popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Cormegahttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19507/CormegaSeptember 28, 2024, 7:09 pmpl_PL © 2024 Admin strony11 albumów z 2022 roku dla fanów klasycznego brzmieniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-05,11-albumow-z-2022-roku-dla-fanow-klasycznego-brzmieniahttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-05,11-albumow-z-2022-roku-dla-fanow-klasycznego-brzmieniaMarch 5, 2023, 12:00 pmBartosz SkolasińskiTrwa głosowanie na Popkillery 2023, więc przygotowałem krótkie zestawienie 11-stu klasycznie brzmiących płyt, wydanych w ubiegłym roku, które mogły wam umknąć w zalewie premier. Może na którąś akurat zdecydujecie się oddać głos! Miłej lektury.W zestawieniu ominąłem najgłośniejsze pozycje takie jak płyty Nasa, Cypress Hill, Snoop Dogga czy Logica, bo jeśli zaglądacie w ten artykuł to zapewne zdążyliście je już przesłuchać.Joey Bada$$ - 2000Joey wrócił po 5 latach przerwy - i to jak! Do pomocy nad sequelem swojego debiutanckiego mixtape'u "1999" zaprosił m.in. Statika Selektah a płyta aż kipi od klasycznego klimatu. Nie ma się też w ogóle wrażenia odgrzewania kotleta - bity nawiązują do brzmień przełomu wieków, ale pełno tu świeżej energii, mocnych linijek, lirycznego ognia i szczerych emocji. Świetny krążek i piękny ukłon dla brzmienia starego Nowego Jorku. [Mateusz Natali]Meyhem Lauren & Daringer "Black Vladimir"Meyhem Lauren nie dość, że sam jest dobrym raperem, to ma jeszcze szczęście do współpracy z naprawdę świetnymi producentami. Do tej pory mógł sobie wpisać na konto płyty z DJ'em Muggsem, Buckwildem czy Harrym Fraudem, a w 2022 doszedł mu pełen album ze związanym z Griseldą Draingerem. Na "Black Vladimir" przenosimy się w świat gangsterki i luksusu dzięki obrazowej nawijce, a także ciężkim samplowanym bitom z mocnymi bębnami, które powinny zadowolić największych miłośników 90'sów płaczących, że już nie robią tego w Wielkim Jabłku tak, jak kiedyś.Roc Marciano & The Alchemist "The Elephant Man's Bones"Wspólny krążek Alchemika i Roca wydawał się tylko kwestią czasu. Panowie lubią ze sobą współpracować, że przypomnę tylko epkę Gangrene "Greneberg" z 2011 roku. Po singlach, jakie później nagrywali na "Yacht Rock 2" czy chociażby na "Bread", wreszcie postanowili zaszyć się w studio na dłużej i wysmażyli album "The Elephant Man's Bones". Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z ciekawszych propozycji, jakie zaserwował nam ubiegły rok. Dużo gangsterskich historii, dilerki, bragga i pimpingu podanych leniwym, monotonnym, ale hipnotyzującym flow Marciano, na naprawdę ciekawych bitach. Jeśli chcecie posłuchać, jak mogłaby brzmieć ścieżka dźwiękowa do jakiegoś nowego filmu Martina Scorsese, to śmiało sprawdzajcie ten krążek.Larry June "Spaceships On The Blade"Kiedy Larry coś wydaje, można być pewnym, że będzie to dobrej jakości. Nie inaczej jest w przypadku jego nowej solówki "Spaceships On The Blade". Lato się skończyło i zaraz mamy końcówkę zimy, ale żeby sobie ją trochę ocieplić, odpalcie ten album, pełen west coastowych klimatów i chilloutowego vibe'u. Dla mnie to zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w tym roku. Wracam do niej regularnie, a takie numery jak "Don't Check Me", "Brand New Machinery" czy "Larry's Diner" to prawdziwe perełki. Na płycie znajduje się też kosior na bicie Alchemista zatytułowany "Breakfast In Monaco". Stanowi on świetny prognostyk przed mającą się pojawić niedługo wspólną płytą obydwu panówDiamond D "The Rear View"Diamond trzyma się całkiem nieźle. Kiedy wielu weteranów zawiesza majka na kołku, on wciąż jest aktywny. Tym razem legendarny producent i MC związany z D.I.T.C. postanowił przypomnieć o sobie nową solówką pt. "The Rear View". Większość bitów zrobił oczywiście sam, ale zdarzyło mu się też oddać stery innym mistrzom, między innymi dawnemu współpracownikowi Dr. Dre Focusowi, który wysmażył świetny podkład od singlowego "Live My Life".Cormega "The Realness II"Legenda z Queensbridge wraca z sequelem swojego klasycznego debiutu z 2001 roku. Na "The Realness II" znajdziemy odniesienia do oryginalnego materiału, jak np. "Her Name" czy "The Sagas Resumes", które są kontynuacjami znanych w dyskografii Megi kawałków "American Beauty" i "The Saga". Udało się też zaprosić kilku producentów, którzy współpracowali przy pierwszym "The Realness", między innymi Havoca odpowiedzialnego za bit do singlowego "Essential". Dzieje się tu dużo dobrego, jednak prawdziwym highlighterm jest utwór z gościnnym udziałem samego Nasa! Cormega i Nastradamus byli przyjaciółmi, później ich drogi się rozeszły i nie szczędzili sobie ostrych słów na mikrofonie, ale wspólna nagrywka na "King's Disease" pokazała, że topór wojenny został zakopany, a teraz dostaliśmy klimatycznego sztosa w postaci "Glorious", gdzie obydwaj panowie dostarczają mistrzowskie zwrotki. Mount Westmore "Snoop, Cube, 40, Short"Snoop Dogg, Ice Cube, E-40 i Too Short połączyli siły i wydali długo zapowiadany album. Dostaniemy tu mieszankę klasycznego westowego brzmienia rodem z LA i basowych klimatów prosto z Bay Area. Jest zatem tradycyjnie, jak na tamte rejony, ale nie brakuje też nieco nowszych klimatów np. w zamykającym tracklistę "Mash". Część chciałaby, by ta czwórka poszła już pakować mandżur i zbierać się na emeryturę, ale ten krążek brzmi zaskakująco dobrze. Możnaby się czepiać o parę rzeczy, np. jeden czy drugi wers Too Shorta albo końcówkę zwrotki Ice Cube'a w "Have A Nice Day", ale pomimo tych zgrzytów jest do czego wracać.Bun B & Cory Mo "Mo Trill"Kolejne płyty Buna B to wciąż oznaka dobrej jakości. Jego nowa propozycja nagrana ze starym dobrym ziomem Corym Mo, to powrót do klasycznych dźwięków contry rap tunes. Puszczając ten krążek, ma się wrażenie jakby UGK się odrodziło, tylko że już bez Pimpa C w składzie. Na całej płycie Bun pokazuje jak w tej grze zestarzeć się z klasą. Nie stroni od ważnych społeczno-politycznych kwestii, ale też znajduje miejsce na nieco luźniejsze tracki w stylu "Feel Good", który zawsze dobrze puścić by poprawić sobie nastrój. Kończąc dodam tylko, że tytułowe "Mo Trill" to jeden z najlepszych openerów w tym roku.Conway The Machine "God Don't Make Mistakes"Długo zapowiadane "God Don't Make Mistakes", debiut Conwaya w majorsie, w końcu się ukazał i robi naprawdę spore wrażenie. Wszystkim, którym wydawało się, że chłopaki z Griseldy zjadają własny ogon, poleca się sprawdzenie tego albumu, także dlatego, że tutaj, jak i zresztą na poprzednim wydawnictwie, raper wychodzi poza utarte schematy, do jakich zdążył nas przyzwyczaić. Muzycznie jest różnorodnie, tematyka stała się miejscami bardziej osobista, co słychać w takich kawałkach jak "Guilty" czy "Stressed".Phife Dawg "Forever"Phife Dawga już z nami nie ma, ale jego muzyka wciąż żyje. Pośmiertna płyta członka A Tribe Called Quest zatytułowana "Forever" to zarazem drugi solowy krążek rapera i swego rodzaju hołd dla jego osoby. Album powstawał przez około dziesięć lat. Phife zdążył nagrać większość jeszcze przed śmiercią, a później pieczę nad dziełem przejął jego przyjaciel i producent DJ Rasta Root. Zebrał, to co Five Foot Assassin spisał w swoich notatkach i według tych "wytycznych" dokończył projekt. Rezultatem jest trzynaście klasycznie brzmiących numerów na bitach między innymi J Dilli, Khrysisa czy 9th Wondera, więc fani tradycyjnego podejścia do hip-hopu powinni być zadowoleni. Smaczkiem jest gościnka legendarnej soulowej wokalistki Angeli Winbush.Kool G Rap "Last Of A Dying Breed"Kool G Rap powraca jako ostatni prawdziwy raper. Tym razem zaprosił do współpracy swojego dobrego kumpla Domingo, by ten zajął się produkcją całości materiału. Pomagają mu między innymi Royal Flush, AZ, ale również uwaga, uwaga, Big Daddy Kane, Grandmaster Caz i Marley Marl. Młodzi fani pewnie pomyślą sobie, że stężenie rapowej geriatrii wywaliło skalę, ale to po prostu płyta zdecydowanie dla fanów starego, dobrego NY i z całkiem zresztą niezłymi singlami.To Wy wybierzecie osoby, do których trafią statuetki na piątej oficjalnej gali Popkillerów, która już 12 kwietnia 2023. Głosy oddawać możesz w poniższej ankiecie, czas jest do 15.03. do 23:59.Regulamin Trwa głosowanie na Popkillery 2023, więc przygotowałem krótkie zestawienie 11-stu klasycznie brzmiących płyt, wydanych w ubiegłym roku, które mogły wam umknąć w zalewie premier. Może na którąś akurat zdecydujecie się oddać głos! Miłej lektury.

W zestawieniu ominąłem najgłośniejsze pozycje takie jak płyty Nasa, Cypress Hill, Snoop Dogga czy Logica, bo jeśli zaglądacie w ten artykuł to zapewne zdążyliście je już przesłuchać.

Joey Bada$$ - 2000

Joey wrócił po 5 latach przerwy - i to jak! Do pomocy nad sequelem swojego debiutanckiego mixtape'u "1999" zaprosił m.in. Statika Selektah a płyta aż kipi od klasycznego klimatu. Nie ma się też w ogóle wrażenia odgrzewania kotleta - bity nawiązują do brzmień przełomu wieków, ale pełno tu świeżej energii, mocnych linijek, lirycznego ognia i szczerych emocji. Świetny krążek i piękny ukłon dla brzmienia starego Nowego Jorku. [Mateusz Natali]

Meyhem Lauren & Daringer "Black Vladimir"

Meyhem Lauren nie dość, że sam jest dobrym raperem, to ma jeszcze szczęście do współpracy z naprawdę świetnymi producentami. Do tej pory mógł sobie wpisać na konto płyty z DJ'em Muggsem, Buckwildem czy Harrym Fraudem, a w 2022 doszedł mu pełen album ze związanym z Griseldą Draingerem. Na "Black Vladimir" przenosimy się w świat gangsterki i luksusu dzięki obrazowej nawijce, a także ciężkim samplowanym bitom z mocnymi bębnami, które powinny zadowolić największych miłośników 90'sów płaczących, że już nie robią tego w Wielkim Jabłku tak, jak kiedyś.

Roc Marciano & The Alchemist "The Elephant Man's Bones"

Wspólny krążek Alchemika i Roca wydawał się tylko kwestią czasu. Panowie lubią ze sobą współpracować, że przypomnę tylko epkę Gangrene "Greneberg" z 2011 roku. Po singlach, jakie później nagrywali na "Yacht Rock 2" czy chociażby na "Bread", wreszcie postanowili zaszyć się w studio na dłużej i wysmażyli album "The Elephant Man's Bones". Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z ciekawszych propozycji, jakie zaserwował nam ubiegły rok. Dużo gangsterskich historii, dilerki, bragga i pimpingu podanych leniwym, monotonnym, ale hipnotyzującym flow Marciano, na naprawdę ciekawych bitach. Jeśli chcecie posłuchać, jak mogłaby brzmieć ścieżka dźwiękowa do jakiegoś nowego filmu Martina Scorsese, to śmiało sprawdzajcie ten krążek.

