popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Clipsehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19965/ClipseAugust 21, 2024, 11:48 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej sceniehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-28,jim-jones-vs-pusha-t-nowy-beef-na-amerykanskiej-sceniehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-28,jim-jones-vs-pusha-t-nowy-beef-na-amerykanskiej-scenieJune 27, 2023, 10:01 pmBartosz SkolasińskiZa oceanem robi się gorąco, amerykańskie media hip-hopwe żyją nowym beefem. Jim Jones i Pusha T nie szczędzą sobie mocnych słów.Wszystko zaczęło się od momentu, w którym Jim Jones podał w wątpliwość obecność Pushy na 29. miejscu rankingu najlepszych 50 raperów w historii hip-hopu wg. Billboarda. "Co sprawia, że on znalazł się w tym gronie, poza tym, że nawija o koksie, której prawdopodobnie sam nawet nie zdobywał?" - powiedział w Rap Caviar Podcast. "On jest naprawdę dobry, naprawdę potrafi rapować, ale co takiego zrobił? Nikt nie ubiera się tak jak on, nikt nie chce być jak Pusha T. Nie mówimy tutaj o rapie, w którym, jak ktoś jest na topie, to laski chcą z nim uprawiać seks, a ziomki się na nim wzorować." Później dodał: "Nie znam zbyt wielu ziomów w grze, którzy chcą być jak Pusha T. On nie ma tutaj żadnego wpływu." Things got spicy on this week's #RapCaviarPodcast https://t.co/f8tXpOixEl pic.twitter.com/0K6zB98nzl— RapCaviar (@RapCaviar) April 7, 2023 Swoją opinię potwierdził w programie Beakfast Club. "Mógłbyś z pamięci podać pięć numerów Pushy? Nie. Mógłbyś zarapować pięć jego numerów? Propsy dla Pushy, kocham twoją duszę, jesteś moim ziomem. Po prostu nie jesteś w moim top 50, nie odcisnąłeś piętna na moim życiu w aż tak dużym stopniu." Później stwierdził: "Nigdy nie chciałem być jak Pusha. Tam skąd pochodzę, ludzie chcieli być jak ty, jeśli byłeś tym kimś jako raper."Pusha T wydaje się odpowiadać Jonesowi w niewydanym oficjalnie nowym numerze Clipse, który duet zagrał na pierwszym pokazie modowym Pharrella Williamsa jako dyrektora kreatywnego marki Louis Vuitton. "Beware of my name, that there’s delegate/ You know I know where you’re delicate/ Crush you to pieces, I’ll hum a breath of it/ I will close your heaven for the hell of it/ You think it’d be valor amongst veterans/ I’m watching your fame escape relevance/ We all in a room but here’s the elephant/ You chasing a feature out of your element" - rapuje Pusha i nie jest to potwierdzone, ale wersy rzekomo odnoszą się do tego, że członek Dipset miał zacieśnić stosunki z Drake'em, z którym T także jest w konflikcie, aby uzyskać od niego gościnną zwrotkę. Pusha T & Malice walking the LV runway for Pharrell’s new menswear collection to their new (rebuttal) track is a monumental moment. pic.twitter.com/MHPSf2utrb— Josh B. (@jshyb_) June 21, 2023 Jones odpowiedział najpierw na Instagramie, mówiąc, że linijki Pushy nie były czymś na miarę rapera z top pięćdziesiątki, a potem wypuścił kawałek "Summer Collection", w którym poleciały mocne barsy w stronę Malice'a. De facto został nazwany ćpunem: "The only beef you know n-gga is Arby’s or the Big Mac/We don’t drive through/ We drive by in the car with the big mag/That last shit you dropped/ That shit was garbage/ Take that shit back/ Plus you got your brother rapping/ What?/ You tryna bring the Clipse back?/ Talking about your brother/ What happened to that boy?/ Looking like if they’re selling crack to that boy." Ostatnim póki co aktem w tej historii jest obecność Jima w podcaście Joe'a Buddena, gdzie był telefonicznym gościem i znów nie szczędził słów. "Kto będzie dla niego [Pushy - przyp. red.] trząsł osiedlem? Pharrell będzie trząsł? Malice wyrecytuje modlitwę? Kto to zrobi? Mówię też o muzyce, nawet nie chodzi o uliczne tematy. Wiemy już, że ja mogę to robić. Kogo on ma, kto może to zrobić? Malice to pastor, który pracuje w Wallmarcie". Potem, także odnosząc się bezpośrednio do członka Clipse, powiedział: "On jest pracownikiem, wciąż nie jest bossem. Wciąż musi odpowiadać ludziom ze swojego otoczenia." Na końcu dodał, że konflikt między nimi to tak naprawdę rap battle, a nie beef i stwierdził: "Tu chodzi o czystą muzykę i styl, a on tego nie ma. Zawsze chciałeś być gościem z Nowego Jorku, a jesteś z Virginii, z przedmieść." Jim Jones calls into the Joe Budden Podcast to discuss the Pusha-T beef pic.twitter.com/RhvCzd8dav— Unfiltered Media TV™️ (@UnfilteredInd) June 27, 2023 Ostatnio o całej sytuacji wypowiadał się Jadakiss u Bootleg Keva." Oni obydwaj są legendami. Bitwy są zawsze dobre, jak nie wchodzą w to żadne dodatkowe elementy. Jeśli nie będzie przekroczonych granic, to dobrze. Po prostu trzymajmy się rapu." Za oceanem robi się gorąco, amerykańskie media hip-hopwe żyją nowym beefem. Jim Jones i Pusha T nie szczędzą sobie mocnych słów.

Wszystko zaczęło się od momentu, w którym Jim Jones podał w wątpliwość obecność Pushy na 29. miejscu rankingu najlepszych 50 raperów w historii hip-hopu wg. Billboarda. "Co sprawia, że on znalazł się w tym gronie, poza tym, że nawija o koksie, której prawdopodobnie sam nawet nie zdobywał?" - powiedział w Rap Caviar Podcast. "On jest naprawdę dobry, naprawdę potrafi rapować, ale co takiego zrobił? Nikt nie ubiera się tak jak on, nikt nie chce być jak Pusha T. Nie mówimy tutaj o rapie, w którym, jak ktoś jest na topie, to laski chcą z nim uprawiać seks, a ziomki się na nim wzorować." Później dodał: "Nie znam zbyt wielu ziomów w grze, którzy chcą być jak Pusha T. On nie ma tutaj żadnego wpływu."

Swoją opinię potwierdził w programie Beakfast Club. "Mógłbyś z pamięci podać pięć numerów Pushy? Nie. Mógłbyś zarapować pięć jego numerów? Propsy dla Pushy, kocham twoją duszę, jesteś moim ziomem. Po prostu nie jesteś w moim top 50, nie odcisnąłeś piętna na moim życiu w aż tak dużym stopniu." Później stwierdził: "Nigdy nie chciałem być jak Pusha. Tam skąd pochodzę, ludzie chcieli być jak ty, jeśli byłeś tym kimś jako raper."

Pusha T wydaje się odpowiadać Jonesowi w niewydanym oficjalnie nowym numerze Clipse, który duet zagrał na pierwszym pokazie modowym Pharrella Williamsa jako dyrektora kreatywnego marki Louis Vuitton. "Beware of my name, that there’s delegate/ You know I know where you’re delicate/ Crush you to pieces, I’ll hum a breath of it/ I will close your heaven for the hell of it/ You think it’d be valor amongst veterans/ I’m watching your fame escape relevance/ We all in a room but here’s the elephant/ You chasing a feature out of your element" - rapuje Pusha i nie jest to potwierdzone, ale wersy rzekomo odnoszą się do tego, że członek Dipset miał zacieśnić stosunki z Drake'em, z którym T także jest w konflikcie, aby uzyskać od niego gościnną zwrotkę.

Jones odpowiedział najpierw na Instagramie, mówiąc, że linijki Pushy nie były czymś na miarę rapera z top pięćdziesiątki, a potem wypuścił kawałek "Summer Collection", w którym poleciały mocne barsy w stronę Malice'a. De facto został nazwany ćpunem: "The only beef you know n-gga is Arby’s or the Big Mac/We don’t drive through/ We drive by in the car with the big mag/That last shit you dropped/ That shit was garbage/ Take that shit back/ Plus you got your brother rapping/ What?/ You tryna bring the Clipse back?/ Talking about your brother/ What happened to that boy?/ Looking like if they’re selling crack to that boy."

Ostatnim póki co aktem w tej historii jest obecność Jima w podcaście Joe'a Buddena, gdzie był telefonicznym gościem i znów nie szczędził słów. "Kto będzie dla niego [Pushy - przyp. red.] trząsł osiedlem? Pharrell będzie trząsł? Malice wyrecytuje modlitwę? Kto to zrobi? Mówię też o muzyce, nawet nie chodzi o uliczne tematy. Wiemy już, że ja mogę to robić. Kogo on ma, kto może to zrobić? Malice to pastor, który pracuje w Wallmarcie". Potem, także odnosząc się bezpośrednio do członka Clipse, powiedział: "On jest pracownikiem, wciąż nie jest bossem. Wciąż musi odpowiadać ludziom ze swojego otoczenia." Na końcu dodał, że konflikt między nimi to tak naprawdę rap battle, a nie beef i stwierdził: "Tu chodzi o czystą muzykę i styl, a on tego nie ma. Zawsze chciałeś być gościem z Nowego Jorku, a jesteś z Virginii, z przedmieść." Ostatnio o całej sytuacji wypowiadał się Jadakiss u Bootleg Keva." Oni obydwaj są legendami. Bitwy są zawsze dobre, jak nie wchodzą w to żadne dodatkowe elementy. Jeśli nie będzie przekroczonych granic, to dobrze. Po prostu trzymajmy się rapu." ]]>
Kanye West jednoczy Clipse na nowej płycie!https://popkiller.kingapp.pl/2019-10-28,kanye-west-jednoczy-clipse-na-nowej-plyciehttps://popkiller.kingapp.pl/2019-10-28,kanye-west-jednoczy-clipse-na-nowej-plycieOctober 28, 2019, 1:02 amMarek AdamskiW piątek w końcu na serwisy streamingowe trafiła nowa płyta Kanye, "JESUS IS KING". Westowi udało się namówić braci Thorton, by obaj wystąpili na jego najnowszym krążku.Clipse, czyli duet Pusha-T i No Malice (kiedyś Malice), zjednoczyli się ponownie w utworze "Use This Gospel".Duet ma na swoim koncie m.in. klasyczny krążek "Hell Hath No Fury" z 2006 roku, w całości wyprodukowany przez The Neptunes. Płyta jako 6 w historii dostała ocenę "XXL" od magazynu XXL, natomiast na Metacrtiticu zdobyła 89 punktów na 100. Przez wielu krytyków w Stanach album jest uważany za jeden z najlepszych krążków hip-hopowych zeszłej dekady.Zespół rozpadł się w 2010 roku, kiedy bracia postanowili obrać różne drogi. Pusha-T został podpisany w GOOD Music Kanye Westa, którego później został prezydentem, natomiast No Malice postawił na niezależność i zaczął nagrywać chrześcijanski rap. Zapewne tematyka nowej płyty Westa umożliwilła ponowne pojawienie się duetu w jednym kawałku.Nowy album Westa, po wielu perturbacjach, trafił do sieci i póki co zbiera bardzo przychylne opinie. Jego sprzedaż w pierwszym tygodniu wyniesie około 250 tys. sprzedanych kopii.W piątek w końcu na serwisy streamingowe trafiła nowa płyta Kanye, "JESUS IS KING". Westowi udało się namówić braci Thorton, by obaj wystąpili na jego najnowszym krążku.

Clipse, czyli duet Pusha-T i No Malice (kiedyś Malice), zjednoczyli się ponownie w utworze "Use This Gospel".

