popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Scott Storchhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19804/Scott-StorchOctober 5, 2024, 10:49 pmpl_PL © 2024 Admin strony"2001" Dr. Dre - 22 lata od premiery albumu, który zmienił grę (Klasyk na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2021-11-27,2001-dr-dre-22-lata-od-premiery-albumu-ktory-zmienil-gre-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-27,2001-dr-dre-22-lata-od-premiery-albumu-ktory-zmienil-gre-klasyk-na-weekendNovember 30, 2021, 12:25 amBartosz SkolasińskiW 1999 roku powychodziło trochę dobrych westcoastowych płyt. Pierwsze, które przychodzą na myśl to "Streetz Iz Tha Mutha" Kurupta, "I Want It All" Warrena G i "Section 8" MC Eighta. Jednak żadna z nich nie zaznaczyła się tak, jak "2001" Dr. Dre. W tym roku mijają 22 lata od premiery tego klasyka. Dlatego też postanowiłem krótko o nim napisać. Nie będzie to recenzja, bardziej próba pokazania wpływu na scenę, ale nie tylko. Ten album bezapelacyjnie odcisnął swoje piętno na brzmieniu hip-hopu w tamtym czasie. Więcej nawet, zmienił rapowy mainstream nie do poznania. Dre'owi udało się to po raz drugi w karierze. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); HistoriaZa pierwszym razem Andre Young [prawdziwe imię i nazwisko Dre - przyp. red] zrobił to z "The Chronic" w 1992 roku. Zmienił całkowicie brzmienie hip-hopu, wprowadzając do niego sound oparty na p-funkowych samplach rodem z twórczości George'a Clintona. To na tym albumie poznaliśmy Snoop Dogga, Daza czy Kurupta. (Swoją drogą warto przypomnieć nasz wywiad z pełniącym kluczową rolę na tym albumie basistą Colinem Wolfem.) Kontynuował swój sukces przy okazji "Doggystyle" Snoopa, ale potem coś poszło nie tak. W 1996 roku Dre wydał pierwszy krążek w swojej własnej wytwórni Aftermath Entertainment. "Dr. Dre Presents: The Aftermath" zostało dosłownie zmieszane z błotem. Nuda i przeładowanie to najczęściej powtarzające się zarzuty do tego materiału. Wypuszczony w 1997 album The Firm, supergrupy, w skład której wchodzili Nas, AZ, Foxy Brown i Nature, był w dużej mierze przez Dre wyprodukowany. Wydawnictwo nie spotkało się z uznaniem krytyków i fanów, mówiono o pójściu kwartetu w zbyt popową stronę. Potem był oczywiście Eminem i "The Slim Shady LP". I jasne, płyta pokazała, że Doktorek ma jeszcze ten swój "złoty dotyk", zamieniający prawie wszystko, czego się tknie, w sukces, ale to tak naprawdę "2001" bezdyskusyjnie potwierdziło ten fakt, umacniając jego pozycję na scenie. Pierwotnie krążek miał się nazywać "Chronic 2000", ale tak właśnie zatytułował swoją składankę Suge Knight, szef Death Row Records i dawny biznesowy partner Younga, co ostatecznie zmusiło legendarnego producenta do zmiany tytułu na "2001".Sprawdź też: "Hits from the Bong" - czyli jak wybuchała rapowa zielona rewolucjaJeszcze trochę historiiTen album zmienił tak naprawdę brzmienie sceny na lata. Jednak Dr. Dre nie zrobił tego sam. Do pomocy miał dobrych gości na mikrofonie, ale przede wszystkim doskonałych muzyków i producentów, którzy pomogli mu wykuć w kamieniu coś, na czym potem wzorowały się, i do pewnego stopnia wzorują dalej, pokolenia raperów i beatmakerów. Do jego ekipy dołączył Scott Storch, biały muzyk z Nowego Jorku, który swoją karierę rozpoczął, grając na klawiszach w The Roots. Tak jest, autor legendarnych bitów do takich hitów, jak "Lean Back" Terror Squadu czy "Candy Shop" 50 Centa jest oryginalnym Korzeniem. To partie jego klawiszy słyszymy na "Organix", pierwszej płycie zespołu z Filadelfii. Do teamu Dre doszli jeszcze Mike Elziondo grający na basie, później przez całe lata współpracujący z Doktorem, a także producent Mel-Man czy klawiszowiec Camara Kambon i Sean Cruse udzielający się na gitarze, a to i tak nie wszyscy, którzy są opisani w creditsach.Jako jednego z głównych autorów charakterystycznego zestawu dźwięków na "2001" kojarzymy jednak przede wszystkim Storcha, nadwornego, można powiedzieć, dostarczyciela partii fortepianowych do bitów Andre Younga, przynajmniej do pewnego momentu. Dość powiedzieć, że "Still D.R.E.", to w dużej mierze robota właśnie Storcha. I pomyśleć, że gdyby nie pewna znana raperka, być może Dre i Storch nigdy by się nie spotkali. "Jak pierwszy raz byłem W L.A., wpadłem na moją starą znajomą Eve. W tamtym czasie była zakontraktowana w Aftermath" - powiedział Scott. Eve przedstawiła go Dre i reszta jest historią. "Nie miałem nic poza swoimi palcami. Żadnych kaset, żadnych płyt, żadnej muzyki. Dre powiedział: 'Zagraj na fortepianie'". "Big Egos" powstało następnego dnia. Proces twórczy był niczym innym jak jamowaniem, to były po prostu próby tworzenia czegoś na żywo na instrumentach. Doktor prawie wszystkie numery, poza ostatnim na bicie Lorda Finesse, wyprodukował z Mel-Manem. Programował bębny, miksował, nadzorował cały proces twórczy, był kimś w rodzaju hip-hopowego Quincy'ego Jonesa. Ciekawa historia wiąże się ze wspomnianym już wyżej "Still D.R.E.". Pierwotnie pierwszym singlem miało być "The Next Episode", ale Jimmy Iovine, szef Interscope Records powiedział, że płycie czegoś brakuje, jeszcze jednej piosenki, i on nie puści albumu w takim kształcie. Potem podczas sesji, któregoś dnia Doktor siedział w kuchni, robił sobie kanapkę, Scott Storch grał różne akordy na pianinie w pokoju obok. Nagle Dre usłyszał ten legendarny motyw, który dzisiaj wszyscy znamy na pamięć i powiedział, że