popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Pierwszy Milionhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19300/Pierwszy-MilionNovember 15, 2024, 2:02 ampl_PL © 2024 Admin stronyZeus "Audio Hideo" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-10-03,zeus-audio-hideo-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-10-03,zeus-audio-hideo-teledyskOctober 3, 2018, 6:25 pmAleksandra OrłowskaNie tak dawno, bo 28 września, do sprzedaży wszedł najnowszy album Zeusa, zatytułowany "TO POMYKA". "Audio Hideo" to kolejny singiel, który promuje swieże wydawnictwo łódzkiego rapera. Krążek wydany jest pod banderą Pierwszego Miliona, którą zarząda sam Zeus. "TO POMYŁKA" jest następcą wydanego w 2015r. albumu "Zeus. Jest super", który pokrył się platyną. Czy najnowszy krążek powtórzy sukces?Nie tak dawno, bo 28 września, do sprzedaży wszedł najnowszy album Zeusa, zatytułowany "TO POMYKA". "Audio Hideo" to kolejny singiel, który promuje swieże wydawnictwo łódzkiego rapera. Krążek wydany jest pod banderą Pierwszego Miliona, którą zarząda sam Zeus. "TO POMYŁKA" jest następcą wydanego w 2015r. albumu "Zeus. Jest super", który pokrył się platyną. Czy najnowszy krążek powtórzy sukces?

]]>
KaFF KaFF-L - powrót z klipem i nowym albumem!https://popkiller.kingapp.pl/2018-01-27,kaff-kaff-l-powrot-z-klipem-i-nowym-albumemhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-01-27,kaff-kaff-l-powrot-z-klipem-i-nowym-albumemJanuary 28, 2018, 12:56 pmAleksandra OrłowskaPo kilku latach powraca KaFF KaFF-L - raper i producent. Związany jest z łódzką sceną Hip-Hopową. Współpracował m.in. z Afront, Jot, Kixnare, Sherlock, Łódzcy Rezydenci. Jest twórcą kultowego już nielegala z 2009 roku - „Czarna Krew”. Płyta ukaże się pod banderą wytwórni Pierwszy Milion. Raper wypuścił do sieci klip do utworu "Wożonko". Po kilku latach powraca KaFF KaFF-L - raper i producent. Związany jest z łódzką sceną Hip-Hopową. Współpracował m.in. z Afront, Jot, Kixnare, Sherlock, Łódzcy Rezydenci. Jest twórcą kultowego już nielegala z 2009 roku - „Czarna Krew”.

 Płyta ukaże się pod banderą wytwórni Pierwszy Milion. Raper wypuścił do sieci klip do utworu "Wożonko". 

 

]]>
Justyna Kuśmierczyk "Respire" EPhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-01-04,justyna-kusmierczyk-respire-ephttps://popkiller.kingapp.pl/2018-01-04,justyna-kusmierczyk-respire-epJanuary 4, 2018, 6:54 pmAleksandra OrłowskaDebiutancki minialbum Justyny Kuśmierczyk „Respire”, to pięć autorskich utworów będących mieszanką stylów muzycznych i emocji. Na „Respire” EP Justyna jest odpowiedzialna nie tylko za warstwę tekstową i muzyczną, ale także debiutuje jako producentka. Artystka wydała album pod skrzydłami wytwórni Pierwszy Milion. Tracklista:1. "Wróg" (scratche DJ MixAir)2. "Włącz – wyłącz"3. "Zanim"4. "4 rano"5. "Respire" (feat. Zeus)Debiutancki minialbum Justyny Kuśmierczyk „Respire”, to pięć autorskich utworów będących mieszanką stylów muzycznych i emocji. Na „Respire” EP Justyna jest odpowiedzialna nie tylko za warstwę tekstową i muzyczną, ale także debiutuje jako producentka. Artystka wydała album pod skrzydłami wytwórni Pierwszy Milion.


