popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Pharoahe Monchhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18788/Pharoahe-MonchNovember 14, 2024, 4:35 pmpl_PL © 2024 Admin stronyPharoahe Monch - wywiad: o "Simon Says", astmie, nowej płycie th1rt3enhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-01-24,pharoahe-monch-wywiad-o-simon-says-astmie-nowej-plycie-th1rt3enhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-01-24,pharoahe-monch-wywiad-o-simon-says-astmie-nowej-plycie-th1rt3enOctober 25, 2021, 8:29 pmAdmin stronyY'all know the name... Pharoahe fuckin Monch, ain't a damn thing changed! Jeden z najlepszych tekściarzy i najbardziej stylowych graczy w historii. Autor "Simon Says" po blisko 7 latach wrócił z nowym albumem, wydanym w miniony piątek jako th1rt3en "A Magnificent Day For An Exorcism". A my mamy dla Was jedyny polski wywiad, zrealizowany przy okazji koncertowej wizyty Moncha w Warszawie! Wywiad, który udało nam się zrobić po 10 latach i 4 próbach, o czym opowiadaliśmy Wam w specjalnym felietonie.O czym porozmawialiśmy z Pharoahem? O przejściach prawnych przy premierze "Internal Affairs", o zawieszeniu między undergroundem i mainstreamem, o udziale w "The Anthem" u boku Eminema czy KRS-One'a i ponadczasowości "Simon Says", graniu tras z Keyonem Harroldem a także właśnie o nowym rap-rockowym materiale z grupą th1rt3en. Opowiedział też jak radzi sobie z astmą, która utrudnia mu koncertowy styl życia.Rozmowa: Mateusz NataliMontaż: Radek Rutkowski / Marcin NataliTłumaczenie: Maciej WojszkunZdjęcie w miniaturce: Young SandiY'all know the name... Pharoahe fuckin Monch, ain't a damn thing changed! Jeden z najlepszych tekściarzy i najbardziej stylowych graczy w historii. Autor "Simon Says" po blisko 7 latach wrócił z nowym albumem, wydanym w miniony piątek jako th1rt3en "A Magnificent Day For An Exorcism". A my mamy dla Was jedyny polski wywiad, zrealizowany przy okazji koncertowej wizyty Moncha w Warszawie! Wywiad, który udało nam się zrobić po 10 latach i 4 próbach, o czym opowiadaliśmy Wam w specjalnym felietonie.

O czym porozmawialiśmy z Pharoahem? O przejściach prawnych przy premierze "Internal Affairs", o zawieszeniu między undergroundem i mainstreamem, o udziale w "The Anthem" u boku Eminema czy KRS-One'a i ponadczasowości "Simon Says", graniu tras z Keyonem Harroldem a także właśnie o nowym rap-rockowym materiale z grupą th1rt3en. Opowiedział też jak radzi sobie z astmą, która utrudnia mu koncertowy styl życia.

Rozmowa: Mateusz Natali
Montaż: Radek Rutkowski / Marcin Natali
Tłumaczenie: Maciej Wojszkun
Zdjęcie w miniaturce: Young Sandi

]]>
Keyon Harrold o współpracy z: Jay-Z, 50 Cent, Mac Miller, Big K.R.I.T., Pharoahe Monch - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-01-26,keyon-harrold-o-wspolpracy-z-jay-z-50-cent-mac-miller-big-krit-pharoahe-monch-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-01-26,keyon-harrold-o-wspolpracy-z-jay-z-50-cent-mac-miller-big-krit-pharoahe-monch-videowywiadJanuary 26, 2020, 7:35 pmMarcin NataliOd koncertowania z Commonem, przez bycie producentem G-Unit i 50 Centa, nagrywki z Jay-Z, po wypracowanie sobie pozycji szanowanego na całym świecie muzyka jazzowego, jednego z najlepszych trębaczy tego pokolenia oraz artysty z prawdziwego zdarzenia, który nie zna muzycznych barier. Keyon Harrold, znany też jako "The Mugician", to postać absolutnie wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.Z artystą rodem z Ferguson porozmawialiśmy przy okazji koncertu w ramach polsko-amerykańskiego projektu Culture Revolution, a podczas konkretnej pogawędki Keyon opowiedział nam również m.in. o dogrywaniu muzyki do filmu biograficznego o Miles'ie Davisie, współpracy z Pharoahe Monchem, Big K.R.I.T.'em, Mac Millerem, karierze producenckiej czy pragnieniu zmieniania świata poprzez muzykę.Rozmowa, tłumaczenie, montaż: Marcin NataliKamera: Mateusz Natali, Jakub SandeckiZdjęcia z koncertu: Young SandiDokładna rozpiska minutowa całej rozmowy w opisie filmiku na YouTube'ie.Od koncertowania z Commonem, przez bycie producentem G-Unit i 50 Centa, nagrywki z Jay-Z, po wypracowanie sobie pozycji szanowanego na całym świecie muzyka jazzowego, jednego z najlepszych trębaczy tego pokolenia oraz artysty z prawdziwego zdarzenia, który nie zna muzycznych barier. Keyon Harrold, znany też jako "The Mugician", to postać absolutnie wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.

Z artystą rodem z Ferguson porozmawialiśmy przy okazji koncertu w ramach polsko-amerykańskiego projektu Culture Revolution, a podczas konkretnej pogawędki Keyon opowiedział nam również m.in. o dogrywaniu muzyki do filmu biograficznego o Miles'ie Davisie, współpracy z Pharoahe Monchem, Big K.R.I.T.'em, Mac Millerem, karierze producenckiej czy pragnieniu zmieniania świata poprzez muzykę.

Rozmowa, tłumaczenie, montaż: Marcin Natali
Kamera: Mateusz Natali, Jakub Sandecki
Zdjęcia z koncertu: Young Sandi

Dokładna rozpiska minutowa całej rozmowy w opisie filmiku na YouTube'ie.

]]>
Masta Ace i Pharoahe Monch w walce o życie: "The Fight Song" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-05-02,masta-ace-i-pharoahe-monch-w-walce-o-zycie-the-fight-song-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-05-02,masta-ace-i-pharoahe-monch-w-walce-o-zycie-the-fight-song-teledyskMay 2, 2019, 12:14 pmMarcin NataliTytułowa "walka" toczy się natomiast o życie samego Masta Ace'a - "The Fight Song" opowiada bowiem o codziennych zmaganiach brooklyńskiego weterana ze stwardnieniem rozsianym, a Pharoahe Monch w utworze uosabia chorobę, w niezwykle emocjonalny i przejmujący sposób rapując o tym, jaki wpływ ma ona na życie Ace'a. Sam teledysk robi równie wielkie wrażenie - widzimy w nim autora "A Long Hot Summer" przywiązanego do krzesła i próbującego przetrwać... aby finalnie powstać, pokazując, że nie zamierza poddać się bez walki. Klip w rozwinięciu.O historii Ace'a i jego choroby pisaliśmy już w 2014 roku, kiedy opowiedział o tym dokładnie serwisowi HipHopDX. Pełen artykuł/wywiad znajdziecie pod linkiem Masta Ace opowiada o tym, jaki wpływ na jego twórczość miało stwardnienie rozsiane, pod spodem fragment wypowiedzi Ace'a:„Wielu ludzi, po usłyszeniu takiej diagnozy automatycznie „poddaje walkę”. Możesz się załamać i zacząć się nad sobą użalać, ale ja przyjąłem tę diagnozę i dalej robiłem swoje, nagrałem najlepszy album w mojej karierze. Podróżuję i gram koncerty od ponad 12 lat, czuję się silny, pełen energii. Kiedy gram koncert, daję z siebie dużo energii, zawsze tak robiłem, ale jeszcze bardziej od czasu, gdy dowiedziałem się o chorobie. Skaczę i korzystam ze sceny i z chwili. Wszystko dlatego, że nie wiem, na co w dalszej drodze będzie mnie stać fizycznie. Jeśli teraz mogę skakać, będę skakać.” Ujawniając publicznie swoją chorobę, Ace wyjaśnił, że ma nadzieję nieść inspirację, motywację i zachęcać innych ludzi, zmagających się z chorobami, do wykorzystywania w pełni swojego życia. „Myślę, że ujawniając to mogę komuś pomóc. Przynajmniej taką mam nadzieję”.[[{"fid":"51748","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Przypominamy też nasze nowojorskie materiały i obszerną relację ze spotkania z Ace'em i Marco Polo na Brooklynie we wrześniu zeszłego roku - półgodzinny wywiad opowiadający o ich przyjaźni, historii oraz wspólnej płycie "A Breukelen Story"...[[{"fid":"47543","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]... a także wspólny spacer po brooklyńskim parku Fort Greene:[[{"fid":"47926","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Tytułowa "walka" toczy się natomiast o życie samego Masta Ace'a - "The Fight Song" opowiada bowiem o codziennych zmaganiach brooklyńskiego weterana ze stwardnieniem rozsianym, a Pharoahe Monch w utworze uosabia chorobę, w niezwykle emocjonalny i przejmujący sposób rapując o tym, jaki wpływ ma ona na życie Ace'a. Sam teledysk robi równie wielkie wrażenie - widzimy w nim autora "A Long Hot Summer" przywiązanego do krzesła i próbującego przetrwać... aby finalnie powstać, pokazując, że nie zamierza poddać się bez walki. Klip w rozwinięciu.

O historii Ace'a i jego choroby pisaliśmy już w 2014 roku, kiedy opowiedział o tym dokładnie serwisowi HipHopDX. Pełen artykuł/wywiad znajdziecie pod linkiem Masta Ace opowiada o tym, jaki wpływ na jego twórczość miało stwardnienie rozsiane, pod spodem fragment wypowiedzi Ace'a:

„Wielu ludzi, po usłyszeniu takiej diagnozy automatycznie „poddaje walkę”. Możesz się załamać i zacząć się nad sobą użalać, ale ja przyjąłem tę diagnozę i dalej robiłem swoje, nagrałem najlepszy album w mojej karierze. Podróżuję i gram koncerty od ponad 12 lat, czuję się silny, pełen energii. Kiedy gram koncert, daję z siebie dużo energii, zawsze tak robiłem, ale jeszcze bardziej od czasu, gdy dowiedziałem się o chorobie. Skaczę i korzystam ze sceny i z chwili. Wszystko dlatego, że nie wiem, na co w dalszej drodze będzie mnie stać fizycznie. Jeśli teraz mogę skakać, będę skakać.”

Ujawniając publicznie swoją chorobę, Ace wyjaśnił, że ma nadzieję nieść inspirację, motywację i zachęcać innych ludzi, zmagających się z chorobami, do wykorzystywania w pełni swojego życia. „Myślę, że ujawniając to mogę komuś pomóc. Przynajmniej taką mam nadzieję”.

[[{"fid":"51748","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Przypominamy też nasze nowojorskie materiały i obszerną relację ze spotkania z Ace'em i Marco Polo na Brooklynie we wrześniu zeszłego roku - półgodzinny wywiadopowiadający o ich przyjaźni, historii oraz wspólnej płycie "A Breukelen Story"...

[[{"fid":"47543","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

... a także wspólny spacer po brooklyńskim parku Fort Greene:

[[{"fid":"47926","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

]]>
Pharoahe Monch i Pawbeats z czołówką polskich MC’s zagrają na Kempie!https://popkiller.kingapp.pl/2019-03-23,pharoahe-monch-i-pawbeats-z-czolowka-polskich-mcs-zagraja-na-kempiehttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-23,pharoahe-monch-i-pawbeats-z-czolowka-polskich-mcs-zagraja-na-kempieMarch 23, 2019, 12:43 pmHip Hop KempPoczątek wiosny w kalendarzu zwiastuję poprawę pogody i… kolejne świetne ogłoszenia w programie czeskiego festiwalu Hip Hop Kemp! Coraz szerszy lineup tej legendarnej imprezy powiększył się w tym tygodniu o dwie naprawdę ciekawe nazwy - nowojorskiego klasyka Pharoahe Moncha i liveband’owy projekt Pawbeatsa, który zaprosi na scenę gromadę czołowych polskich raperów. Gdy dodamy, że wcześniej swój udział w tym festiwalu zapowiedzieli m.in. Masta Ace, Tech N9ne, The Alchemist, Sarius czy Słoń, to wiemy już, że tegoroczna “osiemnastka” Kempu wygląda naprawdę solidnie!Niepodrabialny styl, rapowa elegancja i przede wszystkim kosmiczne skillsy, które od trzech dekad stawiają tego gościa w pozycji autentycznego guru nowojorskiego rapu - Pharoahe Monch wpadnie w tym roku do Hradec, aby dać prawdziwą lekcję truskulowego rapu! Niezależnie czy myślimy o klasycznych, boombap’owych bangerach czy o vibe’owych romansach rapu z jazzem - autor kultowego “Internal Affairs” w każdej odsłonie czuje się rewelacyjnie. Mało graczy pasuje do kempowego słoneczka tak dobrze, jak ten reprezentant Queens, więc o ogień pod sceną zupełnie nie musimy się martwić!Bez wątpienia jeden z najbardziej utalentowanych, nieszablonowych i płodnych producentów polskiej sceny, Pawbeats zagra na tegorocznym Kempie wraz ze swoim live bandem oraz potężną reprezentacją czołowych polskich MC’s: VNM, Bisz, Dwa Sławy, Bonson, Oxon i Proceente, który poprowadzi to całe show! Ich nawijka w połączeniu z żywymi instrumentami aranżowanymi przez Pawbeatsa to prawdziwa bomba, która eksploduje na kempowym Main Stage! Przekrojowy materiał z całej twórczości bydgoskiego producenta brzmi rewelacyjnie zarówno studyjnie jak i podczas żywych gigów, więc to kolejny must see tegorocznej edycji Festiwalu z Atmosferą! Kultowy już Kemp odbędzie się między 15, a 17 sierpnia, tradycyjnie na terenie lotniska w oddalonym o 50 kilometrów od polskiej granicy, Hradec Králové. Ten festiwal od lat cieszy się mianem najbardziej hiphopowego święta w tej części Europy - to tutaj łączą się wszystkie 4 filary najpiękniejszej pasji świata. Poza masą rapowych koncertów czekają tu na Ciebie turnieje breakdance, legendarne bitwy freestylowe, rampy deskorolkowe, dziesiątki metrów ścian do graffiti oraz przede wszystkim - tysiące pozytywnie nastrojonych ludzi z całego świata! Gdy dorzucimy do tego sierpniowe słońce i zimne czeskie piwko to w efekcie otrzymujemy idealny pomysł na zajawkowy urlop z ekipą!W sprzedaży są już karnety zapewniające wejście na wszystkie 3 dni festiwalu, oraz poprzedzający go, środowy warm-up. Bilety oraz więcej informacji znajdziecie na oficjalnej, polskiej stronie imprezy - www.hhk.pl.Początek wiosny w kalendarzu zwiastuję poprawę pogody i… kolejne świetne ogłoszenia w programie czeskiego festiwalu Hip Hop Kemp! Coraz szerszy lineup tej legendarnej imprezy powiększył się w tym tygodniu o dwie naprawdę ciekawe nazwy - nowojorskiego klasyka Pharoahe Moncha i liveband’owy projekt Pawbeatsa, który zaprosi na scenę gromadę czołowych polskich raperów. Gdy dodamy, że wcześniej swój udział w tym festiwalu zapowiedzieli m.in. Masta Ace, Tech N9ne, The Alchemist, Sarius czy Słoń, to wiemy już, że tegoroczna “osiemnastka” Kempu wygląda naprawdę solidnie!


Niepodrabialny styl, rapowa elegancja i przede wszystkim kosmiczne skillsy, które od trzech dekad stawiają tego gościa w pozycji autentycznego guru nowojorskiego rapu - Pharoahe Monch wpadnie w tym roku do Hradec, aby dać prawdziwą lekcję truskulowego rapu! Niezależnie czy myślimy o klasycznych, boombap’owych bangerach czy o vibe’owych romansach rapu z jazzem - autor kultowego “Internal Affairs” w każdej odsłonie czuje się rewelacyjnie. Mało graczy pasuje do kempowego słoneczka tak dobrze, jak ten reprezentant Queens, więc o ogień pod sceną zupełnie nie musimy się martwić!

Bez wątpienia jeden z najbardziej utalentowanych, nieszablonowych i płodnych producentów polskiej sceny, Pawbeats zagra na tegorocznym Kempie wraz ze swoim live bandem oraz potężną reprezentacją czołowych polskich MC’s: VNM, Bisz, Dwa Sławy, Bonson, Oxon i Proceente, który poprowadzi to całe show! Ich nawijka w połączeniu z żywymi instrumentami aranżowanymi przez Pawbeatsa to prawdziwa bomba, która eksploduje na kempowym Main Stage! Przekrojowy materiał z całej twórczości bydgoskiego producenta brzmi rewelacyjnie zarówno studyjnie jak i podczas żywych gigów, więc to kolejny must see tegorocznej edycji Festiwalu z Atmosferą!

Kultowy już Kemp odbędzie się między 15, a 17 sierpnia, tradycyjnie na terenie lotniska w oddalonym o 50 kilometrów od polskiej granicy, Hradec Králové. Ten festiwal od lat cieszy się mianem najbardziej hiphopowego święta w tej części Europy - to tutaj łączą się wszystkie 4 filary najpiękniejszej pasji świata. Poza masą rapowych koncertów czekają tu na Ciebie turnieje breakdance, legendarne bitwy freestylowe, rampy deskorolkowe, dziesiątki metrów ścian do graffiti oraz przede wszystkim - tysiące pozytywnie nastrojonych ludzi z całego świata! Gdy dorzucimy do tego sierpniowe słońce i zimne czeskie piwko to w efekcie otrzymujemy idealny pomysł na zajawkowy urlop z ekipą!

W sprzedaży są już karnety zapewniające wejście na wszystkie 3 dni festiwalu, oraz poprzedzający go, środowy warm-up. Bilety oraz więcej informacji znajdziecie na oficjalnej, polskiej stronie imprezy - www.hhk.pl.

]]>
Keyon Harrold, Sylwester Ostrowski i Pharoahe Monch - trasa rusza!https://popkiller.kingapp.pl/2018-10-02,keyon-harrold-sylwester-ostrowski-i-pharoahe-monch-trasa-ruszahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-10-02,keyon-harrold-sylwester-ostrowski-i-pharoahe-monch-trasa-ruszaOctober 2, 2018, 7:38 amAdmin stronyJeden z najbardziej cenionych amerykańskich trębaczy wraca do Polski na jesienną trasę koncertową promującą jego najnowszy album. Płyta „When You Are Here” ukazała się pod koniec września nakładem Wydawnictwa Agora. To wspólny projekt Keyona Harrolda, polskiego saksofonisty Sylwestra Ostrowskiego i dowodzonego przez nich zespołu Culture Revolution. Na koncertach wystąpią z nimi goście, w tym legenda amerykańskiego rapu Pharoahe Monch. Artyści zagrają w Warszawie, Katowicach, we Wrocławiu, Szczecinie i Gdańsku.„When You Are Here” to projekt iście światowy, którego celem jest tworzenie muzyki ponad wszelkimi granicami. Zespół pod przywództwem Harrolda i Ostrowskiego łączy na płycie w mistrzowski i wyszukany sposób jazz, hip hop, nowoczesny R’n’B. Wśród gości na płycie usłyszymy uznanego amerykańskiego rapera Pharoahe Moncha, Jermaine Holmesa (znanego ze współpracy z D’Angelo), oraz silną reprezentację polską: Paulinę Przybysz, Abela i Agę Czyż. Płytę promuje singiel „Lyrics”, z gościnnym udziałem Pharoahe Moncha i Pauliny Przybysz.Keyon Harrold jest zdobywcą dwóch nagród Grammy a jego kariera jest godna iście hollywoodzkiego scenariusza. Współpracował z tuzami współczesnej muzyki, jak Jay-Z, Beyonce, Maxwell, Common, Gregory Porter, Mac Miller czy D’Angelo. Jesienią 2017 roku ukazał się jego album „The Mugican”, z którym kilkukrotnie odwiedził Polskę, grając dla wyprzedanych sal.Sylwester Ostrowski jest zaś rzadkim przypadkiem w polskim świecie artystycznym. Z sukcesami łączy rolę muzyka – saksofonisty jazzowego z animacją kultury, w tym tworzeniem festiwalu Szczecin Jazz. Nagrał płytę z gwiazdą jazzowej wokalistyki Deborah Brown i koncertował u boku takich tuzów gatunku jak Bobby Watson, Wynton Marsalis i Keyon Harrolda.Keyon Harrold i Sylwester Ostrowski wraz z gośćmi zagrają:2 października – Warszawa, klub Drukarnia3 października – Katowice, klub Królestwo4 października – Wrocław, Synagoga pod Białym Bocianem6 października – Szczecin, Multitap Słody 7 października – Gdańsk, klub ParlamentBilety w cenie 49 zł (przedsprzedaż) i 60 zł (w dniu koncertu) dostępne na: biletycjg24.pl. Więcej informacji na: cojestgrane24.pl.[[{"fid":"47015","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"47182","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Jeden z najbardziej cenionych amerykańskich trębaczy wraca do Polski na jesienną trasę koncertową promującą jego najnowszy album. Płyta „When You Are Here” ukazała się pod koniec września nakładem Wydawnictwa Agora. To wspólny projekt Keyona Harrolda, polskiego saksofonisty Sylwestra Ostrowskiego i dowodzonego przez nich zespołu Culture Revolution. Na koncertach wystąpią z nimi goście, w tym legenda amerykańskiego rapu Pharoahe Monch. Artyści zagrają w Warszawie, Katowicach, we Wrocławiu, Szczecinie i Gdańsku.

