popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Graf Cratediggerhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19546/Graf-CratediggerNovember 15, 2024, 4:50 ampl_PL © 2024 Admin stronyKanał Zero (Graf Cratedigger & Wyraz) "S.L.A.M." ft. DJ Pstyk - numer promujący film "Doin' It In The Park"https://popkiller.kingapp.pl/2013-04-29,kanal-zero-graf-cratedigger-wyraz-slam-ft-dj-pstyk-numer-promujacy-film-doin-it-in-thehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-29,kanal-zero-graf-cratedigger-wyraz-slam-ft-dj-pstyk-numer-promujacy-film-doin-it-in-theApril 29, 2013, 3:46 pmDaniel WardzińskiWszyscy, którzy ślęczą po nocach obserwując bieżące wydarzenia w PlayOffs z pewnością będą zainteresowani tym newsem. Po pierwsze mamy dla was stricte koszykarski numer przygotowany przez Grafa Cratediggera i Wyraza, którzy razem tworzą Kanał Zero. Numer znajdziecie w rozwinięciu, ale nie mniej istotne jest to co ten track promuje. Otóż 26 maja odbędzie się Polska premiera filmu poświęconego streetballowi zatytułowanego "Doin' It In The Park". W filmie pojawiają się legendy koszykówki, zarówno tej w NBA, jak i tej w odsłonie ulicznej. Film zapowiada się kozacko, a sam fakt, że narrację prowadzi nie kto inny jak Bobbito Garcia członek Rock Steady Crew, legenda hip-hopowego radio w studiu którego swoje najchorsze zwrotki rzucali najwięksi z MC's lat 90. To nie może nie być hit. Fani NBA jeszcze w tym tygodniu mogą spodziewać się nietypowej niespodzianki na stronie. TUTAJ macie oficjalny profil dystrybucji filmu w Polsce, a w rozwinięciu track Kanału Zero. Wszyscy, którzy ślęczą po nocach obserwując bieżące wydarzenia w PlayOffs z pewnością będą zainteresowani tym newsem. Po pierwsze mamy dla was stricte koszykarski numer przygotowany przez Grafa Cratediggera i Wyraza, którzy razem tworzą Kanał Zero. Numer znajdziecie w rozwinięciu, ale nie mniej istotne jest to co ten track promuje. Otóż 26 maja odbędzie się Polska premiera filmu poświęconego streetballowi zatytułowanego "Doin' It In The Park". W filmie pojawiają się legendy koszykówki, zarówno tej w NBA, jak i tej w odsłonie ulicznej. Film zapowiada się kozacko,  a sam fakt, że narrację prowadzi nie kto inny jak Bobbito Garcia członek Rock Steady Crew, legenda hip-hopowego radio w studiu którego swoje najchorsze zwrotki rzucali najwięksi z MC's lat 90. To nie może nie być hit. Fani NBA jeszcze w tym tygodniu mogą spodziewać się nietypowej niespodzianki na stronie.TUTAJ macie oficjalny profil dystrybucji filmu w Polsce, a w rozwinięciu track Kanału Zero.

 

