popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) bushwick billhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/20577/bushwick-billNovember 15, 2024, 1:39 ampl_PL © 2024 Admin stronyCo hip-hop daje osobom niepełnosprawnym? - felietonhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-02-20,co-hip-hop-daje-osobom-niepelnosprawnym-felietonhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-02-20,co-hip-hop-daje-osobom-niepelnosprawnym-felietonFebruary 19, 2022, 6:43 pmKontaktOstatnio doszły mnie słuchy o Snach z betonu, czyli książce Przemysława Kacy - wiceprezesa Fundacji Latorośl i organizatora warsztatów edukacyjno-profilaktycznych dla młodych ludzi z pieczy zastępczej oraz osób niepełnosprawnych Hip-hop Druga Szansa.Książka powstała w czasach pandemii koronawirusa, która bardzo ograniczyła możliwość organizacji warsztatów zajęciowych. Autor - zaniepokojony rosnącą podczas kolejnych lockdownów liczbą zachorowań na depresję właśnie wśród dzieci i młodzieży - postanowił porozmawiać z psychologami, pedagogami, ale również osobistościami ze świata hip-hopu, a wszystkie zebrane wywiady połączyć, tworząc książkę. Te dziesiątki wywiadów z hip-hopowymi artystami - od raperów, przez producentów, tancerzy, aż po grafficiarzy - oraz specjalistami do pracy z wykluczonymi społecznie młodymi ludźmi ma za zadanie zainspirować tę młodzież do rozwoju. Hip-hopowi twórcy zostali poproszeni o współpracę przy zbieraniu informacji do dzieła dlatego, że sami są przykładem na to, jak muzyka potrafi odmienić los człowieka. Za dowód wystarczy podać zawarte w Snach z betonu słowa Opała, głoszące: "Zajawka to jedyne lekarstwo na smutek i nostalgię życia codziennego - a to prędzej czy później dopada każdego".Mogę odnieść te słowa do sytuacji osób z wszelkiego rodzaju niepełnosprawnościami, rozwój podopiecznych poprzez podsuwanie im różnych pasji jest bowiem istotnym elementem warsztatów terapii zajęciowej aktywizujących osoby obarczone poważnymi problemami zdrowotnymi. Ważną rolę pełni tu muzykoterapia - wpływanie muzyką na poprawę funkcjonowania fizycznego i emocjonalnego uczestników zajęć. Osobiście nigdy nie wziąłem udziału w warsztatach terapii zajęciowej - choć prawdopodobnie mógłbym ze względu na moją przepuklinę oponowo-rdzeniową - mimo tego wielokrotnie odczułem zbawienne działanie słuchania muzyki na zdrowie - zwłaszcza psychiczne. Konkretnie mam tu na myśli rap, gdyż, odkąd pamiętam, spośród wszystkich gatunków muzycznych to jego słucham najczęściej.Hip-hop poznałem prawdopodobnie podczas dyskoteki szkolnej. A może przedstawili mi go znajomi? W każdym razie ciepło wspominane jeszcze z dziecięcych lat "Jak zapomnieć" Jeden Osiem L oraz "Dla mnie masz stajla" Trzeciego Wymiaru - co ciekawe oba utwory są z rocznika 2003. (miałem wtedy jedenaście lat) - zawsze przynoszą mi skojarzenia ze szkolnymi imprezami. Pierwszą piosenkę uważałem - nadal uważam - za naprawdę dobrze brzmiącą - druga natomiast wciąż potrafi wypełnić mnie pozytywną energią.W tym samym czasie trafił do mnie hit "To My Polacy" od 52 Dębiec i Ascetoholix. A później? Wszelkie kawałki rapowe pozbawione przekleństw, gdyż młodziutki Tomuś usiłował unikać słuchania w domu wulgarnych tekstów.Z podstawówki pamiętam jeszcze Lerka - naprawdę żałuję, że porzucił karierę - i jego dwa numery - "Moja Panienka" z Nowatorem oraz "Weź to poczuj" z gościnnym udziałem Onara (lepiej wspominam tę drugą piosenkę).Wszystkie wymienione kawałki w jakiś sposób poprawiały mi nastrój, dawały wytchnienie w podporządkowanej szkole i rehabilitacji codzienności. Ale słuchałem również takich utworów, które zarówno bawiły, jak i pouczały, tak jak "Co Cię boli?" od Peji (tak, już trochę ośmieliłem się do słuchania przekleństw, byle tylko na słuchawkach) motywujący mnie do tego, abym znał swoją wartość. I się nie poddawał.Zanim przejdziemy dalej, muszę napisać, że uwielbiam twórczość Pezeta. Bardzo. Tego Typa Mesa też, akurat w tej chwili słucham sobie "Esc". Nie zatkałem uszu, ale wcale tego nie żałuję. No nic, lecimy dalej.Przyjaźń z hip-hopem potężnie umocniła podróż mojej zajawki za wielką wodę. Tam przyjął mnie 50 Cent z energetycznym "In da Club", w którego teledysku intensywnie trenujący Fifty inspirował do wykonywania ćwiczeń fizycznych - co dla osoby z niedowładem nóg i rozszczepem kręgosłupa jest bezgranicznie ważne. Do tego wielokrotnie słuchałem "P.I.M.P." ze Snoop Doggiem i reprezentantami G- Unit. No i "Candy Shop", już z drugiego albumu rapera - "The Massacre"... Mogłem słuchać w kółko. Skoro wspomniałem o Curtisie, należy wspomnieć Eminema, jednak akurat o tym panu wiele mówić nie trzeba. "Lose Yourself" przesłuchałem chyba setki razy, kiedy potrzebowałem siły do walki z codziennością. To samo dawał mi odtworzony równie wiele razy numer "Put You on the Game" reprezentanta Compton The Game'a - cały album "The Documentary" uważam za majstersztyk. Od Game'a do N.W.A., od N.W.A. do Ice Cube'a,.. Gangsta rap przekazywał sporo kontrowersyjnych treści, dawał też jednak niepełnosprawnemu młodzieńcowi mnóstwo siły. N.W.A. to w dużej mierze Dr. Dre, a to dzięki niemu mogłem posłuchać utworów z "The Chronic". A tam G-funk rozgościł się na całego. I ponownie spotkałem Snoopa. A skoro poznałem obdarzonego unikatowym flow rapera z Long Beach, pora na jego ziomków - Warrena G (przyrodniego brata autora albumu 2001, tworzącego cudownie odprężający rap) - oraz nieodżałowanego Nate Dogga - moim zdaniem to najwybitniejszy wokalista, jaki systematycznie wspomagał raperów swoim śpiewem. Oj, długo by jeszcze gadać. Kończąc, wymienię jeszcze 2paca, bo zapomniawszy o nim, miałbym wyrzuty sumienia. Najpierw wpadł mi w ucho numer "Ghetto Gospel", potem kultowa płyta "All Eyez on Me".Dobrze, dość o moich upodobaniach, inaczej ten tekst będzie naprawdę przerażająco długi. Wystarczy podsumować, że rap pomógł mi przetrwać mnóstwo trudnych chwil. I nadal mi to daje. Przy okazji przedstawiając mi kolejnych i kolejnych wykonawców, co bardzo cieszy, świadczy bowiem o tym, że hip-hop - wbrew temu, co nawinął kiedyś Nas (jego też lubię) - jednak nie umarł.A jeszcze bardziej napawa radością fakt, że osoby niepełnosprawne nie tylko czerpią energię z hip-hopu, ale same również ten hip-hop tworzą. I nie jest im do tego konieczna pomoc warsztatów terapii zajęciowej czy akcje wspomnianej Fundacji Latorośl. Niepełnosprawni walczą o samodzielność, a hip- hop umożliwia im robienie czegoś właśnie samodzielnie, ewentualnie wraz ze swoją ekipą.