popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) RZAhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19155/RZAJuly 7, 2024, 2:55 pmpl_PL © 2024 Admin stronyŃemy wspomina - 10 lat temu został doceniony przez Wu-Tang Clanhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-12-20,nemy-wspomina-10-lat-temu-zostal-doceniony-przez-wu-tang-clanhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-12-20,nemy-wspomina-10-lat-temu-zostal-doceniony-przez-wu-tang-clanDecember 20, 2022, 3:35 amAdmin stronyŃemy znany ze współpracy z takimi raperami jak Rahim, L.U.C., Bisz czy Waldemar Kasta podzielił się ciekawym wspomnieniem na swoim fanpage'u. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); 10 lat temu RZA - czyli jeden z członek legendarnego Wu-Tang Clanu na Twitterze docenił remix numeru "Built For This". Jak sam producent wspomina: "Moje Kung-fu w dziedzinie remixu było pierwszym jakiego się kiedykolwiek podjąłem - mając na dokładkę stary magnetofon za odsłuch."Przy okazji rocznicy wygranej zapowiedział również nowy projekt "Omo-sa [Beat Tape]", do którego pre-save znajdziecie pod tym linkiem.Ńemy znany ze współpracy z takimi raperami jak Rahim, L.U.C., Bisz czy Waldemar Kasta podzielił się ciekawym wspomnieniem na swoim fanpage'u.

10 lat temu RZA - czyli jeden z członek legendarnego Wu-Tang Clanu na Twitterze docenił remix numeru "Built For This". Jak sam producent wspomina: "Moje Kung-fu w dziedzinie remixu było pierwszym jakiego się kiedykolwiek podjąłem - mając na dokładkę stary magnetofon za odsłuch."

Przy okazji rocznicy wygranej zapowiedział również nowy projekt "Omo-sa [Beat Tape]", do którego pre-save znajdziecie pod tym linkiem.

]]>
Meechy Darko o sesjach nagraniowych z RZA: "To rozwaliło mi głowę"https://popkiller.kingapp.pl/2022-12-23,meechy-darko-o-sesjach-nagraniowych-z-rza-to-rozwalilo-mi-glowehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-12-23,meechy-darko-o-sesjach-nagraniowych-z-rza-to-rozwalilo-mi-gloweDecember 22, 2022, 10:50 pmBartosz SkolasińskiMeechy Darko często współpracował z RZA podczas nagrywek Flatbush Zombies. Ostatnio opowiedział o tym, jakie to doświadczenie tworzyć w studio z członkiem Wu-Tang Clanu.Podczas wywiadu z HipHopDX autor wydanego w sierpniu albumu "Gothic Luxury" stwierdził, że sesje nagraniowe z Bobbym Digitalem są dokładnie tym, czego można się po nich spodziewać, ale już sama możliwość rozmowy z producentem to coś, w co ciężko mu uwierzyć. "Jest taki, jak się spodziewałem, że będzie. Jednak to dziwne, słuchać go, jak mówi, wymawia moje imię i wie rzeczy na mój temat. To zawsze będzie dla mnie trochę szokujące" - powiedział Darko."To trochę rozwaliło mi głowę, bo ja się wychowałem na muzyce RZA i oglądałem tych gości. Do tego nie mogę się przyzwyczaić. Zawsze, kiedy rozmawiam z nim przez telefon albo widzę go, myślę sobie: 'Kurde, to RZA. To jest szalone. Pamiętam, jak słuchałem tych gości, kiedy byłem dzieciakiem'" - dodał.Meechy opowiedział także o tym, że podczas pracy RZA nie chełpi się swoją pozycją w rap grze. "On po prostu chce poznać nasze opinie, to co myślimy. To nie jest coś na zasadzie 'Jestem legendą, podejdź do mnie i naucz się czegoś.' To bardziej coś w stylu: 'Pozwól, że zadam ci pytanie...' To jest kooperacja." Jedyne czego żałuje, to fakt, że kiedy przebywali w studio, nie udało mu się zagrać w szachy z członkiem Clanu.[[{"fid":"76270","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Meechy Darko często współpracował z RZA podczas nagrywek Flatbush Zombies. Ostatnio opowiedział o tym, jakie to doświadczenie tworzyć w studio z członkiem Wu-Tang Clanu.

Podczas wywiadu z HipHopDX autor wydanego w sierpniu albumu "Gothic Luxury" stwierdził, że sesje nagraniowe z Bobbym Digitalem są dokładnie tym, czego można się po nich spodziewać, ale już sama możliwość rozmowy z producentem to coś, w co ciężko mu uwierzyć. "Jest taki, jak się spodziewałem, że będzie. Jednak to dziwne, słuchać go, jak mówi, wymawia moje imię i wie rzeczy na mój temat. To zawsze będzie dla mnie trochę szokujące" - powiedział Darko.

"To trochę rozwaliło mi głowę, bo ja się wychowałem na muzyce RZA i oglądałem tych gości. Do tego nie mogę się przyzwyczaić. Zawsze, kiedy rozmawiam z nim przez telefon albo widzę go, myślę sobie: 'Kurde, to RZA. To jest szalone. Pamiętam, jak słuchałem tych gości, kiedy byłem dzieciakiem'" - dodał.

Meechy opowiedział także o tym, że podczas pracy RZA nie chełpi się swoją pozycją w rap grze. "On po prostu chce poznać nasze opinie, to co myślimy. To nie jest coś na zasadzie 'Jestem legendą, podejdź do mnie i naucz się czegoś.' To bardziej coś w stylu: 'Pozwól, że zadam ci pytanie...' To jest kooperacja." Jedyne czego żałuje, to fakt, że kiedy przebywali w studio, nie udało mu się zagrać w szachy z członkiem Clanu.

[[{"fid":"76270","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Joey Bada$$, Rico Nasty i inni - najważniejsze premiery tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,joey-bada-rico-nasty-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,joey-bada-rico-nasty-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniaJuly 24, 2022, 5:07 pmBartosz SkolasińskiNo i mamy weekend. Czas zatem na podsumowanie najważniejszych premier tygodnia.Po pięciu latach z solówką wraca Joey Bada$$. Na "2000" usłyszymy dużo bitów Statik Selektah i gościnki od Larry'ego June'a, JID'a czy Westside Gunna. Nowym albumem zaatakowała też Rico Nasty. "Las Ruinas" zawiera aż siedemnaście numerów, a wśród gościnnych udziałów pojawia się między innymi Marshmello.Ze swoimi projektami poza tym wjechali: Mozzy ("Survivors Guilt"), Asian Doll ("Let's Do A Drill"), Lil Uzi Vert ("Red & White") Flo Milli ("You Still Here, Ho?"), Knowledge The Pirate na bitach Big Ghosta Ltd. ("Wolves Don't Eat With Shepherds"), Casey Veggies ("Crypto Veggies"), RZA ("Bobby Digital and the Pit of Snakes") oraz Daz Dillinger i Capone ("Guidelinez"). Na streamy wleciała też wersja deluxe debiutu Nardo Wicka "Who Is Nardo Wick??" Dodatkowo dostajemy aż dwanaście numerów. Wszystkie tracklisty i okładki do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:Joey Bada$$ "2000"Rico Nasty "Las Ruinas"Mozzy "Survivors Guilt"Asian Doll "Let’s Do A Drill"Lil Uzi Vert "Red & White"Knowledge the Pirate & Big Ghost Ltd "Wolves Don't Eat With Shepherds"Casey Veggies "Crypto Veggies"RZA Presents: "Bobby Digital and the Pit of Snakes"Daz Dillinger & Capone "Guidelinez"Nardo Wick "Who is Nardo Wick?? (Deluxe)"[[{"fid":"74549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"74550","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"74551","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"74552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"74561","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]][[{"fid":"74553","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"74554","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"74555","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]][[{"fid":"74556","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]][[{"fid":"74557","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]No i mamy weekend. Czas zatem na podsumowanie najważniejszych premier tygodnia.

Po pięciu latach z solówką wraca Joey Bada$$. Na "2000" usłyszymy dużo bitów Statik Selektah i gościnki od Larry'ego June'a, JID'a czy Westside Gunna. Nowym albumem zaatakowała też Rico Nasty. "Las Ruinas" zawiera aż siedemnaście numerów, a wśród gościnnych udziałów pojawia się między innymi Marshmello.

Ze swoimi projektami poza tym wjechali: Mozzy ("Survivors Guilt"), Asian Doll ("Let's Do A Drill"), Lil Uzi Vert ("Red & White") Flo Milli ("You Still Here, Ho?"), Knowledge The Pirate na bitach Big Ghosta Ltd. ("Wolves Don't Eat With Shepherds"), Casey Veggies ("Crypto Veggies"), RZA ("Bobby Digital and the Pit of Snakes") oraz Daz Dillinger i Capone ("Guidelinez"). Na streamy wleciała też wersja deluxe debiutu Nardo Wicka "Who Is Nardo Wick??" Dodatkowo dostajemy aż dwanaście numerów. Wszystkie tracklisty i okładki do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

Joey Bada$$ "2000"

Rico Nasty "Las Ruinas"

Mozzy "Survivors Guilt"

Asian Doll "Let’s Do A Drill"

Lil Uzi Vert "Red & White"

Knowledge the Pirate & Big Ghost Ltd "Wolves Don't Eat With Shepherds"

Casey Veggies "Crypto Veggies"

RZA Presents: "Bobby Digital and the Pit of Snakes"

Daz Dillinger & Capone "Guidelinez"

Nardo Wick "Who is Nardo Wick?? (Deluxe)"

[[{"fid":"74549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"74550","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"74551","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"74552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"74561","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

[[{"fid":"74553","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"74554","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"74555","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

[[{"fid":"74556","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

[[{"fid":"74557","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

]]>
RZA Presents: "Bobby Digital and the Pit of Snakes"https://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,rza-presents-bobby-digital-and-the-pit-of-snakeshttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,rza-presents-bobby-digital-and-the-pit-of-snakesJuly 22, 2022, 7:02 pmBartosz SkolasińskiSoundtrack do nowego komiksu RZA.Stream: Soundtrack do nowego komiksu RZA.

Stream:

 

]]>
DaBaby & NBA YoungBoy, King Von, RZA, Onyx i inni - najważniejsze premiery tgodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-05,dababy-nba-youngboy-king-von-rza-onyx-i-inni-najwazniejsze-premiery-tgodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-05,dababy-nba-youngboy-king-von-rza-onyx-i-inni-najwazniejsze-premiery-tgodniaMarch 5, 2022, 6:09 pmBartosz SkolasińskiMamy weekend, dlatego czas na zebranie najważniejszych premier tygodnia.Na pierwszy ogień idzie wspólna płyta DaBaby'ego i NBA YoungBoya "BETTER THAN YOU". Panowie serwują nam ledwie dwanaście numerów, a na bitach między innymi Cardo. Wjechał też zapowiadany od jakiegoś czasu pośmiertny krążek King Vona "What It Means To Be King". Wśród gości 21 Savage, G Herbo, Fivio Foreign i Moneybagg Yo. Z nowym wydawnictwem zjawili się Chuck English i Sir Michael Rocks, czyli The Cool Kids. Ich "BEFORE SHIT GOT WIRD" to aż 21 tracków, daje to godzinę muzyki.Co dalej? Wspólną epkę wypuściły prawdziwe legendy - RZA i DJ Scratch. Na "Saturday Afternoon Kung Fu Theater" ten pierwszy zajął się tylko rapem, drugi przejął w całości obowiązki produkcyjne. Miłośnicy klasycznego brzmienia powinni też sprawdzić nowy materiał Onyx "1993" oraz epkę Your Old Drooga i Nicholasa Cravena "YOD Wave". Oprócz tego jeden z najciekawszych zawodników Michigan trapu BabyTron wydał swojego "Megatrona", brytyjski raper Kojey Radical nagrał "Rason To Smile", a iayze wjechał z albumem "Virtuous". Wszystkie nowości do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych. Linki do poszczególnych nowości:DaBaby & NBA YoungBoy "BETTER THAN YOU"King Von "What It Means To Be King"The Cool Kids "BEFORE SHIT GOT WEIRD"RZA & DJ Scratch "Saturday Afternoon Kung Fu Theater"Onyx "1993"Your Old Droog & Nicholas Craven "YOD Wave"BabyTron "Megatron"Kojey Radical "Rason To Smile"iayze "Virtuous"[[{"fid":"72274","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"72275","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"72276","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"72277","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"72278","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"72279","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"72280","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]][[{"fid":"72281","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]][[{"fid":"72282","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]Mamy weekend, dlatego czas na zebranie najważniejszych premier tygodnia.

Na pierwszy ogień idzie wspólna płyta DaBaby'ego i NBA YoungBoya "BETTER THAN YOU". Panowie serwują nam ledwie dwanaście numerów, a na bitach między innymi Cardo. Wjechał też zapowiadany od jakiegoś czasu pośmiertny krążek King Vona "What It Means To Be King". Wśród gości 21 Savage, G Herbo, Fivio Foreign i Moneybagg Yo. Z nowym wydawnictwem zjawili się Chuck English i Sir Michael Rocks, czyli The Cool Kids. Ich "BEFORE SHIT GOT WIRD" to aż 21 tracków, daje to godzinę muzyki.