Tracklista:

1. "Wróg" (scratche DJ MixAir)
2. "Włącz – wyłącz"
3. "Zanim"
4. "4 rano"
5. "Respire" (feat. Zeus)

]]>
Zeus "Pierwszy Milion" (Ot Tak #102)https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-29,zeus-pierwszy-milion-ot-tak-102https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-29,zeus-pierwszy-milion-ot-tak-102November 29, 2012, 2:06 pmDaniel WardzińskiPierwsz Milion "Pierwszy Mixtape" to mój pierwszy kontakt zarówno z Zeusem jak i Joteste. W 2006 roku dwójka z Łodzi wypuściła swój materiał oparty na wyprodukowanych przez Zeusa bitach opartych na starych, znanych samplach, jako forma hołdu dla innych producentów przy jednoczesnym odejściu od najprostszego rozwiązania czyli nawijki na instrumentalach. Już wtedy Zeus nie lubił oczywistych rozwiązań i jak pokazuje czas ewidentnie wyszło mu to na dobre. Chciałbym wam dziś przypomnieć solowy kawałek naszego Artysty Tygodnia sprzed siedmiu lat, na długo przed konkursem Radia Szczecin i sukcesem debiutanckiego "Co Nie Ma Sobie Równych".Numer "Pierwszy Milion" nawinięty w "stylu lirycznej krav magi" pokazuje dwie rzeczy - że już wtedy Zeus poświęcił mnóstwo pracy na swój styl, ale też, że przez te siedem lat pracy nie zaprzestał, bo różnica jest jednak mocno odczuwalna - Zeus poszedł wiele poziomów do przodu. Absolutnie nie znaczy to, że "Pierwszy Milion" jest słaby. Dla mnie w połączeniu z hipnotyczny, kozackim bitem ten kawałek nadal działa tak, że po przesłuchaniu go na mixtape'ie zawsze włączam jeszcze raz. Moment w którym wjeżdża ten wokal przy drugiej zwrotce wiadomo już, że poziom bitów autora "Zeus Nie Żyje" nie wziął się znikąd. "Pierwszy Milion to mój kapitał/ To wiara w to, że ja też mogę mieć coś z życia". A my mamy z tego jednego z najlepszych reprezentantów polskiej sceny. Kto pamięta mixtape z 2006?PS: Po bacznym odsłuchaniu mixtape'u dorzucam wam jeszcze numer "Hardcore" hołdujący klasycznemu "Rugged N Raw" PMD i Das EFX. Za wers "Mój styl to nie welur/ Mój styl to zgrzyt na każdej z szyb co wkurwia pasażerów" musiałem. Pierwsz Milion "Pierwszy Mixtape" to mój pierwszy kontakt zarówno z Zeusem jak i Joteste. W 2006 roku dwójka z Łodzi wypuściła swój materiał oparty na wyprodukowanych przez Zeusa bitach opartych na starych, znanych samplach, jako forma hołdu dla innych producentów przy jednoczesnym odejściu od najprostszego rozwiązania czyli nawijki na instrumentalach. Już wtedy Zeus nie lubił oczywistych rozwiązań i jak pokazuje czas ewidentnie wyszło mu to na dobre. Chciałbym wam dziś przypomnieć solowy kawałek naszego Artysty Tygodnia sprzed siedmiu lat, na długo przed konkursem Radia Szczecin i sukcesem debiutanckiego "Co Nie Ma Sobie Równych".

Numer "Pierwszy Milion" nawinięty w "stylu lirycznej krav magi" pokazuje dwie rzeczy - że już wtedy Zeus poświęcił mnóstwo pracy na swój styl, ale też, że przez te siedem lat pracy nie zaprzestał, bo różnica jest jednak mocno odczuwalna - Zeus poszedł wiele poziomów do przodu. Absolutnie nie znaczy to, że "Pierwszy Milion" jest słaby. Dla mnie w połączeniu z hipnotyczny, kozackim bitem ten kawałek nadal działa tak, że po przesłuchaniu go na mixtape'ie zawsze włączam jeszcze raz. Moment w którym wjeżdża ten wokal przy drugiej zwrotce wiadomo już, że poziom bitów autora "Zeus Nie Żyje" nie wziął się znikąd. "Pierwszy Milion to mój kapitał/ To wiara w to, że ja też mogę mieć coś z życia". A my mamy z tego jednego z najlepszych reprezentantów polskiej sceny. Kto pamięta mixtape z 2006?

PS: Po bacznym odsłuchaniu mixtape'u dorzucam wam jeszcze numer "Hardcore" hołdujący klasycznemu "Rugged N Raw" PMD i Das EFX. Za wers "Mój styl to nie welur/ Mój styl to zgrzyt na każdej z szyb co wkurwia pasażerów" musiałem.