„When You Are Here” to projekt iście światowy, którego celem jest tworzenie muzyki ponad wszelkimi granicami. Zespół pod przywództwem Harrolda i Ostrowskiego łączy na płycie w mistrzowski i wyszukany sposób jazz, hip hop, nowoczesny R’n’B. Wśród gości na płycie usłyszymy uznanego amerykańskiego rapera Pharoahe Moncha, Jermaine Holmesa (znanego ze współpracy z D’Angelo), oraz silną reprezentację polską: Paulinę Przybysz, Abela i Agę Czyż. Płytę promuje singiel „Lyrics”, z gościnnym udziałem Pharoahe Moncha i Pauliny Przybysz.

Keyon Harrold jest zdobywcą dwóch nagród Grammy a jego kariera jest godna iście hollywoodzkiego scenariusza. Współpracował z tuzami współczesnej muzyki, jak Jay-Z, Beyonce, Maxwell, Common, Gregory Porter, Mac Miller czy D’Angelo. Jesienią 2017 roku ukazał się jego album „The Mugican”, z którym kilkukrotnie odwiedził Polskę, grając dla wyprzedanych sal.


Sylwester Ostrowski jest zaś rzadkim przypadkiem w polskim świecie artystycznym. Z sukcesami łączy rolę muzyka – saksofonisty jazzowego z animacją kultury, w tym tworzeniem festiwalu Szczecin Jazz. Nagrał płytę z gwiazdą jazzowej wokalistyki Deborah Brown i koncertował u boku takich tuzów gatunku jak Bobby Watson, Wynton Marsalis i Keyon Harrolda.

Keyon Harrold i Sylwester Ostrowski wraz z gośćmi zagrają:
2 października – Warszawa, klub Drukarnia
3 października – Katowice, klub Królestwo
4 października – Wrocław, Synagoga pod Białym Bocianem
6 października – Szczecin, Multitap Słody
7 października – Gdańsk, klub Parlament

Bilety w cenie 49 zł (przedsprzedaż) i 60 zł (w dniu koncertu) dostępne na: biletycjg24.pl. Więcej informacji na: cojestgrane24.pl.

[[{"fid":"47015","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"47182","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Pharoahe Monch i Paulina Przybysz w jednym utworze - to jest piękne!https://popkiller.kingapp.pl/2018-09-19,pharoahe-monch-i-paulina-przybysz-w-jednym-utworze-to-jest-pieknehttps://popkiller.kingapp.pl/2018-09-19,pharoahe-monch-i-paulina-przybysz-w-jednym-utworze-to-jest-piekneSeptember 19, 2018, 12:23 amAdmin stronyO takich kooperacjach aż chce się pisać - wspólny projekt Keyona Harrolda z Sylwestrem Ostrowskim przyniósł nam zderzenie sił jednego z najwybitniejszych raperów w historii z jedną z najbardziej utalentowanych polskich wokalistek. „Lyric” to fascynująca podróż przez jazz, hip-hop i r&b.W utworze usłyszymy wokal Pauliny Przybysz, towarzyszącej Pharoahe Monchowi. Opowiada o tym, jak poznała swoich współpracowników i w jaki sposób wyglądała praca nad projektem. [[{"fid":"47015","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]] „Do utworu “Lyric” zostałam zaproszona przez Keyona i Sylwestra. Dostałam kawałek, na którym nagrany był już Pharaohe Monch i z wypiekami czytałam tego maila, bo pamiętam jak w kółko słuchałam wspólnych piosenek Pharaohe i Eryki Badu “Hold On”, czy jego nagrań z Jill Scott. Z Sylwestrem miałam okazję pracować przy ciekawym koncercie z okazji Festiwalu Nowych Talentów w Szczecinie, a o Keyonie usłyszałam z kolei w 2015 podczas pokazu przedpremierowego pokazu filmu Miles Ahead w Tallinie, gdzie za trąbkę w soundtracku, poza oryginalnymi nagraniami Milesa, odpowiedzialny był właśnie Harrold, będący wtedy nowym objawieniem amerykańskiego jazzu. Sekcja grająca w tym numerze odkrywa temat na kilka innych artykułów, tak więc ogrom talentu zawarty w jednym numerze budził mój respekt. Wysyłałam swoje frazy przez ocean a Keyon swoje do mnie, za co kocham internet i nowe technologie, bo pewnie bez nich do wielu kolaboracji by nie doszło. Wszystkie zarejestrowane tu dźwięki jak i warstwa liryczna, która nadaje mu imię “Lyric”, bardzo mi siedzą i muszę przyznać że ta praca była czystą przyjemnością i nie mogę doczekać się koncertów i żywej interakcji.” – mówi Paulina Przybysz "Culture Revolution Project" to efekt niezwykłego spotkania Keyona i saksofonisty Sylwestra Ostrowskiego, zderzenie polskiej i amerykańskiej tradycji, wrażliwości i interpretacji muzycznej. Ta płyta udowadnia, że muzyka nie tylko nie uznaje granic artystycznych czy politycznych, ale też je łamie i przekracza. Keyon Harrold odwiedzi niedługo nasz kraj i razem z Pharoahe Monchem i innymi artystami występującymi na płycie pojawi się 5 polskich miastach. Pisaliśmy o tym wczoraj wraz ze szczegółami. Keyon Harrold jest zdobywcą dwóch nagród Grammy a jego kariera jest godna iście hollywoodzkiego scenariusza. Współpracował z tuzami współczesnej muzyki, jak Jay-Z, Beyonce, Maxwell, Common, Gregory Porter, Mac Miller czy D’Angelo. Jesienią 2017 roku ukazał się jego album „The Mugican”, z którym kilkukrotnie odwiedził Polskę, grając dla wyprzedanych sal.Sylwester Ostrowski jest zaś rzadkim przypadkiem w polskim świecie artystycznym. Z sukcesami łączy rolę muzyka – saksofonisty jazzowego z animacją kultury, w tym tworzeniem festiwalu Szczecin Jazz. Nagrał płytę z gwiazdą jazzowej wokalistyki Deborah Brown i koncertował u boku takich tuzów gatunku jak Bobby Watson, Wynton Marsalis i Keyon Harrolda.O takich kooperacjach aż chce się pisać - wspólny projekt Keyona Harrolda z Sylwestrem Ostrowskim przyniósł nam zderzenie sił jednego z najwybitniejszych raperów w historii z jedną z najbardziej utalentowanych polskich wokalistek. „Lyric” to fascynująca podróż przez jazz, hip-hop i r&b.

W utworze usłyszymy wokal Pauliny Przybysz, towarzyszącej Pharoahe Monchowi. Opowiada o tym, jak poznała swoich współpracowników i w jaki sposób wyglądała praca nad projektem.

 
[[{"fid":"47015","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
 
Do utworu “Lyric” zostałam zaproszona przez Keyona i Sylwestra. Dostałam kawałek, na którym nagrany był już Pharaohe Monch i z wypiekami czytałam tego maila, bo pamiętam jak w kółko słuchałam wspólnych piosenek Pharaohe i Eryki Badu “Hold On”, czy jego nagrań z Jill Scott. Z Sylwestrem miałam okazję pracować przy ciekawym koncercie z okazji Festiwalu Nowych Talentów w Szczecinie, a o Keyonie usłyszałam z kolei w 2015 podczas pokazu przedpremierowego pokazu filmu Miles Ahead w Tallinie, gdzie za trąbkę w soundtracku, poza oryginalnymi nagraniami Milesa, odpowiedzialny był właśnie Harrold, będący wtedy nowym objawieniem amerykańskiego jazzu. Sekcja grająca w tym numerze odkrywa temat na kilka innych artykułów, tak więc ogrom talentu zawarty w jednym numerze budził mój respekt. Wysyłałam swoje frazy przez ocean a Keyon swoje do mnie, za co kocham internet i nowe technologie, bo pewnie bez nich do wielu kolaboracji by nie doszło. Wszystkie zarejestrowane tu dźwięki jak i warstwa liryczna, która nadaje mu imię “Lyric”, bardzo mi siedzą i muszę przyznać że ta praca była czystą przyjemnością i nie mogę doczekać się koncertów i żywej interakcji.” – mówi Paulina Przybysz
 
"Culture Revolution Project" to efekt niezwykłego spotkania Keyona i saksofonisty Sylwestra Ostrowskiego, zderzenie polskiej i amerykańskiej tradycji, wrażliwości i interpretacji muzycznej. Ta płyta udowadnia, że muzyka nie tylko nie uznaje granic artystycznych czy politycznych, ale też je łamie i przekracza.
 
Keyon Harrold odwiedzi niedługo nasz kraj i razem z Pharoahe Monchem i innymi artystami występującymi na płycie pojawi się 5 polskich miastach.Pisaliśmy o tym wczoraj wraz ze szczegółami.
 
Keyon Harrold jest zdobywcą dwóch nagród Grammy a jego kariera jest godna iście hollywoodzkiego scenariusza. Współpracował z tuzami współczesnej muzyki, jak Jay-Z, Beyonce, Maxwell, Common, Gregory Porter, Mac Miller czy D’Angelo. Jesienią 2017 roku ukazał się jego album „The Mugican”, z którym kilkukrotnie odwiedził Polskę, grając dla wyprzedanych sal.

Sylwester Ostrowski jest zaś rzadkim przypadkiem w polskim świecie artystycznym. Z sukcesami łączy rolę muzyka – saksofonisty jazzowego z animacją kultury, w tym tworzeniem festiwalu Szczecin Jazz. Nagrał płytę z gwiazdą jazzowej wokalistyki Deborah Brown i koncertował u boku takich tuzów gatunku jak Bobby Watson, Wynton Marsalis i Keyon Harrolda.
]]>
Keyon Harrold, Sylwester Ostrowski i Pharoahe Monch - nowy album, trasa po Polsce!https://popkiller.kingapp.pl/2018-09-18,keyon-harrold-sylwester-ostrowski-i-pharoahe-monch-nowy-album-trasa-po-polscehttps://popkiller.kingapp.pl/2018-09-18,keyon-harrold-sylwester-ostrowski-i-pharoahe-monch-nowy-album-trasa-po-polsceSeptember 16, 2018, 10:14 pmAdmin stronyJeden z najbardziej cenionych amerykańskich trębaczy wraca do Polski na jesienną trasę koncertową promującą jego najnowszy album. Płyta „When You Are Here” ukaże się pod koniec września nakładem Wydawnictwa Agora. To wspólny projekt Keyona Harrolda, polskiego saksofonisty Sylwestra Ostrowskiego i dowodzonego przez nich zespołu Culture Revolution. Na koncertach wystąpią z nimi goście, w tym legenda amerykańskiego rapu Pharoahe Monch. Artyści zagrają w Warszawie, Katowicach, we Wrocławiu, Szczecinie i Gdańsku.„When You Are Here” to projekt iście światowy, którego celem jest tworzenie muzyki ponad wszelkimi granicami. Zespół pod przywództwem Harrolda i Ostrowskiego łączy na płycie w mistrzowski i wyszukany sposób jazz, hip hop, nowoczesny R’n’B. Wśród gości na płycie usłyszymy uznanego amerykańskiego rapera Pharoahe Moncha, Jermaine Holmesa (znanego ze współpracy z D’Angelo), oraz silną reprezentację polską: Paulinę Przybysz, Abela i Agę Czyż. Płytę będzie promować singiel „Lyrics”, z gościnnym udziałem Pharoahe Moncha i Pauliny Przybysz, którego premiera już wkrótce.Keyon Harrold jest zdobywcą dwóch nagród Grammy a jego kariera jest godna iście hollywoodzkiego scenariusza. Współpracował z tuzami współczesnej muzyki, jak Jay-Z, Beyonce, Maxwell, Common, Gregory Porter, Mac Miller czy D’Angelo. Jesienią 2017 roku ukazał się jego album „The Mugican”, z którym kilkukrotnie odwiedził Polskę, grając dla wyprzedanych sal.Sylwester Ostrowski jest zaś rzadkim przypadkiem w polskim świecie artystycznym. Z sukcesami łączy rolę muzyka – saksofonisty jazzowego z animacją kultury, w tym tworzeniem festiwalu Szczecin Jazz. Nagrał płytę z gwiazdą jazzowej wokalistyki Deborah Brown i koncertował u boku takich tuzów gatunku jak Bobby Watson, Wynton Marsalis i Keyon Harrolda.Keyon Harrold i Sylwester Ostrowski wraz z gośćmi zagrają:2 października – Warszawa, klub Drukarnia3 października – Katowice, klub Królestwo4 października – Wrocław, Synagoga pod Białym Bocianem6 października – Szczecin, Multitap Słody 7 października – Gdańsk, klub ParlamentBilety w cenie 49 zł (przedsprzedaż) i 60 zł (w dniu koncertu) dostępne na: biletycjg24.pl. Więcej informacji na: cojestgrane24.pl.Jeden z najbardziej cenionych amerykańskich trębaczy wraca do Polski na jesienną trasę koncertową promującą jego najnowszy album. Płyta „When You Are Here” ukaże się pod koniec września nakładem Wydawnictwa Agora. To wspólny projekt Keyona Harrolda, polskiego saksofonisty Sylwestra Ostrowskiego i dowodzonego przez nich zespołu Culture Revolution. Na koncertach wystąpią z nimi goście, w tym legenda amerykańskiego rapu Pharoahe Monch. Artyści zagrają w Warszawie, Katowicach, we Wrocławiu, Szczecinie i Gdańsku.

„When You Are Here” to projekt iście światowy, którego celem jest tworzenie muzyki ponad wszelkimi granicami. Zespół pod przywództwem Harrolda i Ostrowskiego łączy na płycie w mistrzowski i wyszukany sposób jazz, hip hop, nowoczesny R’n’B. Wśród gości na płycie usłyszymy uznanego amerykańskiego rapera Pharoahe Moncha, Jermaine Holmesa (znanego ze współpracy z D’Angelo), oraz silną reprezentację polską: Paulinę Przybysz, Abela i Agę Czyż. Płytę będzie promować singiel „Lyrics”, z gościnnym udziałem Pharoahe Moncha i Pauliny Przybysz, którego premiera już wkrótce.

Keyon Harrold jest zdobywcą dwóch nagród Grammy a jego kariera jest godna iście hollywoodzkiego scenariusza. Współpracował z tuzami współczesnej muzyki, jak Jay-Z, Beyonce, Maxwell, Common, Gregory Porter, Mac Miller czy D’Angelo. Jesienią 2017 roku ukazał się jego album „The Mugican”, z którym kilkukrotnie odwiedził Polskę, grając dla wyprzedanych sal.

Sylwester Ostrowski jest zaś rzadkim przypadkiem w polskim świecie artystycznym. Z sukcesami łączy rolę muzyka – saksofonisty jazzowego z animacją kultury, w tym tworzeniem festiwalu Szczecin Jazz. Nagrał płytę z gwiazdą jazzowej wokalistyki Deborah Brown i koncertował u boku takich tuzów gatunku jak Bobby Watson, Wynton Marsalis i Keyon Harrolda.

Keyon Harrold i Sylwester Ostrowski wraz z gośćmi zagrają:

2 października – Warszawa, klub Drukarnia
3 października – Katowice, klub Królestwo
4 października – Wrocław, Synagoga pod Białym Bocianem
6 października – Szczecin, Multitap Słody
7 października – Gdańsk, klub Parlament

Bilety w cenie 49 zł (przedsprzedaż) i 60 zł (w dniu koncertu) dostępne na: biletycjg24.pl. Więcej informacji na: cojestgrane24.pl.

]]>
Apathy "Widow's Son"https://popkiller.kingapp.pl/2018-03-31,apathy-widows-sonhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-31,apathy-widows-sonMarch 31, 2018, 8:42 amDawid MajcherApathy to jeden z tych raperów, których nie zobaczysz w teledyskach z szybkimi furami, twerkującymi dziewczynami i lejącym się szampanem. Dla wszystkich, którzy lubią naklejać łatki z nazwą "prawdziwy Hip-Hop" ta ksywka powinna być dobrze znana.Reprezentant Connecticut po bardzo aktywnym poprzednim roku (wspólny album z O.C. "Perestroika" oraz projekt ze wspólnej trasy z Celph Titled "Demonology") uderza ponownie, tym razem z siódmym już solowym materiałem. Apathy klasycznie naszpikował swoje numery świadomymi i świetnie napisanymi tekstami. "Widow's Son" to połączenie czarnej magii, masońskich legend i teorii spiskowych w brudnym, ciężkim stylu. Zdarzają się jednak delikatniejsze, osobiste momenty jak w np. "Obi Wan" - numerze, który Apathy dedykuje swojemu zmarłemu w 2012 roku ojcu.Choć płytowy dobytek rapera jest imponujący ostatni album wysuwa się na prowadzenie jego dzieł. Apathy zebrał sporo legend rodzimej sceny, zarówno raperów, jak i producentów oddając hołd kulturze Hip-Hop w klimacie hardcore i boom bap. Wśród gości na mikrofonach m.in. M.O.P. i Pharoahe Monch, a produkcją zajęli się choćby DJ Premier czy Pete Rock.Tracklista:The SpellbookChaosNever Fall Off ft. A.G.The Widow's Son ft. RyuThe OrderAlien WeaponryHypnosis ft. BreviI Keep On ft. Pharoahe MonchA View Of Hell (Hell of a View)Fist of the North Star ft. DiabolicStomp Rappers ft. Celph Titled & M.O.p.Legend of the 3rd DegreeRise and Shine ft. Locksmith & DJ MekalekObi WanApathy to jeden z tych raperów, których nie zobaczysz w teledyskach z szybkimi furami, twerkującymi dziewczynami i lejącym się szampanem. Dla wszystkich, którzy lubią naklejać łatki z nazwą "prawdziwy Hip-Hop" ta ksywka powinna być dobrze znana.

Reprezentant Connecticut po bardzo aktywnym poprzednim roku (wspólny album z O.C. "Perestroika" oraz projekt ze wspólnej trasy z CelphTitled "Demonology") uderza ponownie, tym razem z siódmym już solowym materiałem. Apathy klasycznie naszpikował swoje numery świadomymi i świetnie napisanymi tekstami. "Widow's Son" to połączenie czarnej magii, masońskich legend i teorii spiskowych w brudnym, ciężkim stylu. Zdarzają się jednak delikatniejsze, osobiste momenty jak w np. "Obi Wan" - numerze, który Apathy dedykuje swojemu zmarłemu w 2012 roku ojcu.

Choć płytowy dobytek rapera jest imponujący ostatni album wysuwa się na prowadzenie jego dzieł. Apathy zebrał sporo legend rodzimej sceny, zarówno raperów, jak i producentów oddając hołd kulturze Hip-Hop w klimacie hardcore i boom bap. Wśród gości na mikrofonach m.in. M.O.P. i PharoaheMonch, a produkcją zajęli się choćby DJ Premier czy Pete Rock.

Tracklista:

  1. The Spellbook
  2. Chaos
  3. Never Fall Off ft. A.G.
  4. The Widow's Son ft. Ryu
  5. The Order
  6. Alien Weaponry
  7. Hypnosis ft. Brevi
  8. I Keep On ft. Pharoahe Monch
  9. A View Of Hell (Hell of a View)
  10. Fist of the North Star ft. Diabolic
  11. Stomp Rappers ft. Celph Titled & M.O.p.
  12. Legend of the 3rd Degree
  13. Rise and Shine ft. Locksmith & DJ Mekalek
  14. Obi Wan
]]>
Pharoahe Monch spędza zimę w Polsce - niecodzienna relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-15,pharoahe-monch-spedza-zime-w-polsce-niecodzienna-relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-15,pharoahe-monch-spedza-zime-w-polsce-niecodzienna-relacjaMarch 15, 2018, 6:15 pmAdmin stronyPisaliśmy Wam parę dni temu o tym, jak od 10 lat ganialiśmy za Pharoahe Monchem, aż wreszcie za 4 podejściem udało nam się usiąść z nim przed kamerą. Przy okazji tej wizyty raper z NY spędził zresztą w Polsce trochę więcej czasu - dokładnie tydzień, który obszernie relacjonował na swoim Instagramie.Fenomenalny MC z Queens krążył po polskich miastach pracując nad muzyką wraz z Keyonem Harroldem i jego bandem - a wszystko w najzimniejszym fragmencie tej zimy. Nie omieszkał regularnie informować fanów gdzie jest i co porabia, a ci bardziej zapaleni skorzystali z tej okazji, by... wsiąść w samochody i pojechać zebrać od niego podpisy na płytach! Pozdro dla chłopaków, których znamy również z hip-hopowych festiwali.Dokładny przebieg polskiej wizyty Moncha obejrzycie poniżej.Sprawdź też:Drogą Faraona - czyli o tym jak po 10 latach dorwaliśmy Pharoahe MonchaKeyon Harrold i Pharoahe Monch w Warszawie - fotorelacjaPharoahe Monch "Desire" (Diggin' In The Videos #149)Pharoahe Monch "W.A.R. (We Are Renegades)" - recenzja nr 2 No medicaid, no medication, thinking you're better off dead Instead should have been dedicated to education. I spin, the cylinder on my revolver I spin, the cylinder Would someone explain who’d leave a Dick in charge of a Bush or a Colon, I’m screwed, (SAW MORE WAR THAN WARSAW POLAND), viewed an infant’s insides, outside of his body inside of a place of worship, ungodly! out cries tears “Dear God, where are we?” That’s what I scream towards the skyline but probably No one can hear a word of what I was saying Insurgents surged in the temple where I was praying Now flashbacks wake me abruptly when police pass by Lights flash, if i could only put the past on a flash drive I’d For peace of mind, install an external drive So I’d be more driven internally to survive I’m....... LIVE IN POLAND THIS WEEK WITH THE AMAZING KEYON HAROLD! Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 22, 2018 o 9:03 PST Jestem zaszczycony, że wróciłem #Poland #Warsaw #KeyondHarold Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 25, 2018 o 7:27 PST Sound check #Poland Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 25, 2018 o 7:55 PST Poland one time, represent, represent! Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 25, 2018 o 12:38 PST Gronów 66-220 Łagów Poland In this very moment, observing the godly power of now. I submit to complete disclosure and give thanks and praises for WiFi & Netflix. Also It’s cold as fuck in Poland. Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 1:55 PST Lubrza Poland. Studio. Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 5:05 PST Lubrza Poland. Studio. Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 5:23 PST Lubrza Poland. Studio. Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 5:24 PST Lubrza Poland. Studio. Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 5:31 PST When you keep posting on IG that you’re in town in the studio and some super wavy fans drive an hour to get their cds signed, because you posted your location. That made me feel really groovy inside! I appreciate y’all. Swipe -> Lubrza Poland Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 10:04 PST Dear Poland, These are not very friendly looking roads for an Afro American Death or Perogie <- this looks like the new project sounds actually... Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 27, 2018 o 11:38 PST dzień dobry Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 28, 2018 o 3:24 PST @keyonharrold Trumpet / @mitchellshedrick Piano / @nirfelder Electric Guitar / Lubrza Poland ... Note: I am drinking Chivas Regal from a dirty glass on the floor, with a cigarette looking at the ceiling playing triangle. NOT! Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Lut 28, 2018 o 10:00 PST Szczecin Poland. Live on stage with @keyonharrold @mitchellshedrick @nirfelder @boombishop @terreongully Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Mar 1, 2018 o 12:28 PST Szczecin Poland. Live on stage with @keyonharrold @mitchellshedrick @nirfelder @boombishop @terreongully I had an amazing time with these exceptional musicians in Poland this week... thus all the fan boy photos! I can’t wait to get home and apply the inspiration!!!! NEW SHIT COMING SOON. but I can guarantee you’re not ready Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch) Mar 1, 2018 o 12:57 PST Pisaliśmy Wam parę dni temu o tym, jak od 10 lat ganialiśmy za Pharoahe Monchem, aż wreszcie za 4 podejściem udało nam się usiąść z nim przed kamerą. Przy okazji tej wizyty raper z NY spędził zresztą w Polsce trochę więcej czasu - dokładnie tydzień, który obszernie relacjonował na swoim Instagramie.

