popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) brandUn DeShayhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/21481/brandUn-DeShayAugust 21, 2024, 3:15 pmpl_PL © 2024 Admin stronyAstro "Starving Like Marvin For A Cool J Song" - darmowy materiałhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-14,astro-starving-like-marvin-for-a-cool-j-song-darmowy-materialhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-14,astro-starving-like-marvin-for-a-cool-j-song-darmowy-materialSeptember 13, 2013, 12:10 amDaniel WardzińskiO Astro pisaliśmy na Popkillerze wiele razy i jak dotąd w samych superlatywach. Nie bez podstaw. Gość, który w tak młodym wieku potrafi zdecydować się na bezkompromisowe decyzje i przygotowuje materiały, które przypominają, że Nowy Jork, potrafi brzmieć jak Nowy Jork zdecydowanie wart jest obserwowania. Na dodatek doskonale sprawdza się też w innych konwencjach w których ewidentnie lubi sprawdzać swój olbrzymi talent do składania słów. Młody reprezentant Brooklynu nie zachwycił się również pomysłem Kendricka by nazwać siebie królem NY. Astro był jednym z pierwszych, którzy przygotowali odpowiedź.Charakter jego nowego materiału może wyjaśniać czemu. Astro idzie swoją drogą i zdecydowanie wiedzie ona do góry. Na nowym materiale współpracuje m.in. z nieśmiertelnym (przekonacie się tu jak bardzo) Easy Mo Bee, Statikiem Selektah, brandUnem deShayem czy BMC. Panie i panowie przed wami kolejny po znakomitym "Deadbeats & Lazy Lyrics" materiał od Astronomical Kid. Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comO Astro pisaliśmy na Popkillerze wiele razy i jak dotąd w samych superlatywach. Nie bez podstaw. Gość, który w tak młodym wieku potrafi zdecydować się na bezkompromisowe decyzje i przygotowuje materiały, które przypominają, że Nowy Jork, potrafi brzmieć jak Nowy Jork zdecydowanie wart jest obserwowania. Na dodatek doskonale sprawdza się też w innych konwencjach w których ewidentnie lubi sprawdzać swój olbrzymi talent do składania słów. Młody reprezentant Brooklynu nie zachwycił się również pomysłem Kendricka by nazwać siebie królem NY. Astro był jednym z pierwszych, którzy przygotowali odpowiedź.

Charakter jego nowego materiału może wyjaśniać czemu. Astro idzie swoją drogą i zdecydowanie wiedzie ona do góry. Na nowym materiale współpracuje m.in. z nieśmiertelnym (przekonacie się tu jak bardzo) Easy Mo Bee, Statikiem Selektah, brandUnem deShayem czy BMC. Panie i panowie przed wami kolejny po znakomitym "Deadbeats & Lazy Lyrics" materiał od Astronomical Kid.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>Locksmith "Livin' Loaded" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-13,locksmith-livin-loaded-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-13,locksmith-livin-loaded-teledyskJanuary 9, 2013, 11:46 pmDaniel WardzińskiLocksmith sprawiał na mnie zawsze wrażenie gościa, który potrafi za mikrofonem zrobić prawie wszystko, ale z jego materiałami bywało różnie. Tym razem Lock ma ewidentnie apetyt przyspieszyć tempo rozwoju swojej kariery. Na bicie brandUna DeShay'a pokazuje pełny zakres swoich możliwości siekając bit znakomitymi linijkami z pełną swobodą. Teledysk promuje zbliżający się projekt "The Green Box".Locksmith sprawiał na mnie zawsze wrażenie gościa, który potrafi za mikrofonem zrobić prawie wszystko, ale z jego materiałami bywało różnie. Tym razem Lock ma ewidentnie apetyt przyspieszyć tempo rozwoju swojej kariery. Na bicie brandUna DeShay'a pokazuje pełny zakres swoich możliwości siekając bit znakomitymi linijkami z pełną swobodą. Teledysk promuje zbliżający się projekt "The Green Box".