to jest to. Następnie wysłano kilka bitów do Jaya-Z, żeby napisał do nich teksty, ten wybrał "The Watcher" i właśnie "Still D.R.E.", które później stało się najbardziej rozpoznawalnym singlem z płyty.Konoc-turn'al, MC znany z popularnego kiedyś numeru "Bad Intentions" też uczestniczył w procesie powstawania krążka. Pracę z legendarnym producentem wspomina następująco: "Dre dawał nam przestrzeń do tego, co chcieliśmy zrobić. Robił bity i dbał o to, żebyśmy mieli wszystko, czego nam potrzeba, czy to alkohol, czy zioło, cokolwiek. Dał nam tworzyć, a potem wybierał". "Nie mógłbym ci powiedzieć, jak wiele magii jest na taśmach, które są u Dre w szafie, a które deklasują robioną dzisiaj muzykę" - powiedział w jednym z wywiadów Storch o niewykorzystanych nagrywkach z tamtego okresu.Sprawdź też: 25 lat "The Chronic" Dr. Dre - Colin Wolfe o kulisach pracy nad klasykiem (wywiad)Wpływ na scenęW poprzednim paragrafie wspominałem, że "2001" zmieniło brzmienie hip-hopu. No dobrze, ale na czym to tak naprawdę polegało? Scott Storch tłumaczy temat następująco: "Miałem ten dziwny, mroczny styl, mocno oparty o brzmienia fortepianu. To jest coś, co stworzyłem, jeszcze mieszkając na wschodnim wybrzeżu Stanów i przeniosłem na zachód. Dre zaadaptował to. Wiedział, co z tym zrobić i stworzył z tego coś, co stało się brzmieniem zachodniego wybrzeża na lata. Przeszło z inspiracji Funkadalic do wciąż zajebistego i mrocznego brzmienia opartego o orkiestrowe motywy."Dzięki tej płycie Aftermath Enertainment zaczęło być traktowanie poważnie jako wytwórnia. Można postawić tezę, że to dzięki "2001" narodziły się kariery 50 Centa czy The Game'a. Ich oczywiście na płycie nie ma, chodzi o to, że ten symfoniczno-fortepianowy sound, który Dre stworzył do spółki ze Scottem Storchem, był podwaliną tego, co później słyszeliśmy na "Get Rich Or Die Tryin'" czy "The Documentary". Krótko mówiąc, gdyby nie legendarny krążek z liściem marihuany na okładce, nie byłoby "In Da Club". Poza tym po "2001" każdy chciał robić takie rzeczy jak na zachodnim wybrzeżu. Pierwszymi z brzegu przykładami są Devin The Dude z "It's A Shame", Busta Rhymes z "Holla", ale przede wszystkim wielki hit Eve i Gwen Stefani "Let Me Blow Your Mind". Nawet Jay-Z zrobił drugą część "The Watcher" z bliźniaczo podobnym bitem, do tego, który był w jedynce.Kanye West przyznawał się do inspiracji albumem przy tworzeniu "This Can't Be Life" na "The Dynasty": "Słuchałem wtedy '2001' i tak naprawdę lubiłem bębny w 'Xxplosive'. Ułożyłem swoje dokładnie tak samo, połączyłem z przyśpieszonym samplem i dzisiaj to jest właściwie mój cały styl." Czyli Kanye de facto przyznał się, że zawdzięcza w dużej mierze Dre swoje brzmienie z początków kariery. "2001" odcisnęło swoje piętno na soulu i R&B. "Bag Lady" Eryki Badu było oparte o motyw z "Xxplosive", Blu Cantrell wzięła cały bit do "What's The Difference" i nagrała wielki hit "Breathe" z Seanem Paulem. Była przecież też Mary J. Blige i jej "Family Affair" jakby rodem wyjęte z sesji nagraniowych na "2001". Poza tym cały West Coast chciał brzmieć jak Young. WC z "Guilty By Affiliation", czy nagrane dobre dwanaście lat po premierze krążka Dre "Follow Me Home" Jay Rocka, to pierwsze z brzegu przykłady. Inspiracje legendarnym wydawnictwem słychać też np. na "Good Kid, M.A.A.D City" Kendricka czy "Still Brazy" YG.Sprawdź też: Skyzoo o pracy z Dr. Dre: "Dre słyszy muzykę inaczej niż ktokolwiek na świecie"Na koniecNa "2001" Dr. Dre, po "The Chronic", jeszcze raz zmienił grę na dobre, nagrywając album bardziej przemyślany, a co za tym idzie, lepszy. Jego struktura: takie a nie inne ułożenie kawałków i skitów, połączona z niespotykanym wcześniej soundem sprawiają, że słucha się go jak dźwiękowego odpowiednika filmu. Może właśnie ze względu na ten krążek premiera "Detoxu" była nieustannie przekładana. Dre chciał, by jego dzieło było perfekcyjne. Wyszło potem, co prawda, "Compton", ale jakoś o genialności tego krążka dzisiaj nikt nie mówi. I jasne, parę ruchów w przypadku "2001" jest zastanawiających. Można sobie zadać pytanie, dlaczego ze starej gwardii brakuje gościnek Daza, RBX'a czy Lady Of Rage, a nawet Ice Cube'a. Czemu głównym MC na płycie jest nieznany nikomu wcześniej Hittman, który potem nagrał materiał dla Aftermath, ale płyta nigdy w majorsie nie wyszła, a jego kariera niestety legła w gruzach? Byli przecież na płycie Eminem potwierdzający po "Slim Shady LP" swoje umiejętności czy Xzibit, który chwilę później wszedł do głównego nurtu rapowych gwiazd. Nie zmienia to jednak faktu, że "2001" to niezapomniany klasyk, płyta wielka, dzięki której zrodziło się co najmniej kilka artystycznych karier, do której po inspirację muzycy i producenci wracają po dziś dzień. Z okazji 22. rocznicy wydania włączcie sobie ją w tym miesiącu chociaż raz.W 1999 roku powychodziło trochę dobrych westcoastowych płyt. Pierwsze, które przychodzą na myśl to "Streetz Iz ThaMutha" Kurupta, "I Want It All" Warrena G i "Section 8" MC Eighta. Jednak żadna z nich nie zaznaczyła się tak, jak "2001" Dr. Dre. W tym roku mijają 22 lata od premiery tego klasyka. Dlatego też postanowiłem krótko o nim napisać. Nie będzie to recenzja, bardziej próba pokazania wpływu na scenę, ale nie tylko. Ten album bezapelacyjnie odcisnął swoje piętno na brzmieniu hip-hopu w tamtym czasie. Więcej nawet, zmienił rapowy mainstream nie do poznania.Dre'owi udało się to po raz drugi w karierze.