Fenomenalny MC z Queens krążył po polskich miastach pracując nad muzyką wraz z Keyonem Harroldem i jego bandem - a wszystko w najzimniejszym fragmencie tej zimy. Nie omieszkał regularnie informować fanów gdzie jest i co porabia, a ci bardziej zapaleni skorzystali z tej okazji, by... wsiąść w samochody i pojechać zebrać od niego podpisy na płytach! Pozdro dla chłopaków, których znamy również z hip-hopowych festiwali.

Dokładny przebieg polskiej wizyty Moncha obejrzycie poniżej.

Sprawdź też:

Drogą Faraona - czyli o tym jak po 10 latach dorwaliśmy Pharoahe Moncha

Keyon Harrold i Pharoahe Monch w Warszawie - fotorelacja

Pharoahe Monch "Desire" (Diggin' In The Videos #149)

Pharoahe Monch "W.A.R. (We Are Renegades)" - recenzja nr 2

No medicaid, no medication, thinking you're better off dead Instead should have been dedicated to education. I spin, the cylinder on my revolver I spin, the cylinder Would someone explain who’d leave a Dick in charge of a Bush or a Colon, I’m screwed, (SAW MORE WAR THAN WARSAW POLAND), viewed an infant’s insides, outside of his body inside of a place of worship, ungodly! out cries tears “Dear God, where are we?” That’s what I scream towards the skyline but probably No one can hear a word of what I was saying Insurgents surged in the temple where I was praying Now flashbacks wake me abruptly when police pass by Lights flash, if i could only put the past on a flash drive I’d For peace of mind, install an external drive So I’d be more driven internally to survive I’m....... LIVE IN POLAND THIS WEEK WITH THE AMAZING KEYON HAROLD!

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Jestem zaszczycony, że wróciłem #Poland #Warsaw #KeyondHarold

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Sound check #Poland

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Poland one time, represent, represent!

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Lubrza Poland. Studio.

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Lubrza Poland. Studio.

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Lubrza Poland. Studio.

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

Lubrza Poland. Studio.

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

dzień dobry

Post udostępniony przez PHAROAHE MONCH (@pharoahemonch)

]]>
Keyon Harrold i Pharoahe Monch w Warszawie - fotorelacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-11,keyon-harrold-i-pharoahe-monch-w-warszawie-fotorelacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-11,keyon-harrold-i-pharoahe-monch-w-warszawie-fotorelacjaMarch 10, 2018, 11:13 pmAdmin stronyPołączone siły jednego z najbardziej utalentowanych jazzmanów nowego pokolenia oraz rapowej ikony, kultowego MC z niepodrabialnym stylem i nieskazitelnym dorobkiem? Musieliśmy tam być! Keyon Harrold wraz z bandem, wspierany przez Pharoahe Moncha wystąpił w niedzielny wieczór 25 lutego w warszawskim klubie Jasna 1. Sprawdźcie fotorelację z tego wydarzenia i... czekajcie na więcej materiałów!Zdjęcia: Jakub SandeckiPołączone siły jednego z najbardziej utalentowanych jazzmanów nowego pokolenia oraz rapowej ikony, kultowego MC z niepodrabialnym stylem i nieskazitelnym dorobkiem? Musieliśmy tam być! Keyon Harrold wraz z bandem, wspierany przez Pharoahe Moncha wystąpił w niedzielny wieczór 25 lutego w warszawskim klubie Jasna 1. Sprawdźcie fotorelację z tego wydarzenia i... czekajcie na więcej materiałów!

Zdjęcia: Jakub Sandecki

]]>
Drogą Faraona - czyli o tym jak po 10 latach dorwaliśmy Pharoahe Monchahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-11,droga-faraona-czyli-o-tym-jak-po-10-latach-dorwalismy-pharoahe-monchahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-11,droga-faraona-czyli-o-tym-jak-po-10-latach-dorwalismy-pharoahe-monchaOctober 11, 2020, 11:19 pmAdmin stronyYall know the name... Pharoahe fuckin Monch, ain't the damn thing changed! Wieczór 25.02.2018 zapamiętam na długo. Po gościnnym występie u boku Keyona Harrolda udało mi się porozmawiać z Pharoahe Monchem a kwestię tę traktowałem mocno ambicjonalnie. Dlaczego? Bowiem to już okrągłe 10 lat od kiedy pierwszy raz próbowałem dorwać na wywiad autora "Internal Affairs" a równocześnie jednego z najlepszych raperów w historii i udało się w końcu za... 4 razem! Postaram się pokrótce przybliżyć Wam tę drogę...Jest maj 2008, a ja jako ledwie opierzony studenciak jadę do Łodzi by przeprowadzić swoje pierwsze wywiady live w życiu. Zaczynam z grubej rury - dzięki Radiu Rewers mam porozmawiać z DJ-em Premierem i Masta Ace'em przy okazji ich występu na Outline Colour Festival. Stres? Oj wtedy to ja dopiero byłem spięty ;) Pytania są, recorder przygotowany, zajawa kipi. Pierwszy dzień - Masta Ace, bezsprzeczny idol, autor jednej z moich ulubionych płyt w historii "A Long Hot Summer", którą reprezentuję z tej okazji na t-shircie. Rozmawiamy około 10 minut, dyskusja klei się mega ciekawie, jest ulga, mamy to![[{"fid":"44378","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":320,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]A jednak... nie do końca - recorder szwankuje i nie zapisuje dźwięku. Złe miłego początki można by rzec. Dzień później spina jeszcze większa - oto wychodzi do nas DJ Premier we własnej osobie. Recorder sprawdzamy 10-krotnie, czy na pewno wszystko dobrze gra, a do stresu dochodzi niepewność sprzętowa. W kontraście Preemo - mega wyluzowana postać, rzucająca żarcikami i rozładowująca napięcie. Mamy to! Jednak jak już powiedziałem "A" to nie mam zamiaru na tym skończyć, na OCF gra przecież jeszcze Pharoahe Monch! Kontakt mailowy jakiś był, ale bez dokładnego dogrania, próbujemy więc na miejscu - przed próbą się nie udaje, po próbie Pharoahe musi odpocząć (ma astmę przez co musi mocno gospodarować siłami), po koncercie udaje się dostać jedynie po fotę i podpis a potem wszyscy lecą na after...[[{"fid":"44379","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":320,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Co więc wymyślił młody Mateusz? Że skoro nie było opcji wcześniej to pojedziemy pod ten hotel (w końcu wiemy gdzie śpią) i przeczekamy, aż wrócą z afteru, bo przecież wtedy to już na pewno Monch z nami pogada! Dziś śmieję się z tej sytuacji, ale fajnie oddaje ona podejście jakie od początku miałem do zagranicznych wywiadów - najpierw myślę jak się do kogoś dobić drzwiami lub oknem, a dopiero potem zastanawiam czy ma to jakieś szanse powodzenia ;) W ten sposób odhaczyłem parę wywiadów, których ktoś z góry "na pewno nie udzielał i nie ma co próbować", przekradałem przez festiwalowe ogrodzenia czy ganiałem po mieście, ale akcja z czekaniem na Moncha wyjątkowo zapadła mi w pamięć. Oczywiście finał był oczywisty - o 5 rano pod hotelem pojawił się zmelanżowany Preemo, dziwiąc się co my tu robimy, a gdy usłyszał, że czekamy żeby pogadać z Monchem odparł, że on przecież już od dawna śpi, bo przez oszczędzanie zdrowia nie imprezuje. Smuteczek i kierunek dworzec.[[{"fid":"44380","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":320,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Cóż, próbujemy dalej... Kolejna okazja to już 3 lata później i Hip Hop Kemp 2011. Wtedy już pełna profeska - wjeżdżam nie jako debiutant z internetowego radia, a z całym Popkillerem, który istniał już roczek i zdążył wypuścić w świat m.in. pierwsze Młode Wilki. Wszystko idzie dobrze - management na zapytanie wywiadowe reaguje "Popkiller? Znamy!", a ja zastanawiam się czy to zaprzyjaźnieni z nimi D.I.T.C. szepnęli dobre słowo po naszym wywiadzie rzece. Opcja jest, czekamy, w końcu jednak... Pharoahe udziela tylko jednego wywiadu bodajże do DVD Hip Hop Kempu, więcej uniemożliwia mu zdrowie i zmęczenie koncertowe. Do 3 razy sztuka?Nie tym razem. 3 raz to już rok 2012, Warszawa i wielki koncert w Soho Factory, gdzie występowali Mos Def i Pharoahe Monch. Tym razem organizacyjne zamieszanie i kilkugodzinne opóźnienie występów głównych gwiazd skutecznie uniemożliwiło ewentualne próby łapania Faraona na pogawędkę...Aż tu przychodzi 2018 a ja przypadkiem trafiam na informację o tym, że Monch pojawi się gościnnie z Keyonem Harroldem na jazzowym evencie organizowanym w niedzielny wieczór przez Co Jest Grane. Tym razem dla odmiany wszystko idzie szybko i sprawnie - akredytacje ogarnięte, wywiad przybity, występujący krótko gościnnie Pharoahe nie jest zmęczony graniem i otwarty na rozmowę, odpowiadając obszernie na wszystkie pytania. Klasycznie nie zabrakło problemów technicznych, bo tak jak te 10 lat temu nagle posłuszeństwa w połowie wywiadu odmówił nam recorder, ale udało się awaryjnie wyjść z opresji, by... dzień później po pełnym atrakcji weekendzie na tydzień ścięła mnie choroba (na szczęście nie zdążyła wcześniej). Tym razem jednak mamy to, kolejna legenda z bucketlisty przepytana - a mając z tyłu głowy to jak dużo zachodu kosztowało nas, by zasiąść finalnie z członkiem Organized Konfusion przed kamerą jest to "zdobycz" wyjątkowo cenna i motywująca. Czekajcie na wywiad!PS. A po powrocie do domu zobaczyliśmy jeszcze taki fajny mały "prezent" - Pharoahe nie dość, że zajarał się widząc ułozone przed wywiadem płyty i spropsował moją kolekcję, to postanowił podzielić się nią także na Instagramie.[[{"fid":"44420","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":419,"width":660,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]Poniżej fotorelacja z koncertu spod ręki Jakuba Sandeckiego.Yall know the name... Pharoahe fuckin Monch, ain't the damn thing changed! Wieczór 25.02.2018 zapamiętam na długo. Po gościnnym występie u boku Keyona Harrolda udało mi się porozmawiać z Pharoahe Monchem a kwestię tę traktowałem mocno ambicjonalnie. Dlaczego? Bowiem to już okrągłe 10 lat od kiedy pierwszy raz próbowałem dorwać na wywiad autora "Internal Affairs" a równocześnie jednego z najlepszych raperów w historii i udało się w końcu za... 4 razem! Postaram się pokrótce przybliżyć Wam tę drogę...

Jest maj 2008, a ja jako ledwie opierzony studenciak jadę do Łodzi by przeprowadzić swoje pierwsze wywiady live w życiu. Zaczynam z grubej rury - dzięki Radiu Rewers mam porozmawiać z DJ-em Premierem i Masta Ace'em przy okazji ich występu na Outline Colour Festival. Stres? Oj wtedy to ja dopiero byłem spięty ;) Pytania są, recorder przygotowany, zajawa kipi. Pierwszy dzień - Masta Ace, bezsprzeczny idol, autor jednej z moich ulubionych płyt w historii "A Long Hot Summer", którą reprezentuję z tej okazji na t-shircie. Rozmawiamy około 10 minut, dyskusja klei się mega ciekawie, jest ulga, mamy to!

[[{"fid":"44378","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":320,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

A jednak... nie do końca - recorder szwankuje i nie zapisuje dźwięku. Złe miłego początki można by rzec. Dzień później spina jeszcze większa - oto wychodzi do nas DJ Premier we własnej osobie. Recorder sprawdzamy 10-krotnie, czy na pewno wszystko dobrze gra, a do stresu dochodzi niepewność sprzętowa. W kontraście Preemo - mega wyluzowana postać, rzucająca żarcikami i rozładowująca napięcie. Mamy to! Jednak jak już powiedziałem "A" to nie mam zamiaru na tym skończyć, na OCF gra przecież jeszcze Pharoahe Monch! Kontakt mailowy jakiś był, ale bez dokładnego dogrania, próbujemy więc na miejscu - przed próbą się nie udaje, po próbie Pharoahe musi odpocząć (ma astmę przez co musi mocno gospodarować siłami), po koncercie udaje się dostać jedynie po fotę i podpis a potem wszyscy lecą na after...

[[{"fid":"44379","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":320,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

Co więc wymyślił młody Mateusz? Że skoro nie było opcji wcześniej to pojedziemy pod ten hotel (w końcu wiemy gdzie śpią) i przeczekamy, aż wrócą z afteru, bo przecież wtedy to już na pewno Monch z nami pogada!Dziś śmieję się z tej sytuacji, ale fajnie oddaje ona podejście jakie od początku miałem do zagranicznych wywiadów - najpierw myślę jak się do kogoś dobić drzwiami lub oknem, a dopiero potem zastanawiam czy ma to jakieś szanse powodzenia ;) W ten sposób odhaczyłem parę wywiadów, których ktoś z góry "na pewno nie udzielał i nie ma co próbować", przekradałem przez festiwalowe ogrodzenia czy ganiałem po mieście, ale akcja z czekaniem na Moncha wyjątkowo zapadła mi w pamięć. Oczywiście finał był oczywisty - o 5 rano pod hotelem pojawił się zmelanżowany Preemo, dziwiąc się co my tu robimy, a gdy usłyszał, że czekamy żeby pogadać z Monchem odparł, że on przecież już od dawna śpi, bo przez oszczędzanie zdrowia nie imprezuje. Smuteczek i kierunek dworzec.

[[{"fid":"44380","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":320,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

Cóż, próbujemy dalej... Kolejna okazja to już 3 lata później i Hip Hop Kemp 2011. Wtedy już pełna profeska - wjeżdżam nie jako debiutant z internetowego radia, a z całym Popkillerem, który istniał już roczek i zdążył wypuścić w świat m.in. pierwsze Młode Wilki. Wszystko idzie dobrze - management na zapytanie wywiadowe reaguje "Popkiller? Znamy!", a ja zastanawiam się czy to zaprzyjaźnieni z nimi D.I.T.C. szepnęli dobre słowo po naszym wywiadzie rzece. Opcja jest, czekamy, w końcu jednak... Pharoahe udziela tylko jednego wywiadu bodajże do DVD Hip Hop Kempu, więcej uniemożliwia mu zdrowie i zmęczenie koncertowe. Do 3 razy sztuka?

Nie tym razem. 3 raz to już rok 2012, Warszawa i wielki koncert w Soho Factory, gdzie występowali Mos Def i Pharoahe Monch. Tym razem organizacyjne zamieszanie i kilkugodzinne opóźnienie występów głównych gwiazd skutecznie uniemożliwiło ewentualne próby łapania Faraona na pogawędkę...

Aż tu przychodzi 2018 a ja przypadkiem trafiam na informację o tym, że Monch pojawi się gościnnie z Keyonem Harroldem na jazzowym evencie organizowanym w niedzielny wieczór przez Co Jest Grane. Tym razem dla odmiany wszystko idzie szybko i sprawnie - akredytacje ogarnięte, wywiad przybity, występujący krótko gościnnie Pharoahe nie jest zmęczony graniem i otwarty na rozmowę, odpowiadając obszernie na wszystkie pytania. Klasycznie nie zabrakło problemów technicznych, bo tak jak te 10 lat temu nagle posłuszeństwa w połowie wywiadu odmówił nam recorder, ale udało się awaryjnie wyjść z opresji, by... dzień później po pełnym atrakcji weekendzie na tydzień ścięła mnie choroba (na szczęście nie zdążyła wcześniej). Tym razem jednak mamy to, kolejna legenda z bucketlisty przepytana - a mając z tyłu głowy to jak dużo zachodu kosztowało nas, by zasiąść finalnie z członkiem Organized Konfusion przed kamerą jest to "zdobycz" wyjątkowo cenna i motywująca. Czekajcie na wywiad!

PS. A po powrocie do domu zobaczyliśmy jeszcze taki fajny mały "prezent" - Pharoahe nie dość, że zajarał się widząc ułozone przed wywiadem płyty i spropsował moją kolekcję, to postanowił podzielić się nią także na Instagramie.

[[{"fid":"44420","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":419,"width":660,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

Poniżej fotorelacja z koncertu spod ręki Jakuba Sandeckiego.

]]>
Keyon Harrold i Pharoahe Monch wystąpią w Warszawie (18.02)https://popkiller.kingapp.pl/2018-02-18,keyon-harrold-i-pharoahe-monch-wystapia-w-warszawie-1802https://popkiller.kingapp.pl/2018-02-18,keyon-harrold-i-pharoahe-monch-wystapia-w-warszawie-1802February 18, 2018, 6:44 pmMarcin NataliJuż w najbliższą niedzielę w Warszawie wystąpi jeden z najbardziej utalentowanych trębaczy jazzowych młodego pokolenia, zdobywca Grammy mający na koncie m.in. współpracę z Big K.R.I.T.'em - Keyon Harrold. Dla fanów rapu jednak jeszcze ciekawszą informacją i niespodzianką jest to, kto wystąpi z nim w roli MC - będzie to bowiem legendarny nowojorski wymiatacz Pharoahe Monch! Simon Says... Musicie tam być.Dołącz do wydarzenia na FacebookuKiedy: 25.02 (niedziela)Gdzie: Jasna 1, WarszawaStart: 19.00Najnowsza płyta Keyona Harrolda "The Mugician" analizuje niepokojące czasy, łącząc wnikliwe teksty z sugestywnymi, często złośliwymi muzycznymi aranżacjami. Trudno jest poddać tę płytę kategoryzacji - muzyczna konstrukcja opiera się na elementach jazzowych, klasycznych, rockowych, bluesowych i hip-hopowych, co dało jej wyjątkowy nowoczesny i niewątpliwie amerykański styl.Gary Krugman, Jr., Big Tit, Guy Torrey, Georgia Anne Muldrow i Robert Glasper dodają nagraniu elektronicznej natury, lecz album przedstawia się jako jednolita, spójna całość z powodu wirtuozowskich umiejętności Harrolda. Na płycie słychać nie tylko tęsknotę i ból, ale też nadzieję i pragnienia, wiarę w przyszłość.Zespół zagra w składzie: Keyon Harrold tp, Phaorahe Monch rap, Sylwester Ostrowski ts, Shedrick Mitchell p, Nir Felder g, Burniss Travis b i Charles Haynes dr. Organizator: Co Jest Grane24Partner: Szczecin JazzJuż w najbliższą niedzielę w Warszawie wystąpi jeden z najbardziej utalentowanych trębaczy jazzowych młodego pokolenia, zdobywca Grammy mający na koncie m.in. współpracę z Big K.R.I.T.'em - Keyon Harrold. Dla fanów rapu jednak jeszcze ciekawszą informacją i niespodzianką jest to, kto wystąpi z nim w roli MC - będzie to bowiem legendarny nowojorski wymiatacz Pharoahe Monch! Simon Says... Musicie tam być.