[[{"fid":"72144","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Taką jak choćby powstała jeszcze w latach osiemdziesiątych Geto Boys. Grupa rapująca nacechowane mizoginią teksty o nekrofilii, do tego inspirowane filmami gore po prostu musiała wywołać kontrowersje, zwłaszcza że członkiem składu był karzeł (mała rada, nie mówimy: "karzeł", tylko "osoba niskorosła"). Dodatkowo podczas kłótni z dziewczyną Bushwick Bill - czyli ów: "karzeł" - pod wpływem alkoholu i narkotyków postanowił strzelić sobie z pistoletu w oko, co było jednym z czynników, które wywołały falę krytyki, jaka spłynęła na reprezentantów gangsta rapu ze strony polityków. Autor "Little Big Man" pod koniec swojego życia zapragnął jednak zmiany. Swoje ostatnie chwile spędził w szpitalu, gdzie walczył z rakiem trzustki. Do końca zapewniał fanów, że wyzdrowieje i wyruszy w kolejną trasę koncertową. Miała ona dać świadectwo walki o zdrowie, tego, by nigdy nie tracić nadziei. Niestety, charakterystyczny reprezentant Geto Boys zmarł 9 czerwca 2019. roku. Zanim nastąpiło najgorsze, zdołał jednak nawrócić się na chrześcijaństwo i udowodnić swoją wewnętrzną przemianę albumem "My Testimony of Redemption". I razem z zespołem przetrzeć szlaki raperom z południa Stanów. Osobiście nigdy nie słuchałem Geto Boys, jednak w tym tekście Bushwick Bill wystąpić musiał, podziwiam bowiem ogromnie fakt, iż w środowisku gangsta rapu poradził sobie facet liczący zaledwie 1,12m wzrostu. Cóż, widocznie każdy zasługuje na street credit. Wystarczy mieć twardy charakter.Albo konsekwentnie robić rap. Nawet mimo braku szczęki.Jak to?Ziomek pozbawiony głosu rapuje?Ano rapuje.Choć po narodzinach tego niesamowitego gościa lekarze powiedzieli jego matce, że jej syn nie będzie ani słyszał, ani mówił, a do tego nigdy nie wstanie z łóżka. Ci lekarze przekazujący matkom noworodków, że ich dzieci to: "rośliny"... Ech...Kobieta urodziła, a rzeczywistość doświadczyła ją i dziecko o wiele łaskawiej, niż zapowiadano. Chłopakowi doskwiera tylko brak szczęki, co oznacza brak zdolności mówienia. Isaiah Acosta wielokrotnie doświadczył dyskryminacji, najwięcej tej wymierzonej w niego przez szkolnych rówieśników. Dzieciaki nie rozumiały, że niepełnosprawni też mają uczucia. I też są ludźmi. Ciągłe zmagania z niesprawiedliwym światem oraz wyrażanie siebie pisząc w końcu przyniosły korzyści, bo tekstom Isaiah'a głos zechciał dać raper Trap House. Emocje i historie bardzo dotkliwie doświadczonego życiowo młodego człowieka nareszcie mogły zabrzmieć mnóstwem tłumionych latami dźwięków. Niezwykły duet szybko zdobył ogromną popularność, gromadząc na koncertach tłumy, a na Youtubie miliony wyświetleń.[[{"fid":"72142","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Warto poznać głos Isaiah'a Acosty. Tak jak Odd Squad Family.Tę grupę z Phoenix tworzą trzy niezwykłe osoby: Nubs, A-Factor i Snowman. Ich muzykę po brzegi wypełniają pozytywne wibracje, głęboki przekaz oraz klasyczne hip-hopowe brzmienie. Wspomniane pozytywne wibracje mogą zdziwić niektórych czytelników, kiedy opowiem więcej o członkach zespołu. Nubs przyszedł na świat bez rąk i nóg. Dodatkowo kazano mu znosić cierpienie wywołane zastraszaniem i gnębieniem. Snowman choruje na albinizm, inaczej bielactwo (swoją drogą wielki szacunek za dobór ksywki). Sytuacji A-Factor'a - najnowszego członka składu - nie znam, na pewno jednak również walczy z jakimiś swoimi demonami. No i jest wielkim wsparciem dla swojej ekipy. Skład zasilał jeszcze niestety już zmarły Frosty, młodszy brat Snowmana, również cierpiący za życia na bielactwo. Właśnie te chłopaki nagrały album o nazwie "Against All Odds" (przeciw wszelkim przeciwnościom). I dołączony do niego kawałek "It's All Love".[[{"fid":"72141","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Takiego właśnie przesłania pragnę w sztuce. Zwłaszcza od artystów tak doświadczonych życiem. Naszym wulkanem pozytywności jest zaś MC Sobieski. Tworzy rap i gra koncerty, mimo że choroba pozbawiła go wzroku. Pochodzący z Kalisza Patryk Bielewicz sam o sobie mawia: „Wzrok dostarcza ludziom dziewięćdziesiąt procent informacji z otoczenia. Jeśli jednak utracimy wzrok, inne zmysły wyrównują tę proporcję. Poza dobrym słuchem mam więc równie dobry zmysł smaku, dzięki czemu jestem naprawdę niezłym kucharzem. Życie w ciemności wcale nie musi być nudne i smutne. Jestem jak bateria słoneczna, która przyciąga pozytywną energię. Nakumulowało się jej we mnie tyle, że teraz muszę się nią dzielić z ludźmi wokół mnie". Czyli zwyrodnienie barwnikowe siatkówki oczu nie pokonało rapera. A to dlatego, iż siłę odnalazł w muzyce. Widzi świat muzyką, i tym spojrzeniem inspiruje innych. Mamy też Ridera - freestyle'owca na wózku inwalidzkim, dowód na to, iż taka osoba może wygrać Wielką Bitwę Szczecińską.Niejedną bitwę wygrał podczas swojego życia również Pjus, którego niestety musieliśmy pożegnać w styczniu tego roku. Członek 2cztery7 chorował na neurofibromatozę typu 2, przez którą stracił słuch. Został mu on jednak przywrócony operacyjnie, dzięki czemu artysta stał się pierwszym na świecie raperem z cyfrowym słuchem. Po odzyskaniu słuchu twórca nagrał album Life After Deaf, dając wyraz swojej niewiarygodnej siły i nieśmiertelnej miłości do muzyki. Po przerwie wywołanej postępowaniem choroby ponownie wrócił do rapu. Tym razem napisał teksty, które wykonane zostały przez innych muzyków. Tak powstał album "Słowowtóry". Dowód na to, jak potężna może być pasja. Kolejny zastrzyk siły dla ludzi potrzebujących natchnienia do walki z codziennością.I to jest właśnie piękne w rapie - ta dobra energia płynąca z niego. I to, że każdy może go tworzyć. Sam pisuję wiersze, teksty rapowe, jak i obecnie teksty o rapie - takie jak ten. To naprawdę odprężające.Wielu mówi, że rap ma łączyć, a nie dzielić. No przecież łączy.No i daje tak wiele.Autor: Tomek SochaTekst otrzymaliśmy mailowo od naszego czytelnika. Jeśli również chcielibyście podzielić się z nami swoimi refleksjami lub rekomendacjami w formie artykułu to piszcie na maila wspolpraca@popkiller.pl - najciekawsze teksty mają szanse zostać opublikowane.Ostatnio doszły mnie słuchy o Snach z betonu, czyli książce Przemysława Kacy - wiceprezesa Fundacji Latorośl i organizatora warsztatów edukacyjno-profilaktycznych dla młodych ludzi z pieczy zastępczej oraz osób niepełnosprawnych Hip-hop Druga Szansa.