Co dalej? Wspólną epkę wypuściły prawdziwe legendy - RZA i DJ Scratch. Na "Saturday Afternoon Kung Fu Theater" ten pierwszy zajął się tylko rapem, drugi przejął w całości obowiązki produkcyjne. Miłośnicy klasycznego brzmienia powinni też sprawdzić nowy materiał Onyx "1993" oraz epkę Your Old Drooga i Nicholasa Cravena "YOD Wave". Oprócz tego jeden z najciekawszych zawodników Michigan trapu BabyTron wydał swojego "Megatrona", brytyjski raper Kojey Radical nagrał "Rason To Smile", a iayze wjechał z albumem "Virtuous". Wszystkie nowości do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych. Linki do poszczególnych nowości:

DaBaby & NBA YoungBoy "BETTER THAN YOU"

King Von "What It Means To Be King"

The Cool Kids "BEFORE SHIT GOT WEIRD"

RZA & DJ Scratch "Saturday Afternoon Kung Fu Theater"

Onyx "1993"

Your Old Droog & Nicholas Craven "YOD Wave"

BabyTron "Megatron"

Kojey Radical "Rason To Smile"

iayze "Virtuous"

[[{"fid":"72274","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"72275","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"72276","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"72277","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"72278","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"72279","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"72280","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

[[{"fid":"72281","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

[[{"fid":"72282","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

]]>
Raekwon: "Leonardo DiCaprio chciał zrobić film o Wu-Tang Clanie"https://popkiller.kingapp.pl/2021-12-07,raekwon-leonardo-dicaprio-chcial-zrobic-film-o-wu-tang-claniehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-07,raekwon-leonardo-dicaprio-chcial-zrobic-film-o-wu-tang-clanieDecember 7, 2021, 2:22 amBartosz SkolasińskiNiedawno na amerykańskim rynku ukazała się biograficzna książka Raekwona "From Staircase to Stage: The Story of Raekwon and Wu-Tang Clan". Znajdziemy w niej wiele historii i ciekawostek z życia członka Wu. Raekwon napisał na przykład, że podrzucił Leonardo DiCaprio pomysł na zrobienie filmu kinowego o Wu-Tangu Aktor był zainteresowany, jednak RZA powiedział: "Nie". (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Raekwon napisał, że dzięki Q-Tipowi udało się zorganizować spotkanie z DiCaprio. "Spędzaliśmy miło czas, jedliśmy pizzę, opowiadaliśmy historie, śmialiśmy się. Potem zaczęliśmy rozmawiać o pomyśle na film o Wu-Tangu i powiedziałem Leo, że chciałbym, aby zagrał w nim rolę, że mógłby robić wszystko, co chce. Opowiadał o swojej filmie producenckiej i o wszystkich reżyserach, którzy zrobiliby świetną robotę - to były duże nazwiska. Był bardzo zainteresowany pomysłem. Po posiłku jego ludzie odezwali się do mnie i przeszliśmy na następny poziom w rozmowach. Mówiliśmy o dużych pieniądzach, a celem było zrobienie jeszcze większego filmu niż 'Straight Outta Compton' [biograficzny film o N.W.A. - przyp. red.]."Kiedy RZA dowiedział się o pomyśle na film, zgodził się na spotkanie z ludźmi DiCaprio. Przekazali, że chcą zaangażować się w projekt i na poważnie zabrać się za jego produkcję. Według Raekwona podczas rozmów RZA nie był do końca zainteresowany, ale już po jego zakończeniu, w rozmowie w cztery oczy, przekonywał Rae, że wszystko jest w porządku. Później odbyło się drugie spotkanie, które miało ostatecznie dopiąć temat, ale RZA pojawił się na nim z nastawieniem właściwie kończącym sprawę od razu."Nic nie mówił, po prostu był, jakby z obowiązku. Wtedy już wiedziałem, że się nie zgodzi, a moje przeczucie mówiło mi dlaczego: Dogadał się już z innym producentem w sprawie serialu telewizyjnego, mimo tego, że żaden z nas [członków Wu-Tang Clanu - przyp. red.] nie wyraził formalnie na to zgody" - czytamy w książce. "To. co się wydarzyło. zabolało mnie, bo potwierdziło mi, że od początku miał zupełnie inne plany."Dzisiaj na platformie streamingowej Hulu amerykańscy widzowie mogą obejrzeć już dwa sezony serialu "Wu-Tang: An American Saga". Niedawno zostało potwierdzone, że powstanie także trzeci.Niedawno na amerykańskim rynku ukazała się biograficzna książka Raekwona "From Staircase to Stage: The Story of Raekwon and Wu-Tang Clan". Znajdziemy w niej wiele historii i ciekawostek z życia członka Wu. Raekwon napisał na przykład, że podrzucił Leonardo DiCaprio pomysł na zrobienie filmu kinowego o Wu-Tangu Aktor był zainteresowany, jednak RZA powiedział: "Nie".

Raekwon napisał, że dzięki Q-Tipowi udało się zorganizować spotkanie z DiCaprio. "Spędzaliśmy miło czas, jedliśmy pizzę, opowiadaliśmy historie, śmialiśmy się. Potem zaczęliśmy rozmawiać o pomyśle na film o Wu-Tangu i powiedziałem Leo, że chciałbym, aby zagrał w nim rolę, że mógłby robić wszystko, co chce. Opowiadał o swojej filmie producenckiej i o wszystkich reżyserach, którzy zrobiliby świetną robotę - to były duże nazwiska. Był bardzo zainteresowany pomysłem. Po posiłku jego ludzie odezwali się do mnie i przeszliśmy na następny poziom w rozmowach. Mówiliśmy o dużych pieniądzach, a celem było zrobienie jeszcze większego filmu niż 'Straight Outta Compton' [biograficzny film o N.W.A. - przyp. red.]."

Kiedy RZA dowiedział się o pomyśle na film, zgodził się na spotkanie z ludźmi DiCaprio. Przekazali, że chcą zaangażować się w projekt i na poważnie zabrać się za jego produkcję. Według Raekwona podczas rozmów RZA nie był do końca zainteresowany, ale już po jego zakończeniu, w rozmowie w cztery oczy, przekonywał Rae, że wszystko jest w porządku. Później odbyło się drugie spotkanie, które miało ostatecznie dopiąć temat, ale RZA pojawił się na nim z nastawieniem właściwie kończącym sprawę od razu.

"Nic nie mówił, po prostu był, jakby z obowiązku. Wtedy już wiedziałem, że się nie zgodzi, a moje przeczucie mówiło mi dlaczego: Dogadał się już z innym producentem w sprawie serialu telewizyjnego, mimo tego, że żaden z nas [członków Wu-Tang Clanu - przyp. red.] nie wyraził formalnie na to zgody" - czytamy w książce. "To. co się wydarzyło. zabolało mnie, bo potwierdziło mi, że od początku miał zupełnie inne plany."

Dzisiaj na platformie streamingowej Hulu amerykańscy widzowie mogą obejrzeć już dwa sezony serialu "Wu-Tang: An American Saga". Niedawno zostało potwierdzone, że powstanie także trzeci.

]]>
RZA wraca po 13 latach z nowym albumem - mamy pierwszy singiel!https://popkiller.kingapp.pl/2021-04-28,rza-wraca-po-13-latach-z-nowym-albumem-mamy-pierwszy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-28,rza-wraca-po-13-latach-z-nowym-albumem-mamy-pierwszy-singielApril 28, 2021, 2:43 amAdam KołodziejczykW niedawnym Verzuz pomiędzy Method Manem i Redmanem pojawiło się wielu niespodziewanych gości takich jak RZA, Cappadonna czy Keith Murray. Ten pierwszy nie tylko wystąpił u boku swojego kolegi z grupy, ale korzystając z okazji zapowiedział, że przerywa 13 letnią przerwę i pracuje nad nowym solowym projektem z DJ Scratchem. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Nie rzucając słów nad wiatr kilka dni później raper wypuścił pierwszy singiel z albumu, który ma nosić nazwę "Digital Potions" i ukazać ma się jeszcze w tym roku, jednak dokładna data nie jest znana. Pierwszy singiel nosi nazwę "Pugilism" i został nagrany jako Bobby Digital,czyli pod alter ego RZA, pod którym nagrywa od 1998 roku. Przypominamy, że ostatni solowy album rapera "Digi Snacks" ukazał się 13 lat temu. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "RZA", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); W niedawnym Verzuz pomiędzy Method Manem i Redmanem pojawiło się wielu niespodziewanych gości takich jak RZA, Cappadonna czy Keith Murray. Ten pierwszy nie tylko wystąpił u boku swojego kolegi z grupy, ale korzystając z okazji zapowiedział, że przerywa 13 letnią przerwę i pracuje nad nowym solowym projektem z DJ Scratchem.

Nie rzucając słów nad wiatr kilka dni później raper wypuścił pierwszy singiel z albumu, który ma nosić nazwę "Digital Potions" i ukazać ma się jeszcze w tym roku, jednak dokładna data nie jest znana. Pierwszy singiel nosi nazwę "Pugilism" i został nagrany jako BobbyDigital,czyli pod alter ego RZA, pod którym nagrywa od 1998 roku. Przypominamy, że ostatni solowy album rapera "Digi Snacks" ukazał się 13 lat temu.

]]>
Method Man o "Once Upon a Time in Shaolin": "Pieprzyć ten album!"; RZA odpowiadahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-07,method-man-o-once-upon-a-time-in-shaolin-pieprzyc-ten-album-rza-odpowiadahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-07,method-man-o-once-upon-a-time-in-shaolin-pieprzyc-ten-album-rza-odpowiadaMarch 7, 2015, 2:03 pmMaciej WojszkunPerypetii z kontrowersyjnym projektem "Once Upon a Time in Shaolin" ciąg dalszy. Dowiedziawszy się w wywiadzie z XXL o dosyć intrygującym pomyśle przekazania szczęśliwemu nabywcy jedynej kopii albumu praw do jego upowszechnienia dopiero po 88 latach, Method Man w niewybrednych słowach wyraził, co o tym myśli...."Pieprzyć ten album" - rzucił krótko a dosadnie. - "Jeśli tak to ma wyglądać, to pieprzyć ten album (...) Jeśli muzyka ma przestać być muzyką, jeśli próbujecie zmienić ją w co innego, pieprzyć to. Dajcie to ludziom, jeśli chcą to przesłuchać, nie blokujcie im dostępu. (...) Dajcie to nawet za darmo. Nie nabijajcie fanów w butelkę". Po chwili Meth odrobinę ochłonął. "Na początku byłem strasznie zajarany tym projektem. 'Czegoś takiego jeszcze nie było - mówiłem. Ale teraz to zaczyna być absurdalne. 88 lat? Serio? Jeśli to prawda, to jakiś idiotyzm. Mam nadzieję, że to tylko plotka" - skwitował.Do wypowiedzi Method Mana odniósł się sam RZA w serii tweetów. Wszyscy wprowadzeni w błąd ziomale powinni skręcić sobie jointa, wziąć bucha i ochłonąć. Wielu nie zauważa tego, co jest tuż przed ich oczami. Method Man został wprowadzony w błąd przez XXL, a Wy wszyscy to podchwyciliście". W Sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie o "klauzuli 88 lat". Oświadczenie jest następującej treści: "Od samego początku założenie było jedno. Miała powstać tylko jedna jedyna kopia "Once Upon a Time in Shaolin". Komercyjna dystrybucja albumu nigdy nie była w planach. Prawo do skomercjalizowania albumu - w znaczeniu - masowej jego sprzedaży w jakiejkolwiek formie, nie będzie dozwolone przez 88 lat. Jeśli prawa do dystrybucji zostałyby przekazane teraz, byłby to po prostu zwykły kontrakt, nie zaś sprzedaż jednej kopii. "Once Upon a Time in Shaolin" może być publicznie odtwarzane, może też być oddane za darmo - nie może jednak być rozpowszechnione jako zwykły album do roku 2103. Nawet wtedy - decyzja, czy rozpowszechnić album czy nie, należeć będzie do jego nabywcy." Poniżej oryginalny tekst wiadomości:Z innych ciekawostek na temat "Once Upon a Time" - według serwisu Page Six, gdy Cilvaringz przywiózł ze sobą album z Maroka na sesję odsłuchową w Nowym Jorku, został zatrzymany na lotnisku. Służba celna na lotnisku JFK nie mogła potwierdzić zawartości szkatułki, gdyż.... Cilvaringz zapomniał wziąć ze sobą kluczyka. Potrzeba było trzech godzin i "najsilniejszego skanera", by rozwiązać problem...Perypetii z kontrowersyjnym projektem "Once Upon a Time in Shaolin" ciąg dalszy. Dowiedziawszy się w wywiadzie z XXL o dosyć intrygującym pomyśle przekazania szczęśliwemu nabywcy jedynej kopii albumu praw do jego upowszechnienia dopiero po 88 latach, Method Man w niewybrednych słowach wyraził, co o tym myśli....

