popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Świętyhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/20786/%C5%9Awi%C4%99tyNovember 14, 2024, 4:47 pmpl_PL © 2024 Admin stronyŚwięty i MRmetrick "Basta Rajms" - klip nawiązujący do klasyki NYhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-05-04,swiety-i-mrmetrick-basta-rajms-klip-nawiazujacy-do-klasyki-nyhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-05-04,swiety-i-mrmetrick-basta-rajms-klip-nawiazujacy-do-klasyki-nyMay 4, 2020, 12:40 pmMarcin NataliJakiś czas temu pisaliśmy o debiutanckim projekcie warszawskiego duetu Święty x MRmetrick "ŻLFA" - dziś mamy dla Was teledysk promujący nasączone funkiem i żywymi instrumentami wydawnictwo. Klipu doczekał się utwór "Basta Rajms", a sam obrazek wyreżyserowany przez Kajetana Ostrowskiego z ekipy WCK nawiązuje do klasycznego teledysku A Tribe Called Quest "Electric Relaxation", odtwarzając wręcz niektóre sceny klatka po klatce. Electric Relaxation, zdystansuj to życie miejskie...Pod spodem "Basta Rajms", a także odsłuch całego albumu "ŻLFA", jak i ponadczasowe "Electric Relaxation" ATCQ dla porównania.[[{"fid":"58941","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"58942","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Jakiś czas temu pisaliśmy o debiutanckim projekcie warszawskiego duetu Święty x MRmetrick "ŻLFA" - dziś mamy dla Was teledysk promujący nasączone funkiem i żywymi instrumentami wydawnictwo. Klipu doczekał się utwór "Basta Rajms", a sam obrazek wyreżyserowany przez Kajetana Ostrowskiego z ekipy WCK nawiązuje do klasycznego teledysku A Tribe Called Quest "Electric Relaxation", odtwarzając wręcz niektóre sceny klatka po klatce. Electric Relaxation, zdystansuj to życie miejskie...

Pod spodem "Basta Rajms", a także odsłuch całego albumu "ŻLFA", jak i ponadczasowe "Electric Relaxation" ATCQ dla porównania.

[[{"fid":"58941","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"58942","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

]]>
Święty i MRmetrick zapraszają na Żolifornię - album "ŻLFA"https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-05,swiety-i-mrmetrick-zapraszaja-na-zolifornie-album-zlfahttps://popkiller.kingapp.pl/2020-04-05,swiety-i-mrmetrick-zapraszaja-na-zolifornie-album-zlfaApril 5, 2020, 11:42 amMarcin NataliŚwięty x MRmetrick to warszawski duet producent/MC, powstały na terenach kultowego Tu Wolno Palić studio. Producent Święty, mający na koncie współpracę z czołówką warszawskiej sceny (Ten Typ Mes, W.E.N.A. Numer Raz, 2cztery7) stworzył muzyczne tło do wizji MRmetricka, rapera rodem z Żolifornii. Pod koniec zeszłego roku informowaliśmy o humorystycznym, funkującym singlu "El Quattro", a w zeszłym miesiącu ukazał się pełen debiutancki materiał duetu, na którym gościnnie wsparł ich m.in. Kaietanovich z ekip Zetenwupe i WCK.Normalnie napisałbym, że obaj Panowie zapraszają na spacer po słonecznym Żoliborzu, ale jako, że popieramy inicjatywę #zostańwdomu, pozostaje nam przenieść się w te rejony muzycznie. Jak mówią obaj artyści, poprzez "ŻLFA" pragną przedstawić Żoliborz jako miasto w mieście, inny stan umysły oraz idylliczne miejsce każdego Warszawiaka. Sam album to fuzja rapu, funku i jazzu, sampli i żywych instrumentów - czyli coś dla fanów korzennego, organicznego brzmienia z nutką Kalifornii.Co ciekawe, docenieni przez Urząd Dzielnicy Żoliborz i Żoliborz Moje Miasto, Święty i MRmetrick zagrali z livebandem na Urodzinach Placu Wilsona latem 2019 roku. Odsłuch albumu poprzez serwis Spotify pod spodem:Święty x MRmetrick to warszawski duet producent/MC, powstały na terenach kultowego Tu Wolno Palić studio. Producent Święty, mający na koncie współpracę z czołówką warszawskiej sceny (Ten Typ Mes, W.E.N.A. Numer Raz, 2cztery7) stworzył muzyczne tło do wizji MRmetricka, rapera rodem z Żolifornii. Pod koniec zeszłego roku informowaliśmy o humorystycznym, funkującym singlu "El Quattro", a w zeszłym miesiącu ukazał się pełen debiutancki materiał duetu, na którym gościnnie wsparł ich m.in. Kaietanovich z ekip Zetenwupe i WCK.

