popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Queen Size Recordshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19934/Queen-Size-RecordsSeptember 20, 2024, 1:28 ampl_PL © 2024 Admin stronyMetro "Antidotum 2" - teraz na winylu!https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-01,metro-antidotum-2-teraz-na-winyluhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-01,metro-antidotum-2-teraz-na-winyluOctober 1, 2013, 9:30 amMichał Proceente Kosiorowski"Antidotum 2" najbajdziej funkowa płyta Metra. Jest ona kontynuacją jego kultowego, już dla niektórych debiutu - albumu „Antidotum”. Zgodnie z chronologią oznaczonego cyferką „2” oraz intrygującym podtytułem „Keep Funk Alive”. Album zawiera 13 tracków, które umieszczone są, na 2 białych, 180 gramowych płytach winylowych, wypełnionych tłustym basem, idealnie pociętymi funkowymi samplami, mocnymi bębnami, fantastycznymi skreczami (to zasługa Dj Flip, Dj Ike, Dj Twister, Dj Brk, Dj Eprom, Dj Kebs, Dj Haem, Daniel Drumz, Krime, Dj Tort oraz DJ Czarny), no i oczywiście rymami (Jan Wyga, Te-Tris, Ras, Hifi Banda, Fisz, Mes, Okoliczny Element, Rh -, Polskie Karate oraz Walles). Od teraz dostępna również na winylu!Za okładkę odpowiadzialny jest tak samo jak w przypadku płyty cd Sajner z Etam Crew!.Metro: Producent z Brzegu, w którego beatach słychać dużą inspirację brzmieniem Stones Throw Records. W swojej dotychczasowej karierze muzycznej nawiązał współpracę m.in. z zespołem Afront, O.S.T.R.ym, Tetrisem, Jimsonem czy FISZem. Do tej listy zaliczyć można także zagraniczne współprace, a wśród nich Guilty Simpson, Oh-No, M.E.D., Wildchild, Rakka, Athletic Mic League, Abstract Rude i Declaime, Percee P. 2 winyle w kolorze białym (każdy wosk 180 gram), okładka rozkładane na 3. Dodatkowo do każdego albumu limitowany komplet wlepek zaprojektowany przez Sajnera (Etam Crew). Winyl od dziś można zamawiać na www.queensizerecords.comZobaczcie filmik, jak wygląda winyl oraz wlepki: https://www.youtube.com/watch?v=JGTZ3T2pQ2cKilka słów od osób będących na tej płycie :Rak Raczej: https://www.youtube.com/watch?v=UGZ6nrQNfIIHades: https://www.youtube.com/watch?v=0ahaM5HsWcsDj Haem & Dj Kebs: https://www.youtube.com/watch?v=K70xcGH4bkETrack lista: A:1. INTROWSKI2. ANTIDOTUM + JAN WYGA & DJ FLIP3. WOJNA O SOS + TE-TRIS, RAS & DJ IKE4. EVREBADHEE + HIFI BANDAB:6. DJ’S TRIBUTE + TWISTER, BRK, IKE, EPROM, DANIEL DRUMZ,KRIME, TORT, HAEM, CZARNY, KEBS & FLIP7. NIEMAMCZASU + FISZ & DJ EPROMC:8. BAS RAZ DWA + METRONOME ORCHESTRA9. LUBIĘ SIĘ WYKPIĆ + MES, OKOLICZNY ELEMENT & DJ FLIP10. BRUDAS + RH- & DJ KEBSD: 11. RĘKA, NOGA, MÓZG NA ŚCIANIE + POLSKIE KARATE & DJ HAEM12. STÓJ GDZIE STOISZ + WALLES & DJ BRK13. OUTROWSKISprawdź nas na face: www.facebook.com/QueenSizeRecords"Antidotum 2" najbajdziej funkowa płyta Metra. Jest ona kontynuacją jego kultowego, już dla niektórych debiutu - albumu „Antidotum”. Zgodnie z chronologią oznaczonego cyferką „2” oraz intrygującym podtytułem „Keep Funk Alive”. Album zawiera 13 tracków, które umieszczone są, na 2 białych, 180 gramowych płytach winylowych, wypełnionych tłustym basem, idealnie pociętymi funkowymi samplami, mocnymi bębnami, fantastycznymi skreczami (to zasługa Dj Flip, Dj Ike, Dj Twister, Dj Brk, Dj Eprom, Dj Kebs, Dj Haem, Daniel Drumz, Krime, Dj Tort oraz DJ Czarny), no i oczywiście rymami (Jan Wyga, Te-Tris, Ras, Hifi Banda, Fisz, Mes, Okoliczny Element, Rh -, Polskie Karate oraz Walles). Od teraz dostępna również na winylu!