Historia

Za pierwszym razem Andre Young [prawdziwe imię i nazwisko Dre - przyp. red] zrobił to z "The Chronic" w 1992 roku. Zmienił całkowicie brzmienie hip-hopu, wprowadzając do niego sound oparty na p-funkowych samplach rodem z twórczości George'a Clintona. To na tym albumie poznaliśmy Snoop Dogga, Daza czy Kurupta. (Swoją drogą warto przypomnieć nasz wywiad z pełniącym kluczową rolę na tym albumie basistą Colinem Wolfem.) Kontynuował swój sukces przy okazji "Doggystyle" Snoopa, ale potem coś poszło nie tak. W 1996 roku Dre wydał pierwszy krążek w swojej własnej wytwórni AftermathEntertainment. "Dr. DrePresents: The Aftermath" zostało dosłownie zmieszane z błotem. Nuda i przeładowanie to najczęściej powtarzające się zarzuty do tego materiału. Wypuszczony w 1997 album The Firm, supergrupy, w skład której wchodzili Nas, AZ, Foxy Brown i Nature, był w dużej mierze przez Dre wyprodukowany. Wydawnictwo nie spotkało się z uznaniem krytyków i fanów, mówiono o pójściu kwartetu w zbyt popową stronę. Potem był oczywiście Eminem i "The SlimShady LP". I jasne, płyta pokazała, że Doktorek ma jeszcze ten swój "złoty dotyk", zamieniający prawie wszystko, czego się tknie, w sukces, ale to tak naprawdę "2001" bezdyskusyjnie potwierdziło ten fakt, umacniając jego pozycję na scenie. Pierwotnie krążek miał się nazywać "Chronic 2000", ale tak właśnie zatytułował swoją składankę SugeKnight, szef Death RowRecords i dawny biznesowy partner Younga, co ostatecznie zmusiło legendarnego producenta do zmiany tytułu na "2001".