Normalnie napisałbym, że obaj Panowie zapraszają na spacer po słonecznym Żoliborzu, ale jako, że popieramy inicjatywę #zostańwdomu, pozostaje nam przenieść się w te rejony muzycznie. Jak mówią obaj artyści, poprzez "ŻLFA" pragną przedstawić Żoliborz jako miasto w mieście, inny stan umysły oraz idylliczne miejsce każdego Warszawiaka. Sam album to fuzja rapu, funku i jazzu, sampli i żywych instrumentów - czyli coś dla fanów korzennego, organicznego brzmienia z nutką Kalifornii.

Co ciekawe, docenieni przez Urząd Dzielnicy Żoliborz i Żoliborz Moje Miasto, Święty i MRmetrick zagrali z livebandem na Urodzinach Placu Wilsona latem 2019 roku. Odsłuch albumu poprzez serwis Spotify pod spodem:

]]>
Święty i MRmetrick w numerze o... L4 - funkowe "El Quattro"https://popkiller.kingapp.pl/2019-12-01,swiety-i-mrmetrick-w-numerze-o-l4-funkowe-el-quattrohttps://popkiller.kingapp.pl/2019-12-01,swiety-i-mrmetrick-w-numerze-o-l4-funkowe-el-quattroDecember 1, 2019, 12:08 pmMarcin NataliJeśli czegoś na polskiej scenie rapowej, ba - nawet nie tylko na polskiej - obecnie brakuje, to na pewno funk. Bujające, tłuste brzmienie, które podrywałoby z siedzenia i od razu wprawiało w ruch. Powstały niedawno duet producent/MC w składzie Święty x MRmetrick oferuje w swojej muzyce właśnie to - w Sieci ukazał się już pierwszy singiel duetu, czerpiącego garściami z kolorowego, tętniącego życiem funku, a lirycznie twardo stąpającego po żoliborskiej ziemi i poruszającego tematy, z którymi łatwo się utożsamić.Jak "El Quattro", w humorystyczny sposób mówiące o... codziennych zmaganiach w pracy i instytucji L4, zwolnienia lekarskiego.Święty X MRmetrick to warszawski duet producent/raper, powstały na terenach legendarnego Tu Wolno Palić studio. Święty, znany z klasycznych hip hopowych i soulowych brzmień oraz tworzący z czołówką warszawskiej sceny, kreuje muzyczną aurę do wizji MRmetricka, rapera rodem z Żoliforni. Poprzez swój pierwszy projekt ŻLFA przedstawiają Żoliborz jako odrębne miasto w mieście, inny stan umysłu oraz idylliczne miejsce każdego warszawiaka. Ich album to fuzja rapu, funku i jazzu, treściami nawiązującymi do codziennych problemów i polskiej mentalności. Dzięki swojemu w teorii old skulowemu, ale jednocześnie świeżemu brzmieniu chcą przywrócić miejsce Żoliborza na mapie hip-hopu w Polsce.Płyta ukaże się w 2020 roku. Utwory, począwszy od dnia dzisiejszego, będą kolejno wrzucane na youtube i inne portale streamingowe. "ŻLFA" to preludium do pełnowartościowego LP, nad którym artyści właśnie pracują.[[{"fid":"55716","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Jeśli czegoś na polskiej scenie rapowej, ba - nawet nie tylko na polskiej - obecnie brakuje, to na pewno funk. Bujające, tłuste brzmienie, które podrywałoby z siedzenia i od razu wprawiało w ruch. Powstały niedawno duet producent/MC w składzie Święty x MRmetrick oferuje w swojej muzyce właśnie to - w Sieci ukazał się już pierwszy singiel duetu, czerpiącego garściami z kolorowego, tętniącego życiem funku, a lirycznie twardo stąpającego po żoliborskiej ziemi i poruszającego tematy, z którymi łatwo się utożsamić.

Jak "El Quattro", w humorystyczny sposób mówiące o... codziennych zmaganiach w pracy i instytucji L4, zwolnienia lekarskiego.

