popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Slaughterhousehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18928/SlaughterhouseNovember 15, 2024, 1:46 ampl_PL © 2024 Admin stronyJoell Ortiz i KXNG Crooked robią płytę i wywołują krytykę reszty Slaughterhousehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-09,joell-ortiz-i-kxng-crooked-robia-plyte-i-wywoluja-krytyke-reszty-slaughterhousehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-09,joell-ortiz-i-kxng-crooked-robia-plyte-i-wywoluja-krytyke-reszty-slaughterhouseMarch 9, 2022, 6:26 pmBartosz SkolasińskiByli członkowie kultowego składu Slaughterhouse postanowili nagrać wspólny album. Joell Ortiz i KXNG Crooked szykują "The Rise And Fall Of Slaughterhouse".W sieci już pojawił się pierwszy singiel promujący to wydawnictwo. Mowa o "Vacancy", w którym raperzy opowiadają o rozpadzie kwartetu ze swojej perspektywy. Ten ruch ze strony Joella i Crookeda spotkał się z nieprzychylną opinią pozostałej dwójki. Zdaniem o projekcie nie omieszkał się podzielić na Instagramie Royce Da 5'9''. Napisał posta, w którym czytamy: "Masz 25 procent udziałów w budynku. Powiedzmy w apartamentowcu... Zbudowałeś ten budynek ze swoimi trzema partnerami, jest wart miliony. Nagle jego wartość spada, bo potrzebuje renowacji. Ty i twoi partnerzy rozmawialiście, kiedy i jak praca zostanie wykonana. Musicie tylko zgodzić się co do planu działania. W międzyczasie: ty i tylko jeden z partnerów dostajecie ofertę, by wybudować inny budynek we dwójkę, bez pozostałych partnerów. Tak, w grę wchodzą pieniądze. Jest jeden haczyk: musisz zburzyć budynek, który już masz bez informowania dwóch pozostałych partnerów, żeby to zrobić. Zrobilibyście to? Nie wydaje mi się. Ja również."Joe Budden udzielił się w komentarzach pod postem, pisząc "SMH", co znaczy po prostu "Shake My Head" i jest wyrazem rozczarowania lub zażenowania. Royce Da 5'9'', Budden i Joell spotkali się nawet na IG Live żeby wyjaśnić sytuację, ale nie skończyło się to dobrze. Wymienili kilka mocnych słów, dając do zrozumienia, że relacje Joe'a i Royce'a z Ortizem i Crooked'em chyba nie są najlepsze.Krążek "The Rise And Fall Of Slaughterhouse" zawierać będzie 13 kawałków, jego premiera przewidziana jest na 11 marca. Joell i Crooked nagrali w 2020 wspólny projekt zatytułowany "H.A.R.D.", ale najnowsze wydawnictwo jest pierwszym po rozpadzie grupy w 2012 projektem, w którym ktoś ze składu oficjalnie używa jego nazwy na przykład w tytule płyty. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Nickle (@royceda59) Byli członkowie kultowego składu Slaughterhouse postanowili nagrać wspólny album. Joell Ortiz i KXNG Crooked szykują "The Rise And Fall Of Slaughterhouse".

W sieci już pojawił się pierwszy singiel promujący to wydawnictwo. Mowa o "Vacancy", w którym raperzy opowiadają o rozpadzie kwartetu ze swojej perspektywy. Ten ruch ze strony Joella i Crookeda spotkał się z nieprzychylną opinią pozostałej dwójki. Zdaniem o projekcie nie omieszkał się podzielić na Instagramie Royce Da 5'9''. Napisał posta, w którym czytamy: "Masz 25 procent udziałów w budynku. Powiedzmy w apartamentowcu... Zbudowałeś ten budynek ze swoimi trzema partnerami, jest wart miliony. Nagle jego wartość spada, bo potrzebuje renowacji. Ty i twoi partnerzy rozmawialiście, kiedy i jak praca zostanie wykonana. Musicie tylko zgodzić się co do planu działania. W międzyczasie: ty i tylko jeden z partnerów dostajecie ofertę, by wybudować inny budynek we dwójkę, bez pozostałych partnerów. Tak, w grę wchodzą pieniądze. Jest jeden haczyk: musisz zburzyć budynek, który już masz bez informowania dwóch pozostałych partnerów, żeby to zrobić. Zrobilibyście to? Nie wydaje mi się. Ja również."

Joe Budden udzielił się w komentarzach pod postem, pisząc "SMH", co znaczy po prostu "Shake My Head" i jest wyrazem rozczarowania lub zażenowania. Royce Da 5'9'', Budden i Joell spotkali się nawet na IG Live żeby wyjaśnić sytuację, ale nie skończyło się to dobrze. Wymienili kilka mocnych słów, dając do zrozumienia, że relacje Joe'a i Royce'a z Ortizem i Crooked'em chyba nie są najlepsze.

Krążek "The Rise And Fall Of Slaughterhouse" zawierać będzie 13 kawałków, jego premiera przewidziana jest na 11 marca. Joell i Crooked nagrali w 2020 wspólny projekt zatytułowany "H.A.R.D.", ale najnowsze wydawnictwo jest pierwszym po rozpadzie grupy w 2012 projektem, w którym ktoś ze składu oficjalnie używa jego nazwy na przykład w tytule płyty.

]]>
Joell Ortiz "Autograph" - członek Slaughterhouse szykuje nowy album!https://popkiller.kingapp.pl/2021-10-14,joell-ortiz-autograph-czlonek-slaughterhouse-szykuje-nowy-albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-10-14,joell-ortiz-autograph-czlonek-slaughterhouse-szykuje-nowy-albumOctober 14, 2021, 1:17 amBartosz SkolasińskiJoell Ortiz niby jest, a jakby go nie było. Nowojorczyk prowadzi aktywnie karierę solową, w zeszłym roku zaliczył zwrotkę np. na "Music To Be Murdered By" Eminema czy na "Genius Of Rap" Kool G Rapa, ale ma się wrażenie, że stoi gdzieś z boku sceny i po prostu robi swoje. Teraz będzie miał szansę przypomnieć o sobie nieco konkretniej, bo zbliża się premiera jego nowego krążka."Autograph" ukaże się już 12 listopada nakładem Mello Music Group. Były członek Slaughterhouse współpracuje z tą wytwórnią od 2018 roku, kiedy wypuścił płytę "Mona Lisa", nagraną do spółki z Apollo Brownem. Później MMG wydało jeszcze "Monday", solowy krążek rapera, a także epkę "H.A.R.D." zarejestrowaną w duecie Joell Ortiz/KXNG Crooked. Nowy album składać się będzie z 13 utworów. Usłyszymy gościnne udziały m.in. takich kozaków jak Sheek Louch, Cyhi The Prynce, czy wspomniany Crooked. Produkcje dostarczą The Heatmakerz, Apollo Brown i Salaam Remi, ale to nie wszyscy. Pełną tracklistę znajdziecie w naszym dziale Premier Płytowych.Joell Ortiz niby jest, a jakby go nie było. Nowojorczyk prowadzi aktywnie karierę solową, w zeszłym roku zaliczył zwrotkęnp. na "Music To Be Murdered By" Eminema czy na "Genius Of Rap" Kool G Rapa, ale ma się wrażenie, że stoi gdzieś z boku sceny i po prostu robi swoje. Teraz będzie miał szansę przypomnieć o sobie nieco konkretniej, bo zbliża się premiera jego nowego krążka.

"Autograph" ukaże się już 12 listopada nakładem Mello Music Group. Były członek Slaughterhouse współpracuje z tą wytwórnią od 2018 roku, kiedy wypuścił płytę "Mona Lisa", nagraną do spółki z Apollo Brownem. Później MMG wydało jeszcze "Monday", solowy krążek rapera, a także epkę "H.A.R.D." zarejestrowaną w duecie Joell Ortiz/KXNG Crooked. Nowy album składać się będzie z 13 utworów. Usłyszymy gościnne udziały m.in. takich kozaków jak Sheek Louch, Cyhi The Prynce, czy wspomniany Crooked. Produkcje dostarczą The Heatmakerz, Apollo Brown i Salaam Remi, ale to nie wszyscy. Pełną tracklistę znajdziecie w naszym dziale Premier Płytowych.

]]>
Joell Ortiz & KXNG Crooked "H.A.R.D."https://popkiller.kingapp.pl/2020-07-18,joell-ortiz-kxng-crooked-hardhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-07-18,joell-ortiz-kxng-crooked-hardJuly 18, 2020, 9:28 amŁukasz RawskiWspólne EP dwóch filarów super-grupy Slaughterhouse. Jedno jest pewne - możemy spodziewać się naprawdę mocnych i trafnych linijek.SPRAWDŹ RESZTĘ MAJOWYCH PREMIER Tracklista:H.A.R.D. ft. MRK SXGet Ya MoneyCaddy Bump (LBC)Catchin' BodiesLose My Mind ft. Blakk SoulWolves (BKLYN)LovelyMemorial DayWspólne EP dwóch filarów super-grupy Slaughterhouse. Jedno jest pewne - możemy spodziewać się naprawdę mocnych i trafnych linijek.

SPRAWDŹ RESZTĘ MAJOWYCH PREMIER

 

Tracklista:

  1. H.A.R.D. ft. MRK SX
  2. Get Ya Money
  3. Caddy Bump (LBC)
  4. Catchin' Bodies
  5. Lose My Mind ft. Blakk Soul
  6. Wolves (BKLYN)
  7. Lovely
  8. Memorial Day
]]>
Slaughterhouse i TDE - będzie wspólny numer?https://popkiller.kingapp.pl/2015-02-16,slaughterhouse-i-tde-bedzie-wspolny-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-16,slaughterhouse-i-tde-bedzie-wspolny-numerFebruary 16, 2015, 4:55 pmAdmin stronyWedług wielu Slaughterhouse i Black Hippy to na ten moment dwa najmocniejsze rapowe kolektywy. Co stałoby się gdybyśmy połączyli je w całość? Okazuje się, że w planach jest wspólny numer Slaughterów z Kendrickiem i spółką, w kontekście całości padły także ksywki Eminema i Just Blaze'a!"Tak naprawdę to Just Blaze wyprodukował już bit do numeru Slaughterhouse i TDE. Ciężko to tylko złożyć w całość, ale to ewidentnie coś do czego dążymy. Ja, Schoolboy Q, Ab-Soul, Jay Rock, Kendrick oraz Marshall usiedliśmy i rozmawialiśmy o tym utworze. Przyjechali pewnego razu do Detroit i wpadli do studia Ema, żeby zrobić ten numer. Just Blaze i JUSTICE League połączyli siły i zrobili szalony bit... Po prostu nie doprowadziliśmy jeszcze całej akcji do końca" - opowiada Royce da 5'9" w rozmowie z DJ-em Vladem.Co Wy na to? Bo ja jestem naprawdę ciekaw co z tego wyniknie a przede wszystkim, kto w takim utworze zagrałby pierwsze skrzypce.Według wielu Slaughterhouse i Black Hippy to na ten moment dwa najmocniejsze rapowe kolektywy. Co stałoby się gdybyśmy połączyli je w całość? Okazuje się, że w planach jest wspólny numer Slaughterów z Kendrickiem i spółką, w kontekście całości padły także ksywki Eminema i Just Blaze'a!

"Tak naprawdę to Just Blaze wyprodukował już bit do numeru Slaughterhouse i TDE. Ciężko to tylko złożyć w całość, ale to ewidentnie coś do czego dążymy. Ja, Schoolboy Q, Ab-Soul, Jay Rock, Kendrick oraz Marshall usiedliśmy i rozmawialiśmy o tym utworze. Przyjechali pewnego razu do Detroit i wpadli do studia Ema, żeby zrobić ten numer. Just Blaze i JUSTICE League połączyli siły i zrobili szalony bit... Po prostu nie doprowadziliśmy jeszcze całej akcji do końca" - opowiada Royce da 5'9" w rozmowie z DJ-em Vladem.

Co Wy na to? Bo ja jestem naprawdę ciekaw co z tego wyniknie a przede wszystkim, kto w takim utworze zagrałby pierwsze skrzypce.