Za okładkę odpowiadzialny jest tak samo jak w przypadku płyty cd Sajner z Etam Crew!.

Metro: 

Producent z Brzegu, w którego beatach słychać dużą inspirację brzmieniem Stones Throw Records. W swojej dotychczasowej karierze muzycznej nawiązał współpracę m.in. z zespołem Afront, O.S.T.R.ym, Tetrisem, Jimsonem czy FISZem. Do tej listy zaliczyć można także zagraniczne współprace, a wśród nich Guilty Simpson, Oh-No, M.E.D., Wildchild, Rakka, Athletic Mic League, Abstract Rude i Declaime, Percee P. 

2 winyle w kolorze białym (każdy wosk 180 gram), okładka rozkładane na 3. Dodatkowo do każdego albumu limitowany komplet wlepek zaprojektowany przez Sajnera (Etam Crew). Winyl od dziś można zamawiać na www.queensizerecords.com

Zobaczcie filmik, jak wygląda winyl oraz wlepki: https://www.youtube.com/watch?v=JGTZ3T2pQ2c

Kilka słów od osób będących na tej płycie :

Rak Raczej:  https://www.youtube.com/watch?v=UGZ6nrQNfII

Hades: https://www.youtube.com/watch?v=0ahaM5HsWcs

Dj Haem & Dj Kebs: https://www.youtube.com/watch?v=K70xcGH4bkE

Track lista: 

A:

1. INTROWSKI

2. ANTIDOTUM + JAN WYGA & DJ FLIP

3. WOJNA O SOS + TE-TRIS, RAS & DJ IKE

4. EVREBADHEE + HIFI BANDA

B:

6. DJ’S TRIBUTE + TWISTER, BRK, IKE, EPROM, DANIEL DRUMZ,

KRIME, TORT, HAEM, CZARNY, KEBS & FLIP

7. NIEMAMCZASU + FISZ & DJ EPROM

C:

8. BAS RAZ DWA + METRONOME ORCHESTRA

9. LUBIĘ SIĘ WYKPIĆ + MES, OKOLICZNY ELEMENT & DJ FLIP

10. BRUDAS + RH- & DJ KEBS

D: 

11. RĘKA, NOGA, MÓZG NA ŚCIANIE + POLSKIE KARATE & DJ HAEM

12. STÓJ GDZIE STOISZ + WALLES & DJ BRK

13. OUTROWSKI

Sprawdź nas na face: 

www.facebook.com/QueenSizeRecords

]]>
Metro "Get Down" ft. Percee P, DJ Haem - już dostępnehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-25,metro-get-down-ft-percee-p-dj-haem-juz-dostepnehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-25,metro-get-down-ft-percee-p-dj-haem-juz-dostepneFebruary 25, 2013, 5:40 pmDaniel WardzińskiMetro zbudował wokół swoich produkcji zaufanie tym, że nie miewa słabszych momentów od lat. Praktycznie wszystko za co się bierze jest tak dobre, że chce się do tego wielokrotnie wracać. Polak współpracujący z Perceem P? God damn, włączam sobie "Return Of The Funky Man" i próbuję wyobrazić sobie jaka to zajawa mieć kogoś takiego na autorskim wosku. Chęć promowania polskiego DJ'ingu Metro pokazał już na "Antidotum 2", ale tym razem również - w numerze gościnnie pojawia się DJ Haem. W rozwinięciu znajdziecie link pozwalający wam zamówić sobie własny egzemplarz siódemki i posłuchać snippetów.Zamów/sprawdź Get Down ft. Percee P, DJ HaemMetro zbudował wokół swoich produkcji zaufanie tym, że nie miewa słabszych momentów od lat. Praktycznie wszystko za co się bierze jest tak dobre, że chce się do tego wielokrotnie wracać. Polak współpracujący z Perceem P? God damn, włączam sobie "Return Of The Funky Man" i próbuję wyobrazić sobie jaka to zajawa mieć kogoś takiego na autorskim wosku. Chęć promowania polskiego DJ'ingu Metro pokazał już na "Antidotum 2", ale tym razem również - w numerze gościnnie pojawia się DJ Haem. W rozwinięciu znajdziecie link pozwalający wam zamówić sobie własny egzemplarz siódemki i posłuchać snippetów.

