popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Dogg Poundhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/21208/Dogg-PoundNovember 15, 2024, 1:40 ampl_PL © 2024 Admin stronyMixtape Tygodnia: Snoop Dogg & Dogg Pound "That's My Work Vol. 1"https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-04,mixtape-tygodnia-snoop-dogg-dogg-pound-thats-my-work-vol-1https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-04,mixtape-tygodnia-snoop-dogg-dogg-pound-thats-my-work-vol-1December 3, 2012, 2:15 pmDaniel WardzińskiJak widać lew nadal potrafi przypomnieć sobie, że kiedyś był psem. Światło dzienne właśnie ujrzał nowy mixtape sygnowany jako Snoop Dogg (nie Lion!) ft. Dogg Pound. "That's My Work Vol. 1" zawiera sporo materiału od Snoopa, Daza i Kurupta, który wcześniej nie był publikowany i dla wielu może okazać się świetną muzyczną wyżerką. Jeżeli obawiacie się nadmiaru klimatów reggae albo elektronicznych wykwitów nowoczesności możecie się odprężyć i wcisnąć play. "That's My Work" to w dużym stopniu powrót do korzeni brzmienia Long Beach.Na materiale znajdziecie m.in. prezentowany przez nas jakiś czas świetny numer "Funny Hoe" i wiele wiele więcej. Pierwsze pobieżne przesłuchanie nastawia do materiału raczej pozytywnie i gwarantuje powroty, bo dużo tutaj takiego DPG jakie lubimy najbardziej. Całość możecie na legalu odsłuchać pod spodem. Jak widać lew nadal potrafi przypomnieć sobie, że kiedyś był psem. Światło dzienne właśnie ujrzał nowy mixtape sygnowany jako Snoop Dogg (nie Lion!) ft. Dogg Pound. "That's My Work Vol. 1" zawiera sporo materiału od Snoopa, Daza i Kurupta, który wcześniej nie był publikowany i dla wielu może okazać się świetną muzyczną wyżerką. Jeżeli obawiacie się nadmiaru klimatów reggae albo elektronicznych wykwitów nowoczesności możecie się odprężyć i wcisnąć play. "That's My Work" to w dużym stopniu powrót do korzeni brzmienia Long Beach.

Na materiale znajdziecie m.in. prezentowany przez nas jakiś czas świetny numer "Funny Hoe" i wiele wiele więcej. Pierwsze pobieżne przesłuchanie nastawia do materiału raczej pozytywnie i gwarantuje powroty, bo dużo tutaj takiego DPG jakie lubimy najbardziej. Całość możecie na legalu odsłuchać pod spodem.

 

