popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Necrohttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19691/NecroNovember 15, 2024, 1:33 ampl_PL © 2024 Admin stronyThe Godfathers "Once Upon a Crime" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-10,the-godfathers-once-upon-a-crime-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-10,the-godfathers-once-upon-a-crime-recenzjaNovember 29, 2013, 8:01 pmWojciech Graczyk..

]]>
The Godfathers (Kool G Rap & Necro) "Once Upon A Crime" - odsłuch albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-24,the-godfathers-kool-g-rap-necro-once-upon-a-crime-odsluch-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-24,the-godfathers-kool-g-rap-necro-once-upon-a-crime-odsluch-albumuNovember 24, 2013, 7:17 pmKrzysztof CyrychKool G Rap i Necro po połączeniu sił jako The Godfathers zaprezentowali nam album pt. "Once Upon A Crime". Dziś prezentujemy Wam oficjalny odsłuch całości materiału. Usłyszycie tu klasyczne brudne brzmienie. Co do poziomu rapu, to raczej nie powinniście się martwić... Kool G Rap i Necro po połączeniu sił jako The Godfathers zaprezentowali nam album pt. "Once Upon A Crime". Dziś prezentujemy Wam oficjalny odsłuch całości materiału. Usłyszycie tu klasyczne brudne brzmienie. Co do poziomu rapu, to raczej nie powinniście się martwić...



]]>
Kool G Rap, Necro "Once Upon a Crime" - garść informacjihttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-24,kool-g-rap-necro-once-upon-a-crime-garsc-informacjihttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-24,kool-g-rap-necro-once-upon-a-crime-garsc-informacjiOctober 24, 2013, 2:09 pmWojciech GraczykBardzo czekałem na ten krążek. Nie ze względu na Necro, którego fanem nie byłem, ale z powodu wielkiej sympatii do G Rapa. Owy raper, ojciec mafioso rapu, to wciąż postać, która potrafi nawinąć ciekawe wersy. Udowodniła to choćby ostatnia w dorobku płyta "Riches, Royalty, Respect". Premiera krążka Godfathers 19 listopada. Poniżej możecie sprawdzić kilka innych informacji na temat "Once Upon a Crime".Preorder krążka możecie zamówić na stronie https://www.necroproduct.com/godfathers/. Można zamówić trzy wersje płyty. Najdroższa, poza abumem, dostarcza masę dodatków związanych z Godfathers. Poniżej możecie sprawdzić tracklistę i utwory promujące "Once Upon a Crime".Tracklista:1) TEFLON DONS 2) THE CITY 3) HIGH TENSION 4) PUNCHED DEAD IN THE FACE (Skit) 5) BLACK MEDICINE 6) OMERTA 7) THE PAIN 8) HUSTLER 9) WE'LL KILL YOU 10) CROOK CATASTROPHE & THE GUNBLAST KID 11) UNSUB 12) I HATE YOU (Skit) 13) GANGSTA 14) TRIGGA 4 HIRE 15) AMERICAN SICKOS 16) WOLF EYES 17) HEART ATTACK 18) ONCE UPON A CRIME"Heart Attack""Omerta"Bardzo czekałem na ten krążek. Nie ze względu na Necro, którego fanem nie byłem, ale z powodu wielkiej sympatii do G Rapa. Owy raper, ojciec mafioso rapu, to wciąż postać, która potrafi nawinąć ciekawe wersy. Udowodniła to choćby ostatnia w dorobku płyta "Riches, Royalty, Respect". Premiera krążka Godfathers 19 listopada. Poniżej możecie sprawdzić kilka innych informacji na temat "Once Upon a Crime".

Preorder krążka możecie zamówić na stronie https://www.necroproduct.com/godfathers/. Można zamówić trzy wersje płyty. Najdroższa, poza abumem, dostarcza masę dodatków związanych z Godfathers. Poniżej możecie sprawdzić tracklistę i utwory promujące "Once Upon a Crime".

Tracklista:

1) TEFLON DONS
2) THE CITY
3) HIGH TENSION
4) PUNCHED DEAD IN THE FACE (Skit)
5) BLACK MEDICINE
6) OMERTA
7) THE PAIN
8) HUSTLER
9) WE'LL KILL YOU
10) CROOK CATASTROPHE & THE GUNBLAST KID
11) UNSUB
12) I HATE YOU (Skit)
13) GANGSTA
14) TRIGGA 4 HIRE
15) AMERICAN SICKOS
16) WOLF EYES
17) HEART ATTACK
18) ONCE UPON A CRIME

"Heart Attack"

"Omerta"

]]>
Kool G Rap & Necro (The Godfathers) "Once Upon A Crime" - tracklista, nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-25,kool-g-rap-necro-the-godfathers-once-upon-a-crime-tracklista-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-25,kool-g-rap-necro-the-godfathers-once-upon-a-crime-tracklista-nowy-numerOctober 25, 2013, 9:39 amDaniel WardzińskiNiecodzienne połączenie stylów Necro i Kool G Rapa, w pełni będziemy mogli usłyszęć już niebawem. 19 listopada premiera ich wspólnego albumu "Once Upon A Crime". Póki co od raperów z Queens i Brooklynu dostaliśmy singiel zatytułowany "Omerta" oparty o sampel, który kojarzyć będzie każdy, kto zna klasykę gangsterskiego kina. W rozwinięciu oprócz singla znajdziecie pełną tracklistę materiału, który można już zmawiać w preorderze na stronie Necro oraz klip do numeru "Heart Attack". Kool G Rap o współpracy powiedział tak: "Praca z Necro była jak niekończące się ćwiczenia w siłowni. Jedno po drugim dla jak najlepszych efektów na końcu. Jedno z najbardziej intensywnych mentalnych ćwiczeń w moim życiu".Tracklista:01. Teflon Dons 02. The City 03. High Tension 04. Punched Dead In The Face (Skit) 05. Black Medicine 06. Omerta 07. The Pain 08. Hustler 09. We’ll Kill You 10. Crook Catastrophe & The Gunblast Kid 11. Unsub 12. I Hate You (Skit) 13. Gangsta 14. Trigga 4 Hire 15. American Sickos 16. Wolf Eyes 17. Heart Attack 18. Once Upon A Crime Niecodzienne połączenie stylów Necro i Kool G Rapa, w pełni będziemy mogli usłyszęć już niebawem. 19 listopada premiera ich wspólnego albumu "Once Upon A Crime". Póki co od raperów z Queens i Brooklynu dostaliśmy singiel zatytułowany "Omerta" oparty o sampel, który kojarzyć będzie każdy, kto zna klasykę gangsterskiego kina. W rozwinięciu oprócz singla znajdziecie pełną tracklistę materiału, który można już zmawiać w preorderze na stronie Necro oraz klip do numeru "Heart Attack". Kool G Rap o współpracy powiedział tak: "Praca z Necro była jak niekończące się ćwiczenia w siłowni. Jedno po drugim dla jak najlepszych efektów na końcu. Jedno z najbardziej intensywnych mentalnych ćwiczeń w moim życiu".