Duet ma na swoim koncie m.in. klasyczny krążek "Hell Hath No Fury" z 2006 roku, w całości wyprodukowany przez The Neptunes. Płyta jako 6 w historii dostała ocenę "XXL" od magazynu XXL, natomiast na Metacrtiticu zdobyła 89 punktów na 100. Przez wielu krytyków w Stanach album jest uważany za jeden z najlepszych krążków hip-hopowych zeszłej dekady.

Zespół rozpadł się w 2010 roku, kiedy bracia postanowili obrać różne drogi. Pusha-T został podpisany w GOOD Music Kanye Westa, którego później został prezydentem, natomiast No Malice postawił na niezależność i zaczął nagrywać chrześcijanski rap. Zapewne tematyka nowej płyty Westa umożliwilła ponowne pojawienie się duetu w jednym kawałku.

Nowy album Westa, po wielu perturbacjach, trafił do sieci i póki co zbiera bardzo przychylne opinie. Jego sprzedaż w pierwszym tygodniu wyniesie około 250 tys. sprzedanych kopii.

]]>
Pusha T "King Push - Darkest Before Dawn: The Prelude" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-26,pusha-t-king-push-darkest-before-dawn-the-prelude-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-26,pusha-t-king-push-darkest-before-dawn-the-prelude-recenzjaJanuary 26, 2016, 1:40 pmWojciech GraczykGdybym miał wskazać pięciu obecnie najlepszych raperów, na pewno byłby tam Pusha T. Wydane w 2013 „My Name Is My Name” było bez wątpienia jedną z czołowych produkcji tamtego roku, a współtworzone razem z bratem "Hell Hath No Fury" jest uważane za klasyk. Dlatego też nie mogłem doczekać się, zapowiadanego wstępnie na 2014, „King Push”. Zainteresowanie tym projektem podsycił jeszcze bardziej singiel „Lunch Money” oparty o kosmiczny bit Yeezy'ego. Jednak sam MC postanowił przed wydaniem właściwego projektu, dać nam drobny przedsmak w postaci preludium do tego krążka. Czy jest ono warte uwagi?Na to pytanie mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób: „Pusha, you did it again!”. Zanim jednak posłuchałem samej płyty, widząc tylko tracklistę, zauważyłem podobieństwo do „Illmatica”. Dziesięć utworów w tym jeden jest intrem. Okej, nie spodziewałem się doskoczenia do poziomu debiutu Nasa, ale znając Thorntona wiedziałem, że nie zawiedzie moich oczekiwań. Tak też się stało. Dobrym zabiegiem było umieszczenie tu wspomnianej liczby utworów, której łączny czas trwania to 33 minuty. Dzięki temu DBD słucha się na raz, bez omijania żadnego z utworów.Sam krążek to popis wirtuozerii samozwańczego króla, razem z zaproszoną przez niego rapową świtą. Spośród gości wybija się tu Beanie Sigel. Jego zwrotka na nowym krążku Pushy jest uważana za jedną z najlepszych w mijającym roku. Czekam, aż w końcu wróci on na salony, bo według mnie jest to jeden z bardziej zmarnowanych talentów w rap grze.Pusha skupia się na swoim preludium do „King Push” na typowych dla niego kwestiach, czyli narkotyki, kobiety, przechwałki. Oczywiście nie zapomina przy tym o ukłuciu swoim oponentów jak Drake, czy postaci których po prostu nie lubi. Mowa tu o wrogu numer jeden zwolenników amerykańskiej Partii Demokratycznej, czyli kandydacie na prezydenta – Donaldzie Trumpie. Słusznie czy nie, to nie jest miejsce na dywagacje polityczne. Zresztą nie jest to jedyne nawiązanie do spraw społecznych, a takie kontrasty jak „Laptops is for the county kids, Metal detectors is where ours is”, zapadają głęboko w pamięć. Jego rap jest plastyczny, raper posiada świetnie punchline'y, a kiedy mówi o kwestiach widocznych na ulicach, nie popada w banał. Tylko przyklasnąć.Tym razem płyta nie zamyka się upadkiem narkotykowego protagonisty. Jak już wspomniałem Pusha postanowił zabrać głos na temat tego co się dzieje obecnie w Stanch Zjednoczonych, dołączając przy tym do krytyków FOX News („In FOX eyes, we the dark side, So they tell you lies”). O tym jest całe "Sunshine" z gościnnym występem Jill Scott.Wszystko o czym rapuje prezydent GOOD Music zostało podane na mrocznych, samplowanych, a niekiedy szalonych podkładach. O produkcję krążka zadbali uznani gracze, tacy jak Timbaland, Sean Combs, West, Metro Boomin oraz Q-Tip. Dzięki temu brzmi on na bardzo wysokim poziomie oraz posiada spójną atmosferę mrocznych realiów Stanów Zjednoczonych AD 2015.„King Push: Darkest Before Dawn The Prelude” to moja osobista pierwsza trójka ubiegłego roku, ex aequo z „Deeply Rooted” Scarface'a. Wyżej stawiam tylko Lamara i „Tetsuo and Youth” od Lupe Fiasco. Pusha T pokazał po raz kolejny, że nie można o nim zapominać podczas układania rankingów najlepszych raperów na rynku. Ja osobiście nie mogę się doczekać właściwego „King Pusha”. Jeśli najnowsza płyta to tylko wstęp i ma być tym czym „Wrath of Caine” było dla „My Name Is My Name” to czuję, że w 2016 powtórzy sukces sprzed 10 lat i wyda krążek, który zostanie uznany klasykiem. Na dziś, „Darkest Before Dawn” otrzymuje mocną piątkę, nawet pomimo braku „Lunch Money”. A poniżej zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu związanego z recenzowaną płytą:*********ECHO REDAKCJIMaciej Wojszkun: Clipse hustler, kokainowy baron i świeżo upieczony prezydent G.O.O.D. Music nie przestaje nakręcać hype'u na swój długo zapowiadany projekt "King Push". "Darkest Before Dawn" to hors d'oeuvre przed tym rzekomo królewskim materiałem, nieco ponad półgodzinna przekąska, zacnie jednak i przez wprawnych fachowców przygotowana. Beaty od Timbalanda, Yeezusa Kardashiana, Q-Tipa, ba, nawet od duo Puff Daddy - Nashiem Myrick (!). Grube featy od Kanyego, A$apa (niestety tylko w refrenie "M.P.A." - za to minus, zdecydowanie! Serio, czemu redukować takich graczy do hooku?!), dobrych ziomali The-Dreama i Ab-Livy... A nawet od zacnego gracza Beanie Sigela, jak miło słyszeć, że ma się dobrze po tej strzelaninie w 2014 roku. I, last but not least, gościnny udział pięknych pań Kehlani i Jill Scott. Słowem - tak samo, jak na "My Name is My Name", mamy do czynienia ze znakomicie obsadzonym, zarapowanym i wyprodukowanym tape'em. Cieszy fakt, że Pusha nie zrezygnował z oszczędnego, niepokojącego, unikalnego brzmienia "MNIMN", serwując na "DBD" takie bangery jak "Untouchable" z doskonale wplecionymi złotymi myślami ś.p. Christophera Wallace'a, mroczne "Keep Dealing", nieziemskie "M.F.T.R." (tak końcówka!) czy "M.P.A.". Dodać do tego jak zwykle ostre jak brzytwa, pełne inteligentnych linijek Puszatego opowieści o kokainowej dilerce - i mamy sztos. Jednak - nie sturpocentowy. Pierwsza połowa albumu to kosiory za kosiorami, wtem, po "M.P.A.", wchodzi cudaczny, pierdzący beat "Got 'Em Covered"... Także "Retribution" z Kehlani brzmi tak sobie, atakujący nachalną elektroniką, średnio pasujący do nawijki Pushera. Jill Scott także nie brzmi za specjalnie na pieruńsko zimnym (o ironio) "Sunshine". Niemniej jednak, jako całość "Darkest Before Dawn" wart jest grzechu. Polecam obczaić ten towar... A Pan, panie Pusha, niech następnym krązkiem udowodni, że w pełni zasługuje Pan na tytuł Króla. 4+/6Gdybym miał wskazać pięciu obecnie najlepszych raperów, na pewno byłby tam Pusha T. Wydane w 2013 „My Name Is My Name” było bez wątpienia jedną z czołowych produkcji tamtego roku, a współtworzone razem z bratem "Hell Hath No Fury" jest uważane za klasyk. Dlatego też nie mogłem doczekać się, zapowiadanego wstępnie na 2014, „King Push”. Zainteresowanie tym projektem podsycił jeszcze bardziej singiel „Lunch Money” oparty o kosmiczny bit Yeezy'ego. Jednak sam MC postanowił przed wydaniem właściwego projektu, dać nam drobny przedsmak w postaci preludium do tego krążka. Czy jest ono warte uwagi?

Na to pytanie mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób: „Pusha, you did it again!”. Zanim jednak posłuchałem samej płyty, widząc tylko tracklistę, zauważyłem podobieństwo do „Illmatica”. Dziesięć utworów w tym jeden jest intrem. Okej, nie spodziewałem się doskoczenia do poziomu debiutu Nasa, ale znając Thorntona wiedziałem, że nie zawiedzie moich oczekiwań. Tak też się stało. Dobrym zabiegiem było umieszczenie tu wspomnianej liczby utworów, której łączny czas trwania to 33 minuty. Dzięki temu DBD słucha się na raz, bez omijania żadnego z utworów.

Sam krążek to popis wirtuozerii samozwańczego króla, razem z zaproszoną przez niego rapową świtą. Spośród gości wybija się tu Beanie Sigel. Jego zwrotka na nowym krążku Pushy jest uważana za jedną z najlepszych w mijającym roku. Czekam, aż w końcu wróci on na salony, bo według mnie jest to jeden z bardziej zmarnowanych talentów w rap grze.

Pusha skupia się na swoim preludium do „King Push” na typowych dla niego kwestiach, czyli narkotyki, kobiety, przechwałki. Oczywiście nie zapomina przy tym o ukłuciu swoim oponentów jak Drake, czy postaci których po prostu nie lubi. Mowa tu o wrogu numer jeden zwolenników amerykańskiej Partii Demokratycznej, czyli kandydacie na prezydenta – Donaldzie Trumpie. Słusznie czy nie, to nie jest miejsce na dywagacje polityczne. Zresztą nie jest to jedyne nawiązanie do spraw społecznych, a takie kontrasty jak „Laptops is for the county kids, Metal detectors is where ours is”, zapadają głęboko w pamięć. Jego rap jest plastyczny, raper posiada świetnie punchline'y, a kiedy mówi o kwestiach widocznych na ulicach, nie popada w banał. Tylko przyklasnąć.

Tym razem płyta nie zamyka się upadkiem narkotykowego protagonisty. Jak już wspomniałem Pusha postanowił zabrać głos na temat tego co się dzieje obecnie w Stanch Zjednoczonych, dołączając przy tym do krytyków FOX News („In FOX eyes, we the dark side, So they tell you lies”). O tym jest całe "Sunshine" z gościnnym występem Jill Scott.

Wszystko o czym rapuje prezydent GOOD Music zostało podane na mrocznych, samplowanych, a niekiedy szalonych podkładach. O produkcję krążka zadbali uznani gracze, tacy jak Timbaland, Sean Combs, West, Metro Boomin oraz Q-Tip. Dzięki temu brzmi on na bardzo wysokim poziomie oraz posiada spójną atmosferę mrocznych realiów Stanów Zjednoczonych AD 2015.