Sprawdź też: "Hits from the Bong" - czyli jak wybuchała rapowa zielona rewolucja

Jeszcze trochę historii

Ten album zmienił tak naprawdę brzmienie sceny na lata. Jednak Dr. Dre nie zrobił tego sam. Do pomocy miał dobrych gości na mikrofonie, ale przede wszystkim doskonałych muzyków i producentów, którzy pomogli mu wykuć w kamieniu coś, na czym potem wzorowały się, i do pewnego stopnia wzorują dalej, pokolenia raperów i beatmakerów. Do jego ekipy dołączył Scott Storch, biały muzyk z Nowego Jorku, który swoją karierę rozpoczął, grając na klawiszach w The Roots. Tak jest, autor legendarnych bitów do takich hitów, jak "Lean Back" Terror Squadu czy "Candy Shop" 50 Centa jest oryginalnym Korzeniem. To partie jego klawiszy słyszymy na "Organix", pierwszej płycie zespołu z Filadelfii. Do teamu Dredoszli jeszcze Mike Elziondo grający na basie, później przez całe lata współpracujący z Doktorem, a także producent Mel-Man czy klawiszowiec CamaraKambon i Sean Cruse udzielający się na gitarze, a to i tak nie wszyscy, którzy są opisani w creditsach.

Jako jednego z głównych autorów charakterystycznego zestawu dźwięków na "2001" kojarzymy jednak przede wszystkim Storcha, nadwornego, można powiedzieć, dostarczyciela partii fortepianowych do bitów Andre Younga, przynajmniej do pewnego momentu. Dość powiedzieć, że "Still D.R.E.", to w dużej mierze robota właśnie Storcha. I pomyśleć, że gdyby nie pewna znana raperka, być może Dre i Storch nigdy by się nie spotkali. "Jak pierwszy raz byłem W L.A., wpadłem na moją starą znajomą Eve. W tamtym czasie była zakontraktowana w Aftermath" - powiedział Scott. Eve przedstawiła go Dre i reszta jest historią. "Nie miałem nic poza swoimi palcami. Żadnych kaset, żadnych płyt, żadnej muzyki. Dre powiedział: 'Zagraj na fortepianie'". "Big Egos" powstało następnego dnia.

Proces twórczy był niczym innym jak jamowaniem, to były po prostu próby tworzenia czegoś na żywo na instrumentach. Doktor prawie wszystkie numery, poza ostatnim na bicie Lorda Finesse, wyprodukował z Mel-Manem. Programował bębny, miksował, nadzorował cały proces twórczy, był kimś w rodzaju hip-hopowego Quincy'ego Jonesa. Ciekawa historia wiąże się ze wspomnianym już wyżej "Still D.R.E.". Pierwotnie pierwszym singlem miało być "The NextEpisode", ale Jimmy Iovine, szef InterscopeRecords powiedział, że płycie czegoś brakuje, jeszcze jednej piosenki, i on nie puści albumu w takim kształcie. Potem podczas sesji, któregoś dnia Doktor siedział w kuchni, robił sobie kanapkę, Scott Storch grał różne akordy na pianinie w pokoju obok. Nagle Dre usłyszał ten legendarny motyw, który dzisiaj wszyscy znamy na pamięć i powiedział, że to jest to. Następnie wysłano kilka bitów do Jaya-Z, żeby napisał do nich teksty, ten wybrał "The Watcher" i właśnie "Still D.R.E.", które później stało się najbardziej rozpoznawalnym singlem z płyty.

Konoc-turn'al, MC znany z popularnego kiedyś numeru "Bad Intentions" też uczestniczył w procesie powstawania krążka. Pracę z legendarnym producentem wspomina następująco: "Dre dawał nam przestrzeń do tego, co chcieliśmy zrobić. Robił bity i dbał o to, żebyśmy mieli wszystko, czego nam potrzeba, czy to alkohol, czy zioło, cokolwiek. Dał nam tworzyć, a potem wybierał". "Nie mógłbym ci powiedzieć, jak wiele magii jest na taśmach, które są u Dre w szafie, a które deklasują robioną dzisiaj muzykę" - powiedział w jednym z wywiadów Storch o niewykorzystanych nagrywkach z tamtego okresu.

Sprawdź też: 25 lat "The Chronic" Dr. Dre - Colin Wolfe o kulisach pracy nad klasykiem (wywiad)

Wpływ na scenę

W poprzednim paragrafie wspominałem, że "2001" zmieniło brzmienie hip-hopu. No dobrze, ale na czym to tak naprawdę polegało? Scott Storch tłumaczy temat następująco: "Miałem ten dziwny, mroczny styl, mocno oparty o brzmienia fortepianu. To jest coś, co stworzyłem, jeszcze mieszkając na wschodnim wybrzeżu Stanów i przeniosłem na zachód. Dre zaadaptował to. Wiedział, co z tym zrobić i stworzył z tego coś, co stało się brzmieniem zachodniego wybrzeża na lata. Przeszło z inspiracji Funkadalic do wciąż zajebistego i mrocznego brzmienia opartego o orkiestrowe motywy."

Dzięki tej płycie AftermathEnertainment zaczęło być traktowanie poważnie jako wytwórnia. Można postawić tezę, że to dzięki "2001" narodziły się kariery 50 Centa czy The Game'a. Ich oczywiście na płycie nie ma, chodzi o to, że ten symfoniczno-fortepianowy sound, który Dre stworzył do spółki ze Scottem Storchem, był podwaliną tego, co później słyszeliśmy na "Get Rich Or Die Tryin'" czy "The Documentary". Krótko mówiąc, gdyby nie legendarny krążek z liściem marihuany na okładce, nie byłoby "In Da Club". Poza tym po "2001" każdy chciał robić takie rzeczy jak na zachodnim wybrzeżu. Pierwszymi z brzegu przykładami są Devin The Dude z "It's A Shame", BustaRhymes z "Holla", ale przede wszystkim wielki hit Eve i Gwen Stefani "Let Me BlowYourMind". Nawet Jay-Z zrobił drugą część "The Watcher" z bliźniaczo podobnym bitem, do tego, który był w jedynce.