]]>
Eminem - cypher SHADYXV oraz nowy utwór z kompilacji!https://popkiller.kingapp.pl/2014-11-11,eminem-cypher-shadyxv-oraz-nowy-utwor-z-kompilacjihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-11,eminem-cypher-shadyxv-oraz-nowy-utwor-z-kompilacjiNovember 11, 2014, 5:00 pmMichał ZdrojewskiAlbum "SHADY XV" jest jedną z najbardziej oczekiwanych premier tego roku. Eminem w zeszłym tygodniu ogłosił, że niedługo pojawi się "SHADY CXVPHER" i w końcu został on opublikowany. Zostaliśmy na nim uraczeni prawie 20-minutami świetnych freestyle'ów acapella członków grupy Slaughterhouse, Yelawolfa oraz oczywiście samego Eminema. Każdy MC rapował w scenerii najlepiej odzwierciadlającej skąd pochodzi.Oprócz cypheru dostaliśmy nowy track promujący projekt "SHADY XV" i jest nim "Detroit Vs. Everybody", które jak łatwo się domyśleć zawiera zwrotki artystów pochodzących tylko z D-Town. Na bicie Statika Selektah rapują Slim Shady, Big Sean, Royce Da 5'9, Danny Brown, Trick Trick oraz popularna ostatnio raperka Dej Loaf. Kompilacja "Shady XV" ujrzy światło dzienne 24 listopada, natomiast w rozwinięciu możecie już teraz sprawdzić cypher oraz utwór "Detroit vs. Everybody". Album "SHADY XV" jest jedną z najbardziej oczekiwanych premier tego roku. Eminem w zeszłym tygodniu ogłosił, że niedługo pojawi się "SHADY CXVPHER" i w końcu został on opublikowany. Zostaliśmy na nim uraczeni prawie 20-minutami świetnych freestyle'ów acapella członków grupy Slaughterhouse, Yelawolfa oraz oczywiście samego Eminema. Każdy MC rapował w scenerii najlepiej odzwierciadlającej skąd pochodzi.

Oprócz cypheru dostaliśmy nowy track promujący projekt "SHADY XV" i jest nim "Detroit Vs. Everybody", które jak łatwo się domyśleć zawiera zwrotki artystów pochodzących tylko z D-Town. Na bicie Statika Selektah rapują Slim Shady, Big Sean, Royce Da 5'9, Danny Brown, Trick Trick oraz popularna ostatnio raperka Dej Loaf.  Kompilacja "Shady XV" ujrzy światło dzienne 24 listopada, natomiast w rozwinięciu możecie już teraz sprawdzić cypher oraz utwór "Detroit vs. Everybody".

 

 

]]>
Slaughterhouse "Y'all Ready Know" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-04,slaughterhouse-yall-ready-know-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-04,slaughterhouse-yall-ready-know-teledyskNovember 4, 2014, 5:16 pmMateusz MarcolaKiedy okazało się, że nowe wydawnictwo od Eminema będzie jedynie kompilacją wytwórni Shady Records, zatytułowaną "ShadyXV", można było odczuć pewien niedosyt. Ale przed kilkoma dniami otrzymaliśmy miłą niespodziankę w postaci tracklisty albumu, na której znalazło się aż 12 premierowych numerów (w tym pięć Slim Shady'ego), i ów niedosyt znacząco zmalał. A teraz, świeżo po ukazaniu się w sieci teledysku do promującego krążek singla "Y'all Ready Know", o jakimkolwiek niedosycie - przynajmniej w moim wypadku - mowy być już nie może. Dlaczego? Ano dlatego, że na jednym tracku znalazło się miejsce dla czterech wymiataczy ze Slaughterhouse i stojącego za producenckimi sterami niejakiego DJ'a Premiera. Czy muszę Was jeszcze specjalnie namawiać do przesłuchania "Y'all Ready Know"?Kiedy okazało się, że nowe wydawnictwo od Eminema będzie jedynie kompilacją wytwórni Shady Records, zatytułowaną "ShadyXV", można było odczuć pewien niedosyt. Ale przed kilkoma dniami otrzymaliśmy miłą niespodziankę w postaci tracklisty albumu, na której znalazło się aż 12 premierowych numerów (w tym pięć Slim Shady'ego), i ów niedosyt znacząco zmalał. A teraz, świeżo po ukazaniu się w sieci teledysku do promującego krążek singla "Y'all Ready Know", o jakimkolwiek niedosycie - przynajmniej w moim wypadku - mowy być już nie może. Dlaczego? Ano dlatego, że na jednym tracku znalazło się miejsce dla czterech wymiataczy ze Slaughterhouse i stojącego za producenckimi sterami niejakiego DJ'a Premiera. Czy muszę Was jeszcze specjalnie namawiać do przesłuchania "Y'all Ready Know"?

]]>
Slaughterhouse "House Rules" - darmowy mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-27,slaughterhouse-house-rules-darmowy-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-27,slaughterhouse-house-rules-darmowy-mixtapeMay 26, 2014, 8:45 amKrzysztof CyrychSlaughterhouse to czwórka świetnych raperów, którzy rozumieją się znakomicie i tworzą mieszankę wybuchową. A jak wypadają na podkładach, które przygotowali Harry Fraud, Nottz, Heatmakerz, Illmind czy AraabMuzik? Możecie to sprawdzić poniżej, bo właśnie pojawił się mixtape "House Rules". Materiał szybko dotarł do całej rzeszy słuchaczy, a obecnie jest najchętniej ściąganym projektem na datpiff.com. Ekipy tej chyba nie trzeba zbytnio reklamować, po prostu zabierajcie się za odsłuch... Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comSlaughterhouse to czwórka świetnych raperów, którzy rozumieją się znakomicie i tworzą mieszankę wybuchową. A jak wypadają na podkładach, które przygotowali Harry Fraud, Nottz, Heatmakerz, Illmind czy AraabMuzik? Możecie to sprawdzić poniżej, bo właśnie pojawił się mixtape "House Rules". Materiał szybko dotarł do całej rzeszy słuchaczy, a obecnie jest najchętniej ściąganym projektem na datpiff.com. Ekipy tej chyba nie trzeba zbytnio reklamować, po prostu zabierajcie się za odsłuch...


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com
]]>
BET Hip-Hop Awards 2013 - cypheryhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-16,bet-hip-hop-awards-2013-cypheryhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-16,bet-hip-hop-awards-2013-cypheryOctober 16, 2013, 12:47 pmMichał ZdrojewskiWczoraj w nocy miała miejsce gala BET Hip Hop Awards, której cześcią są cyphery ąż 6 drużyn złożonych z tych bardziej i mniej znanych zawodników. Wśród tegorocznych uczestników byli między innymi: ekipa TDE, Slaughterhouse, A$AP Mob, Action Bronson, Travi$ Scott, Ritt oraz wiele innych. Ciekawostką jest również występ Lil' Kim, amerykańskiego komika Kevina Harta oraz europejskiego rapera prosto z Włoch, czyli Emis Killa. Nie da się ukryć, że wszyscy czekali na zwrotkę Kendricka Lamara, której snippet wyciekł do sieci kilka dni temu i spowodował duży szum. K.Dot rzekomo atakuję w niej Drake'a. Wszystkie cyphery do sprawdzenia w rozwinięciu newsa. Wczoraj w nocy miała miejsce gala BET Hip Hop Awards, której cześcią są cyphery ąż 6 drużyn złożonych z tych bardziej i mniej znanych zawodników. Wśród tegorocznych uczestników byli między innymi: ekipa TDE, Slaughterhouse, A$AP Mob, Action Bronson, Travi$ Scott, Ritt oraz wiele innych. Ciekawostką jest również występ Lil' Kim, amerykańskiego komika Kevina Harta oraz europejskiego rapera prosto z Włoch, czyli Emis Killa. Nie da się ukryć, że wszyscy czekali na zwrotkę Kendricka Lamara, której snippet wyciekł do sieci kilka dni temu i spowodował duży szum. K.Dot rzekomo atakuję w niej Drake'a. Wszystkie cyphery do sprawdzenia w rozwinięciu newsa.

 

]]>
Slaughterhouse - informacje o nowym albumie w Shady Recordshttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-19,slaughterhouse-informacje-o-nowym-albumie-w-shady-recordshttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-19,slaughterhouse-informacje-o-nowym-albumie-w-shady-recordsJune 19, 2013, 12:51 pmDaniel WardzińskiO tym jak czterech jeźdźców apokalipsy ze składu Slaughterhouse traktuje swoją pozycję w rap-grze doskonale świadczy wywiad dla MTV sprzed kilku miesięcy. Dziennikarka zapytała kto pojawi się gościnnie na mikrofonie. Zniecierpliwiony Crooked I odpowiedział "It will feature Crooked I, Royce Da 5'9", Joell Ortiz and Joe Budden". Drugi oficjalny album w Shady Records to info potwierdzone od dawna, ale póki co nie otrzymaliśmy zbyt wielu szczegółów.Slaughterhouse praktycznie cały czerwiec spędzili w tajemniczym studio w Nowym Jorku pracując nad nowym materiałem. Jeśli chodzi o warstwę muzyczną pojawiły się trzy ksywki z któych szczególnie jedna może mieć bardzo duże znaczenie dla kształtu płyty.Chodzi mi o Just Blaze'a, który nie tylko produkuje muzykę na trzeci krążek rzeźników, ale też ma zostać producentem wykonawczym materiału. Oprócz niego mówi się o J.U.S.T.I.C.E. League oraz o Araab Muzik. Każdy z czwórki uchylał też rąbka tajemnicy za pomocą portali społecznościowych. Joe Budden: "Jestem naprawdę podjarany tym, że tym razem robimy to w zupełnie inny sposób". Joell Ortiz: "Kreatywni są kreatywni! Fun, fun, fun!". Royce Da 5'9": "Wszyscy są w doskonałej formie mentalnej. Myślę, że nie mówię tylko za siebie, kiedy powiem, że chcemy zrobić album, który przetrwa próbę czasu i będzie coś znaczył dla hip-hopu". Crooked I: "Bóg Westcoastu. Urodziłem tych czarnuchów, teraz mam zamiar ich pochować. Zakrwawiony tasak, świński ryj, Slaughterhouse Mafia!". Żeby przypomnięć w jakiej formie znajduje się kwartet pod spodem wrzucam numer z ostatniego mixtape'u Funkmaster Flexa. Wyjaśnia wszystko. O tym jak czterech jeźdźców apokalipsy ze składu Slaughterhouse traktuje swoją pozycję w rap-grze doskonale świadczy wywiad dla MTV sprzed kilku miesięcy. Dziennikarka zapytała kto pojawi się gościnnie na mikrofonie. Zniecierpliwiony Crooked I odpowiedział "It will feature Crooked I, Royce Da 5'9", Joell Ortiz and Joe Budden". Drugi oficjalny album w Shady Records to info potwierdzone od dawna, ale póki co nie otrzymaliśmy zbyt wielu szczegółów.

Slaughterhouse praktycznie cały czerwiec spędzili w tajemniczym studio w Nowym Jorku pracując nad nowym materiałem. Jeśli chodzi o warstwę muzyczną pojawiły się trzy ksywki z któych szczególnie jedna może mieć bardzo duże znaczenie dla kształtu płyty.

Chodzi mi o Just Blaze'a, który nie tylko produkuje muzykę na trzeci krążek rzeźników, ale też ma zostać producentem wykonawczym materiału. Oprócz niego mówi się o J.U.S.T.I.C.E. League oraz o Araab Muzik. Każdy z czwórki uchylał też rąbka tajemnicy za pomocą portali społecznościowych. Joe Budden: "Jestem naprawdę podjarany tym, że tym razem robimy to w zupełnie inny sposób". Joell Ortiz: "Kreatywni są kreatywni! Fun, fun, fun!". Royce Da 5'9": "Wszyscy są w doskonałej formie mentalnej. Myślę, że nie mówię tylko za siebie, kiedy powiem, że chcemy zrobić album, który przetrwa próbę czasu i będzie coś znaczył dla hip-hopu". Crooked I: "Bóg Westcoastu. Urodziłem tych czarnuchów, teraz mam zamiar ich pochować. Zakrwawiony tasak, świński ryj, Slaughterhouse Mafia!". Żeby przypomnięć w jakiej formie znajduje się kwartet pod spodem wrzucam numer z ostatniego mixtape'u Funkmaster Flexa. Wyjaśnia wszystko.

 

]]>
Joe Budden "No Love Lost" - okładka i tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-12,joe-budden-no-love-lost-okladka-i-tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-12,joe-budden-no-love-lost-okladka-i-tracklistaJanuary 12, 2013, 5:02 pmMateusz MarcolaUbiegły rok przyniósł aż dwa nowe wydawnictwa supergrupy Slaughterhouse, ale Joe Budden - jeden z jej czterech członków - bynajmniej nie zamierza zwalniać tempa. Już niebawem światło dzienne ujrzy piąty album w solowej karierze reprezentanta New Jersey, "No Love Lost". Wcześniej poznaliśmy promujący krążek singiel "She Don't Put It Down Like You" z gościnną zwrotką Lil Wayne'a, a teraz nadszedł czas na okładkę i oficjalną tracklistę. A na niej siedemnaście numerów z produkcjami m.in. od T-Minusa, J.U.S.T.I.C.E. League czy Cardiaka i gościnnym udziałem sław pokroju Wiz Khalify, Juicy J, French Montany, Lloyd Banksa, a także - jak się tego można było spodziewać - kolegów z ekipy Slaughterhouse. Zresztą - zobaczcie sami. Tracklista:1. Our First Again (Intro)2. Top of the World (feat. Kirko Bangz)3. She Don’t Put It Down (feat. Lil Wayne & Tank)4. NBA (feat. Wiz Khalifa & French Montana)5. You And I (feat. Emanny)6. Castles7. All In My Head (feat. Royce Da 59 & Kobe)8. Skeletons (feat. Joell Ortiz & Crooked I)9. Ghetto Burbs (feat. Emanny)10. Last Day (feat. Juicy J & Lloyd Banks)11. Role Play (Interlude)12. Switch Positions (feat. Omarion)13. Tell Him Somethin (feat. SLV)14. Runaway15. My Time16. No Love Lost (Outro)17. She Don’t Put It Down (Remix) (feat. Fabolous, Twista & Tank) I jeszcze wspomniany we wstępie singiel:Ubiegły rok przyniósł aż dwa nowe wydawnictwa supergrupy Slaughterhouse, ale Joe Budden - jeden z jej czterech członków - bynajmniej nie zamierza zwalniać tempa. Już niebawem światło dzienne ujrzy piąty album w solowej karierze reprezentanta New Jersey, "No Love Lost". Wcześniej poznaliśmy promujący krążek singiel "She Don't Put It Down Like You" z gościnną zwrotką Lil Wayne'a, a teraz nadszedł czas na okładkę i oficjalną tracklistę. 