Larry June "Spaceships On The Blade"

Kiedy Larry coś wydaje, można być pewnym, że będzie to dobrej jakości. Nie inaczej jest w przypadku jego nowej solówki "Spaceships On The Blade". Lato się skończyło i zaraz mamy końcówkę zimy, ale żeby sobie ją trochę ocieplić, odpalcie ten album, pełen west coastowych klimatów i chilloutowego vibe'u. Dla mnie to zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w tym roku. Wracam do niej regularnie, a takie numery jak "Don't Check Me", "Brand New Machinery" czy "Larry's Diner" to prawdziwe perełki. Na płycie znajduje się też kosior na bicie Alchemista zatytułowany "Breakfast In Monaco". Stanowi on świetny prognostyk przed mającą się pojawić niedługo wspólną płytą obydwu panów

Diamond D "The Rear View"

Diamond trzyma się całkiem nieźle. Kiedy wielu weteranów zawiesza majka na kołku, on wciąż jest aktywny. Tym razem legendarny producent i MC związany z D.I.T.C. postanowił przypomnieć o sobie nową solówką pt. "The Rear View". Większość bitów zrobił oczywiście sam, ale zdarzyło mu się też oddać stery innym mistrzom, między innymi dawnemu współpracownikowi Dr. Dre Focusowi, który wysmażył świetny podkład od singlowego "Live My Life".

Cormega "The Realness II"

Legenda z Queensbridge wraca z sequelem swojego klasycznego debiutu z 2001 roku. Na "The Realness II" znajdziemy odniesienia do oryginalnego materiału, jak np. "Her Name" czy "The Sagas Resumes", które są kontynuacjami znanych w dyskografii Megi kawałków "American Beauty" i "The Saga". Udało się też zaprosić kilku producentów, którzy współpracowali przy pierwszym "The Realness", między innymi Havoca odpowiedzialnego za bit do singlowego "Essential". Dzieje się tu dużo dobrego, jednak prawdziwym highlighterm jest utwór z gościnnym udziałem samego Nasa! Cormega i Nastradamus byli przyjaciółmi, później ich drogi się rozeszły i nie szczędzili sobie ostrych słów na mikrofonie, ale wspólna nagrywka na "King's Disease" pokazała, że topór wojenny został zakopany, a teraz dostaliśmy klimatycznego sztosa w postaci "Glorious", gdzie obydwaj panowie dostarczają mistrzowskie zwrotki.

Mount Westmore "Snoop, Cube, 40, Short"

Snoop Dogg, Ice Cube, E-40 i Too Short połączyli siły i wydali długo zapowiadany album. Dostaniemy tu mieszankę klasycznego westowego brzmienia rodem z LA i basowych klimatów prosto z Bay Area. Jest zatem tradycyjnie, jak na tamte rejony, ale nie brakuje też nieco nowszych klimatów np. w zamykającym tracklistę "Mash". Część chciałaby, by ta czwórka poszła już pakować mandżur i zbierać się na emeryturę, ale ten krążek brzmi zaskakująco dobrze. Możnaby się czepiać o parę rzeczy, np. jeden czy drugi wers Too Shorta albo końcówkę zwrotki Ice Cube'a w "Have A Nice Day", ale pomimo tych zgrzytów jest do czego wracać.

Bun B & Cory Mo "Mo Trill"

Kolejne płyty Buna B to wciąż oznaka dobrej jakości. Jego nowa propozycja nagrana ze starym dobrym ziomem Corym Mo, to powrót do klasycznych dźwięków contry rap tunes. Puszczając ten krążek, ma się wrażenie jakby UGK się odrodziło, tylko że już bez Pimpa C w składzie. Na całej płycie Bun pokazuje jak w tej grze zestarzeć się z klasą. Nie stroni od ważnych społeczno-politycznych kwestii, ale też znajduje miejsce na nieco luźniejsze tracki w stylu "Feel Good", który zawsze dobrze puścić by poprawić sobie nastrój. Kończąc dodam tylko, że tytułowe "Mo Trill" to jeden z najlepszych openerów w tym roku.

Conway The Machine "God Don't Make Mistakes"

Długo zapowiadane "God Don't Make Mistakes", debiut Conwaya w majorsie, w końcu się ukazał i robi naprawdę spore wrażenie. Wszystkim, którym wydawało się, że chłopaki z Griseldy zjadają własny ogon, poleca  się sprawdzenie tego albumu, także dlatego, że tutaj, jak i zresztą na poprzednim wydawnictwie, raper wychodzi poza utarte schematy, do jakich zdążył nas przyzwyczaić. Muzycznie jest różnorodnie, tematyka stała się miejscami bardziej osobista, co słychać w takich kawałkach jak "Guilty" czy "Stressed".

Phife Dawg "Forever"

Phife Dawga już z nami nie ma, ale jego muzyka wciąż żyje. Pośmiertna płyta członka A Tribe Called Quest zatytułowana "Forever" to zarazem drugi solowy krążek rapera i swego rodzaju hołd dla jego osoby. Album powstawał przez około dziesięć lat. Phife zdążył nagrać większość jeszcze przed śmiercią, a później pieczę nad dziełem przejął jego przyjaciel i producent DJ Rasta Root. Zebrał, to co Five Foot Assassin spisał w swoich notatkach i według tych "wytycznych" dokończył projekt. Rezultatem jest trzynaście klasycznie brzmiących numerów na bitach między innymi J Dilli, Khrysisa czy 9th Wondera, więc fani tradycyjnego podejścia do hip-hopu powinni być zadowoleni. Smaczkiem jest gościnka legendarnej soulowej wokalistki Angeli Winbush.

Kool G Rap "Last Of A Dying Breed"

Kool G Rap powraca jako ostatni prawdziwy raper. Tym razem zaprosił do współpracy swojego dobrego kumpla Domingo, by ten zajął się produkcją całości materiału. Pomagają mu między innymi Royal Flush, AZ, ale również uwaga, uwaga, Big Daddy Kane, Grandmaster Caz i Marley Marl. Młodzi fani pewnie pomyślą sobie, że stężenie rapowej geriatrii wywaliło skalę, ale to po prostu płyta zdecydowanie dla fanów starego, dobrego NY i z całkiem zresztą niezłymi singlami.

To Wy wybierzecie osoby, do których trafią statuetki na piątej oficjalnej gali Popkillerów, która już 12 kwietnia 2023. Głosy oddawać możesz w poniższej ankiecie, czas jest do 15.03. do 23:59.

 

]]>
Cormega i Nas po raz pierwszy nagrali numer w duecie!https://popkiller.kingapp.pl/2022-10-10,cormega-i-nas-po-raz-pierwszy-nagrali-numer-w-dueciehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-10,cormega-i-nas-po-raz-pierwszy-nagrali-numer-w-duecieOctober 10, 2022, 5:10 amBartosz SkolasińskiW ostatni piątek, czyli 7 października ukazała się "The Realness II", kontynuacja kultowego debiutu Cormegi z 2001 roku (tutaj info o wszystkich piątkowych premierach). Jednym z highlightów na krążku jest na pewno "Glorious" z gościnnym udziałem Nasa.Ten kawałek to pierwszy wspólny numer Megi i Nasira jaki oficjalnie się ukazał. Wcześniej słyszeliśmy ich razem tylko na trackach z pozostałymi członkami The Firm. Najpierw było "Affirmative Action" na "It Was Written". Później długo, długo nic, ponieważ panowie byli ze sobą w otwartym konflikcie spowodowanym między innymi decyzjami związanymi z kontraktem, jaki miała podpisać grupa. Po latach jednak beef został zażegnany i na "King's Disease" ukazało się "Full Circle", pokazujące na mikrofonach oryginalny skład The Firm w całej okazałości. Teraz zaś wyszło "The Realness II", a na nim "Glorious" wyprodukowane przez Alchemista ze świetnymi zwrotkami Cormegi i Nasa.Can’t remember my thirties / Need to make some new stories, more unforgettable / Nasir and Cory, if Bruce Lee and Chuck Norris was one / We live a life, a glorious one / 40th and Vernon, thunn thunn / ‘Mega not who I met through this music sh*t / We from the block, a brother I grew up with, love.” - nawija Nas w pierwszym wejściu. Cormega swoją zwrotkę kończy wersami: "Artistry, me and Nas embody poetic grace / In many ways I've changed / Since selling weight, on my shoulders the Devil came / To me in a dream and promised me things to test my faith / I stayed true to God, all praise due / A serpent don't concern me, I'm resistant to snake moves." "Czuliśmy, że doszło do tego o wiele za późno dla nas jako artystów, jako facetów, jako braci i jako przyjaciół" - powiedział Cormega w wywiadzie dla Ambrosia For Heads. "To jest coś, czego fani chcieli tak bardzo i wielu myślało, że nigdy do tego nie dojdzie. Kiedy doszliśmy do tego momentu... Dlatego nazwaliśmy ten kawałek 'Glorious' [cudowny, wspaniały - przyp. red]. Nie było nic innego, co mogłoby być lepszym tytułem.""Kiedyś Nas i ja pewnie moglibyśmy to nagrać. Może przeszkadzała w tym moja duma, może jego. Nigdy się tego nie dowiemy, ale teraz to nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że miłość została odnowiona, naprawdę ze szczerego serca. Tak, że właściwie nie musimy robić muzyki, to jest po prostu mój ziom. Jesteśmy ze sobą bliżej niż wcześniej. Ta piosenka jest odzwierciedleniem naszego braterstwa - dodał Mega.Sprawdź też: Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)[[{"fid":"75722","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]W ostatni piątek, czyli 7 października ukazała się "The Realness II", kontynuacja kultowego debiutu Cormegi z 2001 roku (tutaj info o wszystkich piątkowych premierach). Jednym z highlightów na krążku jest na pewno "Glorious" z gościnnym udziałem Nasa.

Ten kawałek to pierwszy wspólny numer Megi i Nasira jaki oficjalnie się ukazał. Wcześniej słyszeliśmy ich razem tylko na trackach z pozostałymi członkami The Firm. Najpierw było "Affirmative Action" na "It Was Written". Później długo, długo nic, ponieważ panowie byli ze sobą w otwartym konflikcie spowodowanym między innymi decyzjami związanymi z kontraktem, jaki miała podpisać grupa. Po latach jednak beef został zażegnany i na "King's Disease" ukazało się "Full Circle", pokazujące na mikrofonach oryginalny skład The Firm w całej okazałości. Teraz zaś wyszło "The Realness II", a na nim "Glorious" wyprodukowane przez Alchemista ze świetnymi zwrotkami Cormegi i Nasa.

Can’t remember my thirties / Need to make some new stories, more unforgettable / Nasir and Cory, if Bruce Lee and Chuck Norris was one / We live a life, a glorious one / 40th and Vernon, thunn thunn / ‘Mega not who I met through this music sh*t / We from the block, a brother I grew up with, love.”  - nawija Nas w pierwszym wejściu. Cormega swoją zwrotkę kończy wersami: "Artistry, me and Nas embody poetic grace / In many ways I've changed / Since selling weight, on my shoulders the Devil came / To me in a dream and promised me things to test my faith / I stayed true to God, all praise due / A serpent don't concern me, I'm resistant to snake moves."

"Czuliśmy, że doszło do tego o wiele za późno dla nas jako artystów, jako facetów, jako braci i jako przyjaciół" - powiedział Cormega w wywiadzie dla Ambrosia For Heads. "To jest coś, czego fani chcieli tak bardzo i wielu myślało, że nigdy do tego nie dojdzie. Kiedy doszliśmy do tego momentu... Dlatego nazwaliśmy ten kawałek 'Glorious' [cudowny, wspaniały - przyp. red]. Nie było nic innego, co mogłoby być lepszym tytułem."

"Kiedyś Nas i ja pewnie moglibyśmy to nagrać. Może przeszkadzała w tym moja duma, może jego. Nigdy się tego nie dowiemy, ale teraz to nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że miłość została odnowiona, naprawdę ze szczerego serca. Tak, że właściwie nie musimy robić muzyki, to jest po prostu mój ziom. Jesteśmy ze sobą bliżej niż wcześniej. Ta piosenka jest odzwierciedleniem naszego braterstwa - dodał Mega.

