popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) 71https://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/20633/71September 20, 2024, 1:18 ampl_PL © 2024 Admin stronyTymon "Głęboko W Żyłach" (Diggin' In The Videos #246)https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-04,tymon-gleboko-w-zylach-diggin-in-the-videos-246https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-04,tymon-gleboko-w-zylach-diggin-in-the-videos-246December 4, 2012, 2:11 pmDaniel Wardziński2012 to rok w którym "Zmysłów 5" Tymona obchodzi dziesiąte urodziny. Jeden z najwazniejszych albumów w historii wrocławskiego rapu był zarazem dla polskiej sceny drogowskazem, że rap można robić zupełnie po swojemu i nie próbować wpisywać się w żaden trend, a raczej samemu dążyć do ich tworzenia. Magiera w kapitalnej formie, Blend Records w latach największego rozkwitu i on... Tymon w mojej opinii jest na przestrzeni dziejów polskiego rapu postacią wyjątkową. Z jednej strony mocno zaangażowany w tworzenie sceny, działający dziennikarsko m.in. dla legendarnego "Klanu", z drugiej jakby kompletnie od niej oderwany, działający w swoim kierunku i w swoim stylu. Co ciekawe "Oto Ja" wciąż jest dosyć popularne i w rapowych kręgach dobrze kojarzone, ale świat jakby zapomniał o numerze "Głęboko W Żyłach".Kiedy zobaczyłem liczbę odsłon tego teledysku (dodanego zresztą ponad trzy lata temu) nie mogłem w to uwierzyć. Szczerze mówiąc nie wiem nawet czy to oficjalny teledysk promujący "Zmysłów 5" czy czyjść montaż, ale z całą pewnością można powiedzieć, że robota została zrobiona kapitalnie. Jazzujący, subtelny muzyczny majstersztyk filaru White House'u w połączeniu z wyjątkową gadką Tymona tworzą coś magicznego, a te retro-ujęcia miejskie podkreślają to w sposób niemal optymalny. W tych słowach kładzionych na bit drzemie siła. Piękny moment polskiego hip-hopu. 2012 to rok w którym "Zmysłów 5" Tymona obchodzi dziesiąte urodziny. Jeden z najwazniejszych albumów w historii wrocławskiego rapu był zarazem dla polskiej sceny drogowskazem, że rap można robić zupełnie po swojemu i nie próbować wpisywać się w żaden trend, a raczej samemu dążyć do ich tworzenia. Magiera w kapitalnej formie, Blend Records w latach największego rozkwitu i on... Tymon w mojej opinii jest na przestrzeni dziejów polskiego rapu postacią wyjątkową. Z jednej strony mocno zaangażowany w tworzenie sceny, działający dziennikarsko m.in. dla legendarnego "Klanu", z drugiej jakby kompletnie od niej oderwany, działający w swoim kierunku i w swoim stylu. Co ciekawe "Oto Ja" wciąż jest dosyć popularne i w rapowych kręgach dobrze kojarzone, ale świat jakby zapomniał o numerze "Głęboko W Żyłach".

Kiedy zobaczyłem liczbę odsłon tego teledysku (dodanego zresztą ponad trzy lata temu) nie mogłem w to uwierzyć. Szczerze mówiąc nie wiem nawet czy to oficjalny teledysk promujący "Zmysłów 5" czy czyjść montaż, ale z całą pewnością można powiedzieć, że robota została zrobiona kapitalnie. Jazzujący, subtelny muzyczny majstersztyk filaru White House'u w połączeniu z wyjątkową gadką Tymona tworzą coś magicznego, a te retro-ujęcia miejskie podkreślają to w sposób niemal optymalny. W tych słowach kładzionych na bit drzemie siła. Piękny moment polskiego hip-hopu.

 

