popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) WChttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18669/WCNovember 14, 2024, 10:20 pmpl_PL © 2024 Admin stronyWakacyjne klasyki Mietka 2017 - Część #2https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-10,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-2https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-10,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-2July 9, 2017, 9:10 pmPaweł MiedzielecNa chwilę obecną pogoda w Polsce rozpieszcza nas dość średnio i jeszcze sporo brakuje, by w pełni poczuć letnią aurę za oknem. Na szczęście mam dla Was kolejną porcję numerów, które pozwolą zagłębić się wyobraźnią w kalifornijski klimat pełen słońca, palm i pięknych kobiet, odzianych skąpo w kuszące bikini... jesteście gotowi?Przychylając się częściowo do prośby w komentarzach pod poprzednim wpisem, postanowiłem w dzisiejszej odsłonie odpuścić G-Funk erę i nie cofać się w selekcji numerów nie dalej niż na początek ubiegłej dekady. W ten sposób chcę po pierwsze obalić fałszywy mit, że "West Coast skończył się na latach 90-tych", a z drugiej dać Wam małą namiastkę kawałków, których słucham regularnie pomiędzy klasycznymi produkcjami. Let's get this started!Mack 10 feat. Scarface & Xzibit "Let It Be Known"Rozpoczynamy od "najstarszego" kawałka w dzisiejszym zestawieniu. Kiedy Mack 10 zapisał się na początku trzeciego millenium do labelu Cash Money, większość fanów porównywało ten ruch do transferu jaki kilka lat wcześniej wykonał Master P w stosunku do Snoop Dogga, i oczekiwali podobnego rezultatu w postaci równie słabego albumu co "Da Game Is To Be Sold, Not To Be Told". Chicken Hawk zaskoczył jednak wszystkich nagrywając bardzo solidny materiał, na którym znalazły się m.in. produkcje Dr. Dre oraz prawdziwa bomba w wykonaniu QD3, czyli "Let It Be Known" - wykorzystana kilka lat później w jego dokumencie "Beef", idealnie obrazującym "West Coast state of mind" jeśli chodzi o rapowe konfrontacje. Od tego czasu minęło kilkanaście lat, a potężny bit z charakterystycznym kalifornijskim pianinem, wsparty dodatkowo charakterystycznymi wokalami Xzibita i południowego króla Scarface'a po dziś dzień gości regularnie w moich głośnikach. #PureWestCoastShitThe Warzone (Kam, Mc Eiht, Goldie Loc) "Damn"Połowa ubiegłej dekady to czas odradzającego się westu pod przewodnictwem Snoop Dogga, który dzięki swojej mocy sprawczej zaczął łączyć indywidualne jednostki w super grupy, by pomóc im złapać drugi oddech na wydawniczym szlaku. Taką formacją było z pewnością Tha Warzone w składzie Mc Eiht, Kam oraz Goldie Loc z Tha Eastsidaz, która pierwszy raz pojawiła się gościnnie w 2006 roku na albumie "Blue Carpet Treatment". Całą trójka intensywnie dłubała także z pomocą Doggfathera nad swoim grupowym LP, które Calvin próbował puścić na rynek z pomocą dawnego Koch Records (obecne eOne Music). Niestety label nie widział szans, by marketingowo popchnąć projekt ku sensownym liczbom sprzedażowym, chociaż w singlowym "Damn" słychać potencjał na przebicie się nawet do uszu słuchacza, dla którego Kalifornia nie jest pierwszą muzyczną opcją...Dubb Union (Bad Lucc, Damani, Soopafly) "Cali Grown"Niestety podobny los do Warzone podzielił także drugi duży projekt Doggy Dogga, czyli trio Dubb Union (pierwotnie Western Union) w składzie Bad Lucc, Damani, Soopafly, którzy w przeciwieństwie do swoich poprzedników wydali co prawda debiutanckie LP, ale przepadło ono w nawale premier roku 2008 - głównie z powodu braku jakiejkolwiek promocji poza jednym teledyskiem, jaki powędrował z marszu w sieć oraz złej selekcji numerów na ostateczną tracklistę. Przez to na darmowy mixtape "House Shoe Musik Vol. 1", poprzedzający premierę krążka, powędrowały takie petardy jak "Cali Grown", a faktyczny album zasiliły utwory z dużo mniejszym replay value... szkoda.Eastwood feat. The Game & Jay Rock "West Really"W tym samym okresie znaczące ruchy w kierunku nadrobienia straconego czasu a rap grze poczynił także Eastwood - jedna z najbardziej moim zdaniem utalentowanych i niespełnionych nadziei zachodniego wybrzeża ubiegłej dekady, który po opuszczeniu Death Row związał się na krótko z obozem Black Wall Street, współtworząc przez moment grupę M.O.B wspólnie z Game'em (do składu należał również Techniec). Latem 2007 roku w sieci ukazał się także numer "West Really", zwiastujący nadejście długo wyczekiwanej solówka rapera. Przepotężny bangier, którym zachwyciła się cała Kalifornia (oraz inne rejony, w których West Coast jest dominującym nurtem) autorstwa Meech Wellsa (odpowiedzialnego za większość najlepszych numerów Snoopa z okresu jego przynależności do No Limit), który wysmażył ten genialny bit, oraz Game'a i Jay Rocka - dzielnie wspierających gospodarza na mikrofonach. Cała trójka pokazała pełnię swoich skillsów a utwór uchodził w owym czasie za synonim określenia "New West", którym określanego wówczas młodą gwardię Kalifornii.Youth Authority feat. Kurupt "Sumthin' On Spokes"Początki ekipy Young Assassins - przemianowanej potem na Youth Authority, sięgają 2002 roku, kiedy Kurupt nagrał kontynuację słynnego "I Call Shots", która miała powędrować na jego kolejną solówkę "Against Tha Grain". Cała grupa - w skład której wchodzili m.in. młodszy brat Roscoe, Eastwood, Tri-Star i inni młodzi gniewni, wędrowała z nim od wytwórni do wytwórni, zaliczając po kolei Antra Records i Death Row, a kończąc na DPG Recordz, gdzie w 2006 roku miał się ukazać debiutancki krążek formacji - "Dippin' Thru Da City". To właśnie z niego pochodzi "Sumthin' On Spokes", opublikowane jako pierwszy singiel z produkcji, na którą dekadę tematu czekała spora rzesza słuchaczy zachodniego wybrzeża spragnionych powiewu świeżej krwi na nieco skostniałej wtedy wydawniczo scenie... niestety się nie doczekali a słuch o projekcie zaginął pod koniec ubiegłej dekady. #SMFHTha Trapp feat. WC "Block Music"Pisząc o Y.A. nie sposób pominąć innej świeżej kalifornijskiej grupy sprzed 10 lat, która miała potencjał aby nieco zamieszać na lokalnym rynku. Podopieczni samego WC byli pierwsi na rozpisce jego niezależnego labelu Big Swang Records, wspieranego z tylnego siedzenia przez wytwórnię Lench Mob należącą do Ice Cube'a. Debiutowali za to na DVD "CT Expierence", które złożył ś.p. DJ Crazy Toones i zdołali wytworzyć spory hype swoim singlowym "Block Music" opatrzonym niskobudżetowym klipem, które zapowiadało krążek o tym samym tytule. Niestety sam materiał stał już jakościowo kilka oczek niżej i Tha Trapp przepadli po jego premierze jak kamień w wodę.Disko Boogie feat. Young Hotie & Lil' Bam "Compton, Long Beach, Inglewood"Z twórczością Disko zetknąłem się pierwszy raz lata temu na nieistniejącym już forum WestCoastRydaz, gdzie chętnie dzielił się swoimi pierwszymi autorskimi bitami, w których już wtedy słychać było potencjał. Zawsze twierdziłem, że cierpi on trochę na symptom Daza i jest lepszym producentem niż raperem, ale jako ktoś kto miał z gościem względny kontakt, wymieniając sporadycznie uprzejmości - najpierw za pośrednictwem MSN'a a potem Facebooka, cieszy mnie widok jego ksywki na płytach prawdziwych ikon regionu jak E-40 (sprawdźcie chociażby ubiegłoroczne "The D-Boy Diary" czy wcześniejsze "The Block Brochure"). Nie zapominam też o jego solowych dokonaniach, o czym świadczy obecność w moim mp3 m.in. numeru "Compton, Long Beach, Inglewood" z wydanego w 2009 roku niezależnego wydawnictwa "Turnt Up". Kawałek moim zdaniem powinien być stawiany za przykład w jaki sposób umiejętnie wykorzystać catchphrase z klasyka, którego nie powinno się pod żadnym pozorem ruszać.Yukmouth feat. Roccett & 2eleven "The West Iz Back"Jako, że prawie wszystkie prezentowane tutaj kawałki należą głównie do przedstawicieli LA, robimy małą wyprawę na północ stanu Kalifornia do East Oakland, gdzie w 2010 roku swoją wydawniczą wolność odzyskał generał smoczego reżimu - Yukmouth. Wybierając ścieżkę niezależności jako "Free At Last" Yuk nagrał też przy okazji jeden z lepszych w moim przekonaniu "hymnów" zachodniego wybrzeża ostatnich lat, czyli "The West Iz Back" na który zwerbował także przedstawicieli młodszego pokolenia jak 2eleven z Inglewood oraz Roccett, który niestety parę lat temu zapadł się kompletnie pod ziemię (ktoś wie co się z nim obecnie dzieje?) a miał wtedy zadatki na pierwszą kalifornijską ligę...Blanco & Nipsey Hussle feat. YG "LA Confidential"Teraz coś świeższego w porównaniu do poprzednich utworów, czyli Blanco i Nipsey Hussle w towarzystwie YG i numer "LA Confidental", pochodzący z płyty "RAW" - wspólnego projektu obu raperów, wydanego niezależnie parę lat temu. Ponownie Bay i LA łączą swoje siły na oklepanym samplu "Funky Worm" Ohio Players, w który hiszpańskie trio producentów Cookin' Soul tchnęło nowego ducha, dobudowując mocną linię perkusji i nadając całości mocno bujającego charakteru.Bossolo & Spice 1 feat. Big Syke "Inglewood 2 Da I"Ostatni krążek "czarnego Bossalini" okazał się jednym z największych wydawniczych porażek ostatnich lat. Na szczęście dla nas, w na chwilę przed premierą "Haterz Nightmare" pojawiło się na rynku "Thug Therapy" - wspólne LP Bossolo i Fetty Chico, mocno nasączone korzennych west coast'owym brzmieniem w starym dobrym stylu, które częściowo zrekompensowało słuchaczom blamaż związany z solówką Spice 1'a. Jeśli ktoś z was nie miał okazję sprawdzić tego materiału do gorąco polecam, bo jest w całości napakowany grubymi bitami i pierwszoplanową obsadą a jako zachętę prezentuję wam mój ulubiony numer z tego albumu - "Inglewood 2 Da I", z genialnie płynącym tutaj ś.p Big Syke'iem, dla którego był to prawdopodobnie jeden z ostatnich nagranych numerów... R.I.P. [*]Young Joker feat. Bad Azz & Sly Boogie "Welcome 2 The West Coast"Na sam koniec dzisiejszej playlisty zostawiłem sobie mało znany anthem jeszcze mniej znanego zawodnika z Compton, który również nie zdołał wykorzystać drzemiącego w nim potencjału. Young Joker pojawił się na scenie W środkowej części poprzedniego dziesięciolecia jako protegowany Meech Wellsa, co automatycznie czyniło go mocno perspektywnicznym przedstawicielem new westowej fali raperów, których wysyp przypadał właśnie na ten okres. Swoje umiejętności potwierdził na mixtapie "The Takeover" oraz serii "The New West World Order", nagrywając też w międzyczasie utwór "Welcome 2 The West Coast" jako oficjalny "hymn" dla strony DubCNN.com - miejsca będącego prawdziwą skarbnicą wiedzy odnośnie rapu z zachodniego wybrzeża, w którym każdy słuchacz zajarany Kalifornią powinien zaczynać swoją edukację... ain't no place like DubCC!Mam nadzieję, że te kilka numerów dało wam mały podgląd tego, co się działo na zachodnim wybrzeżu zanim Kalifornia objawiła światu Kendricka Lamara i wszyscy ponownie pokochali West Coast, a sam rejon ruszył wydawniczo mocno do przodu. Pod tym względem większość poprzedniej dekady to okres stracony dla wielu utalentowanych artystów, którzy nie mieli szans na podbój rynku z uwagi na znikome zainteresowanie ich produkcjami labeli z naprawdę dużymi budżetami, którzy mogliby promocyjnie pomóc im zaistnieć... muzyka jednak zawsze broni się sama tam gdzie wyświetlenia i lajki schodzą na dalszy plan, więc mam nadzieję że wrzucicie wszystkie numery na odsłuch i dojdziecie do podobnych wniosków jak ja:) See You next week!Na chwilę obecną pogoda w Polsce rozpieszcza nas dość średnio i jeszcze sporo brakuje, by w pełni poczuć letnią aurę za oknem. Na szczęście mam dla Was kolejną porcję numerów, które pozwolą zagłębić się wyobraźnią w kalifornijski klimat pełen słońca, palm i pięknych kobiet, odzianych skąpo w kuszące bikini... jesteście gotowi?