Książka powstała w czasach pandemii koronawirusa, która bardzo ograniczyła możliwość organizacji warsztatów zajęciowych. Autor - zaniepokojony rosnącą podczas kolejnych lockdownów liczbą zachorowań na depresję właśnie wśród dzieci i młodzieży - postanowił porozmawiać z psychologami, pedagogami, ale również osobistościami ze świata hip-hopu, a wszystkie zebrane wywiady połączyć, tworząc książkę. Te dziesiątki wywiadów z hip-hopowymi artystami - od raperów, przez producentów, tancerzy, aż po grafficiarzy - oraz specjalistami do pracy z wykluczonymi społecznie młodymi ludźmi ma za zadanie zainspirować tę młodzież do rozwoju. Hip-hopowi twórcy zostali poproszeni o współpracę przy zbieraniu informacji do dzieła dlatego, że sami są przykładem na to, jak muzyka potrafi odmienić los człowieka. Za dowód wystarczy podać zawarte w Snach z betonu słowa Opała, głoszące: "Zajawka to jedyne lekarstwo na smutek i nostalgię życia codziennego - a to prędzej czy później dopada każdego".

Mogę odnieść te słowa do sytuacji osób z wszelkiego rodzaju niepełnosprawnościami, rozwój podopiecznych poprzez podsuwanie im różnych pasji jest bowiem istotnym elementem warsztatów terapii zajęciowej aktywizujących osoby obarczone poważnymi problemami zdrowotnymi. Ważną rolę pełni tu muzykoterapia - wpływanie muzyką na poprawę funkcjonowania fizycznego i emocjonalnego uczestników zajęć. Osobiście nigdy nie wziąłem udziału w warsztatach terapii zajęciowej - choć prawdopodobnie mógłbym ze względu na moją przepuklinę oponowo-rdzeniową - mimo tego wielokrotnie odczułem zbawienne działanie słuchania muzyki na zdrowie - zwłaszcza psychiczne. Konkretnie mam tu na myśli rap, gdyż, odkąd pamiętam, spośród wszystkich gatunków muzycznych to jego słucham najczęściej.

Hip-hop poznałem prawdopodobnie podczas dyskoteki szkolnej. A może przedstawili mi go znajomi? W każdym razie ciepło wspominane jeszcze z dziecięcych lat "Jak zapomnieć" Jeden Osiem L oraz "Dla mnie masz stajla" Trzeciego Wymiaru - co ciekawe oba utwory są z rocznika 2003. (miałem wtedy jedenaście lat) - zawsze przynoszą mi skojarzenia ze szkolnymi imprezami. Pierwszą piosenkę uważałem - nadal uważam - za naprawdę dobrze brzmiącą - druga natomiast wciąż potrafi wypełnić mnie pozytywną energią.

W tym samym czasie trafił do mnie hit "To My Polacy" od 52 Dębiec i Ascetoholix. A później? Wszelkie kawałki rapowe pozbawione przekleństw, gdyż młodziutki Tomuś usiłował unikać słuchania w domu wulgarnych tekstów.

Z podstawówki pamiętam jeszcze Lerka - naprawdę żałuję, że porzucił karierę - i jego dwa numery - "Moja Panienka" z Nowatorem oraz "Weź to poczuj" z gościnnym udziałem Onara (lepiej wspominam tę drugą piosenkę).

Wszystkie wymienione kawałki w jakiś sposób poprawiały mi nastrój, dawały wytchnienie w podporządkowanej szkole i rehabilitacji codzienności. Ale słuchałem również takich utworów, które zarówno bawiły, jak i pouczały, tak jak "Co Cię boli?" od Peji (tak, już trochę ośmieliłem się do słuchania przekleństw, byle tylko na słuchawkach) motywujący mnie do tego, abym znał swoją wartość. I się nie poddawał.

Zanim przejdziemy dalej, muszę napisać, że uwielbiam twórczość Pezeta. Bardzo. Tego Typa Mesa też, akurat w tej chwili słucham sobie "Esc". Nie zatkałem uszu, ale wcale tego nie żałuję. No nic, lecimy dalej.

Przyjaźń z hip-hopem potężnie umocniła podróż mojej zajawki za wielką wodę. Tam przyjął mnie 50 Cent z energetycznym "In da Club", w którego teledysku intensywnie trenujący Fifty inspirował do wykonywania ćwiczeń fizycznych - co dla osoby z niedowładem nóg i rozszczepem kręgosłupa jest bezgranicznie ważne. Do tego wielokrotnie słuchałem "P.I.M.P." ze Snoop Doggiem i reprezentantami G- Unit. No i "Candy Shop", już z drugiego albumu rapera - "The Massacre"... Mogłem słuchać w kółko. Skoro wspomniałem o Curtisie, należy wspomnieć Eminema, jednak akurat o tym panu wiele mówić nie trzeba. "Lose Yourself" przesłuchałem chyba setki razy, kiedy potrzebowałem siły do walki z codziennością. To samo dawał mi odtworzony równie wiele razy numer "Put You on the Game" reprezentanta Compton The Game'a - cały album "The Documentary" uważam za majstersztyk. Od Game'a do N.W.A., od N.W.A. do Ice Cube'a,.. Gangsta rap przekazywał sporo kontrowersyjnych treści, dawał też jednak niepełnosprawnemu młodzieńcowi mnóstwo siły. N.W.A. to w dużej mierze Dr. Dre, a to dzięki niemu mogłem posłuchać utworów z "The Chronic". A tam G-funk rozgościł się na całego. I ponownie spotkałem Snoopa. A skoro poznałem obdarzonego unikatowym flow rapera z Long Beach, pora na jego ziomków - Warrena G (przyrodniego brata autora albumu 2001, tworzącego cudownie odprężający rap) - oraz nieodżałowanego Nate Dogga - moim zdaniem to najwybitniejszy wokalista, jaki systematycznie wspomagał raperów swoim śpiewem. Oj, długo by jeszcze gadać. Kończąc, wymienię jeszcze 2paca, bo zapomniawszy o nim, miałbym wyrzuty sumienia. Najpierw wpadł mi w ucho numer "Ghetto Gospel", potem kultowa płyta "All Eyez on Me".