Sprawdź też: Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)

[[{"fid":"75722","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Quavo & Takeoff, NBA YoungBoy, G Herbo i inni - premiery tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-09,quavo-takeoff-nba-youngboy-g-herbo-i-inni-premiery-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-09,quavo-takeoff-nba-youngboy-g-herbo-i-inni-premiery-tygodniaOctober 9, 2022, 12:28 pmBartosz SkolasińskiMamy weekend, czas zatem na zabranie najważniejszych premier tygodnia.Na początek jedziemy z Quavo i Takeoff'em. Członkowie Migosów wydali płytę "Only Built For Infinity Links" tytułem i okładką nawiązującą oczywiście do klasycznego debiutu Raekowna. Do klasyki odwołuje się również NBA YoungBoy, który wypuścił swój piąty (!!!) projekt w tym roku. "3800 Degrees" także tytułem i okładką odnosi się do legendarnego krążka, w tym przypadku chodzi oczywiście o "4000 Degreez" Juvenile'a, nagrane dla Cash Money Records. Oprócz tego swój kolejny album - "Survivor’s Remorse: A Side" - przygotował G Herbo.Poza tym osiem lat po premierze "Mega Philosophy" wraca Cormega i to z kontynuacją wydanego w 2001 "The Realness". Na dwójce znajdziemy featy od Havoca, Lloyda Banksa i samego Nasa, z którym Cory wypuścił pierwszy wspólny kawałek. Wcześniej oficjalnie ukazały się jedynie ich dwa utwory jako członków The Firm - "Affirmative Action" i ostatnio "Full Circle". Produkcyjnie na "The Realness II" udzielili się między innymi The Alchemist, Harry Fraud i Sha Money XL. Poza tym swoje projekty w tym tygodniu wydali: Open Mike Eagle ("Component System With The Auto Reverse"), Flee Lord ("Ladies & Gentlemen"), DJ Muggs & Crimeapple ("Sin Cortar"), Fredro Starr ("Jazzmatic") i A.G. ("Giant In The Mental"). Jeśli chcecie posłuchać trochę alternatywnego hip-hopu połączonego z punkiem w stylu Blink-182, to sprawdźcie Jeana Dawsona i jego "Chaos Now*". Jeśli zaś macie ochotę na trochę r&b, śmiało sięgajcie po nową epkę Joyce Wrice ("Motive") i po płytę Willow ("COPINGMECHANISM"). Wszystkie tracklisty, streamy, wraz z okładkami, do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:Quavo & Takeoff - Only Built For Infinity Links"YoungBoy Never Broke Again "3800 Degrees"G Herbo "Survivor’s Remorse: A Side"Cormega "The Realness II"Open Mike Eagle "Component System with the Auto Reverse"Flee Lord "Ladies & Gentlemen"DJ Muggs & Crimeapple "Sin Cortar"Fredro Starr "Jazzmatic"A.G. "Giant in the Mental"Jean Dawson "Chaos Now"Joyce Wrice "Motive"Willow "COPINGMECHANISM"[[{"fid":"75708","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"75709","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"75710","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"media_original"},"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"74704","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"75711","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"75712","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]][[{"fid":"75713","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]][[{"fid":"75714","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]][[{"fid":"75715","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]][[{"fid":"75716","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]][[{"fid":"75717","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]][[{"fid":"75718","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]]Mamy weekend, czas zatem na zabranie najważniejszych premier tygodnia.

Na początek jedziemy z Quavo i Takeoff'em. Członkowie Migosów wydali płytę "Only Built For Infinity Links" tytułem i okładką nawiązującą oczywiście do klasycznego debiutu Raekowna. Do klasyki odwołuje się również NBA YoungBoy, który wypuścił swój piąty (!!!) projekt w tym roku. "3800 Degrees" także tytułem i okładką odnosi się do legendarnego krążka, w tym przypadku chodzi oczywiście o "4000 Degreez" Juvenile'a, nagrane dla Cash Money Records. Oprócz tego swój kolejny album - "Survivor’s Remorse: A Side" -  przygotował G Herbo.

Poza tym osiem lat po premierze "Mega Philosophy" wraca Cormega i to z kontynuacją wydanego w 2001 "The Realness". Na dwójce znajdziemy featy od Havoca, Lloyda Banksa i samego Nasa, z którym Cory wypuścił pierwszy wspólny kawałek. Wcześniej oficjalnie ukazały się jedynie ich dwa utwory jako członków The Firm - "Affirmative Action" i ostatnio "Full Circle". Produkcyjnie na "The Realness II" udzielili się między innymi The Alchemist, Harry Fraud i Sha Money XL. Poza tym swoje projekty w tym tygodniu wydali: Open Mike Eagle ("Component System With The Auto Reverse"), Flee Lord ("Ladies & Gentlemen"), DJ Muggs & Crimeapple ("Sin Cortar"), Fredro Starr ("Jazzmatic") i A.G. ("Giant In The Mental"). Jeśli chcecie posłuchać trochę alternatywnego hip-hopu połączonego z punkiem w stylu Blink-182, to sprawdźcie Jeana Dawsona i jego "Chaos Now*". Jeśli zaś macie ochotę na trochę r&b, śmiało sięgajcie po nową epkę Joyce Wrice ("Motive") i po płytę Willow ("COPINGMECHANISM"). Wszystkie tracklisty, streamy, wraz z okładkami, do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

Quavo & Takeoff - Only Built For Infinity Links"

YoungBoy Never Broke Again "3800 Degrees"

G Herbo "Survivor’s Remorse: A Side"

Cormega "The Realness II"

Open Mike Eagle "Component System with the Auto Reverse"

Flee Lord "Ladies & Gentlemen"

DJ Muggs & Crimeapple "Sin Cortar"

Fredro Starr "Jazzmatic"

A.G. "Giant in the Mental"

Jean Dawson "Chaos Now"

Joyce Wrice "Motive"

Willow "COPINGMECHANISM"

[[{"fid":"75708","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"75709","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"75710","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"media_original"},"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"74704","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"75711","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"75712","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

[[{"fid":"75713","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

[[{"fid":"75714","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

[[{"fid":"75715","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

[[{"fid":"75716","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]

[[{"fid":"75717","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]

[[{"fid":"75718","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]]

]]>
Cormega "The Realness II"https://popkiller.kingapp.pl/2022-10-09,cormega-the-realness-iihttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-09,cormega-the-realness-iiOctober 9, 2022, 12:05 amBartosz SkolasińskiNowy album legendy z Queens, kontynuacja "The Realness".Tracklista:01. Once And For All02. Her Name03. Glorious feat. Nas04. The Saga Resumes05. What's Understood06. Life And Rhymes07. Grand Scheme feat. Lloyd Banks08. White Roses09. Essential10. This Life Of Ours11. Age Of Wisdom12. Paradise feat. Havoc13. Man Vs MythNowy album legendy z Queens, kontynuacja "The Realness".

Tracklista:

01. Once And For All
02. Her Name
03. Glorious feat. Nas
04. The Saga Resumes
05. What's Understood
06. Life And Rhymes
07. Grand Scheme feat. Lloyd Banks
08. White Roses
09. Essential
10. This Life Of Ours
11. Age Of Wisdom
12. Paradise feat. Havoc
13. Man Vs Myth

]]>
Cormega wraca z pierwszym singlem z "The Realness 2"https://popkiller.kingapp.pl/2022-08-20,cormega-wraca-z-pierwszym-singlem-z-the-realness-2https://popkiller.kingapp.pl/2022-08-20,cormega-wraca-z-pierwszym-singlem-z-the-realness-2August 19, 2022, 7:09 pmBartosz SkolasińskiW 2001 roku ukazał się debiutancki album Cormegi zatytułowany "The Realness", krązek jest dziś klasykiem ulicznego rapu z Queens. Dwadzieścia jeden lat po premierze tamtego wydawnictwa Mega szykuje się do wypuszczenia drugiej części. "The Realness 2" zbliża się wielkimi krokami, a już teraz możecie sprawdzać "Essential", pierwszy singiel promujący ten materiał.Kawałek został wyprodukowany przez Havoca z legendarnego duetu Mobb Deep. "Havoc i ja znamy się od lat. On był na większej ilości moich albumów niż jakikolwiek inny artysta. Doceniam to, że wykonał dodatkową pracę przy singlu [...]. Lekcja, której się nauczyłem przy selekcji producentów, jest taka, że tu nie chodzi o ich ksywę czy ostatni hit, ale o ten dodatkowy wysiłek, który wkładają w twoją muzykę. Z Havoc'em mam wszystko: ksywę, jakościowy materiał i najważniejsze - wspólną historię i chemię między nami" - powiedział Cormega.Poza Havoc'em bity na płytę dostarczyć mają między innymi The Alchemist, Harry Fraud, Large Professor i Streetrunner. Wiadomo też, że jednym z gości będzie Nas.Sprawdź też: Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)[[{"fid":"74704","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]W 2001 roku ukazał się debiutancki album Cormegi zatytułowany "The Realness", krązek jest dziś klasykiem ulicznego rapu z Queens. Dwadzieścia jeden lat po premierze tamtego wydawnictwa Mega szykuje się do wypuszczenia drugiej części. "The Realness 2" zbliża się wielkimi krokami, a już teraz możecie sprawdzać "Essential", pierwszy singiel promujący ten materiał.

Kawałek został wyprodukowany przez Havoca z legendarnego duetu Mobb Deep. "Havoc i ja znamy się od lat. On był na większej ilości moich albumów niż jakikolwiek inny artysta. Doceniam to, że wykonał dodatkową pracę przy singlu [...]. Lekcja, której się nauczyłem przy selekcji producentów, jest taka, że tu nie chodzi o ich ksywę czy ostatni hit, ale o ten dodatkowy wysiłek, który wkładają w twoją muzykę. Z Havoc'em mam wszystko: ksywę, jakościowy materiał i najważniejsze - wspólną historię i chemię między nami" - powiedział Cormega.

Poza Havoc'em bity na płytę dostarczyć mają między innymi The Alchemist, Harry Fraud, Large Professor i Streetrunner. Wiadomo też, że jednym z gości będzie Nas.

Sprawdź też: Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)

[[{"fid":"74704","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Cormega szykuje się do wydania "The Realness 2" - Nas jednym z gościhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-27,cormega-szykuje-sie-do-wydania-the-realness-2-nas-jednym-z-goscihttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-27,cormega-szykuje-sie-do-wydania-the-realness-2-nas-jednym-z-gosciJanuary 27, 2022, 4:00 amBartosz SkolasińskiCormega szykuje się do premiery "The Realness 2". Ostatnio ujawnił, że jednym z gości na płycie jest Nas. Tak jest, legendy Queens nagrały wspólny kawałek.Raper ogłosił newsa na swoim Instagramie. To naprawdę mocna informacja dla fanów nowojorskiego hip-hopu. Mega i Nasir znają się od dzieciństwa, ale ich relacje nie zawsze były dobre. Kiedyś byli przyjaciółmi, ale później nie dogadywali się zarówno na stopie biznesowej, jak i prywatnej. Jedynym oficjalnym numerem, w którym wspólnie się pojawili latach 90. było "Affirmative Action", pamiętny singiel z "It Was Written". Jednak beef między nimi to już śpiew przeszłości. Cory był ostatnio gościem na "King's Disease" Nasa, w kawałku "Full Circle", w którym reaktywował się oryginalny skład The Firm (Nas, Cormega, AZ, Foxy Brown). Później, podczas wywiadu z Megą w Drink Champs Jones dwa razy zadzwonił do programu i widać było, że dawna znajomość wróciła na właściwe tory.Jednak info o gościnnym udziale Nasa nie jest jedynym, co wiemy na temat nadchodzącego albumu Cormegi. Podano już część listy producentów. W udostępnionym na YouTube klipie z końca 2021 roku Mega ujawnia, że usłyszymy bity od The Alchemista i Domingo. Tego drugiego możecie kojarzyć jako odpowiedzialnego za podkłady np. do "Dream Shatterer" Big Puna i "No Regrets" Masta Ace'a. Oprócz nich pojawią się między innymi Large Pro i Streetrunner. Z drugim z nich Cory współpracował ostatnio przy okazji epki "Mega" wydanej w 2020. Produkować miał też Ayatollah, jednak finalnie panowie niestety nie dogadali się co do spraw związanych z miksem.Kiedy premiera "The Realness 2"? Na pewno jeszcze w tym roku, ale nie wiadomo dokładnie kiedy. Czekamy, bo zapowiada się naprawdę znakomity kąsek dla miłośników soczystego rapu z Queens.* Sprawdź też Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)[[{"fid":"71775","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"71774","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"71773","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"71776","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Cormega szykuje się do premiery "The Realness 2". Ostatnio ujawnił, że jednym z gości na płycie jest Nas. Tak jest, legendy Queens nagrały wspólny kawałek.

