciężko było się oderwać. Fantastycznie rozwiązany w finale historii storytelling "Shine On" znacie już pewnie z video, ale to nie jedyny highlight materiału. Drugie na płycie "Electric Energy" to rzecz naprawdę kapitalna, zarówno muzycznie jak i tekstowo. Wyjątkowym trackiem jest posadzone na absolutnym arcydziele Anta "Years". Wielki numer. Niepokoi tylko fakt, że Ali w swoich manipulacjach głosem posuwa się chwilami o jeden most za daleko. Nadekspresja może sprawić, że jego liryczna siła straci impet i zacznie w odbiorze brzmieć jak rozmemłane grafomaństwo, a to najgorszy scenariusz jaki można wymyślić dla jego muzyki. Dla przykładu refren "Haunted Housebroken" (co za bit!) to trochę za dużo jak na mnie.Kapitalną robotę zrobili tutaj dwaj producenci. Jake One, który ostatnio różnie stał z formą tutaj prezentuje się naprawdę dobrze. Mała zmiana stylistyki wyszła mu na dobre. Nie szukajcie tutaj bujających na wszystkie strony bangerów, a bardziej świetnie brzmiących wysmakowanych podkładów dobrych na liryczne popisy Aliego. To dobrze wróży przed ich wspólną płytą. "Shine On" jest piękne, a wokal Nikki Jean urzeka od pierwszego przesłuchania. "Electric Energy"? Brzmi kapitalnie, a bas wkręca się w głowę bez litości. Jake wraca do świetnej formy. A Ant? Poza konkurencją. "Years" to jeden z lepszych bitów jakie słyszałem od dłuższego czasu. Nieprawdopodobne... "I Can't Wait" już nie tak, ale też daje radę. Ali na tym bicie trochę nie daje i nie brzmi to najlepiej szczególnie na tle takich kozaków.Mamy tutaj numery, które pokazują jak Ali brzmi w najwyższej formie lirycznej. Nie ma takich, które ukazują 100% mocy jego niezwykłego wokalu. To jedna z niewielu wad tej epki, ale dość znacząca. Muzycznie mamy tylko numery wielkie i te gorsze czyli... co najmniej dobre. Można by się czepiać, że "I'll Be Around" z Phonte troszkę odstaje (choć też jest spoko), a "I Can't Wait" brzmi tak jakby pochodziło z "Us", a tutaj pasuje średnio... Nie zmienia to faktu, że musicie to przesłuchać. Dla pięciu pozostałych tracków ze szczególnym wskazaniem na "Years", "Electric Energy" i "Shine On". Czwórka z dużym plusem.Pobierz The Bite Marked Heart Brother Ali to jeden z tych raperów, którym można zaufać, bo zawodzą naprawdę nieczęsto. Jego albumy zawsze były doskonale przemyślane, mądrze skonstruowane, zazwyczaj spójne i wciągające jako całość. MC z takimi możliwościami i umiejętnościami jak Ali słucha się z czystą przyjemnością, a propsy od Rakima nie powinny dziwić nikogo kto dokładnie przeszperał jego dyskografię.

Przy okazji tegorocznego święta zakochanych Ali zmontował darmową epkę co wcześniej mu się nie zdarzało. Siedem numerów, które wyprodukowali Jake One (z którym raper pracuje nad albumem "Mourning In America And Dreaming In Colour") oraz Ant odpowiedzialny za większość dotychczasowej muzyki Aliego. Co z tego wyszło?

Druga epka w dorobku Aliego (po świetnym "Champon EP") nie jest może aż tak dobra jak ta pierwsza, ale z pewnością to materiał obok którego nie przejdziecie obojętnie. Siedem numerów kręci się wokół relacji damsko-męskich i przeróżnie pojmowanej miłości, ale myli się ten kto spodziewał się paczki słodkich lovesongów. Nic z tych rzeczy. Ali jest zbyt ambitnym tekściarzem, żeby pójść na łatwiznę. O tym w jak dobrej formie jest MC z Minneapollis pokaże wam chociażby ten fragment traktującego o goupies "Electric Energy":

"Make em scream, make em cream, make em bend
Make him forget that he's more naked than them
In the land of make-believe and pretend
She loves him up like a husband
But he got hundred of these, it's disgusting
Silly little boy, do you think that she doesn't?
Buzzard need buzzards, these aren't lovers
Two scared suckers masturbating on each others
Don't forget to wear your rubbers..."

Warto zwrócić uwagę, że materiał nie jest łatwy i może nie wkręcić się od razu. Dla mnie pierwsze kilka dni z EP nie było w pełni przekonujące, ale jak już zatrybiło ciężko było się oderwać. Fantastycznie rozwiązany w finale historii storytelling "Shine On" znacie już pewnie z video, ale to nie jedyny highlight materiału. Drugie na płycie "Electric Energy" to rzecz naprawdę kapitalna, zarówno muzycznie jak i tekstowo. Wyjątkowym trackiem jest posadzone na absolutnym arcydziele Anta "Years". Wielki numer. Niepokoi tylko fakt, że Ali w swoich manipulacjach głosem posuwa się chwilami o jeden most za daleko. Nadekspresja może sprawić, że jego liryczna siła straci impet i zacznie w odbiorze brzmieć jak rozmemłane grafomaństwo, a to najgorszy scenariusz jaki można wymyślić dla jego muzyki. Dla przykładu refren "Haunted Housebroken" (co za bit!) to trochę za dużo jak na mnie.

Kapitalną robotę zrobili tutaj dwaj producenci. Jake One, który ostatnio różnie stał z formą tutaj prezentuje się naprawdę dobrze. Mała zmiana stylistyki wyszła mu na dobre. Nie szukajcie tutaj bujających na wszystkie strony bangerów, a bardziej świetnie brzmiących wysmakowanych podkładów dobrych na liryczne popisy Aliego. To dobrze wróży przed ich wspólną płytą. "Shine On" jest piękne, a wokal Nikki Jean urzeka od pierwszego przesłuchania. "Electric Energy"? Brzmi kapitalnie, a bas wkręca się w głowę bez litości. Jake wraca do świetnej formy. A Ant? Poza konkurencją. "Years" to jeden z lepszych bitów jakie słyszałem od dłuższego czasu. Nieprawdopodobne... "I Can't Wait" już nie tak, ale też daje radę. Ali na tym bicie trochę nie daje i nie brzmi to najlepiej szczególnie na tle takich kozaków.

Mamy tutaj numery, które pokazują jak Ali brzmi w najwyższej formie lirycznej. Nie ma takich, które ukazują 100% mocy jego niezwykłego wokalu. To jedna z niewielu wad tej epki, ale dość znacząca. Muzycznie mamy tylko numery wielkie i te gorsze czyli... co najmniej dobre. Można by się czepiać, że "I'll Be Around" z Phonte troszkę odstaje (choć też jest spoko), a "I Can't Wait" brzmi tak jakby pochodziło z "Us", a tutaj pasuje średnio... Nie zmienia to faktu, że musicie to przesłuchać. Dla pięciu pozostałych tracków ze szczególnym wskazaniem na "Years", "Electric Energy" i "Shine On". Czwórka z dużym plusem.

Pobierz The Bite Marked Heart

 

]]>