„King Push: Darkest Before Dawn The Prelude” to moja osobista pierwsza trójka ubiegłego roku, ex aequo z „Deeply Rooted” Scarface'a. Wyżej stawiam tylko Lamara i „Tetsuo and Youth” od Lupe Fiasco. Pusha T pokazał po raz kolejny, że nie można o nim zapominać podczas układania rankingów najlepszych raperów na rynku. Ja osobiście nie mogę się doczekać właściwego „King Pusha”. Jeśli najnowsza płyta to tylko wstęp i ma być tym czym „Wrath of Caine” było dla „My Name Is My Name” to czuję, że w 2016 powtórzy sukces sprzed 10 lat i wyda krążek, który zostanie uznany klasykiem. Na dziś, „Darkest Before Dawn” otrzymuje mocną piątkę, nawet pomimo braku „Lunch Money”. A poniżej zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu związanego z recenzowaną płytą:

*********

ECHO REDAKCJI

Maciej Wojszkun: Clipse hustler, kokainowy baron i świeżo upieczony prezydent G.O.O.D. Music nie przestaje nakręcać hype'u na swój długo zapowiadany projekt "King Push". "Darkest Before Dawn" to hors d'oeuvre przed tym rzekomo królewskim materiałem, nieco ponad półgodzinna przekąska, zacnie jednak i przez wprawnych fachowców przygotowana. Beaty od Timbalanda, Yeezusa Kardashiana, Q-Tipa, ba, nawet od duo Puff Daddy - Nashiem Myrick (!). Grube featy od Kanyego, A$apa (niestety tylko w refrenie "M.P.A." - za to minus, zdecydowanie! Serio, czemu redukować takich graczy do hooku?!), dobrych ziomali The-Dreama i Ab-Livy... A nawet od zacnego gracza Beanie Sigela, jak miło słyszeć, że ma się dobrze po tej strzelaninie w 2014 roku. I, last but not least, gościnny udział pięknych pań Kehlani i Jill Scott. Słowem - tak samo, jak na "My Name is My Name", mamy do czynienia ze znakomicie obsadzonym, zarapowanym i wyprodukowanym tape'em. Cieszy fakt, że Pusha nie zrezygnował z oszczędnego, niepokojącego, unikalnego brzmienia "MNIMN", serwując na "DBD" takie bangery jak "Untouchable" z doskonale wplecionymi złotymi myślami ś.p. Christophera Wallace'a, mroczne "Keep Dealing", nieziemskie "M.F.T.R." (tak końcówka!) czy "M.P.A.". Dodać do tego jak zwykle ostre jak brzytwa, pełne inteligentnych linijek Puszatego opowieści o kokainowej dilerce - i mamy sztos. Jednak - nie sturpocentowy. Pierwsza połowa albumu to kosiory za kosiorami, wtem, po "M.P.A.", wchodzi cudaczny, pierdzący beat "Got 'Em Covered"... Także "Retribution" z Kehlani brzmi tak sobie, atakujący nachalną elektroniką, średnio pasujący do nawijki Pushera. Jill Scott także nie brzmi za specjalnie na pieruńsko zimnym (o ironio) "Sunshine". Niemniej jednak, jako całość "Darkest Before Dawn" wart jest grzechu. Polecam obczaić ten towar... A Pan, panie Pusha, niech następnym krązkiem udowodni, że w pełni zasługuje Pan na tytuł Króla. 4+/6

]]>
Pusha T feat. Ab-Liva "Suicide" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-19,pusha-t-feat-ab-liva-suicide-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-19,pusha-t-feat-ab-liva-suicide-teledyskJanuary 18, 2014, 11:51 pmWojciech GraczykPrzed Wami siódmy (!) klip promujący jeden z najlepszych krążków AD2013, "My Name Is My Name". Tym razem na warsztat poszedł numer pięć z tracklisty, czyli "Suicide" z gościnnym udziałem, kolegi z Re-Up Gangu, Ab-Livy. Bit do tego utworu stworzył Pharrell Williams.Przed Wami siódmy (!) klip promujący jeden z najlepszych krążków AD2013, "My Name Is My Name". Tym razem na warsztat poszedł numer pięć z tracklisty, czyli "Suicide" z gościnnym udziałem, kolegi z Re-Up Gangu, Ab-Livy. Bit do tego utworu stworzył Pharrell Williams.

]]>
Clipse - Pusha T, No Malice i The Neptunes pracują nad nową płytą!https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-07,clipse-pusha-t-no-malice-i-the-neptunes-pracuja-nad-nowa-plytahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-07,clipse-pusha-t-no-malice-i-the-neptunes-pracuja-nad-nowa-plytaJanuary 6, 2014, 11:40 pmAdmin stronyWydawało się, że solowe wyjście z cienia i rozkręcenie własnej kariery przez Pushę T będzie początkiem działań solo, a tu okazuje się, że... Clipse na tyle muzycznie stęsknili się za sobą i za odwiecznym producenckim wsparciem Neptunesów, że szykują nowy album składu!Najpierw Pusha zapowiedział 20-dniową sesję studyjną z Neptunesami na rozpoczęcie roku, teraz wychodzi na to, że to początek intensywnej pracy nad krążkiem z No Malice'em. Jak podaje serwis Karencivil.com bracia pracują nad "niezależnym albumem" ("independent album"), nie wiem czy można to rozumieć jako street-album, czy darmowy mixtape, czy po prostu krążek przygotowany poza mainstreamową promocją i obiegiem. W każdym razie - czekamy.Wydawało się, że solowe wyjście z cienia i rozkręcenie własnej kariery przez Pushę T będzie początkiem działań solo, a tu okazuje się, że... Clipse na tyle muzycznie stęsknili się za sobą i za odwiecznym producenckim wsparciem Neptunesów, że szykują nowy album składu!

Najpierw Pusha zapowiedział 20-dniową sesję studyjną z Neptunesami na rozpoczęcie roku, teraz wychodzi na to, że to początek intensywnej pracy nad krążkiem z No Malice'em. Jak podaje serwis Karencivil.com bracia pracują nad "niezależnym albumem" ("independent album"), nie wiem czy można to rozumieć jako street-album, czy darmowy mixtape, czy po prostu krążek przygotowany poza mainstreamową promocją i obiegiem. W każdym razie - czekamy.

]]>
Clipse naszymi Artystami Tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-21,clipse-naszymi-artystami-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-21,clipse-naszymi-artystami-tygodniaOctober 21, 2013, 5:52 pmWojciech GraczykClipse, czyli duet No Malice i Pusha T są już z nami obecni od końca lat 90-tych. Ich kariera na dobre rozpoczęła się w XXI w., a po wydaniu "Til The Casket Drops", każdy z nich poszedł własną drogą. Wcześniej jednak namieszali sporo - u boku Pharrella i The Neptunes przeprowadzili małą rewolucję w rapowym brzmieniu, na wykręcone, odważnie futurystyczne bity rzucając pełne charyzmy i błysku opowieści o ciemnych stronach życia i pokazując, że uliczna jazda wciąż może brzmieć świeżo i łamać narzucane jej schematy. Jako, że jesteśmy po premierze dwóch solówek braci Thornton, zaczynamy tydzień poświęcony ich osobom...Poznacie bliżej ich historię, cofniemy się do początków ich kariery, a także omówię ich nowe, autorskie płyty. Zanim przedstawię Wam artykuły związane z ich twórczością, przypomnijmy sobie ich największy hit "Grindin'" produkcja oczywiście The Neptunes.Clipse, czyli duet No Malice i Pusha T są już z nami obecni od końca lat 90-tych. Ich kariera na dobre rozpoczęła się w XXI w., a po wydaniu "Til The Casket Drops", każdy z nich poszedł własną drogą. Wcześniej jednak namieszali sporo - u boku Pharrella i The Neptunes przeprowadzili małą rewolucję w rapowym brzmieniu, na wykręcone, odważnie futurystyczne bity rzucając pełne charyzmy i błysku opowieści o ciemnych stronach życia i pokazując, że uliczna jazda wciąż może brzmieć świeżo i łamać narzucane jej schematy. Jako, że jesteśmy po premierze dwóch solówek braci Thornton, zaczynamy tydzień poświęcony ich osobom...

Poznacie bliżej ich historię, cofniemy się do początków ich kariery, a także omówię ich nowe, autorskie płyty. Zanim przedstawię Wam artykuły związane z ich twórczością, przypomnijmy sobie ich największy hit "Grindin'" produkcja oczywiście The Neptunes.

]]>
Clipse "Hell Hath No Fury" (Klasyk Na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-25,clipse-hell-hath-no-fury-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-25,clipse-hell-hath-no-fury-klasyk-na-weekendDecember 29, 2013, 5:03 pmWojciech GraczykWiększość z Was pewnie się dziwi: "Dlaczego płyta, która ma zaledwie siedem lat, znajduje się w Klasyku Na Weekend?" A no dlatego, że jest jedną z najlepiej ocenianych płyt po roku 2000 (89/100 w Metacritic). Jako szósta zdobyła maksymalną ocenę w magazynie XXL. No i po trzecie, jest po prostu świetna i już uznawana za klasyczną. Mała ciekawostka. Tytuł płyty pochodzi od słów angielskiego dramatopisarza i poety, Williama Congreve'a. Pojawiły się one w tragedii jego pióra, o tytule "The Mourning Bride", a w całości brzmią: "Heaven has no rage, like love to hatred turned, Nor hell a fury, like a woman scorned", lub po prostu: "Hell hath no fury like a woman scorned". Już przy samym tytule widzimy, że obydwaj panowie nie są jakimiś tam raperami machającymi do kamery i nawijającymi o gnatach. To bardzo inteligentni i oczytani ludzie. Płyta wyszła w 2006 roku. Był to dość ciekawy rok. Nas krzyczał, że Hiphop umarł, Jigga wrócił z emerytury, Game odmieniał Dr. Dre przez wszystkie przypadki, a Outkast nagrali musical, wraz ze ścieżką dźwiękową. Jednak to nie te postaci wydały najlepsze krążki. Po pierwsze Lupe Fiasco i jego debiut. Po drugie Ghostface Killah, który nagrał podobnie tematyczną płytę do tego co zaserwowali bracia z Virginii, no i mroczne, rozpolitowane "Game Theory" The Rootsów. Jednak to właśnie "Hell Hath No Fury", niespodziewanie stał się dla wielu numerem jeden w 2006 roku. Powodem tego były teksty Malice'a i Pushy, połączone z nieziemskimi bitami The Neptunes...Czym się charakteryzowały podkłady na tym albumie? Były mroczne, oszczędne, duszne, ale jednocześnie nie traciły na melodyjności. Przywodziły na myśl, trochę przystępniejszą wersję tego co było na "Boy In Da Corner" Dizzee Rascala. Były przy tym różnorodne. Od mroków "Keys Open Doors", przez Rascalowe "Mr. Me Too", przez luksusowo brzmiące "Wamp Wamp (What It Do)" ze Slim Thugiem, który należał wtedy do Star Trak. Pharrell razem Hugo dali jedne z najlepszych swoich bitów jakie kiedykolwiek zrobili, tworząc bardzo równą i stojącą na bardzo wysokim poziomie płytę.Jednak Panowie Malice i Pusha T nie odstawali od producentów tego albumu. Pokazali, że gangsta rap dwudziestego pierwszego wieku nie musi być papką dla kretynów. Wręcz odwrotnie. „Hell Hath No Fury” to nie byle jaki rap o gangsterach. To „Coke Rap”! Bracia kreślą swoją ścieżkę do bogactwa w handlu narkotykami, robiąc to przy tym bardzo ciekawie. "I philosophize about Glock and ki's Niggas call me young black Socrates” . Powyższy tekst pokazuje z jakimi gośćmi mamy do czynienia. Są niesamowicie inteligentni jak na południowców z tamtego okresu i mają w swoim arsenale niebanalne porównania. Panowie w swoim pomyśle na rap poszli śladami Scarface'a (rapera). Nie malowali płaskich obrazów sukcesu, gdzie dzięki morderstwom, handlu i życiu poza prawem stali się bogaci i jeździli drogimi samochodami. Fakt Pusha T taką wizję pokazuje w zamykającym płytę „Nightmares”, lecz w opozycji do tego jest niepokój o życie swoje i niewinnych osób z otoczenia. Jednak to co robi Malice powala, pokazując, że jak się jest na szczycie, to trzeba się oglądać za siebie, bo ktoś może wbić Ci nóż w plecy. A nawet jeśli nie, to i tak popadniesz w paranoję na tym punkcie. "When you see millions, there are many chameleons You're not a gunna for real, you're just a runna Haters, I spot you from afar and I'm the Deer Hunta They be thinkin' nice car, nice crib I be thinkin' how long will these niggas let me live”. Niestety poza niezłą sprzedażą i dobrymi ocenami w prasie, nie odnieśli takiego sukcesu jak Weezy, z którym zresztą od tamtej pory zaczęli się beefować.Już siedem lat minęło od premiery, a ja wciąż uważam, że to najlepsza płyta pierwszej dekady XXI w. w USA. Oczywiście w kategoriach rapu. Album wciąż powala swoim klimatem, spójnością i wysokim poziomem nawijek obydwu braci. Tym, którzy nie poznali tego krążka, polecam sprawdzić. Na pewno się nie zawiedziecie. Tak jak mówi okładka, panowie byli wtedy królami.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7149","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7150","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7151","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7152","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Większość z Was pewnie się dziwi: "Dlaczego płyta, która ma zaledwie siedem lat, znajduje się w Klasyku Na Weekend?"A no dlatego, że jest jedną z najlepiej ocenianych płyt po roku 2000 (89/100 w Metacritic). Jako szósta zdobyła maksymalną ocenę w magazynie XXL. No i po trzecie, jest po prostu świetna i już uznawana za klasyczną. Mała ciekawostka. Tytuł płyty pochodzi od słów angielskiego dramatopisarza i poety, Williama Congreve'a. Pojawiły się one w tragedii jego pióra, o tytule "The Mourning Bride", a w całości brzmią: "Heaven has no rage, like love to hatred turned, Nor hell a fury, like a woman scorned", lub po prostu: "Hell hath no fury like a woman scorned". Już przy samym tytule widzimy, że obydwaj panowie nie są jakimiś tam raperami machającymi do kamery i nawijającymi o gnatach. To bardzo inteligentni i oczytani ludzie. 