]]>
Pro Era "Peep: The Aprocalypse" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-02,pro-era-peep-the-aprocalypse-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-02,pro-era-peep-the-aprocalypse-recenzjaJanuary 2, 2013, 1:20 pmDaniel WardzińskiJedenastu gości, którym przyświeca cel sformułowany przez Ala Sole'a w "Ressurection Of Real" - "ressurect the borough who been the most respected". Pochodzący z Brooklynu kolektyw przyjaciół wychowanych przez swoją dzielnicę albumami Smif-N-Wessun, Heltah Skeltah czy Biggiego wielokrotnie już pokazał, że naprawdę chciałby, żeby rap znowu zabrzmiał jak wyjęty spod igły Mr. Walta z Beatminerz i nawinięty tak, żeby zawstydzić wszystkich sądzących, że boom-bap to wybranie najprostszego rozwiązania w gadce. Suces Joeya Bada$$a pokazał, że na taką muzykę nadal jest zapotrzebowanie i to nie tylko w Europie i Japonii, ale również w USA.Często używają sformułowania "beastcoast" i każdy z nich ma predyspozycje, by przy odpowiednich warunkach na mikrofonie stawać się morderca, zarazem mam wrażenie, że wystarczy im świadomość, bo nie czują potrzeby nieustającej demonstracji. Częściej wybierają drogę wyluzowanego, ale nie oderwanego od rzeczywistości rapu, który po prostu buja i zapewnia świetną zabawę pełną nie tyle nostalgii za złotą erą co bardziej współczesnej jej kontynuacji w pełnym tego słowa znaczeniu. Materiałem "Peep: The Aprocalypse" pokazali, że taka muzyka nadal jest aktualna i że wcale nie przedstawia współczesnej rzeczywistości gorzej niż tą z czasów... kiedy większość członków składu była jeszcze bobasami.Początkowo spodziewałem się, że produkcją całości zajmie się Chuck Strangers - ciekawy raper, ale przede wszystkim producent, którego XXL umieścił w czwórce młodziaków, których trzeba obserwować jako jedynego przedstawiciela starszej szkoły produkcji. Strangers wyprodukował tylko bardzo fajne "Start To Finish" Bada$$a i Rokamoutha i "Wrecked Out". Największe highlighty przypisałbym jednak staremu znajomem z Bostonu - Statikowi Selektah. Wiele jego bitów słyszałem, ale rzadko kiedy wpisywał się w klimat cudzego materiału tak kapitalnie jak tutaj. To w dużej mierze dzięki niemu otwarcie mixtape'u przez Ś.P. Steeza w genialnym "Like Water" w mojej głowie na zawsze pozostanie momentem wyjątkowym. Kiedy wjechał początkowy break w "F-A Rap Critic" spodziewałem się pudła, ale oparty na zupełnie innym motywie bit okazał się być może największą miazgą na albumie przyjemnie kojarząc mi się z "Trophies" O.C. i Apollo Browna podobnie zresztą jak "Natural" gościa o ksywie Marvel. Materiał ma łącznie 72 minuty i 17 tracków. Często jest to przestrzeń dla mało znanych producentów, którzy wykorzystali swoją szansę jak Tre Eith Special czy Etre Productions, ale też dla członków zespołu - np. Kirk Knight swój solowy track wyprodukował więcej niż ciekawie. Ważniejsze niż to kto się tu znalazł (spośród nieco lepiej kojarzonych są np. brandUn DeShay i Lee Bannon), a bardziej o to, że każdy producent zrozumiał intencje jakimi kierowali się autorzy budując klimat "Peep: The Aprocalypse".Rapowo jest bardzo bogato. Zarówno w kwestii różnorodności styli i głosów raperów, bo jest ich jedenastu i różnią się od siebie zasadniczo, jak i w kwestii poziomu umiejętności. Skłamałbym