 

]]>
Zeus "Znasz Mnie" - pierwszy singiel z czwartego albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-11,zeus-znasz-mnie-pierwszy-singiel-z-czwartego-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-11,zeus-znasz-mnie-pierwszy-singiel-z-czwartego-albumuOctober 10, 2012, 7:13 pmAdmin stronyPo półtorarocznej przerwie muzycznej na scenę powraca utalentowany, łódzki raper Zeus - autor jednego z najlepszych debiutów ostatnich lat. MC i producent zakończył właśnie prace nad czwartym solowym albumem, który ponownie sam w całości wyprodukował. Pierwszym singlem jest zobrazowane teledyskiem "Znasz Mnie", nasuwające skojarzenia raczej z "Co Nie Ma Sobie Równych" niż "Zeus, Jak Mogłeś?"Zapytaliśmy rapera co porabiał przez ostatnie miesiące. - „W moim życiu zmieniło się bardzo wiele począwszy od spraw ściśle muzycznych i wydawniczych po kwestie prywatne włącznie. Osoby, które słuchały moich dotychczasowych płyt, będą prawdopodobnie zaskoczone pewnymi kwestiami. Zmieniłem wytwórnię, wyjechałem z Polski i wróciłem, rozpadł się mój paroletni związek, o którym mówiłem na poprzednich albumach, wydarzyło się też w moim życiu sporo innych rzeczy, które wpłynęły na to, że, mówiąc najprościej, wydoroślałem” – mówi łódzki muzyk. „Suma tych wszystkich wydarzeń znajduje swoje odbicie w tekstach, znajdujących się na płycie.”"Znasz mnie" jest tylko przedsmakiem i zwiastunem płyty. Pierwszy utwór jest dosyć ogólny, jeżeli chodzi o treść, ale tak widzę początek promocji albumu. Rzeczą, która łączy ten pierwszy singiel z większością utworów z nowego materiału na płycie jest na pewno energia, ale sam utwór ma być jedynie przypomnieniem słuchaczom o mnie, tudzież przedstawieniem mnie nowym odbiorcom. Dopiero kolejne single pokażą obraz płyty” – twierdzi raper.Czwarta płyta Zeusa ukaże się na rynku jeszcze w tym roku. Do premiery materiału zostanie opublikowany w sieci co najmniej jeszcze jeden singiel.Po półtorarocznej przerwie muzycznej na scenę powraca utalentowany, łódzki raper Zeus - autor jednego z najlepszych debiutów ostatnich lat. MC i producent zakończył właśnie prace nad czwartym solowym albumem, który ponownie sam w całości wyprodukował. Pierwszym singlem jest zobrazowane teledyskiem "Znasz Mnie", nasuwające skojarzenia raczej z "Co Nie Ma Sobie Równych" niż "Zeus, Jak Mogłeś?"


Zapytaliśmy rapera co porabiał przez ostatnie miesiące. -W moim życiu zmieniło się bardzo wiele począwszy od spraw ściśle muzycznych i wydawniczych po kwestie prywatne włącznie. Osoby, które słuchały moich  dotychczasowych płyt, będą prawdopodobnie zaskoczone pewnymi kwestiami. Zmieniłem wytwórnię, wyjechałem z Polski i wróciłem, rozpadł się mój paroletni związek, o którym mówiłem na poprzednich albumach, wydarzyło się też w moim życiu sporo innych rzeczy, które wpłynęły na to, że, mówiąc najprościej, wydoroślałem” – mówi łódzki muzyk. „Suma tych wszystkich wydarzeń znajduje swoje odbicie w tekstach, znajdujących się na płycie.”

"Znasz mnie" jest tylko przedsmakiem i zwiastunem płyty. Pierwszy utwór jest dosyć ogólny, jeżeli chodzi o treść, ale tak widzę początek promocji albumu. Rzeczą, która łączy ten pierwszy singiel z większością utworów z nowego materiału na płycie jest na pewno energia, ale sam utwór ma być jedynie przypomnieniem słuchaczom o mnie, tudzież przedstawieniem mnie nowym odbiorcom. Dopiero kolejne single pokażą obraz płyty” – twierdzi raper.

Czwarta płyta Zeusa ukaże się na rynku jeszcze w tym roku. Do premiery materiału zostanie opublikowany w sieci co najmniej jeszcze jeden singiel.