Kanye West przyznawał się do inspiracji albumem przy tworzeniu "ThisCan't Be Life" na "The Dynasty": "Słuchałem wtedy '2001' i tak naprawdę lubiłem bębny w 'Xxplosive'. Ułożyłem swoje dokładnie tak samo, połączyłem z przyśpieszonym samplem i dzisiaj to jest właściwie mój cały styl." Czyli Kanye de facto przyznał się, że zawdzięcza w dużej mierze Dre swoje brzmienie z początków kariery. "2001" odcisnęło swoje piętno na soulu i R&B. "Bag Lady" Eryki Badu było oparte o motyw z "Xxplosive", Blu Cantrell wzięła cały bit do "What's The Difference" i nagrała wielki hit "Breathe" z Seanem Paulem. Była przecież też Mary J. Blige i jej "FamilyAffair" jakby rodem wyjęte z sesji nagraniowych na "2001". Poza tym cały West Coast chciał brzmieć jak Young. WC z "Guilty By Affiliation", czy nagrane dobre dwanaście lat po premierze krążka Dre "Follow Me Home" Jay Rocka, to pierwsze z brzegu przykłady. Inspiracje legendarnym wydawnictwem słychać też np. na "GoodKid, M.A.A.D City" Kendricka czy "StillBrazy" YG.

Sprawdź też: Skyzoo o pracy z Dr. Dre: "Dre słyszy muzykę inaczej niż ktokolwiek na świecie"

Na koniec

Na "2001" Dr. Dre, po "The Chronic", jeszcze raz zmienił grę na dobre, nagrywając album bardziej przemyślany, a co za tym idzie, lepszy. Jego struktura: takie a nie inne ułożenie kawałków i skitów, połączona z niespotykanym wcześniej soundem sprawiają, że słucha się go jak dźwiękowego odpowiednika filmu. Może właśnie ze względu na ten krążek premiera "Detoxu" była nieustannie przekładana. Dre chciał, by jego dzieło było perfekcyjne. Wyszło potem, co prawda, "Compton", ale jakoś o genialności tego krążka dzisiaj nikt nie mówi. I jasne, parę ruchów w przypadku "2001" jest zastanawiających. Można sobie zadać pytanie, dlaczego ze starej gwardii brakuje gościnekDaza, RBX'a czy Lady Of Rage, a nawet IceCube'a. Czemu głównym MC na płycie jest nieznany nikomu wcześniej Hittman, który potem nagrał materiał dla Aftermath, ale płyta nigdy w majorsie nie wyszła, a jego kariera niestety legła w gruzach? Byli przecież na płycie Eminem potwierdzający po "Slim Shady LP" swoje umiejętności czy Xzibit, który chwilę później wszedł do głównego nurtu rapowych gwiazd. Nie zmienia to jednak faktu, że "2001" to niezapomniany klasyk, płyta wielka, dzięki której zrodziło się co najmniej kilka artystycznych karier, do której po inspirację muzycy i producenci wracają po dziś dzień. Z okazji 22. rocznicy wydania włączcie sobie ją w tym miesiącu chociaż raz.

]]>
Berner & Scott Storch - wspólny album, klip do coveru klasyka Too $horta!https://popkiller.kingapp.pl/2018-01-04,berner-scott-storch-wspolny-album-klip-do-coveru-klasyka-too-hortahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-01-04,berner-scott-storch-wspolny-album-klip-do-coveru-klasyka-too-hortaJanuary 4, 2018, 9:29 pmAdmin stronyPowroty Scotta Storcha wydawały się w ostatnich latach jednorazowe, brak było w nich mocy i wjazdu "na pełnej". Teraz jednak dostaniemy od genialnego producenta cały album! Mowa o wspólnym krążku z reprezentantem Taylor Gangu Bernerem. Bern zrobił tu zresztą o wiele więcej - zaprosił Snoopa, Game'a, E-40'ego, Wiza, Pushę T czy Devina a w klipie do coveru kultowego "Gettin' it" wprowadzenie robi sam Short Dawg a w roli szofera pokazuje się Khalifa! O mamusiu!Nie muszę mówić jaka była moja reakcja słysząc przeróbkę jednego z najlepszych numerów w karierze Too $horta, otwartego jeszcze intrem od samego autora oryginału. Premiera całości? Już 16 stycznia!Too $hort "Gettin' It (Album Number Ten)" (Klasyk Na Weekend) - przy okazji serdecznie polecam do poczytania.Tracklista:01 Intro02 G.R.E.E.D. Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon03 Pressure Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon04 Wait For It featuring The Game / Produced by Scott Storch & Diego Ave05 Loose Lips featuring Pusha T, Conway & Fresh / Produced by Scott Storch / Additional Vocals by KO06 N.O.I.D. featuring Devin the Dude & Snoop Dogg / Produced by Scott Storch07 Gettin’ It featuring Fresh / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by KO & Too Short / Bass & Guitar by Fred Wreck08 Play Your Roll featuring Ty Dolla Sign / Produced by Scott Storch09 Flex Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon10 Busy Body featuring E-40, Too Short & TeeFlii / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by Verse Simmonds11 Last Year featuring Trey Songz & Wiz Khalifa / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon12 Big Bags Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon13 Check featuring Shy Glizzy / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon14 Guess Who featuring Jeremih / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon15 Blind to the Bullshit Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon16 OutroSprawdź najnowsze i nadchodzące premiery płytoweSprawdź wszystkie najnowsze teledyskiPowroty Scotta Storcha wydawały się w ostatnich latach jednorazowe, brak było w nich mocy i wjazdu "na pełnej". Teraz jednak dostaniemy od genialnego producenta cały album! Mowa o wspólnym krążku z reprezentantem Taylor Gangu Bernerem. Bern zrobił tu zresztą o wiele więcej - zaprosił Snoopa, Game'a, E-40'ego, Wiza, Pushę T czy Devina a w klipie do coveru kultowego "Gettin' it"wprowadzenie robi sam Short Dawg a w roli szofera pokazuje się Khalifa! O mamusiu!