Tracklista:

01. Teflon Dons
02. The City
03. High Tension
04. Punched Dead In The Face (Skit)
05. Black Medicine
06. Omerta
07. The Pain
08. Hustler
09. We’ll Kill You
10. Crook Catastrophe & The Gunblast Kid
11. Unsub
12. I Hate You (Skit)
13. Gangsta
14. Trigga 4 Hire
15. American Sickos
16. Wolf Eyes
17. Heart Attack
18. Once Upon A Crime

 

 

]]>
Top 10 najlepszych kooperacji rapowo-rockowych - subiektywny rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-31,top-10-najlepszych-kooperacji-rapowo-rockowych-subiektywny-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-31,top-10-najlepszych-kooperacji-rapowo-rockowych-subiektywny-rankingDecember 20, 2013, 7:18 pmMaciej WojszkunNiedawno swoją premierę miał najnowszy album Tech N9ne’a, „Something Else”, z zawartą na trackliście kompozycją iście historyczną – oto członkowie jednego z najbardziej utytułowanych i najsłynniejszych zespołów w historii rocka nagrali utwór z jednym z najbardziej szanowanych raperów Ameryki. Piszę tu oczywiście o utworze „Strange 2013”, hip-hopowym remake’u „Strange Days” legendarnych The Doors, stworzonym we współpracy Techa z Fredwreckiem oraz… samym zespołem: Johnem Densmore’em, Robbym Kriegerem oraz Rayem Manzarkiem. Kawałek ten jest też ważny z innego powodu – to ostatni utwór, jaki Manzarek zdążył nagrać przed śmiercią (20.05.2013).Wysłuchawszy „Strange 2013” (znakomity sztos swoją drogą), wpadła mi do głowy pewna myśl: a może by tak skompilować mały ranking utworów, w których obok MC pojawiają się artyści rockowi? Przecież remake Techa to nie pierwsza okazja, kiedy w studiu spotkali się raperzy i rockmani/metalowcy z zamiarem stworzenia tracku/ów łączących „the best of both worlds”. Nieraz słyszeliśmy, że obok MC udzielają się wokaliści, albo że hiphopowy beat okraszony został gitarowymi riffami czy prawdziwą perkusją – ba, istnieją przecież całe zespoły bazujące na łączeniu hiphopowych produkcji z żywym instrumentarium – choćby The Roots. Swoją drogą, Rootsi nagrali ostatnio kolejny kollabo-album, prawda? Owszem, do tego z nie byle kim, bo z samym Elvisem Costello (premiera 17 września), kolejną muzyczną legendą! Widać więc, że kolaboracji rap-rock jest wiele… Są one na pewno zaskakujące i ciekawe, jednak czy wszystkie bez wyjątku są dobre? Nie, za nic w świecie. Istnieją kolaboracje RR fantastyczne, legendarne wręcz – a istnieją też takie, o których zapomnieć należy jak najszybciej, takie, które ewidentnie twórcom nie wyszły…Chciałbym tedy zaprezentować w dwóch listach: top 10 najlepszych utworów powstałych ze współpracy raperów i rockmanów, oraz top 10 najgorszych tworów. Dziś więc – dziesiątka najlepszych. C’mon y’all, let’s rock this! 10. M.O.P. & Butch Vig – “How About Some Hardcore?” (z albumu “Loud Rocks”, 2000)Bo jak rozpoczynać, to z grubej rury. “How About Some Hardcore?” – pytali Billy Danze i Lil’Fame na swym pierwszym albumie na rewelacyjnym bicie DR Perioda. Moc, moc, i jeszcze raz moc. Sześć lat później, na potrzeby rap-rockowej składanki Loud Rocks, panowie postanowili jednak swój utwór spotęgować jeszcze bardziej, angażując do współpracy Butcha Viga – znakomitego perkusistę, człowieka, który na stałe zapisał się w annałach rocka, produkując album Nevermind Nirvany. Vig przybył, zobaczył – i dodał do „HASH?” (fajny skrót, swoją drogą) niesamowicie uzależniający nomen omen rytm perkusji i MOCARNE gitary. Jeśli przy słuchaniu tego nie odczuwasz ochoty szaleńczego machania łbem, jesteś oficjalnie nie z tej ziemi. "How About Some Hardcore?” – Hell yeah, bracie. „HASH?” – Jeszcze lepiej![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5841","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] 09. Necro feat. Sean Martin (Hatebreed), John Tardy (Obituary) & Dan Lilker (Nuclear Assault) – “Insaneology” (z albumu “The Pre-Fix for Death”, 2004)Necro albo się kocha, albo nienawidzi. OK, przesadzam, Necro się tylko nienawidzi. Jednakowoż nie sposób nie szanować gościa, który wyrobił sobie własną, niepodrabialną stylówę i podąża nią konsekwentnie tyle lat. Swój Death Rap Necro oparł nie tylko na lirykach tak brutalnych i dosadnych, że mózg staje – The Sexorcist od zawsze podkreśla swoje upodobanie do brutalnego, surowego, bezkompromisowego metalu. Wiele razy Necro zaprosił do współpracy prominentnych muzyków sceny metalowej i hardcore’owej – i lista gości, z którymi nagrywał, naprawdę robi wrażenie. Znajdują się na niej choćby muzycy m.in. z Deftonesów, Lamb of God, Shadows Fall, Testament, a nawet z takich tuzów jak Black Sabbath (Vinny Appice!), Anthraxa (sam Scott Ian!) i Megadeth (Dave Ellefson!). Naprawdę miałem problem, który utwór z bogatego dorobku Necro wybrać – jednak koniec końców zwyciężyło potężne „Insaneology”. O Cthulhu, jak ten joint niszczy bez litości. Basem zajął się wszechstronnie uzdolniony Dan Lilker (podobnie jak wymieniony wyżej Scott Ian, jeden z założycieli Anthraxu!), niesamowite rzeczy na wiośle wyczynia Sean Martin, eks-gitarzysta Hatebreed, a na dokładkę mamy też histeryczny, przeraźliwy wokal Johna Tardy’ego z legendarnego Obituary. A jeśli ta trójca was nie wykończy – jest też gospodarz, wypluwający na majku skoncentrowane ładunki czystego ZŁA. Miazga, po której nikt nie ocaleje.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5842","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] 08. KJ-52 feat. Jon Micah Sumrall (Kutless) – “Are You Real?” (z albumu “Behind the Musik (A Boy Named Jonah)”, 2005)„I rzekł KJ-52: Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal death rapu”! …Bo nie możemy pozwolić, by zło zwyciężyło, prawda? Chrześcijański rap to terytorium jakoś często pomijane wśród fanów rapu… ja również przyznaję, że nie spoglądam w stronę Jerozolimy zbyt często (…więcej grzechów nie pamiętam). A szkoda, bo znaleźć tam można rzeczy naprawdę zacne – choćby ten znakomity track „chrześcijańskiego Eminema” rodem z Florydy. Świetna perka, bujający beat, rewelacyjny refren Jona Sumralla z zespołu Kutless - do tego naprawdę poruszający, szczery tekst, manifestujący wiarę KJ-52 w Boga. Świetna rzecz.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5843","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]07. Cypress Hill & Tom Morello – “Shut’em Down” (z albumu “Rise Up”, 2010)Klik, klik, klikkliklikkliklik…!!!! Uwaga, stwierdzono ogromne ilości czystego, nierozcieńczonego rockowego pierdolnięcia! To może oznaczać tylko jedno – Tom Morello jest w pobliżu. Byłemu gitarzyście RAtMu nieraz zdarzało się współpracować z „obywatelami MC” – jego mistrzowską grą na gitarze pobłogosławione zostały utwory m.in. Run DMC, Public Enemy, KRS-One’a i Bone Thugs-n-Harmony. Najbardziej jednak prominentnie Tom udzielił się na ostatnim albumie Cypress Hill, ziomali, którym rockowe brzmienia nie są obce – i okazało się to połączeniem doskonałym. Morello stworzył tu absolutną gitarową bombę (to solo w 2.30 urywa po prostu łby), na której B-Real i Sen Dog płyną… udanie, acz nie tak znowu rewelacyjnie, trzeba przyznać. Ale nie umniejsza to wcale poziomowi kawałka. Jest funkowo, jest epicko… cytując pewnego użytkownika YT: „IT’S TOM MOTHERFUCKING MORELLO WITH CYPRESS MOTHERFUCKING HILL”! ‘Nuff Said. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5845","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]06. Ill Bill feat. Howard Jones – “Babylon” (z albumu “The Hour of Reprisal”, 2008)Mamy na liście Necro, przyszedł więc zaś czas na jego brata. Jestem zadeklarowanym sajkofanem albumu „The Hour of Reprisal”, a w szczególności kawałka „War is My Destiny” (o którym pisałem jakiś czas temu) z Maksem Cavalerą – poważnie zastanawiałem się, czy nie wstawić go na listę… Gdy wtem przypomniałem sobie, że jest jeszcze jeden kawałek z tej płyty, który uwielbiam całym moim czarnym sercem. To otwierający cały album „Babylon” z gościnnym udziałem Howarda Jonesa, do niedawna wokalisty Killswitch Engage – jedyny utwór w tym rankingu nie wsparty żywym bandem ani zniewalającymi arpeggiami (choć beat T-Raya ma w sobie ten świdrujący, gitarowy motyw….). Beat w ogóle jest niesamowity, szczególnie sposób, w jaki przechodzi z subtelnego, kobiecego chóru do ciężkiej, mrocznej jazdy, na której Billy Idol zapodaje nie mniej mroczne i ciężkie liryki. A refren Jonesa? Po prostu miazga. Mocny, czysty wokal stanowi doskonałe uzupełnienie surowego i szorstkiego głosu Ill Billa. „Babylon”. Po prostu w stu procentach epicki track. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5846","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]05. Del tha Funkee Homosapien & Dinosaur jr. – “Missing Link” (z albumu “Judgment Night – Music from the Motion Picture”, 1993)Jest sobie taki thrillerek nakręcony w 1993 roku o nazwie „Sądna noc” z Emilio Estevezem i Cubą Goodingiem jr…. Nie chcę jednak pisać o samym filmie, ale o soundtracku do niego, bo ten jest iście zdumiewający. To wypełnione po brzegi kolaboracjami RR płyciwo to sen spełniony każdego muzycznego nerda. Tu panowie z Onyx spotykają się z Biohazardem (w mocarnym tytułowym tracku), Cypress Hill z Pearl Jamem, Slayer z Ice-T (!!!!), Sir Mix-a-Lot z Mudhoney (?!)… a wreszcie Del tha Funkee Homosapien, późniejszy Deltron Zero, z legendami alternatywnego rocka Dinosaur jr. Rozentuzjazmowany, energiczny Del radzi sobie świetnie – ale to Dinosaur jr. rządzą całym trackiem, dostarczając fe-no-me-nal-ne-go, opartego na nieco funkowym riffie podkładu. Świetny jest też hipnotyzujący refren J Mascisa, a końcowa solówka po prostu niszczy. Ogień, ogień, po trzykroć ogień.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5847","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]04. R.E.M. feat. Q-Tip – “The Outsiders” (z albumu “Around the Sun”, 2004)Poprzednie kawałki na tej liście to ultra-bangery, eksplodujące mocą, niszczące wszystko na swej drodze… Ale tutaj – stop. „The Outsiders” to inna bajka. To pieśń refleksyjna. Subtelna. Nostalgiczna i przejmująca. Nigdy nie byłem wielkim fanem R.E.M. (mały hint – “zepsuł” ten znajdzie się też w części drugiej tego rankingu…), ale uwielbiam melancholijne rockowe ballady – a „The Outsiders” przypomina mi, dlaczego. Gitary, niespieszne tempo, poruszający wokal Michaela Stipe’a – wszystko tu tworzy magiczną atmosferę. Kawałek ten byłby świetny nawet bez Q-Tipa – ale The Abstract odnalazł się w „The Outsiders” rewelacyjnie, dając świetną, acz nieco krótką zwrotkę, i w żadnym razie nie burząc atmosfery. Końcowe wersy Q-Tipa – powtarzane „I am not afraid, I am not afraid” – autentycznie poruszają… [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5844","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]03. Beastie Boys & Kerry King (Slayer) – “No Sleep till Brooklyn” (z albumu “Licensed to Ill”, 1986)Kto nie zna, niech zapadnie się pod ziemię. Natychmiast. OK… Co można napisać o „No Sleep ‘til Brooklyn”, czego jeszcze nie napisano? Nie mam pojęcia – wiem tylko, że ten kawałek MIAŻDŻY. Ale czemu się dziwić, jeśli za partie gitarowe – ten prosty, ale niewiarygodnie skuteczny i uzależniający motyw (oparty na legendarnym T.N.T. AC/DC) , jak i roztapiające mózgi swą zajebistością solo – odpowiedzialny jest sam Kerry King (który na dodatek miał jednak kiedyś włosy)? Dodajmy do tego fantastyczną, nieokiełznaną energię i entuzjazm Beastie Boysów oraz świetny teledysk, parodiujący glam-metalowy szał lat 80. - i mamy klasyk trwalszy niż ze spiżu, absolutnie nieodzowny składnik każdej imprezy. Potęga.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5848","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]02. Run DMC feat. Steven Tyler & Joe Perry (Aerosmith) – “Walk This Way” (z albumu “Raising Hell”, 1986)Starałem się jak mogłem. Naprawdę. Nie ma żadnej zabawy w tworzeniu rankingu, w którym topowe miejsca są wiadome od razu. Bowiem gdy ktoś spyta o połączenie rocka z rapem, automatycznie pierwszym kollabo, jakie przychodzi do głowy, jest słynne spotkanie na jednym tracku Run DMC i Aerosmith. Chciałem, aby ta lista nie była przewidywalna, więc postanowiłem zrobić wszystko, aby ten track nie znalazł się w rankingu…. Jednak nie mogłem. Ten kawałek jest TAK dobry. Tzw. chemistry on track wszystkich zaangażowanych jest po prostu niesamowita – gitara Joe’a Perry’ego doskonale odnalazła się na beacie Jam Master Jaya, a wrzaski Stevena Tylera w refrenie brzmią doskonale. To nie tylko utwór znakomity, ale także ważny z historycznego punktu widzenia – to właśnie „Walk This Way” pomógł przebić się hip-hopowi do mainstreamu, szturmem wdzierając się na listę Billboard Hot 100 (zajmując 4 pozycję), i udowadniając, że mariaż elementów hip-hopowych i rockowych jest możliwy i może przynieść oszałamiające rezultaty. Żeby tego było mało, „Walk This Way” zilustrowany został kapitalnym teledyskiem. Nie dodaję już nic, bo jestem zajęty salutowaniem z szacunku. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5849","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]01. Public Enemy & Anthrax – “Bring the Noise” (z albumów Public Enemy – “Apocalypse ’91 – The Enemy Strikes Black”, 1991; Anthrax – “Attack of the Killer B’s”, 1991)Tak jest – tylko jeden kawałek mógł odebrać Run DMC koronę i tytuł “najlepszego kollabo RR”. Pal licho przewidywalność - remake „Bring the Noise” z udziałem kapeli Scotta Iana to kawałek bezbłędny – po prostu. Gnający na łeb na szyję metalowy podkład – te mocarne bębny, te niesamowicie szybkie gitary - pod rymy Chucka D i wstawki Flavor Flava, które przeszły już do legendy (….YEEEEEEAAAAAH BWWWOOOOOIIIII!), niesamowita, niewiarygodna wręcz energia i chemia wszystkich grających, zaskakująco dobry rap Scotta Iana – i ten REFREN, rzeczywiście karzący – nie, zmuszający – do ogarnięcia dupska, pójścia w szaleńcze pogo i przyniesienia ze sobą tyle hałasu, na ile starczy sił. A nawet więcej. Nieśmiertelny klasyk, odpowiednik platynowego wzorca z Sevres dla kolaboracji rapowo-rockowej/metalowej. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5850","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Niedawno swoją premierę miał najnowszy album Tech N9ne’a, „Something Else”, z zawartą na trackliście kompozycją iście historyczną – oto członkowie jednego z najbardziej utytułowanych i najsłynniejszych zespołów w historii rocka nagrali utwór z jednym z najbardziej szanowanych raperów Ameryki. Piszę tu oczywiście o utworze „Strange 2013”, hip-hopowym remake’u „Strange Days” legendarnych The Doors, stworzonym we współpracy Techa z Fredwreckiem oraz… samym zespołem: Johnem Densmore’em, Robbym Kriegerem oraz Rayem Manzarkiem. Kawałek ten jest też ważny z innego powodu – to ostatni utwór, jaki Manzarek zdążył nagrać przed śmiercią (20.05.2013).