Przychylając się częściowo do prośby w komentarzach pod poprzednim wpisem, postanowiłem w dzisiejszej odsłonie odpuścić G-Funk erę i nie cofać się w selekcji numerów nie dalej niż na początek ubiegłej dekady. W ten sposób chcę po pierwsze obalić fałszywy mit, że "West Coast skończył się na latach 90-tych", a z drugiej dać Wam małą namiastkę kawałków, których słucham regularnie pomiędzy klasycznymi produkcjami. Let's get this started!

Mack 10 feat. Scarface & Xzibit "Let It Be Known"
Rozpoczynamy od "najstarszego" kawałka w dzisiejszym zestawieniu. Kiedy Mack 10 zapisał się na początku trzeciego millenium do labelu Cash Money, większość fanów porównywało ten ruch do transferu jaki kilka lat wcześniej wykonał Master P w stosunku do Snoop Dogga, i oczekiwali podobnego rezultatu w postaci równie słabego albumu co "Da Game Is To Be Sold, Not To Be Told". Chicken Hawk zaskoczył jednak wszystkich nagrywając bardzo solidny materiał, na którym znalazły się m.in. produkcje Dr. Dre oraz prawdziwa bomba w wykonaniu QD3, czyli "Let It Be Known" - wykorzystana kilka lat później w jego dokumencie "Beef", idealnie obrazującym "West Coast state of mind" jeśli chodzi o rapowe konfrontacje. Od tego czasu minęło kilkanaście lat, a potężny bit z charakterystycznym kalifornijskim pianinem, wsparty dodatkowo charakterystycznymi wokalami Xzibita i południowego króla Scarface'a po dziś dzień gości regularnie w moich głośnikach. #PureWestCoastShit

The Warzone (Kam, Mc Eiht, Goldie Loc) "Damn"
Połowa ubiegłej dekady to czas odradzającego się westu pod przewodnictwem Snoop Dogga, który dzięki swojej mocy sprawczej zaczął łączyć indywidualne jednostki w super grupy, by pomóc im złapać drugi oddech na wydawniczym szlaku. Taką formacją było z pewnością Tha Warzone w składzie Mc Eiht, Kam oraz Goldie Loc z Tha Eastsidaz, która pierwszy raz pojawiła się gościnnie w 2006 roku na albumie "Blue Carpet Treatment". Całą trójka intensywnie dłubała także z pomocą Doggfathera nad swoim grupowym LP, które Calvin próbował puścić na rynek z pomocą dawnego Koch Records (obecne eOne Music). Niestety label nie widział szans, by marketingowo popchnąć projekt ku sensownym liczbom sprzedażowym, chociaż w singlowym "Damn" słychać potencjał na przebicie się nawet do uszu słuchacza, dla którego Kalifornia nie jest pierwszą muzyczną opcją...

Dubb Union (Bad Lucc, Damani, Soopafly) "Cali Grown"
Niestety podobny los do Warzone podzielił także drugi duży projekt Doggy Dogga, czyli trio Dubb Union (pierwotnie Western Union) w składzie Bad Lucc, Damani, Soopafly, którzy w przeciwieństwie do swoich poprzedników wydali co prawda debiutanckie LP, ale przepadło ono w nawale premier roku 2008 - głównie z powodu braku jakiejkolwiek promocji poza jednym teledyskiem, jaki powędrował z marszu w sieć oraz złej selekcji numerów na ostateczną tracklistę. Przez to na darmowy mixtape "House Shoe Musik Vol. 1", poprzedzający premierę krążka, powędrowały takie petardy jak "Cali Grown", a faktyczny album zasiliły utwory z dużo mniejszym replay value... szkoda.

Eastwood feat. The Game & Jay Rock "West Really"
W tym samym okresie znaczące ruchy w kierunku nadrobienia straconego czasu a rap grze poczynił także Eastwood - jedna z najbardziej moim zdaniem utalentowanych i niespełnionych nadziei zachodniego wybrzeża ubiegłej dekady, który po opuszczeniu Death Row związał się na krótko z obozem Black Wall Street, współtworząc przez moment grupę M.O.B wspólnie z Game'em (do składu należał również Techniec). Latem 2007 roku w sieci ukazał się także numer "West Really", zwiastujący nadejście długo wyczekiwanej solówka rapera. Przepotężny bangier, którym zachwyciła się cała Kalifornia (oraz inne rejony, w których West Coast jest dominującym nurtem) autorstwa Meech Wellsa (odpowiedzialnego za większość najlepszych numerów Snoopa z okresu jego przynależności do No Limit), który wysmażył ten genialny bit, oraz Game'a i Jay Rocka - dzielnie wspierających gospodarza na mikrofonach. Cała trójka pokazała pełnię swoich skillsów a utwór uchodził w owym czasie za synonim określenia "New West", którym określanego wówczas młodą gwardię Kalifornii.