Raper ogłosił newsa na swoim Instagramie. To naprawdę mocna informacja dla fanów nowojorskiego hip-hopu. Mega i Nasir znają się od dzieciństwa, ale ich relacje nie zawsze były dobre. Kiedyś byli przyjaciółmi, ale później nie dogadywali się zarówno na stopie biznesowej, jak i prywatnej. Jedynym oficjalnym numerem, w którym wspólnie się pojawili latach 90. było "Affirmative Action", pamiętny singiel z "It Was Written". Jednak beef między nimi to już śpiew przeszłości. Cory był ostatnio gościem na "King's Disease" Nasa, w kawałku "Full Circle", w którym reaktywował się oryginalny skład The Firm (Nas, Cormega, AZ, Foxy Brown). Później, podczas wywiadu z Megą w Drink Champs Jones dwa razy zadzwonił do programu i widać było, że dawna znajomość wróciła na właściwe tory.

Jednak info o gościnnym udziale Nasa nie jest jedynym, co wiemy na temat nadchodzącego albumu Cormegi. Podano już część listy producentów. W udostępnionym na YouTube klipie z końca 2021 roku Mega ujawnia, że usłyszymy bity od The Alchemista i Domingo. Tego drugiego możecie kojarzyć jako odpowiedzialnego za podkłady np. do "Dream Shatterer" Big Puna i "No Regrets" Masta Ace'a. Oprócz nich pojawią się między innymi Large Pro i Streetrunner. Z drugim z nich Cory współpracował ostatnio przy okazji epki "Mega" wydanej w 2020. Produkować miał też Ayatollah, jednak finalnie panowie niestety nie dogadali się co do spraw związanych z miksem.

Kiedy premiera "The Realness 2"? Na pewno jeszcze w tym roku, ale nie wiadomo dokładnie kiedy. Czekamy, bo zapowiada się naprawdę znakomity kąsek dla miłośników soczystego rapu z Queens.

* Sprawdź też Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)

[[{"fid":"71775","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"71774","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"71773","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"71776","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

]]>
Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2021-11-21,cormega-the-realness-20-lat-od-debiutu-czlonka-the-firm-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-21,cormega-the-realness-20-lat-od-debiutu-czlonka-the-firm-klasyk-na-weekendNovember 21, 2021, 11:08 pmBartosz SkolasińskiWielkimi krokami zbliża się premiera nowego albumu Cormegi, który będzie kontynuacją jego klasycznego debiutu z 2001 roku. Jeszcze nie wiadomo, kiedy płyta dokładnie się ukaże, ale z racji na to, że może to mieć miejsce również w tym roku i także dlatego, że kilka miesięcy temu minęło 20 lat od trafienia "The Realness" na półki sklepowe, postanowiłem napisać parę słów o pierwszym oficjalnym krążku legendy z Queens."The Realness" wyszło w czasie dla hip-hopu ze wschodniego wybrzeża szczególnym. Druga połowa i końcówka lat 90. to triumf mainstreamowej, wskrzeszającej stare popowe hity, wizji rapowego brzmienia spod znaku Bad Boy Records, ale też mocnego zaznaczania swojego miejsca na scenie stajni takich jak Roc-A-Fella, Ruff Ryders czy Murder Inc. Praktycznie wszyscy chcieli być obrzydliwie bogaci, kręcili teledyski na jachtach, jak Jay-Z w "Big Pimpin'", albo posuwali się do kiczowatości, robiąc klipy ze scenami rapowania w... tarce do sera, jak Mase i Puffy w "Mo Money, Mo Problems" trzy lata wcześniej. Po śmierci Biggiego gwiazdy sceny Wielkiego Jabłka rościły sobie prawo do tytułu króla Nowego Jorku, a wszystko i tak sprowadzało się do legendarnego beefu między Jiggą a Nasem, który na dobre rozgrzał słuchaczy w 2001 roku. Wtedy, jeszcze przed 11 września, 24 lipca, na scenę oficjalnie wjechał Cormega ze swoim debiutem.Przed ukazaniem się albumu kariera Megi nabierała rozpędu, by ostatecznie nic z szumnych zapowiedzi się nie spełniło. "Wokół mnie był mocny hałas, duże labele chciały mnie podpisać" - powiedział Cormega podczas swojej rozmowy w Drink Champs. Kontrakt z Bad Boy Records był jedną z opcji. "Byłem w biurze Puffy'ego i był naprawdę podekscytowany [podpisaniem umowy - przyp. red.], ale moja lojalność leżała po stronie The Firm" - dodał. Umowa z labelem Diddy'ego mogła zniszczyć, to co leżało na stole dla supergrupy, w skład której wchodzili, obok Megi, Nas, AZ i Foxy Brown. W końcu poszedł tam, gdzie było więcej pieniędzy, do Def Jam, co dziś uważa za swój błąd. Z udziału w The Firm nic nie wyszło, miejsce rapera zajął inny Nowojorczyk, Nature. Debiutem miało być gotowe do wydania w 1998 roku "The Testament", jednak wypuszczenie krążka wstrzymano, a oficjalnie ukazał się niezależnie dopiero w 2005 roku.Wszystkie te wydarzenia w jakiś sposób odcisnęły swoje piętno na "The Realness". Mimo tego, że płyta trafiła na 111. miejsce listy Billboard 200, 24. miejsce Top R&B/Hip-Hop Albums i 4. miejsce listy albumów niezależnych w USA, Mega był trochę jakby z boku sceny. Kiedy wszyscy w kawałkach szczycili się drogimi łańcuchami i szli w mainstream, on kierował się w drugą stronę. Jeśli Bruce Willis był ostatnim sprawiedliwym w filmie z 1996 roku, przeróbce "Straży Przybocznej" Akiry Kurosawy, to Cormega był trochę jak ostatni prawdziwy w rap grze: z dala od dużych kontraktów, wielkich wytwórni i całego zgiełku, który się z tym wiąże."The Realness" jest tak naprawdę jednym wielkim hołdem dla przeszłości, ulicznego życia w czasach, kiedy zasady jeszcze coś znaczyły, do "starego" Nowego Jorku. Nostalgię słychać, chociażby w "Glory Days" czy "Fallen Soldiers", utworze wspominającym zmarłych bliskich przyjaciół Megi. Temat przejawia się na tyle silnie, że kawałek pod koniec płyty doczekał się remiksu z nowymi wersami. Przywiązanie do kodeksu ulicy dobrze pokazuje np. klasyczny już numer "R U My N*gga" z wersami takimi, jak: "Can you accept the consequences of life/of livin trife/And take yours with honor, if a real n*gga strike/Or would you fall weak and help a courtroom indict/And live with dishonor for the rest of your life". To także płyta, na której wyraźnie zaznaczony jest sentyment do starego, dobrego rapu. Takiego, w którym skillsy, autentyczność i przesłanie zawsze są na pierwszym miejscu. To słychać, chociażby w "American Beauty", kawałku podobnym do "I Used To Love H.E.R." Commona, przedstawiającym hip-hop jako kobietę, gdzie Cormega nawija: "Then along came the R, remindin', her of her essence/RZA said she like a sister blessin' her with lessons/She was stressed because she missed Pac/She still crying after B.I.G. died askin' "When will this shit stop?" Przy tym nie brakuje oczywiście soczystego bragga np. w "Get Out My Way": "Legal Hustle, Infamous affiliated/Last rapper to test me I humiliated/And for your information the jewels ain't rented from Jacob".Na "The Realness" swoje piętno odcisnął też beef z Nasem. Cory McKay [prawdziwe imię i nazwisko Megi - przyp. red.] i Nasir znają się od dziecka, jednak m.in. różnice zdań sprawiły, że Cormega nie znalazł się ostatecznie na płycie The Firm. Także dlatego uważało się powszechnie, że zwrotka McKaya w "Thun & Kicko", to atak na Nasa. Żadne ksywki nie padają, a dzisiaj, kiedy beef jest już pieśnią przeszłości, gdy grupa w oryginalnym składzie oficjalnie zaliczyła powrót na "King's Disease", można ten kawałek potraktować po prostu, jak diss na fejkowych MC's, tych co o jednym rapują, a drugie robią.Cechą charakterystyczną płyt Cormegi było zawsze idealne dopasowanie warstwy dźwiękowej do przekazywanych emocji. Najlepiej chyba udało się to na "The True Meaning", ale tutaj bity Havoca, Ayatollaha czy Alchemista również robią robotę, nadając albumowi charakterystyczny, trochę surowy i często nostalgiczny klimat. Jednak nie możemy mówić o jakimś rzewnym nudziarstwie. Wszystko buja, jak trzeba, a taki numer, jak wspomniane już "Glory Days", oparty o sampel z piosenki Eddie'ego Kendricksa "Each Day I Cry A Little", doskonale to pokazuje i stanowi esencję brzmienia Cormegi w tamtym okresie."The Realness" to już dzisiaj klasyk nowojorskiego rapu. Dla amerykańskich słuchaczy dźwiękowy zapis minionych czasów, a dla nas wszystkich dawka konkretnego rapu z Queens, pełnego świetnych tekstów i dobrych bitów. Warto sobie odświeżyć przed premierą drugiej części.[[{"fid":"70075","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"70076","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"70077","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Wielkimi krokami zbliża się premiera nowego albumu Cormegi, który będzie kontynuacją jego klasycznego debiutu z 2001 roku. Jeszcze nie wiadomo, kiedy płyta dokładnie się ukaże, ale z racji na to, że może to mieć miejsce również w tym roku i także dlatego, że kilka miesięcy temu minęło 20 lat od trafienia "The Realness" na półki sklepowe, postanowiłem napisać parę słów o pierwszym oficjalnym krążku legendy z Queens.

"The Realness" wyszło w czasie dla hip-hopu ze wschodniego wybrzeża szczególnym. Druga połowa i końcówka lat 90. to triumf mainstreamowej, wskrzeszającej stare popowe hity, wizji rapowego brzmienia spod znaku Bad Boy Records, ale też mocnego zaznaczania swojego miejsca na scenie stajni takich jak Roc-A-Fella, Ruff Ryders czy Murder Inc. Praktycznie wszyscy chcieli być obrzydliwie bogaci, kręcili teledyski na jachtach, jak Jay-Z w "Big Pimpin'", albo posuwali się do kiczowatości, robiąc klipy ze scenami rapowania w... tarce do sera, jak Mase i Puffy w "Mo Money, Mo Problems" trzy lata wcześniej. Po śmierci Biggiego gwiazdy sceny Wielkiego Jabłka rościły sobie prawo do tytułu króla Nowego Jorku, a wszystko i tak sprowadzało się do legendarnego beefu między Jiggą a Nasem, który na dobre rozgrzał słuchaczy w 2001 roku. Wtedy, jeszcze przed 11 września, 24 lipca, na scenę oficjalnie wjechał Cormega ze swoim debiutem.