Wysłuchawszy „Strange 2013” (znakomity sztos swoją drogą), wpadła mi do głowy pewna myśl: a może by tak skompilować mały ranking utworów, w których obok MC pojawiają się artyści rockowi? Przecież remake Techa to nie pierwsza okazja, kiedy w studiu spotkali się raperzy i rockmani/metalowcy z zamiarem stworzenia tracku/ów łączących „the best of both worlds”. Nieraz słyszeliśmy, że obok MC udzielają się wokaliści, albo że hiphopowy beat okraszony został gitarowymi riffami czy prawdziwą perkusją – ba, istnieją przecież całe zespoły bazujące na łączeniu hiphopowych produkcji z żywym instrumentarium – choćby The Roots. Swoją drogą, Rootsi nagrali ostatnio kolejny kollabo-album, prawda? Owszem, do tego z nie byle kim, bo z samym Elvisem Costello (premiera 17 września), kolejną muzyczną legendą!  

Widać więc, że kolaboracji rap-rock jest wiele… Są one na pewno zaskakujące i ciekawe, jednak czy wszystkie bez wyjątku są dobre? Nie, za nic w świecie. Istnieją kolaboracje RR fantastyczne, legendarne wręcz – a istnieją też takie, o których zapomnieć należy jak najszybciej, takie, które ewidentnie twórcom nie wyszły…

Chciałbym tedy zaprezentować w dwóch listach: top 10 najlepszych utworów powstałych ze współpracy raperów i rockmanów, oraz top 10 najgorszych tworów. Dziś więc – dziesiątka najlepszych. C’mon y’all, let’s rock this!

 

10. M.O.P. & Butch Vig – “How About Some Hardcore?”  (z albumu “Loud Rocks”, 2000)

Bo jak rozpoczynać, to z grubej rury. “How About Some Hardcore?” – pytali Billy Danze i Lil’Fame na swym pierwszym albumie na rewelacyjnym bicie DR Perioda. Moc, moc, i jeszcze raz moc.Sześć lat później, na potrzeby rap-rockowej składanki Loud Rocks, panowie postanowili jednak swój utwór spotęgować jeszcze bardziej, angażując do współpracy Butcha Viga – znakomitego perkusistę, człowieka, który na stałe zapisał się w annałach rocka, produkując album Nevermind Nirvany. Vig przybył, zobaczył – i dodał do „HASH?” (fajny skrót, swoją drogą) niesamowicie uzależniający nomen omen rytm perkusji i MOCARNE gitary. Jeśli przy słuchaniu tego nie odczuwasz ochoty szaleńczego machania łbem, jesteś oficjalnie nie z tej ziemi. "How About Some Hardcore?” – Hell yeah, bracie. „HASH?” – Jeszcze lepiej!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5841","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]    

09. Necro feat. Sean Martin (Hatebreed), John  Tardy (Obituary) & Dan Lilker (Nuclear Assault) – “Insaneology” (z albumu “The Pre-Fix for Death”, 2004)

Necro albo się kocha, albo nienawidzi. OK, przesadzam, Necro się tylko nienawidzi. Jednakowoż nie sposób nie szanować gościa, który wyrobił sobie własną, niepodrabialną stylówę i podąża nią konsekwentnie tyle lat. Swój Death Rap Necro oparł nie tylko na lirykach tak brutalnych i dosadnych, że mózg staje – The Sexorcist od zawsze podkreśla swoje upodobanie do brutalnego, surowego, bezkompromisowego metalu. Wiele razy Necro zaprosił do współpracy prominentnych muzyków sceny metalowej i hardcore’owej – i lista gości, z którymi nagrywał, naprawdę robi wrażenie. Znajdują się na niej choćby muzycy m.in. z Deftonesów, Lamb of God, Shadows Fall, Testament, a nawet z takich tuzów jak Black Sabbath (Vinny Appice!), Anthraxa (sam Scott Ian!) i Megadeth (Dave Ellefson!). Naprawdę miałem problem, który utwór z bogatego dorobku Necro wybrać – jednak koniec końców zwyciężyło potężne „Insaneology”. O Cthulhu, jak ten joint niszczy bez litości. Basem zajął się wszechstronnie uzdolniony Dan Lilker (podobnie jak wymieniony wyżej Scott Ian, jeden z założycieli Anthraxu!), niesamowite rzeczy na wiośle wyczynia Sean Martin, eks-gitarzysta Hatebreed, a na dokładkę mamy też histeryczny, przeraźliwy wokal Johna Tardy’ego z legendarnego Obituary. A jeśli ta trójca was nie wykończy – jest też gospodarz, wypluwający na majku skoncentrowane ładunki czystego ZŁA. Miazga, po której nikt nie ocaleje.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5842","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]   