]]>
Graf Cratedigger "12 Beats Sound Vol. 1.7." - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-08-29,graf-cratedigger-12-beats-sound-vol-17-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-08-29,graf-cratedigger-12-beats-sound-vol-17-recenzjaJanuary 4, 2014, 4:51 pmDaniel WardzińskiOsobiście uważam Queen Size Records za niespecjalnie prężny, ale na bank wart uwagi label, który nie wypuszcza na rynek byle czego. Kolejną propozycją wytwórni jest album Grafa Cratediggera "12 Beats Sound Vol. 1.7". Co kryje się pod tym zagadkowym tytułem? Klasyczne, hip-hopowe do szpiku brzmienie tego naprawdę zdolnego producenta. To, że płyta powstała "ze sterty wosków" za pomocą samplera AKAI S950 słychać i czuć tu praktycznie w każdym momencie. Graf to gość ewidentnie zakochany w produkcjach wymiataczy wymienianych przez siebie jako inspiracje: Buckwilda, Fat Jona czy Madliba. O najwyższą jakość brzmienia tej produkcji zadbał Marcin Cichy ze znanego zapewne wszystkim fanom Ninja Tunes Skalpela. Spośród 12 tytułowych bitów każdy prawdziwy MC powinien znaleźć dla siebie co najmniej kilka, bo Graf bezwzględnie jest koleżka, który potrafi robić świetne podkłady.Czego brakuje tej płycie? Moim zdaniem przede wszystkim rapera, który potrafiłby na takich bitach nawijać. Nie znaczy to wcale, że ta płyta bez niego przestaje być atrakcyjna. W żadnym razie. Aranżacje są na tyle bogate, pomysłów na tyle dużo, a vibe całości jest tak wciągający, że i tak słucha się tego naprawdę przyjemnie.Oczywiście nie wszystko da się tu pokochać. Chwilami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że nadrzędnym celem Cratediggera jest zrobić nagranie brudne, a nie dobre. Czasami jego odloty są tak dalekie, że ja np. nie do końca ogarniam o co ma w tym chodzić. Niekiedy aranżacyjne pomysły są trochę na siłę. Można marudzić, że najlepszy bas na tym albumie i tak zrobił Me?How?, który pojawia się raz, ale za to jak. Można marudzić, ale po co? Na "12 Beats Sound Vol. 1.7." znajdziecie naprawdę świetny klimat podkładów jakiego dzisiaj brakuje. Część producentów wyznaje zasadę, że bity mające stanowić powrót do korzeni powinny być konstruowane jak w '95, ale brzmieć na poziomie bitów 2011. Tutaj celowe osiąganie tego brudu lat 90. czasami jest wręcz nienaturalne (te cięcia w numerze dziesiątym to już chyba lekka przesada), ale w gruncie rzeczy okazuje się sukcesem, bo ja np. już po pierwszym numerze czuję się zarażony tym klimatem. Każdy kolejny kawałek wkręca coraz bardziej, a brzmi to wciąż bardzo hip-hopowo co jednoznacznie udowadnia, że w tej muzyce nadal da się zrobić mnóstwo. Bez sięganie po nowe narzędzia, bez mixowania styli, bez elektroniki i bez zapożyczeń. Ja się przy takich płytach nie nudzę i chciałbym ich więcej. Graf nie jest z pewnością producentem ekwilibrystycznie odkrywczym, ani wielkim reformatorem rap-gry. Jeśli szukacie nowych dróg dla hip-hopu, na tej płycie ich nie znajdziecie, ale być może przekonacie się, że te stare są nadal przejezdne, a podróż nimi wcale nie jest nudniejsza od tych nowych, które wielokrotnie przecież prowadzą na manowce. Kiedy włączycie ten album (a lepiej zacznijcie się za nim rozglądać, bo wyszedł w stu sztukach i podejrzewam, że kiedyś będzie go bardzo trudno zdobyć) już bębny z pierwszego numeru wyjaśnią wam z czym macie do czynienia. Dobór sampli jest naprawdę fantastyczny, sposób w jaki rozbudowane są bity i jak to wszystko trzyma się kupy jako całość - wypada tylko pogratulować. Kompilacji na mocną czwórkę, bo słabsze momenty tu są, ale i tak nie przesłonią one zalet wszystkim fanom tak brzmiącego hip-hopu. "Kulturą hip-hopową fascynuję się do 98 roku. Zawsze uczono mnie, że niezwykle istotny jest szacunek". Takie produkcje należy szanować, bo w pełni na to zasługują. Kolejną propozycją wytwórni jest album Grafa Cratediggera "12 Beats Sound Vol. 1.7". Co kryje się pod tym zagadkowym tytułem? Klasyczne, hip-hopowe do szpiku brzmienie tego naprawdę zdolnego producenta. To, że płyta powstała "ze sterty wosków" za pomocą samplera AKAI S950 słychać i czuć tu praktycznie w każdym momencie. Graf to gość ewidentnie zakochany w produkcjach wymiataczy wymienianych przez siebie jako inspiracje: Buckwilda, Fat Jona czy Madliba. O najwyższą jakość brzmienia tej produkcji zadbał Marcin Cichy ze znanego zapewne wszystkim fanom Ninja Tunes Skalpela. Spośród 12 tytułowych bitów każdy prawdziwy MC powinien  znaleźć dla siebie co najmniej kilka, bo Graf bezwzględnie jest koleżka, który potrafi robić świetne podkłady.

Czego brakuje tej płycie? Moim zdaniem przede wszystkim rapera, który potrafiłby na takich bitach nawijać. Nie znaczy to wcale, że ta płyta bez niego przestaje być atrakcyjna. W żadnym razie. Aranżacje są na tyle bogate, pomysłów na tyle dużo, a vibe całości jest tak wciągający, że i tak słucha się tego naprawdę przyjemnie.

