popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Tomasinahttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18653/TomasinaNovember 15, 2024, 10:25 ampl_PL © 2024 Admin stronyCzarny Porzecz & Doktor Fatalny - "Ostatni Bohater"https://popkiller.kingapp.pl/2013-12-23,czarny-porzecz-doktor-fatalny-ostatni-bohaterhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-23,czarny-porzecz-doktor-fatalny-ostatni-bohaterDecember 23, 2013, 6:12 pmAdmin stronyAloha Entertainment prezentuje płytę Czarny Porzecz & Doktor Fatalny "Ostatni Bohater", czyli jeden z najciekawszych i prawdopodobnie najbardziej awangardowy hip-hopowy album tego roku. W skład projektu wchodzą Tomasin oraz DJ Wojak, znani dotąd z działalności w trójmiejskim zespole DwaZera. Obaj artyści postanowili wymyślić się na nowo. Udało się to dzięki naturalnym składnikom, które od pewnego czasu kiełkowały w ich głowach oraz ukrytym głęboko emocjom, które domagały się uzewnętrznienia. Czarny Porzecz i Doktor Fatalny to postacie fikcyjne, które spotkały się ze sobą, popadając w muzyczno-tekstowe uzależnienie. Ich atrybutem jest bezkompromisowość, czyli brak poszanowania dla słabych raperów i muzyków. Porzecz i Fatalny poznali szołbiznes od podszewki i nie godzą się na to, by stać się kolejnym jego produktem. Obaj wyraźnie widzą koniec świata. Ich głównym celem jest odwieczna walka ze złem najgorszym i samotna wędrówka ku utraconym ideałom; tylko w ten sposób mogą odzyskać siły oraz wiarę w ludzi i miłość. Czarny Porzecz i Doktor Fatalny czują silny sentyment do przestrzeni poza miejskiej, czerpią inspirację z życia w mieście, ale muzykę nagrywają na kaszubskiej wsi w warunkach kuchenno-pokojowych. Ich najnowszy projekt to opowieść o Ostatnim Bohaterze, który szuka recepty na życie w zepsutym świecie, dryfując jednocześnie ku zatraceniu. Tracklista płyty: 01. Początek (feat. Myku) 02. Ostatni Bohater 03. Ręce 04. Nie Ma 05. Love Sory 06. R U Ready? 07. Cierpliwość 08. Nieludzki 09. Jak Ja Cię 10. Geniusz Szaleniec 11. Samotność 12. Twinpeaks 13. Starość 14. Dobre Połączenie 15. Struta Krew (feat. Pepe) 16. Niekwaśny 17. Zakończenie[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8244","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Aloha Entertainment prezentuje płytę Czarny Porzecz & Doktor Fatalny "Ostatni Bohater", czyli jeden z najciekawszych i prawdopodobnie najbardziej awangardowy hip-hopowy album tego roku. W skład projektu wchodzą Tomasin oraz DJ Wojak, znani dotąd z działalności w trójmiejskim zespole DwaZera. Obaj artyści postanowili wymyślić się na nowo. Udało się to dzięki naturalnym składnikom, które od pewnego czasu kiełkowały w ich głowach oraz ukrytym głęboko emocjom, które domagały się uzewnętrznienia.

Czarny Porzecz i Doktor Fatalny to postacie fikcyjne, które spotkały się ze sobą, popadając w muzyczno-tekstowe uzależnienie. Ich atrybutem jest bezkompromisowość, czyli brak poszanowania dla słabych raperów i muzyków. Porzecz i Fatalny poznali szołbiznes od podszewki i nie godzą się na to, by stać się kolejnym jego produktem. Obaj wyraźnie widzą koniec świata. Ich głównym celem jest odwieczna walka ze złem najgorszym i samotna wędrówka ku utraconym ideałom; tylko w ten sposób mogą odzyskać siły oraz wiarę w ludzi i miłość. Czarny Porzecz i Doktor Fatalny czują silny sentyment do przestrzeni poza miejskiej, czerpią inspirację z życia w mieście, ale muzykę nagrywają na kaszubskiej wsi w warunkach kuchenno-pokojowych. Ich najnowszy projekt to opowieść o Ostatnim Bohaterze, który szuka recepty na życie w zepsutym świecie, dryfując jednocześnie ku zatraceniu.