mówiąc, że nie ma słabych momentów, dłużyzn albo nawet raz nie myśli się by sprawdzić jak brzmi następny numer. To absolutnie nie jest materiał idealny, ale przełączać mimo to nie polecam - czasami nawet po dwóch zwrotkach, które cię zdenerwują wjeżdża jedna, która rzuca na kolana. Jeśli ktoś myślał, że tylkowersy Bada$$a trzeba obserwować mocno się zdziwi. Wymowne jest to, że np. Dyemond Lewis pojawia się tylko w dwóch trackach, ale raz w ultrawyluzowanym "School High" wjeżdża jedną z najlepszych stylówek jakie słyszałem w tym roku. Podobnie jest z Ala Solem, mało kto o nim słyszał, a gość w "Renaissance" tak elegancko połączył zajawkę na East z odrobiną latynoskiego stylu z Westu. Co do tego, że Bada$$ jest liderem zespołu też można by dyskutować. To bardzo utalentowany gówniarz i Świat już zdążył się na nim poznać, ale nie brakuje tutaj nie mniej zdolnych, a jedynie mniej znanych MC's. No i Capital STEEZ... Właściciel bardzo charakterystycznego stylu, prawdopodobnie najlepszy tekściarz z Pro Era, gość, który jest tutaj trochę jak serce calego projektu. Pojawia się często, zawodzi bardzo rzadko (nie do końca sprawdza się to "K.I.N.G.S." z Joeyem) jest motorem projektu. Straszna szkoda, że już go nie usłyszymy, bo ten gość naprawdę był w tym składzie kimś i było to w pełni zasłużone.Z godziny i prawie dwunastu minut tego mixtape'u równie dobrze można by zrobić pięćdziesiąt minut podwyższając poziom całości - bez dwóch zdań. Mimo to przegapić to i nie usłyszeć "Like Water", "F A Rap Critic", "Ressurection Of Real", "Lawns" albo "Natural"? Nie ma takiej opcji. Jestem gotów założyć się o duże pieniądze, że za dekadę ludzie będą wspominać to jak perełkę sprzed lat na której jako małolaty rapują znani już wówczas i szanowani kolesie. Ja ich szanuję już teraz, bo zrobili coś niesamowitego, pełnego czystej hip-hopowej energii, ukazującego bardzo szeroki wachlarz stylów kolektywu, chwilami absolutnie porywający i nie pozwalający o sobie zapomnieć. To nie Bada$$ i dziesięć koszulek. To drużyna, która właśnie straciła bardzo ważnego żołnierza, który zdążył na tym materiale potwierdzić swoją wielką klasę. Od Rokamoutha, który chwilami brzmi jak Danny Brown do Dyemonda Lewisa, który nawija trochę jak Q-Tip w najwyższej formie. Po drodze warto odnotować ksywki NYCka Cautiona, Kirka Knighta, Ala Sole'a czy CJ Fly'a - oni jeszcze nie pokazali wszystkiego. Miejmy nadzieję, że tragedia, która wydarzyła się w Święta da im tylko więcej energii by robić to dalej niosąc na ustach ksywę swojego nieodżałowanego brata. Nie przegapcie tego mixtape'u.Pobierz Peep: The Aprocalypse Jedenastu gości, którym przyświeca cel sformułowany przez Ala Sole'a w "Ressurection Of Real" - "ressurect the borough who been the most respected". Pochodzący z Brooklynu kolektyw przyjaciół wychowanych przez swoją dzielnicę albumami Smif-N-Wessun, Heltah Skeltah czy Biggiego wielokrotnie już pokazał, że naprawdę chciałby, żeby rap znowu zabrzmiał jak wyjęty spod igły Mr. Walta z Beatminerz i nawinięty tak, żeby zawstydzić wszystkich sądzących, że boom-bap to wybranie najprostszego rozwiązania w gadce. Suces Joeya Bada$$a pokazał, że na taką muzykę nadal jest zapotrzebowanie i to nie tylko w Europie i Japonii, ale również w USA.