Youth Authority feat. Kurupt "Sumthin' On Spokes"
Początki ekipy Young Assassins - przemianowanej potem na Youth Authority, sięgają 2002 roku, kiedy Kurupt nagrał kontynuację słynnego "I Call Shots", która miała powędrować na jego kolejną solówkę "Against Tha Grain". Cała grupa - w skład której wchodzili m.in. młodszy brat Roscoe, Eastwood, Tri-Star i inni młodzi gniewni, wędrowała z nim od wytwórni do wytwórni, zaliczając po kolei Antra Records i Death Row, a kończąc na DPG Recordz, gdzie w 2006 roku miał się ukazać debiutancki krążek formacji - "Dippin' Thru Da City". To właśnie z niego pochodzi "Sumthin' On Spokes", opublikowane jako pierwszy singiel z produkcji, na którą dekadę tematu czekała spora rzesza słuchaczy zachodniego wybrzeża spragnionych powiewu świeżej krwi na nieco skostniałej wtedy wydawniczo scenie... niestety się nie doczekali a słuch o projekcie zaginął pod koniec ubiegłej dekady. #SMFH

Tha Trapp feat. WC "Block Music"
Pisząc o Y.A. nie sposób pominąć innej świeżej kalifornijskiej grupy sprzed 10 lat, która miała potencjał aby nieco zamieszać na lokalnym rynku. Podopieczni samego WC byli pierwsi na rozpisce jego niezależnego labelu Big Swang Records, wspieranego z tylnego siedzenia przez wytwórnię Lench Mob należącą do Ice Cube'a. Debiutowali za to na DVD "CT Expierence", które złożył ś.p. DJ Crazy Toones i zdołali wytworzyć spory hype swoim singlowym "Block Music" opatrzonym niskobudżetowym klipem, które zapowiadało krążek o tym samym tytule. Niestety sam materiał stał już jakościowo kilka oczek niżej i Tha Trapp przepadli po jego premierze jak kamień w wodę.

Disko Boogie feat. Young Hotie & Lil' Bam "Compton, Long Beach, Inglewood"
Z twórczością Disko zetknąłem się pierwszy raz lata temu na nieistniejącym już forum WestCoastRydaz, gdzie chętnie dzielił się swoimi pierwszymi autorskimi bitami, w których już wtedy słychać było potencjał. Zawsze twierdziłem, że cierpi on trochę na symptom Daza i jest lepszym producentem niż raperem, ale jako ktoś kto miał z gościem względny kontakt, wymieniając sporadycznie uprzejmości - najpierw za pośrednictwem MSN'a a potem Facebooka, cieszy mnie widok jego ksywki na płytach prawdziwych ikon regionu jak E-40 (sprawdźcie chociażby ubiegłoroczne "The D-Boy Diary" czy wcześniejsze "The Block Brochure"). Nie zapominam też o jego solowych dokonaniach, o czym świadczy obecność w moim mp3 m.in. numeru "Compton, Long Beach, Inglewood" z wydanego w 2009 roku niezależnego wydawnictwa "Turnt Up". Kawałek moim zdaniem powinien być stawiany za przykład w jaki sposób umiejętnie wykorzystać catchphrase z klasyka, którego nie powinno się pod żadnym pozorem ruszać.



Yukmouth feat. Roccett & 2eleven "The West Iz Back"

Jako, że prawie wszystkie prezentowane tutaj kawałki należą głównie do przedstawicieli LA, robimy małą wyprawę na północ stanu Kalifornia do East Oakland, gdzie w 2010 roku swoją wydawniczą wolność odzyskał generał smoczego reżimu - Yukmouth. Wybierając ścieżkę niezależności jako "Free At Last" Yuk nagrał też przy okazji jeden z lepszych w moim przekonaniu "hymnów" zachodniego wybrzeża ostatnich lat, czyli "The West Iz Back" na który zwerbował także przedstawicieli młodszego pokolenia jak 2eleven z Inglewood oraz Roccett, który niestety parę lat temu zapadł się kompletnie pod ziemię (ktoś wie co się z nim obecnie dzieje?) a miał wtedy zadatki na pierwszą kalifornijską ligę...

Blanco & Nipsey Hussle feat. YG "LA Confidential"
Teraz coś świeższego w porównaniu do poprzednich utworów, czyli Blanco i Nipsey Hussle w towarzystwie YG i numer "LA Confidental", pochodzący z płyty "RAW" - wspólnego projektu obu raperów, wydanego niezależnie parę lat temu. Ponownie Bay i LA łączą swoje siły na oklepanym samplu "Funky Worm" Ohio Players, w który hiszpańskie trio producentów Cookin' Soul tchnęło nowego ducha, dobudowując mocną linię perkusji i nadając całości mocno bujającego charakteru.

Bossolo & Spice 1 feat. Big Syke "Inglewood 2 Da I"
Ostatni krążek "czarnego Bossalini" okazał się jednym z największych wydawniczych porażek ostatnich lat. Na szczęście dla nas, w na chwilę przed premierą "Haterz Nightmare" pojawiło się na rynku "Thug Therapy" - wspólne LP Bossolo i Fetty Chico, mocno nasączone korzennych west coast'owym brzmieniem w starym dobrym stylu, które częściowo zrekompensowało słuchaczom blamaż związany z solówką Spice 1'a. Jeśli ktoś z was nie miał okazję sprawdzić tego materiału do gorąco polecam, bo jest w całości napakowany grubymi bitami i pierwszoplanową obsadą a jako zachętę prezentuję wam mój ulubiony numer z tego albumu - "Inglewood 2 Da I", z genialnie płynącym tutaj ś.p Big Syke'iem, dla którego był to prawdopodobnie jeden z ostatnich nagranych numerów... R.I.P. [*]

Young Joker feat. Bad Azz & Sly Boogie "Welcome 2 The West Coast"
Na sam koniec dzisiejszej playlisty zostawiłem sobie mało znany anthem jeszcze mniej znanego zawodnika z Compton, który również nie zdołał wykorzystać drzemiącego w nim potencjału. Young Joker pojawił się na scenie W środkowej części poprzedniego dziesięciolecia jako protegowany Meech Wellsa, co automatycznie czyniło go mocno perspektywnicznym przedstawicielem new westowej fali raperów, których wysyp przypadał właśnie na ten okres. Swoje umiejętności potwierdził na mixtapie "The Takeover" oraz serii "The New West World Order", nagrywając też w międzyczasie utwór "Welcome 2 The West Coast" jako oficjalny "hymn" dla strony DubCNN.com - miejsca będącego prawdziwą skarbnicą wiedzy odnośnie rapu z zachodniego wybrzeża, w którym każdy słuchacz zajarany Kalifornią powinien zaczynać swoją edukację... ain't no place like DubCC!

Mam nadzieję, że te kilka numerów dało wam mały podgląd tego, co się działo na zachodnim wybrzeżu zanim Kalifornia objawiła światu Kendricka Lamara i wszyscy ponownie pokochali West Coast, a sam rejon ruszył wydawniczo mocno do przodu. Pod tym względem większość poprzedniej dekady to okres stracony dla wielu utalentowanych artystów, którzy nie mieli szans na podbój rynku z uwagi na znikome zainteresowanie ich produkcjami labeli z naprawdę dużymi budżetami, którzy mogliby promocyjnie pomóc im zaistnieć... muzyka jednak zawsze broni się sama tam gdzie wyświetlenia i lajki schodzą na dalszy plan, więc mam nadzieję że wrzucicie wszystkie numery na odsłuch i dojdziecie do podobnych wniosków jak ja:) See You next week!