Przed ukazaniem się albumu kariera Megi nabierała rozpędu, by ostatecznie nic z szumnych zapowiedzi się nie spełniło. "Wokół mnie był mocny hałas, duże labele chciały mnie podpisać" - powiedział Cormega podczas swojej rozmowy w Drink Champs. Kontrakt z Bad Boy Records był jedną z opcji. "Byłem w biurze Puffy'ego i był naprawdę podekscytowany [podpisaniem umowy - przyp. red.], ale moja lojalność leżała po stronie The Firm" - dodał. Umowa z labelem Diddy'ego mogła zniszczyć, to co leżało na stole dla supergrupy, w skład której wchodzili, obok Megi, Nas, AZ i Foxy Brown. W końcu poszedł tam, gdzie było więcej pieniędzy, do Def Jam, co dziś uważa za swój błąd. Z udziału w The Firm nic nie wyszło, miejsce rapera zajął inny Nowojorczyk, Nature. Debiutem miało być gotowe do wydania w 1998 roku "The Testament", jednak wypuszczenie krążka wstrzymano, a oficjalnie ukazał się niezależnie dopiero w 2005 roku.

Wszystkie te wydarzenia w jakiś sposób odcisnęły swoje piętno na "The Realness". Mimo tego, że płyta trafiła na 111. miejsce listy Billboard 200, 24. miejsce Top R&B/Hip-Hop Albums i 4. miejsce listy albumów niezależnych w USA, Mega był trochę jakby z boku sceny. Kiedy wszyscy w kawałkach szczycili się drogimi łańcuchami i szli w mainstream, on kierował się w drugą stronę. Jeśli Bruce Willis był ostatnim sprawiedliwym w filmie z 1996 roku, przeróbce "Straży Przybocznej" Akiry Kurosawy, to Cormega był trochę jak ostatni prawdziwy w rap grze: z dala od dużych kontraktów, wielkich wytwórni i całego zgiełku, który się z tym wiąże.

"The Realness" jest tak naprawdę jednym wielkim hołdem dla przeszłości, ulicznego życia w czasach, kiedy zasady jeszcze coś znaczyły, do "starego" Nowego Jorku. Nostalgię słychać, chociażby w "Glory Days" czy "Fallen Soldiers", utworze wspominającym zmarłych bliskich przyjaciół Megi. Temat przejawia się na tyle silnie, że kawałek pod koniec płyty doczekał się remiksu z nowymi wersami. Przywiązanie do kodeksu ulicy dobrze pokazuje np. klasyczny już numer "R U My N*gga" z wersami takimi, jak: "Can you accept the consequences of life/of livin trife/And take yours with honor, if a real n*gga strike/Or would you fall weak and help a courtroom indict/And live with dishonor for the rest of your life".

To także płyta, na której wyraźnie zaznaczony jest sentyment do starego, dobrego rapu. Takiego, w którym skillsy, autentyczność i przesłanie zawsze są na pierwszym miejscu. To słychać, chociażby w "American Beauty", kawałku podobnym do "I Used To Love H.E.R." Commona, przedstawiającym hip-hop jako kobietę, gdzie Cormega nawija: "Then along came the R, remindin', her of her essence/RZA said she like a sister blessin' her with lessons/She was stressed because she missed Pac/She still crying after B.I.G. died askin' "When will this shit stop?"Przy tym nie brakuje oczywiście soczystego bragga np. w "Get Out My Way": "Legal Hustle, Infamous affiliated/Last rapper to test me I humiliated/And for your information the jewels ain't rented from Jacob".

Na "The Realness" swoje piętno odcisnął też beef z Nasem. Cory McKay [prawdziwe imię i nazwisko Megi - przyp. red.] i Nasir znają się od dziecka, jednak m.in. różnice zdań sprawiły, że Cormega nie znalazł się ostatecznie na płycie The Firm. Także dlatego uważało się powszechnie, że zwrotka McKaya w "Thun & Kicko", to atak na Nasa. Żadne ksywki nie padają, a dzisiaj, kiedy beef jest już pieśnią przeszłości, gdy grupa w oryginalnym składzie oficjalnie zaliczyła powrót na "King's Disease", można ten kawałek potraktować po prostu, jak diss na fejkowych MC's, tych co o jednym rapują, a drugie robią.

Cechą charakterystyczną płyt Cormegi było zawsze idealne dopasowanie warstwy dźwiękowej do przekazywanych emocji. Najlepiej chyba udało się to na "The True Meaning", ale tutaj bity Havoca, Ayatollaha czy Alchemista również robią robotę, nadając albumowi charakterystyczny, trochę surowy i często nostalgiczny klimat. Jednak nie możemy mówić o jakimś rzewnym nudziarstwie. Wszystko buja, jak trzeba, a taki numer, jak wspomniane już "Glory Days", oparty o sampel z piosenki Eddie'ego Kendricksa "Each Day I Cry A Little", doskonale to pokazuje i stanowi esencję brzmienia Cormegi w tamtym okresie.

"The Realness" to już dzisiaj klasyk nowojorskiego rapu. Dla amerykańskich słuchaczy dźwiękowy zapis minionych czasów, a dla nas wszystkich dawka konkretnego rapu z Queens, pełnego świetnych tekstów i dobrych bitów. Warto sobie odświeżyć przed premierą drugiej części.

[[{"fid":"70075","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"70076","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"70077","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

]]>
Cormega "MEGA"https://popkiller.kingapp.pl/2018-12-26,cormega-megahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-26,cormega-megaDecember 26, 2018, 2:13 pmMarcin NataliCztery lata po świetnym "Mega Philosophy", weteran z Queensbridge Cormega wraca z nowym projektem. "MEGA" to 5 utworów utrzymanych w klasycznej stylistyce, za produkcję których odpowiadają STREETRUNNER i Tariq Azzouz. Gościnnie rapera wsparł inny legendarny MC z blokowisk QB - Havoc z Mobb Deep w kawałku "Live Your Best Life". Projekt "MEGA" zawiera również wersje instrumentalne wszystkich utworów, mające zachęcić innych MC's do nawijania własnych zwrotek."MEGA" EP możecie też zamówić w wersji fizycznej (CD/kaseta/winyl) pod tym adresem.Odsłuch za pośrednictwem Spotify pod spodem. Alternatywny link - TIDAL.Tracklista:1. Say No More 2. On Everything (I Try) 3. Live Your Best Life (feat. Havoc of Mobb Deep) 4. Genuine Article 5. Empty Promises 6. Say No More - Instrumental 7. On Everything (I Try) - Instrumental 8. Live Your Best Life (feat. Havoc of Mobb Deep) - Instrumental 9. Genuine Article - Instrumental 10. Empty Promises - InstrumentalCztery lata po świetnym "Mega Philosophy", weteran z Queensbridge Cormega wraca z nowym projektem."MEGA" to 5 utworów utrzymanych w klasycznej stylistyce, za produkcję których odpowiadają STREETRUNNER i Tariq Azzouz. 

Gościnnie rapera wsparł inny legendarny MC z blokowisk QB - Havoc z Mobb Deep w kawałku "Live Your Best Life". Projekt "MEGA" zawiera również wersje instrumentalne wszystkich utworów, mające zachęcić innych MC's do nawijania własnych zwrotek.

"MEGA" EP możecie też zamówić w wersji fizycznej (CD/kaseta/winyl) pod tym adresem.

Odsłuch za pośrednictwem Spotify pod spodem. Alternatywny link - TIDAL.

Tracklista:

1. Say No More
2. On Everything (I Try)
3. Live Your Best Life (feat. Havoc of Mobb Deep)
4. Genuine Article
5. Empty Promises
6. Say No More - Instrumental
7. On Everything (I Try) - Instrumental
8. Live Your Best Life (feat. Havoc of Mobb Deep) - Instrumental
9. Genuine Article - Instrumental
10. Empty Promises - Instrumental

]]>
Cormega "MEGA" - wyjadacz z Queens wraca z nowym EP - odsłuchhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-26,cormega-mega-wyjadacz-z-queens-wraca-z-nowym-ep-odsluchhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-26,cormega-mega-wyjadacz-z-queens-wraca-z-nowym-ep-odsluchDecember 26, 2018, 2:05 pmMarcin NataliCztery lata po świetnym "Mega Philosophy", weteran z Queensbridge Cormega wraca z nowym projektem. "MEGA" to 5 utworów utrzymanych w klasycznej stylistyce, za produkcję których odpowiadają STREETRUNNER i Tariq Azzouz. Gościnnie rapera wsparł inny legendarny MC z blokowisk QB - Havoc z Mobb Deep w kawałku "Live Your Best Life". Projekt "MEGA" zawiera również wersje instrumentalne wszystkich utworów, mające zachęcić innych MC's do nawijania własnych zwrotek."MEGA" EP możecie też zamówić w wersji fizycznej (CD/kaseta/winyl) pod tym adresem.Odsłuch za pośrednictwem Spotify pod spodem. Alternatywny link - TIDAL.Cztery lata po świetnym "Mega Philosophy", weteran z Queensbridge Cormega wraca z nowym projektem."MEGA" to 5 utworów utrzymanych w klasycznej stylistyce, za produkcję których odpowiadają STREETRUNNER i Tariq Azzouz. 

Gościnnie rapera wsparł inny legendarny MC z blokowisk QB - Havoc z Mobb Deep w kawałku "Live Your Best Life". Projekt "MEGA" zawiera również wersje instrumentalne wszystkich utworów, mające zachęcić innych MC's do nawijania własnych zwrotek.

"MEGA" EP możecie też zamówić w wersji fizycznej (CD/kaseta/winyl) pod tym adresem.

Odsłuch za pośrednictwem Spotify pod spodem. Alternatywny link - TIDAL.

]]>
A-Villa "Carry On Tradition" - premiera i odsłuchhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-10,a-villa-carry-on-tradition-premiera-i-odsluchhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-10,a-villa-carry-on-tradition-premiera-i-odsluchNovember 8, 2014, 10:47 pmJakub GolińskiBardzo ciekawa premiera napływa do nas z Chicago. Undergroundowy producent A-Villa przy wsparciu labelu Closed Sessions wypuścił swój materiał "Carry On Tradition". 16 numerów, około 40 gości, ponad godzina solidnego rapu.Tytuł debiutanckiego krążka A-Villa zaczerpnięty został z linijki AZ z numeru "Life's a Bitch". "Carry On Tradition" to również pierwszy singiel tego materiału. Odzwierciedla on klimat całej płyty. W numerze tym usłyszymy Mikkey Halsteda i Big Pooha, którego Villa był wielkim fanem za czasów Little Brother.Ten materiał to spełnienie marzeń dla chicagowskiego beatmakera. Pracował nad nim ponad trzy lata, w chwilach wolnych od pracy w banku i wychowywaniem córeczki. Udało mu się zebrać pokaźne grono wyśmienitych MC's. Są tu takie tuzy jak Lil Fame, Cormega, Ras Kass, Noreaga, Kool G Rap, Inspectah Deck, Sean Price, AZ czy Havoc. Są też reprezentanci nieco młodszej generacji: Fashawn, Skyzoo, Elzhi, Freddie Gibbs, Termanology czy Rapsody.Jak sam ocenia A-Villa "Carry On Tradition" to dzieło jego życia i nie sądzi żeby udało mu się jeszcze zrobić podobny materiał. Cieszmy się więc tym bardziej bo naprawdę jest czym!Bardzo ciekawa premiera napływa do nas z Chicago. Undergroundowy producent A-Villa przy wsparciu labelu Closed Sessions wypuścił swój materiał "Carry On Tradition". 16 numerów, około 40 gości, ponad godzina solidnego rapu.

Tytuł debiutanckiego krążka A-Villa zaczerpnięty został z linijki AZ z numeru "Life's a Bitch". "Carry On Tradition" to również pierwszy singiel tego materiału. Odzwierciedla on klimat całej płyty. W numerze tym usłyszymy Mikkey Halsteda i Big Pooha, którego Villa był wielkim fanem za czasów Little Brother.

Ten materiał to spełnienie marzeń dla chicagowskiego beatmakera. Pracował nad nim ponad trzy lata, w chwilach wolnych od pracy w banku i wychowywaniem córeczki. Udało mu się zebrać pokaźne grono wyśmienitych MC's. Są tu takie tuzy jak Lil Fame, Cormega, Ras Kass, Noreaga, Kool G Rap, Inspectah Deck, Sean Price, AZ czy Havoc. Są też reprezentanci nieco młodszej generacji: Fashawn, Skyzoo, Elzhi, Freddie Gibbs, Termanology czy Rapsody.