Tracklista płyty:

01. Początek (feat. Myku)
02. Ostatni Bohater
03. Ręce
04. Nie Ma
05. Love Sory
06. R U Ready?
07. Cierpliwość
08. Nieludzki
09. Jak Ja Cię
10. Geniusz Szaleniec
11. Samotność
12. Twinpeaks
13. Starość
14. Dobre Połączenie
15. Struta Krew (feat. Pepe)
16. Niekwaśny
17. Zakończenie

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8244","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
DwaZera "Płyta Z Czarnych Płyt" - premierowa recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-03-03,dwazera-plyta-z-czarnych-plyt-premierowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-03-03,dwazera-plyta-z-czarnych-plyt-premierowa-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:26 pmAdmin stronyDwaZera na legalu? Wielu dziwiło się, gdy Prosto ujawniło, kto pójdzie w debiutanckie ślady za HIFI Bandą i VNM'em. Krytyka jakby zmalała po pierwszym oficjalnym singlu i klipie do numeru "Widzę Gwiazdy", który okazał się zdecydowanie najlepszym, co dotychczas słyszeliśmy od Raka i Tomasiny.Czy "Płyta Z Czarnych Płyt" zwiastuje - zgodnie z tytułem pierwszego numeru - progres i czy trójmiejskie duo udowadnia nią, że zasłużyło na kontrakt i obecność na półkach?Na pewno tytuł krążka dobrze zwiastuje to, co na nim znajdziemy. Brudne, analogowe brzmienie, surowe, ale głębokie, korzenne podkłady. Przykurzony, przejarany, piwniczny klimat, nasuwający skojarzenia raz z Madlibem, za chwilę z Soulquarians a jeszcze za chwilę z Noonem, zahaczając jeszcze gdzieś po drodze o MF Dooma. Nietypowo połamane bębny dodające smaczku i własnego pierwiastka. Szczególnie zaskakują bity do "Biznesu" i "Droga Jest Prosta", bo tak ciężkich bassów, stanowiących główną część bitu rzadko spotykany na rodzimej scenie. Rak spisał się naprawdę dobrze - szczególnie w drugiej połowie albumu, gdzie spotykamy "Może Za Jakiś Czas" i "Widzę Gwiazdy" - dwa najlepsze i najbardziej nastrojowe tracki. Szczególnie ten drugi sprawia, że chcielibyśmy... popatrzeć nocą w gwiazdy.Nadmorska atmosfera rzeczywiście musi mieć w sobie coś specjalnego, bo z każdą płytą z Trójmiasta, która przychodzi mi teraz do głowy kojarzą się słowa "luz" i "chillout". Słoneczna Analogia, rozbujany Elegans, soczysty westcoast Braha, czy ostatni letni materiał od Chemola i Kolina. Luz to też coś, co cechuje DwaZera. Chilloutowe podejście, brak wczuwki, olewanie punchy, własne jazdy i stawianie na stylową nienachalną nawijkę - wszystko to, co pamiętamy jeszcze z czasów, gdy Raku i Tomasina startowali na WBW. Fani lirycznej ekwilibrystyki, metafor, punchy i wielokrotnych, rozpisujący teksty i analizujący je linijka po linijce raczej nie polubią warstwy rapowej tego albumu. Coś dla siebie znajdą za to ci, którzy cenią bardziej klimat, oldschoolowe nieszablonowe podejście i dojrzałe, równe, wyrobione w szczegółach i dobrze brzmiące flow. Zdarza się tu sporo prostych rymów, nawet trochę wersów, które się nie rymują. Myśli często są albo mało odkrywcze, albo zbyt zamotane, by wyłapać czytelny przekaz na pierwszy rzut ucha. Jednak żeby nie było - znajdziemy tu też porcję fajnych patentów ("Cyrk", "Droga Jest Prosta") czy celnych refleksji ("Widzę Gwiazdy"). Żaden z MC nie jest królem liryki, ale obaj mają głowy na karku i wiedzą, co jest dla nich w rapie najważniejsze i że daleko temu do sportu, tabelek i rankingów. Wyznając maksymę "damy radę, nie musimy się spinać" sprawiają więc, że całość brzmi naprawdę fajnie i klimatycznie. Szczególnie, że podobne zasady wyznają goście - HIFI Banda, Analogia czy Brahu."Płyta Z Czarnych Płyt" to żaden przełom, ale wyjątkowo przyjemny i bezspinkowy materiał od podziemnych wyjadaczy z budzącego się ponownie Trójmiasta. Świetnie i korzennie wyprodukowany oraz stylowo przerapowany, daleki od pogoni za trendami i bragga, dobrze pasujący do słuchania przy wieczornym chilloucie w formacie innym niż spłaszczające dźwięk MP3. Czwóreczka. DwaZera na legalu? Wielu dziwiło się, gdy Prosto ujawniło, kto pójdzie w debiutanckie ślady za HIFI Bandą i VNM'em. Krytyka jakby zmalała po pierwszym oficjalnym singlu i klipie do numeru "Widzę Gwiazdy", który okazał się zdecydowanie najlepszym, co dotychczas słyszeliśmy od Raka i Tomasiny.