"Pieprzyć ten album"rzucił krótko a dosadnie. - "Jeśli tak to ma wyglądać, to pieprzyć ten album (...) Jeśli muzyka ma przestać być muzyką, jeśli próbujecie zmienić ją w co innego, pieprzyć to. Dajcie to ludziom, jeśli chcą to przesłuchać, nie blokujcie im dostępu. (...) Dajcie to nawet za darmo. Nie nabijajcie fanów w butelkę". 

Po chwili Meth odrobinę ochłonął. "Na początku byłem strasznie zajarany tym projektem. 'Czegoś takiego jeszcze nie było - mówiłem. Ale teraz to zaczyna być absurdalne. 88 lat? Serio? Jeśli to prawda, to jakiś idiotyzm. Mam nadzieję, że to tylko plotka" - skwitował.

Do wypowiedzi Method Mana odniósł się sam RZA w serii tweetów. Wszyscy wprowadzeni w błąd ziomale powinni skręcić sobie jointa, wziąć bucha i ochłonąć. Wielu nie zauważa tego, co jest tuż przed ich oczami. Method Man został wprowadzony w błąd przez XXL, a Wy wszyscy to podchwyciliście". 

W Sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie o "klauzuli 88 lat". Oświadczenie jest następującej treści: "Od samego początku założenie było jedno. Miała powstać tylko jedna jedyna kopia "Once Upon a Time in Shaolin". Komercyjna dystrybucja albumu nigdy nie była w planach. Prawo do skomercjalizowania albumu - w znaczeniu - masowej jego sprzedaży w jakiejkolwiek formie, nie będzie dozwolone przez 88 lat. Jeśli prawa do dystrybucji zostałyby przekazane teraz, byłby to po prostu zwykły kontrakt, nie zaś sprzedaż jednej kopii. "Once Upon a Time in Shaolin" może być publicznie odtwarzane, może też być oddane za darmo - nie może jednak być rozpowszechnione jako zwykły album do roku 2103. Nawet wtedy - decyzja, czy rozpowszechnić album czy nie, należeć będzie do jego nabywcy." 

Poniżej oryginalny tekst wiadomości:

Z innych ciekawostek na temat "Once Upon a Time" - według serwisu Page Six, gdy Cilvaringz przywiózł ze sobą album z Maroka na sesję odsłuchową w Nowym Jorku, został zatrzymany na lotnisku. Służba celna na lotnisku JFK nie mogła potwierdzić zawartości szkatułki, gdyż.... Cilvaringz zapomniał wziąć ze sobą kluczyka. Potrzeba było trzech godzin i "najsilniejszego skanera", by rozwiązać problem...

]]>
Wu-Tang Clan - "Once Upon a Time in Shaolin" do odsłuchu za... 88 lat?https://popkiller.kingapp.pl/2015-03-05,wu-tang-clan-once-upon-a-time-in-shaolin-do-odsluchu-za-88-lathttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-05,wu-tang-clan-once-upon-a-time-in-shaolin-do-odsluchu-za-88-latMarch 5, 2015, 9:23 amMaciej Wojszkun2 marca w Nowym Jorku odbyła się ekskluzywna sesja odsłuchowa legendarnego już Dzieła Sztuki Wu-Tangu - "Once Upon a Time in Shaolin". Przypomnijmy - to jedyny w swoim rodzaju projekt Wojowników ze Staten i producenta Cilvaringza, zawierający 31 utworów, wydany w tylko jednej kopii, opakowanej w gustowną szkatułkę - początkowo miał być eksponatem podczas ogólnoświatowej trasy po muzeach i galeriach. Po pewnym czasie jednak zrezygnowano z tego pomysłu i album wystawiony został na aukcji. Na wspomnianej marcowej sesji - podczas której zaproszeni goście odsłuchali 13 minut materiału - RZA i Cilvaringz podzielili się także ciekawymi informacjami na temat powstania, a także przyszłości albumu... Okazuje się, że nabywca "Once Upon a Time in Shaolin" będzie mógł udostępnić album do publicznego odsłuchu.... dopiero po 88 latach. Poczatkowo, RZA i Cilvaringz zostawili kupującemu pełną dowolność. Zainteresowanie projektem stało się jednak tak duże, że panowie, nie chcąc, aby "Once Upon a Time" pozbawione zostało statusu dzieła sztuki - musieli zmienić taktykę. "Gdy kupujesz obraz bądź rzeźbę, nabywasz dzieło, nie prawo do jego powielenia - tłumaczy RZA - Jeśli jesteś właścicielem obrazu Picassa, nie znaczy to, że możesz swobodnie sprzedawać jego reprodukcje - oznacza to, że jesteś jedynym właścicielem oryginału. To właśnie 'Once Upon a Time in Shaolin' - oryginalne dzieło, nie master, który możesz sobie dowolnie kopiować. Innymi słowy - fani Wu dopiero w 2103 roku będą mogli usłyszeć ten ultraprojekt Dziewiątki...Dlaczego 88? RZA wyjaśnia: "Każdy, kto zna twórczośc Wu-Tangu, wie, że często zahaczamy o tematykę numerologii, symboliki i matematyki. Gdy tworzyliśmy 'Protect Ya Neck' i 'M.E.T.H.O.D. Man', było nas ośmiu. Liczby tego roku - 2,0,1,5 - także dają wynik 8 (...) Numer 8 na boku albumu to symbol nieskończoności, tak samo jak na 'Wu-Tang Forever'. Możecie nazwać to matematycznym przypadkiem, ale dla nas ta liczba zawsze miała wielkie znaczenie. To także porusza kwestię długowieczności w muzyce w czasach masowej produkcji... A "długowieczność" i "muzyczne dziedzictwo" to kluczowe aspekty tego albumu".Listening session "Once Upon a Time in Shaolin" ujawniła też kilka interesujących faktów - polecam przeczytać artykuł Erika Diepa z HipHopDX. Muzycznie album to powrót do korzeni, do klasycznego, dusznego brzmienia Wu z czasów "Enter the Wu-Tang", opartego na soulowych samplach i urywkach z filmów kung-fu. Gościnnie na albumie usłyszymy (?) m.in. Redmana, aktorkę Carice Van Houten, Cher (nawet dwukrotnie), a także... piłkarzy z klubu FC Barcelona (!). Do albumu dołączona jest 174-stronicowa książka, zawierająca teksty i anegdoty dotyczące trwającego, bagatela, 6 lat - powstawania albumu....2 marca w Nowym Jorku odbyła się ekskluzywna sesja odsłuchowa legendarnego już Dzieła Sztuki Wu-Tangu - "Once Upon a Time in Shaolin". Przypomnijmy - to jedyny w swoim rodzaju projekt Wojowników ze Staten i producenta Cilvaringza, zawierający 31 utworów, wydany w tylko jednej kopii, opakowanej w gustowną szkatułkę - początkowo miał być eksponatem podczas ogólnoświatowej trasy po muzeach i galeriach. Po pewnym czasie jednak zrezygnowano z tego pomysłu i album wystawiony został na aukcji. Na wspomnianej marcowej sesji - podczas której zaproszeni goście odsłuchali 13 minut materiału - RZA i Cilvaringz podzielili się także ciekawymi informacjami na temat powstania, a także przyszłości albumu... 

Okazuje się, że nabywca "Once Upon a Time in Shaolin" będzie mógł udostępnić album do publicznego odsłuchu.... dopiero po 88 latach. Poczatkowo, RZA i Cilvaringz zostawili kupującemu pełną dowolność. Zainteresowanie projektem stało się jednak tak duże, że panowie, nie chcąc, aby "Once Upon a Time" pozbawione zostało statusu dzieła sztuki - musieli zmienić taktykę. "Gdy kupujesz obraz bądź rzeźbę, nabywasz dzieło, nie prawo do jego powielenia - tłumaczy RZA - Jeśli jesteś właścicielem obrazu Picassa, nie znaczy to, że możesz swobodnie sprzedawać jego reprodukcje - oznacza to, że jesteś jedynym właścicielem oryginału. To właśnie 'Once Upon a Time in Shaolin' - oryginalne dzieło, nie master, który możesz sobie dowolnie kopiować. Innymi słowy - fani Wu dopiero w 2103 roku będą mogli usłyszeć ten ultraprojekt Dziewiątki...

Dlaczego 88? RZA wyjaśnia: "Każdy, kto zna twórczośc Wu-Tangu, wie, że często zahaczamy o tematykę numerologii, symboliki i matematyki. Gdy tworzyliśmy 'Protect Ya Neck' i 'M.E.T.H.O.D. Man', było nas ośmiu. Liczby tego roku - 2,0,1,5 - także dają wynik 8 (...) Numer 8 na boku albumu to symbol nieskończoności, tak samo jak na 'Wu-Tang Forever'. Możecie nazwać to matematycznym przypadkiem, ale dla nas ta liczba zawsze miała wielkie znaczenie. To także porusza kwestię długowieczności w muzyce w czasach masowej produkcji... A "długowieczność" i "muzyczne dziedzictwo" to kluczowe aspekty tego albumu".

Listening session "Once Upon a Time in Shaolin" ujawniła też kilka interesujących faktów - polecam przeczytać artykuł Erika Diepa z HipHopDX. Muzycznie album to powrót do korzeni, do klasycznego, dusznego brzmienia Wu z czasów "Enter the Wu-Tang", opartego na soulowych samplach i urywkach z filmów kung-fu. Gościnnie na albumie usłyszymy (?) m.in. Redmana, aktorkę Carice Van Houten, Cher (nawet dwukrotnie), a także... piłkarzy z klubu FC Barcelona (!). Do albumu dołączona jest 174-stronicowa książka, zawierająca teksty i anegdoty dotyczące trwającego, bagatela, 6 lat - powstawania albumu....

]]>
RZA: "Cappadonna jest oficjalnym członkiem Wu-Tang Clanu"https://popkiller.kingapp.pl/2014-10-08,rza-cappadonna-jest-oficjalnym-czlonkiem-wu-tang-clanuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-08,rza-cappadonna-jest-oficjalnym-czlonkiem-wu-tang-clanuOctober 8, 2014, 7:44 pmKrzysztof CyrychRZA w jednym z ostatnich udzielonych wywiadów wypowiedział się o pozycji Capadonny w kultowym kolektywie Wu Tang Clan. Rozwiał wszelkie wątpliwości, a zarazem potwierdził swoje słowa z konferencji prasowej dotyczącej nadchodzącej płyty.RZA:"Capadonna jest oficjalnym członkiem Wu-Tang Clanu. Był nim od 8 Diagrams (...) Zawsze był pionerem z naszej dzielnicy i miał w sobie ducha Wu"RZA w jednym z ostatnich udzielonych wywiadów wypowiedział się o pozycji Capadonny w kultowym kolektywie Wu Tang Clan. Rozwiał wszelkie wątpliwości, a zarazem potwierdził swoje słowa z konferencji prasowej dotyczącej nadchodzącej płyty.

RZA:

"Capadonna jest oficjalnym członkiem Wu-Tang Clanu. Był nim od 8 Diagrams (...) Zawsze był pionerem z naszej dzielnicy i miał w sobie ducha Wu"

]]>
RZA & DJ Scratch "Saturday Afternoon Kung Fu Theater"https://popkiller.kingapp.pl/2022-03-04,rza-dj-scratch-saturday-afternoon-kung-fu-theaterhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-04,rza-dj-scratch-saturday-afternoon-kung-fu-theaterMarch 4, 2022, 6:22 pmBartosz SkolasińskiWspólny album prawdziwych legend - RZA i DJ'a Scratcha.Stream: Wspólny album prawdziwych legend - RZA i DJ'a Scratcha.

Stream:

]]>
RZA: "Żądania Raekwona przerastały budżet płyty"https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-26,rza-zadania-raekwona-przerastaly-budzet-plytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-26,rza-zadania-raekwona-przerastaly-budzet-plytyApril 25, 2014, 8:47 pmAdmin stronyZagotowało się ostatnio w ekipie Wu-Tang Clanu. Najpierw RZA zdradził, że na nowej płycie grupy, "A Better Tomorrow", zabraknie Raekwona, na co ten w odpowiedzi obszernie skomentował całą sytuację, krytykując ostatni singiel oraz RZA, któremu polecał skończyć karierę i usunąć się w cień. Rae dodał też, że nie dogadali się biznesowo, a teraz cień na całą sytuację rzuca nowa wypowiedź RZA.Stwierdził on, że żądania Raekwona przerosły budżetowe możliwości albumu, dodając "mimo że nie są horrendalne to nie byliśmy w stanie wpasować ich w budżet, który udźwignąć musi tylu raperów"... "Jesteśmy w sytuacji, w której budżet nie może utrzymać tego, czego zażyczył sobie Raekwon. Szczególnie chcąc utrzymać równe płace, a nawet gdybyśmy stwierdzili, że dostanie większy procent od tego czy innego członka. Proponowane przez niego obciążenia są takie, że nie skończylibyśmy tej płyty. Jeśli zrobiłbym 30 sesji nagraniowych, to co, musiałbym na to wydać 600 tysięcy? Budżet tego nie utrzyma. Biznes muzyczny jest w takim momencie, że nie możemy dostać już z miejsca budżetu o wysokości 2, 3 czy 4 milionów dolarów." - stwierdził RZA w rozmowie z VladTV.Dodał jednak, że otrzymali już oferty budżetowe w granicach miliona oraz że Method Man nagrał 9 zwrotek za darmo, mając nadzieję, że finansami zajmą się w momencie finalizacji albumu."Pojawiły się już oferty około miliona dolarów za zrobienie tej płyty. Są sensowne. Jednak kiedy masz 9 MC, koszta studia i koszta produkcji to wszystko szybko się rozpływa" - tłumaczy współzałożyciel Wu. Wychodzi więc na to, że poniższy klasyczny singiel formacji jest naprawdę nieśmiertelny...[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"13111","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Zagotowało się ostatnio w ekipie Wu-Tang Clanu. Najpierw RZA zdradził, że na nowej płycie grupy, "A Better Tomorrow", zabraknie Raekwona, na co ten w odpowiedzi obszernie skomentował całą sytuację, krytykując ostatni singiel oraz RZA, któremu polecał skończyć karierę i usunąć się w cień. Rae dodał też, że nie dogadali się biznesowo, a teraz cień na całą sytuację rzuca nowa wypowiedź RZA.