Zamów/sprawdź Get Down ft. Percee P, DJ Haem

]]>
Graf Cratedigger "12 Beats Sound Vol. 1.7." - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-08-29,graf-cratedigger-12-beats-sound-vol-17-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-08-29,graf-cratedigger-12-beats-sound-vol-17-recenzjaJanuary 4, 2014, 4:51 pmDaniel WardzińskiOsobiście uważam Queen Size Records za niespecjalnie prężny, ale na bank wart uwagi label, który nie wypuszcza na rynek byle czego. Kolejną propozycją wytwórni jest album Grafa Cratediggera "12 Beats Sound Vol. 1.7". Co kryje się pod tym zagadkowym tytułem? Klasyczne, hip-hopowe do szpiku brzmienie tego naprawdę zdolnego producenta. To, że płyta powstała "ze sterty wosków" za pomocą samplera AKAI S950 słychać i czuć tu praktycznie w każdym momencie. Graf to gość ewidentnie zakochany w produkcjach wymiataczy wymienianych przez siebie jako inspiracje: Buckwilda, Fat Jona czy Madliba. O najwyższą jakość brzmienia tej produkcji zadbał Marcin Cichy ze znanego zapewne wszystkim fanom Ninja Tunes Skalpela. Spośród 12 tytułowych bitów każdy prawdziwy MC powinien znaleźć dla siebie co najmniej kilka, bo Graf bezwzględnie jest koleżka, który potrafi robić świetne podkłady.Czego brakuje tej płycie? Moim zdaniem przede wszystkim rapera, który potrafiłby na takich bitach nawijać. Nie znaczy to wcale, że ta płyta bez niego przestaje być atrakcyjna. W żadnym razie. Aranżacje są na tyle bogate, pomysłów na tyle dużo, a vibe całości jest tak wciągający, że i tak słucha się tego naprawdę przyjemnie.Oczywiście nie wszystko da się tu pokochać. Chwilami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że nadrzędnym celem Cratediggera jest zrobić nagranie brudne, a nie dobre. Czasami jego odloty są tak dalekie, że ja np. nie do końca ogarniam o co ma w tym chodzić. Niekiedy aranżacyjne pomysły są trochę na siłę. Można marudzić, że najlepszy bas na tym albumie i tak zrobił Me?How?, który pojawia się raz, ale za to jak. Można marudzić, ale po co? Na "12 Beats Sound Vol. 1.7." znajdziecie naprawdę świetny klimat podkładów jakiego dzisiaj brakuje. Część producentów wyznaje zasadę, że bity mające stanowić powrót do korzeni powinny być konstruowane jak w '95, ale brzmieć na poziomie bitów 2011. Tutaj celowe osiąganie tego brudu lat 90. czasami jest wręcz nienaturalne (te cięcia w numerze dziesiątym to już chyba lekka przesada), ale w gruncie rzeczy okazuje się sukcesem, bo ja np. już po pierwszym numerze czuję się zarażony tym klimatem. Każdy kolejny kawałek wkręca coraz bardziej, a brzmi to wciąż bardzo hip-hopowo co jednoznacznie udowadnia, że w tej muzyce nadal da się zrobić mnóstwo. Bez sięganie po nowe narzędzia, bez mixowania styli, bez elektroniki i bez zapożyczeń. Ja się przy takich płytach nie nudzę i chciałbym ich więcej. Graf nie jest z pewnością producentem ekwilibrystycznie odkrywczym, ani wielkim reformatorem rap-gry. Jeśli szukacie nowych dróg dla hip-hopu, na tej płycie ich nie znajdziecie, ale być może przekonacie się, że te stare są nadal przejezdne, a podróż nimi wcale nie jest nudniejsza od tych nowych, które wielokrotnie przecież prowadzą na manowce. Kiedy włączycie ten album (a lepiej zacznijcie się za nim rozglądać, bo wyszedł w stu sztukach i podejrzewam, że kiedyś będzie go bardzo trudno zdobyć) już bębny z pierwszego numeru wyjaśnią wam z czym macie do czynienia. Dobór sampli jest naprawdę fantastyczny, sposób w jaki rozbudowane są bity i jak to wszystko trzyma się kupy jako całość - wypada tylko pogratulować. Kompilacji na mocną czwórkę, bo słabsze momenty tu są, ale i tak nie przesłonią one zalet wszystkim fanom tak brzmiącego hip-hopu. "Kulturą hip-hopową fascynuję się do 98 roku. Zawsze uczono mnie, że niezwykle istotny jest szacunek". Takie produkcje należy szanować, bo w pełni na to zasługują. Kolejną propozycją wytwórni jest album Grafa Cratediggera "12 Beats Sound Vol. 1.7". Co kryje się pod tym zagadkowym tytułem? Klasyczne, hip-hopowe do szpiku brzmienie tego naprawdę zdolnego producenta. To, że płyta powstała "ze sterty wosków" za pomocą samplera AKAI S950 słychać i czuć tu praktycznie w każdym momencie. Graf to gość ewidentnie zakochany w produkcjach wymiataczy wymienianych przez siebie jako inspiracje: Buckwilda, Fat Jona czy Madliba. O najwyższą jakość brzmienia tej produkcji zadbał Marcin Cichy ze znanego zapewne wszystkim fanom Ninja Tunes Skalpela. Spośród 12 tytułowych bitów każdy prawdziwy MC powinien  znaleźć dla siebie co najmniej kilka, bo Graf bezwzględnie jest koleżka, który potrafi robić świetne podkłady.