A na niej siedemnaście numerów z produkcjami m.in. od T-Minusa, J.U.S.T.I.C.E. League czy Cardiaka i gościnnym udziałem sław pokroju Wiz Khalify, Juicy J, French Montany, Lloyd Banksa, a także - jak się tego można było spodziewać - kolegów z ekipy Slaughterhouse. Zresztą - zobaczcie sami. 

Tracklista:

1. Our First Again (Intro)
2. Top of the World (feat. Kirko Bangz)
3. She Don’t Put It Down (feat. Lil Wayne & Tank)
4. NBA (feat. Wiz Khalifa & French Montana)
5. You And I (feat. Emanny)
6. Castles
7. All In My Head (feat. Royce Da 59 & Kobe)
8. Skeletons (feat. Joell Ortiz & Crooked I)
9.  Ghetto Burbs (feat. Emanny)
10. Last Day (feat. Juicy J & Lloyd Banks)
11. Role Play (Interlude)
12. Switch Positions (feat. Omarion)
13. Tell Him Somethin (feat. SLV)
14. Runaway
15. My Time
16. No Love Lost (Outro)
17. She Don’t Put It Down (Remix) (feat. Fabolous, Twista & Tank) 

I jeszcze wspomniany we wstępie singiel:

]]>
22 petardy na Sylwestra 2012https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-31,22-petardy-na-sylwestra-2012https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-31,22-petardy-na-sylwestra-2012October 12, 2020, 12:01 amDaniel WardzińskiKiedy przeczytałem zestawienie Mateusza, które podsumował wnioskiem "Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie"" pomyślałem sobie - bez kitu. Wybrać 20 numerów, które będą hulać jak zbierze się 20 psychopatów zajaranych rapem to małe piwko przy tym, żeby wybrać 20 numerów, które rozbujają imprezę niezależnie od tego, kto się na niej znajdzie. Porywające, taneczne, przebojowe, w jakiś sposób muzyczne nie rapowe, uniwersalne, a nie "dla smakoszy". Postanowiłem również pogrzebać trochę w albumach i znaleźć parę petard z odpowiednim impetem, które jednocześnie nie będą odstraszały osób nieosłuchanych z rapem. A nawet jeśli będą, to przynajmniej powinny porwać je rytmem i energią.Zestawienie jest kompletnie autorskie i nie mogę zagwarantować wam skuteczności działania, ale myślę, że każdy znajdzie wśród tych numerów przynajmniej kilka, które sprawdzą się na jego imprezie. W zestawieniu znalazło się miejsce i dla Big Boia z Outkastu i Pharoahe Moncha, znalazł się numer, który mogą dobrze pamiętać wasze mamy, ale też zdecydowana większość pochodzi z XXI wieku. To jednak nie ma znaczenia - kryterium doboru dla mnie nie dotyczyło czasu powstania. Jak zrobić tak, żeby bawili się wszyscy a jednocześnie samemu móc posłuchać np. Q-Tipa czy EPMD? Wydaje mi się, że to wbrew pozorom naprawdę możliwe. Zapraszam do zestawienia 22 petardy na Sylwestra 2012 roku. Christina Aguilera "Slow Down Baby"Zanim wydacie na mnie ekskomunikę i napiszecie, że nigdy więcej nie będziecie czytać tego co piszę, włączcie sobie ten numer. To nie przypadek, że Kryśka dostała kiedyś od Andrzeja Cały 5/6 za ten album. "Slow Down Baby" to z pewnością jeden z największych highlightów pierwszego CD "Back To Basics" w którym swoje paluchy maczał DJ Premier. Świat jest mały, a dobra muzyka bardzo często może powstawać tam, gdzie wielu by się jej nie spodziewało, co?Big Boi "Shutterbug"Singiel z "Sir Lucious Leftfoot" musiał się tu znaleźć nie dlatego, że numer może być po prostu znany przez waszych ludzi, ale bardziej dlatego, że choć "Shutterbug" to zupełnie co innego niż wcześniejsze dokonania tego hitmakera to Scott Storch znów przypomniał sobie jak bujać. Tempo jest moim zdaniem megataneczne, refren włazi w głowę, a flow Big Boia dodaje temu takiej energii, że nie wyobrażam sobie za bardzo jak można jej nie poczuć.Chiddy Bang ft. Q-Tip "Here We Go"Słuchając tego numeru można szybko zrozumieć dlaczego Chiddy Bang bardziej lubią w UK niż USA. Nieskrępowane korzystanie Xaphoon Jones'a z elektroniki brzmi zwyczajnie świeżo i pomysłowo, rytmika porywa, a refren Q-Tipa to też coś nieprzypadkowego. Myślę, że kiedy będzie wjeżdżał za trzecim razem, gdy puścicie ten kawałek, wiele osób będzie go już śpiewać razem z frontmanem ATCQ.EPMD ft. Teddy Riley "Listen Up"To just give people something funky to listen to. Wielki powrót EPMD dla wielu nierapowych mord żądnych melanżu może nie być imponujące, podobnie jak to, że obok nich pojawia się Teddy Riley znany ze współpracy z Michaelem Jacksonem, Usherem, zespołem Blackstreet, multiplatynowych nagrań i nagród Grammy. Imponujący będzie na pewno impet tego singla przy którym ciężko jest kontrolować ruchy całego ciała.DJ Hi-Tek & Jonell "Round & Round"Mocno trzeba było się ukrywać, żeby tego nie znać, ale tutaj ważniejsza od popularności jest jakość, a przecież jest to porywające R&B pełne emocji. Imprezę czasem warto chociaż na chwilę uspokoić, chociaż nie widzę większego problemu w tym, żeby tańczyć do bitu Hi-Teka, który już od 99 płynie. I to jak płynie. A Jonell jak śpiewa. Swoją drogą - nie spotkałem jeszcze kobiety, która nie lubiła tego numeru.Jadakiss ft. Mary J. Blige "Grind Hard"Syntetyczny bit nie zawsze kojarzy mi się z czymś najwyższej klasy i najbardziej pożadanym. Do momentu, kiedy syntetycznych brzmień nie używa się z odpowiednim smakiem, doborem, w odpowiednim celu i wiedząc jak zrobić, że to brzmiało najlepiej. Tak to zadziałało w przypadku "Grind Hard", które w mojej opinii ma w sobie tak olbrzymi singlowy potencjał, że ciężko mi racjonalnie wyjaśnić czemu nie zarobiło to fury zielonych. Mary J. trafiła z melodią optymalnie, Jada z krótkimi bardzo mocnymi wejściami podobnie. Sztos.Fatboy Slim "Rockefeller Skank"Każdy to zna. To było w co drugiej reklamie i co trzeciej grze. Numer w którym Slim bawi się frazą wypowiedzianą przez Lorda Finesse to coś więcej niż hit. To jest kasowa bomba, najmocniejszy singiel z płyty z której był nim co drugi numer. To powiew świeżości w ówczesnej muzyki pozostający poza zasięgiem czasu - niestarzejący się. Klasyczna rzecz jak na moje ucho.Ludacris "The Potion"Nie wyobrażam sobie, żeby mówić o rapowych numerach, które mają rozpalać parkiety i nie wspomnieć o Timbalandzie. Nie jest moim ulubionym producentem, ale nikt mu nie zabierze tego, że były czasy, kiedy w kwestii klubowych bangerów to on był numerem jeden. Perkusje w numerze z Ludacrisem i ten przedziwny motyw są po prostu jak zapalnik. Ludacris natomiast rapuje tak, że można tańczyć do jego flow i nawet jeśli brzmi to jak linijka z jego bragga, to tak po prostu jest.N.A.S.A. ft. David Byrne, Chuck D, Ras Congo, Seu Jorge, Z-Trip "Money"Projekt N.A.S.A. faktycznie jest nieco kosmiczny, w swoim posuniętym do granic skrajnym eklektyzmie. W tym nieludzko tętniącym funkiem numerze o pieniądzach z bardzo chwytliwym refrenem znalazło się miejsce zarówno dla rezydentów Rock & Roll Hall Of Fame, zdobywców Oscara, pionierów zaangażowanego politycznie rapu z NYC i brazylijskiego wychowanka faveli grającego muzykę kompletnie otwartą. Dajcie to głośniej i spróbujcie się nie ruszać. No fuckin' way.Pac Div "Anti-Freeze"Tytuł mówi sam za siebie. Bas rządzi tym numerem, a jeśli bit ma być w takiej rytmice, z mocno eksponowanymi hatami, to niech rapuje na tym ktoś kto wie jak to robić. Bez dwóch zdań trójka z Cali wie, a jeśli raz poczuje się ten popierdzielony rytm napędzanym absolutnie kosmicznym basem, to ciężko sobie to wybić z głowy.Pharoahe Monch "Body Baby"To, że członek Organized Konfusion lubi oldschool, wiedzieliśmy zawsze, ale że sięga w przeszłość tak daleko uświadomił dopiero na "Desire". Z tym gościem to nigdy nie wiadomo do końca czy jeszcze rapuje czy już śpiewa, tak czy siak zawsze brzmi rewelacyjnie. Tutaj dodatkowo porywa do tańca i to... gospelowo?! Chyba na to wychodzi, choć na pewno nie w tematyce, ale tak czy inaczej to jest moc niesamowita, a rytmika prosta i strasznie efektowna. Muzyka, która może spodobać się niezależnie od twojego rocznika i muzycznych fascynacji. Wszystko w tym jest.The Knux "Bang Bang" To, że tych dwóch wariatów z południa, którzy po huraganie Katrina przenieśli się do Kalifornii i zaczęli robić coś wyjątkowego w zestawieniu nie zabraknie było dla mnie wiadome od razu. Znak zapytania nie był przypadkowy, bo dla mnie zarówno ten numer jak i pochodzące z tego samego albumu "F!RE (Put It In The Air)" i "Roxanne" mogłyby się w tym miejscu znaleźć. "Fire" porywa w lżejszym tempie, a "Roxanne" to zdecydowanie uptempo i to na dodatek z dobrym refrenem. A "Bang Bang" - tam po 5 sekundach wiadomo, że to hicior.Too $hort ft. Jazze Pha, Baby "Checkin' My Hoes"Żeńska część imprezy może nie być zachwycona jak zacznie wyłapywać co nawija tu Too $hort. Każda część powinna jednak szybko poczuć funkową wibrację, która porywa tutaj niesamowicie. Refren niesie to tak, że aż ciężko uwierzyć, że to nie stało się szeroko rozpoznawalnym szlagierem, ale tak też się zdarza. Nic to nie powinno zmienić w muzycznym odbiorze tego w opór gorącego kawałka.Q-Tip "Move"Sam tytuł mówi, że Q-Tip chce cię ruszyć z miejsca, a ten koleżka akurat wie jak to zrobić. Pochodzący z "The Renaissance" sztos powinien wpaść w ucho każdemu, kto chociaż trochę czuje rytm. Jak będziecie wystarczająco sprytni może uda się wam przemycić nawet ukryty tutaj kawałek tytułowy, który na pewno mniej taneczny, ale nie znaczy, że choć troszkę gorszy. Zarówno on jak i "Move" oczywiście najlepiej smakuje w kontekście pochodzącego z 2008 albumu Tipa, ale myślę, że z takim numerem fajnie rozpoczynać nowy rok. Muzyka, która bawi i rozwija, zamiast uproszczać i ogłupiać.Reflection Eternal ft. Estelle "Midnight Hour"Analogicznie jak w przypadku "Body Baby" mamy tutaj klasyczny przypadek powrotu do rozwiązań znacznie starszych niż hip-hop, które sprawdzają się świetnie. Różnie bywało z formą Estelle na jej własnych płytach, ale tutaj moim zdaniem tworzy z Kwelim jeden z ciekawszych duetów raper/wokalistka w konwencji bliższej Dianie Ross niż Jay'owi i Alicii.Slaughterhouse "The One"Pamiętam jaką bibę wywołali tym numerem we Freshu i myślę, że nie tylko będąc na żywo mogą rozskakać pomieszczenie. Jeden prosty gitarowy motyw, kilka świetnych przełamań i powstaje numer praktycznie idealny. Czasem tak niewiele potrzeba, żeby stworzyć potwora. To jest pierdolony hit.=Wiz Khalifa "In The Cut"Ten numer ma w sobie coś tak fascynującego, że nawet jak na chwilę zapomnę, potem natknę się przypadkiem i nie mogę się go pozbyć tygodniami. Pochodzący z najlepszego chyba mixtape'u Wiza powinien w warunkach celebracji nowego roku sprawdzić się świetnie. Taylor Gang Or Die.Chase & Status ft. Cee-Lo "Brixton Briefcase"Znowu rozterka - "Brixton Briefcase" z Cee-Lo Greenem z Goodie Mob robiącym kolejny już hit w jego karierze czy nie mniej kozacką energetyczną petardę z gościnnym udziałem Mavericka Sabre'a - "Fire In Your Eyes". Ostatecznie padło na to pierwsze, bo to jeden z najlepszych numerów Cee-Lo w ostatnim czasie, a jego głos potrafi bardzo pociągnąć za sobą ludzi. "Brixton Briefcase" jest tak zaśpiewane, że nawet oczekiwanie na wybuch tej nieludzko hitowej kompozycji się nie dłuży - wokalista fascynowałby nawet śpiewając to a capella.ABC "Za dużo chcesz"A tak mi się przypomniało. Funk w Polsce zazwyczaj miał trochę pod górę i dlatego jego dawniejszych okazów nie jest wiele. Tym bardziej warto pielęgnować takie perełki jak ta, nagrana przez zespół ABC. "Za Dużo Chcesz" swoją naiwną wręcz prostotą zwala z nóg pomimo wielu lat, które minęły. W końcu nie samymi nowościami człowiek żyje.Chaka Khan ft. Mary J. Blige "Disrespectful"Kiedy Chaka otwiera potężnym wokalnym wjazdem wiadomo, że będzie to coś niesamowitego. Ta panie zresztą miały przyjemność śpiewać ze sobą wcześniej, były zresztą za ten duet obsypane nagrodami, ale to pochodzące z 2007 roku Disrespectful wydaje mi się ich najlepszym wspólnym numerem. Po pierwsze uzupełniają się jakby znały się na wylot, a porywający perkusją i mocą wokalu numer w pewnym momencie łamie się wnosząc cudowny refren i mnóstwo emocji.VV Brown "Everybody"Podobnie jak w przypadku Knuxów miałem poważne wątpliwości związane tylko z tym, który z numerów albumu VV Brown wybrać. Już otwierające "Quick Fix" jest przecież świetnym kandydatem do porwania na parkiet. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku "LEAVE!" i "Crying Blood". W przypadku tych trzech tracków "Everybody" wygląda najbardziej spokojnie, ale również jest numerem bardzo żywym i mocno nasyconym emocjami. Może świetnie sprawdzić się, kiedy pary raczej będą chciały usiąść i sobie, że tak powiem poszeptać do uszek. Dużo w tym też prywaty, bo to mój osobisty faworyt z albumu i nigdy mi się nie znudzi. Kiedy przeczytałem zestawienie Mateusza, które podsumował wnioskiem "Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie"" pomyślałem sobie - bez kitu. Wybrać 20 numerów, które będą hulać jak zbierze się 20 psychopatów zajaranych rapem to małe piwko przy tym, żeby wybrać 20 numerów, które rozbujają imprezę niezależnie od tego, kto się na niej znajdzie. Porywające, taneczne, przebojowe, w jakiś sposób muzyczne nie rapowe, uniwersalne, a nie "dla smakoszy". Postanowiłem również pogrzebać trochę w albumach i znaleźć parę petard z odpowiednim impetem, które jednocześnie nie będą odstraszały osób nieosłuchanych z rapem. A nawet jeśli będą, to przynajmniej powinny porwać je rytmem i energią.