Dołącz do wydarzenia na Facebooku

Kiedy: 25.02 (niedziela)
Gdzie: Jasna 1, Warszawa
Start: 19.00

Najnowsza płyta Keyona Harrolda "The Mugician" analizuje niepokojące czasy, łącząc wnikliwe teksty z sugestywnymi, często złośliwymi muzycznymi aranżacjami. Trudno jest poddać tę płytę kategoryzacji - muzyczna konstrukcja opiera się na elementach jazzowych, klasycznych, rockowych, bluesowych i hip-hopowych, co dało jej wyjątkowy nowoczesny i niewątpliwie amerykański styl.Gary Krugman, Jr., Big Tit, Guy Torrey, Georgia Anne Muldrow i Robert Glasper dodają nagraniu elektronicznej natury, lecz album przedstawia się jako jednolita, spójna całość z powodu wirtuozowskich umiejętności Harrolda. Na płycie słychać nie tylko tęsknotę i ból, ale też nadzieję i pragnienia, wiarę w przyszłość.

Zespół zagra w składzie: Keyon Harrold tp, Phaorahe Monch rap, Sylwester Ostrowski ts, Shedrick Mitchell p, Nir Felder g, Burniss Travis b i Charles Haynes dr. 

Organizator: Co Jest Grane24
Partner: Szczecin Jazz

]]>
Out4Fame Festival 2017 - wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P. i Kool Savashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-27,out4fame-festival-2017-wystapia-min-busta-rhymes-common-dj-premier-mop-i-kool-savashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-27,out4fame-festival-2017-wystapia-min-busta-rhymes-common-dj-premier-mop-i-kool-savasJuly 27, 2017, 6:10 pmWojciech WiktorOut4Fame to niemiecki festiwal rapowy, który odbędzie się w tym roku w dniach 18-20 sierpnia w Dortmundzie. Na terenie kompleksu wypoczynkowego Revierpark wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P., Kool Savas, MoTrip, Kool G Rap, Jedi Mind Tricks czy Roots Manuva. Pełny line-up wydarzenia oraz niezbędne informacje w rozwinięciu newsa.Wszystkich artystów, którzy wystąpią w tych dniach w Dortmundzie, znajdziecie TUTAJ.Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/268560930190396Bilety w cenie od 115 euro dostępne są pod tym linkiem: https://www.shop.out4fame.de/TicketsOut4Fame to niemiecki festiwal rapowy, który odbędzie się w tym roku w dniach 18-20 sierpnia w Dortmundzie. Na terenie kompleksu wypoczynkowego Revierpark wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P., Kool Savas, MoTrip, Kool G Rap, Jedi Mind Tricks czy Roots Manuva. Pełny line-up wydarzenia oraz niezbędne informacje w rozwinięciu newsa.

Wszystkich artystów, którzy wystąpią w tych dniach w Dortmundzie, znajdziecie TUTAJ.

Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/268560930190396

Bilety w cenie od 115 euro dostępne są pod tym linkiem: https://www.shop.out4fame.de/Tickets

]]>
Video Dnia: O.C., Pharoahe Monch "Night Rider"https://popkiller.kingapp.pl/2016-11-13,video-dnia-oc-pharoahe-monch-night-riderhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-13,video-dnia-oc-pharoahe-monch-night-riderNovember 13, 2016, 3:03 pmAdmin stronyDlaczego: Dwóch nowojorskich tytanów łączy siły we wspólnym klipie - pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów charyzmatycznego klasycznego eastcoastu.Dlaczego: Dwóch nowojorskich tytanów łączy siły we wspólnym klipie - pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów charyzmatycznego klasycznego eastcoastu.

]]>
Dilla Got Soul! 14 utworów od Jay Dee na Walentynki - rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-14,dilla-got-soul-14-utworow-od-jay-dee-na-walentynki-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-14,dilla-got-soul-14-utworow-od-jay-dee-na-walentynki-rankingFebruary 10, 2019, 1:18 pmMarcin NataliNiewielu producentów hip-hopowych w historii potrafiło zawrzeć w swoich podkładach aż tak ogromną dawkę ciepła, subtelności i miłości co James Dewitt Yancey. Z okazji ogólnoświatowego Święta Zakochanych postanowiłem zrobić subiektywny przelot przez całą dyskografię Jay Dee i wybrać 14 numerów, osadzonych w tematyce miłosnej - pamiętajmy, że Dilla oprócz współpracy z Busta Rhymesem, A Tribe Called Quest czy De La Soul nagrywał też bowiem z masą artystów r&b/soul z najwyższej półki, także było z czego wybierać.Dla osób wciąż szukających swojej drugiej połówki - nie przestraszcie się, poniższy zestaw perełek od genialnego producenta z Detroit nadaje się do konsumpcji nie tylko dziś, nie tylko przy świecach i romantycznej kolacji, to po prostu kawał kapitalnej, płynącej z głębi serca muzyki. Let the music play!1. D'Angelo - Me & Those Dreamin' Eyes of Mine (Jay Dee Remix) (1997)Oryginalnie zawarty na debiutanckim albumie pochodzącego z Richmond w Wirginii wokalisty "Brown Sugar" z 1995 r. to jeden z wielu utworów r&b, które doczekały się remixu spod ręki Jay Dee. Nie wiadomo tylko czemu, ale światło dzienne to cudo ujrzało dopiero w 1997 r., kiedy w podziemnym obiegu i limitowanym winylowym nakładzie ukazała się EPka "Jay Dee Unreleased EP", zawierająca również remixy hitów Busty Rhymesa, Das Efx czy De La Soul. Wyśmienity wokal D'Angelo, otoczony akompaniamentem miękkich klawiszy, wibrującego basu i mocnej perkusji tworzy wyjątkowe połączenie.2. N'Dea Davenport - Whatever You Want (Jay Dee Remix) (1998)Z podobnego okresu pochodzi remix otwierającego debiutancki solowy album wokalistki znanej z kolektywu Brand New Heavies numeru "Whatever You Want". Przepełniony ciepłem, pozytywny utwór znalazł się na wydanej w 2007 r. nakładem Delicious Vinyl kompilacji "Jay Deelicious: The Delicious Vinyl Years 95-98. Originals, Remixes & Rarities".3. Common - The Light (2000)W 14-lutowym zestawieniu nie mogło też oczywiście zabraknąć jednego z największych hitów autorstwa muzyka z Detroit, najbardziej znanego singla z genialnej płyty "Like Water For Chocolate" Commona. Dedykowany Erykah Badu, poetycki, romantyczny tekst chicagowskiego MC, posadzony na wykorzystującym sampel z "Open Your Eyes" Bobby'ego Caldwella bicie to zarazem przykład wyjątkowej chemii na linii MC-producent między obydwoma członkami kolektywu Soulquarians.[[{"fid":"50634","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]4. D'Angelo - Feel Like Makin' Love (2000)Słyszeliście już trochę zapomniany remix "Me & Those Dreamin' Eyes of Mine", teraz pora na bardzo dobrze znany fanom D'Angelo utwór "Feel Like Makin' Love" z drugiego albumu autora "Brown Sugar", pokrytego platyną i nagrodzonego nagrodą Grammy w kategorii "Najlepszy Album R&B" krążka"Voodoo".5. Slum Village feat. D'Angelo - Tell Me (2000)Yeah, say what you feel, feel what you say / Don't hold back, it's real that way Take the time and the time it takes / Baby you just fine, ain't got the time to wasteIt's fantastic! Pora na znane i lubiane trio Battin (R.I.P.), Dilla & T3 czyli Slum Village, wspartych przez niezawodnego... tak jest, D'Angelo. Tym razem Mr. Yancey nie tylko wyprodukował bit, a zarapował też bardzo dobrą, szczerą i klimatyczną zwrotkę.6. Lucy Pearl - Without You (Jay Dee Remix) (2000)W 2000 roku do sklepów trafił debiutancki i niestety jedyny album supergrupy Lucy Pearl, złożonej z producenta i wokalisty z Tony! Toni! Tone! Raphaela Saadiqa, DJ'a i producenta z A Tribe Called Quest Ali Shaheeda Muhammada oraz uroczej wokalistki Dawn Robinson z En Vogue. Co ciekawe, oryginalnie zamiast Dawn wokalnie wspierać Raphaela oraz Ali miał.. Nie zgadniecie - D'Angelo! Pewnie wszyscy wychowani w początku lat 2000 świetnie pamiętają ultrahit "Don't Mess With My Man". Dilla na remixowy warsztat wziął inny track z tego LP, ósme na płycie "Without You".7. Common feat. Erykah Badu, Q-Tip & Pharrell Williams - Come Close (J Dilla Remix) (2002)Było "The Light", teraz pora na drugi owoc miłości Commona i Erykah Badu, czyli Yanceyowski remix "Come Close" z płyty Commona "Electric Circus". Nie ma Mary J. Blige, znanej z wyprodukowanego przez The Neptunes oryginału, są za to dodatkowo Q-Tip i Pharrell Williams z rapowanymi zwrotkami. Czy umiecie sobie wyobrazić piękniejsze collabo na tym podkładzie? Cudo.8. J Dilla - Nothing Like This (2003/2007)Jak dobrze zauważył ktoś w komentarzu, J Dilla już w 2003 r. robił to, czego dopiero dobrych kilka lat później zaczęli próbować inni artyści, tacy jak Kid Cudi. "Nothing Like This", wydane początkowo na winylowej EPce Jay Dee "Ruff Draft" nakładem wytwórni Mummy Records, to przykład nowych, nieodkrytych terytorów, w które zapuszczał się nieustannie poszukujący nowych rozwiązań w muzyce Dilla. W 2007 r. "Ruff Draft" doczekało się oficjalnej reedycji w Stones Throw, a odważne, nieszablonowe "Nothing Like This" zobrazowane zostało ciekawym animowanym teledyskiem.9. Common - Love Is... (2005)As men, we were taught to hold it in, that's why we don't know how til we older men - niewiele powstało tak umiejętnie opisujących zjawisko miłości kawałków rapowych co zawarte na klasycznym już LP "Be" z 2005 r. "Love Is...". To, w jaki sposób Dilla pociął i poukładał tu sampel z "God Is Love" Marvina Gaye'a każe bić pokłony.10. J Dilla feat. Pharoahe Monch - Love (2006)Wydane pół roku po śmierci J Dilli, dokładnie 22 sierpnia 2006 r. "The Shining" wręcz kipiało miłością - z 12 utworów, które znalazły się na trackliście, aż cztery w tytułach miały słowo "love". Spokojnie mógłbym w tym miejscu wkleić też świetne "Baby" z Madlibem i Guilty Simpsonem, ale postanowiłem jednak postawić na owoc współpracy reprezentanta Detroit z pochodzącym z nowojorskiego Queens Pharoahe Monchem. This soul music sounds good, don't it?11. Illa J feat. Debi Nova "Sounds Like Love" (2008)Ponad dwa lata po śmierci Jay Dee światło dzienne ujrzał debiutancki album jego młodszego o 12 lat brata Johna. "Yancey Boys" to chyba najlepszy tribute, jaki mógł sobie wymarzyć Dilla, który z pewnością byłby dumny z efektów pracy Illa J'a. Artyście, wspartemu m.in. przez Guilty Simpsona czy Franka Nitty'ego, udało się bowiem odtworzyć klimat najlepszych nagrań Slum Village, a jego wokal, jak i styl rapowania, tak łudząco podobne do Jamesa, wzbogacone przez wiele śpiewanych partii, idealnie dopełniają stworzone w latach 90., niepublikowane wcześniej instrumentale. Sprawdzajcie też nasz wnikliwy videowywiad z Illa J'em.12. Erykah Badu - Love (2010)Przypomnijmy, że powracająca w dzisiejszym rankingu jak bumerang Erykah Badu miała okazję współpracować z Jay Dee nie raz, chociażby przy 4 utworach na jej drugim albumie "Mama's Gun" z 2000 roku, w tym kapitalnym "Didn't Cha Know". Ja jednak chciałem przypomnieć zawarty na jej krążku "New Amerykah Part Two: Return of the Ankh", prawie sześciominutowy numer "Love".13. Talib Kweli feat. Mike Posner - Colors of You (2013)"Colors of You" to dla mnie magiczny utwór... Jakoś w zeszłym roku wybrałem się do Detroit, aby odwiedzić Ma Dukes, Jona Taylora i Franka Nitty'ego z J Dilla Foundation i zagrać koncert upamiętniający dziedzictwo Dilli. Po tym posłuchaliśmy jego niepublikowanych bitów i wybrałem dla siebie kilka, na których chciałem nagrać, za ich błogosławieństwem. Dilla i ja współpracowaliśmy przy okazji wielu tracków gdy jeszcze żył, wliczając "Little Brother", "Roll Off Me", "Stand To The Side" czy "Where Do We Go". Czułem, że mam obowiązek uhonorować go czymś wyjątkowym na tym bicie... - tak wspominał historię tego utworu Talib Kweli w książeczce do "Gravitas".14. Slum Village feat. Illa J & Bilal - Love Is (2015)Idąc chronologicznie, pomyślałem, że fajnie byłoby zakończyć numerem z zeszłorocznej, nagranej w całości na bitach Dilli płyty Slum Village "YES!". Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdyby uwielbiający eksperymenty i poszukiwania nowych kierunków w muzyce Jay Dee żył, jego produkcje brzmiałyby już zupełnie inaczej niż w latach 90., ale dla fanów SV słuchanie takich numerów jak ten to wciąż nielada frajda. Do tego gościnnie Illa J i Bilal, którego wokal sam Dilla uwielbiał i z którym współpracował wielkrotnie za życia. It's fantastic, come on!Niewielu producentów hip-hopowych w historii potrafiło zawrzeć w swoich podkładach aż tak ogromną dawkę ciepła, subtelności i miłości co James Dewitt Yancey. Z okazji ogólnoświatowego Święta Zakochanych postanowiłem zrobić subiektywny przelot przez całą dyskografię Jay Dee i wybrać 14 numerów, osadzonych w tematyce miłosnej - pamiętajmy, że Dilla oprócz współpracy z Busta Rhymesem, A Tribe Called Quest czy De La Soul nagrywał też bowiem z masą artystów r&b/soul z najwyższej półki, także było z czego wybierać.

Dla osób wciąż szukających swojej drugiej połówki - nie przestraszcie się, poniższy zestaw perełek od genialnego producenta z Detroit nadaje się do konsumpcji nie tylko dziś, nie tylko przy świecach i romantycznej kolacji, to po prostu kawał kapitalnej, płynącej z głębi serca muzyki. Let the music play!

1. D'Angelo - Me & Those Dreamin' Eyes of Mine (Jay Dee Remix) (1997)

Oryginalnie zawarty na debiutanckim albumie pochodzącego z Richmond w Wirginii wokalisty "Brown Sugar" z 1995 r. to jeden z wielu utworów r&b, które doczekały się remixu spod ręki Jay Dee. Nie wiadomo tylko czemu, ale światło dzienne to cudo ujrzało dopiero w 1997 r., kiedy w podziemnym obiegu i limitowanym winylowym nakładzie ukazała się EPka "Jay Dee Unreleased EP", zawierająca również remixy hitów Busty Rhymesa, Das Efx czy De La Soul. Wyśmienity wokal D'Angelo, otoczony akompaniamentem miękkich klawiszy, wibrującego basu i mocnej perkusji tworzy wyjątkowe połączenie.

2. N'Dea Davenport - Whatever You Want (Jay Dee Remix) (1998)

Z podobnego okresu pochodzi remix otwierającego debiutancki solowy album wokalistki znanej z kolektywu Brand New Heavies numeru "Whatever You Want". Przepełniony ciepłem, pozytywny utwór znalazł się na wydanej w 2007 r. nakładem Delicious Vinyl kompilacji "Jay Deelicious: The Delicious Vinyl Years 95-98. Originals, Remixes & Rarities".

3. Common - The Light (2000)

W 14-lutowym zestawieniu nie mogło też oczywiście zabraknąć jednego z największych hitów autorstwa muzyka z Detroit, najbardziej znanego singla z genialnej płyty "Like Water For Chocolate" Commona. Dedykowany Erykah Badu, poetycki, romantyczny tekst chicagowskiego MC, posadzony na wykorzystującym sampel z "Open Your Eyes" Bobby'ego Caldwella bicie to zarazem przykład wyjątkowej chemii na linii MC-producent między obydwoma członkami kolektywu Soulquarians.

[[{"fid":"50634","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

4. D'Angelo - Feel Like Makin' Love (2000)

Słyszeliście już trochę zapomniany remix "Me & Those Dreamin' Eyes of Mine", teraz pora na bardzo dobrze znany fanom D'Angelo utwór "Feel Like Makin' Love" z drugiego albumu autora "Brown Sugar", pokrytego platyną i nagrodzonego nagrodą Grammy w kategorii "Najlepszy Album R&B" krążka"Voodoo".

5. Slum Village feat. D'Angelo - Tell Me (2000)

Yeah, say what you feel, feel what you say / Don't hold back, it's real that way
Take the time and the time it takes / B
aby you just fine, ain't got the time to waste

It's fantastic! Pora na znane i lubiane trio Battin (R.I.P.), Dilla & T3 czyli Slum Village, wspartych przez niezawodnego... tak jest, D'Angelo. Tym razem Mr. Yancey nie tylko wyprodukował bit, a zarapował też bardzo dobrą, szczerą i klimatyczną zwrotkę.

6. Lucy Pearl - Without You (Jay Dee Remix) (2000)

W 2000 roku do sklepów trafił debiutancki i niestety jedyny album supergrupy Lucy Pearl, złożonej z producenta i wokalisty z Tony! Toni! Tone! Raphaela Saadiqa, DJ'a i producenta z A Tribe Called Quest Ali Shaheeda Muhammada oraz uroczej wokalistki Dawn Robinson z En Vogue. Co ciekawe, oryginalnie zamiast Dawn wokalnie wspierać Raphaela oraz Ali miał.. Nie zgadniecie - D'Angelo! Pewnie wszyscy wychowani w początku lat 2000 świetnie pamiętają ultrahit "Don't Mess With My Man". Dilla na remixowy warsztat wziął inny track z tego LP, ósme na płycie "Without You".

7. Common feat. Erykah Badu, Q-Tip & Pharrell Williams - Come Close (J Dilla Remix) (2002)

Było "The Light", teraz pora na drugi owoc miłości Commona i Erykah Badu, czyli Yanceyowski remix "Come Close" z płyty Commona "Electric Circus". Nie ma Mary J. Blige, znanej z wyprodukowanego przez The Neptunes oryginału, są za to dodatkowo Q-Tip i Pharrell Williams z rapowanymi zwrotkami. Czy umiecie sobie wyobrazić piękniejsze collabo na tym podkładzie? Cudo.

8. J Dilla - Nothing Like This (2003/2007)

Jak dobrze zauważył ktoś w komentarzu, J Dilla już w 2003 r. robił to, czego dopiero dobrych kilka lat później zaczęli próbować inni artyści, tacy jak Kid Cudi. "Nothing Like This", wydane początkowo na winylowej EPce Jay Dee "Ruff Draft" nakładem wytwórni Mummy Records, to przykład nowych, nieodkrytych terytorów, w które zapuszczał się nieustannie poszukujący nowych rozwiązań w muzyce Dilla. W 2007 r. "Ruff Draft" doczekało się oficjalnej reedycji w Stones Throw, a odważne, nieszablonowe "Nothing Like This" zobrazowane zostało ciekawym animowanym teledyskiem.

9. Common - Love Is... (2005)

As men, we were taught to hold it in, that's why we don't know how til we older men - niewiele powstało tak umiejętnie opisujących zjawisko miłości kawałków rapowych co zawarte na klasycznym już LP "Be" z 2005 r. "Love Is...". To, w jaki sposób Dilla pociął i poukładał tu sampel z "God Is Love" Marvina Gaye'a każe bić pokłony.

10. J Dilla feat. Pharoahe Monch - Love (2006)

Wydane pół roku po śmierci J Dilli, dokładnie 22 sierpnia 2006 r. "The Shining" wręcz kipiało miłością - z 12 utworów, które znalazły się na trackliście, aż cztery w tytułach miały słowo "love". Spokojnie mógłbym w tym miejscu wkleić też świetne "Baby" z Madlibem i Guilty Simpsonem, ale postanowiłem jednak postawić na owoc współpracy reprezentanta Detroit z pochodzącym z nowojorskiego Queens Pharoahe Monchem. This soul music sounds good, don't it?

11. Illa J feat. Debi Nova "Sounds Like Love" (2008)

Ponad dwa lata po śmierci Jay Dee światło dzienne ujrzał debiutancki album jego młodszego o 12 lat brata Johna. "Yancey Boys" to chyba najlepszy tribute, jaki mógł sobie wymarzyć Dilla, który z pewnością byłby dumny z efektów pracy Illa J'a. Artyście, wspartemu m.in. przez Guilty Simpsona czy Franka Nitty'ego, udało się bowiem odtworzyć klimat najlepszych nagrań Slum Village, a jego wokal, jak i styl rapowania, tak łudząco podobne do Jamesa, wzbogacone przez wiele śpiewanych partii, idealnie dopełniają stworzone w latach 90., niepublikowane wcześniej instrumentale. Sprawdzajcie też nasz wnikliwy videowywiad z Illa J'em.

12. Erykah Badu - Love (2010)

Przypomnijmy, że powracająca w dzisiejszym rankingu jak bumerang Erykah Badu miała okazję współpracować z Jay Dee nie raz, chociażby przy 4 utworach na jej drugim albumie "Mama's Gun" z 2000 roku, w tym kapitalnym "Didn't Cha Know". Ja jednak chciałem przypomnieć zawarty na jej krążku "New Amerykah Part Two: Return of the Ankh", prawie sześciominutowy numer "Love".

13. Talib Kweli feat. Mike Posner - Colors of You (2013)

"Colors of You" to dla mnie magiczny utwór... Jakoś w zeszłym roku wybrałem się do Detroit, aby odwiedzić Ma Dukes, Jona Taylora i Franka Nitty'ego z J Dilla Foundation i zagrać koncert upamiętniający dziedzictwo Dilli. Po tym posłuchaliśmy jego niepublikowanych bitów i wybrałem dla siebie kilka, na których chciałem nagrać, za ich błogosławieństwem. Dilla i ja współpracowaliśmy przy okazji wielu tracków gdy jeszcze żył, wliczając "Little Brother", "Roll Off Me", "Stand To The Side" czy "Where Do We Go". Czułem, że mam obowiązek uhonorować go czymś wyjątkowym na tym bicie... - tak wspominał historię tego utworu Talib Kweli w książeczce do "Gravitas".