08. KJ-52 feat. Jon Micah Sumrall (Kutless) – “Are You Real?”(z albumu “Behind the Musik (A Boy Named Jonah)”, 2005)

„I rzekł KJ-52: Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal death rapu”!Bo nie możemy pozwolić, by zło zwyciężyło, prawda? Chrześcijański rap to terytorium jakoś często pomijane wśród fanów rapu… ja również przyznaję, że nie spoglądam w stronę Jerozolimy zbyt często (…więcej grzechów nie pamiętam). A szkoda, bo znaleźć tam można rzeczy naprawdę zacne – choćby ten znakomity track „chrześcijańskiego Eminema” rodem z Florydy. Świetna perka, bujający beat, rewelacyjny refren Jona Sumralla z zespołu Kutless - do tego naprawdę poruszający, szczery tekst, manifestujący wiarę KJ-52 w Boga. Świetna rzecz.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5843","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

07. Cypress Hill & Tom Morello – “Shut’em Down” (z albumu “Rise Up”, 2010)

Klik, klik, klikkliklikkliklik…!!!!  Uwaga, stwierdzono ogromne ilości czystego, nierozcieńczonego rockowego pierdolnięcia! To może oznaczać tylko jedno – Tom Morello jest w pobliżu. Byłemu gitarzyście RAtMu nieraz zdarzało się współpracować z „obywatelami MC” – jego mistrzowską grą na gitarze pobłogosławione zostały utwory m.in. Run DMC, Public Enemy, KRS-One’a i Bone Thugs-n-Harmony. Najbardziej jednak prominentnie Tom udzielił się na ostatnim albumie Cypress Hill, ziomali, którym rockowe brzmienia nie są obce – i okazało się to połączeniem doskonałym. Morello stworzył tu absolutną gitarową bombę (to solo w 2.30 urywa po prostu łby), na której B-Real i Sen Dog płyną… udanie, acz nie tak znowu rewelacyjnie, trzeba przyznać. Ale nie umniejsza to wcale poziomowi kawałka. Jest funkowo, jest epicko… cytując pewnego użytkownika YT: „IT’S TOM MOTHERFUCKING MORELLO WITH CYPRESS MOTHERFUCKING HILL”! ‘Nuff Said

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5845","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

06. Ill Bill feat. Howard Jones – “Babylon”(z albumu “The Hour of Reprisal”, 2008)

Mamy na liście Necro, przyszedł więc zaś czas na jego brata. Jestem zadeklarowanym sajkofanem albumu „The Hour of Reprisal”, a w szczególności kawałka „War is My Destiny” (o którym pisałem jakiś czas temu) z Maksem Cavalerą – poważnie zastanawiałem się, czy nie wstawić go na listę… Gdy wtem przypomniałem sobie, że jest jeszcze jeden kawałek z tej płyty, który uwielbiam całym moim czarnym sercem. To otwierający cały album „Babylon” z gościnnym udziałem Howarda Jonesa, do niedawna wokalisty Killswitch Engage – jedyny utwór w tym rankingu nie wsparty żywym bandem ani zniewalającymi arpeggiami (choć beat T-Raya ma w sobie ten świdrujący, gitarowy motyw….). Beat w ogóle jest niesamowity, szczególnie sposób, w jaki przechodzi z subtelnego, kobiecego chóru do ciężkiej, mrocznej jazdy, na której Billy Idol zapodaje nie mniej mroczne i ciężkie liryki. A refren Jonesa? Po prostu miazga. Mocny, czysty wokal stanowi doskonałe uzupełnienie surowego i szorstkiego głosu Ill Billa. „Babylon”. Po prostu w stu procentach epicki track. 

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5846","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

05. Del tha Funkee Homosapien & Dinosaur jr. – “Missing Link”(z albumu “Judgment Night – Music from the Motion Picture”, 1993)

Jest sobie taki thrillerek nakręcony w 1993 roku o nazwie „Sądna noc” z Emilio Estevezem i Cubą Goodingiem jr…. Nie chcę jednak pisać o samym filmie, ale o soundtracku do niego, bo ten jest iście zdumiewający. To wypełnione po brzegi kolaboracjami RR płyciwo to sen spełniony każdego muzycznego nerda. Tu panowie z Onyx spotykają się z Biohazardem (w mocarnym tytułowym tracku), Cypress Hill z Pearl Jamem, Slayer z Ice-T (!!!!), Sir Mix-a-Lot z Mudhoney (?!)… a wreszcie Del tha Funkee Homosapien, późniejszy Deltron Zero, z legendami alternatywnego rocka Dinosaur jr. Rozentuzjazmowany, energiczny Del radzi sobie świetnie – ale to Dinosaur jr. rządzą całym trackiem, dostarczając fe-no-me-nal-ne-go, opartego na nieco funkowym riffie podkładu. Świetny jest też hipnotyzujący refren J Mascisa, a końcowa solówka po prostu niszczy. Ogień, ogień, po trzykroć ogień.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5847","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

04. R.E.M. feat. Q-Tip – “The Outsiders” (z albumu “Around the Sun”, 2004)

Poprzednie kawałki na tej liście to ultra-bangery, eksplodujące mocą, niszczące wszystko na swej drodze… Ale tutaj – stop. „The Outsiders” to inna bajka. To pieśń refleksyjna. Subtelna. Nostalgiczna i przejmująca. Nigdy nie byłem wielkim fanem R.E.M. (mały hint – “zepsuł” ten znajdzie się też w części drugiej tego rankingu…), ale uwielbiam melancholijne rockowe ballady – a „The Outsiders” przypomina mi, dlaczego. Gitary, niespieszne tempo, poruszający wokal Michaela Stipe’a – wszystko tu tworzy magiczną atmosferę. Kawałek ten byłby świetny nawet bez Q-Tipa – ale The Abstract odnalazł się w „The Outsiders” rewelacyjnie, dając świetną, acz nieco krótką zwrotkę, i w żadnym razie nie burząc atmosfery. Końcowe wersy Q-Tipa – powtarzane „I am not afraid, I am not afraid” – autentycznie poruszają… 

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5844","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

03. Beastie Boys & Kerry King (Slayer) – “No Sleep till Brooklyn”(z albumu “Licensed to Ill”, 1986)

Kto nie zna, niech zapadnie się pod ziemię. Natychmiast. OK… Co można napisać o „No Sleep ‘til Brooklyn”, czego jeszcze nie napisano? Nie mam pojęcia – wiem tylko, że ten kawałek MIAŻDŻY. Ale czemu się dziwić, jeśli za  partie gitarowe – ten prosty, ale niewiarygodnie skuteczny i uzależniający motyw (oparty na legendarnym T.N.T. AC/DC) , jak i roztapiające mózgi swą zajebistością solo – odpowiedzialny jest sam Kerry King (który na dodatek miał jednak kiedyś włosy)?  Dodajmy do tego fantastyczną, nieokiełznaną energię i entuzjazm Beastie Boysów oraz świetny teledysk, parodiujący glam-metalowy szał lat 80. -  i mamy klasyk trwalszy niż ze spiżu, absolutnie nieodzowny składnik każdej imprezy. Potęga.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5848","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