Zestawienie jest kompletnie autorskie i nie mogę zagwarantować wam skuteczności działania, ale myślę, że każdy znajdzie wśród tych numerów przynajmniej kilka, które sprawdzą się na jego imprezie. W zestawieniu znalazło się miejsce i dla Big Boia z Outkastu i Pharoahe Moncha, znalazł się numer, który mogą dobrze pamiętać wasze mamy, ale też zdecydowana większość pochodzi z XXI wieku. To jednak nie ma znaczenia - kryterium doboru dla mnie nie dotyczyło czasu powstania. Jak zrobić tak, żeby bawili się wszyscy a jednocześnie samemu móc posłuchać np. Q-Tipa czy EPMD? Wydaje mi się, że to wbrew pozorom naprawdę możliwe. Zapraszam do zestawienia 22 petardy na Sylwestra 2012 roku.

Christina Aguilera "Slow Down Baby"

Zanim wydacie na mnie ekskomunikę i napiszecie, że nigdy więcej nie będziecie czytać tego co piszę, włączcie sobie ten numer. To nie przypadek, że Kryśka dostała kiedyś od Andrzeja Cały 5/6 za ten album. "Slow Down Baby" to z pewnością jeden z największych highlightów pierwszego CD "Back To Basics" w którym swoje paluchy maczał DJ Premier. Świat jest mały, a dobra muzyka bardzo często może powstawać tam, gdzie wielu by się jej nie spodziewało, co?

Big Boi "Shutterbug"

Singiel z "Sir Lucious Leftfoot" musiał się tu znaleźć nie dlatego, że numer może być po prostu znany przez waszych ludzi, ale bardziej dlatego, że choć "Shutterbug" to zupełnie co innego niż wcześniejsze dokonania tego hitmakera to Scott Storch znów przypomniał sobie jak bujać. Tempo jest moim zdaniem megataneczne, refren włazi w głowę, a flow Big Boia dodaje temu takiej energii, że nie wyobrażam sobie za bardzo jak można jej nie poczuć.

Chiddy Bang ft. Q-Tip "Here We Go"

Słuchając tego numeru można szybko zrozumieć dlaczego Chiddy Bang bardziej lubią w UK niż USA. Nieskrępowane korzystanie Xaphoon Jones'a z elektroniki brzmi zwyczajnie świeżo i pomysłowo, rytmika porywa, a refren Q-Tipa to też coś nieprzypadkowego. Myślę, że kiedy będzie wjeżdżał za trzecim razem, gdy puścicie ten kawałek, wiele osób będzie go już śpiewać razem z frontmanem ATCQ.

EPMD ft. Teddy Riley "Listen Up"

To just give people something funky to listen to. Wielki powrót EPMD dla wielu nierapowych mord żądnych melanżu może nie być imponujące, podobnie jak to, że obok nich pojawia się Teddy Riley znany ze współpracy z Michaelem Jacksonem, Usherem, zespołem Blackstreet, multiplatynowych nagrań i nagród Grammy. Imponujący będzie na pewno impet tego singla przy którym ciężko jest kontrolować ruchy całego ciała.

DJ Hi-Tek & Jonell "Round & Round"

Mocno trzeba było się ukrywać, żeby tego nie znać, ale tutaj ważniejsza od popularności jest jakość, a przecież jest to porywające R&B pełne emocji. Imprezę czasem warto chociaż na chwilę uspokoić, chociaż nie widzę większego problemu w tym, żeby tańczyć do bitu Hi-Teka, który już od 99 płynie. I to jak płynie. A Jonell jak śpiewa. Swoją drogą - nie spotkałem jeszcze kobiety, która nie lubiła tego numeru.

Jadakiss ft. Mary J. Blige "Grind Hard"

Syntetyczny bit nie zawsze kojarzy mi się z czymś najwyższej klasy i najbardziej pożadanym. Do momentu, kiedy syntetycznych brzmień nie używa się z odpowiednim smakiem, doborem, w odpowiednim celu i wiedząc jak zrobić, że to brzmiało najlepiej. Tak to zadziałało w przypadku "Grind Hard", które w mojej opinii ma w sobie tak olbrzymi singlowy potencjał, że ciężko mi racjonalnie wyjaśnić czemu nie zarobiło to fury zielonych. Mary J. trafiła z melodią optymalnie, Jada z krótkimi bardzo mocnymi wejściami podobnie. Sztos.

Fatboy Slim "Rockefeller Skank"

Każdy to zna. To było w co drugiej reklamie i co trzeciej grze. Numer w którym Slim bawi się frazą wypowiedzianą przez Lorda Finesse to coś więcej niż hit. To jest kasowa bomba, najmocniejszy singiel z płyty z której był nim co drugi numer. To powiew świeżości w ówczesnej muzyki pozostający poza zasięgiem czasu - niestarzejący się. Klasyczna rzecz jak na moje ucho.

Ludacris "The Potion"

Nie wyobrażam sobie, żeby mówić o rapowych numerach, które mają rozpalać parkiety i nie wspomnieć o Timbalandzie. Nie jest moim ulubionym producentem, ale nikt mu nie zabierze tego, że były czasy, kiedy w kwestii klubowych bangerów to on był numerem jeden. Perkusje w numerze z Ludacrisem i ten przedziwny motyw są po prostu jak zapalnik. Ludacris natomiast rapuje tak, że można tańczyć do jego flow i nawet jeśli brzmi to jak linijka z jego bragga, to tak po prostu jest.

N.A.S.A. ft. David Byrne, Chuck D, Ras Congo, Seu Jorge, Z-Trip "Money"

Projekt N.A.S.A. faktycznie jest nieco kosmiczny, w swoim posuniętym do granic skrajnym eklektyzmie. W tym nieludzko tętniącym funkiem numerze o pieniądzach z bardzo chwytliwym refrenem znalazło się miejsce zarówno dla rezydentów Rock & Roll Hall Of Fame, zdobywców Oscara, pionierów zaangażowanego politycznie rapu z NYC i brazylijskiego wychowanka faveli grającego muzykę kompletnie otwartą. Dajcie to głośniej i spróbujcie się nie ruszać. No fuckin' way.

Pac Div "Anti-Freeze"

Tytuł mówi sam za siebie. Bas rządzi tym numerem, a jeśli bit ma być w takiej rytmice, z mocno eksponowanymi hatami, to niech rapuje na tym ktoś kto wie jak to robić. Bez dwóch zdań trójka z Cali wie, a jeśli raz poczuje się ten popierdzielony rytm napędzanym absolutnie kosmicznym basem, to ciężko sobie to wybić z głowy.

Pharoahe Monch "Body Baby"

To, że członek Organized Konfusion lubi oldschool, wiedzieliśmy zawsze, ale że sięga w przeszłość tak daleko uświadomił dopiero na "Desire". Z tym gościem to nigdy nie wiadomo do końca czy jeszcze rapuje czy już śpiewa, tak czy siak zawsze brzmi rewelacyjnie. Tutaj dodatkowo porywa do tańca i to... gospelowo?! Chyba na to wychodzi, choć na pewno nie w tematyce, ale tak czy inaczej to jest moc niesamowita, a rytmika prosta i strasznie efektowna. Muzyka, która może spodobać się niezależnie od twojego rocznika i muzycznych fascynacji. Wszystko w tym jest.

The Knux "Bang Bang"

 To, że tych dwóch wariatów z południa, którzy po huraganie Katrina przenieśli się do Kalifornii i zaczęli robić coś wyjątkowego w zestawieniu nie zabraknie było dla mnie wiadome od razu. Znak zapytania nie był przypadkowy, bo dla mnie zarówno ten numer jak i pochodzące z tego samego albumu "F!RE (Put It In The Air)" i "Roxanne" mogłyby się w tym miejscu znaleźć. "Fire" porywa w lżejszym tempie, a "Roxanne" to zdecydowanie uptempo i to na dodatek z dobrym refrenem. A "Bang Bang" - tam po 5 sekundach wiadomo, że to hicior.

Too $hort ft. Jazze Pha, Baby "Checkin' My Hoes"

Żeńska część imprezy może nie być zachwycona jak zacznie wyłapywać co nawija tu Too $hort. Każda część powinna jednak szybko poczuć funkową wibrację, która porywa tutaj niesamowicie. Refren niesie to tak, że aż ciężko uwierzyć, że to nie stało się szeroko rozpoznawalnym szlagierem, ale tak też się zdarza. Nic to nie powinno zmienić w muzycznym odbiorze tego w opór gorącego kawałka.

Q-Tip "Move"

Sam tytuł mówi, że Q-Tip chce cię ruszyć z miejsca, a ten koleżka akurat wie jak to zrobić. Pochodzący z "The Renaissance" sztos powinien wpaść w ucho każdemu, kto chociaż trochę czuje rytm. Jak będziecie wystarczająco sprytni może uda się wam przemycić nawet ukryty tutaj kawałek tytułowy, który na pewno mniej taneczny, ale nie znaczy, że choć troszkę gorszy. Zarówno on jak i "Move" oczywiście najlepiej smakuje w kontekście pochodzącego z 2008 albumu Tipa, ale myślę, że z takim numerem fajnie rozpoczynać nowy rok. Muzyka, która bawi i rozwija, zamiast uproszczać i ogłupiać.

Reflection Eternal ft. Estelle "Midnight Hour"

Analogicznie jak w przypadku "Body Baby" mamy tutaj klasyczny przypadek powrotu do rozwiązań znacznie starszych niż hip-hop, które sprawdzają się świetnie. Różnie bywało z formą Estelle na jej własnych płytach, ale tutaj moim zdaniem tworzy z Kwelim jeden z ciekawszych duetów raper/wokalistka w konwencji bliższej Dianie Ross niż Jay'owi i Alicii.