14. Slum Village feat. Illa J & Bilal - Love Is (2015)

Idąc chronologicznie, pomyślałem, że fajnie byłoby zakończyć numerem z zeszłorocznej, nagranej w całości na bitach Dilli płyty Slum Village "YES!". Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdyby uwielbiający eksperymenty i poszukiwania nowych kierunków w muzyce Jay Dee żył, jego produkcje brzmiałyby już zupełnie inaczej niż w latach 90., ale dla fanów SV słuchanie takich numerów jak ten to wciąż nielada frajda. Do tego gościnnie Illa J i Bilal, którego wokal sam Dilla uwielbiał i z którym współpracował wielkrotnie za życia. It's fantastic, come on!

]]>
Pharoahe Monch "Lost in Translation" - specjalna kompilacja z okazji Walentynekhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-15,pharoahe-monch-lost-in-translation-specjalna-kompilacja-z-okazji-walentynekhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-15,pharoahe-monch-lost-in-translation-specjalna-kompilacja-z-okazji-walentynekFebruary 15, 2015, 5:28 pmMaciej WojszkunTo ci niespodzianka! Z okazji święta zakochanych legendarny nowojorski MC Pharoahe Monch wypuścił w Sieć "Lost in Translation" - kompilację utworów i featuringów nagranych w latach 2000-2015... a połączonych jednym tematem. To piętnaście najlepszych tracków Moncha, traktujących o miłości.Mamy tu choćby kultowe "The Light" z "Internal Affairs", reprezentujące fantastyczny album "Desire" "So Good" i duet "Bar Tap" z Melą Machinko... Remiksy utworów Roberta Glaspera i kolektywu Sa-Ra, urokliwe "Loose Ends" z Sergio Mendesem, will.i.amem i Justinem Timberlake'em... A na dokładkę - zupełnie nowy utwór "Home (We Got This)" z gościnnym udziałem Phontego i Tamishy. Tytuł kompilacji - "Lost in Translation" - nawiązuje do słynnego filmu Sofii Coppoli z Billem Murrayem i Scarlet Johansson w rolach głównych (w Polsce film znany jest jako "Między słowami")... Całość do odsłuchu poniżej. &amp;amp;lt;a href="https://pharoahemonch.bandcamp.com/album/lost-in-translation"&amp;amp;gt;Lost In Translation by Pharoahe Monch&amp;amp;lt;/a&amp;amp;gt;To ci niespodzianka! Z okazji święta zakochanych legendarny nowojorski MC Pharoahe Monch wypuścił w Sieć "Lost in Translation" - kompilację utworów i featuringów nagranych w latach 2000-2015... a połączonych jednym tematem. To piętnaście najlepszych tracków Moncha, traktujących o miłości.

Mamy tu choćby kultowe "The Light" z "Internal Affairs", reprezentujące fantastyczny album "Desire" "So Good" i duet "Bar Tap" z Melą Machinko... Remiksy utworów Roberta Glaspera i kolektywu Sa-Ra, urokliwe "Loose Ends" z Sergio Mendesem, will.i.amem i Justinem Timberlake'em... A na dokładkę - zupełnie nowy utwór "Home (We Got This)" z gościnnym udziałem Phontego i Tamishy. 

Tytuł kompilacji - "Lost in Translation" - nawiązuje do słynnego filmu Sofii Coppoli z Billem Murrayem i Scarlet Johansson w rolach głównych (w Polsce film znany jest jako "Między słowami")... Całość do odsłuchu poniżej.

                                                   

]]>
Dj Raydar Ellis "The Pharoahe Monch Birthday Mix" - odsłuchaj i pobierzhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-09,dj-raydar-ellis-the-pharoahe-monch-birthday-mix-odsluchaj-i-pobierzhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-09,dj-raydar-ellis-the-pharoahe-monch-birthday-mix-odsluchaj-i-pobierzNovember 8, 2014, 10:50 pmJakub GolińskiW zeszły piątek swoje 42 urodziny obchodził Pharoahe Monch. Z tej okazji jego dobry kumpel Dj Raydar Ellis we współpracy z serwisem Okayplayer przygotował specjalny mix jego najlepszych numerów. To blisko godzina spędzona z przekrojem twórczości reprezentanta Organized Konfusion. Nie zabrakło numerów takich jak "Oh No", "Black Hand Side" czy "Simon Says". Wszystko to wypełnione zostało skreczami Raydara i życzeniami od znajomych Moncha. Swoje życzenia złożyli między innymi Dj Premier, Statik Selektah czy Lord Finesse.Odsłuch albumu znajdziecie poniżej. Tutaj można ściągnąć mix.W zeszły piątek swoje 42 urodziny obchodził Pharoahe Monch. Z tej okazji jego dobry kumpel Dj Raydar Ellis we współpracy z serwisem Okayplayer przygotował specjalny mix jego najlepszych numerów. To blisko godzina spędzona z przekrojem twórczości reprezentanta Organized Konfusion

Nie zabrakło numerów takich jak "Oh No", "Black Hand Side" czy "Simon Says". Wszystko to wypełnione zostało skreczami Raydara i życzeniami od znajomych Moncha. Swoje życzenia złożyli między innymi Dj Premier, Statik Selektah czy Lord Finesse.

Odsłuch albumu znajdziecie poniżej. Tutaj można ściągnąć mix.

]]>
Apollo Brown & Ras Kass feat. Pharoahe Monch & Rakaa Iriscience "H20" - pierwszy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-07,apollo-brown-ras-kass-feat-pharoahe-monch-rakaa-iriscience-h20-pierwszy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-07,apollo-brown-ras-kass-feat-pharoahe-monch-rakaa-iriscience-h20-pierwszy-singielSeptember 6, 2014, 10:14 pmMarcin NataliCooo za line up! Weteran kalifornijskiej sceny i jeden z najlepszych tekściarzy z Zachodniego Wybrzeża Ras Kass łączy siły z będącym na fali producentem z Detroit Apollo Brownem, a dodatkowo za mikrofonem udzielają się Pharoahe Monch i Rakaa z Dilated Peoples."H20" to pierwszy singiel promujący zapowiedziany na 28 października wspólny album duetu Kass-Brown "Blasphemy". Odsłuch w rozwinięciu.Cooo za line up! Weteran kalifornijskiej sceny i jeden z najlepszych tekściarzy z Zachodniego Wybrzeża Ras Kass łączy siły z będącym na fali producentem z Detroit Apollo Brownem, a dodatkowo za mikrofonem udzielają się Pharoahe Monch i Rakaa z Dilated Peoples.

"H20" to pierwszy singiel promujący zapowiedziany na 28 października wspólny album duetu Kass-Brown "Blasphemy". Odsłuch w rozwinięciu.

]]>
Video Dnia: Pharoahe Monch "Broken Again"https://popkiller.kingapp.pl/2014-06-03,video-dnia-pharoahe-monch-broken-againhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-03,video-dnia-pharoahe-monch-broken-againJune 2, 2014, 9:43 pmAdmin stronyDlaczego: "P.T.S.D." czyli nowy album genialnego Pharoahe Moncha to porcja gorzkich, osobistych wynurzeń - taki jest też najnowszy singiel, ekshibicjonistyczne "Broken Again", w którym poza rapem słyszymy klimatyczny śpiew Moncha. Przypominamy, że album można od niedzieli zamawiać w naszej dystrybucji.Dlaczego: "P.T.S.D." czyli nowy album genialnego Pharoahe Moncha to porcja gorzkich, osobistych wynurzeń - taki jest też najnowszy singiel, ekshibicjonistyczne "Broken Again", w którym poza rapem słyszymy klimatyczny śpiew Moncha. Przypominamy, że album można od niedzieli zamawiać w naszej dystrybucji.

]]>
ScHoolboy Q, Pharoahe Monch, Freddie Gibbs/Madlib, Kid Ink, Big K.R.I.T i inni w naszej dystrybucji!https://popkiller.kingapp.pl/2014-06-01,schoolboy-q-pharoahe-monch-freddie-gibbsmadlib-kid-ink-big-krit-i-inni-w-naszejhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-01,schoolboy-q-pharoahe-monch-freddie-gibbsmadlib-kid-ink-big-krit-i-inni-w-naszejFebruary 21, 2016, 7:49 pmAdmin stronyNa początku roku odpaliliśmy dystrybucyjne zamówienie ponad 70 niedostępnych w Polsce płyt. Zainteresowanie było dość spore, a od tego czasu pytaliście "kiedy następne" oraz "co jeszcze damy radę dołożyć"...Z początkiem czerwca odpalamy więc kolejne dystrybucyjne uderzenie, a w nim poza wszystkimi albumami, które dostępne były ostatnio (czyli przekroju od Snoop Dogga z Dam Funkiem, poprzez Evidence'a i Step Brothers, po Masta Ace'a, Ill Billa, R.A. The Rugged Mana czy Kid Inka) mamy też parę ciekawych nowości. I nie tylko na CD! Z uwagi na Wasze prośby postanowiliśmy wprowadzić także możliwość zakupu kilku wybranych winyli - a jeżeli jesteście zainteresowani winylowym wydaniem którejkolwiek z dostępnych tu na CD płyt (lub innych płyt dostępnych tu artystów) to piszcie na redakcja@popkiller.pl w temacie wpisując 'Dystrybucja winyl' a my sprawdzimy czy i ją jesteśmy w stanie oficjalnie sprowadzić.Natomiast póki co - do listy dystrybucyjnej dołączają nowości (Freddie Gibbs & Madlib, Blitz The Ambassador, Pharoahe Monch, Blu, Grieves), specjalne wydania klasyków (Souls Of Mischief, Pete Rock & CL Smooth), "Trophies" Apollo Browna i O.C. na kasecie jak i winylowe edycje jednych najgorętszych płyt ostatnich miesięcy - "Oxymoron" ScHoolboya Q, "Old" Danny'ego Browna czy "People Hear What They See" Oddisee!Wszystkie płyty dostępne są obecnie w specjalnym preorderze trwającym do 19.06., kiedy to zsumujemy Wasze zamówienia i wpłaty a odpowiednia porcja albumów błyskawicznie do nas wyruszy i dotrze w ciągu dwóch tygodni. Wszystko po to, by dobrze oszacować zainteresowanie konkretnymi tytułami oraz by uniknąć mnożenia kosztów wysyłki, które dodatkowo podniosłyby koszta płyt - sam jestem kolekcjonerem, wciąż dokładającym na półki kolejne krążki, zależało mi dlatego, by ceny albumów były jak najniższe i jak najbardziej odpowiednie na kieszeń polskiego słuchacza.Nowe CD:Blitz The Ambassador - Afropolitan Dreams - CDBlu - Good To Be HomeBlueprint - Respect The ArchitectDanny Brown - Hot SoupDJ Muggs & Ill Bill - Kill Devil HillsDynasty - A Star In Life's ClothingFreddie Gibbs & Madlib - PinataGrieves - Winter & WolvesLocksmith - A Thousand CutsPeople Under The Stairs - 12 Step ProgramPete Rock & CL Smooth - All Souled Out (Deluxe)Pharoahe Monch - P.T.S.D.Souls Of Mischief - 93 Til Infinity DeluxeTermanology - G.O.Y.A.Young Fathers - DeadNowe winyle:Blitz The Ambassador - Afropolitan Dreams - LPDanny Brown - Old LPDanny Brown - XXX LPOddisee - People Hear What They See LPSchoolboy Q - Oxymoron LPKasety:Apollo Brown & O.C. - TrophiesOto natomiast lista płyt, które umieściliśmy w dystrybucji ostatnim razem i które znów możecie zamawiać:7 Days Of Funk (Snoop Dogg & Dam Funk) -7 Days Of Funk9th Wonder & Buckshot - The SolutionAesop Rock - SkelethonAlchemist - Russian RouletteApollo Brown & Guilty Simpson - Dice GameAtmosphere - The Family SignBig K.R.I.T. - K.R.I.T. Wuz Here (Deluxe Edition)Big K.R.I.T. - Return Of 4eva (Deluxe Edition)Black Milk - No Poison No ParadiseBrother Ali - Mourning In America & Dreaming In ColorCage - Kill The ArchitectCurrensy pres. Jet Life Crew - World Order 2Devin The Dude - Suite 420 (Expanded Edition)Dope D.O.D. - BrandedDope D.O.D. - Da RoachEl-P - Cancer 4 CureEvidence (Dilated Peoples) - Cats & DogsEvidence (Dilated Peoples) - The LayoverFreddie Gibbs - Str8 KillaGangrene (Alchemist & Oh No) - Gutter WaterGangrene (Alchemist & Oh No) - Vodka & AyahuascaGhostface Killah - 12 Reasons To Die (normal edition)Ghostface Killah - 12 Reasons To Die (deluxe edition)Ghostface Killah & Apollo Brown - 12 Reasons To Die (The Brown Tape)GOD (Infamous Mobb) - The Medicine ManHavoc (Mobb Deep) - 13Hieroglyphics - The KitchenIll Bill & Vinnie Paz - Heavy Metal KingsIll Bill - The Grimy AwardsInspectah Deck & 7L & Esoteric - CzarfaceKid Ink - Up & AwayLa Coka Nostra - Masters Of The Dark ArtsLarge Professor - Professor At LargeLil Fame & Termanology - FizzyologyMarco Polo - The Stupendous Adventures Of Marco PoloMasta Ace - Disposable Arts (CD+DVD)Masta Ace - MA DOOM: Son Of YvonneMasta Ace - Sittin' On Chrome (Deluxe Edition)Masta Ace - Slaughtahouse (Deluxe Edition)Mayer Hawthorne - A Strange ArrangementMurs & 9th Wonder - The Final AdventureMurs & Fashawn - This GenerationO.C. & A.G. - OasisOddisee - Tangible DreamOddisee - The Beauty In AllPusha T (The Clipse) - Fear Of God IIR.A. The Rugged Man - Legends Never DieRakaa (Dilated Peoples) - Crown Of ThornsRoc Marciano - Marcberg (Deluxe edition)Roc Marciano - ReloadedRun The Jewels (EL-P And Killer Mike) - Run The JewelsRyan Leslie - Les Is MoreSean Price - Mic TysonSean Price / Guilty Simpson - Land Of The Crooks / Highway RobberySlum Village - EvolutionStatik Selektah - Extended PlayStep Brothers (Evidence & Alchemist) - Lord SteppingtonTalib Kweli - GravitasTalib Kweli - Prisoner Of ConsciousThe White Mandingos - Ghetto Is Tryna Kill MeTony Touch - The Piece Maker 3 (Return of The 50 MC's)Trinity (Sadat X, AG & DJ Jab) - 20 InUgly Heroes (Apollo Brown & Verbal Kent) - Ugly HeroesU-God (Wu-Tang Clan) - The Keynote Speaker (2CD)Wu-Tang Clan & D-Block - Wu-BlockYancey Boys (J. Dilla & Illa J) - Sunset BLVD.Przypominamy również, że na ten moment mamy na stanie w sklepie takie amerykańskie krążki, dostępne od ręki, choć część już w ostatnich, pojedynczych egzemplarzach:Black Milk, Sean Price, Guilty Simpson - Random AxeBoot Camp Clik - The Last StandBronze Nazareth - School For The BlindmanCanibus & Keith Murray - In Gods We Trust, Crush Microphones To DustChali 2Na - Fish Outta WaterChali 2Na - Fish Market pt 2DJ Drama - Third PowerJurassic 5 - J5 (11th Anniversary Reissue)Pete Rock - NY's FinestPete Rock & Smif-N-Wessun - MonumentalSkyzoo - The SalvationSlaughterhouse - SlaughterhouseStatik Selektah - Population ControlTalib Kweli - Gutter RainbowsT.I. - Trouble Man: Heavy Is The HeadWiz Khalifa - O.N.I.F.C.Na początku roku odpaliliśmy dystrybucyjne zamówienie ponad 70 niedostępnych w Polsce płyt. Zainteresowanie było dość spore, a od tego czasu pytaliście "kiedy następne" oraz "co jeszcze damy radę dołożyć"...

Z początkiem czerwca odpalamy więc kolejne dystrybucyjne uderzenie, a w nim poza wszystkimi albumami, które dostępne były ostatnio (czyli przekroju od Snoop Dogga z Dam Funkiem, poprzez Evidence'a i Step Brothers, po Masta Ace'a, Ill Billa, R.A. The Rugged Mana czy Kid Inka) mamy też parę ciekawych nowości. I nie tylko na CD! Z uwagi na Wasze prośby postanowiliśmy wprowadzić także możliwość zakupu kilku wybranych winyli - a jeżeli jesteście zainteresowani winylowym wydaniem którejkolwiek z dostępnych tu na CD płyt (lub innych płyt dostępnych tu artystów) to piszcie na redakcja@popkiller.pl w temacie wpisując 'Dystrybucja winyl' a my sprawdzimy czy i ją jesteśmy w stanie oficjalnie sprowadzić.

Natomiast póki co - do listy dystrybucyjnej dołączają nowości (Freddie Gibbs & Madlib, Blitz The Ambassador, Pharoahe Monch, Blu, Grieves), specjalne wydania klasyków (Souls Of Mischief, Pete Rock & CL Smooth), "Trophies" Apollo Browna i O.C. na kasecie jak i winylowe edycje jednych najgorętszych płyt ostatnich miesięcy - "Oxymoron" ScHoolboya Q, "Old" Danny'ego Browna czy "People Hear What They See" Oddisee!

Wszystkie płyty dostępne są obecnie w specjalnym preorderze trwającym do 19.06., kiedy to zsumujemy Wasze zamówienia i wpłaty a odpowiednia porcja albumów błyskawicznie do nas wyruszy i dotrze w ciągu dwóch tygodni. Wszystko po to, by dobrze oszacować zainteresowanie konkretnymi tytułami oraz by uniknąć mnożenia kosztów wysyłki, które dodatkowo podniosłyby koszta płyt - sam jestem kolekcjonerem, wciąż dokładającym na półki kolejne krążki, zależało mi dlatego, by ceny albumów były jak najniższe i jak najbardziej odpowiednie na kieszeń polskiego słuchacza.


Nowe CD:

Blitz The Ambassador - Afropolitan Dreams - CD
Blu - Good To Be Home
Blueprint - Respect The Architect
Danny Brown - Hot Soup
DJ Muggs & Ill Bill - Kill Devil Hills
Dynasty - A Star In Life's Clothing
Freddie Gibbs & Madlib - Pinata
Grieves - Winter & Wolves
Locksmith - A Thousand Cuts
People Under The Stairs - 12 Step Program
Pete Rock & CL Smooth - All Souled Out (Deluxe)
Pharoahe Monch - P.T.S.D.
Souls Of Mischief - 93 Til Infinity Deluxe
Termanology - G.O.Y.A.
Young Fathers - Dead

Nowe winyle:

Blitz The Ambassador - Afropolitan Dreams - LP
Danny Brown - Old LP
Danny Brown - XXX LP
Oddisee - People Hear What They See LP
Schoolboy Q - Oxymoron LP

Kasety:

Apollo Brown & O.C. - Trophies

Oto natomiast lista płyt, które umieściliśmy w dystrybucji ostatnim razem i które znów możecie zamawiać:

7 Days Of Funk (Snoop Dogg & Dam Funk) -7 Days Of Funk
9th Wonder & Buckshot - The Solution
Aesop Rock - Skelethon
Alchemist - Russian Roulette
Apollo Brown & Guilty Simpson - Dice Game
Atmosphere - The Family Sign
Big K.R.I.T. - K.R.I.T. Wuz Here (Deluxe Edition)
Big K.R.I.T. - Return Of 4eva (Deluxe Edition)
Black Milk - No Poison No Paradise
Brother Ali - Mourning In America & Dreaming In Color
Cage - Kill The Architect
Currensy pres. Jet Life Crew - World Order 2
Devin The Dude - Suite 420 (Expanded Edition)
Dope D.O.D. - Branded
Dope D.O.D. - Da Roach
El-P - Cancer 4 Cure
Evidence (Dilated Peoples) - Cats & Dogs
Evidence (Dilated Peoples) - The Layover
Freddie Gibbs - Str8 Killa
Gangrene (Alchemist & Oh No) - Gutter Water
Gangrene (Alchemist & Oh No) - Vodka & Ayahuasca
Ghostface Killah - 12 Reasons To Die (normal edition)
Ghostface Killah - 12 Reasons To Die (deluxe edition)
Ghostface Killah & Apollo Brown - 12 Reasons To Die (The Brown Tape)
GOD (Infamous Mobb) - The Medicine Man
Havoc (Mobb Deep) - 13
Hieroglyphics - The Kitchen
Ill Bill & Vinnie Paz - Heavy Metal Kings
Ill Bill - The Grimy Awards
Inspectah Deck & 7L & Esoteric - Czarface
Kid Ink - Up & Away
La Coka Nostra - Masters Of The Dark Arts
Large Professor - Professor At Large
Lil Fame & Termanology - Fizzyology
Marco Polo - The Stupendous Adventures Of Marco Polo
Masta Ace - Disposable Arts (CD+DVD)
Masta Ace - MA DOOM: Son Of Yvonne
Masta Ace - Sittin' On Chrome (Deluxe Edition)
Masta Ace - Slaughtahouse (Deluxe Edition)
Mayer Hawthorne - A Strange Arrangement
Murs & 9th Wonder - The Final Adventure
Murs & Fashawn - This Generation
O.C. & A.G. - Oasis
Oddisee - Tangible Dream
Oddisee - The Beauty In All
Pusha T (The Clipse) - Fear Of God II
R.A. The Rugged Man - Legends Never Die
Rakaa (Dilated Peoples) - Crown Of Thorns
Roc Marciano - Marcberg (Deluxe edition)
Roc Marciano - Reloaded
Run The Jewels (EL-P And Killer Mike) - Run The Jewels
Ryan Leslie - Les Is More
Sean Price - Mic Tyson
Sean Price / Guilty Simpson - Land Of The Crooks / Highway Robbery
Slum Village - Evolution
Statik Selektah - Extended Play
Step Brothers (Evidence & Alchemist) - Lord Steppington
Talib Kweli - Gravitas
Talib Kweli - Prisoner Of Conscious
The White Mandingos - Ghetto Is Tryna Kill Me
Tony Touch - The Piece Maker 3 (Return of The 50 MC's)
Trinity (Sadat X, AG & DJ Jab) - 20 In
Ugly Heroes (Apollo Brown & Verbal Kent) - Ugly Heroes
U-God (Wu-Tang Clan) - The Keynote Speaker (2CD)
Wu-Tang Clan & D-Block - Wu-Block
Yancey Boys (J. Dilla & Illa J) - Sunset BLVD.