Czy "Płyta Z Czarnych Płyt" zwiastuje - zgodnie z tytułem pierwszego numeru - progres i czy trójmiejskie duo udowadnia nią, że zasłużyło na kontrakt i obecność na półkach?

Na pewno tytuł krążka dobrze zwiastuje to, co na nim znajdziemy. Brudne, analogowe brzmienie, surowe, ale głębokie, korzenne podkłady. Przykurzony, przejarany, piwniczny klimat, nasuwający skojarzenia raz z Madlibem, za chwilę z Soulquarians a jeszcze za chwilę z Noonem, zahaczając jeszcze gdzieś po drodze o MF Dooma. Nietypowo połamane bębny dodające smaczku i własnego pierwiastka. Szczególnie zaskakują bity do "Biznesu" i "Droga Jest Prosta", bo tak ciężkich bassów, stanowiących główną część bitu rzadko spotykany na rodzimej scenie. Rak spisał się naprawdę dobrze - szczególnie w drugiej połowie albumu, gdzie spotykamy "Może Za Jakiś Czas" i "Widzę Gwiazdy" - dwa najlepsze i najbardziej nastrojowe tracki. Szczególnie ten drugi sprawia, że chcielibyśmy... popatrzeć nocą w gwiazdy.

Nadmorska atmosfera rzeczywiście musi mieć w sobie coś specjalnego, bo z każdą płytą z Trójmiasta, która przychodzi mi teraz do głowy kojarzą się słowa "luz" i "chillout". Słoneczna Analogia, rozbujany Elegans, soczysty westcoast Braha, czy ostatni letni materiał od Chemola i Kolina. Luz to też coś, co cechuje DwaZera. Chilloutowe podejście, brak wczuwki, olewanie punchy, własne jazdy i stawianie na stylową nienachalną nawijkę - wszystko to, co pamiętamy jeszcze z czasów, gdy Raku i Tomasina startowali na WBW.

Fani lirycznej ekwilibrystyki, metafor, punchy i wielokrotnych, rozpisujący teksty i analizujący je linijka po linijce raczej nie polubią warstwy rapowej tego albumu. Coś dla siebie znajdą za to ci, którzy cenią bardziej klimat, oldschoolowe nieszablonowe podejście i dojrzałe, równe, wyrobione w szczegółach i dobrze brzmiące flow. Zdarza się tu sporo prostych rymów, nawet trochę wersów, które się nie rymują. Myśli często są albo mało odkrywcze, albo zbyt zamotane, by wyłapać czytelny przekaz na pierwszy rzut ucha. Jednak żeby nie było - znajdziemy tu też porcję fajnych patentów ("Cyrk", "Droga Jest Prosta") czy celnych refleksji ("Widzę Gwiazdy"). Żaden z MC nie jest królem liryki, ale obaj mają głowy na karku i wiedzą, co jest dla nich w rapie najważniejsze i że daleko temu do sportu, tabelek i rankingów. Wyznając maksymę "damy radę, nie musimy się spinać" sprawiają więc, że całość brzmi naprawdę fajnie i klimatycznie. Szczególnie, że podobne zasady wyznają goście - HIFI Banda, Analogia czy Brahu.

"Płyta Z Czarnych Płyt" to żaden przełom, ale wyjątkowo przyjemny i bezspinkowy materiał od podziemnych wyjadaczy z budzącego się ponownie Trójmiasta. Świetnie i korzennie wyprodukowany oraz stylowo przerapowany, daleki od pogoni za trendami i bragga, dobrze pasujący do słuchania przy wieczornym chilloucie w formacie innym niż spłaszczające dźwięk MP3. Czwóreczka.

]]>