]]>
Wakacyjne klasyki Mietka 2017 - Część #1https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-01,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-1https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-01,wakacyjne-klasyki-mietka-2017-czesc-1October 11, 2020, 11:18 pmPaweł MiedzielecThe best time of the year is finally here! Dokładnie cztery lata temu - w 2013 roku, zapoczątkowałem tutaj cykl wpisów mający na celu podzielenie się z czytelnikami Popkillera moją urlopową playlistą, by umilić im wakacyjne chwile relaksu porcją świetnej muzyki. Po czterech latach przerwy postanowiłem odkurzyć ten cykl i uzbrojony w sporą ilość nowych petard prosto z Kalifornii, ponownie zabrać was wszystkich w muzyczną podróż po zachodnim wybrzeżu.Na sam początek tegorocznej edycji mojej odświeżonej listy polecanych utworów zrobimy sobie krótki przelot przez West Coast lat 90-tych, by przy klasycznych dźwiękach g-funk ery zacząć urlopować się w najlepsze... now let us begin!2Pac "Throw Ya Hands Up"Zaczynamy od najbardziej charyzmatycznego rapera rodem z Cali, który w czasie swojego krótkiego życia nie tylko reprezentował West "to the fullest", ale i zdołał stworzyć jeden z najbogatszych dorobków w dziejach muzycznego show-biznesu. Katalog 'Paca jest tak przeogromny, że z łatwością można pominąć w nim mniej znane perełki jak "Throw Ya Hands Up", które moim zdaniem powinno było trafić na "Me Against The World", a znalazło się jedynie na wydanej w tym samym roku mało popularnej kompilacji "Pump Ya Fist".Kam "Pump Ya Fist"Na tej samej składance, co utwór Tupaca, znajduje się również kawałek nazywanego przez wielu "west coastową wersją Rakima" Kama. Tytułowe "Pump Ya Fist" to numer mocno nasiąknięty przesłaniem politycznym, a jego oprawa muzyczna jest na tak wysokim poziomie, że bez wahania umieściłbym go jako bonus na krążku "Made In America".Ice Cube "Legal Paper"Kiedyś Ice Cube był postrachem raperów, którzy umieszczali go szarym końcu listy potencjalnych wrogów - dzisiaj jest już jedną nogą w Hollywood, gdzie spełnia się jako pełnoprawny aktor, który wciąż jest w stanie wskazać znacznej części hip-hopowego świata miejsce w szeregu. Do czasu premiery "I Am The West" miał też jedną z najrówniejszych dyskografii, którą stanowiła tona hitów oraz zguby w stylu "Legal Paper" - bijące na głowę dużą część utworów z oficjalnych albumów, a podarowane na mało u nas popularną ale kozacką kompilację "The Lawhouse Expierence Vol. 1"...King T "That's Drama"Czasem zastanawiam się, gdzie byłby teraz King T, gdyby pod koniec lat 90-tych Dr. Dre wydał album "Thy Kingdom Come" tak jak obiecał... Słuchając wersji, która przedostała się kilka lat później do internetu nie mam wątpliwości, że byłaby to pierwsza platyna w dorobku legendy Compton, o co zadbały by już choćby takie sztosy, jak wyprodukowane prez Chrisa "The Glove" Taylora "That's Drama", które buja tak, że głowa mała!CJ Mac, Celly Cel, WC "Bay 2 L.A."Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat powstało wiele wspólnych numerów na linii "L.A. - Bay Area", ale są też i takie, na które świat czeka dalej z zapartym tchem. "Bay 2 L.A." to przykład collabo, które przeszło raczej bez echa, chociaż efekt końcowy w znacznym stopniu przewyższył lepiej rozdmuchaną medialnie współpracę bardziej znanych raperów... polecam sprawdzić.Rappin' 4-Tay "New Trump"Tym sposobem dotarliśmy do Bay Area - regionu często pomijanego na hip-hopowej mapie, który w latach 90-tych wygenerował całą plejadę gwiazd pokroju Rappin' 4-Taya: graczy może nie pierwszego kalibru, jeśli chodzi o medialność, ale absolutną czołówkę, jeśli szukasz rapera z wyluzowanym flow, który scala się z bitem w całość i oboje płyną tym samym tempem w jednym kierunku, jak 4-Tay w "New Trump", czyli w skrócie: jeden z moich ulubionych raperów na jednym z moich ulubionych kawałków z jednej z moich ulubionych płyt.Too Short "Just Another Day"Chyba największa legenda północnej Kalifornii i jeden z prekursorów rapu na zachodnim wybrzeżu. Ojciec chrzestny pimp-stylu, od którego swoją wiedzę czerpał m.in. Dru Down a nawet Snoop Dogg, oraz jeden z jego największych klasyków - prawie 25-letni już "Just Another Day", pochodzący z nie mniej klasycznej pozycji "Get Your Head Where You Fit In".Mac Dre "Twist Of Fonk"Mac Dre to postać mało u nas znana, za to na zachodzie niezwykle ceniona. Człowiek darzony w Bay Area porównywalnym szacunkiem co Too Short, przed którym nowe pokolenie raperów z Oakland nadal kłania się w pas. Prawie 13 lat po swojej tragicznej śmierci, Mac Dre ma w samym Oaktown rzesze naśladowców jak 2Pac, którzy nadal próbują wskrzesić jego ducha, ożywiając raz po raz zajawkę na wykręcony styl "Hyphy" - jego znak rozpoznawczy. Dzisiaj prezentuję wam Thizzy w odsłonie g-funkowej z połowy lat 90-tych, kiedy label Young Black Brotha posiadał w swoich szeregach prawdopodobnie najlepszą armię młodocianych mc's tamtego okresu.Paris "Heat"Jeśli Kama można określić mianem "bieguna południowego" politycznego rapu zachodniego wybrzeża, to do Parisa należy z pewnością biegun północny. Zawsze bezkompromisowy w tekstach, z których bije ostrością i ulicznymi realiami, dal się również poznać jako jeden z najlepszych i najbardziej niedocenionych producentów zachodu lat 90-tych. Czarny historyk, nacjonalista, który na "Unleashed" poszedł bardziej w stronę gangsterki i mimo, że nie zaowocowało to wielką ilością sprzedanych płyt, to kilka utworów z tego krążka, w tym m.in. "Heat" jest często wymienianych wśród najlepszych numerów w jego dorobku.E-A-Ski feat. Ice-T "Playa Haters"Na sam koniec przysłowiowa "wisienka na torcie", czyli collabo do którego dochodzi raz na ileś lat. Mój ulubiony producent z Oakland, określany często mianem "Bay Area's Dr. Dre" oraz O.G., od którego wszystko się na zachodzie zaczęło - cisnący po hejterach przy dźwiękach wykręconych piszczał E-A-Ski oraz Ice-T kończą dzisiejsze zestawienie mocnym akcentem.There you have it. W kolejnych odsłonach postaram się nadal zachować tą przekrojowość, dostarczając wam klasykę wymieszaną z rzeczami mniej znanymi, dorzucając przy okazji odrobinę współczesności oraz wartych uwagi numerów, które nigdy nie zostały opublikowane oficjalnie. Wszelkie sugestie, komentarze i konstruktywna krytyka mile widziane. Do zobaczenia za tydzień! #StayTunedThe best time of the year is finally here! Dokładnie cztery lata temu - w 2013 roku, zapoczątkowałem tutaj cykl wpisów mający na celu podzielenie się z czytelnikami Popkillera moją urlopową playlistą, by umilić im wakacyjne chwile relaksu porcją świetnej muzyki. Po czterech latach przerwy postanowiłem odkurzyć ten cykl i uzbrojony w sporą ilość nowych petard prosto z Kalifornii, ponownie zabrać was wszystkich w muzyczną podróż po zachodnim wybrzeżu.

Na sam początek tegorocznej edycji mojej odświeżonej listy polecanych utworów zrobimy sobie krótki przelot przez West Coast lat 90-tych, by przy klasycznych dźwiękach g-funk ery zacząć urlopować się w najlepsze... now let us begin!

2Pac "Throw Ya Hands Up"
Zaczynamy od najbardziej charyzmatycznego rapera rodem z Cali, który w czasie swojego krótkiego życia nie tylko reprezentował West "to the fullest", ale i zdołał stworzyć jeden z najbogatszych dorobków w dziejach muzycznego show-biznesu. Katalog 'Paca jest tak przeogromny, że z łatwością można pominąć w nim mniej znane perełki jak "Throw Ya Hands Up", które moim zdaniem powinno było trafić na "Me Against The World", a znalazło się jedynie na wydanej w tym samym roku mało popularnej kompilacji "Pump Ya Fist".

Kam "Pump Ya Fist"
Na tej samej składance, co utwór Tupaca, znajduje się również kawałek nazywanego przez wielu "west coastową wersją Rakima" Kama. Tytułowe "Pump Ya Fist" to numer mocno nasiąknięty przesłaniem politycznym, a jego oprawa muzyczna jest na tak wysokim poziomie, że bez wahania umieściłbym go jako bonus na krążku "Made In America".

Ice Cube "Legal Paper"
Kiedyś Ice Cube był postrachem raperów, którzy umieszczali go szarym końcu listy potencjalnych wrogów - dzisiaj jest już jedną nogą w Hollywood, gdzie spełnia się jako pełnoprawny aktor, który wciąż jest w stanie wskazać znacznej części hip-hopowego świata miejsce w szeregu. Do czasu premiery "I Am The West" miał też jedną z najrówniejszych dyskografii, którą stanowiła tona hitów oraz zguby w stylu "Legal Paper" - bijące na głowę dużą część utworów z oficjalnych albumów, a podarowane na mało u nas popularną ale kozacką kompilację "The Lawhouse Expierence Vol. 1"...

King T "That's Drama"
Czasem zastanawiam się, gdzie byłby teraz King T, gdyby pod koniec lat 90-tych Dr. Dre wydał album "Thy Kingdom Come" tak jak obiecał... Słuchając wersji, która przedostała się kilka lat później do internetu nie mam wątpliwości, że byłaby to pierwsza platyna w dorobku legendy Compton, o co zadbały by już choćby takie sztosy, jak wyprodukowane prez Chrisa "The Glove" Taylora "That's Drama", które buja tak, że głowa mała!

CJ Mac, Celly Cel, WC "Bay 2 L.A."
Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat powstało wiele wspólnych numerów na linii "L.A. - Bay Area", ale są też i takie, na które świat czeka dalej z zapartym tchem. "Bay 2 L.A." to przykład collabo, które przeszło raczej bez echa, chociaż efekt końcowy w znacznym stopniu przewyższył lepiej rozdmuchaną medialnie współpracę bardziej znanych raperów... polecam sprawdzić.

Rappin' 4-Tay "New Trump"
Tym sposobem dotarliśmy do Bay Area - regionu często pomijanego na hip-hopowej mapie, który w latach 90-tych wygenerował całą plejadę gwiazd pokroju Rappin' 4-Taya: graczy może nie pierwszego kalibru, jeśli chodzi o medialność, ale absolutną czołówkę, jeśli szukasz rapera z wyluzowanym flow, który scala się z bitem w całość i oboje płyną tym samym tempem w jednym kierunku, jak 4-Tay w "New Trump", czyli w skrócie: jeden z moich ulubionych raperów na jednym z moich ulubionych kawałków z jednej z moich ulubionych płyt.