Jak sam ocenia A-Villa "Carry On Tradition" to dzieło jego życia i nie sądzi żeby udało mu się jeszcze zrobić podobny materiał. Cieszmy się więc tym bardziej bo naprawdę jest czym!

]]>
Cormega feat. Maya Azucena "Rise" / "Industry" - 2 teledyskihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-11,cormega-feat-maya-azucena-rise-industry-2-teledyskihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-11,cormega-feat-maya-azucena-rise-industry-2-teledyskiOctober 10, 2014, 3:51 pmMarcin NataliJeśli również wam w natłoku premier gdzieś umknął ostatni solowy album autorstwa Cormegi - "Mega Philosophy", to najwyższa pora nadrobić zaległości. Jeden z najbardziej uznanych tekściarzy rodem z Wielkiego Jabłka połączył tym razem bowiem siły z innym weteranem, legendarnym producentem Large Professorem i wspólnie nagrali 11 nowych utworów, w których gościnnie wsparli ich m.in. AZ, Redman, Raekwon czy Styles P. Sprawdzajcie powyżej klip do "Rise", a w rozwinięciu poprzedni teledysk do "Industry".[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17537","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Jeśli również wam w natłoku premier gdzieś umknął ostatni solowy album autorstwa Cormegi - "Mega Philosophy", to najwyższa pora nadrobić zaległości. Jeden z najbardziej uznanych tekściarzy rodem z Wielkiego Jabłka połączył tym razem bowiem siły z innym weteranem, legendarnym producentem Large Professorem i wspólnie nagrali 11 nowych utworów, w których gościnnie wsparli ich m.in. AZ, Redman, Raekwon czy Styles P. Sprawdzajcie powyżej klip do "Rise", a w rozwinięciu poprzedni teledysk do "Industry".

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17537","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Cormega & Large Professor "Mega Philosophy"https://popkiller.kingapp.pl/2014-07-24,cormega-large-professor-mega-philosophyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-07-24,cormega-large-professor-mega-philosophyJuly 24, 2014, 8:55 amMaciej WojszkunNowy album nowojorskiego weterana, w całości wyprodukowany przez legendarnego Large Professora. Gościnnie na płycie pojawili się m.in. AZ, Raekwon, Nature, Redman i Styles P.Tracklista: A New Day Begins (Intro by Sadiki Bakari)MARS (Dream Team) (+ AZ, Redman & Styles P) IndustryMore (+ Chantelle Nandi)ReflectionD.U. (Divine Unity) (+ Nature)Honorable (+ Raekwon)Rap BasquiatRise (+ Maya Azucena)Home (+ Black Rob)Valuable Lessons [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15851","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Nowy album nowojorskiego weterana, w całości wyprodukowany przez legendarnego Large Professora. Gościnnie na płycie pojawili się m.in. AZ, Raekwon, Nature, Redman i Styles P.

Tracklista: 

  1. A New Day Begins (Intro by Sadiki Bakari)
  2. MARS (Dream Team) (+ AZ, Redman & Styles P) 
  3. Industry
  4. More (+ Chantelle Nandi)
  5. Reflection
  6. D.U. (Divine Unity) (+ Nature)
  7. Honorable (+ Raekwon)
  8. Rap Basquiat
  9. Rise (+ Maya Azucena)
  10. Home (+ Black Rob)
  11. Valuable Lessons

                                     [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15851","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
DJ Skizz "BQE: The Brooklyn Queens Experience" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-15,dj-skizz-bqe-the-brooklyn-queens-experience-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-15,dj-skizz-bqe-the-brooklyn-queens-experience-recenzjaOctober 12, 2013, 7:35 pmDaniel WardzińskiDla licznych europejskich fanów nowojorskiego undergroundu DJ Skizz jest postacią dosyć świeżą, a jego muzyka zaczęła się przebijać do naszych głośników stosunkowo niedawno. Nie znaczy to, że to newcomer i koleś znikąd. Pochodzący z Bostonu (a jakże!) Skizz, od dziesięciu lat jest współautorem jednej z najlepszych podziemnych audycji - Halftime Radio Show, gdzie gościł m.in. Eminema, Nasa, Method Mana, Redmana czy Gang Starr. Jako DJ jeździł na trasy z Lloydem Banksem i Big Noydem, Large Pro i Cormegą czy Group Home. Jego gramofonowe umiejętności mogliśmy usłyszeć na ostatnim krążku Masta Ace'a "MA DOOM: Son Of Yvonne". Jego historia jest długa i ciekawa, ale zarazem mam wrażenie, że to dopiero początek nowego rozdziału.Już zeszłoroczny materiał "King From Queens" pokazał, że jego zrozumienie istoty brzmienia NYC jest znakomite i w dzisiejszych czasach rzadkie. W produkcjach raczej nie macie co szukać progresywnych elementów i usilnych prób rozwijania brzmienia w nowych kierunkach. Podobnie jest z "BQE", materiałem, który brzmi jak syf zebrany z ulicy i stanowiący godną reprezentację NYC w stylu M.O.P. czy Mobb Deep bardziej niż Frencha Montany. Nie ukrywajmy, to rapowa konserwa, co dla części z was pewnie będzie śmiertelną zniewagą dla progresu i rozwoju gatunku, dla części natomiast wzorem powrotu do korzeni. Takie czasy, hip hopowcy potrzebują się grupować. Pytanie brzmi: co, przy tak gigantycznej scenie i dorobku Wielkiego Jabłka, może stanowić element wyróżniający rap z Nowego Jorku? Slang, głos, obserwacje, rapowa prostota... Tutaj poczujecie to od pierwszych minut.Czytałem już opinię, że na płytach Skizza mamy do czynienia z paradą wacków. Ucinałbym uszy skurwielom, którzy wackiem określają Craiga G, Masta Ace'a, Tragedy'ego, Lil Fame'a, A.G. albo Malika B. Wydaje się, że to płyta przeznaczona dla dosyć świadomych słuchaczy, a z całą pewnością dla entuzjastów rapu z NYC. Jeśli ktoś jest znudzony ciężkimi perkusjami i dusznym klimatem zanieczyszczonego powietrza Brooklynu i Queens, nie ma tu czego szukać. Tak samo jeśli nie lubicie prostych (pozornie) środków w konstrukcji wersów, możecie się pojarać co najwyżej zwrotką Reksa i może pięcioma innymi. Tutaj przeważa stara szkoła ulicznego hardkoru. Impet, głos który niesie prostą linijkę z taką mocą, że musi zostać w głowie, treść, bez fajerwerków, zawijasów, przyspieszeń. Czy to znaczy, że na "BQE" nie ma dobrego flow? Hell no. Jest go tutaj pod dostatkiem, tylko nie postrzeganego w kategoriach dzisiejszego wyścigu. Przyjrzymy się sytuacji po kolei. A właściwie to od końca.Kiedy widzę numer zatytułowany "QB All-Stars" z gościnnym udziałem Big Twins, Craiga G, Cormegi i Nature to oczywiście muszę się złośliwie uśmiechnąć pod nosem. Jednocześnie warto spojrzeć na całość - spójną, zarówno brzmieniowo, jak i klimatycznie. Brudną, pełną szorstkich wokali, słów wypluwanych niedbale, niemodnych patentów... Jeśli szukacie najlepszych stylów na Świecie i wyciskania maximum z możliwości ludzkiego układu mowy, to nie tutaj. Myślę, że celem Skizza było przede wszystkim stworzyć album stanowiący wiarygodny głos nowojorskiej ulicy i z tego zadania wywiązał się znakomicie. Kiedy nie obserwuje się tracklisty, tylko da się pochłonąc albumowi, ma się wrażenie, że gość po prostu wpadł pod któryś z corner-stores i zgarnął ekipę na nagrywkę. Wyszło z tego sporo bardzo udanych numerów na więcej niż kilka odsłuchów.Chociażby otwierający całość Masta Ace, w parze z dużo słabszym Nature, wprowadzają w klimat jak należy. Dla starych fanów Rootsów z pewnością gratką będzie nowa zwrotka Malika B u boku wkurwionego i energetycznego jak zawsze Jakka Frosta. Jednym z największych atutów materiału jest mocarne "Let 'Em Know" w którym mikrofony krzyżuje Shabaam Sahdeeq, Rah Digga i Tragedy Khadafi. Singlowy, pełen tytułowej przemocy sztos, osadzony na bardzo niepokojącym bicie "Vio-Lence" Lil Fame'a i Ill Billa czy "InIt2Win" z Justo to rzeczy obok, których nie da się przejść obojętnie. Ważne jest to, że Skizz potrafi swoje bity utarzać w syfie tak, że brzmią naprawdę chodnikowo, mimo że zrealizowane są profesjonalnie. Nie jest idealnie. Zawodzi np. Illa Ghee znany ze współpracy z Mobb Deep, Al Tariq, który przez lata pracował z Beatnuts oraz F.T. ze składu Street Smartz, który nadal umie lepić, ale jakby nie miał już tej energii co na singlach z Buckwildem. Ogólnie jest to materiał dla wybranych i dla nich z pewnością będzie wartościowy. Największą zaletą jest klimat, spójność, syf w stylu "rugged'n'raw". U mnie płyta na pewno pokręci się jeszcze nie raz i nie dwa. Dla licznych europejskich fanów nowojorskiego undergroundu DJ Skizz jest postacią dosyć świeżą, a jego muzyka zaczęła się przebijać do naszych głośników stosunkowo niedawno. Nie znaczy to, że to newcomer i koleś znikąd. Pochodzący z Bostonu (a jakże!) Skizz, od dziesięciu lat jest współautorem jednej z najlepszych podziemnych audycji - Halftime Radio Show, gdzie gościł m.in. Eminema, Nasa, Method Mana, Redmana czy Gang Starr. Jako DJ jeździł na trasy z Lloydem Banksem i Big Noydem, Large Pro i Cormegą czy Group Home. Jego gramofonowe umiejętności mogliśmy usłyszeć na ostatnim krążku Masta Ace'a "MA DOOM: Son Of Yvonne". Jego historia jest długa i ciekawa, ale zarazem mam wrażenie, że to dopiero początek nowego rozdziału.

Już zeszłoroczny materiał "King From Queens" pokazał, że jego zrozumienie istoty brzmienia NYC jest znakomite i w dzisiejszych czasach rzadkie. W produkcjach raczej nie macie co szukać progresywnych elementów i usilnych prób rozwijania brzmienia w nowych kierunkach. Podobnie jest z "BQE", materiałem, który brzmi jak syf zebrany z ulicy i stanowiący godną reprezentację NYC w stylu M.O.P. czy Mobb Deep bardziej niż Frencha Montany. Nie ukrywajmy, to rapowa konserwa, co dla części z was pewnie będzie śmiertelną zniewagą dla progresu i rozwoju gatunku, dla części natomiast wzorem powrotu do korzeni. Takie czasy, hip hopowcy potrzebują się grupować. Pytanie brzmi: co, przy tak gigantycznej scenie i dorobku Wielkiego Jabłka, może stanowić element wyróżniający rap z Nowego Jorku? Slang, głos, obserwacje, rapowa prostota... Tutaj poczujecie to od pierwszych minut.

Czytałem już opinię, że na płytach Skizza mamy do czynienia z paradą wacków. Ucinałbym uszy skurwielom, którzy wackiem określają Craiga G, Masta Ace'a, Tragedy'ego, Lil Fame'a, A.G. albo Malika B. Wydaje się, że to płyta przeznaczona dla dosyć świadomych słuchaczy, a z całą pewnością dla entuzjastów rapu z NYC. Jeśli ktoś jest znudzony ciężkimi perkusjami i dusznym klimatem zanieczyszczonego powietrza Brooklynu i Queens, nie ma tu czego szukać. Tak samo jeśli nie lubicie prostych (pozornie) środków w konstrukcji wersów, możecie się pojarać co najwyżej zwrotką Reksa i może pięcioma innymi. Tutaj przeważa stara szkoła ulicznego hardkoru. Impet, głos który niesie prostą linijkę z taką mocą, że musi zostać w głowie, treść, bez fajerwerków, zawijasów, przyspieszeń. Czy to znaczy, że na "BQE" nie ma dobrego flow? Hell no. Jest go tutaj pod dostatkiem, tylko nie postrzeganego w kategoriach dzisiejszego wyścigu. Przyjrzymy się sytuacji po kolei. A właściwie to od końca.