Płyta wyszła w 2006 roku. Był to dość ciekawy rok. Nas krzyczał, że Hiphop umarł, Jigga wrócił z emerytury, Game odmieniał Dr. Dre przez wszystkie przypadki, a Outkast nagrali musical, wraz ze ścieżką dźwiękową. Jednak to nie te postaci wydały najlepsze krążki. Po pierwsze Lupe Fiasco i jego debiut. Po drugie Ghostface Killah, który nagrał podobnie tematyczną płytę do tego co zaserwowali bracia z Virginii, no i mroczne, rozpolitowane "Game Theory" The Rootsów. Jednak to właśnie "Hell Hath No Fury", niespodziewanie stał się dla wielu numerem jeden w 2006 roku. Powodem tego były teksty Malice'a i Pushy, połączone z nieziemskimi bitami The Neptunes...

Czym się charakteryzowały podkłady na tym albumie? Były mroczne, oszczędne, duszne, ale jednocześnie nie traciły na melodyjności. Przywodziły na myśl, trochę przystępniejszą wersję tego co było na "Boy In Da Corner" Dizzee Rascala. Były przy tym różnorodne. Od mroków "Keys Open Doors", przez Rascalowe "Mr. Me Too", przez luksusowo brzmiące "Wamp Wamp (What It Do)" ze Slim Thugiem, który należał wtedy do Star Trak. Pharrell razem Hugo dali jedne z najlepszych swoich bitów jakie kiedykolwiek zrobili, tworząc bardzo równą i stojącą na bardzo wysokim poziomie płytę.

Jednak Panowie Malice i Pusha T nie odstawali od producentów tego albumu. Pokazali, że gangsta rap dwudziestego pierwszego wieku nie musi być papką dla kretynów. Wręcz odwrotnie. „Hell Hath No Fury” to nie byle jaki rap o gangsterach. To „Coke Rap”! Bracia kreślą swoją ścieżkę do bogactwa w handlu narkotykami, robiąc to przy tym bardzo ciekawie."I philosophize about Glock and ki's Niggas call me young black Socrates” . Powyższy tekst pokazuje z jakimi gośćmi mamy do czynienia. Są niesamowicie inteligentni jak na południowców z tamtego okresu i mają w swoim arsenale niebanalne porównania. Panowie w swoim pomyśle na rap poszli śladami Scarface'a (rapera). Nie malowali płaskich obrazów sukcesu, gdzie dzięki morderstwom, handlu i życiu poza prawem stali się bogaci i jeździli drogimi samochodami. Fakt Pusha T taką wizję pokazuje w zamykającym płytę „Nightmares”, lecz w opozycji do tego jest niepokój o życie swoje i niewinnych osób z otoczenia. Jednak to co robi Malice powala, pokazując, że jak się jest na szczycie, to trzeba się oglądać za siebie, bo ktoś może wbić Ci nóż w plecy. A nawet jeśli nie, to i tak popadniesz w paranoję na tym punkcie. "When you see millions, there are many chameleons You're not a gunna for real, you're just a runna Haters, I spot you from afar and I'm the Deer Hunta They be thinkin' nice car, nice crib I be thinkin' how long will these niggas let me live”. Niestety poza niezłą sprzedażą i dobrymi ocenami w prasie, nie odnieśli takiego sukcesu jak Weezy, z którym zresztą od tamtej pory zaczęli się beefować.

Już siedem lat minęło od premiery, a ja wciąż uważam, że to najlepsza płyta pierwszej dekady XXI w. w USA. Oczywiście w kategoriach rapu. Album wciąż powala swoim klimatem, spójnością i wysokim poziomem nawijek obydwu braci. Tym, którzy nie poznali tego krążka, polecam sprawdzić. Na pewno się nie zawiedziecie. Tak jak mówi okładka, panowie byli wtedy królami.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7149","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7150","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7151","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7152","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Clipse "Life Change" (Diggin In The Videos #297)https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-24,clipse-life-change-diggin-in-the-videos-297https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-24,clipse-life-change-diggin-in-the-videos-297October 21, 2013, 9:37 pmWojciech GraczykJest rok 2009. Trzy lata po wydaniu, wybitnego "Hell Hath No Fury". Panowie z Clipse postanowili zmienić zwycięski skład i zamiast oddawać całą produkcję w ręce The Neptunes, wzięli bity od różnych producentów. Proporcje wyszły taki, że pięć produkcji wyszło spod ręki nowych bitmejkerów, a sześć było dziełem Pharrella i Chada. W tym poniższy klip. Willams wraz z Kenną popełnili również refren w tym kawałku. Dlaczego on jest taki ważny?Był to początek podziału na wierzącego No Malice'a i wątpiącego Pushę. Terrence, w tym utworze, odnosił się między innymi do byłego menedżera, który dostał 32 lata więzienia za związki z handlem narkotykami. Pierwszymi wersami w zwrotce Malice'a było zdanie pochodzące z księgi Objawienia 3:17, które później posłużyło jako tytuł książki napisanej prez rapera. Cała zwrotkę można scharakteryzować wersem "Now I'm back on board, due to the Lord's GPS". Jest rok 2009. Trzy lata po wydaniu, wybitnego "Hell Hath No Fury". Panowie z Clipse postanowili zmienić zwycięski skład i zamiast oddawać całą produkcję w ręce The Neptunes, wzięli bity od różnych producentów. Proporcje wyszły taki, że pięć produkcji wyszło spod ręki nowych bitmejkerów, a sześć było dziełem Pharrella i Chada. W tym poniższy klip. Willams wraz z Kenną popełnili również refren w tym kawałku. Dlaczego on jest taki ważny?

Był to początek podziału na wierzącego No Malice'a i wątpiącego Pushę. Terrence, w tym utworze, odnosił się między innymi do byłego menedżera, który dostał 32 lata więzienia za związki z handlem narkotykami. Pierwszymi wersami w zwrotce Malice'a było zdanie pochodzące z księgi Objawienia 3:17, które później posłużyło jako tytuł książki napisanej prez rapera. Cała zwrotkę można scharakteryzować wersem "Now I'm back on board, due to the Lord's GPS".

 

]]>
Clipse "Hear Me Out" (Ot tak #145)https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-23,clipse-hear-me-out-ot-tak-145https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-23,clipse-hear-me-out-ot-tak-145November 1, 2013, 2:16 pmWojciech GraczykW 1997 Clipse, dzięki pomocy Pharrella należeli do Elektry. Pod ich skrzydłami mięli wydać swój debiut "Exclusive Audio Footage". Niestety z powodu, słabego odbioru "Funeral", album duetu nie ujrzał światła dziennego. Nie będę jednak mówił o jedynym klipie promującym, a o utworze, który miał otwierać album. Miał być równocześnie początkiem historii opowiedzianej w tym wydawnictwie."Hear Me Out" to naprawdę imponujace wejście. Produkcją zajął się oczywiście Williams, korzystając z typowych dla siebie, w tamtym okresie, dźwięków. Utwór to przedstawiienie osobowości główych bohaterów. No i potężne zakończenie Pushy: "I tried to tell you You don't want to get in this game But you didn't listen You didn't fuckin' listen, now look at you Yo, stakes is higher now bitch Stakes is higher now Yo, everybody else Consider yourself warned".Co ciekawe bit ten przygarnął sobie Jadakiss. Nagrał na nim "Knock Yourself Out", który znalazł się na jego pierwszej płycie "Kiss Da Game Goodbye". Został on również zobrazowany. klipem Poniżej możecie zapoznać się obydwoma kawałkami.Clipse "Hear Me Out"Jadakiss "Knock Yourself Out"W 1997 Clipse, dzięki pomocy Pharrella należeli do Elektry. Pod ich skrzydłami mięli wydać swój debiut "Exclusive Audio Footage". Niestety z powodu, słabego odbioru "Funeral", album duetu nie ujrzał światła dziennego. Nie będę jednak mówił o jedynym klipie promującym, a o utworze, który miał otwierać album. Miał być równocześnie początkiem historii opowiedzianej w tym wydawnictwie.

"Hear Me Out" to naprawdę imponujace wejście. Produkcją zajął się oczywiście Williams, korzystając z typowych dla siebie, w tamtym okresie, dźwięków. Utwór to przedstawiienie osobowości główych bohaterów. No i potężne zakończenie Pushy: 

"I tried to tell you
You don't want to get in this game
But you didn't listen
You didn't fuckin' listen, now look at you
Yo, stakes is higher now bitch
Stakes is higher now
Yo, everybody else
Consider yourself warned".

Co ciekawe bit ten przygarnął sobie Jadakiss. Nagrał na nim "Knock Yourself Out", który znalazł się na jego pierwszej płycie "Kiss Da Game Goodbye". Został on również zobrazowany. klipem Poniżej możecie zapoznać się obydwoma kawałkami.