02. Run DMC feat. Steven Tyler & Joe Perry (Aerosmith)“Walk This Way” (z albumu “Raising Hell”, 1986)

Starałem się jak mogłem. Naprawdę. Nie ma żadnej zabawy w tworzeniu rankingu, w którym topowe miejsca są wiadome od razu. Bowiem gdy ktoś spyta o połączenie rocka z rapem, automatycznie pierwszym kollabo, jakie przychodzi do głowy, jest słynne spotkanie na jednym tracku Run DMC i Aerosmith. Chciałem, aby ta lista nie była przewidywalna, więc postanowiłem zrobić wszystko, aby ten track nie znalazł się w rankingu…. Jednak nie mogłem. Ten kawałek jest TAK dobry. Tzw. chemistry on track wszystkich zaangażowanych jest po prostu niesamowita – gitara Joe’a Perry’ego doskonale odnalazła się na beacie Jam Master Jaya, a wrzaski Stevena Tylera w refrenie brzmią doskonale. To nie tylko utwór znakomity, ale także ważny z historycznego punktu widzenia – to właśnie „Walk This Way” pomógł przebić się hip-hopowi do mainstreamu, szturmem wdzierając się na listę Billboard Hot 100 (zajmując 4 pozycję), i udowadniając, że mariaż elementów hip-hopowych i rockowych jest możliwy i może przynieść oszałamiające rezultaty. Żeby tego było mało, „Walk This Way” zilustrowany został kapitalnym teledyskiem. Nie dodaję już nic, bo jestem zajęty salutowaniem z szacunku. 

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5849","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

01. Public Enemy & Anthrax – “Bring the Noise”(z albumów Public Enemy – “Apocalypse ’91 – The Enemy Strikes Black”, 1991; Anthrax – “Attack of the Killer B’s”, 1991)

Tak jest – tylko jeden kawałek mógł odebrać Run DMC koronę i tytuł “najlepszego kollabo RR”. Pal licho przewidywalność - remake „Bring the Noise” z udziałem kapeli Scotta Iana to kawałek bezbłędny – po prostu. Gnający na łeb na szyję metalowy podkład – te mocarne bębny, te niesamowicie szybkie gitary - pod rymy Chucka D i wstawki Flavor Flava, które przeszły już do legendy (….YEEEEEEAAAAAH BWWWOOOOOIIIII!), niesamowita, niewiarygodna wręcz energia i chemia wszystkich grających, zaskakująco dobry rap Scotta Iana – i ten REFREN, rzeczywiście karzący – nie, zmuszający – do ogarnięcia dupska, pójścia w szaleńcze pogo i przyniesienia ze sobą tyle hałasu, na ile starczy sił. A nawet więcej. Nieśmiertelny klasyk, odpowiednik platynowego wzorca z Sevres dla kolaboracji rapowo-rockowej/metalowej. 

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"5850","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Necro "Metal Hiphop" - okładka, tracklista, nowy teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-25,necro-metal-hiphop-okladka-tracklista-nowy-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-25,necro-metal-hiphop-okladka-tracklista-nowy-teledyskDecember 25, 2012, 9:10 pmTomasz ModrzyńskiSzczerze mówiąc do końca nie wiem czym jest "Metal Hiphop", bo nawet Necro nie spamuje tym tak często na facebooku, jak resztą swoich dokonań. Z tego co zauważyłem jest to po prostu kompilacja utworów, które najbardziej zahaczają o klimaty gitarowe, stąd duża ilość "metalowych" gości. Niestety wszystko wskazuje na to, że na owym wydawnictwie nie znajdziemy żadnych nowych tracków, ale warto zwrócić na nie uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze świetna okładka - każdy kto lubi covery płyt tego pana nie będzie narzekał. Drugim powodem jest teledysk powstały do kawałka "Empowered", pochodzącego z "The Pre-Fix for Death".Tracklista:1. Suffocated To Death By God's Shadow2. Insaneology (ft. Sean Martin, John Tardy & Dan Lilker)3. Necrotura (ft. Igor Cavalera, Alex Skolnick & Matt Harvey)4. Push it to the Limit (NYHC mix) (ft. Jamey Jasta)5. Empowered (ft. Sid Wilson, Trevor Peres, John Tardy, Away & Dan Lilker)6. Evil Rules (ft. Scott Ian, Dave Ellefson & Ray Alder)7. The Pre-Fix for Death (ft. Away)8. Belligerent Gangsters (ft. Harley Flanagan)9. The Crazies (86' Metal mix) (ft. Mr. Hyde & ILL BiLL)10. The Ultimate Revenge (ft. Vinny Appice & Alex Skolnick)11. Keeping it Real (ft. Adam Jackson)12. Chasing The Dragon (Moshpit Metal mix)13. Blessed Are the Sick14. Edge Play (ft. Mr. Hyde & ILL BiLL)15. Gore!16. The Chosen Few (ft. Mr. Hyde & ILL BiLL)17. Watch Your Back (ft. Danny Diablo)18. I Wanna Fuck19. Push It To The Limit (Original mix) (ft. Jamey Jasta)20. Do The Charles Manson ('93 demo) Korzystając z okazji, myślę że warto wrzucić tu pierwszy odcinek "Necro Adventure", w którym Ron Braunstein oprowadza swojego gościa po Nowym Jorku. I jak zapewne się domyślacie, pełno tu tekstów i żartów, które niekoniecznie są smaczne.Szczerze mówiąc do końca nie wiem czym jest "Metal Hiphop", bo nawet Necro nie spamuje tym tak często na facebooku, jak resztą swoich dokonań. Z tego co zauważyłem jest to po prostu kompilacja utworów, które najbardziej zahaczają o klimaty gitarowe, stąd duża ilość "metalowych" gości.

Niestety wszystko wskazuje na to, że na owym wydawnictwie nie znajdziemy żadnych nowych tracków, ale warto zwrócić na nie uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze świetna okładka - każdy kto lubi covery płyt tego pana nie będzie narzekał. Drugim powodem jest teledysk powstały do kawałka "Empowered", pochodzącego z "The Pre-Fix for Death".


Tracklista:

1. Suffocated To Death By God's Shadow
2. Insaneology (ft. Sean Martin, John Tardy & Dan Lilker)
3. Necrotura (ft. Igor Cavalera, Alex Skolnick & Matt Harvey)
4. Push it to the Limit (NYHC mix) (ft. Jamey Jasta)
5. Empowered (ft. Sid Wilson, Trevor Peres, John Tardy, Away & Dan Lilker)
6. Evil Rules (ft. Scott Ian, Dave Ellefson & Ray Alder)
7. The Pre-Fix for Death (ft. Away)
8. Belligerent Gangsters (ft. Harley Flanagan)
9. The Crazies (86' Metal mix) (ft. Mr. Hyde & ILL BiLL)
10. The Ultimate Revenge (ft. Vinny Appice & Alex Skolnick)
11. Keeping it Real (ft. Adam Jackson)
12. Chasing The Dragon (Moshpit Metal mix)
13. Blessed Are the Sick
14. Edge Play (ft. Mr. Hyde & ILL BiLL)
15. Gore!
16. The Chosen Few (ft. Mr. Hyde & ILL BiLL)
17. Watch Your Back (ft. Danny Diablo)
18. I Wanna Fuck
19. Push It To The Limit (Original mix) (ft. Jamey Jasta)
20. Do The Charles Manson ('93 demo)
 
Korzystając z okazji, myślę że warto wrzucić tu pierwszy odcinek "Necro Adventure", w którym Ron Braunstein oprowadza swojego gościa po Nowym Jorku. I jak zapewne się domyślacie, pełno tu tekstów i żartów, które niekoniecznie są smaczne.