]]>
VA "Christmas On Death Row" (Klasyk Na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2011-12-25,va-christmas-on-death-row-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-12-25,va-christmas-on-death-row-klasyk-na-weekendOctober 12, 2020, 12:00 amPaweł MiedzielecTuż przed świętami prezentowałem wam świetny numer "Santa Claus Go Straight To The Ghetto" w wykonaniu Snoop Doggy Dogga. Utwór ten towarzyszy mi od dobrych dziesięciu lat przy wigilijnym stole, podobnie zresztą jak cała kompilacja "Christmas On Death Row", wydana pierwotnie pod koniec 1996 roku.Wtedy wielka rodzina Death Row nadal trzymała się razem i wciąż trzęsła listami przebojów, ale sam label zaczął okazywać pierwsze oznaki słabości... Odejście współtwórcy sukcesu wytwórni (Dr. Dre) kilka miesięcy wcześniej oraz morderstwo jej największej gwiazdy (2Pac) z pewnością były gwoździem do trumny Tha Row i początkiem jej końca.Spore rozczarowanie i słabe recenzje, z jakimi spotkał się także długo oczekiwany follow-up klasycznego "Doggystyle" również nie poprawiły kondycji konglomeratu Suge Knight'a. Zamiast poszukiwać nowych gwiazd, które pomogą przetrwać czas kryzysu i wprowadzą markę Death Row w nowe millenium, budzący strach CEO postawił na szybki zastrzyk gotówki, który miały przynieść wydane w gorącym świątecznym okresie projekty, m.in. przywołane przeze mnie "Christmas On Death Row".Chociaż ze względu na słaby marketing, krążek odniósł znikomy sukces komercyjny sprzedając się w ilości "jedynie" 200 tysięcy egzemplarzy, to z biegiem lat dołączył on jednak do grona najbardziej niedocenionych pozycji lat 90-tych, stając się dla wielu klasykiem bez którego żadna gwiazdka nie ma racji bytu, podobnie jak bez "Home Alone" na Polsacie. "Christmas On Death Row" to bowiem całkiem udana próba schowania twardego gangsta rapu pod grubą warstwę melodyjnego brzmienia R'n'b. Płyta odzwierciedla dokładnie sytuację, w której Death Row znalazło się podczas Świąt Bożego Narodzenia 15 lat temu. Próba zdobycia nowych rynków zbytu przy jednoczesnym trzymaniu się kurczowo nurtu, który przyniósł wytwórni największy sukces jest widoczna w trackliście, na której największe gwiazdy labelu jak Snoop Doggy Dogg czy Tha Dogg Pound dzielą się miejscem z mniej uznanymi kolegami pokroju O.F.T.B. i Danny Boy'a. Całkowite złagodzenie wizerunku nigdy nie było opcją braną pod uwagę, ale na "Christmas On Death Row" Suge Knight i jego załoga prezentowali się najłagodniej jak tylko można. W końcu nawet najwięksi gangsterzy miękną troszkę w okresie Bożego Narodzenia i muszą to jakoś oddać w swoich tekstach.Mamy tu więc cały stos coverów wigilijnych kolęd jak "Silent Night", "Frosty The Snowman", "White Christmas", "O Holy Night" lub "Silver Bells", nagranych przez rzeszę nieznanych i zapomnianych już dzisiaj postaci jak Michel'le, B.G.O.T.I. czy 6 Feet Deep.Wciąż jednak pierwsze skrzypce grają tutaj prominentni przedstawiciele gangsta rapu jak Snoop Doggy Dogg ze swoją luźną interpretacją kultowego "Santa Claus Go Straight To The Ghetto" Jamesa Browna oraz That Dogg Pound w świeżym i pełnym pozytywizmu "I Wish".Na uwagę zasługują również nieco mocniejsze "Christmas In The Ghetto" od chłopaków z O.F.T.B. oraz spokojne i wzruszające "Be Thankful" Nate Dogg'a, na którym wspiera go jego kuzyn Butch Cassidy - to moja osobista wisienka na torcie jeśli chodzi o tę kompilację."Christmas On Death Row" przesłuchałem już niezliczoną ilość razy, ale w święta ta płyta brzmi jeszcze lepiej i zupełnie inaczej, niż na co dzień. Fakt, nie jest to typowy album z Death Row - niski poziom wulgarności i brak szczególnych kontrowersji, przyświecających jego powstaniu w zestawieniu z wyważonym tonem wypowiedzi oraz spokojnymi produkcjami może nie zaimponować słuchaczom w równym stopniu co "Doggystyle" czy "Dogg Food". Suge Knight i Death Row zaserwowało nam jednak udaną bożonarodzeniową składankę, pokazując nieznany ale potężny wokalny talent, jaki posiadało w swoich szeregach u szczytu popularności który mógł osiągnąć wiele, gdyby historia tego legendarnego labelu potoczyła się inaczej...Jeśli więc szukasz dobrej kolekcji rapowych kolęd z zachowaniem świątecznego klimatu i odrobiną nutki R'n'b' - "Christmas On Death Row" jest albumem, który powinieneś odpalić w przerwach między konsumpcją karpia a kolejnym seansem Kevina. Wesołych Świąt! "Santa Claus Go Straight To The Ghetto" w wykonaniu Snoop Doggy Dogga. Utwór ten towarzyszy mi od dobrych dziesięciu lat przy wigilijnym stole, podobnie zresztą jak cała kompilacja "Christmas On Death Row", wydana pierwotnie pod koniec 1996 roku.
Wtedy wielka rodzina Death Row nadal trzymała się razem i wciąż trzęsła listami przebojów, ale sam label zaczął okazywać pierwsze oznaki słabości...
Odejście współtwórcy sukcesu wytwórni (Dr. Dre) kilka miesięcy wcześniej oraz morderstwo jej największej gwiazdy (2Pac) z pewnością były gwoździem do trumny Tha Row i początkiem jej końca.
Spore rozczarowanie i słabe recenzje, z jakimi spotkał się także długo oczekiwany follow-up klasycznego "Doggystyle" również nie poprawiły kondycji konglomeratu Suge Knight'a. Zamiast poszukiwać nowych gwiazd, które pomogą przetrwać czas kryzysu i wprowadzą markę Death Row w nowe millenium, budzący strach CEO postawił na szybki zastrzyk gotówki, który miały przynieść wydane w gorącym świątecznym okresie projekty, m.in. przywołane przeze mnie "Christmas On Death Row".
Chociaż ze względu na słaby marketing, krążek odniósł znikomy sukces komercyjny sprzedając się w ilości "jedynie" 200 tysięcy egzemplarzy, to z biegiem lat dołączył on jednak do grona najbardziej niedocenionych pozycji lat 90-tych, stając się dla wielu klasykiem bez którego żadna gwiazdka nie ma racji bytu, podobnie jak bez "Home Alone" na Polsacie.