]]>
Joteste "Ulice W Ogniu" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-06-07,joteste-ulice-w-ogniu-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-06-07,joteste-ulice-w-ogniu-recenzjaJanuary 4, 2014, 9:05 pmTomek WichrzyckiJoteste - jedni kojarzą go ze składu Pierwszy Milion, który współtworzy wraz z Zeusem. Drudzy zaś, znają twórcę "Ulic W Ogniu" głównie z licznie granych koncertów, na których wspierał bardziej rozpoznawalnego członka składu PM. No właśnie. Wszędzie przewija się ksywa Kamila Rutkowskiego. Tym razem nie mogło być inaczej... Joteste bowiem zdecydował się na dosyć ryzykowne posunięcie - powierzył muzyczną stronę swojej płyty jednemu człowiekowi, właśnie Zeusowi. Jak wyszła owa kolaboracja? Czy Joteste udowodnił tą płytą, że nie warto traktować go tylko jako hajpmena Zeusa?Muszę Wam przyznać z czystym serduchem, że mam totalnie mieszane uczucia odnośnie tego projektu. Z jednej strony nie mam zbytnio do czego się przyczepić, ponieważ gospodarz prezentuje się całkiem solidny poziom, zarówno rapowy, jak i tekstowy. Jednakże z drugiej strony, nie ma na tym albumie żadnego błysku, który sprawiłby, że wrócę do tej płyty ponownie. Wszystko bowiem jest na niej poprawne, aż do wyrzygania. Może jednak od początku?Tracklista "Ulic W Ogniu" prezentuje się całkiem interesująco. Mało w niej oklepanych rapowych tematów, Joteste nie postawił również na zatrważającą liczbę gości, którzy sprawiliby, że gospodarz stałby się supportem dla zaproszonych raperów. Na debiucie łódzkiego mc pojawiło się tylko dwóch panów (Wana, Walles) , którzy nie wnieśli do albumu absolutnie nic odkrywczego. W tej sytuacji pan Joteste został sam na placu boju, i musiał udowodnić, że warto przebrnąć przez tę czternastotrackową produkcję. Czy mu się udało? No.. powiedzmy.Nie powiem, że nie miałem momentów zwątpienia podczas odsłuchu, bo zwyczajnie bym skłamał. Należy się zastanowić tylko, z czego wynika ten fakt...Chyba z tego, iż reprezentant Pierwszego Miliona nie jest ani błyskotliwym punchlinerem, ani poetyckim wierszokletą. Zwroty na "Ulicach W Ogniu" zlewają się w jedną całość, i choć mogę wymienić kilka kozaków jak np. "Heban", "Ćpun" czy "Zero łez", to dobrych wersów na tym projekcie jest zdecydowanie za mało. Sporo tu lania wody, wypełniaczy, a za mało konkretnych, treściwych linii, które zostawałyby w głowie słuchacza na długie tygodnie. Jeżeli chodzi o styl rapowania, który prezentuje nam reprezentant ŁDZ na tej płycie, to możemy pobawić się w Roberta Janowskiego, z programu "Jaka to melodia". Dlaczego? Ponieważ Zeusowe naleciałości są tak mocne, że zapewne nie tylko ja miałem wrażenie, słuchając płyty, że "gdzieś już to słyszałem". Podobny styl rapowania, akcentowania, pisania refrenów, czy niektórych zwrotek jest sporą przesadą. W tym fragmencie pragnę zaapelować do gospodarza albumu: Nie tędy droga. Jeżeli chce się wyjść z cienia fenomenalnego ostatnimi czasy Zeusa, to trzeba trochę odkurzyć swój własny styl. A jak już jesteśmy przy Kamilu Rutkowskim, to trzeba zaznaczyć, że jego wkład w tę płytę jest monstrualny. Zeus po raz kolejny potwierdza swoje wysokie miejsce, wśród producentów naszej rodzimej sceny. Gdybym miał wymieniać wszystkie kozaki z tego materiału, to musiałbym tu wkleić tracklistę. Perła na perle, Joteste powinien serdecznie podziękować koledze ze składu, że wsparł go takimi bitami. Szczerze mówiąc, nie wiem czy dotrwałbym do końca, gdyby nie podkłady łodzkiego producenta. Jeszcze raz wielkie ukłony."Ulice W Ogniu" nie rozpaliły moich słuchawek. Ogień hajpowy i promocyjny został mocno ostudzony, przez okrojone umiejętności rapowe gospodarza i choć jest to pierwszy legalny materiał Joteste, to chyba nikt ze mną nie będzie prowadził wojen o stwierdzenie, że w naszym podziemiu, można znaleźć masę podobnych płyt. Póki co, Joteste dostaje ode mnie szkolną tróję. Obawiam się, że gdyby nie Zeus, to byłoby jeszcze niżej.Joteste - jedni kojarzą go ze składu Pierwszy Milion, który współtworzy wraz z Zeusem. Drudzy zaś, znają twórcę "Ulic W Ogniu" głównie z licznie granych koncertów, na których wspierał bardziej rozpoznawalnego członka składu PM. No właśnie. Wszędzie przewija się ksywa Kamila Rutkowskiego. Tym razem nie mogło być inaczej...