Clipse "Hear Me Out"

Jadakiss "Knock Yourself Out"

]]>
No Malice "Hear Ye Him" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-26,no-malice-hear-ye-him-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-26,no-malice-hear-ye-him-recenzjaOctober 21, 2013, 9:49 pmWojciech GraczykCała Ameryka żyje ostatnio dwiema premierami. Mowa tu o „Old” Danny'ego Browna i „My Name Is My Name” Pusha T. Niewielu jednak wie, że pod koniec sierpnia, swoją debiutancką płytę wydał brat Pushy, Malice (a raczej No Malice). Szczerze mówiąc bardzo czekałem na coś nowego od starszego z braci Thornton. Może dlatego, że trochę się bałem, że jego rapów będzie można posłuchać tylko okazjonalnie. Na szczęście Gene również nie zawiesił majka na kołku i możemy sprawdzić Clipse'a „reprezentującego jasną stronę mocy”.Nie będę się zagłębiać w całą historię Maliciousa, wystarczy tylko, że jak sam mówi, odnalazł Boga. Tak wiem, większość z Was przypomina sobie filmik nagrany przez Medium. Fakt jest jednak taki, że można było nie dzielić przekonań rapera z Kielc, ale chłopak potrafił obronić się swoją muzyką. A jak jest z No Malicem?Od zawsze darzę większą sympatią Malice'a niż Pushę. O ile Terrence był tym chłodnym dilerem koki, to jego brat zawsze przemycał jakąś większą wartość. Słychać to zwłaszcza na ostatniej płycie duetu „Til the Casket Drops”. „Hear Ye Him” przesłuchałem całość za jednym razem. Bez znużenia, czy chęci przewijania numerów. Co prawda nie każdy bit na tym krążku to perełka, jednak całości słucha się z przyjemnością. Poza Illmindem, S1 i Chadem Hugo mamy tu mało znane ksywki. Właśnie wpomniana trójka wypada najlepiej pod względem produkcji. Moim osobistym faworytem jest otwierające „Smoke and Mirrors” z Ab-Livą. Kto słyszał ten wie, że podkład Illminda razem z linijkami raperów potrafi spowodować ciarki na plecach. Z drugiej strony mamy trochę mało ciekawe „June” i „Different”, które po pewnym czasie zaczęły irytować.No Malice na płytach Clipse rapował o kokainie i przy okazji odnosił się do Stwórcy. Na „Hear Ye Him” jest odwrotnie. Pełno tu nawiązań do cytatów biblijnych chociażby w „Smoke and Mirrors”, gdzie początek to 1 list do Koryntian 13:11. W tym samy utworze pokazuje również jak nawiązanie do Pisma Świętego może stworzyć kozacki punchline „It’s of a Biblical proportion, what you are witnessing/Spiritual abortion, slaughter of innocents”. Na szczęście No Malice nie opiera się tylko na Biblii. Nie robi z siebie cudownie nawróconego, który teraz z wyższością będzie pouczał innych. Cały czas odwołuje się do przeszłości i to jak wpłynęła ona na to jakim jest człowiekiem. Najlepiej ten krązek charakteryzuje sam gospodarz w zamykającym „No Time”: „What I’m sayin is the things that I once loved I now find myself ashamed of” Nie można chyba lepiej oddać tego czym jest ta płyta.Miło znów posłuchać Maliciousa. Mimo że jest w cieniu swojego młodszego brata, to nie można go ignorować. Dał nam płytę bez wątpienia wartą przesłuchania. Niezależnie od poglądów jakie ma, bo ten album go broni. Raper cały czas ma ten pazur, wysoki poziom tekstów i charyzmę. Gdyby tylko nie te dwa, średnie bity... "Hear Ye Him" zasługuje na 5- i mam nadzieję, że „As God As My Witness” będzie stało na jeszcze wyższym poziomie.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7153","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Cała Ameryka żyje ostatnio dwiema premierami. Mowa tu o „Old” Danny'ego Browna i „My Name Is My Name” Pusha T. Niewielu jednak wie, że pod koniec sierpnia, swoją debiutancką płytę wydał brat Pushy, Malice (a raczej No Malice). Szczerze mówiąc bardzo czekałem na coś nowego od starszego z braci Thornton. Może dlatego, że trochę się bałem, że jego rapów będzie można posłuchać tylko okazjonalnie. Na szczęście Gene również nie zawiesił majka na kołku i możemy sprawdzić Clipse'a „reprezentującego jasną stronę mocy”.

Nie będę się zagłębiać w całą historię Maliciousa, wystarczy tylko, że jak sam mówi, odnalazł Boga. Tak wiem, większość z Was przypomina sobie filmik nagrany przez Medium. Fakt jest jednak taki, że można było nie dzielić przekonań rapera z Kielc, ale chłopak potrafił obronić się swoją muzyką. A jak jest z No Malicem?

Od zawsze darzę większą sympatią Malice'a niż Pushę. O ile Terrence był tym chłodnym dilerem koki, to jego brat zawsze przemycał jakąś większą wartość. Słychać to zwłaszcza na ostatniej płycie duetu „Til the Casket Drops”. „Hear Ye Him” przesłuchałem całość za jednym razem. Bez znużenia, czy chęci przewijania numerów. Co prawda nie każdy bit na tym krążku to perełka, jednak całości słucha się z przyjemnością. Poza Illmindem, S1 i Chadem Hugo mamy tu mało znane ksywki. Właśnie wpomniana trójka wypada najlepiej pod względem produkcji. Moim osobistym faworytem jest otwierające „Smoke and Mirrors” z Ab-Livą. Kto słyszał ten wie, że podkład Illminda razem z linijkami raperów potrafi spowodować ciarki na plecach. Z drugiej strony mamy trochę mało ciekawe „June” i „Different”, które po pewnym czasie zaczęły irytować.

No Malice na płytach Clipse rapował o kokainie i przy okazji odnosił się do Stwórcy. Na „Hear Ye Him” jest odwrotnie. Pełno tu nawiązań do cytatów biblijnych chociażby w „Smoke and Mirrors”, gdzie początek to 1 list do Koryntian 13:11. W tym samy utworze pokazuje również jak nawiązanie do Pisma Świętego może stworzyć kozacki punchline „It’s of a Biblical proportion, what you are witnessing/Spiritual abortion, slaughter of innocents”. Na szczęście No Malice nie opiera się tylko na Biblii. Nie robi z siebie cudownie nawróconego, który teraz z wyższością będzie pouczał innych. Cały czas odwołuje się do przeszłości i to jak wpłynęła ona na to jakim jest człowiekiem. Najlepiej ten krązek charakteryzuje sam gospodarz w zamykającym „No Time”: „What I’m sayin is the things that I once loved I now find myself ashamed of” Nie można chyba lepiej oddać tego czym jest ta płyta.