Święty X MRmetrick to warszawski duet producent/raper, powstały na terenach legendarnego Tu Wolno Palić studio. Święty, znany z klasycznych hip hopowych i soulowych brzmień oraz tworzący z czołówką warszawskiej sceny, kreuje muzyczną aurę do wizji MRmetricka, rapera rodem z Żoliforni. Poprzez swój pierwszy projekt ŻLFA przedstawiają Żoliborz jako odrębne miasto w mieście, inny stan umysłu oraz idylliczne miejsce każdego warszawiaka. Ich album to fuzja rapu, funku i jazzu, treściami nawiązującymi do codziennych problemów i polskiej mentalności. Dzięki swojemu w teorii old skulowemu, ale jednocześnie świeżemu brzmieniu chcą przywrócić miejsce Żoliborza na mapie hip-hopu w Polsce.

Płyta ukaże się w 2020 roku. Utwory, począwszy od dnia dzisiejszego, będą kolejno wrzucane na youtube i inne portale streamingowe. "ŻLFA" to preludium do pełnowartościowego LP, nad którym artyści właśnie pracują.

[[{"fid":"55716","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Święty/ZuoZone "Promil" - pierwszy klip z nowej wytwórni Ponohttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-13,swietyzuozone-promil-pierwszy-klip-z-nowej-wytworni-ponohttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-13,swietyzuozone-promil-pierwszy-klip-z-nowej-wytworni-ponoJuly 12, 2017, 8:26 pmWojciech WiktorSwoją działalność rozpoczęła nowa warszawska wytwórnia Wizjoner, której współzałożycielem jest raper Pono. Pierwszym wydawnictwem labelu będzie płyta "Trzy tygodnie" duetu Święty/ZuoZone. Promuje ją singiel i teledysk "Promil".„Trzy tygodnie” to osobista i szczera opowieść duetu Święty/ ZuoZone. Mimo iż autorzy wywodzą się ze środowiska hip-hopowego, na tej płycie nie znajdziemy typowych, rapowych rozwiązań. Większość brzmień oscyluje wokół szeroko rozumianego neo soulu. Miejscami doszukamy się nawet elementów muzyki folk. Na płycie, oprócz instrumentalistów, nie ma żadnych gości.Projekt jest mocno nasączony alkoholem, przesiąknięty oparami dymu i zapachem farby w sprayu. W duszny, wielkomiejski klimat wplata się prawdziwa do bólu intryga miłosna z deskorolką w tle. Swoją działalność rozpoczęła nowa warszawska wytwórnia Wizjoner, której współzałożycielem jest raper Pono. Pierwszym wydawnictwem labelu będzie płyta "Trzy tygodnie" duetu Święty/ZuoZone. Promuje ją singiel i teledysk "Promil".

„Trzy tygodnie” to osobista i szczera opowieść duetu Święty/ ZuoZone. Mimo iż autorzy wywodzą się ze środowiska hip-hopowego, na tej płycie nie znajdziemy typowych, rapowych rozwiązań. Większość brzmień oscyluje wokół szeroko rozumianego neo soulu. Miejscami doszukamy się nawet elementów muzyki folk. Na płycie, oprócz instrumentalistów, nie ma żadnych gości.

Projekt jest mocno nasączony alkoholem, przesiąknięty oparami dymu i zapachem farby w sprayu. W duszny, wielkomiejski klimat wplata się prawdziwa do bólu intryga miłosna z deskorolką w tle.

]]>
Prys & Święty "Dobrze wydać wakacyjną płytę w czerwcu" - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-07-22,prys-swiety-dobrze-wydac-wakacyjna-plyte-w-czerwcu-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-07-22,prys-swiety-dobrze-wydac-wakacyjna-plyte-w-czerwcu-videowywiadJanuary 23, 2014, 10:58 amAdmin stronyWydane nakładem TuWolnoPalić "Na Złej Drodze Do Lepszych Czasów" to legalny debiut rezydującego we Wrocławiu Prysa. Nasycony wakacyjnym, chilloutowym vibe'em krążek, w którym palce maczał również Święty, ukazał się w poprzednim miesiącu, do sklepów stacjonarnych trafił w ostatnich dniach a my z duetem Prys & Święty spotkaliśmy się dosłownie 2 godziny przed finałem Euro 2012. Gdzie? Oczywiście pod warszawską Strefą Kibica, korzystając z ostatnich minut jej istnienia.Porozmawialiśmy więc o płycie, Euro, okresie wakacyjnych i promocyjnych przeszkodach. I o wielu innych kwestiach.Rozmawiał: Mateusz NataliZdjęcia/Montaż: Jacek KowalczykWydane nakładem TuWolnoPalić "Na Złej Drodze Do Lepszych Czasów" to legalny debiut rezydującego we Wrocławiu Prysa. Nasycony wakacyjnym, chilloutowym vibe'em krążek, w którym palce maczał również Święty, ukazał się w poprzednim miesiącu, do sklepów stacjonarnych trafił w ostatnich dniach a my z duetem Prys & Święty spotkaliśmy się dosłownie 2 godziny przed finałem Euro 2012. Gdzie? Oczywiście pod warszawską Strefą Kibica, korzystając z ostatnich minut jej istnienia.