Too Short "Just Another Day"
Chyba największa legenda północnej Kalifornii i jeden z prekursorów rapu na zachodnim wybrzeżu. Ojciec chrzestny pimp-stylu, od którego swoją wiedzę czerpał m.in. Dru Down a nawet Snoop Dogg, oraz jeden z jego największych klasyków - prawie 25-letni już "Just Another Day", pochodzący z nie mniej klasycznej pozycji "Get Your Head Where You Fit In".

Mac Dre "Twist Of Fonk"
Mac Dre to postać mało u nas znana, za to na zachodzie niezwykle ceniona. Człowiek darzony w Bay Area porównywalnym szacunkiem co Too Short, przed którym nowe pokolenie raperów z Oakland nadal kłania się w pas. Prawie 13 lat po swojej tragicznej śmierci, Mac Dre ma w samym Oaktown rzesze naśladowców jak 2Pac, którzy nadal próbują wskrzesić jego ducha, ożywiając raz po raz zajawkę na wykręcony styl "Hyphy" - jego znak rozpoznawczy. Dzisiaj prezentuję wam Thizzy w odsłonie g-funkowej z połowy lat 90-tych, kiedy label Young Black Brotha posiadał w swoich szeregach prawdopodobnie najlepszą armię młodocianych mc's tamtego okresu.

Paris "Heat"
Jeśli Kama można określić mianem "bieguna południowego" politycznego rapu zachodniego wybrzeża, to do Parisa należy z pewnością biegun północny. Zawsze bezkompromisowy w tekstach, z których bije ostrością i ulicznymi realiami, dal się również poznać jako jeden z najlepszych i najbardziej niedocenionych producentów zachodu lat 90-tych. Czarny historyk, nacjonalista, który na "Unleashed" poszedł bardziej w stronę gangsterki i mimo, że nie zaowocowało to wielką ilością sprzedanych płyt, to kilka utworów z tego krążka, w tym m.in. "Heat" jest często wymienianych wśród najlepszych numerów w jego dorobku.

E-A-Ski feat. Ice-T "Playa Haters"
Na sam koniec przysłowiowa "wisienka na torcie", czyli collabo do którego dochodzi raz na ileś lat. Mój ulubiony producent z Oakland, określany często mianem "Bay Area's Dr. Dre" oraz O.G., od którego wszystko się na zachodzie zaczęło - cisnący po hejterach przy dźwiękach wykręconych piszczał E-A-Ski oraz Ice-T kończą dzisiejsze zestawienie mocnym akcentem.

There you have it. W kolejnych odsłonach postaram się nadal zachować tą przekrojowość, dostarczając wam klasykę wymieszaną z rzeczami mniej znanymi, dorzucając przy okazji odrobinę współczesności oraz wartych uwagi numerów, które nigdy nie zostały opublikowane oficjalnie. Wszelkie sugestie, komentarze i konstruktywna krytyka mile widziane. Do zobaczenia za tydzień! #StayTuned

]]>
Tray Deee feat. WC & Crooked I "No Waek Link" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-25,tray-deee-feat-wc-crooked-i-no-waek-link-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-25,tray-deee-feat-wc-crooked-i-no-waek-link-nowy-singielMay 24, 2015, 8:57 amPaweł MiedzielecPo wypuszczonym na początku miesiąca klipie do kawałka "On The Blocc" produkcji Nat'a Powers'a, Tray Deee atakuje nas kolejnym singlem z grubą west coast'ową obsadą. Tym razem w numerze "No Weak Link" członka Eastsidaz wspierają liryczni wyjadacze z Cali - WC oraz Crooked I. Co powiecie o samym numerze? Dla mnie trochę za krótki, ale osobiście oceniam go jak najbardziej na plus. Sprawdźcie poniższy odsłuch i podzielcie się wrażeniami w komentarzach.Po wypuszczonym na początku miesiąca klipie do kawałka "On The Blocc" produkcji Nat'a Powers'a, Tray Deee atakuje nas kolejnym singlem z grubą west coast'ową obsadą. Tym razem w numerze "No Weak Link" członka Eastsidaz wspierają liryczni wyjadacze z Cali - WC oraz Crooked I. Co powiecie o samym numerze? Dla mnie trochę za krótki, ale osobiście oceniam go jak najbardziej na plus. Sprawdźcie poniższy odsłuch i podzielcie się wrażeniami w komentarzach.

]]>
WC "Overdose" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-08-01,wc-overdose-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-08-01,wc-overdose-teledyskAugust 1, 2014, 7:58 amPaweł MiedzielecCzekając na nowy album WC, który ma się ukazać wiosną przyszłego roku dostajemy nowy kawałek i teledysk z gościnnym udziałem członka Westside Connection. Chociaż pozostali raperzy są raczej kompletnie nieznani to i tak warto sprawdzić ze względu na samego Dub C. Yeeey Yeeey!Czekając na nowy album WC, który ma się ukazać wiosną przyszłego roku dostajemy nowy kawałek i teledysk z gościnnym udziałem członka Westside Connection. Chociaż pozostali raperzy są raczej kompletnie nieznani to i tak warto sprawdzić ze względu na samego Dub C. Yeeey Yeeey!

]]>
WC pracuje nad kolejną płytą!https://popkiller.kingapp.pl/2014-06-23,wc-pracuje-nad-kolejna-plytahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-23,wc-pracuje-nad-kolejna-plytaJune 22, 2014, 7:34 pmPaweł MiedzielecCzekając wciąż na nowy krążek Cube'a, który miał mieć swoją premierę 13 maja ale do tej pory się nie ukazał, warto odnotować również fakt, że inny członek Lench Mob Records i Westside Connection pracuje nad kolejną solową płytą.Albumy WC, choć wypuszczane zdecydowanie za rzadko, zawsze były nacechowane solidną, rzemieślniczą robotą, z której znany jest Dub. Raper poinformował nie dawno swoich fanów, że przygotowuje obecnie nowy materiał, który ma mieć swoją premierę wiosną przyszłego roku a taką informację z pewnością trzeba mieć na uwadze. Jak na razie dyskografie artysty zamyka wydany w zeszłym roku wspólny album z Daz Dillingerem. Miejmy nadzieję, że i tym razem nie pójdzie on w mainstreamowe brzmienia sprezentuje słuchaczom produkt, jakiego od niego oczekują, czyli "West Coast Gangsta Shit".Czekając wciąż na nowy krążek Cube'a, który miał mieć swoją premierę 13 maja ale do tej pory się nie ukazał, warto odnotować również fakt, że inny członek Lench Mob Records i Westside Connection pracuje nad kolejną solową płytą.

Albumy WC, choć wypuszczane zdecydowanie za rzadko, zawsze były nacechowane solidną, rzemieślniczą robotą, z której znany jest Dub. Raper poinformował nie dawno swoich fanów, że przygotowuje obecnie nowy materiał, który ma mieć swoją premierę wiosną przyszłego roku a taką informację z pewnością trzeba mieć na uwadze. Jak na razie dyskografie artysty zamyka wydany w zeszłym roku wspólny album z Daz Dillingerem. Miejmy nadzieję, że i tym razem nie pójdzie on w mainstreamowe brzmienia sprezentuje słuchaczom produkt, jakiego od niego oczekują, czyli "West Coast Gangsta Shit".

]]>
Video Dnia: Daz Dillinger & WC "Dubz N Tha Air"https://popkiller.kingapp.pl/2013-12-06,video-dnia-daz-dillinger-wc-dubz-n-tha-airhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-06,video-dnia-daz-dillinger-wc-dubz-n-tha-airDecember 6, 2013, 2:00 pmPaweł MiedzielecDlaczego: Przed nami czwarty, po "Late Night", "Stay Out The Way" i "Don't Call It A Comeback", singiel z wydanej we wakacje wspólnej płyty Daza i WC pt. "West Coast Gangsta Shit", będący jednym z moich osobistych faworytów na krążku.Dlaczego: Przed nami czwarty, po "Late Night", "Stay Out The Way" i "Don't Call It A Comeback", singiel z wydanej we wakacje wspólnej płyty Daza i WC pt. "West Coast Gangsta Shit", będący jednym z moich osobistych faworytów na krążku.

]]>
Daz Dillinger & WC "West Coast Gangsta Shit" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-25,daz-dillinger-wc-west-coast-gangsta-shit-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-25,daz-dillinger-wc-west-coast-gangsta-shit-recenzjaOctober 22, 2013, 8:35 pmPaweł MiedzielecDaz i Dub to pionierzy gangsta rapu, których na kalifornijskiej ziemi łączy wspólna historia. Oprócz współtworzenia dwóch legendarnych kapel, które odcisnęły niezatarte piętno na zachodnim wybrzeżu, znani są również z owocnej współpracy między sobą, tworząc razem klasyczne kawałki nieprzerwanie od 1997 roku. Wspólny atak pod dumnie brzmiącą nazwą "West Coast Gangsta Shit" jest więc naturalną koleją rzeczy dla dwóch weteranów westu.Album pierwotnie miał się ukazać na rynku już w 2008 roku, ale skończyło się jedynie na szumnych zapowiedziach i zaprezentowaniu mizernie wyglądającej okładki oraz nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością tracklisty. Temat powrócił po pięciu latach od tamtych wydarzeń za sprawą opublikowanego przez Daza vloga i tak oto, po niespełna 3 miesiącach od czasu pierwszej zapowiedzi, krążek trafił wreszcie w nasze ręce. Co na nim znajdziemy? Daz i Dub to pionierzy gangsta rapu, których na kalifornijskiej ziemi łączy wspólna historia. Oprócz współtworzenia dwóch legendarnych kapel, które odcisnęły niezatarte piętno na zachodnim wybrzeżu, znani są również z owocnej współpracy między sobą, tworząc razem klasyczne kawałki nieprzerwanie od 1997 roku. Wspólny atak pod dumnie brzmiącą nazwą "West Coast Gangsta Shit" jest więc naturalną koleją rzeczy dla dwóch weteranów westu.
Album pierwotnie miał się ukazać na rynku już w 2008 roku, ale skończyło się jedynie na szumnych zapowiedziach i zaprezentowaniu mizernie wyglądającej okładki oraz nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością tracklisty. Temat powrócił po pięciu latach od tamtych wydarzeń za sprawą opublikowanego przez Daza vloga i tak oto, po niespełna 3 miesiącach od czasu pierwszej zapowiedzi, krążek trafił wreszcie w nasze ręce. Co na nim znajdziemy?