Często używają sformułowania "beastcoast" i każdy z nich ma predyspozycje, by przy odpowiednich warunkach na mikrofonie stawać się morderca, zarazem mam wrażenie, że wystarczy im świadomość, bo nie czują potrzeby nieustającej demonstracji. Częściej wybierają drogę wyluzowanego, ale nie oderwanego od rzeczywistości rapu, który po prostu buja i zapewnia świetną zabawę pełną nie tyle nostalgii za złotą erą co bardziej współczesnej jej kontynuacji w pełnym tego słowa znaczeniu. Materiałem "Peep: The Aprocalypse" pokazali, że taka muzyka nadal jest aktualna i że wcale nie przedstawia współczesnej rzeczywistości gorzej niż tą z czasów... kiedy większość członków składu była jeszcze bobasami.

Początkowo spodziewałem się, że produkcją całości zajmie się Chuck Strangers - ciekawy raper, ale przede wszystkim producent, którego XXL umieścił w czwórce młodziaków, których trzeba obserwować jako jedynego przedstawiciela starszej szkoły produkcji. Strangers wyprodukował tylko bardzo fajne "Start To Finish" Bada$$a i Rokamoutha i "Wrecked Out". Największe highlighty przypisałbym jednak staremu znajomem z Bostonu - Statikowi Selektah. Wiele jego bitów słyszałem, ale rzadko kiedy wpisywał się w klimat cudzego materiału tak kapitalnie jak tutaj. To w dużej mierze dzięki niemu otwarcie mixtape'u przez Ś.P. Steeza w genialnym "Like Water" w mojej głowie na zawsze pozostanie momentem wyjątkowym. Kiedy wjechał początkowy break w "F-A Rap Critic" spodziewałem się pudła, ale oparty na zupełnie innym motywie bit okazał się być może największą miazgą na albumie przyjemnie kojarząc mi się z "Trophies" O.C. i Apollo Browna podobnie zresztą jak "Natural" gościa o ksywie Marvel. Materiał ma łącznie 72 minuty i 17 tracków. Często jest to przestrzeń dla mało znanych producentów, którzy wykorzystali swoją szansę jak Tre Eith Special czy Etre Productions, ale też dla członków zespołu - np. Kirk Knight swój solowy track wyprodukował więcej niż ciekawie. Ważniejsze niż to kto się tu znalazł (spośród nieco lepiej kojarzonych są np. brandUn DeShay i Lee Bannon), a bardziej o to, że każdy producent zrozumiał intencje jakimi kierowali się autorzy budując klimat "Peep: The Aprocalypse".

Rapowo jest bardzo bogato. Zarówno w kwestii różnorodności styli i głosów raperów, bo jest ich jedenastu i różnią się od siebie zasadniczo, jak i w kwestii poziomu umiejętności. Skłamałbym mówiąc, że nie ma słabych momentów, dłużyzn albo nawet raz nie myśli się by sprawdzić jak brzmi następny numer. To absolutnie nie jest materiał idealny, ale przełączać mimo to nie polecam - czasami nawet po dwóch zwrotkach, które cię zdenerwują wjeżdża jedna, która rzuca na kolana. Jeśli ktoś myślał, że tylkowersy Bada$$a trzeba obserwować mocno się zdziwi. Wymowne jest to, że np. Dyemond Lewis pojawia się tylko w dwóch trackach, ale raz w ultrawyluzowanym "School High" wjeżdża jedną z najlepszych stylówek jakie słyszałem w tym roku. Podobnie jest z Ala Solem, mało kto o nim słyszał, a gość w "Renaissance" tak elegancko połączył zajawkę na East z odrobiną latynoskiego stylu z Westu. Co do tego, że Bada$$ jest liderem zespołu też można by dyskutować. To bardzo utalentowany gówniarz i Świat już zdążył się na nim poznać, ale nie brakuje tutaj nie mniej zdolnych, a jedynie mniej znanych MC's. No i Capital STEEZ... Właściciel bardzo charakterystycznego stylu, prawdopodobnie najlepszy tekściarz z Pro Era, gość, który jest tutaj trochę jak serce calego projektu. Pojawia się często, zawodzi bardzo rzadko (nie do końca sprawdza się to "K.I.N.G.S." z Joeyem) jest motorem projektu. Straszna szkoda, że już go nie usłyszymy, bo ten gość naprawdę był w tym składzie kimś i było to w pełni zasłużone.