Miło znów posłuchać Maliciousa. Mimo że jest w cieniu swojego młodszego brata, to nie można go ignorować. Dał nam płytę bez wątpienia wartą przesłuchania. Niezależnie od poglądów jakie ma, bo ten album go broni. Raper cały czas ma ten pazur, wysoki poziom tekstów i charyzmę. Gdyby tylko nie te dwa, średnie bity... "Hear Ye Him" zasługuje na 5- i mam nadzieję, że „As God As My Witness” będzie stało na jeszcze wyższym poziomie.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7153","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Clipse "Dwaj bracia z Virginii"- profilhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-22,clipse-dwaj-bracia-z-virginii-profilhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-22,clipse-dwaj-bracia-z-virginii-profilOctober 21, 2013, 9:26 pmWojciech GraczykW końcu doczekaliśmy się "My Name Is Name". Jednak co ciekawe, swój debiut wydał również brat Pushy, No Mailce. Postanowiłem więc przybliżyć Wam sylwetkę, jednych z najciekawszych postaci rap gry, którzy swoją karierę rozpoczęli, na dobre, po 2000 roku. W pracy nad tekstem pomógł mi m.in. artykuł "Pusha T Breaks Down His 25 Most Essential Songs", który ukazał się na stronie Complex.PoczątekPusha T, tak samo jak jego brat Malice (a raczej No Malice), znani są z tego, że mocno reprezentują w swoich tekstach Virginię. Musicie jedna wiedzieć, że nie urodzili się na południu Stanów Zjednoczonych. Terrence urodził się 13 maja 1977 roku w Bronxie. Dopiero jakiś czas później, wraz z bratem przenieśli się do Norfolk, Virginia. Tam właśnie, mając 15 lat Pusha założył ze swoim bratem rapowy duet Clipse. Miał wtedy 15 lat. To właśnie dzięki bratu, Pusha T zaczął rapować. W tamtym okresie Malice rapował razem z ... Timbalandem, z którym to chodził do szkoły (Pharrella również poznali w ten sposób).Kariera Clipse miała na dobre rozpocząć się w 1997 roku, kiedy to miał wejść na rynek ich debiut "Exclusive Audio Footage", nakładem Elektra Records. Spory udział w podpisaniu umowy miał Pharrell Williams. Niestety premiera albumu nie doszła do skutku i "Exclusive Audio Footage" nigdy nie pojawił się na sklepowych półkach. Zaowocowało to rozejściem się artystów z wytwórnią.Krążek był typowym reprezentantem Coke Rapu. Różnił się od następnych płyt Clipse swoją budową. Wszystkie kawałki tworzyły jedną historię, coś na wzór słuchowiska. Za produkcję utworów na tym krążku, odpowiedzialni byli The Neptunes. Gościnnymi występami uraczyli nas Kurupt i Noreaga. Ponieważ krążek nie ukazał się w legalnym obiegu, można było ponownie wykorzystać bity z tego albumu. Tak też zrobił Jadakiss, który wykorzystał podkład z "Hear Me Out" i nagrał singiel "Knock Yourself Out" , któy znalazł się w 2001 roku na "Kiss The Game Goodbye".Jedynym singlem z "Exclusive Audio Footage" był utwór "Funeral", który został zobrazowany teledyskiem. Kawałek powstał w bardzo ciężkiej dla braci sytuacji. W owym czasie, byli świadkami kilku pogrzebów swoich znajomych. Napisali więc tekst, który mówił o wyobrażeniu ich własnego pogrzebu. Wbrew temu co mogłoby się wydawać, nie jest to smutny utwór.Pod koniec XX w. Pusha poza działaniami w Clipse wystąpił również na płycie "Kaleidoscope", młodej Kelis. Widniał on pod ksywką Terrar. Pusha pojawił się też na drugim krążku piosenkarki, w utworze "Popular Thug". Na "Wanderland" pojawił się również Malice. Zaszczycił swoimi wersami kawałek "Daddy".Początek XX w. i "Lord Willin'"Panowie pomimo swojego zamiłowania do kokainowych klimatów, dość sporo flirtowali z muzyką pop. Znaleźli się w remixie, "The Call" Backstreet Boysów, a Pusha T samotnie pojawił się w kawałku piosenkarki Nivea "Run Away". Co ciekawe ta pani, parę miesięcy później związała sie z Lil Waynem.A propos Weezy'ego, bracia pojawili się w singlu promującym płytę Birdmana. "What Happened To That Boy" to kawałek, w którym duet zjadł gospodarza. Z powodu niekompetencji kamerzysty, Pusha i Malice musieli wrócić do Nowego Orleanu, w celu ponownego zrealizowania teledysku z szefem Cash Money. Na klipie pojawił się m.in. E-40, z którym później współpracowali przy "Quarterbackin'" z "Breakin' News".Pusha udzielił się również w utworze "Truth or Dare" N.E.R.D, a Gene w "Am I High?". Obydwa numery znalazły się na klasycznym "In Search Of...". Jednak najważniejszym występem gościnnym Clipse, było pojawienie się razem w kawałku "Like I Love You" Justina Timberlake'a. W tamtym okresie piosenkarz bywał w Virginii, ponieważ miał sesje nagraniowe z Neptunes. Piosenkarz chciał mieć raperów na płycie, ale nie zdecydował się na żadnych platynowych MC's. Justin po usłyszeniu nagrywek braci Thornton zajarał się ich stylem i zdecydował się, że to oni będą mieli partie rapowe na jego krążku.W końcu dochodzimy do przełomu w karierze Clipse, czyli ich debiutu. "Lord Willin' odniósł całkiem niezłą sprzedaż. W 2007 roku wynik sprzedaży wynosił 948 000 kopii. Krążek promowany był "When the Last Time", "Cot Damn", "Ma, I Don't Love Her" i "Grindin". Ten ostatni pojawił się na krążku również w dwóch zremiksowanych wersjach. W jednej z nich gościli Birdman i Lil Wayne.Z bitem do kawałka "Grindin'" jest związana pewna historia. pewnego dnia Pharrell zadzwonił do Terrance'a i mówi mu o tym, że stworzył ciekawy podkład. Jeśli nie pojawi się w przeciągu piętnastu minut to dostanie go Jay-Z. Pusha spiął wiec tyłek i zjawił się u Williamsa w przeciągu 13 minut. "Lord Willin'" to płyta warta uwagi, ale najlepsze miało być dopiero przed nimi. Zanim jednak pojawiły się kolejne legalne krążki, duet wydał dwa mixtape'y z serii "We Got It 4 Cheap", a także pojawił się na składance "Neptunes Present... Clones". W 2004 roku Pusha wraz z kolektywem Re-Up Gang, do którego należą również Malice, Sandman i Ab-Liva, stworzyli kawałek "Pussy", który miał się w założeniu pojawić na kolejnej płycie Clipse. Mimo, że nie pojawił się na krążku to Pusha bardzo lubi grać go na koncertach.Na szczycieW 2006 roku Clipse znaleźli się niespodziewanie na szczycie rapgry. W tym czasie ukazali światu swoje drugie dziecko, "Hell Hath No Fury". Prace nad płytą rozpoczęły się w 2003 roku. Niestety ze względu na problemy z dotychczasowym wydawcą, krążek miał problemy z pojawieniem się na półkach najpierw przez Aristę, a później przez Jive.Oceny tego krążka były bardzo wysokie. XXL dał temu albumowi najwyższą ocenę (była to szósta taka ocena w historii tego magazynu). Dla wielu dziennikarzy krążek ten był lepszy od "Fishscale", "Game Theory" Rootsów, debiutu Lupe Fiasco, czy "Hip Hop is Dead" Nasa. Na płycie pojawił się m.in. Slim Thug, który wcześniej zaprosił, Pushę do współpracy przy utworze "Click Clack" z "Already Platinum". "Hell Hath No Fury" promowały dwa klipy, do "Mr. Me Too" i "Wamp Wamp "What It Do" (początkowo, pierwszym singlem miało być "Nightmares").Pusha T wspomina o swoich dwóch ulubionych kawałkach z tej płyty. Pierwszym z kawałków jest "Momma I'm Sorry" w którym chciał uchwycić klimat rapowania Notoriousa B.I.G, przede wszystkim w wersie ‘I philosophize about glocks and keys/Niggas call me young black Socrates.’ Nawiasem mówiąc ulubionym kawałkiem Terrance'a jest "My Downfall" Biggiego. Jak sam mówi, chciał byc Notoriousem na tej płycie. Dał temu wyraz również w "Keys Open Doors". Punktem zwrotnym w karierze duetu był numer "Mr. Me Too", będący zarazem początkiem konfliktu na linii Clipse - Lil Wayne. Poszło o okładkę magazynu Vibe, na której to Weezy pozuje w ciuchach firrmy Bape. Clipse poczuli się tym urażeni, ponieważ to oni wraz z Pharrellem pokazywali się jako pierwsi w ubraniach tej firmy, połówka Neptunes była (wraz z japońskim projektantem Nigo) założycielem tej marki. We wspomnianym kawałku poszedł, ze strony członka the Neptunes, pocisk w stronę lil Wayne'a:“Niggas is haters, I’m doing deals like the majors Ice Cream Sneakers, I signed my first skater So you can pay three and buy yourself some bapestas Bulletproof under T-shirts because they hate us… Wanna know the time? Better clock us Niggaz bite the style from the shoes to the watches”Nie tylko o same ciuchy poszło. Częścią konfliktu było również wykorzystywanie Coke Rapu w swoich kawałkach co bracia również uznali za kopiowanie ich wizerunku. Weezy odpowiedział na to, ze jest bogatszy od nich i że rapowanie o kokainie nie jest częścią jego tekstu. Dotknął również Pharrella mówiąc, że wszyscy uznawali Williamsa za dziwaka, kiedy nosił ubrania Bape, a gdy tę markę zaczął nosić Weezy wszyscy mówili, że jest fajna. Beef między Clipse, a Waynem, jak sami wiecie, jeszcze się nie skończył.Wracając na moment do samej płyty, to wiąże się z nią jeszcze jedna ciekawostka. Bity na "Hell Hath No Fury" miały częściowo pierwotnie trafić na "Kingdom Come" Jaya-Z. Jednak Pusha T powiedział, że on chce te bity i w ogóle "jak on może dawać bity Hovie, skoro płyta Clipse nie jest skończona".Re-Up GangWażną częścią kariery Clipse jest udział w ekipie Re-Up Gang, razem z Ab-Livą i Sandmanem. Zanim jednak wydali wspólną płytę pojawiło się kilka wspólnych nagrywek, które znalazły się na mixtape'ach Clipse. W 2008 roku wypuścili krążek o nazwie "Clipse Presents: Re-Up Gang", który był mocno średni. Promowany był klipem do kawałka "Fast Life", który wyprodukował Scott Storch. Road To Till The Casket DropsPowyższy tytuł pochodzi od nazwy mixtape'u poprzedzającego trzecie, oficjalne wydawnictwo braci Thornton. Zanim jednak wydali swój krążek, bracia pojawiali się na różnych, mniej lub bardziej trafionych, featuringach. Pusha udzielił się w całkiem fajnym kawałku "Stay With Me" z debiutu Pharrella Williamsa, by później nagrać zwrotki razem z bratem w kawałku żenującego Big J'a. Utwór poniżej. Warto też wspomnieć o występie na płycie Alchemista, gdzie obok Snoop Dogga i Jadakissa, wystąpił w kozackim "Lose Your Life".Til the Casket DropsBardzo czekałem na tę płytę. Spowodowane to było tym, że poprzednik był niesamowitym albumem. Liczyłem, że ten będzie jeszcze lepszy. Pierwszym singlem było "Kinda Like a Big Deal" z Kanye Westem. Przyznam szczerze byłem troszkę zawiedziony. Nie powiem, że kawałek był słaby, ale było to coś innego do czego byłem przyzwyczajony dzięki "Hell Hath No Fury". Trzeci krążek braci łamał pewien schemat. Otóż płyta nie była w 100% wyprodukowana przez The Neptunes. Swoje bity dołożyli tu DJ Khalil (wspomniany singiel) i Sean C & LV. Album promowało całkiem sporo klipów (oprócz kawałka z Yeezym, było jeszcze "Door Man", "I'm Good" w wersji z Rick Rossem i bez niego, "Freedom", "Popular Demand" i "Life Changes"). Pusha wyróżnia na tej płycie dwa utwory - "Freedom" i "Popular Demand". Pierwszy kawałek opowiada o zniewoleniu przez wielkie wytwórnie. W rozmowie z Complex pada ciekawe zdanie: "I feel like half my friends wouldn’t have been in jail right now if there was no Hell Hath No Fury delay". "Popular Demand (Popeye's)" to już trochę inna bajka. W utworze pojawił się Cam'ron, którego Terrence bardzo chciał mieć na płycie. Poza tym zrobił to po to, aby (jak sam to mówi) znaleźć się w Hot97. W utworze podobno miały paść pociski w stronę LeBrona, ale Pusha T dementuje tę plotkę. Solowa kariera Pushy TKariera solowa młodszego z braci Thornton rozpoczęła się na dobre w 2010 roku. Wtedy to Pusha podpisał kontrakt z GOOD Music Westa. Zanim to jednak nastąpiło, raper był bohaterem niesławnego kawałka „illin”, w którym to nawinął "No amount of record sales could derail this. Stuffing dead prezzies in the wall like that Yale Beyotch.". Był to dość ostry wers dotykający śmierci pewnej uczennicy z Yale, który jakiś czas wcześniej została zamordowała. Ten wybryk nie zamknął jednak drogi do popularności. Po podpisaniu papierka wiążącego go z wytwórnią, wystąpił w pięciu utworach „GOOD Fridays”, a także swoje zwrotki dorzucił do „Runaway” i „So Apalled” z płyty swojego nowego szefa. Znalazł się również w kilku utworach z kompilacji „Cruel Summer” m.in "Mercy" i "New God Flow". Przyszedł czas pierwszego, oficjalnego wydawnictwa, czyli „Fear of God II: Let us Pray”. Owa płyta składała się z 7 nowych kawałków i 5, które pojawiły się na pierwszej, darmowej części. Było to całkiem mocne otwarcie solowej kariery i choć miało trochę niedociągnięć (zwłaszcza niektóre średnie bity) to całokształt wypadał bardzo ciekawie. Wśród utworów znalazły się dwie, wielkiej klasy perełki – „Alone In Vegas” i „My God”. Ten drugi kawałek stał się nawet przyczynkiem do beefu między Terrencem, a Consequencem, który to był członkiem ekipy Yeezy’ego. O co poszło? Twórca „Don’t Quit Your Day Job!” powiedział, że Pusha ukradł flow i tekst rapera z Chicago, z kawałka „The Last Supper”, w którym notabene miał pojawić się również MC z Virginii. Pusha początkowo nie odpowiadał na tę zaczepkę, ale kiedy Consequence wypuścił „Everybody Told Me 2 (Straighten It Out)” Thornton postanowił odpowiedzieć. Diss znalazł się w kawałku Ace Hooda „Go ‘N’ Get It” gdzie Pusha rapuje: "Consequence, nigga, talk is cheap You don't want a problem? Off the beef Before I off his ass with his awful teeth". Ten nie pozostał dłużny i nagrał “Career Killer” i „Mr.RapFix”. Beef między obydwoma panami zakończył się, oficjalnie w październiku 2011 roku.Pusha kontynuował również wymianę „uprzejmości” z Lil Waynem, zahaczając przy okazji o Drake’a. W 2012 Terrence pokazał światu kawałek „Exodus 23:1” („Nie będziesz rozgłaszał fałszywych wieści i nie dołożysz ręki, ażeby z niesprawiedliwymi ludźmi świadczyć na korzyść bezprawia.” – Biblia Tysiąclecia). Stylowo bardzo przypominał on „What’s Beef” Notoriousa B.I.G. Odpowiedź Weezy’ego była natychmiastowa. Została ona przez wielu uznana za słabą, zwłaszcza z powodu wersu: "Fuck Pusha T and anybody that love him / His head up his ass, I'mma have to head-butt him". Po usłyszeniu utworu “Ghoulish” połówka Clipse stwierdziła, że numer jest okropny, i że nie ma zamiaru odpowiadać. Jednak nie wytrwał w tym postanowieniu. W utworze „Tell Me What They Mad For” Ludacrisa, pozwolił sobie na taką uszczypliwość: "Oh because it's a Swizz beat. You got to blame Swizz. See, when Wayne got a Swizz beat... with the "Ghoulish" track; he got busy, well he tried to.". Jednak to nie jest jedyny apekt beefu, w który wmieszany jest Swizz (również twórca „Ghoulish”). W utworze promującym „My Name Is My Name”, konkretniej „Sweet Serenade” Pusha celuje w stronę Drizzy’ego i Wayne’a. Bit do tego utworu wyprodukował wspomniany Swizz Beatz, a w refrenie udziela się Chris Brown, który ma na pieńku z twórcą „Take Care”. Dodatkowo w wywiadzie dla HipHop Nation skwitował "Dedication 5" Dwayne'a Cartera, prostym acz celnym słowem "trash". Poniżej kip do "Exodus 23:1"Na początku tego roku, Pusha T wypuścił na światło dzienne mixtape „Wrath of Caine”. Produkcja ta została bardzo pozytywnie odebrana przez krytyków i fanów. Znajdowała się również w wielu podsumowaniach połowy roku 2013. Sam raper określił go mianem „przekąski przed właściwym daniem”. jakim ma być „My Name Is My Name”. „Wrath of Caine” promowane było m.in. utworami „Blocka”, „Millions”. Szczerze mówiąc była to bardzo sycąca przekąska. Krótko po tym miał mieć premierę oficjalny, długogrający debiut. Niestety jednak data pojawienia się na rynku była ciągle przekładana. Ostatecznym terminem stał się więc 8 października 2013. Tytuł krążka to cytat wypowiedziany przez Marlo Stanfielda w serialu „The Wire”. Sama płyta ma nawiązywać klimatem do „Adwokata Diabła” i jak zapewnił twórca nie będzie to płytka opowiastka o życiu handlarza koką. Na zakończenie zostawię Was z klipami promującymi to dzieło, także jednym z licznych ostatnimi czasy gościnnych występów - Fabolous "Life Is So Exciting". Solowa kariera No Malice'aPo wydaniu "Til The Casket Drops" rapowa kariera Malice'a uległa zwolnieniu. Były nawet słuchy, że to już koniec kariery starszego z braci Thornton. Na szczęście okazało się to nieprawdą. W 2011 Malice wydał swoje pamiętniki, które zatytułował "Wretched, Pitiful, Poor, Blind & Naked". Wspominał w niej o swoim nawróceniu na chrystianizm i strachu przed AIDS. W 2012 wydał oświadczenie, że zmienia swoją ksywkę z Malice na No Malice. Było to związane z jego powrotem do wiary. Sam raper udzielił się gościnnie tylko raz, u reprezentanta Christian Rap, Lecrae. Jego zwrotka znalazła się na mixtapie "Church Clothes", w utworze "Darkest Hour". Pojawił się również na teledysku "Lord Have Mercy" Lecrea i Tedashii'ego. Wypuścił też trzy solowe kawałki, które zobrazowane zostały klipami. Mowa tu o " June", "Unforgettable" i "Smoke and Mirrors" z Ab-Livą. W maju 2013 zapowiedział premierę swojego debiutu "Here Ye Him", który pojawił się 18 sierpnia. Zapowiadany jest również powrót Clipse, z albumem "As God As My Witness". Poniżej możecie się zapoznać ze wszystkimi, wspomnianymi przeze mnie numerami, w których bierze udział No Malice... W końcu doczekaliśmy się "My Name Is Name". Jednak co ciekawe, swój debiut wydał również brat Pushy, No Mailce. Postanowiłem więc przybliżyć Wam sylwetkę, jednych z najciekawszych postaci rap gry, którzy swoją karierę rozpoczęli, na dobre, po 2000 roku. W pracy nad tekstem pomógł mi m.in. artykuł "Pusha T Breaks Down His 25 Most Essential Songs", który ukazał się na stronie Complex.