Slaughterhouse "The One"

Pamiętam jaką bibę wywołali tym numerem we Freshu i myślę, że nie tylko będąc na żywo mogą rozskakać pomieszczenie. Jeden prosty gitarowy motyw, kilka świetnych przełamań i powstaje numer praktycznie idealny. Czasem tak niewiele potrzeba, żeby stworzyć potwora. To jest pierdolony hit.=

Wiz Khalifa "In The Cut"

Ten numer ma w sobie coś tak fascynującego, że nawet jak na chwilę zapomnę, potem natknę się przypadkiem i nie mogę się go pozbyć tygodniami. Pochodzący z najlepszego chyba mixtape'u Wiza powinien w warunkach celebracji nowego roku sprawdzić się świetnie. Taylor Gang Or Die.

Chase & Status ft. Cee-Lo "Brixton Briefcase"

Znowu rozterka - "Brixton Briefcase" z Cee-Lo Greenem z Goodie Mob robiącym kolejny już hit w jego karierze czy nie mniej kozacką energetyczną petardę z gościnnym udziałem Mavericka Sabre'a - "Fire In Your Eyes". Ostatecznie padło na to pierwsze, bo to jeden z najlepszych numerów Cee-Lo w ostatnim czasie, a jego głos potrafi bardzo pociągnąć za sobą ludzi. "Brixton Briefcase" jest tak zaśpiewane, że nawet oczekiwanie na wybuch tej nieludzko hitowej kompozycji się nie dłuży - wokalista fascynowałby nawet śpiewając to a capella.

ABC "Za dużo chcesz"

A tak mi się przypomniało. Funk w Polsce zazwyczaj miał trochę pod górę i dlatego jego dawniejszych okazów nie jest wiele. Tym bardziej warto pielęgnować takie perełki jak ta, nagrana przez zespół ABC. "Za Dużo Chcesz" swoją naiwną wręcz prostotą zwala z nóg pomimo wielu lat, które minęły. W końcu nie samymi nowościami człowiek żyje.

Chaka Khan ft. Mary J. Blige "Disrespectful"

Kiedy Chaka otwiera potężnym wokalnym wjazdem wiadomo, że będzie to coś niesamowitego. Ta panie zresztą miały przyjemność śpiewać ze sobą wcześniej, były zresztą za ten duet obsypane nagrodami, ale to pochodzące z 2007 roku Disrespectful wydaje mi się ich najlepszym wspólnym numerem. Po pierwsze uzupełniają się jakby znały się na wylot, a porywający perkusją i mocą wokalu numer w pewnym momencie łamie się wnosząc cudowny refren i mnóstwo emocji.

VV Brown "Everybody"

Podobnie jak w przypadku Knuxów miałem poważne wątpliwości związane tylko z tym, który z numerów albumu VV Brown wybrać. Już otwierające "Quick Fix" jest przecież świetnym kandydatem do porwania na parkiet. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku "LEAVE!" i "Crying Blood". W przypadku tych trzech tracków "Everybody" wygląda najbardziej spokojnie, ale również jest numerem bardzo żywym i mocno nasyconym emocjami. Może świetnie sprawdzić się, kiedy pary raczej będą chciały usiąść i sobie, że tak powiem poszeptać do uszek. Dużo w tym też prywaty, bo to mój osobisty faworyt z albumu i nigdy mi się nie znudzi.

 

]]>
22 bomby na sylwestrową imprezę 2012https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-30,22-bomby-na-sylwestrowa-impreze-2012https://popkiller.kingapp.pl/2012-12-30,22-bomby-na-sylwestrowa-impreze-2012January 9, 2013, 9:14 pmAdmin stronySylwester coraz bliżej, wielu z Was spędzi go zapewne na domówkach w muzycznie mieszanym towarzystwie, gdzie około 40% gości po spożyciu odpowiedniej dawki 40%-owego trunku będzie chciała zabawić się w DJ-a Youtube'a, katując wszystkich tym, czym oni sami się jarają "bo posłuchaj przecież, najlepsze to, daj daj, teraz ja". Jeśli chcecie by muzyczna atmosfera została zachowana a zarazem by nie zadowolić jedynie wczutych ortodoksów, lubujących się nawet w zróżnicowanym muzycznie towarzystwie w prezentowaniu perełek spośród swoich wykopów z nowojorskiego undergroundu z połowy lat 90-tych... to postawcie na złoty środek, odrzućcie "wasz ulubiony rap" i znajdźcie coś co trafi do wszystkich, sprawi, że "ona będzie tańczyć dla was" a zarazem nie sprawi u was bólu uszu.Co najlepiej? Zamiast oklepanych staroci znanych z klubowych imprez, gdzie DJ-e w kółko potrafią męczyć nas "In Da Club", "Low" czy "How We Do" a z Polski mają w zanadrzu jedynie "Drin Za Drinem"... postawcie na mainstream, ale ten nowy i aktualny. Pokażcie, że trzymacie rękę na pulsie, wiecie co dzieje się za Oceanem i jesteście za pan brat z najnowszymi rapowymi hitami dominującymi w klubach i rozpalającymi amerykańskie parkiety.Mocno, imprezowo, świeżo, stricte mainstreamowo, z małą domieszką polskich tracków dla bardziej patriotycznych melanżowników - oto nasze 22 bomby, zażaleń o "komercyjność/popowość" nie przyjmujemy, ściany podpierać możecie oszczędzając nam tego, tłumacząc się jedynie, że "gangstas don't dance". Jazda. A$AP Rocky feat. 2Chainz, Drake, Kendrick Lamar - Fuckin Problems -> Przebój ostatnich tygodni, w którym nawet 2 Chainz nie jest drewnem a Drake przekonuje także swoich hejterów. Refren prosty, głupkowaty, ale wwiercający się w głowę a całość ma naprawdę spore replay value. Halle Berry, hallelujah.Beeres feat. Dedoen - N.E.O.N. -> Shitisfresh! Mało MC w Polsce czuje obecne mainstreamowe wpływy zza oceanu a nie tylko próbuje przenieść je do siebie "bo moda". Beeres z pewnością do nich należy a pochodzący z młodowilczej płyty "N.E.O.N." to perełka ze sporym hitowym potencjałem i track, który stoi gdzieś w połowie drogi między "Noc I Dzień" Pezeta a Drake'iem.Calvin Harris feat. Tinie Tempah - Drinking From The Bottle -> Tak, Calvina Harrisa w żaden sposób nie da nazwać się hip-hopowym producentem, co nie zmienia faktu, że jakoś mu z raperami po drodze. "Dance Wiv Me" z Dizzee Rascallem to sztos pierwsza klasa, a "School" z producenckiej płyty Harrisa brzmi tak, że prędzej strzeliłbym, że zrobił je DJ Quik. A "Drinking From The Bottle" to klubowa bestia z udziałem jednego z ciekawszych brytyjskich MC.Chiddy Bang - Mind Your Manners -> "Breakfast" to jedna z moich ulubionych płyt tego roku, potężna porcja świeżego mainstreamu bez udziwnień, za to z masą pozytywnej energii. A "Mind Your Manners" jest niezawodne, na czele z refrenem, który nie chce wypaść z głowy. "I'm livin in the moment, why won't you go and own it"?DJ Khaled feat. Chris Brown, Rick Ross, Lil Wayne, Nicki Minaj - Take It To The Head -> Khaled to maszynka do hitów, a tak jak śmieszy jego "DJ-ing", tak imponować muszą dojścia i biznesowy zmysł. Tegoroczny album również niesie nam mocno obsadzony posse-cut, a sposób, w jaki do tematu podszedł Wayne zawsze mnie rozbraja.50 Cent feat. Too $hort - First Date -> Głos Fifciaka znają wszyscy, a jakieś 70% osób ciągle myśli, że jest on na topie w amerykańskim rapie. Tja... Co za problem więc, by zarzucić pierwszy od dawna imprezowy hicior Curtisa, szczególnie, że gościnnie pojawia się w nim nieśmiertelny Dziadzia Short a całość - mimo wycia Centa - brzmi naprawdę konkretnie.Flo Rida - Good Feeling -> Nie dość, że Flo Rida na Popkillerze to jeszcze z takim hitem? A no dokładnie. Ten właśnie track przekonał mnie o umiejętnościach gwiazdy z Florydy, bit niesie niesamowicie a sposób, w jaki porusza się po nim gospodarz zasługuje na duże wow. Na Sylwestra jak znalazł.Jamal - Defto -> Najgłośniejszy polski klip tego roku? Bardzo możliwe, że tak. Po "Policemanie" panom z Jamala wyszedł kolejny hit i energetyczna bomba, przy której chce się tańczyć i skakać jakby jutro miało nie być.Jay-Z & Kanye West - Niggaz In Paris -> Co zobaczę reakcję na ten numer w klubie to ludziom wciąż wydaje się on fresh-nowinką z ostatniej chwili. Co kto lubi, ale fakt faktem, że potencjał imprezowy spory a przy zgaszonych głównych światłach efekt może być jeszcze bardziej okazały - na pewno energii nie zabraknie.J. Stalin - Everyday My Birthday -> Tak, wiem, że 99% z was nie zna tego pana, a 97,5% będzie miało bekę z uwagi na ksywkę. Spoko, mnie najpierw także odrzucała, ale gdy w końcu sięgnąłem to stał on się jednym z moich ulubionych kalifornijskich MC a tym trackiem przekonałem do niego już wiele osób. Poczujcie się więc jakby cały świat świętował wasze urodziny i let's get this party started.Kendrick Lamar - Swimming Pools -> I to jest ten moment, gdy i wielbiciele ambitniejszego i bardziej zaangażowanego treściowo rapu będą mogli dodać coś od siebie. Antyalkoholowy manifest Lamara, wzmocniony koniem trojańskim w postaci refrenu, który sprawia, że w klubach pełnych alkoholu latać może w najlepsze - a nuż choć 5% wsłucha się w treść zwrotek.Ke$ha feat. Juicy J, Wiz Khalifa, Becky G - Die Young (Remix) -> Tak, to ta Ke$ha od "Tik Tok" i popowa papka dla mas. Ale w tym remixie Juicy i Wiz "robią robotę", dorzucając świetnie przewinięte zwroty i podkręcając track w tę stronę, że tworzy się interesujący mainstreamowy hicior.Kobra x Bezczel feat. Kroolik Underwood - Nim Nastanie Świt -> Trochę rodzimego rapu też musi polecieć a propozycja od Kobry, Bezczela i Kroolika ma jak dla mnie wszystko co powinna. Stylowe zwrotki, świetny mainstreamowy bit (SoDrumatic!), wpadający w ucho refren i odpowiednio "fitującą" tematykę.Lil Wayne - I Gotta Feeling -> Amerykańskie mixtape'y to fajna sprawa, bo potrafią odświeżyć nawet numery oklepane z każdej strony. "I Gotta Feeling" Black Eyed Peas zna każdy, ale wersji Wayne'a już niekoniecznie. A warto.Nas feat. Mary J. Blige - Reach Out -> Całe "Life Is Good" to wprawdzie poważny, nastrojowy i mało imprezowy materiał - swoją drogą jeden z najlepszych w tym roku. Ale "Reach Out" to track muzycznie lżejszy i nośny dzięki refrenowi pani Blige.Nicki Minaj - Starships -> Czego by nie mówić o popowości i eskowości tego singla to nie da się zaprzeczyć, że wbija się do głowy z perfekcyjną precyzją a refren niesie jak mało co. Can't stop, we'll touch the sky.Pezet - Supergirl -> Tak, widzę już zaciskające się zęby i bluzgi pod nosem części czytelników, pamiętam bowiem odbiór, z jakim spotkał się ten numer. To teraz zanim wpiszecie komentarz przetestujcie go na imprezie, gdzie proporcje są odpowiednie a atmosfera gorąca i dopiero wygłoście opinie. Albo zalajkujcie post na jakimś katłumenowskim fanpage'u, your life, your choice.Slaughterhouse feat. Cee Lo Green - My Life -> Co to jest za singiel! Cała czwórka nic nie straciła tu ze swojej skillowości, cisną pięknie a Cee Lo pokazuje, dlaczego jest asem refrenów. Jeśli ktoś nie wie, jak czerpać ze starego popu i followupować go w mainstreamie roku 2012 tak, by nie popadać w kicz to tutaj mamy idealny instruktaż.Snoop Dogg & Wiz Khalifa feat. Bruno Mars - Young, Wild & Free -> Jeden z numerów, który w mijającym roku słyszeliśmy wszędzie. I dobrze, bo na spędach w stylu Sylwestra wychodzi dobrze znana zasada - "Podoba się nam muzyka, pod warunkiem, że już ją znamy". Pozwólcie więc wyluzować, odmłodzić i zarazem podkręcić atmosferę. Chyba każdemu wyjdzie to na dobre.Tyga - Rack City -> Jeden z moich ulubionych trapowych bangerów a ogień wywoływany przez niego na parkietach trochę nasuwa mi skojarzenia z "Hot In Herre" Nelly'ego. Bit rozpala to, co powinien, a odpowiednio łatwy do zapamiętania refren umożliwia szybkie podłapanie go przez obecnych. Jeśli rozkręcicie wystarczająco luźną bajerę to może skończycie sylwestrowy wieczór podobnie jak bohaterowie filmu Tygi o tym samym tytule.Wiz Khalifa feat. The Weeknd - Remember You -> Kiedy atmosfera stanie się leniwa i bardziej nastrojowa możecie - to do panów - wyciągnąć z rękawa tego oto asa. Dlaczego? Tym razem nie chodzi o Wiza, bo jest tu tylko uzupełnieniem. Numer "robi" Weeknd, mający niesamowitą umiejętność przekazywania treści chamskich, bezpruderyjnych w sposób odpowiednio zawoalowany, nastrojowy, ba, wręcz romantyczny. Podchwyćcie więc kontakt wzrokowy i śpiewajcie razem z Abelem.Ya Boy & Doc Hollywood - We Run L.A. -> Jeden z tych tracków, które miały moim zdaniem potencjał, by namieszać niczym największe przeboje Timbalanda, ale z powodu braku promocji tak się nie stało. A zarówno Ya Boy (parę lat temu największa młoda nadzieja Westu, kto dziś wskaże przy tym terminie jego a nie Kendricka?) jak Doc Hollywood (Kalifornia po Hollywoodzku, wyważona na granicy świetnego mainstreamu i radiowego kiczu, ale nie spadająca w drugą stronę) gdzieś zaginęli, oby nie na dobre.PS. Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie". Szczęśliwego Nowego Roku!Sylwester coraz bliżej, wielu z Was spędzi go zapewne na domówkach w muzycznie mieszanym towarzystwie, gdzie około 40% gości po spożyciu odpowiedniej dawki 40%-owego trunku będzie chciała zabawić się w DJ-a Youtube'a, katując wszystkich tym, czym oni sami się jarają "bo posłuchaj przecież, najlepsze to, daj daj, teraz ja". Jeśli chcecie by muzyczna atmosfera została zachowana a zarazem by nie zadowolić jedynie wczutych ortodoksów, lubujących się nawet w zróżnicowanym muzycznie towarzystwie w prezentowaniu perełek spośród swoich wykopów z nowojorskiego undergroundu z połowy lat 90-tych... to postawcie na złoty środek, odrzućcie "wasz ulubiony rap" i znajdźcie coś co trafi do wszystkich, sprawi, że "ona będzie tańczyć dla was" a zarazem nie sprawi u was bólu uszu.