Stwierdził on, że żądania Raekwona przerosły budżetowe możliwości albumu, dodając "mimo że nie są horrendalne to nie byliśmy w stanie wpasować ich w budżet, który udźwignąć musi tylu raperów"...

"Jesteśmy w sytuacji, w której budżet nie może utrzymać tego, czego zażyczył sobie Raekwon. Szczególnie chcąc utrzymać równe płace, a nawet gdybyśmy stwierdzili, że dostanie większy procent od tego czy innego członka. Proponowane przez niego obciążenia są takie, że nie skończylibyśmy tej płyty. Jeśli zrobiłbym 30 sesji nagraniowych, to co, musiałbym na to wydać 600 tysięcy? Budżet tego nie utrzyma. Biznes muzyczny jest w takim momencie, że nie możemy dostać już z miejsca budżetu o wysokości 2, 3 czy 4 milionów dolarów." - stwierdził RZA w rozmowie z VladTV.

Dodał jednak, że otrzymali już oferty budżetowe w granicach miliona oraz że Method Man nagrał 9 zwrotek za darmo, mając nadzieję, że finansami zajmą się w momencie finalizacji albumu.

"Pojawiły się już oferty około miliona dolarów za zrobienie tej płyty. Są sensowne. Jednak kiedy masz 9 MC, koszta studia i koszta produkcji to wszystko szybko się rozpływa" - tłumaczy współzałożyciel Wu. Wychodzi więc na to, że poniższy klasyczny singiel formacji jest naprawdę nieśmiertelny...

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"13111","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Raekwon strajkuje: "RZA się skończył, nienawidzę nowego singla Wu-Tangu"https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-18,raekwon-strajkuje-rza-sie-skonczyl-nienawidze-nowego-singla-wu-tanguhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-18,raekwon-strajkuje-rza-sie-skonczyl-nienawidze-nowego-singla-wu-tanguApril 18, 2014, 9:03 amAdmin stronyWygląda na to, że ostatnia wypowiedź RZA odnośnie tego, że Raekwona nie będzie na nowej płycie Wu-Tang Clanu wywołała burzę. Po pierwsze - Chef zarzucił, że RZA kłamał o braku kontaktu, bo rozmawiali 2 tygodnie temu. Po drugie - polecił mu usiąść z boku, bo najlepszy czas ma za sobą a jego podejście kompromituje ekipę. Po trzecie - stwierdził, że nienawidzi nowego singla Wu-Tangu pt "Keep Watch" i że wychodzenie z takim czymś znieważa markę Wu. Ładnie co?"Nie wiem dlaczego powiedział, że ze mną nie rozmawiał, bo rozmawialiśmy jakieś dwa tygodnie temu. Ja, on, jego brat i biznesowy partner Devine i rozmawialiśmy właśnie o tym, dlaczego nie ma mnie teraz z nimi. I tak - mamy różnice artystyczne, bo ja chcę wygrywać. Przyzwyczaiłem się do bycia zwycięzcą, a czując, że ekipa jest kompromitowana przez jego "logikę" w podejściu do muzyki mam z tym problem, bo kocham moich fanów. Nie chciałbym nigdy dać im nic innego niż najlepsze, na co nas stać. Kiedy więc siadamy i rozmawiamy o stworzeniu wielkiej płyty dla naszych fanów nigdy nie obniżę poprzeczki i wiem, że część składu myśli podobnie. Nie tak powinno to wyglądać. Nie pomaga nam to dać fanom tego, co najlepsze, więc oczywiste, że mamy z tym problem. To jak wychodzenie w świat z muzyką, którą nie do końca się czuje. RZA ma rację, że mamy różnice artystyczne, bo on nie jest już w grze." - mocno komentuje Raekwon w obszernej rozmowie z magazynem Rolling Stone.Co sądzi o ostatnim singlu Wu-Tangu pt "Keep Watch"?"Nienawidzę tego cholernego numeru. Nie chodzi o nawijkę, tylko o produkcję. Nie jadę producenta, bo to nasz człowiek. Ale jeśli nie brzmi to tak jak powinno... Jest 20 lat później, nowa generacja nagrywa kozackie rzeczy a ty chcesz mi powiedzieć, że my wychodzimy ze średniakiem? To nie nasz plan. Wstawiasz też tam tego dzieciaka Nathaniela, którego nikt nie zna. Nie atakuję go - ale nie wiem kim jest."A o samym albumie "A Better Tomorrow"?"Nie jestem zadowolony z brzmienia i z podejścia. Co dajemy fanom, którzy pomogli nam dotrzeć tu gdzie jesteśmy? Jeśli tego nie czuję to nie będę udawał. I nie jestem jedynym, który tak uważa. Rozmawialiśmy o tym, by zaprosić tu znajomych producentów i raperów, tak, by fani zrobili wow. A nie że wychodzisz i wstawiasz na numer kogoś o kim nikt nie słyszał. To dla nas zniewaga. Umywam ręce i tylko patrzę. Nie ma animozji między nami, to problem z managementem. Ktokolwiek tym zarządza, RZA czy Devine, on musi się z tym uporać. Nie dam spalić sobie kariery durnymi ruchami."Wygląda też na to, że Raekwon postanowił zastrajkować..."Po pierwsze musimy mieć pewność, że wszystkim nam pasują warunki na jakich robimy biznes. Nie mam problemu ze zrobieniem najlepszego albumu na jaki stać Wu-Tang, ale po pierwsze - business is business i trzeba to respektować. Muszę mieć pewność, że kontrakt będzie najlepszy dla mnie i dla mojej rodziny, bo to dla nich pracuję. To tak samo jak z byciem sportowcem - Kobe czy Durant nie wyjdą na boisko, gdy managerowie powiedzą im, że coś się nie zgadza. Więc tak - jestem w zawieszeniu. Nie chodzi o to, że nie chcę tam być, bo chcę... Ale gdy tam jesteśmy musimy działać na maksimum. I pracować 10 razy mocniej, bo po to w ogóle się pod tym podpisujemy. Nie będę słuchał kogoś, kto nie jest artystą i mówi mi co jest gorące..."Dostało się też RZA..."Respektuję i kocham go, miłość nigdzie nie uciekła. Ale on nie jest już w ogóle w świecie muzycznym. Powinien zająć więc tylne siedzenie i uszanować tych, którzy nadal grają. Ja jestem ciągle w gazie i śledzę, co nowego dzieje się w rapie. RZA jest typem gościa, który w latach 90-tych rządził. Ale teraz jest nowy dzień, a jego pozycja się zmieniła. To jak trener, który wygrywał kiedyś mistrzowskie pierścienie, ale dziś zajmuje 9 miejsce. Pora do cholery na nową strategię i plan gry. (...) Podejmowaliśmy decyzje wspólnie, jeśli chodziło o robienie kozackich rzeczy. Dziś nie wiem, co siedzi w głowie RZA. Nie wiem czy patrzy na siebie jak na topowego producenta. Ale już nim nie jest. Jest zdecydowanie jednym z największych, ale nie jednym z największych obecnie."Jak Rae ocenia szanse na to, że dołączy do prac nad "A Better Tomorrow"?"Na 2/10. Coś jak wspinać się na górę w klapkach."Zarazem jednak odejścia z Wu-Tangu nie planuje:"Nigdy nie opuściłbym grupy. Zanim by to się stało powiedziałbym sobie, że na pewno da się to naprawić. Zrobiliśmy tak wiele jako ekipa, że nie umiałbym się odwrócić plecami. Ale jeśli 'business ain't right' to muszę robić to, co dyktuje mi serce."Wygląda na to, że ostatnia wypowiedź RZA odnośnie tego, że Raekwona nie będzie na nowej płycie Wu-Tang Clanu wywołała burzę. Po pierwsze - Chef zarzucił, że RZA kłamał o braku kontaktu, bo rozmawiali 2 tygodnie temu. Po drugie - polecił mu usiąść z boku, bo najlepszy czas ma za sobą a jego podejście kompromituje ekipę. Po trzecie - stwierdził, że nienawidzi nowego singla Wu-Tangu pt "Keep Watch" i że wychodzenie z takim czymś znieważa markę Wu. Ładnie co?

"Nie wiem dlaczego powiedział, że ze mną nie rozmawiał, bo rozmawialiśmy jakieś dwa tygodnie temu. Ja, on, jego brat i biznesowy partner Devine i rozmawialiśmy właśnie o tym, dlaczego nie ma mnie teraz z nimi. I tak - mamy różnice artystyczne, bo ja chcę wygrywać. Przyzwyczaiłem się do bycia zwycięzcą, a czując, że ekipa jest kompromitowana przez jego "logikę" w podejściu do muzyki mam z tym problem, bo kocham moich fanów. Nie chciałbym nigdy dać im nic innego niż najlepsze, na co nas stać. Kiedy więc siadamy i rozmawiamy o stworzeniu wielkiej płyty dla naszych fanów nigdy nie obniżę poprzeczki i wiem, że część składu myśli podobnie. Nie tak powinno to wyglądać. Nie pomaga nam to dać fanom tego, co najlepsze, więc oczywiste, że mamy z tym problem. To jak wychodzenie w świat z muzyką, którą nie do końca się czuje. RZA ma rację, że mamy różnice artystyczne, bo on nie jest już w grze." - mocno komentuje Raekwon w obszernej rozmowie z magazynem Rolling Stone.

Co sądzi o ostatnim singlu Wu-Tangu pt "Keep Watch"?

"Nienawidzę tego cholernego numeru. Nie chodzi o nawijkę, tylko o produkcję. Nie jadę producenta, bo to nasz człowiek. Ale jeśli nie brzmi to tak jak powinno... Jest 20 lat później, nowa generacja nagrywa kozackie rzeczy a ty chcesz mi powiedzieć, że my wychodzimy ze średniakiem? To nie nasz plan. Wstawiasz też tam tego dzieciaka Nathaniela, którego nikt nie zna. Nie atakuję go - ale nie wiem kim jest."

A o samym albumie "A Better Tomorrow"?

"Nie jestem zadowolony z brzmienia i z podejścia. Co dajemy fanom, którzy pomogli nam dotrzeć tu gdzie jesteśmy? Jeśli tego nie czuję to nie będę udawał. I nie jestem jedynym, który tak uważa. Rozmawialiśmy o tym, by zaprosić tu znajomych producentów i raperów, tak, by fani zrobili wow. A nie że wychodzisz i wstawiasz na numer kogoś o kim nikt nie słyszał. To dla nas zniewaga. Umywam ręce i tylko patrzę. Nie ma animozji między nami, to problem z managementem. Ktokolwiek tym zarządza, RZA czy Devine, on musi się z tym uporać. Nie dam spalić sobie kariery durnymi ruchami."

Wygląda też na to, że Raekwon postanowił zastrajkować...

"Po pierwsze musimy mieć pewność, że wszystkim nam pasują warunki na jakich robimy biznes. Nie mam problemu ze zrobieniem najlepszego albumu na jaki stać Wu-Tang, ale po pierwsze - business is business i trzeba to respektować. Muszę mieć pewność, że kontrakt będzie najlepszy dla mnie i dla mojej rodziny, bo to dla nich pracuję. To tak samo jak z byciem sportowcem - Kobe czy Durant nie wyjdą na boisko, gdy managerowie powiedzą im, że coś się nie zgadza. Więc tak - jestem w zawieszeniu. Nie chodzi o to, że nie chcę tam być, bo chcę... Ale gdy tam jesteśmy musimy działać na maksimum. I pracować 10 razy mocniej, bo po to w ogóle się pod tym podpisujemy. Nie będę słuchał kogoś, kto nie jest artystą i mówi mi co jest gorące..."

Dostało się też RZA...