Początek


Pusha T, tak samo jak jego brat Malice (a raczej No Malice), znani są z tego, że mocno reprezentują w swoich tekstach Virginię. Musicie jedna wiedzieć, że nie urodzili się na południu Stanów Zjednoczonych. Terrence urodził się 13 maja 1977 roku w Bronxie. Dopiero jakiś czas później, wraz z bratem przenieśli się do Norfolk, Virginia. Tam właśnie, mając 15 lat Pusha założył ze swoim bratem rapowy duet Clipse. Miał wtedy 15 lat. To właśnie dzięki bratu, Pusha T zaczął rapować. W tamtym okresie Malice rapował razem z ... Timbalandem, z którym to chodził do szkoły (Pharrella również poznali w ten sposób).

Kariera Clipse miała na dobre rozpocząć się w 1997 roku, kiedy to miał wejść na rynek ich debiut "Exclusive Audio Footage", nakładem Elektra Records. Spory udział w podpisaniu umowy miał Pharrell Williams. Niestety premiera albumu nie doszła do skutku i "Exclusive Audio Footage" nigdy nie pojawił się na sklepowych półkach. Zaowocowało to rozejściem się artystów z wytwórnią.

Krążek był typowym reprezentantem Coke Rapu. Różnił się od następnych płyt Clipse swoją budową. Wszystkie kawałki tworzyły jedną historię, coś na wzór słuchowiska. Za produkcję utworów na tym krążku, odpowiedzialni byli The Neptunes. Gościnnymi występami uraczyli nas Kurupt i Noreaga. Ponieważ krążek nie ukazał się w legalnym obiegu, można było ponownie wykorzystać bity z tego albumu. Tak też zrobił Jadakiss, który wykorzystał podkład z "Hear Me Out" i nagrał singiel "Knock Yourself Out" , któy znalazł się w 2001 roku na "Kiss The Game Goodbye".

Jedynym singlem z "Exclusive Audio Footage" był utwór "Funeral", który został zobrazowany teledyskiem. Kawałek powstał w bardzo ciężkiej dla braci sytuacji. W owym czasie, byli świadkami kilku pogrzebów swoich znajomych. Napisali więc tekst, który mówił o wyobrażeniu ich własnego pogrzebu. Wbrew temu co mogłoby się wydawać, nie jest to smutny utwór.

Pod koniec XX w. Pusha poza działaniami w Clipse wystąpił również na płycie "Kaleidoscope", młodej Kelis. Widniał on pod ksywką Terrar. Pusha pojawił się też na drugim krążku piosenkarki, w utworze "Popular Thug". Na "Wanderland" pojawił się również Malice. Zaszczycił swoimi wersami kawałek "Daddy".

Początek XX w. i "Lord Willin'"

Panowie pomimo swojego zamiłowania do kokainowych klimatów, dość sporo flirtowali z muzyką pop. Znaleźli się w remixie, "The Call" Backstreet Boysów, a Pusha T samotnie pojawił się w kawałku piosenkarki Nivea "Run Away". Co ciekawe ta pani, parę miesięcy później związała sie z Lil Waynem.

A propos Weezy'ego, bracia pojawili się w singlu promującym płytę Birdmana. "What Happened To That Boy" to kawałek, w którym duet zjadł gospodarza. Z powodu niekompetencji kamerzysty, Pusha i Malice musieli wrócić do Nowego Orleanu, w celu ponownego zrealizowania teledysku z szefem Cash Money. Na klipie pojawił się m.in. E-40, z którym później współpracowali przy "Quarterbackin'" z "Breakin' News".

Pusha udzielił się również w utworze "Truth or Dare" N.E.R.D, a Gene w "Am I High?". Obydwa numery znalazły się na klasycznym "In Search Of...". Jednak najważniejszym występem gościnnym Clipse, było pojawienie się razem w kawałku "Like I Love You" Justina Timberlake'a. W tamtym okresie piosenkarz bywał w Virginii, ponieważ miał sesje nagraniowe z Neptunes. Piosenkarz chciał mieć raperów na płycie, ale nie zdecydował się na żadnych platynowych MC's. Justin po usłyszeniu nagrywek braci Thornton zajarał się ich stylem i zdecydował się, że to oni będą mieli partie rapowe na jego krążku.

W końcu dochodzimy do przełomu w karierze Clipse, czyli ich debiutu. "Lord Willin' odniósł całkiem niezłą sprzedaż. W 2007 roku wynik sprzedaży wynosił 948 000 kopii. Krążek promowany był "When the Last Time", "Cot Damn", "Ma, I Don't Love Her" i "Grindin". Ten ostatni pojawił się na krążku również w dwóch zremiksowanych wersjach. W jednej z nich gościli Birdman i Lil Wayne.

Z bitem do kawałka "Grindin'" jest związana pewna historia. pewnego dnia Pharrell zadzwonił do Terrance'a i mówi mu o tym, że stworzył ciekawy podkład. Jeśli nie pojawi się w przeciągu piętnastu minut to dostanie go Jay-Z. Pusha spiął wiec tyłek i zjawił się u Williamsa w przeciągu 13 minut. "Lord Willin'" to płyta warta uwagi, ale najlepsze miało być dopiero przed nimi. Zanim jednak pojawiły się kolejne legalne krążki, duet wydał dwa mixtape'y z serii "We Got It 4 Cheap", a także pojawił się na składance "Neptunes Present... Clones". W 2004 roku Pusha wraz z kolektywem Re-Up Gang, do którego należą również Malice, Sandman i Ab-Liva, stworzyli kawałek "Pussy", który miał się w założeniu pojawić na kolejnej płycie Clipse. Mimo, że nie pojawił się na krążku to Pusha bardzo lubi grać go na koncertach.

Na szczycie

W 2006 roku Clipse znaleźli się niespodziewanie na szczycie rapgry. W tym czasie ukazali światu swoje drugie dziecko, "Hell Hath No Fury". Prace nad płytą rozpoczęły się w 2003 roku. Niestety ze względu na problemy z dotychczasowym wydawcą, krążek miał problemy z pojawieniem się na półkach najpierw przez Aristę, a później przez Jive.

Oceny tego krążka były bardzo wysokie. XXL dał temu albumowi najwyższą ocenę (była to szósta taka ocena w historii tego magazynu). Dla wielu dziennikarzy krążek ten był lepszy od "Fishscale", "Game Theory" Rootsów, debiutu Lupe Fiasco, czy "Hip Hop is Dead" Nasa. Na płycie pojawił się m.in. Slim Thug, który wcześniej zaprosił, Pushę do współpracy przy utworze "Click Clack" z "Already Platinum". "Hell Hath No Fury" promowały dwa klipy, do "Mr. Me Too" i "Wamp Wamp "What It Do" (początkowo, pierwszym singlem miało być "Nightmares").

Pusha T wspomina o swoich dwóch ulubionych kawałkach z tej płyty. Pierwszym z kawałków jest "Momma I'm Sorry" w którym chciał uchwycić klimat rapowania Notoriousa B.I.G, przede wszystkim w wersie ‘I philosophize about glocks and keys/Niggas call me young black Socrates.’  Nawiasem mówiąc ulubionym kawałkiem Terrance'a jest "My Downfall" Biggiego. Jak sam mówi, chciał byc Notoriousem na tej płycie. Dał temu wyraz również w "Keys Open Doors". 

Punktem zwrotnym w karierze duetu był numer "Mr. Me Too", będący zarazem początkiem konfliktu na linii Clipse - Lil Wayne. Poszło o okładkę magazynu Vibe, na której to Weezy pozuje w ciuchach firrmy Bape. Clipse poczuli się tym urażeni, ponieważ to oni wraz z Pharrellem pokazywali się jako pierwsi w ubraniach tej firmy, połówka Neptunes była (wraz z japońskim projektantem Nigo) założycielem tej marki. We wspomnianym kawałku poszedł, ze strony członka the Neptunes, pocisk w stronę lil Wayne'a:

“Niggas is haters, I’m doing deals like the majors
Ice Cream Sneakers, I signed my first skater
So you can pay three and buy yourself some bapestas
Bulletproof under T-shirts because they hate us…
Wanna know the time? Better clock us
Niggaz bite the style from the shoes to the watches”

Nie tylko o same ciuchy poszło. Częścią konfliktu było również wykorzystywanie Coke Rapu w swoich kawałkach co bracia również uznali za kopiowanie ich wizerunku. Weezy odpowiedział na to, ze jest bogatszy od nich i że rapowanie o kokainie nie jest częścią jego tekstu. Dotknął również Pharrella mówiąc, że wszyscy uznawali Williamsa  za dziwaka, kiedy nosił ubrania Bape, a gdy tę markę zaczął nosić Weezy wszyscy mówili, że jest fajna. Beef między Clipse, a Waynem, jak sami wiecie, jeszcze się nie skończył.

Wracając na moment do samej płyty, to wiąże się z nią jeszcze jedna ciekawostka. Bity na "Hell Hath No Fury" miały częściowo pierwotnie trafić na "Kingdom Come" Jaya-Z. Jednak Pusha T powiedział, że on chce te bity i w ogóle "jak on może dawać bity Hovie, skoro płyta Clipse nie jest skończona".