Co najlepiej? Zamiast oklepanych staroci znanych z klubowych imprez, gdzie DJ-e w kółko potrafią męczyć nas "In Da Club", "Low" czy "How We Do" a z Polski mają w zanadrzu jedynie "Drin Za Drinem"... postawcie na mainstream, ale ten nowy i aktualny. Pokażcie, że trzymacie rękę na pulsie, wiecie co dzieje się za Oceanem i jesteście za pan brat z najnowszymi rapowymi hitami dominującymi w klubach i rozpalającymi amerykańskie parkiety.

Mocno, imprezowo, świeżo, stricte mainstreamowo, z małą domieszką polskich tracków dla bardziej patriotycznych melanżowników - oto nasze 22 bomby, zażaleń o "komercyjność/popowość" nie przyjmujemy, ściany podpierać możecie oszczędzając nam tego, tłumacząc się jedynie, że "gangstas don't dance". Jazda.

 

A$AP Rocky feat. 2Chainz, Drake, Kendrick Lamar - Fuckin Problems -> Przebój ostatnich tygodni, w którym nawet 2 Chainz nie jest drewnem a Drake przekonuje także swoich hejterów. Refren prosty, głupkowaty, ale wwiercający się w głowę a całość ma naprawdę spore replay value. Halle Berry, hallelujah.

Beeres feat. Dedoen - N.E.O.N. -> Shitisfresh! Mało MC w Polsce czuje obecne mainstreamowe wpływy zza oceanu a nie tylko próbuje przenieść je do siebie "bo moda". Beeres z pewnością do nich należy a pochodzący z młodowilczej płyty "N.E.O.N." to perełka ze sporym hitowym potencjałem i track, który stoi gdzieś w połowie drogi między "Noc I Dzień" Pezeta a Drake'iem.

Calvin Harris feat. Tinie Tempah - Drinking From The Bottle -> Tak, Calvina Harrisa w żaden sposób nie da nazwać się hip-hopowym producentem, co nie zmienia faktu, że jakoś mu z raperami po drodze. "Dance Wiv Me" z Dizzee Rascallem to sztos pierwsza klasa, a "School" z producenckiej płyty Harrisa brzmi tak, że prędzej strzeliłbym, że zrobił je DJ Quik. A "Drinking From The Bottle" to klubowa bestia z udziałem jednego z ciekawszych brytyjskich MC.

Chiddy Bang - Mind Your Manners -> "Breakfast" to jedna z moich ulubionych płyt tego roku, potężna porcja świeżego mainstreamu bez udziwnień, za to z masą pozytywnej energii. A "Mind Your Manners" jest niezawodne, na czele z refrenem, który nie chce wypaść z głowy. "I'm livin in the moment, why won't you go and own it"?

DJ Khaled feat. Chris Brown, Rick Ross, Lil Wayne, Nicki Minaj - Take It To The Head -> Khaled to maszynka do hitów, a tak jak śmieszy jego "DJ-ing", tak imponować muszą dojścia i biznesowy zmysł. Tegoroczny album również niesie nam mocno obsadzony posse-cut, a sposób, w jaki do tematu podszedł Wayne zawsze mnie rozbraja.

50 Cent feat. Too $hort - First Date -> Głos Fifciaka znają wszyscy, a jakieś 70% osób ciągle myśli, że jest on na topie w amerykańskim rapie. Tja... Co za problem więc, by zarzucić pierwszy od dawna imprezowy hicior Curtisa, szczególnie, że gościnnie pojawia się w nim nieśmiertelny Dziadzia Short a całość - mimo wycia Centa - brzmi naprawdę konkretnie.

Flo Rida - Good Feeling -> Nie dość, że Flo Rida na Popkillerze to jeszcze z takim hitem? A no dokładnie. Ten właśnie track przekonał mnie o umiejętnościach gwiazdy z Florydy, bit niesie niesamowicie a sposób, w jaki porusza się po nim gospodarz zasługuje na duże wow. Na Sylwestra jak znalazł.

Jamal - Defto -> Najgłośniejszy polski klip tego roku? Bardzo możliwe, że tak. Po "Policemanie" panom z Jamala wyszedł kolejny hit i energetyczna bomba, przy której chce się tańczyć i skakać jakby jutro miało nie być.

Jay-Z & Kanye West - Niggaz In Paris -> Co zobaczę reakcję na ten numer w klubie to ludziom wciąż wydaje się on fresh-nowinką z ostatniej chwili. Co kto lubi, ale fakt faktem, że potencjał imprezowy spory a przy zgaszonych głównych światłach efekt może być jeszcze bardziej okazały - na pewno energii nie zabraknie.

J. Stalin - Everyday My Birthday -> Tak, wiem, że 99% z was nie zna tego pana, a 97,5% będzie miało bekę z uwagi na ksywkę. Spoko, mnie najpierw także odrzucała, ale gdy w końcu sięgnąłem to stał on się jednym z moich ulubionych kalifornijskich MC a tym trackiem przekonałem do niego już wiele osób. Poczujcie się więc jakby cały świat świętował wasze urodziny i let's get this party started.

Kendrick Lamar - Swimming Pools -> I to jest ten moment, gdy i wielbiciele ambitniejszego i bardziej zaangażowanego treściowo rapu będą mogli dodać coś od siebie. Antyalkoholowy manifest Lamara, wzmocniony koniem trojańskim w postaci refrenu, który sprawia, że w klubach pełnych alkoholu latać może w najlepsze - a nuż choć 5% wsłucha się w treść zwrotek.

Ke$ha feat. Juicy J, Wiz Khalifa, Becky G - Die Young (Remix) -> Tak, to ta Ke$ha od "Tik Tok" i popowa papka dla mas. Ale w tym remixie Juicy i Wiz "robią robotę", dorzucając świetnie przewinięte zwroty i podkręcając track w tę stronę, że tworzy się interesujący mainstreamowy hicior.

Kobra x Bezczel feat. Kroolik Underwood - Nim Nastanie Świt -> Trochę rodzimego rapu też musi polecieć a propozycja od Kobry, Bezczela i Kroolika ma jak dla mnie wszystko co powinna. Stylowe zwrotki, świetny mainstreamowy bit (SoDrumatic!), wpadający w ucho refren i odpowiednio "fitującą" tematykę.

Lil Wayne - I Gotta Feeling -> Amerykańskie mixtape'y to fajna sprawa, bo potrafią odświeżyć nawet numery oklepane z każdej strony. "I Gotta Feeling" Black Eyed Peas zna każdy, ale wersji Wayne'a już niekoniecznie. A warto.

Nas feat. Mary J. Blige - Reach Out -> Całe "Life Is Good" to wprawdzie poważny, nastrojowy i mało imprezowy materiał - swoją drogą jeden z najlepszych w tym roku. Ale "Reach Out" to track muzycznie lżejszy i nośny dzięki refrenowi pani Blige.

Nicki Minaj - Starships -> Czego by nie mówić o popowości i eskowości tego singla to nie da się zaprzeczyć, że wbija się do głowy z perfekcyjną precyzją a refren niesie jak mało co. Can't stop, we'll touch the sky.

Pezet - Supergirl -> Tak, widzę już zaciskające się zęby i bluzgi pod nosem części czytelników, pamiętam bowiem odbiór, z jakim spotkał się ten numer. To teraz zanim wpiszecie komentarz przetestujcie go na imprezie, gdzie proporcje są odpowiednie a atmosfera gorąca i dopiero wygłoście opinie. Albo zalajkujcie post na jakimś katłumenowskim fanpage'u, your life, your choice.

Slaughterhouse feat. Cee Lo Green - My Life -> Co to jest za singiel! Cała czwórka nic nie straciła tu ze swojej skillowości, cisną pięknie a Cee Lo pokazuje, dlaczego jest asem refrenów. Jeśli ktoś nie wie, jak czerpać ze starego popu i followupować go w mainstreamie roku 2012 tak, by nie popadać w kicz to tutaj mamy idealny instruktaż.

Snoop Dogg & Wiz Khalifa feat. Bruno Mars - Young, Wild & Free -> Jeden z numerów, który w mijającym roku słyszeliśmy wszędzie. I dobrze, bo na spędach w stylu Sylwestra wychodzi dobrze znana zasada - "Podoba się nam muzyka, pod warunkiem, że już ją znamy". Pozwólcie więc wyluzować, odmłodzić i zarazem podkręcić atmosferę. Chyba każdemu wyjdzie to na dobre.

Tyga - Rack City -> Jeden z moich ulubionych trapowych bangerów a ogień wywoływany przez niego na parkietach trochę nasuwa mi skojarzenia z "Hot In Herre" Nelly'ego. Bit rozpala to, co powinien, a odpowiednio łatwy do zapamiętania refren umożliwia szybkie podłapanie go przez obecnych. Jeśli rozkręcicie wystarczająco luźną bajerę to może skończycie sylwestrowy wieczór podobnie jak bohaterowie filmu Tygi o tym samym tytule.

Wiz Khalifa feat. The Weeknd - Remember You -> Kiedy atmosfera stanie się leniwa i bardziej nastrojowa możecie - to do panów - wyciągnąć z rękawa tego oto asa. Dlaczego? Tym razem nie chodzi o Wiza, bo jest tu tylko uzupełnieniem. Numer "robi" Weeknd, mający niesamowitą umiejętność przekazywania treści chamskich, bezpruderyjnych w sposób odpowiednio zawoalowany, nastrojowy, ba, wręcz romantyczny. Podchwyćcie więc kontakt wzrokowy i śpiewajcie razem z Abelem.

Ya Boy & Doc Hollywood - We Run L.A. -> Jeden z tych tracków, które miały moim zdaniem potencjał, by namieszać niczym największe przeboje Timbalanda, ale z powodu braku promocji tak się nie stało. A zarówno Ya Boy (parę lat temu największa młoda nadzieja Westu, kto dziś wskaże przy tym terminie jego a nie Kendricka?) jak Doc Hollywood (Kalifornia po Hollywoodzku, wyważona na granicy świetnego mainstreamu i radiowego kiczu, ale nie spadająca w drugą stronę) gdzieś zaginęli, oby nie na dobre.

PS. Możecie oczywiście pieklić się poniżej, że jak to Popkiller i FloRida czy Nicki Minaj i że "Ante Up" czy "Full Clip" również rozpalą każdą imprezę... ale nie gwarantujemy, że zróżnicowane gustem środowisko nie uzna, że to dobry czas, by odciąć was od sprzętu i odpalić "Gangnam Style" lub "Ona Tańczy Dla Mnie". Szczęśliwego Nowego Roku!