"Respektuję i kocham go, miłość nigdzie nie uciekła. Ale on nie jest już w ogóle w świecie muzycznym. Powinien zająć więc tylne siedzenie i uszanować tych, którzy nadal grają. Ja jestem ciągle w gazie i śledzę, co nowego dzieje się w rapie. RZA jest typem gościa, który w latach 90-tych rządził. Ale teraz jest nowy dzień, a jego pozycja się zmieniła. To jak trener, który wygrywał kiedyś mistrzowskie pierścienie, ale dziś zajmuje 9 miejsce. Pora do cholery na nową strategię i plan gry. (...) Podejmowaliśmy decyzje wspólnie, jeśli chodziło o robienie kozackich rzeczy. Dziś nie wiem, co siedzi w głowie RZA. Nie wiem czy patrzy na siebie jak na topowego producenta. Ale już nim nie jest. Jest zdecydowanie jednym z największych, ale nie jednym z największych obecnie."

Jak Rae ocenia szanse na to, że dołączy do prac nad "A Better Tomorrow"?

"Na 2/10. Coś jak wspinać się na górę w klapkach."

Zarazem jednak odejścia z Wu-Tangu nie planuje:

"Nigdy nie opuściłbym grupy. Zanim by to się stało powiedziałbym sobie, że na pewno da się to naprawić. Zrobiliśmy tak wiele jako ekipa, że nie umiałbym się odwrócić plecami. Ale jeśli 'business ain't right' to muszę robić to, co dyktuje mi serce."

]]>
RZA: "Raekwona zabraknie na nowej płycie Wu-Tang Clanu"https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-16,rza-raekwona-zabraknie-na-nowej-plycie-wu-tang-clanuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-16,rza-raekwona-zabraknie-na-nowej-plycie-wu-tang-clanuApril 16, 2014, 5:48 pmAdmin stronyNadchodzące projekty Wu-Tang Clanu owiane są tajemnicą i zapowiadają się dość enigmatycznie. Przypomnijmy, że formacja szykuje album "Once Upon A Time In Shaolin", który wyprodukowany zostanie w jednym zdobionym egzemplarzu wystawionym na aukcję, a dodatkowo pracuje nad normalnym sklepowym wydawnictwem "A Better Tomorrow" (słyszeliśmy już singiel). Pracuje choć nie w pełnym składzie..."Powstają dwie oddzielne płyty. >>Once Upon A Time In Shaolin<<, które będzie pojedynczym dziełem nadającym się do muzeum sztuki. Natomiast >>A Better Tomorrow<< należy już do słuchaczy i jest celebracją Wu-Tangu i jego fanów. I na tym albumie nie będzie Raekwona. Nie miałem tak naprawdę możliwości porozmawiać z nim jeszcze o powodach, ale bardzo możliwe, że chodzi o różnice artystycznych wizji. Moje podejście do muzyki różni się od tego, które miałem w latach 90-tych." - zdradził RZA w wywiadzie z VladTV.Powiedział on także jakiś czas temu, kto na płycie będzie najbardziej słyszalny:"Najbardziej wytrwały jest Method Man, najwięcej go słychać, napisał najwięcej tekstów na >>A Better Tomorrow<<. Capadonna się przyłożył, U-God, Masta Killa... Inspectah Deck będzie obecny w części utworów, Ghostface gdzieś w 20%-ach. Raekwon nie pokazał się w ogóle."Nadchodzące projekty Wu-Tang Clanu owiane są tajemnicą i zapowiadają się dość enigmatycznie. Przypomnijmy, że formacja szykuje album "Once Upon A Time In Shaolin", który wyprodukowany zostanie w jednym zdobionym egzemplarzu wystawionym na aukcję, a dodatkowo pracuje nad normalnym sklepowym wydawnictwem "A Better Tomorrow" (słyszeliśmy już singiel). Pracuje choć nie w pełnym składzie...

"Powstają dwie oddzielne płyty. >>Once Upon A Time In Shaolin<<, które będzie pojedynczym dziełem nadającym się do muzeum sztuki. Natomiast >>A Better Tomorrow<< należy już do słuchaczy i jest celebracją Wu-Tangu i jego fanów. I na tym albumie nie będzie Raekwona. Nie miałem tak naprawdę możliwości porozmawiać z nim jeszcze o powodach, ale bardzo możliwe, że chodzi o różnice artystycznych wizji. Moje podejście do muzyki różni się od tego, które miałem w latach 90-tych." - zdradził RZA w wywiadzie z VladTV.

Powiedział on także jakiś czas temu, kto na płycie będzie najbardziej słyszalny:

"Najbardziej wytrwały jest Method Man, najwięcej go słychać, napisał najwięcej tekstów na >>A Better Tomorrow<<. Capadonna się przyłożył, U-God, Masta Killa... Inspectah Deck będzie obecny w części utworów, Ghostface gdzieś w 20%-ach. Raekwon nie pokazał się w ogóle."

]]>
Video Dnia: Wu-Tang Clan "Y'all Been Warned"https://popkiller.kingapp.pl/2014-02-13,video-dnia-wu-tang-clan-yall-been-warnedhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-02-13,video-dnia-wu-tang-clan-yall-been-warnedFebruary 12, 2014, 10:08 pmAdmin stronyDlaczego: Ten numer wydaje wam się dziwnie znajomy? I dobrze, bowiem pochodzi on z... wydanej w 2001 roku płyty "Iron Flag". Video utknęło gdzieś w szufladach a trafia do nas po kilkunastu latach z adnotacją "unreleased", prosto z zawiłych komnat Shaolin.Dlaczego: Ten numer wydaje wam się dziwnie znajomy? I dobrze, bowiem pochodzi on z... wydanej w 2001 roku płyty "Iron Flag". Video utknęło gdzieś w szufladach a trafia do nas po kilkunastu latach z adnotacją "unreleased", prosto z zawiłych komnat Shaolin.

]]>
Wu-Tang Clan - dwa nowe numeryhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-20,wu-tang-clan-dwa-nowe-numeryhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-20,wu-tang-clan-dwa-nowe-numeryJune 20, 2013, 2:05 pmDaniel WardzińskiIlość muzyki jaką ostatnio dostarczają nam członkowie Wu-Tangu jest przyjemną niespodzianką po latach bardzo osłabionej aktywności. Jakiś czas temu prezentowaliśmy wam numer "Family Reunion", który większości czytelników bardzo przypadł do gustu.Dziś dostaliśmy re-edit tego tracka autorstwa RZA'y, który moim zdaniem wyszedł mu na zdecydowanie na dobre. To jednak nie wszystko.W rozwinięciu znajdziecie też nowy singiel z "Answer" Mathematicsa zatytułowany "4 Horseman" w którym nawijają Ghostface, Inspectah Deck, Raekwon i Method Man. Gotowi? Ilość muzyki jaką ostatnio dostarczają nam członkowie Wu-Tangu jest przyjemną niespodzianką po latach bardzo osłabionej aktywności. Jakiś czas temu prezentowaliśmy wam numer "Family Reunion", który większości czytelników bardzo przypadł do gustu.

Dziś dostaliśmy re-edit tego tracka autorstwa RZA'y, który moim zdaniem wyszedł mu na zdecydowanie na dobre. To jednak nie wszystko.W rozwinięciu znajdziecie też nowy singiel z "Answer" Mathematicsa zatytułowany "4 Horseman" w którym nawijają Ghostface, Inspectah Deck, Raekwon i Method Man.  Gotowi?

 

]]>
Wu-Tang Clan "Family Reunion" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-05,wu-tang-clan-family-reunion-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-05,wu-tang-clan-family-reunion-nowy-numerJune 5, 2013, 12:37 pmDaniel WardzińskiZamieszanie wokół powrotu Wu-Tang Clanu rozkręca się na dobre. Pisaliśmy wam o formułowanych przez Raekwona publicznie wątpliwościach dotyczących formy ponownej pracy jako grupa, jednocześnie RZA wydaje się konsekwentnie pracować nad materiałem i regularnie przypominać fanom o Klanie. Wczoraj na antenie Hot 97 Peter Rosenberg zaprezentował otrzymany prosto z rąk masterminda Wu singiel zatytułowany "Family Reunion". Bardzo dobry numer, bardzo dobre zwrotki, Meth i Ghost w formie... Może jednak uda się z tym albumem? Numer póki co dostępny jest tylko w formie "radio rip". W rozwinięciu znajdziecie też odcinek nowej serii wywiadów Complexa zatytułowany "The Process" prowadzony przez... Petera Rosenberga. Gościem pierwszego odcinka jest nie kto inny jak Raekwon The Chef.Raekwon w pierwszym odcinki "The Process" Zamieszanie wokół powrotu Wu-Tang Clanu rozkręca się na dobre. Pisaliśmy wam o formułowanych przez Raekwona publicznie wątpliwościach dotyczących formy ponownej pracy jako grupa, jednocześnie RZA wydaje się konsekwentnie pracować nad materiałem i regularnie przypominać fanom o Klanie. Wczoraj na antenie Hot 97 Peter Rosenberg zaprezentował otrzymany prosto z rąk masterminda Wu singiel zatytułowany "Family Reunion". Bardzo dobry numer, bardzo dobre zwrotki, Meth i Ghost w formie... Może jednak uda się z tym albumem? Numer póki co dostępny jest tylko w formie "radio rip". W rozwinięciu znajdziecie też odcinek nowej serii wywiadów Complexa zatytułowany "The Process" prowadzony przez... Petera Rosenberga. Gościem pierwszego odcinka jest nie kto inny jak Raekwon The Chef.

Raekwon w pierwszym odcinki "The Process"

 

]]>
Wu-Tang Clan - sprzeczne informacje o nowym albumiehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-27,wu-tang-clan-sprzeczne-informacje-o-nowym-albumiehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-27,wu-tang-clan-sprzeczne-informacje-o-nowym-albumieJune 9, 2013, 12:24 amDaniel WardzińskiKażdy fan Wu-Tangu w ostatnim czasie musiał zastanawiać się o co chodzi z tym zjednoczeniem przy okazji 20 rocznicy "Enter The Wu-Tang 36 Chambers". Miało się wrażenie, że każdy mówi co innego, a szczególnie w wypowiedziach Raekwona dało się słyszeć, że to powinno być zrobione, ale w sposób odpowiedni i słuszny. Wszystko jednak zaczęło się od RZA'y, który dla New York Timesa powiedział, że chciałby zebrać ekipę i zrobić album z okazji rocznicy, ale chciałby to zrobić w pełni profesjonalnie, a że potrafi tak pracować pokazał przy okazji "The Man With The Iron Fist", a potem "Twelve Reasons To Die" Ghostface'a. Wypowiadając się o sobie nawzajem członkowie ekipy mówią z szacunkiem, zapewniają o swojej miłości i przywiązaniu dla legendy Wu, ale chyba jednocześnie nie do końca mogą znaleźć odpowiednią nić porozumienia w różnych kwestiach z biznesowymi włącznie.RZA, kiedy rozmawiał z New York Timesem promował właśnie ścieżkę dźwiękową do filmu akcji "The Man With The Iron Fist". W wywiadzie powiedział, że praca nad tym projektem pokazała mu jak wielka jest moc skoncentrowanego umysłu i, że zmobilizowało go to do zorganizowania prac Klanu nad nowym albumem. "Musimy tym razem, kompletnie, efektywnie, odpowiednio profesjonalnie zareprezentować naszą grupę. Tym razem pojawiając się na czas na spotkania z prasą, na koncerty i na sesje w studio. Zróbmy to ten jeden raz perfekcyjnie". Wspomniał też, że jego zdaniem prace Klanu funkcjonowały lepiej, kiedy zespół udzielał mu "dyktatorskich" uprawnień i to on podejmował decyzję. Powiedział też, że przekonał do powrotu do takiego charakteru pracy kilku członków zespołu i wymownie wspomniał, że pierwszym "demokratycznym" albumem było "Wu-Tang Forever".W marcu na jednej z imprez w Hollywood, Method Man w trakcie koncertu zaczął krzyczeć, że "to jest właśnie ten rok". Powiedział, że zamierza z Wu świętować dwudziestą rocznicę i że przygotowują coś z tego okazji. "Wychodzi rocznicowy album" krzyczał do zgromadzonych. Wydawało się więc, że panowie doszli do porozumienia i znaleźli sposób. Rozwiało to wątpliwości po listopadowych wypowiedziach Raekwona o których pisaliśmy TUTAJ. Tymczasem przedwczoraj EliteDaily opublikował ponad 6 minut wypowiedzi Raekwona w których mówi praktycznie to samo, powiedziałbym nawet, że może trochę bardziej zniecierpliwionym tonem i bardziej zdecydowanie. Opowiada zarówno o roli RZA'y jak i o tym, że ciężko jest znaleźć porozumienie w grupie w której funkcjonuje dziewięć różnych czaszek. Całą wypowiedź możecie obejrzeć poniżej. To co z tym albumem? Każdy fan Wu-Tangu w ostatnim czasie musiał zastanawiać się o co chodzi z tym zjednoczeniem przy okazji 20 rocznicy "Enter The Wu-Tang 36 Chambers". Miało się wrażenie, że każdy mówi co innego, a szczególnie w wypowiedziach Raekwona dało się słyszeć, że to powinno być zrobione, ale w sposób odpowiedni i słuszny. Wszystko jednak zaczęło się od RZA'y, który dla New York Timesa powiedział, że chciałby zebrać ekipę i zrobić album z okazji rocznicy, ale chciałby to zrobić w pełni profesjonalnie, a że potrafi tak pracować pokazał przy okazji "The Man With The Iron Fist", a potem "Twelve Reasons To Die" Ghostface'a. Wypowiadając się o sobie nawzajem członkowie ekipy mówią z szacunkiem, zapewniają o swojej miłości i przywiązaniu dla legendy Wu, ale chyba jednocześnie nie do końca mogą znaleźć odpowiednią nić porozumienia w różnych kwestiach z biznesowymi włącznie.