Joteste bowiem zdecydował się na dosyć ryzykowne posunięcie - powierzył muzyczną stronę swojej płyty jednemu człowiekowi, właśnie Zeusowi. Jak wyszła owa kolaboracja? Czy Joteste udowodnił tą płytą, że nie warto traktować go tylko jako hajpmena Zeusa?

Muszę Wam przyznać z czystym serduchem, że mam totalnie mieszane uczucia odnośnie tego projektu. Z jednej strony nie mam zbytnio do czego się przyczepić, ponieważ gospodarz prezentuje się całkiem solidny poziom, zarówno rapowy, jak i tekstowy. Jednakże z drugiej strony, nie ma na tym albumie żadnego błysku, który sprawiłby, że wrócę do tej płyty ponownie. Wszystko bowiem jest na niej poprawne, aż do wyrzygania. Może jednak od początku?

Tracklista "Ulic W Ogniu" prezentuje się całkiem interesująco. Mało w niej oklepanych rapowych tematów, Joteste nie postawił również na zatrważającą liczbę gości, którzy sprawiliby, że gospodarz stałby się supportem dla zaproszonych raperów. Na debiucie łódzkiego mc pojawiło się tylko dwóch panów (Wana, Walles) , którzy nie wnieśli do albumu absolutnie nic odkrywczego. W tej sytuacji pan Joteste został sam na placu boju, i musiał udowodnić, że warto przebrnąć przez tę czternastotrackową produkcję. Czy mu się udało? No.. powiedzmy.
Nie powiem, że nie miałem momentów zwątpienia podczas odsłuchu, bo zwyczajnie bym skłamał. Należy się zastanowić tylko, z czego wynika ten fakt...

Chyba z tego, iż reprezentant Pierwszego Miliona nie jest ani błyskotliwym punchlinerem, ani poetyckim wierszokletą. Zwroty na "Ulicach W Ogniu" zlewają się w jedną całość, i choć mogę wymienić kilka kozaków jak np. "Heban", "Ćpun" czy "Zero łez", to dobrych wersów na tym projekcie jest zdecydowanie za mało. Sporo tu lania wody, wypełniaczy, a za mało konkretnych, treściwych linii, które zostawałyby w głowie słuchacza na długie tygodnie. Jeżeli chodzi o styl rapowania, który prezentuje nam reprezentant ŁDZ na tej płycie, to możemy pobawić się w Roberta Janowskiego, z programu "Jaka to melodia". Dlaczego? Ponieważ Zeusowe naleciałości są tak mocne, że zapewne nie tylko ja miałem wrażenie, słuchając płyty, że "gdzieś już to słyszałem". Podobny styl rapowania, akcentowania, pisania refrenów, czy niektórych zwrotek jest sporą przesadą. W tym fragmencie pragnę zaapelować do gospodarza albumu: Nie tędy droga. Jeżeli chce się wyjść z cienia fenomenalnego ostatnimi czasy Zeusa, to trzeba trochę odkurzyć swój własny styl.

A jak już jesteśmy przy Kamilu Rutkowskim, to trzeba zaznaczyć, że jego wkład w tę płytę jest monstrualny. Zeus po raz kolejny potwierdza swoje wysokie miejsce, wśród producentów naszej rodzimej sceny. Gdybym miał wymieniać wszystkie kozaki z tego materiału, to musiałbym tu wkleić tracklistę. Perła na perle, Joteste powinien serdecznie podziękować koledze ze składu, że wsparł go takimi bitami. Szczerze mówiąc, nie wiem czy dotrwałbym do końca, gdyby nie podkłady łodzkiego producenta. Jeszcze raz wielkie ukłony.

"Ulice W Ogniu" nie rozpaliły moich słuchawek. Ogień hajpowy i promocyjny został mocno ostudzony, przez okrojone umiejętności rapowe gospodarza i choć jest to pierwszy legalny materiał Joteste, to chyba nikt ze mną nie będzie prowadził wojen o stwierdzenie, że w naszym podziemiu, można znaleźć masę podobnych płyt. Póki co, Joteste dostaje ode mnie szkolną tróję. Obawiam się, że gdyby nie Zeus, to byłoby jeszcze niżej.

]]>