]]>
Video Dnia: Slaughterhouse "Goodbye"https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-12,video-dnia-slaughterhouse-goodbyehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-12,video-dnia-slaughterhouse-goodbyeNovember 12, 2012, 4:54 pmDaniel WardzińskiSlaughterhouse "Goodbye" (2012)Dlaczego:. Jeden ze zdecydowanie najlepszych numerów na "welcome to: OUR HOUSE" był pełen niesamowicie prawdziwych i bliskich emocji, które rzeźnicy zaserwowali w numerze "Goodbye". Realizacja klipu byłaby idealna gdyby chyba nie do końca trafiony pomysł ze śpiewającym czarnym aniołem płączącym czarnymi łzami... To jedne z najlepszych zwrotek Buddena i Crooked I jakie słyszałem w życiu. Slaughterhouse "Goodbye" (2012)

Dlaczego:. Jeden ze zdecydowanie najlepszych numerów na "welcome to: OUR HOUSE" był pełen niesamowicie prawdziwych i bliskich emocji, które rzeźnicy zaserwowali w numerze "Goodbye". Realizacja klipu byłaby idealna gdyby chyba nie do końca trafiony pomysł ze śpiewającym czarnym aniołem płączącym czarnymi łzami... To jedne z najlepszych zwrotek Buddena i Crooked I jakie słyszałem w życiu.

]]>
Crooked I - 10 najlepszych kawałków przed Slaughterhouse (subiektywny ranking)https://popkiller.kingapp.pl/2012-10-27,crooked-i-10-najlepszych-kawalkow-przed-slaughterhouse-subiektywny-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-27,crooked-i-10-najlepszych-kawalkow-przed-slaughterhouse-subiektywny-rankingDecember 24, 2012, 2:48 pmPaweł MiedzielecDroga do sławy każdego z członków Slaughterhouse była wyboista i pełna przeszkód, ale chyba żaden z czwórki rzeźników nie miał w czasie swojej kariery tak pod górkę jak Crooked I.Wędrówkę na szczyt zaczął jeszcze w latach 90-tych, podpisując w 1995 roku kontrakt z wytwórnią Virgin Records, owocem czego miało być wydanie debiutanckiego albumu. Nikt nie przypuszczał wtedy, że Dominick Wickliffe razem z tłumem fanów będzie czekał na premierę swojej solowej płyty ponad 17 lat (and counting)...Nietrafione decyzje biznesowe, brak odpowiedniego prowadzenia, wędrówka od wytwórni do wytwórni i przeciągające się w nieskończoność terminy wydania materiału - wszystko to powodowało frustrację, zarówno wśród sympatyków niezwykle utalentowanego rapera z Long Beach, jak i samego zainteresowanego. Połączenie sił z artystami o podobnych doświadczeniach w branży wydawało się więc naturalnym odruchem. Z pomocą przyszedł również Eminem, który z grupki uznanych, ale jednak wciąż undergroundowych artystów postanowił zrobić mainstreamowe rap gwiazdy największego formatu. Czy mu się to uda?Niektórzy twierdzą, że ten proces zaczął się wraz z premierą nowego krążka Slaughterhouse ale nie to jest przedmiotem moich dzisiejszych dywagacji. "Background" Crooked I'a jest nam dobrze znany - szlifowanie formy pod okiem Big C-Style'a, potem "odsiadka" w Death Row a następnie kilka lat spędzonych na zgłębianiu tajników niezależnego rynku. Wszystko po to, aby w 2009 roku móc wreszcie dołożyć do swojej dyskografii legalnie wydany album, dostępny w powszechnym obiegu. Jedni twierdzą, że Crooked I dziś jest raperem bardziej kompletnym niż przed dekadą, kiedy to słynął głównie z wolnostylowych umiejętności niszczenia absolutnie każdego napotkanego na swojej drodze oponenta. Inni z kolei wysuwają tezy, że Crooked stracił swój charakterystyczny pazur w nawijce a jego głód sukcesu nie jest dzisiaj na tym samym poziomie co kiedyś...Ilu słuchaczy, tyle opinii - jedno jest jednak pewne: Crooked I to jeden z najwybitniejszych techników nie tylko w historii zachodniego wybrzeża, ale i całego hip-hopu. Dlatego właśnie mój subiektywny ranking dedykuję wszystkim fanom jego talentu, zarówno tym którzy stali się nimi po przesłuchaniu "Welcome to: Our House", jak i tym, którzy pamiętają jeszcze czasy 19th Street Records.Oto dziesięć najlepszych kawałków Crooked I'a, zanim stał się on członkiem Slaughterhouse - zapraszam.01. Do Your Thing (1999)Crooked I pod koniec lat 90-tych borykał się z tymi samymi problemami co dzisiaj. Mając ukończony i gotowy do wydania album, wytwórnia Virgin Records w wyniku redukcji etatów zamknęła cały swój rap-oddział, pozostawiając artystę samemu sobie. Z pomocą przyszedł Big C-Style, który szybko zainstalował Crooka w 19th Street Records, czego efektem był udział rapera w nagraniu numerów na popularne w tamtym czasie kompilacje pokroju "Escape From Death Row". Sprzedaż albumu służyła tak szczytnym celom jak finansowa pomoc dla rodzin, których członkowie znaleźli się za kratami a Crooked robił zwyczajnie to, co do niego należało czyli nagrywał świetne numery pokroju "Do Your Thing", które po tylu latach nadal buja tak samo mocno, jak w roku 1999.02. I Love The Ghetto Til' Death (2001)Dla kogoś kto spędził całe życie w getcie, manifestowanie swojej przynależności do najbliższej okolicy jest wręcz koniecznością. Nie specjalnie dziwi więc fakt, że i w repertuarze Dominika znajdziemy taki utwór jak "I Love The Ghetto Til' Death", nagrany w okolicach 2001 roku kiedy raper przygotowywał się do wydania swojego Death Row debiutu - "Untouchable". 10 lat później, fani Tha Row wciąż czekają na premierę tego materiału...03. I'm So Crooked (2002)Kiedy Suge Knight powrócił do domu po kilkuletniej odsiadce, Crooked I był głównym elementem układanki pod nazwą "nowe Death Row" a "I'm So Crooked", pochodzący z nigdy niewydanego albumu "Say Hi To The Bad Guy" idealnie obrazował "mind state" rapera z tamtego okresu. Zadziorny, głodny sukcesu, palący mikrofony, nawijający z pazurem i energią, której mu dzisiaj czasem brakuje... innymi słowy: "Not giving a fuck" - taka postawa była wtedy bardziej niż pożądana w Tha Row.04. Death Row's Back (2003)Rok 2003 to premiera nowego materiału ówczesnego Death Row, które dosyć mocno flirtowało również z Murder Inc. Efektem tego jest udział w nagrywaniu soundtracku do filmu "Dysfunktional Family" takich raperów jak Ja Rule a nawet Jay-Z. Pierwsze skrzypce grał jednak wciąż Crooked I-con, któremu dzielnie partnerowali Eastwood oraz powracający Kurupt. Oprócz singla "Still Tha Row", Crooked I i producent Darren Vegas wysmażyli także bombę pt. "Death Row's Back", która była i wciąż jest moim ulubionym utworem z tej płyty i jednym z najlepszych w całym dorobku reprezentanta Long Beach. Nie wiem, czy to przez agresywną nawijkę i jadowite pancze typu: "I'm the Bad Guy - that's my area title/and Suge's the real Simon, so fuck American Idol", czy chwytliwy refren. Death Row powróciło! Cóż, przynajmniej tak się nam wtedy wydawało...05. Death Row Story (2004)Czteroletnia odsiadka Crooka w Death Row dobiegła końca w 2004 roku i była z pewnością ciekawym doświadczeniem pełnym wzlotów i upadków, zakończonych nagraniem dwóch solowych albumów, z których żaden nie doczekał się wydania... "Death Row Story" znane także pod nazwą "Come With Me", które pierwotnie miało się znaleźć na Soundtracku do DVD "Life After Death Row", stanowi idealne muzyczne podsumowanie okresu spędzonego pod skrzydłami Suge Knighta.06. Boom Boom Clap (2005)Nawet z perspektywy czasu trudno mi opisać jak ogromny buzz zdołał wygenerować singlem "Boom Boom Clap" Crooked I latem 2005 roku. Fejm tego numeru sięgnął daleko poza granice stanu Kalifornia i stał się podstawą naszej wiary, że nowy debiutancki album "Boss Music" jest już na wyciągnięcie ręki... niestety, pozew ze strony Death Row szybko wybił nam te myśli z głowy na kolejnych 12 miesięcy.07. Respect Your O.G.'s (2006)W przerwach między rozprawami sądowymi Crooked I nie próżnował, spędzając czas w studiu i nagrywając nowy materiał, którego owoce w postaci taśmy "Young Boss Vol. 2" mogliśmy usłyszeć w połowie 2006 roku. Mixtape podtrzymywał zainteresowanie fanów płytą "Boss Music", ale nie doczekał się kolejnych części... został po nich jedynie "Respect Your O.G.'s", który po sześciu latach od momentu wydania wciąż wgniata w fotel. Bit, tekst, flow, tematyka - wszystko komponuje się idealnie w jedną zwięzłą całość. Jeśli zajarał cię West Coast a nie bardzo wiesz od czego zacząć, jakich artystów sprawdzić i które ich albumy przesłuchać, to ten kawałek zabierze cię w edukacyjną podróż po zachodnim wybrzeżu i odsłoni kulisy powstania Gangsta Rapu.08. Str8 Bosses (2006)"Str8 Bosses" był kolejnym bangierem, mającym wyładować na albumie "Boss Music", do którego w swoim czasie chciano zrealizować nawet teledysk. Przeciągający się werdykt w sprawie "Crooked I kontra Death Row" pogrzebał jednak i ten pomysł. Zamiast tego, numer został usunięty z tracklisty i powędrował na mało znaczącą składankę "Celly Cel Brings The Gumbo Pot", która ukazała się pod koniec 2006 roku. Przykład na to, jak można zmarnować murowany hit...09. New West Anthem (2007)Kolejny rok przyniósł nowe obietnice ale i perspektywę ich realizacji. Po raz pierwszy w swojej karierze Crooked I był, w sensie artystycznym, "wolnym człowiekiem" i pragnął na nowo rozkręcić zainteresowanie swoją osobą które mocno podupadło pod wpływem sądowych zawirowań. Wpadł więc na genialny i pionierski pomysł, który zapoczątkował serię "Hip-Hop Weekly's". Wciąż pamiętam tę cotygodniową eksplozję w Internecie, kiedy Crooked masakrował kolejne znane produkcje z niesamowitą łatwością, jakby od niechcenia. Do tego swoją premierę miał również singiel "New West Anthem" - przepotężny karkołamacz autorstwa Jimma Gittuma, który był w stanie rozbujać każdy klub i rozkręcić każdą imprezę, na jakiej poleciał. "Buzz" na twórczość Crooked I'a osiągnął szczyt a wers "This year I'm dropping B.O.S.S. - I promise" z pierwszej odsłony Hip-Hop Weekly's wrył się w moją podświadomość z takim impetem, że nie brałem pod uwagę żadnych możliwości kolejnej obsuwy...10. If U Ever Hear Me (2009)Chociaż moja nadzieja na solowy debiut Crooka umarła dobrych pięć lat temu, wciąż był on jednym z moich ulubionych raperów. Zresztą figuruje w moim osobistym Top 10 do dnia dzisiejszego. Cenię go za konsekwencję działania na rynku, pomimo zmiennej koniunktury i jednocześnie hejtuję za jej brak przy wydaniu legalnej płyty. Crooked I zawsze będzie jednym z tych artystów, którzy bronią się sami poziomem swojej twórczości i jakością wydawanego materiału. Jeśli jednak miałbym wybrać jeden numer, pokazujący pełny warsztat jego umiejętności - byłby to z pewnością utwór "If U Ever Hear Me" z 2009 roku, pierwszy kawałek nagrany po feralnym postrzeleniu rapera przez niezidentyfikowanego sprawcę."If You Ever Hear Me" to liryczne arcydzieło i storytelling, którego Hip-Hop dzisiejszych czasów desperacko potrzebuje. To oddanie w utworze różnych emocji, których próżno szukać w mainstreamowych hitach najpopularniejszych wykonawców. To desperacki krzyk okrutnie utalentowanego artysty, który w czasie kilkunastu lat scenicznej obecności "zrobił wszystko co mógł, aby podpisać kontrakt z wielką wytwórnią". To zapewnienie, że jeśli kiedykolwiek przemysł muzyczny dopuści go do głosu - Hip-Hop wróci wreszcie na właściwe tory...Nie wiem, czy Crooked I jest w stanie przywrócić teraźniejszy Hip-Hop do poziomu, w jakim znajdował się on za swoich najlepszych lat, ale jedno jest pewne - talenty takie jak Crooked stanowią skuteczną przeciwwagę przed zalewającą obecnie rynek mainstreamową papką, która cuchnie tandetą na odległość i która, miejmy nadzieję, nigdy nie zdoła całkowicie przykryć swoim smrodem twórczości raperów pokroju Dominicka Wickliffa.Droga do sławy każdego z członków Slaughterhouse była wyboista i pełna przeszkód, ale chyba żaden z czwórki rzeźników nie miał w czasie swojej kariery tak pod górkę jak Crooked I.
Wędrówkę na szczyt zaczął jeszcze w latach 90-tych, podpisując w 1995 roku kontrakt z wytwórnią Virgin Records, owocem czego miało być wydanie debiutanckiego albumu. Nikt nie przypuszczał wtedy, że Dominick Wickliffe razem z tłumem fanów będzie czekał na premierę swojej solowej płyty ponad 17 lat (and counting)...