Dobrze, dość o moich upodobaniach, inaczej ten tekst będzie naprawdę przerażająco długi. Wystarczy podsumować, że rap pomógł mi przetrwać mnóstwo trudnych chwil. I nadal mi to daje. Przy okazji przedstawiając mi kolejnych i kolejnych wykonawców, co bardzo cieszy, świadczy bowiem o tym, że hip-hop - wbrew temu, co nawinął kiedyś Nas (jego też lubię) - jednak nie umarł.

A jeszcze bardziej napawa radością fakt, że osoby niepełnosprawne nie tylko czerpią energię z hip-hopu, ale same również ten hip-hop tworzą. I nie jest im do tego konieczna pomoc warsztatów terapii zajęciowej czy akcje wspomnianej Fundacji Latorośl. Niepełnosprawni walczą o samodzielność, a hip- hop umożliwia im robienie czegoś właśnie samodzielnie, ewentualnie wraz ze swoją ekipą.

[[{"fid":"72144","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

Taką jak choćby powstała jeszcze w latach osiemdziesiątych Geto Boys. Grupa rapująca nacechowane mizoginią teksty o nekrofilii, do tego inspirowane filmami gore po prostu musiała wywołać kontrowersje, zwłaszcza że członkiem składu był karzeł (mała rada, nie mówimy: "karzeł", tylko "osoba niskorosła"). Dodatkowo podczas kłótni z dziewczyną Bushwick Bill - czyli ów: "karzeł" - pod wpływem alkoholu i narkotyków postanowił strzelić sobie z pistoletu w oko, co było jednym z czynników, które wywołały falę krytyki, jaka spłynęła na reprezentantów gangsta rapu ze strony polityków. Autor "Little Big Man" pod koniec swojego życia zapragnął jednak zmiany. Swoje ostatnie chwile spędził w szpitalu, gdzie walczył z rakiem trzustki. Do końca zapewniał fanów, że wyzdrowieje i wyruszy w kolejną trasę koncertową. Miała ona dać świadectwo walki o zdrowie, tego, by nigdy nie tracić nadziei. Niestety, charakterystyczny reprezentant Geto Boys zmarł 9 czerwca 2019. roku. Zanim nastąpiło najgorsze, zdołał jednak nawrócić się na chrześcijaństwo i udowodnić swoją wewnętrzną przemianę albumem "My Testimony of Redemption". I razem z zespołem przetrzeć szlaki raperom z południa Stanów. Osobiście nigdy nie słuchałem Geto Boys, jednak w tym tekście Bushwick Bill wystąpić musiał, podziwiam bowiem ogromnie fakt, iż w środowisku gangsta rapu poradził sobie facet liczący zaledwie 1,12m wzrostu. Cóż, widocznie każdy zasługuje na street credit. Wystarczy mieć twardy charakter.

Albo konsekwentnie robić rap. Nawet mimo braku szczęki.

Jak to?

Ziomek pozbawiony głosu rapuje?

Ano rapuje.

Choć po narodzinach tego niesamowitego gościa lekarze powiedzieli jego matce, że jej syn nie będzie ani słyszał, ani mówił, a do tego nigdy nie wstanie z łóżka. Ci lekarze przekazujący matkom noworodków, że ich dzieci to: "rośliny"... Ech...

Kobieta urodziła, a rzeczywistość doświadczyła ją i dziecko o wiele łaskawiej, niż zapowiadano. Chłopakowi doskwiera tylko brak szczęki, co oznacza brak zdolności mówienia. Isaiah Acosta wielokrotnie doświadczył dyskryminacji, najwięcej tej wymierzonej w niego przez szkolnych rówieśników. Dzieciaki nie rozumiały, że niepełnosprawni też mają uczucia. I też są ludźmi. Ciągłe zmagania z niesprawiedliwym światem oraz wyrażanie siebie pisząc w końcu przyniosły korzyści, bo tekstom Isaiah'a głos zechciał dać raper Trap House. Emocje i historie bardzo dotkliwie doświadczonego życiowo młodego człowieka nareszcie mogły zabrzmieć mnóstwem tłumionych latami dźwięków. Niezwykły duet szybko zdobył ogromną popularność, gromadząc na koncertach tłumy, a na Youtubie miliony wyświetleń.

[[{"fid":"72142","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Warto poznać głos Isaiah'a Acosty. Tak jak Odd Squad Family.

Tę grupę z Phoenix tworzą trzy niezwykłe osoby: Nubs, A-Factor i Snowman. Ich muzykę po brzegi wypełniają pozytywne wibracje, głęboki przekaz oraz klasyczne hip-hopowe brzmienie. Wspomniane pozytywne wibracje mogą zdziwić niektórych czytelników, kiedy opowiem więcej o członkach zespołu. Nubs przyszedł na świat bez rąk i nóg. Dodatkowo kazano mu znosić cierpienie wywołane zastraszaniem i gnębieniem. Snowman choruje na albinizm, inaczej bielactwo (swoją drogą wielki szacunek za dobór ksywki). Sytuacji A-Factor'a - najnowszego członka składu - nie znam, na pewno jednak również walczy z jakimiś swoimi demonami. No i jest wielkim wsparciem dla swojej ekipy. Skład zasilał jeszcze niestety już zmarły Frosty, młodszy brat Snowmana, również cierpiący za życia na bielactwo. Właśnie te chłopaki nagrały album o nazwie "Against All Odds" (przeciw wszelkim przeciwnościom). I dołączony do niego kawałek "It's All Love".

[[{"fid":"72141","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

Takiego właśnie przesłania pragnę w sztuce. Zwłaszcza od artystów tak doświadczonych życiem. Naszym wulkanem pozytywności jest zaś MC Sobieski. Tworzy rap i gra koncerty, mimo że choroba pozbawiła go wzroku. Pochodzący z Kalisza Patryk Bielewicz sam o sobie mawia: „Wzrok dostarcza ludziom dziewięćdziesiąt procent informacji z otoczenia. Jeśli jednak utracimy wzrok, inne zmysły wyrównują tę proporcję. Poza dobrym słuchem mam więc równie dobry zmysł smaku, dzięki czemu jestem naprawdę niezłym kucharzem. Życie w ciemności wcale nie musi być nudne i smutne. Jestem jak bateria słoneczna, która przyciąga pozytywną energię. Nakumulowało się jej we mnie tyle, że teraz muszę się nią dzielić z ludźmi wokół mnie". Czyli zwyrodnienie barwnikowe siatkówki oczu nie pokonało rapera. A to dlatego, iż siłę odnalazł w muzyce. Widzi świat muzyką, i tym spojrzeniem inspiruje innych. Mamy też Ridera - freestyle'owca na wózku inwalidzkim, dowód na to, iż taka osoba może wygrać Wielką Bitwę Szczecińską.