 

]]>
Daz Dillinger & WC "Don't Call It A Comeback" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-04,daz-dillinger-wc-dont-call-it-a-comeback-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-04,daz-dillinger-wc-dont-call-it-a-comeback-teledyskAugust 4, 2013, 10:38 amTomasz ModrzyńskiKiedy na jednym tracku spotykają się dwie tak wielkie osobistości jak Daz i Dub C, nie można mieć wątpliwości co do numeru. I faktycznie "Don't Call It A Comeback" buja naprawdę porządnie. Mi pozostaje jedynie zachęcić do przesłuchania utworu promującego "West Coast Gangsta Shit".Kiedy na jednym tracku spotykają się dwie tak wielkie osobistości jak Daz i Dub C, nie można mieć wątpliwości co do numeru. I faktycznie "Don't Call It A Comeback" buja naprawdę porządnie. Mi pozostaje jedynie zachęcić do przesłuchania utworu promującego "West Coast Gangsta Shit".

]]>
Daz Dillinger, WC "Late Nite" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-21,daz-dillinger-wc-late-nite-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-21,daz-dillinger-wc-late-nite-teledyskMay 21, 2013, 4:17 pmAdmin stronyInfo o tej płycie to potężny strzał dla każdego fana kalifornijskich brzmień. Dwie ikony westu, członkowie Westside Connection i Tha Dogg Pound łączą siły, by dać nam album zatytułowany po prostu "West Coast Gangsta Shit". Daz Dillinger i WC! Krążek ukaże się 2 lipca, poniżej znajdziecie okładkę, a powyżej - teledysk promujący. Throw ya dubs up![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4464","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"430","width":"430"}}]]Info o tej płycie to potężny strzał dla każdego fana kalifornijskich brzmień. Dwie ikony westu, członkowie Westside Connection i Tha Dogg Pound łączą siły, by dać nam album zatytułowany po prostu "West Coast Gangsta Shit". Daz Dillinger i WC! Krążek ukaże się 2 lipca, poniżej znajdziecie okładkę, a powyżej - teledysk promujący. Throw ya dubs up!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4464","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"430","width":"430"}}]]

]]>
Daz Dillinger & WC - wspólny album w drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-18,daz-dillinger-wc-wspolny-album-w-drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-18,daz-dillinger-wc-wspolny-album-w-drodzeApril 18, 2013, 9:22 amPaweł MiedzielecTen krążek mieliśmy dostać w swoje ręce ładnych parę lat temu. Pojawiła się nawet okładka i tracklista, która wyglądała zbyt dobrze, aby mogła być prawdziwa. Wygląda jednak na to, że coś jest na rzeczy, o czym przekonują nie tylko ostatnie wpisy na Twitterze obu panów, ale i powyższy filmik, prezentujący Daza oraz WC siedzących w studiu i zapowiadających wspólny album. Póki co wiemy tylko tyle, że płyta o roboczym tytule "West Coast Gangsta Shit" ma się pojawić na rynku latem nakładem wytwórni Empire Distribution. Czy tak będzie? Przekonamy się wkrótce.Ten krążek mieliśmy dostać w swoje ręce ładnych parę lat temu. Pojawiła się nawet okładka i tracklista, która wyglądała zbyt dobrze, aby mogła być prawdziwa. Wygląda jednak na to, że coś jest na rzeczy, o czym przekonują nie tylko ostatnie wpisy na Twitterze obu panów, ale i powyższy filmik, prezentujący Daza oraz WC siedzących w studiu i zapowiadających wspólny album. Póki co wiemy tylko tyle, że płyta o roboczym tytule "West Coast Gangsta Shit" ma się pojawić na rynku latem nakładem wytwórni Empire Distribution. Czy tak będzie? Przekonamy się wkrótce.

]]>
WC feat. Lil' Bob Gotti & Tha Realest "The Life (Ot tak #118)https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-25,wc-feat-lil-bob-gotti-tha-realest-the-life-ot-tak-118https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-25,wc-feat-lil-bob-gotti-tha-realest-the-life-ot-tak-118February 25, 2013, 4:23 pmPaweł MiedzielecGdybym miał wymienić jakiegoś rapera, który ma w swoim dorobku najrówniejszą dyskografię a jest przy tym jednym z najbardziej cenionych przeze mnie artystów - mój wybór bez wątpienia padłby na Dub C. Członek legendarnej ekipy Westside Connection znany jest w środowisku w równym stopniu ze swoich umiejętności lirycznych, jak z zamiłowania do c-walku. To także typ Mc, któremu nie zdarza się nagrywanie słabszych numerów a gościnne zwrotki pisze z tą samą intensywnością i zaparciem co materiał na własne albumy.Chociaż na nowy krążek od WC przyjdzie nam pewnie poczekać przynajmniej do następnego roku, to featuringów i mniej znanych numerów Williama Calhouna mamy pod dostatkiem i zawsze idzie z nich wygrzebać jakąś wcześniej niesłyszaną perełkę.Idealnym przykładem jest "The Life", którego oryginalna wersja znalazła się na wydanym przed dziesięcioma laty świetnym "The Takeover" duetu Tha Relativez z Inglewood. Remix, który wam dzisiaj przedstawiam powstał na potrzeby jednego z mixtape'ów Realesta, poprzedzających jego debiutancki album "Witness Tha Realest" z 2009 roku.Dość powiedzieć, że jest to numer jakiego nie powstydziłby się żaden wydany legalnie album a WC czuje się na takich monstrualnych bitach jak ryba w wodzie. Płynne przejście pomiędzy wersami, świetne przyśpieszenie oraz niepodrabiany balans głosem, czyli definicja flow z najwyższej półki i kolejny dowód na to, że od kilkunastu lat "Dub" pozostaje klasą samą dla siebie jeśli chodzi o rapowanie. Na jego tle blado wypada każdy, obojętnie jak bardzo by się nie starał dobrze nawinąć. Nawet Tha Realest, mimikujący w tym nagraniu do perfekcji flow, akcent i głos Tupaca Shakura nie jest w stanie sprostać wymaganiom, narzuconym przez charyzmatycznego członka Lench Mob Records.Niemniej jednak, "The Life" to jeden z moich ulubionych numerów, jakie powstały na przestrzeni ostatniej dekady w Kalifornii, więc tym bardziej polecam go sprawdzić wszystkim sympatykom zachodniego wybrzeża, które jarają się tym rapem równie mocno jak ja. Wesssiaaa Fo' Leeea Neeeeah!Gdybym miał wymienić jakiegoś rapera, który ma w swoim dorobku najrówniejszą dyskografię a jest przy tym jednym z najbardziej cenionych przeze mnie artystów - mój wybór bez wątpienia padłby na Dub C. Członek legendarnej ekipy Westside Connection znany jest w środowisku w równym stopniu ze swoich umiejętności lirycznych, jak z zamiłowania do c-walku. To także typ Mc, któremu nie zdarza się nagrywanie słabszych numerów a gościnne zwrotki pisze z tą samą intensywnością i zaparciem co materiał na własne albumy.

Chociaż na nowy krążek od WC przyjdzie nam pewnie poczekać przynajmniej do następnego roku, to featuringów i mniej znanych numerów Williama Calhouna mamy pod dostatkiem i zawsze idzie z nich wygrzebać jakąś wcześniej niesłyszaną perełkę.
Idealnym przykładem jest "The Life", którego oryginalna wersja znalazła się na wydanym przed dziesięcioma laty świetnym "The Takeover" duetu Tha Relativez z Inglewood. Remix, który wam dzisiaj przedstawiam powstał na potrzeby jednego z mixtape'ów Realesta, poprzedzających jego debiutancki album "Witness Tha Realest" z 2009 roku.
Dość powiedzieć, że jest to numer jakiego nie powstydziłby się żaden wydany legalnie album a WC czuje się na takich monstrualnych bitach jak ryba w wodzie. Płynne przejście pomiędzy wersami, świetne przyśpieszenie oraz niepodrabiany balans głosem, czyli definicja flow z najwyższej półki i kolejny dowód na to, że od kilkunastu lat "Dub" pozostaje klasą samą dla siebie jeśli chodzi o rapowanie. Na jego tle blado wypada każdy, obojętnie jak bardzo by się nie starał dobrze nawinąć. Nawet Tha Realest, mimikujący w tym nagraniu do perfekcji flow, akcent i głos Tupaca Shakura nie jest w stanie sprostać wymaganiom, narzuconym przez charyzmatycznego członka Lench Mob Records.