Przypominamy również, że na ten moment mamy na stanie w sklepie takie amerykańskie krążki, dostępne od ręki, choć część już w ostatnich, pojedynczych egzemplarzach:

Black Milk, Sean Price, Guilty Simpson - Random Axe
Boot Camp Clik - The Last Stand
Bronze Nazareth - School For The Blindman
Canibus & Keith Murray - In Gods We Trust, Crush Microphones To Dust
Chali 2Na - Fish Outta Water
Chali 2Na - Fish Market pt 2
DJ Drama - Third Power
Jurassic 5 - J5 (11th Anniversary Reissue)
Pete Rock - NY's Finest
Pete Rock & Smif-N-Wessun - Monumental
Skyzoo - The Salvation
Slaughterhouse - Slaughterhouse
Statik Selektah - Population Control
Talib Kweli - Gutter Rainbows
T.I. - Trouble Man: Heavy Is The Head
Wiz Khalifa - O.N.I.F.C.

]]>
Video Dnia: Prince Po & Oh No feat. Pharoahe Monch, O.C. "Smash"https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-16,video-dnia-prince-po-oh-no-feat-pharoahe-monch-oc-smashhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-16,video-dnia-prince-po-oh-no-feat-pharoahe-monch-oc-smashApril 15, 2014, 10:45 amAdmin stronyDlaczego: Organized Konfusion ponownie zjednoczone! Prince Po i Pharoahe Monch łączą siły, a wspomaga ich one and only O.C. Wszystko w singlu z płyty Po i Oh No pt "Animal Serum", która trafiła do nas w lutym.Dlaczego: Organized Konfusion ponownie zjednoczone! Prince Po i Pharoahe Monch łączą siły, a wspomaga ich one and only O.C. Wszystko w singlu z płyty Po i Oh No pt "Animal Serum", która trafiła do nas w lutym.

]]>
Pharoahe Monch "P.T.S.D. (Post Traumatic Stress Disorder)" - premiera i odsłuch całościhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-15,pharoahe-monch-ptsd-post-traumatic-stress-disorder-premiera-i-odsluch-caloscihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-15,pharoahe-monch-ptsd-post-traumatic-stress-disorder-premiera-i-odsluch-calosciApril 15, 2014, 10:39 amAdmin stronyCzwarty solowy album Pharoahe Moncha trafia dziś do sklepów. "P.T.S.D." to kontynuacja ostatniej płyty Moncha pt "W.A.R." a zarazem zapis ciężkich chwil z ostatnich lat, które doprowadziły legendarnego rapera do mocnej depresji. "W.A.R. był moją niezależną wojną z przemysłem muzycznym. P.T.S.D. to rezultat tych działań i obraz po powrocie z frontu" - tłumaczy Pharoahe. Album w całości odsłuchać możecie poniżej, gościnnie pojawiają się Talib Kweli czy Black Thought.Tracklista:01 The Recollection Facility” (prod. Pharoahe Monch)02 Times2” (prod. Marco Polo)03 Losing My Mind f. deNaUn (prod. Jesse West)04 Heroin Addict (prod. Pharoahe Monch)05 Damage (prod. Lee Stone)06 Bad M.F. (prod. Lee Stone)07 The Recollection Facility pt.2 (prod. Pharoahe Monch)08 Rapid Eye Movement f. Black Thought (prod. Marco Polo)09 Scream (prod. Quelle Chris)10 SideFX f. Dr. Pete (prod. Pharoahe Monch)11 The Jungle (prod. Marco Polo)12 Broken Again (prod. The Lion Share Music Group)13 Post Traumatic Stress Disorder (prod. Boogie Blind & B.A.M.)14 Dream f. Talib Kweli (prod. Lee Stone)15 The Recollection Facility pt.3 (prod. Pharoahe Monch)16 Eht Dnarg Noisulli f. The Stepkids (prod. The Stepkids & Pharoahe Monch)17 Stand Your Ground f. Vernon Reid (prod. Lee Stone) [Digital Bonus]Czwarty solowy album Pharoahe Moncha trafia dziś do sklepów. "P.T.S.D." to kontynuacja ostatniej płyty Moncha pt "W.A.R." a zarazem zapis ciężkich chwil z ostatnich lat, które doprowadziły legendarnego rapera do mocnej depresji. "W.A.R. był moją niezależną wojną z przemysłem muzycznym. P.T.S.D. to rezultat tych działań i obraz po powrocie z frontu" - tłumaczy Pharoahe. Album w całości odsłuchać możecie poniżej, gościnnie pojawiają się Talib Kweli czy Black Thought.

Tracklista:

01 The Recollection Facility” (prod. Pharoahe Monch)
02 Times2” (prod. Marco Polo)
03 Losing My Mind f. deNaUn (prod. Jesse West)
04 Heroin Addict (prod. Pharoahe Monch)
05 Damage (prod. Lee Stone)
06 Bad M.F. (prod. Lee Stone)
07 The Recollection Facility pt.2 (prod. Pharoahe Monch)
08 Rapid Eye Movement f. Black Thought (prod. Marco Polo)
09 Scream (prod. Quelle Chris)
10 SideFX f. Dr. Pete (prod. Pharoahe Monch)
11 The Jungle (prod. Marco Polo)
12 Broken Again (prod. The Lion Share Music Group)
13 Post Traumatic Stress Disorder (prod. Boogie Blind & B.A.M.)
14 Dream f. Talib Kweli (prod. Lee Stone)
15 The Recollection Facility pt.3 (prod. Pharoahe Monch)
16 Eht Dnarg Noisulli f. The Stepkids (prod. The Stepkids & Pharoahe Monch)
17 Stand Your Ground f. Vernon Reid (prod. Lee Stone) [Digital Bonus]

]]>
Pharoahe Monch "Bad M.F." - pierwszy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-31,pharoahe-monch-bad-mf-pierwszy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-31,pharoahe-monch-bad-mf-pierwszy-singielJanuary 30, 2014, 3:08 pmAdmin strony"P.T.S.D. (Post Traumatic Stress Disorder)" - taki tytuł nosił będzie czwarty solowy album legendarnego Pharoahe Moncha, który trafi do nas 15 kwietnia. Faraon nie zwykł zawodzić, można więc przygotować się na porcję świetnej, soczystej jazdy. Na razie dostaliśmy pierwszy singiel."Bad MF" brzmi charakterystycznie dla Moncha i ciekawie zapowiada całość."P.T.S.D. (Post Traumatic Stress Disorder)" - taki tytuł nosił będzie czwarty solowy album legendarnego Pharoahe Moncha, który trafi do nas 15 kwietnia. Faraon nie zwykł zawodzić, można więc przygotować się na porcję świetnej, soczystej jazdy. Na razie dostaliśmy pierwszy singiel.

"Bad MF" brzmi charakterystycznie dla Moncha i ciekawie zapowiada całość.

]]>
Pharoahe Monch "P.T.S.D. (Post Traumatic Stress Disorder)"https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-29,pharoahe-monch-ptsd-post-traumatic-stress-disorderhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-29,pharoahe-monch-ptsd-post-traumatic-stress-disorderMarch 18, 2014, 6:26 pmAdmin stronyCzwarty solowy album legendarnego rapera, członka Organized Konfusion. Gościnnie mają pojawić się Black Thought, Talib Kweli, Denaun Porter, The Stepkids i Vernon Reid.Tracklista:01 The Recollection Facility” (prod. Pharoahe Monch)02 Times2” (prod. Marco Polo)03 Losing My Mind f. deNaUn (prod. Jesse West)04 Heroin Addict (prod. Pharoahe Monch)05 Damage (prod. Lee Stone)06 Bad M.F. (prod. Lee Stone)07 The Recollection Facility pt.2 (prod. Pharoahe Monch)08 Rapid Eye Movement f. Black Thought (prod. Marco Polo)09 Scream (prod. Quelle Chris)10 SideFX f. Dr. Pete (prod. Pharoahe Monch)11 The Jungle (prod. Marco Polo)12 Broken Again (prod. The Lion Share Music Group)13 Post Traumatic Stress Disorder (prod. Boogie Blind & B.A.M.)14 Dream f. Talib Kweli (prod. Lee Stone)15 The Recollection Facility pt.3 (prod. Pharoahe Monch)16 Eht Dnarg Noisulli f. The Stepkids (prod. The Stepkids & Pharoahe Monch)17 Stand Your Ground f. Vernon Reid (prod. Lee Stone) [Digital Bonus]Czwarty solowy album legendarnego rapera, członka Organized Konfusion. Gościnnie mają pojawić się Black Thought, Talib Kweli, Denaun Porter, The Stepkids i Vernon Reid.

Tracklista:

01 The Recollection Facility” (prod. Pharoahe Monch)
02 Times2” (prod. Marco Polo)
03 Losing My Mind f. deNaUn (prod. Jesse West)
04 Heroin Addict (prod. Pharoahe Monch)
05 Damage (prod. Lee Stone)
06 Bad M.F. (prod. Lee Stone)
07 The Recollection Facility pt.2 (prod. Pharoahe Monch)
08 Rapid Eye Movement f. Black Thought (prod. Marco Polo)
09 Scream (prod. Quelle Chris)
10 SideFX f. Dr. Pete (prod. Pharoahe Monch)
11 The Jungle (prod. Marco Polo)
12 Broken Again (prod. The Lion Share Music Group)
13 Post Traumatic Stress Disorder (prod. Boogie Blind & B.A.M.)
14 Dream f. Talib Kweli (prod. Lee Stone)
15 The Recollection Facility pt.3 (prod. Pharoahe Monch)
16 Eht Dnarg Noisulli f. The Stepkids (prod. The Stepkids & Pharoahe Monch)
17 Stand Your Ground f. Vernon Reid (prod. Lee Stone) [Digital Bonus]

]]>
Marco Polo feat. Organized Konfusion "3-O-Clock" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-18,marco-polo-feat-organized-konfusion-3-o-clock-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-18,marco-polo-feat-organized-konfusion-3-o-clock-nowy-singielSeptember 18, 2013, 12:07 pmŁukasz WłasiukiewiczOto przed nami pierwszy singiel z nowej płyty jednego z lepszych obecnie, klasycznych producentów. Gościnnie pojawia się Organized Konfusion czyli duet Pharoahe Monch i Prince Po. Marco w tym roku wydał już jedną świetną płytę, która na dodatek była całkiem za darmo, mimo to śmiało może kandydować do miana najlepszej płyty producenckiej 2013. Co w takim razie producent przygotuje nam na swoim pełnym wydawnictwie? "Port Authority 2" trafi do nas już 12 listopada tymczasem singiel zapowiada, że może być sztosem jeszcze większym niż wydany przed paroma miesiącami darmowy ‘Newport’.Przypominamy przy okazji, że już w niedzielę Marco razem z Masta Ace'em zawita we wrocławskim Alibi.Oto przed nami pierwszy singiel z nowej płyty jednego z lepszych obecnie, klasycznych producentów. Gościnnie pojawia się Organized Konfusion czyli duet Pharoahe Monch i Prince Po. Marco w tym roku wydał już jedną świetną płytę, która na dodatek była całkiem za darmo, mimo to śmiało może kandydować do miana najlepszej płyty producenckiej 2013. Co w takim razie producent przygotuje nam na swoim pełnym wydawnictwie? "Port Authority 2" trafi do nas już 12 listopada tymczasem singiel zapowiada, że może być sztosem jeszcze większym niż wydany przed paroma miesiącami darmowy ‘Newport’.

Przypominamy przy okazji, że już w niedzielę Marco razem z Masta Ace'em zawita we wrocławskim Alibi.

]]>
Pharoahe Monch "Stand Your Ground" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-16,pharoahe-monch-stand-your-ground-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-16,pharoahe-monch-stand-your-ground-nowy-singielJuly 16, 2013, 10:22 amDaniel WardzińskiPharoahe Monch od czasów Organized Konfusion jest słusznie uważany za jednego z najbardziej kreatywnych MC's w grze. Wtedy chodziło raczej o powyginane i kompletnie nieszablonowe flow, z czasem poszukiwania poszły znacznie dalej, a nowojorczyk zaczął niezwykle twórczo krzyżować ze sobą różne gatunki. Dalszą drogę jego poszukiwań możemy usłyszeć w nowym singlu zatytułowany "Stand Your Ground". Ultradynamiczny podkład wyprodukowany przez Lee Stone'a i unikatowy głos Pharoahe stworzyły kolejny zaskakujący singiel. Projekt zatytułowany "PTSD" jest w drodze, a singiel w rozwinięciu. Pharoahe Monch od czasów Organized Konfusion jest słusznie uważany za jednego z najbardziej kreatywnych MC's w grze. Wtedy chodziło raczej o powyginane i kompletnie nieszablonowe flow, z czasem poszukiwania poszły znacznie dalej, a nowojorczyk zaczął niezwykle twórczo krzyżować ze sobą różne gatunki. Dalszą drogę jego poszukiwań możemy usłyszeć w nowym singlu zatytułowany "Stand Your Ground". Ultradynamiczny podkład wyprodukowany przez Lee Stone'a i unikatowy głos Pharoahe stworzyły kolejny zaskakujący singiel. Projekt zatytułowany "PTSD" jest w drodze, a singiel w rozwinięciu.

 

]]>
Spike Lee & V/A "New Jersey Drive OST" (Klasyk Na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2013-03-08,spike-lee-va-new-jersey-drive-ost-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-08,spike-lee-va-new-jersey-drive-ost-klasyk-na-weekendDecember 29, 2013, 6:05 pmDaniel WardzińskiKariera Spike'a Lee jest naprawdę przebogata, a tydzień to zdecydowanie za mało, żeby zaznajomić was z jego twórczością. Tym bardziej, że Spike swoje zasługi notował nie tylko na polu reżyserii czy scenariusza, ale także produkcji. W filmie "New Jersey Drive" jest executive producerem, zresztą jego rękę w efekcie końcowym dostrzeże każdy kto zna charakterystyczne zagrywki z jego innych filmów. Jak widzicie jednak przede wszystkim skupimy się na przepotężnym soundtracku, zdecydowanie najlepszym jaki słyszałem w życiu, dwucześciowym wydawnictwie na którym pojawia się cała plejada gwiazd tworząc z dwóch krążków swoiste "the best of '95 hip-hop".Kiedy ktoś kojarzy fakty, połączy czas powstania materiału z ksywkami zrozumie o co chodzi. Fanom rapu nie muszę tłumaczyć w jakiej formie w tamtym czasie byli Notorious B.I.G., Jeru The Damaja, Boot Camp Click, Redman, Naughty By Nature, Queen Latifah, Pharoahe Monch, O.C., Heavy D czy Lords Of The Underground. Wszyscy z wyżej wymienionych pojawiają się na soundtracku, a to może połowa tego co na nim znajdziecie.Akcja filmu dzieje się w Newark, New Jersey i rapowo również mamy tutaj silną reprezentację rejonu, a trzeba wiedzieć, że w tamtym czasie było to jedno z najbardziej kreatywnych hip-hopowo miejsc na Świecie. Zacznę od Redmana, bo to jego bit do "Where Am I" tworzy w filmie jedną z najlepszych scen, polecam zobaczyć TUTAJ - nie trzeba was będzie zachęcać do szybkiego sprawdzenia całości. Słuchając tej funkowej bomby czuję się jakby ktoś ukrył przede mną klasyka o mocy nie mniejszej niż "Ante Up" czy "Full Clip". Nic dziwnego, że Master Cee wybrał ten numer montując "the best of Redman". Inna rezydentka Jersey - Queen Latifah, którą część będzie kojarzyć bardziej jako aktorkę, serwuje tutaj jeden z najpiękniejszych home-anthems jakie kiedykolwiek powstały. Do tego dodajcie sobie Lord Of The Underground na bicie Marley Marla, Naughty By Nature masakrujący piekielną energią... Ciężko tu niczego nie pominąć, o tych kawałkach spokojnie można by napisać książkę.Nie tylko z NJ jednak mamy tutaj do czynienia. Potężna reprezentacja Nowego Jorku to jednak i tak nie wszystko - dodajcie do tego niesamowite g-funkowe, kalifornijskie perły autorstwa MC Eihta, Young Laya, Ray Luva i Mac Malla. Mamy tu zespoły, które debiutują jak E. Bros na genialnym bicie Ś.P. Roc Raida, który otwiera film w najbardziej klimatyczny sposób jak się dało. Mamy najlepsze krzyżówki R&B z rapem jak w numerze B.I.G. z Total czy funkowy sztos od Frankie Beverly & Maze. Mamy toastujących Black Panta i Mad Liona. Obydwie części soundtracku razem trwają ponad godzinę i czterdzieści pięć minut, a mimo to nie ma możliwości znudzenia się tą muzyką. Nie brakuje i południa reprezentowanego dumnie przez Outkast w genialnym numerze "Benz Or Beamer". Jeru w "Invasion" jest w najwyższej formie, podobnie jak O.C. i Organized Konfusion we wspólnym tracku.Wielbiciele boom-bapu muszą to sprawdzić. Bity od takich ludzi jak Erick Sermon, Easy Mo Bee, Roc Raida, DJ Premier czy Funkmaster Flex sprawiają, że ciężko jest przestać tego słuchać. Dodajmy, że w zdecydowanej większości są to kawałki ekskluzywnie przygotowane na tą ścieżkę dźwiękową, a duża część z nich lądowała potem na "The Best Of" i wypuszczanych przez artystów na własną rękę winylowych singlach. "New Jersey Drive" to jeden z moich ulubionych filmów, ukazujący Newark od środka za pomocą wybitnych ujęć, których nie da się zapomnieć. Ciężko o lepsze tło muzyczne niż to które znajduje się na tych płytach. KLASYK. Kariera Spike'a Lee jest naprawdę przebogata, a tydzień to zdecydowanie za mało, żeby zaznajomić was z jego twórczością. Tym bardziej, że Spike swoje zasługi notował nie tylko na polu reżyserii czy scenariusza, ale także produkcji. W filmie "New Jersey Drive" jest executive producerem, zresztą jego rękę w efekcie końcowym dostrzeże każdy kto zna charakterystyczne zagrywki z jego innych filmów. Jak widzicie jednak przede wszystkim skupimy się na przepotężnym soundtracku, zdecydowanie najlepszym jaki słyszałem w życiu, dwucześciowym wydawnictwie na którym pojawia się cała plejada gwiazd tworząc z dwóch krążków swoiste "the best of '95 hip-hop".

Kiedy ktoś kojarzy fakty, połączy czas powstania materiału z ksywkami zrozumie o co chodzi. Fanom rapu nie muszę tłumaczyć w jakiej formie w tamtym czasie byli Notorious B.I.G., Jeru The Damaja, Boot Camp Click, Redman, Naughty By Nature, Queen Latifah, Pharoahe Monch, O.C., Heavy D czy Lords Of The Underground. Wszyscy z wyżej wymienionych pojawiają się na soundtracku, a to może połowa tego co na nim znajdziecie.

Akcja filmu dzieje się w Newark, New Jersey i rapowo również mamy tutaj silną reprezentację rejonu, a trzeba wiedzieć, że w tamtym czasie było to jedno z najbardziej kreatywnych hip-hopowo miejsc na Świecie. Zacznę od Redmana, bo to jego bit do "Where Am I" tworzy w filmie jedną z najlepszych scen, polecam zobaczyć TUTAJ - nie trzeba was będzie zachęcać do szybkiego sprawdzenia całości. Słuchając tej funkowej bomby czuję się jakby ktoś ukrył przede mną klasyka o mocy nie mniejszej niż "Ante Up" czy "Full Clip". Nic dziwnego, że Master Cee wybrał ten numer montując "the best of Redman". Inna rezydentka Jersey - Queen Latifah, którą część będzie kojarzyć bardziej jako aktorkę, serwuje tutaj jeden z najpiękniejszych home-anthems jakie kiedykolwiek powstały. Do tego dodajcie sobie Lord Of The Underground na bicie Marley Marla, Naughty By Nature masakrujący piekielną energią... Ciężko tu niczego nie pominąć, o tych kawałkach spokojnie można by napisać książkę.