Niejedną bitwę wygrał podczas swojego życia również Pjus, którego niestety musieliśmy pożegnać w styczniu tego roku. Członek 2cztery7 chorował na neurofibromatozę typu 2, przez którą stracił słuch. Został mu on jednak przywrócony operacyjnie, dzięki czemu artysta stał się pierwszym na świecie raperem z cyfrowym słuchem. Po odzyskaniu słuchu twórca nagrał album Life After Deaf, dając wyraz swojej niewiarygodnej siły i nieśmiertelnej miłości do muzyki. Po przerwie wywołanej postępowaniem choroby ponownie wrócił do rapu. Tym razem napisał teksty, które wykonane zostały przez innych muzyków. Tak powstał album "Słowowtóry". Dowód na to, jak potężna może być pasja. Kolejny zastrzyk siły dla ludzi potrzebujących natchnienia do walki z codziennością.

I to jest właśnie piękne w rapie - ta dobra energia płynąca z niego. I to, że każdy może go tworzyć. Sam pisuję wiersze, teksty rapowe, jak i obecnie teksty o rapie - takie jak ten. To naprawdę odprężające.

Wielu mówi, że rap ma łączyć, a nie dzielić. No przecież łączy.

No i daje tak wiele.

Autor: Tomek Socha

Tekst otrzymaliśmy mailowo od naszego czytelnika. Jeśli również chcielibyście podzielić się z nami swoimi refleksjami lub rekomendacjami w formie artykułu to piszcie na maila wspolpraca@popkiller.pl - najciekawsze teksty mają szanse zostać opublikowane.

]]>
Peja gościnnie w numerze syna Bushwick Billahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-02-10,peja-goscinnie-w-numerze-syna-bushwick-billahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-02-10,peja-goscinnie-w-numerze-syna-bushwick-billaFebruary 10, 2021, 3:51 pmMarek AdamskiZgodnie z zapowiedziami do sieci trafił wspólny numer Yung Knxwa i Peji zatytułowany "Riches". Amerykański raper to syn Bushwick Billa z legendarnej formacji Geto Boys, którego poznański MC był ogromnym fanem. Rychu przy okazji premiery kawałka podzielił się krótką refleksją. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); "Jedne z pierwszych wersów próbowałem popełnić słuchając non stop 'Every So Clear' od Bushwick Billa z legendarnej formacji Geto Boys. Dziś po 30 latach od tamtych zdarzeń Billa już z nami nie ma, a ja robię feat do kawałka z jego synem. Życie pisze nieprawdopodobne scenariusze." - pisze Peja na swoim facebookowym profilu. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Yung Knxw", song: "Riches (feat. Peja Slums Attack)", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); Zgodnie z zapowiedziami do sieci trafił wspólny numer Yung Knxwa i Peji zatytułowany "Riches". Amerykański raper to syn Bushwick Billa z legendarnej formacji Geto Boys, którego poznański MC był ogromnym fanem. Rychu przy okazji premiery kawałka podzielił się krótką refleksją.

"Jedne z pierwszych wersów próbowałem popełnić słuchając non stop 'Every So Clear' od Bushwick Billa z legendarnej formacji Geto Boys. Dziś po 30 latach od tamtych zdarzeń Billa już z nami nie ma, a ja robię feat do kawałka z jego synem. Życie pisze nieprawdopodobne scenariusze." - pisze Peja na swoim facebookowym profilu.

]]>
Bushwick Bill R.I.P. - śmierć legendy potwierdzonahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-06-10,bushwick-bill-rip-smierc-legendy-potwierdzonahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-06-10,bushwick-bill-rip-smierc-legendy-potwierdzonaOctober 31, 2021, 12:50 amAdmin stronyWczoraj Internet obiegły wieści o śmierci Bushwick Billa, które szybko sprostował syn rapera, mówiąc, że jego ojciec walczy o życie w szpitalu. Teraz informacja podana została po raz drugi, już potwierdzona przez rodzinę..."Bushwick Bill odszedł spokojnie dziś wieczorem. Nieprawdą były raporty o porannej śmierci. Rodzina docenia wszystkie modlitwy i wsparcie i prosi o uszanowanie prywatności" - mówi oświadczenie."Nie boję się śmierci, bo jeśli ktoś zna mnie z numeru "Ever So Clear" to wie, że zmarłem i wróciłem do życia w czerwcu 1991, więc wiem jak jest po drugiej stronie" - mówił niedawno Bill, wspominając sytuację, gdy trafił do szpitala postrzelony w oko, co znalazło się potem na okładce płyty "We Can't Be Stopped"Sylwetkę wyjątkowego członka Geto Boys wspomnieliśmy pokrótce już wczoraj. R.I.P. Bushwick Bill.[[{"fid":"52516","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Wczoraj Internet obiegły wieści o śmierci Bushwick Billa, które szybko sprostował syn rapera, mówiąc, że jego ojciec walczy o życie w szpitalu. Teraz informacja podana została po raz drugi, już potwierdzona przez rodzinę...

"Bushwick Bill odszedł spokojnie dziś wieczorem. Nieprawdą były raporty o porannej śmierci. Rodzina docenia wszystkie modlitwy i wsparcie i prosi o uszanowanie prywatności" - mówi oświadczenie.

"Nie boję się śmierci, bo jeśli ktoś zna mnie z numeru "Ever So Clear" to wie, że zmarłem i wróciłem do życia w czerwcu 1991, więc wiem jak jest po drugiej stronie" - mówił niedawno Bill, wspominając sytuację, gdy trafił do szpitala postrzelony w oko, co znalazło się potem na okładce płyty "We Can't Be Stopped"

Sylwetkę wyjątkowego członka Geto Boys wspomnieliśmy pokrótce już wczoraj. R.I.P. Bushwick Bill.

[[{"fid":"52516","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Syn Bushwick Billa: "Mój tata żyje!"https://popkiller.kingapp.pl/2019-06-09,syn-bushwick-billa-moj-tata-zyjehttps://popkiller.kingapp.pl/2019-06-09,syn-bushwick-billa-moj-tata-zyjeJune 10, 2019, 10:27 amAdmin stronyInternet obiegł dziś komunikat o śmierci Bushwick Billa, walczącego od jakiegoś czasu z zaawansowanym rakiem. Jak się okazuje była to fatalna pomyłka i błędna informacja, którą zaczęli powielać wszyscy, włącznie ze Scarface'em współtworzącym z Billem ekipę Geto Boys..."W kontrze do tego co za wcześnie, bezdusznie i niewłaściwie zostało podane - mój tata żyje i nadal walczy w szpitalu, potrzebuje naszych modlitw i wsparcia. Niektórzy ludzie błyskawicznie pospieszyli z ogłoszeniem jego śmierci, by móc zbić na tym kapitał. Nie ma Geto Boys bez Bushwick Billa. Proszę o podawanie tej wiadomości dalej, by zwalczyć fake newsy. W imieniu rodziny prosimy o uszanowanie prywatności do momentu dalszych komunikatów" - napisał syn rapera na oficjalnym instagramie, informację podał też dalej serwis TMZ.UPDATE: Niestety informacja finalnie została potwierdzona, Bushwick Bill zmarł wieczorem w szpitalu. Wyświetl ten post na Instagramie. Contrary to what has been prematurely, insensitively, and inaccurately posted/reported - My dad IS NOT dead, he’s still alive and fighting for his life. He needs your continued prayers and support. Certain people have been so quick to write him off as dead so they can capitalize off it, and it’s messed up because yall really think these people care about him. There is no Geto Boys without Bushwick Bill. Please repost to help combat the fake news. Thank you @tmz_tv & @realdawn_p for the updated report. On behalf of the family we’re requesting privacy until further notice. #news #bushwickbill #chuckwick #getoboys #tmz Post udostępniony przez Bushwick Bill (@therealbushwickbill) Cze 9, 2019 o 9:57 PDT Internet obiegł dziś komunikat o śmierci Bushwick Billa, walczącego od jakiegoś czasu z zaawansowanym rakiem. Jak się okazuje była to fatalna pomyłka i błędna informacja, którą zaczęli powielać wszyscy, włącznie ze Scarface'em współtworzącym z Billem ekipę Geto Boys...