Porozmawialiśmy więc o płycie, Euro, okresie wakacyjnych i promocyjnych przeszkodach. I o wielu innych kwestiach.

Rozmawiał: Mateusz Natali
Zdjęcia/Montaż: Jacek Kowalczyk


]]>
Jeżozwierz "Pan Kolczasty" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-12-11,jezozwierz-pan-kolczasty-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-12-11,jezozwierz-pan-kolczasty-recenzjaJanuary 4, 2014, 8:54 pmDaniel Wardziński"Ostatnie dwudzieste urodziny potem leci trzeci krzyżyk/ Pozytyw wyciszony jak bit na końcu płyty" nawija Jeżozwierz w singlowym "Dziadostwie", które wraz z klipem jest chyba najlepszą zachętą do sprawdzenia tego materiału. Zachęt jest zresztą więcej - Jeż to MC doświadczony, wyrazisty, pewny siebie, charakterystyczny... Do tego płyta w dobie notorycznego, bezsensownego przeładowywania materiałów trwa nieco ponad pół godziny, a za muzykę w zdecydowanej większości odpowiada Święty Mikołaj. Pomagający mu Tedi Ted wnosi natomiast coś swojego i dodaje płycie kolorytu i charakteru... Co tu dużo mówić. "To właśnie jest Kolczasty dzieciaczyno". Musisz to mieć na półce.Charakterny rap z Warszawy, który brzmi tak dobrze i porwał mi tyle czasu? W takiej skali ostatni raz jarałem się przy premierze "Tak To Widzę" Pono. Jeż jest koleżką, który ma swoją jazdę, często swój własny słownik z takimi klasykami jak "rakostwór" czy "skredowanie franków" na czele, ale rap który robi jest tak naturalny i żywy, że ręce same składają się do braw. Co jest najciekawsze, jego szorstki, uliczny styl rapowania łączy się z dużą wyobraźnią, przenikliwością i inteligencją. To właśnie odróżnia go od wielu właścicieli podobnych głosów. Wspomniane "Dziadostwo" o zdrowiu ziomów z jego rocznika to jedno, ale lekko abstrakcyjny "Musk" czy genialne jak dla mnie "Niebo" to rzeczy, których wielu z was mogło się nie spodziewać. Bardzo szeroki horyzont, duża pewność siebie, uliczne zasady, którym przyznacie słuszność... Jeż już na "Jebać Tytuł" czy Ergonie z Fusem bywał naprawdę świetny, teraz jest na dodatek równy i poważniejszy. Tylko najlepsi nawijając o "Katanie Mistrza", besztając scenę bez litości i wplatając w wersy kilotony miejskiego brudu potrafią nadal sprawiać wrażenie sympatycznego gościa.Wreszcie też doczekałem się materiału rapera z O.C.H., który w stu procentach utrzymano w staroszkolnym stylu. Nie znaczy to, że płyta jest przewidywalna. Obok podlanej fragmentami filmów kung-fu "Katany Mistrza" (bardzo fajne nawiązanie do klimatu Wu!), mamy i ciężkie, boom-bapowe produkcje, ale i dla fanów chillowej odsłony Jeża znajdzie się tu parę perełek. Najważniejsze jest jednak nie to kto zrobił jaki bit, jakie elementy dokładał, ale raczej to co zostało zbudowane - świetnie brzmiący, ciekawy, wciągający i nieprzewidywalny album w konwencji, którą ja osobiście kocham. Dzięki temu, że płyta jest krótka, zyskuje na impecie... Innymi słowy, włączając raz, narażacie się na to, że do rana będziecie siedzieć i co trzydzieści parę minut ponownie wciskać play.Co tu dużo gadać. To kapitalny album. Nie tylko najlepszy jaki zrobił Jeżozwierz, ale jeden z lepszych boom-bapowych albumów w Polsce w ogóle. Jeden z murowanychkandydatów do TOP 5 roku. Zupełnie inna jest ta płyta... Nie tylko hołdująca stylom, ale kreująca swój własny, absolutnie niemożliwy do podrobienia. Wskażcie mi jednego MC na tej scenie, który potrafi tak pisać i rapować jak Jeż. NIKT. Gość jest unikatowy i jedyne co pozostaje to słać mu propsy hurtem, wbijać na każdy możliwy koncert i przekazywać info o tym albumie dalej i dalej i dalej. Ode mnie piątka z plusem, bo choć mam wrażenie, że to życiowe dokonanie tego rapera, to wierzę, że udowodni mi, że się mylę. Pół godziny fantastycznej zabawy, nie dla "bujańców bazarowych". Jeż to MC doświadczony, wyrazisty, pewny siebie, charakterystyczny... Do tego płyta w dobie notorycznego, bezsensownego przeładowywania materiałów trwa nieco ponad pół godziny, a za muzykę w zdecydowanej większości odpowiada Święty Mikołaj. Pomagający mu Tedi Ted wnosi natomiast coś swojego i dodaje płycie kolorytu i charakteru... Co tu dużo mówić. "To właśnie jest Kolczasty dzieciaczyno". Musisz to mieć na półce.