Nietrafione decyzje biznesowe, brak odpowiedniego prowadzenia, wędrówka od wytwórni do wytwórni i przeciągające się w nieskończoność terminy wydania materiału - wszystko to powodowało frustrację, zarówno wśród sympatyków niezwykle utalentowanego rapera z Long Beach, jak i samego zainteresowanego. Połączenie sił z artystami o podobnych doświadczeniach w branży wydawało się więc naturalnym odruchem. Z pomocą przyszedł również Eminem, który z grupki uznanych, ale jednak wciąż undergroundowych artystów postanowił zrobić mainstreamowe rap gwiazdy największego formatu. Czy mu się to uda?

Niektórzy twierdzą, że ten proces zaczął się wraz z premierą nowego krążka Slaughterhouse ale nie to jest przedmiotem moich dzisiejszych dywagacji. "Background" Crooked I'a jest nam dobrze znany - szlifowanie formy pod okiem Big C-Style'a, potem "odsiadka" w Death Row a następnie kilka lat spędzonych na zgłębianiu tajników niezależnego rynku. Wszystko po to, aby w 2009 roku móc wreszcie dołożyć do swojej dyskografii legalnie wydany album, dostępny w powszechnym obiegu. Jedni twierdzą, że Crooked I dziś jest raperem bardziej kompletnym niż przed dekadą, kiedy to słynął głównie z wolnostylowych umiejętności niszczenia absolutnie każdego napotkanego na swojej drodze oponenta. Inni z kolei wysuwają tezy, że Crooked stracił swój charakterystyczny pazur w nawijce a jego głód sukcesu nie jest dzisiaj na tym samym poziomie co kiedyś...

Ilu słuchaczy, tyle opinii - jedno jest jednak pewne: Crooked I to jeden z najwybitniejszych techników nie tylko w historii zachodniego wybrzeża, ale i całego hip-hopu. Dlatego właśnie mój subiektywny ranking dedykuję wszystkim fanom jego talentu, zarówno tym którzy stali się nimi po przesłuchaniu "Welcome to: Our House", jak i tym, którzy pamiętają jeszcze czasy 19th Street Records.

Oto dziesięć najlepszych kawałków Crooked I'a, zanim stał się on członkiem Slaughterhouse - zapraszam.

01. Do Your Thing (1999)
Crooked I
pod koniec lat 90-tych borykał się z tymi samymi problemami co dzisiaj. Mając ukończony i gotowy do wydania album, wytwórnia Virgin Records w wyniku redukcji etatów zamknęła cały swój rap-oddział, pozostawiając artystę samemu sobie. Z pomocą przyszedł Big C-Style, który szybko zainstalował Crooka w 19th Street Records, czego efektem był udział rapera w nagraniu numerów na popularne w tamtym czasie kompilacje pokroju "Escape From Death Row". Sprzedaż albumu służyła tak szczytnym celom jak finansowa pomoc dla rodzin, których członkowie znaleźli się za kratami a Crooked robił zwyczajnie to, co do niego należało czyli nagrywał świetne numery pokroju "Do Your Thing", które po tylu latach nadal buja tak samo mocno, jak w roku 1999.

02. I Love The Ghetto Til' Death (2001)
Dla kogoś kto spędził całe życie w getcie, manifestowanie swojej przynależności do najbliższej okolicy jest wręcz koniecznością. Nie specjalnie dziwi więc fakt, że i w repertuarze Dominika znajdziemy taki utwór jak "I Love The Ghetto Til' Death", nagrany w okolicach 2001 roku kiedy raper przygotowywał się do wydania swojego Death Row debiutu - "Untouchable". 10 lat później, fani Tha Row wciąż czekają na premierę tego materiału...

03. I'm So Crooked (2002)
Kiedy Suge Knight powrócił do domu po kilkuletniej odsiadce, Crooked I był głównym elementem układanki pod nazwą "nowe Death Row" a "I'm So Crooked", pochodzący z nigdy niewydanego albumu "Say Hi To The Bad Guy" idealnie obrazował "mind state" rapera z tamtego okresu. Zadziorny, głodny sukcesu, palący mikrofony, nawijający z pazurem i energią, której mu dzisiaj czasem brakuje... innymi słowy: "Not giving a fuck" - taka postawa była wtedy bardziej niż pożądana w Tha Row.

04. Death Row's Back (2003)
Rok 2003 to premiera nowego materiału ówczesnego Death Row, które dosyć mocno flirtowało również z Murder Inc. Efektem tego jest udział w nagrywaniu soundtracku do filmu "Dysfunktional Family" takich raperów jak Ja Rule a nawet Jay-Z. Pierwsze skrzypce grał jednak wciąż Crooked I-con, któremu dzielnie partnerowali Eastwood oraz powracający Kurupt. Oprócz singla "Still Tha Row", Crooked I i producent Darren Vegas wysmażyli także bombę pt. "Death Row's Back", która była i wciąż jest moim ulubionym utworem z tej płyty i jednym z najlepszych w całym dorobku reprezentanta Long Beach. Nie wiem, czy to przez agresywną nawijkę i jadowite pancze typu: "I'm the Bad Guy - that's my area title/and Suge's the real Simon, so fuck American Idol", czy chwytliwy refren. Death Row powróciło! Cóż, przynajmniej tak się nam wtedy wydawało...

05. Death Row Story (2004)
Czteroletnia odsiadka Crooka w Death Row dobiegła końca w 2004 roku i była z pewnością ciekawym doświadczeniem pełnym wzlotów i upadków, zakończonych nagraniem dwóch solowych albumów, z których żaden nie doczekał się wydania... "Death Row Story" znane także pod nazwą "Come With Me", które pierwotnie miało się znaleźć na Soundtracku do DVD "Life After Death Row", stanowi idealne muzyczne podsumowanie okresu spędzonego pod skrzydłami Suge Knighta.

06. Boom Boom Clap (2005)
Nawet z perspektywy czasu trudno mi opisać jak ogromny buzz zdołał wygenerować singlem "Boom Boom Clap" Crooked I latem 2005 roku. Fejm tego numeru sięgnął daleko poza granice stanu Kalifornia i stał się podstawą naszej wiary, że nowy debiutancki album "Boss Music" jest już na wyciągnięcie ręki... niestety, pozew ze strony Death Row szybko wybił nam te myśli z głowy na kolejnych 12 miesięcy.

07. Respect Your O.G.'s (2006)
W przerwach między rozprawami sądowymi Crooked I nie próżnował, spędzając czas w studiu i nagrywając nowy materiał, którego owoce w postaci taśmy "Young Boss Vol. 2" mogliśmy usłyszeć w połowie 2006 roku. Mixtape podtrzymywał zainteresowanie fanów płytą "Boss Music", ale nie doczekał się kolejnych części... został po nich jedynie "Respect Your O.G.'s", który po sześciu latach od momentu wydania wciąż wgniata w fotel. Bit, tekst, flow, tematyka - wszystko komponuje się idealnie w jedną zwięzłą całość. Jeśli zajarał cię West Coast a nie bardzo wiesz od czego zacząć, jakich artystów sprawdzić i które ich albumy przesłuchać, to ten kawałek zabierze cię w edukacyjną podróż po zachodnim wybrzeżu i odsłoni kulisy powstania Gangsta Rapu.

08. Str8 Bosses (2006)
"Str8 Bosses" był kolejnym bangierem, mającym wyładować na albumie "Boss Music", do którego w swoim czasie chciano zrealizować nawet teledysk. Przeciągający się werdykt w sprawie "Crooked I kontra Death Row" pogrzebał jednak i ten pomysł. Zamiast tego, numer został usunięty z tracklisty i powędrował na mało znaczącą składankę "Celly Cel Brings The Gumbo Pot", która ukazała się pod koniec 2006 roku. Przykład na to, jak można zmarnować murowany hit...

09. New West Anthem (2007)
Kolejny rok przyniósł nowe obietnice ale i perspektywę ich realizacji. Po raz pierwszy w swojej karierze Crooked I był, w sensie artystycznym, "wolnym człowiekiem" i pragnął na nowo rozkręcić zainteresowanie swoją osobą które mocno podupadło pod wpływem sądowych zawirowań. Wpadł więc na genialny i pionierski pomysł, który zapoczątkował serię "Hip-Hop Weekly's". Wciąż pamiętam tę cotygodniową eksplozję w Internecie, kiedy Crooked masakrował kolejne znane produkcje z niesamowitą łatwością, jakby od niechcenia. Do tego swoją premierę miał również singiel "New West Anthem" - przepotężny karkołamacz autorstwa Jimma Gittuma, który był w stanie rozbujać każdy klub i rozkręcić każdą imprezę, na jakiej poleciał. "Buzz" na twórczość Crooked I'a osiągnął szczyt a wers "This year I'm dropping B.O.S.S. - I promise" z pierwszej odsłony Hip-Hop Weekly's wrył się w moją podświadomość z takim impetem, że nie brałem pod uwagę żadnych możliwości kolejnej obsuwy...

10. If U Ever Hear Me (2009)
Chociaż moja nadzieja na solowy debiut Crooka umarła dobrych pięć lat temu, wciąż był on jednym z moich ulubionych raperów. Zresztą figuruje w moim osobistym Top 10 do dnia dzisiejszego. Cenię go za konsekwencję działania na rynku, pomimo zmiennej koniunktury i jednocześnie hejtuję za jej brak przy wydaniu legalnej płyty. Crooked I zawsze będzie jednym z tych artystów, którzy bronią się sami poziomem swojej twórczości i jakością wydawanego materiału. Jeśli jednak miałbym wybrać jeden numer, pokazujący pełny warsztat jego umiejętności - byłby to z pewnością utwór "If U Ever Hear Me" z 2009 roku, pierwszy kawałek nagrany po feralnym postrzeleniu rapera przez niezidentyfikowanego sprawcę.
"If You Ever Hear Me" to liryczne arcydzieło i storytelling, którego Hip-Hop dzisiejszych czasów desperacko potrzebuje. To oddanie w utworze różnych emocji, których próżno szukać w mainstreamowych hitach najpopularniejszych wykonawców. To desperacki krzyk okrutnie utalentowanego artysty, który w czasie kilkunastu lat scenicznej obecności "zrobił wszystko co mógł, aby podpisać kontrakt z wielką wytwórnią". To zapewnienie, że jeśli kiedykolwiek przemysł muzyczny dopuści go do głosu - Hip-Hop wróci wreszcie na właściwe tory...

Nie wiem, czy Crooked I jest w stanie przywrócić teraźniejszy Hip-Hop do poziomu, w jakim znajdował się on za swoich najlepszych lat, ale jedno jest pewne - talenty takie jak Crooked stanowią skuteczną przeciwwagę przed zalewającą obecnie rynek mainstreamową papką, która cuchnie tandetą na odległość i która, miejmy nadzieję, nigdy nie zdoła całkowicie przykryć swoim smrodem twórczości raperów pokroju Dominicka Wickliffa.

]]>
Chamillionaire "Baddazz Freemixes" - mixtape z remixamihttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-04,chamillionaire-baddazz-freemixes-mixtape-z-remixamihttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-04,chamillionaire-baddazz-freemixes-mixtape-z-remixamiMay 4, 2011, 5:00 pmAdmin stronyPrzy dużych skillsach i mikrofonowym obyciu do nagrania ciekawego projektu wcale nie musi być potrzebne dużo czasu. Dopiero co dostaliśmy od Chamillionaire'a mixtape "Major Pain 1.5" a już mamy kolejny."Baddazz Freemixes" to 9 remixów nowych numerów, którymi Koopa najbardziej jarał się w ostatnim czasie.Są tu więc nowe wersje kawałków Ludacrisa ze Slaughterhouse, Wiza, Big K.R.I.T.'a, Royce'a z Eminemem czy Maino i Lloyda Banksa. Download Mixtape | Free Mixtapes Provided by DatPiff.com Przy dużych skillsach i mikrofonowym obyciu do nagrania ciekawego projektu wcale nie musi być potrzebne dużo czasu. Dopiero co dostaliśmy od Chamillionaire'a mixtape "Major Pain 1.5" a już mamy kolejny.

"Baddazz Freemixes" to 9 remixów nowych numerów, którymi Koopa najbardziej jarał się w ostatnim czasie.

Są tu więc nowe wersje kawałków Ludacrisa ze Slaughterhouse, Wiza, Big K.R.I.T.'a, Royce'a z Eminemem czy Maino i Lloyda Banksa.


Download Mixtape | Free Mixtapes Provided by DatPiff.com


]]>