"W kontrze do tego co za wcześnie, bezdusznie i niewłaściwie zostało podane - mój tata żyje i nadal walczy w szpitalu, potrzebuje naszych modlitw i wsparcia. Niektórzy ludzie błyskawicznie pospieszyli z ogłoszeniem jego śmierci, by móc zbić na tym kapitał. Nie ma Geto Boys bez Bushwick Billa. Proszę o podawanie tej wiadomości dalej, by zwalczyć fake newsy. W imieniu rodziny prosimy o uszanowanie prywatności do momentu dalszych komunikatów" - napisał syn rapera na oficjalnym instagramie, informację podał też dalej serwis TMZ.

UPDATE:Niestety informacja finalnie została potwierdzona, Bushwick Bill zmarł wieczorem w szpitalu.

]]>
Bushwick Bill R.I.P. - nie żyje legenda Houstonhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-06-09,bushwick-bill-rip-nie-zyje-legenda-houstonhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-06-09,bushwick-bill-rip-nie-zyje-legenda-houstonOctober 31, 2021, 12:51 amAdmin stronySmutne wieści z obozu Geto Boys. Ostatnie miesiące przygotowywały fanów Bushwicka Billa na najgorsze, jednak on sam do końca zapowiadał, że będzie walczył i wyzdrowieje - raper ujawnił w tym roku, że jest w 4 stadium raka trzustki, w toku był też pomysł finalnej pożegnalnej trasy, która nie doszła do skutku.Bill ogłosił bowiem, że nie chce wysyłać w świat takiej energii - planował za to trasę "Phuck Cancer", będącą sygnałem walki o zdrowie, a nie pożegnania. Nie doczekał jej. Zgodnie z tym, co podali Scarface i Bun B Bushwick Bill zmarł w szpitalu, do którego został przyjęty w ostatnich dniach z zapaleniem płuc - jak sam mówił nabawił się go przez chemioterapię.Bushwick Bill był jedną z barwniejszych postaci na hip-hopowej scenie - mierzący jedynie 1,12 metra raper, którego twórczość jak i kolegów z Geto Boys rozpoczęła się od mocnych i hardkorowych opisów ulicznego życia. Do legendy przejdzie okładka płyty "We Can't Be Stopped", ukazująca cały skład w szpitalu, po tym gdy Bill w czasie kłótni z dziewczyną postrzelił się w oko. Był wówczas pod wpływem narkotyków i alkoholu i uznał, że zyskał wtedy drugie życie. W ostatnich latach Bill przeżył wielką przemianę - w 2006 nawrócił się na chrześcijaństwo i zmienił tematykę swojej twórczości, co dobrze oddawał album "My Testimony of Redemption".Poniżej film, w którym Bill ujawnił fanom swoją chorobę, a także najbardziej znany utwór z jego udziałem, kultowy "My Mind Playing Tricks On Me":UPDATE: Syn Bushwick Billa: "Mój tata żyje!"UPDATE 2: Niestety informacja finalnie została potwierdzona, Bushwick Bill zmarł wieczorem w szpitalu.[[{"fid":"52507","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"52508","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":321,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Smutne wieści z obozu Geto Boys. Ostatnie miesiące przygotowywały fanów Bushwicka Billa na najgorsze, jednak on sam do końca zapowiadał, że będzie walczył i wyzdrowieje - raper ujawnił w tym roku, że jest w 4 stadium raka trzustki, w toku był też pomysł finalnej pożegnalnej trasy, która nie doszła do skutku.

Bill ogłosił bowiem, że nie chce wysyłać w świat takiej energii - planował za to trasę "Phuck Cancer", będącą sygnałem walki o zdrowie, a nie pożegnania. Nie doczekał jej. Zgodnie z tym, co podali Scarface i Bun B Bushwick Bill zmarł w szpitalu, do którego został przyjęty w ostatnich dniach z zapaleniem płuc - jak sam mówił nabawił się go przez chemioterapię.

Bushwick Bill był jedną z barwniejszych postaci na hip-hopowej scenie - mierzący jedynie 1,12 metra raper, którego twórczość jak i kolegów z Geto Boys rozpoczęła się od mocnych i hardkorowych opisów ulicznego życia. Do legendy przejdzie okładka płyty "We Can't Be Stopped", ukazująca cały skład w szpitalu, po tym gdy Bill w czasie kłótni z dziewczyną postrzelił się w oko. Był wówczas pod wpływem narkotyków i alkoholu i uznał, że zyskał wtedy drugie życie. W ostatnich latach Bill przeżył wielką przemianę - w 2006 nawrócił się na chrześcijaństwo i zmienił tematykę swojej twórczości, co dobrze oddawał album "My Testimony of Redemption".

Poniżej film, w którym Bill ujawnił fanom swoją chorobę, a także najbardziej znany utwór z jego udziałem, kultowy "My Mind Playing Tricks On Me":

UPDATE:Syn Bushwick Billa: "Mój tata żyje!"

UPDATE 2:Niestety informacja finalnie została potwierdzona, Bushwick Bill zmarł wieczorem w szpitalu.

[[{"fid":"52507","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"52508","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":321,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Raperzy, których dosięgnęła deportacja z USA (4/4)https://popkiller.kingapp.pl/2019-02-06,raperzy-ktorych-dosiegnela-deportacja-z-usa-44https://popkiller.kingapp.pl/2019-02-06,raperzy-ktorych-dosiegnela-deportacja-z-usa-44February 6, 2019, 1:03 amAdrian FelisOstatnie wydarzenia związane z 21 Savage'em to nie pierwszy przypadek, w którym postać ze świata hip-hopu zmaga się z twardym prawem migracyjnym Stanów Zjednoczonych. Wbrew pozorom, lista raperów o niejasnym statusie obywatelstwa jest naprawdę długa, a statystyki jednoznaczne — uzyskanie prawa do życia w USA nie jest łatwe, nawet kiedy ma się pieniądze i sławę. Którzy raperzy doświadczyli podobnych problemów w przeszłości?Bushwick BillNajbardziej charakterystyczny członek The Geto Boys (i drugi jednooki raper w tym zestawieniu), Bushwick Bill, urodził się na Jamajce i mieszka w Stanach dzięki posiadaniu Zielonej Karty. Gdy w 2010 r., przy okazji aresztowania za posiadanie marihuany i kokainy, dowiedziała się o tym policja, nad raperem zawisła groźba deportacji do słonecznej ojczyzny. Sprawa została skierowana do Sądu Imigracyjnego w Atlancie, który rozważał możliwość wydalenia artysty z kraju. Bushwick wygrał jednak proces i zachował swoje prawo do mieszkania w USA.Cofnij do początku artykułu[[{"fid":"50552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Ostatnie wydarzenia związane z 21 Savage'em to nie pierwszy przypadek, w którym postać ze świata hip-hopu zmaga się z twardym prawem migracyjnym Stanów Zjednoczonych. Wbrew pozorom, lista raperów o niejasnym statusie obywatelstwa jest naprawdę długa, a statystyki jednoznaczne — uzyskanie prawa do życia w USA nie jest łatwe, nawet kiedy ma się pieniądze i sławę. Którzy raperzy doświadczyli podobnych problemów w przeszłości?