Czego brakuje tej płycie? Moim zdaniem przede wszystkim rapera, który potrafiłby na takich bitach nawijać. Nie znaczy to wcale, że ta płyta bez niego przestaje być atrakcyjna. W żadnym razie. Aranżacje są na tyle bogate, pomysłów na tyle dużo, a vibe całości jest tak wciągający, że i tak słucha się tego naprawdę przyjemnie.

Oczywiście nie wszystko da się tu pokochać. Chwilami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że nadrzędnym celem Cratediggera jest zrobić nagranie brudne, a nie dobre. Czasami jego odloty są tak dalekie, że ja np. nie do końca ogarniam o co ma w tym chodzić. Niekiedy aranżacyjne pomysły są trochę na siłę. Można marudzić, że najlepszy bas na tym albumie i tak zrobił Me?How?, który pojawia się raz, ale za to jak. Można marudzić, ale po co? Na "12 Beats Sound Vol. 1.7." znajdziecie naprawdę świetny klimat podkładów jakiego dzisiaj brakuje. Część producentów wyznaje zasadę, że bity mające stanowić powrót do korzeni powinny być konstruowane jak w '95, ale brzmieć na poziomie bitów 2011. Tutaj celowe osiąganie tego brudu lat 90. czasami jest wręcz nienaturalne (te cięcia w numerze dziesiątym to już chyba lekka przesada), ale w gruncie rzeczy okazuje się sukcesem, bo ja np. już po pierwszym numerze czuję się zarażony tym klimatem. Każdy kolejny kawałek wkręca coraz bardziej, a brzmi to wciąż bardzo hip-hopowo co jednoznacznie udowadnia, że w tej muzyce nadal da się zrobić mnóstwo. Bez sięganie po nowe narzędzia, bez mixowania styli, bez elektroniki i bez zapożyczeń. Ja się przy takich płytach nie nudzę i chciałbym ich więcej.

Graf nie jest z pewnością producentem ekwilibrystycznie odkrywczym, ani wielkim reformatorem rap-gry. Jeśli szukacie nowych dróg dla hip-hopu, na tej płycie ich nie znajdziecie, ale być może przekonacie się, że te stare są nadal przejezdne, a podróż nimi wcale nie jest nudniejsza od tych nowych, które wielokrotnie przecież prowadzą na manowce. Kiedy włączycie ten album (a lepiej zacznijcie się za nim rozglądać, bo wyszedł w stu sztukach i podejrzewam, że kiedyś będzie go bardzo trudno zdobyć) już bębny z pierwszego numeru wyjaśnią wam z czym macie do czynienia. Dobór sampli jest naprawdę fantastyczny, sposób w jaki rozbudowane są bity i jak to wszystko trzyma się kupy jako całość - wypada tylko pogratulować. Kompilacji na mocną czwórkę, bo słabsze momenty tu są, ale i tak nie przesłonią one zalet wszystkim fanom tak brzmiącego hip-hopu. "Kulturą hip-hopową fascynuję się do 98 roku. Zawsze uczono mnie, że niezwykle istotny jest szacunek". Takie produkcje należy szanować, bo w pełni na to zasługują.


]]>