Z godziny i prawie dwunastu minut tego mixtape'u równie dobrze można by zrobić pięćdziesiąt minut podwyższając poziom całości - bez dwóch zdań. Mimo to przegapić to i nie usłyszeć "Like Water", "F A Rap Critic", "Ressurection Of Real", "Lawns" albo "Natural"? Nie ma takiej opcji. Jestem gotów założyć się o duże pieniądze, że za dekadę ludzie będą wspominać to jak perełkę sprzed lat na której jako małolaty rapują znani już wówczas i szanowani kolesie. Ja ich szanuję już teraz, bo zrobili coś niesamowitego, pełnego czystej hip-hopowej energii, ukazującego bardzo szeroki wachlarz stylów kolektywu, chwilami absolutnie porywający i nie pozwalający o sobie zapomnieć. To nie Bada$$ i dziesięć koszulek. To drużyna, która właśnie straciła bardzo ważnego żołnierza, który zdążył na tym materiale potwierdzić swoją wielką klasę. Od Rokamoutha, który chwilami brzmi jak Danny Brown do Dyemonda Lewisa, który nawija trochę jak Q-Tip w najwyższej formie. Po drodze warto odnotować ksywki NYCka Cautiona, Kirka Knighta, Ala Sole'a czy CJ Fly'a - oni jeszcze nie pokazali wszystkiego. Miejmy nadzieję, że tragedia, która wydarzyła się w Święta da im tylko więcej energii by robić to dalej niosąc na ustach ksywę swojego nieodżałowanego brata. Nie przegapcie tego mixtape'u.

Pobierz Peep: The Aprocalypse

 

]]>
brandUn DeShay "Taki 183" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-30,brandun-deshay-taki-183-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-30,brandun-deshay-taki-183-teledyskOctober 30, 2012, 4:43 pmDaniel WardzińskiTegoroczny Freshman XXL'a dowodzi nie tylko tego, że cała ekipa Odd Future opiera się o Tylera, ale również, że opiera się nie tylko o Kalifornię. brandUn DeShay pochodzi bowiem z Chicago, ma 23 lata i niesamowity talent. Kolejny zawodnik z Chicago, który zwraca na siebie uwagę. Co ciekawe jest nie tylko raperem, ale również producentem - m.in. tego kawałka. Bardzo miłe zaskoczenie. Tegoroczny Freshman XXL'a dowodzi nie tylko tego, że cała ekipa Odd Future opiera się o Tylera, ale również, że opiera się nie tylko o Kalifornię. brandUn DeShay pochodzi bowiem z Chicago, ma 23 lata i niesamowity talent. Kolejny zawodnik z Chicago, który zwraca na siebie uwagę. Co ciekawe jest nie tylko raperem, ale również producentem - m.in. tego kawałka. Bardzo miłe zaskoczenie.

 

]]>
BrandUn DeShay "World Famous" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-01-21,brandun-deshay-world-famous-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-01-21,brandun-deshay-world-famous-teledyskJanuary 21, 2012, 11:00 amWojciech Graczyk Prawdopodobnie wielu z Was zastanawia się kim jest ten gość. Brandun to ex-OFWGKTA..., co z resztą słychać po nastroju jego kawałków. W 2011 wydał album pt. "All Day DeShay: AM", który zrobił na mnie wrażenie. Poza rapem, gospodarz również zajął się produkcją bitów. Oprócz niego na płycie można usłyszeć podkłady autorstwa Battlecata, Best Kept Secret. Chłopakowi, klimatami, blisko do Curren$y'ego. Co prawda jego cd nie przebija żadnego z "Pilot Talków", ale naprawdę miło się tego słucha. Poza tym, DeShay porusza szerszy wachlarz tematów niż "Waluta". Polecam "Letter to God" z tej samej płyty. Trzeba mieć brandUna na oku. W rozwinięciu możecie sprawdzić klip do "Ur Fresh!", "1Up" na bicie Battlecata i wspomniane "Letter to God", pochodące oczywiście z tej samej płyty co "World Famous".

Prawdopodobnie wielu z Was zastanawia się kim jest ten gość. Brandun to ex-OFWGKTA..., co z resztą słychać po nastroju jego kawałków. W 2011 wydał album pt. "All Day DeShay: AM", który zrobił na mnie wrażenie. Poza rapem, gospodarz również zajął się produkcją bitów. Oprócz niego na płycie można usłyszeć podkłady autorstwa Battlecata, Best Kept Secret. Chłopakowi, klimatami, blisko do Curren$y'ego. Co prawda jego cd nie przebija żadnego z "Pilot Talków", ale naprawdę miło się tego słucha. Poza tym, DeShay porusza szerszy wachlarz tematów niż "Waluta". Polecam "Letter to God" z tej samej płyty. Trzeba mieć brandUna na oku.

W rozwinięciu możecie sprawdzić klip do "Ur Fresh!", "1Up" na bicie Battlecata i wspomniane "Letter to God", pochodące oczywiście z tej samej płyty co "World Famous".




]]>