]]>
Jot "Odliczanie EP" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-11-12,jot-odliczanie-ep-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-11-12,jot-odliczanie-ep-recenzjaJanuary 4, 2014, 8:56 pmDaniel WardzińskiCiężko mi wyobrazić sobie polski underground bez Jota. Gość, który nagrał w życiu setki zwrotek, a wciąż ma się wrażenie, że z każdą płytą przynosi coś nowego, nawet jeżeli pozornie wcale tak nie jest... Odwieczny reprezentant 71 to jeden z niewielu polskich raperów, których się bardziej czuje niż tylko słucha. Świetne flow, które poznajesz po pierwszej przejechanej linijce plus jak się okazuje ciągle rosnący potencjał do robienia bitów! Nowa epka pana Jot O Te to osiem wyprodukowanych przez niego samego numerów, które ponownie potwierdzają to co napisałem w pierwszym zdaniu tej recenzji."Bo gdyby skille się sprzedawały nie głupie hasła/ Miałbyś rap z podziałem na graczy nie na miasta" - takie wersy na bitach jak ten neckbreaker do "Skillów" to rzecz, której nie znajdziecie nigdzie indziej. "Dzieciaki mogą kochać każdy element/ Weź pokaż co umiesz albo opuść scenę". Jot jasno pokazuje, że hip-hop wciąż jest rozgrywką w której najważniejsze jest to czego nauczyłeś się na swojej drodze. Trójka na przedzie u Wrocławiaka na szczęście nie okazała się początkiem powolnego procesu "dziadzienia", a raczej dowodem na to, że człowiek uczy się czegoś do końca. Rozumiem jeśli ktoś powie "nie czuję Jota", ale negowanie skillsów w tym wypadku byłoby absurdem."Pierwszy Dzień Ciepła" w listopadzie może nie jest najlepszym pomysłem, ale z drugiej strony przynosi nam ponownie atmosferę tamtych, zapewne miło wspominanych przez was dni. Otwierające album "Dzień Po Dniu" z pierwszą zwrotką wbitą prawie bez perkusji to rzecz, która robi wrażenie. "Atom" bardzo chętnie zobaczyłbym z kolei na koncercie Jota, bo myślę, że z takim bitem to byłby armagedon. A zamykające płytę "Zdrady"? Świetnie poprowadzony storytelling, na dodatek zarapowany w takim stylu, że można tylko bić brawo. Czego się tu nie łapiesz jest to co najmniej bardzo dobre. Mega jotowy refren do "Rób Swoje" początkowo budził wątpliwości, ale z kolejnymi przesłuchaniami wkręca się raz-dwa. Weteran? Jeśli nawet, to z zajawą, której mogą mu zazdrościć wygłodniali rookies. Kiedy połączymy to z doświadczeniem i ogromem pracy w studio dostajemy rapera, który rzuca wam zupełnie za friko osiem numerów, które powinniście bardzo uważnie sprawdzić. Materiał spójny choć wszechstronny, krótki, ale intensywny... Ode mnie piątka z plusem i zero pytań. Brawo. Ciężko mi wyobrazić sobie polski underground bez Jota. Gość, który nagrał w życiu setki zwrotek, a wciąż ma się wrażenie, że z każdą płytą przynosi coś nowego, nawet jeżeli pozornie wcale tak nie jest... Odwieczny reprezentant 71 to jeden z niewielu polskich raperów, których się bardziej czuje niż tylko słucha.

Świetne flow, które poznajesz po pierwszej przejechanej linijce plus jak się okazuje ciągle rosnący potencjał do robienia bitów! Nowa epka pana Jot O Te to osiem wyprodukowanych przez niego samego numerów, które ponownie potwierdzają to co napisałem w pierwszym zdaniu tej recenzji.

"Bo gdyby skille się sprzedawały nie głupie hasła/ Miałbyś rap z podziałem na graczy nie na miasta" - takie wersy na bitach jak ten neckbreaker do "Skillów" to rzecz, której nie znajdziecie nigdzie indziej. "Dzieciaki mogą kochać każdy element/ Weź pokaż co umiesz albo opuść scenę". Jot jasno pokazuje, że hip-hop wciąż jest rozgrywką w której najważniejsze jest to czego nauczyłeś się na swojej drodze. Trójka na przedzie u Wrocławiaka na szczęście nie okazała się początkiem powolnego procesu "dziadzienia", a raczej dowodem na to, że człowiek uczy się czegoś do końca. Rozumiem jeśli ktoś powie "nie czuję Jota", ale negowanie skillsów w tym wypadku byłoby absurdem.

"Pierwszy Dzień Ciepła" w listopadzie może nie jest najlepszym pomysłem, ale z drugiej strony przynosi nam ponownie atmosferę tamtych, zapewne miło wspominanych przez was dni. Otwierające album "Dzień Po Dniu" z pierwszą zwrotką wbitą prawie bez perkusji to rzecz, która robi wrażenie. "Atom" bardzo chętnie zobaczyłbym z kolei na koncercie Jota, bo myślę, że z takim bitem to byłby armagedon. A zamykające płytę "Zdrady"? Świetnie poprowadzony storytelling, na dodatek zarapowany w takim stylu, że można tylko bić brawo. Czego się tu nie łapiesz jest to co najmniej bardzo dobre. Mega jotowy refren do "Rób Swoje" początkowo budził wątpliwości, ale z kolejnymi przesłuchaniami wkręca się raz-dwa.

Weteran? Jeśli nawet, to z zajawą, której mogą mu zazdrościć wygłodniali rookies. Kiedy połączymy to z doświadczeniem i ogromem pracy w studio dostajemy rapera, który rzuca wam zupełnie za friko osiem numerów, które powinniście bardzo uważnie sprawdzić. Materiał spójny choć wszechstronny, krótki, ale intensywny... Ode mnie piątka z plusem i zero pytań. Brawo.




]]>