]]>
Necro "Howard Stern" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-14,necro-howard-stern-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-14,necro-howard-stern-teledyskNovember 13, 2012, 10:49 pmTomasz ModrzyńskiW niedawno udzielonym wywiadzie, Necro powiedział, że możemy oczekiwać jego klasycznego stylu. Myślę, że utwór zatytułowany "Howard Stern" jest właśnie kwintesencją tego, do czego przyzwyczaił nas The Sexorcist. Sprawdźcie najnowszy teledysk promujący "The Murder Murder Kill Kill EP".W niedawno udzielonym wywiadzie, Necro powiedział, że możemy oczekiwać jego klasycznego stylu. Myślę, że utwór zatytułowany "Howard Stern" jest właśnie kwintesencją tego, do czego przyzwyczaił nas The Sexorcist. Sprawdźcie najnowszy teledysk promujący "The Murder Murder Kill Kill EP".

]]>
Necro "Brutalność koi moją duszę" - wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-31,necro-brutalnosc-koi-moja-dusze-wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-31,necro-brutalnosc-koi-moja-dusze-wywiadOctober 31, 2012, 8:09 pmTomasz ModrzyńskiMyślę, że z tą postacią zetknął się każdy, kto choć trochę śledzi zagraniczną scenę. Ron Raphael Braunstein, szerzej znany jako Necro jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób, mieszających rap z horrorowymi smaczkami. Pamiętam, że klip do "I Need Drugs" zrobił na mnie piorunujące wrażenie, gdy pierwszy raz go oglądałem. To samo mogę powiedzieć o reszcie twórczości tego nowojorskiego rapera.Jedni go kochają, drudzy nienawidzą, ale każdy przyznaje, że The Sexorcist ma w sobie coś, co sprawia że jego muzyka jest jedyna w swoim rodzaju. Nieważne do której grupy należysz, zachęcam do przeczytania wywiadu - naszej specjalnej niespodzianki na tegoroczne Halloween.Cześć Necro. Dzięki, że zgodziłeś się na ten wywiad.Dziękuję.Parę lat temu grałeś koncert w Polsce. Możliwe, że już go nawet nie pamiętasz. Czy jest szansa, że odwiedzisz nas ponownie.Pamiętam to dobrze, czemu miałbym nie pamiętać? To była mała widownia, ale szalona. Ojciec mojej matki pochodził z warszawskiego getta i walczył na wojnie w Izraelu. Dostał kulę, która przeszyła jego kark i wybiła przednie zęby. Mam więc rodzinę pochodzącą z Polski. Tak, mógłbym odwiedzić Was ponownie, czemu nie?Twoje teksty często są bardzo brutalne. Co cię inspiruje, gdy je piszesz? I czemu wybrałeś właśnie taki rodzaj muzyki, a nie inny?Lubię robić hardcore’ową muzykę, bo jest w niej coś co mnie uspokaja, i znieczula na ból. Brutalność jest kojąca dla mojej duszy. To nie znaczy, że nie lubię muzyki o miłości, obie te rzeczy służą mojemu psychicznemu zdrowiu i psychozom.Jesteś raperem, ale tworzysz również bity. Gdybyś miał wybrać z tych dwóch rzeczy, co sprawia ci więcej satysfakcji?Lubię rapować pod moje własne produkcje, więc to jakbyś pytał co preferuję, picie czy jedzenie. Lubię to i to, i robię obie te rzeczy przy posiłkach. To świetnie się uzupełnia.Często w utworach wykorzystujesz motywy i sample z filmów. Interesujesz się kinematografią, czy po prostu lubisz oglądać filmy? Jaki jest twój ulubiony film?Tak, kocham filmy i jestem aktorem. Ćwiczyłem w The Lee Strasberg Theatre & Film Institute i zamierzam to kontynuować, ale poza tym zawsze byłem entuzjastą filmów. Moim ulubionym filmem jest chyba Scarface. Kocham dialogi, sceny, aktorów i grę w nim. Zajebisty film, klasyka.Czy Necro, którego znamy z numerów jest tym samym kolesiem na co dzień? Czy to tylko twoja kreacja?W większości to ja, bo opisuje swoje gówno z ulicy. Część tych rzeczy dzieje się codziennie, na całym świecie, a cześć rzeczy jest tym co zrobiłem, lub co chciałbym zrobić, biorąc pod uwagę okoliczności. To mieszanina wszystkich tych punktów widzenia.Wiem, że Kool G Rap miał duży wpływ na twoją twórczość. Jakie to uczucie, robić płytę z kimś takim?To ogromny zaszczyt dla mnie. On jest naprawdę dobrą osobą i okazał mi szaloną miłość, więc to podwójna przyjemność, bo mogę być także jego przyjacielem. Kool G Rap miał ogromny wpływ na moją pracę, od czasu gdy byłem mały dzieciakiem. Flow, oryginalność. To wszystko miało ogromny wpływ na mnie i G inspiruje mnie do dnia dzisiejszego. Ani trochę mniej z upływem czasu, ponieważ jego twórczość jest ponadczasowa i powinna być nauczana w szkołach, w których uczą hip hopu i liryki.Kiedy byłeś bardzo młody, grałeś w zespole metalowym. Gdyby ktoś zaproponował ci dzisiaj podobną kooperację, zgodziłbyś się?Zależy co znaczy „zaproponował kooperację”. Kontrakt? Gdyby Metal Blade, Brian Slagel powiedział: „Necro, chcemy wydać album metalowy z tobą. Weź Igora na perkusję, i graj na gitarze, rób wokale”, rozważyłbym to.Jestem z Polski, więc muszę zadać ci to pytanie. Czy znasz jakiegoś rapera, bądź muzyka z Polski?Nie.Co sądzisz o dzisiejszym mainstreamie? Masz ulubionych raperów, czy preferujesz inną muzykę?Nie słucham mainstreamu, te rzeczy, które słyszę są straszne.Czego możemy oczekiwać po twoich przyszłych albumach?Możecie oczekiwać mojego klasycznego stylu, brutalności, oryginalności, niesamowitej produkcji. To samo co robiłem, tylko nowsze, mocniejsze i satysfakcjonujące.Na koniec. Chciałbyś przekazać coś swoim fanom w Polsce?Tak, kocham Was, i mam nadzieję, że pewnego dnia zobaczę Was ponownie. I upewnijcie się czy wypolerowaliście zastawy. (gra słowna, oryginalna wersja: „make sure to polish all your silverware”- przyp. Tomasz Modrzyński) Sprawdzajcie wszystkie moje strony:www.necroproduct.comwww.facebook.com/necrohiphopwww.twitter.com/necro_is_godwww.facebook.com/thegodfathersnycJeżeli nigdy nie zetknęliście się z utworami Necro, polecam przesłuchać poniższe numery.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"881","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"882","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"883","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"884","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Myślę, że z tą postacią zetknął się każdy, kto choć trochę śledzi zagraniczną scenę. Ron Raphael Braunstein, szerzej znany jako Necro jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób, mieszających rap z horrorowymi smaczkami. Pamiętam, że klip do "I Need Drugs" zrobił na mnie piorunujące wrażenie, gdy pierwszy raz go oglądałem. To samo mogę powiedzieć o reszcie twórczości tego nowojorskiego rapera.