Niemniej jednak, "The Life" to jeden z moich ulubionych numerów, jakie powstały na przestrzeni ostatniej dekady w Kalifornii, więc tym bardziej polecam go sprawdzić wszystkim sympatykom zachodniego wybrzeża, które jarają się tym rapem równie mocno jak ja. Wesssiaaa Fo' Leeea Neeeeah!

]]>
Daz Dillinger & WC "Wha’cha Gon Do" - drugi singiel z "West Coast Gangsta Shit"!https://popkiller.kingapp.pl/2013-06-01,daz-dillinger-wc-whacha-gon-do-drugi-singiel-z-west-coast-gangsta-shithttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-01,daz-dillinger-wc-whacha-gon-do-drugi-singiel-z-west-coast-gangsta-shitJune 1, 2013, 4:54 pmPaweł MiedzielecWspólny album Daza i WC to jedna z najbardziej oczekiwanych płyt tego roku a singiel "Late Nite" dodatkowo zaostrzył apetyty wszystkich miłośników klasycznego West Coastu na ten materiał. Dzisiaj mamy dla was kolejny numer, promujący nadchodzący "Gangsta Shit" z Kaliforni.Niestety, siła rażenia "Wha'cha Gon Do" nie jest nawet w połowie tak wielka, jak w przypadku wspomnianego wcześniej "Late Nite". Wyprodukowany przez Trippy Keez numer oparty jest wprawdzie o klasyczny motyw, użyty w słynnym "I Got 5 On It" ekipy Luniz, ale ogólnie rzecz biorąc wypada dużo poniżej oczekiwań... przynajmniej moich. A wy jak oceniacie nowy kawałek weteranów z Cali?Wspólny album Daza i WC to jedna z najbardziej oczekiwanych płyt tego roku a singiel "Late Nite" dodatkowo zaostrzył apetyty wszystkich miłośników klasycznego West Coastu na ten materiał. Dzisiaj mamy dla was kolejny numer, promujący nadchodzący "Gangsta Shit" z Kaliforni.

Niestety, siła rażenia "Wha'cha Gon Do" nie jest nawet w połowie tak wielka, jak w przypadku wspomnianego wcześniej "Late Nite". Wyprodukowany przez Trippy Keez numer oparty jest wprawdzie o klasyczny motyw, użyty w słynnym "I Got 5 On It" ekipy Luniz, ale ogólnie rzecz biorąc wypada dużo poniżej oczekiwań... przynajmniej moich. A wy jak oceniacie nowy kawałek weteranów z Cali?

]]>
WC feat. All-City & Maylay "Hood Tour" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-02,wc-feat-all-city-maylay-hood-tour-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-02,wc-feat-all-city-maylay-hood-tour-teledyskOctober 2, 2012, 9:17 amPaweł MiedzielecNiedawno mieliście okazję usłyszec na łamach popkillera nowy kalifornijski bangier, w którym maczał swe palce legendarny członek ekipy Westside Connection - WC. Miło jest mi poinformowac, że promujący mixtape "OneShot OneKill" numer "Hood Tour" doczekał się również video oprawy. Teledysk nie jest może najwyższych lotów ale stanowi fajne dopełnienie tego świetnego utworu a Dub jak zawsze, prezentuje najwyższą formę jeśli chodzi o nawijkę. Wesssiaaa Fo Leeea Neeeeah!Niedawno mieliście okazję usłyszec na łamach popkillera nowy kalifornijski bangier, w którym maczał swe palce legendarny członek ekipy Westside Connection - WC. Miło jest mi poinformowac, że promujący mixtape "OneShot OneKill" numer "Hood Tour" doczekał się również video oprawy. Teledysk nie jest może najwyższych lotów ale stanowi fajne dopełnienie tego świetnego utworu a Dub jak zawsze, prezentuje najwyższą formę jeśli chodzi o nawijkę. Wesssiaaa Fo Leeea Neeeeah!

]]>
Daz Dillinger "D.A.Z." - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-02,daz-dillinger-daz-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-02,daz-dillinger-daz-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:17 pmPaweł MiedzielecDo faktu, że Daz solowo wypuszcza dużo rzeczy i robi to zdecydowanie częściej niż Kurupt każdy z sympatyków DPG chyba zdążył się już przyzwyczaić. Choć prawie zawsze jest to porządny materiał wydaje się że raper stawia obecnie bardziej na ilość niż jakość i zadowolenie fanów. Od czasu "So So Gangsta" brak bowiem w jego dyskografii albumu na podobnym poziomie. "Only On The Left Side" mimo kilku mocnych momentów był jak dla mnie zbyt południowy, "Public Enemiez" który zapowiadał powrót do klimatu "Dogg Pound Gangsta LP" również nie spełnił do końca oczekiwań słuchaczy natomiast króciutki "Matter Of Dayz" nie powinien się w ogóle ukazać.Jak wiec w tym zestawieniu wypada najnowsze dzieło Dillingera?Zaskakująco dobrze. Zaczynałem się pomału przyzwyczajać do tego, ze z płyty na płytę zarówno Daz jak i Kurupt obniżają poziom więc tym bardziej cieszy mnie fakt, ze Delmar Arnaud ma w sobie jeszcze coś ze starego Dat Nigga Daza, który swego czasu wydal takie klasyki jak "Retaliation, Revenge & Get Back" czy "R.A.W.".Mimo, że "D.A.Z." nie dorasta do pięt wspomnianym przeze mnie płytom jest naprawdę bardzo dobrym albumem. Najlepszym od czasu przytoczonego przeze mnie na początku "So So Gangsta". Dostajemy tutaj to za czym tęskniliśmy - klasyczny West Coast.Koniec z eksperymentami i imitacją dźwięków południa. Na tym krążku Daz powraca do tego co potrafi najlepiej, czyli do gangsta rapu i bitów w których dominuje ciężki bas, wyrazisty werbel oraz mocne pianino. Zapomnijcie też o moralizatorskich tekstach i głębokim przekazie - "D.A.Z." to czysty gangsta shit w najlepszym wydaniu. Płytkość warstwy lirycznej równoważy nam tu świetna produkcja i wciąż znakomite flow artysty, którego może mu pozazdrościć co najmniej polowa obecnych raperów. Otwierający album tytułowy kawałek jest tego najlepszym przykładem. To wjazd z mocą jakiej brakowało Dazowi na poprzednich płytach. Dalej jest jeszcze lepiej o czym przekonacie się odpalając takie numery jak bujający niesamowicie "Still Gett'n Money" czy "My Homegirl" który pokazuje że chemia na linii Daz-Kurupt jest jedyna w swoim rodzaju. "Iz U Ready 2 Die" to kolejny przykład tego ze Ice Cube na West Coastowych produkcjach brzmi najlepiej i powinien dać sobie spokój z elektroniką rodem z Dirty South. Na bicie Daza nawija płynnie i z pazurem którego próżno szukać na "I Am The West". Świetne "D.P.G.-4-L.I.F.E." to stary dobry Dat Nigga Daz z lat 90-tych zaś poziom basu w "Don't U Eva 4Get" jest tak wysoki ze podczas odsłuchu sąsiedzi z pewnością odwiedzą was nie raz z prośbą o "ściszenie tego gówna".Generalnie cały krążek brzmi bardzo spójnie mimo kilku słabszych momentów w postaci "G Spot", "Let's Get N2 Something" czy "I'm Cool On U" ale są to naprawdę drobne wyjątki. Reszta utworów jest dobra, lub nawet świetna. Jedyne czego żałuję to braku kawałka z DJ Quikiem który był zapowiadany ale ostatecznie nie wszedł na płytę oraz słabszego występu Snoopa w "Set It Off". Nie jest źle ale spodziewałem się czegoś więcej jako że wspólne utwory kuzynów z Long Beach zawsze są mocnym punktem każdego albumu. Tutaj zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mimo kilku mankamentów mogę z czystym sercem polecić "D.A.Z." wszystkim fanom klasycznego gangsta rapu z lat 90-tych który był i wciąż jest jednym z najważniejszych filarów muzyki zachodniego wybrzeża. Płyta buja niesamowicie, goście z WC na czele jak najbardziej na plus a Daz ze swoim melodyjnym flow wciąż ma w sobie to "coś" i jest tak samo zadziorny za mikrofonem jak wtedy kiedy nagrywał "Dogg Food". Czwórka z plusem.Daz solowo wypuszcza dużo rzeczy i robi to zdecydowanie częściej niż Kurupt każdy z sympatyków DPG chyba zdążył się już przyzwyczaić. Choć prawie zawsze jest to porządny materiał wydaje się że raper stawia obecnie bardziej na ilość niż jakość i zadowolenie fanów.
Od czasu "So So Gangsta" brak bowiem w jego dyskografii albumu na podobnym poziomie. "Only On The Left Side" mimo kilku mocnych momentów był jak dla mnie zbyt południowy, "Public Enemiez" który zapowiadał powrót do klimatu "Dogg Pound Gangsta LP" również nie spełnił do końca oczekiwań słuchaczy natomiast króciutki "Matter Of Dayz" nie powinien się w ogóle ukazać.