Bushwick Bill

Najbardziej charakterystyczny członek The Geto Boys (i drugi jednooki raper w tym zestawieniu), Bushwick Bill, urodził się na Jamajce i mieszka w Stanach dzięki posiadaniu Zielonej Karty. Gdy w 2010 r., przy okazji aresztowania za posiadanie marihuany i kokainy, dowiedziała się o tym policja, nad raperem zawisła groźba deportacji do słonecznej ojczyzny. Sprawa została skierowana do Sądu Imigracyjnego w Atlancie, który rozważał możliwość wydalenia artysty z kraju. Bushwick wygrał jednak proces i zachował swoje prawo do mieszkania w USA.

Cofnij do początku artykułu

[[{"fid":"50552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Raperzy, których dosięgnęła deportacja z USAhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-02-06,raperzy-ktorych-dosiegnela-deportacja-z-usahttps://popkiller.kingapp.pl/2019-02-06,raperzy-ktorych-dosiegnela-deportacja-z-usaFebruary 6, 2019, 1:01 amAdrian FelisOstatnie wydarzenia związane z 21 Savage'em to nie pierwszy przypadek, w którym postać ze świata hip-hopu zmaga się z twardym prawem migracyjnym Stanów Zjednoczonych. Wbrew pozorom, lista raperów o niejasnym statusie obywatelstwa jest naprawdę długa, a statystyki jednoznaczne — uzyskanie prawa do życia w USA nie jest łatwe, nawet kiedy ma się pieniądze i sławę. Którzy raperzy doświadczyli podobnych problemów w przeszłości?MF DoomFakt, że Daniel Dumile, aka MF Doom, urodził się w Londynie nie jest dziś żadną tajemnicą. Niewiele osób jednak wie, że legenda hip-hopu, mimo dorastania i życia w USA, obecnie nie ma obywatelstwa tego kraju i nie może w nim zamieszkać. Niejasna sytuacja trwa od 2010 r., kiedy MF Doom wracając z trasy koncertowej, nie został wpuszczony na jego teren. Raper obecnie mieszka w swoim rodzinnym mieście i wydaje się nie przejmować brakiem możliwości powrotu do krainy amerykańskiego snu.***** DALEJ[[{"fid":"50555","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Ostatnie wydarzenia związane z 21 Savage'em to nie pierwszy przypadek, w którym postać ze świata hip-hopu zmaga się z twardym prawem migracyjnym Stanów Zjednoczonych. Wbrew pozorom, lista raperów o niejasnym statusie obywatelstwa jest naprawdę długa, a statystyki jednoznaczne — uzyskanie prawa do życia w USA nie jest łatwe, nawet kiedy ma się pieniądze i sławę. Którzy raperzy doświadczyli podobnych problemów w przeszłości?

MF Doom

Fakt, że Daniel Dumile, aka MF Doom, urodził się w Londynie nie jest dziś żadną tajemnicą. Niewiele osób jednak wie, że legenda hip-hopu, mimo dorastania i życia w USA, obecnie nie ma obywatelstwa tego kraju i nie może w nim zamieszkać. Niejasna sytuacja trwa od 2010 r., kiedy MF Doom wracając z trasy koncertowej, nie został wpuszczony na jego teren. Raper obecnie mieszka w swoim rodzinnym mieście i wydaje się nie przejmować brakiem możliwości powrotu do krainy amerykańskiego snu.

***** DALEJ

[[{"fid":"50555","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Menace Clan "Da Hood" ft. Bushwick Bill (Diggin In The Videos #261)https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-05,menace-clan-da-hood-ft-bushwick-bill-diggin-in-the-videos-261https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-05,menace-clan-da-hood-ft-bushwick-bill-diggin-in-the-videos-261February 5, 2013, 3:03 pmDaniel WardzińskiKażdy kto ma choć odrobinę pojęcia o historii hip-hopu, szczególnie w jego południowej odmianie, musi wiedzieć, że katalog Rap-A-Lot Records to kopalnia diamentów. Założona przez J. Prince'a wytwórnia napędzana była na początku siłą impetu z jakim w świadomość białych odbiorców z przedmieścia wjechał przekaz serwowany przez Geto Boys, a właściwie Ghetto Boys bo tak na początku pisano nazwę zespołu Scarface'a, Bushwick Billa i Williego D.Z czasem stało się to jedno z najlepiej prosperujących wydawnictw w całej rap-grze. To dzięki Rap-A-Lot świat poznał Scarface'a, Devina, Z-Ro, a wydawali tam także Yukmouth, Outlawz, Luniz, Slim Thug i Lil Keke, Do Or Die, Pimp C, Bun B i wielu innych. Wśród nich wiele znakomitych raperów, producentów, DJ'ów i wokalistów z Houston, ale nie tylko. Chciałbym przypomnieć wam tytułowy singiel z wydanego w '95 albumu zespołu Menace Clan - "Da Hood".Menace Clan to dwóch rapujących koleżków - Dee i Assasin. W singlu gościnnie pojawił się gość będący wówczas i teraz ikoną Rap-A-Lot - Bushwick Bill, który tutaj rapuje jako drugi. Zresztą, cięzko go nie poznać. Co ważne reprezentanci LA, których po kontrakt wywiało aż do Houston pokazują tym singlem, że chyba jednak im się należał. Z drugiej strony całość albumu "Da Hood" nie jest jakaś tam znowu olśniewająca. Owszem buja, ma kalifornijski klimat, a Dee i Assasin mają silne flow, ale do tytułowego numeru szczególnie w połączeniu z klipem nie ma podjazdu. To co znajdziecie poniżej robi natomiast megapozytywne wrażenie i sprawia, że zespół zapamiętacie na długo. Każdy kto ma choć odrobinę pojęcia o historii hip-hopu, szczególnie w jego południowej odmianie, musi wiedzieć, że katalog Rap-A-Lot Records to kopalnia diamentów. Założona przez J. Prince'a wytwórnia napędzana była na początku siłą impetu z jakim w świadomość białych odbiorców z przedmieścia wjechał przekaz serwowany przez Geto Boys, a właściwie Ghetto Boys bo tak na początku pisano nazwę zespołu Scarface'a, Bushwick Billa i Williego D.