Jedni go kochają, drudzy nienawidzą, ale każdy przyznaje, że The Sexorcist ma w sobie coś, co sprawia że jego muzyka jest jedyna w swoim rodzaju. Nieważne do której grupy należysz, zachęcam do przeczytania wywiadu - naszej specjalnej niespodzianki na tegoroczne Halloween.

Cześć Necro. Dzięki, że zgodziłeś się na ten wywiad.
Dziękuję.

Parę lat temu grałeś koncert w Polsce. Możliwe, że już go nawet nie pamiętasz. Czy jest szansa, że odwiedzisz nas ponownie.
Pamiętam to dobrze, czemu miałbym nie pamiętać? To była mała widownia, ale szalona. Ojciec mojej matki pochodził z warszawskiego getta i walczył na wojnie w Izraelu. Dostał kulę, która przeszyła jego kark i wybiła przednie zęby. Mam więc rodzinę pochodzącą z Polski. Tak, mógłbym odwiedzić Was ponownie, czemu nie?

Twoje teksty często są bardzo brutalne. Co cię inspiruje, gdy je piszesz? I czemu wybrałeś właśnie taki rodzaj muzyki, a nie inny?
Lubię robić hardcore’ową muzykę, bo jest w niej coś co mnie uspokaja, i znieczula na ból. Brutalność jest kojąca dla mojej duszy. To nie znaczy, że nie lubię muzyki o miłości, obie te rzeczy służą mojemu psychicznemu zdrowiu i psychozom.

Jesteś raperem, ale tworzysz również bity. Gdybyś miał wybrać z tych dwóch rzeczy, co sprawia ci więcej satysfakcji?
Lubię rapować pod moje własne produkcje, więc to jakbyś pytał co preferuję, picie czy jedzenie. Lubię to i to, i robię obie te rzeczy przy posiłkach. To świetnie się uzupełnia.

Często w utworach wykorzystujesz motywy i sample z filmów. Interesujesz się kinematografią, czy po prostu lubisz oglądać filmy? Jaki jest twój ulubiony film?
Tak, kocham filmy i jestem aktorem. Ćwiczyłem w The Lee Strasberg Theatre & Film Institute i zamierzam to kontynuować, ale poza tym zawsze byłem entuzjastą filmów. Moim ulubionym filmem jest chyba Scarface. Kocham dialogi, sceny, aktorów i grę w nim. Zajebisty film, klasyka.

Czy Necro, którego znamy z numerów jest tym samym kolesiem na co dzień? Czy to tylko twoja kreacja?
W większości to ja, bo opisuje swoje gówno z ulicy. Część tych rzeczy dzieje się codziennie, na całym świecie, a cześć rzeczy jest tym co zrobiłem, lub co chciałbym zrobić, biorąc pod uwagę okoliczności. To mieszanina wszystkich tych punktów widzenia.

Wiem, że Kool G Rap miał duży wpływ na twoją twórczość. Jakie to uczucie, robić płytę z kimś takim?
To ogromny zaszczyt dla mnie. On jest naprawdę dobrą osobą i okazał mi szaloną miłość, więc to podwójna przyjemność, bo mogę być także jego przyjacielem. Kool G Rap miał ogromny wpływ na moją pracę, od czasu gdy byłem mały dzieciakiem. Flow, oryginalność. To wszystko miało ogromny wpływ na mnie i G inspiruje mnie do dnia dzisiejszego. Ani trochę mniej z upływem czasu, ponieważ jego twórczość jest ponadczasowa i powinna być nauczana w szkołach, w których uczą hip hopu i liryki.

Kiedy byłeś bardzo młody, grałeś w zespole metalowym. Gdyby ktoś zaproponował ci dzisiaj podobną kooperację, zgodziłbyś się?
Zależy co znaczy „zaproponował kooperację”. Kontrakt? Gdyby Metal Blade, Brian Slagel powiedział: „Necro, chcemy wydać album metalowy z tobą. Weź Igora na perkusję, i graj na gitarze, rób wokale”, rozważyłbym to.

Jestem z Polski, więc muszę zadać ci to pytanie. Czy znasz jakiegoś rapera, bądź muzyka z Polski?
Nie.

Co sądzisz o dzisiejszym mainstreamie? Masz ulubionych raperów, czy preferujesz inną muzykę?
Nie słucham mainstreamu, te rzeczy, które słyszę są straszne.

Czego możemy oczekiwać po twoich przyszłych albumach?
Możecie oczekiwać mojego klasycznego stylu, brutalności, oryginalności, niesamowitej produkcji. To samo co robiłem, tylko nowsze, mocniejsze i satysfakcjonujące.

Na koniec. Chciałbyś przekazać coś swoim fanom w Polsce?
Tak, kocham Was, i mam nadzieję, że pewnego dnia zobaczę Was ponownie. I upewnijcie się czy wypolerowaliście zastawy. (gra słowna, oryginalna wersja: „make sure to polish all your silverware”- przyp. Tomasz Modrzyński) Sprawdzajcie wszystkie moje strony:
www.necroproduct.com
www.facebook.com/necrohiphop
www.twitter.com/necro_is_god
www.facebook.com/thegodfathersnyc

Jeżeli nigdy nie zetknęliście się z utworami Necro, polecam przesłuchać poniższe numery.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"881","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"882","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"883","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"884","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Necro i Kool G Rap - wspólny projekt?https://popkiller.kingapp.pl/2011-07-23,necro-i-kool-g-rap-wspolny-projekthttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-23,necro-i-kool-g-rap-wspolny-projektJuly 23, 2011, 4:00 pmDaniel WardzińskiDwóch weteranów nowojorskiego rapu zbiera się do wspólnego projektu, co oficjalnie na swoim Twitterze ogłosił Necro. Koleżka z death metalową przeszłością, autor najbardziej porąbanych horrocore'owych numerów do spółki z filarem Juice Crew? Kool G Rap do delikatnych chłopców też nie należy, co pozwala myśleć o tym projekcie z dużą ciekawością.Płyta będzie nazywać się "The Godfathers" i jest planowana na rok 2012. Całością produkcji i produkcją wykonawczą ma zająć się sam Necro. Czekamy?Dwóch weteranów nowojorskiego rapu zbiera się do wspólnego projektu, co oficjalnie na swoim Twitterze ogłosił Necro. Koleżka z death metalową przeszłością, autor najbardziej porąbanych horrocore'owych numerów do spółki z filarem Juice Crew? Kool G Rap do delikatnych chłopców też nie należy, co pozwala myśleć o tym projekcie z dużą ciekawością.


Płyta będzie nazywać się "The Godfathers" i jest planowana na rok 2012. Całością produkcji i produkcją wykonawczą ma zająć się sam Necro. Czekamy?


]]>