"Christmas On Death Row" to bowiem całkiem udana próba schowania twardego gangsta rapu pod grubą warstwę melodyjnego brzmienia R'n'b.
Płyta odzwierciedla dokładnie sytuację, w której Death Row znalazło się podczas Świąt Bożego Narodzenia 15 lat temu. Próba zdobycia nowych rynków zbytu przy jednoczesnym trzymaniu się kurczowo nurtu, który przyniósł wytwórni największy sukces jest widoczna w trackliście, na której największe gwiazdy labelu jak Snoop Doggy Dogg czy Tha Dogg Pound dzielą się miejscem z mniej uznanymi kolegami pokroju O.F.T.B. i Danny Boy'a. Całkowite złagodzenie wizerunku nigdy nie było opcją braną pod uwagę, ale na "Christmas On Death Row" Suge Knight i jego załoga prezentowali się najłagodniej jak tylko można. W końcu nawet najwięksi gangsterzy miękną troszkę w okresie Bożego Narodzenia i muszą to jakoś oddać w swoich tekstach.
Mamy tu więc cały stos coverów wigilijnych kolęd jak "Silent Night", "Frosty The Snowman", "White Christmas", "O Holy Night" lub "Silver Bells", nagranych przez rzeszę nieznanych i zapomnianych już dzisiaj postaci jak Michel'le, B.G.O.T.I. czy 6 Feet Deep.
Wciąż jednak pierwsze skrzypce grają tutaj prominentni przedstawiciele gangsta rapu jak Snoop Doggy Dogg ze swoją luźną interpretacją kultowego "Santa Claus Go Straight To The Ghetto"Jamesa Browna oraz That Dogg Pound w świeżym i pełnym pozytywizmu "I Wish".
Na uwagę zasługują również nieco mocniejsze "Christmas In The Ghetto" od chłopaków z O.F.T.B. oraz spokojne i wzruszające "Be Thankful"Nate Dogg'a, na którym wspiera go jego kuzyn Butch Cassidy - to moja osobista wisienka na torcie jeśli chodzi o tę kompilację.

"Christmas On Death Row" przesłuchałem już niezliczoną ilość razy, ale w święta ta płyta brzmi jeszcze lepiej i zupełnie inaczej, niż na co dzień. Fakt, nie jest to typowy album z Death Row - niski poziom wulgarności i brak szczególnych kontrowersji, przyświecających jego powstaniu w zestawieniu z wyważonym tonem wypowiedzi oraz spokojnymi produkcjami może nie zaimponować słuchaczom w równym stopniu co "Doggystyle" czy "Dogg Food". Suge Knight i Death Row zaserwowało nam jednak udaną bożonarodzeniową składankę, pokazując nieznany ale potężny wokalny talent, jaki posiadało w swoich szeregach u szczytu popularności który mógł osiągnąć wiele, gdyby historia tego legendarnego labelu potoczyła się inaczej...

Jeśli więc szukasz dobrej kolekcji rapowych kolęd z zachowaniem świątecznego klimatu i odrobiną nutki R'n'b' - "Christmas On Death Row" jest albumem, który powinieneś odpalić w przerwach między konsumpcją karpia a kolejnym seansem Kevina. Wesołych Świąt!







]]>