Z czasem stało się to jedno z najlepiej prosperujących wydawnictw w całej rap-grze. To dzięki Rap-A-Lot świat poznał Scarface'a, Devina, Z-Ro, a wydawali tam także Yukmouth, Outlawz, Luniz, Slim Thug i Lil Keke, Do Or Die, Pimp C, Bun B i wielu innych. Wśród nich wiele znakomitych raperów, producentów, DJ'ów i wokalistów z Houston, ale nie tylko. Chciałbym przypomnieć wam tytułowy singiel z wydanego w '95 albumu zespołu Menace Clan - "Da Hood".

Menace Clan to dwóch rapujących koleżków - Dee i Assasin. W singlu gościnnie pojawił się gość będący wówczas i teraz ikoną Rap-A-Lot - Bushwick Bill, który tutaj rapuje jako drugi. Zresztą, cięzko go nie poznać. Co ważne reprezentanci LA, których po kontrakt wywiało aż do Houston pokazują tym singlem, że chyba jednak im się należał. Z drugiej strony całość albumu "Da Hood" nie jest jakaś tam znowu olśniewająca. Owszem buja, ma kalifornijski klimat, a Dee i Assasin mają silne flow, ale do tytułowego numeru szczególnie w połączeniu z klipem nie ma podjazdu. To co znajdziecie poniżej robi natomiast megapozytywne wrażenie i sprawia, że zespół zapamiętacie na długo.

 

]]>
Bushwick Bill "Ever So Clear" (Diggin In The Videos #188)https://popkiller.kingapp.pl/2011-11-05,bushwick-bill-ever-so-clear-diggin-in-the-videos-188https://popkiller.kingapp.pl/2011-11-05,bushwick-bill-ever-so-clear-diggin-in-the-videos-188November 5, 2011, 4:00 pmMateusz MarcolaHip-hop nigdy nie narzekał na brak wyrazistych postaci, ale moim osobistym faworytem jest niejaki Bushwick Bill, członek legendarnych Geto Boys i właściciel najdłuższej ksywki świata wg Ego Trip. Niecały metr dwadzieścia wzrostu. Wielokrotne aresztowania. Poczucie humoru o bardzo czarnym zabarwieniu. Kuracje odwykowe. Obrazoburcze teksty. Depresje. Groźba deportacji do Jamajki, skąd pochodzi. Jego życie od zawsze było walką między mrokiem a światłem. I walka trwa nadal. Bushwick jest obecnie oddanym chrześcijaninem, nagrywa płyty wychwalające Jezusa, ale jednocześnie jego problemy z prawem trwają nadal. Przede wszystkim znany jest jednak z tego, co przydarzyło mu się w maju 1991 roku. Opowiada o tym w swoim najsłynniejszym utworze, "Ever So Clear". Maj 1991 roku. Pogrążony w depresji Bushwick Bill, w dodatku kompletnie pijany, idzie do domu swojej ówczesnej dziewczyny i prosi o pomoc. Chce, żeby go... zastrzeliła. Dziewczyna oczywiście nie zgadza się, więc wściekły Bushwick porywa jej dziecko i wystawia przez drzwi, grożąc, że je wyrzuci. Dochodzi do szarpaniny. Będący już u kresu wytrzymałości Bushwick chwyta za broń, która chwilę później wystrzela, trafiając go w prawe oko. Wszystko to raper opisał w swoim najsłynniejszym bodaj utworze singlowym, "Ever So Clear" a my mogliśmy zobaczyć na okładce jednego z albumów Geto Boys, zatytułowanego "We Can't Be Stopped" (z lewej). Bushwick Bill, znany przede wszystkim z tekstów pełnych mizoginizmu, nekrofilii i innych chorych rzeczy, zrezygnował tym razem z tych tematów, a zastąpił je ekshibicjonistycznymi wyznaniami i subiektywnymi odczuciami. Przyznam, że to jeden z moich ulubionych rapowych tekstów: jego realizm i głębia imponują mi do dziś. Zresztą "Ever So Clear" to nie tylko świetny tekst, ale i zaskakująca produkcja. Nawet tu można odnaleźć metaforę odwiecznych zmagań Bushwicka: z jednej strony mroczny tekst, z drugiej warstwa muzyczna, która bardziej pasowałaby do obecnego wcielenia Richarda Shawa, bo tak brzmi jego nazwisko, niż tego z początku lat 90.Naprawdę polecam wczytać się w tekst, aż roi się od perełek. Jedną z nich jest kończąca tekst bystra pointa: "But it's fucked up I had to lose an eye to see shit clearly". Prawda, że piękne?Hip-hop nigdy nie narzekał na brak wyrazistych postaci, ale moim osobistym faworytem jest niejaki Bushwick Bill, członek legendarnych Geto Boys i właściciel najdłuższej ksywki świata wg Ego Trip. Niecały metr dwadzieścia wzrostu. Wielokrotne aresztowania. Poczucie humoru o bardzo czarnym zabarwieniu. Kuracje odwykowe. Obrazoburcze teksty. Depresje. Groźba deportacji do Jamajki, skąd pochodzi. Jego życie od zawsze było walką między mrokiem a światłem. I walka trwa nadal. Bushwick jest obecnie oddanym chrześcijaninem, nagrywa płyty wychwalające Jezusa, ale jednocześnie jego problemy z prawem trwają nadal.

Przede wszystkim znany jest jednak z tego, co przydarzyło mu się w maju 1991 roku. Opowiada o tym w swoim najsłynniejszym utworze, "Ever So Clear".


Maj 1991 roku. Pogrążony w depresji Bushwick Bill, w dodatku kompletnie pijany, idzie do domu swojej ówczesnej dziewczyny i prosi o pomoc. Chce, żeby go... zastrzeliła. Dziewczyna oczywiście nie zgadza się, więc wściekły Bushwick porywa jej dziecko i wystawia przez drzwi, grożąc, że je wyrzuci. Dochodzi do szarpaniny. Będący już u kresu wytrzymałości Bushwick chwyta za broń, która chwilę później wystrzela, trafiając go w prawe oko.

Wszystko to raper opisał w swoim najsłynniejszym bodaj utworze singlowym, "Ever So Clear" a my mogliśmy zobaczyć na okładce jednego z albumów Geto Boys, zatytułowanego "We Can't Be Stopped" (z lewej).

Bushwick Bill, znany przede wszystkim z tekstów pełnych mizoginizmu, nekrofilii i innych chorych rzeczy, zrezygnował tym razem z tych tematów, a zastąpił je ekshibicjonistycznymi wyznaniami i subiektywnymi odczuciami. Przyznam, że to jeden z moich ulubionych rapowych tekstów: jego realizm i głębia imponują mi do dziś.

Zresztą "Ever So Clear" to nie tylko świetny tekst, ale i zaskakująca produkcja. Nawet tu można odnaleźć metaforę odwiecznych zmagań Bushwicka: z jednej strony mroczny tekst, z drugiej warstwa muzyczna, która bardziej pasowałaby do obecnego wcielenia Richarda Shawa, bo tak brzmi jego nazwisko, niż tego z początku lat 90.

Naprawdę polecam wczytać się w tekst, aż roi się od perełek. Jedną z nich jest kończąca tekst bystra pointa: "But it's fucked up I had to lose an eye to see shit clearly". Prawda, że piękne?


]]>