Jak wiec w tym zestawieniu wypada najnowsze dzieło Dillingera?
Zaskakująco dobrze.

Zaczynałem się pomału przyzwyczajać do tego, ze z płyty na płytę zarówno Daz jak i Kurupt obniżają poziom więc tym bardziej cieszy mnie fakt, ze Delmar Arnaud ma w sobie jeszcze coś ze starego Dat Nigga Daza, który swego czasu wydal takie klasyki jak "Retaliation, Revenge & Get Back" czy "R.A.W.".

Mimo, że "D.A.Z." nie dorasta do pięt wspomnianym przeze mnie płytom jest naprawdę bardzo dobrym albumem. Najlepszym od czasu przytoczonego przeze mnie na początku "So So Gangsta".

Dostajemy tutaj to za czym tęskniliśmy - klasyczny West Coast.

Koniec z eksperymentami i imitacją dźwięków południa. Na tym krążku Daz powraca do tego co potrafi najlepiej, czyli do gangsta rapu i bitów w których dominuje ciężki bas, wyrazisty werbel oraz mocne pianino.
Zapomnijcie też o moralizatorskich tekstach i głębokim przekazie - "D.A.Z." to czysty gangsta shit w najlepszym wydaniu.
Płytkość warstwy lirycznej równoważy nam tu świetna produkcja i wciąż znakomite flow artysty, którego może mu pozazdrościć co najmniej polowa obecnych raperów.

Otwierający album tytułowy kawałek jest tego najlepszym przykładem. To wjazd z mocą jakiej brakowało Dazowi na poprzednich płytach.
Dalej jest jeszcze lepiej o czym przekonacie się odpalając takie numery jak bujający niesamowicie "Still Gett'n Money" czy "My Homegirl" który pokazuje że chemia na linii Daz-Kurupt jest jedyna w swoim rodzaju.
"Iz U Ready 2 Die" to kolejny przykład tego ze Ice Cube na West Coastowych produkcjach brzmi najlepiej i powinien dać sobie spokój z elektroniką rodem z Dirty South. Na bicie Daza nawija płynnie i z pazurem którego próżno szukać na "I Am The West".
Świetne "D.P.G.-4-L.I.F.E." to stary dobry Dat Nigga Daz z lat 90-tych zaś poziom basu w "Don't U Eva 4Get" jest tak wysoki ze podczas odsłuchu sąsiedzi z pewnością odwiedzą was nie raz z prośbą o "ściszenie tego gówna".

Generalnie cały krążek brzmi bardzo spójnie mimo kilku słabszych momentów w postaci "G Spot", "Let's Get N2 Something" czy "I'm Cool On U" ale są to naprawdę drobne wyjątki. Reszta utworów jest dobra, lub nawet świetna.
Jedyne czego żałuję to braku kawałka z DJ Quikiem który był zapowiadany ale ostatecznie nie wszedł na płytę oraz słabszego występu Snoopa w "Set It Off". Nie jest źle ale spodziewałem się czegoś więcej jako że wspólne utwory kuzynów z Long Beach zawsze są mocnym punktem każdego albumu. Tutaj zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Mimo kilku mankamentów mogę z czystym sercem polecić "D.A.Z." wszystkim fanom klasycznego gangsta rapu z lat 90-tych który był i wciąż jest jednym z najważniejszych filarów muzyki zachodniego wybrzeża.
Płyta buja niesamowicie, goście z WC na czele jak najbardziej na plus a Daz ze swoim melodyjnym flow wciąż ma w sobie to "coś" i jest tak samo zadziorny za mikrofonem jak wtedy kiedy nagrywał "Dogg Food". Czwórka z plusem.











]]>
WC "Revenge Of The Barracuda" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-03-19,wc-revenge-of-the-barracuda-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-03-19,wc-revenge-of-the-barracuda-recenzjaJanuary 1, 2014, 11:59 amAdmin stronyTen rok zapowiada się dla kalifornijskiego rapu tak dobrze jak żaden od dawna. Powroty, zapowiedzi, publikacje niewydanych albumów sprzed lat, odkurzanie najmocniejszych atutów klasycznego westcoastowego stylu, zdominowanego w ostatnim czasie przez minimalizm i wpływy południa.Na dobry początek otrzymujemy nowy materiał od typa, który już ksywką od dawna dobitnie pokazuje, skąd jest i czego spodziewać się po jego rapie. Materiał, którego przegapić po prostu nie można."Revenge Of The Barracuda" to ściśnięte w pigułce wszystko, co najlepsze w mainstreamowym kalifornijskim gangsta-rapie. Bity, które od pierwszych taktów rozkładają na łopatki mocą, przepychem i potężnym brzmieniem. Vibe, który sprawia, że kark buja się sam a umiejętności crip-walka nagle wydobywają się z podświadomości. Rap przesycony cadillacami, kobietami, khaki i kontrastem między czerwono-niebieskimi barwami. Rap pełen jaj, charyzmy, zamykający japy mikrofonowym popierdółkom, dukającym pod nosem i nie wierzącym we własne słowa.WC wjeżdża z buta, jakby postanowił, że weźmie od Cube'a hasło "I Am The West", ale nie użyje go jako tytułu a przełoży na muzykę. W efekcie na 12 numerów ponad połowa to potężne karkołamacze, którym nie brak absolutnie nic i które przywracają wiarę w moc dzisiejszego Cali. "That's What I'm Talking Bout" to właśnie to, o czym mówię, podając termin westcoastowy banger. "Reality Show" buja łbem, zarazem każąc przytakiwać celnym linijkom. "You Know Me" z Cubem to idealny numer na lato do fury, a refren pokazuje, że autotune naprawdę nie jest jedynym wyjściem. "Hustla" to złoty środek między klasyczną ostrą Kalifornią a mainstreamowym słodziakiem. Nie znajdziemy tu przełomów, nowych trendów, filozoficznych przesłań, odkrywania Ameryki w brzmieniu czy treści. Znajdziemy za to numery, które wygłodniali fani soczystego westcoastu przyjmą z otwartymi ramionami."Revenge Of The Barracuda" to nie najlepsza płyta jaką nagrał WC, ale powrót w wielkim stylu i produkcja, której w czołówce podsumowań 2011 nie powinno zabraknąć. Czysta Kalifornia, pozbawiona dziwnych naleciałości, eksperymentów i niepasujących gości. Płyta, która w lecie powinna zyskać naprawdę masę odsłuchań - jednak koniecznie na rozkręconych głośnikach. That's what I'm talking bout. Słuchanie jej po cichu to jak oglądanie "Avatara" na komórce. Piątka z małym minusem.Powroty, zapowiedzi, publikacje niewydanych albumów sprzed lat, odkurzanie najmocniejszych atutów klasycznego westcoastowego stylu, zdominowanego w ostatnim czasie przez minimalizm i wpływy południa.

Na dobry początek otrzymujemy nowy materiał od typa, który już ksywką od dawna dobitnie pokazuje, skąd jest i czego spodziewać się po jego rapie. Materiał, którego przegapić po prostu nie można.

"Revenge Of The Barracuda" to ściśnięte w pigułce wszystko, co najlepsze w mainstreamowym kalifornijskim gangsta-rapie. Bity, które od pierwszych taktów rozkładają na łopatki mocą, przepychem i potężnym brzmieniem. Vibe, który sprawia, że kark buja się sam a umiejętności crip-walka nagle wydobywają się z podświadomości. Rap przesycony cadillacami, kobietami, khaki i kontrastem między czerwono-niebieskimi barwami. Rap pełen jaj, charyzmy, zamykający japy mikrofonowym popierdółkom, dukającym pod nosem i nie wierzącym we własne słowa.

WC wjeżdża z buta, jakby postanowił, że weźmie od Cube'a hasło "I Am The West", ale nie użyje go jako tytułu a przełoży na muzykę. W efekcie na 12 numerów ponad połowa to potężne karkołamacze, którym nie brak absolutnie nic i które przywracają wiarę w moc dzisiejszego Cali. "That's What I'm Talking Bout" to właśnie to, o czym mówię, podając termin westcoastowy banger. "Reality Show" buja łbem, zarazem każąc przytakiwać celnym linijkom. "You Know Me" z Cubem to idealny numer na lato do fury, a refren pokazuje, że autotune naprawdę nie jest jedynym wyjściem. "Hustla" to złoty środek między klasyczną ostrą Kalifornią a mainstreamowym słodziakiem. Nie znajdziemy tu przełomów, nowych trendów, filozoficznych przesłań, odkrywania Ameryki w brzmieniu czy treści. Znajdziemy za to numery, które wygłodniali fani soczystego westcoastu przyjmą z otwartymi ramionami.

"Revenge Of The Barracuda" to nie najlepsza płyta jaką nagrał WC, ale powrót w wielkim stylu i produkcja, której w czołówce podsumowań 2011 nie powinno zabraknąć. Czysta Kalifornia, pozbawiona dziwnych naleciałości, eksperymentów i niepasujących gości. Płyta, która w lecie powinna zyskać naprawdę masę odsłuchań - jednak koniecznie na rozkręconych głośnikach. That's what I'm talking bout. Słuchanie jej po cichu to jak oglądanie "Avatara" na komórce. Piątka z małym minusem.



]]>