RZA, kiedy rozmawiał z New York Timesem promował właśnie ścieżkę dźwiękową do filmu akcji "The Man With The Iron Fist". W wywiadzie powiedział, że praca nad tym projektem pokazała mu jak wielka jest moc skoncentrowanego umysłu i, że zmobilizowało go to do zorganizowania prac Klanu nad nowym albumem. "Musimy tym razem, kompletnie, efektywnie, odpowiednio profesjonalnie zareprezentować naszą grupę. Tym razem pojawiając się na czas na spotkania z prasą, na koncerty i na sesje w studio. Zróbmy to ten jeden raz perfekcyjnie". Wspomniał też, że jego zdaniem prace Klanu funkcjonowały lepiej, kiedy zespół udzielał mu "dyktatorskich" uprawnień i to on podejmował decyzję. Powiedział też, że przekonał do powrotu do takiego charakteru pracy kilku członków zespołu i wymownie wspomniał, że pierwszym "demokratycznym" albumem było "Wu-Tang Forever".

W marcu na jednej z imprez w Hollywood, Method Man w trakcie koncertu zaczął krzyczeć, że "to jest właśnie ten rok". Powiedział, że zamierza z Wu świętować dwudziestą rocznicę i że przygotowują coś z tego okazji. "Wychodzi rocznicowy album" krzyczał do zgromadzonych. Wydawało się więc, że panowie doszli do porozumienia i znaleźli sposób. Rozwiało to wątpliwości po listopadowych wypowiedziach Raekwona o których pisaliśmy TUTAJ. Tymczasem przedwczoraj EliteDaily opublikował ponad 6 minut wypowiedzi Raekwona w których mówi praktycznie to samo, powiedziałbym nawet, że może trochę bardziej zniecierpliwionym tonem i bardziej zdecydowanie. Opowiada zarówno o roli RZA'y jak i o tym, że ciężko jest znaleźć porozumienie w grupie w której funkcjonuje dziewięć różnych czaszek. Całą wypowiedź możecie obejrzeć poniżej. To co z tym albumem?

 

]]>
Wu-Tang Clan "Execution In Autumn" - sprawdźhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-18,wu-tang-clan-execution-in-autumn-sprawdzhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-18,wu-tang-clan-execution-in-autumn-sprawdzMay 17, 2013, 10:48 pmDaniel WardzińskiCoś mi się wydaje, że 2013 dla fanów Wu będzie dobrym rokiem. Już jest. Dostaliśmy jeden z najlepszych albumów Ghostface'a w jego dorobku. Teraz mamy dla was track sygnowany jako Wu-Tang Clan. Nie w pełnym składzie, ale godnie reprezentowany - Inspectah Deck, Raekwon, RZA, U-God. Produkcją "Execution In Autumn" zajął się Frank Dukes. Bardzo dobra rzecz. Do stestowania w rozwinięciu.Execution in Autumn by Wu-Tang Clan Coś mi się wydaje, że 2013 dla fanów Wu będzie dobrym rokiem. Już jest. Dostaliśmy jeden z najlepszych albumów Ghostface'a w jego dorobku. Teraz mamy dla was track sygnowany jako Wu-Tang Clan. Nie w pełnym składzie, ale godnie reprezentowany - Inspectah Deck, Raekwon, RZA, U-God. Produkcją "Execution In Autumn" zajął się Frank Dukes. Bardzo dobra rzecz. Do stestowania w rozwinięciu.

 

]]>
Ghostface Killah & Adrian Younge "Twelve Reasons To Die" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-07,ghostface-killah-adrian-younge-twelve-reasons-to-die-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-07,ghostface-killah-adrian-younge-twelve-reasons-to-die-recenzjaMay 7, 2013, 12:27 pmDaniel Wardziński"Twelve Reasons To Die" to dwie historie. Jedna jest o tym jak Tony Starks, dorobkiewicz-mafioso odchodzi od swojego dotychczasowego pracodawcy - rodziny DeLucas, by wyjść na swoje oraz o wszystkich następstwach tej decyzji ze śmiercią bohatera i jego odrodzeniem jako Ghostface Killah na czele. Druga historia to opowieść o fanie Wu-Tangu z Zachodniego Wybrzeża, wybitnie uzdolnionym, ale niszowym producencie i multiinstrumentaliście, który pewnego dnia otrzymuje telefon z Soul Temple Music z zapytaniem czy nie chciałby wyprodukować albumu Ghostface'a.Adrian Younge dla wielu fanów Wu był niezrozumiałym dodatkiem i najczęstszym pytaniem po ogłoszeniu ich collabo było "kto?!". Tymczasem to właśnie dzięki niemu nowy krążek jednego z "generałów" Klanu to jedna z najlepszych rzeczy jakie ten kiedykolwiek wypuścił na rynek. Serio.Po kolei jednak. "Twelve Reasons To Die" to koncept-album historię którego wymyślił... Adrian Younge. Gotowy pomysł podsunął pod nos Ghostface'a (a raczej jego managementu, bo panowie poznali się dopiero przy pierwszej próbie koncertowej!) i zobowiązał się zobrazować historię muzyką, która będzie brzmiała tak "jakby RZA urodził się dwie dekady wcześniej i był u szczytu swoich możliwości w czasach, kiedy nie było bitmaszyn". Choć kosmicznie dziwnym faktem wydaje się, że dwójka autorów albumu nie widziała się nawet raz, kiedy ten był w całości gotowy, to rekompensuje go coś innego - udział RZA. Mastermind Wu był przy rejestracji każdego dźwięku, a Adrian podkreśla jego znaczenie dla brzmienia materiału w każdej wypowiedzi dla mediów. Muzyka została nagrana przez Younge'a, który jest multiinstrumentalistą oraz jego zespół Venice Dawn, a to co ją cechuje oprócz wysokiej jakości to wyczucie czasu i miejsca, stylistyki i konwencji. Zapytany jaki wpływ miał Ghostface na kształt muzyki Younge odpowiedział, że bezpośrednio żaden, ale muzyka była skrojona pod jego styl, który autor zna na wylot. To bardzo słychać i to się bardzo dobrze sprawdza.Ghostface na tej płycie nie jest lepszy niż był, nie zaliczył technicznego progresu, nie podniósł poziomu lirycznego. Jest sobą i to w zupełności wystarczy. Nie próbuje dopasować się do jakiejś stylistyki, tylko działa w swojej koronnej, z którą jest mu bezsprzecznie najbardziej do twarzy. Można odnieść wrażenie, że sama niezbyt misterna historia na tym koncept-albumie jest bardziej pretekstem, żeby pokazać Ghostface'a w pewnych konwencjach. Najpierw jako Tony Starks, rosnący w siłę czarny don włoskiej mafii (strasznie brakuje tu Raekwona u jego boku), potem w romantyczno-konspiracyjnym wątku "nie ufaj nigdy kobiecie", czy wreszcie jako odrodzony Ghostface Killah, który przez pół płyty morduje swoich wrogów w opcji "pro violence". Goście na płycie przeważnie pojawiają się w konkretnych rolach i tak np. Capadonna jako przyjacielski głos rozsądku podpowiadający Starksowi, że jego dziewczyna jest podstawiona, sprawdza się chyba lepiej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Najlepsze featy z pewnością daje Killa Sin, zwróćcie na niego uwage. Dodajcie do tego RZA'ę w roli nastrojowego narratora.Najlepszym przymiotnikiem opisującym ten album jest "komixowy". Kiedy Ghostdini otwiera "An Unexpected Call" wersem "It was an evil day sun glistender over my city/ Shined bright through the window and the eyes of my kitty" czuje się gęstą atmosferę numeru stanowiącego punkt kulminacyjny historii, a sytuacji, kiedy ma się sceny przed oczami jest tutaj zatrzesięnie. "Twelve Reasons To Die" to Ghost w swojej najlepszej odsłonie. Bezwzględny skurwiel w stylu "Selling drugs is taboo but I ain't fucking sweating it". Typ, który składa swoim wrogom obietnice, że będzie zrzucał ich ciała z samolotu, a przed rzutem ostrzega przechodniów, żeby nie dostali pakunkiem. "Born into the life of crime" - w takiej kreacji jest superprzekonujący, a jego chaotyczne flow tylko dodaje temu wszystkiemu smaczku i Wu-Tangowej surowizny.Płyta jest bardzo bogata aranżacyjnie, ale jednocześnie utrzymana w piwniczno-garażowej, zasyfionej brudem perkusji konwencji, którą Young poczuł rewelacyjnie. Lekka psychodela, długie, wybrzmiewające akordy, proste melodie... Wokal Ironmana z tymi operowymi kobiecymi wokalami, trippującym późno60'sowym vibem i utrzymanym w sposób wybitny klimatem historii, którą producent materiału określił jako "vintage Italian horror" sprawiają, że materiał porywa i wciąga. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że historia gangstera ugotowanego w winylu z którego następnie włoska familia robi 12 LP dla każdego z członków rodziny to jest kino klasy C, ale dla fanów Wu chyba nie powinno być to zaskoczeniem, a tym bardziej przeszkodą? Adrian Younge zrobił z Ghostfacem to co mógł w tym momencie zrobić najlepszego, RZA w charakterze executive producera staje się jednym z najlepszych, a Ghostface, kiedy dać mu odpowiednie tło, zorganizować mu wszystko jak należy, nadal jest rap-hipnotyzerem. Dajcie się porwać tej historii. Zdecydowanie warto. "Twelve Reasons To Die" to dwie historie. Jedna jest o tym jak Tony Starks, dorobkiewicz-mafioso odchodzi od swojego dotychczasowego pracodawcy - rodziny DeLucas, by wyjść na swoje oraz o wszystkich następstwach tej decyzji ze śmiercią bohatera i jego odrodzeniem jako Ghostface Killah na czele. Druga historia to opowieść o fanie Wu-Tangu z Zachodniego Wybrzeża, wybitnie uzdolnionym, ale niszowym producencie i multiinstrumentaliście, który pewnego dnia otrzymuje telefon z Soul Temple Music z zapytaniem czy nie chciałby wyprodukować albumu Ghostface'a.

Adrian Younge dla wielu fanów Wu był niezrozumiałym dodatkiem i najczęstszym pytaniem po ogłoszeniu ich collabo było "kto?!". Tymczasem to właśnie dzięki niemu nowy krążek jednego z "generałów" Klanu to jedna z najlepszych rzeczy jakie ten kiedykolwiek wypuścił na rynek. Serio.

Po kolei jednak. "Twelve Reasons To Die" to koncept-album historię którego wymyślił... Adrian Younge. Gotowy pomysł podsunął pod nos Ghostface'a (a raczej jego managementu, bo panowie poznali się dopiero przy pierwszej próbie koncertowej!) i zobowiązał się zobrazować historię muzyką, która będzie brzmiała tak "jakby RZA urodził się dwie dekady wcześniej i był u szczytu swoich możliwości w czasach, kiedy nie było bitmaszyn". Choć kosmicznie dziwnym faktem wydaje się, że dwójka autorów albumu nie widziała się nawet raz, kiedy ten był w całości gotowy, to rekompensuje go coś innego - udział RZA. Mastermind Wu był przy rejestracji każdego dźwięku, a Adrian podkreśla jego znaczenie dla brzmienia materiału w każdej wypowiedzi dla mediów. Muzyka została nagrana przez Younge'a, który jest multiinstrumentalistą oraz jego zespół Venice Dawn, a to co ją cechuje oprócz wysokiej jakości to wyczucie czasu i miejsca, stylistyki i konwencji. Zapytany jaki wpływ miał Ghostface na kształt muzyki Younge odpowiedział, że bezpośrednio żaden, ale muzyka była skrojona pod jego styl, który autor zna na wylot. To bardzo słychać i to się bardzo dobrze sprawdza.

Ghostface na tej płycie nie jest lepszy niż był, nie zaliczył technicznego progresu, nie podniósł poziomu lirycznego. Jest sobą i to w zupełności wystarczy. Nie próbuje dopasować się do jakiejś stylistyki, tylko działa w swojej koronnej, z którą jest mu bezsprzecznie najbardziej do twarzy. Można odnieść wrażenie, że sama niezbyt misterna historia na tym koncept-albumie jest bardziej pretekstem, żeby pokazać Ghostface'a w pewnych konwencjach. Najpierw jako Tony Starks, rosnący w siłę czarny don włoskiej mafii (strasznie brakuje tu Raekwona u jego boku), potem w romantyczno-konspiracyjnym wątku "nie ufaj nigdy kobiecie", czy wreszcie jako odrodzony Ghostface Killah, który przez pół płyty morduje swoich wrogów w opcji "pro violence". Goście na płycie przeważnie pojawiają się w konkretnych rolach i tak np. Capadonna jako przyjacielski głos rozsądku podpowiadający Starksowi, że jego dziewczyna jest podstawiona, sprawdza się chyba lepiej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Najlepsze featy z pewnością daje Killa Sin, zwróćcie na niego uwage. Dodajcie do tego RZA'ę w roli nastrojowego narratora.