Oczywiście nie wszystko da się tu pokochać. Chwilami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że nadrzędnym celem Cratediggera jest zrobić nagranie brudne, a nie dobre. Czasami jego odloty są tak dalekie, że ja np. nie do końca ogarniam o co ma w tym chodzić. Niekiedy aranżacyjne pomysły są trochę na siłę. Można marudzić, że najlepszy bas na tym albumie i tak zrobił Me?How?, który pojawia się raz, ale za to jak. Można marudzić, ale po co? Na "12 Beats Sound Vol. 1.7." znajdziecie naprawdę świetny klimat podkładów jakiego dzisiaj brakuje. Część producentów wyznaje zasadę, że bity mające stanowić powrót do korzeni powinny być konstruowane jak w '95, ale brzmieć na poziomie bitów 2011. Tutaj celowe osiąganie tego brudu lat 90. czasami jest wręcz nienaturalne (te cięcia w numerze dziesiątym to już chyba lekka przesada), ale w gruncie rzeczy okazuje się sukcesem, bo ja np. już po pierwszym numerze czuję się zarażony tym klimatem. Każdy kolejny kawałek wkręca coraz bardziej, a brzmi to wciąż bardzo hip-hopowo co jednoznacznie udowadnia, że w tej muzyce nadal da się zrobić mnóstwo. Bez sięganie po nowe narzędzia, bez mixowania styli, bez elektroniki i bez zapożyczeń. Ja się przy takich płytach nie nudzę i chciałbym ich więcej.

Graf nie jest z pewnością producentem ekwilibrystycznie odkrywczym, ani wielkim reformatorem rap-gry. Jeśli szukacie nowych dróg dla hip-hopu, na tej płycie ich nie znajdziecie, ale być może przekonacie się, że te stare są nadal przejezdne, a podróż nimi wcale nie jest nudniejsza od tych nowych, które wielokrotnie przecież prowadzą na manowce. Kiedy włączycie ten album (a lepiej zacznijcie się za nim rozglądać, bo wyszedł w stu sztukach i podejrzewam, że kiedyś będzie go bardzo trudno zdobyć) już bębny z pierwszego numeru wyjaśnią wam z czym macie do czynienia. Dobór sampli jest naprawdę fantastyczny, sposób w jaki rozbudowane są bity i jak to wszystko trzyma się kupy jako całość - wypada tylko pogratulować. Kompilacji na mocną czwórkę, bo słabsze momenty tu są, ale i tak nie przesłonią one zalet wszystkim fanom tak brzmiącego hip-hopu. "Kulturą hip-hopową fascynuję się do 98 roku. Zawsze uczono mnie, że niezwykle istotny jest szacunek". Takie produkcje należy szanować, bo w pełni na to zasługują.


]]>
Graf Cratedigger "12 Beats Sound Vol. 1.7" - sprawdź promomixhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-05,graf-cratedigger-12-beats-sound-vol-17-sprawdz-promomixhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-05,graf-cratedigger-12-beats-sound-vol-17-sprawdz-promomixJuly 5, 2011, 6:00 pmDaniel WardzińskiGrafa możecie kojarzyć nie tylko z jego poprzednich wydawnictw, na których udzielał się również rapowo, ale także z prowadzenia audycji w Radio Rewers. Jego nowe cacuszko zatytułowane "12 Beats Sound Vol 1.7" to produkcja instrumentalna, wśród inspiracji do jej stworzenia autor wymienia Buckwilda, Fat Jona i Madliba. Brzmi ciekawie?Album w wersji CD jest dostępny od wczoraj, a za niewielkie pieniądze możecie zamawiać go w ramach preorderu na stronie Asfalt Records.Na płycie znajduje się 12 instrumentali z których część mogliście wcześniej usłyszeć na "12 Beats Sound Vol. 1.5". Pod spodem znajdziecie promomix albumu, który robi spory apetyt przed sprawdzenie całości. Pierwsze wrażenie czasem mówi wiele, a tutaj cztery i pół minuty ukazują, że możemy spodziewać się naprawdę kozackich bitów. Wydawcą albumu jest Queen Size Records. Pamiętajcie, że nakład to tylko 100 sztuk.Zamów 12 Beats Sound Vol. 1.7 Grafa możecie kojarzyć nie tylko z jego poprzednich wydawnictw, na których udzielał się również rapowo, ale także z prowadzenia audycji w Radio Rewers. Jego nowe cacuszko zatytułowane "12 Beats Sound Vol 1.7" to produkcja instrumentalna, wśród inspiracji do jej stworzenia autor wymienia Buckwilda, Fat Jona i Madliba. Brzmi ciekawie?

Album w wersji CD jest dostępny od wczoraj, a za niewielkie pieniądze możecie zamawiać go w ramach preorderu na stronie Asfalt Records.


Na płycie znajduje się 12 instrumentali z których część mogliście wcześniej usłyszeć na "12 Beats Sound Vol. 1.5". Pod spodem znajdziecie promomix albumu, który robi spory apetyt przed sprawdzenie całości. Pierwsze wrażenie czasem mówi wiele, a tutaj cztery i pół minuty ukazują, że możemy spodziewać się naprawdę kozackich bitów. Wydawcą albumu jest Queen Size Records. Pamiętajcie, że nakład to tylko 100 sztuk.

Zamów 12 Beats Sound Vol. 1.7


  

 

]]>