Nie muszę mówić jaka była moja reakcja słysząc przeróbkę jednego z najlepszych numerów w karierze Too $horta, otwartego jeszcze intrem od samego autora oryginału. Premiera całości? Już 16 stycznia!

Too $hort "Gettin' It (Album Number Ten)" (Klasyk Na Weekend) - przy okazji serdecznie polecam do poczytania.

Tracklista:

01 Intro
02 G.R.E.E.D. Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
03 Pressure  Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
04 Wait For It  featuring The Game / Produced by Scott Storch & Diego Ave
05 Loose Lips featuring Pusha T, Conway & Fresh / Produced by Scott Storch / Additional Vocals by KO
06 N.O.I.D. featuring Devin the Dude & Snoop Dogg / Produced by Scott Storch
07 Gettin’ It featuring Fresh / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by KO & Too Short / Bass & Guitar by Fred Wreck
08 Play Your Roll featuring Ty Dolla Sign / Produced by Scott Storch
09 Flex Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
10 Busy Body  featuring E-40, Too Short & TeeFlii / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by Verse Simmonds
11 Last Year featuring Trey Songz & Wiz Khalifa / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
12 Big Bags Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
13 Check featuring Shy Glizzy / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
14 Guess Who featuring Jeremih / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
15 Blind to the Bullshit Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
16 Outro

Sprawdź najnowsze i nadchodzące premiery płytowe

Sprawdź wszystkie najnowsze teledyski

]]>
Berner & Scott Storch "The Big Pescado"https://popkiller.kingapp.pl/2018-01-04,berner-scott-storch-the-big-pescadohttps://popkiller.kingapp.pl/2018-01-04,berner-scott-storch-the-big-pescadoJanuary 4, 2018, 7:41 pmAdmin stronyPowroty Scotta Storcha wydawały się w ostatnich latach jednorazowe, brak było w nich mocy i wjazdu "na pełnej". Teraz jednak dostaniemy od genialnego producenta cały album! Mowa o wspólnym krążku z reprezentantem Taylor Gangu Bernerem. Bern zrobił tu zresztą o wiele więcej - zaprosił Snoopa, Game'a, E-40'ego, Wiza, Pushę T czy Devina a w klipie do coveru kultowego "Gettin' it" wprowadzenie robi sam Short Dawg a w roli szofera pokazuje się Khalifa!Tracklista:01. Intro02. G.R.E.E.D. Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon03. Pressure Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon04. Wait For It featuring The Game / Produced by Scott Storch & Diego Ave05. Loose Lips featuring Pusha T, Conway & Fresh / Produced by Scott Storch / Additional Vocals by KO06. N.O.I.D. featuring Devin the Dude & Snoop Dogg / Produced by Scott Storch07. Gettin’ It featuring Fresh / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by KO & Too Short / Bass & Guitar by Fred Wreck08. Play Your Roll featuring Ty Dolla Sign / Produced by Scott Storch09. Flex Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon10. Busy Body featuring E-40, Too Short & TeeFlii / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by Verse Simmonds11. Last Year featuring Trey Songz & Wiz Khalifa / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon12. Big Bags Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon13. Check featuring Shy Glizzy / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon14. Guess Who featuring Jeremih / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon15. Blind to the Bullshit Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon16. Outro[[{"fid":"43058","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Powroty Scotta Storcha wydawały się w ostatnich latach jednorazowe, brak było w nich mocy i wjazdu "na pełnej". Teraz jednak dostaniemy od genialnego producenta cały album! Mowa o wspólnym krążku z reprezentantem Taylor Gangu Bernerem. Bern zrobił tu zresztą o wiele więcej - zaprosił Snoopa, Game'a, E-40'ego, Wiza, Pushę T czy Devina a w klipie do coveru kultowego "Gettin' it" wprowadzenie robi sam Short Dawg a w roli szofera pokazuje się Khalifa!