Najlepszym przymiotnikiem opisującym ten album jest "komixowy". Kiedy Ghostdini otwiera "An Unexpected Call" wersem "It was an evil day sun glistender over my city/ Shined bright through the window and the eyes of my kitty" czuje się gęstą atmosferę numeru stanowiącego punkt kulminacyjny historii, a sytuacji, kiedy ma się sceny przed oczami jest tutaj zatrzesięnie. "Twelve Reasons To Die" to Ghost w swojej najlepszej odsłonie. Bezwzględny skurwiel w stylu "Selling drugs is taboo but I ain't fucking sweating it". Typ, który składa swoim wrogom obietnice, że będzie zrzucał ich ciała z samolotu, a przed rzutem ostrzega przechodniów, żeby nie dostali pakunkiem. "Born into the life of crime" - w takiej kreacji jest superprzekonujący, a jego chaotyczne flow tylko dodaje temu wszystkiemu smaczku i Wu-Tangowej surowizny.

Płyta jest bardzo bogata aranżacyjnie, ale jednocześnie utrzymana w piwniczno-garażowej, zasyfionej brudem perkusji konwencji, którą Young poczuł rewelacyjnie. Lekka psychodela, długie, wybrzmiewające akordy, proste melodie... Wokal Ironmana z tymi operowymi kobiecymi wokalami, trippującym późno60'sowym vibem i utrzymanym w sposób wybitny klimatem historii, którą producent materiału określił jako "vintage Italian horror" sprawiają, że materiał porywa i wciąga. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że historia gangstera ugotowanego w winylu z którego następnie włoska familia robi 12 LP dla każdego z członków rodziny to jest kino klasy C, ale dla fanów Wu chyba nie powinno być to zaskoczeniem, a tym bardziej przeszkodą? Adrian Younge zrobił z Ghostfacem to co mógł w tym momencie zrobić najlepszego, RZA w charakterze executive producera staje się jednym z najlepszych, a Ghostface, kiedy dać mu odpowiednie tło, zorganizować mu wszystko jak należy, nadal jest rap-hipnotyzerem. Dajcie się porwać tej historii. Zdecydowanie warto.

 

]]>
Talib Kweli "Rocket Ships" ft. Busta Rhymes (prod. RZA) - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-02,talib-kweli-rocket-ships-ft-busta-rhymes-prod-rza-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-02,talib-kweli-rocket-ships-ft-busta-rhymes-prod-rza-nowy-numerMay 2, 2013, 4:47 pmDaniel WardzińskiJuż w następny wtorek finalnie światło dzienne ujrzy długooczekiwany album Kweliego zatytułowany "Prisoner Of Conscious". Kolejnym numerem z tracklisty, który otrzymaliśmy do sprawdzenia przed oficjalną premierą płyty jest wyjątkowo obsadzony "Rocket Ships". Talib i Busta szalejący z flow na bicie RZA'y? Co najlepsze, każdy z nich zachowuje specyfikę swojej muzyki dokładając swoją część w sposób niemalże idealny. Ciekawi tego jak będzie wyglądała całość materiału? Już w następny wtorek finalnie światło dzienne ujrzy długooczekiwany album Kweliego zatytułowany "Prisoner Of Conscious". Kolejnym numerem z tracklisty, który otrzymaliśmy do sprawdzenia przed oficjalną premierą płyty jest wyjątkowo obsadzony "Rocket Ships". Talib i Busta szalejący z flow na bicie RZA'y? Co najlepsze, każdy z nich zachowuje specyfikę swojej muzyki dokładając swoją część w sposób niemalże idealny. Ciekawi tego jak będzie wyglądała całość materiału?

 

]]>
Tony Touch "Unorthodox" ft. Raekwon, JD Era, Ghostface Killah, RZA - audiohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-03,tony-touch-unorthodox-ft-raekwon-jd-era-ghostface-killah-rza-audiohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-03,tony-touch-unorthodox-ft-raekwon-jd-era-ghostface-killah-rza-audioJune 3, 2013, 12:52 pmDaniel WardzińskiJeśli chodzi o kwestię rapowych mixtape'ów chyba każdy kto trochę orientuje się wie, że Tony Touch to "top 5 dead or alive". Nowojorczyk portorykańskiego pochodzenia, który zaczynał jako b-boy zajarany Rocksteady Crew i Crazy Legs w późniejszych latach przygotował mnóstwo kozackiego materiału i to nie tylko w drugim obiegu. W lipcu ma ukazać się trzecia część jednej z najsłynniejszych serii mixtape'ów - "The Piecemaker", z których pierwsza w 2000 roku otarła się o złotą płytę. Trójka z podtytułem "Return Of The 50 MC's" gościć będzie m.in. pokaźną reprezentację Wu-Tangu. W rozwinięciu możecie sprawdzić numer z gościnnym udziałem Rae, JD Era, Ghostface'a i RZA'y.&amp;amp;lt;a href="https://soultemplemusic.bandcamp.com/track/unorthodox"&amp;amp;gt;Unorthodox by Raekwon, JD Era, Ghostface KIllah and The RZA&amp;amp;lt;/a&amp;amp;gt; Jeśli chodzi o kwestię rapowych mixtape'ów chyba każdy kto trochę orientuje się wie, że Tony Touch to "top 5 dead or alive". Nowojorczyk portorykańskiego pochodzenia, który zaczynał jako b-boy zajarany Rocksteady Crew i Crazy Legs w późniejszych latach przygotował mnóstwo kozackiego materiału i to nie tylko w drugim obiegu. W lipcu ma ukazać się trzecia część jednej z najsłynniejszych serii mixtape'ów - "The Piecemaker", z których pierwsza w 2000 roku otarła się o złotą płytę. Trójka z podtytułem "Return Of The 50 MC's" gościć będzie m.in. pokaźną reprezentację Wu-Tangu. W rozwinięciu możecie sprawdzić numer z gościnnym udziałem Rae, JD Era, Ghostface'a i RZA'y.

 

]]>
Kid Cudi "Indicud" - okładka i tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-27,kid-cudi-indicud-okladka-i-tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-27,kid-cudi-indicud-okladka-i-tracklistaMarch 27, 2013, 11:33 amMateusz Marcola"Mój album jest po prostu najlepszy. Inni nie mają szans nawet zbliżyć się do poziomu tego wydawnictwa" - pyszałkował się Kid Cudi, opisując swój najnowszy krążek, "Indicud". Czy jest w tych słowach choćby namiastka prawdy - dowiemy się 23. kwietnia, bo właśnie na ten dzień zapowiedziana została premiera trzeciej solówki w dorobku reprezentanta Cleveland.Póki co mamy dla Was dość zaskakującą okładkę tejże płyty, a także oficjalną tracklistę. Na "Indicud" znajdziemy 18 utworów, w tym poznane już single "Just Wham I Am", "King Wizard" i "Immortal", a wśród gości m.in. Too $horta, RZA, Kendricka Lamara, A$AP Rockiego, a nawet... Michaela Boltona. Szczegóły - w rozwinięciu newsa. 1. “The Resurrection of Scott Mescudi”2. “Unfuckwittable”3. “Just What I Am” feat. King Chip4. “Young Lady” feat. Father John Misty5. “King Wizard”6. “Immortal”7. “Solo Dolo Part II” feat. Kendrick Lamar8. “Girls” feat. Too $hort9. “New York City Rage Fest”10. “Red Eye” feat. Haim11. “Mad Solar”12. “Beez” feat. RZA13. “Brothers” feat. King Chip & A$AP Rocky14. “Burn Baby Burn”15. “Lord of the Sad and Lonely”16. “Cold Blooded”17. “Afterwards (Bring Yo Friends)” feat. Michael Bolton & King Chip18. “The Flight of the Moon Man” "Mój album jest po prostu najlepszy. Inni nie mają szans nawet zbliżyć się do poziomu tego wydawnictwa" - pyszałkował się Kid Cudi, opisując swój najnowszy krążek, "Indicud". Czy jest w tych słowach choćby namiastka prawdy - dowiemy się 23. kwietnia, bo właśnie na ten dzień zapowiedziana została premiera trzeciej solówki w dorobku reprezentanta Cleveland.

Póki co mamy dla Was dość zaskakującą okładkę tejże płyty, a także oficjalną tracklistę. Na "Indicud" znajdziemy 18 utworów, w tym poznane już single "Just Wham I Am", "King Wizard" i "Immortal", a wśród gości m.in. Too $horta, RZA, Kendricka Lamara, A$AP Rockiego, a nawet... Michaela Boltona. Szczegóły - w rozwinięciu newsa. 

 

1. “The Resurrection of Scott Mescudi”

2. “Unfuckwittable”

3. “Just What I Am” feat. King Chip

4. “Young Lady” feat. Father John Misty

5. “King Wizard”

6. “Immortal”

7. “Solo Dolo Part II” feat. Kendrick Lamar

8. “Girls” feat. Too $hort

9. “New York City Rage Fest”

10. “Red Eye” feat. Haim

11. “Mad Solar”

12. “Beez” feat. RZA

13. “Brothers” feat. King Chip & A$AP Rocky

14. “Burn Baby Burn”

15. “Lord of the Sad and Lonely”

16. “Cold Blooded”

17. “Afterwards (Bring Yo Friends)” feat. Michael Bolton & King Chip

18. “The Flight of the Moon Man”

 

]]>
AZ "Pieces Of A Man" (Przegapifszy #48)https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-10,az-pieces-of-a-man-przegapifszy-48https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-10,az-pieces-of-a-man-przegapifszy-48February 15, 2013, 3:03 pmDaniel WardzińskiO ile "Doe Or Die" cieszy się olbrzymim szacunkiem w środowisku, o tyle osób mówiących o drugim krążku Sosy jest dużo mniej. "Pieces Of A Man" ukazało się w 1998 roku, czyli już po wydaniu The Firm w Aftermath, w latach największej popularności rapera z Brooklynu. Wydana w Noo Trybe płyta miała być sposobem na zastąpienie ciężkiego ulicznego przekazu z debiutu luźniejszymi, bardziej imprezowo-rozrywkowymi numerami. Nie znaczy to w żadnym razie, że Aziatic zrezygnował ze swojego street-talk, a tym bardziej, że jego flow przestało być imponujące. Więcej śpiewanych refrenów i cieplejsze i bujające w zupełnie inny sposób produkcje Goldfinga, Trackmasters czy L.E.S. wcale nie sprawiły, że AZ stał się mniej przyjemny w odbiorze. Materiał świetnie broni się do dziś i ciężko wyjaśnić to, że dziś się o nim zapomina chociaż otarł się o złoto sprzedając około 450 tysięcy egzemplarzy.Kiedy dziś słucham sobie "Pieces Of A Man" jakoś nie czuję dużej zmiany proporcji luźniejszych kawałków do tych cięższych. Chociażby dwa otwierające materiał numery na wyjątkowych, głębokich, bardziej rozkminkowych bitach Goldfinga, to coś co sprawia, że w album wsiąka się na wejściu. Mocny, bardzo nisko sunący bas i nie mniej intensywna perkusja w "New Life (Intro)" w połączeniu z jedną z moich ulubionych zwrotek Sosy (zastanówcie się czy nie przypomina wam czegoś) tworzą numer, któremu można stawiać pomniki, a nie zarzuty. Zaraz po nim wjeżdża "How Ya Livin" na bicie L.E.S. z takim jednym koleżka z Queens, który dość często pojawia się w rozmowach o AZ. Klasyk. Tego numeru nie da się inaczej określić. Bardziej luźno i hitowo robi się, kiedy wjeżdżają numery z Trackmasters. Poke & Tone byli wówczas prawdopodobnie najbardziej rozchwytywanymi producentami, a ilość platynowych singli spod ich ręki sprawiła, że potrzebowali baaaardzo dużych domów, żeby mieć je gdzie wieszać. Kontrowersyjny duet dwukrotnie urozmaica materiał - raz dwoma numerami, raz trzema. Co ciekawe w drugim przypadku nie są to tylko bangery do klubu, ale również bardzo kojarzące z mafijnym klimatem The Firm "Sosa" - ultraważny numer w karierze rapera. Bardziej imprezowa jest pierwsza "dwójka" - "Trading Places" i "What's The Deal" jednak po chwili wysokonasyconej świetnym flow nawijki o laskach wraca Goldfina ponownie posyłając szczękę na podłogę dzięki "Love Is Love" z Nature i Half-A-Mil. Kapitalny sampel, który skupia uwagę na starcie, a potem wjazd perkusji, które dowodzą, że gość jest nieprawdopodobnie uzdolniony. Kolejne potwierdzenie to mega klimatyczny "Pay Back". Jeśli ktoś z was wie, gdzie można sprawdzić więcej jego bitów koniecznie proszę o kontakt!Trackmasters są również autorami tytułowego numeru, który uważam za kolejny perfekcyjny joint z tego materiału. Kiedy AZ zamyka rewelacyjną drugą zwrotkę czwórką "And though it sound ill, through all the foul shit, I'm down still/ All aroudn real, rough is the grounds in Brownsville/ I know the ledge, meditatin', holdin' my head/ Eyes red, it's still Doe Or Die till I'm dead" czuje się po prostu, że gość jest tym kim określił się dekadę później - "Undeniable". Złożenia na poziomie "So play the game, other slow up change the lane/ Awaken, unchain the brain in exchange to take away the pain" to jak geniusz możliwości wokalnych i stylowych tego gościa w pigułce. Nie mniej imponuje kolejny czerpiący z g-funku numer w dyskografii Sosy - "Last Dayz" czy zamykające całość zainspirowane ówczesnym R&B "Betcha Don't Know". Podkład tego ostatniego to dzieło Tonego Dofata znanego z produkcji hitów dla Mary J. Blige, Heavy D & The Boyz czy Queen Latifah... Wyjątkowi producenci, wyjątkowy raper. Wyjątkowy album. Klasyk, którego nie powinna się zapominać ani stawiać w cieniu "Doe Or Die". O ile "Doe Or Die" cieszy się olbrzymim szacunkiem w środowisku, o tyle osób mówiących o drugim krążku Sosy jest dużo mniej. "Pieces Of A Man" ukazało się w 1998 roku, czyli już po wydaniu The Firm w Aftermath, w latach największej popularności rapera z Brooklynu. Wydana w Noo Trybe płyta miała być sposobem na zastąpienie ciężkiego ulicznego przekazu z debiutu luźniejszymi, bardziej imprezowo-rozrywkowymi numerami. Nie znaczy to w żadnym razie, że Aziatic zrezygnował ze swojego street-talk, a tym bardziej, że jego flow przestało być imponujące. Więcej śpiewanych refrenów i cieplejsze i bujające w zupełnie inny sposób produkcje Goldfinga, Trackmasters czy L.E.S. wcale nie sprawiły, że AZ stał się mniej przyjemny w odbiorze. Materiał świetnie broni się do dziś i ciężko wyjaśnić to, że dziś się o nim zapomina chociaż otarł się o złoto sprzedając około 450 tysięcy egzemplarzy.