Kiedy widzę numer zatytułowany "QB All-Stars" z gościnnym udziałem Big Twins, Craiga G, Cormegi i Nature to oczywiście muszę się złośliwie uśmiechnąć pod nosem. Jednocześnie warto spojrzeć na całość - spójną, zarówno brzmieniowo, jak i klimatycznie. Brudną, pełną szorstkich wokali, słów wypluwanych niedbale, niemodnych patentów... Jeśli szukacie najlepszych stylów na Świecie i wyciskania maximum z możliwości ludzkiego układu mowy, to nie tutaj. Myślę, że celem Skizza było przede wszystkim stworzyć album stanowiący wiarygodny głos nowojorskiej ulicy i z tego zadania wywiązał się znakomicie. Kiedy nie obserwuje się tracklisty, tylko da się pochłonąc albumowi, ma się wrażenie, że gość po prostu wpadł pod któryś z corner-stores i zgarnął ekipę na nagrywkę. Wyszło z tego sporo bardzo udanych numerów na więcej niż kilka odsłuchów.

Chociażby otwierający całość Masta Ace, w parze z dużo słabszym Nature, wprowadzają w klimat jak należy. Dla starych fanów Rootsów z pewnością gratką będzie nowa zwrotka Malika B u boku wkurwionego i energetycznego jak zawsze Jakka Frosta. Jednym z największych atutów materiału jest mocarne "Let 'Em Know" w którym mikrofony krzyżuje Shabaam Sahdeeq, Rah Digga i Tragedy Khadafi. Singlowy, pełen tytułowej przemocy sztos, osadzony na bardzo niepokojącym bicie "Vio-Lence" Lil Fame'a i Ill Billa czy "InIt2Win" z Justo to rzeczy obok, których nie da się przejść obojętnie. Ważne jest to, że Skizz potrafi swoje bity utarzać w syfie tak, że brzmią naprawdę chodnikowo, mimo że zrealizowane są profesjonalnie. Nie jest idealnie. Zawodzi np. Illa Ghee znany ze współpracy z Mobb Deep, Al Tariq, który przez lata pracował z Beatnuts oraz F.T. ze składu Street Smartz, który nadal umie lepić, ale jakby nie miał już tej energii co na singlach z Buckwildem. Ogólnie jest to materiał dla wybranych i dla nich z pewnością będzie wartościowy. Największą zaletą jest klimat, spójność, syf w stylu "rugged'n'raw". U mnie płyta na pewno pokręci się jeszcze nie raz i nie dwa.

 

]]>
Warto Czekać #9: Ill Bill "The Grimy Awards"https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-21,warto-czekac-9-ill-bill-the-grimy-awardshttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-21,warto-czekac-9-ill-bill-the-grimy-awardsJanuary 21, 2013, 10:48 amDaniel WardzińskiIll Bill nie należy raczej do muzycznych leniuchów i na brak jego muzyki nie narzekamy. Nowojorczyk nie tylko dba o bogactwo swojej własnej dyskografii, ale też stara się aktywizować tworzone przez siebie grupy i należy do MC's, których featuringi naprawdę niełatwo jest zliczyć. Nadchodzące solo Billa będzie jednak jakby nie patrzeć pierwszym takim krążkiem od czasu premiery "Hour Of Reprisal" z 2008 roku. Jako solówkę można jednak potraktować także "Kill Devil Hills" z 2010 roku, które w całości wyprodukował DJ Muggs. Tak czy inaczej mamy dla was pełny zestaw informacji z okładką, singlem, tracklistą, producentami i featami, które pokażą wam dlaczego na "The Grimy Awards" naprawdę Warto Czekać.Wśród producentów materiału 40-letni już Bill umieścił wiele legend z takimi postaciami jak DJ Premier, Large Pro, Ayatollah, Psycho Les czy Pete Rock na czele. To właśnie ten ostatni wyprodukował singlowy numer "Truth", który znajdziecie pod spodem. Gościnnie na materiale pojawią się m.in Jedi Mind Tricks, Lil Fame, O.C. czy Cormega. Pełną tracklistę materiału wraz z producentami oraz gościnnymi występami znajdziecie pod spodem. Premiera materiału została zaplanowana na 26 lutego. Kto czeka razem z nami?1. What Does It All Mean? [prod. by Ill Bill]2. Paul Baloff [prod. by MoSS]3. I Don’t Know How Long It’s Gonna Last4. Acceptance Speech (feat. A-Trak) [prod. by Junior Makhno]5. Truth[prod. by Pete Rock]6. Exploding Octopus [prod. by Ill Bill]7. Forty Deuce Hebrew (feat. HR of Bad Brains) [prod. by Ill Bill]8. How To Survive The Apocalypse [prod. by Psycho Les]9. Vio-Lence (feat. Shabazz The Disciple & Lil Fame of M.O.P.) [prod. by DJ Skizz]10. Acid Reflux [prod. by Large Professor]11. L’Amour East (feat. Meyhem Lauren & Q-Unique) [prod. by Ayatollah]12. Power (feat. OC & Cormega) [prod. by DJ Muggs]13. When I Die (feat. Tia Thomas) [prod. by Pete Rock]14. Severed Heads (feat & prod. by El-P)15. 120% Darkside Justice (feat. Jedi Mind Tricks) [prod. by C-Lance]16. Canarsie High [prod. by Large Professor]17. World Premier [prod. by DJ Premier] Ill Bill nie należy raczej do muzycznych leniuchów i na brak jego muzyki nie narzekamy. Nowojorczyk nie tylko dba o bogactwo swojej własnej dyskografii, ale też stara się aktywizować tworzone przez siebie grupy i należy do MC's, których featuringi naprawdę niełatwo jest zliczyć. Nadchodzące solo Billa będzie jednak jakby nie patrzeć pierwszym takim krążkiem od czasu premiery "Hour Of Reprisal" z 2008 roku. Jako solówkę można jednak potraktować także "Kill Devil Hills" z 2010 roku, które w całości wyprodukował DJ Muggs. Tak czy inaczej mamy dla was pełny zestaw informacji z okładką, singlem, tracklistą, producentami i featami, które pokażą wam dlaczego na "The Grimy Awards" naprawdę Warto Czekać.

Wśród producentów materiału 40-letni już Bill umieścił wiele legend z takimi postaciami jak DJ Premier, Large Pro, Ayatollah, Psycho Les czy Pete Rock na czele. To właśnie ten ostatni wyprodukował singlowy numer "Truth", który znajdziecie pod spodem. Gościnnie na materiale pojawią się m.in Jedi Mind Tricks, Lil Fame, O.C. czy Cormega. Pełną tracklistę materiału wraz z producentami oraz gościnnymi występami znajdziecie pod spodem. Premiera materiału została zaplanowana na 26 lutego. Kto czeka razem z nami?

1. What Does It All Mean? [prod. by Ill Bill]
2. Paul Baloff [prod. by MoSS]
3. I Don’t Know How Long It’s Gonna Last
4. Acceptance Speech (feat. A-Trak) [prod. by Junior Makhno]
5. Truth[prod. by Pete Rock]
6. Exploding Octopus [prod. by Ill Bill]
7. Forty Deuce Hebrew (feat. HR of Bad Brains) [prod. by Ill Bill]
8. How To Survive The Apocalypse [prod. by Psycho Les]
9. Vio-Lence (feat. Shabazz The Disciple & Lil Fame of M.O.P.) [prod. by DJ Skizz]
10. Acid Reflux [prod. by Large Professor]
11. L’Amour East (feat. Meyhem Lauren & Q-Unique) [prod. by Ayatollah]
12. Power (feat. OC & Cormega) [prod. by DJ Muggs]
13. When I Die (feat. Tia Thomas) [prod. by Pete Rock]
14. Severed Heads (feat & prod. by El-P)
15. 120% Darkside Justice (feat. Jedi Mind Tricks) [prod. by C-Lance]
16. Canarsie High [prod. by Large Professor]
17.  World Premier [prod. by DJ Premier]

 

]]>
Large Professor "Professor @ Large" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-27,large-professor-professor-large-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-27,large-professor-professor-large-recenzjaOctober 27, 2012, 12:35 pmDaniel WardzińskiGłowę Large Professora coraz odważniej przejmuje siwizna, a sytuacje w których nastoletni rapowi zajawkowicze w ogóle nie orientują się z kim mają do czynienia pewnie zdarzają mu się coraz częściej. W marcu legendarny członek Main Source skończy czterdzieści lat, a w przededniu okrągłej rocznicy urodzin przygotował nowy album dosyć przewrotnie zatytułowany "Professor @ Large". Ci którzy spodziewali się nerwowej próby szybkiego odniesienia swoich umiejętności do współczesnych trendów na szczęście są w błędzie. Pro od wielu lat robi swoje i nie zamierza zmieniać ścieżki, którą obrał lata temu niezależnie od tego jak prezentuje się zainteresowanie tym co robimy. Nowy solowy materiał pokazuje, że doświadczenie w tej grze potrafi być kluczową kwestią.Dla autora nie jest to kolejny wypuszczony podziemnie materiał, który trzeba zrobić, żeby nie wyglądało, że już nie robimy nic. To raczej kolejny rozdział i kolejny krok w wieloletniej drodze autora bitów z "Illmatica" czy "Midnight Marauders". Na nowej płycie znalazło się miejsce dla gości znanych już dobrze profesorowi takich jak Busta Rhymes, Mic Geronimo, Lil Fame czy Cormega. Co z tego wyszło? W mojej opinii album, który godnie reprezentuje Queens i dobrze wpisuje się w dorobek swojego wybitnego autora.Na mnie osobiście "Professor @ Large" zrobiło sporo lepsze wrażenie niż poprzednie "Main Source". Pochodzący z 2008 roku longplay miał duży atut w postaci silnego i mocno zapadającego w pamięć singla "Hot, Sizzling, Scorching, Torching, Blazing". Tutaj też nie brakuje kandydatów na singiel (choć nie ma chyba tak wyrazistego jak wspomniany), ale płyta wypada dużo, dużo ciekawiej jako całość. Można trochę marudzić na to, że profesor popadł w nagłą miłość z wokalnymi próbkami, ale trzeba przyznać, że z niektórych z nich zrobił coś dużego. Cały album otwiera uptempowe "Keys To The City", które na dzieńdobry wprowadza w dobry nastrój, serwuje trochę tanecznego klimatu, kojarzy się z breakowymi cypherami i sprawia, że z zaciekawieniem chce się słuchać dalej. Tym bardziej, że Large nawija naprawdę dobrze. Nie powiem, że na tym materiale nie ma chwilowych spadków napięcia, że czasami prosi się o trochę więcej aranżacji, albo o jedną zwrotkę mniej i więcej dynamiki dla materiału, ale warto przez chwilę poćwiczyć cierpliwość, bo zaraz pojawia się coś zaskakującego.Dla mnie takim zaskoczeniem jest absolutnie "niedzisiejszy" numer z Cormegą i Tragedy Khadafim - "Focused Up". Trzech MC's na bicie przesiąkniętym ciężką atmosferą i przygwożdżonym do podłogi jeszcze cięższą perkusją. Obecność charakterystycznego klimatu Queens jest tutaj odczuwalna jak rzadko w 2012. Absolutną rewelacją jest wyprodukowany przez Marco Polo numer tytułowy. Kiedy Pro wjeżdża ze swoim "I told you" wiadomo, że zaraz stanie się coś grubego. I tak się dzieje. Bardzo fajnie z lat 90. czerpie numer z Mic Geronimo i Grand Daddy IU. Tutaj nie mamy do czynienia z ciężkim ulicznym klimatem, a bardziej ze zrelaksowaną przejażdżką po ulicach gorszej strony NYC w starym, dobrym stylu. Na specjalną pochwałę zasługują też przerywniki dźwiękowe czy całe, gotowe do użycia bity umieszczone na płycie jak np. moim zdaniem kapitalne "Back In Time", które aż prosi się o położenie tam dobrych zwrotek.Forma liryczna Large Professora też wydaje się zwyżkować. Może nie jest to już ten szaleniec z Main Source, który potrafił prawie każdego zepchnąć we wspólnym numerze na drugi plan, ale jego pewny i znany już dobrze fanom rapu głos wciąż brzmi dobrze i wciąż nie jest możliwy do podrobienia. To co mówi Pro nie jest z pewnością żadnym okryciem, ale też trzeba przyznać, że przez tyle lat gość się jednak nie zapętlił i wciąż umie pokazać, że nadal jest w grze i nadal może niejednemu małolatowi pokazać miejsce w szeregu. Nie ma co spodziewać się chorych lirycznych akrobacji i wplatania maksymalnej liczby rymów w dwuwers, za to mamy pewny styl z dużo bardziej przejrzystym dostępem do treści. Z tej z kolei płynie przede wszystkim nieustająca zajawka do robienia muzyki z którą autor związał swoje życie. Kolejny dowód na to, że u prawdziwych upływające lata nie zmieniają nic w podejściu do muzyki. Czwórka. Głowę Large Professora coraz odważniej przejmuje siwizna, a sytuacje w których nastoletni rapowi zajawkowicze w ogóle nie orientują się z kim mają do czynienia pewnie zdarzają mu się coraz częściej. W marcu legendarny członek Main Source skończy czterdzieści lat, a w przededniu okrągłej rocznicy urodzin przygotował nowy album dosyć przewrotnie zatytułowany "Professor @ Large". Ci którzy spodziewali się nerwowej próby szybkiego odniesienia swoich umiejętności do współczesnych trendów na szczęście są w błędzie. Pro od wielu lat robi swoje i nie zamierza zmieniać ścieżki, którą obrał lata temu niezależnie od tego jak prezentuje się zainteresowanie tym co robimy. Nowy solowy materiał pokazuje, że doświadczenie w tej grze potrafi być kluczową kwestią.