Tracklista:

01. Intro
02. G.R.E.E.D. Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
03. Pressure  Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
04. Wait For It  featuring The Game / Produced by Scott Storch & Diego Ave
05. Loose Lips featuring Pusha T, Conway & Fresh / Produced by Scott Storch / Additional Vocals by KO
06. N.O.I.D. featuring Devin the Dude & Snoop Dogg / Produced by Scott Storch
07. Gettin’ It featuring Fresh / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by KO & Too Short / Bass & Guitar by Fred Wreck
08. Play Your Roll featuring Ty Dolla Sign / Produced by Scott Storch
09. Flex Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
10. Busy Body  featuring E-40, Too Short & TeeFlii / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon / Additional Vocals by Verse Simmonds
11. Last Year featuring Trey Songz & Wiz Khalifa / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
12. Big Bags Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
13. Check featuring Shy Glizzy / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
14. Guess Who featuring Jeremih / Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
15. Blind to the Bullshit Produced by Scott Storch / Co-Produced by Avedon
16. Outro

[[{"fid":"43058","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Post Malone i Scott Storch wspólnie w studio - videohttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-15,post-malone-i-scott-storch-wspolnie-w-studio-videohttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-15,post-malone-i-scott-storch-wspolnie-w-studio-videoFebruary 15, 2016, 1:59 pmAdmin stronyPierwszy to jeden z gorętszych newcomerów, którego hitowe "White Iverson" przekroczyło ostatnio 100 milionów odsłon a debiut wyczekiwany jest przez środowisko z zaciekawieniem. Drugi to legendarny producent i klawiszowiec, swego czasu numer 1 w grze i autor takich hitów jak "Lean Back", w ostatnich latach przegrywający jednak walkę z narkotykowym nałogiem. Teraz ta dwójka spotkała się w studio - czyżby przy okazji prac nad debiutem Post Malone'a? Nie wiem, ale wyjątkowo intrygujące duo, pozostaje czekać na efekty.Pierwszy to jeden z gorętszych newcomerów, którego hitowe "White Iverson" przekroczyło ostatnio 100 milionów odsłon a debiut wyczekiwany jest przez środowisko z zaciekawieniem. Drugi to legendarny producent i klawiszowiec, swego czasu numer 1 w grze i autor takich hitów jak "Lean Back", w ostatnich latach przegrywający jednak walkę z narkotykowym nałogiem. Teraz ta dwójka spotkała się w studio - czyżby przy okazji prac nad debiutem Post Malone'a? Nie wiem, ale wyjątkowo intrygujące duo, pozostaje czekać na efekty.

]]>
Scott Storch bankrutem!https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-27,scott-storch-bankrutemhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-27,scott-storch-bankrutemJune 27, 2015, 12:29 pmPaweł MiedzielecKiedyś jeden z topowych producentów rap gry, kasujący niebotyczne honoraria za dostarczanie miażdżących bitów, na których powstawał hit za hitem - od "Still Dre", przez "Candy Shop", po "Lean Back". Dzisiaj zniszczony kokainowym nałogiem i zdołowany olbrzymimi problemami finansowymi, które zmusiły go do ogłoszenia bankructwa... oto smutny epilog historii Scott Storcha.Wielu zapewne zastanawia się jakim cudem tak utalentowany producent z milionami dolarów na koncie mógł w ciągu niecałej dekady czasu stoczyć się na samo dno? Cóż, nie on pierwszy i nie ostatni - "amerykański sen" często bowiem kończy się bolesną pobudką dla wielu celebrytów i sportowców, kiedy już miną dni chwały. W przypadku Storcha, przysłowiowym gwoździem do trumny okazał się paskudny "romans" z używką zwaną heroiną, który ciągnął się latami i odbijał czkawką na biznesowych decyzjach producenta.Niecałe 10 lat temu - w 2006 roku, jego majątek oceniano na 70 milionów dolarów. Pół roku później, w wyniku nałogu i nieustannych imprez oraz życia ponad stan (często na kredyt) - fortuna Storch'a pomniejszyła się o 30(!) milionów zielonych. Od tego czasu była już tylko równia pochyła, której finał właśnie oglądamy... kilka dni temu Scott Storch ogłosił oficjalnie bankructwo, przyznając że jego kapitał wynosi w tej chwili jedynie 3600 dolarów(!), na co składają się zegarek o wartości 3000$ i odzież wyceniona na 500$ oraz 100$ w gotówce(!!!).To nie pierwsza historia pt. "od zera do milionera i z powrotem", która obserwujemy na amerykańskim rynku hip-hopowym (i nie tylko) - przed nim byli m.in. Master P, Suge Knight, DMX, Xzibit, Young Buck, Lil' Jon i inni, którzy nie potrafili dobrze zadbać o własne interesy i w kilka lat przepuścili majątek życia...Jak potoczą się dalej losy jednego z super-producentów pierwszej dekady XXI-wieku? Czy Scott Storch zdoła odbic się od dna i ponownie powrócić na szczyt rap gry? Trzymajmy kciuki, aby tak było...Kiedyś jeden z topowych producentów rap gry, kasujący niebotyczne honoraria za dostarczanie miażdżących bitów, na których powstawał hit za hitem - od "Still Dre", przez "Candy Shop", po "Lean Back". Dzisiaj zniszczony kokainowym nałogiem i zdołowany olbrzymimi problemami finansowymi, które zmusiły go do ogłoszenia bankructwa... oto smutny epilog historii Scott Storcha.