Nie tylko z NJ jednak mamy tutaj do czynienia. Potężna reprezentacja Nowego Jorku to jednak i tak nie wszystko - dodajcie do tego niesamowite g-funkowe, kalifornijskie perły autorstwa MC Eihta, Young Laya, Ray Luva i Mac Malla. Mamy tu zespoły, które debiutują jak E. Bros na genialnym bicie Ś.P. Roc Raida, który otwiera film w najbardziej klimatyczny sposób jak się dało. Mamy najlepsze krzyżówki R&B z rapem jak w numerze B.I.G. z Total czy funkowy sztos od Frankie Beverly & Maze. Mamy toastujących Black Panta i Mad Liona. Obydwie części soundtracku razem trwają ponad godzinę i czterdzieści pięć minut, a mimo to nie ma możliwości znudzenia się tą muzyką. Nie brakuje i południa reprezentowanego dumnie przez Outkast w genialnym numerze "Benz Or Beamer". Jeru w "Invasion" jest w najwyższej formie, podobnie jak O.C. i Organized Konfusion we wspólnym tracku.

Wielbiciele boom-bapu muszą to sprawdzić. Bity od takich ludzi jak Erick Sermon, Easy Mo Bee, Roc Raida, DJ Premier czy Funkmaster Flex sprawiają, że ciężko jest przestać tego słuchać. Dodajmy, że w zdecydowanej większości są to kawałki ekskluzywnie przygotowane na tą ścieżkę dźwiękową, a duża część z nich lądowała potem na "The Best Of" i wypuszczanych przez artystów na własną rękę winylowych singlach. "New Jersey Drive" to jeden z moich ulubionych filmów, ukazujący Newark od środka za pomocą wybitnych ujęć, których nie da się zapomnieć. Ciężko o lepsze tło muzyczne niż to które znajduje się na tych płytach. KLASYK.

 

]]>
Video Dnia: Sean Price feat. Pharaohe Monch "BBQ Sauce"https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-22,video-dnia-sean-price-feat-pharaohe-monch-bbq-saucehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-22,video-dnia-sean-price-feat-pharaohe-monch-bbq-sauceFebruary 22, 2013, 2:38 pmAdmin stronyDlaczego: Jeżeli w jednym numerze siły łączą Sean Price, Pharoahe Monch (na mikrofonach), Evidence i DJ Babu (na produkcji) to wiadomo, że to wybuchowa mieszanka, która gwarantuje klimat, treść i pazur. A tutaj do kompletu dostajemy ciekawy patent na video. [Edit: Z uwagi na autoplay pliku video wyjątkowo umieszczamy w rozwinięciu]brightcove.createExperiences();Dlaczego: Jeżeli w jednym numerze siły łączą Sean Price, Pharoahe Monch (na mikrofonach), Evidence i DJ Babu (na produkcji) to wiadomo, że to wybuchowa mieszanka, która gwarantuje klimat, treść i pazur. A tutaj do kompletu dostajemy ciekawy patent na video.

[Edit: Z uwagi na autoplay pliku video wyjątkowo umieszczamy w rozwinięciu]

]]>
Sean Price "Mic Tyson" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-28,sean-price-mic-tyson-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-28,sean-price-mic-tyson-recenzjaNovember 28, 2012, 2:14 pmDaniel WardzińskiTo pierwszy solowy album Seana Price'a od pięciu lat, kiedy ukazało się "Jesus Price Supastar". W międzyczasie otrzymaliśmy tylko projekt z dwójką graczy z Detroit - Guilty Simpsonem i Black Milkiem jako Random Axe oraz mixtape "Kimbo Price" z 2009. To dosyć mało, a mimo wszystko mam wrażenie, że w przeciągu tego czasu popularność Seana Price'a w Polsce zdecydowanie wzrosła, chyba niestety odwrotnie niż miało to miejsce w Stanach, bo informacje na temat sprzedaży albumu w pierwszym tygodniu wyglądały jak ponury żart. Tak czy siak, oczekujących na ten materiał polskich słuchaczy nie brakowało.P zebrał grupę producentów, która pomogła w zrealizowaniu materiału, a pierwsze skrzypce zagrał Alchemist odpowiedzialny za cztery tracki. Żaden inny producent nie dostał tak dużo co pokazuje różnorodność brzmienia i stylu muzycznego, który jednak udało się ułożyć w charakterystyczne brzmienie "Mica Tysona". Nie zabrakło miejsca dla kojarzonych z Duck Down od dłuższego czasu 9th Wondera, Khrysisa, Erica G, ale znajdziemy też podkłady Stu Bangasa czy Evidence'a. Jak poradził sobie z nimi członek Heltah Skeltah? "Fuck being humble, I'm better than everybody" - tak w tracku "Straight Music" powie wam sam Ruckuss. Nie muszę chyba pisać, że Sean Price ma swoje flow, charakterystyczny sposób poruszania po bicie i głos. Napiszę, że wszystkie swoje atuty trzyma przy sobie nadal i jak dla mnie absolutnie ma prawo do rzucania nieskormnych wersów w dowolnej ilości. Uwielbiam zresztą jak to robi traktując MC's trochę jak w ogarniętej przy wsparciu Red Bulla rap-klinice... Kto widział ten wie, że miły dla nich nie był. To czego wielu fanów obawiało się najbardziej to sposobu w jaki Price dobierze bity i już po premierze dało się słyszeć wiele głosów, że bity dobrano źle. Czy faktycznie?Chwilami być może tak. Ja np. nie jestem fanem ostatnich dokonań Alchemista, ale tutaj "Genesis Of The Omega" to jeden z najbardziej morderczych bangerów tego roku, a impet z jakim "Mic Tyson" wjeżdża na twoje głośniki jest niemożliwy do porównania z czymkolwiek innym, ale już drugi numer - "Bar-Barian", gdzie Alchemist sampluje bodajże Budkę Suflera praktycznie bez żadnej perkusji i wpuszczając na to Rucka?! Dla jego zwrotek i zagrywek chce się słuchać ("niggas call it purple... what the fuck you mean?"), ale nie jest to na pewno dobry bit dla takich zwrotek. Generalnie jednak ALC zasługuje na pochwałę. Na cztery bity z trzema naprawdę trafił - dziwnie pocięte, ale w jakiś sposób fascynujące właśnie przez to "Bully Rap" i jeden z najlepszych tracków na albumie - "STFU2" to bardzo mocne atuty "Mica Tysona"."Mic Tyson" to jednak nie tylko sławny członek Soul Assasins, ale też np. AMP, anonimowy dla mnie producent, który mocno ukazuje swoje inspiracje Premierem, ale koniec końców z "Pyrex" wyszedł naprawdę kapitalny numer. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku niejakiego Woola, który stawiając na epicki motyw w "Price & Shining Armor" rozłożył mnie na łopatki. W numerze świetnie pasuje zresztą Ruste Juxxx, który tutaj dla mnie brzmi lepiej niż na jego własnych projektach. Postaciami anonimowymi dla fanów niezależnego rapu z obozu Duck Down i nie tylko nie będą na pewno Eric G i Khrysis - obydwaj zdecydowanie w formie. Po płycie z Buckshotem trochę obawiałem się jak spisze się 9th Wonder, a ten tutaj wyczuł klimat dużo lepiej. Mocna perkusja i ciekawy wokalny motyw odmienny od tych już mocno przez 9tha przerobionych. "Straight Music" to trafiona i dobrze "wmontowana" w ten album rzecz.Nie przekonuje mnie osobiście numer "BBQ Sauce" z Pharoahe Monchem na bicie Evidence'a i Babu z Dilated Peoples. Ten syntetyczny klawisz kompletnie jak dla mnie nie przemawia, a bit nie niesie tak jak powinien. Zdecydowanie lepiej brzmi bit samego Eva w "By The Way" chociaż też nie jestem ostatecznie przekonany, czy nie można było wykombinować czegoś ciekawszego na zamknięcie takiego albumu. Dodatkowo dwa ostatnie podkłady Beat Butchera to raczej obniżenie wcześniejszego poziomu. "Battering Bars" na bardzo znanym samplu jest jeszcze ok, ale "The Hardest Nigga Out" to klasyczny przykład tego co dzieje się, kiedy autor bitu chce za bardzo.W tym wszystkim najbardziej chodzi jednak o Seana Price'a, tak? Nie wprowadza do swojej dyskografii rewolucji, na dobrą sprawę mało zmienia w stosunku do poprzednich wydawnictw, ale wystarczy to, że robi swoje. Przecież nie musi nic zmieniać. Nie spieszy się, wbija swoje podwójne i potworne złośliwości pod adresem przeróżnych osób z pełnym przekonaniem o swojej wyjątkowości - w mojej opinii słusznym. Już samo otwarcie albumu "It goes Hanna Barbera barbarian/ Bar better than yours and your entourage, Sean bury them" wiele mówi o zawartości. Jeżeli czekaliście na dużo nowych, dobrych zwrotek Price'a będziecie bardzo szczęśliwi wchodząc w jego posiadanie. Oceniając całościowo jako album nawet pomimo paru bitów, których chętnie bym się stąd pozbył, uważam, że płyta zasługuje na piątkę z minusem. Może nie "the greatest rapper alive", ale wciąż zawodnik najwyższej ligi. A pod spodem jeszcze raz video do bonusowego tracka z płyty - "Haraam", żebyście nie przegapili, bo szkoda by było. To pierwszy solowy album Seana Price'a od pięciu lat, kiedy ukazało się "Jesus Price Supastar". W międzyczasie otrzymaliśmy tylko projekt z dwójką graczy z Detroit - Guilty Simpsonem i Black Milkiem jako Random Axe oraz mixtape "Kimbo Price" z 2009. To dosyć mało, a mimo wszystko mam wrażenie, że w przeciągu tego czasu popularność Seana Price'a w Polsce zdecydowanie wzrosła, chyba niestety odwrotnie niż miało to miejsce w Stanach, bo informacje na temat sprzedaży albumu w pierwszym tygodniu wyglądały jak ponury żart. Tak czy siak, oczekujących na ten materiał polskich słuchaczy nie brakowało.

P zebrał grupę producentów, która pomogła w zrealizowaniu materiału, a pierwsze skrzypce zagrał Alchemist odpowiedzialny za cztery tracki. Żaden inny producent nie dostał tak dużo co pokazuje różnorodność brzmienia i stylu muzycznego, który jednak udało się ułożyć w charakterystyczne brzmienie "Mica Tysona". Nie zabrakło miejsca dla kojarzonych z Duck Down od dłuższego czasu 9th Wondera, Khrysisa, Erica G, ale znajdziemy też podkłady Stu Bangasa czy Evidence'a. Jak poradził sobie z nimi członek Heltah Skeltah?

 "Fuck being humble, I'm better than everybody" - tak w tracku "Straight Music" powie wam sam Ruckuss. Nie muszę chyba pisać, że Sean Price ma swoje flow, charakterystyczny sposób poruszania po bicie i głos. Napiszę, że wszystkie swoje atuty trzyma przy sobie nadal i jak dla mnie absolutnie ma prawo do rzucania nieskormnych wersów w dowolnej ilości. Uwielbiam zresztą jak to robi traktując MC's trochę jak w ogarniętej przy wsparciu Red Bulla rap-klinice... Kto widział ten wie, że miły dla nich nie był. To czego wielu fanów obawiało się najbardziej to sposobu w jaki Price dobierze bity i już po premierze dało się słyszeć wiele głosów, że bity dobrano źle. Czy faktycznie?

Chwilami być może tak. Ja np. nie jestem fanem ostatnich dokonań Alchemista, ale tutaj "Genesis Of The Omega" to jeden z najbardziej morderczych bangerów tego roku, a impet z jakim "Mic Tyson" wjeżdża na twoje głośniki jest niemożliwy do porównania z czymkolwiek innym, ale już drugi numer - "Bar-Barian", gdzie Alchemist sampluje bodajże Budkę Suflera praktycznie bez żadnej perkusji i wpuszczając na to Rucka?! Dla jego zwrotek i zagrywek chce się słuchać ("niggas call it purple... what the fuck you mean?"), ale nie jest to na pewno dobry bit dla takich zwrotek. Generalnie jednak ALC zasługuje na pochwałę. Na cztery bity z trzema naprawdę trafił - dziwnie pocięte, ale w jakiś sposób fascynujące właśnie przez to "Bully Rap" i jeden z najlepszych tracków na albumie - "STFU2" to bardzo mocne atuty "Mica Tysona".

"Mic Tyson" to jednak nie tylko sławny członek Soul Assasins, ale też np. AMP, anonimowy dla mnie producent, który mocno ukazuje swoje inspiracje Premierem, ale koniec końców z "Pyrex" wyszedł naprawdę kapitalny numer. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku niejakiego Woola, który stawiając na epicki motyw w "Price & Shining Armor" rozłożył mnie na łopatki. W numerze świetnie pasuje zresztą Ruste Juxxx, który tutaj dla mnie brzmi lepiej niż na jego własnych projektach.  Postaciami anonimowymi dla fanów niezależnego rapu z obozu Duck Down i nie tylko nie będą na pewno Eric G i Khrysis - obydwaj zdecydowanie w formie. Po płycie z Buckshotem trochę obawiałem się jak spisze się 9th Wonder, a ten tutaj wyczuł klimat dużo lepiej. Mocna perkusja i ciekawy wokalny motyw odmienny od tych już mocno przez 9tha przerobionych. "Straight Music" to trafiona i dobrze "wmontowana" w ten album rzecz.

Nie przekonuje mnie osobiście numer "BBQ Sauce" z Pharoahe Monchem na bicie Evidence'a i Babu z Dilated Peoples. Ten syntetyczny klawisz kompletnie jak dla mnie nie przemawia, a bit nie niesie tak jak powinien. Zdecydowanie lepiej brzmi bit samego Eva w "By The Way" chociaż też nie jestem ostatecznie przekonany, czy nie można było wykombinować czegoś ciekawszego na zamknięcie takiego albumu. Dodatkowo dwa ostatnie podkłady Beat Butchera to raczej obniżenie wcześniejszego poziomu. "Battering Bars" na bardzo znanym samplu jest jeszcze ok, ale "The Hardest Nigga Out" to klasyczny przykład tego co dzieje się, kiedy autor bitu chce za bardzo.

W tym wszystkim najbardziej chodzi jednak o Seana Price'a, tak? Nie wprowadza do swojej dyskografii rewolucji, na dobrą sprawę mało zmienia w stosunku do poprzednich wydawnictw, ale wystarczy to, że robi swoje. Przecież nie musi nic zmieniać. Nie spieszy się, wbija swoje podwójne i potworne złośliwości pod adresem przeróżnych osób z pełnym przekonaniem o swojej wyjątkowości - w mojej opinii słusznym. Już samo otwarcie albumu "It goes Hanna Barbera barbarian/ Bar better than yours and your entourage, Sean bury them" wiele mówi o zawartości. Jeżeli czekaliście na dużo nowych, dobrych zwrotek Price'a będziecie bardzo szczęśliwi wchodząc w jego posiadanie. Oceniając całościowo jako album nawet pomimo paru bitów, których chętnie bym się stąd pozbył, uważam, że płyta zasługuje na piątkę z minusem. Może nie "the greatest rapper alive", ale wciąż zawodnik najwyższej ligi. A pod spodem jeszcze raz video do bonusowego tracka z płyty - "Haraam", żebyście nie przegapili, bo szkoda by było.

 

]]>
Organized Konfusion "Stress" (Diggin In The Videos #241)https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-06,organized-konfusion-stress-diggin-in-the-videos-241https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-06,organized-konfusion-stress-diggin-in-the-videos-241November 7, 2012, 11:22 amDaniel WardzińskiW ostatnich latach Pharoahe Monch w Polsce zyskał dosyć sporą popularność, choć jak patrzę na zainteresowanie związane z "W.A.R." - jego ostatnim solowym krążkiem, to mam wrażenie, że w Stanach jest proporcjonalnie odwrotnie. Dzisiaj jednak nie o tym. Wróćmy do czasów początku kariery Pharoahe Moncha na rapowej scenie, kiedy u boku Prince Po sławił nazwę swojej grupy - Organized Konfusion. Drugi album duetu "Stress: The Extinction Agenda" pochodzi z 1994 roku i tak też brzmi. Patrząc na promujący album teledysk do numeru tytułowego, myślę sobie, że choć za obydwoma członkami zespołu długa droga, to z całą pewnością zaczęła się ona w sposób niesamowity.Moim zdaniem jest to jeden ze zdecydowanie najlepszych numerów z całej kariery Prince Poetry. Jego zwrotka otwierająca cały numer to coś naprawdę niesamowitego i potwierdzającego, że Organized Konfusion to pełnoprawny duet. Niepokojący motyw w tle w połączeniu z bezlitosną perkusją tworzą obydwu raperom niesamowite pole do popisu. Wydaje mi się, że w tym numerze młody Pharoahe, choć pokazuje, że jest jednym z najbardziej obiecujących wówczas małolatów, musiał ustąpić miejsca swojemu koledze. Friendly competition utrzymano zresztą na kosmicznie wysokim poziomie, a całe widowisko tylko na tym wszystkim zyskało.W ostatnich latach Pharoahe Monch w Polsce zyskał dosyć sporą popularność, choć jak patrzę na zainteresowanie związane z "W.A.R." - jego ostatnim solowym krążkiem, to mam wrażenie, że w Stanach jest proporcjonalnie odwrotnie. Dzisiaj jednak nie o tym. Wróćmy do czasów początku kariery Pharoahe Moncha na rapowej scenie, kiedy u boku Prince Po sławił nazwę swojej grupy - Organized Konfusion. Drugi album duetu "Stress: The Extinction Agenda" pochodzi z 1994 roku i tak też brzmi. Patrząc na promujący album teledysk do numeru tytułowego, myślę sobie, że choć za obydwoma członkami zespołu długa droga, to z całą pewnością zaczęła się ona w sposób niesamowity.

Moim zdaniem jest to jeden ze zdecydowanie najlepszych numerów z całej kariery Prince Poetry. Jego zwrotka otwierająca cały numer to coś naprawdę niesamowitego i potwierdzającego, że Organized Konfusion to pełnoprawny duet. Niepokojący motyw w tle w połączeniu z bezlitosną perkusją tworzą obydwu raperom niesamowite pole do popisu. Wydaje mi się, że w tym numerze młody Pharoahe, choć pokazuje, że jest jednym z najbardziej obiecujących wówczas małolatów, musiał ustąpić miejsca swojemu koledze. Friendly competition utrzymano zresztą na kosmicznie wysokim poziomie, a całe widowisko tylko na tym wszystkim zyskało.

]]>
Pharoahe Monch "W.A.R. (We Are Renegades)" - recenzja nr 2https://popkiller.kingapp.pl/2011-04-09,pharoahe-monch-war-we-are-renegades-recenzja-nr-2https://popkiller.kingapp.pl/2011-04-09,pharoahe-monch-war-we-are-renegades-recenzja-nr-2January 4, 2014, 1:40 pmAdmin stronyPharoahe Monch szefem jest i basta. Niepodrabialny styl, charakterystyczny wokal połączony z wyrazistą modulacją głosu, równe i nigdy nie zawodzące flow. A przede wszystkim potężne umiejętności liryczne - słyszałem nawet opinie, że nikt, kto nie używa amerykańskiego angielskiego jako pierwszego języka nie będzie w stanie docenić w pełni kunsztu Faraona.Dlaczego więc tak rzadko słyszymy o nim w zestawieniach najlepszych raperów? Może dlatego, że wiecznie niepoprawny, zbuntowany i kroczący własnymi drogami Monch niezbyt pasuje do medialnej machiny, a osiągnąć komercyjny sukces udało mu się tak naprawdę tylko przy okazji "Simon Says". Uznanie fanów i krytyków ma jednak dozgonne o czym świadczy choćby częstotliwość pojawiania się "Desire" w publikowanych u nas rankingach płyt dekady. W marcu pojawił się trzeci solowy krążek rapera zatytułowany "W.A.R. (We Are Renegades)", któremu udało się nawet wskoczyć na 54 miejsce notowania Billboardu z 10 tysiącami sprzedanymi w pierwszym tygodniu, co Pharoahe nazwał "super astronomicznym" osiągnięciem. Jak prezentuje się najnowsze dzieło połowy Organized Konfusion?Na początek warto zawrzeć ostrzeżenie dla pokolenia internetowego sprawdzania płyt "na tempo" w opcji "download-skip-comment". "W.A.R." nie sposób docenić słuchając go pobieżnie, jednym uchem lub tylko kilkukrotnie. To płyta, która od początku brzmi dobrze, ale docenienie jej w pełni wymaga dokładnego osłuchania. Gdy już to zrobicie dostrzeżecie, że liryczna forma Moncha wciąż jest mistrzowska. Miesza metafory, koncepty, bawi się słowami ("Global warming/global warning"), waży je i skupia się na tym, by zawrzeć jak najwięcej treści. Tradycyjnie używa też do tego celu języka dalekiego od prostoty i zgrabnie dba o to, by utrzymując patos i powagę nie popaść w grafomanię i zbytnią abstrakcję (co udaje się dziś coraz rzadziej a wielu "artystów" pewnie samemu nie rozumie tego co pisze). O czym słyszymy tym razem?Mamy mocny i ostry w wyrazie, ale nie mówiący wprost (dopełniony genialnym klipem) "Clap", wykorzystujący potoczne znaczenie tytułowego słowa. Poruszające problemy czarnej społeczności "Black Hand Side". Rozliczający się z mediami "Hitman" czy bezkompromisowe i niepoprawne "W.A.R.". Pharoahe zawarł tu sporo niewygodnych teorii, ostrych wersów i zaangażowanej, inteligentnej treści stawiającej go w roli tytułowego "renegata" wobec medialno-politycznej machiny. Jedna kwestia to treść a druga brzmienie i "sposób podania". Ten jak zwykle jest świetny. Pewne flow, charakterystyczny styl i głos i specyficzny monchowy sznyt. Słyszymy tu też różnicowanie nawijki - obok klasycznego i równego ciśnięcia po bicie mamy elementy bardziej mówione i trochę podśpiewywania, jednak nie w sposób miękki i popowy. Jeśli chodzi o brzmienie to rozpoczyna się naprawdę mocno. Równie nietypowe pod względem bitu i wokalu jak tytułu "Calculated Amalgamation" poprzedza brudne i klimatyczne "Evolve" i ostre, gitarowe "W.A.R.". Następnie czekają nas dwa najmocniejsze momenty i dwa single - genialne "Clap" na świetnym bicie M-Phazesa i delikatne refleksyjne "Black Hand Side" z Phonte i Stylesem P. Ciekawie brzmi również zgrabnie wykorzystujące wokalny motyw i łączący go z Monchem "Let My People Go". Najsłabiej wypada za to... pierwszy singiel, czyli "Shine" na dziwnym i zbyt eksperymentalnym bicie Diamonda. Zresztą od niego ciśnienie trochę spada i dostajemy parę słabiej brzmiących tracków, by zakończyć świetnym "Still Standing" z Jill Scott.Jak wypada "W.A.R." w porównaniu do "Desire"? Jednak słabiej. Rapowo Monchowi znów ciężko coś zarzucić, jednak produkcja nie prezentuje się aż tak okazale jak na poprzedniku. Mniej tu udanych mieszanek gatunkowych ("Body Baby"!), pojawiają się za to średnio udane eksperymenty, które osłabiają wrażenie po mocarnym początku. "Clap" kazał zwiastować naprawdę mistrzowski album, jednak rywalizować może z nim tylko inny singiel z postaci "Black Hand Side". Początkowo chciałem wystawić czwórkę z plusem, ale w erze gdy coraz bardziej liczy się bit, a coraz mniej osobowość rapera i to, co chce przekazać, forma i klasa Pharoahe nie pozwalają zejść ze szczebla wyżej a samo "Clap" podane w klipem zasługuje na niekończące się... oklaski. Piątka z minusem i najsłabsze solo w dorobku, ale wciąż coś na poziomie, o którym większość samozwańczym władców mikrofonu może tylko pomarzyć. Nawet astma nijak nie zmienia tego, że w rapie Monch nadal oddycha pełną piersią.Pharoahe Monch szefem jest i basta. Niepodrabialny styl, charakterystyczny wokal połączony z wyrazistą modulacją głosu, równe i nigdy nie zawodzące flow. A przede wszystkim potężne umiejętności liryczne - słyszałem nawet opinie, że nikt, kto nie używa amerykańskiego angielskiego jako pierwszego języka nie będzie w stanie docenić w pełni kunsztu Faraona.