Charakterny rap z Warszawy, który brzmi tak dobrze i porwał mi tyle czasu? W takiej skali ostatni raz jarałem się przy premierze "Tak To Widzę" Pono. Jeż jest koleżką, który ma swoją jazdę, często swój własny słownik z takimi klasykami jak "rakostwór" czy "skredowanie franków" na czele, ale rap który robi jest tak naturalny i żywy, że ręce same składają się do braw. Co jest najciekawsze, jego szorstki, uliczny styl rapowania łączy się z dużą wyobraźnią, przenikliwością i inteligencją. To właśnie odróżnia go od wielu właścicieli podobnych głosów. Wspomniane "Dziadostwo" o zdrowiu ziomów z jego rocznika to jedno, ale lekko abstrakcyjny "Musk" czy genialne jak dla mnie "Niebo" to rzeczy, których wielu z was mogło się nie spodziewać. Bardzo szeroki horyzont, duża pewność siebie, uliczne zasady, którym przyznacie słuszność... Jeż już na "Jebać Tytuł" czy Ergonie z Fusem bywał naprawdę świetny, teraz jest na dodatek równy i poważniejszy. Tylko najlepsi nawijając o "Katanie Mistrza", besztając scenę bez litości i wplatając w wersy kilotony miejskiego brudu potrafią nadal sprawiać wrażenie sympatycznego gościa.

Wreszcie też doczekałem się materiału rapera z O.C.H., który w stu procentach utrzymano w staroszkolnym stylu. Nie znaczy to, że płyta jest przewidywalna. Obok podlanej fragmentami filmów kung-fu "Katany Mistrza" (bardzo fajne nawiązanie do klimatu Wu!), mamy i ciężkie, boom-bapowe produkcje, ale i dla fanów chillowej odsłony Jeża znajdzie się tu parę perełek. Najważniejsze jest jednak nie to kto zrobił jaki bit, jakie elementy dokładał, ale raczej to co zostało zbudowane - świetnie brzmiący, ciekawy, wciągający i nieprzewidywalny album w konwencji, którą ja osobiście kocham. Dzięki temu, że płyta jest krótka, zyskuje na impecie... Innymi słowy, włączając raz, narażacie się na to, że do rana będziecie siedzieć i co trzydzieści parę minut ponownie wciskać play.

Co tu dużo gadać. To kapitalny album. Nie tylko najlepszy jaki zrobił Jeżozwierz, ale jeden z lepszych boom-bapowych albumów w Polsce w ogóle. Jeden z murowanychkandydatów do TOP 5 roku. Zupełnie inna jest ta płyta... Nie tylko hołdująca stylom, ale kreująca swój własny, absolutnie niemożliwy do podrobienia. Wskażcie mi jednego MC na tej scenie, który potrafi tak pisać i rapować jak Jeż. NIKT. Gość jest unikatowy i jedyne co pozostaje to słać mu propsy hurtem, wbijać na każdy możliwy koncert i przekazywać info o tym albumie dalej i dalej i dalej. Ode mnie piątka z plusem, bo choć mam wrażenie, że to życiowe dokonanie tego rapera, to wierzę, że udowodni mi, że się mylę. Pół godziny fantastycznej zabawy, nie dla "bujańców bazarowych".


 

]]>