Wielu zapewne zastanawia się jakim cudem tak utalentowany producent z milionami dolarów na koncie mógł w ciągu niecałej dekady czasu stoczyć się na samo dno? Cóż, nie on pierwszy i nie ostatni - "amerykański sen" często bowiem kończy się bolesną pobudką dla wielu celebrytów i sportowców, kiedy już miną dni chwały. W przypadku Storcha, przysłowiowym gwoździem do trumny okazał się paskudny "romans" z używką zwaną heroiną, który ciągnął się latami i odbijał czkawką na biznesowych decyzjach producenta.

Niecałe 10 lat temu - w 2006 roku, jego majątek oceniano na 70 milionów dolarów. Pół roku później, w wyniku nałogu i nieustannych imprez oraz życia ponad stan (często na kredyt) - fortuna Storch'a pomniejszyła się o 30(!) milionów zielonych. Od tego czasu była już tylko równia pochyła, której finał właśnie oglądamy... kilka dni temu Scott Storch ogłosił oficjalnie bankructwo, przyznając że jego kapitał wynosi w tej chwili jedynie 3600 dolarów(!), na co składają się zegarek o wartości 3000$ i odzież wyceniona na 500$ oraz 100$ w gotówce(!!!).

To nie pierwsza historia pt. "od zera do milionera i z powrotem", która obserwujemy na amerykańskim rynku hip-hopowym (i nie tylko) - przed nim byli m.in. Master P, Suge Knight, DMX, Xzibit, Young Buck, Lil' Jon i inni, którzy nie potrafili dobrze zadbać o własne interesy i w kilka lat przepuścili majątek życia...

Jak potoczą się dalej losy jednego z super-producentów pierwszej dekady XXI-wieku? Czy Scott Storch zdoła odbic się od dna i ponownie powrócić na szczyt rap gry? Trzymajmy kciuki, aby tak było...

]]>
Fat Joe i Scott Storch ponownie razem w studio!https://popkiller.kingapp.pl/2014-02-10,fat-joe-i-scott-storch-ponownie-razem-w-studiohttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-10,fat-joe-i-scott-storch-ponownie-razem-w-studioFebruary 10, 2014, 1:50 pmAdmin stronyTak szybko, jak po latach przebywania "w tle" wzniósł się na absolutne wyżyny, tak szybko znikł. W pewnym momencie co drugi mainstreamowy hit współtworzony był przez Scotta Storcha i jak powiedział sam producent - przerosło go to, wpadł w narkotyki i przećpał fortunę. Mamy nadzieję, że uporządkował już swoje sprawy i pokaże jeszcze, na co go stać - obiecującym jest fakt, że ponownie znalazł się w studio z Fat Joe, z którym stworzył przecież takie bomby jak "Lean Back" czy "Make It Rain". Video z relacją i komentarzem Scotta znajdziecie poniżej.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"10585","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] Tak szybko, jak po latach przebywania "w tle" wzniósł się na absolutne wyżyny, tak szybko znikł. W pewnym momencie co drugi mainstreamowy hit współtworzony był przez Scotta Storcha i jak powiedział sam producent - przerosło go to, wpadł w narkotyki i przećpał fortunę. Mamy nadzieję, że uporządkował już swoje sprawy i pokaże jeszcze, na co go stać - obiecującym jest fakt, że ponownie znalazł się w studio z Fat Joe, z którym stworzył przecież takie bomby jak "Lean Back" czy "Make It Rain". Video z relacją i komentarzem Scotta znajdziecie poniżej.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"10585","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

 

]]>
Knoc-Turn'al "Rock The Party" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-08-09,knoc-turnal-rock-the-party-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-08-09,knoc-turnal-rock-the-party-nowy-numerAugust 9, 2011, 4:00 pmPaweł MiedzielecPo wydanym w maju street albumie "Knoc's Ville", Knoc-Turn'al dopieszcza swój długo zapowiadany pełnoprawny solowy krążek "Book Of Knoc".Płyta mająca się ukazać już kilka lat temu pojawi się na półkach sklepowych pod koniec tego roku a my dostajemy w swoje ręce kawałek, który ma rozgrzać nasze apetyty w oczekiwaniu na tę pozycję. Wyprodukowany przez samego Scotta Storcha utwór "Rock The Party" ma jak sam tytuł wskazuje, rozbujać każdą imprezę na której będzie grany. Czy ma w sobie aż taki potencjał? Przekonacie się na własne uszy odpalając link poniżej:Po wydanym w maju street albumie "Knoc's Ville", Knoc-Turn'al dopieszcza swój długo zapowiadany pełnoprawny solowy krążek "Book Of Knoc".

Płyta mająca się ukazać już kilka lat temu pojawi się na półkach sklepowych pod koniec tego roku a my dostajemy w swoje ręce kawałek, który ma rozgrzać nasze apetyty w oczekiwaniu na tę pozycję.

Wyprodukowany przez samego Scotta Storcha utwór "Rock The Party" ma jak sam tytuł wskazuje, rozbujać każdą imprezę na której będzie grany.
Czy ma w sobie aż taki potencjał?

Przekonacie się na własne uszy odpalając link poniżej:



]]>