Dlaczego więc tak rzadko słyszymy o nim w zestawieniach najlepszych raperów? Może dlatego, że wiecznie niepoprawny, zbuntowany i kroczący własnymi drogami Monch niezbyt pasuje do medialnej machiny, a osiągnąć komercyjny sukces udało mu się tak naprawdę tylko przy okazji "Simon Says". Uznanie fanów i krytyków ma jednak dozgonne o czym świadczy choćby częstotliwość pojawiania się "Desire" w publikowanych u nas rankingach płyt dekady. W marcu pojawił się trzeci solowy krążek rapera zatytułowany "W.A.R. (We Are Renegades)", któremu udało się nawet wskoczyć na 54 miejsce notowania Billboardu z 10 tysiącami sprzedanymi w pierwszym tygodniu, co Pharoahe nazwał "super astronomicznym" osiągnięciem. Jak prezentuje się najnowsze dzieło połowy Organized Konfusion?

Na początek warto zawrzeć ostrzeżenie dla pokolenia internetowego sprawdzania płyt "na tempo" w opcji "download-skip-comment". "W.A.R." nie sposób docenić słuchając go pobieżnie, jednym uchem lub tylko kilkukrotnie. To płyta, która od początku brzmi dobrze, ale docenienie jej w pełni wymaga dokładnego osłuchania. Gdy już to zrobicie dostrzeżecie, że liryczna forma Moncha wciąż jest mistrzowska. Miesza metafory, koncepty, bawi się słowami ("Global warming/global warning"), waży je i skupia się na tym, by zawrzeć jak najwięcej treści. Tradycyjnie używa też do tego celu języka dalekiego od prostoty i zgrabnie dba o to, by utrzymując patos i powagę nie popaść w grafomanię i zbytnią abstrakcję (co udaje się dziś coraz rzadziej a wielu "artystów" pewnie samemu nie rozumie tego co pisze). O czym słyszymy tym razem?

Mamy mocny i ostry w wyrazie, ale nie mówiący wprost (dopełniony genialnym klipem) "Clap", wykorzystujący potoczne znaczenie tytułowego słowa. Poruszające problemy czarnej społeczności "Black Hand Side". Rozliczający się z mediami "Hitman" czy bezkompromisowe i niepoprawne "W.A.R.". Pharoahe zawarł tu sporo niewygodnych teorii, ostrych wersów i zaangażowanej, inteligentnej treści stawiającej go w roli tytułowego "renegata"wobec medialno-politycznej machiny.

Jedna kwestia to treść a druga brzmienie i "sposób podania". Ten jak zwykle jest świetny. Pewne flow, charakterystyczny styl i głos i specyficzny monchowy sznyt. Słyszymy tu też różnicowanie nawijki - obok klasycznego i równego ciśnięcia po bicie mamy elementy bardziej mówione i trochę podśpiewywania, jednak nie w sposób miękki i popowy. Jeśli chodzi o brzmienie to rozpoczyna się naprawdę mocno. Równie nietypowe pod względem bitu i wokalu jak tytułu "Calculated Amalgamation" poprzedza brudne i klimatyczne "Evolve" i ostre, gitarowe "W.A.R.". Następnie czekają nas dwa najmocniejsze momenty i dwa single - genialne "Clap" na świetnym bicie M-Phazesa i delikatne refleksyjne "Black Hand Side" z Phonte i Stylesem P. Ciekawie brzmi również zgrabnie wykorzystujące wokalny motyw i łączący go z Monchem "Let My People Go". Najsłabiej wypada za to... pierwszy singiel, czyli "Shine" na dziwnym i zbyt eksperymentalnym bicie Diamonda. Zresztą od niego ciśnienie trochę spada i dostajemy parę słabiej brzmiących tracków, by zakończyć świetnym "Still Standing" z Jill Scott.

Jak wypada "W.A.R." w porównaniu do "Desire"? Jednak słabiej. Rapowo Monchowi znów ciężko coś zarzucić, jednak produkcja nie prezentuje się aż tak okazale jak na poprzedniku. Mniej tu udanych mieszanek gatunkowych ("Body Baby"!), pojawiają się za to średnio udane eksperymenty, które osłabiają wrażenie po mocarnym początku. "Clap" kazał zwiastować naprawdę mistrzowski album, jednak rywalizować może z nim tylko inny singiel z postaci "Black Hand Side". Początkowo chciałem wystawić czwórkę z plusem, ale w erze gdy coraz bardziej liczy się bit, a coraz mniej osobowość rapera i to, co chce przekazać, forma i klasa Pharoahe nie pozwalają zejść ze szczebla wyżej a samo "Clap" podane w klipem zasługuje na niekończące się... oklaski. Piątka z minusem i najsłabsze solo w dorobku, ale wciąż coś na poziomie, o którym większość samozwańczym władców mikrofonu może tylko pomarzyć. Nawet astma nijak nie zmienia tego, że w rapie Monch nadal oddycha pełną piersią.

]]>
Pharoahe Monch "W.A.R. (We Are Renegades)" - recenzja nr 1https://popkiller.kingapp.pl/2011-04-09,pharoahe-monch-war-we-are-renegades-recenzja-nr-1https://popkiller.kingapp.pl/2011-04-09,pharoahe-monch-war-we-are-renegades-recenzja-nr-1January 4, 2014, 1:39 pmDaniel WardzińskiKiedy jest się raperem tak niesamowitym jak Pharoahe Monch, kiedy ma się na koncie takie albumy jak "Internal Affairs" i "Desire", kiedy wypuszcza się taki singiel jak "Clap (One Day)", oczywistym staje się, że oczekiwania są olbrzymie. Pierwszy album nowojorczyka w Duck Down Records był jednym z najbardziej oczekiwanych przeze mnie albumów tego roku.Dwadzieścia lat stażu w grze, setki zwrotek, które zamykają japy każdemu hejterowi, niezliczone koncerty na całym Świecie (o żadnym nie słyszałem złego słowa), tworzenie historii tego gatunku w sposób czynny, kreatywny i niepodważalny. Czy "W.A.R." udźwignęło wielki ciężar i sprostało oczekiwaniom fanów na całym Świecie?Im więcej razy włączam ten album, im częściej sięgam po słownik (myślę, że dla większości nieamerykańskich słuchaczy będzie to niezbędne), im więcej razy przesłuchuję go skupiając się tylko i wyłącznie na nim, tym częściej dochodzę do wniosku, że tak. Nie jest to dzieło lepsze od poprzednich, być może nie jest równie dobre, ale jest godnym następcą. Na początku byłem troszkę rozczarowany i wydawało mi się, że o poziomie dwóch pierwszych solówek nie ma mowy. "W.A.R." jest z pewnością odmienne od "Internal Affairs" i "Desire". Głównym czynnikiem tej odmienności jest flow Pharoahe, które w pierwszej chwili może sprawiać wrażenie mniej efektownego niż zwykle. Nie mówię już o deklamacji w "Calculated Amalgamation", która jest po prostu jakąś tam konwencją, ale o coraz częstszym, niewątpliwie świadomym i zamierzonym, ale czasem też trochę już męczącym offbeacie. Czasami chciałoby się po prostu usłyszeć jak w klasycznej wersji ciśnie na te werble jak nikt inny, a on sobie wędruje, pływa, wylatuje poza perkusję, wraca... Na szczęście nie zawsze. Z czasem zaczynamy to rozumieć, tym bardziej, że na "W.A.R." bardzo silny akcent położono na teksty. Teorie spiskowe? Nie, to bardzo odważnie, ale trafnie ujęte obserwacje o otaczającej nas rzeczywistości, digitalizacji życia, hipokryzji mediów, autodestrukcji muzyki... To, że inni bali się ujmować je tak dosadnie, inteligentnie i dosyć brutalnie dla współczesnych społeczeństw, dla mnie tylko podwyższa wartość tego albumu. Albumu nadmieńmy, stymulującego intelektualnie, jak mało który. Jeśli wolicie łatwą treść, powielaną od dwóch dekad, kupcie sobie jakąś inną płytę. Ta jest dla ludzi myślących, szukających, dla których świadomość jest cenniejsza niż umysłowy komfort.Muzyka? Różnie to z nią bywa. Z jednej strony Monch postawił na stosunkowo nowe twarze boom-bapu takie jak Marco Polo czy MPhazes, z drugiej znalazł miejsce dla starszych jak Diamond D, a oprócz tego mamy również reprezentującego zupełnie inny nurt, skonektowanego z Flying Lotusem Samiyama czy kalifornijskiego szefa - Exile'a. Bardzo sympatycznie swoim balladowym podkładem spisał się Mike Loe, a Fatinowi Hortonowi za posadzenie Moncha na "Let My People Go" postawił bym pomnik. Najlepszym jak dla mnie podkładem na całym albumie jest rewelacyjne "Calculated Amalgamation" przy którym za każdym razem pęka mi serce na myśl, że Pharoahe mógł na to rapować zamiast gadać... To byłby epicki numer... Jest trochę przegadany, patetyczny i nie wykorzystujący możliwości tkwiących w bicie Lion's Share Music Group. Początkowo nie byłem przekonany do roboty Diamonda D w singlowym "Shine" z Mela Machinko, ale tu nie o sam bit chodzi, a o to jak Pharoahe go ugryzł, rapując przez większą część numeru jakby "obok" niego. Zupełnie nie rozumiem podkładu "Haile Selassie Karate", który z pewnością brzmieniowo jest świetny, ale chaos w nim panujący nie daje się spokojnie skoncentrować na zwrotkach. MPhazes zrobił bangery, chwilami są wręcz naiwne, ale bujają bez wątpienia i raczej bym się ich nie czepiał. Największy na tej płycie i tak należy do Marco, a Immortal Technique w numerze tytułowym to najmądrzej dobrany featuring na tym albumie. Kapitalnie spisuje się "żywe" i pełne bezpretensjonalnej energii "Grand Illusion" i zamykające album, brzmiące klasycznie, czerpiące z soulu i r'n'b "Still Standing". Nie do końca rozumiem featuringu Jill Scott w tym numerze, którzy sprawia wrażenie wkomponowanego na zasadzie "masz cudowny głos, zaśpiewaj sobie coś tam na koniec, a ja będę miał sławną wokalistkę soul na trackliście". Kapitalnie spisał się Exile, który nie tylko zrobił rewelacyjny bit, ale jeszcze zrobił go w klimacie idealnie pasującym do stylu Pharoahe i klimatu albumu. Jest tej płycie na czym zawiesić ucho, ale idealnie nie jest na pewno."I'm top 5 all time" nawija Pharoahe w fantastycznym "Evolve" i po całym, tygodniowym szperaniu za kozackimi zwrotkami naszego Artysty Tygodnia, naprawdę ciężko mi się z tym nie zgodzić, a "We Are Renegades" nijak mi tego poglądu nie zaburza. Nowy album jest potwierdzeniem tezy, choć nie tak dobitnym jak miało to miejsce dotąd. Tutaj pięć przesłuchań nie wyjaśnia jeszcze wszystkiego. To płyta na bardzo wiele, bardzo uważnych seansów. Płyta dla ludzi, którzy naprawdę jarają się Monchem jako raperem i chcą go słuchać. Dla reszty znajdą się tutaj bangery jak "W.A.R.", "The Hitman" czy "Assasins" z Roycem i Jean Grae, ale Ci nie zrozumieją tej płyty tak naprawdę. Poprzeczka wisiała piekielnie wysoko, być może na granicy rekordu świata. Nie przeskoczył jej na pewno, ale pokazał jak doświadczony zawodnik, który wciąż ma bardzo wiele do powiedzenia potrafi pozostać w grze z klasą. Młodsi koledzy mogą go obserwować, podziwiać i uczyć się od niego. "If you're telling me today's music is suitable/ and apealing then I'm telling you the feelings are not mutual" nawija w genialnym "Let My People Go"... Dopóki współczesna muzyka ma tak wielkich artystów jak Monch, jestem o nią spokojny. Czwórka z wielkim plusem. Piątki nie postawią przez niektóre bity i zbytnią tendencję do wylatywania z bitu... Wylatywania świadomego, ale na dłuższą metę wywołującą w słuchaczu efekt "Pharoahe, chłopaku, nawiń coś w klasyczny sposób jak w <<Oh No>>". Dodajmy jednak, że "W.A.R.", "Let My People Go", "Evolve", "Clap", "The Grand Illussion" czy "Still Standing" to współczesny hip-hop na najwyższym światowym poziomie... Niecałe 15 tysięcy egzemplarzy sprzedane w dwa pierwsze tygodnie pozostawię bez komentarza. Pierwszy album nowojorczyka w Duck Down Records był jednym z najbardziej oczekiwanych przeze mnie albumów tego roku.

Dwadzieścia lat stażu w grze, setki zwrotek, które zamykają japy każdemu hejterowi, niezliczone koncerty na całym Świecie (o żadnym nie słyszałem złego słowa), tworzenie historii tego gatunku w sposób czynny, kreatywny i niepodważalny. Czy "W.A.R." udźwignęło wielki ciężar i sprostało oczekiwaniom fanów na całym Świecie?

Im więcej razy włączam ten album, im częściej sięgam po słownik (myślę, że dla większości nieamerykańskich słuchaczy będzie to niezbędne), im więcej razy przesłuchuję go skupiając się tylko i wyłącznie na nim, tym częściej dochodzę do wniosku, że tak. Nie jest to dzieło lepsze od poprzednich, być może nie jest równie dobre, ale jest godnym następcą. Na początku byłem troszkę rozczarowany i wydawało mi się, że o poziomie dwóch pierwszych solówek nie ma mowy. "W.A.R." jest z pewnością odmienne od "Internal Affairs" i "Desire". Głównym czynnikiem tej odmienności jest flow Pharoahe, które w pierwszej chwili może sprawiać wrażenie mniej efektownego niż zwykle. Nie mówię już o deklamacji w "Calculated Amalgamation", która jest po prostu jakąś tam konwencją, ale o coraz częstszym, niewątpliwie świadomym i zamierzonym, ale czasem też trochę już męczącym offbeacie. Czasami chciałoby się po prostu usłyszeć jak w klasycznej wersji ciśnie na te werble jak nikt inny, a on sobie wędruje, pływa, wylatuje poza perkusję, wraca... Na szczęście nie zawsze. Z czasem zaczynamy to rozumieć, tym bardziej, że na "W.A.R." bardzo silny akcent położono na teksty. Teorie spiskowe? Nie, to bardzo odważnie, ale trafnie ujęte obserwacje o otaczającej nas rzeczywistości, digitalizacji życia, hipokryzji mediów, autodestrukcji muzyki... To, że inni bali się ujmować je tak dosadnie, inteligentnie i dosyć brutalnie dla współczesnych społeczeństw, dla mnie tylko podwyższa wartość tego albumu. Albumu nadmieńmy, stymulującego intelektualnie, jak mało który. Jeśli wolicie łatwą treść, powielaną od dwóch dekad, kupcie sobie jakąś inną płytę. Ta jest dla ludzi myślących, szukających, dla których świadomość jest cenniejsza niż umysłowy komfort.

Muzyka? Różnie to z nią bywa. Z jednej strony Monch postawił na stosunkowo nowe twarze boom-bapu takie jak Marco Polo czy MPhazes, z drugiej znalazł miejsce dla starszych jak Diamond D, a oprócz tego mamy również reprezentującego zupełnie inny nurt, skonektowanego z Flying Lotusem Samiyama czy kalifornijskiego szefa - Exile'a. Bardzo sympatycznie swoim balladowym podkładem spisał się Mike Loe, a Fatinowi Hortonowi za posadzenie Moncha na "Let My People Go" postawił bym pomnik. Najlepszym jak dla mnie podkładem na całym albumie jest rewelacyjne "Calculated Amalgamation" przy którym za każdym razem pęka mi serce na myśl, że Pharoahe mógł na to rapować zamiast gadać... To byłby epicki numer... Jest trochę przegadany, patetyczny i nie wykorzystujący możliwości tkwiących w bicie Lion's Share Music Group. Początkowo nie byłem przekonany do roboty Diamonda D w singlowym "Shine" z Mela Machinko, ale tu nie o sam bit chodzi, a o to jak Pharoahe go ugryzł, rapując przez większą część numeru jakby "obok" niego. Zupełnie nie rozumiem podkładu "Haile Selassie Karate", który z pewnością brzmieniowo jest świetny, ale chaos w nim panujący nie daje się spokojnie skoncentrować na zwrotkach. MPhazes zrobił bangery, chwilami są wręcz naiwne, ale bujają bez wątpienia i raczej bym się ich nie czepiał. Największy na tej płycie i tak należy do Marco, a Immortal Technique w numerze tytułowym to najmądrzej dobrany featuring na tym albumie. Kapitalnie spisuje się "żywe" i pełne bezpretensjonalnej energii "Grand Illusion" i zamykające album, brzmiące klasycznie, czerpiące z soulu i r'n'b "Still Standing". Nie do końca rozumiem featuringu Jill Scott w tym numerze, którzy sprawia wrażenie wkomponowanego na zasadzie "masz cudowny głos, zaśpiewaj sobie coś tam na koniec, a ja będę miał sławną wokalistkę soul na trackliście". Kapitalnie spisał się Exile, który nie tylko zrobił rewelacyjny bit, ale jeszcze zrobił go w klimacie idealnie pasującym do stylu Pharoahe i klimatu albumu. Jest tej płycie na czym zawiesić ucho, ale idealnie nie jest na pewno.

"I'm top 5 all time" nawija Pharoahe w fantastycznym "Evolve" i po całym, tygodniowym szperaniu za kozackimi zwrotkami naszego Artysty Tygodnia, naprawdę ciężko mi się z tym nie zgodzić, a "We Are Renegades" nijak mi tego poglądu nie zaburza. Nowy album jest potwierdzeniem tezy, choć nie tak dobitnym jak miało to miejsce dotąd. Tutaj pięć przesłuchań nie wyjaśnia jeszcze wszystkiego. To płyta na bardzo wiele, bardzo uważnych seansów. Płyta dla ludzi, którzy naprawdę jarają się Monchem jako raperem i chcą go słuchać. Dla reszty znajdą się tutaj bangery jak "W.A.R.", "The Hitman" czy "Assasins" z Roycem i Jean Grae, ale Ci nie zrozumieją tej płyty tak naprawdę. Poprzeczka wisiała piekielnie wysoko, być może na granicy rekordu świata. Nie przeskoczył jej na pewno, ale pokazał jak doświadczony zawodnik, który wciąż ma bardzo wiele do powiedzenia potrafi pozostać w grze z klasą. Młodsi koledzy mogą go obserwować, podziwiać i uczyć się od niego. "If you're telling me today's music is suitable/ and apealing then I'm telling you the feelings are not mutual" nawija w genialnym "Let My People Go"... Dopóki współczesna muzyka ma tak wielkich artystów jak Monch, jestem o nią spokojny. Czwórka z wielkim plusem. Piątki nie postawią przez niektóre bity i zbytnią tendencję do wylatywania z bitu... Wylatywania świadomego, ale na dłuższą metę wywołującą w słuchaczu efekt "Pharoahe, chłopaku, nawiń coś w klasyczny sposób jak w <<Oh No>>". Dodajmy jednak, że "W.A.R.", "Let My People Go", "Evolve", "Clap", "The Grand Illussion" czy "Still Standing" to współczesny hip-hop na najwyższym światowym poziomie... Niecałe 15 tysięcy egzemplarzy sprzedane w dwa pierwsze tygodnie pozostawię bez komentarza.

 

]]>