Dla autora nie jest to kolejny wypuszczony podziemnie materiał, który trzeba zrobić, żeby nie wyglądało, że już nie robimy nic. To raczej kolejny rozdział i kolejny krok w wieloletniej drodze autora bitów z "Illmatica" czy "Midnight Marauders". Na nowej płycie znalazło się miejsce dla gości znanych już dobrze profesorowi takich jak Busta Rhymes, Mic Geronimo, Lil Fame czy Cormega. Co z tego wyszło? W mojej opinii album, który godnie reprezentuje Queens i dobrze wpisuje się w dorobek swojego wybitnego autora.

Na mnie osobiście "Professor @ Large" zrobiło sporo lepsze wrażenie niż poprzednie "Main Source". Pochodzący z 2008 roku longplay miał duży atut w postaci silnego i mocno zapadającego w pamięć singla "Hot, Sizzling, Scorching, Torching, Blazing". Tutaj też nie brakuje kandydatów na singiel (choć nie ma chyba tak wyrazistego jak wspomniany), ale płyta wypada dużo, dużo ciekawiej jako całość. Można trochę marudzić na to, że profesor popadł w nagłą miłość z wokalnymi próbkami, ale trzeba przyznać, że z niektórych z nich zrobił coś dużego. Cały album otwiera uptempowe "Keys To The City", które na dzieńdobry wprowadza w dobry nastrój, serwuje trochę tanecznego klimatu, kojarzy się z breakowymi cypherami i sprawia, że z zaciekawieniem chce się słuchać dalej. Tym bardziej, że Large nawija naprawdę dobrze. Nie powiem, że na tym materiale nie ma chwilowych spadków napięcia, że czasami prosi się o trochę więcej aranżacji, albo o jedną zwrotkę mniej i więcej dynamiki dla materiału, ale warto przez chwilę poćwiczyć cierpliwość, bo zaraz pojawia się coś zaskakującego.

Dla mnie takim zaskoczeniem jest absolutnie "niedzisiejszy" numer z Cormegą i Tragedy Khadafim - "Focused Up". Trzech MC's na bicie przesiąkniętym ciężką atmosferą i przygwożdżonym do podłogi jeszcze cięższą perkusją. Obecność charakterystycznego klimatu Queens jest tutaj odczuwalna jak rzadko w 2012. Absolutną rewelacją jest wyprodukowany przez Marco Polo numer tytułowy. Kiedy Pro wjeżdża ze swoim "I told you" wiadomo, że zaraz stanie się coś grubego. I tak się dzieje. Bardzo fajnie z lat 90. czerpie numer z Mic Geronimo i Grand Daddy IU. Tutaj nie mamy do czynienia z ciężkim ulicznym klimatem, a bardziej ze zrelaksowaną przejażdżką po ulicach gorszej strony NYC w starym, dobrym stylu. Na specjalną pochwałę zasługują też przerywniki dźwiękowe czy całe, gotowe do użycia bity umieszczone na płycie jak np. moim zdaniem kapitalne "Back In Time", które aż prosi się o położenie tam dobrych zwrotek.

Forma liryczna Large Professora też wydaje się zwyżkować. Może nie jest to już ten szaleniec z Main Source, który potrafił prawie każdego zepchnąć we wspólnym numerze na drugi plan, ale jego pewny i znany już dobrze fanom rapu głos wciąż brzmi dobrze i wciąż nie jest możliwy do podrobienia. To co mówi Pro nie jest z pewnością żadnym okryciem, ale też trzeba przyznać, że przez tyle lat gość się jednak nie zapętlił i wciąż umie pokazać, że nadal jest w grze i nadal może niejednemu małolatowi pokazać miejsce w szeregu. Nie ma co spodziewać się chorych lirycznych akrobacji i wplatania maksymalnej liczby rymów w dwuwers, za to mamy pewny styl z dużo bardziej przejrzystym dostępem do treści. Z tej z kolei płynie przede wszystkim nieustająca zajawka do robienia muzyki z którą autor związał swoje życie. Kolejny dowód na to, że u prawdziwych upływające lata nie zmieniają nic w podejściu do muzyki. Czwórka.

 

 

]]>
Cormega i Large Professor - informacje o warszawskim koncerciehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-09-20,cormega-i-large-professor-informacje-o-warszawskim-koncerciehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-09-20,cormega-i-large-professor-informacje-o-warszawskim-koncercieSeptember 21, 2012, 1:29 pmMarcin NataliJuż w przyszły piątek, 28 września, w Warszawie zagrają dwie legendy nowojorkiej sceny - reprezentujący Queensbridge MC Cormega i znany z grupy Main Source raper-producent Large Professor.Poniżej znajdziecie garść szczegółowych informacji o zbliżającym się wydarzeniu.Oprócz koncertu czekają nas też dodatkowe atrakcje w postaci premiery dokumentu "Pionierzy Stylu: Włodi" już o 21.00. Zapowiedź dokumentu możecie sprawdzić poniżej: Po premierze Włodek zagra kilka swoich numerów, w tym singiel z nowo nadchodzącej solowej płyty! Ponad to Pelson Molesta Parias zagra numery ze swojej najnowszej płyty "3854 i 3 kroki"! Za mikrofonem pojawi się także Hudy HZD a na gramofonach niezastąpieni Dj B oraz Dj Cent.Bilety w cenie 30zł do nabycia na bramce oraz w następujących punktach:5 Stairs - Chmielna 21Central Store - ul. Chmielna 33 (Kino Atlantic)Galeria Koloru - róg Solidarności i Jana Pawła na tyłach KFC Serum - CH Land Lokal 114 Sideone - Chmielna 21Imprezę wspiera BLOCX: https://www.facebook.com/pages/BLOCX/241285905891025Pod spodem klasyczny numer Large Professora "I Juswanna Chill" i Cormegi "Journey" na bicie Large Pro, a także flyer koncertu. Już w przyszły piątek, 28 września, w Warszawie zagrają dwie legendy nowojorkiej sceny - reprezentujący Queensbridge MC Cormega i znany z grupy Main Source raper-producent Large Professor.

Poniżej znajdziecie garść szczegółowych informacji o zbliżającym się wydarzeniu.

Oprócz koncertu czekają nas też dodatkowe atrakcje w postaci premiery dokumentu "Pionierzy Stylu: Włodi" już o 21.00. Zapowiedź dokumentu możecie sprawdzić poniżej:

 

Po premierze Włodek zagra kilka swoich numerów, w tym singiel z nowo nadchodzącej solowej płyty! Ponad to Pelson Molesta Parias zagra numery ze swojej najnowszej płyty "3854 i 3 kroki"! Za mikrofonem pojawi się także Hudy HZD a na gramofonach niezastąpieni Dj B oraz Dj Cent.

Bilety w cenie 30zł do nabycia na bramce oraz w następujących punktach:

5 Stairs - Chmielna 21
Central Store - ul. Chmielna 33 (Kino Atlantic)
Galeria Koloru - róg Solidarności i Jana Pawła na tyłach KFC
Serum - CH Land Lokal 114
Sideone - Chmielna 21

Imprezę wspiera BLOCX: https://www.facebook.com/pages/BLOCX/241285905891025

Pod spodem klasyczny numer Large Professora "I Juswanna Chill" i Cormegi "Journey" na bicie Large Pro, a także flyer koncertu.

 

 

https://www.popkiller.pl/sites/default/files/images/cormegalargeproweb.jpg

 

]]>
AZ ft. Cormega "Murda On Da Daily" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-01,az-ft-cormega-murda-on-da-daily-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-07-01,az-ft-cormega-murda-on-da-daily-nowy-numerJuly 1, 2011, 5:00 pmDaniel WardzińskiSiedemnaście lat minęło od momentu, kiedy AZ rapował pierwszą zwrotkę i refren w megaklasycznym "Life's A Bitch" Nasa. Szesnaście lat temu światło dzienne ujrzał kapitalny "Doe Or Die" - debiut rapera. Do dziś Anthony Cruz regularnie dostarcza nam kolejne nagrania, nie dając się łatwo zbić z tropu. Może jego muzyce nie towarzyszy takie zainteresowanie jak za czasów The Firm, ale nawija nadal bardzo konkretnie.A skoro jesteśmy przy The Firm, to właśnie w numerze "Murda On Da Daily", który chcemy zaprezentować dziś, jednoczy się połowa składu kwartetu. Do AZ dołączył reprezentant Queensbridge - Cormega, któremu rok temu stuknęła czterdziestka. AZ zostało do tych okrągłych urodzin tylko kilka miesięcy. Starzeją się?W żadnym razie. "Murda On Da Daily" to kawałek pochodzący ze składanki "Boomshell Presents The Premix", ale robi bardzo dobre wrażenie. 'Mega nie zawsze potrafił mnie olśnić, nadal nie jest mikrofonowym mordercą, ale gospodarz kawałka? Nadal w znakomitej formie i słucha się go z wielką przyjemnością. Sprawdźcie sami.

Siedemnaście lat minęło od momentu, kiedy AZ rapował pierwszą zwrotkę i refren w megaklasycznym "Life's A Bitch" Nasa. Szesnaście lat temu światło dzienne ujrzał kapitalny "Doe Or Die" - debiut rapera. Do dziś Anthony Cruz regularnie dostarcza nam kolejne nagrania, nie dając się łatwo zbić z tropu. Może jego muzyce nie towarzyszy takie zainteresowanie jak za czasów The Firm, ale nawija nadal bardzo konkretnie.

A skoro jesteśmy przy The Firm, to właśnie w numerze "Murda On Da Daily", który chcemy zaprezentować dziś, jednoczy się połowa składu kwartetu. Do AZ dołączył reprezentant Queensbridge - Cormega, któremu rok temu stuknęła czterdziestka. AZ zostało do tych okrągłych urodzin tylko kilka miesięcy. Starzeją się?

W żadnym razie. "Murda On Da Daily" to kawałek pochodzący ze składanki "Boomshell Presents The Premix", ale robi bardzo dobre wrażenie. 'Mega nie zawsze potrafił mnie olśnić, nadal nie jest mikrofonowym mordercą, ale gospodarz kawałka? Nadal w znakomitej formie i słucha się go z wielką przyjemnością. Sprawdźcie sami.

 

]]>