Re-Up Gang

Ważną częścią kariery Clipse jest udział w ekipie Re-Up Gang, razem z Ab-Livą i Sandmanem. Zanim jednak wydali wspólną płytę pojawiło się kilka wspólnych nagrywek, które znalazły się na mixtape'ach Clipse. W 2008 roku wypuścili krążek o nazwie "Clipse Presents: Re-Up Gang", który był mocno średni. Promowany był klipem do kawałka "Fast Life", który wyprodukował Scott Storch.

Road To Till The Casket Drops


Powyższy tytuł pochodzi od nazwy mixtape'u poprzedzającego trzecie, oficjalne wydawnictwo braci Thornton. Zanim jednak wydali swój krążek, bracia pojawiali się na różnych, mniej lub bardziej trafionych, featuringach. Pusha udzielił się w całkiem fajnym kawałku "Stay With Me" z debiutu Pharrella Williamsa, by później nagrać zwrotki razem z bratem w kawałku żenującego Big J'a. Utwór poniżej.

Warto też wspomnieć o występie na płycie Alchemista, gdzie obok Snoop Dogga i Jadakissa, wystąpił w kozackim "Lose Your Life".

Til the Casket Drops

Bardzo czekałem na tę płytę. Spowodowane to było tym, że poprzednik był niesamowitym albumem. Liczyłem, że ten będzie jeszcze lepszy. Pierwszym singlem było "Kinda Like a Big Deal" z Kanye Westem. Przyznam szczerze byłem troszkę zawiedziony. Nie powiem, że kawałek był słaby, ale było to coś innego do czego byłem przyzwyczajony dzięki "Hell Hath No Fury".  Trzeci krążek braci łamał pewien schemat. Otóż płyta nie była w 100% wyprodukowana przez The Neptunes. Swoje bity dołożyli tu DJ Khalil (wspomniany singiel) i Sean C & LV. Album promowało całkiem sporo klipów (oprócz kawałka z Yeezym, było jeszcze "Door Man", "I'm Good" w wersji z Rick Rossem i bez niego, "Freedom", "Popular Demand" i "Life Changes"). Pusha wyróżnia na tej płycie dwa utwory - "Freedom" i "Popular Demand". Pierwszy kawałek opowiada o zniewoleniu przez wielkie wytwórnie. W rozmowie z Complex pada ciekawe zdanie: "I feel like half my friends wouldn’t have been in jail right now if there was no Hell Hath No Fury delay". "Popular Demand (Popeye's)" to już trochę inna bajka. W utworze pojawił się Cam'ron, którego Terrence bardzo chciał mieć na płycie. Poza tym zrobił to po to, aby (jak sam to mówi) znaleźć się w Hot97. W utworze podobno miały paść pociski w stronę LeBrona, ale Pusha T dementuje tę plotkę.

 

Solowa kariera Pushy T

Kariera solowa młodszego z braci Thornton rozpoczęła się na dobre w 2010 roku. Wtedy to Pusha podpisał kontrakt z GOOD Music Westa. Zanim to jednak nastąpiło, raper był bohaterem niesławnego kawałka „illin”, w którym to nawinął "No amount of record sales could derail this. Stuffing dead prezzies in the wall like that Yale Beyotch.". Był to dość ostry wers dotykający śmierci pewnej uczennicy z Yale, który jakiś czas wcześniej została zamordowała. Ten wybryk nie zamknął jednak drogi do popularności. Po podpisaniu papierka wiążącego go z wytwórnią, wystąpił w pięciu utworach „GOOD Fridays”, a także swoje zwrotki dorzucił do „Runaway” i „So Apalled” z płyty swojego nowego szefa. Znalazł się również w kilku utworach z kompilacji „Cruel Summer” m.in "Mercy" i "New God Flow". 

Przyszedł czas pierwszego, oficjalnego wydawnictwa, czyli „Fear of God II: Let us Pray”. Owa płyta składała się z 7 nowych kawałków i 5, które pojawiły się na pierwszej, darmowej części. Było to całkiem mocne otwarcie solowej kariery i choć miało trochę niedociągnięć (zwłaszcza niektóre średnie bity) to całokształt wypadał bardzo ciekawie. Wśród utworów znalazły się dwie, wielkiej klasy perełki – „Alone In Vegas” i „My God”. Ten drugi kawałek stał się nawet przyczynkiem do beefu między Terrencem, a Consequencem, który to był członkiem ekipy Yeezy’ego. O co poszło? Twórca „Don’t Quit Your Day Job!” powiedział, że Pusha ukradł flow i tekst rapera z Chicago, z kawałka „The Last Supper”, w którym notabene miał pojawić się również MC z Virginii. Pusha początkowo nie odpowiadał na tę zaczepkę, ale kiedy Consequence wypuścił „Everybody Told Me 2 (Straighten It Out)” Thornton postanowił odpowiedzieć. Diss znalazł się w kawałku Ace Hooda „Go ‘N’ Get It” gdzie Pusha rapuje: "Consequence, nigga, talk is cheap You don't want a problem? Off the beef Before I off his ass with his awful teeth". Ten nie pozostał dłużny i nagrał “Career Killer” i „Mr.RapFix”. Beef między obydwoma panami zakończył się, oficjalnie w październiku 2011 roku.

Pusha kontynuował również wymianę „uprzejmości” z Lil Waynem, zahaczając przy okazji o Drake’a. W 2012 Terrence pokazał światu kawałek „Exodus 23:1” („Nie będziesz rozgłaszał fałszywych wieści i nie dołożysz ręki, ażeby z niesprawiedliwymi ludźmi świadczyć na korzyść bezprawia.” – Biblia Tysiąclecia). Stylowo bardzo przypominał on „What’s Beef” Notoriousa B.I.G. Odpowiedź Weezy’ego była natychmiastowa. Została ona przez wielu uznana za słabą, zwłaszcza z powodu wersu: "Fuck Pusha T and anybody that love him / His head up his ass, I'mma have to head-butt him". Po usłyszeniu utworu “Ghoulish” połówka Clipse stwierdziła, że numer jest okropny, i że nie ma zamiaru odpowiadać. Jednak nie wytrwał w tym postanowieniu. W utworze „Tell Me What They Mad For” Ludacrisa, pozwolił sobie na taką uszczypliwość: "Oh because it's a Swizz beat. You got to blame Swizz. See, when Wayne got a Swizz beat... with the "Ghoulish" track; he got busy, well he tried to.". Jednak to nie jest jedyny apekt beefu, w który wmieszany jest Swizz (również twórca „Ghoulish”). W utworze promującym „My Name Is My Name”, konkretniej „Sweet Serenade” Pusha celuje w stronę Drizzy’ego i Wayne’a. Bit do tego utworu wyprodukował wspomniany Swizz Beatz, a w refrenie udziela się Chris Brown, który ma na pieńku z twórcą „Take Care”. Dodatkowo w wywiadzie dla HipHop Nation skwitował "Dedication 5" Dwayne'a Cartera, prostym acz celnym słowem "trash". Poniżej kip do "Exodus 23:1"

Na początku tego roku, Pusha T wypuścił na światło dzienne mixtape „Wrath of Caine”. Produkcja ta została bardzo pozytywnie odebrana przez krytyków i fanów. Znajdowała się również w wielu podsumowaniach połowy roku 2013. Sam raper określił go mianem „przekąski przed właściwym daniem”. jakim ma być „My Name Is My Name”. „Wrath of Caine” promowane było m.in. utworami „Blocka”, „Millions”. Szczerze mówiąc była to bardzo sycąca przekąska. Krótko po tym miał mieć premierę oficjalny, długogrający debiut. Niestety jednak data pojawienia się na rynku była ciągle przekładana. Ostatecznym terminem stał się więc 8 października 2013. Tytuł krążka to cytat wypowiedziany przez Marlo Stanfielda w serialu „The Wire”. Sama płyta ma nawiązywać klimatem do „Adwokata Diabła” i jak zapewnił twórca nie będzie to płytka opowiastka o życiu handlarza koką. Na zakończenie zostawię Was z klipami promującymi to dzieło, także jednym z licznych ostatnimi czasy gościnnych występów - Fabolous "Life Is So Exciting".

Solowa kariera No Malice'a

Po wydaniu "Til The Casket Drops" rapowa kariera Malice'a uległa zwolnieniu. Były nawet słuchy, że to już koniec kariery starszego z braci Thornton. Na szczęście okazało się to nieprawdą. W 2011 Malice wydał swoje pamiętniki, które zatytułował "Wretched, Pitiful, Poor, Blind & Naked". Wspominał w niej o swoim nawróceniu na chrystianizm i strachu przed AIDS. W 2012 wydał oświadczenie, że zmienia swoją ksywkę z Malice na No Malice. Było to związane z jego powrotem do wiary. Sam raper udzielił się gościnnie tylko raz, u reprezentanta Christian Rap, Lecrae. Jego zwrotka znalazła się na mixtapie "Church Clothes", w utworze "Darkest Hour". Pojawił się również na teledysku "Lord Have Mercy" Lecrea i Tedashii'ego. Wypuścił też trzy solowe kawałki, które zobrazowane zostały klipami. Mowa tu o " June", "Unforgettable" i "Smoke and Mirrors" z Ab-Livą. W maju 2013 zapowiedział premierę swojego debiutu "Here Ye Him", który pojawił się 18 sierpnia. Zapowiadany jest również powrót Clipse, z albumem "As God As My Witness". Poniżej możecie się zapoznać ze wszystkimi, wspomnianymi przeze mnie numerami, w których bierze udział No Malice...

]]>
No Malice ft. Life Dutchee "Unforgettable" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-23,no-malice-ft-life-dutchee-unforgettable-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-23,no-malice-ft-life-dutchee-unforgettable-teledyskOctober 23, 2012, 1:57 pmWojciech GraczykDługo oczekiwałem na cokolwiek od mniej znanej połówki Clipse. Przez pewien moment bałem się nawet, że po nawróceniu się na "jasną stronę mocy", odwiesi mikrofon na kołek. Na szczęście No Malice tego nie zrobił i znowu możemy podziwiać jego osobę. Powyższy utwór to drugi występ rapera z Virginii. Polecam sprawdzić również jego wersy na "Church Clothes" Lecrea.Długo oczekiwałem na cokolwiek od mniej znanej połówki Clipse. Przez pewien moment bałem się nawet, że po nawróceniu się na "jasną stronę mocy", odwiesi mikrofon na kołek. Na szczęście No Malice tego nie zrobił i znowu możemy podziwiać jego osobę. Powyższy utwór to drugi występ rapera z Virginii. Polecam sprawdzić również jego wersy na "Church Clothes" Lecrea.

]]>
Pusha T "Feeling Myself" (feat. Kevin Cossom) - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-03,pusha-t-feeling-myself-feat-kevin-cossom-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-03,pusha-t-feeling-myself-feat-kevin-cossom-teledyskSeptember 3, 2011, 10:00 amRafał PorosKawałek mający swą premierę na marcowym "Fear of God" stał się singlowym utworem z nadchodzącej epki "Fear of God: Let Us Pray". Premiera sequela do tegorocznego mixtape'u już pod koniec września. Gościnnie pojawia się w tym numerze Kevin Cossom a produkcją zajęła się ekipa Tha Bizness. Miejmy nadzieję, że Pusha swoim Let Us Pray przpomni słuchaczom choć garść Clipsowej magii...

Kawałek mający swą premierę na marcowym "Fear of God" stał się singlowym utworem z nadchodzącej epki "Fear of God: Let Us Pray". Premiera sequela do tegorocznego mixtape'u już pod koniec września. Gościnnie pojawia się w tym numerze Kevin Cossom a produkcją zajęła się ekipa Tha Bizness. Miejmy nadzieję, że Pusha swoim Let Us Pray przpomni słuchaczom choć garść Clipsowej magii...

]]>