Kiedy dziś słucham sobie "Pieces Of A Man" jakoś nie czuję dużej zmiany proporcji luźniejszych kawałków do tych cięższych. Chociażby dwa otwierające materiał numery na wyjątkowych, głębokich, bardziej rozkminkowych bitach Goldfinga, to coś co sprawia, że w album wsiąka się na wejściu. Mocny, bardzo nisko sunący bas i nie mniej intensywna perkusja w "New Life (Intro)" w połączeniu z jedną z moich ulubionych zwrotek Sosy (zastanówcie się czy nie przypomina wam czegoś) tworzą numer, któremu można stawiać pomniki, a nie zarzuty. Zaraz po nim wjeżdża "How Ya Livin" na bicie L.E.S. z takim jednym koleżka z Queens, który dość często pojawia się w rozmowach o AZ. Klasyk. Tego numeru nie da się inaczej określić.

Bardziej luźno i hitowo robi się, kiedy wjeżdżają numery z Trackmasters. Poke & Tone byli wówczas prawdopodobnie najbardziej rozchwytywanymi producentami, a ilość platynowych singli spod ich ręki sprawiła, że potrzebowali baaaardzo dużych domów, żeby mieć je gdzie wieszać. Kontrowersyjny duet dwukrotnie urozmaica materiał - raz dwoma numerami, raz trzema. Co ciekawe w drugim przypadku nie są to tylko bangery do klubu, ale również bardzo kojarzące z mafijnym klimatem The Firm "Sosa" - ultraważny numer w karierze rapera. Bardziej imprezowa jest pierwsza "dwójka" - "Trading Places" i "What's The Deal" jednak po chwili wysokonasyconej świetnym flow nawijki o laskach wraca Goldfina ponownie posyłając szczękę na podłogę dzięki "Love Is Love" z Nature i Half-A-Mil. Kapitalny sampel, który skupia uwagę na starcie, a potem wjazd perkusji, które dowodzą, że gość jest nieprawdopodobnie uzdolniony. Kolejne potwierdzenie to mega klimatyczny "Pay Back". Jeśli ktoś z was wie, gdzie można sprawdzić więcej jego bitów koniecznie proszę o kontakt!

Trackmasters są również autorami tytułowego numeru, który uważam za kolejny perfekcyjny joint z tego materiału. Kiedy AZ zamyka rewelacyjną drugą zwrotkę czwórką "And though it sound ill, through all the foul shit, I'm down still/ All aroudn real, rough is the grounds in Brownsville/ I know the ledge, meditatin', holdin' my head/ Eyes red, it's still Doe Or Die till I'm dead" czuje się po prostu, że gość jest tym kim określił się dekadę później - "Undeniable". Złożenia na poziomie "So play the game, other slow up change the lane/ Awaken, unchain the brain in exchange to take away the pain" to jak geniusz możliwości wokalnych i stylowych tego gościa w pigułce. Nie mniej imponuje kolejny czerpiący z g-funku numer w dyskografii Sosy - "Last Dayz" czy zamykające całość zainspirowane ówczesnym R&B "Betcha Don't Know". Podkład tego ostatniego to dzieło Tonego Dofata znanego z produkcji hitów dla Mary J. Blige, Heavy D & The Boyz czy Queen Latifah... Wyjątkowi producenci, wyjątkowy raper. Wyjątkowy album. Klasyk, którego nie powinna się zapominać ani stawiać w cieniu "Doe Or Die".

 

]]>
Ńemy zwycięzcą konkursu RZA!https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-21,nemy-zwyciezca-konkursu-rzahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-21,nemy-zwyciezca-konkursu-rzaDecember 21, 2012, 1:14 pmDaniel WardzińskiNo i stało się - w międzynarodowym i gwarantującym wymierne nagrody konkursie na remix "Built For This" organizowanym przez RZA z Wu-Tangu oraz ProAudioStar wyborem samego RZA zwyciężył Polak, nasz Młody Wilk, Ńemy!Who’s the man with the iron fist! Wygraliśmy! Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, Jakub "Flamaster" Gadomski za pro mix/mastering RZA który zawsze był dla mnie wzorem docenił i wybrał moją pracę - cieszę się niesamowicie! Wielkie dzięki dla ProAudioStar oraz sponsorów za to, że moim odsłuchem przestanie być stary boombox... Możecie spodziewać się, że z takim sprzętem zamiotę definitywnie. Pozdrawiam i gratuluję wszystkim finalistom, zwłaszcza rodakom!Peace! Ń[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"1793","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"87","width":"430"}}]]Oto zwycięski remix:Oraz niedawny wywiad z Ńemym:No i stało się - w międzynarodowym i gwarantującym wymierne nagrody konkursie na remix "Built For This" organizowanym przez RZA z Wu-Tangu oraz ProAudioStar wyborem samego RZA zwyciężył Polak, nasz Młody Wilk, Ńemy!

Who’s the man with the iron fist! Wygraliśmy! Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, Jakub "Flamaster" Gadomski za pro mix/mastering RZA który zawsze był dla mnie wzorem docenił i wybrał moją pracę - cieszę się niesamowicie! Wielkie dzięki dla ProAudioStar oraz sponsorów za to, że moim odsłuchem przestanie być stary boombox... Możecie spodziewać się, że z takim sprzętem zamiotę definitywnie. Pozdrawiam i gratuluję wszystkim finalistom, zwłaszcza rodakom!

Peace! Ń

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"1793","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"87","width":"430"}}]]

Oto zwycięski remix:

Oraz niedawny wywiad z Ńemym:

]]>
Method Man, Freddie Gibbs, Streetlife "Built For This" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-20,method-man-freddie-gibbs-streetlife-built-for-this-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-20,method-man-freddie-gibbs-streetlife-built-for-this-teledyskOctober 19, 2012, 9:28 pmRafał PorosZapraszam do obejrzenia teledysku zrealizowanego do jednego z lepszych numerów z oficjalnego soundtracka do filmu "Man With The Iron Fists", którego to reżyserią i scenariuszem zajął się RZA z Wu-Tang Clanu. Przyznać trzeba, że Meth brzmi niemalże jak za dawnych lat. W rozwinięciu znajdziecie także możliwość przesłuchania całego soundtracka do ww. filmu.&amp;amp;amp;amp;amp;amp;lt;a href="https://soultemplemusic.bandcamp.com/album/the-man-with-the-iron-fists-soundtrack"&amp;amp;amp;amp;amp;amp;gt;The Man With The Iron Fists Soundtrack by Man With The Iron Fists&amp;amp;amp;amp;amp;amp;lt;/a&amp;amp;amp;amp;amp;amp;gt;Zapraszam do obejrzenia teledysku zrealizowanego do jednego z lepszych numerów z oficjalnego soundtracka do filmu "Man With The Iron Fists", którego to reżyserią i scenariuszem zajął się RZA z Wu-Tang Clanu. Przyznać trzeba, że Meth brzmi niemalże jak za dawnych lat. W rozwinięciu znajdziecie także możliwość przesłuchania całego soundtracka do ww. filmu.

]]>
Gravediggaz nagrywają nowy album!https://popkiller.kingapp.pl/2011-05-23,gravediggaz-nagrywaja-nowy-albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-23,gravediggaz-nagrywaja-nowy-albumMay 23, 2011, 3:00 pmDaniel WardzińskiGravediggaz to żywa legenda hip-hopu, zespół, który nie tylko w 94 roku pokazał światu co znaczy "horrorcore", ale również pozwolił na to, żeby stworzyć niezależny, muzyczny byt. W projekcie swoje siły połączyli RZA, Prince Paul, Frukwan i Too Poetic, ale nie była to suma, a raczej wypadkowa ich styli. Dlatego właśnie na potrzeby Gravediggaz przyjęli ksywy Rzarector, Undertaker, Gratekeeper i Grym Reaper. Choć ponowne spotkanie całej czwórki w studio stało się niemożliwe odkąd w lipcu 2001 roku na raka zmarł Too Poetic, to mamy dobrą wiadomość dla każdego, kto po cichu liczył na nowe numery spod szyldu zespołu.Choć kiedy włączę sobie "Defective Trip (Trippin')" to moja zajawka na takiego newsa rośnie w mgnieniu oka, to wciąż nie mogę zapomnieć jak w październiku zeszłego roku sprofanowano kapitalne "2 Cups Of Blood". Do rzeczy jednak...Wiadomość o nowym projekcie Gravediggaz wyszła na jaw poprzed Shabazza The Great Disciple. Gość w klasycznym numerze zespołu zatytułowanym "Diary Of A Madman" powiedział ostatnio w wywiadzie dla ballerstatus.com "RZA zadzwonił do mnie w marcu mówiąc <Stary, to jest czas Gravediggaz>. Wbiłem do nich, RZA i Frukwan mieli już parę numerów. Też zrobiłem parę numerów w ich studio. Killah Priest też tam był. To było niesamowite - RZA, Frukwan ja i Killah Priest w studio. To było jakby znów był 94!". Rzekomo Prince Paul również ma brać udział w tym projekcie. Wow!Gravediggaz to żywa legenda hip-hopu, zespół, który nie tylko w 94 roku pokazał światu co znaczy "horrorcore", ale również pozwolił na to, żeby stworzyć niezależny, muzyczny byt. W projekcie swoje siły połączyli RZA, Prince Paul, Frukwan i Too Poetic, ale nie była to suma, a raczej wypadkowa ich styli. Dlatego właśnie na potrzeby Gravediggaz przyjęli ksywy Rzarector, Undertaker, Gratekeeper i Grym Reaper.

Choć ponowne spotkanie całej czwórki w studio stało się niemożliwe odkąd w lipcu 2001 roku na raka zmarł Too Poetic, to mamy dobrą wiadomość dla każdego, kto po cichu liczył na nowe numery spod szyldu zespołu.

Choć kiedy włączę sobie "Defective Trip (Trippin')" to moja zajawka na takiego newsa rośnie w mgnieniu oka, to wciąż nie mogę zapomnieć jak w październiku zeszłego roku sprofanowano kapitalne "2 Cups Of Blood". Do rzeczy jednak...

Wiadomość o nowym projekcie Gravediggaz wyszła na jaw poprzed Shabazza The Great Disciple. Gość w klasycznym numerze zespołu zatytułowanym "Diary Of A Madman" powiedział ostatnio w wywiadzie dla ballerstatus.com "RZA zadzwonił do mnie w marcu mówiąc <Stary, to jest czas Gravediggaz>. Wbiłem do nich, RZA i Frukwan mieli już parę numerów. Też zrobiłem parę numerów w ich studio. Killah Priest też tam był. To było niesamowite - RZA, Frukwan ja i Killah Priest w studio. To było jakby znów był 94!". Rzekomo Prince Paul również ma brać udział w tym projekcie. Wow!

]]>